PROCO TAM PANIE W KABLU?KanibaleNADCHODZĄKilka czynników składa się na to, że tradycyjny model biznesowy,czyli telewizja, jaką znamy od lat, znajduje się pod coraz większąpresją. Jednym z takich uwarunkowań są nieustannie ewoluująceprzyzwyczajenia widzów a zwłaszcza młodej wi<strong>do</strong>wni corazczęściej uciekającej <strong>do</strong> internetu. Telewizja musi konkurować z całągamą rozrywek pochłaniających długie godziny z cennego czasustale powiększającej się liczbie konsumentów. Coraz większaprzepustowość sieci, duża erozja cen na rynku IT oraz tzw.‘connectivity’, czyli współpraca rozmaitych urządzeń i możliwośćpodłączenia ich <strong>do</strong> internetu sprawiają, że medialna poprzeczkapodnoszona jest coraz wyżej.Wczołówce sieciowychatrakcji znajdująsię oczywiścieportale społecznościowe orazYouTube i inne pokrewne serwisy.Dodatkowo portale newsowe,w tym również elektronicznegazety zawierają obecnieklipy video, które obejrzanew sieci mogą uczynić tę samąwia<strong>do</strong>mość dnia mniej ciekawąw telewizji. Wszelkie tegotypu serwisy, łącznie z gramivideo, śmiało można ochrzcićmianem „kanibali telewizji”.Choć na pozór wydają się oniniegroźni, to z pewnym praw<strong>do</strong>po<strong>do</strong>bieństwemmogą przeciągnąć bezpowrotnieczęść wi<strong>do</strong>wni na swoją stronę. Dotychczasowakonsumpcja online jest z<strong>do</strong>minowana właśnieprzez krótkie formy (klipy). Jej znaczną część stanowiąbezpłatne treści wspierane przez reklamodawcówjak również generowane przez użytkowników(tzw. UGC – usergeneratedcontent). Wedługszacunków Screen Digest w roku 2013 w WielkiejBrytanii UGC będzie stanowić aż 90% kontentuściąganego z sieci, nie uwzględniając programówsubskrybowanych oraz fun<strong>do</strong>wanych przez reklamodawców.Rosnąca liczba programów telewizyjnych<strong>do</strong>stępnych w sieci bezpłatnie wywiera dużąpresję na fi rmy, które chcą zmonetyzowaćswoje modele biznesowe. Dotyczyto w równej mierze mniejszych jak i największychgraczy, takich jak Apple czyMicrosoft. Nawet giganci będą musieliprzegrupować siły i <strong>do</strong>stosować swojestrategie, żeby móc w przyszłości stalezwiększać przychody pod naporembezpłatnych treści. Wyzwaniem zatemjest zarabianie na kontencie online orazpowiększanie wartości segmentu rynkuutrzymywanego przez reklamodawców,czyli tym samym generującegoprzychody reklamowe.Niestety konkurencją dla każdego rodzajutreści oraz modelu biznesowegowciąż pozostaje kontent piracki. Wielefi lmów czy też programów pojawia się w sieci zaraz poich ofi cjalnej premierze, ale są i takie, które można obejrzećna <strong>do</strong>ść długo przed nią.Rynek jest podzielony na kilka grup operatorów.Niektórzy z nich są bardzo pewni swoich strategiii przez to <strong>do</strong>ść agresywni. Druga grupa pozostającaw opozycji <strong>do</strong> nich porusza się tylko przetartymi szlakami.Podejmując ostrożne decyzje fi rmy te sukcesówupatrują zwykle w sprawdzonych działaniach. Jednymi drugim zaś z bezpiecznej odległości przyglądają się„maruderzy” borykający się jeszcze z rozmaitymi problemamitechnicznymi i przez to wyczekujący na swojąszansę. Zważywszy na fakt, że serwisy takie jak iTunes46 MARZEC 2011
NA CELOWNIKUPROnie musiały ponieść kosztownychinwestycji na rozbu<strong>do</strong>wę potrzebnejinfrastruktury, żeby generowaćzyski z telewizyjnych programów liczonew setkach milionów <strong>do</strong>larów,można podejrzewać, że część tychostatnich prześpi swoją szansę.Co <strong>do</strong> przychodów z telewizji online,szacuje się, że na najbardziejliczących się rynkach telewizyjnychw roku 2013 będą one stanowićmaksymalnie 3% udziałów.Digital Entertainment ContentEcosystem (DECE) będące konsorcjumutworzonym m.in. przeznajwiększe studia hollywoodzkie,producentów sprzętu i oprogramowaniaoraz integratorów systemówpracuje nad zjednoczeniem przemysłuw pogoni za wizją, którą jestwypracowanie standardów dla przyszłejwygody konsumentów. Ściślejrzecz ujmując chodzi o stworzeniereguł oraz odpowiednich systemów<strong>do</strong> zarządzania tymi regułami po to,by umożliwić użytkownikom dzieleniesię zakupionym kontentem pomiędzyposzczególnymi urządzeniamielektronicznymi. Powstanietakich standardów i współpracanajwiększych fi rm są koniecznedla właściwego rozwoju i spójnościbranży.To, że video online w przyszłościstanie się jedną z podstawowychplatform dystrybucji treści nie ulegawątpliwości. Należy jednak ukierunkowaćjego rozwój w taki sposób,żeby internet oraz telewizja wzajemniesię uzupełniały i wzbogacały.Pomimo tego, że coraz więcej osóbogląda video online w telewizyjnymprimetimie, to według niektórychsondaży użytkownicy wykazująnajwiększą aktywność podczas godzinpracy a w szczególności podkoniec dnia. Okazuje się bowiem,że video online jest najlepszą rozrywkąpomiędzy godzinami 16 i 17,kiedy to wielu pracowników biur odczuwazmęczenie i czekana koniecciężkiego dnia pracy. Tym samymczas pracy staje się primetimem.Work time is primetime!KAROL BEK(Affi liate Sales Director Poland, CzechRepublic and Slovakia)O ZAWARTOŚCIkina w kiniePrzeglądam tygodniowy gram kanału Kino Polska:prowojennaepopeja JurijaOzierowa Żołnierze wolności, kolejneodcinki radzieckich Siedemnastumgnień wiosny, czechosłowackichTrzydziestu przypadków majora Zemanaoraz Szpitala na peryferiach,wśród bajek dla dzieci obok PrzygódBolka i Lolka, Lisa Leona, MisiaKudłatka <strong>do</strong>strzegam popularnegotakże i u nas Krecika. Spoglądamna nazwę <strong>strony</strong> internetowej, zastanawiającsię, czy <strong>do</strong>brze wszedłem.Tak, <strong>do</strong>brze, wszystko się zgadza– www.kinopolska.pl.Przeglądam dalej, pośród kolejnychodcinków rodzimych seriali dla<strong>do</strong>rosłych i dla dzieci, m.in. Życiana gorąco, Rodziny Połanieckich,Barbary i Jana, Kariery NikodemaDyzmy, Na kłopoty Bednarski, Przygódpsa Cywila, Wakacji z duchami,znów zerknięcie na adres <strong>strony</strong>,czy wszystko się zgadza, tak,zgadza się: www.kinopolska.pl,<strong>do</strong>strzegam ulubione niegdyś programyMagdy Umer: Ich pierwszemiłości, Agnieszka Osiecka. Rozmowyo zmierzchu i świcie... Znówupewniam się, czy komputer niespłatał mi jakiegoś fi gla, nie – jestOK, nadal jestem na stronie z programemwww.kinopolska.pl.Zresztą zauważam w nim WielkiegoSzu, Wyjście awaryjne, Dziejemistrza Twar<strong>do</strong>wskiego, Zaklęte rewiry,przedwojenną Drugą mło<strong>do</strong>ść.Przypomina mi się niegdysiejszemarzenie Grzegorza Molewskie-go, pomysłodawcy oraz go szefa Kino Polska, który chciałpierwszepokazaćna antenie tego kanałuwszystkie <strong>do</strong>tychczas zrealizowane– zarówno fabularne, <strong>do</strong>kumentalne,jak i animowane – fi lmy rodzimejprodukcji. Nie udało mu się,jego następcom pewnie też się nieuda, tym bardziej że mają chyba– jak sądzę – nieco inne marzenia.Spoglądam na tygodniowy programkin. Obok fi lmów, tych najnowszychi powtórkowych, kilka ciekawychprzeglądów, spotkań, projekcjajednego z klasyków kina niemegoz muzyką na żywo, a także bezpośrednietransmisje oper, spektakli teatralnych,zapis atrakcyjnych koncertów,ćwierćfi nałowe mecze PucharuUEFA na dużym ekranie, nawet – nażywo – mistrzostwa świata DJ-ów.– Coraz atrakcyjniejszy programmamy – chwali się znajoma pracownicakina. – I coraz większy tłok przybarze – zauważam. – Wpływy z barunieraz nawet większe niż z biletów –<strong>do</strong>daje znajoma.PS Niebawem ma ruszyć nowy kanałtematyczny – Kino Polska Muzyka.To fantastyczna wia<strong>do</strong>mość. Zastanawiamsię jednak, czy będzie w nimmożna usłyszeć jedynie CzesławaNiemena, Marka Grechutę, Kazika,Voo Voo, czy także Karela Gota, AłłęPugaczową, Jožina z Bažin... Jakazawartość muzyki i Polski, o kinie niewspominając, będzie w kanale KinoPolska Muzyka?JERZY ARMATAMARZEC 201147