Ginące światy
Witaj w przestrzeni ginących światów. Chcemy oprowadzić Cię po miejscach, które przemijają, umierają, pozostają w niewidzialnych warstwach miast, ale często są też tym, co sami nosimy w sobie. Będzie to śląska “bebokologia”.
Witaj w przestrzeni ginących światów. Chcemy oprowadzić Cię po miejscach, które przemijają, umierają, pozostają w niewidzialnych warstwach miast, ale często są też tym, co sami nosimy w sobie. Będzie to śląska “bebokologia”.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
***
A teraz sobie wyobraź. Miejsce, które wygląda jakby czas tam się
zatrzymał, mimo ciągłego dźwięku tykania zegarów. Tik-tak, tiktak.
Kiedy się zatrzymał? Ciężko stwierdzić. Może 10 lat temu,
może 30, ale to w zasadzie nieważne. Nie wygląd się liczy, a to, co
ma się w środku - jak powtarzają wszyscy. No więc w środku jest
pełno śrubek, śrubeczek wielkości okrucha z bułki, dziwnych
mechanizmów, małych szufladek, większych szuflad,
śrubokrętów, wskazówek zegarowych, dziwna maszyna mylona
z ekspresem do kawy i dużo dźwięków.
Pozornie do siebie podobnych, ale jednak innych. Bo przecież są
duże zegary, które sobą zajmują dużo miejsca, wołając, że to one
tu rządzą. Są też te na rękę, rozwieszone jeden obok drugiego,
grzecznie czekające na chętne nadgarstki osób spragnionych ich
użyteczności i szyku.
I wśród tego tykania coraz mniej dźwięku dzwoneczka przy
drzwiach z roku na rok, z dnia na dzień. Bo albo nie opłaca się
naprawić, albo w galerii szybciej wstawią baterię i jakoś to będzie,
albo zapomnieli o tym miejscu, pokrywając je warstewką kurzu w
swoich głowach.
***
Wystarczyło wprawne oko i ręce
specjalisty, by budzik zaczął działać bez
zarzutu. Tylko chłopak po niego nie
wrócił. Nie wiadomo czy przepadł, czy
zgubił karteczkę z adresem, czy może
zapomniał, bo oprócz problemów
z punktualnością ma problemy z pamięcią.
Nie wiadomo.
66