procesowego, zasad aktywnego uczestnictwaw procesie sądowym;- zapoz<strong>na</strong>nie osób występujących w procesie karnymw charakterze oskarżyciela posiłkowegoz podstawowymi zasadami procesu karnego i zasadamizachowania <strong>na</strong> sali sądowej.Adresatem w/w projektu są osoby <strong>bez</strong>domne,ofiary przemocy w rodzinie. W ramach projektuz podopiecznymi schroniska został spisany przezpracownika socjalnego kontrakt, którego głównymzałożeniem jest zobowiązanie mieszkanek do podjęciaodpowiednich kroków w kierunku zmiany swojejsytuacji społeczno- zawodowej. Kontrakt ułatwiasporządzenie przez pracowników miesięcznych planówaktywizacji społecznej mieszkanek.Po<strong>na</strong>dto podopieczne mogą korzystać z indywidualnychporad świadczonych przez psychologa, pedagoga,pracownika socjalnego a także prawnika <strong>na</strong>terenie placówki.Bezpiecz<strong>na</strong> przystań umożliwia podjecie współpracypomiędzy organizacjami, niosącymi pomocosobom <strong>bez</strong>domnym, ofiarom przemocy w rodzinie.W związku z tym dla osób, które powinny uregulowaćswoją sytuację prawną <strong>na</strong> terenie placówki jestświadczo<strong>na</strong> nieodpłatnie taka pomoc.Dodatkowo w ramach w/w programu zostanązorganizowane do końca grudnia 2004 roku warsztatydla oskarżycielek posiłkowych prowadzonychprzez prawnika a także warsztaty konstruktywnychzachowań prowadzone przez terapeutę uzależnień.W trakcie warsztatów dla oskarżycielek posiłkowychjego uczestniczki będą mogły zdobyć wiedzę<strong>na</strong> temat roli i uprawnień oskarżyciela posiłkowegow procesie karnym oraz poz<strong>na</strong>ć zasady zachowaniasię <strong>na</strong> sali sądowej. Wiele poradników i broszur wydawanychprzez inne organizacje pozarządowe <strong>na</strong>kłaniakobiety do składania oświadczeń o przystąpieniudo procesu jako oskarżyciel posiłkowy. Z <strong>na</strong>szychobserwacji wynika, że niewiele kobiet składającychtakie oświadczenia i występujących w tym charakterzeprzed sądem wykorzystuje przysługujące imz tego tytułu prawa. Celem warsztatów jest zapoz<strong>na</strong>nieuczestniczek z ich prawami jako oskarżycielekposiłkowych, przełamanie <strong>lęku</strong> przed kontaktemz orga<strong>na</strong>mi wymiaru sprawiedliwości oraz przed występowaniemw sądzie.Warsztaty konstruktywnych zachowań będą składałysię z dwóch maratonów weekendowych:1. Prawa, granice, odmowa;2. Złość, wyrażanie i przyjmowanie krytyki.Wyżej wymienione metody terapii drugorzędowejmają przeciwdziałać wyuczonej <strong>bez</strong>radności i izolacjispołecznej.Po<strong>na</strong>dto mieszkanki od października uczestnicząw spotkaniach edukacyjnych prowadzonych przezpracowników ośrodka tj. psychologa, pedagoga, pracownikasocjalnego dotyczących min. problematykiuzależnień i współuzależnień.Po<strong>na</strong>dto Stowarzyszenie Prometeusz, realizujeprojekt „Mój własny kąt”.Głównym założeniem projektu „ Mój własny kąt”jest utworzenie dwóch mieszkań treningowych dlakobiet z dziećmi. Otwarcie mieszkań przewiduje się<strong>na</strong> styczeń 2005 roku.Obecnie Stowarzyszenie „Prometeusz „ przystąpiłodo obchodów XV rocznicy Konwencji Praw Dziecka.Z tego tytułu dzieci pod kierunkiem pracownikówośrodka wykonywały prace konkursowe nt. „I tymożesz zostać prezydentem miasta Gdańsk. Propozycjauczestnictwa stała się również pretekstem dozaktywizowania grupy matek, które jak się okazałoaktywnie dopingowały dzieci przy wykonywaniuprac konkursowych.Pracownicy schroniska nie kontrolują czasu wolnegomieszkanek. Do nich <strong>na</strong>leży wybór formy wypoczynku.Jed<strong>na</strong>k chętnie korzystają z <strong>bez</strong>płatnychwyjść <strong>na</strong> spektakle teatralne organizowanych przezkadrę placówki.Powyższe działania zmuszają do pewnych refleksjii podsumowań...Właśnie upływa ósmy miesiąc działalności Stowarzyszenia.Rzeczywiście jest to bardzo krótki okresdziałalności, ale jakże obfity w doświadczenia w pracyz klientem.Doświadczenia w pracy, które wywoływałyuśmiech <strong>na</strong> <strong>na</strong>szych twarzach a czasem rysowałyprzygnębienie. Niewątpliwie w pracy z osobą <strong>bez</strong>domną<strong>na</strong>leży chronić jej podmiotowość, często tooz<strong>na</strong>cza ochronić go przed nim samym tzn, przed alkoholizmemprzed <strong>na</strong>rkomanią, prostytucją, a co zatym idzie całkowitą degradacją...Być może dla jednych <strong>bez</strong>domność stała się sposobem<strong>na</strong> życie dla drugich jest to ciągle nie-pogodzeniesię z własnym życiem, co oz<strong>na</strong>cza dla nich– zepchnięcie <strong>na</strong> tor gorszej egzystencji...Każdy z <strong>na</strong>s ma prawo do szczęścia, godnego życia,<strong>bez</strong> względu <strong>na</strong> to, jaką drogę przeszedł i ilu <strong>rzecz</strong>y doświadczyłzawsze jest <strong>na</strong>dzieja <strong>na</strong> lepsze jutro...Iwo<strong>na</strong> Szewczyk, Zdzisława ManiaStowarzyszenie Opiekuńczo-Resocjalizacyjne„Prometeusz”36
POMOST - O BEZDOMNOśCI BEZ LęKUMonologADAM CENIANW swojej osobie głucho zamkniętyPrzez życie boleśnie dotkniętyPrzez całe lata płakałemLudziom wokół do gardeł skakałemObwiniałem całe swoje otoczenieAż poczułem przygniatające zmęczenie.Usiadłem więc – by odpocząć.Co zrobić!? Co z życiem począć!?Postanowiłem z życiem skończyćPoszedłem więc by do rzeki skoczyć.Kamień do szyi i ...... skoczyłem....Jakże jed<strong>na</strong>k rano się zdziwiłem,Gdy brudny, mokry i zziębniętyLeżę w tym lesie, ... przemoknięty.Cóż to za puszcza? Cóż to za las?Któż mi darował <strong>na</strong>stępny czas!?Skoro ocalił ... czemuż pozostawił!?Któż ze mnie zadrwił!? Któż mną się zabawił!?Znowu ktoś za mnie zadecydował!Czemu więc zostawił!? – GDZIE ŻEŚ SIĘ SCHOWAŁ!Usiądę więc i poczekam.I <strong>na</strong> swe życie tutaj przyrzekam!Że gdy tylko tu przyjdzie,To żywy już z tego lasu nie wyjdzie!O nieszczęśliwe życie moje!Kolejny raz zagubiony stoję!Kolejny raz nie wiem do kogo się zwrócić!I choć nie chcę już więcej się w mym życiu smucić,To w rozpacz teraz tu nie popaśćGdyż los przewrotny znów zdołał mnie okraść.Z mych snów, marzeń i <strong>na</strong>dziei!Znów zagubiony wśród życia zawiei.Znowu los zadrwił ze mnie okrutnie!Kiedy się to skończy!? Kto to w końcu utnie?!!Działać zacząć w końcu muszę!I<strong>na</strong>czej w tej puszczy z pewnością się uduszę.Kto mi drogę wskażę?!Gdzie iść?! Jak żyć pokaże?!Jeżeli nic nie zrobię samZ pewnością zmienić nic nie zdołam.Wszystko <strong>na</strong> nowo muszę poukładać,Od podstaw dogłębnie zbadać.Przemyśleć, przea<strong>na</strong>lizowaćNie pozwolić by coś mogło znów się schować.Nic ukryć się nie może!Jeśli iść mam dalej po prostym już torze.Dlaczego upadłem?! Dlaczego zwątpiłem?!Czemu wcześniej niczego nie zmieniłem?!Gdzież mam szukać winnych?!Czy obwiniać innych?Może jed<strong>na</strong>k sam zawiniłem,Gdy <strong>na</strong> pomoc otoczenia liczyłem?Mój los leży przecież w moich dłoniach!Choć by pot wystąpił <strong>na</strong> mych skroniach,To ja muszę życie swe odbudować!Przestać problemy <strong>na</strong> dnie serca chować.Bo ta gęstwi<strong>na</strong>, która mnie otaczaJest jak cierń w my6m sercu – rani i przytłacza.Jeżeli nie zacznę już dziś karczowaćPo raz kolejny przyjdzie mi spasować.Nie po to dostałem w życiu szansę drugąBy powtarzać błędy, całą drogę długą.Muszę się <strong>na</strong>uczyć problemy rozwiązywać.Stawać z nimi twarzą w twarz! Walczyć i wygrywać!I gdy pod me nogi będą lecieć kłodyPodchodzić do nich tak jak do przygody.Kolejnej i ciężkiej – lecz rozwijającej.Męczącej – lecz charakter szlifującej.Lecz skąd wziąć <strong>na</strong> to wszystko siły?Odpowiedz mi proszę, błagam Boże miły!Czyż rozwiązanie nie jest proste?!Tylko wtedy w siłę urosnęGdy do jej źródła w końcu się dokopię.Skoro silnik działa dzięki ropie,Moja dusza i serce paliwa też potrzebuje!Czegoś co ją wzmocni oraz zmotywuje.Przyjaciela – kogoś mi bliskiego.Człowieka odpornego, a także silnego.Lecz – ponoć słabi są wszyscy ludziePrędzej czy później tonąc w swej obłudzie.Im więcej oferują i im hojniej dająTym więcej w zamian pragną i żądają!Ja – zrozumienia i wsparcia potrzebujęKogoś kto mnie <strong>bez</strong>interesownie nimi obdaruje.Ależ ze mnie <strong>bez</strong>myśl<strong>na</strong> sierota!Jeśli już nie człowiek – to Boska istota.To Bóg da mi <strong>na</strong>dzieję i siłęBy przeć przez to życie trudne i zawiłe.On dał mi życie i mnie stworzyłDa mi więc siłę bym duchowo ożył.On wskaże mi drogę i poda mi dłońJeśli tylko z prośbą zwrócę się Doń.Po tylu latach – dziś mnie oświeciło.Już rozumiem!By cokolwiek w mym życiu się zmieniłoWybaczyć tak sobie jak i innym muszę.I<strong>na</strong>czej we własnej złości w końcu się uduszę!To ten ból i żal wzrastające od latSą niczym <strong>na</strong> me własne plecy <strong>bez</strong>litosny bat.NADZIEJA, MIŁOŚĆ i BOGU ODDANIE!Niech będą filarami mej siły!Mym życiowym ZMARTWYCHWSTANIEM!Adam CenianUczestnik projektu „12 odważnych ludzi...”PISMO SAMOPOMOCY 37