28.10.2013 Views

KRONIKA 2003 - RowerTramp

KRONIKA 2003 - RowerTramp

KRONIKA 2003 - RowerTramp

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

11 STYCZNIA <strong>2003</strong> (sobota)<br />

Rajd<br />

W piatek wieczorem rajd zostal odwolany z powodów technicznych tzn. choroby<br />

klubowiczów. Chory byl Andrzej, Jacek, Maciej S., Radek nie mógl, wiec nie bylo komu<br />

poprowadzic grupy do Mosiny.<br />

Jednak przed poludniem w sobote niespodzianie nawiedzil mnie Marcin B., który<br />

najpierw naprawil mi hamulce w rowerze, a potem wyciagnal mnie (specjalnie sie nie<br />

bronilam ☺) na rowerowe szalenstwo do Wielkopolskiego Parku Narodowego.<br />

Pogoda byla cudna. Bardzo mrozno, ale tez bardzo slonecznie i prawie bezwietrznie.<br />

Pojezdzilismy dwie godziny po parku. Tu bardzo mila niespodzianka: totalnie zamarzniete<br />

Jezioro Góreckie. Nie odmówilismy sobie przejechania go wzdluz i wszerz. Lodem<br />

dojechalismy do wyspy, na która normalnie nie ma sie jak dostac. Na niej stoja ruiny<br />

zameczku, które oczywiscie dokladnie zwiedzilismy. W ogóle po raz pierwszy bylam na<br />

wyspie, co spotegowalo mój dziki zachwyt wycieczka. Na koniec objechalismy wyspe<br />

dookola, pstryknelismy pare fotek i ruszylismy do brzegu.<br />

Przy wyspie spotkalismy Darka. Na brzegu rozstalam sie z Marcinem, który do<br />

Poznania pojechal przez Szereniawe i Komorniki, a Darek pojechal do mnie na herbatke.<br />

Potem sam wrócil do Poznania szlakiem wzdluz Warty.<br />

Wycieczka byla fantastyczna. Zmrozony snieg cudownie chrzescil pod kolami. Zal<br />

bylo wracac, ale robilo sie coraz zimniej, a ja jestem straszny zmarzluch.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!