06.04.2015 Views

luty'13 - Polska Zbrojna

luty'13 - Polska Zbrojna

luty'13 - Polska Zbrojna

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

| armia na własnej skórze|<br />

niezbędnik<br />

Podporucznik<br />

Szczepan<br />

Pietraszek<br />

jest jednym z najbardziej<br />

doświadczonych<br />

dowódców i instruktorów<br />

21 Brygady Strzelców<br />

Podhalańskich. Dowodzi<br />

plutonem<br />

zmechanizowanym. Przez<br />

wiele lat zdobywał kolejne<br />

uprawnienia<br />

instruktorskie; szkolił<br />

żołnierzy we wspinaczce,<br />

narciarstwie, sztuce<br />

przetrwania i taktyce<br />

górskiej, organizował<br />

zimowe kursy dla<br />

podoficerów. Ukończył<br />

między innymi kurs<br />

lawinowy w Szwajcarii,<br />

w Szwecji zaś – Basic<br />

Winter Training i Tactical<br />

Winter Course. Ćwiczył też<br />

z wojskiem w Alpach<br />

Francuskich, startował<br />

między innymi w Edelveiss<br />

Raid w Austrii i zawodach<br />

wojskowych patroli<br />

narciarskich w Niemczech.<br />

Służył na pięciu misjach,<br />

w tym w Iraku<br />

i Afganistanie.<br />

świadczenia wynika, że warstwa o grubości<br />

5 centymetrów wystarczy do utrzymania narciarza<br />

ważącego do 120 kilogramów. Niestety<br />

w różnych miejscach warstwa lodu może być<br />

grubsza lub cieńsza. Zależy to od wielu czynników.<br />

Jeśli woda na przykład płynie, to najcieniej<br />

jest w nurcie.<br />

W czasie działań taktycznych za każdym razem<br />

musimy podejść do sprawy ostrożnie. Na lód należy<br />

spojrzeć jak na nowe możliwości lub utrudnienie<br />

dla obu walczących stron. Gruba płyta będzie<br />

więc zawsze ułatwieniem, cienka – zmusi do<br />

poszukiwania rozwiązań: ryzykujemy z założeniem,<br />

że być może trzeba będzie przeprawiać się<br />

wpław, czy obchodzimy? Cóż, rzeki obejść się nie<br />

da, a Zalew Soliński ma na przykład 150 kilometrów<br />

linii brzegowej…<br />

Przygotowanie<br />

Przyjmijmy wersję „na mokro”. Otóż jeśli nie<br />

jest nadmiernie głęboko i nazbyt daleko (czas przebywania<br />

w lodowatej wodzie!), a ponadto nie mamy<br />

sportowego obuwia (a warto je mieć), to zdejmujemy<br />

buty, podwijamy spodnie i przechodzimy<br />

boso. Na drugim brzegu starannie wycieramy nogi<br />

do sucha, zakładamy buty i ruszamy naprzód. Zimą<br />

w mokrych butach nikt daleko nie zajdzie.<br />

Jeśli nie ma wyjścia, ryzykujemy<br />

przeprawę po wątpliwym lodzie.<br />

Należy wówczas ubrać się<br />

lekko, a wszystko, co suche i ciepłe,<br />

trzeba zafoliować i wpakować<br />

do plecaka. Zapałki i podpałkę,<br />

bardzo starannie zabezpieczone<br />

przed wilgocią, zawsze trzymamy<br />

przy sobie. Dobrze jest mieć w zestawie<br />

też parę kostek paliwa chemicznego.<br />

Rozpinamy pas biodrowy,<br />

a plecak przenosimy zawieszony<br />

tylko na jednym ramieniu, by<br />

w razie załamania lodu natychmiast<br />

go zrzucić.<br />

Jeśli mamy narty, idziemy w nich, dzięki czemu<br />

rozkładamy ciężar na większej powierzchni.<br />

Odpinamy jednak paski ski stopów i jeśli to<br />

możliwe (na przykład gdy mamy wiązania silvretta<br />

404 lub 500), odpinamy piętki tak, aby<br />

w razie załamania lodu narty same spadły z nóg.<br />

Wyjmujemy nadgarstki z pasków przy kijkach<br />

i trzymamy je w rękach. Utrzymujemy dystans<br />

między żołnierzami.<br />

Gdy chrupnie…<br />

…staramy się utrzymać na powierzchni wody.<br />

Trzeba złapać się krawędzi lodu, wyrównać oddech<br />

(co wcale nie jest łatwe), a następnie ocenić<br />

sytuację – gdzie są plecak, kijki i w którą stronę<br />

warstwa<br />

o grubości<br />

5 centymetrów<br />

wystarczy,<br />

aby utrzymać<br />

narciarza<br />

ważącego<br />

do 120<br />

kilogramów<br />

należy wychodzić na lód, bo jeśli załamał się już<br />

przy próbie wychodzenia, to może łamać się ponownie.<br />

Kijki i plecak powinny unosić się na wodzie,<br />

należy więc je złapać i odepchnąć na lód;<br />

plecak trzeba przyciągnąć do siebie, nacisnąć<br />

oburącz, aby się zanurzył, a następnie puścić.<br />

Kiedy woda wypchnie go maksymalnie do góry,<br />

trzeba odepchnąć go od siebie.<br />

Kijki narciarskie należy chwycić nad talerzykami,<br />

wbić przed sobą i wyciągnąć się na lód.<br />

Jeśli ich nie ma, należy złapać się rękoma krawędzi<br />

lodu, nogami wykonać kilka energicznych<br />

ruchów (jak do pływania żabką) i wypłynąć na<br />

lód. Trudność polega na tym, że im mniej śniegu<br />

na lodzie, tym bardziej śliska jest jego powierzchnia<br />

i nie ma się czego złapać. Dodatkowo<br />

mokre ubranie ciągnie do dołu, a zgrabiałe<br />

ręce utrudniają całą akcję.<br />

Udało się? Nie wstawaj, tylko odczołgaj się od<br />

miejsca, w którym lód się załamał. Plecak pchaj<br />

przed sobą lub ciągnij. Wstań, kiedy poczujesz,<br />

że grunt jest pewny i… czym prędzej do brzegu.<br />

Na brzegu<br />

Jak najszybciej rozpalamy ognisko, póki dłonie<br />

jeszcze całkiem nie zgrabiały. Pamiętamy przy<br />

tym, aby były wyżej niż łokcie, inaczej woda, która<br />

będzie z ciebie ściekała, zamoczy<br />

zapałki lub podpałkę.<br />

Jak najszybciej należy się przebrać!<br />

Kolejność – od góry do dołu,<br />

inaczej ściekająca woda zamoczy<br />

te ubrania, które zmieniliśmy.<br />

Każdy powinien mieć dodatkową<br />

parę bielizny, skarpety i coś ciepłego.<br />

Problemem są mokre buty.<br />

Jeśli masz skorupy z wewnętrznym<br />

botkiem, to wystarczy wyciągnąć<br />

mokre botki, wylać wodę<br />

ze skorup i wytrzeć je do sucha.<br />

Należy włożyć dwie, trzy pary suchych<br />

skarpet, na nie foliowy worek,<br />

a następnie skorupy.<br />

Ja trzymam w śpiworze puchowe botki, które<br />

mogę wykorzystać. Trzeba tu improwizować. Na<br />

przykład przeciąć ręcznik na pół i zrobić onuce;<br />

jeśli nie mam foliowych worków, wykorzystuję na<br />

przykład pokrowiec od karimaty.<br />

Lodowa kąpiel była częścią zimowego kursu<br />

przetrwania. Nie wracaliśmy po niej do bazy, tylko<br />

utrzymywaliśmy pododdział przez siedem–<br />

–dziewięć godzin w działaniu, po czym każdy<br />

z uczestników spędzał noc w samotności. Mimo<br />

że raz było minus 17 stopni Celsjusza, u nikogo<br />

nie doszło do hipotermii czy odmrożeń. Po takiej<br />

kąpieli i noclegu żołnierze nabrali wiary we<br />

własne siły i zwykły biwak zimą nie sprawiał im<br />

już kłopotów.<br />

•<br />

58<br />

NUMER 2 | luty 2013 | POLSKA ZBROJNA

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!