22.11.2014 Views

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

Aleje 3 - Biblioteka Publiczna w Częstochowie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

SENTYMENTY<br />

Wszystkie wyścigi gromadziły nieprzebrane tłumy.<br />

Widzowie obstawiali szczelnie chodniki wzdłuż trasy<br />

przejazdu, wypełniali okna mieszkań własnych i znajomych,<br />

a dla lepszego widoku włazili na drzewa, dachy i daszki<br />

kiosków - te ostatnie zapadały się często pod ciężarem<br />

widzów, co podnosiło atrakcyjność i tak atrakcyjnych<br />

zawodów.<br />

Tłum na zasadzie głuchego telefonu przekazywał sobie<br />

informacje o wydarzeniach na trasie. I tak wiadomość,<br />

że w kamienicę Pudły przy Jasnogórskiej (zamykającą<br />

wówczas ulicę Kościuszki) wjechał jeden z automobilistów,<br />

lotem błyskawicy docierała w III Aleję w nieco<br />

zmienionej formie, że płonie kamienica Pudły, że jest<br />

30 zabitych, że aresztowano…<br />

Po 1956 roku na Placu Biegańskiego, który chyba<br />

w tym czasie nosił nazwę Centralnego, po niezbyt<br />

lubianym poprzednim patronie, Józefie Wisarionowiczu<br />

S, pojawiła się pierwsza bożonarodzeniowa choinka.<br />

Elektrownia (mimo kłopotów zaopatrzeniowych), zadbała<br />

o jej upiększenie żarówkami, pomalowanymi na różne<br />

kolory farbami plakatowymi. Ze smutkiem muszę<br />

powiedzieć, że ten świąteczny symbol politycznej<br />

odwilży nie został przyjęty z należytym szacunkiem.<br />

Już pierwszej nocy zginęły wszystkie żarówki, znajdujące<br />

się w zasięgu ludzkich rąk. Świecił tylko czubek, a i tak<br />

nie zawsze, bo w owych czasach przerwy w dostawie<br />

prądu były częste (niektóre źródła upatrują w tym przyczyn<br />

dużego przyrostu naturalnego znamionującego tę epokę).<br />

W październiku 1956 roku Plac przeżywał swoje<br />

wielkie dni. Na spontanicznie organizowane wiece<br />

przychodzili studenci Politechniki (w wolnych chwilach<br />

między trwającymi nieustannie wiecami w Hali Maszyn),<br />

przyjeżdżali hutnicy, przychodzili robotnicy z innych<br />

fabryk i tak zwana inteligencja pracująca. Wszyscy<br />

upajali się wolnością, popierali Gomułkę i najważniejsze:<br />

solidaryzowali z walczącymi Węgrami, z niszczonym<br />

Budapesztem. Wszyscy mieli w klapach emblemat<br />

węgierskiej zielono-biało-czerwonej, przepasanej<br />

czarnym żałobnym paskiem, flagi. Stopnie pomnika<br />

„Tankisty”, zmieniły się w mównicę i tak pod opiekuńczym<br />

okiem „oswoboditiela” stojącego na pomniku dokonywała<br />

się październikowa „Odwilż”– nasza Październikowa<br />

Rewolucja. Organizowano też spontaniczne zbiórki<br />

pieniężne na rzecz Węgrów, co w czasach powszechnego<br />

ubóstwa było dla wielu nie lada wyrzeczeniem.<br />

Na trawniku, przed obecnym „Odwachem”, ogrodzonym<br />

metalowym płotkiem, władze miejskie walczące<br />

z plaga chuligaństwa ustawiły „gablotę chuliganów”,<br />

Autor na dachu kiosku z piwem, róg Dąbrowskiego i III Alei (dziś KFC)<br />

aleje III 39 I-II 2006

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!