październik 2010 - Kompania WÄglowa S.A.
październik 2010 - Kompania WÄglowa S.A.
październik 2010 - Kompania WÄglowa S.A.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Kule i świnka...<br />
Górnicy i emeryci z kopalń „Piast” i „Ziemowit” wzięli do rąk kule zwane<br />
bulami i postanowili porzucać<br />
Skąd zainteresowanie tą nieznaną dyscypliną<br />
sportu? Jan Knopek, pracownik<br />
Centrali Kompanii Węglowej<br />
SA, twierdzi, że „rzucanie” wychodzi nam<br />
najlepiej – za sprawą Tomasza Majewskiego<br />
– kulomiota, Piotra Małachowskiego – dyskobola<br />
i Anity Włodarczyk oraz Szymona<br />
Ziółkowskiego – młocistów, tego lata rozjaśniały<br />
nasze lica w deszczowe dni. Nasze<br />
zainteresowanie dużo lżejszymi kulami –<br />
bulami – zaczęło się ponad dwa lata temu.<br />
Gościliśmy w Bieruniu delegację zaprzyjaźnionego<br />
miasta z Francji. W prezencie od<br />
naszych francuskich gości każda rodzina,<br />
która była gospodarzem, dostała w podziękowaniu<br />
za gościnę jeden komplet kul do<br />
gry. Nikt się nie spodziewał, że gra wzbudzi<br />
takie zainteresowanie. Tymczasem okazało<br />
się, że potrafi ona „wciągnąć” każdego, kto<br />
choć raz spróbuje zagrać.<br />
We Francji to niemal narodowa gra, szczególnie<br />
na południu, gdzie grają całe rodziny.<br />
W niedzielne popołudnie francuskie<br />
rodziny wychodzą na spacer do parku<br />
i grają. W Polsce gra w bule jest mało popularna,<br />
prawie egzotyczna, ale rozwija<br />
się i wzbudza ciekawość. Stowarzyszenie<br />
Współpracy Zagranicznej „Wspólna Europa”<br />
w Bieruniu, którego członkami są m.in.<br />
pracownicy branży górniczej, emeryci z kopalń<br />
„Piast” oraz „Ziemowit” i nauczyciele<br />
z byłych szkół górniczych, za sprawą przyjaciół<br />
z partnerskiego miasta Meung sur<br />
Loire „zaraziło się” bulami.<br />
Graliśmy w różnych miejscach, które nie<br />
zawsze były odpowiednio przygotowane<br />
do takiej gry. Chcieliśmy mieć swój obiekt<br />
z prawdziwego zdarzenia. Zrealizowaliśmy<br />
swoje marzenia i 3 września nastąpiło oficjalne<br />
otwarcie bulodromu w Bieruniu.<br />
– Gramy metalowymi kulami i jedną dużo<br />
mniejszą kulą z drewna lub z plastiku zwaną<br />
świnką. Gra zaczyna się od wyrzucenia<br />
świnki na odległość 6 – 10 metrów. Potem<br />
każdy z uczestników stara się dorzucić swoją<br />
kulę (bulę) jak najbliżej świnki. Wygrywa ta<br />
drużyna, której uda się umieścić blisko jak<br />
najwięcej kul. Zasady są proste, ale wbrew<br />
pozorom gra jest bardzo emocjonująca. Nigdy<br />
nie wiadomo, gdzie kula się ulokuje, czy<br />
przeciwnik jej nie wybije, czy zmienione<br />
położenie świnki nie zniweluje uzyskanej<br />
przewagi.<br />
Rywalizować mogą wszyscy: dzieci, młodzież,<br />
dorośli, emeryci, również osoby niepełnosprawne.<br />
O wygranej nie decyduje siła,<br />
ale dokładność i precyzja w ulokowaniu buli<br />
w pobliżu celu – przybliża tajniki gry Andrzej<br />
Bibrzycki, emeryt KWK „Piast”.<br />
– Gra w bule łączy w sobie emocje, rozbudowaną<br />
strategię i prawdziwy, choć niezauważalny<br />
w czasie gry, wysiłek. Jest wychowawcza<br />
dla dzieci i młodzieży, uczy cierpliwości,<br />
dyscypliny i panowania nad emocjami – wylicza<br />
Jerzy Juda, z zawodu nauczyciel. Gra<br />
jest też doskonałym sposobem na spędzanie<br />
wolnego czasu. Ma charakter integracyjny.<br />
Wspólnie grają młodzi i starsi, ci którym się<br />
w życiu powiodło i ci mniej zaradni. Nie ma<br />
30 |