18.06.2020 Views

WiT 6_2020 (57) promo

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

PRZECIWPANCERNY PIRAT ❙ NOWY IFF MIG-ÓW-29 ❙ FREGATY DOBRE NA WSZYSTKO?<br />

Wojsko<br />

i Technika<br />

6/<strong>2020</strong><br />

Czerwiec<br />

CENA 14,50 zł<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Irańskie bezzałogowce<br />

i siły rakietowe<br />

w walce cz. 1<br />

Faktyczne możliwości bojowe<br />

irańskich pocisków balistycznych<br />

czy skrzydlatych manewrujących<br />

i bezzałogowców przez lata<br />

pozostawały w sferze domysłów.<br />

Sytuację zmieniło ich aktywne<br />

wykorzystanie w wojnach<br />

w Jemenie, Syrii i Iraku.<br />

str. 26<br />

Samochód<br />

AERO(mobilny)<br />

Na początku tego roku żołnierze<br />

6. Brygady Powietrznodesantowej<br />

przejęli pierwszą partię Pojazdów<br />

Wojsk Aeromobilnych AERO. Po okresie<br />

szkolenia, nowy środek transportu<br />

zaopatrzenia polskich spadochroniarzy<br />

ma już za sobą pierwsze<br />

„bojowe” desantowanie podczas<br />

ćwiczenia „Defender 20+”.<br />

str. 16


Z P R E N U M E R A T Ą S A M E K O R Z Y Ś C I<br />

Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis!<br />

Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie<br />

E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych<br />

Wojsko i Technika: cena detaliczna 14,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł<br />

Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł<br />

Prenumerata roczna: 190,00 zł | zawiera 12 numerów<br />

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność<br />

na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976<br />

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Faktyczne możliwości bojowe<br />

irańskich pocisków balistycznych<br />

czy skrzydlatych manewrujących<br />

i bezzałogowców przez lata<br />

pozostawały w sferze domysłów.<br />

Sytuację zmieniło ich aktywne<br />

wykorzystanie w wojnach<br />

w Jemenie, Syrii i Iraku.<br />

Na początku tego roku żołnierze<br />

6. Brygady Powietrznodesantowej<br />

przejęli pierwszą partię Pojazdów<br />

Wojsk Aeromobilnych AERO. Po okresie<br />

szkolenia, nowy środek transportu<br />

zaopatrzenia polskich spadochroniarzy<br />

ma już za sobą pierwsze<br />

„bojowe” desantowanie podczas<br />

ćwiczenia „Defender 20+”.<br />

w tym 8% VAT<br />

INDEKS 407445<br />

ISSN 2450-1301<br />

16<br />

38<br />

Vol. VI, nr 6 (<strong>57</strong>)<br />

CZERWIEC <strong>2020</strong>, NR 6.<br />

Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />

Spis treści<br />

PRZECIWPANCERNY PIRAT<br />

Wojsko<br />

❙ NOWY IFF MIG-ÓW-29 ❙ FREGATY DOBRE NA WSZYSTKO?<br />

i Technika<br />

6/<strong>2020</strong><br />

Czerwiec<br />

CENA 14,50 zł<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />

Spis treści <strong>WiT</strong> Czerwiec <strong>2020</strong><br />

Irańskie bezzałogowce<br />

i siły rakietowe<br />

w walce cz. 1<br />

str. 26<br />

Samochód<br />

AERO(mobilny)<br />

Na okładce: Fregata wielozadaniowa MEKO®<br />

A-200 zbudowana przez holding stoczniowy tkMS<br />

dla Algierii na zdjęciu z prób morskich na Bałtyku.<br />

Fot. tkMS<br />

str. 16<br />

Nowości z armii świata<br />

Jarosław Brach, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski,<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 4<br />

Pirat – szansa na realne wzmocnienie polskiej obrony<br />

przeciwpancernej<br />

Andrzej Kiński str. 8<br />

Pierwsze Leopardy 2PL przekazane wojsku<br />

Andrzej Kiński str. 15<br />

Samochód AERO(mobilny)<br />

Bartłomiej Kucharski str. 16<br />

Kontynuacja prób armaty czołgowej GTS-125<br />

Miroslav Gyűrösi str. 24<br />

Irańskie bezzałogowce i siły rakietowe w walce cz. 1<br />

Adam M. Maciejewski str. 26<br />

Pancyry w Syrii<br />

Marcin Gawęda str. 38<br />

Majowe defilady zwycięstwa, które – jednak – się odbyły<br />

Tomasz Szulc str. 44<br />

SIG Sauer MG 338 – godny następca wiekowego Ma Deuce?<br />

Przemysław Juraszek str. 50<br />

64<br />

Nowości z sił powietrznych świata<br />

Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 54<br />

System identyfikacji „swój–obcy” standardu Mark XIIA<br />

do polskich MiG-ów-29<br />

Łukasz Pacholski str. 56<br />

Perkoz na start<br />

Łukasz Pacholski str. 64<br />

Nowości z flot wojennych świata<br />

Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski str. 68<br />

Fregaty dobre na wszystko?<br />

Łukasz Pacholski str. 70<br />

Ku najnowocześniejszej w Europie firmie okrętowej<br />

thyssenkrupp Marine Systems str. 74<br />

McFREMM – Amerykanie rozstrzygnęli program FFG(X)<br />

Łukasz Pacholski str. 90<br />

Program okrętów podwodnych S-80 wychodzi na prostą<br />

Andrzej Nitka str. 81<br />

70<br />

Redakcja<br />

Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />

andrzej.kinski@zbiam.pl<br />

Adam M. Maciejewski<br />

adam.maciejewski@zbiam.pl<br />

Tomasz Grotnik<br />

tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />

Łukasz Prus<br />

lukasz.prus@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />

Redakcja techniczna<br />

Wiktor Grzeszczyk<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />

Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura,<br />

Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />

Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />

Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka,<br />

Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />

Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />

Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2020</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />

za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />

Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

www.facebook.com/wojskoitechnika<br />

www.zbiam.pl Czerwiec <strong>2020</strong> • Wojsko i Technika 3


Obrona przeciwpancerna<br />

Pirat – szansa na realne wzmocnienie<br />

polskiej obrony przeciwpancernej<br />

Makiety przeciwpancernego pocisku Pirat i jego pojemnika transportowo-startowego wystawione na stoisku MESKO S.A. podczas ubiegłorocznego kieleckiego MSPO.<br />

Andrzej Kiński<br />

Polski przemysł obronny wkrótce będzie<br />

gotów zaoferować Siłom Zbrojnym RP<br />

i odbiorcom zagranicznym nowy lekki<br />

przeciwpancerny zestaw rakietowy Pirat.<br />

Zakłady MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej<br />

i ich partnerzy zapowiadają, że jeszcze<br />

w tym roku zakończy się projekt<br />

badawczo-rozwojowy, w ramach którego<br />

powstaje zestaw, a w przyszłym roku<br />

mogłyby rozpocząć się przygotowania<br />

do uruchomienia jego produkcji seryjnej.<br />

Fotografie w artykule: MESKO,<br />

CRW Telesystem-Mesko, KKB Łucz, Andrzej Kiński.<br />

Bazą do opracowania Pirata była współpraca<br />

kompetencyjna MESKO S.A., Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowego<br />

Telesystem-Mesko<br />

Sp. z o.o. i KKB „Łucz”. Polski przemysł wniósł do niej<br />

własne opracowania w zakresie głowic naprowadzających<br />

i silników rakietowych, zaś ukraiński partner<br />

w sferze konstrukcji rakietowych. Od początku<br />

przyjęto też założenie pełnej produkcji wszystkich<br />

elementów zestawu Pirat w kraju. Miał on być przy<br />

tym znacząco tańszy i pod wieloma względami<br />

bardziej skuteczny, biorąc pod uwagę warunki<br />

środkowoeuropejskiego teatru działań, od analogicznych<br />

zestawów oferowanych przez zachodnich<br />

potentatów, w tym również – zamówionego<br />

niedawno przez Ministerstwo Obrony Narodowej<br />

w Stanach Zjednoczonych – Javelina.<br />

Obrona przeciwpancerna<br />

– problem do dziś nierozwiązany<br />

W zasadzie od chwili rozwiązania Układu Warszawskiego,<br />

decyzji o reorientacji polityki obronnej<br />

Polski na współpracę z Zachodem i wynikającego<br />

z niej dążenia do przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego,<br />

podkreślane jest kluczowe znaczenie<br />

systemu obrony przeciwpancernej naszych<br />

sił zbrojnych dla zabezpieczenia terytorium Rzeczypospolitej<br />

Polskiej przed atakiem ugrupowań pancernych<br />

i zmechanizowanych potencjalnych przeciwników.<br />

Nie tylko utrzymania jego potencjału na<br />

poziomie tego ze schyłkowego okresu istnienia<br />

Układu Warszawskiego, ale także rozwoju i generacyjnej<br />

wymiany sprzętu – od granatników przeciwpancernych<br />

po kierowane pociski dalekiego zasięgu<br />

odpalane z platform lotniczych. Niestety,<br />

zamiast wzrostu potencjału, w sposób systemowy<br />

redukowano będące w dyspozycji środki – artylerię<br />

przeciwpancerną, kolejne typy pocisków kierowanych<br />

wyprodukowanych w ZSRS, kilka typów min,<br />

granatniki jednorazowe itp. Równolegle nie podjęto<br />

na szerszą skalę modernizacji pozostawionego<br />

w użytkowaniu uzbrojenia czy własnych prac badawczo-rozwojowych<br />

zmierzających do opracowania<br />

nowoczesnej broni tej klasy. Jedynym poważniejszym<br />

przedsięwzięciem modernizacyjnym<br />

w tej sferze był zakup, na mocy umowy z 29 grudnia<br />

2003 r., 264 wyrzutni wraz z 2675 pociskami kierowanymi<br />

Rafael Spike-LR Dual. Produkcję wielu<br />

elementów pocisków, a także ich montaż końcowy<br />

uruchomiono na licencji w Zakładach Metalowych<br />

MESKO S.A. w Skarżysku-Kamiennej. Dostawy zrealizowano<br />

w 2013 r., a 17 grudnia 2015 r. Inspektorat<br />

Uzbrojenia zawarł z MESKO S.A. umowę na dostawę<br />

kolejnych 1000 pocisków Spike-LR do 2021 r.<br />

Chociaż dzięki licencyjnej produkcji Spike’ów zakłady<br />

ze Skarżyska-Kamiennej opanowały wiele nowoczesnych<br />

procesów technologicznych i produkcję<br />

ważnych zespołów pocisku (silnik, tandemowa<br />

głowica bojowa, silniki startowy i marszowy, zbiorniki<br />

argonu do chłodzenia głowicy etc.), a także pojemników<br />

transportowo-startowych, to nie możemy<br />

mówić o pełnym transferze technologii, który<br />

pozwalałby na samodzielną produkcję rakietowych<br />

zestawów przeciwpancernych Spike-LR. Jeśli chodzi<br />

o zakres polonizacji produkcji pocisku wynosi on<br />

ok. 70%, a z importu nadal pochodzą niektóre jego<br />

kluczowe zespoły, np. głowica naprowadzania.<br />

Z zagranicy dostarczone zostały także wszystkie<br />

zespoły celowniczo-startowe CLU (Command<br />

Launch Unit) do polskich zestawów.<br />

Przeciwpancerny pocisk kierowany<br />

naprowadzany na odbite światło lasera<br />

W drugiej połowie pierwszej dekady obecnego<br />

stulecia w ówczesnym Szefostwie Wojsk Rakietowych<br />

i Artylerii Dowództwa Wojsk Lądowych powstały<br />

wymagania operacyjne do amunicji precyzyjnego<br />

rażenia kal. 155 mm (kryptonim Szczerbiec),<br />

które mówiły m.in. o potrzebie wdrożenia uniwersalnej<br />

amunicji naprowadzanej na cel podświetlony<br />

laserem, zapewniającej tak rażenie infrastruktury, jak<br />

i wozów bojowych w ruchu. W odpowiedzi na potrzeby<br />

wojska, przemysł obronny, reprezentowany<br />

przez Zakłady Metalowe MESKO S.A. (obecnie<br />

MESKO S.A.) i Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe<br />

Telesystem-Mesko Sp. z o.o., zainicjował program<br />

amunicji precyzyjnego rażenia Orzeł, który miał doprowadzić<br />

do opracowania i uruchomienia produkcji<br />

w Polsce kilku różnych typów takiej amunicji.<br />

Założono, że prace te będą koncentrować się na<br />

metodzie naprowadzania pocisków na cele<br />

podświetlone światłem lasera. U schyłku pierwszej<br />

dekady XXI wieku przewidywano, że w latach<br />

2011–2015 program Orzeł mógłby doprowadzić<br />

do wdrożenia do produkcji w Polsce m.in.:<br />

70 mm pocisku kierowanego na bazie lotniczej rakiety<br />

niekierowanej NLPR70, 98 mm pocisku moździerzowego,<br />

120 mm pocisku moździerzowego<br />

do systemu Rak, 155 mm pocisku artyleryjskiego<br />

8 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Pierwsze Leopardy 2PL przekazane wojsku<br />

Andrzej Kiński<br />

28 maja Polska Grupa Zbrojeniowa S.A.<br />

i Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A.<br />

poinformowały o formalnym zakończeniu<br />

procesu odbioru przez zamawiającego<br />

dwóch pierwszych czołgów podstawowych<br />

Leopard 2A4 zmodernizowanych do<br />

standardu 2PL. Są to wozy przedseryjne,<br />

skompletowane w zakładach w Łabędach.<br />

Kolejne trzy wozy zostały przekazane<br />

wojsku w pierwszym tygodniu czerwca.<br />

Fotografie w artykule ZM „BUMAR-ŁABĘDY”.<br />

To niezwykle ważny, oczekiwany od ponad półtora<br />

roku, etap w programie modernizacji polskich<br />

Leopardów 2A4. Formalne zakończenie<br />

uzupełniających badań prototypu czołgu nastąpiło<br />

8 maja, wraz z przyjęciem sprawozdania końcowego<br />

po jego testach. To zaś otworzyło drogę do akceptacji<br />

dokumentacji wykonawczej zmodernizowanych czołgów,<br />

umożliwiającą rozpoczęcie dostaw próbnych<br />

i przedseryjnych Leopardów 2PL. Wozy trafią do<br />

10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa.<br />

Przypomnijmy, że prace modernizacyjne realizuje<br />

konsorcjum w składzie Polska Grupa Zbrojeniowa S.A.<br />

i Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. Partnerem<br />

strategicznym jest niemiecka firma Rheinmetall<br />

Landsysteme GmbH, zaś poddostawcami szereg polskich<br />

spółek, przede wszystkich skupionych w Grupie<br />

PGZ, m.in.: Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., PCO<br />

S.A., Rosomak S.A., Zakłady Mechaniczne „Tarnów” S.A.,<br />

Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych<br />

OBRUM Sp. z o.o.<br />

Umowa bazowa dotycząca modernizacji 128 czołgów<br />

z opcją zrealizowania prac na 14 kolejnych została<br />

zawarta 28 grudnia 2015 r. i miała wartość 2,415 mld<br />

PLN. Na jej mocy zmodernizowane wozy miały zostać<br />

przekazane do końca listopada <strong>2020</strong> r. 20 czerwca<br />

2018 r. podpisano aneks nr 2 do umowy głównej, który<br />

dodał kolejny pakiet modyfikacji do specyfikacji czołgu<br />

(patrz <strong>WiT</strong> 9/2019) i potwierdził opcję modernizacji pozostałych<br />

14 Leopardów 2A4 znajdujących się w zasobach<br />

SZ RP, przez co ogólna liczba zmodernizowanych<br />

Poddane remontowi i modernizacji Leopardy 2 w hali zakładów w Łabędach.<br />

Zmodernizowany do standardu 2PL czołg podstawowy Leopard 2A4 na przyzakładowym poligonie ZM „BUMAR-ŁABĘDY”<br />

w Gliwicach.<br />

wozów wzrosnąć miała do 142. Aneks zwiększył wartość<br />

umowy z 28 grudnia 2015 r. o 305,8 mln PLN i czas<br />

jej realizacji o kolejny rok.<br />

Z kolei pod koniec grudnia 2019 r. zawarto aneks<br />

nr 5 do umowy, tym razem dotyczący kosztów przeprowadzenia<br />

niezbędnych prac remontowych przed<br />

modernizacją czołgów i przywracających wszystkim<br />

142 wozom sprawność. Poprzedziła go szczegółowa<br />

analiza stanu technicznego 46 wozów przekazanych<br />

do tego czasu przemysłowi. Wartość prac określonych<br />

w tym aneksie ma wynieść 568,9 mln PLN brutto, co<br />

zwiększyło wartość umowy do niemal 3,29 mld PLN.<br />

Aktualny termin przekazania wszystkich zmodernizowanych<br />

czołgów to 31 lipca 2023 r.<br />

Modernizacja polskich czołgów Leopard 2A4 do<br />

standardu 2PL to najpoważniejsze przedsięwzięcie<br />

związane z unowocześnieniem będącego w eksploatacji<br />

sprzętu wojskowego realizowane przez polski<br />

przemysł obronny na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza.<br />

Na dodatek wyprodukowanego za granicą,<br />

w państwie sojuszniczym, co warunkowało zaangażowanie<br />

w projekt strategicznego partnera i zagranicznych<br />

poddostawców. Nie może dziwić opóźnienie<br />

w jego realizacji, z jednej strony wynikające<br />

z przedłużających się badań prototypu, z drugiej<br />

wdrożenia wszystkich zadań związanych z koniecznością<br />

przywrócenia pełnej sprawności każdemu<br />

czołgowi poddawanemu modernizacji, uzyskania<br />

w tym celu kompetencji przez polski przemysł, pozyskania<br />

niezbędnej dokumentacji i oprzyrządowania,<br />

a także utworzenia łańcucha dostaw zespołów i części<br />

zamiennych.<br />

Jeśli chodzi o prototyp, to zasadnicza część jego badań,<br />

rozpoczętych w sierpniu 2018 r., zakończyła się jeszcze<br />

latem ubiegłego roku (patrz <strong>WiT</strong> 9/2019), ale w ich<br />

wyniku zamawiający sformułował szereg uwag i zaleceń,<br />

do wprowadzenia których został zobligowany wykonawca,<br />

co musiało zostać zweryfikowane przed zatwierdzeniem<br />

dokumentów zdawczo-odbiorczych.<br />

Pozostało także do zrealizowania kilka testów, z których<br />

najpoważniejszym była certyfikacja amunicji polskiej<br />

produkcji (podkalibrowej w wersjach bojowej i ćwiczebnej<br />

oraz odłamkowo-burzącej w analogicznych<br />

odmianach) po modernizacji armaty oraz systemu kierowania<br />

ogniem czołgu. Warunkiem dopuszczenia wozów<br />

do procedur odbiorczych było także opracowanie<br />

dokumentacji technicznej, instrukcji użytkowania oraz<br />

instrukcji napraw i katalogu części zamiennych.<br />

To wszystko wpłynęło na potrzebę przeprowadzenia<br />

testów uzupełniających prototypu w obszarach,<br />

w których konieczne było ich powtórzenie (wg Inspektoratu<br />

Uzbrojenia chodziło o potwierdzenia spełnialności<br />

kilkudziesięciu wymagań zawartych w Specyfikacji<br />

Technicznej) bądź ich realizacja nie była wcześniej<br />

możliwa (np. amunicja), a także wielu godzin pracy<br />

biurowej związanych z przygotowaniem niezbędnych<br />

dokumentów.<br />

Początkowo zakończenie testów i zamknięcie kwestii<br />

formalnych miało nastąpić do końca marca <strong>2020</strong> r. Rzeczywiście<br />

testy poligonowe (m.in. strzelanie bojową<br />

i ćwiczebną amunicją podkalibrową na poligonie<br />

w Drawsku Pomorskim) udało się zakończyć w marcu,<br />

ale przedłużył się – także ze względu na pandemię CO-<br />

VID-19 – proces przygotowania dokumentacji. Ostatecznie<br />

sprawozdanie z badań prototypu zostało podpisane<br />

8 maja, co umożliwiło rozpoczęcie formalnego<br />

przejmowania gotowych i odpowiadających ostatecznemu<br />

standardowi prototypu wozów. Dwa pierwsze,<br />

należące do 12 tzw. czołgów przedseryjnych, poddanych<br />

modernizacji w Bumarze-Łabędy przy współpracy<br />

specjalistów Rheinmetalla, zostały odebrane 28 maja,<br />

zaś trzy kolejne w pierwszym tygodniu czerwca. Skorygowany<br />

plan dostaw zmodernizowanych czołgów zakłada<br />

przekazanie 43 wozów do końca tego roku. n<br />

www.zbiam.pl Czerwiec <strong>2020</strong> • Wojsko i Technika 15


Pojazdy wojskowe<br />

Pojazd PWA AERO, którego pierwsze egzemplarze trafiły do 6. Brygady Powietrznodesantowej w połowie stycznia <strong>2020</strong> r., w założeniu ma stać się „mechanicznym<br />

mułem” dla jej żołnierzy już od chwili desantowania aż do pojawienia się w strefie działań sił wzmocnienia.<br />

Bartłomiej Kucharski<br />

Samochód AERO(mobilny)<br />

Żołnierze wojsk aeromobilnych określani<br />

są często mianem lekkiej piechoty. Wielu<br />

z nich traktuje to jako nieśmieszny dowcip,<br />

biorąc pod uwagę ciężary, które dźwigają<br />

na własnych plecach. Szczęśliwie<br />

w przemieszczaniu się w terenie<br />

po zrzucie od początku roku<br />

pomaga im nowy kompan – AERO.<br />

Ilustracje w artykule: Bartłomiej Kucharski, KAFAR<br />

Bartłomiej Sztukiert, str. szer. Michał Mrzilek/fb 6. BPD,<br />

Mariusz Bieniek/6. BPD, Leszek Chemperek/CO MON.<br />

Mająca swe dowództwo w Krakowie<br />

6. Brygada Powietrznodesantowa im.<br />

gen. bryg. Stanisława Franciszka Sosabowskiego<br />

składa się z trzech batalionów manewrowych<br />

(6. w Gliwicach, 16. w Krakowie i 18.<br />

w Bielsku-Białej), a także 6. batalionu dowodzenia<br />

i 6. Logistycznego (obydwa w Krakowie).<br />

Każdy z batalionów powietrznodesantowych<br />

wypełnia nieco inne zadania i jest w związku<br />

z tym odmiennie szkolony – od typowych spadochroniarzy<br />

(lekka piechota) po swego rodzaju<br />

piechotę zmotoryzowaną, ale szkoloną także<br />

do zrzutów. Tę ostatnią rolę pełni 18. bpd, mający<br />

w swoim składzie ciężką kompanię na Tumakach<br />

(polska, choć mało popularna nazwa pojazdów<br />

terenowych HMMWV), która w założeniu ma<br />

lądować na zajętym uprzednio lotnisku. Z kolei<br />

25. Brygada Kawalerii Powietrznej z dowództwem<br />

w Tomaszowie Mazowieckim, jeśli chodzi o komponenty<br />

bojowe, składa się z dwóch batalionów<br />

(dywizjonów) kawalerii powietrznej (1. w Leźnicy<br />

Wielkiej i 7. w Tomaszowie Mazowieckim),<br />

z których jeden, niestety, jest w praktyce pododdziałem<br />

skadrowanym. Cechą wspólną obu<br />

polskich jednostek aeromobilnych jest bardzo<br />

duże obciążenie żołnierzy sprzętem i bronią zespołową.<br />

Aby zapewnić funkcjonowanie pododdziału<br />

przez jakiś czas po desantowaniu,<br />

żołnierze muszą ze sobą zabrać ogromne ilości<br />

wyposażenia, na każdego przypada nawet 40<br />

Spadochroniarze po wylądowaniu na ziemi dysponują jedynie tym, co było w ich osobistych zasobnikach<br />

lub co zrzucono w zasobnikach transportowych bądź na paletach. Możliwość manewru ograniczał dotąd<br />

„udźwig” ich własnych pleców.<br />

Spadochroniarze są uważani powszechnie za lekką<br />

piechotę. Nic bardziej mylnego – samo wyposażenie<br />

żołnierza ważyć może nawet do 70 kg, które bez<br />

dodatkowego środka transportu samochodu trzeba<br />

dźwigać samemu.<br />

16 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wozy bojowe<br />

Kontynuacja prób armaty czołgowej GTS-125<br />

Wystrzał amunicją podkalibrową przy zwiększonym ładunku prochowym z armaty GTS-125 podczas prób pod koniec kwietnia.<br />

Miroslav Gyűrösi<br />

W<br />

dniach 27–29 kwietnia <strong>2020</strong> r. specjaliści<br />

ZŤS – ŠPECIÁL, a.s. przeprorzystano<br />

sześć nabojów rozdzielnego ładowania<br />

parametrów amunicji. W czasie tych testów wyko-<br />

Słowacka spółka ZŤS – ŠPECIÁL, a.s.<br />

wadzili na poligonie Wojskowego z pociskiem podkalibrowym stabilizowanym<br />

z Dubnicy nad Váhom z powodzeniem Instytutu Technicznego i Badawczego w Záhoriu<br />

(Vojenský technický a skúšobný ústav, VTSÚ) gaczem (APFSDS-T) EPpSv (oznaczenie lokalne,<br />

brzechwowo z oddzielającym się sabotem ze smu-<br />

kontynuuje program modernizacji 125 mm<br />

armaty czołgowej do standardu GTS-125.<br />

Pod koniec kwietnia zrealizowano<br />

próby strzelaniem w ramach uproszczonych<br />

badań kontrolnych (Redukovana veľka kontrolna<br />

w tym przypadku nabój 3WBM7 z pociskiem BM15<br />

lub 3WBM8 z pociskiem BM-17/18) i osiem nabo-<br />

skúška, VKS) pierwszego prototypu (nr fajów<br />

z pociskiem odłamkowo-burzącym EOF (HE,<br />

skrócone badania kontrolne<br />

bryczny F01) zmodernizowanej 125 mm armaty oznaczenie lokalne naboju 3WOF36 z pociskiem<br />

z wykorzystaniem podstawowych<br />

czołgowej GTS-125 (szerzej w <strong>WiT</strong> 2/<strong>2020</strong>). 3OF26). Przy wszystkich strzałach wykorzystano<br />

typów amunicji.<br />

Ich celem było: potwierdzenie pełnej funkcjonalności<br />

standardowe, pełne ładunki miotające. Amunicję<br />

Fotografie w artykule Miroslav Gyűrösi.<br />

armaty, weryfikacja zastosowanych<br />

technologii produkcji, weryfikacja zmian konstrukcyjnych<br />

i potwierdzenie zasadności zastosowania<br />

nowych materiałów. W czasie ich trwania<br />

wykorzystano ok. 130 sztuk amunicji, co jak na<br />

obecne standardy jest całkiem pokaźną liczbą.<br />

Same badania podzielono na kilka etapów, zrealizowanych<br />

na przestrzeni trzech kolejnych dni.<br />

Pierwszego przeprowadzono strzelanie kontrolne<br />

i mające na celu określenie rozrzutu, a także pomiar<br />

wyprodukowała na sowieckiej licencji spółka ZVS<br />

holding, a.s., należąca do MSM Group.<br />

Drugiego dnia przeprowadzono testy armaty<br />

w warunkach wysokiej intensywności prowadzonego<br />

ognia. Dokonano pomiaru parametrów<br />

amunicji przy zwiększonym ładunku miotającym.<br />

Kontrolowano zachowanie się armaty, obserwowano<br />

poziom wycieków cieczy z odrzutnika,<br />

utrzymywanie kąta ustawienia armaty w płaszczyźnie<br />

pionowej, mierzono temperaturę wylotu<br />

Pociski BM15 amunicji podkalibrowej EPpSv przygotowane do użycia podczas prób.<br />

Ładunki miotające ze zwiększoną naważką prochu czekają na załadowanie do<br />

komory nabojowej prototypowego działa drugiego dnia prób.<br />

24 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Konflikty<br />

Irańskie bezzałogowce i siły rakietowe w walce<br />

Adam M. Maciejewski<br />

Irańskie programy rozwoju rakiet<br />

„ziemia–ziemia” okresowo budzą<br />

zainteresowanie mediów, które jednak<br />

w mniejszym stopniu dotyczy<br />

bezzałogowych systemów powietrznych.<br />

Na ogół temat irańskich pocisków<br />

powraca przy okazji relacji z defilad<br />

w Teheranie, gdy takie uzbrojenie<br />

jest prezentowane. Albo w czasie<br />

zaognienia sytuacji w Zatoce Perskiej,<br />

kiedy Iran jest portretowany<br />

w zachodnich mediach jako największe<br />

regionalne zagrożenie. Na łamach<br />

„Wojska i Techniki” uzbrojenie rakietowe<br />

tego państwa też już było opisywane.<br />

Z tego powodu obecnie spróbujemy<br />

prześledzić rezultaty bojowego użycia<br />

tego najbardziej ofensywnego<br />

irańskiego uzbrojenia.<br />

Fotografie w artykule: al-Masirah TV, Ambasada<br />

Królestwa Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie,<br />

Ansar Allah, Internet, Królewskie Saudyjskie<br />

Siły Powietrzne, parsnews.com, PressTV,<br />

USCENTCOM, US DOS, U-News Agency,<br />

yemenpress.org.<br />

Cz. 1<br />

Faktyczne możliwości bojowe irańskich pocisków<br />

balistycznych czy skrzydlatych manewrujących<br />

i bezzałogowych systemów<br />

powietrznych (BSP) przez lata pozostawały w sferze<br />

domysłów. Sytuację zmieniła destabilizacja regionu<br />

w wyniku inwazji Iraku i Afganistanu (choć nie tylko),<br />

skutkiem czego Iran częściej i aktywniej uczestniczy<br />

w różnych regionalnych konfliktach. W ten<br />

sposób jego uzbrojenie jest testowane w walce.<br />

Pierwszym takim poligonem była wojna z połowy<br />

2006 r., kiedy Hezbollah obronił Liban przed izraelską<br />

inwazją, powszechnie używając irańskiej broni.<br />

Jednak teraz skupimy się na obecnie trwających<br />

wojnach, w które w różnym stopniu Teheran jest<br />

zaangażowany, a chodzi o Jemen, Syrię i Irak.<br />

Typowy obrazek wojny w Jemenie – MRAP-y sprzymierzonych zniszczone w zasadzce. Zdjęcie z 2016 r., gdy koalicja<br />

wciąż używała drogich MRAP-ów amerykańskiej produkcji, jak M-ATV na pierwszym planie.<br />

Odpalenie pocisku balistycznego Burkan-2H. Widoczny brak zewnętrznych ogonowych powierzchni sterowych.<br />

Mimo wyraźnego podobieństwa do irańskiego Qiama-1, Burkan-2H różni się od niego inną częścią bojową.<br />

Jemeński front<br />

Wojna w Jemenie jest o tyle niezwykła, że toczy się<br />

niemal niezauważona przez zachodnie media tzw.<br />

głównego nurtu (także te w Polsce), chyba, że akurat<br />

w jej toku ucierpi sektor naftowy Arabii Saudyjskiej.<br />

Obecny etap wojny zaczął się w 2015 r., kiedy Jemen<br />

stał się obiektem interwencji ze strony koalicji<br />

państw składającej się na różnych etapach z Arabii<br />

Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich,<br />

Stanów Zjednoczonych (pierwsza bojowa strata<br />

zmiennowirnikowca MV-22 Osprey), Sudanu (trzeci<br />

najliczniejszy kontyngent, rotacyjnie ok. 5000 żołnierzy<br />

i najemników, sumarycznie 15 000 ludzi), Kuwejtu,<br />

Maroka, Jordanii, Bahrajnu, Egiptu (blokada morska),<br />

a nawet skonfliktowanego z Saudami Kataru,<br />

jemeńskich najemników i lojalistów jemeńskiego<br />

rządu pod saudyjskim protektoratem oraz oddziałów<br />

tzw. państwa islamskiego i tzw. Al-Kaidy Półwyspu<br />

Arabskiego. Arabię Saudyjską wojskowo wspiera<br />

też Wielka Brytania (Saudowie to główni odbiorcy<br />

brytyjskiego uzbrojenia; brytyjscy „emeryci wojskowi”<br />

służą na kontraktach w saudyjskim wojsku) i Francja<br />

(broń, dane satelitarne, blokada morska), a także<br />

podobno Pakistan (kadra oficerska i komandosi). Celem<br />

tej koalicji (głównie Arabii Saudyjskiej i Stanów<br />

Zjednoczonych) jest instalacja wspieranego przez<br />

siebie rządu Abd Rabbuha Mansura Hadiego (przebywającego<br />

od 2015 r. w Arabii Saudyjskiej), czemu<br />

sprzeciwia się część Jemeńczyków, a przede wszystkim<br />

ruch Ansar Allah (zwany ruchem Huti, choć poprawniej<br />

byłoby ruchem Hutiego/Hutich) i partia<br />

Generalny Kongres Ludowy. W rezultacie wojna domowa<br />

o władzę w Jemenie przerodziła się w konflikt<br />

co najmniej regionalny. Ansar Allah, ponieważ koniec<br />

końców walczy z Arabią Saudyjską, zaczął być<br />

wspierany przez Iran przede wszystkim od strony<br />

doradczo-szkoleniowej i poprzez dostawy uzbrojenia.<br />

A wśród tego nie brakuje pocisków rakietowych<br />

czy bezzałgowców. I vice versa, dla Waszyngtonu<br />

i Rijadu ta wojna to przede wszystkim rugowanie<br />

wpływów Teheranu z Półwyspu Arabskiego. W samym<br />

Jemenie kto walczy po czyjej stronie wynika<br />

często z pochodzenia etnicznego, geograficznego,<br />

religijnego. Większość żołnierzy Hadiego walczy dla<br />

żołdu wypłacanego przez Saudów, bo to jedyne zajęcie,<br />

jakie można znaleźć w Jemenie.<br />

Wbrew wszelkiej logice, Ansar Allah i ubogi Jemen<br />

stawiają skuteczny opór znacznie silniejszym<br />

i nowocześniejszym siłom koalicji, kontrolując<br />

stolicę Sanę i znaczną część dawnej Jemeńskiej<br />

26 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Konflikty<br />

Marcin Gawęda<br />

Najnowocześniejszy sprzęt<br />

przeciwlotniczy w arsenale Sił Zbrojnych<br />

Syrii wiernych prezydentowi Baszszarowi<br />

al-Asadowi stanowią – nie licząc niedawno<br />

przekazanych systemów średniego zasięgu<br />

S-300PMU-2 – samobieżne systemy<br />

artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S1 i rakietowe<br />

Buk-M2E. Także rosyjskie Pancyry<br />

stanowią istotny komponent przeciwlotniczy,<br />

w tym obrony przeciwrakietowej<br />

i zwalczania BSP baz w Humajmim<br />

i Tartusie.<br />

Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Syrii,<br />

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej,<br />

Siły Obronne Izraela, Internet.<br />

Promowane przez rosyjską korporację „Rostiech”<br />

(w jej skład wchodzi dostawca Pancyra<br />

holding „Wysokotocznyje komplieksy”<br />

oraz jego producent i integrator „Konstruktorskoje<br />

biuro priborostrojenija”) jako bardzo nowoczesne<br />

i niezwykle skuteczne systemy artyleryjsko-rakietowe<br />

96K6 Pancyr-S1, stanowią dumę syryjskich<br />

jednostek przeciwlotniczych, a jednocześnie skuteczny<br />

oręż przeciwlotniczy i przeciwrakietowy<br />

bliskiego/krótkiego zasięgu do obrony obiektowej,<br />

np. lotnisk, baz wojskowych lub ewentualnie pododdziałów<br />

wojsk lądowych.<br />

Syryjskie Pancyry<br />

Nie jest pewne, iloma Pancyrami dysponują Syryjskie<br />

Arabskie Siły Lądowe. Liczba dostarczonych<br />

z Rosji przeciwlotniczych rakietowo-artyleryjskich<br />

wozów bojowych szacowana jest według jednych<br />

źródeł na 36, według innych na 50. W 2006 r.<br />

miał jakoby zostać podpisany kontrakt na 50 wozów<br />

(36+14 opcjonalnie), ale nie wiadomo, ile dostarczono.<br />

Według ocenianych jako wiarygodne<br />

rosyjskich źródeł, zgodnie z kontraktem zawartym<br />

w 2006 r., w latach 2008–2011 do Syrii dostarczono<br />

36 Pancyrów-S1 i 850 pocisków kierowanych<br />

9M311. Wydaje się, że liczba 36 jest bardziej<br />

wiarygodna niż 50, trudno jednak jednoznacznie<br />

określić, ile Pancyrów jest w syryjskiej służbie.<br />

Nie można także całkowicie zanegować dostaw<br />

kolejnych Pancyrów – w ramach wykorzystania<br />

opcji – chociażby w ostatnim czasie. W kwietniu<br />

2018 r., wśród doniesień RIA „Nowosti”, pojawiła<br />

się informacja, podawana za anonimowym źródłem<br />

w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej,<br />

iż Rosja w ostatnich latach dostarczyła Syrii do 40<br />

przeciwlotniczych rakietowo-artyleryjskich zestawów<br />

Pancyr-S1 do obrony przed atakami z powietrza.<br />

Informacja jakoby 10 wozów bojowych Syryjczycy<br />

przekazali Iranowi niemal na pewno nie jest<br />

prawdziwa. Natomiast dostarczanie Syryjczykom<br />

nowych Pancyrów potwierdza eksploatowanie<br />

przez pododdziały Syryjskich Arabskich Sił Lądowych<br />

nowej wersji Pancyra-S1 (prawdopodobnie<br />

Pancyr-S1 Syryjskich Arabskich Sił Lądowych w położeniu marszowym. Na piaskowy kolor bazowy naniesiono dodatkowy<br />

kamuflaż.<br />

Syryjski Pancyr-S1 w położeniu bojowym i jednolitym malowaniu, fotografia pochodzi prawdopodobnie<br />

z wczesnego etapu konfliktu.<br />

Pancyry w Syrii<br />

wozy bojowe 72W6-E4), z nową stacją radiolokacyjną<br />

wykrywania celów (Stancija obnarużienija<br />

cieliej, SOC), także pracującą w paśmie S, określanej<br />

niekiedy, choć błędnie, jako Pancyr-S2. Przekazanie<br />

siłom prezydenta Baszszara al-Asada<br />

najnowszej seryjnej wersji Pancyra-S1, choć zapewne<br />

w niewielkiej liczbie, godne jest szczególnej<br />

uwagi.<br />

Jeśli chodzi o syryjskie Pancyry to, jak wspomniano,<br />

stanowią antyrakietową ochronę kluczowych<br />

obiektów – baz lotniczych (np. Dmejr, Mezzeh,<br />

Tijas, Szajrat, Nejrab-Aleppo etc.) lub<br />

stanowisk obrony przeciwlotniczej. W kluczowych<br />

bazach, jak np. Mezzeh pod Damaszkiem,<br />

rozmieszczonych jest po kilka wozów bojowych.<br />

Co najmniej jeden Pancyr zidentyfikowany został<br />

w pobliżu pałacu prezydenckiego w Damaszku,<br />

można sądzić, że w tym rejonie jest ich więcej.<br />

Inny z kolei w rejonie bazy lotniczej Tijas (T-4)<br />

w centralnej Syrii. Pancyry osłaniają także zgrupowania<br />

wojsk. Przykładowo, w listopadzie 2016 r.,<br />

co najmniej jeden Pancyr-S1 rozlokowany został<br />

w bazie lotniczej Kuweires, gdzie następowała<br />

koncentracja sił rządowych. Potencjalnym przeciwnikiem<br />

w tym wypadku mogło być lotnictwo<br />

tureckie. Z kolei w czerwcu 2018 r. raportowano<br />

przerzucenie Pancyrów na wzgórza Golan (prowincja<br />

Kuneitra), gdzie realne jest zagrożenie lotnictwa<br />

izraelskiego, które atakuje na terenie Syrii<br />

cele związane z Hezbollahem lub siłami, określanymi<br />

przez Izraelczyków jako „wspierane przez<br />

Iran”. Zaostrzenie sytuacji na wzgórzach Golan<br />

skutkowało licznymi incydentami między stroną<br />

38 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Technika wojskowa<br />

Czwórka Su-<strong>57</strong> widziana z wieżowca w moskiewskim city.<br />

Tomasz Szulc<br />

W połowie kwietnia prezydent Federacji<br />

Rosyjskiej Władimir Putin, z powodu<br />

pandemii COVID-19, podjął decyzję<br />

o rezygnacji z defilady wojskowej<br />

na moskiewskim Placu Czerwonym<br />

z okazji 75-lecia zwycięstwa nad III Rzeszą<br />

(patrz <strong>WiT</strong> 4–5/<strong>2020</strong>). W dniach<br />

poprzedzających rocznicę w Rosji<br />

wykrywano średnio 10 000 nowych<br />

zakażeń koronawirusem dziennie i liczba<br />

ta pozostawała z grubsza niezmienna.<br />

Rezygnacja z defilady nie była<br />

podyktowana obawą o zdrowie jej uczestników<br />

– żołnierzy i funkcjonariuszy.<br />

Chodziło głównie o dziesiątki tysięcy<br />

widzów, a przede wszystkim o uczestników<br />

marszu „bezsmiertnyj połk”,<br />

przypominającego uczestników Wielkiej<br />

Wojny Ojczyźnianej. W ubiegłym roku<br />

w samej tylko Moskwie uczestniczyło<br />

w nim ponad 800 000 ludzi!<br />

Fotografie w artykule: Said Aminow,<br />

Ministerstwo Obrony Turkmenistanu, Internet.<br />

Bardzo szybko rosyjskie władze zauważyły,<br />

że decyzja była pochopna, i że jakoś uczcić<br />

jubileusz trzeba. Dlatego już 28 kwietnia<br />

prezydent Putin ogłosił, że w Moskwie odbędzie<br />

się lotnicza część defilady, a kilka dni później poinformowano,<br />

że przeloty samolotów wojskowych<br />

będą miały miejsce nad 47 rosyjskimi miastami.<br />

Majowe defilady zwycięstwa,<br />

które – jednak – się odbyły<br />

Łączna liczba zaangażowanych w nie samolotów<br />

i śmigłowców była imponująca, bo przekroczyła<br />

600. Najwięcej maszyn, bo 75, przeleciało nad<br />

Moskwą, po 30 nad Chabarowskiem i Sankt Petersburgiem,<br />

29 nad Sewastopolem…<br />

Nad Moskwą, jak zresztą nigdzie indziej, nie<br />

było technicznych nowości. W porównaniu z poprzednim<br />

rokiem (gdy lotniczą część obchodów<br />

odwołano z powodu złej pogody, a jej skład znamy<br />

z próbnych przelotów) liczbę uczestniczących<br />

MiG-31K i Su-<strong>57</strong> zwiększono z dwóch do<br />

czterech. Przy okazji oficjalnie podano, że ich próby<br />

państwowe zbliżają się ku końcowi. Poinformowano<br />

również, że prace nad nowym silnikiem<br />

„Izdielije 30” do Su-<strong>57</strong> przebiegają wolniej niż zapowiadano<br />

i będzie on gotowy nie wcześniej niż<br />

za pięć lat. Jest to znacznie bardziej realistyczny<br />

termin od wcześniejszych zapowiedzi, o ile ma to<br />

być rzeczywiście nowy silnik, a nie kolejny wariant<br />

skądinąd doskonałego, ale już prawie pięćdziesięcioletniego<br />

AL-31F. Przy okazji – tak długiej przerwy<br />

w budowie nowych silników lotniczych do<br />

samolotów bojowych nie było nigdy dotąd<br />

w żadnym liczącym się w tej branży państwie.<br />

Jeszcze później zdecydowano o przeprowadzeniu<br />

parad okrętów wojennych w głównych miastach<br />

portowych Rosji. W Sewastopolu udział<br />

w niej wzięły fregaty Admirał Essien i Admirał Makarow<br />

(obie proj. 11356R), dozorowiec Ładnyj<br />

(proj. 1135), mały okręt rakietowy Wysznij Wołoczok<br />

(proj. 21631), kuter rakietowy R-60 (proj. 12411), duży<br />

okręt desantowy Azow (proj. 775/III), okręt podwodny<br />

Rostow-na-Donu (proj. 636.6) i patrolowiec<br />

Służby Granicznej FSB Amietist (proj. 22460).<br />

5 maja w kontekście defiladowych planów podano<br />

informacje o liczbie wozów bojowych wybranych<br />

wzorów, które mają zostać wyprodukowane<br />

dla Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w <strong>2020</strong> r.<br />

Najwięcej, bo aż 460 ma być, o dziwo, transporterów<br />

BTR-82. To nieznacznie zmodernizowane<br />

BTR-80, skonstruowane jeszcze w „czasach świetności”<br />

ZSRR i obecnie bezsprzecznie przestarzałe.<br />

Ich zakupy świadczą o oddalającej się perspektywie<br />

uruchomienia masowej produkcji Bumierangów.<br />

Zmodernizowanych czołgów T-72B3M ma<br />

być 120, bojowych wozów piechoty BMP-3 ponad<br />

100, a poza tym 60 BMP-2 zmodernizowanych do<br />

standardu Bierieżok, 35 dział samobieżnych 2S19M2<br />

Msta-S, a nowych Kamazów Tajfun 4×4 tylko 30.<br />

Podano także informację o zawarciu dodatkowych<br />

umów związanych z zakupem systemów<br />

przeciwlotniczych. Ma zostać dostarczonych osiem<br />

zestawów brygadowych Tor-M2, dwa arktyczne zestawy<br />

Tor-M2DT, siedem dywizjonów Buk-M3 i jeden<br />

S-300W4. Prawdopodobnie te dostawy mają<br />

zostać zrealizowane do końca 2024 r. Powyższe<br />

44 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Broń strzelecka<br />

Przemysław Juraszek<br />

Żołnierze pododdziałów United States<br />

Special Operations Command (USSOCOM)<br />

prowadzą testy nowego lekkiego – a raczej<br />

uniwersalnego – karabinu maszynowego,<br />

zaprojektowanego przez firmę SIG Sauer Inc.<br />

ze Stanów Zjednoczonych. Jest on<br />

odpowiedzią na zapotrzebowanie<br />

na lekki uniwersalny karabin maszynowy,<br />

zgłoszone w 2017 r. właśnie przez USSOCOM<br />

i Korpus Piechoty Morskiej Stanów<br />

Zjednoczonych. Jednymi z najważniejszych<br />

wymagań była m.in. zdolność<br />

do prowadzenia skutecznego ognia<br />

na odległościach do 2000 m<br />

i masa broni nieprzekraczająca 9,1 kg.<br />

SIG Sauer MG 338 – godny<br />

następca wiekowego Ma Deuce?<br />

Ilustracje w artykule: SIG Sauer,<br />

USMC/Lance Cpl. Suzanna Knotts, PEO Soldier,<br />

General Dynamics Armament and Technical Products.<br />

Do zadań, jakie postawiono przed nową bronią, dziś są wykorzystywane 12,7 mm wkm M2, które ze względu na masę<br />

~40 kg są de facto stosowane tylko jako uzbrojenie pojazdów lub do prowadzenia ognia z przygotowanych stanowisk<br />

strzelckich na trójnogach M3 o masie kolejnych 20 kg.<br />

Żołnierze USSOCOM rozpoczęli testy nowego lekkiego – a raczej uniwersalnego – karabinu maszynowego, zaprojektowanego<br />

przez firmę SIG Sauer Inc. – MG 338 na amunicję .338 Norma Magnum (8,6×63 mm).<br />

Będące obecnie w wyposażeniu karabiny<br />

maszynowe, nawet te zasilane amunicją<br />

7,62×51 mm NATO, uznano bowiem za niewystarczające<br />

do niszczenia lekkich fortyfikacji lub<br />

zwalczania lekkich pojazdów na większych dystansach.<br />

W takich sytuacjach nadal niezastąpiony okazuje<br />

się leciwy, produkowany od początku lat 20.<br />

ubiegłego stulecia, 12,7 mm Browning M2.<br />

Nie oznacza to, że Amerykanie nie próbowali<br />

wysłać zasłużonego M2 na „emeryturę”, ale liczne<br />

tego próby zakończyły się fiaskiem. Na przykład<br />

na początku 2000 r. prowadzono ambitny projekt,<br />

którego efektem był „lekki” wielkokalibrowy<br />

karabin maszynowy General Dynamics XM312 na<br />

amunicję .50 BMG (12,7×99 mm). Program przeszedł<br />

reorganizację w 2008 r., a XM312 został odrzucony<br />

na korzyść XM806, także opracowywanego<br />

przez General Dynamics. Ta broń także nie<br />

usatysfakcjonowała wojskowych, a prace nad nią<br />

zostały ostatecznie wstrzymane w 2012 r. Od<br />

Na początku obecnego stulecia w Siłach Zbrojnych Stanów Zjednoczonych prowadzony był program, którego celem było znalezienie następcy 12,7 mm wkm M2. W jego ramach<br />

testowano m.in. prototypy wkm XM312 (po lewej) na amunicję .50 BMG (12,7×99 mm), a potem XM806 (po prawej). Program zamknięto w 2012 r. bez wdrożenia nowej broni.<br />

50 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Samoloty bojowe<br />

System identyfikacji „swój–obcy” standardu<br />

Mark XIIA do polskich MiG-ów-29<br />

MiG-29 (M) nr 115 – pierwszy samolot z zamontowanym nowym systemem rozpoznania „swój–obcy” standardu Mark XIIA w hangarze Grupy Startowej WZL nr 2 S.A.<br />

w Bydgoszczy w trakcie przygotowań do lotu.<br />

Łukasz Pacholski<br />

W kwietniu do 23. Bazy Lotnictwa<br />

Taktycznego w Mińsku Mazowieckim<br />

powróciły z Wojskowych Zakładów<br />

Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy<br />

pierwsze dwa samoloty myśliwskie<br />

MiG-29, które przeszły proces<br />

zabudowy i integracji nowego<br />

systemu rozpoznania „swój–obcy”,<br />

pracującego w standardzie Mk XIIA.<br />

Modernizacja samolotów to wynik<br />

potrzeb związanych ze zobowiązaniami<br />

sojuszniczymi, a także dowód na wysokie<br />

kwalifikacje personelu bydgoskich<br />

zakładów. Tamtejsi specjaliści<br />

dysponują dziś unikatowym na skalę<br />

krajową know-how w zakresie obsługi<br />

i modernizacji samolotów bojowych.<br />

Ilustracje w artykule WZL nr 2.<br />

Idea zabudowy w samolotach MiG-29 Sił Powietrznych<br />

nowego systemu identyfikacji<br />

„swój–obcy” (ang. IFF, Identification Friend<br />

or Foe), zgodnego ze standardem NATO<br />

Mk XIIA, który stanie się wyłącznie obowiązującym<br />

od 1 lipca <strong>2020</strong> r., nie jest nowa. Pierwszą<br />

propozycję złożono Ministerstwu Obrony Narodowej<br />

jeszcze w 2008 r., kiedy Wojskowe Zakłady<br />

Lotnicze nr 2 S.A. w Bydgoszczy prowadziły<br />

prace studyjno-analityczne związane<br />

z koncepcją modernizacji eksploatowanych<br />

w Polsce samolotów MiG-29. Wówczas maszyny<br />

tego typu dysponowały transponderami<br />

systemu CNPEP RADWAR SC10D2/Sz Supraśl<br />

(patrz <strong>WiT</strong> 4–5/<strong>2020</strong>), a 12 samolotów w wersji<br />

bojowej (eksploatowanych w Mińsku Mazowieckim)<br />

także interrogatorami SB 14E/A. Urządzenia<br />

te pracowały w standardzie Mk XII i zostały zainstalowane<br />

w latach 90.<br />

W 2008 r. planowano wykorzystać system<br />

IFF BAE Systems AN/APX-113(V) w odmianie pracującej<br />

w standardzie Mark XIIA, a koncepcja jego<br />

instalacji została włączona do trzyetapowego<br />

programu modernizacji polskich MiG-ów-29. Niestety,<br />

ze względu na niedostatek środków, program<br />

zawężono do ograniczonej wymiany awioniki<br />

samolotów i modernizacji środowiska pracy<br />

pilotów. Umowa, obejmująca jedynie MiG-i-29<br />

należące do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego<br />

w Mińsku Mazowieckim, została podpisana pomiędzy<br />

Inspektoratem Uzbrojenia i WZL nr 2 S.A.<br />

w sierpniu 2011 r. i kosztowała Skarb Państwa<br />

126 mln PLN. Objęła łącznie 16 samolotów –<br />

– 13 jednomiejscowych i trzy dwumiejscowe. Prace<br />

zrealizowano do końca 2014 r. i dzięki zastosowanym<br />

rozwiązaniom technicznym pozwalały na<br />

kolejne etapy doposażania maszyn w przyszłości.<br />

Między innymi przygotowano miejsce i wygospodarowano<br />

zasoby energetyczne do zabudowy<br />

urządzeń nowego systemu rozpoznania<br />

„swój–obcy” oraz łącza danych taktycznych standardu<br />

Link 16. Co ważne, zamontowany na samolotach<br />

system IFF standardu Mark XII Supraśl nie<br />

został wówczas zintegrowany z nową awioniką<br />

pokładową.<br />

Nowy system IFF do MiG-ów-29<br />

Do kwestii wymiany systemu identyfikacji „swój–<br />

–obcy” MON powróciło w kolejnych latach, co tym<br />

razem było wynikiem zobowiązań międzynarodowych.<br />

W październiku 2016 r. Departament<br />

Obrony Stanów Zjednoczonych ogłosił, że od<br />

1 lipca <strong>2020</strong> r. jedynym obowiązującym standardem<br />

systemu IFF w Sojuszu Północnoatlantyckim<br />

stanie się Mark XIIA oraz zaimplementowany<br />

w nim wojskowy format kodowania sygnału zapytania<br />

i odpowiedzi (mod) 5 poziom 1. To zaś<br />

wymusza wprowadzenie odpowiednich zmian<br />

w wyposażeniu sprzętu wojskowego, w tym samolotów.<br />

Sytuacja ta spowodowała, że Wojskowe Zakłady<br />

Lotnicze nr 2 S.A. z Bydgoszczy prowadziły<br />

prace koncepcyjno-analityczne nad zagadnieniem<br />

wymiany urządzeń systemu „swój–obcy”<br />

na obsługiwanych przez przedsiębiorstwo samolotach.<br />

Ułatwieniem ich był dialog techniczny,<br />

który został ogłoszony w październiku 2014 r.<br />

przez Inspektorat Uzbrojenia. Zakładał uzyskanie<br />

informacji o możliwości doposażenia samolotów<br />

MiG‐29 w urządzenia IFF w standardzie Mark XIIA<br />

(mod 5 poziom 2), a także o Zintegrowanym Zabezpieczeniu<br />

Logistycznym. Dodatkowo strona<br />

wojskowa chciała znaleźć odpowiedź na pytanie<br />

o możliwość utrzymania serwisu pogwarancyjnego<br />

przez co najmniej 16 lat. W jego ramach zakład<br />

z grodu nad Brdą przedstawił kompleksową<br />

propozycję wyposażenia poddanych modernizacji<br />

samolotów MiG-29 (niekiedy umownie określanych<br />

jako MiG-29M) 23. BLT i niezmodernizowanych<br />

MiG-29, eksploatowanych w 22. BLT<br />

w Malborku, w nowy system IFF, zgodny ze standardem<br />

Mark XIIA. Powyższa koncepcja obejmowała<br />

instalację nowoczesnego rozwiązania firmy<br />

BAE Systems – systemu AN/APX-125.<br />

Jego wybór był wynikiem dogłębnych prac<br />

studyjnych prowadzonych w Bydgoszczy. Ze<br />

względu na właściwości konstrukcyjne stacji radiolokacyjnej<br />

samolotów MiG-29 typu N019E<br />

56 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Wiroplaty wojskowe<br />

Mi-2 są dziś eksploatowane w Siłach Zbrojnych RP głównie do zadań transportowo-łącznikowych, co jest związane z relatywnie niskimi kosztami eksploatacji.<br />

Łukasz Pacholski<br />

6 maja Inspektorat Uzbrojenia<br />

opublikował zaproszenie do udziału<br />

w dialogu technicznym w programie<br />

„Wielozadaniowy śmigłowiec wsparcia<br />

o kryptonimie Perkoz”. Potwierdza to,<br />

że decydenci zdają sobie sprawę<br />

ze zbliżającej się konieczności<br />

gruntownej wymiany generacyjnej<br />

parku śmigłowców Sił Zbrojnych RP.<br />

Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski,<br />

US Navy, USAF, US Army,<br />

Ministerstwo Obrony Serbii.<br />

Perkoz na start<br />

Według upublicznionego dokumentu,<br />

Inspektorat Uzbrojenia poszukuje informacji<br />

niezbędnych do przygotowania<br />

szczegółów zamówienia dotyczącego<br />

dostawy 32 wielozadaniowych śmigłowców<br />

wsparcia, zdolnych do przewozu pięciu w pełni<br />

wyposażonych żołnierzy lub 1000 kg ładunku.<br />

Poza odmianą bazową, konstrukcja miałaby zostać<br />

potencjalnie zakupiona w trzech kolejnych<br />

wersjach: wsparcia bojowego z możliwością prowadzenia<br />

zaawansowanego szkolenia lotniczego,<br />

dowodzenia oraz rozpoznania i walki elektronicznej.<br />

Przeprowadzenie dialogu technicznego<br />

Konstrukcjami, które może zaoferować w ramach Perkoza koncern Leonardo są śmigłowce rodziny AW109, która znalazła<br />

wielu użytkowników wojskowych i instytucjonalnych.<br />

przewidziano na okres lipiec–grudzień <strong>2020</strong> r.,<br />

a podmioty zainteresowane udziałem w nim<br />

miały czas na przesyłanie zgłoszeń do 31 maja.<br />

Co ciekawe, jeszcze do niedawna program nie<br />

był uznawany za priorytet, według deklaracji Ministerstwa<br />

Obrony Narodowej procedura miała<br />

ruszyć dopiero w drugiej połowie lat 20. Nie<br />

można wykluczyć, że opublikowanie zaproszenia<br />

do dialogu technicznego w tym właśnie momencie<br />

wynika nie tylko z potrzeb Sił Zbrojnych,<br />

ale także załamania gospodarczego, wynikającego<br />

z globalnej pandemii COVID-19, które spowodowało<br />

poważne problemy także w przemyśle<br />

lotniczym, czego konsekwencją mogą być zwolnienia<br />

grupowe w firmach. W naszym kraju uwaga<br />

mediów skupia się na zakładach WSK „PZL-Świdnik”<br />

S.A., których związki zawodowe podkreślają<br />

brak zamówień rządowych, umożliwiających<br />

utrzymanie zatrudnienia na obecnym poziomie.<br />

Ogólnikowo określony przedmiot zamówienia<br />

może wskazywać, że program Perkoz, zgodnie<br />

z wcześniejszymi deklaracjami, zakłada zakup następców<br />

części wyeksploatowanych Mi-2, które<br />

służą w Siłach Zbrojnych RP od ponad pół wieku.<br />

Ten „koń roboczy” w swej klasie jest używany do<br />

bardzo różnorodnych zadań – transportowo-łącznikowych,<br />

bojowych (jako iluzoryczne wsparcie<br />

dla Mi-24D/W w obu bazach lotniczych) czy<br />

szkolno-treningowych (uzupełniając 24 śmigłowce<br />

SW-4 Puszczyk). Łącznie w linii znajduje się<br />

ok. 60 takich maszyn, których resursy techniczne<br />

64 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Odpowiednio wyposażona i uzbrojona fregata mogłaby stanowić istotny, ruchomy komponent zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej naszego kraju. Niestety, w Polsce<br />

idea ta nie znalazła zrozumienia u politycznych decydentów, którzy postawili na zakupy konwencjonalnych, niemobilnych systemów lądowych o działaniu sektorowym. A przecież<br />

takie okręty mogłyby posłużyć nie tylko do zwalczania celów powietrznych w czasie konfliktu – oczywiście, o ile przyjmiemy, że militarna rola Marynarki Wojennej sprowadzająca<br />

się do obrony naszego terytorium przed agresją od strony morza nie jest jej jedynym raison d’être. Na zdjęciu holenderska fregata przeciwlotnicza i dowodzenia De Zeven<br />

Provinciën typu LCF odpala pocisk przeciwlotniczy średniego zasięgu SM-2 Block IIIA.<br />

Łukasz Pacholski<br />

Fregaty to obecnie najbardziej<br />

rozpowszechniona w NATO, i generalnie<br />

na świecie, klasa wielozadaniowych<br />

okrętów bojowych średniej wielkości.<br />

Są one eksploatowane przez niemal<br />

wszystkie państwa Sojuszu<br />

Północnoatlantyckiego dysponujące<br />

flotami wojennymi, a także liczne siły<br />

morskie innych państw. Czy oznacza to,<br />

że są „dobre na wszystko”? Uniwersalne<br />

rozwiązania idealne nie istnieją. Jednak<br />

to, co oferują dziś fregaty pozwala siłom<br />

morskim, w większości przypadków,<br />

na realizację zasadniczych zadań,<br />

jakie stawiają przed nimi rządy<br />

poszczególnych państw. O tym że jest to<br />

rozwiązanie bliskie optymalnemu<br />

świadczy duża, i wciąż zwiększająca się,<br />

liczba ich użytkowników.<br />

Fotografie w artykule: Koninklijke Marine,<br />

Puolustusministeriö, Damen, OCCAR, Navantia,<br />

Tomasz Grotnik, Łukasz Pacholski.<br />

Nawet Finowie stawiają na fregaty. Choć typ Pohjanmaa jest wciąż „politycznie” określany korwetą, to wyporność<br />

niemal taka jak naszego Pułaskiego i Kościuszki czyni go de facto fregatą. Będzie przy tym nowocześnie wyposażony,<br />

w tym w radar wielofunkcyjny z antenami ścianowymi AESA, uzbrojony w rakietowy system przeciwlotniczy<br />

z wyrzutnią pionową i przeciwokrętowy, systemy przeciwpodwodne, jak też minowe, co wynika ze specyficznych<br />

wymagań tamtejszej floty. Choć projekt jest krytykowany przez lokalne media i polityków za rosnącą cenę<br />

i rozmiary, które w ich ocenie mogą utrudnić działania na Morzu Archipelagowym, to władze w Helsinkach realizują<br />

program zgodnie z planem.<br />

Fregaty dobre na wszystko?<br />

Dlaczego fregaty są tak popularną na całym czy działania policyjne wymuszające przestrzeganie<br />

prawa na morzu.<br />

świecie klasą okrętów wojennych? Trudno<br />

o jednoznaczną odpowiedź. Ma to związek<br />

z kilkoma kluczowymi kwestiami taktyczno-<br />

-technicznymi, które mają uniwersalne zastosowanie<br />

zarówno w warunkach takiego państwa jak<br />

Polska, ale także Niemiec czy Kanady.<br />

Stanowią optymalne rozwiązanie w relacji<br />

„koszt–efekt”. Mogą bowiem prowadzić operacje<br />

na odległych akwenach samodzielnie lub w zespołach<br />

okrętowych, zaś dzięki rozmiarom i wyporności<br />

można na nich zamontować zestawy<br />

różnorodnego wyposażenia i uzbrojenia – czyli<br />

systemu walki – pozwalającego na realizację szerokiej<br />

gamy zadań. Wśród nich znajdują się: zwalczanie<br />

celów powietrznych, nawodnych, podwodnych<br />

i lądowych. W przypadku tego<br />

ostatniego mowa jest nie tylko o rażeniu celów za<br />

pomocą ognia artylerii lufowej, ale także o uderzeniach<br />

pociskami manewrującymi na obiekty<br />

o znanym położeniu w głębi lądu. Ponadto fregaty,<br />

szczególnie te zaprojektowane w ostatnich latach,<br />

mogą realizować misje o charakterze niebojowym.<br />

Chodzi o wsparcie operacji humanitarnych<br />

Rozmiar ma znaczenie<br />

Dzięki dużej autonomiczności fregaty mogą pełnić<br />

zadania przez dłuższy czas z dala od macierzystych<br />

baz, a ponadto są w mniejszym stopniu<br />

narażone na oddziaływanie niekorzystnych<br />

warunków hydrometeorologicznych. Czynnik ten<br />

ma znaczenie na każdym akwenie, także na Bałtyku.<br />

Autorzy publicystycznych tez o tym, że nasze<br />

morze to „sadzawka”, a najlepszym okrętem do<br />

działań na nim jest śmigłowiec, z pewnością nie<br />

spędzili na Bałtyku ani chwili. Niestety, ich opinie<br />

mają negatywny wpływ na ośrodki decyzyjne,<br />

które są odpowiedzialne za obecną, dramatyczną<br />

zapaść Marynarki Wojennej RP.<br />

Analizy dokonane w szeregu państw, w tym<br />

z naszego regionu, wskazują, że dopiero jednostki<br />

o wyporności powyżej 3500 ton – a więc fregaty<br />

– mogą pomieścić odpowiedni zestaw sensorów<br />

i efektorów, pozwalających na skuteczne wykonywanie<br />

powierzonych zadań, zachowując przy tym<br />

odpowiednią żeglowność i potencjał modernizacyjny.<br />

Do wniosków tych doszła nawet Finlandia<br />

czy Szwecja, znane z eksploatacji okrętów bojowych<br />

małej wyporności – ścigaczy rakietowych<br />

i korwet. Helsinki stabilnie realizują swój program<br />

Laivue <strong>2020</strong>, którego efektem będzie wcielenie<br />

lekkich fregat typu Pohjanmaa o wyporności pełnej<br />

ok. 3900 t. Do dziś zakontraktowano zasadnicze<br />

elementy ich systemu walki, a za parę lat cztery<br />

takie okręty będą strzegły interesów i brzegów<br />

Finlandii, nie bacząc na wielkość Bałtyku i usianie<br />

tamtejszego wybrzeża szkierami. Zapewne wezmą<br />

też udział w misjach międzynarodowych<br />

poza naszym morzem, do czego nie były zdolne<br />

obecne okręty Merivoimatu. Także Sztokholm planuje<br />

zakup jednostek znacznie większych niż dzisiejsze<br />

korwety Visby, które choć nowoczesne, są napiętnowane<br />

szeregiem ograniczeń wynikających z niedostatecznych<br />

wymiarów, nielicznej załogi przeciążonej<br />

obowiązkami, małą autonomicznością, niską<br />

70 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Ku najnowocześniejszej w Europie<br />

firmie okrętowej<br />

Fregata wielozadaniowa MEKO ® A-200 w trakcie prób morskich na Bałtyku. Okręt zaprojektowany w oparciu o system MEKO ® cechuje wysoka mobilność, zdolność do<br />

przetrwania na trudnym operacyjnie teatrze działań, niska wykrywalność i duża siła ognia.<br />

Niemiecki holding stoczniowy<br />

thyssenkrupp Marine Systems GmbH<br />

(tkMS) oferuje pełną gamę usług<br />

stoczniowych, obejmującą budowę<br />

okrętów nawodnych i podwodnych oraz<br />

ich wyposażanie w elektronikę<br />

pokładową. Spółka ustanawia od lat<br />

światowe standardy zarówno w budowie<br />

okrętów nawodnych i podwodnych, jak<br />

również w rozwoju nowych technologii.<br />

Firma nieustannie się rozwija.<br />

W najbliższych latach w stoczni tkMS<br />

w Kilonii planowane jest wzniesienie<br />

kilku nowoczesnych budynków wraz<br />

z przynależną infrastrukturą, w tym:<br />

nowej hali do produkcji dużych sekcji<br />

kadłubowych, drugiej linii<br />

wyposażeniowej, a także modernizacja<br />

hali serwisowej i podnośnika<br />

mechanicznego.<br />

Ilustracje: thyssenkrupp Marine Systems,<br />

Royal Australian Navy.<br />

Holding tkMS rozszerza także swoją bazę zasobów<br />

inżynierskich. Po zapoznaniu się<br />

z osiągnięciami morskiej branży projektowej<br />

w Polsce, negocjuje obecnie z renomowanymi<br />

polskimi firmami projektowymi zawarcie<br />

umów ramowych w sprawie współpracy w dziedzinie<br />

projektowania jednostek nawodnych i podwodnych.<br />

W ostatnim czasie tkMS odniósł znaczące sukcesy<br />

w sektorze budowy okrętów nawodnych,<br />

który na rynku światowym cechuje silna konkurencja.<br />

W sierpniu 2019 r. firma zakontraktowała<br />

cztery fregaty wielozadaniowe typu MEKO® A-200<br />

dla jednego z państw w Afryce. Budowa pierwszej<br />

z nich rozpoczęła się w tym roku w stoczni w Kilonii.<br />

Trwają również rozmowy handlowe z innymi<br />

potencjalnymi nabywcami okrętów tego typu.<br />

W maju 2019 r. zwodowano pierwszą z serii czterech<br />

korwet typu Saar 6, budowanych w Kilonii dla<br />

Korpusu Morskiego Sił Obronnych Izraela. W tym<br />

roku nastąpi jej przekazanie użytkownikowi, a pozostałe<br />

trzy jednostki tego typu zostały już zwodowane<br />

i znajdują się w różnych fazach wyposażania.<br />

Holding tkMS jest także odpowiedzialny za budowę<br />

nowoczesnych fregat typu F125 dla Deutsche<br />

Marine. Pierwsza z nich – Baden-Württemberg–<br />

– została przekazana 17 czerwca 2019 r., a druga –<br />

– Nordrhein-Westfalen – całkiem niedawno,<br />

10 czerwca. Dla niemieckiej floty realizowany jest<br />

obecnie także kontrakt na budowę pięciu korwet<br />

typu K130 Braunschweig drugiej serii.<br />

W marcu <strong>2020</strong> r. konsorcjum Águas Azuis Consortium,<br />

złożone z tkMS i brazylijskich firm Embraer<br />

Defense & Security oraz Atech, podpisało z Marynarką<br />

Wojenną Brazylii kontrakt na budowę serii<br />

czterech korwet wielozadaniowych (obecnie klasyfikowanych<br />

jako fregaty) typu Tamandaré w ramach<br />

programu Corvetas Classe Tamandaré<br />

(CCT). W oparciu o długoterminową współpracę,<br />

konsorcjum, któremu przewodzi tkMS, stworzyło<br />

solidne partnerstwo o kompetencjach umożliwiających<br />

skuteczną realizację programu CCT,<br />

jak również przyszłych strategicznych projektów<br />

obronnych tkMS w Brazylii. W maju tego roku niemiecki<br />

holding zawarł również kontrakt na zakup<br />

stoczni Oceana w Itajaí w stanie Santa Catarina, co<br />

odbywa się za pośrednictwem brazylijskiej spółki<br />

zależnej thyssenkrupp Marine Systems do Brasil.<br />

W stoczni Oceana będą powstawać okręty typu<br />

Tamandaré dla Marinha do Brasil.<br />

74 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl


Okręty wojenne<br />

Łukasz Pacholski<br />

30 kwietnia Departament Obrony<br />

Stanów Zjednoczonych rozstrzygnął<br />

międzynarodowy przetarg, mający<br />

wyłonić podmiot przemysłowy, który<br />

zaprojektuje i zbuduje dla US Navy serię<br />

fregat rakietowych nowej generacji,<br />

określanych jako FFG(X). Program ten,<br />

pozostający na razie w cieniu seryjnej<br />

budowy kolejnych odmian niszczycieli<br />

rakietowych typu Arleigh Burke, jest<br />

prowadzony w iście nieamerykańskim<br />

stylu. Samo rozstrzygnięcie zaskakuje,<br />

gdyż bazą do zaprojektowania platformy<br />

przyszłych FFG(X) będzie włoski wariant<br />

europejskiej fregaty wielozadaniowej<br />

FREMM.<br />

McFREMM – Amerykanie<br />

rozstrzygnęli program FFG(X)<br />

Ilustracje w artykule: Fincantieri Marinette Marine,<br />

General Dynamics Bath Iron Works, Austal USA,<br />

Huntington Ingalls Industries.<br />

Wizualizacja FFG(X) bazującej na projekcie włoskiej fregaty FREMM. Różnice są dobrze widoczne i w głównej<br />

mierze dotyczą kształtu górnych kondygnacji nadbudówek, na których umieszczono trzy anteny stacji AN/SPY-6(V)3,<br />

nowego masztu podobnego do konstrukcji znanej z niszczycieli typu Arleigh Burke, uzbrojenia rakietowego i artyleryjskiego.<br />

Rozstrzygnięcie FFG(X), spodziewane na<br />

pierwszą połowę tego roku, to wynik ekspresowego<br />

– jak na współczesne realia – programu.<br />

Przetarg na wstępne prace projektowe związane<br />

z fregatami rakietowymi nowej generacji został<br />

rozpisany przez Departament Obrony 7 listopada<br />

2017 r., a umowy z pięcioma oferentami zawarto<br />

16 lutego 2018 r. Każdy z nich otrzymał maksymalnie<br />

21,4 mln USD, które miały umożliwić przygotowanie<br />

dokumentacji niezbędnej do dokonania<br />

przez zamawiającego ostatecznego wyboru platformy.<br />

Ze względu na potrzeby operacyjne, a także<br />

koszty, Amerykanie zrezygnowali z opracowania<br />

zupełnie nowej jednostki. Uczestnicy mieli<br />

oprzeć swoje koncepcje na już istniejących konstrukcjach.<br />

Lista pretendentów objęła zespoły:<br />

❚ Austal USA (lider, stocznia), General Dynamics (integrator<br />

systemu walki, agent projektowy), platforma<br />

– zmodyfikowany projekt wielozadaniowego<br />

okrętu klasy LCS typu Indenpedence;<br />

❚ Fincantieri Marinette Marine (lider, stocznia), Gibbs<br />

& Cox (agent projektowy), Lockheed Martin<br />

(integrator systemu walki), platforma – dostosowana<br />

do amerykańskich wymagań fregata typu<br />

FREMM;<br />

❚ General Dynamics Bath Iron Works (lider, stocznia),<br />

Raytheon (integrator systemu walki), Navantia<br />

(dostawca projektu), platforma – dostosowana<br />

do amerykańskich wymagań fregata typu<br />

Álvaro de Bazán;<br />

❚ Huntington Ingalls Industries (lider, stocznia),<br />

platforma – zmodyfikowany duży okręt patrolowy<br />

typu Legend;<br />

❚ Lockheed Martin (lider), Gibbs & Cox (agent<br />

projektowy), Marinette Marine (stocznia), platforma<br />

– zmodyfikowany wielozadaniowy okręt<br />

klasy LCS typu Freedom.<br />

Co ciekawe, w 2018 r. odrzucono opcję wykorzystania<br />

jako platformy projektu MEKO A200 niemieckiego<br />

thyssenkrupp Marine Systems, a także typu 26<br />

brytyjskiego BAE Systems (który zdobył w międzyczasie<br />

zamówienia w Wielkiej Brytanii, Kanadzie<br />

i Australii) oraz Iver Huitfield Odense Maritime Technology,<br />

<strong>promo</strong>wanego przez rząd duński.<br />

Rywalizacja w programie FFG(X) wytworzyła ciekawą<br />

sytuację. Kooperanci w programie LCS (Lockheed<br />

Martin i Fincantieri Marinette Marine), realizujący<br />

budowę okrętów typu Freedom i jego<br />

eksportowej odmiany Multi-Mission Surface Combatant<br />

dla Arabii Saudyjskiej (obecnie znana jako<br />

typ Saud), stanęli częściowo po przeciwnych stronach<br />

przetargowej barykady. Nie można wykluczyć,<br />

że taka – niekoniecznie korzystna dla zamawiającego<br />

– sytuacja, była jednym z czynników,<br />

które doprowadziły do wycofania się z rywalizacji<br />

zespołu korporacji Lockheed Martin, co ogłoszono<br />

28 maja 2019 r. Oficjalnie powodem tego kroku<br />

była analiza wymagań Departamentu Obrony, których<br />

nie mogła spełnić powiększona wersja okrętów<br />

typu Freedom. Pomimo tego Lockheed Martin<br />

nie utracił statusu poddostawcy w programie<br />

FFG(X), gdyż został wskazany przez US Navy jako<br />

dostawca elementów bądź systemów, które obligatoryjnie<br />

musiały trafić na nowe jednostki.<br />

Ostatecznie decyzją Departamentu Obrony<br />

z 30 kwietnia <strong>2020</strong> r. zwycięstwo przyznano Fincantieri<br />

Marinette Marine. Stocznia z Marinette w Wisconsin,<br />

będąca spółką zależną Manitowoc Marine<br />

Group, została od niej wykupiona przez włoski koncern<br />

stoczniowy Fincantieri w 2009 r. Zawarty przez<br />

nią kwietniowy kontrakt bazowy o wartości<br />

795,1 mln USD ma pozwolić na zrealizowanie prac<br />

projektowych i budowy prototypowej fregaty<br />

FFG(X). Dodatkowo obejmuje on opcje na dziewięć<br />

kolejnych jednostek, które w przypadku wykorzystania<br />

doprowadzą do zwiększenia wartości umowy<br />

do 5,5 mld USD. Całość prac, wliczając opcje, ma<br />

zostać zrealizowana do maja 2035 r. Budowa pierwszego<br />

okrętu ma rozpocząć się w kwietniu 2022 r.,<br />

a jego wprowadzenie do służby zaplanowano na<br />

kwiecień 2026 r.<br />

Choć od chwili dopuszczenia do rywalizacji firm<br />

zagranicznych należało liczyć się ze zwycięstwem<br />

którejś z nich, werdykt Departamentu Obrony okazał<br />

się sporym zaskoczeniem. W historii US Navy<br />

przypadki eksploatacji okrętów zaprojektowanych<br />

w innych państwach są nieliczne, ale warto przypomnieć,<br />

że jest to kolejny w nieodległej perspektywie<br />

przykład morskiej współpracy pomiędzy Stanami<br />

Zjednoczonymi a Włochami. W latach<br />

1991–1995, w stoczniach Litton Avondale Industries<br />

w Nowym Orleanie i Intermarine USA w Savannah,<br />

powstało 12 niszczycieli min typu Osprey<br />

o konstrukcji kompozytowej, bazujących na projekcie<br />

włoskich jednostek typu Lerici, opracowanych<br />

przez biuro stoczni Intermarine z Sarzana koło La<br />

Spezii. Służyły one do 2007 r., po czym połowę zutylizowano,<br />

a po parze sprzedano Grecji, Egiptowi<br />

i Republice Chin.<br />

Co ciekawe, żaden z pokonanych podmiotów<br />

nie zdecydował się wnieść skargi do Rządowego<br />

Biura Obrachunkowego (US Government Accountability<br />

Office, GAO). Oznacza to, że istnieje spore<br />

prawdopodobieństwo, iż harmonogram budowy<br />

prototypu zostanie dotrzymany. Według informacji<br />

od osób związanych z odwołanym 24 listopada<br />

2019 r. sekretarzem marynarki (SECNAV) Richardem<br />

78 Wojsko i Technika • Czerwiec <strong>2020</strong><br />

www.zbiam.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!