13.07.2015 Views

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

Kalisia nr 10-11-12/2008 - Kalisz

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Obelisk upamiętniający He<strong>nr</strong>yka JedwabiaRysy na kamieniuPrzemysław Klimekmiędzywojennego, Witolda Wardęskiego, napodstawie projektu Józefa Kabana, chciała podążaćza stylem epoki. Zestawienie prostych bryłgeometrycznych z gładką powierzchnią ścian niepozostawia wątpliwości – mamy do czynienia zarchitekturą modernistyczną. Brakuje jej wdzięku,lekkości, odstrasza przysadzistość proporcji,ale z pewnością, gdyby Dom powstał, widzianoby w nim, słusznie, symbol nowoczesności.Planowane zagospodarowanie wnętrz, na cowskazywała już sama lokalizacja, przekonujejednak, że myślą sięgano do bardzo starych idei.W budynku połączono bowiem funkcje bibliotekiz muzeum. Na dwóch piętrach wydzielono m.in.sale zasłużonych kaliszan i pamiątek wojennychoraz działy: etnograficzny, historyczny, przyrodniczyi sztuki. Wszystko razem mogło przynosićskojarzenia z zakładem naukowym. Takieprzybytki starożytni lokowali blisko ogrodówbotanicznych. Zwraca uwagę sala zasłużonychkaliszan, której przecież nie mamy do tej pory.Jakby przedwojenni obywatele miasta mieli więcejdumy i wiary w przyszłość, wypływającej zdobrej znajomości dokonań minionych pokoleń.W budynku zaplanowano także schron – ponuryznak mających nadejść wydarzeń.Dobre wzoryDlaczego biblioteka, jej wyposażenie, zbiory,sposób ich opracowania, standard obsługi sąważne dla <strong>Kalisz</strong>a? Od starożytności nowoczesnemiasta dbały o swoje biblioteki, także o ichpracowników. Co znamienne, pierwsza książnicapubliczna, wyposażona w dzieła greckie i rzymskie,powstała w 39 roku przed naszą erą naForum Rzymskim w świątyni Wolności. Od tegomomentu takie instytucje są wyznacznikiem cywilizacyjnegorozwoju i aspiracji społeczeństw.Stylowy pałacyk, dawna willa Müllerów przyzbiegu ulic Legionów i Górnośląskiej, w którejdzisiaj mieści się Miejska Biblioteka Publicznaim. Adama Asnyka, od dawna jest za mała dlapotrzeb samorządowej placówki. Dobrze towidać w magazynach lub np. w czasie popularnych„Spotkań z coolturą”, organizowanychw czytelni. W ścisku trudno o zachowanie komfortuzarówno dla prelegentów, jak i słuchaczy.Mimo starań bibliotece daleko do nowoczesności.Ten obraz ma zmienić przeprowadzka donowego, przeszklonego gmachu (pytanie, jakzagospodarować opuszczoną willę?). Realizacjabudynku zaprojektowanego przez wrocławskąfirmę będzie możliwa, jeśli <strong>Kalisz</strong> zdobędzie naten cel dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej.Stosowny wniosek złożono z końcemwrześnia. Rozstrzygnięcia należy się spodziewaćjeszcze w tym roku. Wystąpiono o środkiz programu operacyjnego na lata 2009-20<strong>11</strong>.Obok niezrealizowany projekt Domu Kultury i Sztuki im. Adama.Asnyka, 1939 rok. Fotografia ze zbiorów Józefy WardęskiejPrzechodząc przez bramę Cmentarza Żydowskiego w <strong>Kalisz</strong>u już po kilku krokach trudno niezauważyć obelisku z wizerunkiem He<strong>nr</strong>yka Jedwabia. Kamień upamiętniający tego wybitnegokaliszanina stoi obok starych nagrobków i betonowej gwiazdy Dawida, na której leżą pokaleczonekawałki macew. Cztery rysy na pomniku symbolizują dramatyczne koleje życia HonorowegoObywatela Miasta <strong>Kalisz</strong>a.Obelisk został odsłonięty 20 września tegoroku z okazji XVI Zjazdu Wychowanków Gimnazjumi Liceum im. Adama Asnyka w <strong>Kalisz</strong>u. Nauroczystości obecni byli szkolni koledzy He<strong>nr</strong>ykaJedwabia – jego druga rodzina. – W korespondencjinazywał stowarzyszenie swoją drugą rodziną,bo jak obliczył dokładnie, hitlerowcy wymordowalijego najbliższych w 85 procentach – mówi AdamBorowiak, prezes asnykowców. Fundatorem pomnikapamięci jest wdowa po He<strong>nr</strong>yku Jedwabiu.– Stąd też idea postawienia obelisku z okazji zjazduabsolwentów szkoły. Skoro prawie cała rodzinazostała wymordowana, chcieliśmy tutaj w <strong>Kalisz</strong>uzachować trwały ślad po nim i jego najbliższych,uczcić pamięć rodziny Jedwabiów. A ponieważbył pochodzenia żydowskiego, wybraliśmy miejscena cmentarzu żydowskim. On identyfikowałsię z asnykowcami, dla niego to była jego polskarodzina i to oni przedłużą pamięć o He<strong>nr</strong>yku, będągo wspominać i o nim pamiętać – mówi BożenaSośnicka-Jedwab.Obelisk zaprojektował znany rzeźbiarz AndrzejOźmina. Widoczne pod wizerunkiem He<strong>nr</strong>ykaJedwabia cztery rysy w kamieniu symbolizującztery okresy jego życia: dzieciństwo, młodość,okres wojny oraz dorosłe życie na emigracji. Niżejumieszczono także tabliczki z nazwiskami członkówrodziny Jedwabiów, ofiar Holokaustu.W listach i wspomnieniachZ okazji tegorocznego zjazdu asnykowców ukazałsię wybór korespondencji z 17 wychowankamiszkoły, z ich fotografiami i biogramami. Jednym zbohaterów publikacji jest He<strong>nr</strong>yk Jedwab. – Całyczas uważał się za polskiego obywatela, zawszeczuł się silnie związany z rodzinnym krajem. Miałkolegów ze szkoły, z którymi utrzymywał żywykontakt. Odwiedzał profesora Mariana Weissaw Warszawie i Józefa Szymanowskiego w Łodzi.Przyjeżdżał do <strong>Kalisz</strong>a, zaczął się pojawiać nazjazdach asnykowców razem ze swoimi kolegamiz rocznika. Cieszył się, że ma się z kim spotykać,że ktoś go oczekiwał, że może poznać następnepokolenia – mówi Adam Borowiak.Na wniosek Stowarzyszenia WychowankówGimnazjum i Liceum im. Adama Asnyka w roku1999 Rada Miasta <strong>Kalisz</strong>a przyznała He<strong>nr</strong>ykowiJedwabiowi honorowe obywatelstwo.– Cenił sobie, że może przyjeżdżać do Polski,na ziemię przodków, do rodzinnego <strong>Kalisz</strong>a – mówipani Bożena, dzięki staraniom której w tym rokurząd RP przywrócił pośmiertnie He<strong>nr</strong>ykowi Jedwabiowipolskie obywatelstwo. – Nie mogłam dopuścić,żeby człowiek o takich zasługach został tegoobywatelstwa pozbawiony. Miał ogromny autorytet,ogromną siłę osobowości, był konkretny, lojalny,Obelisk pamieci He<strong>nr</strong>yka JedwabiaFot. autorrzetelny. Dla mnie, dla rodziny był prawdziwąostoją, opoką. Zawsze służył bezinteresowną radą.Miał ogromne poczucie humoru, nie brakowało muautoironii, dystansu do samego siebie. Był wesołym,dowcipnym człowiekiem, z ogromną wiedzą,o szerokich zainteresowaniach.He<strong>nr</strong>yk Jedwab (1918-2005) urodził się w <strong>Kalisz</strong>u.Uczył się w Gimnazjum im. Adama Asnyka,gdzie w 1937 roku zdał maturę. Po ukończeniuszkoły podchorążych w Brześciu nad Bugiemstudiował medycynę w Warszawie i na uniwersyteciew Nancy we Francji. W kampanii wrześniowejwalczył w 83. Pułku Strzelców Poleskich. Po klęsceprzedostał się do Rumunii, skąd poprzez Jugosławięi Włochy dotarł do armii polskiej we Francji.Walczył m.in. we Francji i pod Monte Cassino.Otrzymał najwyższe odznaczenia, m.in. potrójnyKrzyż Croix de Guerre, potrójny Krzyż Walecznych,Krzyż Monte Cassino. Był Kawalerem KrzyżaVirtuti Militari. Po wojnie został w Wielkiej Brytanii.Ukończył Wydział Przemysłu Chemiczno-WłókienniczegoUniwersytetu w Leeds i został inżynierem.Później z rodziną wyemigrował do Kanady, gdziez powodzeniem działał jako przedsiębiorca. Zmarłw wieku 87 lat, urna z jego prochami została złożonana cmentarzu weteranów Point de Clair (PolaChwały) pod Montrealem. Jest tam pochowanyinny asnykowiec, Jan Tęsiorowski, mistrz Polskiw biegu na <strong>10</strong>0 metrów z roku 1935, powstaniecwarszawski, który po wojnie także wyemigrowałdo Kanady. – He<strong>nr</strong>yk obok ma kumpla ze szkoły,starszego o dwa roczniki. Tęsiorowski był z rocznikamaturalnego 1935, a Jedwab z 1937. Mamynawet zapisany numer kwatery – jeśli ktoś będzie wMontrealu, może odwiedzić kaliszan i złożyć kwiatyna ich grobach – mówi Adam Borowiak.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!