02.09.2013 Views

Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia

Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia

Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

5<br />

N≗5(26) 2008<br />

årgång/rok VII<br />

<strong>Polonia</strong><br />

för kultur och information kwartalnik kulturalno-informacyjny<br />

<strong>Suecia</strong>tidskriften<br />

|


<strong>Symbol</strong> <strong>Polski</strong>, <strong>wolności</strong> i <strong>zjednoczonej</strong> <strong>Europy</strong><br />

En symbol för Polen, friheten och ett enat Europa<br />

<strong>Symbol</strong> <strong>Polski</strong>, <strong>wolności</strong> i <strong>zjednoczonej</strong> <strong>Europy</strong> powiedział<br />

6 grudnia w Gdańsku prezydent Francji Nicolas Sarkozy<br />

a José Manuel Barroso dodał: symbol pokoju, <strong>wolności</strong>,<br />

sprawiedliwości i solidarności. Mówili o Lechu Wałęsie.<br />

Kilka dni temu odbyły się w Gdańsku uroczysta dwu-<br />

dniowa Konferencja Solidarność dla przyszłości dla uczczenia<br />

dwudziestej piątej rocznicy Pokojowej Nagrody Nobla dla<br />

Lecha Wałęsy z udziałem obu wspomnianych polityków i wielu<br />

innych osobistości. (Przeczytać o tym można na stronie 29, a na<br />

stronie 26, także komentarz Artura Sehna do bardzo osobliwego<br />

arty kułu jakim Dagens Nyheter uczcił zbliżającą się rocznicę<br />

Nobla dla Wałęsy.) José Manuel Barroso, jakby wzorując się<br />

na papieżu Benedykcie XVI, nauczył się tych kilku słów po<br />

polsku. Lechowi Wałęsie płynęły łzy. Nastrój był wzruszający,<br />

podniosły, poważny i radosny. Polscy uczestnicy konferencji<br />

podkreślali ogromne znaczenie nagrody Nobla dla całej <strong>Polski</strong>.<br />

Był rok 1983, w Polsce panował stan wojenny, czołowi działacze<br />

Solidarności Solidarnoś , w tym sam Wałęsa, byli w obozach internowania<br />

lub w więzieniach, niektórzy, ścigani przez komunistyczną<br />

służbę bezpieczeństwa, działali w oraz trudniejszych warunkach<br />

w podziemiu, społeczeństwo było zmęczone, nadzieja na zmianę<br />

nikła. W tej sytuacji nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy była<br />

mocnym impulsem, była świadect wem, że świat rolę Wałęsy<br />

i Solidarności docenił i o Polsce nie zapomniał. Społeczeństwo<br />

przebudziło się.<br />

Komunistyczna policja bezpieczeństwa przewidywała, że<br />

taki właśnie będzie efekt tej nagrody i usiłowała do niej nie<br />

dopuścić. Wałęsa miał być wyróżniony już w roku 1982,<br />

ale bezpieka podrzuciła do Oslo swoją fałszywkę, z której<br />

wynikało, że Wałęsa był agentem tajnej policji. Komitet<br />

noblowski w 1982 r. nie zdążył już sprawy zbadać i Wałęsa<br />

otrzymał nagrodę dopiero w roku następnym.<br />

Dzisiaj tą samą fałszywką posługują się młodzi polscy<br />

historycy pracujący w państwowej instytucji, jaką jest IPN<br />

(Instytut Pamięci Narodowej), by w wydanej przez IPN książce<br />

dowodzić, że Wałęsa był agentem, co miało wpływ na jego<br />

późniejszą działalność, kiedy był prezydentem wolnej <strong>Polski</strong>.<br />

Wyobraźmy sobie, że szwedzka państwowa instytucja jaką jest<br />

Forum för Levande Hist oria, wydaje książkę, w której dowodzi,<br />

że Olof Palme był sowieckim agentem i będąc premierem działał<br />

nie w interesie Szwecji lecz wykonywał dyrektywy KGB!<br />

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia więc życzymy wszystkim<br />

nadziei, ufności i pogody ducha a oszczercom przeba cz amy. A w<br />

Nowym Roku życzymy naszym czytelnikom samych sukcesów<br />

i żeby dalej chciało im się czytać Suecię Polonię. A za ten rok<br />

pięknie dziękujemy!<br />

En symbol för Polen, friheten och ett enat Europa, sade den<br />

franska presidenten Nicolas Sarkozy den 6 december i Gdansk,<br />

och José Manuel Barroso tillade: en symbol för fred, frihet, rättvisa<br />

och solidaritet. De talade om Lech Walesa.<br />

För några dagar sedan ägde en konferens rum i Gdansk för<br />

att fi ra att det var tjugofem år sedan Lech Walesa fi ck Nobels<br />

fredspris. Med på den högtidliga konferensen, som kallades<br />

Solidaritet för framtiden och pågick under två dagar, var nämnda<br />

politiker och en rad andra framstående personligheter (Mer<br />

om det på sid. 29, på sid. 26 hittar läsaren Arthur Sehns kommentar<br />

till uppseendeväckande artikel i Dagens N yheter inför<br />

årsdagen för Walesas Nobelpris). José Manuela Barroso hade<br />

tagit efter påven Benediktus XVI och lärt sig dessa ord på polska.<br />

Lech Walesa var rörd till tårar. Stämningen var gripande, högtidlig,<br />

allvarsam och munter. De polska deltagarna betonade vilken<br />

stor betydelse Nobelpriset fi ck för hela Polen. Året var 1983, i<br />

Polen rådde krigstillstånd, Solidaritets främsta ledare, däribland<br />

Lech Walesa själv, satt i interneringsläger eller i fängelse, andra<br />

jagades av den kommunistiska säkerhetstjänsten men fortsatte<br />

att verka underjordisk under allt svårare omständigheter, folk<br />

var trötta och hoppet om förändring var ringa. I den situationen<br />

var ett Nobelpris till Lech Walesa en stark impuls, ett bevis på<br />

att världen satte värde på Walesa och Solidaritet och att man<br />

inte hade glömt Polen. Samhället väcktes till liv.<br />

Den kommunistiska säkerhetspolisen förutsåg att priset<br />

skulle få just den eff ekten och försökte förhindra att Walesa<br />

fi ck priset. Det var tänkt att han skulle få utmärkelsen redan<br />

1982 men säkerhetstjänsten spred ut ryktet att Walesa hade varit<br />

säkerhetsagent. Nobelkommittén hann inte utreda saken och<br />

Walesa fi ck priset först nästföljande år.<br />

Av samma falska rykte använder sig idag unga polska historiker<br />

på det statliga institutet IPN (Instytut Pamieci Narodowej,<br />

Institutet för nationellt minne). I en bok som IPN gett ut<br />

påvisar de att Walesa varit agent, vilket påverkade hans senare<br />

verksamhet som president i det fria Polen. Föreställ er att det<br />

svenska statliga institutet Forum för levande hist oria ger ut en<br />

bok där man bevisar att Olof Palme var sovjetisk agent och som<br />

statsminister inte agerade i Sveriges intresse utan verkställde<br />

direktiv från KGB!<br />

Julen närmar sig så vi önskar alla hopp, förtröstan och sinnesro,<br />

och förlåter belackarna. Och inför det nya året önskar<br />

vi våra läsare lycka till och att ni ska fortsätta vilja läsa <strong>Suecia</strong><br />

<strong>Polonia</strong>. Vi tackar för det gångna året!


<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> 5/2008<br />

Innehåll / Spis treści<br />

4 Var det polackerna som kristnade svenskarna? – Samtal med professor Władysław Duczko<br />

Czy Polacy ochrzcili Szwedów? – Rozmowa z prof. Władysławem Duczką<br />

9<br />

14<br />

17<br />

Polsk-svensk konsert | Samtal med Michał Czyż<br />

Koncert polsko-szwedzki – Rozmowa z Michałem Czyżem, Ambasadorem RP w Sztokholmie<br />

22 Agent Bolek eller konsten att förgöra Lech Walesa – | Arthur Sehn<br />

Agent Bolek, czyli sztuka niszczenia Lecha Wałęsy | Arthur Sehn<br />

25<br />

26<br />

31<br />

„Przez te 25 lat zmienił się świat i Europa, moja Ojczyzna odzys kała Wolność, ale<br />

potrzeba solidarności i dobrej współ pracy między ludźmi i państwami nie wygasła,<br />

a w glo balizującym się świecie jest jeszcze bardziej potrzebna” – pisze Lech Wałęsa.<br />

Läs sid. 29<br />

”Under de här 25 åren har världen och Europa förändrats, mitt Fädernesland har<br />

återfått sin Frihet, men behovet av solidaritet och ett bra samarbete människor och<br />

stater emellan har inte minskat, utan är ännu större i en globaliserande värld” skriver<br />

Lech Wałęsa. Zob. str. 29<br />

Marika Stiernstedt och hennes band till Polen | Arnold Kłonczyński<br />

Marika Stiernstedt i jej związki z Polską | Arnold Kłonczyński<br />

Va, författarskola, vad är det? | Agnes Franzén<br />

Co, szkoła pisarzy, co to jest? | Agnes Franzén<br />

Lech Wałęsas jubileum | Andrzej Jonas<br />

Jubileusz Wałęsy | Andrzej Jonas<br />

vardag & kulturevenemang: Internationella Dokumentärfi lmdagar<br />

życie codzienne i artystyczne: Perły światowego dokumentu - Między narodowy festiwal fi lmów dokumentalnych<br />

Nanas krönika | Nana Håkansson<br />

Nanafelieton | Nana Håkansson<br />

Omslaget/Okładka: Joanna Ocias<br />

Prenumeration / Prenumerata<br />

Vill du prenumerera på de följande 4 numren av <strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> så sätt in 100 SEK på plusgiro 194626-8.<br />

Glöm inte ange namn och adress på inbetalnigskortet.<br />

Jeśli chcesz zaprenumerować kolejne 4 numery Suecii Polonii wpłać 100 SEK na plusgiro 194626-8.<br />

Nie zapomnij podać imienia, nazwiska i adresu.


Intervju/wywiad<br />

Czy Polacy ochrzcili Szwedów?<br />

Rozmowa z prof. Władysławem Duczką<br />

Var det polackerna som<br />

kristnade svenskarna?<br />

Zbigniew Bidakowski: Czy to Polacy ochrzcili Szwe dów?<br />

Władysław Duczko: Trwa ciągła dyskusja, kto tego dokonał.<br />

Miał to zrobić misjonarz z Anglii, czy też biskup niemiecki,<br />

były tu jeszcze inne pomysły, i do dzisiaj zgody nie ma. Według<br />

mnie zostało to załatwione przez pośrednictwo Bole sława<br />

Chrobrego. Prośba o misję wyszła od króla Olofa, wnuka Mieszka<br />

I, no i siostrzeńca Bole sława. Olof nie chciał, aby chrzest przyszedł<br />

od Duńczyków albo od Niemców, bo szłaby za tym zależność<br />

polityczna. Z Polską nie było tego problemu. A chrzcił biskup,<br />

którego wysłał Bruno z Kwer furtu, rezydujący wtedy na dworze<br />

Chrobrego, w roku 1008. Ochrzczono króla, jego dwóch synów<br />

i z tysiąc osób; królowej nie chrzczono, bo żoną Olofa była wtedy<br />

Estrid, księżniczka obodrycka (czyli Słowianka) – ochrzczona już<br />

wcześniej.<br />

Bruno z Kwerfurtu był jedną z bardziej fascynujących postaci<br />

tego czasu: saksoński arystokrata, misjonarz i intelektualista.<br />

Był przyjacielem Chrobrego i przy jego pomocy udał się z misją<br />

do Jadźwingów, gdzie zginął, podobnie jak jego przyjaciel, Św.<br />

Wojciech, którego, trochę wcześniej, zabili Prusi.<br />

Teza, że misja, która ochrzciła króla Olofa, przybyła z<br />

<strong>Polski</strong> spotkała się z mieszanym przyjęciem w Szwecji.<br />

Niektórzy bada cze zaakceptowali ją, natomiast ze strony<br />

historyków religii została mocno zaatakowana. Przy tej<br />

okazji użyto tak fatalnych argumentów, że nie można tego<br />

brać poważnie. W 1912 r. po wstała praca proboszcza katedry<br />

w Uppsali, który prezentował typowe naówczas podejście, że<br />

Słowianie to są podludzie, a więc w ogóle nie można mówić,<br />

że córka Mieszka I była królową szwedzką i matką naszego<br />

Olofa i oczywiście nie ma mowy, żeby ten brutalny i okrutny<br />

Bolesław Chrobry miał cokolwiek do czynienia z wysłaniem<br />

misji do nas. Te argumenty z początku XX wieku, naznacz-<br />

one rasistowską ideologią tych czasów, zostają przejęte przez<br />

współczesnego badacza! Nie chodzi tu, jak mi się wydaje, o złą<br />

wolę, raczej o dość typową sprawę: szwedzcy historycy nie<br />

znają wczesnej polskiej historii, i przez to nie mogą zrozumieć,<br />

jak bliskie związki istniały między Polską a Szwecją we wczesnym<br />

średniowieczu.<br />

Samtal med professor Władysław Duczko<br />

4<br />

Zbigniew Bidakowski: Och så var det polackerna som kristnade<br />

svenskarna.<br />

Władysław Duczko: Det pågår en ständig diskussion om vem<br />

som gjorde det. Det skulle vara en missionär från England eller<br />

en tysk biskop, även andra förslag förekom och än i dag råder<br />

ingen enighet i detta. Enligt mig var det via Boleslav den dristige<br />

som den saken ordnades. Det var kung Olof, barnbarnet till<br />

Mieszko I och systerson till Boleslav, som önskade en mission.<br />

Olof ville inte att kristnandet skulle komma från danskarna eller<br />

tyskarna, för med det skulle ett politiskt beroende följa. Med<br />

Polen skulle det problemet inte uppstå. Den som döpte var en<br />

biskop utsänd av Bruno av Querfurt som då uppehöll sig vid<br />

Boleslavs hov. Kungen, hans två söner och cirka tusen personer<br />

döptes, men inte drottningen, för Olofs dåvarande hustru, den<br />

obotritiska (det vill säga slaviska) hertiginnan Estrid var redan<br />

döpt sedan tidigare.<br />

Bruno av Querfurt var en av den här tidens mest fascinerande<br />

gestalter: en sachsisk aristokrat, missionär och intellektuell.<br />

Han var vän med Boleslav och med dennes hjälp begav han<br />

sig med missionen till folkstammen jatvingerna; där avslutade<br />

Bruno sitt liv på liknande sätt som sin vän, den helige Vojtêch,<br />

vilken tidigare hade dödats av pruserna.<br />

Teorin om att det var en mission från Polen som döpte kung<br />

Olof mottogs med blandade känslor i Sverige. En del forskare<br />

accepterade den, däremot attackerades den starkt av religionshistorikerna.<br />

Vid det tillfället använde man sig av så fatala argument<br />

att man inte kan ta det på allvar. 1912 skrev domprosten i<br />

Uppsala domkyrka en avhandling i vilken han presenterade ett<br />

för den tiden typiskt förhållningssätt; att slaverna är undermänniskor,<br />

således kan man överhuvudtaget inte säga att Mieszko I:<br />

s dotter var svensk drottning och mor till vår Olof och självklart<br />

är det inte tal om att denne brutale och grymme Boleslav den<br />

dristige hade något att göra med att sända missionen till oss.<br />

Dessa argument från 1900-talets början, präglade av tidens rasistiska<br />

ideologi antas av nutida forskare! Jag tror inte att det här<br />

handlar om en illvilja, utan snarare om ett rätt typiskt fenomen:<br />

svenska historiker känner inte till Polens tidiga historia


Prof. Władysław Duczko<br />

och kan därför inte förstå hur nära banden mellan Polen och<br />

Sverige var under den tidiga medeltiden.<br />

ZB: Varför lämnade du Sverige efter 30 år?<br />

WD: På grund av situationen som uppstått inom arkeologin på<br />

universitetet i Uppsala. Liksom på de fl esta svenska universitet,<br />

har arkeologin slutat fungera och trätt in i en period av stagnation.<br />

Och eftersom detta stagnerande tillstånd kommer att<br />

vara länge och jag inte längre är ung, insåg jag att jag måste<br />

bege mig dit arkeologin ännu är vital och där det händer spännande<br />

saker.<br />

Det var tråkigt att lämna Uppsala, eftersom min institution<br />

där en gång varit en bra institution. Allt började ju just här, när<br />

Oscar Almgren och Oscar Montelius initierade den systematiska,<br />

vetenskapliga och europeiska arkeologin. Så sent som på<br />

1960- och 70-talet hade svenska arkeologer nära kontakter med<br />

Europa, de samarbetade med polska vetenskapmän; de hade<br />

till och med en station i Bory Tucholskie (ett av Polens största<br />

skogsområden) där man grävde ut goternas forntida begravningsplatser.<br />

Och sedan plötsligt på 80-talet började intresset<br />

för de slaviska grannarna att sjunka, detta ledde fram till dagens<br />

isolering, vilken som bekant alltid leder till stagnation.<br />

ZB: Vilken var orsaken till att man började isolera sig och åsidosätta<br />

vissa geografi ska områden?<br />

WD: Beslutsfattarna på den tiden gav arkeologin en ödesdiger<br />

inriktning. Afrikanistik anslöts till institutionen och Europa<br />

kopplades bort, i synnerhet Östeuropa, som har en särskild<br />

5<br />

Foto: Ignacy Skwarcan<br />

ZB: Dlaczego opuścił Pan Szwecję po 30 latach pracy?<br />

WD: Z powodu sytuacji w archeologii na moim uppsalskim<br />

uni wersytecie. Podobnie jak na większości szwedzkich<br />

uniwersytetów archeologia przestała funkcjonowac i weszła<br />

w okres stagnacji. A ponieważ ten stan będzie trwał długo, a ja<br />

już nie jestem młody, to uznałem że trzeba pojechać tam gdzie<br />

archeologia jest nadal witalna i gdzie dzieją się ciekawe rzeczy.<br />

Opusciłem Uppsalę z żalem, bo mój instytut byl kiedyś<br />

dobrym instytutem. Przecież wszystko zaczęło się właśnie<br />

tutaj, gdzie Oskar Almgren i Oskar Montellius zapoczątkowali<br />

systematyczną naukową archeologię europejską. Jeszcze w 60-<br />

tych i 70-tych latach XX wieku archeologia szwedzka miała<br />

bliskie kontakty z Europą, współpracowała z uczonymi<br />

polskimi, nawet miała swoją stację w Borach Tucholskich – tam<br />

kopano cmentarzyska Gotów – i potem nagle, w 80-tych latach,<br />

zainteresowanie słowiańskimi sąsiadami zaczęło zanikać aż<br />

doszło do obecnego stanu izolacji który, jak wiadomo, zawsze<br />

prowadzi do stagnacji.<br />

ZB: Jaki był powód, że zaczęto się izolować i lekceważyć pewne<br />

kierunki badań?<br />

WD: Ludzie, którzy wówczas decydowali, nadali archeologii<br />

uppsalskiej fatalny kierunek. Dołączono do instytutu afrykanistykę<br />

a odłączono Europę, zwłaszcza wschodnią, która dla<br />

Szwecji ma specjalne znaczenie. Przez jakiś czas miałem wykłady z<br />

archeologii <strong>Polski</strong> i mimo wielkiego zainteresowania studentów<br />

uznano, że młodzież powinna się zajmować archeologią Afryki i<br />

czytać tylko książki archeologów anglosaskich.


Archeologia jest częścią<br />

społeczeństwa. To, co się<br />

dzieje na uniwersytetach<br />

jest odbiciem tego, co się<br />

dzieje w społeczeństwie.<br />

Lata 70-te były okresem<br />

ostatniego wielkiego<br />

lewicowego szaleństwa w<br />

Szwecji, a wczesne lata<br />

90 to ogromny kryzys,<br />

który również odbił się<br />

na funkcjonowaniu uniwersytetów.<br />

Zaczęto<br />

się zastanawiać, czy<br />

stare formy, jakie<br />

miały uniwersytety<br />

są nadal aktu alne, czy<br />

powinno się je zmieniać.<br />

Z jednej strony było to<br />

dobre, z dru giej zaczęto<br />

stosować karygodne<br />

uproszcze nia,<br />

polityczną popra wność,<br />

promowanie przeciętniaków,<br />

mechaniczną<br />

równo wagę płci. Wszystko<br />

to spowodowało, że<br />

humanistyka szwedzka,<br />

która była na bardzo wysokim<br />

poziomie, zaczęła<br />

tracić swoją prężność<br />

i wchodzić w stan maraz<br />

mu. Zwłaszcza<br />

dotyczy to archeologii, gdzie nau cza nie studentów to kursy dla<br />

amatorów a jedna na 10 dysertacji doktorskich jest coś warta,<br />

reszta to makulatura.<br />

ZB: Jak się to odbiło na Pańskiej sytuacji?<br />

WD: Dla mnie prawdziwy problem pojawił się, gdy rozpocząłem<br />

wykopaliska w Starej Uppsali. Wpuszczono mnie w to wyjąt kowe<br />

miejsce ponieważ uważano, że tam już nic nie ma do odkrycia.<br />

No i po pierwszych odkryciach, których nikt się nie spodziewał,<br />

sprawy zaczęły się komplikować.<br />

ZB: Dlaczego?<br />

WD: Zacząłem kopać w miejscu, na które nikt nie zwracał<br />

uwagi, m. in. dlatego, że niedaleko szła granica tego zabytkowego<br />

terenu, poniżej królewskiego dworu (Kungsgården), na równinie<br />

przy rzece. Nikomu nie przyszło do głowy, że coś tam może być.<br />

Okazało się, że był tam wał, konstrukcja z początku VII w., który<br />

otaczał dwór królewski. Znaleźliśmy też kultowe budynki, jedne<br />

z najstarszych inskrypcji runicznych w Szwecji, najstarsze świece<br />

woskowe i masę różnych rzeczy, najczęściej kultowych. Poza tym<br />

kości prosiaków – ulubione danie arystokracji skandynawskiej,<br />

bo przecież tylko arystokracja mogła sobie pozwolić, by jeść<br />

małe świnki, chłop nigdy przecież prosiaków nie je, tylko<br />

czeka, aż podrośnie porządnie. Także<br />

6<br />

Foto: wikipedia.org<br />

Fresk z opactwa Św. Krzyża przedstawiający śmierć Brunona z Kwerfurtu<br />

Fresk från abbotskloster Heliga korset: Brunos af Querfurt död<br />

betydelse för Sverige. Under<br />

en viss tid föreläste jag om<br />

Polens arkeologi och trots ett<br />

stort intresse från studenternas<br />

sida, bestämdes det att<br />

ungdomarna borde ägna sig<br />

åt Afrikas arkeologi och enbart<br />

läsa litteratur skriven av<br />

anglosaxiska arkeologer.<br />

Arkeologin är en del av<br />

samhället. Det som sker<br />

på universiteten är en återspegling<br />

av det som händer<br />

i samhället. Under 1970-talet<br />

pågick den sista otyglade<br />

vänsterstormen i Sverige, och<br />

det tidiga 90-talet präglades<br />

av en allvarlig kris, som också<br />

återspeglade sig i hur universiteten<br />

fungerade. Man började<br />

fundera över om universitetens<br />

gamla strukturer fortfarande<br />

var aktuella, eller om<br />

man borde förändra dem. Å<br />

ena sidan var det bra, å andra<br />

sidan började man tillämpa<br />

klandervärda förenklingar,<br />

politisk korrekthet och promovera<br />

medelmåttor samt en<br />

mekanisk könskvotering. Allt<br />

detta orsakade att den svenska<br />

humanioran, som befann sig<br />

på en väldigt hög nivå, började<br />

tappa sin spänst och förtvina. Särskilt gäller detta arkeologin,<br />

där undervisningen av studenterna är amatörkurser och<br />

en av tio doktorsavhandlingar är värd någonting, resten är makulatur.<br />

ZB: Hur påverkades din situation av det här?<br />

WD: För mig personligen blev det ett problem först när jag<br />

började utgrävningarna i det Gamla Uppsala. Jag släpptes in<br />

till denna unika plats, eftersom man ansåg att det där inte<br />

fanns mer att upptäcka. Och så efter de första upptäckterna,<br />

som ingen hade väntat sig, började saker och ting kompliceras.<br />

ZB: Varför då?<br />

WD: Jag började gräva på en plats som ingen hade fäst något<br />

avseende vid, bland annat på grund av att gränsen till det här<br />

kulturhistoriska området gick inte långt därifrån, nedanför<br />

Kungsgården, på platån vid fl oden. Ingen hade kommit på<br />

tanken att det skulle fi nnas något där. Det visade sig att där<br />

fanns en vall, en konstruktion från början av 600-talet, som<br />

omringade Kungsgården. Vi fann också kultbyggnader, några<br />

av Sveriges äldsta runskrifter, de äldsta vaxljusen och en massa<br />

olika föremål, oftast kultföremål. Dessutom ben av spädgris<br />

– en av den skandinaviska aristokratins favoriträtter, för det


var ju bara aristokratin som kunde tillåta sig att äta spädgrisar,<br />

en bonde skulle aldrig ha gjort det, utan väntat till att grisen<br />

växt till sig ordentligt. Vi fann även hästben – hästkött var<br />

ett av de viktigaste medlen i kommunionen med gudarna.<br />

Kyrkan, som under 1000- och 1100-talen slutligen lyckades<br />

med att omvända svenskarna till kristendomen, kämpade ju<br />

under århundraden bara mot en endaste sak: att svenskarna<br />

inte skulle äta hästkött. Och till slut lyckades det. Det fi nns<br />

härliga historier från 1600-talet, när de svenska förbanden i<br />

Mecklenburg då de var omringade av katoliker gav sig, eftersom<br />

soldaterna vägrade att äta hästar. Men för att återgå till<br />

utgrävningarna. Efter de här upptäckterna och efter att jag givit<br />

ut resultaten av mina studier i två volymer, tillät man mig<br />

inte längre att leda utgrävningarna. Först i början av 2000talet<br />

började Vitterhetsakademien fi nansiera utgrävningar på<br />

några utvalda platser i Gamla Uppsala och dessa tillförde än<br />

en gång alldeles nytt material till den här ovanliga platsens<br />

historia.<br />

ZB: Just det, Sveriges historia. Det fi nns där en kontinuitet<br />

som Polens tidiga historia saknar?<br />

WD: Själva idén med ett kungligt styrelseskick är väldigt tidig<br />

där. Åtminstone från och med romartiden. Om det uppkom<br />

några försök att förändra något så var det dynastin, eliten, den<br />

gruppen som höll i makten som ändrades och inte systemet.<br />

Detta skedde under slutet av 400-talet och i början av 500-talet.<br />

Gamla Uppsala var mellersta Sveriges centrum och runtomkring<br />

fanns många elitgravar. Dessa gravar var väldigt speciella,<br />

de byggdes som kammare, med rum av trä och allt detta täcktes<br />

av stenar och jord. De här gravarna öppnades och ibland stals<br />

något från dem, men oftast öppnade man dem bara, troligen<br />

i syfte att förstöra förutsättningarna för en förfäderskult – vilken<br />

var en av de viktigaste elementen i de stora ätternas identitet.<br />

Det är ett klassiskt fall, detta att undanröja samhällselitens<br />

ideologiska grund: när förfädernas gravar – den ideologiska legitimiteten<br />

för att regera – förstörs, förstör man också möjligheten<br />

att regera. Samma sak ser vi hos dåtidens Merovinger,<br />

den frankiska dynastin i Västeuropa, där de tidigare härskarnas<br />

gravar också förstördes.<br />

Någon tid efter att de äldre eliternas gravar i Gamla Uppsalas<br />

centrum har förstörts förändras allt. Man börjar bygga<br />

stora hallbyggnader med takbärande stolprader och de avlidna<br />

härskarna begravs, kremerade, i gravhögar.<br />

På det gamla gravfältet i Valsgärde, inte långt från Gamla<br />

Uppsala, börjar man med nya begravningsritualer: begravningar<br />

i båtar. Båtarna drogs upp på en höjd, grävdes ner i marken,<br />

fylldes med vapen, hjälmar, sköldar, svärd, köksredskap och<br />

spel (vilka aristokratin manifesterade sig med). Utanför off rade<br />

man hästar, ibland fem sex stycken.<br />

På 500-talet inleder dessa nya härskare ett styre som hade stor<br />

betydelse för Sveriges historia. Framför allt inför de ett stabilt<br />

maktsystem, där kungafamiljen visserligen spelar en viktig roll,<br />

men dess möjlighet att styra är samtidigt begränsad av tinget<br />

som institution och den lokala aristokratin. Den här strukturen<br />

bevaras ända fram till mitten av 1200-talet, men kungens makt<br />

fortsätter att vara svag ända fram till början av 1500-talet när<br />

Gustav Vasa (farfar till Sigismund, svensk kung<br />

7<br />

kości końskie – mięso końskie było jednym z najważniejszych<br />

środków komunii z bogami. Kościół, któremu wreszcie w XI,<br />

XII wieku udało się przerobić Szwedów na chrześcijan, przez<br />

stulecia walczył z jedną jedyną rzeczą: żeby Szwedzi nie jedli<br />

mięsa końskiego. I to się w końcu udało. Są wspaniałe historie<br />

z XVII w., kiedy okrążane przez katolików oddziały szwedzkie<br />

w Meklemburgii, poddawały się, bo żołnierze odmawiali jedze<br />

nia koni. Ale wracając do wykopalisk. Po tych odkryciach<br />

i wydaniu dwóch tomów studiów nie pozwolono mi wiecej<br />

prowadzic wykopalisk. Dopiero na poczatku XXI wieku Vitterhetsakademien<br />

zaczęła fi nansować badania paru wybranych<br />

miejsc w Starej Uppsali, które znowu dostarczyły zupełnie<br />

nowego materiału do historii tego niezwykłego miejsca.<br />

ZB:, Właśnie, historia Szwecjii. Jest tu ciągłość, której brak<br />

wczesnej historii <strong>Polski</strong>?<br />

WD: Sama idea władztwa typu królewskiego jest tam bardzo<br />

wczesna. Co najmniej z okresu rzymskiego. Jeśli dochodziło do<br />

jakiejś próby zmian to była to zmiana dynastii, elity, grupy trzymającej<br />

władzę, a nie systemu. Tak się stało pod koniec V i na<br />

początku VI w. W środkowej Szwecji centrum istniało w Sta rej<br />

Uppsali, dookoła której było wiele grobów należących do elit.<br />

Te groby były bardzo specjalne, budowane tak jakby to były<br />

komory, izby z drewna, przykrywano to wszystko kamieniami<br />

i ziemią.Groby te otwierano i czasami coś się z nich zabierało, ale<br />

najczęściej tylko otwierało, prawdopodobnie w celu zniszczenia<br />

podstawy do kultu przodkow, jednego z ważniejszych elementów<br />

tożsamości wielkich rodów. Jest to klasyczny przypadek<br />

usuwania podstawy ideologicznej elity społecznej: kiedy groby<br />

przodków – legitymacja ideologiczna do rządzenia – zostaną<br />

zniszczone, zniszczy się również możliwość rządzenia. To<br />

samo widzimy u ówczesnych Merowingów, dynastii Franków,<br />

w Europie zachodniej, gdzie groby tych, którzy panowali<br />

wcześniej, też były niszczone.<br />

W jakiś czas po zniszczeniu grobów starszych elit w centrum<br />

Starej Uppsali wszystko się zmienia. Pojawiają się wielkie hale<br />

stawiane na wysokich fundamentach, a zmarłych władców chowa<br />

się spalonych w wielkich kopcach.<br />

Niedaleko od Starej Uppsali, w Valsgärde, na starej<br />

nekropolii, zaczyna się nowy obrządek pogrzebowy: pochówki<br />

w łodziach. Łodzie były wciągane na wzgórze, wkopywane w zie mię,<br />

wypełniano je bronią, hełmami, tarczami, mieczami, wyposa że niem<br />

kuchni, grami (które były manifestacją arystokratycznego życia).<br />

Na zewnątrz składano ofi ary z koni, nieraz 5-6.<br />

Ci nowi władcy, w VI w. rozpoczynaja rządy mające wielkie<br />

znaczenie dla historii Szwecji. Przede wszystkim wprowadzają<br />

stabilny system władzy, w której rodzina królewska ma co<br />

prawda wielkie znaczenie, ale jednocześnie jej możliwości<br />

rządzenia są ograniczane przez instytucję wiecu i lokalną<br />

arystokrację. Ta struktura utrzymuje się aż do połowy XIII w.,<br />

ale władza królewska, ta słaba, istnieje aż do początku XVI, gdy<br />

Gustaw Waza, dziad naszego Zygmunta, przeprowadza swoją<br />

rewolucję.<br />

ZB: Jakie znaczenie ma Stara Uppsala w późniejszych czasach?<br />

WD: W Starej Uppsali umiejscowiono siedzibę swieżo<br />

stworzonego, w 1164, arcybiskupstwa. Wbrew prawu<br />

kanonicznemu, które nakazuje umieszczać je tylko w miastach,<br />

a Stara Uppsala


nigdy nie była miastem, była wsią. Ale umieszczono tu<br />

siedzibę dlatego, że to miejsce było centrum Szwedów, i było<br />

jedynym miejscem z niesłychanie wielkim prestiżem. Siedziba<br />

arcybiskupstwa musiała znaleźć się w kraju Szwedów, a nie<br />

u Gotów, w Götaland. Pierwotna Szwecja to tylko obecna<br />

Upplandia, ten obszar nazywał się Svetjud. Ta nazwa oznacza<br />

„lud Szwedów” i stąd późniejsza nazwa kraju (Szwecja). Bo<br />

dzisiejsze Sverige, która oznacza królestwo szwedzkie (Svearike)<br />

jest nazwą duń ską, która powstała w kancelarii królewskiej za<br />

czasów unijnych w XV w.<br />

ZB: Zadziwiające, że archeologia pozwala na tak precyzyjne<br />

pisanie historii.<br />

WD: Historycy zajmujący się epokami, do których jest dużo<br />

źródeł pisanych mówią do nas, archeologów, wy to ze swoimi<br />

źródłami możecie robić, co chcecie. Ale przecież to samo<br />

robią oni. Nieraz przez stulecia trwa dyskusja na temat znaczenia<br />

jednego słowa w jakimś dokumencie. Tak to jest z tymi<br />

najwcześniejszymi źródłami pisanymi. Archeologiczne źródła<br />

mają to do siebie, że ich liczba rośnie ciągle i czasami można<br />

się dokopać do rozwiązania problemu. Na przykład w Polsce,<br />

gdzie głównie przy pomocy archeologii bada się początki państwa<br />

polskiego, państwa Piastów. Kiedy organizacja polityczna<br />

Szwedów, o charakterze królewskim, istniała już tysiąc lat, w<br />

obecnej Wielkopolsce, w 40-tych latach X wieku dopiero tworzyło<br />

się wśród żyjących tam plemion, prywatne państwo należące do<br />

ludzi potem nazwanych Piastami, mających centrum, taką swoją<br />

Starą Uppsalę, w Gnieźnie. Na tym polega najbardziej widoczna<br />

różnica: Szwecja ma niesłychanie długą ciągłość swojej wczesnej<br />

historii, podczas gdy w Polsce, po dramatycznych zmianach<br />

w VI wieku, kiedy nastąpiła wymiana bogatej kultury okresu<br />

rzymskiego na przaśną, rolniczą okresu słowiańskiego, państwo<br />

powstaje dopiero po czterystu latach.<br />

Dziękuję za rozmowę.<br />

Foto: Anna Bidakowska<br />

Władysław Duczko (1946), studia archeologiczne w Warszawie i<br />

Uppsali; docent na uniwersytecie uppsalskim i profesor Akademii<br />

Humanistycznej w Pultusku. Za książkę Ruś wikingów otrzymal w<br />

roku 2007 nagrodę Przeglądu Wschodniego i Nagrode Klio.<br />

8<br />

1592-1599 och kung av Polen, samt storfurste av Litauen 1587-<br />

1632), genomför sin revolution.<br />

ZB:Vilken betydelse har Gamla Uppsala under senare tider?<br />

WD: I Gamla Uppsala förlades det då nyligen bildade – 1164 – ärkebiskopsdömet.<br />

Detta stod i strid med den kanoniska rätten,<br />

som påbjuder att ett ärkebiskopsdöme bara ska förläggas i städer,<br />

och Gamla Uppsala var aldrig en stad, utan landsbygd. Men ärkebiskopsdömet<br />

förlades här, därför att det var svenskarnas centrum,<br />

och den enda platsen med till den grad höga status. Man<br />

var tvungen att förlägga ärkebiskopsdömet i svenskarnas land och<br />

inte hos goterna i Götaland. På ett första stadium bestod Sverige<br />

bara av det nuvarande Uppsala, och det området hette Svetljud.<br />

Namnet betyder ”svenskarnas folk” och härifrån kommer landets<br />

senare namn – Sverige. För dagens ”Sverige”, vilket betyder<br />

svenska kungariket (Svearike) är en dansk benämning som uppkom<br />

i kungakansliet under unionstiden på 1400-talet.<br />

ZB: Det är ju häpnadsväckande, att arkeologin tillåter en så<br />

exakt historieskrivning?<br />

WD: Historiker som sysslar med perioder, från vilka det fi nns<br />

många skriftliga källor, säger till oss arkeologer, att ni kan göra<br />

vad ni vill med era källor. Men de gör ju samma sak. Diskussionen<br />

om ett visst ords betydelse i något dokument kan ibland<br />

pågå i århundraden. Så är det med de här allra tidigast skrivna<br />

källorna. Arkeologiska källor har den egenheten att deras antal<br />

ständigt ökar och ibland kan man ”gräva sig fram” till en lösning<br />

av problemet. Till exempel i Polen, där man huvudsakligen<br />

med hjälp av arkeologin forskar kring den polska statens<br />

början, Piastidernas stat.<br />

När svenskarnas politiska organisation, som påminde om<br />

kungastyre, redan hade existerat i tusen år, så höll det på att<br />

i nuvarande Storpolen (Wielkopolska, idag en administrativ<br />

provins och landskap i Polen) först på 940-talet bildas en privat<br />

stat bland de stammar som levde där. Denna stat tillhörde<br />

de som senare kallades piastiderna och vilka hade sitt centrum,<br />

sitt Gamla Uppsala, i Gniezno. Här fi nns den tydligaste skillnaden:<br />

Sverige har en oerhört lång kontinuitet i sin tidiga historia,<br />

medan staten i Polen bildas först efter 400 år, efter dramatiska<br />

förändringar under 500-talet, när den rika kulturen<br />

från romartiden ersättes med den slaviska folkvandringstidens<br />

rudimentära jordbrukskultur.<br />

Tack för samtalet.<br />

Władysław Duczko (1946), arkeologistudier vid Warszawas-<br />

och Lunds Universitet; docent vid Uppsala universitet och<br />

professor vid Humanistiska Akademien i Pultusk. För boken<br />

Vikingarnas Rus erhöll han 2007 priset Przegląd Wschodni<br />

och priset Klio.<br />

Przegląd Wschodni är en kvartalsskrift som delar ut detta<br />

prestigefyllda pris för de bästa vetenskapliga publikationerna<br />

om Östeuropa som kultur-politisk region, dess historia<br />

från medeltid till nutid med fokus på relationer östeuropeiska<br />

länder emellan.<br />

Klio har delats ut sedan 1996 och är en utmärkelse som<br />

tilldelas polska författare och förläggare som ägnar sig åt<br />

historisk litteratur och för deras insatser att sprida historia<br />

och historisk litteratur i Polen.


Marika Stiernstedt (1875-1954) jest już nieco zapomnianą szwedzką pisarką, autorką kilkudziesięciu powieści, artykułów<br />

i książek wspomnieniowych. Ze względu na poruszaną tematykę i kontrowersyjne decyzje, które podejmowała w życiu<br />

prywatnym, zyskała opinię niezwykle odważnej działaczki upominającej się o prawa kobiet. Przez szereg lat należała do<br />

Samfundet Nio, fundacji pełniącej funkcję szwedzkiej akademii literatury, a w okresie II wojny światowej przewodniczyła<br />

tej instytucji. Wielokrotnie podkreślała, że czuje się pół Polką, co udowodniła angażując się na rzecz <strong>Polski</strong> w okresie I i II<br />

wojny światowej. Mimo, że dzisiaj już trochę zapomniana, odegrała ważną rolę w popieraniu spraw polskich w Szwecji.<br />

Niektóre jej działania wzbudzały dużo emocji i nawet współcześnie oceniane są krytycznie.<br />

Marika Stiernstedt (1875-1954) är en något bortglömd svensk författare som skrivit ett tjugotal romaner, artiklar och en<br />

självbiografi sk svit. Tack vare sina ämnesval och de kontroversiella beslut som hon fattade i sitt privatliv fi ck hon rykte om<br />

sig att vara en sällsynt modig kvinnosakskvinna. Hon var under många år medlem av Samfundet De Nio, där hon även var<br />

ordförande under andra världskriget. Hon betonade ofta att hon känner sig till hälften som polska, vilket hon gav prov på<br />

genom att engagera sig för Polen under andra världskriget. Trots att hon idag är lite bortglömd spelade hon en viktig roll<br />

när det gällde att vinna stöd för Polen i Sverige. En del av det hon gjorde väckte starka känslor och kritiseras till och med<br />

idag.<br />

Od Wyborga do Raguzy. Koligacje rodzinne<br />

Była córką generała Wilhema Stiernstedta i Marii<br />

Ciechanowieckiej. Ojciec Mariki, Wilhelm Leonard (1841-<br />

1919), wywodził się z jednej z bardziej znaczących rodzin<br />

szwedzkich Th esleff , od końca XVII wieku używającej nazwiska<br />

Stiernstedt, właścicieli majątku Risberga. Protoplastą rodu<br />

był Hans Th esleff , kupiec z Wyborga, żyjący na początku XVII<br />

wieku. Następne pokolenia wykazały się dużą operatywnością<br />

9<br />

Marika Stiernstedt, Paris 1927<br />

Marika Stiernstedt i jej związki z Polską<br />

Marika Stiernstedt och hennes band till Polen<br />

Från Viborg till Raguza. Adelsfamiljer<br />

Marika Stiernstedt var dotter till generallöjtnant Wilhelm Stiernstedt<br />

och Maria Ciechanowiecka. Marikas far, Wilhelm Leonard<br />

(1841–1919), kom från den friherreliga adelsätten Th esleff som<br />

ägde egendomen Risberg och som i slutet på 1600-talet tog<br />

namnet Stiernstedt. Ättens stamfader var Hans Th esleff , köpman<br />

från Viborg, som levde i början av 1600-talet. De följande<br />

generationerna visade stor företagsamhet och knappt hundra<br />

år


senare var ätten betydelsefull i Sveriges off entliga liv. Till det<br />

bidrog friherre Johan Stiernstedt, statstjänsteman under Karl<br />

XII. Hans son Karl Johan (1686–1753) var till och med i Polen<br />

under stora nordiska kriget och deltog i slaget vid Poltava<br />

år 1709. Medlemmar ur familjen fyllde olika funktioner inom<br />

statlig administration och inom armén. Wilhelm Leonard<br />

Stiernstedt, son till Johan Wilhelm och Zofi a Uggla, slog in på<br />

samma bana när han efter avslutade universitetsstudier i Uppsala<br />

tillträde en tjänst som adjutant åt blivande kung Oscar II.<br />

Maria Ciechanowiecka lärde han känna i Sankt Petersburg där<br />

han var militärattaché hos den svenska ministern, generalmajor<br />

Oscar Björnstjerna. Wilhelm berättar färgrikt i sina memoarer,<br />

Några minnesblad ur mitt lif (Stockholm 1912), om sin bekantskap<br />

med förtjusande adelsdamer och den polska kolonin<br />

i Sankt Petersburg.<br />

Släkten Ciechowiecki hade sitt säte i Bochejkovo i närheten<br />

av Minsk, nuvarande Vitryssland. Där föddes Marikas mor<br />

Maria Anna år 1850 som den femte av nio syskon. Mest framgångsrik<br />

i den generationen var Marias bror Bolesław, guvernör<br />

i Ufa i Basjkirien. Marias mest förtrogna var hennes systrar<br />

Paulina (1859 –1911) och Jadwiga (f. 1852). I synnerhet Jadwiga,<br />

som sedan tog hand om Marika under skoltiden som hon tillbringade<br />

i Paris. Jadwiga och Maria gifte sig samma dag, 15<br />

augusti 1872 i Erasmuskapellet i Bochejkovo. Jadwiga gifte sig<br />

med vicomte Raoul Camille de Forsanz (1845–1914), general<br />

och vän till Wilhelm Stiernstedt. Det är värt att nämna att den<br />

berömda generalen Maxime Weygand (1867–1965), som ledde<br />

en fransk hjälpstyrka till Polen under polsk-sovjetiska kriget<br />

1920, blev svärson till Jadwiga när han gifte sig med hennes<br />

dotter Reneé 1910.<br />

Ätten Ciechanowiecki var besläktad med många kända polska<br />

och utländska adelsfamiljer. Marikas morfar hette Paweł<br />

Józef Ciechanowiecki (1815–1888) och hans hustru Aleksandra<br />

Aleksandryna Riznič (1831–1884). Paret gifte sig i Kiev år 1849.<br />

Släkten Riznič kom från Dubrovnik och började klättra på den<br />

sociala stegen på 1700-talet när Stefan Riznič gifte sig med<br />

en prinsessa ur släkten Mavrokordato. Deras son, Jan Riznič,<br />

var en känd skeppsredare i Trieste. Han förlänades titeln baron<br />

av Napoleon. Efter kejsarens fall fl yttade han till Ryssland<br />

och grundade banker i Odessa och Kiev. Där lärde han känna<br />

sin första hustru, Amalia Ripp (1801–1825) som var Aleksandr<br />

Pusjkins musa och känd för sin skönhet. Efter hennes död gifte<br />

han om sig med Paulina Beydo-Rzewuska (1808–1866), syster<br />

till Ewelina Hanska, gift med Honoré de Balzac. Jan Riznič<br />

och Paulina Rzewuska var föräldrar till Aleksandra, Marikas<br />

mormor.<br />

en av sin tids vackraste kvinnor<br />

Med så många skönheter i släkten var det inte konstigt att Maria,<br />

Marikas mor, ansågs vara en av sin tids vackraste kvinnor.<br />

När paret kom till Sverige blev Maria hovdam hos drottning<br />

Josefi na, Oscar I:s gemål, som i likhet med Maria var katolik.<br />

Men det blev ett kort äktenskap. Marika föddes i januari 1875<br />

och ett år senare kom hennes bror Georg till världen. Maria<br />

Stiernstedt dog vid förlossningen. Änklingen Wilhelm tog<br />

barnen till Bochejkovo där de togs omhand av Marias syster<br />

Paulina. Kort därefter blev hon Stiernstedts andra hustru. I<br />

det<br />

10<br />

i niespełna sto lat później znaczenie rodu było już widoczne<br />

w życiu publicznym Szwecji. Przyczynił się do tego baron Johan<br />

Stiernstedt, urzędnik państwowy za czasów Karola XII. Jego syn<br />

Karl Johan (1686-1753), był nawet w Polsce podczas Wielkiej<br />

Wojny Północnej i brał udział w bitwie pod Połtawą w 1709<br />

roku. Członkowie rodziny pełnili różne funkcje w administracji<br />

państwowej i w armii. Podobną drogę objął Wilhelm Leonard<br />

Stiernstedt, syn Johana Wilhelma (1806-1965) i Zofi i Uggla,<br />

kiedy po ukończeniu Uniwersytetu w Uppsali podjął służbę<br />

na dworze jako adiutant późniejszego króla Oskara II. Marię<br />

Ciechanowiecką poznał w Petersburgu, gdzie pełnił funkcję<br />

attaché wojskowego przy pośle szwedzkim w Rosji, generale<br />

Oskarze Björnstjernie. Wilhelm barwnie opowiada w swoich<br />

wspomnieniach pt Några minnesblad ur mitt lif (Stockholm<br />

1912) o znajomości z uroczymi, polskimi hrabiankami i kolonią<br />

polską w Petersburgu.<br />

Ciechanowieccy to rodzina pochodząca z obszarów białoruskich,<br />

siedzibą rodu był Boczejków. Tam urodziła się w 1850<br />

roku matka Mariki, Maria Anna, jako piąta z dziewięciorga<br />

rodzeństwa. Największą karierę w tym pokoleniu zrobił brat Marii<br />

Bolesław, który pełnił funkcję gubernatora w Ufi e. Najbliższymi<br />

powierniczkami Marii były jej siostry Paulina(1859-1911) i<br />

Jadwiga (ur. 1852). Szczególnie Jadwiga, która potem opiekowała<br />

się Mariką w czasie jej szkolnych lat, spędzonych w Paryżu.<br />

Jadwiga i Maria wyszły za mąż tego samego dnia, 15 sierpnia<br />

1872 roku, w kaplicy św. Erazma w Boczejkowie. Jadwiga<br />

została małżonką wicehrabiego Raoula Camille de Forsanz<br />

(1845-1914), generała, przyjaciela Wilhelma Stiernstedta. Warto<br />

wspomnieć, że zięciem Jadwigi, mężem jej córki Reneé, został w<br />

1910 roku słynny generał Maxime Weygand (1867-1965), który<br />

odegrał ważną rolę w bitwie warszawskiej w 1920 roku.<br />

Ród Ciechanowieckich herbu Dąbrowa był skoligacony z<br />

wie loma znanymi polskimi i obcymi rodzinami arystokra tycznymi.<br />

Ciotka Marii, Paulina była żoną hrabiego Konstantego<br />

Tyszkiewicza, Ciechanowieccy wchodzili w związki z Chra powickimi,<br />

Zdziechowskimi i innymi rodami arystokracji kresowej. Ojcem<br />

sióstr: Marii, Pauliny i Jadwigi, a dziadkiem Mariki, był Paweł<br />

Józef Ciechanowiecki (1815-1888) a jego żoną Aleksandra<br />

Aleksandryna Riznič (1831-1884). Ślub małżonków odbył<br />

się w 1849 roku w Kijowie, a świadkiem został książę serbski<br />

Miłosz Obrenowič, spokrewniony z rodziną Aleksandry. Rizničowie<br />

pochodzili z Raguzy. Awans rodziny rozpoczął się w XVIII<br />

wieku od małżeństwa Stefana Rizniča i księżniczki Agnieszką<br />

Mavrocordato. Urodzony z tego związku Jan Riznič, znany<br />

był jako armator w Trieście. To właśnie wówczas uzyskał od<br />

Napoleona tytuł barona. Po upadku imperatora przeniósł się do<br />

Rosji i założył banki w Odessie i Kijowie. Tam poznał pierwszą<br />

żonę Amalię Ripp (1801-1825), słynną z urody muzę Puszkina.<br />

Po jej śmierci ożenił się z Pauliną Beydo-Rzewuską (1808-1866),<br />

siostrą Eweliny Hańskiej, małżonką Honoriusza de Balzaca. Jan<br />

Riznič i Paulina Rzewuska to rodzice Aleksandry, pradziadowie<br />

Mariki.<br />

Najpiękniejsza kobieta epoki<br />

Mając w rodzinie Ewelinę Hańską, czy Marię hr. Keller,<br />

siostrę babki Aleksandry, słynną z urody żonę gubernatora<br />

Mińska, nie bez powodu matka Mariki Maria uchodziła


za jed ną z najpiękniejszych kobiet epoki. Gdy małżonko wie<br />

przybyli do Szwecji Maria została damą dworu królowej Józefi ny,<br />

żony Oskara I, która podobnie jak Maria, była katoliczką.<br />

Małżeństwo jednak nie trwało długo, po urodzinach Mariki,<br />

w styczniu 1875 roku, w rok później przyszedł na świat jej brat<br />

Georg. Maria Stiernstedt zmarła przy porodzie. Owdowiały<br />

Wilhelm zawiózł dzieci do Boczejkowa, gdzie opieką otoczyła<br />

je siostra Marii Paulina. Niedługo potem została drugą panią<br />

Stiernstedt, wychodząc za Wilhelma. Z tego związku na świat<br />

przyszło przyrodnie rodzeństwo Mariki; Erik, Sven, Wilhelm<br />

i Marta.<br />

Rodzina pielęgnowała pamięć o wcześniejszych pokoleniach.<br />

Marika sporo słyszała o krewnych w odległym Boczejkowie,<br />

o przygodach czarującego Jana Rizniča. Po latach zebrała te<br />

opowieści i zamieściła w książce wspomnieniowej pt. Mitt<br />

och de mina (Stockholm 1928). Przy wielu okazjach mówiła,<br />

że jej pierwszą ojczyzną jest Szwecja, drugą – Polska, podobnie<br />

traktowała bliską sercu Francję, z sympatią odnosiła się do<br />

Rosji, podziw wywoływały w niej Serbia i Wielka Brytania,<br />

przyjaznym miejscem były dla niej Włochy, a wstręt budziły<br />

Niemcy.<br />

Pierwsza powieść, rozwód i romans<br />

Marika należała do osób niezależnych i zdecydowanych. Pierwszą<br />

powieść wydała mając zaledwie 19 lat, co było wówczas<br />

rzadkością. Często postępowała wbrew zwyczajom panującym<br />

w jej środowisku. Skandalem był rozwód z pierwszym mężem<br />

baronem Carlem Cederströmem (1867-1918), znanym<br />

szwedzkim lotnikiem, pionierem w tej dziedzinie. Małżeństwo<br />

prze trwało zaledwie sześć lat. Marika postanowiła samotnie<br />

wychowywać córkę Lenę (późniejszą aktorkę Lenę Wallengren,<br />

1901-1974). Już wówczas była osobą znaną i popularną. Szeroko<br />

komentowano jej romans, a następnie małżeństwo z młodszym<br />

od niej pisarzem i dziennikarzem Ludvigiem (Lubbe) Nordstömem<br />

(1882-1942). Związek ten przetrwał aż do śmierci Ludviga, a<br />

Marika poświęciła ich wspólnemu życiu tom wspomnień pt.<br />

Kring ett äktenskap (Stockholm 1953)<br />

Zawsze żywiła sentyment do <strong>Polski</strong>. Wielokrotnie dawała<br />

temu wyraz popierając sprawy polskie mimo, że właściwie<br />

<strong>Polski</strong> nie znała. Nie posługiwała się również językiem polskim.<br />

Już w 1917 roku zaangażowała się na rzecz odzyskania przez<br />

Polskę niepodległości. W tym celu opublikowała broszurę pt.<br />

Polens rätt, w której przedstawiła losy <strong>Polski</strong> na przestrzeni<br />

wieków i podkreślała prawo Polaków do suwerennego bytu.<br />

Romans z komunizmem<br />

Mimo swojego polskiego pochodzenia i działalności na rzecz<br />

<strong>Polski</strong>, nie była w Polsce szerzej znana. Również dzisiaj, niewielu<br />

o niej pamięta nie tylko w Polsce, ale również w Szwecji.<br />

Jedną z bardziej znanych sfer jej działalności była aktywność<br />

polityczna, która w latach czterdziestych XX wieku związała<br />

Marikę z ruchem lewicowym. Dawała temu wyraz w swoich<br />

powieściach, w których wyrażała głęboką potrzebę równości<br />

i sprawiedliwości. Od tej pory coraz częściej angażowała się<br />

w działalność społeczną, pomoc dla biednych, szczególnie dla<br />

potrzebujących dzieci. Z czasem, do grona jej znajomych należała<br />

także przedstawicielka Związku Radzieckiego w Szwecji Alek<br />

11<br />

Marika Sriernstedt, Ludvig Nordström, 1909<br />

äktenskapet kom Marikas halvsyskon till världen; Erik, Sven,<br />

Wilhelm och Marta.<br />

Familjen vårdade minnet av sina tidigare generationer. Marika<br />

fi ck höra mycket om sina släktingar i det avlägsna Bochejkovo<br />

och om den charmerande Jan Riznič äventyr. Senare samlade<br />

hon berättelserna i den självbiografi ska boken Mitt och de<br />

mina (Stockholm 1928). Hon sade vid fl era tillfällen att Sverige<br />

var hennes första fosterland och Polen hennes andra.<br />

Frankrike låg henne varmt om hjärtat, hon kände sympati<br />

för Ryssland, Serbien och Storbritannien väckte hennes beundran,<br />

hon vurmade för Italien, och Tyskland väckte hennes<br />

avsky.<br />

Första roman, skilmässa och romans<br />

Marika var en självständig och beslutsam individ. Hon gav ut<br />

sin första roman när hon var knappt nitton år, vilket på den<br />

tiden var ovanligt. Hon gick ofta på tvärs mot vad som var<br />

kutym i hennes kretsar. Skilsmässan från hennes första man,<br />

den kände svenske fl ygarpionjären friherre Carl Cederström<br />

(1867–1918), blev en skandal. Äktenskapet varade i knappt sex<br />

år. Marika beslutade sig för att ensam uppfostra dottern Lena<br />

(senare skådespelerskan Lena Wallengren, 1901–1974). Hon var<br />

redan då en känd och populär person. Hennes romans, och sedermera<br />

äktenskap med den yngre författaren och journalisten<br />

Ludvig (Lubbe) Nordström (1882–1942) blev omtalat. Äktenskapet<br />

varade till Ludvigs bortgång, och Marika tillägnade deras<br />

gemensamma liv den självbiografi ska Kring ett äktenskap<br />

(Stockholm 1953).<br />

Marika Stiernstedt hyste alltid sympati för Polen. Det gav<br />

hon uttryck för ett fl ertal gånger genom att stödja Polen i olika<br />

sammanhang, trots att hon inte var bekant med landet. Inte


heller behärskade hon språket. Redan 1917 engagerade hon<br />

sig i Polens oavhängighetssträvanden. Hon gav ut broschyren<br />

Polens rätt där hon presenterade Polens öde genom seklerna och<br />

underströk polackers rätt till en självständig tillvaro.<br />

Romans med kommunismen<br />

Trots sin polska bakgrund och sitt engagemang för Polen var<br />

hon inte allmänt känd i landet. Inte heller idag är det många<br />

som minns henne, vare sig i Polen eller i Sverige. I Sverige var<br />

hon även känd för sitt politiska engagemang som på fyrtiotalet<br />

knöt henne till vänsterrörelsen. Hon gav uttryck för sina ståndpunkter<br />

i sina romaner där hon uttryckte ett djupt behov av<br />

jämlikhet och rättvisa. Hon engagerade sig alltmer i socialt arbete<br />

och hjälp till behövande, i synnerhet barn. Med tiden kom<br />

även Aleksandra Kollontaj, sovjetiskt sändebud i Stockholm, att<br />

höra till hennes bekantskapskrets. Marika började bevista tillställningar<br />

på den sovjetiska ambassaden. Miljön hon rörde sig<br />

i bestod av människor från olika vänsterkretsar, även radikala.<br />

Även andra familjemedlemmar var påverkade av socialistiska<br />

idéer; hennes bror Georg Stiernstedt och hans hustru Ruth,<br />

dotter till Kata Dahlström, den kända suff ragetten och socialisten.<br />

Man bör minnas att socialism var populär i Europa under<br />

mellankrigstiden i unga intellektuella kretsar. Den utgjorde<br />

ett alternativ till den konservatism som representerades av den<br />

dåvarande politiska eliten. Unga intellektuella betonade att de<br />

var revolutionära, vilket ska förstås som ett behov av individuell<br />

utveckling och kollektiv rättssäkerhet. De förnekade nationalism<br />

och högervärderingar som låg prästerskapet nära. Att vara<br />

socialist var detsamma som att vara en modern människa med<br />

breda horisonter som inte lät sig begränsas av klassfördomar.<br />

Det var sådana människor Marika omgav sig med.<br />

År 1934 reste hon till Sovjet för att organisera hjälp till föräldralösa<br />

barn. Kanske var resan av sentimental karaktär, Marika<br />

var bekant med det förrevolutionära Ryssland där hennes föräldrar<br />

hade lärt känna varandra. Tveklöst var en av anledningarna<br />

till resan även att hon ville se hur det första kommunistiska<br />

landet fungerade. I en intervju som hon gav för pressen när hon<br />

kom tillbaka talade hon uppskattande om den stora entusiasmen<br />

hos människorna i Sovjet men hon hade också lagt märke<br />

till en rad begränsningar som banade vägen till ofrihet. I boken<br />

Ryskt. En resa utan sällskap som gavs ut i Stockholm 1935 redogjorde<br />

hon för sina intryck från vistelsen i Moskva och Jaroslavl,<br />

och i den avslutande delen fi nner vi några kritiska kommentarer<br />

beträff ande situationen i Sovjet. Hon skrev att hon inte kände<br />

sig trygg, hon hade märkt av spioneri i varje vrå, angiveri och<br />

tjänstemännens godtycke, men även att makthavarna utövade<br />

diktatoriska metoder. I slutet ställer hon frågan om dessa människor<br />

är fria. Svaret måste bli nekande. När hon kom tillbaka<br />

begränsade hon sina kontakter med Aleksandra Kollontaj, trots<br />

att det var hon som hade underlättat för Marika att resa till Sovjet<br />

och att få träff a Lenins hustru Nadezjda Krupska.<br />

Fördomande av Hitler<br />

Efter att andra världskriget brutit ut fördömde hon Hitler fl era<br />

gånger. Det var inte alls populärt i Sverige, där protyska sympatier<br />

varit tydliga under mellankrigsperioden. Under kriget reste<br />

hon till Frankrike där hon var krigskorrespondent. Som<br />

12<br />

sandra Kołłontaj. Marika zaczęła bywać na przyjęciach<br />

w am basadzie sowieckiej. Środowisko, w którym się obracała<br />

to ludzie z kręgów umiarkowanej i radykalnej lewicy. Również<br />

inni członkowie rodziny pozostawali pod wpływem poglądów<br />

socjalistycznych: jej brat adwokat Georg Stiernstedt i jego żona<br />

Ruth, córka Katariny Dalström, znanej szwedzkiej sufrażystki<br />

i komunistki. Należy pamiętać, że socjalizm był popularny w Eu ropie<br />

międzywojennej w środowiskach młodej inteligencji. Miał stano wić<br />

alternatywę dla konserwatywnych postaw reprezentowanych<br />

przez ówczesne elity polityczne. Młodzi intelektualiści<br />

podkreślali w ten sposób swoją rewolucyjność, rozumianą jako<br />

potrzebę walki o indywidualny rozwój i zbio rową praworządność.<br />

Negowali postawy nacjonalistyczne, pra wicowe, zbliżone do<br />

kręgów klerykalnych. Być socjalistą, było równoznaczne z<br />

określeniem człowieka nowoczesnego, posiadającego szerokie<br />

horyzonty, nie ograniczonego uprzedzeniami klasowymi.<br />

Takimi ludźmi otaczała się Marika.<br />

W 1934 roku odbyła podróż do ZSRR, w związku z organizacją<br />

pomocy dla tamtejszych sierocińców. Być może<br />

podróż miała charakter sentymentalny, Marika znała Rosję<br />

przedrewolucyjną, tam poznali się jej rodzice. Niewątpliwym<br />

powodem wyjazdu była też chęć przyjrzenia się, jak funkcjonuje<br />

pierwsze państwo komunistyczne. W wywiadzie,<br />

udzielonym prasie po powrocie, doceniła wielki entuzjazm ludzi<br />

mieszkających w Związku Radzieckim ale dostrzegła także<br />

szereg ograniczeń, które otwierały drogę do zniewolenia.<br />

W książce R yskt. En resa utan sällskap, wydanej w Sztokholmie<br />

w 1935 roku, przedstawiła swoje wrażenia z pobytu w Mosk wie<br />

i Jarosławiu, a w końcowej części tych wspomnień z podróży<br />

znajdziemy kilka krytycznych uwag o sytuacji w Związku<br />

Radzieckim. Napisała, że nie czuła się bezpiecznie, dostrzegała<br />

szpiegostwo w każdym zakątku, donosicielstwo i samowolę<br />

urzędników, a także dyktatorskie metody stosowane przez<br />

władzę. Na koniec postawiła pytanie, czy ci ludzie są wolni ?<br />

Odpowiedź musiała być przecząca. Po powrocie ograniczyła<br />

kontakty z A. Kołłontaj, mimo, że to ona ułatwiła Marice podróż<br />

po ZSRR i spotkanie z żoną Lenina Nadjeżdą Krupską.<br />

Potępienie Hitlera<br />

Od chwili wybuchu II wojny światowej wielokrotnie głośno i jed noznacznie<br />

potępiała Hitlera. Nie była to postawa wcale popularna<br />

w Szwecji, gdzie w okresie międzywojennym widoczne były silne<br />

sympatie proniemieckie. Podczas wojny wyjechała do Francji,<br />

gdzie pełniła rolę korespondenta wojennego. Jako obywatelka<br />

neutralnej Szwecji miała ułatwioną możliwość pod różowania po<br />

Europie. Jej zdecydowanie negatywne opinie na temat nazizmu<br />

drażniły wielu wpływowych polityków w Szwecji. Tym bardziej,<br />

że Szwecja współpracowała ekonomicznie z III Rzeszą. Gdy w<br />

1944 roku ukazały się w Szwecji dwie głośne książki na temat<br />

działalności nazistów w okupowanej Europie: Stefana Norwida<br />

(własc. Tadeusz Nowacki) Landet utan Quisling (<br />

Kraj bez Quislinga)<br />

i Stefana Szende Ost atni Ż yd z <strong>Polski</strong>, zwiększyło to jeszcze<br />

krytyczny stosunek Mariki do nazizmu. Tak jednoznaczne<br />

stanowisko mnożyło wrogów, którzy chętnie wytykali jej,<br />

jak mówiono, komunistyczne poglądy. Tymczasem, Marika<br />

krytykując Niemców, nie przeciwstawiała ich Rosjanom.<br />

Niewiele wiedziano wówczas


o skali prześladowań w ZSRR. Należy zauważyć, że sympatie<br />

Mariki wobec komunizmu miały jedynie charakter ideowy.<br />

Negatywnie odnosiła się do polityki międzynarodowej,<br />

realizowanej przez Związek Radziecki. Z tego powodu potępiła<br />

agresję na Finlandię. Również w późniejszych latach potrafi ła<br />

jednoznacznie krytykować błędy polityczne popełnione przez<br />

przywódców radzieckich.<br />

Również w okresie II wojny światowej starała się nieść pomoc<br />

Polakom znajdującym się pod okupacją niemiecką. W 1943 założyła<br />

Komitet Pomocy <strong>Polski</strong>m Dzieciom (Komitté Hjälp Polens Barn),<br />

organizując zbiórki z myślą o wysłaniu ich do okupowanej <strong>Polski</strong>.<br />

Pomocą służył brat Georg, który współpracował ze Szwedzkim<br />

Czerwonym Krzyżem. Marika była wówczas w Szwecji znaną<br />

pisarką, co ułatwiało rozpropagowanie akcji pomocy polskim<br />

dzieciom. Zebrała 150 tys. koron i 10 tysięcy kg ubrań z zamiarem<br />

przesłania do <strong>Polski</strong>. W tym celu przedstawiciele organizacji<br />

pomagających potrzebującym dzieciom zwrócili się do władz<br />

radzieckich o wydanie stosownych wiz wjazdowych do ZSRR<br />

dla wysłannika komitetu. Pod wpływem akcji informacyjnej<br />

pracownicy fi rmy ASEA zobowiązali się do dobrowolnego<br />

opodatkowania na rzecz dzieci w Polsce. Przekazano na ręce<br />

przedstawicielstwa PKWN czyli polskiego rządu komunistycznego,<br />

znajdującego się pod kontrolą sowiecką, żywność i leki.<br />

Transport został wysłany do Lublina, ale prawdopodobnie<br />

nigdy tam nie dotarł, pozostał gdzieś w ZSRR. Akcja podjęta<br />

przez Marikę spotkała się z krytyką ówczesnego posła polskiego<br />

w Sztokholmie Henryka Sokolnickiego, który był oburzony<br />

próbą nawiązania łączności z Lublinem przez Marikę<br />

Stiernstedt. Twierdził, że posyłać dary przez ZSRR oznaczało<br />

wy rz u canie rzeczy i pieniędzy na stracenie. Marika negatywnie<br />

oceniała Polskę przedwojenną, kilkakrotnie w swoich tekstach<br />

używała, w odniesieniu do okresu międzywojennego, terminu<br />

„dyktatura wojskowa Piłsudskiego”, nazywając go nawet<br />

rządem półfaszystowskim. Rząd emigracyjny w Londynie i<br />

jego przedstawicielstwa dyplomatyczne nie budziły jej zaufania.<br />

Widziała w nich przedłużenie <strong>Polski</strong> sanacyjnej. ❖<br />

c.d. w następnym numerze<br />

Arnold Kłonczyński<br />

13<br />

medborgare i det neutrala Sverige var det lätt att resa i Europa.<br />

Hennes avgjort negativa uppfattning om nazismen förargade<br />

många infl ytelserika politiker i Sverige. I synnerhet som Sverige<br />

samarbetade ekonomiskt med Tredje riket. När två omtalade<br />

böcker om tyskarnas agerande i det ockuperade Europa, Landet<br />

utan Quisling av Stefan Norwid (pseudonym för Tadeusz Nowacki)<br />

och Den siste juden från Polen av Stefan Szende, kom<br />

ut 1944 blev Marika ännu mer kritisk mot nazismen. En så entydig<br />

ståndpunkt gjorde att hon fi ck fl er fi ender som gärna anklagade<br />

henne för att ha kommunistiska åsikter, som det sades.<br />

Men att Marika kritiserade tyskarna betydde inte att hon var<br />

okritisk mot ryssarna. På den tiden visste man inte mycket om<br />

omfattningen av Sovjets förföljelser. Tilläggas bör att Marikas<br />

sympatier för kommunismen endast var av ideologisk karaktär.<br />

Hon förhöll sig negativ till den internationella politik som Sovjetunionen<br />

bedrev. Av den anledningen fördömde hon Sovjets<br />

aggression mot Finland. Även senare kritiserade hon skarpt politiska<br />

misstag som de sovjetiska ledarna begick.<br />

Även under andra världskriget försökte hon hjälpa polacker<br />

som befann sig under tysk ockupation. År 1943 grundade hon<br />

Hjälpkommittén för Polens barn och organiserade insamlingar.<br />

Hon fi ck hjälp av sin bror Georg som samarbetade med svenska<br />

Röda Korset. Marika var vid den här tiden en känd författare<br />

i Sverige, vilket gjorde det lättare att propagera för hjälp till<br />

polska barn. Hon samlade in 150 000 kronor och 10 000 kg<br />

kläder som skulle skickas till Polen. Företrädare för Hjälpkommittén<br />

vände sig till de sovjetiska makthavarna för att de skulle<br />

utfärda de nödvändiga inresevisumen till Sovjet för kommitténs<br />

sändebud. En informationsaktion ledde till att anställda på<br />

företaget ASEA frivilligt åtog sig att bidra till förmån för barnen<br />

i Polen. Man överlämnade livsmedel och läkemedel till en företrädare<br />

för PKWN, den polska kommunistiska regeringen som<br />

befann sig under sovjetisk kontroll. Marikas aktion möttes av<br />

kritik av från det dåvarande polska diplomatiska sändebudet i<br />

Stockholm, Henryk Sokolnicki som var trogen exilregeringen<br />

i London. Att skicka gåvorna via Sovjet var detsamma som att<br />

kasta dem i sjön, ansåg han. Marika hade en negativ uppfattning<br />

om förkrigs-Polen, hon hade fl era gånger kallat mellankrigsperioden<br />

för ”Piłsudskis militärdiktatur”, till och med för<br />

en halvfascistisk regering. Exilregeringen i London och dess<br />

diplomatiska företrädare väckte inte hennes förtroende. Hon<br />

såg dem som en förlängning av förkrigsregeringen. ❖<br />

fortsättning följer i nästa nummer<br />

Arnold Kłonczyński


Va, författarskola, vad är det?<br />

Är skrivandet ett hantverk?<br />

Co, szkoła pisarzy, co to jest?<br />

Czy pisanie jest rzemiosłem?<br />

Zawsze awsze ciągnęło mnie do pisania. Pisanie było by czymś,<br />

czym chciałam zajmować się zawodowo. Chciałam być<br />

pisarką, dziennikarką albo tłumaczką. Studiowałam<br />

dziennikarstwo jak i przekład i w tych dziedzinach<br />

posługiwałam się pisa niem. Po wielu latach w szkole wyższej<br />

i takiego pisania zaczęłam odczuwać potrzebę, by pisać inaczej.<br />

Pragnęłam poś więcić się własnej twórczości a kurs „pisania<br />

kreatywnego” miał dać mi impuls, żeby rozpocząć. Wiosną<br />

2007 roku rozpoczęłam taki kurs w szkole, w której wiele lat<br />

studiowałam t. zn. w Södertörns högskola.<br />

Zanim zaczęłam kurs wydawało mi się, że być pisarzem to<br />

coś dane nielicznym i że chodzi tu o posiadanie daru, który<br />

najczęściej określamy słowem „talent”. Jedni go mają, inni nie.<br />

Oczywiście można wprawiać się w pisaniu, ale sztuka pisarska<br />

to coś przekazanego w genach, jak wszystkie inne talenty.<br />

Dopiero na kursie „pisanie kreatywnego” nauczyłam się podważać<br />

te prawdy. Oddawaliśmy się zabawnym, spontanicznym<br />

wprawkom, które miały na celu likwidację zahamowań, znajdowanie<br />

inspiracji i uczynienie z pisania czegoś mniej nastawionego<br />

na wykonanie zadanej pracy a za to zabawniejszego. Inspiracja<br />

to coś, co można uruchomić własną wolą i ćwiczeniami, nie<br />

można siedzieć i czekać aż sama przyjdzie. Pisanie wymaga<br />

dużej dozy samodyscypliny i ćwiczeń. Pisać, pisać i jeszcze<br />

raz pisać. Kreatywność to przede wszystkim praca i w bardzo<br />

małym stopniu natchnienie. Mity o twórczym artyście,<br />

pisarzu, który, dzięki iluminacji i rozżarzonej boskiej inspiracji,<br />

siedzi i pisze arcydzieła – tak, takie myśli zaczęłam odrzucać.<br />

Kreatywność to coś, z czym się wszyscy rodzimy a jej rozwój<br />

zależy w dużym stopniu od tego, jak otoczenie traktuje dziecko<br />

i zachęca, podtrzymuje albo jego kreatywność ogranicza. Zaczęłam<br />

widzieć coraz wyraźniej zależność między czerwonym<br />

ołówkiem nauczycielki – tak się nie pisze – a tępieniem dziecięcej<br />

kreatywności.<br />

Na kursie wiele czytaliśmy i pisaliśmy w różnych stylach<br />

i manierach. Jednym z najważniejszych ćwiczeń były dyskusje<br />

o tekstach, prowadzone w czteroosobowych grupach bez nauczyciela.<br />

Nacisk kładziony był na konstruktywną krytykę, każda<br />

wypowiedź powinna zaczynać się od czegoś pozytywnego<br />

o tekście. Dla niektórych czytanie swoich tekstów i poddawanie<br />

ich osądowi było czymś strasznym, ale była to ważna część<br />

procesu pisania.<br />

Moje pisanie wkroczyło w nową fazę. Zaczęłam je traktować<br />

jako rzemiosło, które można opanować dzięki dyscyplinie,<br />

intensywnym ćwiczeniom i zapałowi. Oczywiście, trzeba mieć<br />

doświadczenia i pewne skłonności, może nie wszyscy mogą<br />

opanować pisanie wierszy i artystycznej prozy, ale każdy może<br />

nauczyć się pisać lepiej.<br />

14<br />

Jag har alltid dragits till skrivandet. Skrivande var något jag<br />

ville ägna mig professionellt åt. Jag tänkte bli författare,<br />

journalist och översättare. Jag studerade såväl journalistik<br />

som översättning och har ägnat mig åt att skriva inom de områdena.<br />

Efter fl era år på högskola och skrivande i de genrerna<br />

började dock behovet att skriva annat pocka på allt mer. Jag ville<br />

satsa på mitt eget skrivande och en skrivarkurs skulle ge mig<br />

en spark i ändan för att komma igång. Våren 2007 började jag<br />

på kursen Kreativt skrivande vid den skola där jag läst i fl era år,<br />

nämligen Södertörns högskola.<br />

När jag ser tillbaka på hur jag betraktade skrivandet innan<br />

jag började kursen, tror jag mig minnas att jag bar på tankar<br />

som att författare var ett kall få förunnat och att det handlade<br />

om den gåva som vi oftast klär i ordet ”begåvning”. Vissa har<br />

det, andra inte. Visst kunde man öva sig i att skriva men skrivandets<br />

konst var ändå något genetiskt nedärvt, som alla andra<br />

talanger.<br />

Först på Kreativt skrivande började jag lära mig att ifrågasätta<br />

dessa ”sanningar”. Här fi ck vi släppa loss med roliga, spontana<br />

skrivövningar som syftade till att släppa hämningar, sporra inspirationen<br />

och göra skrivandet till något mindre prestationsladdat<br />

och än mer lustfyllt. Inspiration var något man kunde få<br />

igång tack vare egen vilja och övningar, den skulle man inte sitta<br />

och vänta på. Det skrivandet krävde av en var en rejäl dos självdisciplin<br />

och övning. Skriva, skriva om och skriva. Kreativitet<br />

handlar framför allt om arbete och ytterst lite inspiration. Myten<br />

om den skapande konstnären, författaren som med bara en<br />

ljusstump och glödande, gudomlig inspiration sitter och skriver<br />

mästerverk- ja, dessa tankar började jag förkasta. Kreativitet är<br />

något som alla föds med och utvecklingen av den beror i hög<br />

grad på hur omvärlden betraktar barnet och uppmuntrar, bejakar<br />

eller låser dess kreativitet. Jag såg allt tydligare kopplingen<br />

mellan skolfrökens röda penna – ”så här kan du inte skriva”<br />

– och barns stympade kreativitet.<br />

På kursen läste vi mycket och provade på att skriva inom<br />

olika genrer. Ett av kursens viktigaste moment var textsamtalen<br />

som fördes i grupper om cirka fyra personer och utan lärare.<br />

Tonvikten lades vid att ge konstruktiv kritik och att varje<br />

respons skulle inledas med något positivt omdöme om texten.<br />

Att läsa sina texter och lämna ut sig var för vissa något läskigt,<br />

men en viktig del i skrivandeprocessen.<br />

Mitt eget skrivande gick in i en ny fas. Jag började betrakta<br />

skrivandet som ett hantverk som man kan lära sig behärska genom<br />

disciplin, hård träning och en lustfylld inställning. Visst<br />

handlar det om erfarenheter och viss fallenhet, alla kanske inte<br />

kan lära sig att behärska det poetiska eller skönlitterära ordet,<br />

men alla kan lära sig att skriva bättre.


Dla mnie pisanie kreatywne oznaczało także radość uczynienia<br />

z pisania czegoś kolektywnego. Poznajemy nawzajem swoje<br />

teksty, aby wzajemnie pomagać sobie te teksty ulepszać. Ale<br />

był to jednak kurs na poziomie uniwersyteckim i miałam<br />

coraz większą chęć na kursy w szkołach dla dorosłych. Do<br />

takiej można się starać na podstawie próbek twórczości a nie<br />

świadect w. Złożyłam więc podanie do szkoły dla dorosłych w<br />

Jakobsbergu, o której Warsztacie Pisarskim słyszałam wiele<br />

dobrego, i zostałam, ku mojemu zadowoleniu, przyjęta.<br />

Było nas osiemnaścioro uczniów z różnych regionów kraju<br />

i w różnym wieku (przeciętna 23 lata, mężczyźni w wyraźnej<br />

mniejszości). Ukończenie kursu wymagało zaangażowania i<br />

obec ności. Cztery dni w tygodniu mieliśmy zajęcia a jeden<br />

dzień przeznaczony był na indywidualne pisanie. Byliśmy<br />

zachęcani do próbowania różnych rodzajów literackich, jedni<br />

nauczyciele znali się bardziej na liryce a inni na dramacie. Część<br />

zajęć mieliśmy wspólnych z grupą Pisanie dramatu, np. ćwiczenia<br />

w improwizacji i tworzeniu roli.<br />

Poza pisaniem mieliśmy zajęcia teoretyczne: analiza stylu,<br />

historia teatru i literatury, chodziliśmy do teatru, na spotkania<br />

z pisarzami i odwiedzaliśmy wydawnict wa. I cały czas czy taliśmy.<br />

Jeśli chce się pisać trzeba dużo czytać i czerpać inspirację od<br />

innych pisarzy. Najwięcej czytaliśmy prozę, ale również poezję<br />

i dramat a nawet poradniki, jak pisać. Jako dodatkowe zajęcia<br />

wybrałam Odważ się ę mówić, mówić które bardzo się przydały, kiedy<br />

urządzaliśmy kafejki poetyckie.<br />

Również w Warsztacie pisarskim najważniejszym elementem<br />

była dyskusja o tekście. Podobnie jak na Pisaniu kreatywnym<br />

chodziło o to, by krytykować konstruktywnie i posługiwać się<br />

przykładami. Kiedy jest się ze sobą blisko przez dwa semestry i<br />

uczestnicy zapoznają się nawzajem ze swoimi tekstami, emocje<br />

biorą niekiedy górę a bywało, że polały się łzy.<br />

Dyskusje nad tekstem były bardzo różne w zależności od<br />

prowadzącego, ale zawsze chodziło o interpretację tekstu po przez<br />

zdefi niowanie fabuły, charakterystykę postaci, o próbę ustalenia<br />

gatunku, analizę stylu, wskazanie niejasności, nadmiaru<br />

słów, zbytniego dopowiadania, a nawet językowych i gramatycznych<br />

błędów itd. Ważną regułą było, by nie mieszać<br />

narratora z samym autorem – człowiek nie jest swoim tekstem.<br />

To nie jest łatwe, bo przecież tekst jest zawsze produktem autora.<br />

Mieliśmy również współpracę ponad granicami klasowymi,<br />

np. pisaliśmy wiersze, na podstawie których klasa fi lmowa<br />

robiła później fi lmy. Pisaliśmy podpisy pod ilustracje, a same<br />

ilustracje robili uczniowie z klasy plastycznej. Uwieńczeniem<br />

roku była antologia prac różnych klas, którą wydrukowaliśmy w<br />

150 egzemplarzach, z towarzyszącym jej wydaniu bankietem.<br />

Nauka w Warsztacie pisarskim to był najlepszy wybór,<br />

jakiego dokonałam w życiu. Bardzo intensywny i bardzo<br />

pouczający rok. Rozwijać swoje własne pisanie i jednocześnie<br />

pracować w kolektywie, w którym pomaga się sobie nawzajem<br />

poprawiać teksty było czymś fantastycznym. Doszłam do<br />

wniosku, że chcę pisać nowele, poezje i dramat. Dla mnie<br />

pisaniem jest to, co powstaje w momencie pisania, że od<br />

jakiegoś słowa mogę zacząć historię, o której nie mam pojęcia,<br />

jak się potoczy. Często właśnie wprawki mogą być początkiem<br />

czegoś wielkiego, dzięki temu, że powstają w krótkim czasie i<br />

bez żadnych oczekiwań. Lubię pracować nad formą i bawić się<br />

słowami a nie<br />

15<br />

För mig innebar Kreativt skrivande också glädjen i att göra skrivandet<br />

till något kollektivt. Att man tar del av varandras texter<br />

för att hjälpa varandra att göra texterna ännu bättre. Men det<br />

var trots allt en kurs på högskolenivå och jag kände allt starkare<br />

att jag borde söka mig till en av alla de skrivarkurser som fi nns<br />

på folkhögskolor. Dit man söker med arbetsprover och inte betyg<br />

eller högskolepoäng och utan det akademiska upplägget. Så<br />

jag sökte till Jakobsberg folkhögskola, vars Skrivarverkstad jag<br />

hört en del gott om, och kom till min glädje in.<br />

Vi var 18 elever från olika ställen i landet och i olika åldrar<br />

(snittåldern var cirka 23 år och killarna i klar minoritet). För att<br />

klara kursen krävdes engagemang och närvaro. Under hösten<br />

hade vi mycket skrivövningar och bundna uppgifter. Fyra dagar<br />

i veckan hade vi lektioner och en dag var avsedd för fri skrivtid.<br />

Vi uppmuntrades till att prova på nya genrer och handledarna<br />

hade olika slags kompetens, vissa kunde mer om lyrik, andra<br />

mer om dramatik. Vi hade en hel del undervisning tillsammans<br />

med vår parallellklass Skriva dramatik, till exempel improvisations-<br />

och gestaltningsövningar.<br />

Förutom att skriva gjorde vi annat: vi hade teoretiska lektioner<br />

med stilanalys, teater- och litteraturhistoria och vi gick på teater,<br />

författarsamtal samt förlagsbesök. Och vi läste hela tiden. Bakom<br />

läsandet fanns idén att ska man skriva ska man läsa mycket och<br />

hämta inspiration från andra författare. Mest var det skönlitteratur,<br />

men också dramatik och lyrik samt skrivhandledningsböcker.<br />

Vi hade även tillval, jag valde bland annat kursen Våga tala<br />

vilken kom väl till pass de gånger vår klass ordnade poesicaféer.<br />

Även Skrivarverkst adens kanske viktigaste moment var textsamtalen<br />

varje torsdag. Liksom på Kreativt skrivande var det<br />

noga med att ge konstruktiv kritik och att kunna exemplifi era<br />

det man kritiserade. När man går så här nära varandra under<br />

två terminer och tar del av varandras texter kan känslorna ibland<br />

ta överhanden, det hände vid några enstaka tillfällen att<br />

tårar spilldes under samtalen.<br />

Textsamtalen såg olika ut beroende på texthandledare, men<br />

gemensamt för dem alla var att det handlade om att greppa texten<br />

genom att sammanfatta handlingen, personbeskrivningen<br />

och försöka bestämma genre, samt uppmärksamma stil, oklarheter,<br />

överfl ödighet och övertydlighet, men också rent språkliga<br />

grammatiska synpunkter etcetera. En regel som också fanns var<br />

att inte blanda ihop författarjaget med författaren i fråga - man<br />

är inte sin text. Det här är svårt, eftersom en text alltid är en<br />

produkt av sin författare.<br />

Vår klass hade också samarbeten över ”klassgränser” vi fi ck<br />

till exempel skriva dikter som fi lmklassen gjorde fi lmer av. Vi<br />

skrev även bilderbokstexter som eleverna på konstlinjen gjorde<br />

illustrationer till. Kulmen på året var antologin som vi gjorde,<br />

den trycktes upp i 150 exemplar och vi ordnade en lyckad releasefest<br />

med uppläsningar.<br />

Att gå Skrivarverkst aden är förmodligen det bästa val jag<br />

har gjort i mitt liv. Ett intensivt och så in i skogen lärorikt år.<br />

Att få utveckla sitt eget skrivande och ändå verka i ett kollektiv<br />

där man hjälper varandra att förbättra texter är något helt<br />

fantastiskt. Jag har nu kommit fram till att jag vill skriva prosa<br />

(noveller), lyrik och dramatik. För mig handlar skrivandet (för<br />

närvarande) om det som uppstår i det skrivande ögonblicket,


att jag utifrån ett ord kan börja en historia som jag inte har<br />

en aning om var den kommer ta vägen. Ofta kan just skrivövningar<br />

vara början på något stort, vilket beror på att de görs<br />

under kort tid och utan prestation. Jag tycker om att arbeta med<br />

formen och leka med orden, inte bara fokusera på historien i<br />

sig. Dessa form- och ordlekar har jag förkovrat mig mer i under<br />

kursens gång. Jag har även fått upp ögonen för att spela in<br />

texter, tack vare de radiodikter som vi spelade in med klassen<br />

och tillvalet Radioteater som jag hade.<br />

När jag har lyssnat på författare och talat med andra skrivande<br />

människor har jag förstått att det är ett relativt vanligt<br />

fenomen att just hitta på ursäkter för att inte sätta sig framför<br />

datorn. Men ibland kommer det där kraftiga behovet över mig<br />

att jag bara måste skriva av mig orden och då kan jag sätta mig<br />

ner och skriva. Det är oftast trevligare än att tvinga sig själv<br />

till att skriva, vilket man ändå måste då och då. När jag väl<br />

gör det brukar fl ödet (om man inte drabbas av skrivkramp)<br />

komma igång efter en stund. Och när orden myllrar fram är<br />

det mest underbart. Det föds en text som sedan ska skrivas om<br />

och skrivas om tills den blir allt bättre. Detta kan vara en jobbig<br />

process, men en lärorik sådan. Ur textmassan som jag skapar<br />

är det kanske bara en liten del som senare är värd att behålla.<br />

Svårigheten är att veta när en text är helt klar.<br />

Flera etablerade svenska författare är barn av olika skrivarskolor<br />

(men de fl esta levande är säkert autodidakter). Vad gäller frågan<br />

om att lära sig skriva upplever jag, och många andra skrivande<br />

med mig, att det fi nns en förlegad syn på detta. Skådespelare<br />

kan utbilda sig vid scenskolor, konstnärer vid konsthögskolor,<br />

men författare, poeter och ibland även dramatiker förväntas bara<br />

kunna skriva av sig själva. Va, författarskola, vad är det. Ska man<br />

lära sig att skriva? är en vanlig fråga. Det är som om tanken med<br />

medfödda anlag håller sig kvar mer envetet beträff ande skrivandet<br />

än andra konstnärliga områden.<br />

Skrivarverkst aden som jag har gått handlar inte om att lära<br />

sig att bli författare, utan om att utveckla sitt skrivande. Under<br />

de författarsamtal som vi varit på har jag lyssnat till en del<br />

författare vilka talat om skapandet av litteratur som vilket yrke<br />

som helst. Och efter det som jag lärt mig under de senaste 18<br />

månaderna väljer jag att åtminstone försöka betrakta skrivandet<br />

som ett hantverk som jag hela tiden kan förbättra. ❖<br />

Agnes Franzén<br />

Agnes Franzén är född i Stockholm 1980. Hon har en polsk mamma och en svensk pappa.<br />

Hon har studerat bl a polska och översättning vid Stockholms universitetet samt religionsvetenskap och<br />

journalistik vid Södertörns högskola. För närvarande går hon Skönlitterär Projekttermin på Jakobsbergs<br />

folkhögskola och skriver mest prosa och lyrik, samt sysslar med översättningar från polska till svenska i till<br />

exempel <strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong>.<br />

16<br />

nastawiać się wyłącznie na historię. W takich zabawach<br />

bardzo się wyrobiłam w czasie kursu. Nagrywaliśmy również<br />

teksty w kla sie oraz na wybranych przeze mnie dodatkowych<br />

zajęciach Teatr radiowy.<br />

Kiedy rozmawiałam z pisarzami i innymi ludźmi zajmującymi<br />

się pisaniem, zorientowałam się, że dość powszechnym<br />

zjawiskiem jest wynajdowanie sobie usprawiedliwień i pretekstów<br />

by nie usiąść przed komputerem. Ale czasami przychodzi<br />

bardzo mocna potrzeba, żeby wyrzucić z siebie słowa, żeby po<br />

prostu usiąść i pisać. To jest przyjemniejsze niż zmuszanie się<br />

do pisania, co się zresztą i tak robi od czasu do czasu. Kiedy<br />

siadam do pisania strumień słów zaczyna po chwili wypływać.<br />

Najcudowniejsze jest, gdy słowa zaczynają się mrowić. Rodzi<br />

się tekst, który później trzeba przepisywać i przepisywać.<br />

To może być bardzo żmudny proces, ale pouczający. Z masy<br />

tekstowej, którą tworzę, na ogół tylko niewielka część jest warta<br />

zachowania. Najtrudniej jest ocenić, kiedy tekst jest całkiem<br />

gotowy.<br />

Wielu uznanych szwedzkich pisarzy jest adeptami różnych<br />

szkół pisania (chociaż większość żyjących to samoucy). Jeśli<br />

chodzi o uczenie się pisania to wydaje mi się, i podziela to wielu<br />

piszących, że mamy na co dzień do czynienia z przestarzałym<br />

podejściem. Aktorzy uczą się w szkołach dramatycznych, malarze<br />

w akademiach sztuk pięknych, ale pisarze, poeci i dramaturdzy<br />

mają umieć pisać sami z siebie. Co, szkoła pisarzy, co to jest?<br />

Czy trzeba uczyć się, jak pisać? To powszechnie zadawane<br />

pytania. Teoria wrodzonych skłonności jest bardziej trwała<br />

w literaturze niż w innych dziedzinach artystycznych.<br />

Warsztaty Pisarskie, w których uczestniczyłam, nie uczą, jak<br />

być pisarzem, lecz jak rozwijać umiejętność pisania. Słyszałam<br />

wielu pisarzy mówiących o tworzeniu literatury jak o zawodzie<br />

jak każdy inny. I po tym, czego się nauczyłam przez ostatnie<br />

półtora roku, chcę przynajmniej próbować traktować pisanie<br />

jako rzemiosło, które ciągle mogę poprawiać. ❖<br />

Agnes Franzén<br />

Agnes Franzén urodziła się w Sztokholmie w 1980 r. Ma polską mamę i szwedzkiego tatę. Studiowała<br />

polonistykę i sztukę przekładu w Uniwersytecie Sztokholmskim oraz religiozna wstwo i dziennikarstwo<br />

w Södertörns högskola. Obecnie uczy się w „szkole pisania” w Jakobsbergs folk hög skola, pisze nowele i<br />

poezje a także tłumaczy z polskiego np. dla Suecii Polonii.


Koncert polsko-szwedzki<br />

rozmowa z Michałem Czyżem, Ambasadorem RP w Sztokholmie<br />

Polsk-svensk konsert<br />

Zbigniew Bidakowski: Jakie oczekiwania wiąże Pan i polska<br />

polityka zagraniczna z prezydencją szwedzką w UE w drugiej<br />

połowie przyszłego roku?<br />

Michał Czyż: Podczas wizyty w Szwecji Pana Premiera D.<br />

Tuska we wrześniu br. podjęto ustalenie, że Polska i Szwecja<br />

będą współpracować zarówno w okresie przygotowań do<br />

prezydencji szwedzkiej, w czasie prezydencji szwedzkiej oraz<br />

w okresie przygotowań do prezydencji polskiej w drugiej<br />

połowie 2011, samej prezydencji polskiej i po niej. Została<br />

więc określona szeroka klamra czasowa bardzo bliskiej<br />

współ pracy polsko- szwedzkiej na poziomie europejskim.<br />

Premierzy określili również tematy, które będą najistotniejsze<br />

w programowaniu prezydencji.<br />

Przede wszystkim mówimy tu o wspólnej polsko-szwedzkiej<br />

inicjatywie partnerstwa wschodniego. Chodzi o ustanowienie<br />

zupełnie nowej, bardziej efektywnej płaszczyzny współpracy<br />

UE ze wschodnimi partnerami, tj. Armenią, Azerbejdżanem,<br />

Białorusią, Gruzją, Mołdową i Ukrainą. Partnerstwo wschodnie<br />

jako polsko-szwedzka inicjatywa europejska zyskały bardzo<br />

silne poparcie państw członkowskich UE i jest duża szansa, że<br />

na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2008 zostanie ona<br />

formalnie przyjęta i będzie realizowana w oparciu o konkretne<br />

projekty.<br />

Kolejnym obszarem współpracy o priorytetowym znaczeniu<br />

jest region Morza Bałtyckiego tak bliski Szwecji i Polsce.<br />

Premierzy podjęli decyzję o ustanowieniu wspólnej grupy<br />

roboczej,<br />

17<br />

Foto: Bogusław Rawiński<br />

Samtal med Polens ambassadör i Stockholm Michał Czyż<br />

Zbigniew Bidakowski: Vilka förväntningar har ambassadören<br />

och polsk utrikespolitik på Sveriges EU-ordförandeskap<br />

under andra delen av nästa år?<br />

Michał Czyż: Under premiärminister Donald Tusks besök i september<br />

i Sverige kom man överens om polsk-svenskt samarbete<br />

före, under och efter såväl det svenska som det polska ordförandeskapet<br />

som infaller under andra delen av 2011. Man fastställde<br />

därmed ett tidsmässigt långsträckt nära polsk-svenskt<br />

samarbete på Europanivå. Regeringscheferna defi nierade också<br />

de viktigaste frågorna inför respektive ordförandeskap.<br />

Det handlar i första hand om det gemensamma polsk-svenska<br />

initiativet om EU-östpartnerskap. Det gäller att bilda en ny<br />

och eff ektivare samarbetsplattform mellan EU och våra östliga<br />

partners, dvs. Armenien, Azerbajdzjan, Vitryssland, Georgien,<br />

Moldavien och Ukraina. Det polsk-svenska initiativet om EUöstpartnerskap<br />

har fått ett mycket starkt stöd i EU:s medlemsländer<br />

och det fi nns stor chans att förslaget formellt antas på<br />

ministerrådets möte i december för att sedan förverkligas inom<br />

ramen för olika konkreta projekt.<br />

Nästa prioriterade samarbetsområde är den för både Sverige<br />

och Polen så närliggande Östersjöregionen. Regeringscheferna<br />

fattade beslut om att bilda en gemensam arbetsgrupp med uppgift<br />

att utarbeta ett polsk-svenskt bidrag till EU:s strategi för<br />

Östersjöregionen. Under mina år i Bryssel hade jag tillfälle att<br />

övertyga mig om att Östersjöregionens betydelse i EU-tjänstemännens<br />

medvetande är underskattad. Men så var också


måttet av europeiskt medvetande liksom självuppfattningen<br />

som en integrerad del av en gemenskap lägre i länderna kring<br />

Östersjön. I Sverige ser man i den delen en positiv förändring.<br />

En spirande medvetenhet om en Östersjöländernas samfällighet.<br />

Man upptäcker regionens tillväxtpotential. På många<br />

områden ligger Östersjöländerna i täten. Några av dem ligger<br />

på mycket hög samhällsutvecklingsnivå, t.ex. Sverige, Danmark,<br />

Tyskland. Också tack vare de nya medlemsländerna har<br />

Östersjöregionen till nyligen haft den högsta tillväxten av alla<br />

europeiska regioner. Den har chansen att i framtiden bli EU:<br />

s mest innovativa och dynamiska region. Regionen förtjänar<br />

desto större uppmärksamhet tack vare sin allmäneuropeiska dimension:<br />

erfarenheterna från Östersjösamarbetet kan komma<br />

att bli mycket användbara i andra regioner, t.ex. i samarbetet<br />

i Svartahavsregionen. EU:s strategi för Östersjöregionen kommer<br />

att fastställas under Sveriges ordförandeskap och den första<br />

uppföljningen kommer att infalla under Polens ordförandeskap<br />

under senare delen av 2011.<br />

För det tredje: båda länderna strävar efter att fortsätta arbetet<br />

med EU:s utvidgning. Vi är för att ta emot länder som redan<br />

deltar i utvidgningsprocessen. Vi vill så fort som möjligt slutföra<br />

förhandlingarna med Kroatien, vilket kanske lyckas under Sveriges<br />

ordförandeskap, och vi vill sätta fart på förhandlingarna<br />

med Turkiet som efter att ha uppfyllt uppställda kriterier bör<br />

antas som fullvärdigt medlem av EU.<br />

En mycket viktig fråga för EU och därmed för Polen och<br />

Sverige är Europakommissionens klimat- och energipaket som<br />

ska antas av ministerrådet i december. Det är ett av områden<br />

där Polen och Sverige av uppenbara skäl intar olika ståndpunkter:<br />

skillnader i vägval, traditioner och inhemska betingelser i<br />

energipolitiken och olika utvecklingsnivå. Vicepremiärministern<br />

Waldemar Pawlaks senaste besök i Sverige i november i<br />

år ägnades bl.a. åt frågor kring klimat- och energipaketet. På<br />

områden där våra länders synpunkter går isär för vi intensiva<br />

samtal i syfte att uppnå kompromiss. Det är vårt intryck att<br />

den svenska sidan hyser en djup förståelse för det specifi ka i<br />

våra omständigheter. Även i frågor som skiljer oss åt kan vi<br />

tillsammans komma fram till gemensam hållning och arbeta<br />

fram gemensamma lösningar. Ett exempel är den polsk-svenska<br />

energiplattformen för hållbar utveckling, vars främsta syfte<br />

är erfarenhetsutbyte, utbildning och främjande av samarbetet<br />

kring nya energiteknologier.<br />

Det svenska ordförandeskapets mest prioriterade fråga blir<br />

att uppnå global överenskommelse om åtgärder mot klimatförändring.<br />

Konferensen i Köpenhamn, s.k. COP 15, som kommer<br />

att äga rum under det svenska ordförandeskapet i december<br />

2009, har en nyckelroll i den processen. Polen spelar en<br />

mycket viktig roll i förberedelserna. Den 1 december började<br />

i staden Poznan konferensen COP 14 som föregår mötet i Köpenhamn.<br />

Både för Polen och Sverige är det av största vikt att<br />

man lyckas uppnå en klimatöverenskommelse. Konferensen i<br />

Poznan är den största internationella konferensen som anordnats<br />

av Polen.<br />

ZB: De polsk-svenska relationerna är mycket bra för närvarande.<br />

En betydelsefull faktor är god personlig kontakt mellan<br />

utrikesministrarna Radoslaw Sikorski och Carl Bildt,<br />

18<br />

która zajmie się wypracowaniem polsko-szwedzkiego wkładu<br />

do strategii Unii Europejskiej dla regionu Morza Bałtyckiego.<br />

Podczas mojej kilkuletniej pracy w Brukseli miałem możność<br />

przekonać się, że waga regionu Morza Bałtyckiego w świadomości<br />

urzędników UE jest niedoceniana. Bo też stopień świadomości<br />

europejskiej społeczeństw bałtyckich i postrzegania<br />

samych siebie jako członków zintegrowanej wspólnoty był nad<br />

Bałtykiem niższy. W Szwecji zaczyna się to pozytywnie zmieniać.<br />

Rodzi się świadomość wspólnej bałtyckości. Odkrywa się, że ten<br />

region ma ogromny potencjał wzrostu. Kraje regionu w wielu<br />

dziedzinach przodują. Niektóre z nich są na niezwykle wysokim<br />

poziomie rozwoju społecznego, np. Szwecja, Dania, Niemcy.<br />

Dzięki także nowym krajom Unii, region bałtycki rozwijał<br />

się do niedawna najszybciej ze wszystkich regionów <strong>Europy</strong>.<br />

W przyszłości ma szansę stać się najbardziej innowacyjnym<br />

i dynamicznym regionem UE. Tym bardziej zasługuje na<br />

większą uwagę, że ma wymiar ogólnoeuropejski: doświadczenia<br />

współpracy bałtyckiej mogą być bardzo pożyteczne dla innych<br />

regionów, np. współpracy w regionie Morza Czarnego. Podczas<br />

prezydencji szwedzkiej ma być przyjęta strategia UE dla regionu<br />

M. Bałtyckiego, a jej pierwszy przegląd nastąpi za prezydencji<br />

polskiej, w drugiej połowie 2011 r.<br />

Po trzecie: oba kraje dążą do kontynuacji procesu rozszerzenia<br />

Unii. Jesteśmy za przyjęciem krajów, które już uczestniczą w<br />

procesie rozszerzenia. Jesteśmy za jak najszybszym zakończeniem<br />

negocjacji z Chorwacją, może uda się to podczas<br />

szwedzkiej prezydencji oraz za dynamizowaniem negocjacji z<br />

Turcją, która powinna stać się pełnoprawnym członkiem UE po<br />

spełnieniu wymaganych kryteriów.<br />

Bardzo istotną kwestią dla UE, w tym dla <strong>Polski</strong> i Szwecji, jest<br />

pakiet energetyczno – klimatyczny przygotowany przez Komisję<br />

Europejską, który ma być przyjęty przez Radę Europejską<br />

w grudniu. Jest to jeden z tych obszarów, gdzie stanowiska<br />

Szwecji i <strong>Polski</strong> różnią się ze względów oczywistych: inna droga<br />

rozwojowa, inne tradycje, uwarunkowania wewnętrzne, jeśli<br />

chodzi o politykę energetyczną oraz nierówny stopień rozwoju.<br />

Ostatnia wizyta Pana Wicepremiera Waldemara Pawlaka w Szwecji<br />

w listopadzie br. poświęcona była m. in. kwestii pakietu energetyczno-klimatycznego.<br />

W obszarach, w których Polska i Szwe cja<br />

mają odmienne poglądy, prowadzimy intensywne rozmowy w celu<br />

doprowadzenia do kompromisu. Odnosimy wrażenie, że strona<br />

szwedzka z ogromnym zrozumieniem odnosi się do polskiej<br />

specyfi ki. Również w sprawach, w których się różnimy, możemy<br />

wypracowywać wspólne podejście i roz wiązania. Przykładem<br />

jest utworzona ostatnio pod auspicjami Wicepremierów obu<br />

państw Polsko-Szwedzka Platforma Zrównoważonej Energii,<br />

której głównym celem jest wymiana doświadczeń, edukacja<br />

społeczna i promowanie współpracy w dziedzinie nowych<br />

technologii energetycznych.<br />

Priorytetem szwedzkiej prezydencji będzie osiągnięcie<br />

globalnego porozumienia w sferze przeciwdziałania<br />

zmianom klimatu. Kluczowa w tym procesie będzie<br />

konferencja w Kopenhadze, tzw. COP 15, która odbędzie się<br />

za prezydencji szwedzkiej w grudniu 2009r. Polska odgrywa<br />

bardzo ważną rolę w przygotowaniach. 1 grudnia br. rozpoczęła<br />

się w Polsce, w Poznaniu, konferencja tzw. COP 14, poprzedzająca<br />

spotkanie w Kopenhadze. Polsce i Szwecji ogromnie zależy, aby<br />

udało się


Polens ambassadör i Stockholm/Ambasador RP Michał Czyż<br />

porozumienie klimatyczne osiągnąć. Konferencja w Poznaniu<br />

jest największą międzynarodową konferencją, jaką Polska dotąd<br />

organizowała.<br />

ZB: Stosunki polsko-szwedzkie są obecnie bardzo dobre.<br />

Jednym z elementów, które na to wpływają jest dobry<br />

osobisty kontakt między ministrami spraw zagranicznych R.<br />

Sikorskim i C. Bildtem, ale również specjalna rola Ambasady<br />

w Szwecji. Jaka jest w ogóle rola osobistych kontaktów<br />

w dyplomacji?<br />

MC: W ostatnich latach, po przystąpieniu <strong>Polski</strong> do UE,<br />

zachodzą bardzo dynamiczne zmiany w stosunkach polskoszwedzkich.<br />

Wychodzimy z fazy kraju rozwijającego się, tzn.<br />

z układu mentor-uczeń do fazy pełnego równoprawnego<br />

partnerstwa opartego na silnych podstawach: bliskości<br />

geografi cznej, historycznej i kulturowej, związkach<br />

gospodarczych i politycznych, coraz lepiej defi niowanych<br />

obszarów wspólnoty interesów oraz obszarów, gdzie ta<br />

wspólnota jest częściowa.<br />

Obecnie budujemy stosunki ze Szwecją przy wykorzystaniu<br />

bardzo bliskich kontaktów między społeczeństwami obu<br />

krajów, które są uzupełniane coraz częstszymi i bliższymi<br />

kontaktami elity politycznej. Są doskonałe stosunki między<br />

ministrami spraw zagranicznych. Po wizycie Pana Premiera<br />

Donalda Tuska w Sztokholmie w październiku 2008 mamy<br />

bardzo dobre, bliskie i pełne zrozumienie kontakty między<br />

premierami obu państw. A kilka dni temu był w Sztokholmie, po<br />

raz drugi, wicepremier polskiego rządu i minister gospodarki Pan<br />

Waldemar Pawlak, który spotkał się ze swoim odpowiednikiem<br />

Panią Maud Olofsson, również wicepremierem i ministrem<br />

gospodarki. Został nawiązany między nimi bardzo bliski,<br />

roboczy kontakt. To jest nowy jakościowo etap rozwoju polskoszwedzkich<br />

stosunków.<br />

Rola ministrów spraw zagranicznych jest tu jednak klu czowa.<br />

Impuls wysyłany przez obu ministrów jest tak silny i czytelny,<br />

19<br />

men också polska ambassadens speciella roll i Sverige. Vad<br />

kan man allmänt säga om personliga kontakter inom diplomatin?<br />

MC: Sedan Polens inträde i EU har det under senare år skett<br />

mycket dynamiska förändringar i de polsk-svenska relationerna.<br />

Vi håller på att lämna fasen som utvecklingsland, dvs. förhållandet<br />

mentor-elev, och inträder i en fas av fullt och jämbördigt<br />

partnerskap som vilar på stark grund: geografi sk, historisk och<br />

kulturell närhet, ekonomiska och politiska band, allt bättre förmåga<br />

att avgränsa områden där våra intressen sammanfaller helt<br />

och de där de endast sammanfaller till en del.<br />

För närvarande bygger vi upp relationen med Sverige genom<br />

att dra nytta av mycket nära kontakter mellan våra samhällen<br />

och kompletterar dem med allt mera frekventa och nära<br />

kontakter mellan våra politiska eliter. Det råder utmärkta relationer<br />

mellan våra utrikesministrar. Sedan premiärminister<br />

Donald Tusks besök i Stockholm i oktober 2008 har vi haft<br />

mycket goda och nära relationer mellan våra regeringschefer<br />

som kännetecknas av full ömsesidig förståelse. Och för några<br />

dagar sedan besökte för andra gången viceregeringschefen,<br />

tillika näringsministern, Waldemar Pawlak Stockholm för att<br />

träff a sin kollega Maud Olofsson, också hon viceregeringschef<br />

och näringsminister. De etablerade mycket nära arbetsinriktad<br />

kontakt. Det är en kvalitativt ny etapp i utvecklingen av polsksvenska<br />

relationer.<br />

Utrikesministrarna har här emellertid en nyckelroll. Båda<br />

ministrarna utstrålar en stark och tydlig dådkraft som påverkar<br />

det allmänna klimatet i våra ömsesidiga relationer. På verkställighetsnivån,<br />

dvs. den polska beskickningen i Sverige och den<br />

svenska i Warszawa har vi en liknande och välutarbetat system<br />

för samarbete och intressegemenskap. Vår verksamhet kallar<br />

vi för polsk-svensk strukturdialog.<br />

Genom att introducera den här dialogen vill vi ge de polsksvenska<br />

relationerna en strategisk inriktning som sträcker sig<br />

över fl era decennier. Vi strävar också efter att koncentrera rela<br />

Foto: Bogusław Rawiński


światowej. Jedną z tych rocznic traktuje Pan, o ile wiem,<br />

bardzo osobiście.<br />

MC: Mam emocjonalny stosunek do procesu rozszerzenia UE i przyjęcia<br />

<strong>Polski</strong>. Uczestniczyłem w tym procesie od początku, tzn.<br />

od złożenia przez Polskę wniosku akcesyjnego w1994 r. aż do<br />

Rady Europejskiej w Kopenhadze, w grudniu 2002 roku, kiedy<br />

Polska i 9 innych pastw została przyjęta do UE. Moim zdaniem<br />

to jedno z najważniejszych wydarzeń, jakich Europa była świadkiem<br />

na przestrzeni ostatnich kilkaset lat.<br />

ZB: I w którym, jako zastępca ambasadora RP przy UE w Brukseli,<br />

brał Pan udział …<br />

MC: …jako jeden z wielu. Założyłem sobie, że każdego roku, w maju,<br />

pełniąc funkcję ambasadora będę upamiętniał to wydarzenie. W ma ju<br />

tego roku zorganizowaliśmy dużą konferencję w Sztokholmie,<br />

razem z Uniwersytetem Södertörn, Uniwersytetem Jagiellońskim<br />

oraz Centrum Strategii Europejskiej DemosEuropa, pod hasłem<br />

From borders in space to borders in the minds. Zamiarem było<br />

pokazanie, że Europa jednoczy się gospodarczo i politycznie, ale<br />

podziały w umysłach znikają wolniej.<br />

Poprzednio robiliśmy konferencje na temat implikacji<br />

rozszerzenia UE, bardzo pozytywnych, także dla starych państw<br />

członkowskich UE. Pamięć generuje impuls integracyjny. Gdyby<br />

go zabrakło Europa zaczęłaby się cofać.<br />

ZB: Jeśli można powiedzieć, że nastąpiła w Szwecji pewna<br />

ekspansja polityczna <strong>Polski</strong>, to czy towarzyszyła jej też<br />

kulturalna. <strong>Symbol</strong>iczne dla mnie było Pańskie wystąpienie<br />

w Nybrokajen, na koncercie z okazji dziewięćdziesiątej<br />

rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, gdy<br />

zapowiedział Pan występ polsko-szwedzkiego duetu prezentującego<br />

muzykę progresywną, nie graną na ogół na<br />

oficjalnych państwowych imprezach, chociaż opartą na<br />

klasyce, bo przecież to był głównie Chopin. Czy to symbol<br />

nowego podejścia w dziedzinie wymiany kulturalnej?<br />

MC: Zastanawialiśmy się nad częścią artystyczną imprezy i miałem,<br />

przyznam, pewne wątpliwości, ale postanowiliśmy zmienić<br />

konwencję i pokazać, że, mimo przywiązania do tradycji,<br />

Polska patrzy w przyszłość, że jesteśmy otwarci na nowe, że<br />

nowa Polska jest też w muzyce a przy okazji, symbolicznie,<br />

pokazaliśmy polsko-szwedzką wspólnotę artystyczną, jeśli tak<br />

można powiedzieć, w osobach panów Leszka Możdżera i Larsa<br />

Danielssona grających w duecie.<br />

Reformujemy promocję kultury polskiej w Szwecji. Wiąże<br />

się to z metamorfozą, jaką przechodzi Instytut <strong>Polski</strong> w<br />

Sztokholmie, aby w inny sposób, bardziej bezpośredni, dotrzeć<br />

do publiczności szwedzkiej. Odchodzimy natomiast od<br />

koncepcji polskiego domu. Jest to związane między innymi z<br />

faktem, że nowi imigranci polscy przybyli do Szwecji już po<br />

przystąpieniu <strong>Polski</strong> do UE mają inne oczekiwania i potrzeby.<br />

ZB: Co jest najważniejsze w gospodarczych stosunkach<br />

polsko-szwedzkich?<br />

MC: Najważniejsze dzisiaj jest wykorzystanie szwedzkiego potencjału<br />

w modernizacji naszego kraju. W Polsce nie ma jeszcze<br />

świadomości, jak wiele moglibyśmy skorzystać w tym zakresie.<br />

W sektorze energetycznym, na przykład, Szwecja jest na<br />

20<br />

ZB: En händelse i vilken ambassadören deltog i egenskap av biträdande<br />

ambassadör i polska EU-representationen i Bryssel…<br />

MC: …som en av fl era. Jag har ålagt mig själv att under min tid<br />

som ambassadör varje år i maj högtidlighålla minnet av denna händelse.<br />

I maj detta år organiserade vi tillsammans med Södertörns<br />

Universitet, Jagiellonska Universitetet och Europeiska Strategicentrum<br />

DemosEuropa en stor konferens i Stockholm under<br />

titeln From borders in space to borders in the minds. Avsikten<br />

var att visa att Europa visserligen enas politiskt och ekonomiskt<br />

men att de mentala gränsdragningarna inte försvinner<br />

lika fort.<br />

Tidigare organiserade vi konferenser om EU-utvidgningens<br />

implikationer som var mycket givande även för gamla EU-medlemmar.<br />

Minnet genererar integrationsimpulser. Om de uteblir<br />

börjar Europa gå tillbaka.<br />

ZB: Om man skulle drista sig att tala om en viss polsk politisk<br />

expansion i Sverige, har den i så fall även följts av en kulturell<br />

dito? Det fanns för mig något symboliskt i ambassadörens<br />

framträdande under konserten till minnet av 90:e årsdagen<br />

av Polens självständighet vid påannonseringen av den polsksvenska<br />

duon som spelar musik i modern tappning även om<br />

den baseras på klassisk musik, i det här fallet huvudsakligen<br />

Chopin. Är det ett tecken på ett nytt förhållningssätt inom<br />

kulturutbytet?<br />

MC: Vi funderade mycket över den konstnärliga delen av ceremonin<br />

och jag erkänner att jag hade vissa betänkligheter, men<br />

vi bestämde oss för att bryta konventionen och visa att vi trots<br />

att vi är trogna våra traditioner också kan öppna oss för det<br />

nya, att det nya Polen också fi nns i musiken, och passade på<br />

att bildligt visa på polsk-svensk gemenskap i konsten, om man<br />

så får säga, i egenskap av duon bestående av herrarna Leszek<br />

Mozdzer och Lars Danielsson.<br />

Vi håller på att reformera lanseringen av polsk kultur i Sverige.<br />

Det hör samman med Polska Kulturinstitutets pågående omvandling<br />

i Stockolm, som syftar till att hitta en annan och mera<br />

direkt väg till den svenska publiken. Men vi håller på att överge<br />

iden om ett polskt kulturhus. Det sammanfaller med det faktum<br />

att polska immigranter i Sverige efter EU-inträdet har andra<br />

behov och förväntningar.<br />

ZB: Vad är viktigast när det gäller de ekonomiska relationerna<br />

mellan Polen och Sverige?<br />

MC: Viktigast idag är att dra nytta av Sveriges potential i moderniseringen<br />

av vårt land. I Polen saknas ännu insikten om hur mycket<br />

vi kan vinna på detta område. Till exempel inom energisektorn<br />

befi nner sig Sverige på en helt annan nivå, här fi nns fungerande<br />

systemlösningar som vi inte har i Polen, och som vi inte har varit<br />

mogna att införa, inte heller mentalt: jag menar att förutom nya<br />

teknologier fi nns också energisparande och energieff ektivitet.<br />

Jak tänker också på något större och viktigare som går utöver<br />

det ekonomiska samarbetet: om att i Polen bygga ett samhälle<br />

som vilar på konsensus. Här kan man lära av svenska erfarenheter<br />

av att skapa konsensus i samhället kring för landet mest angelägna<br />

frågor. I Polen befi nner vi oss fortfarande i en tidig fas<br />

av medborgarsamhälle. Vår demokrati är bara 19 år gammal. Vi<br />

är som en tonåring som genomgår en stormig period av väx


ande, vilket mycket tydligt framgår av vårt lands utveckling,<br />

men vi tvingas förklara för svenskarna att det är en normal fas i<br />

utvecklingen och inte något negativt eller tecken på destruktivitet.<br />

Det är istället konstruktivt att vi i Polen har olika framtidsvisioner<br />

som nöts och blöts mot varandra. I en kokande kittel<br />

uppstår nya värden. Och det är just i det här skedet, när vi är i<br />

färd med att bygga den nya polska verkligheten som vi ska dra<br />

nytta av allt det som Sverige sedan årtionden, för att inte säga<br />

århundraden, så framgångsrikt lyckats mejsla fram – förmågan<br />

att skapa konsensus, att respektera andra, att ingå kompromisser<br />

i ofta mycket besvärliga frågor.<br />

Tack så mycket för samtalet.<br />

zupełnie innym poziomie, tu są funkcjonujące systemowe<br />

rozwiązania, jakich w Polsce jeszcze nie ma, bo nie dojrzeliśmy<br />

do ich wprowadzenia, w tym mentalnie: poza nowymi<br />

technologiami mam tu na uwadze oszczędzanie energii oraz<br />

efekty wność energetyczną.<br />

Myślę jednak również o czymś szerszym i ważniejszym, co<br />

wykracza poza sferę współpracy gospodarczej: o budowaniu<br />

w Polsce społeczeństwa konsensusu. Tu można skorzystać<br />

z doś wiadczeń szwedzkich, jak budować społeczny konsensus<br />

wokół spraw dla kraju najistotniejszych. My w Polsce jesteśmy<br />

w dalszym ciągu na wczesnym etapie budowy społeczeństwa<br />

obywatelskiego. Nasza demokracja ma dopiero 19 lat. Jesteśmy<br />

jak nastolatek, który przeżywa burzliwy okres rozwoju, co<br />

w naszym kraju doskonale widać, ale musimy Szwedom<br />

tłumaczyć, że to jest naturalny etap rozwoju, że to nie jest nic<br />

negatywnego, to nie są symptomy destrukcji. Przeciwnie, to<br />

jest konstruktywne, bo w Polsce mamy różne wizje przyszłości,<br />

które się ścierają. We wrzącym kotle rodzi się zupełnie nowa<br />

wartość. I właśnie w tym procesie budowy nowej polskiej<br />

rzeczy wistości należy wykorzystywać to, co Szwedzi mają<br />

doskonale ukształtowane od dziesięcioleci czy wręcz od stuleci<br />

- umiejętność budowania konsensusu, szacunku dla drugiego<br />

człowieka, umiejętność dochodzenia do kompromisu, często w<br />

bardzo trudnych sprawach.<br />

Dziękuję bardzo za rozmowę.


Foto: www.kair.polemb.net<br />

Obaj panowie posługują się argumentacją jakby wziętą prosto od SB<br />

– jeśli brakuje dokumentu, który potwierdza ich głębokie przekonanie<br />

to oznacza to, że dokument został zniszczony. Jeśli jest dokument, który<br />

nie pasuje do ich tezy – oznacza to, że ten, kto ten dokument stworzył<br />

popełnił błąd albo właściwie miał co innego na myśli.<br />

komentarz w Internecie do książki o Wałęsie<br />

Od kilku lat toczy się w Polsce jadowita debata, której<br />

wzburzone fale dotarły nawet do Szwecji. Z jakiegoś<br />

niezgłębionego powodu Dagens Nyheter postanowiła<br />

opublikować szczególny tekst Wojtka Kalinowskiego Przy-<br />

padek Wałęsy dzieli Polskę (<br />

Fallet Walesa delar Polen, DN<br />

Kultur den 18 november 2008). Zadziwiające w tekście jest,<br />

że udaje on rzeczową relację z toczącej się w Polsce debaty, podczas<br />

gdy w rzeczy wistości jest wysoce stronniczym głosem w tej debacie,<br />

wypełnionym ponadto uszczypliwościami, insynuacjami i<br />

prostymi kłamstwami. Ten tekst jest dobrą ilustracją, jak<br />

debata, o której mowa jest prowadzona w Polsce.<br />

Bezpośrednim powodem ostatniego rozdziału (będzie ich<br />

pewnie więcej) rozognionej debaty stała się publikacja książki<br />

o Lechu Wałęsie i jego rzekomej współpracy z komunistyczną<br />

Służbą Bezpieczeństwa. Teza o współpracy (która miała mieć<br />

miejsce na początku lat 70-tych) opiera się na poszlakach i<br />

jest interpretacją dostępnego, niepełnego materiału. Autorzy<br />

książki opierają się wyłącznie na zachowanych pisanych<br />

źródłach z fragmentarycznego archiwum bezpieki. Są<br />

młodzi, są gniewni i zdecydowani udowodnić swoją tezę.<br />

„Poważni historycy, którzy się wypowiadali” byli, przeciwnie<br />

niż twierdzi Wojtek Kalinowski w DN, zgodni w swojej krytyce<br />

„rzemiosła historycznego” młodych autorów i ich „metody<br />

wykorzystywania źródeł”. Zarzuca się im zdecydowanie brak<br />

krytyki źródeł, i – jeszcze gorzej – dowolną krytykę. Dokument<br />

nie potwierdzający ich tez odrzuca się jako niewiarygodny itp.<br />

Autorzy krytykowani są też za nadinterpretację dostępnych<br />

źródeł i zawsze na niekorzyść Wałęsy.<br />

„Układ”<br />

Braciom Kaczyńskim i ich partii PIS udało się wygrać wybory<br />

w 2005 roku nie tylko dzięki antyliberalnemu programowi, ale<br />

może przede wszystkim dlatego, że udało im się przedstawić PIS<br />

jako sensowną alternatywę dla rzekomej rozpasanej korupcji<br />

Agent Bolek<br />

eller konsten att förgöra Lech Walesa<br />

albo sztuka niszczenia Lecha Wałęsy<br />

22<br />

De båda herrarna använder sig av argumentation som hämtad direkt från<br />

SB – om det inte fi nns något dokument som bekräftar deras djupaste<br />

övertygelse så betyder det att det har blivit förstörd. Om det fi nns något<br />

dokument som inte passar in i deras tes – så betyder det att den som<br />

skrev det gjorde fel eller egentligen tänkte på något annat.<br />

– en nätkommentar till Walesa-boken.<br />

Sedan några år tillbaka pågår i Polen en infekterad debatt<br />

vars svallvågor nu även har nått Sverige. Av någon outgrundlig<br />

anledning valde Dagens N yheter att publicera<br />

en märklig text av Wojtek Kalinowski: Fallet Walesa delar<br />

Polen (DN, 18 nov. 2008). Det anmärkningsvärda med artikeln<br />

är att den utger sig för att vara en saklig redogörelse för den i<br />

Polen pågående debatten medan den i själva verket utgör ett<br />

högst partiskt inlägg i själva debatten dessutom späckad med<br />

spydigheter, insinuationer, och en rad direkta felaktigheter. Det<br />

märkliga är att texten i sig utgör ett bra exempel på hur den<br />

aktuella debatten förs i Polen.<br />

Den direkta orsaken till den hetsiga debattens senaste omgång<br />

(det lär komma fl er) var publiceringen av boken om Lech<br />

Walesa och hans påstådda samarbete med den polska, säkerhetstjänsten<br />

SB, under kommunistregimen. Bokens tes om samarbetet<br />

(som skulle ha ägt rum under en period i början av<br />

1970-talet) bygger på indicier och är en tolkning av det tillgängliga,<br />

knapphändiga materialet. Författarna grundar sitt arbete<br />

enbart på bevarade skrivna källor från säkerhetstjänstens fragmentariska<br />

arkiv. De är unga, de är arga och de är fast beslutna<br />

att bevisa sin tes. Tvärtemot Wojteks Kalinowskis påståenden<br />

i DN var ”de seriösa yrkeshistorikerna som har uttalat sig” eniga<br />

i sin kritik av författarnas ”historiska hantverk” och ”källmetod”.<br />

De anklagas konsekvent för bristande källkritik, och<br />

– ännu värre – godtycklig källkritik. Dokument som motsäger<br />

författarnas tes avfärdas som opålitliga etc. Författarna kritiseras<br />

för att övertolka de tillgängliga källorna: och dessutom<br />

alltid till Walesas nackdel.<br />

"Uklad"<br />

Tvillingbröderna Kaczynski och deras parti Lag och ordning<br />

(PIS) lyckades vinna valet 2005 inte bara på sitt antiliberala<br />

program men kanske främst tack vare att man lyckades framställa<br />

sig som ett vettigt alternativ till den påstådda utbredda<br />

korruptionen och nepotismen. Som sin huvudfi ende utmålade<br />

man ”uklad” – ett postkommunistiskt informell och korrupt<br />

avtal mellan kommunister och delar av den forna oppositionen<br />

– de förhatliga liberalerna. Det lömska avtalet slöts


akom ryggen på de godtrogna polackerna och framställdes<br />

i liberalkontrollerade media som en demokratisk utveckling.<br />

Huvudbudskapet var alltså – tvärtemot vad Kalinowski skriver<br />

i DN – själva ifrågasättandet av ”marknadsekonomins och<br />

demokratins landvinningar”.<br />

Denna konspirationsteori har lanserats hårt och behövde<br />

snarast bevis i form av avslöjanden om”vänsterliberalernas”<br />

och deras vapendragares skumma förfl utna. Och det var här<br />

de unga arga historikerna kommer in bilden. Anställda av det<br />

statliga, PIS-infl uerade IPN (Nationellt Minnesinstitut) satte de<br />

resolut igång med att plöja igenom säkerhetstjänstens arkiv på<br />

jakt efter graverande uppgifter. Resultaten kom i form av avslöjanden,<br />

artiklar och läckor till pressen. Media vädrar förstås<br />

sensation och tacksamt publicerar smaskiga detaljer ur olika<br />

mer eller mindre kända personers förfl utna.<br />

Det kommer knappast som en överraskning att detta korståg<br />

riktas främst mot ”liberalerna” och deras verkliga eller imaginära<br />

bundsförvanter. Dokument som skulle kunna belasta de egna<br />

avfärdas helt enkelt som säkerhetstjänstens falsifi kat. Så gjorde<br />

man t. ex. med ett lojalitetsförklaring mot kommunistregimen<br />

som hittats i Jaroslaw Kaczynskis akter. Hemliga akter, eller<br />

”mappar” som de kallas i folkmun, har i händerna på Kaczynski<br />

och deras män helt enkelt blivit ett politiskt vapen.<br />

När en stor auktoritet bland polska historiker, professorn<br />

Henryk Samsonowicz skrev i Gazeta Wyborcza att en författarna<br />

till boken ”är en skam för historieforskningen” faxade<br />

denne som svar inskannade kopior av dokument – bevis på att<br />

Samsonowicz har på 60-talet varit medlem i partiet. (Gazeta<br />

Wyborcza, 21/6 2008)<br />

Sparka på de svaga<br />

I sin iver att bevisa konspirationsteorin om ”uklad” ger man<br />

sig i första hand på personer aktiva i oppositionen mot regimen<br />

före 1989. Enligt en förvriden logik låter man i regel bli<br />

att ge sig på själva före detta kommunister (numera omvända<br />

socialdemokrater) som t. ex. Kwasniewski, Miller eller andra<br />

snarlika fi gurer. Lika konsekvent lämnar man ifred före detta<br />

säkerhetstjänsten SB och dess funktionärer – den polska<br />

motsvarigheten till Stasi. Man låter alltså vara de som drog i<br />

trådarna, utövade utpressning, de som förhörde och trakasserade<br />

oliktänkande. Istället hänger man ut deras off er, personer<br />

som inte stod emot trycket, lät sig skrämmas och tvingas till<br />

någon form av motvilligt samarbete. Ett samarbete som dessutom<br />

ofta var ”på låtsas” - man lämnade till sin plågoande rätt<br />

värdelösa, ofullständiga och felaktiga uppgifter.<br />

Jus större namn på personer i avslöjandena desto fagrare fj äder<br />

i hatten för jägarna och ytterligare ett ”bevis” på teorin den<br />

svekfulla sammansvärjningen – ”uklad”. Förmodligen just däri<br />

ligger en förklaring till varför man låter de riktiga skurkarna<br />

vara och ger sig på de felande oppositionella.<br />

Resultat av forskning presenteras off entligt, gärna med full mediebevakning<br />

och innebär för den berörde i praktiken en medial avrättning<br />

utan några egentliga möjligheter till att få sin sak sakligt provad<br />

av någon oberoende instans. IPN har kritiserats för att agera dubbla och<br />

motstridiga roller som både åklagare och – i praktiken – domare.<br />

Många historiker har dessutom ställts sig mycket tveksamma<br />

och kritiska till själva modellen som, menar man, är svårfören<br />

23<br />

i nepotyzmu. Jako główny wróg odmalowany został „układ”:<br />

postkomunistyczna, nieformalna i korupcyjna umowa między<br />

komunistami i częścią dawnej opozycji – znienawidzonymi liberałami.<br />

Złowrogą umowę zawarto za plecami uczciwych Polaków<br />

i przedstawiono w kontrolowanych przez liberałów mediach<br />

jako demokratyczny proces. Głównym hasłem kampanii było –<br />

wbrew twierdzeniom Kalinowskiego – podważanie „ekonomii<br />

rynkowej i zdobyczy demokracji”.<br />

Tę spiskową teorię intensywnie lansowano i szybko trzeba<br />

było znaleźć na nią dowody w postaci zdemaskowania ciemnej<br />

przeszłości lewicowych liberałów i ich sojuszników. Tutaj<br />

okazali się przydatni młodzi gniewni historycy. Zatrudnieni w<br />

państwowym Instytucie Pamięci Narodowej (IPN), poddanym<br />

wpływom PISu, wzięli się ostro do roboty przekopując archiwa<br />

Służby Bezpieczeństwa w poszukiwaniu obciążających<br />

informacji. Resultaty poszukiwań prezentowano w formie<br />

demaskatorskich tekstów albo przecieków do prasy. Media lubią<br />

oczywiście sensację i wdzięcznie publikują smakowite szczegóły<br />

z przeszłości mniej lub bardziej znanych osób.<br />

Nie było dla nikogo zaskoczeniem, że ta krucjata skierowana<br />

była przede wszystkim przeciwko „liberałom” i ich rzeczywistym<br />

i wyimaginowanym sojusznikom. Dokumenty,<br />

które mogłyby obciążać swoich po prostu odrzuca się jako<br />

falsyfi katy SB. Tak zrobiono np. z deklaracją lojalności wobec<br />

reżimu komunistycznego, którą znaleziono w aktach Jarosława<br />

Kaczyńskiego. Tajne akta, czyli, jak mówi vox populi, teczki,<br />

stały się w rękach Jarosława Kaczyńkiego i jego ludzi polityczną<br />

bronią.<br />

Kiedy profesor Henryk Samsonowicz, wielki autorytet wśród<br />

polskich historyków, napisał w Gazecie Wyborczej, że autorzy<br />

książki o Wałęsie „przynoszą wstyd badaniom historycznym”,<br />

jeden z autorów przysłał faksem w odpowiedzi kopie<br />

dokumentów, z których wynikało, że Samsonowicz był w<br />

latach 60-tych członkiem partii komunistycznej.<br />

Kopać słabych<br />

Usiłując udowodnić spiskową teorię o „układzie” atakuje się<br />

przede wszystkim osoby aktywnie działające w opozycji przed<br />

rokiem 1989. Według tej pokrętnej logiki nie prześwietla się<br />

samych byłych komunistów (teraz socjaldemokratów) jak<br />

np. Aleksandra Kwaśniewskiego czy Leszka Millera. Równie<br />

konsekwentnie nie zajmowano się SB i jej funkcjonariuszami,<br />

czyli polskim odpowiednikiem Stasi. Zostawia się więc w spo -<br />

ko ju tych, co pociągali nici, szantażowali, przesłuchiwali i<br />

prześladowali ina czej myślących. W zamian piętnuje się ich<br />

ofi ary, osoby, które, być może, nie wytrzymały nacisku, dały<br />

się zastraszyć i które zmuszono do jakiejś formy niechętnej<br />

współpracy. Współpracy, która najczęściej była na niby –<br />

przekazywano prześladowcom bezwartościowe, niekompletne<br />

i nieprawdziwe informacje.<br />

Im większe nazwiska opozycjonistów wśród demaskowanych<br />

osób tym większy sukces dla łowców i dodatkowy „dowód”<br />

prawdziwości teorii o zdradzieckiej konspiracji – „układzie”. To<br />

jest prawdopodobnie wytłumaczenie, dlaczego prawdziwym<br />

złoczyńcom nic się nie dzieje a ściga się byłych opozycjonistów.<br />

Rezultaty poszukiwań prezentowane są publicznie, często w<br />

świetle jupiterów i dla zainteresowanego oznacza to w praktyce<br />

medialną egzekucję bez żadnych rzeczywistych możliwości


odwołania się od „wyroku” do jakiejś niezależnej instancji. IPN<br />

krytykowano za odgrywanie podwójnej i powodującej konfl ikt<br />

sumienia roli oskarżyciela i – w praktyce – sędziego.<br />

Wielu historyków ma spore wątpliwości, co do samego modelu IPN,<br />

który narusza integralność badacza. Krytykuje się nieszczęśliwe<br />

połączenie politycznej publicystyki i badań historycznych, w którym<br />

zawsze cierpią badania. Inni, np. Norman Davies, wskazują, że<br />

niewłaściwe jest badanie tak niedawnych wydarzeń.<br />

Jednakże znani byli dysydenci i inne obiekty ataków<br />

przysparzają kłopotów: w papierach bezpieki często nie daje<br />

się znaleźć przeciw nim niczego obciążającego. Ale młodzi<br />

gniewni nie poddają się i kopią w teczkach dalej. W ten sposób<br />

kolej przyszła na samego Lecha Wałęsę.<br />

Dlaczego właśnie na niego – ludowego trybuna, elektryka,<br />

który został przywódcą Solidarności – masowego ruchu, co<br />

wstrząsnął reżimem nie tylko w Polsce, ale całym sowieckim<br />

imperium. Rozwalenie muru berlińskiego było przecież w istocie<br />

wtórnym wstrząsem po <strong>wolności</strong>owym trzęsieniu ziemi z<br />

epi centrum w stoczni Lenina w Gdańsku, gdzie przywódcą był<br />

Wałęsa. No więc właśnie: dlaczego napadać na Wałęsę?<br />

Dlaczego Wałęsa?<br />

Częściowo może on obwiniać samego siebie. Wałęsa wszedł<br />

mianowicie w konfl ikt z braćmi Kaczyńskimi. W czasie swojej<br />

prezydentury wyrzucił ich ze swojego sztabu zmęczony<br />

niekończącymi się intrygami. Potem wiele razy krytykował<br />

braci podczas stosunkowo krótkiego okresu rządów PISu w kraju.<br />

Jak to ma w zwyczaju, walnął nawet raz obraźliwym słowem.<br />

Przewidujący bracia wielokrotnie grozili, że „mają coś” na Wałęsę.<br />

Nie tylko to coś mieli, ale postarali się, by puścić za nim w pościg<br />

dwóch zapalczywych i krwiożerczych jakobinów.<br />

Według poszlak (bezpośrednich dowodów w dalszym ciągu<br />

nie ma) Wałęsa miał współpracować z SB na początku lat 70tych,<br />

czyli bezpośrednio po robotniczych protestach i masakrze<br />

w grudniu 1970 roku i represjach, które potem nastąpiły. Wydaje<br />

się, że Wałęsa próbował wyślizgnąć się i po paru latach udało mu<br />

się zerwać kontakty. Jeśli jest to zgodne z prawdą to uważam,<br />

że Wałęsa wykazał jeszcze większą odwagę i zdecydowanie<br />

niż wynikało to z naszej dotychczasowej wiedzy. Po tym<br />

okresie przyszedł wielki czas Wałęsy: strajk w sierpniu 1980<br />

roku, Solidarność, później internowanie, nagroda Nobla, i w<br />

końcu klęska komunizmu i wolność. Później został pierwszym<br />

pochodzącym z wyborów prezydentem wolnej <strong>Polski</strong> – mniej<br />

udany okres, który zakończył się porażką wyborczą w ry walizacji<br />

z postkomunistą Kwaśniewskim. W czasie swojej prezydentury<br />

miał podobno usunąć jakieś dokumenty ze swojej teczki. To<br />

jest, oczywiście, możliwe. Przy wielu okazjach mówił też, że na<br />

początku lat 1970-tych miał wymuszone kontakty z SB, z których<br />

się wykręcał. To też, oczywiście, prawdopodobne.<br />

Jednak teza, że Lech Wałęsa był wtedy agentem SB – i w pewnym<br />

sensie pozostał nim jeszcze długo po upadku komunizmu – co<br />

właśnie autorzy książki chcą nam udowodnić, jest kompletnie<br />

absurdalna. Cała historia wzbudzałaby rozbawienie, gdyby<br />

nie szkody, które wyrządza krajowi, pamięci Solidarności i<br />

w końcu Wałęsie jako człowiekowi. Jakie właściwie motywy<br />

kierują atakującymi? Czy rzeczywiście wierzą w spiskowe teorie?<br />

Czy naprawdę sądzą, że <strong>wolności</strong>owy bojownik był w istocie ko<br />

24<br />

lig med forskarens integritet. Man kritiserar den olyckliga<br />

sammanblandningen av politisk publicistik och historisk forskning<br />

i vilken forskningen alltid blir lidande. Andra, som till<br />

exempel Norman Davies, påpekar det felaktiga i att ägna historieforskningen<br />

åt så pass nya händelser.<br />

Emellertid ställer forna dissidenter och andra tänkbara mål<br />

till det för alla dessa forskande publicister: man kan inte hitta<br />

några graverande uppgifter om dem i säkerhetstjänstens papper.<br />

Med de unga arga männen ger inte upp och gräver i mapparna.<br />

Och nu har alltså turen kommit till självaste Walesa.<br />

Varför just han – folktribunen av folket, elektrikern som blev<br />

ledare för Solidaritet – en massrörelse som satte inte bara regimen<br />

i Polen men hela Sovjetimperiet i gungning. När muren<br />

i Berlin föll 1989 var det faktisk ett efterskalv av den frihetens<br />

jordbävning med epicentrum i Leninvarvet i Gdansk. Och ledaren<br />

där var just Lech Walesa. Alltså varför just Walesa? Varför<br />

ge sig på honom?<br />

Varför Walesa?<br />

Delvis har han sig själv att skylla. Walesa har nämligen gått<br />

och blivit ovän med tvillingbröderna Kaczynski. Inte nog<br />

med att han under sin presidentperiod gav de sparken från<br />

sin stab, trött som han var på deras evinnerliga intrigerande.<br />

Dessutom hade han upprepade gånger kritiserat de båda bröderna<br />

under deras relativt korta perioden vid makten i landet.<br />

Som Lech Walesa brukar göra drämde han till med att kalla<br />

de båda bröderna för klantskallar. För att travestera fotbollslaget<br />

Cracovias hejarklack och deras ramsa: Herren Gud må<br />

förlåta – Kaczynski aldrig. De långsinta tvillingarna har upprepade<br />

gånger hotat med att de ”har någonting” på Walesa.<br />

Inte nog med att de hade någonting, så såg de till att man<br />

satte två ivriga och blodtörstiga jakobiner på spåret.<br />

Enligt de avslöjande indicierna (direkta bevis saknas fortfarande)<br />

skulle Walesa ha samarbetat med SB under en period i<br />

början av 1970-talet. En period som följde direkt efter arbetarprotesterna<br />

i december 1970, massakern och de efterföljande av<br />

repressalierna. Han verkade försöka slingra sig ur och lyckades<br />

efter några år bryta kontakten. Om detta skulle stämma tycker<br />

jag faktiskt att Walesa lyckades visa ännu större mod och<br />

beslutsamhet än det hade framgått tidigare. Och det är efter<br />

den perioden som Walesas stora tid har kommit, strejken 1980,<br />

Solidaritet, sedan internering, Nobelpris, och slutligen kommunismens<br />

kollaps och frihet. Sedan blev han det fria Polens<br />

första valda president – en mindre lyckad period som slutade<br />

i ett politiskt nederlag mot postkommunisten Kwasniewski.<br />

Under sin period som president uppges han även avlägsna en<br />

hel del dokument från sin mapp. Och visst är det möjligt. Han<br />

har även vid fl era tillfällen sagt att han i början av 1970-talet<br />

haft påtvingade kontakter med SB, och försökt snacka sig ur<br />

det. Visst är det sannolikt.<br />

Men tesen att Lech Walesa hela tiden hade varit agent för säkerhetstjänsten<br />

– och på sätt och visst förblivit det ännu in våra<br />

dagar – vilket författarna vill göra gällande är helt absurd. Hela<br />

historien vore löjeväckande om det inte vore för den skada den<br />

åsamkar landet, Solidaritetsrörelsens minne och – inte minst<br />

– människan Walesa. Vad har alla dessa ivriga herrar för motiv?<br />

Tror de verkligen på sina konspirationsteorier? Tror


de verkligen att frihetshjälten Lech Walesa var i verkligheten<br />

en kommunistisk agent? Eller är det bara spel för gallerierna,<br />

ett cyniskt sätt att skaff a sig politisk infl yttande och massmedial<br />

närvaro? Egentligen spelar det ingen större roll. Historien<br />

– som Wojtek Kalinowski åberopar så gärna i sin artikel i DN<br />

– kommer så sakteligen att fälla sin dom även över dessa herrar<br />

och deras framfarter. Varför han skrivit själv hade skrivit denna<br />

partinlaga kan vi (lätt) gissa själva. Men vad i hela fridens namn<br />

fi ck Dagens N yheter att publicera den? ❖<br />

Lech Wałęsas jubileum<br />

Arthur Sehn<br />

”Under de här 25 åren har världen och Europa förändrats,<br />

mitt Fädernesland har återfått sin Frihet, men behovet av<br />

solidaritet och ett bra samarbete människor och stater emellan<br />

har inte minskat, utan är ännu större i en globaliserande<br />

värld” skriver Lech Wałęsa i inbjudan till sitt jubileumsfi rande<br />

av dagen när Nobels fredspris överräcktes till honom. Egentligen<br />

var det inte honom som Nobelmedaljen överräcktes till utan<br />

hans fru och son. Wałęsa själv var rädd för att aldrig få återvända<br />

till Polen om han åkte iväg för att hämta priset.<br />

I samband med 25årsdagen av den prestigefulla utmärkelsens<br />

överlämnande, organiserades en internationell konferens Solidaritet<br />

för framtiden i Gdańsk.<br />

”Syftet med konferensen, skriver Lech Wałęsa, är att börja<br />

refl ektera över den moderna världens samhälls-politiska verklighet<br />

och att konferensdeltagarna ska peka på de största hoten<br />

mot den världen. Jag är övertygad om att mötet i Gdańsk<br />

kommer att skriva in sig i det universella behovet av att bygga<br />

en Övernationell solidaritet i den stora Solidaritets anda, vilken<br />

på fredlig väg, efter år av kamp och svåra erfarenheter, har lett<br />

oss fram mot den efterlängtade Friheten”.<br />

Sju av Nobels fredspristagare har meddelat sitt deltagande<br />

i mötet, bland dem Dalai Lama och Kofi Annan. Även topppolitiker<br />

− presidenter, premiärministrar och ministrar − såväl<br />

före detta som nu aktuella, polska och utländska, kommer<br />

att delta, däribland Frankrikes president Nicolas Sarkozy och<br />

Europakommissionens ordförande José Manuel Barroso,Israels<br />

president Simon Peres, före detta Sydafrikas president Willem<br />

de Klerk, före detta Spaniens statsminister Jose Maria Aznar.<br />

Konferensens arrangörer var Lech Wałęsa Institute Foundation,<br />

European Solidarity Center, Nationell Kulturcentrum och Gdańsk<br />

stad. ❖<br />

Jubileusz Wałęsy<br />

Andrzej Jonas<br />

25<br />

munistycznym agentem? Czy jest to może tylko perfi dna<br />

gra, cyniczny sposób na zdobycie wpływów politycznych i<br />

zapewnienie sobie obecności w mediach? Właściwie nie ma to<br />

znaczenia. Historia, na którą Wojtek Kalinowski tak chętnie<br />

powołuje się w swoim artykule w DN, nieodwołalnie wyda swój<br />

werdykt w sprawie tych ludzi i ich wyczynów.<br />

Dlaczego Kalinowski napisał swój, wierny partyjnej linii,<br />

artykuł, możemy domyślić się łatwo sami. Ale co, na litość<br />

boską, skłoniło Dagens N yheter do jego opublikowania? ❖<br />

Arthur Sehn<br />

„Przez Przez te 25 lat zmienił się świat<br />

i Europa, moja Ojczyzna odzyskała<br />

Wolność, ale potrzeba<br />

solidarności i dobrej współ pracy<br />

między ludźmi i państwami nie<br />

wygasła, a w glo balizującym się<br />

świecie jest jeszcze bardziej potrzebna” – pisze Lech Wałęsa w zaproszeniu<br />

na uroczystość jubileuszu wręczenia mu Pokojowej<br />

Nagrody Nobla. A właściwie nie jemu, tylko żonie, która wraz<br />

z synem odbierała noblowski medal, gdyż jej mąż obawiał się,<br />

że jeśli opuści Polskę, by odebrać nagrodę, już nigdy nie będzie<br />

mógł do nie wrócić.<br />

W 25 rocznicę wręczenia tego prestiżowego wyróżnienia<br />

w Gdań sku zorganizowano międzynarodową konferencję<br />

Solidarność dla przyszłości. „Celem konferencji, pisze Lech Wałęsa,<br />

jest podjęcie refl eksji nad rzeczywistością spo łeczno-polityczną<br />

współczesnego świata i wskazanie przez jej uczestników najważniejszych<br />

w tej sferze zagrożeń. Jestem przekonany, że spotkanie<br />

w Gdańsku wpisze się w uniwersalną potrzebę budowy<br />

ponadnarodowej solidarności w duchu idei wielkiej Solidarności,<br />

która doprowadziła nas pokojowo przez lata walki i trudnych<br />

doświadczeń ku upragnionej Wolności.” Udział w spotkaniu<br />

zapowiedziało siedmiu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla,<br />

wśród nich Dalajlama i Kofi Annan, byli i aktualni polscy i zagraniczni<br />

politycy najwyższej rangi, w tym prezydenci, premierzy<br />

i ministrowie, między innymi prezydent Francji Nicolas<br />

Sarkozy i Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel<br />

Barroso prezydent Izraela Szymon Peres, Willem de Klerk, były<br />

prezydent RPA, były premier Hiszpanii Jose Maria Aznar.<br />

Organizatorem konferencji były: Fundacja Instytutu Lecha<br />

Wałęsy, Europejskie Centrum Soli darności, Narodowe Centrum<br />

Kultury, miasto Gdańsk. ❖<br />

Andrzej Jonas<br />

Foto: wikipedia.org


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

W dniach 2 – 5 kwietnia 2009 roku odbędzie się Międzynarodowy<br />

festiwal fi lmów dokumentalnych organizowany<br />

przez Międzynarodowe Forum Kul tury i Leo Leszka Kantora,<br />

Etnografi ska Museet, Uniwersytet Sztokholmski Instytut<br />

Nauk o Filmie i Suecię Polonię.<br />

Imprezą towarzyszacą festiwalu będzie spotkanie na temat Roli<br />

fi lmu i serialu telewizyjnego w kształtowaniu wrażliwości społecznej.<br />

Będzie to dyskusja z aktorem Teatru Narodowego Jerzym<br />

Radziwiłowiczem (Człowiek z marmuru), scenarzystką i pisarką<br />

Ewą Markowską-Radziwiłowicz i Janem Purzyckim (sce narzysty<br />

tysiącodcinkowego serialu Złotopolscy). Złotopolscy Spotkanie zaplanowane<br />

jest na 3 kwietnia 2009 o godz. 18.00 w Teatrze Studio Jurija<br />

Ledermana we współpracy z Konsulatem Gene ralnym RP w<br />

Sztokholmie.<br />

Festiwal otworzy fi lm Pol-In będący koprodukcją polsko-niemiecką<br />

oraz najnowszy fi lm dokumentalny, według scenariusza<br />

wybitnego pisarza polskiego Andrzeja Barta, w reżyserii Borysa<br />

Lankosza Radegast niebywały dokument o Getcie Łódzkim i roli<br />

Chaima Rumkowskiego – prezesa Rady Żydów w Łodzi. Jest to<br />

jedno z najbardziej wstrząsających oskarżeń pod adresem <strong>Europy</strong><br />

za Zagładę dokonaną na Żydach polskich i europejskich.<br />

W 1492 roku Żydzi zostali wygnani z Hiszpanii, Portugalii i kra jów<br />

niemieckich. Legenda żydowska głosi, że, gdy dotarli do ziem<br />

polskich, nazwę kraju odczytali jako Polin biorąc to za dobry<br />

omen, bo po hebrajsku znaczy ona: tutaj spocznij. Coraz więcej<br />

Żydów osiedlało się na polskiej ziemi. Krakowski rabin Mosze<br />

Isserles pisał o Polsce: „W tym kraju nie ma zawziętej nie nawiści<br />

do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal, aż do nadejścia<br />

Mesjasza”.<br />

Piękny, ciepły film Po-lin Jolanty Dylewskiej opowiada o życiu<br />

małomiasteczkowych Żydów w Polsce przed wojną, bo po<br />

wojnie sztetla – żydowskiego miasteczka nigdzie już w Polsce<br />

nie było. Wykorzystuje kilkadziesiąt – kręconych przed wojną<br />

– amatorskich filmów robionych przez Żydów o nich samych.<br />

Filmy pochodzą z wielu różnych miasteczek, głównie w centralnej<br />

i wschodniej Polsce. Jest to rewelacyjny materiał przez<br />

nikogo dotąd nie wykorzystany. Film jest wyjątkowo atrakcyjnie<br />

zrobiony – to majstersztyk dokumentu. I nie ma w nim żadnych<br />

inscenizowanych scenek; nie jest to tzw. dokument kreowany, o<br />

którym wielu dokumentalistów sądzi, że jest dla widza atrak cyjny,<br />

podczas gdy jest tylko niewiarygodny.<br />

Perły światowego dokumentu<br />

26<br />

Den Internationella Dokumentärfi lmfestivalen går av stapeln<br />

2-5 april 2009. Festivalen arrangeras av Internationellt<br />

kulturforum och Leo Kantor samt Etnografi ska museet, Filmvetenskapliga<br />

institutionen vid Stockholms universitet och<br />

<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>.<br />

Bland festivalens kringarrangemang kommer ett möte med<br />

rubriken: Hur bidrar fi lmen och teveserien till socialt engagemang?<br />

I samtalet deltar skådespelaren Jerzy Radziwiłowicz<br />

(Marmormannen), Teatr Narodowy, manusförfattarinnan Ewa Markowska-Radziwiłowicz<br />

samt Jan Purzycki, manusförfattare till bl.<br />

a. tv-serien Złotopolscy, med över 1000 avsnitt inspelade. Mötet<br />

planeras till den 3 april 2009, kl. 18.00 i Jurij Ledermans Teaterstudio<br />

och arrangeras i samarbete med Republiken Polens General<br />

Konsulat i Stockholm.


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

Världens dokumentära klenoder<br />

Andrzej Bart<br />

Festivalen öppnas med Pol-in (som berättar om judiska samhällen<br />

i före krigets Polen) – en polsk-tysk samproduktion och den<br />

senaste dokumentären Radegast med manus av den polske<br />

författaren Andrzej Bart och i regi av Borys Lankosz. Radegast är<br />

en unik dokumentär om Łódź getto och Juderåtes ledare Chaim<br />

Rumkowski. Filmen är en av de mest omskakande anklagelserna<br />

mot Europa för dess roll i Förintelsen av polska och europeiska<br />

judar.<br />

Ukrainska The living berättar om en relativt mindre känd, tragisk<br />

episod i Ukrainas historia – 1930-talets stora svältkatastrof. För<br />

en kort tid sedan uppmärksammades i Ukraina 75-årsminnet av<br />

dessa tragiska händelser, vilket föranledde arga reaktioner från<br />

Moskva.<br />

Wiktar Daszuk Femida<br />

27<br />

Sergiey Bukovsky The living<br />

Utalentowana reżyserka Jolanta Dylewska potrafiła prostymi<br />

zabiegami wspaniale ożywić statyczne obrazy, na przykład:<br />

pokazuje dawne domy żydowskie w Kałuszynie, jak wyglądają<br />

one dzisiaj, jest ładny słoneczny dzień, widzimy rytmicznie<br />

kolejne okiennice, drzwi a zza kadru Piotr Fronczewski czyta<br />

pogodnym głosem, kto tam przed wojną mieszkał (w wersji<br />

niemieckiej robi to Hanna Schygulla).<br />

W Polinie są więc owe archiwalne amatorskie filmy, zdjęcia<br />

żydowskich miasteczek z dnia dzisiejszego i rozmowy z ich<br />

mieszkańcami – Polakami, którzy dobrze pamietają swoich<br />

sąsiadów sprzed sześćdziesięciu lat.<br />

Któregoś dnia Żydzi zniknęli – opowiada starszy mężczyzna z<br />

Kałuszyna – pomyślałem sobie wtedy: Jezus, Maria, kto będzie<br />

teraz konie kuł, szył ubrania, piekł chleb, grał na weselach, kto<br />

będzie to wszystko robił? Wiedział, że jakiś świat właśnie się<br />

skończył i wyraził swoje uczucie pustki tak, jak umiał. Kobiety<br />

opowiadają o żalu po wywiezionych żydowskich sąsiadach<br />

bardziej bezpośrednio, wspominając raczej zabawy i wspólne<br />

lekcje w szkole niż więzy gospodarcze. W Kałuszynie i wielu<br />

innych miasteczkach, zamieszkałych przed wojną często w<br />

kilkudziesięciu procentach przez Żydów, jest do dzisiaj sporo<br />

ludzi rozpamiętujących los wymordowanych sąsiadów. Na<br />

wspomnienie o ofi arach wciąż płyną łzy. Film jest ilustracją<br />

wspomnianej na wstępie legendy. Ilustracją przejmującą ze<br />

względu na naszą wiedzę, co stało się później. Realizatorzy<br />

pokazują roześmianą rodzinę żydowską, głos zza kadru


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

przedstawia ją i dodaje: zostało im jeszcze 9 lat. W latach Zagłady<br />

Polin umarł. Ale istniał naprawdę.<br />

Ukraiński fi lm The living opowiada o stosunkowo mniej znanym,<br />

tragicznym epizodzie historii Ukrainy – wielkim głodzie w latach<br />

trzydziestych. Niedawno na Ukrainie obchodzono 75 lecie tych<br />

tragicznych wydarzeń, co wywołało gniewne pomruki Moskwy.<br />

Głód wywołany był celowo przez władzę sowiecką, przez Stalina,<br />

by wyniszczyć warstwę chłopską na Ukrainie, jako najbardziej<br />

opo rnie poddającą się sowietyzacji i kolektywizacji. Nie mógł być<br />

spowodowany klęską żywiołową. Jest ponurym paradoksem, że<br />

ludzie umierali z głodu i uprawiali kanibalizm na czarnoziemnej<br />

Ukrainie, która mogłaby wyżywić całą Europę z przyległościami.<br />

Film otwiera epizod z udziałem prezydenta Ukrainy Wiktora<br />

Juszczenki, którego rodzina również ucierpiała w czasach<br />

głodu. Realizatorzy mieszają zakłamane filmy propogandowe<br />

z czasów sowieckich z bardzo nielicznymi fotografiami z miejsc<br />

najbardziej dotkniętych klęską głodu. Najbardziej wstrząsające<br />

są jednak relacje ludzi, głównie kobiet, którzy przeżyli te czasy.<br />

Sowieci zadbali, żeby nie było dokumentów, postarali się też,<br />

żeby nie powstały statystyki obrazujące rozmiar tragedii.<br />

Szacuje się jednak, że umarło z głodu od pięciu do dziesięciu<br />

milionów ludzi. Nad niektórymi źródłami sowiecka cenzura nie<br />

miała jednak władzy, poza ludzką pamięcią były to materiały<br />

dyplomatyczne. W filmie wykorzystane są bardzo przejmujące,<br />

chociaż napisane zwyczajnym w dyplomacji, beznamiętnym<br />

językiem, raporty włoskiego dyplomaty i polskiego konsula<br />

w Charkowie. Znany ukraiński reżyser, autor filmu Sergiey<br />

Bukovsky będzie gościem festiwalu.<br />

Film miał światową prapremierę w Kijowie w ostatnich dniach<br />

listopada. Po raz pierwszy za granicą film będzie pokazany<br />

właśnie na naszym festiwalu. W krótkim seminarium po projekcji<br />

weźmie udział Katarina Juszczenko, żona prezydenta<br />

Ukrainy.<br />

System Putina to niezwykle sugestywny francuski dokument-fresk<br />

mający ambicje pokazania tego fenomenu geopolitycznego,<br />

jakim jest dzisiejsza Rosja. Państwo autorytarne, ale zachowujące<br />

instytucje demokratyczne, które przekształcają się, niestety, w<br />

puste skorupy. Państwo dławiące wolność wypowiedzi, a nawet<br />

mordujące niepokornych dziennikarzy, w którym jednak istnieje<br />

resztka wolnej prasy. Państwo burzliwego rozwoju, szerokiej rzeki<br />

nafto- i gazodolarów i ogromnej biedy na prowincji. I w końcu<br />

28<br />

Filmen hade världspremiär i Kijev i slutet av november. Första<br />

visningen utomlands kommer alltså att ske på vår festival. Efter<br />

fi lmvisningen följer ett kort seminarium med Katarina Jusjtjenko,<br />

Ukrainas fi rst lady.<br />

Putins system är en oerhört suggestiv och bred fransk dokumentär<br />

med ambition att visa det geopolitiska fenomen som dagens<br />

Ryssland utgör. En auktoritär stat med demokratiska institutioner<br />

som visserligen bibehålls men – tyvärr – omvandlas till tomma<br />

skal.<br />

Den vitryska fi lmen Femida (Themis) är en stark och kompromisslös<br />

skildring av det vitryska rättsystemets förfall under Lukasjenkos regim.<br />

Efter visningen av Putins system kommer ett seminarium med<br />

professor Adam D Rotfeld, f.d. utrikesminister i Polen, för närva


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

rande den polska premiärministerns rådgivare i Rysslandsfrågor<br />

och medlem av FN Generalsekreterares The Advisory Board on<br />

Disarmament Matters.<br />

I anslutning till fi lmvisningen Radegast planeras dessutom möte<br />

med Dagmar Havlova, fru till Tjeckiens f.d. president. Andrzej<br />

Barts och Borys Lankoszs fi lm berättar om judar från Prag som<br />

förintats i Lodz. Bland off ren fanns Franz Kafkas bägge systrar.<br />

Festivalen kommer dessutom att gästas av den briljante polske<br />

dokumentärfi lmaren Andrzej Fidyk som kommer att presentera<br />

sin nyaste fi lm Yodok, om koncentrationsläger i Nordkorea.❖<br />

ZB.<br />

29<br />

państwo bizantyjskiego przepychu. Widzimy prezydenta Putina<br />

przez wiele minut przemierzającego kilometrowe korytarze albo<br />

schody pokryte czerwonym dywanem: po bokach stoi w nabożnym<br />

milczeniu tłum gości i wyprężeni żołnierze.<br />

Białoruś jest państwem mniejszym więc korytarze są krótsze<br />

i schody niższe, ale przepych ten sam, zwłaszcza, że ostatni<br />

dyktator <strong>Europy</strong> – prezydent Aleksandr Łukaszenka – przebrany<br />

jest w jakiś kapiący złotem marszałkowski mundur. Film Femida<br />

(tj. Temida), zrealizowany przez twórców białoruskich (reż. Wiktar<br />

Daszuk), w bardzo bezkompromisowy i dosadny sposób pokazuje<br />

degrengoladę białoruskiego wymiaru sprawiedliwości pod<br />

rządami Łukaszenki.<br />

Po projekcji Systemu Putina odbedzie sie seminarium na temat<br />

Rosja i świat dzisiaj z udzialem Profesora Adama D. Rotfelda, byłego<br />

ministra spraw zagranicznych RP obecnie doradcy premiera <strong>Polski</strong><br />

ds. Rosji oraz członka grupy doradców Sekretarza Generalnego<br />

ONZ ds światowego rozbrojenia.<br />

Spodziewana jest również wizyta Pani Dagmar Havlovej, żony<br />

byłego Prezydenta Czech, Film Andrzeja Barta i Borysa Lankosza<br />

Radegast opowiada o zagł<br />

adzie Żydow przywiezionych do getta<br />

w Łodzi z Pragi. Były tam również obie siostry Franza Kafki. Na<br />

festiwal przybędzie również znakomity polski dokumentalista<br />

Andrzej Fidyk, który pokaże swój najnowszy fi lm Yodok o obozach<br />

koncentracyjnych w Korei Północnej. ❖<br />

ZB.


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

Inna jasność Ett annorlunda ljus<br />

Polska na Targach książki w Göteborgu<br />

Inna jasność<br />

Zygmunta Barczyka<br />

zaczyna się w Sztokholmie,<br />

a kończy na<br />

Lofotach, gdy już<br />

dalej toyotą jechać<br />

się nie da. I zdaje<br />

rzetelnie, z pasją<br />

i polotem sprawę<br />

z tej podróży. Nie<br />

jest to jednak tylko podróż w przestrzeni,<br />

ale także w czasie: Barczyk potrafi ze<br />

swadą opowiedzieć historię pogranicza<br />

szwedzko-fi ńskiego, szwedzko-norweskiego<br />

i w pełni norweskiego. I na<br />

tym jednak się nie kończy, bo w tej<br />

podróży napotyka ludzi pogranicza,<br />

ludzi bez przydziału poszukujących światła<br />

w sensie nie tyle fi zycznym – choć<br />

białe noce przyświecają tej podróży<br />

– ile metafi zycznym, spragnionych<br />

Sensu istnienia, lub przekonanych, że<br />

ten Sens posiedli i spełnić muszą misję<br />

przekazania (lub odebrania) go innym.<br />

A towarzyszy temu wpisana w historię<br />

i w krajobraz mitologia nordycka.<br />

Równocześnie jednak jest to książka o<br />

nie mocy słów, niemocy komunikowania:<br />

jest to książka o świetle (Świetle) i przepełniającej<br />

go, nas, świat muzyce.<br />

✸<br />

Leonard Neuger<br />

Ett annorlunda ljus av Zygmunt Barczyk<br />

börjar i Stockholm och slutar på Lofoten,<br />

när det inte går att komma längre<br />

med Toyotan. Och han återger den här<br />

resan på ett gediget, passionerat och<br />

fantasirikt sätt. Det är dock inte bara<br />

en resa i rummet utan också i tiden:<br />

Barczyk kan lätt och ledigt berätta de<br />

svensk-fi nska, svensk-norska och norska<br />

gränsområdenas historia. Men det slutar<br />

dock inte med det, för under resans<br />

gång träff ar han på människor från<br />

gränsområdena, människor utan känsla<br />

av tillhörighet som söker efter ljuset, inte<br />

Zygmunt Barczyk<br />

så mycket i fysisk bemärkelse – fastän<br />

vita nätter vägleder dem på resan – som<br />

i en metafysisk sådan, törstande efter<br />

tillvarons Mening, eller övertygade om<br />

att de tillägnat sig denna Mening och<br />

att de måste fullgöra uppdraget med<br />

att förmedla den till (eller ta den ifrån)<br />

andra. Och detta sökande åtföljs av den<br />

i historien och i landskapet inskrivna<br />

nordiska mytologin. Samtidigt är det<br />

likväl en bok om ordens maktlöshet, om<br />

kommunikationens maktlöshet: det är en<br />

bok om ljuset och musiken som svämmar<br />

över det (Ljuset) oss och världen.<br />

30<br />

Leonard Neuger<br />

Z udziałem 950 wystawców z 20 krajów<br />

odbyły się w Göteborgu Targi Książki,<br />

druga co do wielkości wEuropie taka<br />

impreza po targach frankfurckich. Targi<br />

trwały 4 dni. Stoiska odwiedziło ponad<br />

100 tys. osób.<br />

Polskę reprezentowały poetki Urszula<br />

Kozioł oraz Marta Grunwald. Ich wiersze<br />

znalazły się obok utworów 18 innych<br />

autorek w wydanej wkwietniu antologii<br />

polskiej poezji pisanej przez kobie<br />

ty Ja w pierwszej i ostatniej osobie.<br />

Niektóre z tych wierszy były czytane<br />

publiczności podczas imprez na polskim<br />

stoisku przez autorów przekładów.<br />

Natomiast obie poetki zaprezentowały<br />

swoje utwory w polskim oryginale.<br />

W Szwecji, w odróżnieniu od innych<br />

krajów, jest przyjęte i popularne, że<br />

publiczność słucha poezji w obcym,<br />

niezrozumiałymjęzyku, by po chwili<br />

usłyszeć ją po szwedzku.Polska poezja<br />

cieszy się w Szwecji sporą popularnością.<br />

Pierwszy program szwedzkiego radia<br />

tradycyjnie wybierający jakiegoś poetę<br />

na twórcę miesiąca, ogłosił nim we<br />

wrześniu br. Annę Świrszczyńską.Dzięki<br />

temu codziennie można było usłyszeć<br />

jej poezję na radiowej antenie. Wiersze<br />

Świrszczyńskiej znajdują się również na<br />

kartach wspomnianej antologii poezji<br />

kobiet.<br />

Szczególnie popularna w Szwecji jest<br />

Wisława Szymborska. Dlatego na targach<br />

nie mogło zabraknąć jej utworów. Prezentował<br />

je Anders Bodegård, tłumacz<br />

twórczości polskiej noblistki. Wiersze<br />

te pochodzą zwydanego w maju br. w<br />

Sztokholmie najnowszego tomiku poetki.<br />

W Göteborgu prezentowane też były<br />

fragmenty przygotowanych do wydania:<br />

antologii wierszy Zbigniewa Herberta<br />

oraz wspomnień Joanny Olczak–Roniker<br />

Ogród Pamięci. Oba prze kłady są dziełem<br />

Ireny Grönberg. Problemom związanym z<br />

tłumaczeniem<br />

☛ cd. na str.33


Nanas krönika<br />

Nanafelieton<br />

Od końca drugiej wojny światowej Niemcy dźwigają<br />

ciężkie brzemię winy. Potrzeba rozliczenia się z<br />

Holocaustu przenika całe niemieckie społeczeństwo.<br />

Władze niemieckie, podobnie jak reszta świata, koncentrowały<br />

się na ludobójstwie, którego ofi arą padło 6 milionów<br />

Żydów, którzy byli prześladowani, torturowani i mordowani.<br />

Ponad pięć milionów ludzi innej narodowości również spotkał<br />

ten tragiczny los. Jedną z grup, która do dzisiaj nie doczekała się<br />

żadnych ofi cjalnych przeprosin są Romowie.<br />

Według koncepcji panującej w nazistowskich Niemczech,<br />

że tzw. rasa panów ma panować nad Europą, nie było miejsca<br />

dla ludzi gorszych ras, jak na przykład – według poglądu<br />

Adolfa Hitlera – Żydów i Romów. Jeśli nawet Żydzi określani<br />

są jako Żydzi ze względu na religię, naziści traktowali ich jako<br />

rasę. Romowie, podobnie jak Żydzi, byli ludem wędrownym,<br />

którego historia składała się z prześladowań. W wielu krajach<br />

europejskich obu grupom odmawiano praw, które mieli inni<br />

obywatele.<br />

Na tym kończą się podobieństwa. Wedł<br />

ug nazistowskiej typo -<br />

logii rasowej Żydzi nie byli aryjczykami. Byli nimi Romowie.<br />

To, co stało się udziałem Romów w czasie Holocaustu jest pełne<br />

sprzeczności. Z jednej strony byli aryjczykami, z drugiej<br />

– stali niżej od innych aryjczyków. To prawdopodobnie jest<br />

odpowiedź na pytanie, dlaczego Romowie nie zostali od razu<br />

wysłani do obozów koncentracyjnych, kiedy Hitler rozpoczął<br />

akcję czyszczenia <strong>Europy</strong>. Antysemickie ustawy norymberskie<br />

z 1935 roku były wymierzone wyłącznie przeciwko Żydom.<br />

W 1937 roku Romowie zostali uznani za obywateli drugiej<br />

kategorii. Uważani byli za aspołecznych czy wręcz wrogich<br />

społeczeństwu i władze postanowiły zamknąć ich w obozach<br />

koncentracyjnych. Na konferencji NSDAP w Berlinie w 1940<br />

roku ostatecznie zdecydowano, że 30 tys. Romów z Niemiec<br />

i krajów okupowanych zostanie przewiezionych do obozów<br />

koncentracyjnych położonych w Polsce.<br />

Jest wiele poglądów na temat, jak Hitler właściwie traktował<br />

Romów. Historyk Guenther Lewy, autor książki e Nazi<br />

Persecution of the Gypses, sądzi, że ludobójstwo na Romach z<br />

początku nie leżało w zamiarach Hitlera. W Niemczech w tym<br />

czasie było wielu Romów mający niemieckich małżonków i byli<br />

uważani za część społeczeństwa. Czeski historyk Petr Lhotka<br />

z Muzeum Kultury Romskiej w Brnie twierdzi z kolei, że jego<br />

badania źródeł nazistowskich wskazują, iż „zasymilowani”<br />

Romowie byli szczególnie narażeni na prześladowania ze strony<br />

reżimu hitlerowskiego, bo Hitler obawiał się, że mogą oni łatwiej<br />

„zanieczyścić” „aryjską krew”. Romowie mający niemieckich<br />

małżonków nie zostali zamordowani, ale oni i ich dzieci starsze<br />

niż 12 lat zostali wysterylizowani.<br />

31<br />

Porrajimo – zapomniana Zagłada<br />

Ända sedan Andra världskrigets slut har tyskarna fått bära<br />

en tung börda av skuld. Ett behov av att göra upp med<br />

vad som hände under förintelsen genomsyrar det tyska<br />

samhället.<br />

De tyska myndigheterna har, precis som resten världen, koncentrerat<br />

på massfolkmordet av de cirka sex miljoner judar som<br />

blev förföljda, torterade och dödade. Men det var också mer<br />

än fem miljoner icke-judar som mötte samma grymma öde.<br />

Romerna är en grupp som fortfarande inte fått någon offi ciell<br />

ursäkt från den tyska staten.<br />

I Nazitysklands vision om att en så kallad mästarras av arier<br />

skulle styra Europa fanns det inte plats för människor av någon<br />

underlägsen ras, som till exempel – enligt Adolf Hitlers sätt<br />

att se på saken – judar och romer. Även om judar principiellt<br />

är defi nierade av sin religion, såg nazisterna det judiska folket<br />

som en ras. Romerna, liksom judarna, var ett nomadiskt folk<br />

som hade en historia av att ha blivit förföljda. I många europeiska<br />

länder var de två grupperna nekade privilegier som andra<br />

medborgar hade.<br />

Men likheterna slutar här. Enligt den nazistiska rastypologin<br />

var judarna inte ariska. Det var romerna. Det som hände<br />

romerna under förintelsen är motsägandefullt. Å ena sidan var<br />

romerna ariska, men å andra sidan ansågs romerna var lägre<br />

stående än andra arier. Det är förmodligen svaret på varför<br />

gruppen inte omedelbart skickades till koncentrationsläger när<br />

Hitler började sin utrensningsaktion i Europa. De antisemitiska<br />

Nürnberglagarna från 1935 var endast riktade mot judarna.<br />

1937 var romerna klassifi cerades som andraklassens medborgare.<br />

Romerna ansågs asociala och samhällsfi entliga och borde<br />

enligt den tyska staten låsas in i koncentrationsläger. På en<br />

partikonferens i Berlin januari 1940 bestämde slutligen Nazistparitet<br />

att 30 000 romer, från Tyskand och från av Tyskland<br />

ockuperade territorier, skulle transporteras till olika koncentrationsläger<br />

i Polen.<br />

Det fi nns många åsikter om hur Hitler såg på romerna. Historikern<br />

Guenther Lewy, författaren till boken Th e Nazi Persecution<br />

of the Gypsies, tillhör till exempel en av dem som menar<br />

att folkmord på romer från början inte ingick i Hitlers planer.<br />

I Tyskland fanns det på den tiden många romer som var gifta<br />

med tyskar och som ansågs som en del av samhället. Den tjeckiska<br />

historiken Petr Lhotka vid Museum of Romany Culture i<br />

Brno menar emellertid att hans studier av nazistdokument visar<br />

att de ”assimilerade” romerna var särskilt utsatta av nazistregimen<br />

eftersom Hitler var rädd att de lättare än andra romer<br />

kunde ”förorena” det ”ariska blodet”. De romer som var gifta<br />

med tyskar blev inte dödade, men de och deras barn som var<br />

äldre än 12 år steriliserades.


Nanas krönika<br />

Nanafelieton<br />

Porrajimo - den glömda förintelsen<br />

Vilka anledningar nazisterna än hade till att försöka utrota romerna<br />

så dog hundratusentals romer under Porrajimo – det<br />

romska ordet för förintelsen. Exakt hur många som dog är<br />

oklart. Enligt Petr Lhotka var en majoritet av romerna aldrig<br />

deporterad till koncentrationsläger. De alla fl esta blev helt enkelt<br />

skjutna till döds i sina hembyar. Historikerna tror att mellan<br />

250 000 och 500 000 dog, vilket på den tiden motsvarade i<br />

princip hela Central- och Östeuropas romska befolkning.<br />

Det faktum att tyskarna har varit väldigt måna om att försöka<br />

gottgöra för det som hände förintelsens off er motsäger det<br />

faktum att romerna aldrig har fått någon offi ciell ursäkt. Den<br />

största delen av de romer som dödades under kriget var ifrån<br />

central- och östeuropeiska länder och västvärlden hade förmodligen<br />

inte samma intresse för romerna som de hade för judarna.<br />

Det fanns aldrig heller någon internationell press på Tyskland<br />

att kompensera de romer som trots allt överlevde Porrajimo.<br />

Och romerna själva hade inte något organ som kunde föra gruppens<br />

talan.<br />

En komplicerande faktor var att de kommunistiska starterna i<br />

efterkrigstidens Europa gjorde det mer eller mindre omöjligt för<br />

romerna att organisera sig. De kommunistiska regimerna vägrade<br />

att erkänna romerna som en etnisk grupp utan menade i stället<br />

att de var en socioekonomisk grupp. Under 1950-talet började<br />

romer i Västtyskland att organisera sig i försök att få krigsskadestånd<br />

för det som hände under Andra världskriget, dock utan<br />

någon framgång. Men organiseringen fortsatte. Under 1960-talet<br />

bildades romska organisationer i såväl Frankrike som Storbrittanninen.<br />

Det ökade antalet av nationella romska organisationer resulterade<br />

i att behovet av ett internationellt romskt organ växte<br />

och i Storbritannien 1971 hölls slutligen det första internationella<br />

romska mötet med representanter från hela världen.<br />

Under de senaste decennierna har det varit många minneshögtider<br />

för romer, men alla har varit på initiativ av folkgruppen<br />

själva. Hur som helst har den romska förintelsen under de<br />

senaste åren fått ett större erkännande i Europa. För några år<br />

sedan hyllade den före detta tyska presidenten Johannes Rau<br />

en grupp, bestående av 6000 romer som hade suttit i Auschwitz,<br />

för att ha satt sig upp mot barbarism under ”Tysklands<br />

mörkaste tid”. Vidare sa Johannes Rau att romerna borde vara<br />

bättre ihågkomna för deras heroism.<br />

Men romerna fortsätter att vänta på en ursäkt och skadestånd<br />

som andra förintelseoff er har fått. Och än i dag, mer än<br />

60 år efter Andra världskrigets slut, blir romer diskriminerade.<br />

Också i Sverige och i Polen. ❖<br />

Nana Håkansson<br />

32<br />

Jakiekolwiek powody mieli naziści, żeby próbować wyni szczyć<br />

Romów zginęło ich w czasie Porrajimo – romskie słowo na<br />

Holocaust – kilkaset tysięcy. Ilu dokładnie – nie wia domo. Według<br />

Petra Lhotki większość Romów nie została nigdy deportowana<br />

do obozów koncentracyjnych. Zostali po prostu zastrzeleni<br />

w swoich taborach i wioskach. Historycy przypuszczają, że<br />

zginęło między 250 tys. a 500 tys. osób. Ta liczba odpowiada<br />

w zasadzie całej romskiej ludności w tamtym czasie w Europie<br />

środkowej i wschodniej.<br />

Fakt, że Niemcom bardzo zależało na zadośćuczynieniu za<br />

zagładę stoi w sprzeczności z innym faktem, że Romowie nigdy nie<br />

otrzymali ofi cjalnych przeprosin. Większość zamordowa nych<br />

Romów pochodziła z krajów <strong>Europy</strong> środkowej i wschodniej<br />

więc świat zachodni nie był zainteresowany ich losem w takim<br />

samym stopniu jak losem Żydów. Nikt nie wywierał też presji na<br />

Niemcy, by zrekompensowaly cierpienia tym Romom, którzy,<br />

mimo wszystko, przeżyli Porrajimo. A sami Romowie nie<br />

mieli żadnego własnego organu, przez który mogliby zbiorowo<br />

dochodzić swoich praw.<br />

Państwa komunistyczne w powojennej Europie unie możliwiały<br />

Romom zorganizowanie się, co było dodatkowym<br />

czyn nikiem komplikującym sytuację. Reżimy komunistyczne<br />

odmawiały uznania Romów za mniejszość etniczną, bo uwa żały,<br />

że Romowie są tylko grupą społeczną. W latach pięćdziesiątych<br />

zachodnioniemieccy Romowie zaczęli organizować się, by uzys kać<br />

odszkodowanie za drugą wojnę światową, ale bez powodzenia.<br />

Starania o powołanie własnych zrzeszeń jednak nie ustawały. W latach<br />

sześćdziesiątych powstały organizacje romskie we Francji<br />

i Wielkiej Brytanii. W rezultacie rosnącej liczby narodowych<br />

organizacji romskich rosła potrzeba powołania romskiej<br />

organizacji międzynarodowej. W 1971 roku w Wielkiej Brytanii<br />

odbyła się pierwsza międzynarodowa konferencja Romów z<br />

całego świata.<br />

W ostatnich dziesięcioleciach odbyło się wiele uroczystych<br />

obchodów upamiętniających wojenny los Romów, ale wszystkie<br />

odbyły się z inicjatywy samych zainteresowanych. Tak czy<br />

inaczej Zagłada Romów została jednak w Europie uznana.<br />

Kilka lat temu prezydent Niemiec Johannes Rau złożył hołd<br />

sześciotysięcznej grupie Romów osadzonych w Oświęcimiu za<br />

przeciwstawienie się barbarzyństwu w „najmroczniejszym<br />

okresie historii Niemiec”. Powinniśmy pamiętać o heroizmie<br />

Romów – powiedział prezydent.<br />

Ale Romowie dalej czekają na przeprosiny i odszkodowanie,<br />

jakie otrzymały inne ofi ary Zagłady. I jeszcze dzisiaj, ponad 60 lat<br />

po wojnie, są dyskryminowani. Również w Szwecji i w Polsce.❖ Polsce.<br />

Nana Håkansson


życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />

☛ cd. ze str.30<br />

poezji Herberta poświecono jedną z<br />

pla nowanych dyskusji.<br />

Najnowszą polską prozę repre zen towała<br />

książka Michała Witko wskiego Lubiewo<br />

przełożona przez Stefana Ingvarssona,<br />

która zdobyła uznanie szwedzkiej krytyki<br />

i czytelników. Czasami nazywa<br />

się ją w recenzjach „Dekameronem<br />

kochających inaczej". Odbyło się nawet<br />

na jej temat seminarium z udziałem<br />

tłumacza i szwedzkich dziennikarzy.<br />

<strong>Polski</strong>m akcentem targów była też prezentacja<br />

książki Andrzeja Olkiewicza<br />

mieszkającego w Szwecji od kilkudziesięciu<br />

lat. W 1957 roku, w wieku 19<br />

lat, przybył tu na pokładzie polskiego<br />

jachtu i uzyskał azyl. Olkiewicz w książce<br />

napisanej i wydanej po szwedzku Sztuka<br />

bycia cudzoziemcem zastanawia się nad<br />

problemami i kosztami łączącymi się<br />

z wrastaniem w społeczeństwo oraz<br />

kulturę nowego kraju.<br />

Trud zorganizowania polskiego udziału<br />

w Targach Książki w Göteborgu wziął<br />

na siebie Instytut <strong>Polski</strong> w Sztokholmie,<br />

wspierany przez miasto Wrocław,<br />

Konsulat Generalny RP w Malmö oraz<br />

sztokholmską fi rmę OrbisResor.<br />

✸<br />

Michał Haykowski<br />

Polen på bokmässan i Göteborg<br />

Den 25 september öppnade den efter<br />

Frankfurt andra största bokmässan<br />

i Europa – Bok & Biblioteksmässan i<br />

Göteborg med 950 deltagare från 20<br />

länder. Mässan som pågick i 4 dagar<br />

samlade över 100 000 besökare.<br />

Polen representerades av poeterna<br />

Urszula Kozioł och Marta Grunwald, vars<br />

dikter tillsammans med 18 andra polska<br />

kvinnliga poeter ingår i antologin och<br />

Marta Grunwald, vars dikter tillsammans<br />

med 18 andra polska kvinnliga poeter<br />

ingår i antologin och Marta Grunwald,<br />

vars dikter tillsammans med 18 andra<br />

polska kvinnliga poeter ingår i antologin<br />

riginalspråket. Det är till skillnad mot<br />

många andra länder både brukligt och<br />

populärt i Sverige att låta publiken först<br />

lyssna på verket på det för de fl esta<br />

obegripliga originalspråket för att senare<br />

presentera det i svensk tolkning. Polsk<br />

poesi åtnjuter stor popularitet i Sverige.<br />

Månadens diktare i P1:s Dagens dikt för<br />

september blev Anna Świrszczyńska vars<br />

dikter också ingår i antologin. Tack vare<br />

detta kunde man höra hennes dikter<br />

varje dag i radion.<br />

På bokmässan fanns förstås verk av<br />

den i Sverige mycket populära Wisława<br />

Szymborska som presenterades av<br />

den polska nobelpristagarens svenska<br />

översättare Anders Bodegård. Dikterna<br />

är hämtade från hennes senaste<br />

diktsamling som kom ut på svenska i<br />

maj detta år i Stockholm. I Göteborg<br />

presenterade man även stycken ur<br />

ännu inte utgiven diktsamling av<br />

Zbigniew Herbert och Joanna Olczak<br />

– Ronikers släktkrönika Minnets trädgård.<br />

Båda översatta av Irena Grönberg. En<br />

av paneldiskussionerna tillägnades<br />

svårigheterna förknippade med<br />

översättning av Herberts dikter.<br />

Den senaste polska prosan<br />

representerades av Michal Witkowskis<br />

roman Lubiewo. Boken som är översatt av<br />

Stefan Ingvarsson och blivit väl mottagen<br />

av svenska kritiker och läsare har i de<br />

svenska recensionerna inte sällan kallats<br />

”bögarnas Decamerone”. Ett seminarium<br />

om boken hölls med deltagande av<br />

svenska journalister och översättaren.<br />

Ett annat polskt inslag var Andrzej<br />

Olkiewiczs bok Konsten att vara invandrare.<br />

1957 hoppade den då nittonårige<br />

författaren av från en polsk yacht och<br />

begärde asyl i Sverige. I sin bok funderar<br />

han över priset man får betala för och<br />

svårigheterna som är förknippade med<br />

assimilationen i ett nytt lands samhälle<br />

och kultur.<br />

För det polska deltagandet i<br />

bokmässan i Göteborg stod Polska<br />

Institutet i Stock holm med stöd av staden<br />

Wroclaw, Polska generalkonsulatet i<br />

Malmö och fi rman Orbis Resor.<br />

33<br />

Michał Haykowski<br />

<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong><br />

nr 5(26)/2008<br />

”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” utges av Föreningen Forum<br />

<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong>/„<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” jest pismem<br />

wydawanym przez Stowarzyszenie Forum<br />

<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />

Ansvarig utgivare/ Wydawca odpowiedzialny:<br />

Zbigniew Bidakowski<br />

Redaktör/Redaktor:<br />

Zbigniew Bidakowski<br />

Översättningar/Tłumaczenia: Jarema<br />

Bielawski, Agnes Franzén, Tomas<br />

Håkansson, Lisa Mendoza Åsberg<br />

Grafi sk form/Opracowanie grafi czne:<br />

Anna Bidakowska.<br />

Foto: Anna Bidakowska, Bogusław<br />

Rawiński, Ignacy Skwarcan, Wikipedia.org,<br />

www.kair.polemb.net<br />

Adress/Adres:”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>”,<br />

Himlabacken 8, 170 78 Solna<br />

Tel/fax:+46-(0)8-85 72 62,<br />

+46-(0)704 868 225<br />

e-mail:<br />

info@sueciapolnia.se<br />

Alla inbetalningar till Postgiro/<br />

Wszystkie wpłaty na Postgiro:<br />

194 626-8<br />

Föreningen Forum <strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />

Redaktionen tar inget ansvar för innehåll<br />

i annonser, återsänder inte obeställd<br />

materiall och har inga möjligheter att svara<br />

på alla insända brev. Vi förbehåller oss<br />

rätter att förkorta och redigera texter samt<br />

ändra rubriker/ Redakcja nie odpowiada<br />

za treść ogłoszeń, nie zwraca materiałów<br />

nie zamówionych i nie ma możliwości<br />

odpowiadania na wszystkie nadsyłane listy.<br />

Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji<br />

tekstów oraz zmiany ich tytułów.<br />

ISSN 1651-0658<br />

REDAKTIONSRÅDET/RADA REDAKCYJNA:<br />

ORDFÖRANDE/PRZEWODNICZĄCY:<br />

LEO KANTOR, PUBLICIST, ORDFÖRANDE<br />

I INTERNATIONELLT KULTURFORUM I<br />

SVERIGE/ PUBLICYSTA, PRZEWODNICZĄCY<br />

MIĘDZYNARODOWEGO FORUM KULTURY W<br />

SZWECJI<br />

LEDAMÖTER/CZŁONKOWIE:<br />

KJELL ALBIN ABRAHAMSON, PUBLICIST OCH<br />

FÖRFATTARE, UTRIKES KORRESPONDENT<br />

FÖR SVERIGES RADIO I WARSZAWA, WIEN<br />

OCH MOSKVA/PUBLICYSTA I PISARZ,<br />

KORESPONDENT SZWEDZKIEGO RADIA<br />

W WARSZAWIE, WIEDNIU I MOSKWIE<br />

PIOTR CEGIELSKI, JOURNALIST OCH F.D<br />

DIREKTÖR FÖR POLSKA INSTITUTET I<br />

STOCKHOLM/DZIENNIKARZ, BYŁY DYREKTOR<br />

INSTYTUTU POLSKIEGO W SZTOKHOLMIE<br />

KATARZYNA JANOWSKA, JOURNALIST<br />

VID VECKOTIDNINGEN POLITYKA,<br />

PROGRAMLEDARE I POLSK TV/DZIENNIKARKA<br />

TYGODNIKA „POLITYKA” I TVP<br />

ANNA M. PACKALÉN, PROFESSOR I POLSKA VID<br />

UPPSALA UNIVERSITET/ PROFESOR FILOLOGII<br />

POLSKIEJ UNIWERSYTETU W UPPSALI

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!