06.11.2014 Views

GWS NR 01/2007 - Gorzów

GWS NR 01/2007 - Gorzów

GWS NR 01/2007 - Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE 1 (1<strong>01</strong>) STYCZEŃ <strong>2007</strong> r.<br />

Fot. archiwum<br />

Historia<br />

dla<br />

przedszkolaków<br />

Dzieci z Przedszkola Miejskiego<br />

nr 22 ,,Tęczowe Przedszkole” wyruszyły<br />

w niezwykłą podróż do Biskupina<br />

i Gniezna.<br />

Dzieci swoją przygodę rozpoczęły<br />

w Biskupinie od lekcji<br />

muzealnej. Była to aktywna forma<br />

zwiedzania, która cieszyła<br />

się dużym zainteresowaniem.<br />

W trakcie tych zajęć dowiedziały<br />

się o tajemnicach gliny, o<br />

tym co i jak można z niej stworzyć.<br />

Efektem zajęć były ciekawe<br />

i oryginalnie wykonane naczynia<br />

z gliny, które dzieci zabrały<br />

na pamiątkę do przedszkola.<br />

Następnie przedszkolaki skierowały<br />

swoje kroki do pawilonu<br />

wystawowego. Tam obejrzały<br />

stałą wystawę poświęconą osadzie<br />

w Biskupinie. Szczególnie<br />

zainteresowała je ekspozycja<br />

pt. ,,Świt historii nad jeziorem<br />

Biskupińskim”.<br />

Zwiedzając osadę na półwyspie,<br />

poznały warunki życia ludzi<br />

za czasów Piastów.<br />

Jedną z wielu atrakcji był<br />

przejazd kolejką wąskotorową<br />

od stacji w Wenecji przez Biskupin<br />

do Gąsawy z pięknymi i<br />

malowniczymi krajobrazami.<br />

W Gnieźnie dzieci zwiedziły<br />

przepiękną Katedrę Gnieźnieńską<br />

i Stare Miasto. Pobyt w<br />

pierwszej stolicy Polski był<br />

ogromnym przeżyciem dla nich,<br />

jak również wspaniałą okazją<br />

do rozwijania i rozbudzania patriotyzmu.<br />

W trakcie spaceru<br />

dzieci przypomniały legendę pt.<br />

,,Orle Gniazdo, czyli jak Lech<br />

założył Gniezno”.<br />

Dla naszych wychowanków<br />

była to pierwsza lekcja historii,<br />

która na długo pozostawi ślad<br />

w ich sercach i pamięci, co<br />

niewątpliwie zaowocuje w najbliższej<br />

przyszłości.<br />

MARIOLA ZDROJEWSKA<br />

POCZET ZNAMIENITYCH GORZOWIAN<br />

Stanisława Janicka<br />

Jak bardzo może wciągnąć<br />

historia w swój wir? Doskonale<br />

wiedzą o tym Johann Wolfgang<br />

Goethe, który stwierdził „Komu<br />

tysiące lat nie mówią nic, niech w<br />

ciemności niewiedzy żyje z dnia<br />

na dzień”, ale wie to również pani<br />

Stanisława Janicka, która od wielu,<br />

wielu lat pracuje w Archiwum<br />

Państwowym w Gorzowie.<br />

Urodziła się 1 stycznia 1928<br />

roku w Korcu na Wołyniu w rodzinie<br />

kupieckiej. Miała bardzo<br />

szczęśliwe dzieciństwo. Koleżanki<br />

ze szkoły zazdrościły jej tego,<br />

że rodzice posiadają karczmę na<br />

przedmieściu.<br />

- Zawsze miałam przy sobie<br />

jakieś drobniaki – wspomina - i<br />

słodkości. Dawałam dziewczynkom<br />

cukierki i lizaki, a one za to<br />

bardzo mnie lubiły!<br />

Tuż po wojnie przybyli całą<br />

rodziną do Wałcza, gdzie ukończyła<br />

szkołę średnią i następnie<br />

w 1957 roku studia pierwszego<br />

stopnia romanistyki ze specjalizacją<br />

bibliotekarską na Katolickim<br />

Uniwersytecie Lubelskim.<br />

- Mój starszy brat, Edward, ożenił<br />

się i osiedlił w Gorzowie, dokąd<br />

i ja wraz z rodzicami przyjechałam<br />

w 1954 roku. Wcześniej<br />

krótko pracowałam w Sądzie Powiatowym<br />

i Zespole Adwokackim<br />

jako pracownik kancelaryjny.<br />

Po przybyciu do Gorzowa długo<br />

nie mogła znaleźć pracy. W<br />

Miejskiej Bibliotece Publicznej<br />

pani kierowniczka ze względu na<br />

wysokie wykształcenie i to zdobyte<br />

na KUL-u, pani Janickiej, nie<br />

przyjęła jej, ponieważ obawiała<br />

się utraty przez partyjnego męża<br />

stanowiska kierowniczego oraz<br />

tego, że dzieci nie ukończą studiów.<br />

Dopiero, gdy jedna z pracownic<br />

zaproponowała jej konsultację<br />

w tejże sprawie w sekretariacie<br />

do spraw kultury w Miejskim<br />

Komitecie Powiatowym PZPR-u,<br />

pan Żywicki przyjął ją z powrotem.<br />

Skarcił panią kierownik biblioteki,<br />

że dziewczyna po studiach<br />

„nie będzie ulic zamiatać”.<br />

To były jego słowa, dzięki którym<br />

pani Janicka przeżyła pierwsze<br />

lata w Gorzowie.<br />

We wrześniu<br />

1959<br />

roku otrzymała<br />

propozycję<br />

pracy<br />

w Oddziale<br />

Gorzowskim<br />

Archiwum<br />

Państwowego<br />

przy ul.<br />

Obotryckiej.<br />

Wkrótce<br />

ukończyła<br />

Fot. (x2) archiwum domowe<br />

na UMK w Toruniu<br />

studia podyplomowe<br />

w zakresie archiwistyki.<br />

- Praca w archiwum<br />

okazała się<br />

moją pasją, którą<br />

udało mi się w pełni<br />

rozwinąć dopiero<br />

po objęciu kierownictwa<br />

przez<br />

dyrektora, dr Dariusza<br />

Rymara.<br />

Dzięki ukazującemu<br />

się „Nadwarciańskiemu<br />

Rocznikowi<br />

Historyczno-Archiwalnemu”,<br />

miejscowi historycy<br />

i pracownicy archiwum<br />

mają szansę<br />

publikować prace<br />

dotyczące naszego<br />

miasta i ziemi<br />

gorzowskiej,<br />

przybliżyć mieszkańcom<br />

wciąż<br />

jeszcze mało znane<br />

fakty sprzed<br />

1945 roku i sięgające<br />

korzeniami XVII wieku.<br />

Przez długie lata należała do<br />

Związku Esperantystów w Gorzowie,<br />

prowadziła korespondencję<br />

z esperantystami, m.in. z Syberii,<br />

Afryki Północnej, Portugalii.<br />

Obecnie ma tylko jednego korespondenta<br />

z Ukrainy.<br />

Będąc na emeryturze pani Stenia,<br />

jak ją pieszczotliwie nazywają<br />

pracownicy archiwum, cały<br />

swój wolny czas poświęca właśnie<br />

poszukiwaniom ciekawostek<br />

historycznych. Taka praca możliwa<br />

jest dzięki umiejętności odczytania<br />

gotyckiego pisma niemieckiego,<br />

oczywiście ręcznego.<br />

- Obcowanie z aktami wymaga<br />

wiele czasu i cierpliwości, które<br />

akurat dzięki emeryturze posiadam<br />

– uśmiecha się pani Stanisława.<br />

Za artykuły wydane drukiem w<br />

„Roczniku Historyczno-Archiwalnym”,<br />

„Ziemi Gorzowskiej” i „Gazecie<br />

Lubuskiej – Głosie Gorzowa”<br />

Stanisława Janicka otrzymała<br />

w 2000 roku bardzo cenne dla<br />

niej wyróżnienie od Rady Miejskiej<br />

- Odznakę Honorową Miasta<br />

Gorzowa Wlkp.<br />

Pani Stanisława jest osobą samotną.<br />

Jej najbliżsi to rodzina<br />

jedynego i nieżyjącego już brata<br />

Edwarda; drugi brat, Józef, zginął<br />

na wojnie w wieku 19 lat.<br />

Gdy doskwiera samotność,<br />

pani Stenia gra na swym keyboardzie,<br />

który kupiła po przejściu<br />

na emeryturę. Jak twierdzi, uwielbia<br />

muzykę zarówno lekką, jak i<br />

symfoniczną, a w szczególności<br />

kocha koncerty skrzypcowe Vivaldiego.<br />

Pani Stanisława Janicka jest<br />

niesamowicie pogodną i wesołą<br />

osobą. Posiada ogromną wiedzę<br />

historyczną, którą mogłaby z powodzeniem<br />

zaciekawić niejednego<br />

młodego człowieka. Czy zakopując<br />

się w archiwach ma świadomość,<br />

że tworzy własną, indywidualną...<br />

niesamowitą i niepowtarzalną<br />

historię<br />

MAŁGOSIA BIK<br />

21

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!