Wojsko i Technika Historia nr spec. 3/2021
Magazine by ZBiAM
Magazine by ZBiAM
- TAGS
- bitwy
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
www.zbiam.pl<br />
Medium Tank M3<br />
Lee i Grant<br />
NUMER SPECJALNY 3/<strong>2021</strong><br />
Maj-Czerwiec<br />
cena 18,99 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
W NUMERZE:<br />
Bitwa o Mariany<br />
Podczas gdy w Europie rozgorzała<br />
walka o przyczółki w Normandii,<br />
po drugiej stronie globu rejon<br />
Wysp Mariańskich stał się areną<br />
wielkiej bitwy na lądzie, w powietrzu<br />
i na morzu, która ostatecznie<br />
położyła kres panowaniu japońskiego<br />
imperium na Pacyfiku…<br />
Taktyka U-Bootów<br />
Ponieważ w myśl postanowień<br />
traktatu wersalskiego z 1919 r.<br />
Niemcom nie wolno było posiadać<br />
okrętów podwodnych, musieli<br />
dość długo czekać, aż ten zakaz zostanie<br />
anulowany przez zwycięskie<br />
mocarstwa. Ale licząc na to, nie<br />
tracili przez kolejne lata czasu…<br />
INDEX: 409138<br />
ISSN: 2450-3495
Podczas gdy w Europie rozgorzała<br />
walka o przyczółki w Normandii,<br />
po drugiej stronie globu rejon<br />
Wysp Mariańskich stał się areną<br />
wielkiej bitwy na lądzie, w powietrzu<br />
i na morzu, która ostatecznie<br />
położyła kres panowaniu japońskiego<br />
imperium na Pacyfiku…<br />
Ponieważ w myśl postanowień<br />
traktatu wersalskiego z 1919 r.<br />
Niemcom nie wolno było posiadać<br />
okrętów podwodnych, musieli<br />
dość długo czekać, aż ten zakaz zostanie<br />
anulowany przez zwycięskie<br />
mocarstwa. Ale licząc na to, nie<br />
tracili przez kolejne lata czasu…<br />
INDEX: 409138<br />
ISSN: 2450-3495<br />
Vol. VII, <strong>nr</strong> 3 (33)<br />
www.zbiam.pl<br />
Medium Tank M3<br />
Lee i Grant<br />
NUMER SPECJALNY 3/<strong>2021</strong><br />
Maj-Czerwiec<br />
cena 18,99 zł (VAT 8%)<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
NUMER SPECJALNY 3/<strong>2021</strong> 1<br />
W NUMERZE:<br />
Bitwa o Mariany<br />
Taktyka U-Bootów<br />
Na okładce: czołg średni M3 Lee.<br />
Rys. Jarosław Wróbel<br />
INDEX 409138<br />
ISSN 2450-3495<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/19<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2021</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
w numerze:<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Bitwa o Guadalcanal 4<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Tomasz Szlagor<br />
Mariany 1944 (1) 22<br />
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
M3 Lee i Grant. Amerykańskie czołgi średnie 38<br />
WOJNA NA MORZU<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Ocean Indyjski w okresie II wojny światowej (1) 58<br />
WOJNA NA MORZU<br />
Tadeusz Kasperski<br />
Taktyka U-Bootów w Bitwie o Atlantyk 1939-1945 (1) 70<br />
HISTORIA<br />
Jędrzej Korbal<br />
Centralny Okręg Przemysłowy a <strong>Wojsko</strong> Polskie (2) 84<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria<br />
3
Michał i Jacek Fiszer,<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
Bitwa o Guadalcanal<br />
Bitwa o Guadalcanal była<br />
przełomowym momentem<br />
II wojny światowej na Dalekim<br />
Wschodzie, choć powszechnie<br />
za takie uchodzą dwie morskie<br />
bitwy, na Morzu Koralowym<br />
i pod Midway. A jednak<br />
to był właśnie moment, kiedy<br />
japońska machina wojenna<br />
załamała się, utknęła…<br />
Od tego momentu Japonia<br />
nie dokonała żadnego podboju,<br />
nie zrealizowała żadnego<br />
planu ofensywnego. To właśnie<br />
od klęski na wyspie Guadalcanal<br />
zaczął się upadek<br />
japońskiego imperium.<br />
jest uratowanie wolnego, demokratycznego<br />
świata przed opanowaniem przez totalitarne<br />
systemy, takie jak niemiecki czy radziecki, jak<br />
również japoński. Jednak dobrowolne przystąpienie<br />
do II wojny światowej po stronie<br />
Wielkiej Brytanii, by ratować resztki demokratycznego<br />
świata, nie wchodziło w grę.<br />
To co rozumiały władze, prezydent i jego doradcy,<br />
było zupełnie niezrozumiałe dla zwykłych<br />
ludzi, dla wyborców, a nawet dla wielu<br />
kongresmenów.<br />
Dlatego amerykańska administracja robiła<br />
wiele, by się w ten konflikt zaangażować.<br />
Dość powiedzieć, że kiedy udało się w końcu<br />
sprowokować Japończyków do ataku<br />
na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 r., to wreszcie<br />
można było wziąć sprawy w swoje ręce<br />
i zacząć oddziaływać na szerokie, globalne<br />
środowisko bezpieczeństwa, kształtując<br />
świat sprzyjający rozwojowi Stanów Zjednoczonych.<br />
Trzeba przyznać, że kierownictwo<br />
amerykańskie nie pomyliło się w swoich<br />
ocenach, kosztem bowiem relatywnie<br />
niewielkich (w porówaniu do wielu innych<br />
krajów) strat, w wyniku II wojny światowej<br />
USA wyrosły na jedno z dwóch światowych<br />
supermocarstw. Państwo to stało się liderem<br />
świata zachodniego.<br />
Odpieranie japońskiego ataku na zgrupowanie desantowe u wybrzeża Guadalcanal; 7 sierpnia<br />
1942 r. Tego dnia lotnictwo japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej stacjonujące w bazach w rejonie<br />
Rabaul na Nowej Brytanii wykonało kilka bezskutecznych ataków.<br />
4<br />
Bitwa ta była znacząca także z kilku innych<br />
względów. Należała do najdłuższych<br />
w ciągu całej kampanii wojennej<br />
na Pacyfiku. Toczyła się na granicy zasięgu<br />
systemu logistycznego obu państw, szlaki<br />
zaopatrzenia były rozciągnięte na tysiące<br />
kilometrów. Do tego wszystkiego straty<br />
w okrętach przy wsparciu działań lądowych<br />
były znacznie większe, niż w wielu dużych<br />
bitwach morskich. Teren, klimat, zaciętość<br />
walk, niewiarygodny wysiłek i poświęcenie<br />
walczących żołnierzy, czyni tę bitwę jeszcze<br />
bardziej znaczącą, pokazała ona bowiem<br />
nie tylko siłę militarną, ale także siłę ludzkich<br />
charakterów.<br />
Administracja prezydenta Franklina<br />
D. Roosevelta doskonale zdawała sobie sprawę,<br />
że w interesie Stanów Zjednoczonych
Tomasz Szlagor<br />
1<br />
Mariany 1944<br />
22<br />
Podczas gdy w Europie rozgorzała<br />
walka o przyczółki w Normandii,<br />
po drugiej stronie<br />
globu rejon Wysp Mariańskich<br />
stał się areną wielkiej bitwy<br />
na lądzie, w powietrzu i na morzu,<br />
która ostatecznie położyła<br />
kres panowaniu japońskiego<br />
imperium na Pacyfiku.<br />
Wieczorem 19 czerwca 1944 r., pierwszego<br />
dnia bitwy na Morzu Filipińskim,<br />
ciężar walk przeniósł się w rejon<br />
Guam, jednej z wysp na południowym<br />
krańcu archipelagu Marianów. W ciągu dnia<br />
japońska artyleria przeciwlotnicza strąciła<br />
tam kilka bombowców US Navy i na ratunek<br />
zestrzelonym lotnikom pospieszyły wodnosamoloty<br />
Curtiss SOC Seagull. Ens. Wendell<br />
Twelves z dywizjonu myśliwskiego lotniskowca<br />
Essex i skrzydłowy Lt. George’a Duncana<br />
wspominał:<br />
Zbliżając się w cztery Hellcaty do Orote, zauważyliśmy<br />
powyżej dwa japońskie myśliwce<br />
Zeke. Duncan wysłał drugą parę, by się nimi zajęła.<br />
W następnej chwili usłyszeliśmy na używanej<br />
przez nas częstotliwości wołanie o pomoc.<br />
Pilot Seagulla, wodnosamolotu ratowniczego,<br />
podał przez radio, że on i jeszcze jeden Seagull<br />
są na wodzie niedaleko Rota Point na Guam,<br />
1000 jardów od brzegu. Byli ostrzeliwani przez<br />
dwa Zeke. Facet był przestraszony. W jego głosie<br />
słychać było desperację.<br />
W tej samej chwili zaatakowały nas dwa<br />
Zeke. Wyskoczyły na nas z chmur. Zrobiliśmy<br />
unik, schodząc z linii ognia. Duncan zawołał<br />
do mnie przez radio, żebym poleciał na odsiecz<br />
Seagullom, a on wziął na siebie oba Zeke.<br />
Do Rota Point miałem jakieś osiem mil,<br />
czyli co najmniej dwie minuty lotu. Położyłem<br />
samolot na lewe skrzydło, pchnąłem dźwignię<br />
przepustnicy do oporu i pognałem we wskazane<br />
miejsce. Bezwiednie pochyliłem się do przodu,<br />
naprężając pasy siedzeniowe, jakby to mogło<br />
w czymś pomóc. Jeśli miałem coś zrobić dla<br />
tych dwóch wodnosamolotów ratowniczych,<br />
musiałem dotrzeć tam szybko. Same przeciwko<br />
Zeke nie miały szans.<br />
Chociaż byłem skupiony na tym, by dolecieć<br />
jak najszybciej do Rota Point, nie przestawałem<br />
się rozglądać. Nie pomógłbym nikomu,<br />
gdybym teraz dał się zestrzelić. Wokół wrzała<br />
bitwa. Widziałem kilkanaście manewrujących,<br />
walczących ze sobą myśliwców. Kilka ciągnęło<br />
za sobą strugi dymu. Radio rozbrzmiewało<br />
gwarem podekscytowanych głosów.<br />
Nic, co widziałem dookoła, nie stanowiło<br />
bezpośredniego zagrożenia. W oddali dostrzegłem<br />
Rota Point. Na wodzie unosiły się jaskrawobiałe<br />
czasze spadochronów. Było ich trzy<br />
albo cztery. Należały do pilotów, których ratowały<br />
wodnosamoloty. Gdy podleciałem bliżej,<br />
zobaczyłem je. Sunąc po powierzchni morza,<br />
oddalały się od brzegu. Seagull miał pod kadłubem<br />
jeden duży pływak, który go utrzymywał<br />
na wodzie. Zobaczyłem, że ratowani lotnicy<br />
trzymają się tych pływaków. Jeszcze raz omiotłem<br />
wzrokiem okolicę i dostrzegłem jednego<br />
Wodnosamolot Curtiss SOC Seagull opuszczany na katapultę krążownika USS Minneapolis.
BITWY I KAMPANIE<br />
wyspach Marianów. Część Avengerów uzbrojono<br />
w pociski rakietowe HVAR, z którymi<br />
US Navy dopiero eksperymentowała. Szybko<br />
okazało się, że ta broń, celna tylko na krótkim<br />
dystansie, nie jest odpowiednia dla tych<br />
stosunkowo dużych i powolnych samolotów,<br />
które łatwo padały ofiarą ognia przeciwlotniczego.<br />
W ataku na lotnisko Charan Kanoa<br />
na Saipanie zginął, razem z załogą, LtCdr<br />
Robert Isely, dowódca VT-16 – dywizjonu<br />
Avengerów z Lexingtona. Ogółem tego dnia<br />
Amerykanie stracili 10 samolotów. Tymczasem<br />
lotnicy TF 58 zgłosili zniszczenie na ziemi<br />
zaledwie 11 samolotów i zaczęli poddawać<br />
w wątpliwość sens dalszego wysyłania<br />
ich nad Mariany. W powietrzu też działo się<br />
niewiele – do końca dnia łupem Hellcatów<br />
padły cztery Betty oraz jeden samolot mylnie<br />
rozpoznany jako Ki-49 (Helen), wszystkie<br />
przechwycone pojedynczo nad oceanem<br />
na wschód od Marianów. Ponadto jednego<br />
G4M zestrzelili piloci Wildcatów z VC-5 (dywizjonu<br />
lotniskowca eskortowego Kitkun Bay),<br />
patrolujący wokół floty inwazyjnej, która zbliżała<br />
się do Marianów.<br />
Tymczasem należące do TF 58 pancerniki<br />
(North Carolina, Washington, Iowa, New Jersey,<br />
Indiana, South Dakota i Alabama), zgrupowane<br />
w podzespole TG 58.7, przez niemal<br />
cały 13 czerwca ostrzeliwały Saipan i Tinian,<br />
usiłując niszczyć nieprzyjacielskie umocnienia<br />
– bez żadnego wymiernego efektu.<br />
Innym nowatorskim pomysłem, użytym przez Marines w bitwie o Saipan, było zamontowanie<br />
na ciężarówkach wyrzutni rakietowych Mk 7, strzelających pociskami 114 mm.<br />
LVT(A)-1, gąsienicowy pojazd amfibijny wsparcia ogniowego, wyposażony w wieżyczkę z czołgu<br />
M3A1 Stuart z armatą kalibru 37 mm.<br />
Po pierwsze, takie przygotowanie artyleryjskie<br />
wymagało umiejętności i wprawy, których<br />
załogi okrętów TG 58.7 zwyczajnie nie<br />
miały. Po drugie, nie chcąc wpływać na jeszcze<br />
nierozpoznane wody bliżej brzegu, prowadziły<br />
ogień z dużej odległości (ponad<br />
10 km). Po trzecie, Japończycy przygotowali<br />
wiele drewnianych atrap i pozorowanych<br />
stanowisk, co rozproszyło ostrzał. Jedynym<br />
pożytkiem z tej kanonady był fakt, że pod jej<br />
osłoną trałowce przeczesały tory wodne prowadzące<br />
do miejsc przyszłego desantu (nie<br />
znajdując żadnych min).<br />
Nocą 13/14 czerwca przybyła flota inwazyjna<br />
(TF 51) i zadanie „zmiękczania” przeciwnika<br />
przejęły wchodzące w jej skład okręty.<br />
Wśród nich było osiem pancerników – Maryland,<br />
Colorado, Pennsylvania, Tennessee,<br />
California, New Mexico, Mississippi i Idaho<br />
– starych i powolnych, ale z załogami wyćwiczonymi<br />
w ostrzale punktowych celów lądowych.<br />
Gdy podpłynęły bliżej brzegu, japońskie<br />
baterie stoczyły z nimi heroiczną walkę,<br />
nieznacznie uszkadzając pancernik California,<br />
krążownik ciężki Indianapolis, krążownik<br />
lekki Birmingham oraz niszczyciele Braine<br />
i Remey. W tym czasie nurkowie z UDT (Underwater<br />
Demolition Teams), którzy do tamtej<br />
pory ukradkiem mierzyli głębokość wody<br />
na podejściach do wybranych plaż i rozpoznawali<br />
przeszkody, ładunkami wybuchowymi<br />
rozbili w kilku miejscach rafę koralową,<br />
tworząc przejścia dla amfibii DUKW.<br />
Samoloty TF 58 kontynuowały naloty,<br />
praktycznie nie napotykając już przeciwnika<br />
w powietrzu – 14 czerwca piloci Hellcatów<br />
zgłosili jedynie zestrzelenie dwóch Betty. Niezwykłą<br />
przygodę przeżył Ens. Donald Brandt<br />
z VF-2 (dywizjonu myśliwskiego Horneta).<br />
Zestrzelony z ziemi podczas ataku na lotnisko<br />
Agana na Guam, wylądował ok. półtora<br />
km od brzegu wyspy. Jako że znajdował się<br />
w zasięgu nadbrzeżnych baterii, czekający<br />
w pogotowiu okręt podwodny Stingray, próbując<br />
podjąć go z wody, ściągnął na siebie<br />
ich ogień i musiał się zanurzyć. Amerykanie<br />
opracowali na takie okazje <strong>spec</strong>jalną technikę<br />
ratunkową. Stingray wysunął oba peryskopy<br />
i przepłynął obok pilota na tyle blisko,<br />
by ten mógł się ich złapać. Pierwsze trzy podejścia<br />
były nieudane. Po każdym okręt potrzebował<br />
godzinę, by zawrócić i spróbować<br />
ponownie. Za czwartym razem Ens. Brandt<br />
zdołał złapać się peryskopu i Stingray wyholował<br />
go poza zasięg ognia z brzegu.<br />
Pod koniec dnia TG 58.1 i 58.4 zakończyły<br />
turę nalotów, by uzupełnić paliwo przed<br />
skierowaniem się na północ, w celu uderzenia<br />
na odległą o ponad 1000 km Iwo Jimę.<br />
Zniszczenie znajdujących się tam lotnisk<br />
i składów paliwa miało w założeniu uniemożliwić<br />
przeciwnikowi przerzucenie na Mariany<br />
dodatkowych sił lotniczych z Wysp Japońskich.<br />
Dzięki meldunkom wszędobylskich<br />
okrętów podwodnych US Navy, które śledziły<br />
ruchy japońskiej floty, Mitscher wiedział,<br />
29
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
Michał i Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
38<br />
M3 Lee i Grant<br />
Amerykańskie czołgi średnie<br />
Pierwszym amerykańskim czołgiem średnim, jaki wszedł do walki<br />
w II wojnie światowej, był Medium Tank M3, nazwany przez Brytyjczyków<br />
General Lee, a w zmodernizowanej postaci na brytyjskie<br />
zamówienie – General Grant. Zgodnie z ówczesną koncepcją<br />
uzbrojenia czołgu w broń przeciwpancerną i działo do niszczenia<br />
innych obiektów pola walki, wóz miał dwa różne kalibry uzbrojenia<br />
artyleryjskiego, 75 mm w kadłubie i 37 mm w wieży. Rozwiązanie<br />
to okazało się być chybione, ale wiele komponentów opracowanych<br />
dla M3 Lee i Grant zostało później wykorzystanych<br />
w konstrukcji czołgu średniego M4 Sherman, podstawowego<br />
wozu bojowego aliantów zachodnich w II wojnie światowej.<br />
W<br />
czasie I wojny światowej wśród<br />
wojsk wysłanych przez Amerykanów<br />
na Europejski Teatr Działań<br />
Wojennych był Tank Corps of the American<br />
Expeditionary Forces, jego pierwszy ośrodek<br />
szkoleniowy dowodzony przez kpt. George<br />
S. Pattona powstał we Francji w listopadzie<br />
1917 r. Formacja otrzymała na wyposażenie<br />
francuskie czołgi lekkie Renault M1917<br />
i brytyjskie pojazdy Mark VI. Całością korpusu,<br />
w ramach którego udało się sformować<br />
21 batalionów czołgów lekkich M1917<br />
i osiem batalionów czołgów średnich Mk.VI,<br />
dowodził gen. bryg. Samuel D. Rockenbach,<br />
który do 1924 r. kierował szkołą pancerną<br />
w Fort Meade w Maryland. Cztery z tych batalionów<br />
faktycznie wzięły udział w walkach<br />
w czasie I wojny światowej.<br />
Po I wojnie światowej czołgi wróciły do Stanów<br />
Zjednoczonych, ale sam Korpus Pancerny<br />
został rozwiązany. Skadrowane pododdziały<br />
czołgów zgromadzono w Fort Meade, gdzie<br />
podporządkowano je piechocie, którą miały<br />
wspierać. I w sumie trudno się dziwić. A cóż<br />
za przeciwników miały Stany Zjednoczone?<br />
Meksyk? Do odparcia meksykańskiej agresji<br />
na Teksas czy Nowy Meksyk wystarczyła kawaleria,<br />
piechota i artyleria. Podobnie było z Kanadą.<br />
A utrzymanie porządku na Filipinach<br />
czy na Kubie czołgów nie wymagało.<br />
Po wojnie Amerykanie zmontowali z dostarczonych<br />
z Wielkiej Brytanii podzespołów<br />
łącznie 100 czołgów Mk.VIII, ich produkcja<br />
Prototypy M1921 i M1922 (na zdjęciu) były pierwszym podejściem do zbudowania amerykańskiego<br />
czołgu średniego do wsparcia piechoty na polu walki. Do ich niepowodzenia w znacznej mierze<br />
przyczynił się nieodpowiedni silnik, pochodzący z małych jednostek morskich.
50<br />
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
działa kal. 75 mm oraz po rozmieszczeniu<br />
dość dużej amunicji do niego, najzwyczajniej<br />
nie było miejsca. Dlatego pozostawiono<br />
trzy karabiny maszynowe Browning M1919<br />
kal. 7,62 mm. Jeden pozostał w kadłubie,<br />
zamontowany na stałe, uruchamiany przez<br />
kierowcę. Występował tylko na wczesnych<br />
pojazdach produkcyjnych, szybko został<br />
usunięty, w związku z czym zostały tylko dwa<br />
pozostałe, czyli sprzężony karabin maszynowy<br />
z armatą umieszczony w wieży po prawej<br />
stronie działa kal. 37 mm na wspólnym<br />
z nim łożu M24 oraz ostatni karabin maszynowy<br />
umieszczony w obrotowej wieżyczce<br />
dowódcy na głównej wieży. Owa mała<br />
wieża na dużej wieży nadawała czołgowi<br />
nieco dziwny wygląd. Z tego powodu Rosjanie,<br />
którzy otrzymali te pojazdy w ramach<br />
Lend Lease Act, nazywali go „triechetażnyj”<br />
– trzy-piętrowy.<br />
W zasadzie podwozie i układ jezdny pozostało<br />
bez zmian w stosunku do czołgu<br />
M2A1. Napęd stanowił umieszczony z tyłu<br />
silnik Wright R-975 EC2 ze sprężarką mechaniczną<br />
o mocy 400 KM przy 2400 obr./<br />
min, 9-cylindrowy, czterosuwowy, chłodzony<br />
powietrzem, w układzie gwiazdowym. Był<br />
on produkowany z licencji przez firmę Continental<br />
Motors Company z Mobile w Alabamie,<br />
która to firma dostarczała też sprzęgło<br />
(2 lub 3 tarczowe suche), skrzynie biegów<br />
oraz przekładnie różnicowe. Umieszczono<br />
ten silnik pionowo, w tylnej części kadłuba,<br />
lekko nachylony tak, by wał mógł być z niego<br />
wyprowadzony w kierunku umieszczonej<br />
nieco niżej transmisji znajdującej się obok<br />
kierowcy, z przodu czołgu. Pojemność zbiorników<br />
paliwa do silnika zwiększono do 662 l,<br />
znajdowały się one z tyłu, w przedziale silnikowym.<br />
Skrzynia biegów miała pięć biegów<br />
do przodu i jeden wsteczny, o przełożeniu:<br />
I – 7,65:1, II – 3,11:1, III – 1,78:1, IV – 1,11:1,<br />
V – 0,78:1 (nadbieg) i wsteczny – 5,65:1. Przekładnia<br />
końcowa typu jodełkowego, z redukcją<br />
2,84:1. Początkowo w czołgu stosowano<br />
gąsienice gładkie T41 o szerokości 406 mm,<br />
a później wprowadzono szersze gąsienice,<br />
wszystkie o szerokości 420,6 mm: gładkie<br />
T51, z podwójnymi poprzeczkami T49 lub<br />
Jeden z czołgów Grant, które w 1942 r. trafiły do Australii. Wojska lądowe tego kraju używały<br />
777 wozów Grant i Lee. Większość z nich walczyła na Nowej Gwinei.<br />
Wyładunek czołgów średnich M3 z transportu kolejowego. Do szkolenia M3 były używane<br />
w Stanach Zjednoczonych niemal do końca drugiej wojny światowej.<br />
w szewrony T48. Instalacja elektryczna prądu<br />
stałego 24 V, była zasilana prądnicą dającą<br />
prąd 50 A pracującą na napięciu 28 V.<br />
Czołg miał mały agregat pomocniczy z małym<br />
jednocylindrowym silnikiem benzynowym<br />
napędzającym pomocniczą prądnicę<br />
30 V, pozwalający na zasilanie systemów<br />
czołgu na postoju.<br />
Kadłub czołgu miał konstrukcję spawaną<br />
lub nitowaną, w zależności od zakładu.<br />
Przód kadłuba był zbudowany z płyt pancernych<br />
walcowanych o grubości 51 mm<br />
nachylonych pod kątem 30 o w górnej części,<br />
grubość 38 mm w środkowej części nachylonej<br />
pod kątem 53 o oraz 51 mm w dolnej<br />
części, zaokrąglonej a dalej nachylonej<br />
pod kątem 45 o . Boki kadłuba miały grubość<br />
38 mm i były pionowe, podobnie jak tył kadłuba<br />
miejscami nachylony pod kątem 10 o .<br />
Podłoga pod przedziałem bojowym miała<br />
grubość 25,4 mm, zaś pod przedziałem silnikowym<br />
i z góry – 12,7 mm. Wieża odlewana<br />
miała przód (nachylony pod kątem 47 o ) oraz<br />
boki i tył o grubości 51 mm, zaś dach wieży<br />
miał grubość 22 mm.<br />
Pierwszy prototyp czołgu średniego M3<br />
został ukończony w marcu 1941 r. w Rock Island<br />
Arsenal (jedyny M3 tu zbudowany) i wysłano<br />
go na poligon Aberdeen Proving Ground,<br />
gdzie dość szybko przeszedł pomyślne<br />
próby. Ponieważ czołg standaryzowano już<br />
wcześniej, więc jego produkcja mogła się<br />
rozpocząć natychmiast po zakończeniu prób<br />
i wyeliminowaniu różnych drobnych wad.<br />
Produkcja czołgów średnich M3 ruszyła już<br />
w czerwcu 1941 r.<br />
Produkcja czołgów średnich<br />
M3, Lee i Grant<br />
Stany Zjednoczone już w sierpniu 1941 r.<br />
zamówiły pierwszych 1000 czołgów M3<br />
i produkcję czołgów dla USA miał prowadzić<br />
Detroit Tank Arsenal w Warren w stanie<br />
Michigan, obsadzony pracownikami firmy<br />
Chrysler Corporation. Później zamówienia<br />
zwiększano, ostatecznie US Army otrzymało<br />
1985 czołgów M3, niemal wyłącznie w tej<br />
wersji. Produkcja czołgów M3 w Detroit Tank<br />
Arsenal rozpoczęła się w lipcu 1941 r. i zakończyła<br />
w sierpniu 1942 r., po zbudowaniu<br />
3243 pojazdów tej wersji. Większość z nich<br />
trafiło to US Army, ale część przekazano też<br />
Wielkiej Brytanii w ramach Lend Lease Act,<br />
albo z oryginalną amerykańską wieżą jako<br />
Lee I, albo z brytyjską wieżą z radiostacją<br />
w tylnej niszy, jako Grant I.
Tymoteusz Pawłowski<br />
Ocean Indyjski<br />
w okresie II wojny światowej<br />
1<br />
Ocean Indyjski zaczął odgrywać ważną rolę w dziejach świata<br />
w 1498 r., kiedy to Vasco da Gama z Portugalii dopłynął do Indii.<br />
W 1509 r. została stoczona bitwa morska pod Diu – dziś<br />
zapomniana, ale jedna z najważniejszych w dziejach świata<br />
– po której Portugalczycy przejęli kontrolę nad Oceanem Indyjskim<br />
z rąk egipsko-tureckich. Przemiany w Europie sprawiły,<br />
że rola Portugalczyków stopniowo malała na rzecz Hiszpanów<br />
(przez krótki czas istniało wspólne państwo hiszpańsko-portugalskie),<br />
a następnie Holendrów (którzy również byli poddanymi<br />
hiszpańskich królów). W XVIII wieku pewne znaczenie<br />
osiągnęli również Francuzi, ale ostatecznie to Brytyjczycy stali<br />
się największą potęgą na Oceanie Indyjskim. Ten prymat trwał<br />
od 1815 r. – gdy zatwierdzono ich panowanie w Kraju Przylądkowym<br />
w Południowej Afryce – aż do 1963 r., kiedy to w Londynie<br />
zadecydowano o likwidacji brytyjskiego imperium kolonialnego<br />
i ewakuacji wszystkich baz „na wschód od Suezu”.<br />
58<br />
Ocean Indyjski jest przede wszystkim<br />
tranzytową drogą morską z Europy<br />
na Daleki Wschód. W przededniu<br />
II wojny światowej największe znaczenie<br />
miały Indie Brytyjskie na północnych wybrzeżach<br />
Oceanu oraz Indie Holenderskie<br />
– dzisiejsza Indonezja – na jego wschodnich<br />
krańcach. Ostały się również pozostałości<br />
innych imperiów kolonialnych: Portugalczycy<br />
wciąż zachowywali kontrolę nad Goa<br />
(sąsiadującym z Indiami Brytyjskimi) oraz<br />
Timorem (sąsiadującym z Indiami Holenderskimi),<br />
a nawet nad Makao u wybrzeży<br />
Chin. Podobnie Francuzi kontrolowali kilka<br />
placówek u wybrzeży Indii Brytyjskich – największą<br />
była Pondicherry – i kontrolowali<br />
bogate Indochiny (technicznie rzecz biorąc,<br />
leżące nad Pacyfikiem).<br />
Wspomniane państwa europejskie miały<br />
również swoje posiadłości na zachodnim,<br />
Samuel Hoare, brytyjski minister spraw zagranicznych,<br />
który w 1935 r. zaproponował pokój<br />
dla Etiopii. Bardzo dobrze znał się z przywódcą<br />
Włoch: w 1917 r. był oficerem brytyjskiego wywiadu<br />
w Rzymie i płacił redaktorowi Benito Mussoliniemu<br />
100 ówczesnych funtów tygodniowo,<br />
za uprawianie pro-brytyjskiej propagandy.<br />
brzegu Oceanu Indyjskiego – będącego<br />
jednocześnie wschodnim brzegiem Afryki.<br />
Istniały tam: brytyjski Związek Południowej<br />
Afryki, portugalski Mozambik i francuski<br />
Madagaskar. Dalej na północ leżała Niemiecka<br />
Afryka Wschodnia – Tanganika, utracona<br />
po 1918 r. na rzecz Brytyjczyków, obecnych<br />
już wcześniej w sąsiedniej Kenii. Pozycję<br />
w Somalii zdołali z kolei zająć Włosi.<br />
Od zachodu można dostać się na Ocean<br />
Indyjski albo przepływając obok Przylądka<br />
Dobrej Nadziei w ówczesnym Związku<br />
Południowej Afryki, albo przez kanał Sueski<br />
– ukończony w 1869 r. – i dalej przez<br />
Morze Czerwone. Dlatego też ujście Morza<br />
Czerwonego do Oceanu Indyjskiego miało<br />
olbrzymie znaczenie i swoje bazy w Somalii<br />
mieli nie tylko Włosi, ale również Brytyjczycy<br />
i Francuzi. Wschodnie wyjścia z Oceanu Indyjskiego<br />
kontrolowali przede wszystkim Brytyjczycy<br />
dzięki bazom w Singapurze i w Australii.<br />
Istniała również droga morska przez<br />
Cieśninę Sundajską pomiędzy holenderskimi<br />
wyspami Sumatra i Jawa, oraz kolejna – dalej<br />
na wschód – w pobliżu wyspy Timor. Wyspa<br />
ta – podzielona wówczas pomiędzy Holendrów<br />
i Portugalczyków – ma duże znaczenie<br />
strategiczne, które po 1975 r. zadecydowało<br />
o tragicznych losach państwa znanego jako<br />
Timor Wschodni.
Tadeusz Kasperski<br />
Taktyka U-Bootów<br />
1<br />
w Bitwie o Atlantyk 1939-1945<br />
W okresie II wojny światowej stosowana przez niemieckie okręty<br />
podwodne taktyka nie była wciąż taka sama. Miały na nią wpływ<br />
różnorodne czynniki: ilość zdolnych do akcji bojowych okrętów<br />
podwodnych w danym momencie, ich możliwości techniczne,<br />
dostępność baz, <strong>spec</strong>yfika rejonu działań bojowych oraz zasięg<br />
operacyjny okrętów podwodnych i ich grup, dostępne siły morskie<br />
i lotnicze przeciwnika na danym obszarze, wprowadzane<br />
przez obie strony nowe wynalazki pomocne w zwalczaniu jednostek<br />
wroga i wreszcie – skuteczna praca wywiadu, ułatwiająca<br />
walkę jednej i drugiej stronie w kolejnych etapach wojny.<br />
bombami głębinowymi, ustawianymi sieciami<br />
zagrodowymi, czy licznymi zagrodami<br />
minowymi. Ponadto posługiwano się zamaskowanymi<br />
statkami-pułapkami, wykorzystywano<br />
sterowce i samoloty do patrolowania<br />
akwenów morskich, a nawet alianckie<br />
70<br />
W<br />
okresie dwudziestolecia międzywojennego<br />
Niemcy mieli czas, by wyciągnąć<br />
wnioski z działań U-Bootów<br />
na morzu podczas I wojny światowej. Odniosły<br />
one spore sukcesy – zatopiły 6394 statki<br />
handlowe państw Ententy o łącznej pojemności<br />
11 948 702 BRT. Ponadto posłały<br />
na dno 10 pancerników, 10 krążowników<br />
pancernych, 2 krążowniki pancernopokładowe,<br />
4 krążowniki lekkie, krążownik minowy,<br />
lotniczy okręt-bazę, monitor, 21 niszczycieli,<br />
8 torpedowców, 4 kanonierki, 14 slupów<br />
(eskortowców), 2 okręty patrolowe, 8 stawiaczy<br />
min, 8 trałowców i 10 okrętów podwodnych<br />
1 . Jednak nie uratowały one państw<br />
centralnych przed klęską.<br />
Niemieckim okrętom podwodnym nie<br />
udało się bowiem przerwać strumienia dostaw<br />
na Wyspy Brytyjskie, zanim Stany Zjednoczone<br />
przewożonymi przez Atlantyk transportami<br />
wojska i zaopatrzenia nie przeważyły<br />
ostatecznie szali zwycięstwa w zmaganiach<br />
na zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych.<br />
Główną przyczyną porażki kajzerowskich<br />
U-Bootów było wprowadzenie przez<br />
Brytyjczyków systemu konwojów w krytycznym<br />
dla alianckiej żeglugi 1917 r. Wcześniej<br />
U-Booty w swoich patrolach potrafiły zatapiać<br />
od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu<br />
statków – częściej artylerią niż torpedami (!),<br />
wykorzystując fakt, że statki zmierzały przez<br />
Atlantyk lub Morze Śródziemne pojedynczo<br />
i przeważnie bez eskorty.<br />
Wprowadzenie konwojów znacznie<br />
utrudniło odnoszenie sukcesów U-Bootom,<br />
Atlantyk bowiem mocno opustoszał i trudniej<br />
było odnaleźć na nim cele do zatapiania,<br />
a gdy pojedynczy okręt podwodny napotykał<br />
grupę kilkudziesięciu statków z eskortą,<br />
wtedy odnosił niewielki sukces – zatapiał<br />
góra dwa-trzy cele, zanim eskorta nawiązała<br />
z nim kontakt i podjęła walkę. Reszta statków<br />
w tym czasie uciekała i rzadko kiedy atak<br />
na konwój udawało się ponowić. Z reguły<br />
kapitan U-Boota nie był w stanie wezwać<br />
na pomoc innego okrętu podwodnego, który<br />
wsparłby jego działania, ponieważ w tamtym<br />
okresie preferowano działania raczej<br />
w pojedynkę i z dala od siebie. Spadła więc<br />
wysokość zatapianego tonażu, a wzrosły<br />
straty U-Bootów, zwalczanych przez coraz<br />
lepiej uzbrojone alianckie okręty nawodne<br />
Admirał Karl Dönitz – dowódca U-Bootwaffe,<br />
a od 30 stycznia 1943 r. całej niemieckiej<br />
Kriegsmarine.<br />
okręty podwodne, które skryte pod wodą<br />
podążały za trawlerami rybackimi, będącymi<br />
„wabikiem” na U-Booty 2 .<br />
W trakcie działań wojennych do brytyjskiej<br />
niewoli trafił por. mar. Karl Dönitz<br />
(dowódca okrętu podwodnego UB-68, zatopionego<br />
przez eskortę konwoju 4 października<br />
1918 r. na Morzu Śródziemnym).<br />
Spędził on prawie rok w niewoli, sporo rozmyślając<br />
nad przyczynami klęski niemieckich
WOJNA NA MORZU<br />
ła się Niemcom, ponieważ brakowało koordynacji,<br />
a w niektórych atakach problemem<br />
okazały się wadliwe torpedy.<br />
Z konwojów OB-17, OA-17, KJF-3 i HG-3<br />
niemieckim okrętom podwodnym udało<br />
się zatopić 9 statków i 1 uszkodzić, do tego<br />
pozostałe U-Booty do końca patroli poslały<br />
na dno jeszcze 7 statków zmierzających<br />
do portów samotnie. Cena za ataki na same<br />
konwoje okazała się jednak dość wysoka.<br />
Uszkodzona 13 października w pojedynku<br />
ze statkiem Stonepool „dziewiątka” U 42<br />
padła ofiarą ataku niszczycieli Imogen i Ilex,<br />
a dzień później „siódemka” U 45, po posłaniu<br />
na dno trzech dużych statków z konwoju<br />
KFJ-3, została zatopiona po kontrataku czterech<br />
brytyjskich niszczycieli (Inglefield, Icarus,<br />
Ivanhoe i Intrepid).<br />
Analizując pierwsze akcje U-Bootów przeciwko<br />
konwojom Dönitz doszedł do słusznych,<br />
ale nieco spóźnionych wniosków.<br />
Konwoje atakowano zbyt blisko Wysp Brytyjskich<br />
i dlatego dość silna brytyjska eskorta<br />
niszczycieli mogła się skupić w rejonie walk<br />
i zatopić dwa U-Booty. Prócz tego jeden<br />
z U-Bootów nie powinien angażować się<br />
od razu w walkę, lecz (jako okręt naprowadzający)<br />
zmierzać dłużej za wykrytym<br />
konwojem i podając jego pozycję wzywać<br />
na miejsce akcji okręty pozostałe, później zaś<br />
U-Bootów na duże okręty w bazie Scapa Flow<br />
się nie powiódł, tym bardziej wykorzystano<br />
propagandowo ten sukces, upokarzając<br />
dowódców Royal Navy.<br />
30 października na włosku zawisło życie<br />
samego Winstona Churchilla, który podróżował<br />
na pancerniku Nelson. Okręt znajdował<br />
się wówczas w rejonie Orkadów, wraz z nim<br />
Niemieckie samoloty typu Focke-Wulf Fw 200 Condor zaczęły współpracę z U-Bootami w tropieniu<br />
i zwalczaniu alianckich konwojów w 1940 r.<br />
74<br />
RMS Empress of Britain (42 348 BRT) – największy aliancki statek zatopiony przez U-Boota (U 32) podczas<br />
II wojny światowej. Statek zatonął 28 października 1940 r., a jego pogromca dwa dni później.<br />
Glattesa uratowano 7 ). Z powodu tych zdarzeń<br />
Brytyjczycy zrezygnowali wówczas<br />
z wykorzystywania swoich najcenniejszych<br />
lotniskowców do poszukiwania i zwalczania<br />
U-Bootów. Niemcy oczywiście wykorzystali<br />
propagandowo ten spory sukces.<br />
W październiku 1939 r. Dönitz próbował<br />
wreszcie powrócić do swoich koncepcji<br />
i zaplanował zorganizowanie pierwszego<br />
„wilczego stada”, by zaatakowało alianckie<br />
konwoje zmierzające do portów Wielkiej<br />
Brytanii, bądź z nich wyruszające. Okazało<br />
się jednak, że ten miesiąc nie okazał się dla<br />
Niemców tak pomyślny. Brytyjczycy postawili<br />
duże zagrody minowe w kanale La Manche<br />
pomiędzy Dover i Calais i zatonęły na nich<br />
trzy U-Booty (8 października U 12, 13 października<br />
U 40 i 25 października U 16). Dowódca<br />
U-Bootwaffe musiał kierować U-Booty<br />
odtąd tylko trasą wokół Wysp Brytyjskich.<br />
Co gorsza, U 40 (typu IXA) miał wziąć udział<br />
w atakach na konwoje, do czego wyznaczono<br />
jeszcze pięć innych okrętów („dziewiątki”<br />
U 37 i U 42 oraz „siódemki” U 45, U 46 i U 48).<br />
Akcja przeciwko konwojom, rozpoczęta<br />
10 października, także nie do końca powiod-<br />
wymienić się „rolą” z okrętem, który wyczerpał<br />
torpedy po swoich atakach.<br />
W październiku 1939 r. U-Booty (według<br />
danych Jerzego Piekałkiewicza) zatopiły<br />
34 statki (z neutralnymi) o łącznej pojemności<br />
168 140 BRT. Doszedł do tej listy jeszcze<br />
jeden bardzo spektakularny sukces, jakim<br />
było zatopienie 14 października brytyjskiego<br />
pancernika Royal Oak (29 150 t) w brytyjskiej<br />
bazie Scapa Flow na Orkadach.<br />
Niemcy wykorzystali fakt, że Brytyjczycy<br />
nie zdążyli zabezpieczyć (zatopieniem wyznaczonego<br />
do tego celu starego statku)<br />
wąskiej cieśniny Kirksound, którą wdarł się<br />
do wnętrza brytyjskiej bazy U 47 por. mar.<br />
Günthera Priena. Mimo ujawnionych problemów<br />
z torpedami, w ponawianych kolejno<br />
trzech atakach U-Boot zatopił zakotwiczony<br />
w bazie pancernik, trafiając go czterokrotnie<br />
i ten przewrócił się, tonąc na pozycji<br />
58°55’N, 02°59’W wraz z 834 osobami. Ponieważ<br />
podczas I wojny światowej żaden atak<br />
pancernik Rodney, krążownik liniowy Hood<br />
i 10 niszczycieli. Atak torpedowy U 56 (typu IIC)<br />
kpt. mar. Wilhelma Zahna okazał się nieskuteczny<br />
tylko dlatego, że z trzech odpalonych<br />
w stronę Nelsona torped przynajmniej dwie<br />
uderzyły w pancernik bez detonacji.<br />
Do końca 1939 r. U-Booty zarówno realizowały<br />
wyznaczone im zadania minowe<br />
koło brytyjskich portów u zachodnich<br />
i wschodnich wybrzeży Wysp Brytyjskich,<br />
jak i atakowały bezpośrednio napotykane<br />
samotne statki i konwoje, choć sukcesy odnoszono<br />
przeważnie w akcjach indywidualnych.<br />
Pod koniec października wysłano<br />
też trzy U-Booty („jedynki” U 25 i U 26 oraz<br />
„siódemka” U 53) na wody Morza Śródziemnego,<br />
ale U 53 zawrócił z powodu awarii,<br />
a U 25 został 31 października uszkodzony<br />
w ataku na konwój 20-K, z którego zatopił<br />
1 statek. Wyprawa U 26 (planowano postawienie<br />
min koło Gibraltaru, z czego zrezygnowano)<br />
także się nie powiodła i okręt<br />
powrócił bez sukcesów.<br />
W drugiej połowie listopada Dönitz planował<br />
wznowienie ataków na konwoje grupą<br />
dwóch „siódemek” (U 49 i U 53) oraz 2 „dziewiątek”<br />
(U 41 i U 43) na zachód od Gibraltaru.<br />
Nic jednak z tego nie wyszło, ponieważ U 53<br />
odpędziła eskorta napotkanego konwoju<br />
KS-27, a pozostałe U-Booty zatapiały po drodze<br />
napotykane samotne statki, a tylko U 43<br />
zatopił po jednym statku z napotkanych<br />
konwojów OG-7 i 14-BS. Za to dość ważnym<br />
sukcesem U-Bootów w tym miesiącu było<br />
uszkodzenie 21 listopada na minie U 21 koło<br />
Firth of Forth krążownika lekkiego Belfast<br />
(11500 t), co wyłączyło go z akcji na cztery<br />
lata. W listopadzie nastąpił spadek sukcesów<br />
U-Bootów, bowiem zatopiono 28 jednostek<br />
o pojemności 74 623 BRT.<br />
W grudniu sukcesy U-Bootów nieco wzrosły,<br />
bo lepsze efekty przyniosły ich operacje
Jędrzej Korbal<br />
Centralny Okręg Przemysłowy<br />
a <strong>Wojsko</strong> Polskie<br />
Były przecie i dwa wielkie<br />
dokonania, zapoczątkowane<br />
i rozwinięte pod patronatem<br />
rządu, przy żywym poparciu<br />
ludności: Gdynia i Centralny<br />
Okręg Przemysłowy. Oba<br />
wiążą się z nazwiskiem min.<br />
Eugeniusza Kwiatkowskiego.<br />
Oba wydawały się z początku<br />
zbyt ambitne i nierealne i oba<br />
dojrzewały o wiele prędzej,<br />
niż można było oczekiwać.<br />
działań, stanowił dla opinii publicznej zapewnienie<br />
pomyślnej realizacji industrializacji.<br />
Choć kręgi wojskowe na jego osobę patrzyły<br />
ze zdecydowanie mniejszym entuzjazmem,<br />
to zdawano sobie sprawę, że charyzma i talenty<br />
organizacyjne wicepremiera zapobiegną<br />
przeprowadzaniu inwestycji bez wyraźnego<br />
planu i konsekwentnej realizacji celów.<br />
2<br />
Do tego momentu interesy całej gospodarki<br />
polskiej oraz armii były w świetle pierwotnej<br />
idei okręgu sandomierskiego zgodne.<br />
Trzeba też dodać, że w rysującej się coraz<br />
wyraźniej trudnej rozgrywce politycznej cennym<br />
wsparciem pozycji Kwiatkowskiego była<br />
osoba prezydenta Ignacego Mościckiego,<br />
niejednokrotnie stającego w obronie swojego<br />
dawnego współpracownika z Państwowej<br />
Fabryki Związków Azotowych. Nieco<br />
w tle wspomnianych zamierzeń pozostawała<br />
grupa wojskowych, na czele z Generalnym<br />
Inspektorem Sił Zbrojnych marsz. Edwardem<br />
Śmigłym-Rydzem, szefem Sztabu Głównego<br />
gen. bryg. Wacławem Stachiewiczem, przewodniczącym<br />
KSUS gen. broni Kazimierzem<br />
84<br />
Walka o ogień<br />
Podjęta w początkach 1937 r. decyzja o utworzeniu<br />
Centralnego Okręgu Przemysłowego<br />
stanowiła bez wątpienia najpoważniejsze,<br />
poza budową Gdyni i połączenia jej węglową<br />
magistralą kolejową ze Śląskiem, wyzwanie<br />
przed jakim stanęła II Rzeczpospolita. Melchior<br />
Wańkowicz określi w jednej ze swoich<br />
entuzjastycznych publikacji przygotowywanych<br />
na zlecenie rządu COP mianem<br />
„ogniska siły”. Wystawiona nieco na wyrost<br />
ocena mogła jednak znaleźć uzasadnienie<br />
zwarzywszy, że szereg wcześniejszych inwestycji<br />
państwowych realizowanych m.in.<br />
w rejonie bezpieczeństwa już od 1922 r.<br />
odbywało się bez właściwego rozeznania zapotrzebowania,<br />
odpowiednich analiz, a nawet<br />
znajomości zasad ekonomii. Fakt ten podkreślali<br />
Władysław i Paweł Kosieradzki w złożonym<br />
jesienią 1936 r. memoriale dotyczącym budowy<br />
przyszłego okręgu.<br />
Będący twarzą nowego projektu wicepremier<br />
i minister skarbu Eugeniusz Kwiatkowski,<br />
kojarzony z sukcesami swoich wcześniejszych<br />
Eugeniusz Kwiatkowski był kojarzony z sukcesem budowy portu w Gdyni, dlatego ogłoszenie projektu<br />
COP zostało pozytywnie odebrane w społeczeństwie.<br />
Sosnkowskim czy II wiceministrem MSWojsk.<br />
– szefem Administracji Armii gen. bryg. Aleksandrem<br />
Litwinowiczem.<br />
W miarę opisanych w pierwszej części<br />
artykułu intensywnych prac budowlanych<br />
oraz uruchamiania pierwszych wydziałów<br />
w kolejnych zakładach zbrojeniowych między<br />
ośrodkiem cywilnym i wojskowym coraz