SUWERENNY NARÓD W XXI WIEKU
Program-Ruchu-Narodowego
Program-Ruchu-Narodowego
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
<strong>SUWERENNY</strong> <strong>NARÓD</strong> W <strong>XXI</strong> <strong>WIEKU</strong><br />
program ruchu narodowego<br />
Rozwój mniejszych ośrodków naukowych<br />
Sytuacja polskiego sektora naukowego jest szczególnym przejawem postępującej metropolizacji Polski<br />
– praktycznie całe życie akademickie i naukowe naszego kraju skupia się na kilku największych<br />
uczelniach i ośrodkach naukowych. Sytuacja taka sprzyja patologizacji życia akademickiego, krępuje<br />
rozwój nauki, i ogranicza perspektywy kariery młodych naukowców, dla których przeważnie jedyną<br />
życiową szansą jest wyjazd na Zachód. Tymczasem jedynymi uczelniami działającymi w średnich i małych<br />
miejscowościach są prywatne szkoły kształcące w kierunkach pozbawionych jakiejkolwiek wartości<br />
rynkowej i naukowej.<br />
Doświadczenia innych państw pokazują, że dla rozwoju mniejszych ośrodków naukowych kluczowa<br />
jest mobilność kadr akademickich – którą można wymusić, wprowadzając m.in. zakaz uzyskiwania<br />
kolejnych stopni naukowych w tym samym miejscu (np. brak możliwości uzyskania habilitacji na tej<br />
samej uczelni, na której uzyskano wcześniej stopień doktora), i inne ograniczenia dotyczące czasu pracy<br />
w jednym miejscu.<br />
Niezbędny jest także przegląd finansowania projektów naukowych i położenie większego nacisku<br />
na projekty gospodarczo użyteczne oraz ich komercjalizację. W naturalny sposób wyrówna to szanse<br />
małych ośrodków naukowych, które często mogą w łatwiejszy sposób nawiązać współpracę z firmami<br />
przemysłowymi.<br />
Zobacz również:<br />
Edukacja - Zwiększenie mobilności kadr akademickich<br />
Przeniesienie części centralnych instytucji państwowych poza Warszawę<br />
Jednym z elementów pogłębiających przesadnie metropolitalny status Warszawy jest ogromna<br />
koncentracja urzędów i innych instytucji państwowych w stolicy. Praktycznie każdy organ władzy, poza<br />
oczywiście organami samorządowymi i lokalnymi, ulokowany został właśnie w Warszawie.<br />
Tymczasem w zasadzie brak jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia dla takiej koncentracji. Wiele<br />
urzędów centralnych może z powodzeniem spełniać swoje zadania z innych miast wojewódzkich,<br />
czy nawet jeszcze mniejszych miejscowości. Należą do nich instytucje o samodzielnym charakterze<br />
(jak np. Urząd Patentowy, czy Trybunał Konstytucyjny), oraz instytucje sprawujące krajowy nadzór nad<br />
podlegającymi im organami lokalnymi (jak np. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, czy Naczelny<br />
Sąd Administracyjny). W Warszawie powinny pozostać jedynie instytucje, które muszą być ulokowane<br />
w stolicy ze względów prestiżowych (parlament, ministerstwa) lub praktycznych (np. Komisja Nadzoru<br />
Finansowego ze względu na konieczność funkcjonowania w pobliżu Giełdy Papierów Wartościowych).<br />
Zmiana siedziby kilkunastu czy kilkudziesięciu urzędów może wydawać postulatem mało znaczącym<br />
dla całego życia społecznego, trzeba jednak pamiętać o tym, że każda z tych instytucji to setki lub tysiące<br />
miejsc pracy niższego i wyższego szczebla w miejscowości, w której urząd będzie ulokowany – zarówno<br />
w samym urzędzie, jak w i obsługujących go firmach. Posiadanie siedziby centralnej instytucji podniesie<br />
również symboliczną rangę takiej miejscowości i zwiększy jej rozpoznawalność.<br />
Zmiana taka wymusi również większą mobilność polityków, urzędników i prawników, z których wielu<br />
spędza w tej chwili całe życie w Warszawie, w całkowitym oderwaniu od realiów regionalnych.<br />
W dłuższej perspektywie może to mieć istotne znaczenie psychologiczne w funkcjonowaniu<br />
parlamentu, rządu i całego aparatu administracyjnego.<br />
59