29.04.2016 Views

LAI_5_2016_Short

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Wytwórnie samolotów regionalnych 2015<br />

ISSN 2450-1298 INDEX 407437<br />

www.zbiam.pl<br />

Maj 5/<strong>2016</strong><br />

Cena: 12,99 zł, w tym 5% VAT<br />

M-346 Master<br />

Wojskowe<br />

Zakłady<br />

Lotnicze nr 2 S.A.<br />

F-16<br />

Tiger Demo<br />

Team Poland<br />

Mitsubishi<br />

X-2 Shinshin<br />

Europa<br />

leci na Marsa


Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

ISSN 2450–1298<br />

Nakład: 14.5 tys egz.<br />

Be l AH-1Z Viper • Sikorsky CH-53K King Stallion<br />

I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

Be l AH-1Z Viper • Sikorsky CH-53K King Stallion<br />

ISSN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

Styczeń 1/<strong>2016</strong><br />

Styczeń 1/<strong>2016</strong><br />

STYCZEŃ <strong>2016</strong><br />

Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

STYCZEŃ <strong>2016</strong><br />

Vol. II, nr 5 (9)<br />

Maj <strong>2016</strong><br />

NUMER 5<br />

Baltic Air Policing 2015<br />

Baltic Air Policing 2015<br />

44 74<br />

44 74<br />

Operacja “Chammal” ShinMaywa US-2 Komunikacyjny PWS-24<br />

Operacja “Chammal” ShinMaywa US-2 Komunikacyjny PWS-24<br />

Samolot myśliwsko-bombowy Su-22M4.<br />

Fot. Łukasz Pacholski<br />

90<br />

90<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Kern-Jędrychowska<br />

Redakcja techniczna<br />

Adam Mojski,<br />

redakcja.techniczna@zbiam.pl<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Paweł Bondaryk, Piotr Butowski,<br />

Robert Czulda, Jerzy Gotowała, Andrzej Kiński,<br />

Krzysztof Kubala, Jerzy Liwiński, Marek Łaz,<br />

Edward Malak, Andrzej Olejko, Łukasz Pacholski,<br />

Michał Petrykowski, Miłosz Rusiecki,<br />

Robert Senkowski, Maciej Szopa.<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

Elżbieta Karczewska<br />

elzbieta.karczewska@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można<br />

składać bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub<br />

kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2016</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje<br />

mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń<br />

i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej<br />

nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

Aktualności wojskowe<br />

Łukasz Pacholski................................... 6<br />

„Strategia bezpieczeństwa<br />

narodowego a przemysł obronny”<br />

– debata w Bydgoszczy<br />

Łukasz Pacholski..................................10<br />

HammerHead: pierwsze<br />

zamówienie eksportowe<br />

Maciej Szopa...........................................12<br />

Aktualności kosmiczne<br />

Waldemar Zwierzchlejski..................14<br />

SAT-AIS-PL – polska komercja<br />

w kosmosie<br />

Maciej Szopa...........................................16<br />

Aktualności cywilne<br />

Paweł Bondaryk...................................18<br />

Mitsubishi<br />

X-2 Shinshin<br />

Historia i współczesność<br />

Wojskowych Zakładów<br />

Lotniczych nr 2 S.A.<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński.............................22<br />

Lotnictwo wojskowe i cywilne.<br />

Bydgoski WZL nr 2 S.A.<br />

szuka nowych szans<br />

Łukasz Pacholski.................................26<br />

Lotnicze tradycje Bydgoszczy<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński.............................28<br />

86<br />

W NUMERZE<br />

Międzynarodowa<br />

Wystawa Air Fair<br />

– „Wszystko dla lotnictwa”<br />

Łukasz Pacholski.................................30<br />

Jaki śmigłowiec morski<br />

dla Polski?<br />

Stanisław Kutnik..................................34<br />

Bojowy bezzałogowy system<br />

powietrzny Warmate<br />

- alternatywa dla pocisków<br />

kierowanych<br />

Maciej Szopa..........................................38<br />

M-346 Master. Rewolucja<br />

w szkoleniu lotniczym<br />

Paweł Bondaryk..................................40<br />

F-16 Tiger Demo Team Poland<br />

Adam Gołąbek, Andrzej Wrona......44<br />

54<br />

Amerykański pododdział<br />

rotacyjny Av-Det 16-2 w Powidzu<br />

Paweł Bondaryk..................................48<br />

F-16 Demo Team<br />

Koninklijke Luchtmacht<br />

Mike Schoenmaker..............................50<br />

Mitsubishi X-2 Shinshin<br />

Leszek A. Wieliczko............................54<br />

Europa leci na Marsa<br />

Waldemar Zwierzchlejski................ 60<br />

Wytwórnie samolotów<br />

regionalnych 2015<br />

Jerzy Liwiński........................................64<br />

Śmigłowce Mi-24W w polskim<br />

lotnictwie wojskowym (cz. II)<br />

Miłosz Rusiecki.....................................72<br />

Morane-Saulnier MS.406 (część II)<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński.............................86<br />

www.zbiam.pl Lotnictwo Aviation International 5


LOTNICZA BYDGOSZCZ<br />

Michał Fiszer,<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

Historia i współczesność<br />

Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A.<br />

WZL nr 2 S.A. są jednym z największych zakładów lotniczych w Polsce, należących do elitarnej grupy<br />

zakładów o strategicznym znaczeniu dla obronności kraju. Jest to dziś dynamicznie rozwijające się<br />

przedsiębiorstwo z siedemdziesięcioletnim doświadczeniem w prowadzeniu remontów i modernizacji<br />

statków powietrznych.<br />

Historia Wojskowych Zakładów Lotniczych<br />

nr 2 S.A. sięga maja 1945 r., kiedy to na bydgoskim<br />

lotnisku Szwederowo rozmieszczono<br />

radzieckie 817. Ruchome Warsztaty Polowe.<br />

Wkrótce potem zostały one przeniesione do Modlina<br />

i spolonizowane, ale w styczniu 1946 r. ponownie rozmieszczono<br />

je w Bydgoszczy i nastąpiła zmiana nazwy<br />

warsztatów na 3. Warsztaty Stacjonarne Lotniczo-Remontowe.<br />

Data ta najczęściej jest określana jako początek<br />

istnienia zakładu.<br />

Kolejnym etapem rozwoju warsztatów było przebazowanie<br />

i połączenie Ruchomych Warsztatów Polowych<br />

z Krakowa do Bydgoszczy. Powstała w ten<br />

sposób nowa jednostka organizacyjna pod nazwą<br />

Lotnicze Warsztaty Remontowe nr 2 typu „B”, które<br />

remontowały płatowce, natomiast warsztaty typu „A”<br />

przeprowadzały remonty główne samolotów i silników.<br />

W 1948 r. Lotnicze Warsztaty Remontowe nr 2<br />

zatrudniały około 200 osób, w tym 50 osób kadry<br />

zawodowej i 150 pracowników cywilnych.<br />

W pierwszych latach działalności Lotnicze Warsztaty<br />

nr 2 zajmowały się naprawami płatowców oraz<br />

Obecnie na terenie WZL nr 2 S.A. dobiegają końca prace przy budowie nowego hangaru (podzielonego na część remontową<br />

i malarnię), który umożliwi obsługę dużych samolotów transportowych i pasażerskich. Rys. WZL nr 2 S.A.<br />

przeglądami i remontami silników lotniczych. Zakłady<br />

obsługiwały samoloty myśliwskie Jak-9, szturmowe<br />

Ił-2 i Ił-10, bombowe Pe-2 i Tu-2 oraz szkolne Po-2<br />

i UTB-2. Na potrzeby lotnictwa cywilnego remontowano<br />

samoloty szkolne He 72 Kadett i Fw 44 Stieglitz.<br />

Ponadto w latach 1947-1952 szereg samolotów<br />

bojowych przebudowano na dwumiejscowe samoloty<br />

szkolno-bojowe (Jak-9W, UIł-2 i UPe-2).<br />

Na początku 1957 r. Lotnicze Warsztaty Remontowe<br />

nr 2 zostały przekształcone w przedsiębiorstwo<br />

przemysłowe podległe pod Ministerstwo Obrony Narodowej.<br />

Reorganizacja ta polegała na: zmianie nazwy<br />

na Lotnicze Zakłady Remontowe nr 2, zmianie zasad<br />

finansowania z budżetowego na zasady rozrachunku<br />

gospodarczego, zmianie dotychczasowej organizacji<br />

wojskowej warsztatów na cywilną, a bezpośredni<br />

nadzór nad działalnością Lotniczych Zakładów Remontowych<br />

nr 2 został powierzony dowódcy Wojsk<br />

Lotniczych i Obrony Przeciwlotniczej Obszaru Kraju.<br />

Po zmianach w strukturze organizacyjnej wdrożono<br />

nowe systemy zarządzania przedsiębiorstwem.<br />

Zakłady były zobligowane do samodzielnego organizowania<br />

dostaw części zamiennych i materiałów<br />

bezpośrednich od kooperantów lub z central handlowych,<br />

co spowodowało reorganizację służb zaopatrzenia<br />

technicznego.<br />

W tym czasie rozpoczęła się także era odrzutowego<br />

lotnictwa myśliwskiego. W 1957 r. rozszerzono<br />

ofertę remontową o samoloty bojowe MiG-15 oraz<br />

MiG-15 bis i szkolno-bojowe UTI MiG-15. Wkrótce<br />

dołączyły do nich kopie dwóch pierwszych modeli,<br />

produkowane na podstawie licencji w zakładzie<br />

w Mielcu pod oznaczeniami Lim-1 i Lim-2 (od: licencyjny<br />

myśliwiec). Od 1964 r. bydgoskie zakłady<br />

przyjmowały do remontu samoloty Lim-5 i Lim-5P<br />

(od: przechwytujący), będące licencyjnymi kopiami<br />

radzieckich myśliwców MiG-17F i MiG-17PF, także<br />

wytwarzanymi w Mielcu. Ten drugi był u nas pierwszym<br />

myśliwcem wyposażonym w celownik radiolokacyjny.<br />

W tym czasie zakłady w Bydgoszczy remontowały<br />

ponad 100 samolotów rocznie. Remonty<br />

wszystkich kolejnych samolotów spod znaku Lim były<br />

przeprowadzane w bydgoskim zakładzie do końca<br />

lat osiemdziesiątych.<br />

Także samoloty bojowe spod znaku Lim były przebudowywane<br />

w dwumiejscowe samoloty szkolno-bojowe.<br />

Jako pierwsze konwersji zostały poddane myśliwce<br />

Lim-1, otrzymując po przebudowie oznaczenie<br />

SBLim-1 (od: szkolno-bojowy licencyjny myśliwiec).<br />

Przebudowa polegała na zmniejszeniu kadłubowego<br />

zbiornika paliwa i w wyciętej przestrzeni zamontowaniu<br />

drugiej, tylnej kabiny. Od radzieckiego pierwowzoru<br />

SBLim-1 różnił się także pozostawieniem jednego<br />

działka NR-23 kal. 23 mm, podczas gdy UTI MiG-15<br />

dysponował wielkokalibrowym karabinem maszynowym<br />

A-12,7 kal. 12,7 mm. Pierwszy samolot SBLim-1<br />

wykonano w 1958 r. Łącznie do 1966 r. przebudowano<br />

na dwumiejscową wersję szkolno-bojową SBLim-1<br />

około 150 myśliwców Lim-1.<br />

W Bydgoszczy powstała także kolejna dwumiejscowa<br />

wersja samolotów Lim o nazwie SBLim-2.<br />

Modernizacja ta polegała na zamianie tylnej czę-<br />

22<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


LOTNICZA BYDGOSZCZ<br />

Łukasz Pacholski<br />

Międzynarodowa Wystawa<br />

Air Fair – Wszystko dla lotnictwa<br />

20-21 maja na terenie Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy odbędzie się jubileuszowa,<br />

dziesiąta, edycja wystawy „Air Fair – Wszystko dla lotnictwa”. W ciągu lat impreza ewoluowała i rozwijała się,<br />

czego najlepszym świadectwem jest systematycznie rosnąca liczba wystawców i zajmowanej powierzchni<br />

oraz specjalistów, gości i zwiedzających.<br />

Pomysł zorganizowania wystawy prezentującej<br />

możliwości Wojskowych Zakładów Lotniczych<br />

nr 2 S.A. oraz innych firm sektora lotniczego<br />

zrodził się za sprawą działalności prezesa Alfreda<br />

Załużnego, który kierował bydgoskimi zakładami<br />

lotniczymi przez niemal dziesięć lat na przełomie wieków.<br />

Nie była to nowość, już wcześniej na bydgoskim<br />

lotnisku organizowano inne imprezy o charakterze<br />

lotniczym – najważniejszymi były dwie edycje międzynarodowych<br />

pokazów lotniczych Air Show Bydgoszcz<br />

w 1996 i 1997 r. Zresztą lotnicze tradycje Bydgoszczy<br />

mają długą historię, w bieżącym roku jubileusz obchodzą<br />

nie tylko Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 S.A.<br />

(70.), wystawa „Air Fair – Wszystko dla lotnictwa” (10.),<br />

ale także samo lotnisko (100.).<br />

Pierwsza edycja „Air Fair – Wszystko dla lotnictwa”<br />

zgromadziła 39 wystawców z Polski i zagranicy.<br />

Od początku wystawa jest dwudniowa. Pierwszy<br />

dzień jest przeznaczony na obrady i konferencje<br />

przedsiębiorców, specjalistów i gości, a dzień drugi<br />

na wystawy i przedsięwzięcia masowe z udziałem publiczności.<br />

Zakresem tematycznym wystawy są statki<br />

powietrzne różnych typów i przeznaczenia (samoloty,<br />

śmigłowce, motoszybowce, szybowce, bezzałogowe<br />

aparaty latające), wyposażenie lotnisk, systemy napędowe<br />

i paliwa, materiały eksploatacyjne, systemy<br />

i podzespoły, wyposażenie i akcesoria, ośrodki kształcenia<br />

i instytuty badawczo-rozwojowe oraz inne podmioty<br />

związane z działalnością lotniczą.<br />

Wystawa odniosła duży sukces i na stałe wpisała<br />

się w kalendarz wystawowy Bydgoszczy, miasta słynącego<br />

z licznych imprez targowo-wystawienniczych,<br />

a także lotnictwa i przemysłu obronnego w Polsce.<br />

O skali rosnącej popularności niech świadczą następujące<br />

liczby – w 2007 r. 39 wystawców zajęło<br />

jeden hangar i niewielką część otwartej przestrzeni.<br />

Wystawa odbyła się pod patronatem ministra Obro-<br />

W związku z wprowadzeniem do eksploatacji w Siłach Powietrznych wielozadaniowych samolotów myśliwskich F-16<br />

w WZL nr 2 S.A. utworzono Krajowe Centrum Serwisowe F-16, które m.in. odnawia ich powłoki lakiernicze.<br />

ny Narodowej oraz przy współpracy V Międzynarodowych<br />

Targów Samolotów Lekkich i Ultralekkich.<br />

W wystawie udział wzięli czołowi producenci z Polski<br />

oraz wystawcy zagraniczni m.in. z Włoch, Czech,<br />

Słowacji, Ukrainy, Rosji i Białorusi. W 2015 r. liczba<br />

stosik wzrosła do 116, zajmując trzy hangary i o wiele<br />

większą otwartą przestrzeń na terenie Wojskowych<br />

Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. – była to jednocześnie<br />

pierwsza edycja, która przekroczyła liczbę stu<br />

wystawców. Wystawę co roku odwiedzają przedstawiciele<br />

Ministerstwa Obrony Narodowej, Sztabu Generalnego<br />

Wojska Polskiego, Inspektoratu Wsparcia<br />

Sił Zbrojnych, a także liczne władze Województwa<br />

Kujawsko-Pomorskiego oraz Miasta Bydgoszcz. Nie<br />

brakuje także delegacji zagranicznych.<br />

Jak się szybko okazało zorganizowanie Międzynarodowej<br />

Wystawy „Air Fair – Wszystko dla lotnictwa”<br />

okazało się przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”.<br />

Jest to bowiem największa impreza wystawiennicza<br />

o takim profilu w Polsce i jedna z największych<br />

w segmencie militarnym, obok Międzynarodowego<br />

Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach i odbywających<br />

się co dwa lata Bałtyckich Targów Militarnych<br />

Balt-Military-Expo w Gdańsku. Nie może więc dziwić,<br />

że z roku na rok rośnie zainteresowanie wystawą „Air<br />

Fair – Wszystko dla lotnictwa”, co wynika z niepowtarzalnej<br />

możliwości pełnego zaprezentowania się<br />

wyspecjalizowanych podmiotów, które mają w swojej<br />

ofercie wojskowe i cywilne statki powietrzne oraz<br />

wszystko co jest z nimi związane. Rosnąca liczba<br />

wystawców powoduje, że liczba odwiedzających<br />

także wzrasta, co powoduje że „Air Fair” jest także<br />

bardzo atrakcyjnym miejscem promocji dla szkół ponadgimnazjalnych<br />

i uczelni wyższych (w tym Wyż-<br />

30<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Stanisław Kutnik<br />

Jaki śmigłowiec morski<br />

dla Polski?<br />

Wersja morska śmigłowca wielozadaniowego AgustaWestland AW101 jest przeznaczona<br />

do zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych, a także prowadzenia rozpoznania i wskazywania<br />

celów. Ponadto może ona realizować zadania poszukiwawczo-ratownicze (w tym ratownictwa<br />

bojowego na morzu) i transportowe. Fot. RAF<br />

Polska Marynarka Wojenna pilnie potrzebuje następcy śmigłowca morskiego Mi-14. Ów śmigłowiecamfibia<br />

służy w naszej marynarce od 1981 r. Wszystkie oryginalne maszyny ratownicze Mi-14PS zostały<br />

już wycofane z użycia. Obecnie kończą się resursy śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych Mi-14PŁ,<br />

z których część doraźnie przebudowano na maszyny ratownicze Mi-14PŁ/R. Lotnicy morscy chcą w jego<br />

miejsce nowego śmigłowca.<br />

Obecnie polskie lotnictwo morskie dysponuje<br />

dwunastoma śmigłowcami zwalczania<br />

okrętów podwodnych, w tym ośmioma<br />

śmigłowcami bazowania brzegowego<br />

Mi-14PŁ i czterema bazowania pokładowego SH-2G<br />

Super Seasprite. Natomiast siły poszukiwawczo-ratownicze<br />

dysponują ośmioma śmigłowcami, w tym<br />

dwoma Mi-14PŁ/R i sześcioma W-3RM Anakonda.<br />

Resurs śmigłowców Mi-14 kończy się po 2018 r.,<br />

SH-2G Super Seasprite – po 2024 r. a W-3RM Anakonda<br />

– po 2032 r.<br />

Rozwiązaniem problemu miał być zakup 8 nowych<br />

śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych<br />

Resurs polskich śmigłowców morskich bazowania brzegowego Mi-14, wykorzystywanych do zwalczania okrętów podwodnych<br />

i zadań poszukiwawczo-ratowniczych, bardzo szybko zbliża się do końca. Znalezienie dla nich następcy musi zostać potraktowane<br />

jako zadanie najwyższej wagi i niecierpiące zwłoki. Fot. MON<br />

i 6 śmigłowców bojowego poszukiwania i ratownictwa<br />

na morzu, pozyskanych w ramach przetargu<br />

na 70 wielozadaniowych śmigłowców średnich dla<br />

Sił Zbrojnych RP (potem ta liczba została zmniejszona<br />

do pięćdziesięciu), w kilku specjalistycznych<br />

wersjach. Jednak decyzja o zakupie jednego typu<br />

śmigłowca, zdolnego do wykonania bardzo szerokiego<br />

spektrum zadań na współczesnym polu walki<br />

okazała się błędem.<br />

Takich śmigłowców – realizujących zadania typowe<br />

dla kilku kategorii masowych – w praktyce nie<br />

ma. Jeśli natomiast będziemy dążyli do uzyskania takiego<br />

śmigłowca za wszelką cenę, to zawsze otrzymamy<br />

maszynę za dużą, której koszty eksploatacji<br />

w praktyce pochłoną zyski pochodzące z ujednolicenia<br />

sprzętu. Stąd należy ten przetarg zakończyć<br />

jak najszybciej bez rozstrzygnięcia.<br />

Zamknięcie postępowania bez wyboru zwycięzcy<br />

jest uzasadnione, ale nie rozwiązuje nadal żadnego<br />

z problemów polskiej armii w zakresie wyposażenia<br />

w śmigłowce. Należy możliwie jak najszybciej zweryfikować<br />

„Plan Technicznej Modernizacji Sił Zbrojnych<br />

RP w latach 2013-2022”, uwzględniając w nim wprowadzenie<br />

do wyposażenia polskiej armii śmigłowców<br />

kilku kategorii masowych, z większym uwzględnieniem<br />

specyfiki środowiska walki. Nie chodzi bowiem<br />

o zastąpienie śmigłowców Mi-8 (Mi-17) takimi samymi<br />

maszynami tylko nowszymi, ale o wprowadzenie<br />

dla ich zastąpienia dwóch klas śmigłowców: wielozadaniowych<br />

średnich i transportowych ciężkich. Podobne<br />

podejście powinno być zastosowane w przypadku<br />

śmigłowców morskich – należy pozyskać duże<br />

maszyny wielozadaniowe bazowania brzegowego<br />

i małe działające z okrętów.<br />

Przy tym najpilniejszym zadaniem do rozwiązania<br />

jest dla nas znalezienie następcy dla śmigłowców<br />

morskich Mi-14, ze względu na bardzo mały zapas resursu<br />

jaki im pozostał do końca eksploatacji. Śmigłowce<br />

SH-2G Super Seasprite, a tym bardziej W-3RM<br />

Anakonda, mogą jeszcze poczekać na zmienników.<br />

Podobna sytuacja panuje w śmigłowcach lądowych,<br />

gdzie w pierwszej kolejności trzeba zakupić<br />

8 wielozadaniowych śmigłowców transportowych<br />

dla Sił Specjalnych. W 25. Brygadzie Kawalerii Po-<br />

34<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


BEZZAŁOGOWCE<br />

Maciej Szopa<br />

Bojowy bezzałogowy system powietrzny<br />

Warmate<br />

– alternatywa dla pocisków kierowanych<br />

Pod koniec kwietnia na poligonie Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu przedstawicielom<br />

Sił Zbrojnych RP zaprezentowano najnowszy bezzałogowy system powietrzny WB Electronics.<br />

Niewielki i relatywnie tani Warmate to system służący do niszczenie siły żywej i celów opancerzonych<br />

działający na zasadzie ataku samobójczego, zdolny do długotrwałego przebywania w powietrzu. Można<br />

go wykorzystywać także do prowadzenia rozpoznania.<br />

Rozwiązanie wykorzystujące lekki bezzałogowy<br />

statek powietrzny jako coś pośredniego pomiędzy<br />

pociskiem samosterującym a samolotem<br />

do ataków samobójczych (loitering munition)<br />

nie jest nowe, jednak dopiero w ostatnich latach staje<br />

się coraz bardziej popularne w związku z rozwojem<br />

i znacznym zwiększeniem produkcji bezzałogowych<br />

systemów powietrznych różnych typów. Uzbrojenie<br />

tego rodzaju jest atrakcyjne w dużej mierze ze względu<br />

na związane z nim oszczędności. Statek powietrzny<br />

wykorzystujący niewielki silnik tłokowy nie osiąga dużych<br />

prędkości lotu i nie przenosi zbyt dużego ładunku<br />

bojowego, ale może za to precyzyjnie trafić i zniszczyć<br />

opancerzony cel nie powodując zbyt wielu zniszczeń<br />

w jego otoczeniu. Jest też tańszy niż klasyczne pociski<br />

samosterujące, których koncepcja i założenia<br />

taktyczno-techniczne sięgają czasów zimnej wojny<br />

i nie wymaga ciężkiej i skomplikowanej wyrzutni.<br />

Ponadto w przypadku bezzałogowego systemu<br />

powietrznego zdolnego do samobójczego uderzenia,<br />

jego operator w każdej chwili może przerwać<br />

atak, na przykład gdyby w jej trakcie okazało się,<br />

że zwalczany obiekt nie jest tym, o który chodziło.<br />

Innymi słowy, system tego typu jest wymarzonym<br />

BBSP Warmate stanowi alternatywę dla przeciwpancernych pocisków kierowanych posiadając zdolność do operowania<br />

w znacznie większym promieniu, w relatywnie dużym komforcie czasowym.<br />

Bojowy bezzałogowy system powietrzny WB Electronics Warmate z głowicą testową wyposażoną w niestabilizowaną, jednak<br />

dającą czytelny obraz kamerę elektrooptyczną.<br />

narzędziem do wykorzystania w typowych konfliktach<br />

asymetrycznych, bardzo często występujących<br />

w ostatnich okresie czasu. Bezzałogowe statki powietrzne<br />

tego typu bardzo często dysponują możliwością<br />

krążenia nad polem walki. Wystrzelony<br />

w powietrze samobójczy bezzałogowy statek powietrzny<br />

może patrolować wskazany rejon i zareagować<br />

(poprzez atak lub powiadomienie operatora, który<br />

podejmie decyzję) w razie wykrycia określonych<br />

obiektów lub bodźców.<br />

Producentem niezwykle złożonych konstrukcji<br />

tej klasy jest dzisiaj Izrael, który wytwarza dwa rodzaje<br />

dużych bojowych bezzałogowych systemów<br />

powietrznych o gabarytach porównywalnych z taktycznymi<br />

BSP krótkiego zasięgu. Pierwszy z nich<br />

to – opracowany przez Israel Aerospace Industries,<br />

Harpy – zakupiony dotychczas przez Chińską Republikę<br />

Ludową, Indie, Chile, Republikę Korei i Turcję.<br />

Ten bezzałogowy statek powietrznych służy do automatycznego<br />

niszczenia naziemnych środków obrony<br />

przeciwlotniczej i automatycznie naprowadza się<br />

na źródło emisji energii elektromagnetycznej. Podobne<br />

zastosowanie jak Harpy ma jej większy i nowszy<br />

kuzyn, reklamowany na wystawach na całym świecie<br />

IAI Harop, którego zastosowanie bojowe zaobserwowano<br />

m.in. w kwietniu bieżącego roku w Górnym Karabachu<br />

przez Siły Zbrojne Azerbejdżanu.<br />

Bojowe bezzałogowe statki powietrzne Harpy<br />

i Harop można przestroić na tryb uderzania w dowolne<br />

cele (stacjonarne lub ruchome) co zmienia te przeciwradiolokacyjne<br />

pociski kierowane w typowe pociski<br />

samosterujące. Oba izraelskie systemy wymagają<br />

dużych, zamontowanych na pojazdach wyrzutni, które<br />

towarzyszą jednostkom zmechanizowanym (w Siłach<br />

Zbrojnych Izraela wieloprowadnicowe wyrzutnie<br />

towarzyszą na przykład jednostkom artylerii).<br />

W Izraelu pracuje się także nad mniejszymi bojowymi<br />

bezzałogowymi systemami powietrznymi.<br />

W czerwcu 2015 r. na salonie Le Bourget w Paryżu<br />

został m.in. zaprezentowany mini-BSP Aeronautics<br />

Defense Orbiter 1K, zdolny do przenoszenia<br />

niewielkiego ładunku bojowego i powstały z przebudowy<br />

rozpoznawczego bezzałogowego systemu<br />

powietrznego klasy mini.<br />

Inne od izraelskiego podejście do „wałęsających<br />

się” bojowych bezzałogowych systemów<br />

powietrznych mają Amerykanie. W 2012 r. wprowadzili<br />

oni do eksploatacji system AeroVironment<br />

Switchblade – tak mały, ze mieści się on wraz z przypominającą<br />

moździerz wyrzutnią do plecaka żołnierza.<br />

W przeciwieństwie do Izraelczyków Amerykanie<br />

uznali, że koncepcja użycia zaawansowanych bezzałogowych<br />

systemów powietrznych – krążących nad<br />

polem walki i w decydującym momencie dokonujących<br />

samobójczego ataku – jest zbyt kosztowna.<br />

Do prowadzenia obserwacji i ataków głęboko za liniami<br />

wroga zdecydowali się więc nadal używać uzbrojonych<br />

w pociski rakietowe i bomby taktycznych bezzałogowych<br />

systemów powietrznych.<br />

38<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Paweł Bondaryk<br />

M-346<br />

Master<br />

Rewolucja w szkoleniu lotniczym<br />

Zapoczątkowany w 2012 r. program zakupu nowych odrzutowych<br />

samolotów szkolenia zaawansowanego dla Sił Powietrznych wszedł<br />

w decydującą fazę. Pierwsi polscy piloci odbywają właśnie szkolenie<br />

praktyczne we Włoszech, a za kilka miesięcy do Dęblina przylecą pierwsze<br />

dwa nowe M-346 Master.<br />

Rozpoczęcie w zakładach w Venegono Superiore<br />

montażu końcowego pierwszego przeznaczonego<br />

dla Sił Powietrznych samolotu szkolenia<br />

zaawansowanego Finmeccanica Aircraft Division<br />

M-346 Master było okazją dla zorganizowanej<br />

24 lutego uroczystości podpisania kadłuba przez Dowódcę<br />

Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni<br />

Mirosława Różańskiego. Pod kabiną samolotu znalazł<br />

się napis: „Z ziemi włoskiej do polskiej” i podpis generała.<br />

Inskrypcja ma znaczenie wyłącznie symboliczne,<br />

gdyż wkrótce zniknie pod kolejnymi warstwami farby.<br />

W uroczystości zaczerpniętej z tradycji budowy okrętów<br />

uczestniczył również dyrektor sektora lotniczego<br />

grupy Finmeccanica Filippo Bagnato.<br />

Oprócz Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił<br />

Zbrojnych we włoskich zakładach gościli m.in. Inspektor<br />

Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Tomasz Drewniak<br />

i dowódca 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego płk pil. Paweł<br />

Smereka. Polscy oficerowie zwiedzili linię montażową<br />

samolotów M-346 Master i zapoznali się z postępami<br />

budowy maszyn, które trafią za kilka miesięcy<br />

do 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego.<br />

Podpułkownik pilot Konrad Madej z włoskimi instruktorami<br />

po wykonaniu pierwszego lotu na samolocie szkolenia<br />

zaawansowanego Alenia Aermacchi M-346 Master. Fot. 41.<br />

Baza Lotnictwa Szkolnego<br />

Advanced Jet Trainer<br />

Umowa obejmuje dostawę ośmiu samolotów w wariancie<br />

dostosowanym do polskich wymagań, z opcjami<br />

na cztery kolejne. Kontrakt obejmuje również<br />

zaopatrzenie w części zamienne przez cztery lata;<br />

ponadto inżynierowie obsługi technicznej producenta<br />

mają być obecni w Polsce przez trzy lata. Oprócz<br />

samolotów kontrakt obejmuje dostawę naziemnego<br />

systemu szkoleniowego, składającego się z kilku elementów.<br />

Są to stanowiska szkolenia teoretycznego,<br />

uproszczony symulator FTD (Flight Training Device),<br />

pełny symulator lotu FMS (Full Mission Simulator) oraz<br />

stanowisko treningu sytuacji awaryjnych i opuszczania<br />

kabiny EPT (Egress Procedure Trainer). System uzupełnia<br />

osiem komputerowych stanowisk planowania<br />

i omawiania zadań.<br />

Master stanowi w porównaniu z TS-11 Iskra zupełnie<br />

nową jakość. Jest to samolot dwusilnikowy,<br />

Fot. Elmer van Hest/airheadsfly.com<br />

co zwiększa bezpieczeństwo lotów i jednocześnie<br />

umożliwia trening sytuacji awaryjnych związanych<br />

z jednostkami napędowymi. Ponadto nowe M-346<br />

dysponują maksymalną masą startową ponad dwukrotnie<br />

większą niż TS-11 (9500 kg w porównaniu<br />

z 3840 kg), ciąg silników jest zaś pięciokrotnie większy.<br />

Master jest również samolotem osiągającym<br />

prędkość naddźwiękową (maksymalna Ma=1,2). Piloci<br />

mają do dyspozycji kabiny wykonane zgodnie z zasadami<br />

HOTAS, nowoczesny wyświetlacz przezierny<br />

oraz opcjonalne hełm z wyświetlaczem.<br />

Polski wariant M-346 różni się od maszyn innych<br />

użytkowników zmianami wprowadzonymi na<br />

życzenie Sił Powietrznych. Na polskich płatowcach<br />

wprowadzony zostanie pierwszy pakiet udoskonaleń<br />

wynikających z doświadczeń eksploatacyjnych; jedną<br />

z najważniejszych zmian będzie zabudowanie w kadłubie<br />

elementów transmisji danych systemu szkoleniowego<br />

ETTS (Embedded Tactical Training Simulation),<br />

40<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Adam Gołąbek,<br />

Andrzej Wrona<br />

F-16<br />

Tiger Demo Team<br />

POLAND<br />

Posiadanie zespołu pokazowego to ambicja większości jednostek lotniczych na całym świecie. W skład<br />

takiego zespołu może wchodzić kilku (kilkunastu pilotów) wykonujących pokaz na kilku samolotach lub<br />

jeden pilot demonstrujący pokaz indywidualny. Prezentacja używanego przez daną jednostkę sprzętu<br />

może być także połączona z okolicznościowym malowaniem płatowca, które sprzyja promocji jednostki,<br />

żołnierzy tam służących oraz sił powietrznych danego kraju.<br />

Często malowanie, ubiór pilota czy okolicznościowe<br />

gadżety lotnicze nawiązują do kultywowanych<br />

tradycji lotniska, jednostki lotniczej<br />

czy sławnego lotnika. Pokaz jest także<br />

okazją do zaprezentowania nieprzeciętnych umiejętności<br />

pilotażowych solisty lub zespołu, która w każdym<br />

przypadku stanowi elitę wśród personelu latającego.<br />

Jest również potwierdzeniem dobrego wyszkolenia<br />

oraz zwieńczeniem ciężkiej codziennej służby pilota,<br />

który przygotowując się do pokazu na ziemi i w powietrzu<br />

często poświęca swój własny czas.<br />

Polskie Siły Powietrzne należą do elity światowego<br />

lotnictwa wojskowego. Przodownictwo to zawdzięczamy<br />

nie tylko lotniczym tradycjom, ale przede<br />

wszystkim wysokiemu poziomowi wyszkolenia oraz<br />

nieprzeciętnemu zaangażowaniu lotników w wykonywanie<br />

codziennych obowiązków. Co więcej, jesteśmy<br />

jedynym krajem na świecie, który posiada tak dużą<br />

liczbę zespołów akrobacyjnych i solistów, którzy prezentują<br />

prawie wszystkie statki powietrzne będące<br />

aktualnie na wyposażeniu polskiego lotnictwa wojskowego.<br />

Każdy, kto interesuje się tym tematem słyszał<br />

o słynnych zespołach akrobacyjnych „Biało-czerwone<br />

Iskry” i „Orlik”. Ich światowe występy zapierają<br />

dech w piersiach, a obecność na pokazach to nie lada<br />

gradka dla wszystkich miłośników lotnictwa i podniebnych<br />

ewolucji. Rodzime zespoły pokazowe prezentujące<br />

swoje umiejętności w powietrzu w większości<br />

przypadków stają się główną atrakcją pokazów,<br />

o czym świadczą zdobywane przez nie liczne nagrody<br />

i wyróżnienia.<br />

Od kilku lat obserwujemy aktywną promocję<br />

polskiego lotnictwa wojskowego w kraju i zagranicą,<br />

która przynosi wymierne efekty w postaci nowych<br />

formacji pokazowych. Obecnie w kraju oprócz wspomnianych<br />

dwóch zespołów akrobacyjnych posiadamy<br />

pilotów pokazowych na samolotach myśliwskich<br />

MiG-29 i myśliwsko-bombowych Su-22 oraz śmigłowcach<br />

szturmowych Mi-24. Od ubiegłego roku do<br />

tego grona dołączył również pilot wielozadaniowego<br />

samolotu myśliwskiego F-16 Jastrząb. W ten sposób<br />

osiągnęliśmy sytuację, kiedy wszystkie samoloty bojowe<br />

będące na wyposażeniu polskiego lotnictwa<br />

wojskowego posiadają pilotów pokazowych.<br />

Pierwsze cztery samoloty F-16 Jastrząb zostały<br />

dostarczone do Polski 11 listopada 2006 r., a ostatnie<br />

trzy maszyny tego typu wylądowały w kraju 12 grud-<br />

F-16D za sterami którego zasiedli kpt. pilot Robert Gałązka (pierwsza kabina) oraz instruktor pilot mjr Georgos Androulakis<br />

w trakcie kołowania do premierowego pokazu. Krzesiny, 5 września 2015 r.<br />

44<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Mike Schoenmaker,<br />

Niels Hoogenboom<br />

F-16<br />

Demo<br />

Team<br />

Koninklijke Luchtmacht<br />

Najbardziej znanym holenderskim F-16 używanym do<br />

pokazów przez RNLAF F-16 Demo Team był ,,Pomarańczowy<br />

Lew”. Fot. Mike Schoenmaker<br />

Pierwsze loty pokazowe Królewskich Sił Powietrznych Holandii (Koninklijke Luchtmacht – KLu, Royal Netherlands<br />

Air Force – RNLAF) zostały wykonane w 1922 r. Dowodzony przez kapitana Veerstegha pierwszy<br />

zespół pokazowy KLu zaprezentował się wówczas holenderskiej publiczności na czterech samolotach<br />

myśliwskich Fokker D.VII podczas pokazów lotniczych na lotnisku Waalhaven w Rotterdamie. Od 1979 r.<br />

głównym samolotem używanym do demonstracji przez Koninklijke Luchtmacht jest wielozadaniowy<br />

samolot myśliwski F-16. Pierwszym pilotem pokazowym na tym typie został kapitan Willem Sneek, a następnie<br />

17 innych lotników. Dziś w skład RNLAF F-16 Demo Team wchodzi jeden pilot, czterech trenerów,<br />

menedżer public relations, sześciu mechaników i webmaster.<br />

Zezwalam na start, udanego występu! – te słowa<br />

kontrolera lotów słyszy każdy pilot pokazowy<br />

chwilę przed startem do lotu na masowych<br />

imprezach lotniczych. Następuje po nich<br />

około 10-12 minut lotu akrobacyjnego, pełnego ciasnych<br />

manewrów z dużymi przeciążeniami. Głównym<br />

celem istnienia zespołu są zadania public relations.<br />

Zespół reprezentuje KLu oraz demonstruje najwyższy<br />

standard profesjonalizmu holenderskiego lotnictwa<br />

Major Gert ,,Barney” Booij w drodze na pokazy International Air Tattoo w Greenham<br />

Common w Wielkiej Brytanii w 1983 r. Fot. 2nd Lt Frank Swinkels/KLu<br />

wojskowego, przedstawiając możliwości samolotu<br />

F-16 jako nowoczesnego i skutecznego środka walki.<br />

Ponadto grupa wspiera KLu w zakresie rekrutacji nowego<br />

personelu, prezentując się szerokiej publiczności<br />

na pokazach zarówno w Holandii, jak i podczas imprez<br />

zagranicznych.<br />

Pierwsze F-16 zostały dostarczone KLu latem<br />

1979 r., zastępując w kolejnych latach starsze myśliwce<br />

F-104G i NF-5A. Jeszcze w tym samym roku,<br />

15 września, pierwszy holenderski pilot pokazowy<br />

F-16 kapitan Sneek zaprezentował publiczności nowe<br />

samoloty podczas dni otwartych Koninklijke Luchtmacht<br />

w bazie Twenthe. Początkowo celem pokazu<br />

w locie F-16 było zademonstrowanie podatnikom<br />

możliwości nowych maszyn.<br />

Podpułkownik rezerwy pilot Loek ,,Pipe” Mulder<br />

był jednym z trenerów F-16 Demo Team w latach<br />

1987-1988. Tak wyjaśnia kryteria wyboru pilotów<br />

pokazowych: Duże doświadczenie jest oczywistym<br />

warunkiem koniecznym dla pilota pokazowego, aczkolwiek<br />

każdy pilot naszych Sił Powietrznych jest w stanie<br />

wykonać manewry wchodzące w skład programu. Dodatkowym<br />

czynnikiem wpływającym na wybór jest odpowiednia<br />

..reprezentacyjność” samego pilota, ponieważ<br />

to on będzie zwykle udzielał wywiadów mediom. Mulder<br />

kontynuując, dodaje: Pilot musi umieć radzić sobie<br />

z presją towarzyszącą lataniu na międzynarodowych pokazach<br />

lotniczych. Będąc sam w stojącym na początku<br />

pasa startowego samolocie, pilot widzi całą publiczność.<br />

Wszystkie oczy są skupione na nim, co dodatkowo motywuje<br />

do doskonałego występu.<br />

Obowiązki ,,pokazowe” nie kończą się po zakończeniu<br />

lotów podczas air show. Są kontynuowane<br />

w trakcie spotkań i oficjalnych imprez z oficerami sił<br />

50<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


NA TROPACH POSTĘPU<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Prototyp Mitsubishi X-2 podczas pierwszego lotu 22 kwietnia <strong>2016</strong> r.<br />

Mitsubishi X-2 Shinshin<br />

Po długich oczekiwaniach 22 kwietnia bieżącego roku swój pierwszy lot wykonał prototyp samolotu<br />

doświadczalnego Mitsubishi X-2 (do niedawna oznaczany ATD-X). Jest to demonstrator technologii<br />

ewentualnego przyszłego myśliwca piątej lub szóstej generacji. Prace projektowe rozpoczęły się<br />

na początku 2009 r., a wiosną 2014 r. gotowy prototyp opuścił halę montażową. Najbliższe dwa-trzy lata<br />

pokażą, czy program samolotu X-2 doprowadzi do powstania nowego japońskiego myśliwca.<br />

Na początku XXI wieku japońska Agencja<br />

Obrony (Bōeichō – Japan Defense Agency,<br />

JDA) zainicjowała program badawczo-rozwojowy<br />

systemu sterowania lotem dla samolotu<br />

o wysokiej manewrowości (Kō Undō Hikō Seigyo<br />

Shisutemu no Kenkyū – Research of Flight Control System<br />

for High Maneuver Aircraft), który w przyszłości<br />

mógłby zostać zastosowany w myśliwcu nowej generacji.<br />

Prace analityczne, badawcze i projektowe prowadzono<br />

w podlegającym Agencji Obrony Gijutsu Kenkyū<br />

Honbu (Technical Research and Development Institute,<br />

TRDI), a realizację technicznych aspektów programu<br />

zlecono koncernowi Mitsubishi Jūkōgyō KK (Mitsubishi<br />

Heavy Industries, MHI). Stosowny kontrakt z MHI<br />

Pełnowymiarowa makieta do badań charakterystyki RCS. Testy przeprowadzono w okresie wrzesień-listopad 2005 r. w laboratorium<br />

SOLANGE w Bruz koło Rennes we Francji.<br />

jako głównym wykonawcą zawarto w marcu 2001 r.<br />

Do współpracy zaproszono także pozostałe koncerny<br />

z „wielkiej czwórki” japońskich gigantów przemysłu<br />

maszynowego – Fuji Jūkōgyō KK (Fuji Heavy Industries,<br />

FHI), Ishikawajima-Harima Jūkōgyō KK (Ishikawajima-<br />

-Harima Heavy Industries, IHI; od 2007 r. IHI Corporation)<br />

i Kawasaki Jūkōgyō KK (Kawasaki Heavy Industries,<br />

KHI). Utworzony wspólny zespół projektowy<br />

Kō Undō Hikō Kenkyū Shisaku Chīmu (Flight Control System<br />

Research Experimental Team) liczył początkowo<br />

50 inżynierów i techników.<br />

Program podzielono na sześć etapów, których<br />

realizacja trwała w latach budżetowych 2000–2007.<br />

W jego ramach zostały opracowane i przetestowane<br />

nowe technologie i rozwiązania techniczne służące<br />

realizacji dwóch głównych celów – zapewnienia wysokiej<br />

manewrowości (w tym zdolności do lotu z dużymi<br />

kątami natarcia bez ryzyka utraty siły nośnej<br />

i przeciągnięcia) oraz obniżenia prawdopodobieństwa<br />

wykrycia przez radar (techniki stealth). Pierwszy cel<br />

miał być osiągnięty dzięki zastosowaniu zintegrowanego<br />

systemu sterowania lotem i napędem (Integrated<br />

Flight Propulsion Control, IFPC). Koncern KHI<br />

opracował komputerowy system sterowania lotem,<br />

oparty na światłowodach (fly-by-light, FBL), a MHI<br />

układ zmiany kierunku wektora ciągu silnika za pomocą<br />

trzech ruchomych płyt zainstalowanych na dyszy<br />

wylotowej (suiryoku henkō kikō – thrust deflection<br />

mechanism). System sterowania lotem ma zdolność<br />

do samoregulacji (jiko shūfuku hikō seigyo kinō – self-<br />

-adjusting flight control capability), czyli w przypadku<br />

braku możliwości wykorzystania jednej z powierzchni<br />

sterowych (klapy, steru lub lotki) na skutek np. uszkodzenia<br />

w walce, komputer systemu sterowania,<br />

po automatycznym wykryciu i zdiagnozowaniu awarii<br />

w czasie rzeczywistym, odpowiednio dostosowuje<br />

wychylenia pozostałych powierzchni sterowych, aby<br />

skompensować zaistniały brak i zapewnić możliwość<br />

bezpiecznego kontynuowania lotu.<br />

Aby osiągnąć drugi cel programu, czyli redukcję<br />

skutecznej powierzchni odbicia (Radar Cross Section,<br />

RCS), zastosowano odpowiedni kształt i układ aerodynamiczny<br />

płatowca oraz materiały pochłaniające<br />

promieniowanie elektromagnetyczne (Radar Absorbing<br />

Materials, RAM). W 2005 r. zbudowano pełnowymiarową<br />

makietę do badań charakterystyki RCS<br />

(jitsubutsu-dai RCS shiken mokei – full-scale RCS test<br />

54<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


KOSMOS<br />

Waldemar Zwierzchlejski<br />

Europa<br />

leci na Marsa<br />

14 marca <strong>2016</strong> r. o godzinie 9:31:41,981 UTC, z wyrzutni PU-39 kompleksu<br />

startowego nr 200 na Bajkonurze wystartowała rakieta nośna<br />

Proton-M. Pod jej owiewką znajdowały się kolejno: dodatkowy stopień<br />

napędowy Briz-M, sztuczny satelita Marsa TGO (Trace Gas Orbiter)<br />

oraz demonstrator lądowania programu ExoMars Schiaparelli (EDM,<br />

ExoMars Entry, Descent and Landing Demonstrator Module). Dwa ostatnie<br />

stanowiły pierwszą z dwóch części projektu egzobiologicznego<br />

znanego pod nazwą ExoMars, którego celem jest próba udzielenia<br />

odpowiedzi na odwieczne pytanie: czy na Marsie istniało kiedyś,<br />

a może nawet istnieje nadal, życie?<br />

Historia projektu ExoMars<br />

Historia europejskich badań astronautycznych Czerwonej<br />

Planety jest nader skromna. To zaledwie jedna<br />

misja, również składająca się z orbitera i lądownika.<br />

Orbiter Mars Express oraz lądownik Beagle-2 zostały<br />

wystrzelone 2 czerwca 2003 r. z Bajkonuru za<br />

pomocą rosyjskiej rakiety Sojuz-FG z dodatkowym<br />

stopniem Fregat. Dotarły w rejon Marsa w Boże Narodzenie,<br />

ale ich dalsze losy potoczyły się odmiennie.<br />

Beagle-2, niewielki, ale bogato wyposażony w aparaturę<br />

badawczą lądownik nie wysłał ani jednego sygnału<br />

i przez długie lata przypuszczano, że się rozbił.<br />

Dopiero w styczniu 2015 r. NASA odnalazła go<br />

na zdjęciach ze swego satelity Mars Reconnaissance<br />

Orbiter – okazało się, że co prawda wylądował, ale<br />

przestał funkcjonować już na pierwszym etapie działania<br />

– przy rozkładaniu paneli baterii słonecznych.<br />

Tymczasem orbiter rozpoczął mapowanie powierzchni<br />

Marsa i poszukiwanie śladów występowania na<br />

niej, bądź pod nią, wody. Funkcje te pełni zresztą do<br />

dziś, jednak jego czas pomału dobiega końca – paliwa,<br />

niezbędnego do korekt orbity i stabilizacji sondy,<br />

wystarczy co najwyżej do przyszłego roku. Europa<br />

potrzebowała zmiennika.<br />

Jeszcze przed startem Mars Expressa europejska<br />

agencja kosmiczna ESA przewidywała realizację<br />

projektu ExoMars, składającego się ze stacjonarnego<br />

lądownika oraz łazika o nazwie Pasteur. Do startu<br />

z użyciem takiej samej rakiety, jak w przypadku Mars<br />

Expressa, miało dojść w czerwcu 2011 r. Realizowany<br />

miał być on, jako misja o najwyższym priorytecie,<br />

w ramach programu naukowego Aurora. W takiej postaci<br />

został zatwierdzony do realizacji w grudniu 2005<br />

r. Planowano wówczas, że do transmisji danych z powierzchni<br />

zostaną wykorzystane dwa amerykańskie<br />

orbitery – funkcjonujący już Mars Global Surveyor<br />

(MGS) oraz planowany MRO. Jednak wkrótce w harmonogramie<br />

doszło do poważnych zmian – najpierw<br />

z finansowania wycofały się Włochy, główny wykonawca<br />

misji, a potem doszło do nagłej awarii MGS.<br />

W dodatku NASA nie miała pewności, co do możliwości<br />

wykorzystania MRO jako retranslatora i w tej<br />

sytuacji ESA zdecydowała się w listopadzie 2006 r.<br />

wprowadzić do projektu własnego satelitę telekomunikacyjnego.<br />

Jednak ze względu na zbyt mały udźwig<br />

Sojuza należało go zastąpić inną rakietą – wybór padł<br />

na europejską Ariane-5, choć rozpatrywano też użycie<br />

rosyjskiego Protona. Datę startu zmieniono na<br />

listopad 2013 r. Jednak w październiku 2008 r. start<br />

przełożono na styczeń <strong>2016</strong> r., lądowanie zaś na początek<br />

2017 r. – po dołożeniu opłaty za nowego satelitę<br />

i drogą Ariane, budżet projektu zaczął trzeszczeć<br />

w szwach.<br />

W tej sytuacji w połowie 2009 r. z projektu skreślono<br />

satelitę telekomunikacyjnego, start zaś przełożono<br />

na 2018 r., przy czym w ramach podpisanej<br />

w sierpniu 2009 r. umowy pomiędzy ESA a rosyjską<br />

Federalną Agencją Kosmiczną (FKA), rakietą nośną<br />

miał zostać Proton-M. Jednakże już miesiąc wcześniej<br />

Misja ExoMars-<strong>2016</strong> rozpoczęta. Rakieta Proton-M wzlatuje<br />

z Bajkonuru.<br />

ESA zdecydowała się na inny rodzaj współpracy –<br />

z NASA.<br />

Podpisane porozumienie o wspólnych badaniach<br />

Marsa nosiło nazwę Mars Exploration Joint<br />

Initiative (MEJI). ExoMars, znacznie przebudowany,<br />

został wówczas jego częścią. Obejmował on dwa<br />

starty amerykańskiej rakiety Atlas-5. W pierwszym,<br />

zaplanowanym na <strong>2016</strong> r., miano wynieść satelitę<br />

Mars Science Orbiter (przemianowanego później na<br />

TGO), przeznaczonego dla badania atmosfery Marsa,<br />

ExoMars-<strong>2016</strong> połączony ze stopniem Briz.<br />

60<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


PRZEMYSŁ LOTNICZY<br />

Jerzy Liwiński<br />

Samoloty komunikacji regionalnej E-Jets w barwach brazylijskich<br />

linii niskokosztowych Azul Linhas Aéreas. Fot. Azul<br />

Wytwórnie<br />

samolotów regionalnych<br />

2015<br />

W ubiegłym roku trzej najwięksi producenci – Embraer, ATR i Bombardier – dostarczyli przewoźnikom 262<br />

samoloty regionalne i pozyskali 282 zamówienia netto. W segmencie samolotów odrzutowych wiodącym<br />

jest brazylijski Embraer, a turbośmigłowych francusko-włoski ATR. Ponadto, rosyjski Suchoj przekazał dziewiętnaście<br />

Superjet SSJ100, chiński Comac jednego ARJ21, w montowniach samolotów Antonowa zbudowano<br />

po jednym An-148 i An-158, a Mitsubishi MRJ-90 po wykonaniu pierwszego lotu pozostaje na etapie prób<br />

certyfikacyjnych.<br />

Duży udział w rynku transportu lotniczego<br />

na świecie stanowią połączenia regionalne.<br />

Obsługują je głównie kilkudziesięciomiejscowe<br />

samoloty, z napędem odrzutowym i turbośmigłowym,<br />

typu: Bombardier, Embraer, ATR, SAAB,<br />

Beechcraft, BAe, Fokker i Antonov, a także uzupełniające<br />

ten segment rynku Boeingi 717. Analitycy szacują,<br />

że w ciągu najbliższych dwóch dekad nastąpi dalszy<br />

ich rozwój, a praca przewozowa pasażerów zwiększy<br />

się 2,5-krotnie. Musi więc wzrosnąć flota samolotów<br />

regionalnych. Bombardier prognozuje, że aby zrealizować<br />

zwiększony ruch lotniczy przewoźnicy kosztem<br />

650 mld dolarów zakupią 12,7 tys. samolotów o pojemności<br />

60-150 miejsc, czyli średnio 635 szt. rocznie.<br />

Flota wzrośnie z obecnych 7,3 tys. do 15 tys. Z samolotów<br />

będących obecnie na wyposażeniu pozostanie<br />

tylko 2300 szt., a reszta ze względu na nieekonomiczność<br />

silników, pracochłonność obsługi technicznej, czy<br />

też nie spełnianie wymagań ekologicznych, zostanie<br />

wycofana. Najwięcej samolotów zakupią przewoźnicy<br />

z: Azji-Pacyfiku (4250 szt.), z tego najwięcej z Chin i Indii,<br />

a także z Ameryki Północnej (3600), Europy i Ameryki<br />

Południowej.<br />

Konkurencja i konsolidacja w przemyśle lotniczym<br />

sprawiła, że obecnie na rynku pozostało trzech<br />

głównych producentów samolotów regionalnych:<br />

brazylijski Embraer, francusko-włoski ATR i kanadyjski<br />

Bombardier. Uzupełnia ich Antonow (Ukraina), Suchoj<br />

(Rosja), Comac (Chiny) i Mitsubishi Aircraft Corporation<br />

(Japonia). Przez lata konstruktorzy i pracownicy<br />

wytwórni lotniczych sukcesywnie rozwijali techno-<br />

Embraer E2 będą posiadały skrzydła o poprawionych własnościach aerodynamicznych, bez wingletów, a zespołem napędowym<br />

będą silniki Pratt & Whitney PurePower. Na zdjęciu komputerowa wizja E190-E2. Fot. Embraer<br />

logie, procesy produkcyjne i obsługowe tak, by osiągnąć<br />

przewagę nad konkurencją.<br />

Działalność producentów w 2015 r.<br />

W ubiegłym roku trzech głównych producentów<br />

zbudowało na potrzeby przewoźników 262 samoloty<br />

regionalne, z tego: Embraer – 101 szt. (udział 38,5%),<br />

ATR – 88 i Bombardier – 73. Napęd odrzutowy posiadało<br />

145 szt., a turbośmigłowy – 117. W stosunku do<br />

roku poprzedniego zbudowano o 3 samoloty więcej,<br />

z tego wzrost odnotował Embraer (o 9 szt.) i ATR (o 5),<br />

a spadek Bombardier (o 11). Ponadto, rosyjski Suchoj<br />

przekazał dziewiętnaście Superjet SSJ100, chiński<br />

Comac jednego ARJ21, w montowniach samolotów<br />

Antonowa zbudowano po jednym An-148 i An-158,<br />

a Mitsubishi MRJ po wykonaniu pierwszego lotu jest<br />

na etapie prób certyfikacyjnych. Przekazane samoloty<br />

były nowoczesnymi i proekologicznymi maszynami<br />

i dysponowały 21 tys. foteli pasażerskich.<br />

W zakresie rodzaju zabudowanego napędu, na<br />

uwagę zasługuje coroczny wzrost liczby samolotów<br />

z silnikami turbośmigłowymi. W 2005 r. ich<br />

udział wynosił 14%, 2009 r. – 39%, 2011 r. – 41%,<br />

a w roku ubiegłym – 45%. Wzrost zainteresowania<br />

64<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


SIŁY POWIETRZNE<br />

Miłosz Rusiecki<br />

Śmigłowce Mi-24W<br />

w polskim lotnictwie<br />

wojskowym cz. II<br />

Fot. Bartosz Bera<br />

W ostatniej dekadzie XX wieku 3. Eskadra Śmigłowców Szturmowych wraz z macierzystym 56. PŚB żyła<br />

stałym rytmem szkolenia. Nowi piloci zdobywali wyższe szczeble lotniczego wtajemniczenia pomimo wymuszonego<br />

przez oszczędności w budżecie obronnym zmniejszenia rocznego limitu godzin do wylatania.<br />

Oprócz szkolenia w pilotowaniu śmigłowców<br />

w różnych warunkach w dzień i w nocy trenowano<br />

użycie uzbrojenia. Wykorzystywano<br />

w tym celu przede wszystkim położony w odległości<br />

zaledwie kilkunastu minut lotu poligon artyleryjski koło<br />

Torunia (równie bliski poligon w Solcu Kujawskim został<br />

w tym czasie zamknięty).<br />

Czas nowych sojuszników<br />

Począwszy od 1990 r. raz do roku ćwiczono loty nad<br />

morzem (także na śmigłowcach Mi-2, a w nowym<br />

stuleciu także na W-3W), połączone ze strzelaniem<br />

z broni lufowej do celu powietrznego (rękawa) holowanego<br />

przez samolot An-2. Ćwiczono także loty<br />

w terenie górskim. Warto podkreślić, że obydwa rodzaje<br />

szkoleń prowadzone są do dziś, choć wycofanie<br />

ze służby An-2 uniemożliwiło dalsze prowadzenie<br />

szkoleń w strzelaniu z użyciem bojowej amunicji.<br />

W kwietniu 1997 r. na ćwiczeniu „Rhino Drawsko” klucz Mi-<br />

-24W po raz pierwszy współpracował z jednostkami holenderskiej<br />

armii, w tym z dywizjonem wyposażonym w AH-64A<br />

Apache. Fot. Miłosz Rusiecki<br />

W 1995 r. 3. Eskadra Śmigłowców Szturmowych<br />

wspierała Straż Graniczną (która nie dysponowała<br />

wówczas wystarczającymi siłami lotniczymi) w powietrznym<br />

patrolowaniu granic. Na przełomie marca<br />

i kwietnia para śmigłowców Mi-24W operując z lotniska<br />

w Szymanach nadzorowała granicę północno-<br />

-wschodnią. Operacja nosiła kryptonim „Uszczelka”.<br />

Jesienią klucz Mi-24W uczestniczył w dużych ćwiczeniach<br />

świeżo sformowanej 25. Dywizji Kawalerii<br />

Powietrznej w Bieszczadach.<br />

72<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>


MONOGRAFIE<br />

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Trzy samoloty myśliwskie MS.406 w niskim przelocie,<br />

podczas prezentacji w trakcie międzynarodowego salonu<br />

lotniczego w Brukseli, lipiec 1939 r.<br />

Morane-Saulnier<br />

MS.406 cz.II<br />

Pierwsze MS.405 trafiły do dywizjonu GC II/7 w Reims w 1938 r., łącznie jednostka odebrała siedem z piętnastu<br />

myśliwców przedseryjnych (egzemplarze nr 1, 2, 5, 6, 7, 8 i 9). Do sierpnia 1939 r. na MS.406 przezbrojono<br />

całkowicie cztery pułki myśliwskie (2., 3., 6. i 7.), każdy w składzie trzech dywizjonów. Z owych<br />

12 dywizjonów myśliwskich, 10 stacjonowało we Francji, 2 zaś w Algierii.<br />

Na terenie metropolii znajdowały się dywizjony<br />

GC I/2 z Beauvais-Tillé, GC II/2 z Clermontles-Fermes,<br />

GC III/2 z Cambrai-Niergnies,<br />

GC I/3 z Velaine-en-Haye, GC II/3 z Fayence,<br />

GC III/3 z Salon-de-Provence, GC II/6 z Anglure-Vouarces,<br />

GC III/6 z Villacoublay, GC II/7 z Luxeuil-Saint-<br />

Sauveur i GC III/7 z Ambérieu. Poza Francją, w bazie<br />

Blida, GC I/6 i GC I/7. Spośród pozostałych jednostek<br />

myśliwskich, Francuzi do sierpnia 1939 r. przezbroili<br />

dwa dwudywizjonowe pułki (4. i 5.) w zakupione<br />

interwencyjnie w Stanach Zjednoczonych samoloty<br />

myśliwskie Curtiss H.75 (Hawk-75), 1. Pułk Myśliwski<br />

(Escadre de Chasse) zaś zaczął przezbrojenie na również<br />

zakupione doraźnie Bloch MB.151 i MB.152. Ostatni<br />

z wówczas istniejących, 9. Pułk, był nadal wyposażony<br />

w Dewoitine D.510. Francuski dywizjon myśliwski<br />

(Groupe de Chasse), zgodnie z etatem liczył 26 samolotów,<br />

w tym 2 w dowództwie dywizjonu i po 12<br />

w dwóch eskadrach (Escadrille).<br />

Kiedy 3 września 1939 r. Francja przystąpiła do<br />

wojny z Niemcami, MS.406 był podstawowym samolotem<br />

myśliwskim Sił Powietrznych Francji. Pierwszą<br />

walkę powietrzną stoczyły jednak dostarczone ze<br />

Stanów Zjednoczonych myśliwce H.75, 8 września<br />

1939 r. Dopiero 21 września swój chrzest bojowy<br />

przeszły MS.406. Tego dnia dziewięć samolotów<br />

myśliwskich tego typu z GC I/3 eskortowało Poteza<br />

390 z GAO 505 (Groupe Aérien d’Observation) i Mureaux<br />

115 z GAO 504, mające przeprowadzić rozpoznanie<br />

rejonu Wiesbaden. Francuzi zostali zaskoczeni<br />

atakiem Bf 109E z I./JG 53, które tak poważnie<br />

uszkodziły Mureaux 115, że musiał on przymusowo<br />

W ciągu ośmiu miesięcy „dziwnej wojny” francuskie lotnictwo myśliwskie wykonało +10 000 lotów bojowych, z których<br />

około połowa przypada na MS.406. Ich największa intensywność miała miejsce we wrześniu i październiku 1939 r. oraz<br />

w kwietniu 1940 r. (odpowiednio: 2600, 1400 i 1800).<br />

lądować na niemieckim terytorium. Dodatkowo pilot-<br />

-rezerwista, weteran I wojny światowej, kpt. Erich Mix<br />

zestrzelił MS.406 pilotowanego przez ppor. Mariusa<br />

Baizé, który zginął.<br />

Następnego dnia, 22 września, MS.406 poniosły<br />

kolejne straty. Jeden z pilotów z GC III/2, sierż.<br />

Duclos zgubił się i lądował przymusowo w rejonie<br />

Saarbrücken. Pilot został wzięty do niewoli, a samolot<br />

zniszczyła francuska artyleria. W wypadku na innym<br />

MS.406 w locie treningowym zginął sierż. René Durouchard<br />

z GC II/6. 24 września załogom MS.406 poszło<br />

lepiej. Tego dnia cztery Morane z GC I/3 eskortowały<br />

rozpoznawczego Mureaux 115 z GAO I/520.<br />

W rejonie Saarbrücken doszło do starcia z sześcioma<br />

Bf 109D z JGr. 152. Niemcy zestrzelili wszystkie cztery<br />

MS.406. Jeden francuski pilot zginął (sierż. Jean<br />

Garnier), jeden lądował przymusowo, dwaj ostatni zaś<br />

ratowali się skokiem ze spadochronem. W czasie walki,<br />

zanim sami ulegli, Francuzi zdołali zestrzelić dwa Bf<br />

109D. Obaj Niemcy dostali się do niewoli, jako że walka<br />

przeniosła się na francuską stronę frontu. Jedno<br />

ze zwycięstw odniósł rezerwista, kpt. Roger Gérard,<br />

mający wówczas 41 lat. Swoje pierwsze zwycięstwo<br />

odniósł 30 października 1918 r., zestrzeliwując myśliwiec<br />

Fokker, Bf 109D z 24 września był jego drugim<br />

sukcesem w walce powietrznej. Później, latając na<br />

86<br />

Lotnictwo Aviation International MAJ <strong>2016</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!