14.01.2013 Views

1. Miejsce

1. Miejsce

1. Miejsce

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

opina fachowa<br />

Toni van Ravenstein:<br />

Zastanawiam się czy odchowam lepsze młódki, gdy<br />

będę się więcej zastanawiał nad połączeniem gołębi w<br />

pary? Tego nie wiem. W większym stopniu jest to zabawa<br />

i przyjemny sposób spędzenia czasu związany z<br />

wymyślaniem i rozpisywaniem możliwych kombinacji.<br />

Temu zajęciu mogą poświęcić całe godziny. W większości<br />

przypadków ostateczną decyzję podejmuję dopiero w<br />

momencie, gdy zabieram samiczkę i zanoszę ją do celi<br />

samczyka. Gdy samczyk natychmiast nie akceptuje przydzielonej<br />

mu samiczki, spontanicznie wybieram inną<br />

partnerkę.<br />

Czy jednak liczba udanego potomstwa od skrupulatnie<br />

zaplanowanych wcześniej połączeń jest większa niż od<br />

par połączonych przypadkowo? Któż to może wiedzieć?<br />

Są hodowle, które bazują na wolnym łączeniu. Przed kilkoma<br />

laty próbowałem tej metody, jednak chaos z tym<br />

związany był zbyt wielki i próbę przerwałem. Orędownicy<br />

wolnego łączenia są zdania, że przychówek od par<br />

„z miłości” jest lepszy niż z par łączonych „z przymusu”.<br />

Może jest w tym stwierdzeniu trochę racji. Kto ma wystarczająco<br />

dużo cierpliwości i komu nie zależy na młódkach<br />

w tym samym wieku, ten może ma z tego tytułu korzyści.<br />

Niektórzy twierdzą, że szczególnie w przypadku lotników<br />

metoda wolnego kojarzenia zwiększa więź między<br />

partnerami. Jeden z obecnych czołowych hodowców w<br />

Belgii stosuje tą metodę. Sam nazywa ją metodą chaosu.<br />

Z początkiem marca wpuszczane są razem samiczki z<br />

samczykami do gołębnika z szeroko otwartymi celami<br />

gniazdowymi. Gołębie, które znały się z poprzedniego<br />

roku, oczywiście szybko łączą się ze sobą. Niektórym<br />

gołębiom rocznym przychodzi to jednak z trudem i czasami<br />

nawet po trzech tygodniach nie znajdują swoich<br />

partnerów. Gdy jedne parki już od dawna wysiadują<br />

swoje jaja, inne nawet jeszcze nie zajęły celi gniazdowej.<br />

Temu hodowcy jest to jednak obojętne. Po trzech<br />

tygodniach wszystko zostaje zabrane i gołębie następnie<br />

przygotowywane zostają do sezonu lotowego.<br />

Szczególnie te gołębie, które dopiero w trakcie sezonu lotowego<br />

znalazły swojego partnera, mają bardzo silną motywację i<br />

nadają się dobrze do zdobycia tego czy owego czołowego konkursu.<br />

Tak twierdzi wspomniany wcześniej hodowca.<br />

Jak już wcześniej pisałem w mojej hodowli nie ma wolnego<br />

łączenia w pary. To ja decyduję kto z kim będzie w<br />

Brieftaubensport<br />

35<br />

Sport gołębiarski<br />

może być tak prosty...<br />

Przemyślenia dot. rozpłodu<br />

Brieftaubensport<br />

parze. W jaki sposób dochodzi się do tych połączeń?<br />

Czy są to decyzje wynikające z określonych kryteriów lub<br />

też decyzje, których nie można uzasadnić i które wynikają<br />

z naszego wewnętrznego przekonania? Pomimo<br />

tego, że nie pojmuję zasad dziedziczenia i z części par<br />

połączonych po długich przemyśleniach nie odchowałem<br />

przez długie lata ich hodowania żadnego wartościowego<br />

potomstwa, staram się jednak rozpisać na długich<br />

listach różne koncepcje ich łączenia w pary.<br />

Tak samo postąpię również w tym roku. Na długo<br />

przed tym zanim na papierze połączę moje gołębie rozpłodowe<br />

w pary, podjąłem parę ważnych decyzji. Są to<br />

decyzje związane np. z wiekiem gołębi rozpłodowych.<br />

Dbam o to, aby gołębnik rozpłodowy stale i w wystarczającym<br />

stopniu zasilany był przez gołębie młode. Cenny<br />

gołąb rozpłodowy pozostaje oczywiście tak długo, aż<br />

stanie się bezpłodny lub przestanie znosić jajka. W żadnym<br />

wypadku nie łączę ze sobą dwóch starych gołębi.<br />

Mój najstarszy samczyk urodzony w 2000 roku dostanie<br />

roczną samiczkę. W nadchodzącym sezonie 2011 do<br />

rozpłodu przeznaczonych jest 49 gołębi (21 samczyków<br />

i 28 samiczek). Średni wiek samczyków wynosi 4,0 lata<br />

a samiczek 3,3 lata. Wśród tych gołębi jest 10 gołębi<br />

rocznych, 12 dwulatków. Najstarszy gołąb będzie miał<br />

w tym roku 11 lat, prócz niego mam jeszcze dwa gołębie<br />

dziewięcioletnie i jednego siedmiolatka.<br />

Aby stado gołębi rozpłodowych było młode nie wzbraniam<br />

się przed przeniesieniem do gołębnika rozpłodowego<br />

najlepszych dwu- lub trzyletnich wdowców. W tym<br />

wypadku rozchodzi się zawsze o gołębie, które obok<br />

dobrego pochodzenia i dobrych wyników są dobrze zbudowane.<br />

Stanowią one podstawę do poprawy całego stanu<br />

posiadania. Ponadto zwracam uwagę na to, aby moje<br />

własne gołębie, tj. urodzone w moim gołębniku, w<br />

wystarczającym stopniu przeznaczone były do rozpłodu.<br />

Niedoceniałem własnych gołębi. Często gołębie innych<br />

hodowców podobały mi się bardziej niż moje własne.<br />

Dlatego też często skłaniałem się do sprowadzania zbyt<br />

wielu gołębi od innych hodowców. Odbywało się to jednak<br />

kosztem moich własnych.<br />

W chwili obecnej nie przytrafia mi się to już więcej.<br />

Dbam o zróżnicowanie krwi, przy czym gołębie urodzone<br />

w moim gołębniku są w zdecydowanej większości. Z<br />

pośród 49 gołębi rozpłodowych 33 posiadają moje<br />

obrączki rodowe, siedem pochodzi od moich kolegów i<br />

są bliżej lub dalej spokrewnione z moimi gołębiami. Dziewięć<br />

pozostałych gołębi są tzw. gołębie „obcej krwi”.<br />

Tym sposobem mogę przeprowadzać różnego rodzaju

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!