05.07.2022 Views

Bliżej Źródła nr 62 marzec 2022

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Czy będąc siostrą zakonną można zostać

matką? I to nie jednego czy kilkorga dzieci, ale

ponad pięćdziesięciorga? „Siostry są szalone.

One są nie z tej Ziemi! Dokładnie ewangeliczne”.

Kard. Konrad Krajewski.

-Jaki stereotyp siostry zakonnej znamy?

Służąca księdza, służebnica, niewidzialna,

pokorna. Czasami uczy religii, usługuje

chorym, prowadzi szkołę. Zazwyczaj mieszka

w klasztorze, czasami - jak u nas - przy parafii.

Czułe, mądre, odważne i zdeterminowane,

a nade wszystko ufające Bogu! Takie są broniszewickie

dominikanki: Eliza i Tymka. Jedna

starsza, po czterdziestce, druga trochę młodsza.

Sprawiły, że ze starego „pałacu”, w którym

przez wiele lat mieszkali niepełnosprawni,

upośledzeni umysłowo chłopcy,

przenieśli się do nowoczesnego, w pełni wyposażonego

Domu Chłopaków w Broniszewicach.

Domu spełniającego wszelkie

standardy i wymogi bezpieczeństwa, umożliwiającego

dobre życie chorym odrzuconym

przez swoje rodziny. Jak zakonnice to „sprawiły”?

Przede wszystkim zaufały Bogu. Poddały

się Jego woli i prowadzeniu. Potem uwierzyły,

że może się to stać za Jego przyzwoleniem.

Potem przeprowadziły tysiące rozmów

z księżmi, ludźmi w parafiach, gdzie otrzymały

zezwolenie, aby opowiadać o potrzebach

„swoich” chłopców, kwestując w ten sposób.

Jeszcze później i - jak to zwykle bywa- prawie

przypadkiem trafiły do TVN-u, gdzie tysiące

widzów obejrzało program, w którym wystąpiły.

A jeszcze wcześniej, tak o, „z głupawki”

nagrały film pt. „Światowy Dzień Pingwina”,

w którym dreptały w habitach niczym pingwiny.

Dystans, poczucie humoru i brak chęci

nawracania bliźnich wokoło to cechy, dzięki

którym w towarzystwie sióstr chętnie przebywają

wierzący i niewierzący, a Patryk Vega lekką

ręką ofiarowuje 100 tys., aby wesprzeć budowę

domu. W swoim życiu chcą naśladować

swoich „świętych idoli” : św. Franciszka z Asyżu,

Matkę Teresę z Kalkuty oraz matkę Kolumbę

Białecką. Siostry powtarzają ich słowa,

żeby iść tam, gdzie nikt inny nie chce. Nie tylko

powtarzają. Wybrały jedną z trudniejszych

dróg, poświęcając swoje życie służbie chorym,

niepełnosprawnym chłopcom, spośród

których jest wielu nie mających kontaktu

M A G D A C Z Y T A

-z otoczeniem, stale leżących, wymagających

opieki całodobowej. Swoją postawą pokazują

Boże miłosierdzie, miłość do tych, którzy są

słabi, odrzuceni, którzy - po ludzku - nie dają

nic w zamian, nie przynoszą korzyści społeczeństwu.

A jednak Broniszewice są miejscem,

do którego przyjeżdżają wolonta-riusze,

czasami niewierzący, a wyjeżdżają przemienieni

i napełnieni pokojem i nadzieją. Dominikanki

są matkami, bo tak nazwali ich chłopcy.

Nie wszyscy, tylko niektórzy. To oni wybrali je

sobie, oświadczając: „będziesz moją mamą”.

Na takie stwierdzenie nie można odpowiedzieć

negatywnie. Książkę warto przeczytać

nie tylko z powodu wspaniałego dzieła, jakim

jest broniszewicki Dom Chłopaków i jego

wspaniałe twórczynie, ale również dlatego,

żeby zyskać inne spojrzenie na siostry zakonne,

poznać rolę, jaką pełnią, a jaką mogłyby

pełnić, gdyby miały możliwość współdecydowania

o wielu działaniach, które mają miejsce

w Kościele.

Magdalena Klimczak

9

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!