12.07.2015 Views

CZERWIEC 2007 ( 1606 kB) - Dolnośląska Okręgowa Izba ...

CZERWIEC 2007 ( 1606 kB) - Dolnośląska Okręgowa Izba ...

CZERWIEC 2007 ( 1606 kB) - Dolnośląska Okręgowa Izba ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Ojciec JerzyMsza św sprawowana jest każdego dniao tej samej porzeJak Ojciec ocenia świadomość personelumedycznego, wobec potrzeby niesienia posługisakramentalnej w szpitalu?Sakrament Chorych jest lekarstwemdla tych, których dotyka cierpienie i to naróżnych płaszczyznach. Jego działanie jestdwuwymiarowe. Często przywraca siłyciału ludzkiemu, a nawet pełne zdrowie.Cenniejszy jest jednak ten drugi wymiar.On dotyczy naszego ducha. Wiele jednakzależy od wiary tego, kto przyjmuje ten sakrament.Dlatego ważne jest, aby osoby jeprzyjmujące czyniły to z wiarą. Niezwykleistotne jest więc pobudzanie do wiary, doufności w wszechmoc Boga. Przyjmowanietego sakramentu bez wiary, bez głębokiegoprzekonania o jego skuteczności, że toBóg jest Panem życia i śmierci nie przynosispodziewanych skutków. Trzeba na koniecmocno podkreślić, że jest to sakrament dlażywych, a nie umarłych i dla tych, którzyświadomie przeżywają swoją relację z Bogiemi zdają sobie sprawę, że znajdują się wstanie choroby. Trzeba czynić wszystko, abychory sam pragnął tego sakramentu i by nieprzyjmował go ze strachem i w przekonaniu,że jest to ostatni sakrament w jego życiu.Należałoby więc cierpliwie tłumaczyć,przekonywać i wyjaśniać, a także przezwyciężaćwszelkie uprzedzenia do tego BoskiegoLekarstwa.Jak często jest Ojciec wzywany do osobyzmarłej, a jak często do chorej?Coraz rzadziej jestem wzywany do osóbzmarłych i to jest pocieszające. Myślę, żeduża w tym zasługa sióstr pielęgniarek.Praca kapelana to nieustannydyżur, niemalże dwudziestoczterogodzinnyna dobę. Jak godziOjciec te obowiązki z innymi,zakonnymi?Te obowiązki w ynikającez mojego kapelaństwa nie są dlamnie zbyt wielkim obciążeniem.Owszem, trzeba być do ciągłejdyspozycji dwadzieścia czterygodziny na dobę, jednak takiejest moje powołanie. Przy dobrejorganizacji i dyspozycyjnościpozostałych moich współbraciw kapłaństwie, wszystko to dasię tak poukładać, że posługa kapelanastaje się możliwa w realizacji,a co więcej przynosi takżewiele radości i zadowolenia.Czy ludzie w obliczu cierpieniaszukają pocieszenia w Chrystusie,czy – tak statystycznie biorąc–częściej przystępują do sakramentówświętych, czy może nadalobecność księdza kojarzy im się zesprawami ostatecznymi?Cierpienie i choroba niewątpliwie zbliżado Chrystusa. Jednak czasem odnoszę wrażenie,że dzieje się to zbyt powoli. Kiedyproponuję przystąpienie do sakramentówosobom chorym, to jeszcze nazbyt częstosłyszę: „Przecież jeszcze nie wybieramsię na tamtą stronę! Nie jest ze mną chybajeszcze tak źle” Żenujące jest też słuchaniejak rodzina chorego „na siłę” nakłania doprzyjęcia sakramentów, a ów chory bronisię uparcie „rękami i nogami”. Czasemodnoszę wrażenie, że strach odgrywa tutajdecydującą rolę i brakuje też świadomości,że chodzi przecież o uzdrawiające spotkaniez Chrystusem. Nawet nalegania rodzinymają na względzie jedynie to, że w wypadkuśmierci chorego, nie będzie odpowiedniej„karteczki” zaświadczającejoprzyjęciu sakramentówi tym samymmogą wystąpićtrudnościz katolickim pogrzebem.Oczywiściedla większościchorychOsoba Chrystusajest i pocieszeniemi uzdrowieniemjednocześnie.Spotkałemsię niejednokrotniez pięknymiwyznaniami wiary, z gotowością poddaniasię woli Bożej, przystąpienia do spowiedzi,pojednania z bliźnimi i z samym Bogiem,a także z głębokim pragnieniem naprawytego, co było w życiu złe i niewłaściwe. Jednaksą także takie osoby, którym kapelanna Sali szpitalnej kojarzy się z nadchodzącąśmiercią, przeraża i niepokoi.Jakie słowo skierowałby Ojciec do pielęgniarekw kontekście ich pracy i przygotowaniachorego do sakramentów świętych?Niewątpliwie służba chorym jest jednąz najbardziej wymagających i wyczerpującychposług. Personel medyczny jakopierwszy spotyka się z tym wszystkim, coniesie ze sobą cierpienie. Do niego też ludziezwracają się o pierwszą pomoc. Każdataka sytuacja daje sposobność do uświadomieniasobie, że człowiek składa się nie tylkoz ciała, ale posiada także nieśmiertelnąduszę. Tak jak chore ciało potrzebuje lekarstwa,tak i dusza potrzebuje duchowegoumocnienia. Osoba wierząca stojąca u bokuchorego może o tym skutecznie mówići o tym przypominać. Dlatego nieocenionai nieodzowna jest rola Służby Zdrowia właśniew tym względzie. Kapelan nie zawszejest dobrze zorientowany w stanie chorego.Inną rzeczą, niezwykle ważną, jest takżei to, aby poprzez ciągłe obcowanie z chorobą,cierpieniem i śmiercią nie popaśćw zobojętnienie i pesymizm. Trzeba zatemdbać też o swój osobisty wzrost duchowy,o pogłębienie autentycznej relacji z Bogiemi umocnienie wiary. Tylko w Bogu naszawiara może sensownie uzasadnić fakt istnieniacierpienia i bólu, który nas bez wyjątkudotyka i rani.Dziękuję za rozmowęZ Ojcem Jerzym Kiebałą, kapucynem,kapelanem Okręgowego Szpitala Kolejowegowe Wrocławiu rozmawiałaMariola Marynicz-HylaW kaplicy spotykają się chorzy, personel i... dzieci12 W CIENIU CZEPKA

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!