11.07.2015 Views

Nr 15 - Głos Biznesu

Nr 15 - Głos Biznesu

Nr 15 - Głos Biznesu

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

10 ROZMOWY GŁOSUDOBRE RELACJE Z PRACOWNIKAMI TO PANA RECEPTANA SUKCES?Wszelkie zmiany personalne są dla firmy ogromnymciężarem. To dla mnie priorytet, by rotacja na kluczowychstanowiskach była jak najmniejsza. Stała kadra powodujerównież, że i klient czuje się pewniej. Jeśli przychodzipiąty rok z rzędu i widzi, że znana mu osoba wciąż tu jest,to myśli o nas jako o stabilnej firmie. Jeśli jednak co półroku rejestruje zmiany personalne, jeśli za każdym razemmusi poznawać naszych pracowników, to jest to dla niegobardzo stresująca sytuacja.JAKIM JEST PAN SZEFEM?O to chyba najlepiej byłoby zapytać moich pracowników.To, co mogę na pewno o sobie powiedzieć, to żejestem osobą ugodową. Najbardziej nieprzyjemna sytuacja,jaka może mi się zdarzyć w firmie, to zwolnienie pracownika.Bardzo tego nie lubię i robię wszystko, aby dotego nie dochodziło. Z drugiej strony doceniam tych pracowników,którzy sumiennie spełniają swoje obowiązki.Firma BMW Olszowic jest firmą rodzinną i właśnie takąatmosferę staram się utrzymać w miejscu pracy. Staramsię mieć kontakt z pracownikami wszystkich szczebli,rozmawiać z nimi, wysłuchiwać ich problemów, stwarzaćim przyjemne warunki. Myślę, że wychodzi mi to całkiemnieźle – tworzymy zgraną załogę i lubimy spędzaćze sobą czas.A GDZIE PAN SPĘDZA SWÓJ WOLNY CZAS?Moją pasją są sporty motorowodne. Dużo pływamswoim jachtem, praktycznie każdą wolną chwilę lata spędzamna wodzie. Najbardziej lubię Mazury. Jest tam przestrzeń,piękna przyroda i infrastruktura żeglarska. Jednakmoim największym marzeniem jest to, aby jako akwenżeglowny została w końcu wykorzystana Warta. To pięknarzeka, a Wielkopolska prezentuje się niesamowiciez perspektywy wody. Niestety, na wysokości Poznania naWarcie kompletnie brakuje infrastruktury. Już samo zwodowaniełódki to spore wyzwanie.WPROWADZIŁ PAN NIEDAWNO NARYNEK USŁUGĘ, KTÓRA NIE JESTZWIĄZANA Z SAMOCHODAMI, A BAR-DZIEJ Z PAŃSKIM HOBBY. CZYM JEST„MOBILNA STACJA PALIW”?Rzeczywiście, „Mobilna stacjapaliw” powstała właśnie dziękimojemu zamiłowaniu do motorowodniactwa.Zauważyłem spore utrudnienie,jakim jest brak paliwa na polskichwodach śródlądowych. Nie magdzie zatankować jachtów. Postanowiłemzapełnić tę niszę. Wraz z rodzinąmojej żony zakupiliśmy cysternę DAFdo przewozu i sprzedaży detalicznejpaliwa. Jest w pełni przystosowanado tankowania jachtów. Jest to więcpołączenie pasji z biznesem, małaodskocznia od sprzedaży samochodów.Nie chodzi o hurtowe sprzedawaniepaliwa, raczej o odpowiedź napotrzebę rynku.W minionym sezonie sprzedawaliśmypaliwo głównie w Świnoujściu.Obrandowaliśmy cysternę, przeprowadziliśmyakcję promocyjnąw prasie fachowej, czekaliśmy naodzew. Zaczęły się urywać telefonywłaśnie ze Świnoujścia. Okazało się,że niewiele wcześniej zamknięto tamjedyną stację. Wysłałem cysternę,„pracowała” tam cały sezon.CZY TO OZNACZA POWAŻNIEJSZEZAINTERESOWANIE BRANŻĄ PALI-WOWĄ? ZAMIERZA PAN WEJŚĆ W TĘDZIEDZINĘ AKTYWNOŚCI?Absolutnie nie. Motorowodniactwoto pasja, a przy okazji jesteśmy bliżejnaszych klientów. Wielu z nich ma swojejachty, spędzają wakacje na wodzie,możemy zacieśniać więzy od strony prywatnej,to bardzo sympatyczne.Jestem pomysłodawcą mobilnychstacji, ale wykonawcą projektu jest mójwspólnik, Piotr Wawrzyniak. Ja swoje siłyi serce w całości oddaję salonowi BMW.WSPÓŁTWORZY PAN TĘ FIRMĘ JUŻPRAWIE 22 LATA – TO DOBRA PER-SPEKTYWA BY OCENIĆ, JAK SIĘ ONAZMIENIAŁA. CO BYŁO W TYM OKRESIENAJCIEKAWSZE, NAJLEPSZE?Największą satysfakcję i radość przyniósłmi dzień, w którym oddaliśmy doużytku nową siedzibę przy ul. Ostrowskiej,wiosną 2004 roku. Mogliśmyzaoferować klientom usługi na najwyższympoziomie.To był wówczas najnowocześniejszysalon w Polsce, wyznaczył on standardna następnych parę lat. Do dziś wzbudzawielkie uznanie naszych gości,zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Największymatutem salonu jest jego położenie,blisko głównego węzła komunikacyjnegow Poznaniu. Mamy 2 kmdo autostrady, która wkrótce zostaniepołączona z drogami ekspresowymi.JAKIE SĄ PERSPEKTYWY FIRMY NAPRZYSZŁOŚĆ?Mamy różne koncepcje. Na pewnobędziemy myśleć, jak się rozwijać.W ostatnich trzech latach potroiliśmysprzedaż samochodów. A to niewszystko – salon daje możliwośćsprzedaży nie 250-300 samochodówrocznie, ale 500, bez straty komfortudla klienta.Mieczysław Olszowiec, mój ojciec,przez długie lata naprawiał auta. Dlategobudując tę siedzibę położył wielkinacisk na zapewnienie przestrzeni doserwisowania pojazdów. Mamy możliwościobsłużyć nawet do trzech razywięcej klientów niż dotychczas. Miejscejest więc na tyle perspektywiczne,że możemy się rozwijać bez koniecznościkolejnej przeprowadzki.A PODRÓŻE SŁUŻBOWE LATA PANCZASEM SAMOLOTEM, CZY WSZĘDZIEDOJEŻDŻA AUTEM?Latam sporo, bo to jednak dużaoszczędność czasu. Do centraliw Monachium podróżuję samolotem,ale już do Warszawy zawsze jeżdżęsamochodem, chociaż droga bywa kiepskai zakorkowana. Mam swoje przetartetrasy, którymi się poruszam. To idealnypoligon, żeby przetestować możliwościjakiegoś samochodu. Połowa drogijest idealna, po autostradzie, a połowa– znacznie gorsza. Dzięki temu mogępóźniej z pracownikami ocenić możliwościdanego auta, jego wady i zalety.Sprzedaję te samochody, a więc muszęje bardzo dobrze poznać. GŁOS BIZNESU <strong>Nr</strong> 6 2011

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!