31.07.2015 Views

Historia parafii - Parafia pw. św. Mikołaja w Bydgoszczy

Historia parafii - Parafia pw. św. Mikołaja w Bydgoszczy

Historia parafii - Parafia pw. św. Mikołaja w Bydgoszczy

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Z przeszłości Fordonu i <strong>parafii</strong> św. MikołajaKfADPrywatna impreza stała się areną sporuKsiądz uznał wejście burmistrza za wtargnięcie i wyprosił go za drzwi. Na koniec goośmieszył…Prusacy, jak tylko mogli, uprzykrzali życie polskim mieszkańcom Fordonu. Jednak ci się nie poddawali iczasami pruskie zabiegi obracały się przeciwko zaborcom.W początkach XX wieku Fordon był pod zarządem pruskim i wszystkich mieszkańców obowiązywałyprzepisy zaborcy. W myśl ówczesnych przepisów, wszelkie organizacje kościelne nie musiały otrzymywaćzgody na spotkania czy prywatne zabawy, gdy urządzały je w domach należących do kościoła. Wystarczyłopowiadomienie burmistrza o takim zamiarze, a w przypadku zabawy oświadczenie, że organizatorzapewnia spokój i bezpieczeństwo zebranym. W 1908 roku towarzystwo śpiewu kościelnego zamierzałourządzić prywatną zabawę dla kilkunastu parafian. Odbywać się miała tradycyjnie w sali domu organistySobieskiego, który jako organizator zgłosił ten fakt burmistrzowi. Ten zażądał jednak, wbrewprawu, zgłoszenia na piśmie. Opiekun zabawy, fordoński wikariusz ks. dr Nelke przystał na to i sporządziłpismo. W przeddzień zabawy burmistrz zażądał, by organista urządził zabawę publiczną, a nie prywatną,ponieważ kilka innych osób spoza <strong>parafii</strong> także chce wziąć w niej udział. Chodziło mu o Niemców,ale na to organizatorzy nie wyrazili zgody. Po dwóch godzinach imprezy, wszedł burmistrz w towarzystwielandrata i policjanta. Zażądał natychmiastowego opuszczenia sali przez gości, bo zabawa jestnielegalna. Interweniował ks. Nelke, który przytaczając obowiązujące przepisy uznał wtargnięcie jakonielegalne. Intruzi zaczęli silą usuwać gości z sali, wówczas ks. Nelke po prostu wyprowadził burmistrzaza drzwi i to samo zaproponował landratowi i policjantowi. Zabawa trwała do rana bez przeszkód.Jakież było zdziwienie duchownego, gdy dostał wezwanie do Sądu Ławniczego w <strong>Bydgoszczy</strong>, gdzieoskarżono go o zniewagę urzędników państwowych i szykany wobec burmistrza. Pomimo że sąd nieudowodnił zarzutów, ksiądz został ukarany grzywną 100 marek. Złożył więc apelację do Sądu KarnegoRegencji, ale tam także nie udowodniono winy. Mimo to, karę podwyższono do 200 marek, z natychmiastowymwykonaniem. Zebrani świadkowie i parafianie złożyli się i zapłacili ową karę, a ksiądz odwołałsię do Sądu Deputacji Królewskiej w Berlinie. Tam wreszcie został uniewinniony, a burmistrz miał zwrócićwpłacone 200 marek. Nigdy jednak tego nie zrobił, bo orzekł, że oskarżony nie poniósł straty, bo inniludzie za niego zapłacili. Proces opisał „Dziennik Bydgoski”, jedyna polska gazeta w mieście, a burmistrzjako ośmieszony, został odwołany ze stanowiska.<strong>Parafia</strong> <strong>pw</strong>. św. Mikołaja w <strong>Bydgoszczy</strong>-Fordonie 28

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!