Moją najgłębsząpotrzebąnie jest seks,ale intymność. Potrzebujęprzebywaniaz kimś, kto kochamnie takim,jakim jestem,za to, jaki jestem,ze wszystkimi moimisłabościami i mocnymistronami. Sam seksnigdy nie zastąpiprawdziwegozwiązkusem: poszedłem do tzw. klubu dla panówmiałem wtedy 21 lat. Było to dla mniesilne przeżycie, bo na ścianach tego klubuzobaczyłem rozwieszone najmocniejszemateriały, jakie kiedykolwiek w życiuwidziałem. Byłem tym nieco zszokowany,ale jednocześnie bardzo podniecony.Zacząłem wracać do takich miejsc.Za każdym razem obiecywałem sobie,że to już ostatni raz, ale bez skutku.To był zaawansowany nałóg. Nie wracałemdo takich samych treści. Zapotrzebowanierosło, <strong>się</strong>gałem więc po coraz to nowszesposoby zaspokajania <strong>się</strong>. Doszło do tego,e film, który mnie za pierwszym razempodniecił, za drugim nie miał już takiegodziałania. Tym samym musiałem szukaćcoraz to mocniejszych i mocniejszychmateriałów. Zacząłem więc oglądać zdjęciai filmy z większą ilością przemocy,fot. Archiwum Ms!bardziej niesmaczne, bardziej dosłowne…Były to materiały, których wcześniejnie potrzebowałem. Potem jednak stałymi <strong>się</strong> one potrzebne, by osiągnąć tensam poziom podniecenia co wcześniej.Raz po raz wracałem do tych doznań,zwłaszcza wtedy, gdy czułem <strong>się</strong> odrzuconysamotny i zirytowany, gdy psuło <strong>się</strong>coś pomiędzy mną a żoną, kiedy źle szłow pracy.Doszedłem do ostatecznego uzależnienia<strong>się</strong> od pornografii. Znalazłem <strong>się</strong>w sytuacji osoby, która poszukuje realizacjiswoich pornograficznych fantazji. Chodziłemdo domów publicznych, do klubówstriptizowych, klubów masażu, spotykałem<strong>się</strong> z prostytutkami… Wydawałemod 300 do 500 dolarów tygodniowo na tesprawy. Pamiętam, że ilekroć wychodziłemz tych miejsc, mówiłem do siebie,że nigdy już tam nie wrócę, że chcękochać swoją żonę i dzieci. I po dwóchtygodniach znowu tam byłem...Wtedy przeszedłem ciężką próbę. Nocą,w pustym parku, wsiadłem do samochodu.Obok przechodziła kobieta. Nagle wyzwoliły<strong>się</strong> we mnie te wszystkie fantazje, któresobie tworzyłem przez lata oglądania pornografii.Coś przeważyło we mnie. Zmusiłemtę kobietę do wejścia do samochodui położyłem ręce na jej szyi. Chciałemją zgwałcić. Zapytała, co chcę zrobić. Gdyodpowiedziałem, zobaczyłem w jej oczachstrach. I nagle jakby ktoś uderzył mniekijem bejsbolowym w tył głowy: „Uważaj!Obudź <strong>się</strong>! Możesz zniszczyć ludzkieżycie!”. W jednej chwili przestałemją szarpać, przeprosiłem, powiedziałem,że popełniłem błąd. Wyszła z samochodu.Było to 16 lat temu. Nikt z mojegonajbliższego otoczenia nie miał najmniejszegopojęcia o tej stronie mojego życia.Kiedy ich poinformowałem, wszyscybyli zszokowani, ale było to konieczne.Od tamtej pory zajmuję <strong>się</strong> pomaganiemludziom mającym kłopoty z pornografią.Najgorszą, najbardziej destrukcyjnącechą w pornografii jest jej zdolnośćdo dehumanizacji kobiety. Kobietajest redukowana do przedmiotu, przestajebyć osobą. Playboy nazywa kobiety„playmates”, czyni z nich zabawki, „króliczki”,zmienia je w zwierzęta. Penthousewręcz nazywa kobiety zwierzątkami…Tak samo postępują inne magazyny pornograficzne.Nie odnoszą <strong>się</strong> do kobiet jakdo osób – z szacunkiem. Zło, jakie czynimężczyznom pornografia, to rozbudzanieapetytu na to, czego mężczyzna nie powinienchcieć w relacji z kobietą. A krzywdawyrządzona kobiecie polega na wytworzeniuu niej chęci sprostania roli, jaką przewidujedla niej pornografia.Pornografia nie poprawia relacji międzymężczyzną a kobietą, ale ją niszczy.Na przykład gdybym powiedziałżonie: „Kochanie, przepraszam, nie podobaszmi <strong>się</strong>, nie jestem tobą zachwycony.Pozwolisz, że zaproszę tutaj inną kobietę?Ona mi tu zatańczy i zrobi striptiz. Wtedypoczuję <strong>się</strong> dobrze i będziemy mogli zbliżyć<strong>się</strong> do siebie”. Jaki to byłby komunikatdla mojej żony? Że mi nie wystarcza,że musi rywalizować z moimi wyobrażeniami.I nawet jeśli ta kobieta ze świataporno nie jest ciałem w naszym pokoju,to jednak nadal istnieje w mojejwyobraźni. Zresztą to nie jest rywalizacjaz jakąś kobietą, tylko z jakimś wykreowanymobrazem kobiety. To fantazja,sztucznie stworzony podniecający obiekt.W pornografii nigdy nie widać wydatnych34 • RUCH CZYSTYCH SERC
żył, siniaków, zmarszczek, zmęczonychoczu. To nie jest prawdziwy świat. Pornografiastawia bariery między partnerami,separuje ich od siebie.Wielokrotnie używałem pornografii,kiedy miałem zbliżyć <strong>się</strong> z żoną. Kiedybyłem z nią, myślałem o kobietach z pornograficznychmagazynów. Nie przeżywałemzbliżenia z żoną, ale zmieniałem ją w narzędziesamogwałtu. Współżyłem z wyobrażeniem,a to powodowało rozczarowanie.Moją najgłębszą potrzebą nie jest seks,ale intymność. Potrzebuję przebywaniaz kimś, kto kocha mnie takim, jakimjestem, za to, jaki jestem, ze wszystkimimoimi słabościami i mocnymi stronami.Z tego wzajemnego głębokiego poznaniawynikają miłość, zaufanie i zaangażowanie.I dopiero w takiej sytuacji może <strong>się</strong>pojawić potrzeba zbliżenia seksualnego,jako celebracja związku. Sam seks nigdynie zastąpi prawdziwego związku.Gene McConeollzświadectwoKrzywda wyrządzonakobiecie polegana wytworzeniu u niejchęci sprostania roli,jaką przewiduje dlaniej pornografiaświadectwoTo było jakparaliżOjciec trzymał w domu materiały pornograficzne,zatem mój kontakt z pornografiąbył bardzo wczesny – gdy miałemkilkanaście lat. W miarę jak uzależnienieojca od pornografii zaczęło narastaći w domu pojawiały <strong>się</strong> materiały corazostrzejsze, wyrazistsze, bardziej twarde,nałóg mój, moje uzależnienie od porno teżzaczęło <strong>się</strong> pogłębiać. Kiedy miałem 21 lat,uzależnienie to było już ugruntowane, znajdowałem<strong>się</strong> w całkowitym, zaślepiającymnałogu. Bywało, że chodziłem do sexshopu i pożyczałem trzy – cztery filmyna noc… Tak działo <strong>się</strong> przez pięć – sześćdni z rzędu. Zabierało mi to dużo czasu,energii i pieniędzy. Osiągnąłem w pewnymmomencie taki poziom, że nie byłem w staniekontrolować swego nałogu. To byłanarastająca potrzeba, tak silna, jak potrzebakokainy u narkomana.Kiedy miałem 18 lat, po raz pierwszyobejrzałem twardą pornografię. Początkowofilm pornograficzny podziałał na mnieodurzająco, zarazem jednak usidlił mniei cały czas obrazy z tego filmu pojawiały<strong>się</strong> w mojej wyobraźni. Moja świadomośćbyła nimi wypełniona po brzegi i w pewnymmomencie przyjęła je jako swoje.Doprowadziłem <strong>się</strong> do takiego stanu,że siedziałem na brzegu łóżka, patrzącna krzesło z porozrzucaną bielizną,i nie mogłem wykonać żadnego ruchu.Nie mogłem <strong>się</strong> zebrać, byłem zupełnierozbity, nie mogłem nawet wstaći <strong>się</strong> ubrać. To było jak paraliż. Pamiętam,że nie byłem nawet w stanie wypełnić czeków,zanieść ich na pocztę i zapłacić.I w końcu przez pornografię zrujnowałemswoje małżeństwo. Nawet teraz, mimoże udało mi <strong>się</strong> przerwać zamknięty krągnałogu, prowadzę walkę z jego pozostałościami.Cały czas walczę z pokusami.Jeśli chodzi o pieniądze, które wydałemna te materiały, to było ich bardzodużo. Nałóg zabiera również wiele czasui energii, których lepiej użyć na pożytecznerzeczy. Pornografia zmienia ludzki seksualizmw jakąś mroczną siłę – przestaje onbyć tym, co zostało nam dane przez Boga,ale staje <strong>się</strong> destrukcyjną siłą. Ponadto niszczyona intymność, która miała być daremdla nas, jak również czystość myśli (pamiętam,że pornograficzne treści wypełniałykiedyś całe moje myślenie).Pornografia tworzy nierealistyczneoczekiwania w stosunku do roli życiaseksualnego. Co <strong>się</strong> dzieje? Próbujemyodnaleźć w seksie satysfakcję, jakiej ondać nie może. W życiu mamy najróżniejszepotrzeby, a seks nie może zaspokoićich wszystkich.Jimmy RayDoprowadziłem <strong>się</strong>do takiego stanu,że siedziałem na brzegułóżka i nie mogłemwykonać żadnegoruchu. Nie mogłem <strong>się</strong>zebrać, nie mogłemnawet wstać i <strong>się</strong> ubrać.To było jak paraliż.Pamiętam, że nie byłemnawet w stanie wypełnićczeków, zanieśćich na pocztę i zapłacićfot. Archiwum Ms!RUCH CZYSTYCH SERC • 35