<strong>10</strong>•<strong>11</strong>•<strong>12</strong>22 <strong>2008</strong>Pionierzy szczypiorniakaPiotr Szymańskiwokół nasStarożytni Grecy czy Rzymianie, Irlandczycyczy Włosi? Kto był prekursorem piłkiręcznej – gry, która podbiła świat? Na topytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi,ale jedno jest pewne – ogromny wkład w jejrozwój wnieśli Polacy, od dziewięćdziesięciulat uprawiający tę dyscyplinę.Dziś popularnie nazywana szczypiorniakiem,dyscyplina ta jest jedną z najmłodszych gier zużyciem piłki. Wielu historyków sportu uważa, żejej wczesne odmiany stały się pierwowzorem dlapowstania futbolu. Już starożytnym Grekom znanabyła gra polegająca na jak najwyższym podrzucaniui łapaniu niewielkiej piłki. Wspominał o niej Homerna kartach „Odysei”. Rzymianie z kolei uprawiali„harpaston” – grę przypominającą rugby. Piłkęmożna było zagrywać w niej zarówno rękami, jaki nogami. Możliwe, że rzymskie legiony przeniosłyharpaston na tereny podbijanych przez siebiekrajów Europy.Piłka ręczna bliska była nie tylko Grekom czy Rzymianom.W Irlandii około <strong>10</strong>00 roku uprawiano tzw.fives, zbliżony do współczesnego szczypiorniaka.Kilkaset lat później fives znalazł się w programie zajęćszkół angielskich, a w XVIII wieku odnotowywanonawet informacje o mistrzach tej dyscypliny.Z Europy do StanówOpartą na zasadach podobnych do dzisiejszegoszczypiorniaka rywalizację sportową opisał żyjącyw latach 1571-1654 austriacki lekarz Gaurinonius.W pracy pt. „Groza zniszczenia rodzaju ludzkiego”wymienia on siedem rodzajów gry, polegającej napodbijaniu rękoma wielkiej skórzanej piłki.Europę stopniowo zaczęła też opanowywaćdyscyplina nazywana pięstówką. To właśnie jej rozgrywkomprzyglądał się w 1789 roku w Weronie samJohann Wolfgang von Goethe, o czym wspominanawet w swoich listach.W popularyzowaniu piłki ręcznej znaczny udziałmiał też Irlandczyk Casey. Kilkanaście lat po tym,jak w 1870 roku przypłynął do amerykańskiegoBrooklynu, wraz ze swoim rodakiem McQuademrozpoczął propagowanie gry przypominającejpięstówkę. Pierwsze amerykańskie mistrzostwa wtej dyscyplinie odbyły się na boisku otwartym w LosAngeles w 1919 roku.Niemieckie przepisy, szwedzki rozwójPionierską działalność w propagowaniu piłkiręcznej przypisuje się niemieckim nauczycielomgimnastyki w latach 90. XIX wieku. Ko<strong>nr</strong>ad Kochz Brunszwiku wprowadził do programu szkolnegoraffenball, czyli grę, w której piłkę zagrywało się tylkorękoma. Wiele wysiłku w propagowanie tej dyscyplinysportu włożył również sekretarz MiędzynarodowegoZwiązku Piłki Nożnej, Hirschmann, wspomaganyprzez berlińskiego nauczyciela Karla Schelentza.Obaj panowie mieli olbrzymie zasługi dla ujednoliceniaprzepisów piłki ręcznej na terenie Niemiec.Prekursorem gry zespołów siedmioosobowychw formie zbliżonej do obecnej był Duńczyk NielsenHolger, który w gimnazjum w Ollerup wprowadziłrywalizację pod nazwą „haandboll”. Zaczęła się onarozpowszechniać w roku 1906, a pięć lat późniejwprowadzono ją do szkół. W końcu nabrała takiejpopularności, że mecze oglądały setki widzów. Rozpowszechnionazostała w Skandynawii, a Szwecjapo I wojnie światowej uchodziła za najsilniejsząw tej dyscyplinie na świecie. Ogromna liczba halsportowych, wysoki standard poziomu życia orazneutralna polityka sprawiły, że w tym kraju gra w„ręczną” rozwijała się doskonale, szczególnie wlatach 1938-1948.Czesi też grająNiezależnie od piłki ręcznej w Skandynawii rozwijałasię hazena („hazet” – rzucać) – narodowagra Czechosłowaków, której przepisy opublikowałw 1905 roku praski nauczyciel A. Kristof. Była to odmianapiłki nożnej, rozgrywana rękami, na boiskachi przy bramkach o zmniejszonych rozmiarach. DoPolski hazena trafiła dzięki lekkoatletkom CracoviiKraków, ale nie spotkała się z dużym zainteresowaniem.Tymczasem w Niemczech piłka ręczna nadalewoluowała. Wymiary bramek i pola do gry zbliżonebyły do obowiązujących w piłce nożnej, co pozwałona korzystanie z dostępnych już boisk. Zmianieuległy jednak przepisy dotyczące kozłowania czywalki o piłkę. Po ich modyfikacjach gra otrzymałanazwę „torball”, czyli piłka bramkowa. Rok 1917przyjmuje się w Niemczech za datę narodzin piłkiręcznej jedenastoosobowej.Polscy legioniści walczą na boiskuPolacy szybko dołączyli do grona miłośnikówpiłki ręcznej, a to za sprawą legionistów Józefa Piłsudskiego.Żołnierze w 1917 roku trafili do obozu wSzczypiornie po tym, jak odmówili złożenia przysięgicesarzowi Niemiec. Internowani, aby zapomnieć obezczynności i losie, jaki ich spotkał, zaczęli graćza pomocą szmacianki, rozmiarami większej oddzisiejszej piłki. Składy zespołów liczyły <strong>11</strong> osób. Tobył początek dyscypliny, która od nazwy miejscowości,w której ją zainicjowano, określona zostałaszczypiorniakiem.Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości piłkaręczna rozwijała się głównie na Śląsku i w Krakowie,a później w Łodzi, Warszawie, Lwowie i Poznaniu.W 1930 roku rozegrano pierwsze mistrzostwakraju w piłce ręcznej <strong>11</strong>-osobowej mężczyzn, wktórych triumfowali zawodnicy KS Cracovii Kraków.Zaczęto też nawiązywać sportowe kontakty międzynarodowe.W 1931 roku śląscy szczypiorniści jakopierwszy polski zespół wyjechali za granicę, aby wWiedniu uczestniczyć w Olimpiadzie RobotniczychKlubów Sportowych.Pierwsze mistrzostwa świata mężczyzn – zarównow wersji siedmio-, jak i jedenastoosobowej– rozegrano w 1938 roku w Niemczech, a w obuich edycjach triumfowali gospodarze. Z czasemodmiana siedmioosobowa zaczęła stawać się corazpopularniejszą.Przełom powojenny w piłce ręcznejWarto odnotować, że w czasie działalności IIKorpusu Wojska Polskiego, wchodzącego w składArmii Brytyjskiej, w czasie wyzwolenia Włoch (1944--1945) istniały w tej jednostce liczne drużyny szczypiorniaka.W czasie zawieszenia działań wojennychtoczyły one regularne rozgrywki o mistrzostwokorpusu, rozgrywały także zwycięskie spotkania zreprezentacjami jednostek alianckich.Rok 1957 uznany został za przełomowy w historiipowojennej piłki ręcznej w Polsce. 28 listopada WalnyZjazd Delegatów Okręgów w Warszawie powołałdo życia Związek Piłki Ręcznej w Polsce, likwidującSekcję Piłki Ręcznej przy Głównym Komitecie KulturyFizycznej. W tym czasie szczypiorniak podbiłjuż niemal całą Europę, zaczęto uprawiać go takżew kilku krajach Azji i Afryce.Kolejne sukcesyW roku 1972 piłka ręczna po 36 latach nieobecnościpowróciła do rodziny olimpijskiej. WMonachium Polacy zajęli dziesiąte miejsce, aby znastępnych igrzysk olimpijskich w Montrealu powrócićz brązowymi medalami. Również trzecie miejscezajęli biało-czerwoni podczas mistrzostw świata wNiemczech w 1982 roku. Dwadzieścia lat późniejtriumfowali w Gdańsku podczas młodzieżowychmistrzostw Europy, a w ubiegłym roku ponowniezostali medalistami mistrzostw świata, powracającz Niemiec ze srebrnymi medalami.Źródło: Drygas W. A., Młoczyński P., 75 lat piłki ręcznejw Polsce, Warszawa 1993.
<strong>10</strong>•<strong>11</strong>•<strong>12</strong><strong>2008</strong> 23Kaliskie drogi piłki ręcznejDariusz DymalskiOd ponad roku w <strong>Kalisz</strong>u znów istniejedrużyna piłki ręcznej, która występuje wrozgrywkach ligowych. Powstała na falientuzjazmu po zdobyciu przez reprezentacjęPolski wicemistrzostwa świata i znadzieją, że dyscyplina zwana w przeszłościszczypiorniakiem wróci na stałedo swoich źródeł.Oryginalny szczypiorniakKiedy legioniści Józefa Piłsudskiego osadzeniw obozie w Szczypiornie przez władze niemieckiezaczęli rozgrywać swoje mecze w nową grę,różniącą się znacznie od już wówczas bardzopopularnej piłki nożnej, nie zdawali sobie sprawyz tego, że właśnie tworzą historię polskiego…sportu. Szczypiorniak, bo tak nazwano te harcena boisku dla podniesienia żołnierskiego moralena ograniczonym drutami obozowym terenie,był w wykonaniu piłkarzy w mundurach zupełnieoryginalną grą. Tym bardziej jeśli chodzi o ziemiepolskie, ciągle przecież pozbawione polskiegoorganizmu państwowego. Ta gra wymyślona wokolicach dzisiejszego Centralnego OśrodkaSzkolenia Służby Więziennej w <strong>Kalisz</strong>u bardziejprzypominała zlepek przynajmniej kilku koncepcjirozwoju nowożytnego handballu, kojarzonegogłównie z Niemcami i Danią. Legionistom trzebabez wątpienia oddać, że dołożyli polską cegiełkędo rozwoju dyscypliny.Szczypiorno, niegdyś miejscowość z pograniczamiędzy zaborami rosyjskim i niemieckim, potemprzed długie lata podkaliska wioska, było tylko okazjonalniekojarzone z kolebką polskiej piłki ręcznej.Dość długo też nazwę szczypiorniak odnoszonodo <strong>11</strong>-osobowej odmiany handballu. Nie do końcajest to zgodne z tym, co wymyślili legioniści, ale napewno ich pomysły z czasem udoskonalono, choćprzepisy, które powstały na gorąco w obozowychwarunkach, były zaskakująco czytelne. Na pewnotakie, aby mogli je przyswoić początkujący adepcitej gry. Nie przełożyło się to jednak na popularnośćręcznej w pobliskim <strong>Kalisz</strong>u.W krótkim czasie po I wojnie światowej i odzyskaniuniepodległości w grodzie nad Prosnąpowstały dwa kluby – KS Prosna <strong>Kalisz</strong> w 1922i KKS <strong>Kalisz</strong> w 1925 roku. W przedwojennychkronikach tych stowarzyszeń sportowych próżnoszukać dokonań sekcji piłki ręcznej. Zdecydowaniedominującą dyscypliną była piłka nożna. Opróczniej możemy znaleźć chociaż wzmianki o kolarstwie,lekkiej atletyce, tenisie ziemnym, boksie,szermierce, a nawet o łyżwiarstwie. Być może wszczypiorniak albo jakąś jego odmianę grywanow szkołach lub na podwórkach, ale w klubachsportowych takiej szansy nie było. Trzeba teżpamiętać, że Max Heiser, który 27 października1917 roku opublikował zbiór zasad gry w piłkęręczną, założył, że ma to być gra dla kobiet. Dlaczego?Otóż według autora „męska” piłka nożnaDrużyna Prosny <strong>Kalisz</strong> na boisku Wojewódzkiego Domu Kultury przy ul. Łaziennej. Stoją od lewej: Wojciech Wolny, Hilary Paszkowski, SławomirSkoczek, Piotr Bielewicz, Wiesław Kucharski, Dariusz Rogaczewski, Stefan Wierzchowski. Fot. archiwalna ze zbiorów autorabyła dla pań po prostu nieosiągalna. To takżemogło sprawić, że inicjatorzy powstawania klubówsportowych w naszym mieście nie brali pod uwagętworzenia sekcji gry zespołowej, która po pierwszemiała być kobieca, a po drugie była ciągle w fazietworzenia odpowiednich przepisów, które zapewneczęsto jeszcze modyfikowano. Jej popularnośćmiała dopiero nadejść. Mogły ją przyspieszyćmiędzynarodowe kontakty, a te możemy datowaćoficjalne od 1925 roku, kiedy to odbył się pierwszymecz międzypaństwowy piłkarzy ręcznych. WHalle Niemcy pokonały Austrię 6:3.Gwardia i ZrywKoszmar II wojny światowej i okupacji hitlerowskiejspowodował, że mimo straconych nadziei napełną niepodległość po wojnie, entuzjaści sportuszybko zabrali się do odbudowy klubów, sekcji,drużyn i rozgrywek. Nie inaczej było w <strong>Kalisz</strong>u.Reaktywowano nie tylko najstarsze kaliskie stowarzyszeniesportowe, ale powstawały równieżnowe. W klubowej dokumentacji KS Prosna <strong>Kalisz</strong> ikilku opracowaniach na ten temat można odnaleźćwzmiankę, że na przełomie lat 40. i 50. wśród corazwiększej ilości sekcji istniała także sekcja piłkiręcznej. Niewiele jednak da się odtworzyć, jeślichodzi o jej funkcjonowanie i działalność. Wówczasjeszcze dominowała gra w handball <strong>11</strong>-osobowy,a więc ten mający rodowód niemiecki. W Polscetakich piłkarzy nazywano szczypiornistami i tak jużzostało nawet wtedy, gdy w latach pięćdziesiątychdrużynę jedenastoosobową wyparła gra w piłkęręczną siedmioosobową, czyli tę, która ma bardziejrodowód duński. W <strong>Kalisz</strong>u powojennym mieliśmydrużyny, które grały w szczypiorniaka na boisku dopiłki nożnej po <strong>11</strong> zawodników w zespole. Trzebawspomnieć przynajmniej o dwóch takich ekipach.Jedną z nich był zespół Gwardii (późniejszy Starti Calisia) złożony z piłkarzy… nożnych. Była toniezwykle uzdolniona grupa młodych ludzi, którzyświetnie spisywali się w rozgrywkach futbolowych,ale spodobał im się również szczypiorniak, jakciągle mówiono o grze w piłkę przy pomocy rąk.W 1952 roku ta drużyna wzięła udział w mistrzostwachokręgu poznańskiego drużyn gwardyjskich.– Tę rywalizację potraktowaliśmy jako urozmaiceniezajęć futbolowych, a że bardzo polubiliśmyszczypiorniaka i byliśmy zgraną paczką, grało namsię znakomicie – opowiada jeden z najlepszychw historii kaliskich piłkarzy nożnych, ZygmuntSobczak. – Do Poznania pojechaliśmy trochę zprzypadku, bo przecież nie graliśmy w żadnejlidze piłki ręcznej. Dotarliśmy jednak aż do finału,a w nim – ku zaskoczeniu wszystkich – ograliśmyOlimpię Poznań, zespół z ligi szczypiorniaka, <strong>11</strong>:5.Rywale byli załamani przede wszystkim tym, żeprzegrali z kopaczami.Przypomnijmy, że w tamtych czasach w Gwardii<strong>Kalisz</strong> grali tacy zawodnicy jak: Bolesław Lewandowski(późniejszy reprezentant Polski i zawodnikI-ligowej Gwardii Warszawa, cytowany już ZygmuntSobczak, Jerzy Kuś, Antoni Szkudlarek, AugustTomaszek, Józef Marciniak, He<strong>nr</strong>yk Grabiński,Józef Świercz, Tadeusz Zakrzewski, Wacław Helman.Okazało się, że równie dobrze radzili sobiekopiąc piłkę, jak i rzucając ją ręką. Tym bardziejże czynili to na boisku o tych samych rozmiarachi identycznych bramkach. Strzały na bramkęmożna było oddawać ze strefy <strong>11</strong> metrów, a rzutykarne wykonywano z 13 metrów. Ciekawym, ale