11.07.2015 Views

Nr 9/471; wrzesień 2010 - Rybnik

Nr 9/471; wrzesień 2010 - Rybnik

Nr 9/471; wrzesień 2010 - Rybnik

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Drodzy Rybniczanie,Wakacje za nami, życie w mieście biegnie już swoim zwykłym rytmem.Uczniowie pewnie już pogodzili się z tym, że na kolejne wakacje przyjdzieim poczekać dobrych kilka miesięcy. Żeby jednak zachować wspomnieniewakacyjnej aktywności, zachęcam gorąco – nie tylko dzieci i młodzież,ale i dorosłych – do korzystania z rozbudowywanej w naszym mieście bazysportowo–rekreacyjnej.W okresie od czerwca do września otwarliśmy już sześć z zaplanowanychna ten rok dziewięciu nowych przyszkolnych boisk. Zakończył sięrównież remont hali widowiskowo–sportowej w Boguszowicach, która wrazz otwartą w ubiegłym roku krytą pływalnią tworzy teraz nowoczesny i atrakcyjnykompleks – nie waham się stwierdzić, że ten obiekt będzie wspaniałą wizytówkąnie tylko Boguszowic, ale całego naszego miasta. Gorąco zatem zachęcamdo sportowej aktywności!Okładka: Jesienna ofensywa drogowa... Na zdj. budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Powstańców–Sybiraków. Zdj.: rSzanowni Państwo, znamy już datę wyborów samorządowych, a zatem kampaniawyborcza wkrótce nabierze rozpędu. Nim więc na dobre ruszy wyborcza machina,życzę Państwu, by dokonany 21 listopada wybór przyniósł naszemu miastukorzyści i dalszy rozwój.WYBORY SAMORZĄDOWE • WYBORY SAMORZĄDOWEKampania wyborcza na łamach „Gazety Rybnickiej”Zbliżają się wybory samorządowe, których datę wyznaczono na 21 listopada br. Ich wynik na 4 lataprzesądzi o kierunku rozwoju naszego miasta. Wybierzemy radnych oraz prezydenta <strong>Rybnik</strong>a, którzy,obdarzeni naszym mandatem zaufania, wezmą odpowiedzialność za miasto.Jako pismo lokalne związane z samorządem, „Gazeta Rybnicka”proponuje wszystkim komitetom wyborczym darmowezamieszczenie reklam wyborczych w wydaniu „GR”, która ukażesię w niedzielę 31 października br., w wymiarze: jednej stronydla każdego zarejestrowanego komitetu wyborczego wysuwającegokandydatów do Rady Miasta oraz do Sejmiku woj. śląskiegooraz pół strony dla każdego zarejestrowanego kandydata naprezydenta <strong>Rybnik</strong>a.Oprócz tego komitety wyborcze oraz kandydaci będą mogliskorzystać z naszych łamów odpłatnie, zgodnie z obowiązującymcennikiem (dostępnym w redakcji „GR”).Na deklaracje przedstawicieli komitetów wyborczych o chęciZ pozdrowieniamiAdam FudaliPrezydent <strong>Rybnik</strong>askorzystania z naszej propozycji (osobiste lub telefoniczne) czekamyw terminie do 8 października br., zaś na gotowe materiałyprzygotowane w plikach graficznych, w nieprzekraczalnymterminie do 21 października br.Jeśli wybory nie zostaną rozstrzygnięte w I turze, dwóm kandydatomdopuszczonym do II tury wyborów proponujemy po jednejdarmowej stronie w „GR”, która ukaże się 28 listopada. W tymprzypadku gotowe do zamieszczenia materiały muszą dotrzeć doredakcji najpóźniej 24 listopada o godz. 8.00 rano.Wszelkie pytania dotyczące warunków technicznych prosimykierować bezpośrednio do redakcji.Kolejny numer „GR” ukaże się 31 października br.Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 3


Czas wspomnień…— Pamiętajmy o tych mogiłach nie tylko przy okazjiobchodów wybuchu II wojny światowej — mówiłdyrektor rybnickiego Muzeum Bogdan Kloch nacmentarzu komunalnym, gdzie wzorem lat ubiegłychuczczono pamięć żołnierzy Września, powstańcówśląskich i ofiar terroru sowieckiego.Modlitwę nad grobami poprowadził m.in. ks. Franciszek Radwański.Tradycyjnie 1 września na terenie rybnickiej nekropolii spotykalisię przedstawiciele władz miasta, samorządowcy, parlamentarzyści,służby mundurowe, organizacje niepodległościowe i społeczneoraz uczniowie, a modlitwę nad grobami poprowadziliks. dziekan Karol Matera i ks. Franciszek Radwański. W mniejlicznym niż zwykle gronie – na co wpływ miała z pewnością deszczowaaura – wspominano bohaterstwo powstańców śląskich, poległychi pomordowanych na frontach II wojny światowej, ofiaryhitlerowskich więzień i obozów oraz sowieckich łagrów, a dyrektorMuzeum apelował o zachowanie w pamięci walczącychi pokój w wymiarze europejskim i światowym.Druga odsłona uroczystości miała miejsce 17 września, w rocznicęnapaści wojsk sowieckich na Polskę. Na rybnickim Rynkupod tablicą poświęconą ofiarom terroru nazistowskiego i sowieckiegoponownie spotkały się delegacje i poczty sztandarowe,a wartę honorową zaciągnęli harcerze. Uczestnicy uroczystościzłożyli kwiaty, a przechodnie przynajmniej na moment, przystawaliw biegu … — Odpowiadamy za pielęgnowanie wolności,która została w takim trudzie wywalczona i nam dana. To zadaniedla naszej młodzieży — mówił prezydent Adam Fudali,a B. Kloch zwrócił uwagę, że mimo upływu lat, dzielących nasod tamtych tragicznych wydarzeń, wciąż żyjemy w ich cieniu:— Powoli z niego wychodzimy, ale droga do demokracji, którąidziemy, nie jest łatwa…(S)Obchody 71. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się 1 wrześniana cmentarzu komunalnym…,Dyrektor ośrodka Alliance Française w <strong>Rybnik</strong>uElżbiecie Paniczekoraz Jej Bliskimwyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierciOJCAskładająkierownictwo i pracownicyRybnickiego Centrum Kultury,Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznejim. Konstantego Prusaoraz redakcji „Gazety Rybnickiej”… a zakończyły 17 września na Rynku.Zdjęcia: s<strong>Rybnik</strong> wśród największych inwestorówMiasto znalazło się wśród największych polskich inwestorów ostatniego dziesięciolecia.Według internetowego wydania dziennika „Rzeczpospolita” <strong>Rybnik</strong> znalazł się na 61. miejscuw Polsce, jako największy inwestor wśród miast, prowadząc ogromny projekt budowykanalizacji sanitarnej.Dziennik „Rzeczpospolita” w serwisie internetowym www.rp.pl przedstawił (9 września <strong>2010</strong> r.,artykuł pt. „Kryzys nie zaszkodził” autorstwa Danuty Walewskiej) ranking największych inwestycji wPolsce w latach 2000-<strong>2010</strong>. <strong>Rybnik</strong>, jako największy inwestor wśród miast, znalazł się na 61. pozycjirankingu, uwzględniającego w większości podmioty komercyjne. Warto dodać, że prócz <strong>Rybnik</strong>aw rankingu wymienione zostało jeszcze tylko jedno miasto. Według portalu www.rp.pl zakończonaw lipcu br. budowa kanalizacji sanitarnej dała <strong>Rybnik</strong>owi miejsce w ścisłej czołówce najpoważniejszychpodmiotów inwestujących w Polsce. Przy znacznym zaangażowaniu europejskich pieniędzy(ISPA/Fundusz Spójności), w sumie w 17 dzielnicach <strong>Rybnik</strong>a i dwóch sąsiednich gminach powstałoprawie 540 kilometrów kanalizacji sanitarnej i 68 przepompowni ścieków. Odtworzono też ok. 400kilometrów nawierzchni dzielnicowych dróg. Był to, zdaniem „Rzeczpospolitej”, największy tego typuprojekt w naszym kraju. Całe przedsięwzięcie rozpoczęło się w 2001 roku, a zakończone w tym rokuprace budowlane rozpoczęły się w 2003 roku.(za www.rybnik.pl)4 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Jesienna ofensywa drogowaEtap za etapemTu powstaje Obwodnica Północna...Inwestycje drogowe w mieście nabrały takiego tempa,że koniec budowy lub remontu jednego odcinka oznaczanatychmiastowy początek robót na kolejnym.W połowie września rozpoczął się kolejny etap prac przy rondzieMazamet, na ulicach Żołędziowej, Budowlanych i Energetyków.W związku z tymi pracami zamknięta została ul. Żołędziowa,a objazd od ulic Rudzkiej i Kotucza w kierunku Raciborza odbywasię obecnie przez rondo Wileńskie, ul. Budowlanych i rondo Mazamet;z kolei objazd od ronda Mazamet w kierunku Rud prowadziul. Budowlanych przez rondo Wileńskie do ul. Kotucza i Rudzkiej.Przypominamy, że zgodnie z harmonogramem wymienioneodcinki dróg mają otrzymać ostateczny kształt do 30 października.W tym samym czasie zakończyła się większość prac przy przebudowieskrzyżowania ulic Żorskiej, Sybiraków i Powstańców Ślaskich.Powstałe w tym miejscu nowe rondo stanowi początek objazdudo centrum miasta od ul. Żorskiej poprzez nowo ułożoną drogębiegnącą za Ryfamą do skrzyżowania ul. Chrobrego z Kościuszki.W związku z rozpoczętym remontem odcinka ul. Powstańcówod nowo powstałego ronda do ul. Byłych Więźniów Politycznychobjazd z centrum w kierunku Żor i Pszczyny może się też odbywaćul. Powstańców, Byłych Więźniów Politycznych, Mikołowskądo ronda Mikołowskiego. Także ta inwestycja, mająca z założeniauatrakcyjnić tereny inwestycyjne Śródmieścia, powinna być w pełnigotowa jeszcze w październiku tego roku.(gr)Budowa wiaduktu na ul. Włościańskiej w Kłokocinie.Nowa droga obok terenów „Ryfamy”......wychodzi na budowane rondo na skrzyżowaniu ulic Powstańców i Sybiraków.Zdjęcia: rSprostowania• W poprzednim numerze „GR” pisaliśmy o odnowieniu zabytkowejkolumny w Orzepowicach, używając w tekście potocznej nazwy obiektu– „krzyż w Orzepowicach”. Prawidłowa nazwa to kolumna maryjnaz pasją. Za pomyłkę przepraszamy.• W podpisie pod zdjęciem w relacji z uroczystości zakończenia budowykanalizacji pt. „Zasypiemy szamba” w sierpniowej „GR”, pomyłkowoznalazło się nazwiska inżyniera kontraktu T. Okulicza–Kozaryna,tymczasem na zdjęciu był prezes firmy Hydrobudowa Polska SA.Edward Kasprzyk.Obu panów serdecznie przepraszamy!Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 5


Dobiega końca kadencja władz samorządu terytorialnego, w tym wybranej w listopadzie 2006 r. Rady Miasta. Czas więcna podsumowania… W kolejnych numerach przewodniczący komisji branżowych Rady Miasta przybliżą nam swojeczteroletnie doświadczenia.Komisyjne résuméKomisja RewizyjnaJózef Skrzypiec (Blok Samorządowy<strong>Rybnik</strong>), przewodniczącyKomisji RewizyjnejRM od 2007 roku,radny pierwszą kadencję,członek Rady Dzielnicy<strong>Rybnik</strong>–Północ od 1999r. Absolwent PolitechnikiŚl., aktualnie na emeryturze,na którą przeszedł ze stanowiska zastępcygłównego mechanika kopalni „Chawałowice”;społecznik związany między innymi z klubemsportowym „Zuch” Orzepowice, z rybnickimspeedrowerem i Stowarzyszeniem PrzyjaciółDzielnicy <strong>Rybnik</strong> Północ. Z jego inspiracji na Wiśniowupowstały tor saneczkowy, skatepark, tordo four crossu i BMX. Mocno zaangażowany wżycie dzielnicy wspólnie z żoną, przedwcześniezmarłą w połowie tego roku.— Komisja Rewizyjna różni się charakteremod pozostałych…— Niewątpliwie tak jest, choćby przez fakt,że każdy członek KR jest bezpośrednio wybieranyprzez Radę Miasta i przynależy do niej zmocy podjętej uchwały. Takiej praktyki nie stosujesię dla innych komisji. Praca w KR jest zjednej strony niełatwa, zaś z drugiej ciekawa iw dużej mierze edukacyjna. Można w niej zdobyćwiedzę na temat najtrudniejszych problemówmieszkańców, poszerzyć znajomość przepisówprawa administracyjnego i procedur samorządowych.Nasze zadania określa StatutMiasta <strong>Rybnik</strong>a i na jego mocy zajmujemy sięopiniowaniem wykonania budżetu miasta, występowaniemdo RM z wnioskiem o udzieleniebądź nieudzielenie absolutorium, do nas należyanaliza skarg i wniosków dotyczących działańprezydenta i jednostek organizacyjnych miasta(w tym placówek oświaty, Zakładu GospodarkiMieszkaniowej, Rybnickich Służb Komunalnychczy Zarządu Zieleni Miejskiej) i wykonywanieinnych zadań zleconych przez RM.Przykładem jest tu będąca w toku kontrolaRady Dzielnicy Niedobczyce, mająca odpowiedziećna pytanie, czy jest prawdą, że niektórzyjej członkowie są faktycznie mieszkańcamidzielnicy, czy też są na jej terenie tylko zameldowani.Dla przeprowadzenia takiej kontroliprzewodniczący wyznacza zespół złożony conajmniej z dwóch osób. Rekomenduje go następnieRM, która go akceptuje bądź odrzuca.— Czy w mijającej kadencji prace KR byłyszczególnie wytężone?— W sumie odbyło się 61 posiedzeń, z czego53 pod moim przewodnictwem. Pierwszymośmiu posiedzeniom przewodniczył radny AndrzejWojaczek. Do komisji wpłynęło 40 skarg,z czego zasadnych było 6, zaś ponad 30 bezzasadnych,a 2 częściowo zasadne. Komisja przeprowadziłateż 7 zleconych przez Radę Miastakontroli związanych z prowadzonymi sprawami.Każdego roku komisja sprawdza równieżprawidłowość wykonania zaleceń kontroli zewnętrznychprzeprowadzanych w UM i jednostkachmiejskich, których w 2009 r. było 17,a także wykonanie zaleceń prezydenta po audytachwewnętrznych (w ub. roku – 51).Najważniejsze ze spraw, jakimi się zajmowaliśmy,dotyczyły procedury powstawania planu zagospodarowaniaprzestrzennego i skarg mieszkańcówna niektóre rozwiązania urbanistyczne.Wiele było skarg lokatorów mieszkań komunalnych,głównie w sprawie wykupu mieszkań, zdarzałysię też skargi niezasadne merytorycznie,ale zasadne np. z powodu niedotrzymania przezurzędników terminu odpowiedzi na pismo skarżącego,określonego w kodeksie postępowaniaadministracyjnego. Były skargi dotyczące przekształcaniagruntów czy zastrzeżeń do przebieguplanowanych dróg. Zdarzają się kwestie takzłożone i trudne, a skargi zawiłe, że nie sposóbje rozstrzygnąć w jednoznaczny sposób. Ważnateż jest praca komisji związana ze sprawozdaniembudżetowym prezydenta, które opiniujemy.Najczęściej mieszkańcy skarżą się na prezydentamiasta, bo w powszechnym przekonaniuto on jest za odpowiedzialny za wszystko,nawet za to, że kogoś pogryzł pies... Oczywiścienie wszystkie wnioski pokontrolne czy sprawozdaniasporządzane przez komisję są akceptowaneprzez wszystkich jej członków, którzy mająprawo do własnej opinii o danej sprawie i odrębnegozdania.Trafiają do nas skargi, niejednokrotnie bardzozaskakujące, z różnych stron Polski, począwszyod więzienia w Raciborzu, poprzez Płock czyLegnicę. Ostatnio zaznajomiliśmy się ze skargąz Górnośląskiego Towarzystwa Przyrodniczego,która co prawda nie spełniała wymogów formalnych,ale zawarte w niej uwagi okazały się cennedla planu zagospodarowania przestrzennego.W naszych posiedzeniach uczestniczą częstozastępcy prezydenta, uzyskujemy też pomoc biuraprawnego UM. Korzystając z okazji chciałbympodziękować za wsparcie wiceprezydentom,szefom jednostek administracyjnych oraznaczelnikom wydziałów UM, a także wszystkimczłonkom komisji, szczególnie radnemu JackowiPiesze. Jako młody prawnik ma on oryginalnei świeże spojrzenie na wiele spraw, co bywabardzo pomocne w ich rozpatrywaniu.Rozmawiał: (gr)Komisja FinansówMichał Chmieliński(Blok Samorządowy <strong>Rybnik</strong>),przewodniczący KomisjiFinansów Rady Miasta,radny od dwóch kadencjioraz członek RadyDzielnicy Maroko–Nowiny.Absolwent PolitechnikiŚląskiej, od 15 lat pracowniksektora bankowego. Miłośnik Chopina,szachów i hokeja na lodzie, inicjator powstaniaw mieście sezonowego, sztucznego lodowiska,zaangażowany w działalność organizacji wspierającejniepełnosprawnych „Oligos”.— Panie radny, rozmowę na zakończeniepoprzedniej kadencji, w czasie której równieżprzewodniczył Pan Komisji Finansów, zakończyłPan bardzo optymistycznie, przytaczającdobry rating, czyli perspektywę finansową dla<strong>Rybnik</strong>a. Czy od tamtej pory coś się zmieniło?— Sytuacja finansowa miasta jest nadal stabilna.Potwierdza to przeprowadzona w lipcubr. aktualizacja ratingu przez niezależną agencjęFitch Polska – rating został utrzymany nawysokim poziomie A(Pol) z perspektywą stabilną.Jest zachowana płynność finansowa,wszystkie płatności są regulowane terminowo.W tym roku nie będzie już potrzeby zaciąganiakredytu komercyjnego, co wynika z politykifinansowej w latach ubiegłych, chociaż jeszczena początku roku miasto przymierzało siędo kredytów, w tym ok. 40 mln w obligacjach.Próba ich emisji była niejako papierkiem lakmusowymdla Regionalnej Izby Obrachunkoweji okazało się, że instytucja ta, nadzorującafinanse gmin, jest bardzo… czujna. Plan emisjiobligacji został oceniony negatywnie w kontekściezmian w przepisach, które wejdą w życiedopiero w 2014 roku. Przyjęty w nich sposóbobliczania wskaźnika zadłużenia jest bardzoniekorzystny dla miast inwestujących z pomocąpieniędzy unijnych i kwestia ta niepokoinie tylko władze <strong>Rybnik</strong>a, ale większość miasto proinwestycyjnym budżecie. Wielką wagę będziemiała tzw. nadwyżka operacyjna, czyli różnicamiędzy dochodami a wydatkami miasta,która w tym roku (do 30.06.) w <strong>Rybnik</strong>u wyniosłajuż ponad 100 mln zł. (Nota bene, decyzjęo wypuszczeniu obligacji w 2001 r. uważam zastrzał w „10”. Pozwoliło to miastu na zapewnieniesobie środków w okresie największegozapotrzebowania, nawet z „górką”, która byładobrze lokowana.) Również inne regulacje wynikającewprost z ustawy o finansach publicznychprowadzą do absurdów. Gmina jest szcze-6 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Przyjdźna targi pracy!29 września br. w godzinach od 10.00 do 13.00 PunktPośrednictwa Pracy w Czerwionce–Leszczynach orazFilia Młodzieżowego Biura Pracy w <strong>Rybnik</strong>u organizująw Starostwie Powiatowym w <strong>Rybnik</strong>u Targi Pracy.Podczas targów, które będą połączone z oficjalnymotwarciem punktu pośrednictwa pracy w Czerwionce–Leszczynach,udział wezmą m.in. młodzieżowe biurapracy, agencje pracy tymczasowej, powiatowe urzędypracy oraz inni pracodawcy. Odwiedzający będą mogliskorzystać z ofert pracy stałej, krótkoterminowej i sezonowejdla absolwentów, młodzieży uczącej się i osóbpozostających bez pracy oraz z ofert pracy za granicą,szkoleń, kursów zawodowych i kwalifikacyjnych, a takżezapoznać się przepisami kodeksu pracy i informacjamina temat projektów współfinansowanych z EuropejskiegoFunduszu Społecznego. Zachęcamy do udziału.Zrób karierę!Zapraszamy do udziału w „Rybnickich dniach kariery” pod hasłem„Od juniora do seniora – w poszukiwaniu rozwiązań systemowych”,które organizowane będą od 18 do 22 października w ramach OgólnopolskiegoTygodnia Kariery.Imprezę zainauguruje konferencja w Rybnickim Centrum Edukacji Zawodowej,w trakcie której, oprócz wykładów, zaplanowano również konkurswiedzy o zawodach, a warsztaty dla młodzieży poprowadzą doradcy z MobilnegoCentrum Informacji Zawodowej OHP. W ramach „Rybnickich dni kariery”odbędą się również m.in. warsztaty dla wychowawców szkół gimnazjalnychdotyczące wejścia młodzieży na rynek pracy (19.10), prelekcje słuchaczyUniwersytetu III Wieku na temat doświadczeń zawodowych (20.10),a podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno–Wychowawczego i WarsztatówTerapii Zajęciowej odwiedzą Powiatowy Urząd Pracy w <strong>Rybnik</strong>u. Przygotowanoteż konkursy dla rybnickich przedszkolaków pod hasłem „Kim chcęzostać” i uczniów szkół ponadgimnazjalnych – „Twoja wiedza o zawodach”.Przedstawione zostaną również założenia Rybnickiej Platformy PośrednictwaZawodowego, której instytucje członkowskie zaangażowały się w organizację„Rybnickich dni kariery”. (Szczegóły na stornie www.pup-rybnik.pl). (S)gólną, bardzo skomplikowaną formą „przedsiębiorstwa”.Nie należy zatem tej materii komplikowaćjeszcze bardziej, a tak się dzieje. W latach2007–<strong>2010</strong> (do 31.07.) miasto, z gromadzeniapieniędzy na rachunkach bankowych (lokatyterminowe i fundusze inwestycyjne), zyskałoponad 24,5 mln zł, co świadczy o dobrym poziomiezarządzania finansami. Z powodu koniecznościwycofania nadwyżek z funduszy inwestycyjnychcharakteryzujących się wysoką rentownościąi bezpieczeństwem lokowania podobnymjak lokata bankowa w bankach komercyjnych,nasze miasto straciło ok. 500 tys. zł czylikwotę, za którą jedną z dzielnic <strong>Rybnik</strong>a możnaby było wyposażyć w sezonowe lodowisko(że posłużę się moją ulubioną jednostką rozliczeniową– wartością takiego właśnie lodowiska).Podobnie jak zakaz lokowania środkówz dotacji. Efekt? Kolejna strata jednego lodowiska.Takich absurdów jest więcej, jak np. narzucanietworzenia wieloletnich planów finansowych,aż do roku wygaśnięcia długoletnichzobowiązań kredytowych. Jedno ze śląskichmiast z powodu takich przeregulowań będziezmuszone co roku uchwalać budżety na kolejnetrzydzieści kilka lat, bo termin wygaśnięciazobowiązań mija dopiero w roku… 2044! Takądatą dla <strong>Rybnik</strong>a jest rok 2017… Zatem w dziedzinieplanowania perspektywicznego przeganiamy,i to znacznie, PRL!— Wracając do współczesności i kończącejsię kadencji. Czym się ona charakteryzowaław kontekście pracy „komisji – matki”, czyli KomisjiFinansów?— To trafne wyrażenie, bo KF opiniuje wieleuchwał mających decydujący wpływ na powodzenieprzedsięwzięć inwestycyjnych i wszystkichinnych, na realizację których potrzebne sąpieniądze. A ponieważ <strong>Rybnik</strong> jest nadal wielkimplacem budowy, zatem 11–osobowa komisjamiała sporo pracy. Zbieraliśmy się prawie50 razy i zaopiniowaliśmy blisko 100 uchwał.KF, jako przedostatnie ogniwo w całym procesiepracy nad uchwałami, dawała im zawszepozytywne rekomendacje. Opiniując projektyuchwał musimy być pewni, że za kwotamiprzedstawianymi przez prezydenta lub skarbnikamiasta na finansowanie wydatków bieżącychczy inwestycyjnych, nie stoją wirtualne pieniądze,ale żywa gotówka. Opiniując pozytywnieuchwały dajemy zielone światło na wydatkowaniewielkich pieniędzy, w latach 2007–2009 ok.550 mln zł rocznie; w <strong>2010</strong> r. – plan po zmianachto kwota ponad 650 mln zł. Z przyjemnościąopiniujemy uchwały „przyjazne” mieszkańcom.Wiadomo, że nie unikniemy płaceniapodatków, ale miasto stara się, by nie stosowaćgórnych stawek podatków lokalnych (od nieruchomości,transportu). Z tytułu ich obniżeniaod roku 2007 do I półrocza br. do budżetuwpłynęło o prawie 16,5 mln zł mniej. Mówiącpółżartem – ile to byłoby lodowisk!Oczywiście dwie najważniejsze uchwaływ roku to ta ustalająca budżet oraz uchwałaabsolutoryjna, rozliczająca prezydenta z jegowykonania. W tym roku, mimo końca kadencji,prace nad budżetem na rok 2011 już trwają.W tzw. międzyczasie budżet wielokrotnie podlegazmianom, które są konsekwencją np. nieprzewidzianychokoliczności, otrzymania dodatkowychśrodków zewnętrznych lub ich utraty,w sytuacji kiedy tzw. wkład własny został zapisanyw planie itp. Z powodu różnicy międzyplanem budżetu a jego wykonaniem opozycjaod wielu lat nie udziela prezydentowi absolutorium,co według mnie jest absurdalne i świadczyo złej woli. Temat „nadmuchanego” budżetujest podejmowany każdego roku, tłumaczenia,że współczesny budżet musi mieć taką konstrukcję,nie trafiają, mogę więc mniemać, żestoją za tym przesłanki polityczne.Na wysokość budżetu ma wpływ wiele okoliczności.I tak np. w ostatnich dwóch latachwpływa do niego mniej pieniędzy pochodzącychz płaconego przez rybniczan podatku dochodowegoPIT, a to głównie dlatego, że ograniczonoprogi podatkowe do dwóch stawek (18i 33%) i wprowadzono ulgi prorodzinne. To zjawiskopowszechnie występujące, dlatego <strong>Rybnik</strong>przyłącza się do apeli kierowanych do rząduprzez miasta, aby rekompensować spadekdochodów jednostek samorządu terytorialnegoi powrócić do zwrotu zapłaconego przez gminypodatku VAT za roboty budowlane. Środkite powinny zostać przeznaczone na realizacjękolejnych zadań w sferze szeroko pojętej infrastruktury.Od br. rząd wprowadził ograniczeniamaksymalnego poziomu finansowanianiektórych zadań własnych gminy ze 100 do80%, a bez centralnych pieniędzy, bez zwrotuVAT, nie poprawimy w znaczącym zakresie np.budowy bardzo kosztochłonnej infrastrukturydrogowej. A <strong>Rybnik</strong>owi są potrzebne przynajmniejdwa skrzyżowania dwupoziomowe orazdwupasmowa trasa średnicowa, chociażby naodcinku <strong>Rybnik</strong> – Żory (fragment drogi Racibórz– Pszczyna). I ktokolwiek by rządził, będziepotrzebował środków na wkład własny, nawetten najniższy, w wysokości 20%.Kończąc, życzę kolejnej Radzie Miasta, bynie dosięgnął jej syndrom „krótkiej kołdry”i gwarantuję, że pozostawiamy jej budżet <strong>2010</strong>roku w bardzo dobrej kondycji ze wskaźnikamizadłużenia na poziomie 20–25% (dopuszczalny60%) i wskaźnikiem obsługi długu na poziomie5–6%. (dopuszczalny 15%). Składamrównież na ręce skarbnika miasta BogusławaPaszendy podziękowania za ogromne poświęceniei profesjonalizm oraz rzetelną, uczciwąpracę całego zespołu. Wszystkim rybniczanomżyczę dobrych budżetów rodzinnych, a nadewszystko zdrowia.— Dziękujemy za rozmowę i do takich życzeńoczywiście się dołączamy.Rozmawiała: Wiesława RóżańskaTelefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 7


Hanna Wieczorek, absolwentka architekturyi urbanistyki Politechniki Śl., w Zarządzie Zieleni Miejskiejpracuje od 1993 roku, aktualnie na stanowiskugłównego specjalisty ds. projektów i ewidencjiterenów zieleni. Przewodnicząca KZ NSZZ „Solidarność”,do którego należy prawie połowa załogi ZZM.Moje spotkanie z NSZZ „Solidarność” nastąpiłow momencie podjęcia pracy w Zarządzie Zieleni Miejskiej.W zakładzie istniały, podobnie jak dziś, tylko jednezwiązki zawodowe. Przewodniczyła im koleżanka zza biurka. To ona „zaraziła”mnie ideą „S”, przekonała o słuszności wstąpienia i działania w związku, tym bardziej,że poczucie wolności, sprawiedliwości i wrażliwości na los drugiego człowiekamiałam w sobie od zawsze. Pracę rozpoczęłam w latach 90., kiedy prezydentemmiasta był Józef Makosz. Aktywność związku zawodowego nie była konieczna zewzględu na to, że prezydent podzielał idee solidarnościowe, jak i to, że był miłośnikiemzieleni i doceniał ciężką pracę ogrodnika miejskiego. W czasie jego kadencjipowstało wiele zieleńców i skwerów, a parki doczekały się nowego wizerunku. Pracabyła wielką przyjemnością, każdy z nas był zdolny do ponadludzkich wysiłków,aby miasto było jeszcze piękniejsze, tym bardziej, że gwarantowało to uznanie i szacuneksamych władz miasta. Miało to odzwierciedlenie w średnim wynagrodzeniu,które stanowiło 115% średniej krajowej.Przewodniczącą związku zostałam w 2002 r. Był to czas po transformacji ekonomiczneji zakończeniu rządów AWS w Polsce, czas, w którym poziom niezadowoleniaPolaków z efektów działania „Solidarności” sięgał 70%. Działalność związkuw tak niesprzyjających okolicznościach nie należała do łatwych. Wielu naszych kolegówi przełożonych odnosiło się do członków i działaczy z lekceważeniem, a częstoi z pogardą. Przekonanie ich, że nasz związek jest wierny pierwszym wartościom„Solidarności”, graniczyło często z cudem. Konsekwencja działania na rzecz interesówpracownika, obrona jego praw, poczucie jedności w związku, brak podziałówna lepszych i gorszych bez względu na zajmowane stanowisko czy posiadane wykształcenie,spowodowało, że liczba zrzeszonych obecnie w związku członków sięgaw ZZM 50% zatrudnionych pracowników.Dziś działalność związku zawodowego „Solidarność” powinna skupić się wyłączniena dobru pracownika, na dopilnowaniu, aby za uczciwą, rzetelną pracę miał godziwewynagrodzenie, aby za tę samą pracę pracownicy otrzymywali te same pieniądze,aby byli równo traktowani w zatrudnieniu i aby nie dochodziło do jakiejkolwiekdyskryminacji. Dzisiejsza „Solidarność” powinna, jak kiedyś, bronić z trudemwywalczonych praw pracowniczych. Z roku na rok zwiększa się zakres obowiązkówi przybywa nowych zadań. Otwarcie na świat, postęp cywilizacyjny, nie mogą oznaczaćzmian dla jednych, kosztem drugich. Pracodawcy oczekują zwiększenia wydajnościpracy, ciągłego doskonalenia zawodowego, poszerzania kwalifikacji, posiadaniauprawnień, w zamian oferując wynagrodzenie, które przy obecnych cenachżywności i opłatach, często nie starcza do następnej wypłaty. Pomimo regulacji płacowych,jakie miały miejsce w ostatnich latach, średnie wynagrodzenie miesięcznepracownika ZZM kształtuje się obecnie w wysokości 86% średniego miesięcznegowynagrodzenia krajowego. Spadek średniego wynagrodzenia o 29% w przeciągu10 lat spowodował, że wielu pracujących żyje na granicy minimum socjalnego.Powstanie Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej skupiającej w swoich szeregachprzedstawicieli NSZZ „Solidarność” jednostek budżetowych miasta <strong>Rybnik</strong>a,można uznać za sukces. Oznacza to dla nas możliwość podjęcia rozmów z gospodarzemmiasta o poprawie warunków pracy i płacy pracowników samorządowych.Radni naszego miasta podejmują trudne tematy i deklarują pomoc w rozwiązaniubieżących problemów.Poprzez uczciwą pracę utożsamiamy się z naszym miastem. Jesteśmy dumni, żemiasto jest piękniejsze, również dzięki pracy miejskich ogrodników. To dzięki nimdostrzegamy barwy w naszym szarym, codziennym życiu. W ZZM nie ma podziałuna związkowców i niezwiązkowców. Wszyscy pracujemy na wspólne dobro, jakimjest nasze miasto. Codziennie podnosimy sobie poprzeczkę wymagań, aby efektynaszej pracy dostrzegł każdy mieszkaniec <strong>Rybnik</strong>a.Pomimo uwikłań politycznych, dla mnie NSZZ „Solidarność” zawsze pozostaniewyłącznie związkiem zawodowym z ideą wolności, godności i sprawiedliwości,broniącym praw pracowników i ubiegającym się dla nich o lepsze warunki życia.Nie będę powalonym drzewem…Na wystawie znajduje się kilkanaście plansz dokumentującychwydarzenia zainicjowane w 1980 r.Przygoda z Pietrzakiem… to tytuł okolicznościowej wystawy poświęconej 30. rocznicypowstania NSZZ „Solidarność”, która do końca października będzieczynna w bibliotecznej galerii przy Szkole Podstawowej nr 34.P o m y s ł o -dawcą zapreze n t o w a n i adokumentówi fotografii pochodzącychzezbiorów własnychoraz innychosób i instytucjiaktywnieuczestniczącychw największymruchuspołeczny m i n i e -podległościowy m p o w o -j e n n e j Po l -ski, był pierwszyprzewodniczącyzwiązkuw Ry b n i k u ,późniejszy starostarybnickii wiceprezydentmiasta JerzyFrelich.Występy zespołu „Przygoda” i kabaretu Jana Pietrzaka na sceniew kampusie uświetniły pierwszy dzień obchodów jubileuszu30–lecia „Solidarności” w <strong>Rybnik</strong>u.Młodzież z OPP poza swoimtradycyjnym repertuaremwykonała także – poraz pierwszy – przygotowanąspecjalnie na tę okazjępieśń autorstwa J. Pietrzaka,pełniącą w swoim czasie rolęsolidarnościowego hymnu,„Żeby Polska była Polską”.Utwór zaśpiewany na zakończeniewystępu zespołu kierowanegoprzez Anitę Geratowskąbył niespodziankąi dla przewodniczącej rocznicowychobchodów UrszuliGrzonki, i dla samej gwiazdywieczoru i autora pieśni.Gdy pojawił się kilkanaścieminut później za mikrofonem,żałował, że choć zostałJan Pietrzak przez blisko 3 godziny bawiłrybniczan.10 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Ekspozycję, na którą złożyły się archiwalnefotografie, podziemna poczta, dokumentyinternowania i więzienia, czy listy z wykazemosób objętych politycznymi represjami wokresie stanu wojennego, przygotowali MaciejKozakiewicz oraz dyrektor Muzeum BogdanKloch. Poza wyżej wymienionymi, w uroczystymotwarciu wystawy wzięli udział posełGrzegorz Janik, radny Sejmiku WojewództwaŚląskiego Czesław Sobierajski, przewodniczącyRady Miasta Stanisław Jaszczuk oraz przewodniczącajubileuszowych obchodów UrszulaGrzonka. Gospodarzami uroczystości byłydyrektor Powiatowej i Miejskiej BibliotekiPublicznej w <strong>Rybnik</strong>u Halina Opoka oraz kierowniczkaFilii nr 8 PiMBP przy SP 34 MarzenaOleksy. Wśród gości nie zabrakło związkowychweteranów, ze szczególnie ciepło powitanąUrszulą Połeć, wdową po działaczu KOR,twórcy prezentowanych między innymi na wystawiestempli solidarnościowej poczty, GrzegorzuPołciu.Okolicznościowe mowy podczas wernisażuwygłosili Urszula Grzonka i Jerzy Frelich. Przewodniczącaobchodów kończyła swoje przemówieniepodniosłym podziękowaniem bohateromSolidarności, z kolei związkowy weteranprzypomniał zebranym klimat wydarzeńsprzed trzydziestu lat przytaczając fragmentypoezji powstającej w owym czasie i towarzyszącejnarodowej walce o ludzką godność i niepodległośćkraju.(gr)tak mile zaskoczony, nie mógł zaśpiewać wspólniez „Przygodą”. Ponadsiedemdziesięcioletniartysta bawił widownię przez blisko trzy godziny,ale we właściwy satyrykowi sposób powitałsię z nią, kwitując niewielką liczbę przybyłychna uczelnianą estradę osób: — Wspaniali sąludzie w <strong>Rybnik</strong>u, szkoda tylko, że siedzą w domachprzed telewizorami. Nic straconego, czujęsię za to tak, jakbym występował przed elitarnymgronem. Elita ma to do siebie, że z założenianie może być zbyt liczna.(gr)Tak publiczność zareagowała na pieśń „Żeby Polskabyła Polską”.Zdjęcia: grJerzy Frelich, w „Solidarności” od 1980 roku, pierwszy przewodniczący KZ NSZZSolidarność Pracowników Oświaty i Wychowania w <strong>Rybnik</strong>u, po 1989 roku dyrektorZespołu Szkół Budowlanych w <strong>Rybnik</strong>u, następnie kierownik Urzędu Rejonowegow <strong>Rybnik</strong>u, wiceprezydent <strong>Rybnik</strong>a przez dwie kadencje.— Był Pan jednym z pionierów rybnickiej „Solidarności”. Jak wspomina pan rok 1980?— Wielu z nas poczuło wtedy, że się tak wyrażę, wiew historii. Byłem wówczas zastępcą dyrektoraZSB. Wraz z dwoma innymi nauczycielami postanowiliśmy, jeszcze przed rejestracjązwiązku, utworzyć komitet założycielski „Solidarności” w ZSB. Taką inicjatywę trzeba byłozarejestrować w Międzyzakładowym Komitecie Robotniczym, który mieścił się w JastrzębiuZdroju. Miałem wówczas „malucha”, więc ten obowiązek spadł na mnie. Dopiero w drodze do Jastrzębia poczułem lekkistrach. Teraz wszyscy są bohaterami, wtedy tak wcale nie było. Na miejscu otrzymałem odpowiedni dokument (obecnieznajduje się w Muzeum) i od tego momentu rozpoczęła się nasza działalność związkowa. Nie stworzyliśmy pierwszejkomisji zakładowej w <strong>Rybnik</strong>u, działali już wtedy między innymi pracownicy kopalń, PKS, PRG czy bardzo aktywni lekarze.W oświacie dużą rolę odgrywał w tamtym czasie „ekonomik”, znajdujący się przy ul. Piecka (obecny budynek sąduprzy ul. Piłsudskiego), gdzie działali Józef Makosz i Eugenia Wiatrak.— Nauczyciele chętnie zapisywali się do „Solidarności”?— Trafialiśmy na zebrania ZNP. Po nich często większość uczestników przechodziło na naszą stronę. Liczba członkówrosła lawinowo, niebawem było nas 1500 osób. Oporna była tylko Szkoła Podstawowa nr 2, którą nazywaliśmy w związkuz tym „skansenem”.— Nie zajmowaliście się tylko rekrutacją…— Mieliśmy zaskakująco szerokie uprawnienia, sięgające nawet możliwości kontroli zakładu pracy. W grudniu 1980roku wybrano mnie przewodniczącym komisji zakładowej i zostałem oddelegowany do pracy w związku. W <strong>Rybnik</strong>u powołanodelegaturę jastrzębskiego MKR–u, z którą dzieliliśmy siedziby przy ul. Kościelnej i przy pl. (obecnie) Armii Krajowej.Tam nas zastał stan wojenny.— Jak wyglądała opozycyjna działalność po 13 grudnia 1981?— Tuż przed stanem wojennym odbyło się spotkanie związkowców wszystkich zakładów, na którym zastanawialiśmysię, jak uczcić pamięć grudnia 1970 roku. Jednym z elementów tej uroczystości miała być msza polowa na Rynku, którązaplanowaliśmy na 16 grudnia. Miał ją odprawić ks. Alojzy Klon. Tymczasem 13 grudnia rozpoczęły się internowania, godzinamilicyjna, itd. Mimo wszystko msza się odbyła, tyle że w kościele św. Antoniego. Była to pierwsza msza w intencjiOjczyzny a jednocześnie pierwsza w Polsce msza za dusze poległych w tym dniu górników kop. „Wujek”, o czym w dramatycznychsłowach obecni zostali powiadomieni! Zaraz po mszy nauczyciele w porozumieniu z ks. A. Klonem postanowilizorganizować pomoc dla rodzin internowanych i aresztowanych. Powstał w ten sposób komitet, który potem jako BiskupiKomitet Pomocy przetrwał aż do 1985 roku. Warto wspomnieć o roli, jaką odegrał francuski związkowiec, DominiqueHerman (zaproszony przez Region Śląsko–Dąbrowskiej „Solidarności” jeszcze przed stanem wojennym), a który w południowejFrancji wspomagał „Solidarité avec Solidarność”. To stamtąd otrzymaliśmy najszybszą pomoc dla internowanychi uwięzionych poprzez transporty żywności, środków czystości, lekarstw. Załoga pierwszej ciężarówki, która przyjechałado <strong>Rybnik</strong>a z taką pomocą, otrzymała od ówczesnego prezydenta <strong>Rybnik</strong>a, Eugeniusza Szymika trzy drzewka, którezostały zasadzone w miejscowościach Nimes, Ales, Bagnols i nazwane „Drzewkami Wolności”. Inna grupa w tym czasiezajmowała się podziemną działalnością drukarska i kolporterską.— Po opuszczeniu obozu dla internowanych w Uhercach w 1982 roku w pracy nie czekano na Pana z otwartymi ramionami?— Chciano mnie przenieść do szkoły podstawowej w Żorach lub do biblioteki, pozbawiono mnie wychowawstwa, zakazanowyjeżdżać na wycieczki z młodzieżą. Takie tam drobne represje. Ciągnęło się do 1989 roku. Potem – jeszcze przed„Okrągłym Stołem” – utworzyliśmy na nowo komitet założycielski „Solidarności”, o czym wspólnie z Rozalią Wójciki Michasią Wieczorek powiadomiliśmy Kuratora Oświaty! Po tzw. Okrągłym Stole zaś Rady Pedagogiczne miały bardzoszerokie kompetencje. Ta w mojej szkole wybrała mnie dyrektorem ZSB. Rok później odbyły się pierwsze wybory samorządowe,zostałem kierownikiem Urzędu Rejonowego, później przez dwie kadencje byłem wieceprezydentem miasta.— Jak ocenia Pan dokonania ludzi „Solidarności” i jej dzisiejsze oblicze?— Łatwiej zdobywać szczyty, niż poruszać się po równinach. Każdy, na ile mógł, swoją cząstkę dołożył. <strong>Rybnik</strong> jestładniejszy, nie niszczyliśmy tego, czego niszczyć nie było potrzeby, a sporo zbudowaliśmy. Zdarzało się, że w samorządachcały urząd padał i trzeba było wszystko zaczynać od nowa. Kontynuacja jest ważna tak samo jak zmiany pokoleniowe.Z perspektywy lat widać, że można było niektóre sprawy lepiej rozwiązać. Uzyskaliśmy wolność, ważne, żebyśmy niepopełniali tych samych błędów.Jestem człowiekiem „Solidarności”. Noszę legitymację Komisji Zakładowej POiW z nr 1. Niepokoi mnie jednak, że„Solidarność” skręca w stronę polityki. Jest dla mnie nie do przyjęcia dzielenie wielkiej spuścizny, wyrosłej na narodowejjedności i zawłaszczanie jej dla politycznych celów. Wywalczyliśmy wolność, w tym wolność do zakładania niezależnychzwiązków. Jeśli politycy chcą mieć polityczny związek, to niech go sobie założą! Zawłaszczenie natomiast spuścizny wielkiegoruchu „Solidarności” uważam za niedopuszczalne. Martwi mnie, że znów, jak w okresie stanu wojennego stworzyłysię podziały w pracy, w rodzinach i w rozmaitych kręgach. Daliśmy się uwikłać w głębsze jeszcze antagonizmy, dotyczącejuż nie tylko polityki i życia społecznego, ale dotykające rozumienia historii, religii. Te podziały są najgorszą rzeczą, jakanas mogła spotkać na początku trzeciego tysiąclecia!Rozmawiał: (gr)Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 11


Ryba ma głos...Gdzie te miliony...?Rocznica powstania „Solidarności” pokazałajasno jak bardzo spolaryzowane jest polskie społeczeństwo.(...) Kanciaste obchody okrągłej rocznicy(...) – jak obrazowo ktoś się wyraził – dowiodły poraz kolejny, że solidarni jesteśmy w obliczu zagrożenia,a pozytywne emocje nie są u nas trwałym fundamentembudowania przyszłości. Ludzie, którzy wtedystali po jednej stronie, rzucają się sobie do gardeł,próbując wzajemnie zdezawuować, a przynajmniejprzemilczeć, zasługi. Zaś dla młodszego pokolenia,które tamte czasy zna tylko z opowiadań, medialnychprzekazów czy szkoły, idea „S” jest blednącym punktemna firmamencie współczesności. A przecież nictak nie zmieniło rzeczywistości w ostatnim półwieczu,i to w europejskim wymiarze, jak wydarzenia w Gdańsku,Szczecinie i Jastrzębiu. Rzeczywistości niezawisłegopaństwa pełnych półek, łatwości podróżowania,możliwości kształcenia się zagranicą. Dziś nie potrafiątego docenić nawet ówcześni zwolennicy i działaczeruchu „S”, a co dopiero młodzi ludzi, którzy pewnerzeczy dostali na tacy. Rocznicowe uroczystości odbywałysię w cieniu utarczek i współczesnych problemów.A przecież nikt nie obiecywał cudu, a jeśli nawet,to tylko w kampaniach wyborczych, co rozsądnyczłowiek dzieli przynajmniej przez cztery, wiedząc, żew polityce błędów nie popełnia tylko opozycja. Wrazze spóźnioną o lat 10, ale zakorzenioną w wydarzeniachroku 1980, transformacją ustrojową otrzymaliśmymożliwości, które, jak to w życiu bywa, jedniwykorzystali, inni nie. I nie ma się co obrażać na rzeczywistość,tylko próbować, poprzez wybory, i te polityczne,i te osobiste, ją kształtować. A najbliższą dotego okazją będą listopadowe wybory samorządowe...Lokalne, rybnickie obchody 30. rocznicy „S” przebiegłybez emocji, jakie obserwowaliśmy w dawnychcentrach wydarzeń roku 1980. Można nawet powiedzieć– bez wszelkich emocji i bez udziału tych tysięcyludzi w naszym regionie, którym 30 lat temu „S”dała nadzieję. I dotyczy to zarówno oficjalnych uroczystościna Rynku, jak i koncertu Jana Pietrzaka, naktórego występy wraz z kabaretem „Pod Egidą” waliływ latach '70. i '80. tłumy. Bo wtedy on był „przeciw”,a my lubimy być „przeciw”… Zabrakło wielu,którzy wtedy odegrali znaczącą rolę w powstaniui działaniach rybnickiej „S”... Czy tak jak Lech Wałęsapoczuli się zmęczeni, czy przestali się identyfikowaćz dzisiejszą „S”, czy uważają, że jej potencjał zostałzmarnowany, a może zdecydowały jedynie względyosobiste? I jakakolwiek byłaby odpowiedź na te pytanie,smutne jest, że na rynkowej uroczystości zabrakłopo prostu szerokiego grona rybniczan, czym dalibysygnał: Tak, pamiętamy, to były ważne w naszymżyciu wydarzenia, choć nie do końca jesteśmy zadowoleniz konsekwencji… Bo przecież nie zawszejesteśmy zadowoleni ze swego życia, ale pomimo toświętujemy urodziny... Dzisiaj słyszymy raczej słowa:…a co ja z tego mam?Wiesława RóżańskaBoiska na półmetkuPrezydent Adam Fudali, dyrektor MirosławaĆwięczek i uczennica G1 przecięli wstęgę.We wrześniu w trzech kolejnychszkołach na terenie miasta dokonanouroczystego otwarcia nowych boisk.Prezydent Adam Fudali wspólniez dyrektorami szkół i uczniami przeciąłtym samym wstęgę na pięciu z dziewięciuprzyszkolnych boisk, jakich przebudowęzaplanowano na ten rok. UczniowieGimnazjum nr 1 i ich młodsi koledzyze Szkoły Podstawowej nr 16 byli solidarniez nowoczesnych placów do grybardzo zadowoleni. Wśród licealistówz Zespołu Szkół nr 1 im. PowstańcówŚląskich, choć mają do dyspozycji dwanowe obiekty, radość wydawała się wyraźniestonowana. Chłopcy kręcili nosemz powodu skromnych rozmiarów boiskapiłkarskiego… Z kolei dyrektor TadeuszChrószcz, dziękując prezydentowii rybnickim samorządowcom za cennądla młodzieży liceum i gimnazjum inwestycję,zauważył, że palącym problememszkoły jest sala gimnastyczna z prawdziwegozdarzenia, bo istniejąca daleko odbiegaod obecnych standardów…Niezależnie od tego, ile jeszcze pozostałodo zrobienia, szkolnej bazy sportowej możerybnickim nauczycielom i uczniom pozazdrościćwiększość miast w Polsce. Na pewnona tle wyników sporządzonego niedawnoraportu Najwyższej Izby Kontroli „Wychowaniefizyczne i sport w szkołach publicznych”,wysiłki samorządu <strong>Rybnik</strong>a natym polu przedstawiają się imponująco.Budowa wielofunkcyjnego boiska o wymiarach44x24 m przy Gimnazjum nr 1kosztowała 283 tys. zł; tych samych rozmiarówboisko piłkarskie przy SP 16 pochłonęło241 tys. zł; najdroższa była inwestycjaprzy ZS nr 1, gdzie powstało boisko piłkarskieo wymiarach 44x24 m oraz boisko wielofunkcyjneo nawierzchni poliuretanoweji wymiarach 24x14 m. Każdy z obiektów jestwyposażony w nowoczesny drenaż i wysokiena pięć metrów piłkochwyty.(gr)Tuż po otwarciu boiska młodzieżSP 16 rozegrała pierwszyoficjalny mecz.Zdj.: sN o w e b o i s k ow „Powstańcach”testują koszykarki.Zdjęcia.: gr12 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Pogoda w tym roku nie dopisała, ale to jeszcze nie powód, by rezygnowaćz dożynkowej zabawy. Przypomnijmy, jak święto plonów obchodzilimieszkańcy Popielowa, Radziejowa i Chwałęcic.Dożynki lepsze niż zbioryJak dożynki, to korowód. Barwnyorszak, którego trasa wiodła przezdzielnice gospodarzy, rozpocząłwspólne świętowanie. Ale czy po takmarnym urodzaju było co świętować?Wiktor Adamczyk, prezes KółkaRolniczego w Popielowie przyznaje,że w tym roku pogoda nie dopisała,ale to jeszcze nie powód, by rezygnowaćz dziękowania za plony i wspólnejzabawy. W sam korowód zaangażowałosię wielu mieszkańców – było 21 pojazdów(17 z Radziejowa, 4 z Popielowa)i trzy konie pod siodło. — Dożynkimamy lepsze niż zbiory — żartowałprezes Adamczyk. Wspaniałą koronędożynkową wykonała Irena Baron.Wokół niej pięknie prezentowałysię panie z Koła Gospodyń Wiejskichw ludowych strojach. Obok prezydentamiasta Adama Fudalego obecnibyli: przewodniczący Rady MiastaStanisław Jaszczuk, radni – WładysławHorabik i Piotr Kuczera, przewodniczącyrad dzielnic – Piotr Heroki Marian Szostek oraz przewodniczącysamorządu Radziejowa MarianGajda. Byli też duchowni – ks.proboszcz Stanisław Odróbka i wikaryks. Łukasz Radecki z parafii w Radziejowie.Starostowie Róża Brachmani Krystian Grzonka wręczyli prezydentowiAdamowi Fudalemu bochenchleba, wypieczony z tegorocznychplonów. — Obiecuję, że ten chlebbędzie dzielony sprawiedliwie — zapewniłprezydent i zwrócił uwagę nawyjątkowo trudny rok dla rolników.— Najważniejsze, że jesteśmy razemi że możemy się tym chlebem dzielić— zakończył. Chmury nad boiskiemw Radziejowie rozgoniła orkiestra„Dechowka”, i zabawa dożynkowamogła trwać do późnego wieczora…O święcie plonów nie zapomnianorównież w Chwałęcicach, gdziemieszkańcy bawili się na dwudniowymfestynie dożynkowym. Główne obchodyrozpoczęły się od uroczystej mszyświętej z udziałem pocztów sztandarowych,w czasie której rolnicy dziękowaliza tegoroczne plony. Potemulicami dzielnicy przejechał barwnykorowód złożony z 14 ozdobionychpojazdów. Nie zabrakło gospodyńz wieńcem dożynkowym, „Kargula”z „Pawlakiem”, wozu straży pożarneji „strażaczek” lejących wodą, żywegoinwentarza oraz amazonek, a przyglądającychsię mieszkańców obdarowywanosłodyczami. „Choć w sercu Uniimieszkamy, to poczty nie mamy” – narzekalijedni, „Gdy z Unii rolnicy dotacjędostają, to ich zwierzęta lepiejsię mają” – cieszyli się drudzy, a wózz tym właśnie napisem zwyciężyłw dożynkowej rywalizacji. Trzem najlepszymnagrody i dyplomy wręczyłprezydent Adam Fudali, który z rąkstarosty i starościny dożynek – Jerzegoi Jolanty Klimków odebrał bochenchleba upieczony z mąki pochodzącejz ostatnich zbiorów: — Ważne, bynigdy nie zabrakło go na żadnym stole...— mówił prezydent.Dożynki przygotowała Rada DzielnicyChwałęcice, tamtejsze OSPi Koło Gospodyń Wiejskich, a dwudniowazabawa zakończyła się festynemz muzyką i atrakcjami – była loteriafantowa, gospodynie częstowałykołoczem i śląskim żurem, a nieborozświetliły sztuczne ognie. Jak mówiprzewodniczący zarządu Rady DzielnicyChwałęcice Andrzej Gaszka, festyndożynkowy odbywa się co roku,ale barwny korowód – tylko raz nacztery lata, ostatnio w 2007 r. Tym razemimpreza się udała, choć uczestnikówkorowodu było mniej niż poprzednio.Zauważyli to sami mieszkańcy,więc na jednym wozie pojawiłsię transparent: „Dożynki to każdy bychcioł, a robić ni ma komu!”…(m), (S)Gospodarz <strong>Rybnik</strong>a obiecał, że chleb będzie dzielonysprawiedliwie.W chwałęcickim korowodzie nie zabrakło strażaków, a właściwie „strażaczek”...... „Kargulów i Pawlaków” i żywego inwentarza.Nic dodać, nic ująć...Zdjęcia: sGospodynie z Popielowa i Radziejowa wraz z dożynkową koroną. Zdjęcia: mTelefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 13


Kto i kiedy założył Kłokocin – dokładnie nie wiadomo. Ale pewne jest, że właśnie mija VII wieków od czasu, gdy nazwamiejscowości została zapisana po raz pierwszy. A to już powód, by wspólnie świętować i poprzez to umacniać poczucie przynależnoścido miejsca, w którym się żyje.VII wieków KłokocinaAlojzy Krakowczyk opowiada o początkach Kłokocina.Obchody rozpoczęto mszą św. w kłokocińskimkościele pod wezw. św. Józefa, po której nastąpiłouroczyste poświęcenie obelisku upamiętniającegorocznicę. Wstęgę przecięli dawny samorządowiecStanisław Chrószcz i prezydent Adam Fudali.Po tym doniosłym wydarzeniu Alojzy Krawczyk,kierownik zespołu „Józefinki”, przedstawiłballadę swojego autorstwa o początkach Kłokocina.A. Krawczyk to doświadczony gawędziarz, któryz sukcesami bierze udział w licznych konkursachi przesłuchaniach. Według jego wersji założycielemKłokocina był dzielny i szlachetny Koko. Niestety,językoznawcy mają mniej polotu i dopatrująsię związków nazwy miejscowości ze staropolskim„kłokotem”, czyli orzechem wodnym, albopo prostu z „kokotem”. Niezależnie od tych dywagacjifaktem jest, że mieszkańcom nie brakujefantazji, a przy tym potrafią twórczo wykorzystaćtę wieloznaczność. Coraz większe poświęcanieuwagi miejscu, w którym się żyje, dostrzegaZygmunt Kula, przewodniczący Zarządu DzielnicyKłokocin. To zainteresowane historią, pokazanie,że sięga ona tak odległych wieków, powinnosię także przełożyć na uczestnictwomieszkańców w życiu dzielnicy.— Pierwsza wzmianka o Kłokocinieznajduje się w księdze uposażeńbiskupów wrocławskich, któraobejmuje lata 1295-1310. Trudnojednak stwierdzić, w którym rokunazwa Kłokocin została zapisana,dlatego zachowujemy przybliżonąchronologię, bez dokładnego datowania— mówi przewodniczącyZ. Kula. Być może rozbudzenieciekawości zaowocuje kiedyś napisaniemksiążki przez któregośz mieszkańców Kłokocina? Świętowaniema służyć integracji ludzi,wspólnej zabawie, która pomagaw nawiązaniu bliższych relacji.Wszystko wskazuje na to, że za-Zdjęcia: młożenia zostały spełnione. Dobra, sprawna organizacja,duża ilość atrakcji i zaangażowanie dzieciw części artystycznej wprawiły wszystkich w dobrynastrój już na początku festynu. Wśród gościbyli przedstawiciele rad sąsiadujących dzielnic: BoguszowicStarych, Boguszowic–Osiedla i Gotartowic.Poczucia humoru nie zabrakło organizatoromi prezydentowi Fudalemu, którzy wystąpili w kogucichnakryciach głowy, określając tym samym,które stanowisko etymologiczne jest im najbliższe…Przy dźwiękach „technopiania”, określonychmianem hymnu Kłokocina, niespodziewaniepojawiły się dwa nagie miecze, zwiastujące, żeobchody VII wieków zaczęły się na dobre. Pierwszeprzed publikę zostały wywołane dzieci. Prezydentodpytywał je z wiedzy o <strong>Rybnik</strong>u i nagradzał,niezależnie od związków odpowiedzi z rzeczywistością.Najmłodsi mieszkańcy tej dzielnicykilkakrotne zaskoczyli wszystkich obecnych – a totym, że okrągłe skrzyżowania nazywają się zakręty,a to pewnością, że największym kąpieliskiemw <strong>Rybnik</strong>u jest… Ruda Śląska. Na nic tłumaczenia,że wystarczy sama Ruda – dzieci wiedzą lepieji za to je kochamy! Dalej były tańce, śpiewy, gawędy,skecze i zabawa dla wszystkich. Na obrzeżachboiska bractwo rycerskie przeniosło nas w czasiedo średniowiecza, a do tego pod okiem „rycerzy”można było postrzelać z kuszy i łuku. Imprezietowarzyszyła też wystawa fotograficzna „Kłokocindawniej i dziś”. W szkole swoje obrazy zaprezentowałks. Andrzej Gruszka, proboszcz parafiiśw. Józefa. Jego pasja malarska zaczęła się odzwiedzania muzeów. — Najbliżsi są mi ekspresjoniści.Van Gogh to moja pierwsza miłość, od czasu,kiedy przeczytałem jego biografię autorstwa IrvingaStone’a. Sam najczęściej maluję portrety, choć nawystawie prezentowane są też pejzaże — opowiadaks. Andrzej. Warto pamiętać o skromnym księdzu– malarzu, bo rzadko pokazuje swoją twórczośćna wystawach, i nie wiadomo, kiedy będzienastępna okazja, żeby ją oglądać.Podczas zabawy nietrudno było dostrzec,że Kłokocin to dzielnica z dużym potencjałem,z chęcią do robienia czegoś sensownego, z ludźmipełnymi zapału do wartościowych projektów.Ale nawet w tak „sielskiej” dzielnicy problemównie brakuje, a jeden z nich to jej trudneskomunikowanie z centrum miasta i sąsiadami.Na szczęście i Kłokocin doczekał się remontugłównej drogi wraz z budowanym od podstawwiaduktem. Jak tak dalej pójdzie, za kolejne7 wieków będzie jeszcze więcej powodów do świętowania.(m)Wystąpienia oficjeli nie zawsze muszą być całkiem serio... PrezydentA. Fudali i przewodniczący Z. Kula otwierają obchody VII wieków Kłokocinaw „kogucich” czapkach.Mieszkańcy Kłokocina przygotowują się do przemarszu na boisko, gdzie czekały na nich festynowe atrakcje.14 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Przedstawiciele Filii Młodzieżowego Biura Pracy w <strong>Rybnik</strong>u, Punktu Terenowegonr 2 OPS w Czerwionce–Leszczynach i tamtejszego Punktu Pośrednictwa Pracyspotkali się z mieszkańcami Schroniska im. Św. Brata Alberta w Przegędzy. Rozmawianoo zatrudnieniu.W schronisku o pracyRobert Gasz i Ewelina Marszołek–Polańczyk mówili bezdomnym o działalnościbiur i omówili ankiety poszukujących pracy.Zdj.: arch. org.W trakcie festynu rodzinnego w Orzepowicachzrealizowanego w ramach projektu„Razem żegnamy lato”, otwarty zostałdzielnicowy plac zabaw. Na obydwazadania Rada Dzielnicy pozyskała dofinansowaniez Centrum Rozwoju InicjatywSpołecznych w ramach konkursu„Dwa bieguny – różne krańce miasta,różni obywatele”.Podczas festynu każdy z uczestników znalazłcoś dla siebie. Dzieci bawiły się w towarzystwieanimatorów i dwóch dużych maskotek, a doroślispędzali czas z zespołem „Beata i Marcin” orazKabaretową Grupą Biesiadną. Na scenie wystąpilirównież laureaci szkolnego konkursu „TalentShow”. Ale najważniejszym momentem imprezybyło otwarcie dzielnicowego placu zabaw, któryjest efektem zwycięskiego projektu w ramachUczestnicy spotkania mieli okazję zapoznać sięz działalnością Filii MBP w <strong>Rybnik</strong>u oraz PPPw Czerwionce–Leszczynach, gdyż, jak się okazuje,wielu młodych mężczyzn przebywającychw schronisku nie wiedziało, że oprócz powiatowychurzędów pracy istnieją także inne punktypośrednictwa pracy. Podopieczni schroniska poznaliobecną sytuację na rynku pracy i dowiedzielisię, jak poprawić swoją pozycję zawodową, a co zatym idzie także życiową. Zapoznali się z aktualnymiofertami pracy, a zainteresowaniwypełnili ankiety osóbposzukujących pracy i zarejestrowalisię w Punkcie PośrednictwaPracy oraz w MłodzieżowymBiurze Pracy. Jak mówiąpośrednicy pracy EwelinaMarszołek–Polańczyk z filiiMBP i Robert Gasz z PPPw Czerwionce, współpraca zeSchroniskiem im. św. BrataAlberta z pewnością będziekontynuowana, również w formiewarsztatów, bo już pierwszespotkanie cieszyło się sporymzainteresowaniem. (S)Pożegnali lato, przywitali…plac zabawkonkursu „Dwa bieguny – różne krańce miasta,różni obywatele”. Przypomnijmy: to sami mieszkańcyOrzepowic w głosowaniu zadecydowali, naco wydają środki z CRIS–u. I okazało się, że wybórbył strzałem w dziesiątkę, bo mimo niesprzyjającejpogody, dzieci z chęcią korzystały z zainstalowanychna placu zabaw urządzeń. — Realizacjainwestycji była możliwa dzięki środkom pozarządowymoraz ogromnemu zaangażowaniu wolontariuszyi członków Rady Dzielnicy, za co chcęzłożyć gorące podziękowania — mówi przewodniczącaRady Dzielnicy Ewa Pietrzak. Wspólnymisiłami udało się zatem stworzyć plac zabaw,z którego cieszą się wszyscy – dzieci wraz ze swoimimamami będą spędzać tam czas, podczas gdypanowie będą kibicować miejscowej drużynie ZuchowiOrzepowice.(S)W drugim kwartale tego roku rodzicei nauczyciele z 15 rybnickich szkół podstawowychwzięli udział w badaniach natemat biedy i ubóstwa wśród uczniów.Na ich podstawie rybnicki CRIS opracowałraport, który ma wywołać społecznądyskusję na temat biedy wśród najmłodszychrybniczan, ale przede wszystkimpomóc w przygotowaniu koncepcjifunduszu stypendialnego dla najuboższychdzieci.CRIS przeciw ubóstwuWyrównaćszanse!Z danych Ośrodka Pomocy Społecznej zawartychw „Strategii Polityki Społecznej dla Miasta<strong>Rybnik</strong>a na lata 2009–2015” wynika, że w mieściejest około 1100 dzieci (w wieku 7–14 lat)dotkniętych problemem ubóstwa – aż 650z nich żyje w południowych dzielnicach miasta.Potwierdzają to nauczyciele biorący udział wbadaniach ankietowych wskazując, że właśniew tych częściach miasta, odsetek dzieci pochodzącychz rodzin o niskim statusie materialnymjest znaczny. W sumie przeprowadzonych zostało300 ankiet (150 wśród nauczycieli i tylesamo wśród rodziców), badania wzbogaconowywiadami z pedagogami pracującymi w szkołach,a wyniki podsumowano w specjalnym raporcie„Równe szanse”. W ankietach pytanoo wiele spraw, m.in. czy dziecko zjada trzy posiłkidziennie, ma dostęp do świeżych owocówlub warzyw, czy ma potrzebne podręczniki, wychodzido kina i teatru, wyjeżdża na wakacjei bierze udział w zajęciach pozalekcyjnych. Połowaankietowanych nauczycieli stwierdziła, żew trudnej sytuacji materialnej znajduje się od10% do 20% uczniów i zdarzają się sytuacje,kiedy dzieci przychodzą do szkoły bez zjedzonegośniadania w domu oraz bez drugiego śniadania.Z badań przeprowadzonych wśród rodzicówwynika z kolei, że około 10% dzieci niemiało zapewnionego przynajmniej jednego ciepłegoposiłku, 2% objętych badaniem nie miałowszystkich potrzebnych podręczników, prawie7% – komputera, a ok. 20% dzieci nie korzystałoz żadnej formy zajęć pozalekcyjnych, nawettych darmowych. Jednocześnie w raporcie czytamy,że w rybnickich szkołach realizowane sąc.d. na stronie 19Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 15


Strażackiw i e k— Chcemy wyrazić wdzięczność kilku pokoleniomstrażaków i mieszkańców Ochojcaza to, że dbali o Ochotniczą Straż Pożarnąi przyczynili się do tego, że osiągnęła taksędziwy wiek — mówił były prezes OSPw tej dzielnicy Albert Janocha podczasuroczystości 100–lecia istnienia jednostkiz Ochojca.Jubileuszowa uroczystość była okazją dowręczenia zasłużonym strażakom okolicznościowychodznaczeń za działalność i nienagannąsłużbę, a głównym punktem obchodów,które odbyły się przed budynkiem remizy, byłoodznaczenie sztandaru OSP Ochojec ZłotymZnakiem Związku. Wśród gości uroczystościbyli prezydent Adam Fudali i wiceprezydentmiasta Michał Śmigielski, radni, przedstawicielezarządu wojewódzkiego i miejskiegoOSP oraz Państwowej Straży Pożarnej, RadyDzielnicy, Wydziału Zarządzania Kryzysowegoi Ochrony Ludności UM oraz poczty sztandarowezaprzyjaźnionych jednostek. Jubileusz100–lecia uświetniła msza święta, a przedstawicielejednostki złożyli kwiaty na grobach zmarłychczłonków OSP, na cmentarzach w Golejowiei Ochojcu.100–letnią historię jednostki opracował MieczysławDepczyński, a dowiadujemy się z niej,że inicjatorem powstania Ochotniczej StrażyPożarnej w Ochojcu był właściciel tartaku EmilMachoczek. W okresie międzywojennym jegonastępcą był ówczesny dyrektor szkoły BernardKugler, a pierwsza remiza powojennej OSPmieściła się w budynku gospodarczym szkoły.W latach 50. strażacy otrzymali pierwszą sikawkęmotorowodną ręczną, a remizę przeniesionodo budynku pozostałego po rodzinie Machoczków.Z czasem strażacy rozpoczęli staraniao budowę remizy, a w maju 1966 r. świętowanojej otwarcie. 10 lat później zrodziła się inicjatywarozbudowy budynku. Na ten cel udałosię pozyskać cegły ze zniszczonego tartaku należącegodo Machoczków, a w pracach pomagalinawet uczniowie szkoły podstawowej. Budowatej sporej, jak na tak małą społeczność,inwestycji trwała z przerwami do 1979 r. Ostateczniejednak budynek, który udało się ukończyćdzięki władzom gminy Pilchowice, nie stałsię siedzibą OSP, ale domem strażaka, a raczejświetlicą wiejską. Spotkało się to z protestamistrażaków, bo w budynku nie było miejsca dlawozu bojowego.W latach 80. członkowie OSP przyczynili siędo ponownego założenia klubu piłkarskiegoLZS Płomień Ochojec, który obecnie nosi nazwęMKS Płomień Ochojec, a niektórzy członkowieOSP zasilili szeregi klubu. Ważną datąw historii był rok 1985 r. kiedy to po długichstaraniach i dzięki ofiarności strażaków i mieszkańcówOchojca ufundowano i poświęconosztandar jednostki. W swojej stuletniej historiiOSP uczestniczyła w wielu akcjach gaszenia pożarów,zarówno na terenie Ochojca, jak i pozanim, m.in. w Kuźni Raciborskiej w 1991 r. Zaudział w tej akcji odznaczono m.in. obecnegonaczelnika OSP Mirosława Zaika. W 1994 r.,kiedy prezesem został Ignacy Małek, podjętodecyzję o budowie nowej remizy, którą ukończonow 1996 r. W tym samym roku jednostkaotrzymała wóz strażacki z prawdziwego zdarzenia,który służy strażakom do dzisiaj. W 2000 r.jednostka z Ochojca zajęła I miejsce w zawodachsportowo – pożarniczych gminy Pilchowice,a swój sukces powtórzyła dwukrotnie w turniejurybnickim, już po tym, jak Ochojec stał się27 dzielnicą miasta. — Przynależność do wspólnotystrażackiej <strong>Rybnik</strong>a zapewniła lepsze wyposażeniejednostki w sprzęt bojowy, a w roku 2009staliśmy się użytkownikami tzw. domu kultury,który przed laty w czynie społecznym budowaliśmy.To nasze nowe wyzwanie – spowodować, bybudynek nabrał dawnego blasku — mówił A. Janochabyły prezes, dziś członek Zarządu OSP.Obecnie jednostka liczy 30 osób – nie ma wśródnich kobiet, a grupę młodzieżową tworzy tylko5 osób. I to jest właśnie największym mankamentemochojeckiej jednostki, który dostrzeglirównież goście uroczystości. Aby powiększyćszeregi OSP, przedstawiciele Rady Dzielnicy,podarowali jednostce dodatkowego strażaka,tyle że… pluszowego. Czy maskotka przyciągniemłodych strażaków ochotników?(S)W jubileuszu wzięli udział strażacy–ochotnicyz zaprzyjaźnionychjednostek.100 – lecie OSP w Ochojcu było okazją do wręczenia okolicznościowychodznaczeń wyróżniającym się strażakom, ale równieżdo dekoracji sztandaru Złotym Znakiem Związku.Wśród „urodzinowych” prezentów był… pluszowy strażakod Rady Dzielnicy Ochojec.Zdjęcia: s.18 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


— Cieszę się, że mieszkańcy pamiętają o moim starszym bracie — mówi Grzegorz Drogosz.— Był dobrym księdzem, oddanym swojej pracy. Gdyby żył, 17 września skończyłby51 lat. 18 września na skwerze u zbiegu ulic Patriotów i Lompy w Boguszowicach–Osiedluodsłonięto obelisk upamiętniający pochodzącego z tej dzielnicyks. Marka Drogosza.Wspomnienie lekarza dusz…Będąc dziećmi obaj uprawiali sport – Marekszermierkę, Grzegorz – gimnastykę. Ten drugibył nawet mistrzem polski juniorów w ćwiczeniachwolnych, ale starszy, po ukończeniuI Liceum Ogólnokształcącego, postanowił zostaćksiędzem. W 1978 r. wstąpił do WyższegoŚląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie,a święcenia kapłańskie przyjął w 1985 r.w katowickiej katedrze Chrystusa Króla. Byłwikariuszem w parafiach w Tychach i Bobrownikach–Śląskich,a w 1994 r. uzyskał stopieńdoktora teologii. Objął też funkcję katechetyi kapelana Sióstr Urszulanek, a w 1999r. arcybiskup mianował go egzorcystą archidiecezjikatowickiej. Był też rekolekcjonistądiecezjalnym w Domu Rekolekcyjnym w Kokoszycach,a później w Panewnikach. — Bardzosię ze sobą przyjaźniliśmy. Ks. Marek częstonas odwiedzał, kiedy przyjeżdżał do swojegorodzinnego domu. A po śmierci rodziców powierzyłnam opiekę nad swoim bratem — mówiAntoni Dronszczyk. — Z niecierpliwością czekaliśmyna spotkania z nim. Traktowaliśmy gojak brata… — dodaje Urszula Dronszczyk, którazapamięta ks. Marka, jako człowieka ciepłego,serdecznego, o wielkim sercu. — Wszyscypowinniśmy brać z niego przykład — mówi,a jej mąż dodaje: — Był kryształowy… Ks. Marekco roku jeździł nadpolskie morze. Tamteż spędził swój ostatniurlop – w sierpniu2003 r. Postanowiłpopływać, mimo,iż tego dnia w okolicachPucka warunkipogodowe były ekstremalnietrudne…Utonął... Jego ciało spoczęło na boguszowickimcmentarzu, a na płycie rodzinnego grobowcaumieszczono napis „… Aby na imię Jezusa zgięłosię każde kolano”. Sentencję, która była takbliska ks. Markowi, wyryto również na obeliskuumieszczonym na boguszowickim skwerze.W jego uroczystym odsłonięciu, oprócz licznieprzybyłych mieszkańców i duchownych, wzięlirównież udział prezydent miasta Adam Fudalii wiceprezydent Michał Śmigielski, senatorTadeusz Gruszka, miejscy radni oraz samorządowcyz dzielnicy, a także przyjaciele i bratzmarłego księdza. — Będzie to dla nas miejsceszczególne… — mówił prezydent. — A zmiany,jakie dokonują się w tej dzielnicy – wyremontowanasala widowiskowa, nowe boisko czy basen– z pewnością cieszą księdza Marka, kiedytak patrzy z góry na swoje Boguszowice. Na pamiątkowymobelisku wyryto jeszcze dwa innesłowa, które mają charakteryzować ks. Marka– lekarz dusz. Dziekan dekanatu boguszowickiegoks. Tadeusz Stachoń, który poświęciłobelisk mówił: — Lekarze od duszy są czasembardziej potrzebni niż ci „od ciała”… Przychodźciew to miejsce i dziękujcie Bogu, że posyłado nas ludzi, którzy uzdrawiają nasze dusze…(S)Urszula i Antoni Dronszczykowie w rozmowie z GrzegorzemDrogoszem, bratem tragicznie zmarłego księdza,nie kryją radości z symbolicznego upamiętnieniaduchownego.Po mszy w kościele pod wezw. św. Barbary, uczestnicy uroczystości przeszli na pobliski skwer, gdzie odsłoniętoi poświęcono pamiątkowy obelisk.Zdjęcia: sWyrównać szanse!c.d. ze strony 15różne programy, które mają zminimalizowaćskutki ubóstwa i wykluczenia społecznegodzieci. Oprócz szkół, pomoc oferują też placówkiwsparcia dziennego w Chwałowicach,Niedobczycach, Niewiadomiu, Maroku–Nowinach,Paruszowcu–Piaskach i Śródmieściu,a zdaniem autorów raportu, jedną z najaktywniejszychorganizacji pozarządowych zajmującychsię ubóstwem wśród dzieci jest StowarzyszeniePomocy Dzieciom <strong>Rybnik</strong>a – Boguszowic„17–tka”. Zauważają jednak, że podejmowanena terenie miasta działania są niewystarczające:— Dlatego chcemy stworzyć koncepcjęfunduszu stypendialnego dla najbiedniejszychdzieci. Koncepcja ma zostać opracowana przywspółpracy ze specjalistami i szkołami, ale takżew wyniku społecznej dyskusji mieszkańcówsubregionu, a zwłaszcza rybniczan. Zależy namtakże na tym, aby nasi mieszkańcy podejmowalisię wolontariatu na rzecz tych dzieciaków, gdyżbieda często wiąże się nie tylko z brakiem jedzeniaczy ubrań, ale z zaniedbaniem, brakiem pomocyi opuszczeniem… — wyjaśnia koordynatorkaprojektu „Równe Szanse” AgnieszkaZielonka–Mitura. Stąd zaproszenie mieszkańcówdo udziału w pracach grupy roboczej orazdo dyskusji, również na forach internetowych(wszystkie sugestie i chęć udziału w grupie roboczejmożna zgłaszać pod adresem: agnieszka.zielonka.mitura@cris.org.pllub telefonicznie:32 739 55 12 wew. 107.).Badania ankietowe przeprowadzono w ramachprojektu „Równe szanse”, który CRISrealizuje w ramach Europejskiego Roku Walkiz Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym dziękifinansowaniu z Unii Europejskiej oraz MinisterstwaPracy i Polityki Społecznej.(S)Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 19


Za sprawą strzelaniny w Boguszowicach przez dwa wrześniowe dni <strong>Rybnik</strong> znajdowałsię w centrum zainteresowania wszystkich mediów w Polsce. „Polityka” tekstpoświęcony opisowi dramatycznych wydarzeń, w których rannych zostało siedemosób, opatrzyła tytułem „500 strzałów w 123 minuty”.Arsenał z czarnego rynku— Ktoś, kto nie uczył się strzelać, gdy dać mu broń, odruchowo kładziepalec na spuście — mówi M. Uszacki.— Na przestrzeni ostatnich trzech lat sprzedałem450 sztuk amunicji do broni sportowejcentralnego zapłonu. W tym samym czasie nabywcęznalazła tylko jedna sztuka takiej broni.Wszystkie nieszczęścia, jakie nagłaśniają media,to efekt użycia broni, której ponoć nie ma— mówi były król Bractwa Kurkowego Miasta<strong>Rybnik</strong>a Marek Uszacki, który w „Salonie Łowca”prowadzi sprzedaż broni, amunicji i akcesoriówstrzeleckich. Gdy telefonicznie poprosiliśmygo o umożliwienie kontaktu z lokalnymikolekcjonerami broni, zaproponował spotkanie.Kiedy do umówionego spotkania doszło,powiedział, że w zaistniałej sytuacji kolekcjonerzynie są skorzy do publicznych wypowiedzii pokazywania gromadzonych latami eksponatów.Sam za to chętnie odniósł się do głośnegozdarzenia i podzielił się swoimi spostrzeżeniami,dotyczącymi między innymi wspomnianejwyżej dysproporcji pomiędzy ilością nielegalnejamunicji, użytej podczas domowej awanturyw Boguszowicach, a tej, której sprzedażmusi co do sztuki odnotować.— Problemy z uzyskaniem pozwolenia naposiadanie broni palnej powodują, że w Polsceznakomicie prosperuje czarny rynek handlubronią. Najlepiej obrazuje to przykład bronimyśliwskiej. Pozwolenie na jej posiadanienie jest tak restrykcyjne jak w przypadku bronicentralnego zapłonu, dlatego czarny rynekna dubeltówki w praktyce nie istnieje. W ciąguprzywołanych trzech lat sprzedałem 11.194sztuki amunicji do broni myśliwskiej. Nie słyszałemteż o przypadku użycia takiej broni doprzestępstw...Marek Uszacki jest przekonany, że ułatwieniemożliwości legalnego nabycia broni palnejdoprowadziłobydozaniku czarne g o r y n -ku, obniżyłobyilość dokonywanychz jej pomocą„Dantejskie sceny” w Boguszowicach.przestępstwi przyczyniłoby się do rozwoju strzelectwa jakodyscypliny sportu.— Zamiłowanie do broni to u wielu mężczyzncecha atawistyczna. Jeśli ktoś będziechciał ją zdobyć, na pewno ją zdobędzie, niezależnieod tego, jakie sankcje mogłyby go wprzyszłości za to spotkać. Lepiej więc, by zrobiłto legalnie, po przejściu badań i szkoleń; byćwiczył strzelanie na strzelnicy, a nie w lesielub za domem, bo to jest bardzo niebezpieczne.Warto już od najmłodszych lat uczyć dzieciobchodzenia się z bronią, bo ktoś, kto się tegonie uczył, gdy tylko dostanie pistolet do ręki,odruchowo kładzie palec na spuście i mierzy wosobę znajdującą się naprzeciw. Nauka polegamiędzy innymi na tym, by tego odruchu się pozbyć,by taką czynność wykonać świadomie przyzachowaniu wszelkich reguł bezpieczeństwa...Zdj.: Wacław Troszka/NowinyBrat kurkowy zwraca również uwagę na bogatąnarodową tradycję strzelecką, posługującsię argumentem, że ze zrozumiałych względówwalczyły z nią władze PRL–u, ale nie znajdujepowodów, dla których obecnie do przedwojennychdoświadczeń nie można by wrócić.— Nie chodzi o to, by każdemu, kto zechce,dać pistolet do ręki, ale by ludzi edukowaćw tym zakresie i umożliwić im zgodne z prawemoddawanie się swojej pasji. Czarny rynekw handlu bronią kwitnie nie dlatego, że zaopatrująsię na nim przestępcy, ale prawdziwi pasjonaci,którym nie udało się pokonać barierystworzonej przez prawo. Aktualne przepisyostateczną decyzję o wydaniu pozwoleniana posiadanie broni pozostawiają woli komendantówpolicji. Cała procedura sprowadza sięw ten sposób do zasady uznaniowości. W pełniwystarczające wydają się przepisy, które stawiająogólne wymogi: ukończone 21 roku życia,świadectwo lekarza ogólnego, psychologa i psychiatry,zaświadczenie o niekaralności, opiniadzielnicowego, kurs i egzamin. Ten nieszczęsnyczłowiek z Boguszowic bywał w moim sklepie.Nigdy niczego nie kupił, przychodził oglądać.Takich osób, w każdym przedziale wiekowym,zagląda tu każdego dnia wiele. Tego zapamiętałem,bo zachowywał się nienaturalnie.Jestem przekonany, że nie przeszedłby testówpsychologicznych, więc nigdy nie mógłby legalnienabyć broni. Jednak gdyby dostęp do bronilegalnej spowodował załamanie się czarnegorynku, nigdy też nie wszedłby w posiadaniesześciu sztuk pistoletów i karabinów, bo byłobyto praktycznie niemożliwe…Według danych przytoczonych po strzelaninieprzy ul. Braci Nalazków przez policję, liczbaprzestępstw z użyciem broni palnej w roku2009 była niemal o połowę niższa niż w roku2002, odnotowano 621 takich przypadków. Naprzestrzeni ostatnich 10 lat trzykrotnie spadłateż liczba zabójstw z użyciem broni palnej. Szacunkówdotyczących skali nielegalnego handlubronią w Polsce nie podano.(gr)20 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Pozytywna energia w SP 22Zaokrętowani na szkolny pokładSP nr 22 jest spadkobierczyniąistniejącej od 1912 roku szkołykatolickiej i zawodowej przy kop.„Rymer” (dziś budynek Gimnazjumnr 11). Od 1986 roku funkcjonujew nowym budynku przyul. Bocznej.Dziś w 16 salach lekcyjnychuczy się tu 331 uczniów w 14oddziałach. Szkoła posiada salęgimnastyczną (oraz salę zastępczą),salę do gimnastyki korekcyjnej,pracownie: komputerową,multimedialną, przyrodniczą i artystyczną,bibliotekę z czytelniąi centrum multimedialnym, a takżegabinet pedagoga i logopedy.Szkoła uczestniczyła we współfinansowanychprzez UE programach„Równy start w przyszłość– wyrównywanie szansedukacyjnych w <strong>Rybnik</strong>u” orazw aktualnie trwającym„Szkoładobrych pomysłów”, a takżeinnych programach: „Owoce wszkole”, „Szklanka mleka”, „Trzymajformę – sposób na zdrowie”,„Bezpieczny pierwszak” i „Każdyuczeń wie, co robić z ZSEE”.Realizuje też projekty w ramachprogramu Socrates – Comenius– aktualnie „Search, share andachieve – unity makes dreamscome true”. Współpracuje zeszkołami z ośmiu różnych krajóweuropejskich. Posiada certyfikaty:„Śląskiej szkoły jakości”, „Szkołypromującej zdrowie”, „Szkołybez przemocy” i „PrzyjacieleZippiego”.Od br. w szkole działa oddziałprzedszkolny.Miejska inauguracja roku szkolnego miała miejsce w Szkole Podstawowej nr 22,na niedobczyckim osiedlu Wrębowa. Uroczystość przebiegła pod hasłem „Ekologiczna szkoładodaje energii do nauki” i połączona została z oficjalnym zakończeniem prac związanychz termomodernizacją bydynku.Dzięki realizacji aż dwu projektów dofinansowanychze środków unijnych, powstały w 1986r. obiekt poddano poważnemu liftingowi. W ramachpierwszego z nich zlikwidowano pokrywającybudynek azbest, ocieplonościany, a elewacje zyskałynowy, kolorowy eko–wizerunek.Drugi z projektówobejmował swoim zakresempozostałe prace termomodernizacyjne– wymianęokien i drzwi zewnętrznych,docieplenie dachu oraz modernizacjęinstalacji centralnegoogrzewania wraz z wymianągrzejników. W sumiekoszt robót wyniósł ponad1 mln 300 tys. zł – pierwszezadanie zostało dofinansowanew 85%, drugie – w 50%ze środków unijnych.Szkołę zaprezentował dyrektor Marek Lipiński, nie kryjący z satysfakcji zmodernizacji obiektu.Elewacje zyskały nowy, kolorowy eko–wizerunek..Zdj.: rNietrudno zatem zrozumieć dlaczego właśnie dotej placówki współgospodarze uroczystości: prezydentAdam Fudali i dyrektor szkoły Marek Lipińskizaprosili gości, wśród nich wiceministra rozwojuPierwszoklasiści z SP 22 ze swoimi „starszymikolegami” z Urzędu Miasta i ministerstwa.Zdjęcia.: L. Tyl/UM <strong>Rybnik</strong>aregionalnego Adama Zdziebłę, parlamentarzystów,radnych, przedstawicielikuratorium oświaty, nauczycielskichzwiązków zawodowych, proboszczów zNiedobczyc i Biertułtów oraz dzielnicowychsamorządowców. Minister A.Zdziebło nie przybył z pustymi rękami:każdy pierwszak otrzymał plecaczek wyposażonynie tylko w podstawowe przyborypiśmienne, ale również w akcesoriazwiększające bezpieczeństwo w drodzedo i ze szkoły jak odblaskowa kamizelkai takaż linijka oraz naklejki ztelefonicznymi numerami alarmowymi. Życzącmaluchom pozytywnej energii i pomyślnejedukacji aż do studiów, gość wspominałtakże swój pierwszy dzień w szkole, który byłdla niego równie wielkim przeżyciem, jak tenAD <strong>2010</strong> dla aktualnych pierwszoklasistów,choć żyją oni już w zupełnie innej rzeczywistości.Najmłodsi uczniowie zostali oficjalnie„zaokrętowani” na szkolny pokład i odtądbędą „płynąć po oceanie wiedzy”.— Od wielu lat czynimy starania, by jakośćedukacji w naszym mieście była jak najwyższa,a nauka odbywała się w jak najlepszychwarunkach, czego przykładem jest taszkoła, jedna z ostatnich, która została poddanatermomodernizacji — mówił prezy-Vdent <strong>Rybnik</strong>a. — Remontujemy i doposa-22 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Chętnych do przejażdżki„Ogórkiem”nie brakowało...„Ogórkiem” po <strong>Rybnik</strong>uEuropejski Tydzień Zrównoważonego Transportu świętowanotakże w naszym mieście. A jakie to było świętowanie!W podróż po <strong>Rybnik</strong>u porwał nas zabytkowy „Ogórek”– autobus marki Jelcz, jeżdżący po polskich drogachod lat 60. do 80. XX wieku.Ale po kolei: zanim na Placu Wolności pojawilisię pierwsi chętni do zwiedzania „Ogórka”,z kilku dzielnic wyruszyły specjalne autobusymiejskie. Cztery trasy, opracowane specjalniena Dzień Zrównoważonego Transportu, prowadziływzdłuż najważniejszych inwestycji miejskichostatnich lat. Zza szyby można było oglądać remontowanąbazylikę św. Antoniego, boiska przyszkolne,Gimnazjum nr 7, Katowicką SpecjalnąStrefę Ekonomiczną w pobliżu elektrowni „<strong>Rybnik</strong>”,obiekty sportowe w Boguszowicach, oczyszczalnięścieków, szkołę muzyczną, Przedszkole nr3 w dzielnicy Paruszowiec–Piaski, budowany SądOkręgowy, nową siedzibę Straży Miejskiej, odnowionebudynki przy ul. Ogrodowskiego, ZespółSzkół nr 3 i Zespół Szkół Wyższych. Autobusyjechały wyremontowaną ulicą Zebrzydowickąi Obwiednią Północą. Pasażerowie mogli też ocenićpostępy pracw budowie rondana skrzyżowaniuulic Powstańcówi Sybiraków.Obowiązkowym punktem programu było zwiedzanie„Ogórka”, którego nazwa nawiązuje docharakterystycznego kształtu pojazdu. Ten zabytkowymodel przyjechał aż z Sosnowca. Na widokautobusu serca miłośników zabytkowych maszynzabiły mocniej. Kierowca przyznał, że lubi jazdę„Ogórkiem”, a najbardziej niepewność, czysię dojedzie… To jednak nikogo nie zniechęciło.W niecodzienną przejażdżkę wybrali się takżesamorządowcy. Radni wiedli prym w autobusachobwożących rybniczan po mieście. W autobusieprezydent Adam Fudali pełnił rolę pilotawycieczki. Wiceprezydenci Joanna Kryszczyszyni Michał Śmigielski wraz z pasażerami zaczęliwspominać dawne czasy – tym autobusemjeździło się do szkoły, do pracy, na wycieczki…Było o słynnym kocyku, który pełnił funkcję kasyfiskalnej, o zabawnych sytuacjach podczas kontrolibiletów, o upychaniu pasażerów przez domykaniedrzwi – bo wóz ma 30 miejsc tylko teoretycznie,praktycznie zmieści się drugie tyle…Wiemy już, kto w „Ogórku” grał w skata i na gitarzeoraz z czym były kanapki, których zapachszybko ogarniał cały autobus… Wśród pasażerówbyli też nieco młodsi, jadący tym modelempo raz pierwszy – i nie jest pewne, czy trzęśli sięze strachu, z wrażenia, czy z braku odpowiedniejamortyzacji… Po podróży miejsko–sentymentalnejprezydent Fudali i dyrektor Zarządu TransportuZbiorowego Kazimierz Berger wręczylinagrody laureatom konkursu „Mój przystanek”.— ZTZ został do ogłoszenia konkursu sprowokowanytym, że pasażerowie zgłaszali zastrzeżenia donazw przystanków. Postawiliśmy więc zapytać icho zdanie — mówi Stanisław Węgierski z ZTZ. Nagrodzonepomysły z różnych przyczyn nie będąwprowadzone, ale jest szansa, że inwencja mieszkańcówzostanie wykorzystana przy nadawaniunazw nowym przystankom. Trzeba przyznać, że„Ogórek” w <strong>Rybnik</strong>u narobił trochę zamieszania.Komu jeszcze było mało, mógł się udać nazwiedzanie zajezdni. Tyle to atrakcji w jedno sobotnieprzedpołudnie!(m)C żamy budynki, a bazę sportową poszerzamy o nowe salegimnastyczne i boiska. Mam nadzieję, że zarówno środowiskonauczycielskie, jak i rodzice te starania zauważają.W tym roku do klas pierwszych przyjętych zostało 1300uczniów, w tym 6–latki. Cieszę się, że praca z ich rodzicamidała efekty i dzięki temu przybyło miejsc w przedszkolach.Wciąż zmagamy się z niżem demograficznym, a w związkuz tym trudno zapewnić wszystkim nauczycielom pełne etaty.Staramy się zatem łączyć je w różnych placówkach, bynie tracić pedagogów, bo przyjdzie czas, że będą bardzo potrzebni.Jesteśmy świadomi roli edukacji w dzisiejszej rzeczywistości,dlatego staramy się nie zaniedbywać żadnegoz etapów kształcenia – od przedszkola do kampusu.Dyrektor rybnickiej delegatury Kuratorium OświatyMaria Lipińska życzyła pierwszoklasistom, by szkoła stałasię dla nich miejscem przeżywania wielkiej przygody irozwijania zainteresowań, a przyszły zawód był prawdziwąpasją, zaś rodzicom, by nadzieje, z jakimi przyprowadzilitu swoje pociechy, się spełniły, a edukacja przyniosłaowoce. Podkreśliła też wkład samorządu w zapewnianieuczniom jak najlepszych warunków do nauki. Namarginesie: na dźwięk głosu M. Lipińskiej nieco rozkojarzonepierwszaki przycichły – można się domyślić, że zadziałałatu nauczycielska magia – doświadczenie i umiejętnośćskupienia na sobie uwagi, tak potrzebna na lekcjach.Nie wszystkim jest ona dana, ale wszystkim pedagogomtakiej właśnie umiejętności życzymy, zaś wszystkimuczniom, by potrafili to wykorzystać...(r)Uczniowskie wizytyW pierwszym miesiącu po wakacjach rybniccy uczniowiegościli swoich rówieśników z Belgii i Niemiec.Z wizytą do IV Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernikaw Chwałowicach przybyła grupa uczniów i nauczycieli z belgijskiejmiejscowości Wavre, partnerująca rybnickim uczniom wrealizacji projektu „Tożsamość europejska” w ramach programuComenius. Goście odwiedzili też Urząd Miasta, przybliżającgospodarzom <strong>Rybnik</strong>a zasady współpracy i założenia projektu.W przedsięwzięcie zaangażowani są także Hiszpanie. Uczniowierybnickiego liceum odwiedzili już swoich zagranicznych partnerów,a rewizyta Hiszpanów w <strong>Rybnik</strong>u miała miejsce w czerwcubr. Celem głównym projektu „Tożsamość europejska” jestumacnianie wśród młodzieży, ich rodzin oraz nauczycieli poczuciatożsamości europejskiej oraz pomoc w zrozumieniu i poznaniuróżnorodności kultur europejskich, ich tradycji i obyczajów.Celem projektu jest również powiększenie motywacji uczniówdo nauki języków obcych oraz wzbogacenie historycznej i kulturowejwiedzy dotyczącej państw uczestniczących w projekcie.W ramach tradycyjnej, długoletniej wymiany, uczniowie I LiceumOgólnokształcącego im. Powstańców Śląskich gościli swoichrówieśników z Gimnazjum Petrinum z partnerskiego miastaDorsten. Do <strong>Rybnik</strong>a przyjechała 30–osobowa grupa uczniówwraz z 2 nauczycielami. Młodzież z Niemiec zwiedziła Kraków,muzeum w Oświęcimiu, Zabytkową Kopalnię Srebra w TarnowskichGórach oraz Beskidy.(za www.rybnik.eu)Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 23


Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu SpołecznegoOd stycznia Urząd Miasta <strong>Rybnik</strong>a realizuje projekt „Zawodowiec – przyszłościowiec.Strategia modernizacji kształcenia zawodowego w <strong>Rybnik</strong>u”, współfinansowanyze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, ProgramOperacyjny Kapitał Ludzki, Działanie 9.2 „Podniesienie atrakcyjności i jakościszkolnictwa zawodowego”. Głównym celem projektu jest opracowanie strategii modernizacjikształcenia zawodowego w <strong>Rybnik</strong>u.Strategia edukacji zawodowej 2020 rokuoczami ekspertówEksperci zatrudnieni przy realizacji projektu (od lewej): dr Artur Ochojskii dr Bogumił Szczupak (Akademia Ekonomiczna w Katowicach), dr RobertGeisler (Uniwersytet Opolski) oraz radny Władysław Horabik w czasiejednego z warsztatów.Zdj.: arch. org.Współczesna miejska gospodarka w sposóbszczególny powiązana jest z systemem edukacji.Mówi się wiele o innowacyjności, podkreśla sięprymat przedsiębiorczości w miastach, wskazujena konkurencyjność usług i produktów przyczyniającychsię do rozwoju miast. Wiedza i umiejętnościzdobywane podczas procesu edukacji stanowiąjeden z kluczowych zasobów firm, częstoprzesądzając o ich kondycji rynkowej w warunkachstałej konkurencji biznesowej. Sukces biznesusprzyja rozwojowi miasta, choćby poprzezwpływy podatkowe czy korzystny wizerunek dlanowych inwestorów. Miasto może się rozwijać.Edukacyjne „wybory życiowe” w dużym stopniupodlegają modom lub są podyktowane aspiracjamiedukacyjnymi młodzieży i ich rodzin.Oczywiście są i inne czynniki decydujące o ścieżcekształcenia młodych osób: informacje o rynkupracy, jego oczekiwaniach i ofertach (najchętniejstałej, dobrze płatnej pracy), dostępność infrastrukturyedukacyjnej miasta oraz „paleta” kierunkówkształcenia i wreszcie kadra nauczycielskawraz doradcami zawodowymi.Wszystko to ma znaczenie w kształtowaniu standarduedukacyjnego. Poznanie i umiejętność ocenypowyższych czynników jest zadaniem trudnym,z którym musi zmierzyć się każdy, kto zarządza systememedukacji miasta. Trudność wynika z tego,że ważna jest nie tylko istniejąca oferta edukacyjnamiasta, ale także inne czynniki. I tu wartozadawać pytania i odważnie szukać rozwiązań.Miasta o tradycjach przemysłowych wraz z powszechnościąery globalizacji, wszechobecną informatyzacjąi zwiększeniem mobilności zawodowejwkroczyły w okres wzmożonego zainteresowaniaposzukiwaniem sposobów rozwijaniaswojej bazy ekonomicznej - wiodących lub nowoczesnychczy wschodzących sektorów gospodarczychi branż.Miasto <strong>Rybnik</strong> wychodzi naprzeciw takim wyzwaniomw sposób pionierski w województwieśląskim. Zgodnie z założeniami projektu, za kluczowądla dalszego funkcjonowania systemu edukacjizawodowej w <strong>Rybnik</strong>u przyjmuje się koniecznośćopracowania wytycznych i przygotowaniastrategii modernizacji kształcenia zawodowego.Przygotowanie „Strategii edukacji zawodowejdla miasta <strong>Rybnik</strong>a” jest zadaniem poważnymi trudnym, wymagającym doboru szczególnychmetod pracy. Spodziewanym efektem mabyć nie tylko dokument diagnozujący stan obecnysystemu edukacji zawodowej i zawierającynowe rozwiązania, lecz również łączenie oczekiwańróżnych grup interesów.Spotkania robocze – realizowane z wykorzystaniemmetod moderacji wizualnej – odbywają sięw cyklu trzech bloków tematycznych i kierowanesą do różnych grup uczestników. Przyjęto, żedzięki szeroko określonej grupie osób i organizacji,spotkania te umożliwią zachowanie otwartegoale i odpowiedzialnego dialogu w mieście.Warsztaty z udziałem osób reprezentujących środowiskoedukacyjne, biznesowe oraz jednostkiadministracyjne odpowiedzialne za miejski systemedukacyjny i rynek pracy mają żywy i bardzotwórczy przebieg. Realizowane są systematycznieod pół roku. Tematyka spotkań poświęcona jestz jednej strony poznawaniu tego, co w <strong>Rybnik</strong>ujest szczególnie korzystne w kształceniu zawodowymoraz tego, co ma charakter problematyczny.Z drugiej strony, w ramach warsztatów uczestnicyangażują się w formułowanie wskazań, jak tworzyćto, co nazywamy systemem kształcenia zawodowegow <strong>Rybnik</strong>u. Innymi słowy, uczestnicypartycypują w tworzeniu wizji tego, jak ma wyglądaćkształcenie zawodowe w <strong>Rybnik</strong>u do roku2020. Jest to, mimo możliwych skojarzeń, zadaniedalekie od „wróżenia z fusów”. Działania tesą obarczone dużą odpowiedzialnością i de factosą sprawdzianem fachowej wiedzy uczestników.Dzięki zaangażowaniu ponad pięćdziesięciuosób, warsztaty są autentycznym miejscemuczenia się i precyzowania wzajemnych oczekiwańedukatorów, pracodawców, władz miastai innych podmiotów.Wyżej opisane współzarządzanie w miastachjest dzisiaj szczególnie wskazane wobec kryzysumodelu państwa opiekuńczego. Określanie wachlarzausług jest w zasadzie wyłączną rolą miast.Nowoczesne władze lokalne mogą włączyć dotego procesu różne grupy. <strong>Rybnik</strong> pod tym względemjest miastem nowoczesnym.Pierwszy blok tematyczny warsztatów poświęconowyznaczeniu wizji oraz kluczowym obszaromstanowiącym podstawę analizw zakresie m.in.: lokalnegorynku pracy, potencjału przedsiębiorstw,stanu rozwoju szkolnictwa(w szczególności zawodowego)oraz modeli współpracyjednostek edukacyjnych i biznesuw <strong>Rybnik</strong>u. Równoleglez warsztatami trwają szczegółowebadania socjologiczne prowadzoneprzez grupę ekspertów.Badania te zostaną wykorzystanew ramach drugiego bloku tematycznegodedykowanego określenium.in. wyzwań strategicznych.Trzeci blok, będący zwieńczeniemspotkań roboczych, toetap formułowania rekomendacjistrategicznych, konkretnych typów działańoraz sposobów oceny strategii.Niewątpliwie, życzeniem uczestników spotkańjest, by powstałe opracowania, w szczególności„Strategia edukacji zawodowej. <strong>Rybnik</strong> 2020”przyczyniły się w sposób rzeczywisty do wypromowaniai wspierania zawodowca – przyszłościowca.Trudno dzisiaj jeszcze przesądzać kimjest ów zawodowiec – przyszłościowiec. Wydajesię, że wszyscy skłaniamy się, by mówić o człowiekuambitnym, który swoimi umiejętnościamipraktycznymi i wiedzą zawodową potrafi świadomieadaptować się do warunków jakie stwarzanowoczesny biznes w <strong>Rybnik</strong>u oraz wykorzystywaćinne powstające szanse. A może to zamało? Być może zawodowiec – przyszłościowiecpowinien być tym, kim mistrz dla czeladnika. Nato pytanie warto będzie spróbować uzyskać odpowiedźniebawem.Dr Artur OchojskiProjekt „Zawodowiec - przyszłościowiec. Strategia modernizacji kształcenia zawodowego w <strong>Rybnik</strong>u”Program Operacyjny Kapitał LudzkiDziałanie 9.2 „Podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego”Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 27


— Po prostu jeździmy po Polsce i robimy portrety szczęśliwych ludzi—mówi fotografik Piotr Chlipalski. A tych w <strong>Rybnik</strong>u niebrakuje, ale są też i tacy, którym bolączki dnia codziennegonie pozwalają mówić o pełni szczęścia. Szukają jednak sposobów,by to zmienić. Jedni i drudzy wzięli udział w przedsięwzięciachorganizowanych w ramach projektu „Deptak reWITA”.SportretowaćrzeczywistośćPrzypomnijmy: celem projektu realizowanego przez Centrum RozwojuInicjatyw Społecznych jest rewitalizacja przestrzeni miejskiej ulicPowstańców Śląskich i Jana III Sobieskiego, słowem ożywienie rybnickiegodeptaku, który jeszcze do niedawna tętnił życiem. Teraz znowu matak być, w czym mają pomóc najróżniejsze artystyczne przedsięwzięcia,ale i poważne konsultacje społeczne. (O projekcie również w poprzednimnumerze „GR”). Za nami już dwie odsłony Rybnickiego FestiwaluMuzyki Dawnej z madrygałami i pieśniami XVII – wiecznej Europyoraz happening „Bach, muzyką w ludzi”, w ramach którego uczniowiei absolwenci szkół muzycznych w różnych punktach deptaka występowaliz mini–recitalami. Ruszyła też strona internetowa www.deptak.rybnik.pl,a fotograficy Piotr Chlipalski i Michał Mrozek proponowaliprzechodniom zrobienie profesjonalnych portretów. — To próbazapamiętania tych wszystkich ludzi takimi, jakimi w danej chwili byli,a jakimi nigdy już nie będą… — mówią artyści, którzy fotografowali jużmieszkańców Poznania, Wrocławia, Gliwic, Lublina i Cieszyna. Zrobilijuż ponad 6 tysięcy portretów, które można oglądać w sieci (atelier.pokochajfotografie.pl).Szkoda tylko, że uliczne atelier stanęło na Rynkumiasta, a nie na deptaku, jednak wiązałoby się to ze sporymi utrudnieniamii koniecznością zajęcia pasa ruchu drogowego. Problem ruchusamochodów na ulicach Powstańców i Sobieskiego poruszali równieżuczestnicy pierwszego z cyklu konsultacji społecznych dotyczącychprzyszłości deptaka. — Jesteśmy zadowoleni z przebiegu tego spotkania,bo choć uczestników było niewielu, nie były to osoby przypadkowe.Przyszli głównie właściciele kamienic oraz sklepów, by opowiedziećo przeszkodach, na jakie natrafiają prowadząc swoje interesy. Narzekalim.in. na jeżdżące samochody, które często blokują wejścia do sklepówi utrudniają ich normalne funkcjonowanie — mówi koordynatorka projektuDorota Bednorz z CRIS-u. — Na kolejnych spotkaniach chcemyjuż mówić o konkretnych działaniach, jakie możemy podjąć, by coś zaczęłosię tu zmieniać. Kolejne spotkanie zaplanowano na 7 października(szczegóły na stronie internetowej projektu).Projekt „Deptak reWITA” ma potrwać tylko do końca stycznia 2011r., więc jego pomysłodawcy mają świadomość, że to zbyt krótki okres,by spodziewać się rewolucji. — Chcemy jednak kontynuować rozpoczętedziałania — dodaje D. Bednorz. — Uczestnicy pierwszego spotkaniastwierdzili, że stoimy przed bardzo trudnym wyzwaniem, ale dobrze, że jepodjęliśmy. Już widać zainteresowanie, a będziemy zachęcać do współpracykolejne osoby i instytucje. Jesteśmy optymistami i wierzymy, że możnacoś zrobić. Potrzeba tylko czasu…(S)Do ulicznego atelier Piotra Chlipalskiego i Michała Mrozka zaglądali szczęśliwirybniczanie…„Obudzić” deptak mogą dźwięki muzyki – z mini–recitalami wystąpili tutaj uczniowiei absolwenci szkół muzycznych.Zdjęcia: sSTYPENDIA DLA UCZNIÓW SZCZEGÓLNIE UZDOLNIONYCHW ROKU SZKOLNYM <strong>2010</strong>/2011Miasto <strong>Rybnik</strong> ogłasza nabór wnioskówo przyznanie stypendium dla uczniówgimnazjów i szkół ponadgimnazjalnychw roku szkolnym <strong>2010</strong>/2011 w ramachprojektu „Nauka drogą do sukcesu naŚląsku” w ramach Poddziałania 9.1.3Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki„Pomoc stypendialna dla uczniów szczególnieuzdolnionych”.Projekt zakłada objęcie wsparciem stypendialnymuczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych,szczególnie uzdolnionych,zwłaszcza w zakresie nauk matematycznych,przyrodniczych i technicznych. Szczegółowekryteria przyznawania wsparcia określa Regulaminprzyznawania stypendiówDruk wniosku o przyznanie stypendium wrazz załącznikami oraz pełną treść Regulaminuprzyznawania stypendium można otrzymać:w szkole, w Wydziale Edukacji Urzędu Miasta<strong>Rybnik</strong>a, ul. Zamkowa 5, pokój 23 lub pobraćze strony internetowej: www.edukacja.rybnik.eu zakładka stypendia.W przypadku uczniów niepełnoletnichw ich imieniu wnioski składają rodzice/opiekunowieprawni.Miejsce składania wniosków: kancelariaUrzędu Miasta <strong>Rybnik</strong>a, ul. B. Chrobrego 2.TERMIN SKŁADANIA WNIOSKÓW:od 8 do 30 WRZEŚNIA <strong>2010</strong> r.Wnioski złożone po terminie nie będąrozpatrywane !Złożenie kompletnego wniosku o stypendiumoraz spełnianie wszystkich kryteriówzawartych w Regulaminie PrzyznawaniaStypendiów nie jest gwarancją otrzymaniastypendium.Dodatkowe informacje – Wydział EdukacjiUrzędu Miasta <strong>Rybnik</strong>a, ul. Zamkowa 5, pokój23, tel. 32 43 92 284 lub 32 43 92 282.28 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


— Kabaret Młodych Panów znalazł sięw tym roku wśród gwiazd Lata z Radiem. Czyprzy tej okazji udało się Wam bardziej zaistniećw eterze?— „Lato z radiem” ma wspaniałą tradycję,wiele osób słuchało i nadal słucha tej audycji.Chętnie przyjęliśmy zaproszenie na występypodczas koncertów plenerowych. Zagraliśmyna trzech imprezach – w Niechorzu, Gniewiei na finale w Ostródzie. Były to świetnie zorganizowanekoncerty, podczas których udało sięnam nawiązać kontakty z myślą o tegorocznejRybnickiej Jesieni Kabaretowej. „Lato z radiem”ma bardzo dobrą, zróżnicowaną, docierającądo szerokiego grona odbiorców promocję,i na pewno na tym skorzystaliśmy. Co doobecności w eterze – często jesteśmy w „Trójce”,w audycji Artura Andrusa. Poza audycjamiprezentującymi twórczość kabaretową skeczomtrudno jest zaistnieć w radiu, bo raczejnie zastąpią piosenki, a program radiowy opierasię głównie na muzyce i wypowiedziach prowadzącego.Fragmenty naszego repertuaru pojawiałysię więc w celach promocyjnych,a w całości były prezentowanepodczas koncertów.— Na imprezy otwarte, pleneroweczęściej trafia publiczność przypadkowa.To większe wyzwanie dlaartystów?— Podczas wakacji często graliśmyplenerowo. Można powiedzieć,że jest to wyższa szkoła jazdy – częśćludzi przychodzi dlatego, że coś siędzieje, a nie z myślą o konkretnymartyście. Ale musimy się pochwalić– zdarzało się, że nasze występygromadziły więcej publiczności niżkoncerty grane przed i po nich. Takiesytuacje zawsze podbudowują,świadczą też o tym, że coraz więcejludzi świadomie wybiera repertuar.— Wasz kabaret dużo podróżuje. Czy zauważacieróżnice poczucia humoru w różnych częściachkraju?— Raczej nie, poza jednym: nasze śląskieskecze nie są rozumiane poza regionem, dlategorzadko je gdzieś indziej gramy. Wszędzieprezentujemy podobny repertuar, czasem tylkowprowadzamy jakieś zmiany, jeśli jest to naszkolejny występ w danej miejscowości.— Poza występami udzielali się panowie podczaswarsztatów kabaretowych…— Właśnie zakończyła się ostatnia turawarsztatów w ramach „Szkoły Dobrych Pomysłów”.W sumie było ich pięć, każdy z nas prowadziłjedną. Dzieci znają teksty na pamięći bardzo dobrze grają. Udało się stworzyć małekabarety w 26 szkołach podstawowych w <strong>Rybnik</strong>u.Wykorzystujemy teksty i skecze innychautorów. To duży projekt, który jednocześnieodbywa się w pięciu domach kultury. W organizacjibardzo pomaga nam Wydział EdukacjiO tym, co Młodzi Panowie robili podczas wakacji i jakie atrakcje przygotowująna „Ryjka”, opowiada Piotr Sobik z KMP, dyrektor organizacyjny Rybnickiej JesieniKabaretowej.Lato i jesień Młodych PanówUM, za co serdecznie dziękujemy. Podczas finałuwarsztatów zaprezentuje się pięć szkolnychkabaretów, będzie to jedna z atrakcji „Ryjka”.Zainteresowanych efektami naszej współpracyz dziećmi zapraszamy26 październikado TeatruZiemi Rybnickiej.W przyszłościchcielibyśmy doprojektu zaangażowaćmłodzież gimnazjalnąi licealną.Ze starszymi dziećmii młodzieżą łatwiejpracować naJak widać, zajęcia z kabaretem przyniosły dzieciom wiele radości.tekstach oryginalnych, autorskich, można teżtaki kabaret pokierować gdzieś dalej. Bardzonam zależy, żeby rybnickie środowisko kabaretowezasilały młode talenty.— Czego możemy się spodziewać na tegorocznym„Ryjku”?— Przede wszystkim wielu urodzinowychatrakcji, bo to już 15. Rybnicka Jesień Kabaretowa.Będzie to też najdłuższy z dotychczasowych,całotygodniowy „Ryjek” – od 25 do 31października. W poniedziałek impreza w KulturalnymKlubie, specjalny projekt kabaretuŁowcy.B oraz komediowy wieczór rybnickiegoDKF–u. We wtorek – wspomniany finał SzkołyDobrych Pomysłów i Galowy Wieczór Kabaretowy,na którym wystąpią Ani Mru Mru,Smile, Słoiczek po cukrze oraz Kabaret MłodychPanów. Wspólnie zaprezentujemy niestandardowyspektakl łączony. W środę poraz pierwszy na „Ryjku” wystąpi Kabaret podWyrwigroszem z nowym programem, tego samegodnia też zaplanowaliśmy konkurs podprzewrotną nazwą „One Ryj Show”, na którymzaprezentują się soliści. W czwartek konkursMały Ryjek oraz spektakl zagraniczny…Inauguracja warsztatów kabaretowychmiała miejsce wUM <strong>Rybnik</strong>a.z Zielonej Góry – w programiepiosenki KabaretuStarszych Panów. Będzieto jednak coś zupełnieinnego niż niedawnykoncert w Opolu.W piątek i sobotę konkursgłówny – premieryw wykonaniu najlepszychkabaretów. W piątekponadto wieczór ko-Zdjęcia: arch. red.medii improwizowanej w wykonaniu grupy AdHoc z Krakowa. To występ bez scenariusza, artyścireagują na to, co się dzieje wokół. W niedzielękoncert finałowy z Telewizją Polsat, którypoprowadzi Piotr Bałtroczyk. Przyzwyczailiśmypubliczność do mocnych finałów „Ryjka”,w tym roku też tak będzie. Ponadto w centrumFocus Mall będzie można się spotkać z kabaretami,chwilę porozmawiać. (Szczegóły programu„Ryjka” na stronie 35).— Atrakcji rzeczywiście zapowiada się sporo…— Ktoś może powie, że to nie stary, dobry„Ryjek”. Można stać w miejscu, można się rozwijać.W środowisku kabareciarzy mówi się,że PAKA jest największym festiwalem, „Ryjek”– najważniejszym. To prestiżowa imprezao znaczeniu ogólnopolskim. Serdecznie wszystkichzapraszam.— Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała Małgorzata TytkoTelefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 29


25. Dni Muzyki Organowej i KameralnejGwiazdy na jubileuszKończą się jubileuszowe, 25. Dni Muzyki Organowej i Kameralnej w <strong>Rybnik</strong>u.Impreza, jako Dni Muzyki Organowej, została zapoczątkowana w 1985 roku przezBolesława Motykę – ówczesnego dyrektora Filharmonii ROW, przy współudzialeHenryka Klaji – wirtuoza gry na organach.Pierwsza edycja Dni miała swoją inauguracjęw kościele św. Antoniego w <strong>Rybnik</strong>u dlauświetnienia obchodów 25–lecia FilharmoniiROW. W 1992 roku nastąpiło rozszerzenie formułyfestiwalu i zmiana nazwy na Dni MuzykiOrganowej i Kameralnej. Od pierwszych edycjiaż do początków XXI wieku koncerty organowei kameralne były organizowane w kościołachna terenie miast dzisiejszego subregionupołudniowo–zachodniego we współpracyz działającymi tam ośrodkami kultury. Podczaswszystkich koncertów wystąpiło ponad 50 wirtuozówgry organowej z całej Europy. Podobnaliczba muzyków zagrała w duetach i triach.Zaprezentowało się wiele chórów, zespołówkameralnych, instrumentalnych oraz zespołówmuzyki dawnej.Organizatorem imprezy jest Rybnickie CentrumKultury, a kierownictwo artystyczne sprawujeod wielu lat pedagog klasy organów szkółmuzycznych w <strong>Rybnik</strong>u i Raciborzu, koncertującaorganistka Elżbieta Włosek–Żurawiecka.To również dzięki niej rybnicka i raciborskapubliczność miała okazję poznać wybitnychwykonawców polskich, a także z wielu krajóweuropejskich, a nawet artystów spoza naszegokontynentu.Inauguracja jubileuszowych Dni, a równieżwiększość pozostałych koncertów, miała miejscena początku września w kościele Matki BoskiejBolesnej. Wystąpiły: animatorka imprezyElżbieta Włosek–Żurawiecka (pozytyw, organy),Gabriela Ciołek–Sitter (śpiew), AleksandraStopa (wiolonczela) oraz AmerykankaVicki Melin (flet traverso), która w Polscejuż wcześniej gościła, odbywając tournée artystycznez E. Włosek–Żurawiecką. Mieszkającaw San Francisco amerykańska artystka studiowaław bostońskim Uniwersytecie MistrzówMuzycznych oraz w Konserwatorium Królewskimw Hadze w Holandii. Specjalizuje sięw muzyce barokowej i renesansowej, gra na kopiifletu traverso z XVII w.Sprawująca kierownictwo muzyczne festiwalui jego współorganizatorka E. Włosek–Żurawickabyła uczennicą znakomitego pedagogakatowickiej Akademii Muzycznej Juliana Gembalskiegooraz absolwentką podyplomowychstudiów w Tuluzie, pedagogiem i koncertującąorganistką. A. Stopa ukończyła AM w Krakowie,gdzie grała w orkiestrze kameralnej CapellaCracoviensis, była też członkiem i współzałożycielemZespołu Muzyki Barokowej.G. Ciołek–Sitter jest absolwentką muzykologiiUJ w Krakowie, gdzie w PSM II st. podjęła równieżnaukę śpiewu. Pracowała w redakcji EncyklopediiMuzycznej oraz prowadziła działalnośćkoncertową. Nie zaprzestała jej w USA,gdzie przebywała od 1992 do 2005 r. (Więcejo amerykańskich losach tej artystki w „GR” zgrudnia 2009 r.). E. Włosek–Żurawiecką, A.Stopę i G. Ciołek–Sitter łączy rybnicka szkołamuzyczna, której są absolwentkami, a dziś pedagogami.Na koncercie o wyjątkowym nastrojuzabrzmiał m.in. Haendel i Vivaldi.Kolejny koncert w „starym” kościele był ukłonemw stronę jednego z najwybitniejszych pedagogówi wirtuozów organów w Polsce, profesoraAM w Katowicach Juliana Gembalskiego, któryjuż jako młody, świetnie zapowiadający się solista,wystąpił w pierwszym rybnickim festiwaluprzed ćwierćwieczem. J. Gembalski jest laureatemwielu nagród w konkursach improwizacjifortepianowej i organowej w Polsce oraz innychlaurów, a także Archidiecezjalnym WizytatoremOrganów i Organistów, zaś w 2004 r. założyłpierwsze w Europie Środkowo–WschodniejMuzeum Organów. Artysta, obok utworów J.S.Bacha oraz XVIII–wiecznych i współczesnychkompozytorów, wykonał brawurowe improwizacjena temat pieśni maryjnych.Na inaugurację koncert w wykonaniu czterech pań (od lewej): Gabriela Ciołek–Sitter, Elżbieta Włosek–Żurawiecka,Aleksandra Stopa i gość z USA Vicki Melin.Zdj.: rRecital organowy da również Wieland Meinholdz Niemiec (26 września), gwiazda organistykieuropejskiej, artysta nagrywający najwięcejpłyt z muzyką organową. W programie,obok kompozycji wykonawcy i jego improwizacji,pojawiły się utwory Georga Telemanna, JohannaKittela czy Françoise Couperina.Na jedynym koncercie w kościele św. JózefaRobotnika wystąpili uczniowie i absolwenciklasy organów oraz z klasy fletu, oboju i skrzypiecszkoły muzycznej Szafranków. Klasa organówE. Włosek–Żurawieckiej liczy 10 adeptówsztuki organowej, którzy zgłębiają literaturęorganową oraz grę liturgiczną.Na wtorek, 28 września, w kościele MBBzaplanowano występ znakomitego zespołu muzykidawnej „Cantores Minores Vratislaviensis”pod dyrekcją Piotra Karpety, godnego kontynuatoradzieła znakomitego dyrygenta EdmundaKajdasza, prowadzącego wrocławski zespółw czasach, kiedy był on jednym z nielicznychkameralnych chórów wykonujących muzykędawną. To wciąż znakomity zespół, a jednymz ostatnich sukcesów była nominacja płyty „JasnogórskaMuzyka Dawna vol. 21” do nagrodyFryderyk 2007. — Ten koncert będzie zapewneodpowiednim ukoronowaniem jubileuszowejedycji festiwalu, na którym pojawiło się kilkunaprawdę ważnych artystów z kręgu muzykiorganowej i kameralnej. Mam nadzieję, że publicznośćbędzie tak zróżnicowanym programemz udziałem znakomitych solistów usatysfakcjonowana— powiedziała E. Włosek–Żurawiecka,która już myśli o przyszłorocznej edycjiimprezy docenianej może przez niewielką,ale szczególnie wrażliwą muzycznie grupęmelomanów.(r)30 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Niezwykle ciepło przyjęty przez publiczność Sincopa Jazz Bandz Kolumbii.Do udziału w festiwalu muzycznie zachęcał rybniczan South Silesian Brass Band.Zdjęcia: mSąsiedzi z Czech – Academic Jazz Band.Jazzowy koniec wakacjiW ostatni weekend sierpnia rybniczanie mogli do woli słuchaćjazzu tradycyjnego w świetnych wykonaniach polskich i zagranicznychmuzyków. Szkoda, że tylko nieliczni zdecydowali się w ten sposóbpożegnać wakacje…Na szczęście niska frekwencja okazała się jedyną słabością III MiędzynarodowegoFestiwalu Jazzu Tradycyjnego. Pogoda, choć w ciągu dnia kapryśna,pozwoliła utrzymać plenerowy charakter imprezy na scenie rybnickiegokampusu. W czwartek przed jazzowym weekendem South Silesian Brass Bandz dachu angielskiego „piętrusa”, jeżdżącego po ulicach naszego miasta, rozkołysałmniej i bardziej przypadkową publiczność tego niecodziennego występu.Vlado Vizar Revival & Traditional Jazz Band.Sobotni koncert rozpoczęli sąsiedzi z Czech – Academic Jazz Band. Dziesięciupanów we frakach zrobiło wrażenie (nie tylko na paniach…) zanim jeszczeusłyszeliśmy pierwsze dźwięki. Okazało się, że nie tylko wyglądają jak przeniesieniz czasów zadymionych lokali okresu prohibicji, ale prezentują też interesująceopracowania jazzowych standardów. Połączenie przemyślanej aranżacjii momentów improwizacji oraz poczucie humoru czeskich muzyków z powodzeniemzainaugurowały serię koncertów. Profesor Andrzej Schmidt przedstawiałkażdy zespół i opowiadał rzetelne i naukowo, a przy tym niezwykledowcipnie o historii jazzu. Jeszcze tego samego dnia zagrali Słowacy z VladoVizar Revival & Traditional Jazz Band (jazz tradycyjny i dixielandowy) orazLeliwa Jazz Band z Tarnowa, prezentujący własną stylistykę m. in. utworówz okresu wczesnego swingu i światowych szlagierów wokalnych. Wieczoremnajwięksi miłośnicy jazzu przenieśli się na jam session do Teatru Ziemi Rybnickiej,gdzie swoje muzyczne fascynacje rozwijali do wczesnych godzin rannych…Słowacy grali jazz tradycyjny i dixielandowy.Niedzielny koncert rozpoczął gliwicki Enerjazzer, który zagrał wiele polskichstandardów we własnych opracowaniach. Mocnym finałem imprezy okazał sięwystęp Sincopa Jazz Band z Kolumbii. Goście z Ameryki Południowej łącząjazz tradycyjny z melodiami poszczególnych regionów swojego kraju, a następnieprzekładają je na styl dixielandowy. Grupę w 2004 roku założył pochodzącyz Chorzowa Janusz Kopytko, któremu udało się do swoich muzycznych pomysłówzaangażować zdolną kolumbijską młodzież. Trudno też nie zauważyć,że był to jedyny festiwalowy zespół, mający w swym składzie kobietę – niezwykleuzdolnioną wokalistkę Luisę Pabón. Kolumbijczycy zagrali świetny, porywającykoncert – i tak skończył się III Międzynarodowy Festiwal Jazzu Tradycyjnego.Organizatorzy niech już pracują nad następnym, a my nad sobą wzajemnie– żeby za rok nie zabrakło publiczności...(m)Gliwicki Enerjazzer zagrał jazzowe wersje znanych polskichmelodii.Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 31


Wydawać by się mogło, że kwiaty są już ogranym tematemw malarstwie, ale, jak udowadniają uczestnicy VIIIjuż Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego „Kwiaty”,wciąż można go odkrywać na nowo…Szczególnie, że tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem „Zwykłei niezwykłe”. — Urzekłonas nie tylko bogactwo barw,ale również wielka różnorodnośćprzedstawienia kwiatów– od realistycznych doabstrakcyjnych — mówi jednaz jurorek Krystyna Kapusta– Wnuk. Druga, BogumiłaKaraś – Lapczyk, dodaje:— Tegoroczna edycjakonkursu po raz kolejny pokazała,że ten temat się niestarzeje. Dużą przyjemnościąbyło oglądać nadesłane pracei jak zwykle trudno było wybraćte najlepsze. Szczególnie,że w konkursie wzięło udział49 placówek z całego krajunadsyłając 580 prac, dlatego w poszczególnych kategoriach wiekowychprzyznawano nie tylko nagrody i wyróżnienia, ale i kwalifikacjedo wystawy. W gronie najlepszych były też rybniczanki – AleksandraŚwiderek, Emilia Rębowska, Barbara Bugdol (na zdj.),Maja Kopel, Nina Dziwoki, Ewa Oleś i Anna Kiszka (wszystkiez OPP Zespół „Przygoda”) oraz Kaja Pojda z MłodzieżowegoDomu Kultury. Organizatorem konkursu jest Ognisko Pracy PozaszkolnejZespół „Przygoda”, a prace pokazano w Powiatoweji Miejskiej Bibliotece Publicznej.(S)Norweskie brzmieniaw pustej saliTora Augestad i Joanna Lewandowska–Zbudniewekdały popis wokalnych możliwości.Zdj.: mTańce połamańceTo, co dla jednych jest trudnym do opanowania układem „wigibasów”,dla innych – nie tylko dobrą zabawą, ale i sposobem na życiei wyrażanie własnych emocji.Potwierdził to organizowany już po raz szósty przez Rybnickie CentrumKultury ogólnopolski turniej tańca break dance „Bez spiny”. Wzięło w nimudział wielu młodych ludzi, których łączy pasja i sposób bycia – podobnystrój, specyficzny język, swoboda oraz muzyka. W tanecznej „bitwie”,w której obowiązywała zasada bez spiny czyli bez przemocy, rywalizowało14 drużyn z całej Polski, o równie wymyślnych nazwach, co układach tanecznych.W gronie laureatów znaleźli się rybniczanie ze znanej już formacji„Oczy ważki”, którzy zajęli II miejsce, wyprzedzając „Bruuk Style UnikalFamily” z Rzeszowa. Pierwsze miejsce wytańczyła ekipa „Sharon Stones”z Krakowa. Zwycięzcy otrzymali 3 tys. zł nagrody i puchar, ale członkowiekażdej z grup robili wszystko (czasem wbrew prawom grawitacji),by nie tyle wywalczyć laury, co zyskać uznanie w oczach konkurentów i juroróworaz zdobyć aplauz publiczności, niestety, mniej licznej niż w latachpoprzednich. Obserwując występy na scenie Teatru Ziemi Rybnickiej miałosię wrażenie, że rywalizacja zeszła na dalszy plan, a oni po prostu świetniesię bawią i bez wysiłku wspinają się na wyżyny swoich umiejętności,w rytm dobrej muzyki.(S)W Teatrze Ziemi Rybnickiejdla nielicznie przybyłej publicznościwystąpił polsko–norweskizespół „Karuzela Group”, artystyczniekierowany przez GrzechaPiotrowskiego. Muzycy zaprezentowaliwłasne aranżacjei interpretacje polskich piosenekz tekstami Agnieszki Osieckiej,Juliana Tuwima, Jacka Kaczmarskiego,a nawet Mirona Białoszewskiego.Nazwiska te kojarzą się z najświetniejszymokresem polskiej poezji śpiewanej. Nikt nieprześcignie Ewy Demarczyk i jej mistrzowskichinterpretacji tuwimowskiego „Tomaszowa” czy„Karuzeli z Madonnami” do słów Białoszewskiego.„Karuzela Group” nie próbuje, jak tosię czasem, niestety, zdarza, powtarzać wcześniejszegowykonania. Siłą polsko–norweskiegoprojektu jest nowe spojrzenie na to, co wszyscyznamy i lubimy. Międzynarodowy skład zespołuwyprowadza tę twórczość poza granicepaństwa i momentu historycznego, w którympowstała. W tekstach Osieckiej między wersamijest zapisana polska bieda i szarość PRL–u.Dziś już możemy powiedzieć, że to historyczno–społecznaspecyfika, koloryt, świadectwoepoki – ale na tym przecież się ta twórczośćnie kończy. „Karuzela Group” odważnie wyciągarodzimą piosenkę poetycką z przytulnegozaścianka (to nie ironia, ale określeniezadomowienia, osłuchania, przyzwyczajenia)i pokazuje jej nowe, autorskie, międzynarodoweoblicze. Aranżacje nie od razu dają się ponieśćznanej nam melodyjności (skądinąd prosteji wyrafinowanej jednocześnie), w sekwencjachpoczątkowych kierują się w stronę mu-Teatralną scenę opanowali tancerze break dance.Zdj.: szycznego minimalizmu, zaskakują oryginalnympodejściem wokalnym. Norweskie przekładytekstów dla większości słuchaczy są dostępnetylko w warstwie brzmieniowej, ale skoro i takwiemy, o co chodzi, możemy się bardziej skoncentrowaćna emocji i ekspresji artystów. Ciekawymdoświadczeniem był pozajęzykowy odbiórfragmentów „Oczu tej małej”, kiedy śpiewanona przemian polskie i norweskiej sylaby.Eksperyment, zabawa, radość z muzykowania.Między kolejnymi utworami wykonawcyopowiadali o pierwszym kontakcie z polskąpiosenką, o swoim spotkaniu i wzajemnej inspiracji.Tylko jeden tekst wciąż pozostaje tajemniczyzarówno dla polskiej, jak i norweskiejczęści zespołu. To wspomniana już „Karuzelaz madonnami” Białoszewskiego – wiersz, którywszyscy znają i mało kto rozumie... Muzycyprzyznali, że wciąż poszukują dobrego interpretatoratego utworu.Szkoda tylko, że rybnicka publiczność zignorowałatak interesujący koncert. Dodajmy, że<strong>Rybnik</strong> znalazł się na trasie zespołu w towarzystwiePoznania, Warszawy, Wrocławia, Krakowa– więc na pewno nie jest prowincją w sensiegeograficznym, za to na własne życzenie stajesię nią w sensie mentalnym. Przykre.(m)32 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Pod takim hasłem 4 października br.rozpocznie się 17. edycja KonfrontacjiFilmowych organizowanych przez DyskusyjnyKlub Filmowy „Ekran”, przywsparciu Rybnickiego Centrum Kultury.W kolejne poniedziałki października i listopadaw Teatrze Ziemi Rybnickiej zaprezentowanychzostanie 16 (po dwa każdego wieczoru)znaczących produkcji z tego i ub. roku oraz klasycznychfilmów pozyskanych z Filmoteki Narodowej.Nieprzypadkowo dobrane filmy stanowiąilustrację przewodniego tematu każdegowieczoru, a jeden z nich – „Życie jest kabaretem”(25 października), wpisuje się w programjubileuszowego „Ryjka”. Początek wszystkichseansów o godz. 18.00.W 46. roku swojej działalności w zarządzieDKF „Ekran” zaszły zmiany osobowe. Prezesemklubu została Mariola Rak, zaś jego założycieli wieloletni szef Wojciech Bronowski będzieodtąd pełnił funkcję wiceprezesa, a dotychczasowywiceprezes Kazimierz Grzonka jako17. Konfrontacje Filmowe DKF „Ekran”Czas na dobre kinoskarbnik zajmie się finansami klubu. W składzarządu wchodzą również Mieczysław Żabicki– sekretarz oraz Piotr Sobik – członek zarządu.Oficjalnym adresem DKF „Ekran” będzieul. Saint Vallier 1, czyli siedziba RybnickiegoCentrum Kultury.— DKF „Ekran” z jego ponad45–letnią historią, to ważnypunkt na kulturalnej mapiemiasta i mam nadzieję,że tak będzie nadal — mówiNowa prezes DKF„Ekran” MariolaRak.Mariola Rak. — Z DKF„Ekran” współpracuję od 2001roku, a od 6 lat zajmuję się logistykązwiązaną z projekcjamifilmowymi. W czerwcu br. na walnym zebraniuczłonków klubu zostałam wybrana do jegozarządu. Powierzono mi funkcję prezesa, co wiążesię z nowym podziałem obowiązków dla każdegoz członków zarządu. Jako nowy prezes chciałabym,żeby repertuar był w dalszym ciągu dobieranyzgodnie z ideą DKF i jej służył, a prezentowaneprzez nas filmy pobudzały do myślenia i dyskusji,wzbogacając wiedzę o życiu i świecie. Chcę podkreślić,że repertuar DKF „Ekran” będzie ustalanyprzez wszystkich członków zarządu (każdy zczłonków przygotowuje propozycje filmów i podczaszebrań wspólnie będziemy ustalać repertuarna najbliższe miesiące). Oczywiście nasi klubowicze,również mają możliwość składania propozycjifilmowych poprzez e–maila, facebooka i ich głosjest ważną wskazówką w doborze filmów. Mamnadzieję, że w dobie telewizji, multipleksów i powszechnegodostępu do publikacji filmowych w Internecie,członków klubu będzie przybywało, a myślętu o młodzieży licealnej i akademickiej. Uczestnictwow klubowych projekcjach to nie tylko okazjado poznania wartościowych i niekomercyjnychfilmów, lecz także możliwość aktywnego ich oceniania,co pozwala na szersze spojrzenie na sztukęi otaczającą nas rzeczywistość. Pragnę, aby współpracawszystkich członków zarządu układała siępomyślnie i twórczo dla dobra naszych wiernych ilicznych klubowiczów.Poniżej repertuar konfrontacji na październik,propozycje listopadowe w następnymnumerze.Seanse odbywają się w sali Rybnickiego Centrum Kultury,ul.Saint Vallier 1, 44-200 <strong>Rybnik</strong>.Jednorazowe karty wstępu (na 2 filmy) w cenie 15 złoraz miesięczne karnety w cenie 40 zł do nabycia w kasie Teatru.Szczegóły: www.dkf.rybnik.plTEMAT: NOWE KINO POLSKIETEMAT: LITERATURA I HISTORIATEMAT: KAŻDY SZUKA MIŁOŚCITEMAT: ŻYCIE JEST KABARETEMponiedziałek, 4 października, godz. 18.00poniedziałek, 11 października, godz. 18.00poniedziałek, 18 października, godz. 18.00poniedziałek, 25 października, godz. 18.00WENECJAprod. Polska, <strong>2010</strong> r.,dramat, 110 min., scen.o reż.: Jan Jakub Kolski.Marek ma 11 lat i kochaWenecję. Nadchodzilato 1939 roku. Tewakacje mają spełnićwielkie marzeniechłopca. Niestety, ojciec Marka trafia do armii,a chłopiec ląduje w Zaleszczykach nadSanem, w rozległej willi ciotki Weroniki.RÓŻYCZKAprod. Polska, <strong>2010</strong> r.,dramat, 118 min., reż.:Jan Kidawa–Błoński,scen.: Maciej Karpiński,J. Kidawa–Błoński.Znany pisarz przeżywaromans z dużo młodsząod siebie, pięknąkobietą. Zaślepiony uczuciem nie podejrzewa,że ich kontrowersyjny związek może niebyć kwestią przypadku. Opowieść zainspirowanaprawdziwymi wydarzeniami.BLASZANY BĘBENEKprod. RFN, 1979 r., dramathistoryczny, 110min., reż.: Volker Schlöndorff,scen.: Franz Seitz,Jean-Claude Carrière.Oskar w dniu swoichtrzecich urodzin podejmujew pełni świadomądecyzję, że z dorastaniem koniec. Filmwedług głośnej powieści Gintera GrassaPUSTELNIA PERMEŃSKAprod. Francja, 1948 r.,dramat kostiumowy,110 min., reż.: Christian–Jaque,scen.: PierreVéry, Pierre Jarry.Rzecz o wielkiej miłościna tle walk epokiNapoleońskiej. Dramatkostiumowy wg powieści światowej sławypisarza – Stendhala.W roli gównej legenda Gérard Philipe.FISH TANKprod. Wielka Brytania,<strong>2010</strong> r., dramat, 124min., scen. i reż.: AndreaArnold.Nagrodzony przez Jurytegorocznego festiwaluw Cannes, filmw reżyserii uhonorowanejOscarem Andrei Arnold. Przejmującaopowieść o dorastaniu i walce o swojemarzenia.ELEGIAprod. USA, 2008 r.,melodramat, 108 min.,scen.: Isabel Coixet,reż.: Nicholas Meyer.Historia namiętnegoi tragicznego romansusiedemdziesięcioletniegowykładowcyi publicysty kulturalnego Davida Kepesha(Ben Kingsley) z młodą piękną studentkąConsuelą Castillo (Penélope Cruz).REJSprod. Polska, 1970r., komedia, 65 min.,reż.: Marek Piwowski,scen.: M. Piwowski, JanuszGłowackiZwykły rejs statkiemwycieczkowym po Wiśle.Przypadkowo napokład dostaje się pasażer na gapę, któryzostaje wzięty przez kapitana za kaowca(instruktora kulturalno–oświatowego).Kultowa polska komedia.PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIOprod. USA, 1959 r.,komedia, 120 min.,reż.: Billy Wilder,scen.: I.A.L. Diamond,B. WilderDwóch muzyków –Joe i Jerry, zostaje bezpracy, a na domiarzłego stają się świadkami porachunkówgangsterskich... Ścigani przez mafię decydująsię na wyjazd wraz z żeńską orkiestrą.Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 33


Dom Kultury w Chwałowicach zaprasza!Jubileusz „Kurcbendu”1 października o godz. 19.00 w Domu Kultury w Chwałowicach rozpoczniesię koncert Orkiestry Rozrywkowej „Kurcbend”, która świętuje jubileuszswojego istnienia.Pomysł na orkiestrę zrodził się 15 lat temu w głowie Henryka Krótkiego, którywraz z innymi absolwentami rybnickiejszkoły muzycznej stworzył zespółrepertuarowo i brzmieniowo nawiązującydo muzyki big–bandowej.Na przestrzeni lat skład zespołu sięzmieniał, ale zawsze miał silne oparciew rybnickim środowisku muzycznym;i tak jest do dziś. W 2001roku do zespołu dołączyła utalentowanawokalistka Katarzyna Danek,co otworzyło przed orkiestrą nowemożliwości repertuarowe. Jakie?Warto przekonać się biorąc udziałw jubileuszowym koncercie orkiestry„Kurcbend”. Występ zaplanowanow Międzynarodowym Dniu Muzyki,a patronat nad nim objął prezydent miastaAdam Fudali. Zachęcamy do udziału – evergreeny,przeboje ery swingu, muzyki poporaz standardy jazzowe i utwory latynoamerykańskie– słowem spora dawka dobrejmuzyki! Cena biletu 20 zł.Niewiadomiasposób na nudęDom Kultury w Niewiadomiu proponuje ciekawąofertę zajęć dla dzieci, młodzieży oraz dorosłychna rok <strong>2010</strong>/2011. Placówka prowadzi zapisyna indywidualne lekcje języka angielskiego i grupowedla najmłodszych – metodą Helen Doron, a dladzieci i dorosłych, którzy chcą spróbować swychsił na scenie przygotowano zajęcia teatralne. W DKmożna też będzie uczyć się gry na pianinie, keyboardziei gitarze oraz doskonalić głos w czasie zajęćwokalnych. Miłośników aktywnego spędzania czasuzainteresują z pewnością gimnastyka dla pań,joga, „tańce w kręgu”, taniec współczesny dla młodzieżyi zajęcia rytmiczno–taneczne dla dzieci. Niezabraknie kółka plastycznego, w którym najmłodsibędą doskonalić umiejętności malarskie. W bieżącymroku szkolnym w DK w Niewiadomiu prowadzonebędą również warsztaty artystyczne dla dorosłychpoświęcone m.in. biżuterii filcowej, decoupageczy papierowej wiklinie. Szczegółowe informacjepod nr tel. 42 13 755 lub na stronie internetowejwww.dkniewiadom.eu. Zachęcamy do udziału!Pozostałe domy kultury również przygotowałyatrakcyjną ofertę zajęć dla mieszkańcówdzielnic. Szczegóły na stronach internetowychplacówek.Ogólnopolski Festiwal Kabaretowy RYJEKXV UrodzinowaRybnicka Jesień Kabaretowa <strong>2010</strong>Poniedziałek, 25 październikaDKF „EKRAN” RYBNIK:godz. 18.00, bilet: 15 zł (w kasie RCK)• REJS (POL) Reż. Marek Piwowski• PÓŁ ŻARTEM, PÓŁ SERIO (USA) Reż. BillyWilderKULTURALNY CLUB:godz. 21.00, bilet: 20 zł• Transcendentalny Szansonista – Projektspecjalny członków kabaretu Łowcy.BWtorek, 26 październikaRybnickie Centrum Kulturygodz. 16.30, wstęp bezpłatny• Finał Szkoły Dobrych Pomysłów –warsztatów kabaretowych prowadzonychprzez Kabaret Młodych Panówgodz. 19.30, bilet: 55 zł• Galowy Wieczór Kabaretowy: Ani MruMru, Kabaret Młodych Panów, Smile, Słoiczekpo cukrze.Środa, 27 październikaKlub Energetyka Fundacji Elektrowni <strong>Rybnik</strong>godz. 18.00, bilet: 50 zł• ONE RYJ SHOW – Konkurs Solistów – JacekZiobro, Kabaret Tenor – Czesław Jakubiec,Katarzyna Piasecka, Kacper Ruciński• Kabaret Pod WyrwigroszemCzwartek, 28 październikaKlub Energetyka Fundacji ERgodz. 18.00, bilet: 50 zł• Mały Ryjek [Chyba, Czwarta Fala, Kałasznikof,Liquidmime, Szarpanina]• „Miasteczko” – Spektakl z piosenkamiKabaretu Starszych Panów (Jurki, Słuchajcie,Hlynur, Babeczki z Rodzynkiem orazWładysław Sikora)Piątek, 29 październikaKlub Energetyka Fundacji ERgodz. 17.00, bilet: 70 zł• Konkurs Główny I• Wieczór Komedii Improwizowanej –Grupa Ad–Hoc z KrakowaSobota, 30 październikaKlub Energetyka Fundacji ERgodz. 16.00, bilet: 70 zł• Konkurs Główny II• Konkurs piosenki o Melodyjną Nagrodęim. Artura• Konkurs filmowy o Złotą KasetęNiedziela, 31 październikaRybnickie Centrum Kulturygodz. 20.00, bilet: balkon 80 zł, sala100 zł• Koncert Finałowy XV UrodzinowejRybnickiej Jesieni KabaretowejProwadzenie: Piotr BałtroczykUdział wezmą: Adin, Ani Mru Mru,Grzegorz Halama Oklasky, Jurki, KabaretMłodych Panów, Limo, Łowcy-.B, Nowaki, Paranienormalni, Smile,Weźrzesz oraz Laureat ONE RYJ SHOW.Bilety od 4 października br. na www.biletynakabarety.plTelefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 35


Mariola w ogrodzieNajpiękniejszy ogród w <strong>Rybnik</strong>u powstał 15 lat temu, ma 1300 m 2 powierzchni,a jego walory już trzykrotnie docenili jurorzy konkursu „O ładniejszy <strong>Rybnik</strong>”,również tegorocznej, jubileuszowej XX edycji. Najpiękniejszy ogród w <strong>Rybnik</strong>u należydo państwa Marioli i Adama Mamaków z Niedobczyc. — Mój ogród jest spełnieniemmoich marzeń — mówi jego właścicielka, która spędza w nim najwięcej czasu.— To kobiecy ogród, choć nie brak w nim męskiejręki. Ale to przede wszystkim moja pasja…— przyznaje M. Mamak. — Ogród podzielonyjest na kilka zakątków o różnym charakterze, tak,by każdy znalazł w nim coś dla siebie. Jest zakątekwiejski i japoński, kącik grecki i włoski. Staramsię też, aby ogród co roku zmieniał swoje oblicze.W ogrodzie państwa Mamaków nie brakuje wieluodmian krzewów, drzew i kwiatów, sprzętówi mebli ogrodowych oraz najróżniejszych figurekczy ozdób. — Przerabiam różne stare przedmiotyna donice — dodaje Mariola Mamak. — Pomysłyrodzą się same, ale unikam kopiowania cudzychrozwiązań, bo chce, by to był mój własny,niespotykany ogród. Pani Mariola co roku bierzerównież udział – dodajemy z sukcesami – w konkursachna najpiękniejszą kompozycję kwiatowąw ramach międzynarodowych wystaw, jakie latemorganizuje Rybnicki Klub Miłośników Kwiatów.Nagrodzony ogród państwa Mamaków.Teraz do zdobytych laurów dorzuciła I miejscew jubileuszowej edycji konkursu „O ładniejszy<strong>Rybnik</strong>”. Tym razem komisja konkursowa oceniła23 przydomowe ogrody, zwracając uwagęm.in. na kompozycję całego terenu, dobór gatunkówroślin, pomysłowość i oryginalność rozwiązańarchitektonicznych. Na tej podstawie IImiejsce i nagrodę pieniężną przyznano FranciszkowiGrzegoszczykowi właścicielowi ogrodu wPopielowie, a dwa III miejsca – Krystynie i RomanowiAchtelikom z Maroka–Nowin i DanucieWysocie z Niedobczyc. W tej kategorii przyznanoteż nagrodę specjalną Henrykowi Wiercigrochowiz Boguszowic Starych, który posiadł wyjątkowąumiejętność „rzeźbienia” drzew i krzewów,z których wyczarował… zajączka, a nawetkoronę królowej brytyjskiej.W II konkursowej kategorii – najładniej urządzonyi utrzymany teren wokół budynków mieszkalnych,wielorodzinnych administrowanychprzez spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe– przyznano jedynie pamiątkowy dyplom i książkęHenrykowi Marszolikowi za dbałość o otoczeniebudynku przy ul. Matejki 10. Zdaniem komisjioceniającej (w składzie: Jadwiga Kutkowska,Jan Mura, Hanna Wieczorek, Rafał Kołodzieji Lucyna Tyl) najładniej urządzone otoczenie ma— Zamiast programu „Majaw ogrodzie” teraz będzie „Mariolaw ogrodzie” — żartowałczłonek komisji Jan Murawręczając nagrodę laureatce Imiejsca Marioli Mamak.Szkoła Podstawowa nr 2ze Smolnej.Wszyscy laureaci spotkalisię w Urzędzie Miastana uroczystym podsumowaniukonkursu, a wręczającnagrody prezydent Adam Fudali gratulowałwyróżnionym i dziękował za pracę, którejefekty sprawiają, że<strong>Rybnik</strong> staje się corazpiękniejszy. Jubileuszowaedycja konkursu,który miał lepszei gorsze lata, skłaniado refleksji i podsumowań:— Jeszcze20 lat temu naszeogrody wyglądałyzupełnie inaczej,ale na przestrzeni latwiele się zmieniło,oczywiście na korzyść— ocenia wieloletniczłonek komisji JanMura. — My dbamyo nasze ogrody,by były coraz piękniejsze, a zieleń miejska, abymiasto zmieniało się na plus. Pozytywne zmianydostrzega też przewodnicząca komisji JadwigaKutkowska z Wydziału Ekologii UM, która maw pamięci pierwsze edycje konkursu: — Możemysię dziwić, że tamte ogrody zyskiwały miano najpiękniejszych,ale dziś właściciele ogrodów mająwiększy dostęp do różnorodnych gatunków roślin,a ich pomysłowość wprost nie ma granic — ocenia.Uczestnicy spotkania dowiedzieli się równieżo planach związanych z nowo budowanym rondemprzy ul. Powstańców, Sybiraków i Żorskiej.Hanna Wieczorek z Zarządu Zieleni Miejskiejzdradziła, że pojawi się na nim instalacja z „wysypującymi”się kulami, które ZZM pozyskujez elektrowni <strong>Rybnik</strong>. „Płynącą” rzekę kolorowychkul, uzupełnią drzewa o regularnej, kulistej koroniei wyjątkowe odporne na warunki atmosferycznei szkodniki róże.Tego dnia uchylono rąbek jeszcze jednej tajemnicy.Na przełomie października i listopadabr. na antenie TVN Meteo wyemitowanezostaną 3 programy Mai Popielarskiejz cyklu „Maja w ogrodzie”. Będą onepoświęcone naszemu miastu i ogrodom laureatówkolejnych edycji konkursu „O ładniejszy<strong>Rybnik</strong>” – państwa Rojków z Gotartowic,Kuwaczków z Wielopola i Mamakówz Niedobczyc.— To wyjątkowy prezent na 20–lecie samorządu— ocenia dyrektor Zarządu Zieleni MiejskiejAndrzej Kozera, który ujawnił, jak udałosię zaprosić Maję Popielarską do <strong>Rybnik</strong>a. PomogłaAnna Słomczyńska, obecna producentkatego programu, dawniej związana z miesięcznikiem„Kwietnik” i magazynem „Ogrody, ogródki,zieleńce”, w których pojawiły się zdjęcia z pięknieukwieconego i zielonego <strong>Rybnik</strong>a. Zmieniającesię miasto i ogrody okazały się wystarczającymmagnesem do przyjazdu. — Muszę nieskromnieprzyznać, że Maja Popielarska zachwyciłasię moim ogrodem — opowiada o spotkaniuz dziennikarką Mariola Mamak, która ujawniłakilka ciekawych informacji z życia Mai, m.in.o czasie spędzonym w Afryce. Okazuje się też, żeautorki programu – A. Słomczyńska i M. Popielarska– są specjalistkamiw swojej branży:— Usłyszałamod nich wiele ciekawychporad dotyczącychhodowli i sadzeniaroślin — dodajeM. Mamak. — Jeżelizatrzymały sięw <strong>Rybnik</strong>u, to znaczyto, że nasze miastojest piękne…(S)Henryk Wiercigroch posiadłwyjątkową umiejętnośćrzeźbienia drzewi krzewów.Zdjęcia: s i arch. UM<strong>Rybnik</strong>a.36 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


dla wolbromskiej partyzantki. (Walczył w niej i zginął uczeń rybnickiegogimnazjum Zbigniew Pawelec, syn senatora zamieszkałegow Jastrzębiu Zdroju). Przewoziły również przez granicę rozkazy idokumenty dla ruchu oporu w Krakowie.Jednym ze sposobów walki dr. Eryka Winklera z okupantembył sabotaż lekarski czyli utrudnianie powoływania młodych ludzido Wehrmachtu, co potwierdzał np. raciborzanin NorbertPloch, który sam uniknął frontu i w czasie wojny rozpoczął studiamedyczne w Wiedniu. Jeszcze pod koniec wojny Gestapointeresowało się Erykiem, ale został on ostrzeżony przez szefaIzby Lekarskiej.Pod koniec stycznia 1945 r., już po wkroczeniu wojsk sowieckich,Eryk Winkler z miejsca zajął się organizowaniem życia społecznego.Odbudowywał PCK i organizował drużyny ratowniczew Nowej Wsi i jej okolicach. Brał też udział w powstaniu PolskiegoZwiązku Zawodowego. Już w lutym 1945 r. został powołanydo lokalnego Komitetu Pomocy Uchodźcom, którego przewodniczącymbył ppłk Jerzy Ziętek. Działał w zarządzie komitetuKoła Niesienia Pomocy Rodzinom Żołnierzy. Udzielał się jakoradny gminy Nowa Wieś – Wirek.W rodzinie Eryk zastępował młodszemu rodzeństwu ojca. W czasieokupacji wspierał rodzinę także finansowo, chociaż Izba Lekarska,jako Polakowi, potrącała mu 50% poborów. Spora rzesza ludzima dr Winklerowi wiele do zawdzięczania. Przyjaciele, koledzy,współtowarzysze niedoli podziwiali jego żarliwy patriotyzm, kryształowąuczciwość, twardy nieustraszony charakter i wyznawane przezniego chrześcijańskie wartości. Był człowiekiem godnym zaufania, zawszeaktywnym i pełnym inicjatywy. Niejednego obozowego współwięźniapodtrzymywał na duchu, a za niesioną pomoc był katowany.Kiedy wydawało się, że po wojnie nic nie może tak zasłużonemuczłowiekowi zagrażać, stał się obiektem zainteresowaniaUrzędu Bezpieczeństwa. Pod koniec kwietnia 1945 r. funkcjonariuszeUB urządzili tzw. „kocioł” w Bykowinie koło Nowej Wsi,w mieszkaniu dr Rostka, gdzie dr Winkler został wezwany podpretekstem choroby żony nieobecnego gospodarza. Dr Winklerpo przybyciu został potraktowany jak aresztant, tak jak inne,ściągnięte podstępnie osoby. Eryk Winkler ostro zwrócił uwagęfunkcjonariuszom, że ich zachowanie nie licuje z godnościąwładzy, którą reprezentują i po jakimś czasie ubeków odwołano.Jednak po kilku dniach, na początku maja 1945 r., do mieszkanieEryka przyszło dwóch cywilów, którzy wydali mu poleceniezabrania instrumentów medycznych, bo jest potrzebny dopilnego przypadku. Eryk Winkler szybko zorientował się, jakiebyły właściwe intencje przybyłych … Został zatrzymany i zawiezionydo więzienia NKWD przy ul. Mikołowskiej w Katowicach,które w połowie maja przekazano Urzędowi Bezpieczeństwa. Pokilku dniach do mieszkania siostry Elfrydy w Wełnowcu przyszłodwóch żołnierzy sowieckich z grypsem od brata Eryka i prośbąo środki czystości, ręcznik i samouczek do nauki języka rosyjskiego,a także wręczenie im 2 litrów alkoholu za tę przysługę.Od tego czasu słuch o Eryku Winklerze zaginał…Michał Palicaoprac. W. RóżańskaPozostałe części w kolejnych numerach „GR”.Autor artykułu, historyk, zainteresowany szczególnieprzedwojenną historią <strong>Rybnik</strong>a, spisał dzieje rodzinyWinklerów na podstawie rozmów ze zmarłą na początkuwrześnia br. Wandą Winkler – Dudek, Emilem junioremi zamieszkałym w Stanach Zjednoczonych najmłodszymJózefem. Więcej tekstów tego autora oraz archiwalnezdjęcia na www.m578.jasky.pl „Przedwojenny <strong>Rybnik</strong>”.Wszędobyl w <strong>Rybnik</strong>uZgodnie ze swoją wszędobylską naturą, wszędobylski WszędobylRybnicki, bohater nowej gry planszowej, jest wszędzietam, gdzie w mieście, od którego wziął swoje „nazwisko”,można zobaczyć coś ciekawego.Ciekawski Wszędobyl wiedzie uczestników gry szlakiem rybnickichatrakcji, zabytków, ważnych obiektów i miejskich ciekawostek. Pomysłgry łączy „w jednym” zabawę w rodzinnym lub koleżeńskim gronie,edukację, bo przybliża historię i dzień współczesny <strong>Rybnik</strong>a, stanowiteż element jego promocji. Na trasie, po której gracz posuwa się o wyrzucanąkostką liczbę pól, czekają zadania i niespodzianki związanez miastem, które przyspieszają lub opóźniają marsz od startu do mety.„Wszędobyl Rybnicki” przygotowany przez firmę „Kolormedia” z Katowicjuż powinien być w sprzedaży w dobrych księgarniach i sklepachz zabawkami na terenie <strong>Rybnik</strong>a.W planie jest również powiększona, „plenerowa” wersja gry, którawykonana zostanie z materiału odpornego na zniszczenie, a druk,dzięki technologii UV, pozwoli uchronić kolory przed wyblaknięciem.Plansza może mieć dowolny wymiar i odpowiednio dostosowane wielkościąpionki i kostkę. W tej postaci gra może być atrakcją festynówi innych imprez plenerowych.(r)Zaprosili nas• Spotkania ze Sztuką oraz barwegetariański „Masala” na koncertzespołu „Blues Experience”,wieczór poezji Adama Grzelcai wystawę „Fotograficzne portretyna płótnie w aranżacji malarskiej”autorstwa Marii Budny–Malczewskieji Anny Foltynowicz–Koterskiej(3 września).• Grupa Fotograficzna „Indygo”i Powiatowa i Miejska BibliotekaPubliczna na wernisaż wystawyfotograficznej „Cztery poryroku” (3 września).• Rybnickie Centrum Kultury naotwarcie wystawy fotografii pt.„Ku Koronie Ziemi” (9 września).• Dom Kultury w Chwałowicachna kolejny „Wieczór Sztuk”,w programie którego znalazłasię wystawa członków ZwiązkuPolskich Artystów Plastyków,fotografie Sławomira Kubata,spotkanie z poetą Robertem„Rybą” Rybickim oraz recital„Wesołe akordeony” TadeuszaJanowicza i Antoniego Radka (10września).• Powiatowa i Miejska BibliotekaPubliczna na koncert zespołu„Gif Noise” (10 września), recitallaureatki III Konkursu PiosenkiPoetyckiej „Sowa” MałgorzatyLangner (18 września) oraz wystawępt. „Igłą malowane” autorstwaUrszuli Brachman z Golejowa,którą można oglądać dokońca września w filii nr 20 w Boguszowicach.• „PieM Projekt” na kolejną imprezęz cyklu „PieM PROJEKT zaprasza…”do Pubu Żelazna na występkabaretu „Chwilowo Kaloryfer”z programem „Mężczyznopuchu marny” (10 września),a także na „Kapslomanię”(24 września) i „Z Winyla”, imprezę,jaka odbędzie się w MDK 30października.• Rybnicka grupa „Zawiało” nakoncert do party baru „Emi.Grant” (16 września).• Dom Kultury w Boguszowicachna retrospektywę „The Best Of(f)RePeFeNe”, czyli prezentację filmównagrodzonych w trakcie„RePeFeNe” (19 września).• Klub Filmu Niezależnego i DomKultury w Chwałowicach na9 edycję Rybnickich PrezentacjiFilmu Niezależnego „RePeFeNe<strong>2010</strong>” (22 do 26 września, więcejw następnym numerze).Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 39


Abecadło Rzeczy ŚląskichKoliste kołoczeSłynnym ciastem w dawnej Polsce były kołacze, nazywane po śląsku – kołoczami. Określeniepochodzi od ich kształtu, bo były pieczone w formie koła. Ciasto to doskonale znał m.in.Mikołaj Rej, a młodszy od niego pisarz i poeta Szymon Szymonowic (1558–1629) napisał nawetw sielance: „Kołacze grunt wszystkiemu, a można rzec śmiele, bez kołaczy jakoby nie było wesele /.../”.Tak było w szlacheckiej Polsce, jednak powszechna tradycjapieczenia tego staropolskiego ciasta przetrwała tylko na Śląsku.W tradycyjnych śląskich domach kołocze podawane są nie tylkopodczas świąt i wielkich uroczystości jako główne ciasto, ale pieczesię je też na niedziele w domowym piecu elektrycznym, a gospodyni,która nie potrafi tego ciasta zrobić – jak słyszy się między Ślązokami– to baba darymno! Dlatego w śląskich domach matki uczyłyswoje cery jak się piecze kołocz i stąd w każdym domu jest on niecoinny, ma odmienny kształt posypki, różną grubość ciasta i w oryginalnysposób zakomponowane nadzienie. Jedni gustują jedyniew trzech tradycyjnych kołoczach – z makiem, z seremi z samą posypką. Bywają też kołocze z olejkami smakowymi,z gruszczanymi pieczkami, czyli z suszonymi gruszkamioraz z jabłkami, śliwkami, rodzynkami, skórkami pomarańczyczy z rabarberym – jak mówi się po śląsku na rabarbar.Zatem można stanowczo potwierdzić, że współcześnie kołoczepowszechnie podaje się na stoły w śląskich rodzinach nacałym żywym regionalnie Śląsku – od Lublińca po Cieszyni od Opola po Mysłowice. Tam też bez problemu można takikołocz kupić w cukierni.W dawnych czasach, kiedy po wsiach nie było jeszcze piekarńi każdy w domu miał piekarok, czyli piec chlebowy, kołoczepieczono w domach. Ponieważ jednak drzwiczki do tegopiekaroka były małe, kołocze pieczono w formie okrągłychplacków. I ta najdawniejsza tradycja przetrwała w niektórychczęściach Śląsku, a zwłaszcza na Ziemi Cieszyńskiej i ZiemiRaciborskiej. Pieczone tam koliste kołocze w zależności oddomowych tradycji od 10 cm do nawet 30 cm średnicy. Natomiastw dużych skupiskach miejskich i podmiejskich na uprzemysłowionychczęściach Śląska, pod koniec XIX wieku powstają piekarnie.A w nich piekarz rano piekł bułki i chleb, zaś kiedy piec niecoostygł, ludzie przynosili do upieczenia zrobione w domu kołocze.Początkowo nosili dużo tradycyjnych małych okrągłych kołoczy, alebyło to niepraktyczne. Pojawił się więc zwyczaj pieczenia kołoczana dużych blachach w formie prostokąta, dochodzących do rozmiarów50 na 70 cm. I takie pieczenie na blasze przyjęło się w okolicachGliwic, Katowic, Tarnowskich Gór, <strong>Rybnik</strong>a, Mysłowic… Aleczy pieczenie kołoczów na dużych blachach całkowicie zlikwidowałomałe okrągłe kołocze? Nie! Tyle, że te małe nazwano kołoczkamiczy kołoczykami i do dzisiaj są bardzo popularne na beztydziyń.Można się więc zastanawiać, gdzie to nieporozumienie wokół kołocza?Otóż pewna Ślązoczka spod Cieszyna powiedziała kiedyś z wyrzutem:— My, cieszynioki, pieczemy prawdziwy okrągły kołocz, a wy tampieczecie taki dziwny kanciaty pruski kołocz... Tak – użyła słowa – pruskikołocz, bo Śląsk Cieszyński długo był pod rządami Austrii, a pozostałaczęść Śląska pod rządami Prus. Wówczas inna Ślązoczka spodSkoro więc kołocz jest na Śląsku tak popularny i głębokoosadzony w regionalnej tradycji, nie powinno wokół niegobyć żadnych nieporozumień. Nie powinno, ale są! Po pierwsze– błędnie mówi się na śląski kołocz – kołacz. To wielu Ślązokówrazi, gdyż jest brzmiącym sztucznie spolszczeniem. Podobniejak razić i jednocześnie śmieszyć może przekręcanietypu – bąclak, krupniak czy sraka. Po drugie – niektóre gospodyniedomowe, a zwłaszcza firmy cukiernicze, pieką ciastokołoczopodobne na cieście kruchym czy półkruchym. I tojest kardynalny błąd, ponieważ kołoczem nazwać można tylkoodpowiednie ciasto drożdżowe. Trzecie z kolei nieporozumieniezwiązane jest z kształtem współczesnego kołocza, bowiemjedni twierdzą, że ma on być kanciaty, a inni, że okrągły.Raciborzanka Teresa Gacka podczas pieczenia okrągłych kołoczyków.Żor powiedziała: — To nieprawda, to nasz kołocz jest lepszy od tego waszegocesarskiego kołocza... Cesarski – bo cieszynioków nazywa się czasamicesarokami. Jednak mieszanie do dyskusji o kołoczu CesarstwaAustrii i Królestwa Prus jest niesłuszne, skoro Ziemia Raciborska niemiała takich samych polityczno–austriackich dziejów jak cieszynioki,a przecież raciborzanie też zachowali tradycję pieczenia kołoczów małychi okrągłych.Tekst i zdjęcie: Marek Szołtysek40 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Wielki album <strong>Rybnik</strong>a(cz. 80)Kontynuujemy nasz cykl prezentujący sta re zdję cia przed sta wia ją ce losy Ryb ni ka i ryb ni czan na prze strze ni ostatnich 150 lat. Każ da pu blikowa na fo to gra fia otrzy ma swój nu mer. Uła twi to dys ku sję z Czytelnikami na temat przed sta wio nych na zdję ciu wy da rzeń, rze czy i osób.Za chę ca my więc Czy tel ni ków do wy ci na nia tych stron i zbie ra nia ich w se gre ga to rze. Ponadto proponujemy Czytelnikom współ re da go wa niecyklu – za chę ca my do przy no sze nia do re dak cji sta rych zdjęć będących świad ka mi mi nio nych cza sów. Najbardziej in te re su ją ce za mieścimy w „GR”. Za każ de zdję cie wy bra ne do druku, za pła ci my 10,00 zł. Spon so rem akcji jest Wy daw nic two „Ślą skie ABC” z Ryb ni ka.Za po wie rzo ne nam zdję cia – dzię ku je my!Bardzo ciekawą informacjęprzesłała nam WiktoriaPytlik. Otóż przedmiesiącem w GazecieRybnickiej we "Wielkimalbumie <strong>Rybnik</strong>a" umieściliśmyzdjęcie nr 79/1,na którym pani Wiktoriarozpoznała swoja babcięMarię Pytlik z d. Smusz,która wówczas, czyliw 1935 roku, miała 13lat.Siedzi w pierwszymrzędzie, druga od lewej.Jednak pani Wiktoria zauważyłatakże, że stojącypo lewej stonie u górymężczyzna, to ówczesnyproboszcz Niedobczyckiejparafii ks. Lazar, który,zgodnie z przekazamibabci, pozował do zdjęćczęsto ze swoim dużympsem. To właśnie pieswidoczny jest na pierwszymplanie zdjęcia. A zatempozostaje nam jeszczejedno pytanie – jak sięwabił pies niedobczyckiegofarorza?80/1Prezentowane zdjęcie ma niewątpliwie charakter bardzo odświętny, bo widać na nim wojskową orkiestrę z kapelmistrzem na przedzie,nieco dalej widoczne częściowo trzy rzędy koni z muzykami. Zatem orkiestra ta miała przynajmniej dziewięciu muzyków. Możebyło ich więcej? To jednak nie jest najważniejsze pytanie związane z tą fotografią. Nie wiadomo bowiem dokładnie z jakiej okazji odbywałosię to rybnickie świętowanie. Pani Stanisława Nosiadek, która tę fotografię udostępniła twierdzi, że to było na ulicy Sobieskiegoz okazji dni Sobieskiego w <strong>Rybnik</strong>u w latach międzywojennych. Trudno to jednak udowodnić. Ja natomiast uważam, że plansza nakamienicy widoczna między głową kapelmistrza i łbem jego konia sugeruje, że to było podczas Bożego Ciała, bo jest tam napis „Wiara,nadzieja i miłość”. Czy to zatem jeden z ołtarzy, jakie tradycyjnie buduje się w to święto? Może ktoś z czytelników domyśla się, kiedyto zdjęcie mogło być zrobione? Może ktoś ma inne fotografie pokazujące ten świąteczny dzień w dawnym <strong>Rybnik</strong>u? I jeszcze kilkaposzlak co do miejsca wykonania zdjęcia. Otóż widać na nim u góry na banerze nazwę „Nowak”, zaś na elewacji budynku dwie nazwy„RESTAURACJA”. Natomiast między trąbkami i proporcami muzyków z pierwszego rzędu widać szczątkową nazwę tej restauracjiznad drzwi wejściowych. Zaczyna się ta nazwa ona od litery „s”. To naprawdę niezła łamigłówka80/2To zdjęcie również udostępniła nam StanisławaNosiadek. Nieznany jest rok wykonania tej fotografii,ale niewątpliwie jest to już po II wojnie światowej.Są to dożynki w jakimś nieznanym miejscuw <strong>Rybnik</strong>u. Natomiast jedynym pewnym elementemtego zdjęcia jest osoba stojąca jako pierwszaz prawej strony. Jest to bowiem mama pani Stanisławy– Róża Kula. W głębi zdjęcia widać jednakcharakterystyczny duży budynek. Być może jest toszkoła albo dom kultury, po którym prawdopodobniektóryś z czytelników rozpozna miejsce zrobieniafotografii. Na uwagę zasługują również śląskiestroje pięciu uwiecznionych na zdjęciu postaci.Opracowanie i fotokopie: Marek SzołtysekTelefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 41


Śląscy olimpijczycyBiogramy 553 związanych ze Śląskiem sportowców, życiorysyprzewodniczących PKOl i MKOl, plakaty, maskotkii statystyki wszystkich zimowych i letnich igrzysk składająsię na treść najnowszej książki Jerzego Szczygielskiego„Olimpijczycy Województwa Śląskiego 1924-<strong>2010</strong>”.To już piąta pozycja bardzo dobrze znanegow naszym regionie autora. W 2008 rokured. J. Szczygielski okazał się zwycięzcą konkursuPZMot i Stowarzyszenia Auto KlubDziennikarzy Polskich, w którym otrzymałnagrodę za „Biografie żużlowców <strong>Rybnik</strong>a1932-2007”, jest też laureatem nagrody prezydenta<strong>Rybnik</strong>a (<strong>2010</strong>) za dokumentowaniesportu w regionie. Tytuły jego poprzednichksiążkowych publikacji: „<strong>Rybnik</strong> żużlemstoi” (2001), „Memoriał red. Jana Cieszewskiego1983-2003” (2004), „OlimpijczycySubregionu Zachodniego WojewództwaŚląskiego” 1928-2006” (2006) i wspomnianewcześniej „Biografie…”.Nową książkę,której wydawcąjest firma„Baterex”z Raciborza, będziemożna nieba w e m n a b y ćw czterech śródmiejskich księgarniach: „Orbita”(na Rynku), „Sowa” (przy ul. Sobieskiego),„Tania książka” (przy ul. Gliwickiej)oraz „Nemezis” (przy ul. Hallera).Warto zwrócić uwagę, że okładkę najnowszej– liczącej 442 strony – publikacji zdobilogo Polskiego Komitetu Olimpijskiegoi już samo to stanowi najlepszą rekomendacjędla niej samej, jak i jej autora.(gr)Kościoływ zbawczej mglePo kościele św. Katarzyny w Wielopolu także kościół św. Wawrzyńcaw Ligockiej Kuźni został wyposażony w nowoczesny systemprzeciwpożarowy FOG.Te dwa obiekty są jedynymi zabytkamisakralnymi o drewnianej konstrukcjiwrębowej na terenie <strong>Rybnik</strong>a, dlategoteż zasługują na wyjątkową dbałośći ochronę między innymi przed skutkamipożaru.Działanie systemu, w jaki na tereniecałej Archidiecezji Katowickiej zostaniew najbliższym czasie zaopatrzonych17 zabytkowych świątyń, jest niezwyklewidowiskowe. W każdym miejscu,w którym odbywa się oddanie instalacjido użytku, przekonują się o tym liczniwierni, gospodarze kościoła i dokonującyjej odbioru strażacy. Widok gęstejmgły wydostającej się z 400 dysz rozlokowanychna całej powierzchni budowlicieszy niezmiennie także samych wykonawcówinstalacji, firmy SUPO Cerberz Krakowa. W ciągu 10–minutowegotestu, będącego przy okazji bardzoatrakcyjnym pokazem, z wieży, dachówi ścian wydobywa się pod różną postacią(mgły, piany i czystej wody) 10 ton środkagaśniczego. Widok pokrytego białąpianą kościółka przenosi świadków wydarzeniaw iście zimową scenerię, którejzłudzeniu nie mogą się oprzeć nietylko dzieci.Wartość tej nowoczesnej instalacjiprzeciwpożarowej, złożonej z kilkusetmetrów rur montowanych w układzieodpornym na działanie mrozu, wydajesię być nie do przecenienia, a jej realizacjabyła możliwa dzięki dotacji unijnejpochodzącej z Regionalnego ProgramuOperacyjnego Województwa Śląskiego.Środki pomocowe pokrywają 85% kosztówwartej około 350 tys. zł inwestycji.— Żywiczne drzewo iglaste, z któregowykonana jest budowla, znakomiciesię pali. Powodzenie akcji gaśniczejw przypadku takich obiektów jest zależne– jak nigdzie indziej – od szybkiegowykrycia źródła ognia i jego natychmiastowegostłumienia. Ten system gaśniczyposiada obie te cechy. Przewidziany jestna samodzielne podjęcie akcji gaśniczejw pierwszych 10 minutach od wykryciapożaru. Ten czas pozwala powstrzymaćrozprzestrzenianie się ognia, prowadzącnawet do jego zagaszenia, i daje czasjednostkom straży pożarnej na przybyciei podjęcie profesjonalnej akcji gaśniczej— mówi koordynator unijnego projektu,konserwator diecezjalny w KatowicachLeszek Makówka.Kościół św. Wawrzyńca został równieżwyposażony w systemy zabezpieczającejego wnętrze, gdzie poza czujnikamisygnalizacji pożaru znalazły sięrównież czujniki sygnalizacji włamaniai napadu. W ołtarzu głównym świątyniznajduje się najcenniejszy w rejonie rybnickimXVII–wieczny obraz autorstwaMichała Willmana przedstawiający męczeńskąśmierć jej patrona. Sam kościółzostał zbudowany na początku XVIIIwieku w Boguszowicach. Do LigockiejKuźni przeniesiono go w 1975 roku.(gr)42 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Międzynarodowo w „nowej” hali242 zawodników z 17 klubów polskichoraz dwie ekipy zagraniczne: reprezentacjaWalii i zawodnicy z Rumunii wzięło udziałw IV Międzynarodowych Mistrzostwachw Judo „Silesia Cup – <strong>Rybnik</strong> <strong>2010</strong>”. Topierwsza sportowa impreza, która odbyłasię na zmodernizowanej hali widowiskowo–sportowejw <strong>Rybnik</strong>u–Boguszowicach.Patronat honorowy nad imprezą objąłprezydent Adam Fudali, a jej organizatoramibyli KS „Polonia” <strong>Rybnik</strong> przywspółudziale MOSiR w <strong>Rybnik</strong>u i FundacjiEkologicznej Ekoterm Silesia.Zwycięzca klasyfikacji drużynowej – „Polonia” <strong>Rybnik</strong>.W uroczystościotwarcia turnieju,poza prezydentem<strong>Rybnik</strong>a,udział wzięli równieżjego zastępcyEwa Ryszka iMichał Śmigielski,poseł MarekKrząkała, radnioraz autorzy projektuprzebudowyi jego wykonawcy.Zanim judocy zaprezentowalina matach swoje umiejętności,miało miejsce niezwykleatrakcyjne otwarcie zawodów.Przy marszu wykonanymprzez orkiestrę dętą kop. „Jankowice”zaprezentowali się podczasdefilady sędziowie zawodóworaz główni aktorzy – młodzijudocy z całej Polski, judocyz Drobeta Turnu Severin (Rumunia)oraz judocy reprezentacjiWalii, w tym medaliściMistrzostw Wielkiej Brytaniiz 2009 roku. Europejskicharakter turnieju podkreśliła„Oda do radości” w wykonaniuchóru Bel Canto z I LONowe oblicze starej hali.w <strong>Rybnik</strong>u. Były również pokazy tanecznew wykonaniu zespołu „Refleks” z MłodzieżowegoDomu Kultury w <strong>Rybnik</strong>u. Po uroczystymotwarciu turnieju, którego dokonał członekzarządu PZ Judo Zenon Mościński, na 4matach na dobre rozgorzała sportowa rywalizacja.Z bardzo dobrej strony zaprezentowali sięrybniccy judocy, którzy w końcowej klubowejklasyfikacji odnieśli zwycięstwo, wyprzedzająckluby z AZS Gliwice i Gwardii Wrocław. Silnijudocy Czarnych Bytom tym razem uplasowalisię ostatecznie na 5. miejscu plasując się zabardzo dobrze dysponowanymi tego dnia judokamiz Czechowic–Dziedzic.Spośród zawodników Polonii swoje kategoriewygrali: Ania Bober, Nicole Dorabiała, RobertDąbrowski, Aleksy Mazur, Adam Razik,Zuzanna Komarek, Anna Borowska, Anna Porwoł,Rafał Kowalczyk.Strony sportowe redaguje Marcin Troszka.Wracają na swoje...APS w <strong>Rybnik</strong>uBrown. Zespół w komplecie powinien spotkaćsię na pierwszym treningu 27 września. Pierwszymecz w <strong>Rybnik</strong>u odbędzie się 9 października,Akademia Piłkarska Silesia po roku6 października spotkaniem w Brzegu koszykarkiUtex ROW <strong>Rybnik</strong> rozpoczną swój ty zespół ubiegłego sezonu – CCC Polkowice. Ty-a rywalem kszykarek Uteksu ROW będzie czwar-działalności sportowo–szkoleniowej w Katowicach,otwiera swoją siedzibę w <strong>Rybnik</strong>u.Pierwsze zajęcia dla dzieci od 5 do 10 rokuczwarty sezon z rzędu w gronie ekstraklasowychdrużyn. Po ubiegłorocznych gościnnych wy-MOSIR–u w Boguszowicach odbędzie się uroczydzieńwcześniej, 2 października o godz. 17.00 w saliżycia odbędą się 4 października w godzinachstępach na parkiecie w Pawłowicach, rybniczanki sta prezentacja drużyny.popołudniowych w Gimnazjum nr 13 w <strong>Rybnik</strong>u–Popielowie(ul. Kręta 20). Przed przyj-w tym sezonie wracają na stare śmieci i swoje ligowespotkania rozgrywać będą w zmodernizo-oparty na koszykarkach, które grały w młodzieżo-— Budujemy perspektywiczny młody zespół,ściem na pierwsze zajęcia należy wypełnić formularzzgłoszeniowy, który znajduje się nawanej hali w Boguszowicach. Kilka dni temu zakończyłosię kompletowanie składu na tegoroczświadczonaw ligowych bojach A. Semmler, waleczwychreprezentacjach Polski. Do tego dochodzi do-stronie: www.apsilesia.plny sezon. Ze starego składu pozostały tylko 3 najmłodszezawodniczki: Natalia Przekop, Karolina oceanu — tak o kompletowanej drużynie mówina pod tablicami A. Miszkiel oraz koszykarki zza— Szkółka Akademia Piłkarska Silesia powstaław październiku 2009 r. Przez pierwszeStanek oraz Katarzyna Suknarowska. Z polskich trener Mirosław Orczyk.osiem miesięcy bazowała na doświadczeniuzawodniczek dołączą do nich: Aleksandra Semmler– do niedawna rozgrywająca MUKS–uKarolina Stanek czwarty sezon zagra w Utexie.oraz wsparciu innych organizacji piłkarskich.Po roku działalności nabyte doświadczenie pomogłonam wdrożyć własne metody szkolenio-Poznań, Paulina Rozwadowska (podobniejak Stanek, wychowanka MOSM Bytom)grająca ostatnio w CCC Polkowice,we, które niejednokrotnie wykorzystywały koncepcjeeuropejskich akademii piłkarskich. Dziękiwykorzystywaniu sprzętu tak znakomitychAngelika Miszkiel, która ostatnie sezonyspędziła na parkietach Słowacji oraz BarbaraGłocka, która po 2 latach powracamarek jak Adidas czy Isostar oferujemy najwyższejjakości wyposażenie sportowe, a współpracaz dietetykami, fizjoterapeutami, psychologa-do <strong>Rybnik</strong>a. Zespół zostanie wzmocnionyczterema Amerykankami. Nazwiska koszykarekzza Oceanu już są znane – rozmidziecięcymi czy trenerami najwyższej klasy,pozwala nam otoczyć naszych małych piłkarzygrywające Rebecca Harris, Laurie Koehnśrodkowe Anna McLean i Alendranajlepszą opieką — tak o APS opowiada jedenz jej założycieli Michał Tofilski.Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 43


Jednak barażeŻużlowcy Majcher Speedway <strong>Rybnik</strong>o utrzymanie w gronie pierwszoligowcówbędą musieli walczyć w pojedynkach barażowychz drugim zespołem II ligi. Zadecydowałao tym porażka w przedostatnim meczurundy finałowej, w którym rybniczanie uleglina torze w Poznaniu tamtejszej Lechmie 30:60i niezależnie od wyniku ostatniego meczu z węgierskimzespołem z Miszkolca (26 września)zakończą sezon na przedostatniej pozycji w ligowejtabeli. Ich rywalem w pojedynkach barażowychbędzie Orzeł Łódź lub Lubelski WęgielLublin. Pojedynki zostaną rozegrane 3 październikana torze rywala i 10 października w <strong>Rybnik</strong>u.To właśnie mecz w Poznaniu decydował,która z drużyn zajmie 6., bezpiecznąpozycję w tabeli, a którabędzie musiała szukać swoichszans na pozostanie w I lidzew barażach. Trzy pierwszemecze rundy finałowej wlaływ serca rybnickich kibiców wieleoptymizmu. Żużlowcy RKM-–u nie tylko wygrywali mecz zameczem (z Poznaniem 51:39,w Miszkolcu 47:43, z GTŻ Grudziądz44:34) ale jeszcze przedspotkaniem z Grudziądzem pozyskali strategicznegosponsora. Majcher Speedway <strong>Rybnik</strong>, botak aktualnie nazywa się rybnicka drużyna, choćrozpoczął rundę rewanżową od porażki w Grudziądzu42:48, to jednak w dwumeczu okazał sięMimo pojawienia się w końcówce sezonu nowego sponsora, rybniczanie byliw tym roku najsłabszą polską drużyną I ligi.lepszy i zyskał dzięki temu punkt bonusowy. Topozwoliło zbliżyć się rybniczanom na 3 punktydo ekipy z Poznania. Jednak ostatnia porażkaw Poznaniu sprawiła, że już nic nie uchroni naszegoklubu przed barażami.Bokserzy na podiumReprezentant RMKS Kamil Pierchała wywalczył złotymedal w wadze muszej w Międzynarodowym Turnieju Bokserskimo Puchar Prezydenta Katowic. Wzięło w nim udział92 zawodników z całej Polski, a także reprezentanci Ukrainyi Czech. Kamil pokonałw finale reprezentantaCzechTomasza Frejhena.Dwa tygodniepóźniej w PradzeMateusz Mazik,również z RMKS,z sukcesem broniłbarw Polski w wadzepiórkowej, zwyciężającna punkty reprezentantaCzechPatryka Velkiegow meczu pomiędzyseniorskimi reprezentacjamiPolskiKamil Pierchała (na najwyższym stopniu podiumpo prawej) w szarfie mistrza Śląska kadetów.i Czech.3. Tour de <strong>Rybnik</strong>Karting ShowW ostatnią niedzielę lata na parkinguprzy ul. Brudnioka odbył sięKarting Show, czyli pierwszy tegorodzaju pokaz na rzecz rozwojui promocji spotu kartingowegow naszym mieście. Po prezentacjizaproszonych firm i teamów związanychz kartingiem w Polsce i na świeciezawodnicy z <strong>Rybnik</strong>a i z Krakowaw wieku od 6 do 60 lat zaprezentowaliswoje umiejętności w kategoriach:bambini, mini rok , junior rok, roki super rok, shifter.Po jazdach pokazowych było możnazajrzeć do namiotów mechaników,porozmawiać z kierowcami wyścigowymii zobaczyć profesjonalny sprzęt.Współorganizatorem i najstarszymuczestnikiem pokazu był rybniczaninJanusz Gładysz, natomiast najczęściejoglądanym i najgłośniej oklaskiwanymbył sześcioletni Szymon Studnik.Już po raz trzeci na ulicach <strong>Rybnik</strong>a odbył się kolarskiwyścig Tour de <strong>Rybnik</strong>. Tym razem w dwóch wyścigach(pierwszy w kategoriach: kobiet i masters 6 x 5,2 km, drugi– główny w kategoriach: junior, orlik, i elita 10 x 5,2 km)wystartowało ponad stu kolarzy z Polski i Czech. Na liniistartu pojawili się tacy kolarze jak Tomasz Marczyński i DariuszBatek z CCC Polsat Polkowice, a do najliczniej reprezentowanychekip należały: MTB Silesia <strong>Rybnik</strong>, Romet WeltourDębica, Aktio Mostostal Puławy i AGK <strong>Rybnik</strong>. Wyściggłówny, w którym miało miejsce wiele ucieczek z peletonu,wygrał Kamil Gradek (Kellys GKS Cartusia Kartuzy).Za nim linię mety minęli kolejno Marcin Mrożek (TC ChrobryFelt Głogów) i Damian Walczak (MTB Silesia). Przedbiegiem głównym do rywalizacji na dystansie ponad 30 km.stanęły panie. Zwyciężyła Magdalena Prygies (Zagłębie Sosnowiec),która tuż po przejechaniu linii mety o wyścigu wypowiadałasię w samych superlatywach, więc wszystko wskazujena to, że już za rok odbędzie się kolejny rybnicki tour.44 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Puchar dla ChwałęcicRywalizację 12. regat o Puchar Prezydenta<strong>Rybnik</strong>a wygrała załoga dzielnicy znadZalewu Rybnickiego. Zwycięstwo nie przyszłoreprezentantom Chwałęcic łatwo, bonad drugą na mecie ekipą z Niewiadomiamieli zaledwie punkt przewagi.— Szkoda, że ostatni wyścig się nie odbył.Mieliśmy spore szanse na wygraną — narzekałBogusław Lalko z wicemistrzowskiej załogi.— Niewiele brakowało, żeby wskoczyć napodium, ale w trzecim wyścigu przy mijaniu boidwukrotnie zaczepił nam się fok. Jak by tego byłomało, na koniec zdążyliśmy jeszcze nieźle zmoknąć— tłumaczył pecha żeglarskiego zespołuz Wielopola Karol Lepich.Z przewidzianych czterech wyścigów rozegranotylko trzy. Widząc nadciągające nadZalew Rybnicki chmury, sędzia zawodów MarianPiecha odwołał ostatnie starcie pucharowychregat.Zwycięskie załogi wystąpiływ składzie: 1. Chwałęcice: MarcinOjcowicz – sternik, Brygida Przybyła,Wiktor Mandrysz, KrystynaWałach, zawodnik rezerwowy AndrzejGaszka, 2. Niewiadom: TomaszDuda – sternik, BogusławLalko, Tadeusz Białous, AdamKopka, 3. Paruszowiec-Piaski II:Krzysztof Harnasz – sternik, PrzemysławGigla, Aneta Gigla, MarekRosiński.Pozostałe miejsca zajęli: 4. Ochojec, 5. ZamysłówI, 6. <strong>Rybnik</strong> Północ, 7. Wielopole, 8. Paruszowiec–PiaskiII, 9. Boguszowice, 10. Śródmieście,11. Zamysłów II.Trzy najlepsze załogi otrzymały puchary,które w imieniu prezydenta Adama Fudalegowręczył radny Wojciech Piecha. Gratulacjei upominki ufundowane przez Urząd Miastaw <strong>Rybnik</strong>u i głównego organizatora zawodówRadę Dzielnicy Śródmieście załogi przyjęłyz rąk Urszuli Pietruszek, Józefa Gawliczkai Franciszka Wrany.Równolegle z rywalizacją seniorów rozgrywanąw klasie Omega, pod okiem trenera DariuszaMigacza w klasie Optymist w szrankistanęły dziecięce załogi z sekcji żeglarskiejTS Kuźnia <strong>Rybnik</strong>. Dla wszystkich uczestnikówtych zawodów słodycze ufundowała RadyDzielnicy Śródmieście.(gr)Towarzysko o „Złotą Rybkę”W ramach przygotowań do rozpoczynającegosię 9 październikasezonu ligowego, TS Volley <strong>Rybnik</strong>zorganizował towarzyski turniejsiatkówki, którego stawkąbyła „Złota Rybka”.Trener Delic–Polu, mistrz świataStanisław Gościniak.Wzięły w nim udział bardzo dobrezespoły, dzięki czemu spotkaniastały na wysokim poziomie. Dlarybnickiej drużyny była to okazja dozaprezentowania się swojej publicznościi do poważnych gier. Niestety,z powodu choroby w turnieju nie wystąpiłpierwszy rozgrywający i kapitanŁukasz Lip.W meczu otwierającym rywalizacjęspotkali się gospodarze i siatkarzeTJ Sokol Palkovice, którzy okazali sięniezwykle trudnym rywalem. Czeskizespół w ubiegłym sezonie uplasowałsię na 2. miejscu w II lidze, a obecniejest jednym z faworytów do awansudo I ligi czeskiej. Doświadczenie rywalawzięło górę nad młodym rybnickimzespołem i – mimo zaciętejgry – goście zwyciężyli 3:1. W meczu,poza wspomnianym Lipem, naboisku pokazali się wszyscy siatkarzeTS Volley, łącznie z najmłodszymi,15–letnimi Sebastianem Inglotemi Dawidem Małyszą.W drugim pojedynku zmierzylisię AZS Politechnika Opolska i Delic_PolNorwid Częstochowa. Z zespołemCzęstochowy przyjechał legendarnysiatkarz, mistrz świata StanisławGościniak. To jego zespół okazałsię lepszy, wygrywając 3:1.Przegrane drużyny, czyli AZSOpole i TS Volley <strong>Rybnik</strong>, spotkałysię w meczu o 3. miejsce, a o „ZłotąRybkę” zagrały Delic–Pol z TJSokol. W pojedynku o 3. miejsceopolanie zwyciężyli gospodarzy 3:1,a w finale w takim samym stosunkudrużyna trenera Gościniaka lepszabyła od Czechów.Drugoligowe zmagania nasi siatkarzerozpoczną 9 października wOpolu, natomiast u siebie pierwszymecz rozegrają 23 październikaz Cuprum Mondo Lubin.Wspaniale spisali się szermierze Rybnickiego MłodzieżowegoKlubu Sportowego zdobywając dwa medale w inaugurującymsezon <strong>2010</strong>/2011 turnieju Pucharu Polski Kadetów w szpadziew Krośnie.Medale szermierzyDwóch rybnickich medalistów, od lewej:Kamil Naszkowski i K.Fajkis,W imprezie startowało 70 zawodnikówz Polski, Ukrainy i Słowacji.Krystian Fajkis stanął na drugimmiejscu podium, a Kamil Naszkowskibył trzeci. Młodzi szpadziściw całym turnieju świetnie walczyli,ale musieli uznać lepszą dyspozycjędnia Mateusza Roka z T.S.Górnik Radlin, który wygrał z KamilemNaszkowskim w półfinalei z Krystianem Fajkisem w finale.W turnieju bardzo dobrze spisał siętakże debiutujący w zawodach tejrangi Przemysław Trzepizur. Jakojeden z najmłodszych zawodnikówzajął 11. miejsce, przegrywając walkęo wejście do szerokiego (ośmioosobowego)finału z klubowym kolegąKrystianem Fajkisem. Dobrze walczył również Mikołaj Mroszczak,który zajął 16. miejsce. Kolejny debiutant, Marcin Hunt, po bardzodobrych walkach eliminacyjnych (4 zwycięstwa, 2 porażki), zająłostatecznie 39. miejsce.Przy tak dobrej dyspozycji w ciągu całego sezonu, istnieją realneszanse na występy rybnickich szpadzistów na Mistrzostwach Europyw Klagenfurcie (Austria) i Mistrzostwach Świata Kadetów w Jordaniina początku 2011 roku.SprostowanieW ostatnim wydaniu „GR” w artykule o rybnickich lekkoatletachbłędnie podane zostało nazwisko jednego z zawodników. Szóstym zawodnikiemkonkursu rzutu młotem Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieżybył Dawid Skorupa, a nie jak napisałem Dawid Sikora. Sportowcai czytelników za pomyłkę przepraszam.Telefony do redakcji: 32/42 28 825, 32/42 60 070 45


Hity na wrzesieńMario Vargas Llosa, Kto zabiłPalomina Molero?, WydawnictwoZnak, Kraków 2009.Trudno stwierdzić, czy to bardziej kryminał,czy powieść detektywistyczna. Jedno jest pewne– prawdy o makabrycznym morderstwiemłodego śpiewaka czytelnik musi dociec sam.Dochodzenie, prowadzone przez dwóch nietypowychpolicjantów w owładniętym latynoskiminamiętnościami miasteczku, układa się w filozoficzny traktat nad naturązła… Nakładem Wydawnictwa Znak ukazały się niedawno najważniejszeksiążki Mario Vargasa Llosy, znakomitego peruwiańskiego pisarza,poważnego kandydata do Nagrody Nobla.•••Maraton 2500 lat od wielkiejbitwy. Grecja i Grecy epokiklasycznej, czyli korzenieEuropy, Polityka, PomocnikHistoryczny, wyd. specjalne10/<strong>2010</strong>.2500 lat temu pod Maratonem stoczonojedną z najważniejszych bitew starożytności.Z tej okazji „Polityka” wydała PomocnikHistoryczny – specjalny dodatek poświęcony antycznej Grecji. Historia,sztuka, filozofia, architektura, literatura oraz inne jeszcze zagadnieniazostały naukowo i przystępnie opracowane przez znakomitych znawcówstarożytności. Lekturę urozmaicają liczne ciekawostki, których raczejnie było w szkole.•••CD Stanisław Soyka, … tylkobrać… Osiecka znana i nieznana,Uniwersal Music Polska,<strong>2010</strong>.Stanisław Soyka sięgnął po mniej znanewiersze Agnieszki Osieckiej, zaprosił dowspółpracy świetnych muzyków – i tak powstała bardzo dobra płyta. Ktolubi styl Soyki i wersy Osieckiej, zasłucha się od razu. Nieprzekonanychniech zachęci muzyczne bogactwo całości, różnorodność stylów i aranżacji.Z tekstów przebija wielobarwny świat, przeżywany pełniej, niż naszazabiegana rzeczywistość – „…tylko brać” i słuchać.•••DVD Książę Persji: piaskiczasu, reż. Mike Newell, CDProjekt <strong>2010</strong>.„Książę Persji: piaski czasu” zabierawidzów w odległe, mityczne, baśnioweczasy starożytnej Persji. Starcie dobraze złem i ratowanie świata przedzagładą to stałe motywy losów bohaterówheroicznych. Niesamowite efekty,wartka akcja, przygody i dość cięte riposty księżniczki odganiają nudę.W roli głównej Jake Gyllenhaal, któremu nie zabrakło wrażliwości, znanejz wcześniejszych filmów, za to przybyło mięśni i opalenizny. A że wszystkoto już gdzieś, kiedyś było… Czy jednak oryginalność nie powinna czasemustąpić miejsca dobrej rozrywce?empikCH Focus, ul. Chrobrego 1, tel. 75 55 980CH Plaza, ul. Raciborska 16, tel. 75 53 400Świadczeniaz Funduszu Alimentacyjnego:• od sierpnia br. można pobierać i składaćwnioski o ustalenie prawa do świadczeńz funduszu alimentacyjnego na okresświadczeniowy <strong>2010</strong>/2011;• złożenie wniosku wraz z wymaganymidokumentami w okresie od 1 wrześniado 31 października skutkuje wypłatąświadczeń z funduszu alimentacyjnegoza październik br. do dnia 30 listopadabr.Nowy okres zasiłkowyDział Świadczeń Rodzinnych Ośrodka Pomocy Społecznej w <strong>Rybnik</strong>u (ul. Raciborska20) informuje o terminach pobierania i składania wniosków w sprawie ustaleniaprawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego oraz świadczeń rodzinnych.Zaproszenie na leczniczy zabieg dla cery trądzikowej,w którym specjalizuje się świętujący 3–lecieswojego istnienia Autoryzowany Gabinet KosmetycznyProfessionalline z <strong>Rybnik</strong>a wygrała MagdalenaBednarek z <strong>Rybnik</strong>a, która podała 4 podstawowerodzaje cery: normalna, sucha, mieszana i tłusta,i wskazała, że ta ostatnia ma największe tendecjedo powikłań trądzikowych.Po odbiór nagrody zapraszamy do redakcji.Świadczenia rodzinne:• od września br. można pobierać i składaćwnioski o ustalenie prawa do świadczeńrodzinnych na okres zasiłkowy<strong>2010</strong>/2011;• złożenie wniosku wraz z wymaganymidokumentami do 30 września skutkujewypłatą świadczeń rodzinnych do 30listopada br.• złożenie wniosku wraz z wymaganymidokumentami w okresie od 1 październikado 30 listopada skutkuje wypłatąświadczeń rodzinnych za listopad br.do 31 grudnia br.Wygraj zabieg leczniczy! – rozwiązanie konkursuFoto–zagadkaLubisz i znasz swoje miasto? Jesteś spostrzegawczy,znasz historię i interesujesz się zachodzącymiw <strong>Rybnik</strong>u zmianami? Jeśli tak, weź udziałw konkursie. Wystarczy uważnie przyjrzeć się publikowanemuobok zdjęciu i odgadnąć fragment jakiegobudynku prezentujemy i gdzie on się znajduje?Na odpowiedzi na kartkachpocztowych czekamy do22 października br. Wśródosób, które przyślą lub przyniosądo redakcji (Rynek 12 a)kartkę pocztową z prawidłowymrozwiązaniem, rozlosujemynagrody.Po odbiór nagród należy zgłosić się do redakcji w ciągu 1 miesiąca od ogłoszenia zwycięzców.19–litrowa butla wodyz pompkąZadzwoń i zamów!32 42 25 127, 501 345 006Zaproszeniedo Gabinetu KosmetycznegoProfessionalline<strong>Rybnik</strong>, ul. Wodzisławska 19,tel. 697 754 787Rozwiązanie „Foto – zagadki” z nr 8: przedstawiony na fotografii fragment budynkunależy do Zespołu Szkolno–Przedszkolnego im. Jana Pawła II w Ochojcu.Nagrody za prawidłowe odpowiedzi otrzymują: Sara Lach i Ewa Kulik z <strong>Rybnik</strong>a –Empik; Maria Burda z <strong>Rybnik</strong>a – Świat Wody.2 pozycje książkoweempikCH Focus, ul. Chrobrego 1, tel. 75 55 980CH Plaza, ul. Raciborska 16, tel. 75 53 40046 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Kamień dla animalsówPodobnie jak w ubiegłym roku, psy i koty wieluras zaprezentują swoje wdzięki w rybnickiejdzielnicy Kamień.3 października w hali sportowej Hotelu „Olimpia”odbędzie się pokaz kotów rasowych, a mruczącepiękności można będzie podziwiać od godz. 10.00do 17.00. Dla miłośników kotów przygotowano wieleatrakcji – konkurs plastyczny, bezpłatne konsultacjeweterynaryjne, pokaz pielęgnacji pupili, zbiórkana bezdomne zwierzęta, no i sprzedaż kociąt różnychras. Organizatorem pokazu jest Stowarzyszenie MiłośnikówKotów Cat Club <strong>Rybnik</strong>.Tego samego dnia na terenie ośrodka w Kamieniu odbędzie sięjuż XXV Krajowa Wystawa Psów Rasowych, organizowana przezrybnicki oddział Związku Kynologicznego (szczegóły na www.zkwp.rybnik.pl).(S)Skrzydlata wystawaZarząd i członkowie rybnickiego oddziału PolskiegoZwiązku Hodowców Kanarków i PtakówEgzotycznych zapraszają do obejrzenia wystawykanarków, papug i ptaków egzotycznych. Upierzonepiękności można będzie podziwiać 23 i 24października w Rybnickim Centrum Kultury,w godzinach od 9.00 do 17.00 (w niedzielędo godz. 16.00).Zapraszamy!K U R S Y<strong>Rybnik</strong>, ul. Rynek 6, tel. 032 42 35 470Zapraszamy w godz. 10.00 – 17.00e-mail: rybnikatena@wp.pl• LO EKSTERNISTYCZNIE • OBSŁUGA KOMPUTERA • KADROWO-PŁACOWY• KSIĘGOWO–PODATKOWY • języka angielskiego • języka NiemieckiegOKOREP-TYTORPrzygotowanie do maturyz języka niemieckiegotel. 506 175 437, www.korepetytor.home.plBiuro ogłoszeń: tel. 32/42 60 070, fax 32/43 32 160, e-mail: gazeta@um.rybnik.pl 47


48 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>Strona przygotowywana przez Fundację Elektrowni <strong>Rybnik</strong>


Schronisko „Przytulisko”dla kobiet i kobiet z dziećmi, ul. Chro bre go 16, 32/42 33 599Przytulisko pomaga kobietom znajdującym się w sytuacji kryzysowej (czynne całą dobę)DRUK:DrukarniaNARODOWA S.A.ul. Półłanki 18,30-740 Kraków,tel. 12/652 85 08Ważne adresy i telefony:Ośrodek Pomocy Społecznej, ul. Żużlowa 25, tel. 32/42 21 111, 118 (pon.-pt. 7.00–15.00)OPS – Dział Świadczeń Rodzinnych, ul Raciborska 20, tel. 32/42 375 72 (pon.–pt. 7.00–15.00)OPS –Sekcja Dodatki Mieszkaniowe, ul. J.F. Białych 7, tel. 32/42 371 88 (pon.–pt. 7.00–15.00)Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie – 42 60 033, 42 28 371 w. 43 (7.30–15.30)Miejska Komisja ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych32/42 26 245 (ul. Chrobrego 16, pon. 12.30–14.00, wt., śr., czw. 15.30–17.00)Punkt konsultacyjny do spraw uzależnień od alkoholu i narkotykówczynny w każdą środę w godz. 18.30–20.30. Szukasz pomocy? Przyjdź lub zadzwoń.Pomoc bezpłatna! Stowarzyszenie „Stacja”, tel. 503 037 205, www.stacja.hg.plPowiatowy Rzecznik Konsumentów 32/42 28 300 (pon., wt., śr. 8.00–15.00, czwartki 15.00–17.30po umówieniu telefonicznym w siedzibie Starostwa, ul. 3 Maja 31)Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Psychoterapii, ul. Chrobrego 16, tel. 32/42 25 639 (pon.–pt. 8.00–20.00)Całodobowy Telefon Zaufania – 32/42 33 555Telefon informacyjny Anonimowych Alkoholików – 32/25 37 983 (pon., śr., czw. 17.00–20.00)Rybnickie Stowarzyszenie Abstynenckie „Zgoda”ul. Saint Vallier 4 (1 piętro), tel. 32/42 21 087 – wtorki, czwartki, piątki, niedziele 16.00–20.00Stowarzyszenie Amazonek „Odnowa”, ul. Ko ściusz ki 17, tel. 32/42 35 511, poniedziałek 10.00–12.00Spotkania „Amazonek” w każdy 2 poniedziałek miesiąca o 15.00Polski Związek Głuchych, Terenowy Ośrodek Rehabilitacji i Wsparcia Społecznego dla OsóbNiesłyszących, ul. Kościuszki 17, tel. 32/42 36 766, dyżury w piątki od godz. 15.00 do 20.00Rybnickie Stowarzyszenie Diabetyków w <strong>Rybnik</strong>u,ul. Kościuszki 17, tel. kom. 502 31 79 92 – zaprasza na spotkaniawtorki 11.00–13.00, czwartki 16.00–17.30, tel. 032/42 36 180 (czynny w czasie dyżurów)Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi im. ks. Józefa Niedzieli w <strong>Rybnik</strong>uDyżur: 1 środa miesiąca, godz. 16.00, <strong>Rybnik</strong>, ul. 3 Maja 11 (Biuro Senatorskie Antoniego Motyczki)ZARZĄD ZIELENI MIEJSKIEJDział Cmentarzy Komunalnych, <strong>Rybnik</strong>, ul. Rudzka 70b, tel. 32/42 28 991czynny od poniedziałku do piątku w godz. 7.00–15.00, sobota 8.00–13.00Oferuje następujące usługi cmentarne:• przygotowanie grobu i wykonanie pochówku • pochowanie urn w grobach urnowych i ziemnych• umieszczanie urn w kolumbarium • czynności ekshumacyjneOferujemy wynajęcie kaplicy do pogrzebu oraz przechowanie zwłok w chłodni.Przyjmujemy opłaty przedłużające rezerwację grobu ziemnego o kolejne 20 lat.Administruje lub nadzoruje cmentarze komunalne w dzielnicach miasta:Północ – ul. Rudzka 70 b; Chwałęcice – ul. Karłowa; Chwałowice – ul. Kamienna; Boguszowice Stare – ul. ZadumyRedakcja: Wiesława Różańska (r) (redaktor naczelna);Sabina Horzela–Piskula (S), Dominika Ingram–Nowaczyk (D) (dziennikarz)Edyta Szymaszek–Górczyńska (redaktor techniczna), Małgorzata Tytko (stażystka)Wydawca: Rybnickie Centrum KulturyADRES REDAKCJI: 44-200 <strong>Rybnik</strong>,Rynek 12a (ofi cy na), skryt ka pocz to wa 96tel. 32/42 28 825, 32/42 60 070, fax 32 43 32 160e–mail: gazeta@um.rybnik.plhttp://www.rybnik.pl/gazetaRedakcja czynna od po nie dział ku do piątkuZastrzegamy sobie prawo skracania tek stów i zmiany ty tu łów.Za treść ogłoszeń redakcja nie od po wia da.Teksty niezamawiane przyjmujemy wyłącz nie na nośnikach elektronicznych.Biuro OGŁO SZEń:<strong>Rybnik</strong>, Rynek 12awww.rybnik.pl/gazetagazeta@um.rybnik.pltel. 32/42 60 070, fax 32/43 32 160Telefony alarmowe:Policja 997 112 (bezprzewodowe) 42 95 200Straż Pożarna 998 43 95 801Pogotowie Ratunkowe 999 42 23 666Straż Miejska 986 42 27 254Powiatowe CentrumZarządzania Kry zy so we go 42 21 000, 43 95 801Centrum Powiadamiania Ratunkowego- Pogotowie Ratunkowe 999, 112 (przewodowe), 42 23 666Pogotowie zimowe 43 29 560, 43 29 565Pogotowie energetyczne 991 30 30 991Pogotowie gazowe 992 42 23 419, 42 25 565, 42 23 493Pogotowie ciepłownicze 993 42 24 645Pogotowie wodno–kanalizacyjne 42 23 681, 42 49 599Wodne Ochotnicze Pogotowie Ra tun ko we 500 543 300Pomoc Drogowa 9631 42 24 400, 42 24 407Pogotowie weterynaryjne 42 22 461Pogotowie dźwigowe 42 24 085Urząd Miasta w <strong>Rybnik</strong>u – tel. 32/43 92 000Urząd Stanu Cywilnego – tel. 32/42 23 210Blok Samorządowy <strong>Rybnik</strong> – dyżury radnychDyżury radnych we wszystkie dni robocze od godz. 11.00 do 13.00w Biurze Rady, UM, ul. Chrobrego 2, www.bsrrybnik.pl.Partia Demokratycznawww.demokraci.pl, tel. 602 534 080Platforma Obywatelska RP w <strong>Rybnik</strong>uBiuro Poselskie Marka Krząkały, ul. Wysoka 15/17(Okrąglak),tel/fax. 32/42 36 916. Biuro czynne od pon do piątku 10.00–17.00Dyżury radnych w każdy wtorek 16.00–18.00;Bezpłatne porady prawne: środy 16.00–18.00 – prosimy o zapisy.Szczegóły i informacje: www.platforma.rybnik.pl, www.krzakala.pl.Biuro Senatorskie Antoniego Motyczkiul. 3 Maja 11, 44–200 <strong>Rybnik</strong>, tel. 32/42 31 337 kom. 512 078 423Porady prawne w każdy poniedziałek od 17.30–19.30 (prosimy o zapisy – telefonicznie bądź osobiście)Dyżur Biura Poselskiego R. Zawadzkiego – wtorek 14.00–16.00Dyżur Biura Poselskiego H. Siedlaczka – czwartek 13.00–15.00Biuro Poselskie posła do Parlamentu Europejskiego Bogdana Marcinkiewiczaczynne w godz. 8.00-16.00, ul. Rynek 1, 44-200 <strong>Rybnik</strong>, tel./fax 32/433 16 76Prawo i SprawiedliwośćBiuro Senatorskie senatora Tadeusza Gruszki, tel./fax 32/42 24 170Biuro Poselskie posłów Bolesława Piechy, tel. 32/42 28 453,Grzegorza Janika, tel. 32/42 22 909, ul. Sobieskiego 1.www.pis-rybnik.com.plUprasza się o wcześniejsze umawianie telefoniczne lub osobiste.Bezpłatne porady prawne: środy 16.30-18.30 i czwartki 16.00–18.00Rada Dzielnicy ŚródmieścieDyżury we wtorki (10.00–11.00) i w czwar tki (16.00–17.00),ul. Kościuszki 17 (I piętro, p. 122), tel. 32/42 37 268 (czynny w cza sie dyżurów).W trakcie dyżuru istnieje możliwość spotkania się z policjantem dziel ni co wymRuch Autonomii ŚląskaDyżury: wtorek 10.00–12.00, czwartek 16.00–18.00 i w piątek 15.00–17.00,ul. Białych 7/311, tel./fax 32/42 37 822Socjaldemokracja PolskaPrzewodniczący Zarządu Miejsko–Powiatowego Kazimierz Zięba zapraszaw każdy poniedziałek i czwartek 14.30–17.00 do biura SdPl, ul. Sa int Vallier 4.Sojusz Lewicy De mo kra tycz nejDyżury w każdy czwar tek 16.00–18.00 w miejsko–powiatowymbiurze SLD, ul. Saint Vallier 6.Związek Gór no ślą ski – koło Ryb nikzaprasza na spo tka nia w każ dy ostat ni piątek mie sią cado Domu Ka te che tycz ne go bazyliki św. Antoniego na godz. 18.00.50 <strong>Nr</strong> 9/<strong>471</strong>; wrzesień <strong>2010</strong>


Gabinet EndokrynologicznyFranciszek MazurSPECJALISTA ENDOKRYNOLOGSPECJALISTA CHORÓB WEWNĘTRZNYCHchoroby tarczycy (USG, biopsja tarczycy),osteoporoza, zaburzenia hormonalneRYBNIK, NA GÓRZE 8ŻORY/RYNEK, KOŚCIUSZKI 1ARACIBÓRZ, WILEŃSKA 1R E J E S T R A C J A : 3 2 / 4 3 0 4 1 5 9G A B I N E T I P R A C O W N I AO S T E O P O R O Z YBadanie densytometryczne:- kręgosłupa- szyjki kości udowej (biodra)- całego kośćca (Total Body)RYBNIK, NA GÓRZE 8REJESTRACJA: 506 387 385GabinetyLe kar skiewww.rybnik.pl/gazetaZAPRASZAMY KOBIETY W KAŻDYM WIEKU DO SKORZYSTANIAZ BEZPŁATNYCH ŚWIADCZEŃPOŁOŻNEJ ŚRODOWISKOWEJ / RODZINNEJW RAMACH KONTRAKTU Z NFZ• zajęcia dla kobiet w ciąży przygotowujące do porodu i połoguoraz opieki nad noworodkiem• opieka nad matką i noworodkiem po porodzie• porady laktacyjne• pielęgnacyjna opieka ginekologiczna nad kobietami w każdym wieku• promocja zdrowia<strong>Rybnik</strong>, ul. Reymonta 50(obok salonu HONDA)Rejestracja od 14.00,tel. 32 432 77 94www.gabinety-reymonta50.plZapraszamydo Biura Ogłoszeń44-200 <strong>Rybnik</strong>,ul. Rynek 12atel. 32/42 60 070,fax 32/ 43 32 160Szczegółowe informacje:NZOZ „PRO FEMINAE” S.C.OPIEKA POŁOŻNICZO–PIELĘGNIARSKA44-200 <strong>Rybnik</strong>, ul. Reymonta 60tel. 032/422 65 82, 607 677 320e-mail: profeminae@poczta.onet.pllek. med. Urszula ZimońSpecjalista Chirurgtel. 602 759 931lek. med. Krzysztof ParuzelSpecjalista Chirurgii OgólnejUSG, leczenie ran,laseroterapia żylakówtel. 509 796 766lek. med. Nawar BanoutSpecjalista Ortopedii i TraumatologiiUSG stawów biodrowychnoworodkówtel. 32 432 77 94 od 14.00lek. med. Janusz BieńkowskiSpecjalista ChoróbWewnętrznychKardiologtel. 660 461 382lek. med. Jan PawlikowskiSpecjalista UrologUSG układumoczowegotel. 601 722 180lek. med. Tomasz PawlikowskiSpecjalista UrologUSG układumoczowegotel. 601 722 180lek. med. Aleksander GatnarSpecjalista ChoróbWewnętrznychHolter ekg, Holter ciśnieniowytel. 32 432 77 94 od 14.00dr n. med. Michał HoleckiLeczenie otyłości,hiperlipidemii,chorób metabolicznychtel. 502 271 221lek. med. Szymon ChlubekSpecjalista Położnictwai GinekologiiUSG, cytologiatel. 603 192 925lek. med. Anna Krzak-BieńkowskaSpecjalista Położnictwai GinekologiiUSG, cytologiatel. 660 461 402lek. med. Lidia KuczaSpecjalista LaryngologUSG zatok, audiometr,videoendoskopiatel. 32 432 77 94 od 14.00lek. med. Katarzyna Piasecka-LejtmanDermatolog-kosmetologpeelingi, kriochirurgia,korekcja zmarszczektel. 692 427 312

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!