WiT 10_2021 (73)_opt
by ZBIAM
by ZBIAM
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
NOWOŚCI MSPO <strong>2021</strong> ❙ NOWE RAKIETY KRLD ❙ MEKO A-300<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
<strong>10</strong>/<strong>2021</strong><br />
Październik<br />
CENA 14,50 zł<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
BWP-1 w kolejnej<br />
nowej odsłonie<br />
Podczas XXIX Międzynarodowego<br />
Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach<br />
poznańskie Wojskowe Zakłady<br />
Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały<br />
nową propozycję modernizacji<br />
bojowego wozu piechoty BWP-1,<br />
stanowiącą dalszy rozwój koncepcji<br />
przedstawionej przed dwoma laty.<br />
Forum Armija <strong>2021</strong> cz. 1<br />
Siódme Mędzynarodowe Forum<br />
Militarno-Techniczne Armija, organizowane<br />
w podmoskiewskiej Kubince, nie przyniosło<br />
tym razem żadnych przełomowych nowości<br />
w sferze zasadniczego uzbrojenia wojsk<br />
lądowych. Niemniej nie zabrakło na nim<br />
nowych odmian znanych już wozów<br />
bojowych i pojazdów wojskowych,<br />
a także premier wśród sprzętu specjalistycznego<br />
oraz lżejszych pojazdów.<br />
str. 24 str. 36
Podczas XXIX Międzynarodowego<br />
Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach<br />
poznańskie Wojskowe Zakłady<br />
Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały<br />
nową propozycję modernizacji<br />
bojowego wozu piechoty BWP-1,<br />
stanowiącą dalszy rozwój koncepcji<br />
przedstawionej przed dwoma laty.<br />
Siódme Mędzynarodowe Forum<br />
Militarno-Techniczne Armija, organizowane<br />
w podmoskiewskiej Kubince, nie przyniosło<br />
tym razem żadnych przełomowych nowości<br />
w sferze zasadniczego uzbrojenia wojsk<br />
lądowych. Niemniej nie zabrakło na nim<br />
nowych odmian znanych już wozów<br />
bojowych i pojazdów wojskowych,<br />
a także premier wśród sprzętu specjalistycznego<br />
oraz lżejszych pojazdów.<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
<strong>10</strong><br />
30<br />
Vol. VII, nr <strong>10</strong> (<strong>73</strong>)<br />
PAŹDZIERNIK <strong>2021</strong>, NR <strong>10</strong>.<br />
Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />
Spis treści<br />
NOWOŚCI MSPO <strong>2021</strong> ❙ NOWE RAKIETY KRLD ❙ MEKO A-300<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
<strong>10</strong>/<strong>2021</strong><br />
Październik<br />
CENA 14,50 zł<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
Spis treści <strong>WiT</strong> Październik <strong>2021</strong><br />
BWP-1 w kolejnej<br />
nowej odsłonie<br />
str. 24 str. 36<br />
Forum Armija <strong>2021</strong> cz. 1<br />
Na okładce: Śmigłowiec ratownictwa bojowego<br />
Leonardo HH-139B podczas AW139 Demo Tour<br />
na lotnisku Babice.<br />
Fot. Łukasz Pacholski.<br />
Nowości z armii świata<br />
Przemysław Juraszek, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski,<br />
Łukasz Pacholski str. 4<br />
EKSPLOBALIS <strong>2021</strong><br />
Andrzej Kiński str. 9<br />
MSPO <strong>2021</strong> – pozorne ozdrowienie<br />
Adam M. Maciejewski, współpraca Andrzej Kiński str. <strong>10</strong><br />
Czołg K2PL – szansa dla polskiego wojska i przemysłu<br />
Bartłomiej Kucharski, Łukasz Prus str. 20<br />
BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie<br />
Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński str. 24<br />
Kolejne nowe systemy rakietowe Koreańskiej Republiki<br />
Ludowo-Demokratycznej<br />
Tomasz Szulc str. 30<br />
Forum Armija <strong>2021</strong> cz. I<br />
Tomasz Szulc str. 36<br />
Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 rozwijają system amunicji<br />
krążącej DragonFly<br />
Łukasz Pacholski str. 34<br />
Griffin Group Defence na XXIX MSPO – 30 lat minęło<br />
Marek Wachowski str. 48<br />
66<br />
System szkolenia Saab GAMER<br />
Zbigniew Borecki str. 52<br />
Nowości Autoboxu na MSPO <strong>2021</strong><br />
Jarosław Brach str. 58<br />
Nowości z sił powietrznych świata<br />
Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 60<br />
Leonardo AW139 Demo Tour Poland<br />
Łukasz Pacholski str. 62<br />
Mirage 2000D RMV – najważniejsza modernizacja<br />
Armée de l’air cz. 2<br />
Marek Łaz str. 66<br />
Nowości z flot wojennych świata<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski str. 72<br />
Rakietowy sprawdzian Orkanów<br />
Tomasz Grotnik str. 74<br />
Australia rezygnuje z francuskich Barracud i wybiera SSN-y<br />
Tomasz Grotnik str. 76<br />
Polska premiera fregaty wielozadaniowej MEKO A-300<br />
Tomasz Grotnik str. 80<br />
74<br />
Redakcja<br />
Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />
andrzej.kinski@zbiam.pl<br />
Adam M. Maciejewski<br />
adam.maciejewski@zbiam.pl<br />
Tomasz Grotnik<br />
tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />
Łukasz Prus<br />
lukasz.prus@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />
Redakcja techniczna<br />
Wiktor Grzeszczyk<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />
Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura,<br />
Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński,<br />
Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski,<br />
Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka,<br />
Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki,<br />
Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski,<br />
Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela <strong>10</strong> lok. 17, 00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2021</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />
za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />
Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
www.facebook.com/wojskoitechnika<br />
www.zbiam.pl Październik <strong>2021</strong> • Wojsko i Technika 3
Technika wojskowa<br />
Polskie elementy systemu Wisła w ekspozycji Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ciągnik siodłowy Jelcz 882.57 CSS z wyrzutnią M903 wyprodukowaną<br />
przez Hutę Stalowa Wola S.A. i pojazd transportowo-załadowczy opracowany przez Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. z wykorzystaniem<br />
podwozia Jelcz P882.57 TS i trzyosiowej przyczepy o nośności 17 ton z Autosana.<br />
MSPO <strong>2021</strong> – pozorne ozdrowienie<br />
Adam M. Maciejewski,<br />
współpraca Andrzej Kiński<br />
Tegoroczny XXIX Międzynarodowy<br />
Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach<br />
miał udowodnić, że ubiegłoroczny<br />
pandemiczny kryzys wystawienniczy<br />
mamy już za sobą i wracamy do business<br />
as usual, jak to mawiają za Atlantykiem.<br />
O ile gorączka sanitarnych środków<br />
zapobiegawczych faktycznie zelżała –<br />
– użycie maseczek było raczej wyjątkiem<br />
niż norma – to trudno powiedzieć,<br />
że sam tegoroczny Salon świecił<br />
przedpandemicznym blaskiem.<br />
Fotografie w artykule: Andrzej Kiński,<br />
Targi Kielce, HSW S.A., WZU S.A.<br />
Dobrym probierzem znaczenia i rozmachu<br />
MSPO były miny kieleckich taksówkarzy,<br />
którzy z niedowierzaniem dziwili<br />
się, że w tym roku Salon jednak jest, dopytując<br />
jeszcze, czy bankiet dla wystawców też? Patrząc<br />
na wielkość ekspozycji i liczbę dużego sprzętu<br />
lub choćby pełnogabarytowych makiet, można<br />
było odnieść wrażenie normalności. Jednak,<br />
gdy odejmiemy wystawę Sił Zbrojnych RP<br />
(zresztą bardzo ciekawą, bo jak zwykle dającą<br />
szczegółowy wgląd w wyposażenie i uzbrojenie,<br />
również takie prezentowane rzadko lub niemal<br />
wcale, jak też w działalność uczelni wojskowych<br />
o politechnicznym profilu), już chyba stałą<br />
obecność US Army, i ekspozycję Polskiej Grupy<br />
Zbrojeniowej (PGZ) S.A. zobaczymy, że nie ma<br />
mowy o powrocie do złotego okresu MSPO, którego<br />
szczyt przypadał na pierwszą połowę poprzedniej<br />
dekady. Przy czym winny nie jest<br />
oczywiście COVID-19 tylko polityka zakupowa<br />
Ministerstwa Obrony Narodowej, które zamawia<br />
nawet najdroższe uzbrojenie bez przeprowadzenia<br />
procedury przetargu. Tak à propos, firm<br />
tureckich, w tym także spółki Baykar, u której<br />
MON zamówił bezzałogowce Bayraktar TB2, też<br />
w tym roku nie było. Ale polski rynek jest już<br />
w planach marketingowych Baykara odhaczony,<br />
zatem wysiłki zapewne koncentruje na zdobyciu<br />
kolejnych klientów, do których dołączyło<br />
też Maroko i Turkmenistan.<br />
Nie będziemy powielać treści z portalu zbiam.<br />
pl, na którym w trakcie MSPO <strong>2021</strong> na bieżąco<br />
relacjonowaliśmy co ważniejsze i ciekawsze<br />
oferty oraz ekspozycje. Wiele z wyrobów<br />
i uzbrojenia proponowanego MON zostało także<br />
przedstawionych na łamach tego i poprzedniego<br />
numeru „Wojska i Techniki”. Ograniczymy<br />
się zatem do bardziej ogólnych spostrzeżeń<br />
o MSPO <strong>2021</strong>.<br />
❚ Kabul padł, Kielce jeszcze utrzymane<br />
Najliczniejszym zagranicznym wystawcą były<br />
Stany Zjednoczone. Najbardziej widocznym<br />
tematem przewodnim był „Abrams dla Polski”.<br />
Był nawet w naturze czołg M1A2 SEPv2 z zawieszonymi<br />
atrapami aktywnego systemu samoobrony<br />
Rafael Trophy HV, obok którego wystawiono<br />
część z dostępnej komercyjnie<br />
amerykańskiej amunicji czołgowej 120 mm.<br />
Abramsowi w Kielcach towarzystwa dotrzymywał<br />
wóz zabezpieczenia technicznego M88A2<br />
HERCULES, na którego uniesionym żurawiu<br />
była zawieszona flaga Stanów Zjednoczonych<br />
Ameryki. Nieopodal stał śmigłowiec bojowy<br />
Boeing Apache, tym razem wersji AH-64E, jak<br />
informowała tabliczka, choć chyba potrzeba<br />
spostrzegawczości modelarza, aby dostrzec<br />
czym ten AH-64E różnił się od AH-64D Block II<br />
z poprzednich Salonów (poza brakiem zasobnika<br />
z radiolokatorem AN/APG-78 Longbow<br />
u AH-64E). Także tradycyjnie Apache był podłączony<br />
do polskiego Lotniskowego Urządzenia<br />
Zasilania Elektroenergetycznego Samolotów<br />
LUZES z oferty Wojskowego Centralnego Biura<br />
<strong>10</strong> Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Wozy bojowe<br />
Czołg podstawowy K2PL mógłby powstać we współpracy między przemysłem polskim a firmą Hyundai Rotem i innymi podmiotami z Republiki Korei. Docelowo polski przemysł<br />
mógłby uzyskać pełną niezależność w produkcji i rozwoju konstrukcji, możliwy byłby także eksport powstałych w Polsce czołgów i pojazdów specjalistycznych na jego bazie.<br />
Bartłomiej Kucharski, Łukasz Prus<br />
Tegoroczny Międzynarodowy Salon<br />
Przemysłu Obronnego był okazją<br />
do przeprowadzenia rozmowy<br />
z gen. bryg. rez. dr. Lee Eui-Seongiem,<br />
wiceprezesem międzynarodowego<br />
oddziału produkcji wojskowej spółki<br />
Hyundai Rotem, producenta czołgu<br />
podstawowego K2.<br />
Fotografie w artykule: Bartłomiej Kucharski,<br />
Andrzej Kiński, Hyundai Rotem,<br />
Ministerstwo Obrony Republiki Korei.<br />
Rozmowa rozpoczęła się od nawiązania do<br />
historii obydwu państw, z uwzględnieniem<br />
podobieństw uwarunkowań geopolitycznych<br />
między Polską a Republiką Korei, choćby<br />
w kontekście tzw. trudnego sąsiedztwa. 71 lat<br />
temu Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna<br />
najechała Republikę Korei, lecz szczęśliwie,<br />
komuniści zostali odparci. Trudne sąsiedztwo, jak<br />
powiedział gen. Lee, skłoniło Republikę Korei do<br />
wzmożonych wysiłków w celu zapewnienia sobie<br />
bezpieczeństwa, jak również uzyskania niezależności<br />
w obszarze badań i rozwoju własnych rozwiązań<br />
w obszarze uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego.<br />
Czołg K2 Black Panther (kor. K2흑표,<br />
MSPO <strong>2021</strong> stał się okazją do interesującej rozmowy z gen. bryg. (rezerwy) dr. Lee Eui-Seongiem, wiceprezesem międzynarodowego<br />
oddziału produkcji wojskowej Hyundai Rotem.<br />
Czołg K2PL – szansa dla<br />
polskiego wojska i przemysłu<br />
HeukPyo) jest jednym z efektów tych prac. Wóz<br />
ten, jak zaznaczył gen. Lee, powstał z myślą o koreańskim<br />
obszarze działań, gdzie jest „wiele gór, wiele<br />
dużych rzek, wiele mostów, ciężkie zimy, gorące<br />
lata i częste deszcze”, słowem – do działań w szczególnie<br />
trudnym terenie i warunkach klimatycznych.<br />
Hyundai Rotem przez 40 lat gromadził<br />
doświadczenie związane z opracowywaniem<br />
i produkcją czołgów podstawowych, od K1 począwszy,<br />
poprzez K1A1 i K1A2, aż po K2. Dzięki<br />
temu ten ostatni, jak powiedział gen. Lee, jest<br />
prawdziwie rdzennym czołgiem Republiki Korei.<br />
❚ Oferujemy opracowanie K2PL<br />
W oparciu o południowokoreański wóz mógłby<br />
powstać czołg dla polskich jednostek pancernych.<br />
We współpracy z polskim przemysłem obronnym<br />
miałby powstać czołg „znacząco ulepszony” w porównaniu<br />
z K2, tak, aby sprostał wszystkim zagrożeniom,<br />
z jakimi przyszłoby mu się zmierzyć na<br />
środkowoeuropejskim teatrze działań. Nowy wóz<br />
miałby mieć napęd o tej samej mocy co Leopard 2<br />
czy M1 Abrams (silnik wysokoprężny Doosan<br />
DV27K o mocy 1<strong>10</strong>3 kW/1500 KM), lecz oferowałby<br />
większą mobilność za sprawą niższej masy bojowej.<br />
„Siła ognia K2 należy do najlepszych na<br />
świecie”, jak zapewnia gen. Lee – gwarantuje ją<br />
120 mm armata gładkolufowa Hyundai WIA CN08<br />
o długości lufy 55 kalibrów (wobec L/44 w polskich<br />
Leopardach czy w Abramsach od M1A1 począwszy),<br />
wspierana przez nowoczesny system<br />
kierowania ogniem oraz bardzo wydajne napędy<br />
i układy stabilizacji uzbrojenia. „Wielowarstwowy<br />
20 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Wozy bojowe<br />
BWP-1 w kolejnej nowej odsłonie<br />
Bartłomiej Kucharski,<br />
współpraca Andrzej Kiński<br />
Podczas XXIX Międzynarodowego<br />
Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach<br />
poznańskie Wojskowe Zakłady<br />
Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały<br />
nową propozycję modernizacji<br />
bojowego wozu piechoty BWP-1 oraz<br />
modyfikacji czołgu podstawowego<br />
Leopard 2A5, które spotkały się<br />
z dużym zainteresowaniem<br />
i pozytywnym odbiorem zarówno<br />
przedstawicieli wojska, jak i innych<br />
uczestników wystawy.<br />
Fotografie w artykule: Bartłomiej Kucharski, Andrzej<br />
Kiński, WZM S.A., 2. Brygada Zmechanizowana<br />
Legionów/DGRSZ.<br />
Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej<br />
Polskiej nadal dysponują nominalnie<br />
ok. 1<strong>10</strong>0÷1200 gąsienicowymi<br />
bojowymi wozami piechoty. Wszystkie to<br />
pojazdy BWP-1, a zatem licząca już ponad 55 lat<br />
konstrukcja sowiecka (oryginalnie BMP-1, wprowadzony<br />
do uzbrojenia w ZSRS w 1966 r.), przez<br />
cały okres eksploatacji w Polsce niepoddane modernizacji,<br />
jeśli nie liczyć pasywacji nocnych przyrządów<br />
obserwacyjnych i obserwacyjno-celowniczych<br />
części wozów. Docelowo zastąpić je ma,<br />
obecnie rozwijany Nowy Bojowy Pływający Wóz<br />
Piechoty Borsuk, ale nieprędko to nastąpi. Pierwsze<br />
cztery Borsuki mają zostać wprawdzie zamówione<br />
„niebawem”, lecz będą to faktycznie kolejne<br />
pojazdy przedseryjne, przeznaczone do<br />
testów w pododdziałach, zaś na pierwszy batalion<br />
przezbrojony w nowe pojazdy przyjdzie poczekać<br />
zapewne co najmniej do 2025 r. Tymczasem<br />
pododdziały zmechanizowane Wojsk<br />
Lądowych SZ RP wykorzystują wozy w zasadzie<br />
Podczas MSPO <strong>2021</strong> Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. zaprezentowały nową propozycję modernizacji bojowego<br />
wozu piechoty BWP-1.<br />
niezmienione w stosunku do pierwszych serii<br />
produkcyjnych z połowy lat 60. Wychodząc naprzeciw<br />
tej sytuacji i pilnym potrzebom SZ RP,<br />
należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Wojskowe<br />
Zakłady Motoryzacyjne S.A. podczas<br />
MSPO <strong>2021</strong> przedstawiły kolejną propozycję modernizacji<br />
konstrukcji BWP-1, stanowiącą dalszy<br />
rozwój koncepcji zaprezentowanej równo przed<br />
dwoma laty (szerzej w <strong>WiT</strong> <strong>10</strong>/2019).<br />
❚ Modernizacja BWP-1<br />
Tylko w naszym kraju na przestrzeni ostatnich<br />
25 lat wylano już hektolitry farby drukarskiej, aby<br />
opisać, jak bardzo przestarzałym wozem bojowym<br />
jest BWP-1. Jedyną zaletą BWP-1 na współczesnym<br />
polu walki jest ponadprzeciętna mobilność,<br />
wynikająca z niskiej masy (13,5 t), co skutkuje jednak<br />
bardzo słabym opancerzeniem i faktycznym<br />
brakiem osłon przeciwminowych. Uzbrojenie jest<br />
całkowicie przestarzałe, pojazd jest niewygodny,<br />
tym bardziej, że żołnierze stają się coraz „więksi”<br />
BWP-1 wszedł do służby w Wojsku Polskim ponad pół wieku temu, a od tego czasu wozy te doczekały się jedynie<br />
pasywacji przyrządów noktowizyjnych, do tego dziś są to pojazdy zupełnie przestarzałe.<br />
(wyżsi i bardziej masywni) oraz przenoszą więcej<br />
wyposażenia. Polskie BWP-1, pochodzące przede<br />
wszystkim z dostaw z Czechosłowacji z lat 70. i 80.,<br />
(choć pierwsze zakupiono w ZSRS jeszcze<br />
w 1968 r.) nie zostały nigdy zmodernizowane. Po<br />
1990 r. próbowano kilkukrotnie przeprowadzić<br />
taki proces, a najbliższy realizacji był program<br />
Puma, prowadzony, z przerwami, w latach 1998–<br />
–2009. Jeszcze w 2009 r. zakładano, że zmodernizowane<br />
BWP-1M będą służyć do 2040 r., a więc<br />
najmłodsze pojazdy miałyby wówczas 52 lata. Program<br />
Puma nie wszedł jednak w fazę zamówień –<br />
– najpierw Ministerstwo Obrony Narodowej kilkukrotnie<br />
redukowało liczbę planowanych do<br />
odmłodzenia wozów (z maksymalnie 688, potem<br />
468, do 192), a w październiku 2009 r. program<br />
modernizacji BWP-1 do standardu BWP-1M w ramach<br />
programu rozwojowego Puma został usunięty<br />
z grona 14 programów operacyjnych – najważniejszych<br />
przedsięwzięć modernizacji Sił<br />
Zbrojnych RP na lata 20<strong>10</strong>–2018. Uznano wówczas,<br />
że nie ma potrzeby poddawać nie najmłodszych<br />
i przestarzałych pojazdów głębokiej modernizacji,<br />
obejmującej m.in. integrację wieży<br />
bezzałogowej, wobec spodziewanego wejścia do<br />
służby ich następcy – rzeczywiście, zagraniczne<br />
firmy zintensyfikowały na polskim rynku promocję<br />
swoich gąsienicowych bojowych wozów piechoty,<br />
powstało kilka projektów (a nawet demonstratorów,<br />
jak bwp na UMPG z OBRUM Sp. z o.o.) krajowych.<br />
Nowy bojowy wóz piechoty ma trafić do<br />
służby już za moment, po co zatem modernizować<br />
stare, mało perspektywiczne pojazdy? – zadawano<br />
sobie wówczas pytanie. Tymczasem <strong>2021</strong> rok powoli<br />
zmierza ku końcowi, będące w linii BWP-1 nie<br />
stały się w magiczny sposób nowocześniejsze<br />
24 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Broń rakietowa<br />
Kolejne nowe systemy rakietowe Koreańskiej<br />
Republiki Ludowo-Demokratycznej<br />
Tomasz Szulc<br />
Lokalny wyścig zbrojeń rakietowych<br />
na Dalekim Wschodzie ostatnio znów<br />
przyspieszył. Świat przyzwyczaił się<br />
już do kolejnych niespodzianek<br />
ze strony Koreańskiej Republiki<br />
Ludowo-Demokratycznej,<br />
ale „lustrzane” reakcje jej sąsiadów<br />
z Republiki Korei były zauważane<br />
głównie przez profesjonalistów,<br />
a na dodatek zwykle pozostawały<br />
co najmniej dwa kroki za osiągnięciami<br />
reżimu z Północy. Stąd też wrześniowe<br />
testy pocisków balistycznych<br />
odpalanych z okrętu podwodnego<br />
(szerzej w <strong>WiT</strong> 9/<strong>2021</strong> i następnym<br />
numerze), a także ponaddźwiękowego<br />
lotniczego pocisku przeciwokrętowego,<br />
odbiły się szerokim echem nie tylko<br />
w regionie. Na reakcję „braci”<br />
z Północy nie trzeba było<br />
długo czekać.<br />
Fotografie w artykule KCNA.<br />
Warto zwrócić uwagę, że w wyścig<br />
zbrojeń w rejonie Azji Południowo-<br />
-Wschodniej włączyła się nieodległa<br />
Australia, która ogłosiła plan budowy ośmiu atomowych<br />
okrętów podwodnych (patrz artykuł<br />
w tym samym numerze <strong>WiT</strong>). Działania Australii<br />
są najwyraźniej reakcją na rosnący potencjał militarny<br />
i aspiracje Chińskiej Republiki Ludowej,<br />
ale niewątpliwie w tyle nie zechce pozostać Japonia,<br />
a w jakimś zakresie także Tajwan (Republika<br />
Chińska), potem Wietnam, Indonezja…<br />
Oznacza to, że nabierające tempa zbrojenia obu<br />
Korei staną się tylko elementem w regionalnej,<br />
skomplikowanej „układance”, której ostatecznym<br />
i nieodległym w czasie wynikiem może<br />
okazać się nie tylko proliferacja technologii rakietowych,<br />
ale i broni jądrowej.<br />
❚ Nowe systemy rakietowe KRLD<br />
Kolejni władcy Koreańskiej Republiki Ludowo-<br />
-Demokratycznej przyzwyczaili świat do swoistej<br />
sinusoidy zachowań. Najpierw straszą sąsiadów<br />
nową bronią, a potem ogłaszają chęć rozmów,<br />
wykonują drobne „gesty dobrej woli”, co światowi<br />
politycy skwapliwie przyjmują za dobrą monetę,<br />
uruchamiają programy dyskretnej pomocy żywnościowej,<br />
co jednak nie trwa długo wobec braku<br />
gotowości władz w Pjongjangu do jakichkolwiek<br />
rzeczywistych ustępstw. Wtedy znowu<br />
Odpalenie pocisku balistycznego z wyrzutni w wagonie kolejowym widziane od strony lokomotywy.<br />
KRLD przeprowadza test nowej rakiety lub detonuje<br />
ładunek jądrowy. Ostatni rok był pod tym<br />
względem – do niedawna – nietypowy, gdyż<br />
ujawniono i wypróbowano tylko jeden nowy pocisk,<br />
umownie nazwany „Super Kimskander” (szerzej<br />
w <strong>WiT</strong> 4/<strong>2021</strong>).<br />
❚ Pocisk manewrujący<br />
Drugą nowością <strong>2021</strong> r. był pocisk manewrujący<br />
bazowania naziemnego o zasięgu co najmniej<br />
1500 km, którego testy przeprowadzono<br />
11 i 12 września. Pojawienie się takiej broni<br />
w północnokoreańskim arsenale było nieuchronne<br />
i można jedynie dziwić się, że nastąpiło to tak<br />
późno. Istnieją trzy powody dla takiego twierdzenia.<br />
Po pierwsze, tego rodzaju broń jest relatywnie<br />
prosta konstrukcyjnie i dobrze uzupełnia arsenał<br />
pocisków balistycznych. Po drugie, KRLD<br />
od lat dysponuje licencją (rosyjską lub ukraińską)<br />
na pociski przeciwokrętowe 3M24/R-360 Neptun,<br />
których napęd – silnik turboodrzutowy – nadaje<br />
się świetnie do pocisków manewrujących, trzeba<br />
mu tylko zapewnić dłuższy czas pracy. Po trzecie<br />
wreszcie, nie podlega dyskusji dwukierunkowa<br />
wymiana technologii militarnych między KRLD<br />
a Iranem, a ten ostatni od lat chwali się własnymi<br />
pociskami tej klasy (szerzej w <strong>WiT</strong> 4/2019) oraz na<br />
pewno chętnie udostępnił związane z nimi rozwiązania<br />
i technologię. Istnieją jednak dość istotne<br />
różnice konstrukcyjne między pociskami irańskimi<br />
i koreańskim. Pierwszy z pocisków irańskich<br />
tej klasy – Soumar, który został ujawniony<br />
w 2015 r. jest kopią radzieckiego Ch-55, ale ma<br />
silnik turboodrzutowy zamocowany na stałe pod<br />
kadłubem, a nie wysuwany z niego po starcie. Ma<br />
też zasięg rzędu 700 km. Nowszy Hoveizeh ma<br />
większy silnik i zasięg 1400 km. Pocisk północnokoreański<br />
ma silnik zamontowany w kadłubie<br />
(jak np. rosyjskie pociski rodziny Kalibr, do których<br />
Koreańczycy z Północy mogli mieć dostęp<br />
w ChRL), a wlot powietrza do niego umieszczono<br />
pod tylną częścią kadłuba. Nie jest jasne, czy jest<br />
on stały, czy wysuwany z kadłuba. Jeśli prawdziwa<br />
jest pierwsza z tych możliwości, to średnica<br />
rakiety musi być znacząco mniejsza niż średnica<br />
pojemnika transportowo-startowego. Nie jest to<br />
wykluczone, gdyż średnicę pojemnika, demonstrowanego<br />
wraz z wyrzutnią w ubiegłym roku<br />
na defiladzie w Pjongjangu można szacować na<br />
ok. 650 mm, a pocisk Ch-55 i jego irańskie klony<br />
mają średnicę 514 mm.<br />
Do odpalania nowych rakiet zastosowano,<br />
ujawnioną w 2020 r., wyrzutnię gąsienicową<br />
przenoszącą pięć cylindrycznych pojemników<br />
transportowo-startowych. Dotychczas<br />
kojarzono ją z pociskami balistycznymi krótkiego<br />
zasięgu, odpowiednikami chińskich rakiet<br />
do systemu AR3. Rezygnacja z budowy<br />
30 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Nieco zmodernizowany w stosunku do wcześniej pokazywanych publicznie egzemplarzy czołg podstawowy T-14 Armata.<br />
Tomasz Szulc<br />
Najważniejszym wyznacznikiem<br />
atrakcyjności wystawy militarnej jest<br />
liczba prezentowanych na niej nowości.<br />
Oczywiście, ważna jest także liczba<br />
wystawców, wartość zawartych<br />
kontraktów, poziom partycypacji<br />
sił zbrojnych kraju-organizatora,<br />
pokaz dynamiczny, a szczególnie<br />
strzelania, ale kompetentni zwiedzający<br />
i analitycy są zainteresowani przede<br />
wszystkim nowościami.<br />
Fotografie w artykule, jeśli nie zaznaczono inaczej,<br />
Wiktor Druszlakow.<br />
Nowe koła nośne prezentowanego na Armii <strong>2021</strong> czołgu T-14.<br />
Forum Armija <strong>2021</strong> cz. I<br />
Rosyjskie Międzynarodowe Forum Militarno-Techniczne<br />
Armija, organizowane skich imprezach amerykańskich samolotów<br />
dzo się ostatnio pogorszyły i np. udział w rosyj-<br />
w obiektach okalających podmoskiewską bojowych czy okrętów państw NATO wydaje się<br />
Kubinkę – Centrum Kongresowo-Wystawienniczym<br />
Patriot, lotnisku w Kubince i poligonie<br />
w Ałabino – w tym roku zorganizowane po raz<br />
siódmy w dniach 22–28 sierpnia, jest pod wieloma<br />
względami nietypowe. Po pierwsze, impreza<br />
ma silny aspekt patriotyczno-propagandowy. Po<br />
drugie, organizuje ją Ministerstwo Obrony Federacji<br />
Rosyjskiej (MO FR), a nie struktury przemysłowe<br />
czy handlowe. Po trzecie, jest to impreza<br />
tylko teoretycznie międzynarodowa, gdyż zasady,<br />
jakimi kierują się organizatorzy, zapraszając<br />
bądź zezwalając zagranicznym wystawcom na<br />
udział w niej nie są klarowne. Na dodatek polityczno-militarne<br />
relacje Rosji z resztą świata bar-<br />
zupełną abstrakcją, choć takie sytuacje nie były<br />
niczym wyjątkowym jeszcze przed dekadą.<br />
Na liczbę prezentowanych na Armii nowości<br />
ma więc decydujący wpływ nie koniunktura<br />
na światowym rynku broni, a proces modernizacji<br />
Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jest<br />
to modernizacja głęboka i wszechstronna,<br />
czemu trudno się dziwić, jeśli zważyć, że większość<br />
używanego obecnie sprzętu ma korzenie<br />
jeszcze w czasach ZSRR. Dotyczy to w największym<br />
stopniu wojsk lądowych i lotnictwa,<br />
a w nieco mniejszym marynarki wojennej. Na<br />
przestrzeni ostatnich kilku lat ujawniono<br />
znaczną liczbę wzorów uzbrojenia, które mają<br />
zastąpić sprzęt radzieckiej proweniencji,<br />
a w szczególności wozy bojowe niemal<br />
wszystkich kategorii, działa samobieżne, środki<br />
obrony przeciwlotniczej, broń strzelecką,<br />
sprzęt inżynieryjny, a nawet pojazdy bezzałogowe.<br />
Trudno więc spodziewać się kolejnych, licznych<br />
nowości w tych dziedzinach. W odróżnieniu<br />
od wielu firm zagranicznych, rosyjski<br />
przemysł z różnych powodów oferuje niewiele<br />
konstrukcji przeznaczonych wyłącznie bądź<br />
głównie na eksport, wskutek czego również nie<br />
zwiększa się liczba nowości. Można oczywiście<br />
oczekiwać demonstracji sprzętu modyfikowanego<br />
w rezultacie prowadzonych prób poligonowych<br />
i ewoluujących wymagań wobec niego,<br />
ale nie oznacza to, poza nielicznymi wyjątkami,<br />
powstania zupełnie nowych konstrukcji.<br />
36 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Systemy bezzałogowe<br />
Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 rozwijają<br />
system amunicji krążącej DragonFly<br />
Łukasz Pacholski<br />
Jednym z ciekawszych wydarzeń<br />
tegorocznego XXIX Międzynarodowego<br />
Salonu Przemysłu Obronnego<br />
w Kielcach była prezentacja trzeciej<br />
generacji systemu amunicji krążącej<br />
DragonFly. Od 2017 r. jego rozwojem<br />
zajmują się specjaliści z Wojskowego<br />
Instytutu Technicznego Uzbrojenia<br />
i Wojskowych Zakładów<br />
Lotniczych Nr 2 S.A. z Bydgoszczy.<br />
W projekt są zaangażowane także<br />
inne bydgoskie przedsiębiorstwa<br />
sektora obronnego.<br />
Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski,<br />
WZL Nr 2 S.A.<br />
Uniwersalna skrzynia transportowa, która może pomieścić<br />
trzy platformy DragonFly.<br />
MSPO <strong>2021</strong> stało się miejscem premiery III generacji systemu amunicji krążącej DragonFly, do uruchomienia produkcji<br />
którego gotowe są Wojskowe Zakłady Lotnicze Nr 2 S.A. Rozwój systemu ma związek z nieustającym zainteresowaniem<br />
potencjalnych klientów tego typu rozwiązaniami.<br />
System amunicji krążącej DragonFly znalazł<br />
się w ofercie WZL Nr 2 S.A. w 2017 r., kiedy<br />
w czasie wystawy „Air Fair 2017 – Wszystko<br />
dla lotnictwa”, doszło do podpisania umowy<br />
licencyjnej pomiędzy bydgoskimi zakładami<br />
a Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia,<br />
w którym system opracowano.<br />
Od początku zarząd WZL Nr 2 S.A. zakładał, że<br />
podstawowym użytkownikiem DragonFly powinny<br />
być Siły Zbrojne RP, które w tym czasie sygnalizowały<br />
potrzebę zakupu tego rodzaju uzbrojenia.<br />
Ostatecznie polsko-polska rywalizacja zakończyła<br />
się zamówieniem niewielkiej partii konkurencyjnego<br />
systemu na potrzeby Wojsk Obrony Terytorialnej<br />
– pomimo rosnącego zainteresowania na<br />
całym świecie i doświadczeń bojowych innych<br />
państw, dotychczas projekt masowego zakupu<br />
amunicji krążącej nie jest sygnalizowany przez resort<br />
obrony narodowej.<br />
Taka sytuacja stała się ważnym argumentem<br />
dla WITU, którego specjaliści – z udziałem partnerów<br />
z bydgoskich firm Polskiej Grupy Zbrojeniowej<br />
– rozpoczęli prace nad dalszym rozwojem<br />
systemu. Owocem tych prac była tegoroczna<br />
prezentacja III generacji DragonFly’a. Co ważne,<br />
system budzi zainteresowanie potencjalnych<br />
klientów zagranicznych, co z kolei daje szanse na<br />
uruchomienie produkcji seryjnej. Patrząc na konkurencyjne<br />
rozwiązania, ważnym wsparciem<br />
promocji byłby jednak zakup partii systemów<br />
przez krajowego użytkownika.<br />
Jakie zmiany na przestrzeni pięciu lat zaszły<br />
w systemie DragonFly? Można powiedzieć, że po<br />
prostu dojrzał i stał się jeszcze bardziej uniwersalny.<br />
Zastosowanie platformy pionowego startu i lądowania<br />
– czterowirnikowca, która nie potrzebuje<br />
żadnej katapulty startowej daje unikatowe możliwości<br />
operacyjne. Dzięki tym właściwościom<br />
i wdrożeniu nowego oprogramowania możliwe<br />
jest bowiem zastosowanie taktyki ataku z ukrycia.<br />
Operator systemu może przebazować platformę<br />
DragonFly w dowolne miejsce (oczywiście w strefie<br />
działania układu sterowania, który ma promień<br />
działania ok. <strong>10</strong> km), wylądować i oczekiwać na<br />
pojawienie się potencjalnych celów. To z kolei<br />
umożliwia wcześniejsze ukrycie obecności systemu<br />
na polu walki i późniejszy atak z zaskoczenia.<br />
Tego typu właściwości są nieosiągalne dla<br />
Plecak operatora systemu mieści wszystkie niezbędne<br />
do jego użycia na polu walki elementy: platformę latającą,<br />
terminal kontroli i antenę łącza danych.<br />
46 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Technika wojskowa<br />
Griffin Group Defence na XXIX MSPO – 30 lat minęło<br />
Marek Wachowski<br />
Podczas tegorocznego XXIX<br />
Międzynarodowego Salonu Przemysłu<br />
Obronnego w Kielcach, obchodząca<br />
okrągłą 30. rocznicę swojej działalności,<br />
firma Griffin Group Defence wraz<br />
ze swoimi zagranicznymi partnerami,<br />
jak co roku, zaprezentowała szeroki<br />
wachlarz oferowanego sprzętu<br />
najwyższej klasy, w tym m.in.:<br />
<strong>opt</strong>oelektronikę, <strong>opt</strong>ykę dzienną<br />
i nocną, broń wraz z osprzętem,<br />
różnego rodzaju amunicję, granaty,<br />
materiały wybuchowe, a także<br />
elementy wyposażenia pojazdów<br />
wojskowych oraz systemy morskie.<br />
Ilustracje w artykule: Safran, DND, Diehl Defence,<br />
Rheinmetall, Bundeswehr/WTD 91, Metravib,<br />
NVLS, Steiner-Optik, JFD, tkMS.<br />
Na stoisku nie zabrakło nowości, w tym nowatorskiego<br />
zestawu wyposażenia dla<br />
wysuniętych nawigatorów naprowadzania<br />
lotnictwa JTAC (Joint Terminal Attack Controller),<br />
będącego kombinacją urządzenia STERNA<br />
True North Finder (TNF), lornetki JIM COMPACT<br />
a także podświetlacza celów DHY 308.<br />
STERNA TNF firmy Safran to goniometr ze zintegrowanym<br />
żyroskopem, służący do wyznaczania<br />
kierunku północnego, który w połączeniu<br />
z odpowiednim urządzeniem <strong>opt</strong>oelektronicznym,<br />
może być używany zarówno do obserwacji<br />
w dzień, jak i w nocy, oraz do wyznaczania współrzędnych<br />
celu z dokładnością TLE (target location<br />
error) CE90 CAT I, czyli w przedziale 0÷6 m. Kombinacja<br />
urządzenia STERNA z urządzeniem <strong>opt</strong>oelektronicznym<br />
jest określana jako system STER-<br />
NA. Wylicza on współrzędne celu na podstawie<br />
zmierzonych danych, tj. odległości, azymutu<br />
oraz kąta elewacji i może być wykorzystany do<br />
cyfrowego przesyłania danych do innych systemów<br />
kierowania ogniem, np. TOPAZ. Wśród<br />
tych danych jest m.in. pozycja własna określona<br />
za pomocą odbiornika systemu GPS lub punktów<br />
referencyjnych. System jest niewrażliwy na<br />
zakłócenia magnetyczne, może być używany<br />
w pomieszczeniach i w bezpośredniej bliskości<br />
pojazdów mechanicznych lub innych źródeł zakłóceń<br />
magnetycznych, a także dysponuje zdolnością<br />
do działania w środowisku z zakłóconym<br />
sygnałem GPS.<br />
Elementem proponowanego Siłom Zbrojnym<br />
RP zestawu jest lornetka termowizyjna JIM<br />
COMPACT, umożliwiająca obserwację w: kanale<br />
dziennym, kanale do warunków słabego oświetlenia<br />
i w kanale termowizyjnym z matrycą<br />
chłodzoną wysokiej rozdzielczości (640×480<br />
pikseli). Lornetka ma również zintegrowany dalmierz,<br />
kompas magnetyczny, wbudowany odbiornik<br />
GPS, wskaźnik laserowy z funkcją SEE<br />
SPOT. JIM COMPACT pozwala na wykrycie celu<br />
wielkości czołgu z odległości ponad 9 km,<br />
a człowieka z ponad 6 km. Lornetka jest najnowszym<br />
produktem firmy Safran, który cechuje<br />
potencjał do dalszego rozwoju i wprowadzania<br />
nowych funkcjonalności.<br />
Ostatnim elementem zestawu jest laserowy<br />
podświetlacz celu DHY 308 firmy Cilas, o masie<br />
4 kg, energii wyjściowej 80 mJ oraz zasięgu lokalizacji<br />
do 20 km i podświetlania do <strong>10</strong> km.<br />
Podświetlacz charakteryzuje się dużą precyzją<br />
Jednorazowy granatnik przeciwpancerny RGW1<strong>10</strong>.<br />
celowania zarówno do celów stacjonarnych, jak<br />
i ruchomych. Cechuje go wysoka stabilność<br />
wskaźnika oraz niska sygnatura akustyczna<br />
w podczerwieni, a także niewielkie zapotrzebowanie<br />
na energię. Opcjonalnie może mieć wbudowaną<br />
lunetę <strong>opt</strong>yczną do obserwacji celu.<br />
Dzięki prostocie montażu i demontażu oraz braku<br />
konieczności nagrzewania, podświetlacz<br />
DHY 308 można w szybki i prosty sposób przygotować<br />
do pracy. DHY 308 dostarczany jest<br />
z pamięcią o pojemności 800 kodów z możliwością<br />
tworzenia także własnych kodów.<br />
Przedstawiony zestaw może być używany<br />
w konfiguracji STERNA + JIM COMPACT + DHY<br />
308 (całkowita masa ok. 8 kg) do obserwacji,<br />
określania współrzędnych celu i naprowadzania<br />
amunicji kierowanej laserowo lub STERNA + JIM<br />
COMPACT (całkowita masa ok. 4 kg) z możliwościami<br />
jak wyżej, z wyjątkiem zdolności naprowadzania<br />
amunicji kierowanej laserowo, ale z możliwością<br />
oświetlenia celu laserem (pointer).<br />
Kolejną propozycją firmy Griffin Group Defence<br />
dla Wojska Polskiego przedstawioną w czasie<br />
targów MSPO <strong>2021</strong> była rodzina lekkich jednorazowych<br />
granatników RGW, produkowanych<br />
przez niemiecką spółkę Dynamit Nobel Defence<br />
(DND) w wersjach: RGW60, RGW90 i RGW1<strong>10</strong>.<br />
Pociski odpalane z granatników DND wyróżniają<br />
się dużą, stałą prędkością marszową, niewielką<br />
podatnością na wiatr, bardzo dużym<br />
prawdopodobieństwem trafienia i wyeliminowania<br />
celu już przy pierwszym strzale nawet<br />
Urządzenie STERNA True North Finder (TNF) w ukompletowaniu<br />
z lornetką JIM COMPACT.<br />
Granatnik RGW90 z wysuniętym „żądłem” nastawiającym tryb detonacji głowicy.<br />
48 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Pojazdy wojskowe<br />
Nowości Autoboxu na MSPO <strong>2021</strong><br />
Jarosław Brach<br />
Na XXIX Międzynarodowym Salonie<br />
Przemysłu Obronnego Autobox<br />
Innovations Sp. z o.o. sp.j.<br />
ze Starachowic przedstawił<br />
trzy pojazdy, w tym dwa<br />
mające w Kielcach swoje<br />
publiczne premiery.<br />
Fotografie w artykule: Jarosław Brach, Autobox.<br />
Pierwszą był, planowany jako następca<br />
Honkera w Siłach Zbrojnych RP, samochód<br />
terenowy AH 20.44. Miał on zostać zaprezentowany<br />
na MSPO jeszcze w ubiegłym roku,<br />
lecz ze względu na ówczesną sytuację epidemiczną<br />
i spowodowaną przez nią tymczasową<br />
zmianę reguł funkcjonowania wystawy, producent<br />
zdecydował się na przesunięcie momentu<br />
jego premiery. Już bez przeszkód doszło do niej<br />
w bieżącym roku.<br />
Przez ostatni rok pojazd był stale dopracowywany,<br />
by z jednej strony wyeliminować możliwe<br />
tzw. choroby wieku dziecięcego, z drugiej<br />
wprowadzać w nim dalsze udoskonalenia techniczne,<br />
będące wynikiem dążenia do poprawy<br />
parametrów, własności eksploatacyjnych i niezawodności.<br />
Jak podkreślają reprezentanci spółki<br />
Autobox – projekt nadal jest „żywy” i wraz<br />
z kolejnymi kilometrami przejechanymi w trakcie<br />
jazd próbnych wychodzą na jaw obszary,<br />
w których coś trzeba lub wypadałoby poprawić.<br />
W porównaniu ze stanem z przełomu lutego<br />
i marca (szerzej <strong>WiT</strong> 12/2020 i 3/<strong>2021</strong>) w samochodzie<br />
dokonano kilku istotnych ulepszeń.<br />
Prototyp pojazdu terenowego Autobox AH 20.44 podczas jazd terenowych latem tego roku.<br />
Przede wszystkim zmieniono wnętrze, m.in. by<br />
podnieść poziom ergonomii. W tym celu zamontowano<br />
wygodniejsze fotele. Dodatkowo zmodyfikowano<br />
elektronikę pokładową zarówno<br />
w sferze hardware’u, jak i software’u. Prowadzone<br />
są też dalsze prace nad samym podwoziem,<br />
głównie w kierunku jego dalszego wzmocnienia.<br />
Autobox kładzie duży nacisk na modułowość<br />
konstrukcji AH20.44, co ma mieć silny wymiar<br />
praktyczny, pozwalający na elastyczne i <strong>opt</strong>ymalne<br />
dopasowanie ostatecznej kompletacji do<br />
wymagań oraz możliwości finansowych konkretnych<br />
odbiorców. Modułowość ma być rozpatrywana<br />
na kilku powiązanych ze sobą płaszczyznach,<br />
jako:<br />
❙ możliwość zamiany wytypowanych zespołów czy<br />
ich charakterystyk wybranych w tzw. kompletacji<br />
bazowej. Przykładowo 3-litrowy, czterocylindrowy,<br />
rzędowy silnik wysokoprężny Iveco F1C może<br />
zostać zaoferowany w nastawach o mocy od<br />
<strong>10</strong>6,8 kW/145 KM do 143,5 kW/195 KM. Obecnie<br />
założono, że słabsze jednostki napędowe<br />
będą montowane w odmianach podstawowych,<br />
3,5-tonowych, z założenia przygotowanych do<br />
AH 20.44 został zaprojektowany całkowicie od podstaw. Na obecnym etapie prac nieustannie trwa rozwój konstrukcji,<br />
mający uczynić ją jak najbardziej dojrzałą i odpowiadającą potrzebom użytkowników.<br />
przewozu ludzi, wyposażenia i zaopatrzenia oraz<br />
jako nośniki lekkich systemów uzbrojenia czy<br />
łączności. W sytuacjach jednak, gdy nabywca<br />
może zażądać poprawionej dynamiki i właściwości<br />
terenowych, gdy auto będzie miało często<br />
ciągnąć przyczepę, w tym w warunkach terenowych,<br />
albo gdy zamówiony zostanie wariant<br />
cięższy, o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej<br />
3500 kg (maks. 5500 kg), np. opancerzony,<br />
wówczas lepszą opcją będzie mocniejszy silnik.<br />
Obecnie moment obrotowy od silnika przenosi<br />
6-biegowa skrzynia manualna, ale istnieje już dokumentacja<br />
na skompletowanie wykonania z automatyczną<br />
skrzynią przekładniową;<br />
❙ różne wersje nadwoziowe. Generalnie samochód<br />
przewidziano do przewozu od dwóch do<br />
dziewięciu osób. Autobox ma przygotowaną dokumentację<br />
produkcyjną auta w wersjach dwulub<br />
czterodrzwiowej zamkniętej oraz pickup,<br />
także w odmianach dwu- lub czterodrzwiowej.<br />
Rozważana jest możliwość opracowania furgonu<br />
z zabudowaną częścią transportową – wtedy<br />
mogą być stosowane kabiny: krótka, dwudrzwiowa<br />
i dłuższa skrzynia ładunkowa bądź wydłużona,<br />
czterodrzwiowa i skrócona skrzynia. Pierwszy<br />
egzemplarz AH 20.44 skompletowano jako osobowo-towarowy.<br />
Ma on czworo drzwi dla załogi<br />
i tylne drzwi do przedziału ładunkowego. Wewnątrz<br />
zamontowano pięć specjalnie opracowanych<br />
foteli. Wydzielona tylna przestrzeń ładunkowa<br />
może zostać zaaranżowana do zabrania<br />
kolejnych osób – przewidziano cztery dodatkowe<br />
fotele zamocowane tyłem do burt, czyli analogicznie<br />
jak niegdyś boczne ławki w Honkerach.<br />
Odmiana do przewozu dziewięciu osób była<br />
zresztą wyspecyfikowana w pierwotnych założeniach<br />
programu Mustang. Elastyczność konfigurowania<br />
wersji nadwoziowej i wnętrza to z jednej<br />
strony wyjście naprzeciw odbiorcom wojskowym,<br />
z drugiej zwiększenie atrakcyjności dla innych<br />
użytkowników mogących być zainteresowanymi<br />
takim środkiem transportu. Prototyp nie<br />
jest opancerzony, a dla redukcji jego masy własnej<br />
58 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Wiroplaty wojskowe<br />
Leonardo AW139 Demo Tour Poland<br />
Łukasz Pacholski<br />
16 września na warszawskim<br />
lotnisku Babice odbyła się<br />
prezentacja wielozadaniowego<br />
śmigłowca Leonardo HH-139B.<br />
Wydarzenie zostało zrealizowane<br />
w ramach projektu AW139 Demo Tour<br />
Poland, który został zapoczątkowany<br />
w czasie XXIX Międzynarodowego<br />
Salonu Przemysłu Obronnego<br />
w Kielcach.<br />
Fotografie w artykule: Łukasz Pacholski,<br />
US Air Force.<br />
Warszawa była ostatnim etapem tego<br />
przedsięwzięcia, które objęło także prezentacje<br />
HH-139B na kieleckim MSPO<br />
oraz na fabrycznym lotnisku w Świdniku. Gospodarzem<br />
pokazu w stolicy był Jacek Libucha, prezes<br />
zarządu WSK „PZL-Świdnik” S.A. Cykl prezentacji śmigłowca<br />
miał związek z zamiarem zainteresowania<br />
decydentów tą konstrukcją i poinformowania opinii<br />
publicznej o możliwościach świdnickich zakładów<br />
oraz potencjale platformy AW139, oferowanej<br />
Ministerstwu Obrony Narodowej jako nowej generacji<br />
śmigłowca wielozadaniowego. W przypadku<br />
Polski, przygotowana koncepcja nosi obecnie<br />
umowne oznaczenie AW139W. Zaproszeni goście<br />
mogli zapoznać się z seryjnym AW139 w wersji ratownictwa<br />
bojowego HH-139B, którego użytkownikiem<br />
będą Siły Powietrzne Republiki Włoskiej.<br />
Łącznie Leonardo, na mocy kontraktu zawartego<br />
21 listopada 2019 r. o wartości 766 mln EUR (kwota<br />
obejmuje też kompleksową usługę wsparcia logistycznego,<br />
która ma być realizowana do 2033 r.),<br />
dostarczy Aeronautica Militare 17 maszyn tego<br />
typu (prototyp dostarczono 30 listopada ub.r.,<br />
pierwszy egzemplarz seryjny 25 czerwca, a do<br />
końca roku przekazane miały zostać wszystkie).<br />
We włoskim lotnictwie dołączą do 13 poszukiwawczo-ratowniczych<br />
HH-139A, których dostawy zrealizowano<br />
w latach 2012–2015, a także czterech VH-<br />
139 do przewozu VIP.<br />
Prezes Libucha w swoim wystąpieniu wskazał na<br />
kilka kluczowych zagadnień. Na przestrzeni wielu<br />
lat WSK „PZL-Świdnik” S.A. był kluczowym dostawcą<br />
śmigłowców do Sił Zbrojnych RP, a dziś maszyny<br />
tego producenta stanowią ponad 60% parku polskich<br />
wiropłatów wojskowych. Analiza potrzeb<br />
SZ RP, a także możliwości koncernu Leonardo<br />
i świdnickich zakładów wskazują, że ważnym segmentem<br />
rynku staje się kategoria wielozadaniowego<br />
śmigłowca klasy pośredniej, na którego zapotrzebowanie<br />
na przestrzeni dwóch dekad może<br />
sięgnąć nawet 200–250 egzemplarzy. Tak znaczna<br />
liczba to rezultat konieczności wycofania obecnie<br />
eksploatowanych maszyn, przede wszystkim Mi-2,<br />
których służba ma zakończyć się przed rokiem<br />
2030, a także PZL-Świdnik W-3 Sokół/Anakonda, które<br />
mają zostać wycofane w kolejnym dziesięcioleciu.<br />
Na to nakładają się deklaracje polityków, dotyczące<br />
znaczącej rozbudowy Wojska Polskiego<br />
w kolejnych latach i dążenia do osiągnięcia stanu<br />
250 000 żołnierzy. Do tej liczby należy doliczyć także<br />
Ostatnim etapem AW139 Demo Tour Poland była Warszawa, gdzie na lotnisku Babice zademonstrowano pokaz dynamiczny<br />
z udziałem byłych operatorów Wojsk Specjalnych.<br />
W pierwszej połowie września Leonardo przeprowadził w Polsce cykl pokazów śmigłowca HH-139B, którego celem<br />
było zaprezentowanie jego możliwości i wsparcie oferty wielozadaniowego wiropłata AW139W dla Sił Zbrojnych RP.<br />
kilka–kilkanaście maszyn, które mogłyby trafić do<br />
innych odbiorców instytucjonalnych: Straży Granicznej,<br />
Policji, Państwowej Straży Pożarnej czy Górskiego<br />
Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego.<br />
Według tej koncepcji, uzupełnieniem, a później następcą<br />
obecnie eksploatowanych wiropłatów kategorii<br />
lekkiej i niższej średniej mógłby być właśnie<br />
AW139W. Konstrukcja, która jest od lat jedną z kluczowych<br />
dla działalności świdnickich zakładów. Zespół<br />
inżynierów ze Świdnika brał udział w projektowaniu<br />
AW139, a obecnie to w tych zakładach<br />
odbywa się produkcja wszystkich części metalowych<br />
i kompozytowych kadłuba (wraz ze wstępnym<br />
montażem). W ocenie prezesa Libuchy, ok.<br />
70% konstrukcji AW139 powstaje w Polsce. Poza<br />
wspomnianym kadłubem, mowa jest m.in. o większości<br />
komponentów silników Pratt & Whitney<br />
PT6C-67C, które są produkowane w zakładach Pratt<br />
& Whitney Rzeszów S.A.<br />
Zdaniem przedstawicieli Leonardo, AW139W dla<br />
Sił Zbrojnych RP, a także innych krajowych odbiorców<br />
instytucjonalnych, mógłby być niemal w <strong>10</strong>0%<br />
produkowany w Polsce, co pozwoliłoby na zacieśnienie<br />
współpracy gospodarczej pomiędzy lokalnymi<br />
podmiotami (wśród kolejnych kooperantów<br />
zostały wymienione choćby firmy należące do Polskiej<br />
Grupy Zbrojeniowej), utrzymanie własności<br />
intelektualnej do powyższej wersji w Polsce, pełne<br />
dostosowanie platformy do potrzeb i wymagań<br />
SZ RP, a także możliwość eksportu. Należy pamiętać,<br />
że AW139 jest obecnie światowym bestsellerem<br />
w segmencie śmigłowców o maksymalnej masie<br />
startowej ok. 7 t – dotychczas Leonardo sprzedał<br />
już ponad <strong>10</strong>00 egzemplarzy i są one eksploatowane<br />
w 89 państwach. Wśród nich przeważają maszyny<br />
dla odbiorców cywilnych, choć w ostatnich latach<br />
zwiększa się liczba użytkowników stricte<br />
wojskowych – jednym z największych kontrahentów<br />
jest Departament Obrony Stanów Zjednoczo-<br />
62 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Para Mirage 2000D renové w locie nad Afryką. Samolot na pierwszym planie ma podwieszony zasobnik celowniczy Damoclès, a pod kadłubem widoczna jest bomba kierowana<br />
laserowo GBU-49.<br />
Mirage 2000D RMV – najważniejsza<br />
modernizacja Armée de l’air cz. 2<br />
Marek Łaz<br />
Samoloty wielozadaniowe Dassault<br />
Aviation Mirage 2000D, które<br />
na przestrzeni ponad dwóch dekad<br />
swej eksploatacji doskonale sprawdziły<br />
się w licznych operacjach bojowych<br />
poza terytorium Francji, wkrótce<br />
staną się ostatnimi pozostającymi w linii<br />
maszynami rodziny Mirage 2000<br />
w Armée de l'air et de l'espace.<br />
Wydłużenie okresu ich służby<br />
przynajmniej do roku 2035 r.<br />
i dalsze rozszerzenie możliwości<br />
bojowych ma zapewnić im, aktualnie<br />
prowadzona, modernizacja<br />
do standardu Mirage 2000D renové.<br />
Fotografie w artykule: Armée de l’air et de l’espace;<br />
Armée de l’air et de l’espace/Johan Pipe, Bernard<br />
Hennequin; EMA; Dassault Aviation/Damien Charrit;<br />
Patrick Bigel; Maciej Świderski.<br />
Do niedawna uważano, że możliwości bojowe<br />
samolotu Mirage 2000D, pomimo<br />
kilku braków, są nadal wystarczające.<br />
Współpraca m.in. z maszynami wersji C i N,<br />
szczególnie nad Afryką, ostatnio w ramach operacji<br />
„Barkhane”, pokazała, że muszą one współdziałać<br />
z samolotami wersji D, nie mogąc stosować<br />
samodzielnie broni kierowanej laserowo.<br />
Z kolei Mirage 2000C, uzbrojony w dwa 30 mm<br />
działka DEFA 554 (GIAT/Nexter 30–550 F4) uzupełniał<br />
działania Mirage 2000D. Stąd w połowie<br />
drugiej dekady obecnego wieku zapadła decyzja<br />
o kolejnej modernizacji samolotu, określanej<br />
jako Mirage 2000D renové lub RMV (rénovation à<br />
mi-vie, czyli mid-life update – MLU).<br />
❚ Program Mirage 2000D renové<br />
Celem jej miało być dostosowanie do wyzwań<br />
współczesnych działań bojowych, w tym<br />
w konfliktach asymetrycznych. Sprawdzone<br />
dotąd możliwości samolotu, po integracji nowych<br />
środków bojowych, miały sprawić, że będzie<br />
on w pełni użyteczny na współczesnym<br />
teatrze działań bojowych, przede wszystkim<br />
w ramach misji OPEX.<br />
Jednym z głównych zwolenników przeprowadzenia<br />
modernizacji Mirage 2000D był ówczesny<br />
Szef Sztabu Sił Powietrznych CEMA gen. Denis<br />
Mercier (2012–2015), który w kwietniu 2015 r. zapewniał,<br />
iż modernizacja tych maszyn ma kluczowe<br />
znaczenie dla utrzymania zdolności francuskiego<br />
lotnictwa. Pogląd poprzednika poparł<br />
kolejny CEMA, gen. André Lanata (2015–2018).<br />
Jest to szczególnie ważne, jako że modernizacja<br />
Mirage 2000D miała odciążyć samoloty wielozadaniowe<br />
Rafale na niektórych teatrach działań wojennych.<br />
Początkowo planowano modernizację<br />
45 maszyn, ale tę liczbę wkrótce powiększono<br />
o <strong>10</strong> kolejnych egzemplarzy. W tym czasie (grudzień<br />
2015 r.) na stanie Armée de l’air znajdowało<br />
się 71 samolotów tego typu. Zakładano, że pierwsze<br />
zmodyfikowane egzemplarze wejdą do służby<br />
66 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Uzbrojenie morskie<br />
31 sierpnia br., historyczne wystrzelenie pocisku RBS 15 Mk3 z ORP Orkan.<br />
Rakietowy sprawdzian Orkanów<br />
Tomasz Grotnik<br />
Na przełomie sierpnia i września<br />
okręty rakietowe projektu 660M OORP<br />
Piorun i Orkan wykonały strzelania<br />
z użyciem pocisków kierowanych<br />
RBS 15 Mk3. Było to pierwsze takie<br />
przedsięwzięcie z udziałem jednostek<br />
tego typu. To jedyne polskie okręty<br />
uzbrojone w ten system rakietowy.<br />
Fotografie w artykule:<br />
bsmt Łukasz Lewandowski/3. FO,<br />
bsmt Michał Pietrzak/3. FO, Tomasz Grotnik.<br />
30<br />
sierpnia pięć okrętów Marynarki<br />
Wojennej RP, wchodzących w skład<br />
3. Flotylli Okrętów z Gdyni, rozpoczęło<br />
działania na poligonie rakietowym Test<br />
och evaluering provplatser koło Härnösand<br />
na Zatoce Botnickiej, należącym do FMV (Försvarets<br />
materielverk, Administracja Zaopatrywania<br />
Sił Zbrojnych Królestwa Szwecji). Oprócz<br />
wspomnianych na wstępie Orkanów, na północny<br />
Bałtyk wyruszyły: fregata rakietowa ORP<br />
Gen. K. Pułaski typu O. H. Perry, okręt ratowniczy<br />
ORP Lech proj. 570M i zbiornikowiec ORP Bałtyk<br />
typu ZP-1200.<br />
Zespół ten udał się tam, aby Orkan i Piorun mogły<br />
wykonać pierwsze w historii polskich sił morskich<br />
strzelania pociskami przeciwokrętowymi<br />
z możliwością rażenia celów lądowych w pasie<br />
wybrzeża Saab/Diehl Defence RBS 15 Mk3. Ze<br />
względu na zasięg tego uzbrojenia, w Polsce nie<br />
ma poligonu odpowiednio zlokalizowanego<br />
i wyposażonego do pełnego przetestowania<br />
możliwości bojowych RBS-ów 15 Mk3.<br />
Okręty proj. 660M mogą przenosić do ośmiu<br />
pocisków (po dwa na czterech stelażach),<br />
choć typową jednostką ognia są cztery rakiety.<br />
Na ćwiczenie każdy z Orkanów zabrał dwa pojemniki<br />
transportowo-startowe z pociskami,<br />
użyto tych ustawionych na rufowych, prawoburtowych<br />
stelażach.<br />
Pierwszy strzelał 31 sierpnia ORP Orkan. Celem<br />
była tarcza ustawiona na morzu w odległości<br />
ok. 150 km. Prawdopodobnie użyto pocisku<br />
bojowego. Nazajutrz do akcji wszedł<br />
ORP Piorun. W tym przypadku scenariusz był<br />
bardziej złożony. Na akwenie poligonu rozlokowano<br />
trzy tarcze. Załoga okrętu dokonała<br />
wyboru właściwego celu, a po odpaleniu RBS-a<br />
śledziła jego lot po zaplanowanej trasie, dzięki<br />
aparaturze telemetrycznej zainstalowanej<br />
w pocisku. Niestety, Ministerstwo Obrony Narodowej<br />
nie udzieliło odpowiedzi na nasze pytania<br />
o szczegóły przedsięwzięcia, stąd wiedza<br />
na ten temat jest fragmentaryczna.<br />
Głównym celem ćwiczenia było sprawdzenie<br />
zdolności rażenia pocisków RBS 15 Mk3 na<br />
dużych odległościach i zgranie załóg OORP<br />
Orkan i Piorun. Strzelania obserwowali m.in.:<br />
szef Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki<br />
Wojennej kadm. Krzysztof Zdonek, dowódca<br />
3. Flotylli Okrętów kadm. Mirosław Jurkowlaniec,<br />
dowódca Dywizjonu Okrętów<br />
Bojowych kmdr Radosław Hurbańczuk i delegacja<br />
oficerów Dowództwa Generalnego Rodzajów<br />
Sił Zbrojnych.<br />
❚ RBS-15 w Polsce<br />
W 2001 r. ruszył program Żeglarek dotyczący<br />
modernizacji trzech okrętów rakietowych proj.<br />
660M, którego jednym z zasadniczych elementów<br />
było dozbrojenie tych jednostek<br />
w pociski przeciwokrętowe. Weszły one do<br />
służby w 1992, 1994 i 1995 r. Kontrakt na zakup<br />
partii 36 rakiet (w tym dwóch w wariancie telemetrycznym)<br />
za 1<strong>10</strong> mln EUR, podpisano<br />
16 października 2006 r. pomiędzy konsorcjum<br />
firm Bumar Sp. z o.o. i Zakłady Metalowe<br />
MESKO S.A., reprezentujących Saab Dynamics AB<br />
a Ministerstwem Obrony Narodowej. Ze względów<br />
formalnych kontraktowi towarzyszyła<br />
umowa kompensacyjna zawarta z Ministerstwem<br />
Gospodarki o wartości 127,3 mln EUR,<br />
m.in. w ramach której MW RP otrzymała osiem<br />
„przejściowych” pocisków RBS 15 Mk II, stanowiących<br />
jednostkę ognia dwóch Orkanów. Pochodziły<br />
one z nadwyżek sprzętowych szwedzkiej<br />
floty. Obecnie nie są już użytkowane.<br />
Dostawy właściwych rakiet rozpoczęto<br />
z opóźnieniem spowodowanym czynnikami<br />
zewnętrznymi. A konkretnie problemami z dostawą<br />
odbiorników GPS Rockwell Collins<br />
NavStrike, którą negocjował samodzielnie polski<br />
resort obrony. W marcu 2011 r. do Polski<br />
trafiły dwa pierwsze pociski. Do grudnia tego<br />
samego roku dotarło kolejnych dziesięć. Następne<br />
pojawiły się w trzech transzach: osiem<br />
74 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Australia nieoczekiwanie zerwała umowę w sprawie budowy okrętów podwodnych typu Attack z Francją na rzecz anglosaskiego trójprzymierza AUKUS. Jedną z konsekwencji tej<br />
decyzji będzie wprowadzenie do służby w Royal Australian Navy jednostek klasy SSN. Będzie to proces długotrwały i kosztowny.<br />
Tomasz Grotnik<br />
15 września rząd Związku Australijskiego<br />
ogłosił, że rezygnuje z kontynuacji<br />
programu budowy konwencjonalnych<br />
okrętów podwodnych typu Attack.<br />
Jest to jeden z pierwszych efektów<br />
inicjatywy AUKUS, trójstronnego<br />
przymierza utworzonego przez<br />
Canberrę, Londyn i Waszyngton.<br />
Ta zaskakująca, utrzymywana<br />
w tajemnicy do ostatniej chwili,<br />
decyzja, która będzie miała<br />
konsekwencje polityczne i ekonomiczne,<br />
sprawić ma, że Royal Australian Navy<br />
dołączy do nielicznego grona flot<br />
użytkujących okręty podwodne<br />
z napędem jądrowym klasy SSN<br />
(Submersible Ship Nuclear).<br />
Ilustracje w artykule: Naval Group,<br />
CPOIS David Connolly/Commonwealth of Australia,<br />
LA(Phot) Dan Rosenbaum/Crown copyright,<br />
Jim Cleveland/US Navy, CPOIS Damian Pawlenko/<br />
/Commonwealth of Australia.<br />
Australia rezygnuje z francuskich<br />
Barracud i wybiera SSN-y<br />
AUKUS (Australia, United Kingdom, United<br />
States), to inicjatywa wojskowa poświęcona<br />
„wolnemu i otwartemu Indo-Pacyfikowi”<br />
– taki przekaz został wysłany w świat na<br />
wirtualnym spotkaniu prezydenta Stanów Zjednoczonych<br />
Ameryki Joe Bidena z premierami<br />
Wielkiej Brytanii i Związku Australijskiego – Borisem<br />
Johnsonem oraz Scottem Morrisonem.<br />
Mimo że nikt z nich nie wymienił imiennie głównego<br />
zagrożenia w rejonie Indo-Pacyfiku, wszystko<br />
wskazuje na Chińską Republikę Ludową. Przyszłość<br />
trzech krajów, a nawet świata, zależy od<br />
tego, czy wolny i otwarty Indo-Pacyfik będzie<br />
trwał oraz rozkwitał w nadchodzących dziesięcioleciach,<br />
powiedział Biden. Głównym obszarem<br />
spornym jest Morze Południowochińskie. To<br />
właśnie na nim Pekin zaanektował szereg wysp<br />
i raf, które obecnie są dozorowane przez Marynarkę<br />
Wojenną Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej<br />
i Straż Wybrzeża, działania ich okrętów<br />
stwarzają ograniczenia dla handlu morskiego na<br />
jednym z kluczowych szlaków morskich światowego<br />
handlu.<br />
❚ Koniec „kontraktu stulecia”<br />
Tym samym zerwany został „podwodny kontrakt<br />
stulecia”, jak media nazwały umowę na zaprojektowanie<br />
i budowę w Australii okrętów<br />
podwodnych Shortfin Barracuda Block 1A. Głównym<br />
wykonawcą umowy był francuski państwowy<br />
koncern stoczniowy Naval Group<br />
(w chwili zawarcia kontraktu DCNS). Program<br />
Attack, znany pierwotnie jako SEA <strong>10</strong>00 Future<br />
Submarine Program, dotyczył pozyskania dla<br />
Royal Australian Navy 12 konwencjonalnych<br />
wielozadaniowych okrętów podwodnych (formalnie<br />
klasyfikowanych jako rakietowe – SSG,<br />
Submersible Ship, Guided Missile). Miały one<br />
zastąpić sześć eksploatowanych obecnie jednostek<br />
typu Collins, zbudowanych lokalnie w oparciu<br />
o projekt szwedzkiej stoczni Kockums<br />
(obecnie Saab Kockums, sześć w służbie od lat<br />
1996–2003). 26 kwietnia 2016 r. rząd w Canberze<br />
ogłosił, że DCNS w wyniku konkurencyjnego<br />
procesu oceny ofert został wybrany preferowanym<br />
partnerem zagranicznym do zaprojektowania<br />
okrętów. Francuzi pokonali niemiecki<br />
holding stoczniowy thyssenkrupp Marine Systems<br />
i japoński koncern Mitsubishi Heavy Industries.<br />
Wcześniej z rywalizacji odpadły hiszpańska<br />
Navantia i szwedzki Saab Kockums.<br />
13 grudnia 2018 r. dowódca Royal Australian<br />
Navy wadm. Mike Noonan ogłosił, że przyszłe australijskie<br />
okręty podwodne będą znane jako typ<br />
Attack. Projekt tych jednostek bazować miał na<br />
Shortfin Barracuda Block 1A, będącym z kolei –<br />
– w pewnym uproszczeniu – konwencjonalną odmianą<br />
jednostek typu Suffren (Barracuda, szerzej<br />
w <strong>WiT</strong> 8/2019) z napędem jądrowym, produkowanych<br />
dla francuskiej Marine nationale. 11 lutego<br />
2019 r. w Canberze rząd Związku Australijskiego<br />
ratyfikował umowę o partnerstwie strategicznym<br />
z Naval Group, w ramach której miało zostać zaprojektowanych<br />
i zbudowanych wspomnianych<br />
12 jednostek podwodnych. Jako zakład wiodący<br />
wybrano stocznię ASC Pty. Ltd., znajdującą się na terenie<br />
Osborne Naval Shipyard w Australii Południowej.<br />
Szacowana wartość programu, obejmująca<br />
76 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Tomasz Grotnik<br />
Zgodnie z przyjętym przez Ministerstwo<br />
Obrony Narodowej schematem realizacji<br />
programu fregat wielozadaniowych<br />
pod kryptonimem Miecznik,<br />
trwa obecnie faza, w której konsorcjum<br />
PGZ-Miecznik wraz z wybranymi<br />
partnerami zagranicznymi powinno<br />
przygotować i złożyć trzy oferty<br />
obejmujące: projekt koncepcyjny<br />
platformy oraz systemu walki do niej,<br />
propozycję transferu technologii<br />
i ustanowienia potencjału oraz wycenę<br />
i harmonogram dostaw okrętów.<br />
Spośród nich, na początku przyszłego<br />
roku, Siły Zbrojne RP wybiorą projekt,<br />
na bazie którego powstaną Mieczniki<br />
dla Marynarki Wojennej RP. Wśród<br />
zagranicznych dostawców know-how<br />
jest niemiecki holding thyssenkrupp<br />
Marine Systems GmbH,<br />
który zaproponował awangardową<br />
fregatę MEKO A-300PL.<br />
Polska premiera fregaty<br />
wielozadaniowej MEKO A-300<br />
Ilustracje w artykule thyssenkrupp Marine Systems.<br />
Fregaty Miecznik mają być okrętami stanowiącymi<br />
istotny wkład w system obronny<br />
kraju, jak też szerzej rzecz ujmując, tzw.<br />
wschodniej flanki NATO. Pojęcie „obrona wschodniej<br />
flanki NATO” na stałe trafiło do słownictwa polskiej<br />
polityki, zwłaszcza gdy mowa jest o zakupach<br />
nowoczesnych systemów uzbrojenia. Ten zrozumiały<br />
dla przeciętnego Kowalskiego przekaz stanowił<br />
dotąd jeden z argumentów towarzyszących<br />
uzasadnieniu decyzji o zakupie systemów rakietowych<br />
Patriot i HIMARS, samolotów F-35, utworzeniu<br />
nowej dywizji na wschodzie Polski, a także zamiarze<br />
zakupu czołgów Abrams. Wszystko dla<br />
„obrony wschodniej flanki NATO”. Gdy jednak<br />
wspominamy o pozyskaniu okrętów dla MW RP,<br />
narracja polityków orbituje wokół szerokiego pojęcia<br />
„potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa morskich<br />
interesów państwa”, co przeważnie kojarzone<br />
jest z obecnością polskich okrętów w stałych<br />
zespołach NATO, gdzieś na morzach i oceanach<br />
świata, mniej zaś z ich obecnością na Bałtyku.<br />
Tymczasem rola Polski w obronie wschodniej<br />
flanki NATO wynika z jej statusu państwa frontowego,<br />
jaki w czasach zimnej wojny przypisany<br />
był Republice Federalnej Niemiec i Królestwu<br />
Danii. To nakładało na te kraje nie tylko kontrybucję<br />
w postaci konieczności dysponowania odpowiednio<br />
uzbrojonymi i zorganizowanymi kontyngentami<br />
sił lądowych i lotniczych, ale też<br />
morskich. Dlatego granicę wschodniej flanki<br />
NATO należy widzieć również na Bałtyku, zwłaszcza<br />
przy niskiej wartości sił morskich trzech<br />
państw bałtyckich. Z tego powodu fregata wielozadaniowa<br />
Miecznik nie powinna służyć jedynie<br />
Propozycja platformy Miecznika złożona przez thyssenkrupp Marine Systems oparta jest na sprawdzonej konstrukcji<br />
fregat typoszeregu MEKO A-200, której najnowszą generacją jest typ MEKO A-300. Jego wariantem, opracowanym<br />
pod kątem specyficznych wymagań Marynarki Wojennej RP, jest MEKO A-300PL.<br />
wypełnianiu zadań humanitarnych, patrolowych<br />
oraz dyplomatycznych, ale stanowić integralną<br />
część systemu obrony Polski, być środkiem rozpoznania<br />
i odstraszania na Bałtyku, a w razie konieczności<br />
stanowić skuteczną platformę walki.<br />
Propozycja platformy Miecznika złożona przez<br />
thyssenkrupp Marine Systems oparta jest na<br />
sprawdzonej konstrukcji fregat typoszeregu<br />
MEKO A-200, której najnowszą generacją jest typ<br />
MEKO A-300. Jego wariantem, opracowanym<br />
pod kątem specyficznych wymagań Marynarki<br />
Wojennej RP, jest MEKO A-300PL, którego na razie<br />
niemiecka firma nie może ujawnić z przyczyn formalnych.<br />
Poznaliśmy za to pierwsze szczegóły<br />
bazowego projektu koncepcyjnego MEKO A-300.<br />
Zastosowany przy jego projektowaniu system<br />
MEKO, czyli MEhrzweck-KOmbination (kombinacja<br />
wielofunkcyjna), to idea oparta na modułowości<br />
uzbrojenia, elektroniki i innego istotnego wyposażenia,<br />
będącego częścią systemu walki,<br />
mająca na celu łatwość dopasowania konkretnego<br />
rozwiązania do potrzeb danej floty, późniejszego<br />
serwisowania oraz redukcję kosztów zakupu<br />
i utrzymania. Ta zdolność adaptacyjna przynosi<br />
Polsce dwie główne zalety. Po pierwsze, na okręcie<br />
można zintegrować szeroką gamę sensorów,<br />
uzbrojenia oraz systemu dowodzenia, kierowania<br />
i łączności od różnych dostawców, dając swobodę<br />
wyboru systemów walki, a po drugie, ewentualne<br />
wymiany wyposażenia i uzbrojenia, czy modernizacje<br />
dostosowujące możliwości okrętów przez<br />
cały okres ich życia do nowych potrzeb, można<br />
zaplanować w ramach uwzględnionego od początku<br />
średniego okresu międzyremontowego,<br />
unikając dodatkowych, długotrwałych przeróbek<br />
w połowie cyklu operacyjnego.<br />
Propozycja tkMS to nie tylko okręt. Niemiecka<br />
spółka oferuje wraz z nim TOKAT (Transfer of Know-how<br />
and Technology), czyli kompleksowy<br />
transfer wiedzy projektowej i produkcyjnej oraz<br />
technologii. TOKAT obejmuje obszerne informacje<br />
i zrozumienie projektu, integrację systemów<br />
w toku budowy oraz testy i próby, a także wszelką<br />
dokumentację i niezbędne dane konstrukcyjne,<br />
jak też kompetencje w zakresie zarządzania<br />
projektem, aby umożliwić stoczni realizującej<br />
program pomyślną budowę i uruchomienie<br />
okrętu. W razie potrzeby zapewnia też niezbędny<br />
projekt, wiedzę integracyjną i kompetencje menadżerskie<br />
w zakresie systemu walki.<br />
Ponadto sprawdzony już model TOKAT obejmuje<br />
świadczenie pomocy technicznej i wsparcia<br />
technicznego (TA/TS, Technical Assistance<br />
and Technical Support) na rzecz lokalnej stoczni<br />
lub stoczni podwykonawcy. Przy czym tkMS<br />
wsparcie w zakresie zarządzania technicznego<br />
80 Wojsko i Technika • Październik <strong>2021</strong><br />
www.zbiam.pl