13.07.2015 Views

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>10</strong>•<strong>11</strong>•<strong>12</strong><strong>2008</strong> 23Kaliskie drogi piłki ręcznejDariusz DymalskiOd ponad roku w <strong>Kalisz</strong>u znów istniejedrużyna piłki ręcznej, która występuje wrozgrywkach ligowych. Powstała na falientuzjazmu po zdobyciu przez reprezentacjęPolski wicemistrzostwa świata i znadzieją, że dyscyplina zwana w przeszłościszczypiorniakiem wróci na stałedo swoich źródeł.Oryginalny szczypiorniakKiedy legioniści Józefa Piłsudskiego osadzeniw obozie w Szczypiornie przez władze niemieckiezaczęli rozgrywać swoje mecze w nową grę,różniącą się znacznie od już wówczas bardzopopularnej piłki nożnej, nie zdawali sobie sprawyz tego, że właśnie tworzą historię polskiego…sportu. Szczypiorniak, bo tak nazwano te harcena boisku dla podniesienia żołnierskiego moralena ograniczonym drutami obozowym terenie,był w wykonaniu piłkarzy w mundurach zupełnieoryginalną grą. Tym bardziej jeśli chodzi o ziemiepolskie, ciągle przecież pozbawione polskiegoorganizmu państwowego. Ta gra wymyślona wokolicach dzisiejszego Centralnego OśrodkaSzkolenia Służby Więziennej w <strong>Kalisz</strong>u bardziejprzypominała zlepek przynajmniej kilku koncepcjirozwoju nowożytnego handballu, kojarzonegogłównie z Niemcami i Danią. Legionistom trzebabez wątpienia oddać, że dołożyli polską cegiełkędo rozwoju dyscypliny.Szczypiorno, niegdyś miejscowość z pograniczamiędzy zaborami rosyjskim i niemieckim, potemprzed długie lata podkaliska wioska, było tylko okazjonalniekojarzone z kolebką polskiej piłki ręcznej.Dość długo też nazwę szczypiorniak odnoszonodo <strong>11</strong>-osobowej odmiany handballu. Nie do końcajest to zgodne z tym, co wymyślili legioniści, ale napewno ich pomysły z czasem udoskonalono, choćprzepisy, które powstały na gorąco w obozowychwarunkach, były zaskakująco czytelne. Na pewnotakie, aby mogli je przyswoić początkujący adepcitej gry. Nie przełożyło się to jednak na popularnośćręcznej w pobliskim <strong>Kalisz</strong>u.W krótkim czasie po I wojnie światowej i odzyskaniuniepodległości w grodzie nad Prosnąpowstały dwa kluby – KS Prosna <strong>Kalisz</strong> w 1922i KKS <strong>Kalisz</strong> w 1925 roku. W przedwojennychkronikach tych stowarzyszeń sportowych próżnoszukać dokonań sekcji piłki ręcznej. Zdecydowaniedominującą dyscypliną była piłka nożna. Opróczniej możemy znaleźć chociaż wzmianki o kolarstwie,lekkiej atletyce, tenisie ziemnym, boksie,szermierce, a nawet o łyżwiarstwie. Być może wszczypiorniak albo jakąś jego odmianę grywanow szkołach lub na podwórkach, ale w klubachsportowych takiej szansy nie było. Trzeba teżpamiętać, że Max Heiser, który 27 października1917 roku opublikował zbiór zasad gry w piłkęręczną, założył, że ma to być gra dla kobiet. Dlaczego?Otóż według autora „męska” piłka nożnaDrużyna Prosny <strong>Kalisz</strong> na boisku Wojewódzkiego Domu Kultury przy ul. Łaziennej. Stoją od lewej: Wojciech Wolny, Hilary Paszkowski, SławomirSkoczek, Piotr Bielewicz, Wiesław Kucharski, Dariusz Rogaczewski, Stefan Wierzchowski. Fot. archiwalna ze zbiorów autorabyła dla pań po prostu nieosiągalna. To takżemogło sprawić, że inicjatorzy powstawania klubówsportowych w naszym mieście nie brali pod uwagętworzenia sekcji gry zespołowej, która po pierwszemiała być kobieca, a po drugie była ciągle w fazietworzenia odpowiednich przepisów, które zapewneczęsto jeszcze modyfikowano. Jej popularnośćmiała dopiero nadejść. Mogły ją przyspieszyćmiędzynarodowe kontakty, a te możemy datowaćoficjalne od 1925 roku, kiedy to odbył się pierwszymecz międzypaństwowy piłkarzy ręcznych. WHalle Niemcy pokonały Austrię 6:3.Gwardia i ZrywKoszmar II wojny światowej i okupacji hitlerowskiejspowodował, że mimo straconych nadziei napełną niepodległość po wojnie, entuzjaści sportuszybko zabrali się do odbudowy klubów, sekcji,drużyn i rozgrywek. Nie inaczej było w <strong>Kalisz</strong>u.Reaktywowano nie tylko najstarsze kaliskie stowarzyszeniesportowe, ale powstawały równieżnowe. W klubowej dokumentacji KS Prosna <strong>Kalisz</strong> ikilku opracowaniach na ten temat można odnaleźćwzmiankę, że na przełomie lat 40. i 50. wśród corazwiększej ilości sekcji istniała także sekcja piłkiręcznej. Niewiele jednak da się odtworzyć, jeślichodzi o jej funkcjonowanie i działalność. Wówczasjeszcze dominowała gra w handball <strong>11</strong>-osobowy,a więc ten mający rodowód niemiecki. W Polscetakich piłkarzy nazywano szczypiornistami i tak jużzostało nawet wtedy, gdy w latach pięćdziesiątychdrużynę jedenastoosobową wyparła gra w piłkęręczną siedmioosobową, czyli tę, która ma bardziejrodowód duński. W <strong>Kalisz</strong>u powojennym mieliśmydrużyny, które grały w szczypiorniaka na boisku dopiłki nożnej po <strong>11</strong> zawodników w zespole. Trzebawspomnieć przynajmniej o dwóch takich ekipach.Jedną z nich był zespół Gwardii (późniejszy Starti Calisia) złożony z piłkarzy… nożnych. Była toniezwykle uzdolniona grupa młodych ludzi, którzyświetnie spisywali się w rozgrywkach futbolowych,ale spodobał im się również szczypiorniak, jakciągle mówiono o grze w piłkę przy pomocy rąk.W 1952 roku ta drużyna wzięła udział w mistrzostwachokręgu poznańskiego drużyn gwardyjskich.– Tę rywalizację potraktowaliśmy jako urozmaiceniezajęć futbolowych, a że bardzo polubiliśmyszczypiorniaka i byliśmy zgraną paczką, grało namsię znakomicie – opowiada jeden z najlepszychw historii kaliskich piłkarzy nożnych, ZygmuntSobczak. – Do Poznania pojechaliśmy trochę zprzypadku, bo przecież nie graliśmy w żadnejlidze piłki ręcznej. Dotarliśmy jednak aż do finału,a w nim – ku zaskoczeniu wszystkich – ograliśmyOlimpię Poznań, zespół z ligi szczypiorniaka, <strong>11</strong>:5.Rywale byli załamani przede wszystkim tym, żeprzegrali z kopaczami.Przypomnijmy, że w tamtych czasach w Gwardii<strong>Kalisz</strong> grali tacy zawodnicy jak: Bolesław Lewandowski(późniejszy reprezentant Polski i zawodnikI-ligowej Gwardii Warszawa, cytowany już ZygmuntSobczak, Jerzy Kuś, Antoni Szkudlarek, AugustTomaszek, Józef Marciniak, He<strong>nr</strong>yk Grabiński,Józef Świercz, Tadeusz Zakrzewski, Wacław Helman.Okazało się, że równie dobrze radzili sobiekopiąc piłkę, jak i rzucając ją ręką. Tym bardziejże czynili to na boisku o tych samych rozmiarachi identycznych bramkach. Strzały na bramkęmożna było oddawać ze strefy <strong>11</strong> metrów, a rzutykarne wykonywano z 13 metrów. Ciekawym, ale

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!