26.07.2014 Views

Strona domowa Autora : http://popko.pl/ SKANOWAŁ DLA DOBRA ...

Strona domowa Autora : http://popko.pl/ SKANOWAŁ DLA DOBRA ...

Strona domowa Autora : http://popko.pl/ SKANOWAŁ DLA DOBRA ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

54<br />

wpływają na nasze postępowanie. Pamiętajmy, że cytaty wypłynęły wprost spod ręki<br />

osoby uważającej się za uduchowioną, która w mniejszym lub większym stopniu zdaje<br />

sobie sprawę z metod, jakimi posługuje się szatan.<br />

Kiedy Andrzej zastaje swoją żonę z kochankiem in flagranti, wybucha typowym dla<br />

zdradzanego człowieka gniewem i reaguje dość obcesowo - w mieszkaniu żony tłucze<br />

Tadeusza na kwaśne jabłko. Zwyczajna męska reakcja rogacza. Jednak przybyła na<br />

ratunek do siostry Beata upatruje w tym wyłącznie opętanie: Andrzej jest nosicielem<br />

szatana! Teraz obie siostry mają koronny dowód na to, że Andrzej się nie zmieni, że jest<br />

skończony, że jego słowa o duchowej przemianie to pusta gadka. Obity Tadeusz urasta<br />

do rangi symbolu cierpiętnictwa, a ośmieszony i oficjalnie zdradzony Andrzej staje się<br />

osobą niepożądaną. Od tej chwili za nieszczęsnym kochankiem staje także teściowa.<br />

Andrzej wpada w rozpacz. Wie, że nie powinien atakować kochanka żony, wie, że i<br />

tak miał małe notowania i że teraz sięgnęły one dna. Wie, że może to oznaczać koniec<br />

starań o odzyskanie córek i rodziny. Po tym incydencie miłość żony do Tadeusza nagle<br />

tryska wszystkimi kolorami tęczy. Pogrążony w żalu, niechętny chwilowo całemu światu,<br />

Andrzej zabija rozpacz długimi wędrówkami po pobliskim lesie, nie widząc szans na<br />

uratowanie związku.<br />

Nie wiadomo kiedy ani jak, może dlatego, że Andrzej gorąco się modli, prosząc Boga<br />

o łaskę i szczęście dla wszystkich, nie wyłączając z tego kochanka żony, wiadomo jednak,<br />

że stał się kolejny cud: bezwarunkowa miłość rozrywa mu ciało - cała pierś trzęsie się,<br />

podryguje i płonie niesamowitym żarem. Zrywany oddech utyka w płucach. Wokół<br />

tułowia wytwarza się coś na wzór gorącej obręczy, pulsującej jaskrawym białym<br />

światłem, a w środku jej na wysokości łopatek, w miejscu Chrystusowego serca, pojawia<br />

się eteryczny obraz żony, do którego Andrzej słyszy komentarz Matki Boskiej: „Dopóki<br />

będziesz chronił żonę światłem miłości, dopóty będę ratować waszą przyszłość".<br />

Ogromna, niewyobrażalnie ogromna ulga zwala cierpiącego z miłości człowieka na leśną<br />

drogę i rzewny płacz wypełnia leśne ostoje. Andrzej nie może uwierzyć, że jego<br />

zdrówaśmaryjki, które od dłuższego czasu błagalnie szeptał do Matki Boskiej, mogły<br />

przynieść taki skutek.<br />

Pocieszycielka Rodzin ofiarowała mu też osobliwy dar: wystarczyło, by Andrzej<br />

zatopił się w modlitwie, powierzając się jej opiece, a otwierały się przed nim serca<br />

wszystkich mu znanych ludzi, tych, z którymi miał fizyczny kontakt. Widział barwne<br />

pasma o<strong>pl</strong>atające ich serca i głowy oraz potrafił je właściwie zinterpretować. Czytał w<br />

nich jak we własnej księdze życia podczas wizyty anioła przebaczenia. Z rozpaczą patrzył<br />

teraz, jak serce Oliwii przychylniej bije do kochanka niż do niego. Jak Oliwia miota się w<br />

swoich uczuciach, obdarzając męża to falą miłości, to huraganem nienawiści. To go<br />

wcale nie dziwiło, bo swego czasu i on przechodził podobne sensacje. Zaskoczyło go coś<br />

zupełnie innego, coś czego nigdy by się nie domyślił: Beata podkochiwała się w<br />

Tadeuszu. Obdarzała go uczuciem większym od tego, jakie było przeznaczone dla jej<br />

oficjalnego wybranka, z którym potajemnie wzięła ślub po dziesięciu latach znajomości,<br />

wtedy gdy była stuprocentowo pewna, że potrafi go całkowicie kontrolować.<br />

Zrozumiałym stało się, że chociażby z tej przyczyny zawsze będzie orędowniczką<br />

pojednania siostry

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!