Chicago Rewia #115

10 | #28 (115) • 10 - 16 LIPIEC 2015 chicagorewia.com
• RODZINA
RATUNKU! BLIŹNIAKI!
Kochane Mamy, dziś temat
typowy dla Multi Mam,
czyli Mam wieloraczków.
Ciąża, wiadomość, że będzie dwoje
dzieci... szok, radość, płacz,
strach... emocje przeplatają się ze
sobą. Coraz więcej z nas rodzi bliźniaki,
trojaczki... Uczucia są różne,
ale jedno z reguły przewyższa
wszystkie - STRACH. Strach: jak
to będzie, co nas czeka, dwoje albo
więcej dzieci naraz ... A przecież w
domu mam jeszcze Maluszka! Porady
"Życzliwych" i straszenie... Nawet
nie wiecie, ile razy nasłuchałam
się w ciąży, co mnie czeka, jak będzie
ciężko itd. Z upływem czasu wiem,
że owszem nie było łatwo i nadal nie
jest łatwo, ale nie jest aż tak źle.
Moja najstarsza córka Zosia miała
2,5 roczku jak urodziłam Marysię
i Antosia. Ciąża przebiegała bez żadnych
problemów. Jednak poród odbył
się już w 34 tygodniu przez cesarskie
cięcie. Wówczas ważyłam o
60 pounds (tj około 27 kg) więcej niż
normalnie, brzuch był bardzo duży,
organizm był za bardzo obciążony.
Wróciliśmy do domu całą trójką już
3 dni po porodzie, ja i nasze małe
istotki ważące zaledwie po 2kg.
Przez pierwsze miesiące zajmowałam
z bliźniakami gościnną sypialnię,
aby KARMIENIE PIERSIĄ
i nocne wstawanie nie budziło Zosi
i Artura. Długo zastanawiałam się,
jak zorganizować karmienie i uważam,
że znalazłam dobre dla nas rozwiązanie.
Było mi łatwiej karmić ich
na leżąco, a poza tym, mogłam "drzemać"
w czasie karmienia. Początkowo
karmiłam co godzinę (budzili
się na zmianę, poza tym delektowali
się karmieniem, bo było im milutko
przy piersi i często przysypiali, niestety).
Organizacja karmienia i spania
niemowląt to kwestia sporna w wielu
małżeństwach. Rodzice zastanawiają
się, co robić? Biegać nocą do innej
sypialni? Położyć łóżeczka w tym
samym pokoju? Elektryczne nianie?
Każdy musi znaleźć rozwiązanie odpowiednie
dla niego, w zależności od
sytuacji w rodzinie i możliwości lokalowych.
Bliźniaki wywróciły nasze życie
do góry nogami w każdej dziedzinie.
Szczerze mówiąc niewiele pamiętam
z tamtego okresu życia. To szaleństwo
trwało około 1,5 roku. Większość znajomych
wykruszyła się, bo albo nie
było czasu, albo brakowało sił na towarzyskie
spotkania. Te pierwsze dwa
lata polegały bardziej na organizacji
życia z płaczem, krzykami dzieci w tle,
przeziębieniami, szczekaniem psa, telefonami
z pytaniami o bliźniaki, itd...
Czasem myślę, że skoro nie zwariowałam
i teraz to piszę, to nie jest ze mną
źle :-).
Najważniejsza rada jakiej mogę
udzielić, to DOBRA I SPRAWNA OR-
GANIZACJA. Tak, tak, wierzcie mi,
właśnie codzienna rutyna (czyli stałe
pory wszystkich czynności) ratuje życie,
zarówno przy jednym noworodku,
jak i przy większej ilości. Jeśli jedno
było przewijane, drugie automatycznie
też Jeśli jedno było głodne,
drugie jadło zaraz po nim. Jeśli jedno
było śpiące, kładłam spać oboje. Z
czasem wszystko się zsynchronizowało
i można było odetchnąć.
Kolejny temat kontrowersyjny...
nosić na raczkach, lulać, tulić..., czy
po prostu pozostać obojętna na płacz?
Ale o tym to już chyba następnym razem
;-)
Także Kochane Mamy wszystkich
maluchów, zwłaszcza wieloraczków,
głowa do góry! To wszystko minie i
potem będziecie te trudne początki
wspominać z uśmiechem na ustach i
łezką w oku. Tak ja ja teraz :-) Powodzenia!
Multi Multi Mama Karolina :)
Pozdrawiam,
Karolina Dolecka
Health Counselor
www.multimultimama.com
www.wellnessforeternity.com
(strona w trakcie modernizacji)
kdolecka@yahoo.com