Z przeszłości Fordonu i <strong>parafii</strong> św. MikołajaOkupanci przystąpili do odbudowy zniszczeń jesienią 1940 r. Najpierw naprawili dwa zdruzgotane filary,potem wydobyli z nurtu uszkodzone przęsła. Ruch na moście przywrócono przed końcem 1941 roku.Ofensywa radziecka w styczniu 1945 r. doprowadziła do załamania się niemieckiego frontu wschodniego,ale już od końca roku poprzedniego pierwsze kolumny uciekinierów przekroczyły most pod Fordonem.Szybki pochód Sowietów i okrążenie <strong>Bydgoszczy</strong> od zachodu odcięły drogę ewakuacji Niemców i przeprawaprzez Wisłę straciła dla nich znaczenie. 21 stycznia cofające się oddziały niemieckie wysadziłymost w powietrze. Następne kolumny ewakuacyjne z ziemi chełmińskiej przeprawiały się przez Wisłę napółnoc od Fordonu po zamarzniętej rzece.Polacy przystąpili do odbudowy w roku 1947. By zmniejszyć koszty odbudowy, skrócono konstrukcjęnad częścią zalewową, zastępując ją częściowo nasypem ziemnym: Posunięcie to podyktowane zostałotakże założeniem, że po wybudowaniu zapory we Włocławku, wezbrane wiosenne wody nie będą już takgroźne. Skrócony most stracił wiele ze swego pierwotnego majestatu. Obecnie ma długość 650 metrów.Nad samym nurtem Wisły pozostał jednak starym, wspaniałym Mostem Fordońskim.Oprac. Marek Weckerth na podst. literatury ze zbiorów Edmunda Czajkowskiego.“Dziennik Wieczorny” nr 175 (9799)/1993.<strong>Parafia</strong> <strong>pw</strong>. św. Mikołaja w <strong>Bydgoszczy</strong>-Fordonie 86
Z przeszłości Fordonu i <strong>parafii</strong> św. MikołajaTomasz RusiniakMost na Wiśle im. Rudolfa ModrzejewskiegoTegoroczne juwenalia w Toruniu, odbywające się pod nieco ironicznym hasłem „Zbieram na most”, nawiązywałydo problemów grodu Kopernika w kwestii przepraw wiślanych. I podczas gdy „za miedzą”mosty są powodem kontrowersji i negatywnych emocji, to nasza bydgoska, a raczej fordońska, przeprawaprzez królową polskich rzek była centrum wzniosłego wydarzenia. 15 maja br. otrzymała ona imię RudolfaModrzejewskiego, legendarnego konstruktora mostów w Ameryce. W uroczystościach brali udział:wiceminister infrastruktury Zbigniew Rabciak, bp Jan Tyrawa, który most poświęcił, a także lokalni oficjelei przedstawiciele PKP (od września ponownie przez przeprawę pojadą pociągi do Chełmży).Nowo ustanowiony patron – Rudolf Modrzejewski (w USA znany jako Ralph Modjeski), urodzony w1861 r. w Bochni, był synem słynnej polskiej aktorki Heleny Modrzejewskiej, z którą w wieku 15 lat wyemigrowałza ocean. Wykształcenie uzyskał w paryskiej Państwowej Szkole Dróg i Mostów, którą ukończyłw 1885 r. Po powrocie z Francji do Stanów rozpoczął pracę, a w 1893 r. mógł już sobie pozwolić nazałożenie własnego biura projektowego (istniejącego zresztą do dziś). Zmarł w roku 1940, w Los Angeles.Uznany przez prasę amerykańską za najwybitniejszego specjalistę w dziedzinie budowy mostów,odznaczony medalami, był pionierem w projektowaniu mostów wiszących. Pozostawił nie tylko prawie50 konstrukcji, ale i wybitnych uczniów – jeden z nich był twórcą słynnego mostu Golden Gate w SanFrancisco. Do jego pasji zaliczyć można także muzykę (przyjaźnił się z Ignacym Paderewskim). Żywointeresował się sprawami Polski, o której nie zapomniał w czasie swojego pobytu w USA.Sam most fordoński, choć nie jest dziełem Modrzejewskiego, również zasługuje na kilka słów uwagi.Zbudowany w latach 1891-1893, z przeznaczeniem dla ruchu drogowo-kolejowego, był nie tylko najdłuższąprzeprawą na Wiśle, ale i w całej Rzeszy niemieckiej (w samej Europie istniały zaledwie dwie<strong>Parafia</strong> <strong>pw</strong>. św. Mikołaja w <strong>Bydgoszczy</strong>-Fordonie 87