WiT 7_2022 (82)promo
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
POLSKIE COUGARY ❙ AW149 DLA POWIETRZNYCH KAWALERZYSTÓW ❙ MARYNARKA WOJENNA ODBIJA SIĘ OD DNA?<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
7/<strong>2022</strong><br />
Lipiec<br />
CENA 19,50 zł<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
Czołgi na Eursatory <strong>2022</strong><br />
Paryskie salony Eurosatory, prezentujące<br />
przede wszystkim uzbrojenie i sprzęt<br />
wojsk lądowych, zazwyczaj były miejscem<br />
premier nowych wozów bojowych<br />
czołowych europejskich, i nie tylko,<br />
producentów, nie inaczej było i w tym<br />
roku. Nowe czołgi podstawowe<br />
zaprezentowali m.in. renomowani<br />
producenci ze Starego Kontynentu<br />
– KNDS i Rheinmetalla.<br />
str. 10 str. 20<br />
APR 155 gotowy<br />
do produkcji<br />
Kolejne konflikty zbrojne XXI wieku<br />
pokazują, że zastosowanie w nich amunicji<br />
precyzyjnego rażenia naprowadzanej<br />
na odbite światło lasera jest coraz<br />
powszechniejsze, stąd też i rośnie jej rola.<br />
W Polsce, trwający od dekady, program<br />
rozwoju takiego pocisku – artyleryjskiego<br />
APR 155 – właśnie zbliża się<br />
do pomyślnego finału.
PRENUMERATA I E-WYDANIA GWARANCJĄ NIŻSZEJ CENY<br />
Lotnictwo Aviation International<br />
Cena detaliczna 21,50 zł | Prenumerata roczna: 198,00 zł<br />
12 numerów w tym 2 numery GRATIS<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2022</strong> do numeru 12/<strong>2022</strong>.<br />
Wojsko i Technika Historia<br />
+ numery specjalne (6+6)<br />
Cena detaliczna 23,50 zł | Prenumerata roczna: 215 zł<br />
12 numerów w tym 2 numery GRATIS<br />
Obejmuje 6 numerów regularnych<br />
i 6 numerów specjalnych wydawanych w <strong>2022</strong> roku.<br />
PRENUMERATA<br />
OSZCZĘDZAJ<br />
I BĄDŹ<br />
NA BIEŻĄCO<br />
Wojsko i Technika<br />
Cena detaliczna 19,50 zł | Prenumerata roczna: 1<strong>82</strong>,00 zł<br />
12 numerów w tym 2 numery GRATIS<br />
Obejmuje numery od 1/<strong>2022</strong> do numeru 12/<strong>2022</strong>.<br />
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub dokonaj wpłaty<br />
na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976
Paryskie salony Eurosatory, prezentujące<br />
przede wszystkim uzbrojenie i sprzęt<br />
wojsk lądowych, zazwyczaj były miejscem<br />
premier nowych wozów bojowych<br />
czołowych europejskich, i nie tylko,<br />
producentów, nie inaczej było i w tym<br />
roku. Nowe czołgi podstawowe<br />
zaprezentowali m.in. renomowani<br />
producenci ze Starego Kontynentu<br />
– KNDS i Rheinmetalla.<br />
Kolejne konflikty zbrojne XXI wieku<br />
pokazują, że zastosowanie w nich amunicji<br />
precyzyjnego rażenia naprowadzanej<br />
na odbite światło lasera jest coraz<br />
powszechniejsze, stąd też i rośnie jej rola.<br />
W Polsce, trwający od dekady, program<br />
rozwoju takiego pocisku – artyleryjskiego<br />
APR 155 – właśnie zbliża się<br />
do pomyślnego finału.<br />
w tym 8% VAT<br />
INDEKS 407445<br />
ISSN 2450-1301<br />
10<br />
28<br />
Vol. VIII, nr 7 (<strong>82</strong>)<br />
LIPIEC <strong>2022</strong>, NR 7.<br />
Nakład: 14 990 egzemplarzy<br />
Spis treści<br />
Wojsko<br />
i Technika<br />
7/<strong>2022</strong><br />
Lipiec<br />
CENA 19,50 zł<br />
WWW.ZBIAM.PL<br />
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ<br />
POLSKIE COUGARY ❙ AW149 DLA POWIETRZNYCH KAWALERZYSTÓW ❙ MARYNARKA WOJENNA ODBIJA SIĘ OD DNA?<br />
Spis treści <strong>WiT</strong> Lipiec <strong>2022</strong><br />
Czołgi na Eursatory <strong>2022</strong><br />
str. 10 str. 20<br />
APR 155 gotowy<br />
do produkcji<br />
Na okładce: Wizja śmigłowca wielozadaniowego<br />
AW149, uzbrojonego w przeciwpancerne pociski<br />
kierowane, w barwach polskiego lotnictwa.<br />
Rys. MON/Agencja Uzbrojenia.<br />
Nowości z armii świata<br />
Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski,<br />
Łukasz Pacholski str. 4<br />
Rekordowe zakupy w historii Ministerstwa Obrony Narodowej<br />
Andrzej Kiński, współpraca Łukasz Pacholski str. 8<br />
Eurosatory <strong>2022</strong> – wszystkie czołgi duże i małe<br />
Andrzej Kiński, współpraca Bartłomiej Kucharski<br />
i Adam M. Maciejewski str. 10<br />
FONET MK2 – ewolucja na skalę rewolucji<br />
Andrzej Kiński str. 16<br />
APR 155 gotowy do produkcji<br />
Andrzej Kiński str. 20<br />
System rakietowy „ziemia–ziemia” JFS-M<br />
Adam M. Maciejewski str. 28<br />
Wojna rosyjsko-ukraińska cz. 5<br />
Marcin Gawęda str. 34<br />
Pierwsze Cougary w Polsce<br />
Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński str. 42<br />
XIV Międzynarodowa Konferencja Uzbrojeniowa UZBROJENIE <strong>2022</strong><br />
Ryszard Woźniak str. 47<br />
60<br />
Nowe chińskie uzbrojenie i sprzęt obrony przeciwlotniczej cz. 2<br />
Systemy i zestawy bliskiego zasięgu<br />
Tomasz Szulc str. 48<br />
Nowości z sił powietrznych świata<br />
Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 58<br />
Perkoz ze Świdnika dla powietrznych kawalerzystów<br />
Łukasz Pacholski str. 60<br />
Nowe sukcesy eksportowe programu F-35<br />
Łukasz Pacholski str. 66<br />
Nowości z flot wojennych świata<br />
Tomasz Grotnik, Łukasz Pacholski str. 70<br />
Kamień milowy programu okrętów podwodnych A26<br />
Tomasz Grotnik str. 72<br />
Babcock prezentuje stocznię w Rosyth<br />
Tomasz Grotnik str. 74<br />
Marynarka Wojenna RP odbija się od dna?<br />
Tomasz Grotnik str. 78<br />
78<br />
Redakcja<br />
Andrzej Kiński – redaktor naczelny<br />
andrzej.kinski@zbiam.pl<br />
Adam M. Maciejewski<br />
adam.maciejewski@zbiam.pl<br />
Tomasz Grotnik<br />
tomasz.grotnik@zbiam.pl<br />
Łukasz Prus<br />
lukasz.prus@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Monika Gutowska, zespół redakcyjny<br />
Redakcja techniczna<br />
Wiktor Grzeszczyk<br />
Stali współprawcownicy<br />
Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała,<br />
Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi,<br />
Jerzy Gruszczyński, Przemysław Juraszek,<br />
Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Marek Łaz,<br />
Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski,<br />
Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc,<br />
Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
ul. Bagatela 10 lok. 17, 00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2022</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />
sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności<br />
za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam.<br />
Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
www.facebook.com/wojskoitechnika<br />
www.zbiam.pl Lipiec <strong>2022</strong> • Wojsko i Technika 3
Wojsko Polskie<br />
Andrzej Kiński,<br />
współpraca Łukasz Pacholski<br />
Na przestrzeni miesiąca, jaki upłynął<br />
od wydania czerwcowego numeru<br />
„Wojska i Techniki”, resort obrony<br />
narodowej zawarł z producentami osiem<br />
umów (wzięto pod uwagę tylko te, których<br />
wartość przekracza 100 mln PLN)<br />
na dostawę nowego uzbrojenia i sprzętu<br />
wojskowego o potencjalnej wartości,<br />
łącznie z opcjami, nawet 18,54 mld PLN!<br />
To kwota, którą polskie MON jeszcze<br />
kilka lat temu wydawało na modernizację<br />
techniczną w skali roku.<br />
Rekordowe zakupy w historii<br />
Ministerstwa Obrony Narodowej<br />
Fotografie w artykule: MESKO, Huta Stalowa Wola.<br />
Przyczyną tego przyspieszenia jest oczywiście<br />
dążenie do pilnego zaspokojenia potrzeb wobec<br />
realnego zagrożenia konfliktem militarnym<br />
z Rosją, choć także planowa realizacja przedsięwzięć<br />
modernizacyjnych zapisanych w Planie<br />
Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata<br />
2021–2035. Finansowanie umożliwia stały wzrost<br />
nakładów na obronność, ale wynika to również z nowych<br />
regulacji prawnych, które wprowadziła Ustawa<br />
o obronie Ojczyzny.<br />
Dwie spośród wspomnianych umów – na dostawę<br />
trzech niszczycieli min projektu 258 typu Kormoran II<br />
za 2,5 mld PLN i z 26 czerwca oraz 32 śmigłowców<br />
wielozadaniowych AW149 za 8,25 mld PLN z 1 lipca<br />
– zostały omówione w odrębnych artykułach na łamach<br />
tego samego numeru „Wojska i Techniki”, informacje<br />
o pozostałych publikujemy, w kolejności chronologicznej,<br />
poniżej. Oczywiście do niektórych z nich,<br />
z racji ich skali i znaczenia, będziemy wracać na naszych<br />
łamach w samodzielnych publikacjach.<br />
❚ Parki pontonowe<br />
15 czerwca Agencja Uzbrojenia zawarła z francuską<br />
spółką Constructions industrielles de la Méditerranée<br />
S.A. (CNIM) umowę ramową na dostawę parków<br />
pontonowych PFM, której wartość została określona<br />
na 1,5 mld PLN brutto.<br />
Podpisanie umowy ramowej to wynik ogłoszenia<br />
postępowania przetargowego, które zostało zapoczątkowane<br />
jeszcze w styczniu 2020 r. Notabene<br />
było to drugie podejście do zastąpienia części eksploatowanych<br />
w Wojskach Inżynieryjnych parków<br />
przeprawowych PP-64 Wstęga, wprowadzonych do<br />
użycia pół wieku temu.<br />
W postępowaniu oferty złożyło dwóch wykonawców:<br />
konsorcjum w składzie H. Cegielski-Poznań S.A.,<br />
CEFA SAS i Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. (wartość<br />
950,5 mln PLN brutto) oraz CNIM (699 mln PLN brutto).<br />
Kluczowe, poza spełnieniem postawionych warunków<br />
technicznych, było kryterium ceny, zatem<br />
oferta CNIM ostatecznie okazała się lepsza. Postępowanie<br />
odwoławcze w Krajowej Izbie Odwoławczej<br />
potwierdziło poprawność dokonanego rozstrzygnięcia,<br />
co otworzyło drogę do zawarcia umowy.<br />
23 czerwca Agencja Uzbrojenia zawarła z MESKO S.A. aneks do umowy z grudnia 2016 r., na mocy którego do 2026 r.<br />
Siły Zbrojne RP otrzymają ponad 3500 pocisków kierowanych Piorun i 600 zestawów startowych pozwalających na<br />
skompletowanie przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych. Wartość umowy to ok. 3,5 mld PLN.<br />
Zgodnie z informacjami Agencji Uzbrojenia, cena<br />
pojedynczego zestawu została określona przez zamawiającego<br />
na 150 mln PLN brutto, a ostatecznie, według<br />
zapisów kontraktu, koszt zestawu wyniesie<br />
115 mln PLN brutto. Umowa obowiązuje do końca<br />
2026 r. i poza sprzętem obejmuje także pakiet szkoleniowy,<br />
opracowanie dokumentacji wraz z przekazaniem<br />
licencji oraz dostawy zestawów części zamiennych<br />
i naprawczych. Wykonawca dostarczy parki<br />
pontonowe z udziałem krajowego przemysłu obronnego<br />
– każdy komplet będzie przewożony pojazdami<br />
Jelcza (ciągniki siodłowe i wozy ciężarowo-osobowe).<br />
Pojedynczy park pontonowy PFM umożliwia budowę<br />
mostu o długości 100 m lub dwóch promów,<br />
o nośności nie mniejszej niż MLC 70 dla pojazdów<br />
gąsienicowych i MLC 96 dla pojazdów kołowych. Nośność<br />
przepraw umożliwi pokonywanie przeszkód<br />
wodnych m.in. przez czołgi M1A2 SEPv3 Abrams,<br />
o własnych siłach bądź transportowanych na kołowych<br />
zestawach niskopodwoziowych. W skład jednego<br />
kompletu parku pontonowego wchodzić będzie<br />
m.in.: 12 zestawów transportowych złożonych z ciągnika<br />
siodłowego i naczepy, jeden samochód ciężarowo-osobowy,<br />
osiem bloków pontonowych z silnikami<br />
napędowymi, cztery rampy najazdowe oraz<br />
wyposażenie, narzędzia i urządzenia zabezpieczające<br />
budowę oraz utrzymanie i obsługę przeprawy.<br />
Prawdopodobnie pod koniec lipca zostaną zawarte<br />
pierwsze umowy wykonawcze w ramach<br />
umowy ramowej, obejmujące udział polskich poddostawców<br />
i podwykonawców (szerzej o parkach<br />
PFM można przeczytać w <strong>WiT</strong> 9/2021).<br />
❚ Kolejne przeciwlotnicze Pioruny<br />
dla Sił Zbrojnych RP<br />
23 czerwca Agencja Uzbrojenia zawarła z MESKO<br />
S.A. aneks do umowy z 20 grudnia 2016 r., dotyczącej<br />
dostaw pocisków kierowanych i zestawów startowych,<br />
wchodzących w skład przenośnych przeciwlotniczych<br />
zestawów rakietowych (PPZR) Piorun.<br />
Aneks rozszerza wspomnianą umowę o kolejnych<br />
ok. 3500 pocisków i 600 zestawów startowych.<br />
Przypomnijmy, że umowa z 20 grudnia 2016 r.,<br />
której przedmiotem była produkcja i dostawy PPZR<br />
Piorun do Sił Zbrojnych RP w latach 2017–<strong>2022</strong>, dotyczyła<br />
1300 pocisków (w komplecie z każdym pociskiem,<br />
znajdującym się w pojemniku transportowo-<br />
-startowym, znajdują się dwa naziemne bloki<br />
zasilania, łączące zbiornik czynnika chłodzącego,<br />
detektory GSN i baterię termiczną, zasilającą całość<br />
w energię elektryczną) oraz 420 zestawów startowych<br />
(ukompletowanie mechanizmu startowego<br />
Pioruna obejmuje „właściwy” mechanizm startowy –<br />
„wyrzutnię”, a także celowniki: dzienny GR-D i termowizyjny<br />
CTP-1), tworzących PPZR Piorun. Wartość<br />
kontraktu wynosiła ponad 932,2 mln PLN.<br />
Według dostępnych danych, do końca 2021 r.,<br />
MESKO S.A. przekazało zamawiającemu ok. 730 pocisków<br />
(135 w grudniu 2018 r., 267 w styczniu 2021 r.<br />
i „ponad 300” w grudniu 2021 r.) i ponad 280 zestawów<br />
startowych (40 w grudniu 2018 r., 140 w styczniu<br />
2021 r. i „ponad 100” w grudniu 2021 r.). Obecne<br />
plany zakładają zakończenie dostaw w ramach umowy<br />
z 2016 r. w roku 2023.<br />
W lutym br. MON podjęło decyzję o przekazaniu<br />
Siłom Zbrojnym Ukrainy nieujawnionej liczby PPZR<br />
Piorun z zasobów Sił Zbrojnych RP. Są one z dużym<br />
powodzeniem wykorzystywane niemal od pierwszych<br />
dni rosyjskiej agresji na Ukrainę i mają na koncie<br />
co najmniej kilkanaście zestrzelonych i ciężko<br />
uszkodzonych samolotów oraz śmigłowców wroga,<br />
a także aparatów bezzałogowych.<br />
Po potwierdzeniu wysokiej skuteczności Piorunów<br />
w walce, resort obrony zapowiedział pilne<br />
zwiększenie zamówień na te zestawy. Ze swojej strony<br />
Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., w skład której<br />
wchodzą zakłady MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej,<br />
w których realizowany jest montaż finalny pocisków<br />
i kompletowanie zestawów startowych, zadeklarowała<br />
zwiększenie zdolności produkcyjnych<br />
8 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Wozy bojowe<br />
Największą – i dosłownie i w przenośni – premierą salonu Eurosatory <strong>2022</strong> w kategorii ciężkich wozów bojowych był demonstrator czołgu KF51 Panther, zaprezentowany<br />
przez grupę przemysłową Rheinmetall AG.<br />
Eurosatory <strong>2022</strong> – wszystkie czołgi duże i małe<br />
Andrzej Kiński,<br />
współpraca Bartłomiej Kucharski<br />
i Adam M. Maciejewski<br />
Paryskie salony Eurosatory,<br />
prezentujące przede wszystkim<br />
uzbrojenie i sprzęt szeroko rozumianych<br />
wojsk lądowych, a także naziemne<br />
systemy przeciwlotnicze, zazwyczaj były<br />
miejscem premier nowych wozów<br />
bojowych czołowych europejskich<br />
producentów, a i ci spoza Europy<br />
prezentowali je na Starym Kontynencie<br />
zazwyczaj właśnie tam. Aż czteroletnia<br />
przerwa pomiędzy kolejnymi edycjami<br />
przedsięwzięcia, spowodowana<br />
pandemią COVID-19, sprawiła, że w tym<br />
roku premier było stosunkowo dużo.<br />
Nasz subiektywny przegląd paryskich<br />
nowości zaczynamy od „grubej<br />
zwierzyny”, a więc nowych czołgów<br />
podstawowych i lekkich – do tej ostatniej<br />
kategorii zaliczone zostały także kołowe<br />
wozy bojowe z uzbrojeniem<br />
nieustępującym czołgom – a także<br />
propozycji pakietów modernizacyjnych<br />
dla wozów starszych generacji.<br />
Fotografie w artykule Andrzej Kiński.<br />
Najliczniejszą i najbardziej różnorodną<br />
ofertę w interesującej nas kategorii zaprezentowały<br />
firmy niemiecko-francuskiego<br />
konsorcjum KNDS, najciekawszy pojazd<br />
w kategorii czołgów podstawowych pokazał jednak<br />
Rheinmetall, a bodaj największe emocje<br />
wzbudzał zmodernizowany Leopard 1 z wieżą<br />
Cockerill 3105. Niewiele było za to nowości w obszarze<br />
uzbrojenia i amunicji do armat czołgowych<br />
czy też pakietów modernizacyjnych – poprawiających<br />
kompleksowo efektywność bojową<br />
bądź tylko poziom ochrony.<br />
❚ KNDS – z „euroczołgiem” w tle<br />
Francusko-niemiecka spółka joint venture KNDS<br />
(KMW+Nexter Defence Systems) została powołana<br />
do życia przede wszystkim w celu opracowania<br />
systemu uzbrojenia Main Ground Combat System<br />
(MGCS, pol. Podstawowy Lądowy System Bojowy,<br />
franc. Système de Combat Terrestre Principal,<br />
niem. Hauptbodenkampfsystem), który miałby<br />
w czwartej dekadzie XXI wieku zastąpić czołgi<br />
podstawowe używane przez Armée de terre, czyli<br />
francuskie wojska lądowe, i Heer, a więc wojska<br />
lądowe niemieckiej Bundeswehry. Innym realizowanym<br />
przez nią projektem ma być działo samobieżne<br />
Common Indirect Fire System (CIFS, pol.<br />
Wspólny System Artyleryjski), które miałoby zastąpić<br />
w wojskach lądowych partnerów dziś używane<br />
systemy artyleryjskie kalibru 155 mm.<br />
Jak na razie przyszłość obydwu tych przedsięwzięć<br />
jest raczej mglista, niemniej po raz kolejny<br />
na paryskim salonie główni partnerzy starali się<br />
pokazać nie tylko wolę współpracy, ale także namacalne<br />
jej efekty.<br />
Cztery lata temu, w czerwcu 2018 r., dokonano<br />
prezentacji czołgu E-MBT (European-Main Battle<br />
Tank, pol. Europejski Czołg Podstawowy). W istocie<br />
było to nieznacznie zmodyfikowane podwozie Leoparda<br />
2A7 z raczej prowizorycznie nałożoną wieżą<br />
Leclerca Séries 2. Właściwie jedynym wyraźnym<br />
śladem po próbie „integracji” (o ile można to tak<br />
nazwać) było podwyższenie kadłuba czołgu w rejonie<br />
pierścienia oporowego wieży. Czołg był demonstracją<br />
możliwości realizacji wspólnych<br />
przedsięwzięć, tym bardziej, że w ramach programu<br />
MGCS za wieżę odpowiadać miał Nexter, zaś<br />
za podwozie KMW.<br />
W tym roku namacalnymi efektami programu<br />
MGCS nadal nie można się pochwalić, stąd w Paryżu<br />
pojawił się kolejny demonstrator. Tym razem<br />
pod nazwą EMBT zaprezentowano znacznie bardziej<br />
zmienione podwozie Leoparda 2 z francuską<br />
wieżą załogową nowej konstrukcji, aczkolwiek powstałą<br />
w oparciu o wieżę Leclerca. Czy EMBT pozostanie<br />
jedynie „salonowym” demonstratorem, czy<br />
też będzie liczącym się ogniwem w rozwoju<br />
MGCS-a, pokaże czas.<br />
W kadłubie EMBT przewidziano stanowiska<br />
dwóch członków załogi. Poza kierowcą także operatora<br />
systemów, którego ulokowano w miejscu<br />
zajmowanym dotąd przez magazyn amunicji tzw.<br />
drugiego rzutu, a więc na lewo od stanowiska kierowcy.<br />
Nowy członek załogi miałby odpowiadać<br />
za obsługę współpracujących z czołgiem bezzałogowców<br />
lądowych i powietrznych, a także odciążać<br />
w czasie walki dowódcę oraz działonowego<br />
w obsłudze niektórych systemów uzbrojenia. Inną<br />
zmianą jest zastosowanie w miejsce oryginalnego<br />
powerpacka z silnikiem MTU MB 873 Ka-501<br />
i przekładnią Renk HSWL 354 tzw. EuroPowerPacka.<br />
Integruje on nowej generacji silnik wysokoprężny<br />
MTU 833 Ka-500/EPP i przekładnię HSWL<br />
295TM. Nie jest to żadna nowa konstrukcja, ale<br />
rozwiązanie opracowane przed ponad dwiema<br />
dekadami i z powodzeniem przetestowane w doświadczalnym<br />
czołgu na początku stulecia. Zaletą<br />
EuroPowerPacka, przy takiej samej mocy silnika<br />
jak w pierwotnym rozwiązaniu (z możliwością<br />
zwiększenia do 1200 kW/1630 KM w odmianie<br />
10 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Łączność i informatyka<br />
FONET MK2 – ewolucja na skalę rewolucji<br />
Andrzej Kiński<br />
Podczas tegorocznego paryskiego<br />
salonu Eurosatory <strong>2022</strong> Grupa WB<br />
starała się przypomnieć wszystkim<br />
odwiedzającym jej stoisko, że nie jest<br />
„tylko” twórcą bezzałogowych systemów<br />
powietrznych – rozpoznawczych<br />
i amunicji krążącej – ale także, a może<br />
przede wszystkim, cyfrowych systemów<br />
zarządzania polem walki i nierozerwalnie<br />
z nimi związanych platform<br />
komunikacji oraz wymiany danych.<br />
W tym ostatnim segmencie rynku<br />
debiutował system FONET MK2,<br />
będący najnowszą odsłoną<br />
najpopularniejszego produktu firmy<br />
WB Electronics, a dziś Grupy WB,<br />
obecnego na rynku już<br />
od ponad dwóch dekad.<br />
Ilustracje w artykule: Grupa WB, Andrzej Kiński.<br />
Chociaż faktycznie premiera systemu FO-<br />
NET MK2 miała miejsce na wystawie i konferencji<br />
AUSA Annual Meeting & Exhibition,<br />
która odbyła się w październiku ubiegłego<br />
roku w Waszyngtonie, a w grudniu zaprezentowano<br />
go w siedzibie spółki grupie polskich<br />
dziennikarzy branżowych, to faktycznie po raz<br />
pierwszy system w pocovidowej rzeczywistości<br />
został szerszej publiczności przedstawiony właśnie<br />
na paryskim salonie w czerwcu. To największa<br />
w <strong>2022</strong> roku wystawa sektora obronnego<br />
w Europie, będąca tradycyjnym miejscem prezentacji<br />
nowości przez firmy z Europy (choć nie<br />
tylko), zorientowana na uzbrojenie i wyposażenie<br />
wojsk lądowych, w tym wozy bojowe oraz<br />
pojazdy (patrz artykuł w tym samym numerze<br />
„Wojska i Techniki”). Premiera FONET MK2, jako<br />
systemu pojazdowego, była w takim otoczeniu<br />
zupełnie naturalna. Warto w tym miejscu nadmienić,<br />
że tegoroczna paryska ekspozycja Grupy<br />
WB koncentrowała się wokół systemów elektronicznych<br />
– nowego systemu FONET, TOPAZ-a<br />
(<strong>promo</strong>wanego jako Integrated Combat Management<br />
System) i urządzeń łączności. Swoistym<br />
rodzynkiem było przeciwwybuchowe i odłamkoodporne<br />
ubranie ochronne nowej generacji<br />
EOD ONE, rozwijane wspólnie przez spółki Lubawa<br />
S.A. i należącą do Grupy WB MindMade<br />
Sp. z o.o., odpowiedzialną za część teleinformatyczną.<br />
Zabrakło za to – przynajmniej fizycznie<br />
– tego, z czym dziś Grupa WB jest najsilniej kojarzona,<br />
a więc bezzałogowych rozpoznawczych<br />
i uderzeniowych systemów powietrznych.<br />
Można się było z nimi zapoznać poprzez prezentacje<br />
multimedialne.<br />
Cyfrowa platforma komunikacji FONET MK2 to system spełniający wymagania współczesnego pola walki,<br />
na którym przewaga informacyjna decyduje o powodzeniu działań. Zastosowano w nim nowej konstrukcji<br />
urządzenia i zmodyfikowane oprogramowanie, aczkolwiek zachowano pełną wsteczną kompatybilność ze<br />
starszymi odmianami PZUŁW FONET. Na zdjęciu stanowisko operatorskie we wnętrzu pojazdu z pulpitem<br />
użytkownika z 3,5-calowym wyświetlaczem wielofunkcyjnym.<br />
Jak podkreślają twórcy FONET MK2, nie należy<br />
określać go mianem kolejnej generacji systemu,<br />
choć przyrost funkcjonalności do takiego określenia<br />
go w pełni predestynuje, ale efekt ewolucji,<br />
dzięki czemu zachowano pełną kompatybilność<br />
wsteczną z zainstalowanymi na przestrzeni<br />
ostatnich dwóch dekad systemami.<br />
❚ Dwie dekady systemu FONET<br />
Powstanie FONET-a należy wiązać z pracami prowadzonymi<br />
nad nowoczesnym systemem kierowania<br />
ogniem artylerii, który mógłby zostać wykorzystany<br />
zarówno do modernizacji uzbrojenia<br />
pochodzącego z państw dawnego Układu Warszawskiego<br />
(UW), jak i nowych systemów zgodnych<br />
z wymaganiami NATO. W związku z tym<br />
potrzebna była cyfrowa platforma komunikacyjna,<br />
która integrowałaby urządzenia do przetwarzania<br />
danych ze środkami łączności – bezprzewodowej<br />
i przewodowej, zapewniając transmisję<br />
danych – w obrębie pojazdu i z obiektami zewnętrznymi,<br />
a zarazem mogąca pełnić w pojeździe<br />
rolę systemu łączności wewnętrznej (interkomu).<br />
W ten sposób powstał Pokładowy Zestaw<br />
Urządzeń Łączności Wewnętrznej (PZUŁW)<br />
FONET, będący rozwiązaniem modułowym, skalowalnym,<br />
dostosowanym do współpracy z różnymi<br />
urządzeniami (w tym dowolną współczesną<br />
radiostacją będącą na rynku), mogący zostać<br />
zastosowanym w pojazdach wschodniej i zachodniej<br />
proweniencji. W celu zachowania pełnego<br />
bezpieczeństwa użytkowania – zabezpieczenia<br />
przed zakłóceniem czy podsłuchaniem,<br />
firma WB Electronics wykorzystała w systemie<br />
FONET nowy, w pełni kontrolowany przez siebie,<br />
kod źródłowy. Należy podkreślić, że w chwili swego<br />
powstania FONET był jedynym w pełni cyfrowym<br />
systemem w swej klasie na świecie.<br />
PZUŁW FONET tworzy cyfrowy węzeł łączności<br />
na poziomie pojazdu i grupy pojazdów (baterii,<br />
kompanii), umożliwiający wymianę fonii i danych<br />
poprzez środki łączności radiowej oraz przewodowej.<br />
Jest także platformą cyfrową, pozwalającą na<br />
integrację różnorodnych czujników pojazdowych<br />
i systemowych, tworząc jednolity system dostarczający<br />
informacje użytkownikom oraz zapewniający<br />
sterowanie i zarządzanie nimi. Dzięki modułowości,<br />
jego konfiguracja może zostać elastycznie<br />
dopasowana do potrzeb platformy i użytkownika,<br />
a jego funkcjonalność może zostać rozbudowana<br />
bądź nawet zmieniona dzięki oprogramowaniu<br />
konfiguracyjnemu, także bez udziału producenta.<br />
16 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Artyleria<br />
Sekwencja zdjęć pokazująca ostatnie chwile przed uderzeniem w tarczę i trafienie w nią podczas prób prototypowego polskiego pocisku artyleryjskiego naprowadzanego na odbite światło<br />
lasera APR 155, przeprowadzonych 6 czerwca <strong>2022</strong> r. Celem testu było strzelanie na odległość zbliżoną do maksymalnego gwarantowanego zasięgu pocisku, a więc ok. 20 000 m.<br />
APR 155 gotowy do produkcji<br />
Andrzej Kiński<br />
Kolejne konflikty zbrojne XXI wieku<br />
pokazują, że zastosowanie w nich<br />
amunicji precyzyjnego rażenia<br />
naprowadzanej na odbite światło lasera<br />
jest coraz powszechniejsze, stąd też<br />
i rośnie jej rola. Dobitnie pokazuje to<br />
wojna w Ukrainie, w której bezzałogowce<br />
obydwu stron wykorzystują lotnicze<br />
środki rażenia tego typu, a artyleria<br />
lufowa także 152 mm pociski Krasnopol<br />
(Rosja) i Kwitnik (Ukraina) oraz<br />
moździerzowe 240 mm Smelczak<br />
(Rosja). Także Amerykanie niedawno<br />
poinformowali o wykorzystaniu tego<br />
typu 155 mm pocisków artyleryjskich<br />
M712 Copperhead w walkach<br />
z siłami ISIS na Bliskim Wschodzie.<br />
Fotografie w artykule: MESKO,<br />
CRW Telesystem-Mesko, Andrzej Kiński,<br />
Witalij Kuzmin, US Army, TASS, Internet.<br />
Prace nad amunicją nowej generacji naprowadzaną<br />
na odbite światło lasera bądź z kombinowanym<br />
układem kierowania do dział kalibru<br />
155 mm prowadzone są obecnie w kilku<br />
państwach Zachodu. W Polsce, trwający od dekady,<br />
program rozwoju takiego pocisku właśnie zbliża się<br />
do końca. Przeszedł on niedawno finalne próby<br />
strzelania na maksymalny zasięg i trwają przygotowania<br />
do rozpoczęcia jego seryjnej produkcji.<br />
Wdrożenie do uzbrojenia pododdziałów Wojsk<br />
Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych (WRiA) wyposażonych<br />
w 155 mm armatohaubice samobieżne<br />
Krab pocisków naprowadzanych na odbite światło<br />
lasera APR 155 znacząco rozszerzyłoby ich<br />
zdolności bojowe. Możliwość uzyskania niemal<br />
punktowej dokładności rażenia celów o dużym<br />
znaczeniu, w tym nawet znajdujących się w ruchu<br />
pojazdów przeciwnika, na dystansie rzędu 20 km<br />
jest zdolnością nie do przecenienia. Oczywiście wymaga<br />
to wdrożenia nowego wyposażenia – naziemnych<br />
podświetlaczy laserowych, w tym zintegrowanych<br />
z głowicami optoelektronicznymi<br />
wozów rozpoznawczych i powietrznych systemów<br />
bezzałogowych – oraz wyszkolenia personelu,<br />
niemniej uzyskane korzyści zaprocentują<br />
także w przypadku innych typów uzbrojenia kierowanego,<br />
które wkrótce będzie wdrażane do jednostek<br />
WRiA. Dotyczy to np. przeciwpancernych<br />
pocisków kierowanych Pirat i ppk dalekiego zasięgu<br />
planowanych do zakupu w ramach programu<br />
Ottokar-Brzoza, ale także uzbrojenia kierowanego<br />
śmigłowców lotnictwa wojsk lądowych (ppk dalekiego<br />
zasięgu, kierowane pociski kalibru 70 mm)<br />
i samolotów lotnictwa taktycznego.<br />
Jeśli udałoby się szybko przeprowadzić procedury<br />
formalne, a przykłady innych programów z ostatnich<br />
miesięcy pokazują, że jest to możliwe, pierwsze<br />
pociski APR 155 skompletowane w Polsce<br />
mogłyby zostać dostarczone Siłom Zbrojnym RP<br />
już w przyszłym roku.<br />
❚ Nieco historii<br />
Sformułowane po raz pierwszy w połowie lat 90. plany<br />
wprowadzenia do uzbrojenia WRiA nowych samobieżnych<br />
armatohaubic w NATO-wskim kalibrze<br />
155 mm, łącznie z uruchomieniem ich licencyjnej<br />
produkcji w Polsce, wywołały także dyskusję na temat<br />
krajowych kompetencji w zapewnieniu dostaw<br />
amunicji do nich. Niestety, o równoległym wdrożeniu<br />
nowego systemu amunicyjnego wraz z zakupem<br />
licencji na produkcję systemu wieżowego<br />
z działem zgodnym ze standardami NATO, w tym<br />
porozumieniem normalizacyjnym JBMOU (Joint Ballistic<br />
Memorandum of Understanding), nie pomyślano.<br />
Było to o tyle ważne, że kaliber 155 mm nie występował<br />
dotąd w żadnym systemie artyleryjskim<br />
wykorzystywanym przez Siły Zbrojne RP, stąd też nie<br />
dysponowano żadnymi zapasami amunicji w tym<br />
kalibrze. Oczywiście, można było zakładać oparcie<br />
systemu amunicyjnego na imporcie, ale biorąc pod<br />
uwagę planowaną już wtedy skalę zakupów systemów<br />
artyleryjskich kalibru 155 mm (Krab i Kryl, być<br />
może lżejsze działo holowane dla wojsk aeromobilnych<br />
M777 – tak, były niegdyś takie plany), rozwinięty<br />
krajowy przemysł obronny i wyrażone przez Ministerstwo<br />
Obrony Narodowej dążenie do uzyskania<br />
samowystarczalności w zakresie dostaw podstawowych<br />
rodzajów oraz typów amunicji, logiczne było<br />
zainicjowanie prac w tym kierunku. Już na początku<br />
obecnego stulecia podkreślano, że dysponując jednym<br />
z najnowocześniejszych na świecie systemów<br />
artylerii lufowej kalibru 155 mm – dywizjonowym<br />
modułem ogniowym artylerii samobieżnej Regina,<br />
który dzięki „wpięciu” w sieciocentryczne środowisko<br />
informacyjne, umożliwiające współpracę z różnorodnymi<br />
systemami wykrywania i wskazywania celów<br />
na dużych odległościach (satelitarne, lotnicze –<br />
w tym bezzałogowe, radiolokacyjne) bez przesady<br />
można było określić jako system rozpoznawczo-<br />
-uderzeniowy, zamierza się wdrożyć obok nowoczesnej<br />
amunicji klasycznej, pozwalającej razić cele<br />
powierzchniowe na dystansach 40 km i więcej,<br />
także amunicję precyzyjną. Pozwala ona uzyskać<br />
znacznie wyższą celność (błąd trafienia od kilkudziesięciu<br />
centymetrów do kilku metrów) przy<br />
znacznych odległościach strzelania (ponad<br />
20 km), a niektóre jej rodzaje pozwalają również<br />
na rażenie celów poruszających się, przede<br />
wszystkim czołgów przeciwnika.<br />
20 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Artyleria<br />
Wizualizacja odpalenia pocisku JFS-M ze zmodernizowanej wyrzutni MARS II/MARS-E.<br />
System rakietowy „ziemia–ziemia” JFS-M<br />
Adam M. Maciejewski<br />
23 czerwca, przy okazji trwającej<br />
od 22 do 26 czerwca berlińskiej<br />
wystawy lotniczo-kosmicznej ILA <strong>2022</strong>,<br />
niemieckie spółki ESG, MBDA<br />
Deutschland i KMW podpisały list<br />
intencyjny o współpracy przy rozwoju<br />
systemu rakietowego Zukünftige<br />
System Indirektes Feuer großer<br />
Reichweite, który w przyszłości<br />
może być przedmiotem zamówienia<br />
Bundeswehry. Odwiedzający ILA <strong>2022</strong><br />
mogli zapoznać się na stoisku<br />
MBDA Deutschland z lekką<br />
konfiguracją takowego systemu,<br />
prezentowaną pod handlową<br />
nazwą Joint Fire Support Missile,<br />
w skrócie JFS-M.<br />
Ilustracje w artykule: MBDA Deutschland, Andrzej<br />
Kiński, Caesar (twitter.com/Ninja998998), Tiraden/<br />
Wikimedia Commons (CC BY-SA 4.0).<br />
Ujawniona treść podpisanego porozumienia<br />
daje pobieżny wgląd w planowaną<br />
konfigurację systemu Joint Fire Support<br />
Missile (JFS-M, wspólny pocisk rakietowy<br />
wsparcia ogniowego). MBDA Deutschland ma<br />
zaprojektować i produkować manewrujący pocisk<br />
rakietowy, Krauss-Maffei Wegmann (KMW)<br />
będzie odpowiadał za modyfikowanie istniejących<br />
lub produkcję nowych wyrzutni i ich integrację<br />
z wybranymi nośnikami. W pierwszym<br />
przypadku chodzi o wyrzutnie artyleryjskiego<br />
systemu rakietowego M270 MLRS, których licencyjnym<br />
producentem był kiedyś KMW.<br />
W drugim przypadku mogą to być wyrzutnie<br />
wzorowane na tej pokazanej na ILA <strong>2022</strong> lub<br />
modelu wystawionym na paryskim Eurosatory<br />
<strong>2022</strong>. Natomiast ESG Elektroniksystem- und Logistik<br />
GmbH to dostawca cyfrowego systemu<br />
dowodzenia artylerią ADLER III (niem. Artillerie-,<br />
Daten-, Lage- und Einsatz-Rechnerverbund),<br />
z którym JFS-M ma być zintegrowany, zwłaszcza<br />
jeśli Bundeswehra, użytkownik systemów<br />
ADLER II/III, ma kiedykolwiek zamówić JFS-M.<br />
❚ Zukünftigen Systems des Indirekten Feuers<br />
W 2018 r. Bundeswehra przeprowadziła analizę<br />
potencjalnych kierunków rozwoju artylerii polowej<br />
do 2030 r. Miała ona być wykonana we<br />
współpracy z Francją i jej bodaj najbardziej medialnym<br />
pokłosiem był program – a właściwie<br />
pomysł programu – nowej armatohaubicy samobieżnej<br />
Common Indirect Fire System (CIFS), która<br />
we Francji zastąpiłaby przestarzałe AuF1 i lekkie<br />
CAESAry, a w RFN PzH 2000 ok. 2045 r. CIFS<br />
miał w zamyśle wykorzystywać podwozie przyszłego<br />
niemiecko-francuskiego czołgu MGCS. Na<br />
jakim etapie realizacji jest obecnie MGCS lepiej<br />
nie wspominać, rokowania dla CIFS są równie<br />
niekorzystne. Natomiast w rzeczonej analizie dotyczącej<br />
przyszłej artylerii polowej, Bundeswehra<br />
wskazała na potrzebę wyposażenia swoich wojsk<br />
lądowych (Heer) w nowy „przyszły system ognia<br />
pośredniego” (niem. Zukünftigen Systems des<br />
Indirekten Feuers, ZukSysIndirF). Obecnie niemiecka<br />
artyleria lufowa może strzelać maksymalnie<br />
na 40 km (granica zasięgu ognia 155 mm armatohaubicy<br />
PzH 2000), natomiast rakietowa do<br />
70/84 km (granica zasięgu pocisku M31 GMLRS,<br />
przy czym realny bojowy zasięg strzału M31 rzadko<br />
w praktyce przekracza 70 km). ZukSysIndirF<br />
miałby umożliwić artylerii korpuśnej i dywizyjnej<br />
strzelanie na odległość ponad 150 km, w pożądanym<br />
scenariuszu nawet na 300÷499 km (do<br />
500 km, której to wartości w RFN unika się ze<br />
względu na skojarzenia z międzynarodowymi<br />
porozumieniami ograniczającymi zbrojenia rakietowe).<br />
Na razie w swoich materiałach <strong>promo</strong>cyjnych<br />
MBDA Deutschland napisał o zasięgu<br />
w przedziale 250÷300 km.<br />
Oczywistym jest, że hipotetyczny ZukSysIndirF<br />
musi być systemem rakietowym, aby strzelać<br />
przynajmniej na odległość 150+ km. Obecnie jedynym<br />
dostępnym w Heer systemem polowej<br />
artylerii rakietowej jest Mittleres Artillerieraketensystem<br />
(MARS), czyli licencyjny M270A1 MLRS. Po<br />
jego modernizacji, obejmującej przede wszystkim<br />
cyfryzację systemu kierowania ogniem, co<br />
umożliwiło strzelanie pociskami M31 GMLRS,<br />
28 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Konflikty<br />
Marcin Gawęda<br />
Przedłużający się konflikt na Ukrainie<br />
zaczyna powszechnieć światowej opinii<br />
publicznej, istnieje coraz większe<br />
ryzyko „zmęczenia się” Zachodu wojną<br />
na wschodzie Europy. Redaktor naczelny<br />
włoskiego dziennika „La Stampa”<br />
Massimo Giannini określił to mianem<br />
wietnamizacji wojny, czyli przyzwyczajania<br />
się do konfliktu, który staje się<br />
permanentny. Wietnamizacja może<br />
mieć swoje konsekwencje społecznopolityczne,<br />
a nawet militarne – może<br />
zmniejszyć się zainteresowanie wojną,<br />
a zatem i realna pomoc wojskowa.<br />
Coraz częściej mówi się o tym, że bitwa<br />
w Donbasie przypomina I wojnę<br />
światową, jeśli chodzi o ogromne straty<br />
ludzi i sprzętu, dominującą rolę artylerii<br />
w walkach pozycyjnych oraz niewielkie<br />
zmiany w przebiegu linii frontu.<br />
Fotografie w artykule: Sztab Generalny SZU,<br />
Ministerstwo Obrony Ukrainy, Ministerstwo Obrony<br />
Federacji Rosyjskiej, Internet.<br />
Powszechne wykorzystanie przez Ukraińców przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych wpłynęło na<br />
ograniczenie efektywności Armiejskiej Awiacji, nie zawsze jednak trafienie oznacza stratę bezpowrotną. Na zdjęciu<br />
uszkodzony Ka-52 w drodze do zakładów remontowych.<br />
W obecnej fazie ukraińskiego konfliktu kluczową rolę w nim – po obydwu stronach – odgrywa ogień artylerii.<br />
Na zdjęciu przekazana przez Polskę 155 mm armatohaubica samobieżna Krab.<br />
Wojna rosyjsko-ukraińska cz. 5<br />
Wojna artylerii<br />
Być może w tym kontekście, jako próba presji,<br />
zmienia się także retoryka Kijowa – od<br />
pewnego czasu zaczęto mówić o trudnej<br />
sytuacji na froncie (najpierw prezydent Wołodymyr<br />
Zełenski mówił o 60÷100 poległych ukraińskich<br />
żołnierzy dziennie, potem minister obrony<br />
Ukrainy Ołeksij Reznikow nawet o 100÷200), rosyjskiej<br />
przewadze w artylerii (jakoby 1:10), wyczerpywaniu<br />
zapasów własnej amunicji sowieckich<br />
typów i konieczności zintensyfikowania<br />
dostaw amunicji NATO-wskiej (np. artyleryjskiej<br />
155 mm) oraz broni – nowszej, ale zarazem więcej<br />
niż dotychczas. Po spotkaniu Grupy Kontaktowej<br />
ds. Obrony Ukrainy w Ramstein 26 kwietnia,<br />
wydawało się, że strumień dostaw zamieni się<br />
w rzekę [od początku było to jednak niemożliwe<br />
z powodu małej wydajności zachodniej zbrojeniówki,<br />
w przypadku amunicji NATO-wski standard<br />
mówi o zapasach na 30 dni wojny, z utrzymaniem<br />
tego wymogu jest jak ze słynnymi 2%<br />
PKB nakładów na obronność – przyp. red.], tymczasem<br />
Kijów był w czerwcu coraz bardziej rozczarowany<br />
zachodnią pomocą wojskową i dawał<br />
temu publicznie wyraz, bowiem potrzeby były/<br />
są znacznie większe, niż otrzymuje Ukraina,<br />
a wojna na wyniszczenie daje lepszą pozycję materiałowo<br />
silniejszej Rosji.<br />
Pomoc wojskowa dla Sił Zbrojnych Ukrainy<br />
była jednym z tematów kolejnego spotkania<br />
Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy z udziałem<br />
ministrów obrony prawie 50 państw, zorganizowanego<br />
15 czerwca w Brukseli (nieoficjalnie<br />
Ramstein-3). Na konferencji prasowej głos<br />
zabrali m.in. szef Pentagonu Lloyd Austin i przewodniczący<br />
Kolegium Połączonych Szefów<br />
Sztabów generał Mark Milley, zapewniający, że<br />
pomoc dla Ukrainy będzie kontynuowana. Warto<br />
dodać, że gen. Milley przyznał też, że podawane<br />
przez Kijów liczby 100÷200 zabitych żołnierzy<br />
dziennie są „mniej więcej zbieżne”<br />
z szacunkami Pentagonu.<br />
9 czerwca minister Ołeksij Reznikow oznajmił,<br />
że przekazane przez Polskę 155 mm armatohaubice<br />
samobieżne Krab są gotowe do zadań bojowych,<br />
a w rejonach walk wykorzystuje się już<br />
cztery inne NATO-wskie systemy artyleryjskie<br />
kal. 155 mm: M109A3GN, CAESAr, M777 i FH70).<br />
Łącznie SZU miały do początku czerwca otrzymać<br />
150 zachodnich systemów artyleryjskich<br />
kal. 155 mm wraz z amunicją. Ich użycie na froncie<br />
potwierdzały straty – wizualnie odnotowano<br />
mniej więcej w tym czasie zniszczenie kolejnych<br />
haubic M777 [wg danych Stanów Zjednoczonych<br />
znaczna część przekazanych M777 jest niesprawna<br />
z powodu strat bojowych i szybkiego zużywania się<br />
(pękania) części ze stopów tytanu, typowej wady<br />
M777 – przyp. red.] i porażenie baterii trzech<br />
M109A3NG. Ten ostatni przypadek jest o tyle ciekawy,<br />
że przygotowującą się do otwarcia ognia baterię<br />
eks-norweskich M109A3NG, rozwiniętą w szczerym<br />
polu z amunicją ułożoną obok pojazdów,<br />
nakryła salwa rakietowa z amunicją kasetową, najpewniej<br />
9M27K systemu BM-27 Uragan, oczywiście<br />
korygowana przez bezzałogowiec [w tym przypadku<br />
produkcji spółki ZALA Aero – przyp. red.].<br />
Podczas pełnoskalowej wojny na wyniszczenie,<br />
istotne są nie tylko zasoby ludzkie, ale i materiałowe,<br />
szczególnie dotkliwy okazał się szybko problem<br />
intensywnej wojny artylerii. Po 100 dniach<br />
walk poinformowano, że SZU zaczynają odczuwać<br />
braki w amunicji do dział 122 mm i 152 mm<br />
(zużycie 5–6 tys. sztuk dziennie), z kolei artyleria<br />
Rosji/DNR/ŁNR dobowo zużywać ma szacunkowo<br />
50–80 tys. nabojów artylerii lufowej i rakietowej<br />
wszystkich kalibrów pow. 100 mm, i zaczynają polegać<br />
coraz bardziej na dostawach amunicji zachodniej<br />
155 mm, tej jednak przybywa zbyt mało.<br />
Warto pamiętać, że transfer uzbrojenia NATO<br />
na Ukrainę, to również problemy z eksploatacją,<br />
34 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Pojazdy wojskowe<br />
Pojazdy minoodporne Cougar H 4×4 z pierwszej partii dostarczonej do Polski czekające na przeprowadzenie prac dostosowujących je do uczestnictwa w ruchu drogowym<br />
wg obowiązujących w naszym kraju przepisów, a także na montaż środków łączności, uzbrojenia i przemalowanie. Dobrze widoczne zawieszenie niezależne TAK-4.<br />
Pierwsze Cougary w Polsce<br />
Bartłomiej Kucharski,<br />
współpraca Andrzej Kiński<br />
20 czerwca do Polski, drogą morską,<br />
dotarło pierwszych 71 pojazdów<br />
minoodpornych (tzw. MRAP) Force<br />
Protection Cougar 4×4, przekazanych<br />
Siłom Zbrojnym RP przez administrację<br />
Stanów Zjednoczonych w ramach<br />
programu pomocy sojusznikom<br />
Excess Defense Articles. Zaś 2 lipca<br />
do szczecińskiego portu przypłynęło<br />
kolejnych „ponad 140” takich wozów.<br />
O obydwu zdarzeniach poinformował<br />
jako pierwszy na mediach<br />
społecznościowych sam minister obrony<br />
narodowej, a od niedawna także<br />
wicepremier, Mariusz Błaszczak.<br />
Ale czy faktycznie jest się<br />
czym szczycić?<br />
Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony<br />
Narodowej, Agencja Uzbrojenia, Inspektorat<br />
Wsparcia Sił Zbrojnych, 1. Pomorska Brygada<br />
Logistyczna, 10. Opolska Brygada Logistyczna/ppor.<br />
Maciej Szymaszek, st. chor. szt. Tomasz Robak,<br />
12. Dywizja Zmechanizowana, US Marine Corps.<br />
Nie są to bynajmniej pierwsze pojazdy<br />
klasy MRAP używane w Siłach Zbrojnych<br />
Rzeczypospolitej Polskiej. W Wojskach<br />
Specjalnych od 2014 r. eksploatowane są, znacznie<br />
od Cougarów nowocześniejsze, wozy Oshkosh<br />
M-ATV M1240A1, także zresztą pozyskane w ramach<br />
procedury EDA. Warto przypomnieć, że<br />
same Cougary są dobrze znane naszym żołnierzom<br />
– kilkadziesiąt takich wozów (Cougar H<br />
4×4), począwszy od listopada 2008 r., uzupełniało<br />
Rosomaki i HMMWV w Polskim Kontyngencie<br />
Wojskowym w Afganistanie. Później dołączyły do<br />
nich pojazdy Navistar Defense MaxxPro i Oshkosh<br />
M-ATV. Sprzęt ten, jako wypożyczony przez stronę<br />
amerykańską, był zwracany Amerykanom<br />
w ramach stopniowej redukcji sił PKW Afganistan<br />
i wycofywania ich do kraju.<br />
❚ PKW Afganistan – Cougary po raz pierwszy<br />
Cougary H 4×4, jak wspomniano, były pierwszymi<br />
MRAP-ami, które długotrwale mieli okazję<br />
eksploatować polscy żołnierze, stąd wzbudziły<br />
zainteresowanie, także specjalistów. Na tyle<br />
duże, że powstał nawet naukowy artykuł dotyczący<br />
ich eksploatacji, autorstwa specjalisty-<br />
-uzbrojeniowca z Wojskowej Akademii Technicznej,<br />
do którego jeszcze wrócimy.<br />
Pierwsze Cougary, wypożyczone przez Amerykanów,<br />
PKW Afganistan przejął 17 listopada<br />
2008 r., a na przestrzeni kolejnych miesięcy odebrano<br />
ich 40. Pozostały w służbie niezbyt długo,<br />
wyparły je bowiem coraz liczniejsze Rosomaki<br />
i nowocześniejsze konstrukcje tej samej klasy.<br />
Zresztą już kilka lat później, w 2014 r., stabilizacyjna,<br />
a de facto bojowa obecność Polaków<br />
w Afganistanie w ramach Międzynarodowych<br />
Sił Wsparcia Bezpieczeństwa dobiegła końca.<br />
Warto odnotować, że obsadzone przez polskich<br />
żołnierzy Cougary trzykrotnie były atakowane<br />
z użyciem improwizowanych ładunków wybuchowych<br />
(IED), szczęśliwie nikt w tych incydentach<br />
nie zginął. Mimo że w okresie wojen ekspedycyjnych<br />
Cougary były bodaj najbardziej<br />
masowo produkowanymi pojazdami klasy<br />
MRAP (ponad 4000 w wersjach H 4×4 i HE 6×6<br />
od 2002 r.), szybko zostały uznane za niezbyt<br />
udane i mało przydatne. Większość z ocalałych<br />
pojazdów podarowano bądź sprzedano sojusznikom<br />
lub nawet zezłomowano. Ten sam los<br />
podzieliła zresztą większość MRAP-ów, uznanych<br />
za mało użyteczne (poza M-ATV) poza specyficznymi<br />
warunkami działań w ramach misji<br />
ekspedycyjnych i zastąpione po powrocie do<br />
macierzystych garnizonów w użytkujących je<br />
jednostkach i pododdziałach przez inne pojazdy<br />
czy wozy bojowe. Niewiele spośród 27 000 wozów<br />
MRAP różnych typów dostarczonych US Army<br />
i US Marine Corps (w mniejszym stopniu US Air<br />
Force) w trakcie wojen ekspedycyjnych pozostaje<br />
jeszcze w służbie w Siłach Zbrojnych Stanów<br />
Zjednoczonych. Jednak dzięki ubiegłorocznej<br />
decyzji polskiego Ministerstwa Obrony<br />
Narodowej te przestarzałe koncepcyjnie pojazdy<br />
mają szansę na drugą młodość, i to na<br />
wschodnioeuropejskim – najważniejszym dziś<br />
dla NATO – teatrze działań.<br />
❚ Co właściwie kupiono?<br />
O pozyskaniu Cougarów po raz pierwszy poinformowano<br />
w listopadzie 2021 r., kiedy minister<br />
obrony narodowej Mariusz Błaszczak zapowiedział<br />
zamiar przejęcia od Amerykanów 300 takich<br />
pojazdów w ramach procedury Excess<br />
Defense Articles (EDA). W jej zakresie obdarowany<br />
zbędnym Siłom Zbrojnym Stanów Zjednoczonych<br />
uzbrojeniem czy sprzętem pokrywa<br />
jedynie koszty rozkonserwowania, transportu<br />
i szkolenie załóg. Warunki miały być niezwykle<br />
atrakcyjne, bowiem cała transakcja miała kosztować<br />
polskiego podatnika jedynie 27,5 mln<br />
USD. Stosowną umowę podpisano w grudniu<br />
2021 r., zaś wg ówczesnych komunikatów<br />
pierwsze pojazdy miały zasilić Wojsko Polskie<br />
już w pierwszym kwartale <strong>2022</strong> r. Cougary miały<br />
trafić do jednostek rozmieszczonych na wschodzie<br />
Polski, sugerowano, że będą to pododdziały<br />
18. Dywizji Zmechanizowanej lub/i brygad<br />
Wojsk Obrony Terytorialnej.<br />
42 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Obrona przeciwlotnicza<br />
Nowe chińskie uzbrojenie i sprzęt obrony przeciwlotniczej<br />
Cz. 2 Systemy i zestawy bliskiego zasięgu<br />
Tomasz Szulc<br />
Wielość chińskich systemów dużego<br />
i średniego zasięgu, opisanych<br />
w <strong>WiT</strong> 1/<strong>2022</strong> nie jest bynajmniej<br />
usprawiedliwiona potrzebami obrony<br />
przeciwlotniczej Państwa Środka i jego<br />
sił zbrojnych. Nie da się też zauważyć<br />
logiki w opracowywaniu systemów, które<br />
nie uzupełniają się wzajemnie i nie<br />
tworzą razem spójnej, wielowarstwowej<br />
struktury. Podobnie ma się rzecz<br />
z systemami i zastawami bliskiego<br />
zasięgu – powstaje ich zbyt wiele i zbyt<br />
są do siebie podobne pod względem<br />
charakterystyk, by kupiło je wszystkie<br />
choćby największe wojsko. Natomiast<br />
nadzieje na eksport systemów<br />
i zestawów, których nie używają siły<br />
zbrojne państwa-producenta są zwykle<br />
niewielkie. Niezależnie od tego każdy<br />
następny salon w Zhuhai jest okazją<br />
do prezentacji kolejnych,<br />
nowych rozwiązań.<br />
Fotografie w artykule: zbiory autora, Internet.<br />
Podobnie jak w <strong>WiT</strong> 1/<strong>2022</strong> zostały one uporządkowane<br />
według „wielkości”, czyli maksymalnego<br />
zasięgu ich pocisków, poczynając<br />
od największego. Głównym zadaniem takiego<br />
uzbrojenia była do niedawna obrona pododdziałów<br />
wojsk lądowych przed samolotami uderzeniowymi<br />
i śmigłowcami bojowymi operującymi na małych i<br />
średnich wysokościach. Systemy, zorganizowane<br />
w baterie lub dywizjony, mogły występować na<br />
szczeblu pułku lub batalionu, a przenośne zestawy<br />
rakietowe na szczeblu kompanii. Ich uzbrojenie mogło<br />
składać się także z broni lufowej – głównie armat<br />
kalibru 23÷35 mm. W Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej<br />
obronę przeciwlotniczą na szczeblu do<br />
pułku włącznie miały jeszcze w połowie lat 80. zapewniać<br />
jedno- i dwulufowe 37 mm armaty, kopie<br />
radzieckich wz. 39 (61-K) oraz karabiny maszynowe<br />
Typ 59, czyli kopie 12,7 mm wkm DSzK. Dopiero<br />
w połowie lat 80. zaczęły je zastępować dwulufowe<br />
23 mm armaty Typ 85 – kopie radzieckich<br />
ZU-23-2, a później także Typ 87 – niemal takie<br />
same, ale kal. 25 mm. Na początku lat 90. w większej<br />
liczbie pojawiły się zestawy przenośne – kopie<br />
radzieckich Strzał-2M. Nie wyprodukowano natomiast<br />
kopii Strzał-1 i Strzał-10, podczas gdy<br />
licencyjne, francuskie Crotale – HQ-7 – pojawiły się<br />
dopiero w latach 90., i to na szczeblu dywizji.<br />
FB-10A z 2021 r., w głębi należący do systemu pojazd z aparaturą do zakłócania bezzałogowców.<br />
Pierwsza konfiguracja zestawu FB-10 – wyrzutnia i środki wykrywania oraz śledzenia celów umieszczone<br />
na jednym pojeździe.<br />
Zupełnie nowym wyzwaniem okazało się<br />
zwalczanie małych i średnich bezzałogowców.<br />
W tej roli systemy rakietowe bliskiego zasięgu<br />
mogą funkcjonować także w strukturach wojsk<br />
obrony powietrznej, które wcześniej nie miały<br />
potrzeby stosowania takiego uzbrojenia.<br />
W poniższym przeglądzie pominięto (z jednym<br />
wyjątkiem) systemy i zestawy, służące do zwalczania<br />
bezzałogowców wyłącznie poprzez przeciwdziałanie<br />
elektroniczne. Jest ich w Chinach sporo, są<br />
nawet eksportowane i wykorzystywane bojowo.<br />
❚ FB-10<br />
Nowością 2014 r. był lekki zestaw samobieżny<br />
FB-10. Ze względu na zewnętrzne podobieństwo<br />
można byłoby go uznać za rozwiązanie konkurencyjne<br />
wobec starszego o 10 lat zestawu Yitian.<br />
Ten ostatni dysponuje ośmioma naprowadzającymi<br />
się na źródło ciepła lekkimi rakietami TY-90<br />
o zasięgu 6 km i maksymalnej wysokości lotu rażonych<br />
celów 4 km oraz radarem wykrywania<br />
i śledzenia celów z obrotową anteną, a także głowicą<br />
optoelektroniczną. Jako nośnik wykorzystano<br />
transporter opancerzony WMZ-551 (Typ 92).<br />
Mimo prezentacji kompletnego Yitiana już<br />
w 2005 r., dowody na rozpoczęcie jego produkcji<br />
pojawiły się dopiero w 2013 r. Nie jest wykluczone,<br />
że osiągi pocisków TY-90 uznano za niewystarczające<br />
i zestaw przyjęto na uzbrojenie dopiero<br />
po opracowaniu pocisków z lepszymi<br />
charakterystykami przestrzennymi. Takie pociski,<br />
mimo zachowania poprzedniej nazwy, wyróżniają<br />
się bikalibrowym kadłubem. Ich przednia część<br />
z głowicą termoczułą i głowicą bojową ma niezmienioną<br />
średnicę, a część tylna, mieszcząca<br />
nowy silnik, ma nieco większą.<br />
48 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Wiroplaty wojskowe<br />
Wizja artystyczna śmigłowca wielozadaniowego AW149 w barwach Sił Zbrojnych. Jednym z rodzajów uzbrojenia, które wiropłaty będą przenosić, mają być przeciwpancerne pociski<br />
kierowane „tej samej klasy co Hellfire, ale wybrany typ stanowi informację niejawną”.<br />
Łukasz Pacholski<br />
1 lipca, w należącej do koncernu<br />
Leonardo Wytwórni Sprzętu<br />
Komunikacyjnego PZL-Świdnik S.A.,<br />
odbyła się uroczystość podpisania,<br />
zapowiadanego od kilku tygodni<br />
kontraktu na zakup 32 wielozadaniowych<br />
śmigłowców transportowych AW149.<br />
Tym samym jeden z trzech<br />
zainicjowanych przed kilkoma laty<br />
programów modernizacji parku<br />
wiropłatów Sił Zbrojnych RP – Perkoz<br />
– wszedł w fazę wykonawczą.<br />
Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony<br />
Narodowej/Leszek Chemperek, Agencja Uzbrojenia,<br />
Leonardo, Adam M. Maciejewski.<br />
Perkoz ze Świdnika dla<br />
powietrznych kawalerzystów<br />
Wceremonii uczestniczył wicepremier i zarazem<br />
szef resortu obrony narodowej<br />
Mariusz Błaszczak, który swoim podpisem<br />
zatwierdził – uprzednio sygnowaną przez<br />
przedstawicieli Agencji Uzbrojenia i PZL-Świdnik<br />
– umowę. W Świdniku obecny był także inny wicepremier<br />
rządu RP i minister aktywów państwowych<br />
Jacek Sasin. Umowa obejmuje dostawę<br />
32 śmigłowców wielozadaniowych AW149 wraz<br />
z pakietem logistycznym (części zamienne i eksploatacyjne<br />
na pierwszy okres służby oraz sprzęt<br />
obsługi naziemnej) i szkoleniowo-symulatorowym<br />
(kompleksowe szkolenie pilotów i personelu technicznego<br />
przez producenta oraz dostawa zaawansowanych<br />
symulatorów i wyposażenia szkoleniowego).<br />
Całość ma kosztować 8,25 mld PLN (ok.<br />
1,76 mld EUR), a dostawy zostaną zrealizowane<br />
w latach 2023–2029. Co należy pokreślić, rzecznik<br />
prasowy Agencji Uzbrojenia (AU) poinformował<br />
że: Przedstawiony harmonogram dostaw dotyczy<br />
tzw. wariantu gwarantowanego, co wynika m.in.<br />
z krótkiego i sprawnego procesu negocjacji, niemniej<br />
strony porozumiały się, że będą dążyć do skrócenia<br />
terminów i zintensyfikowania dostaw. Jak uzupełnił<br />
w oficjalnym komunikacie Wydział Działań Komunikacyjnych<br />
Dowództwa Generalnego Rodzajów<br />
Sił Zbrojnych, śmigłowce trafią do wyposażenia<br />
25. Brygady Kawalerii Powietrznej z dowództwem<br />
w Tomaszowie Mazowieckim. Ważnym elementem<br />
umowy, na co wskazał prezes WSK PZL-Świdnik<br />
Jacek Libucha, będzie utworzenie w świdnickich<br />
zakładach linii produkcyjnej AW149. Nie<br />
można wykluczyć, że poza realizacją dostaw tych<br />
maszyn na potrzeby Sił Zbrojnych RP, to właśnie ta<br />
fabryka koncernu Leonardo będzie w przyszłości<br />
dostarczać śmigłowce tego typu także na<br />
rynki eksportowe (dotąd kompletowały je zakłady<br />
w Vergiate w Lombardii). PZL-Świdnik będzie<br />
też zarządzał konfiguracją AW149 w całym cyklu<br />
życia śmigłowca, w tym jego modyfikacjami<br />
1 lipca wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził w Świdniku<br />
umowę na zakup 32 śmigłowców wielozadaniowych AW149, której wykonawcą będzie<br />
Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik S.A., należąca do koncernu Leonardo.<br />
Minister Mariusz Błaszczak przekazuje egzemplarz umowy Jackowi Libusze, prezesowi<br />
WSK PZL-Świdnik.<br />
60 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Samoloty bojowe<br />
Samoloty F-35A podczas pierwszej tzw. parady słoni z udziałem tej maszyny w Siłach Powietrznych Republiki Korei. Odbyła się w bazie Cheongju 25 marca br. i uczestniczyło<br />
w niej 28 spośród 40 południowokoreańskich maszyn.<br />
Nowe sukcesy eksportowe programu F-35<br />
Łukasz Pacholski<br />
Koniec czerwca przyniósł nowe<br />
informacje dotyczące planów zakupu<br />
wielozadaniowych samolotów bojowych<br />
rodziny Lockheed Martin<br />
F-35 Lightning II przez państwa<br />
z Europy i Azji. W przypadku<br />
niektórych z nich można mieć pewność,<br />
że sytuacja geopolityczna i presja<br />
polityków partii rządzących<br />
przyczyni się do złożenia formalnych<br />
zamówień bądź zawarcia kontraktów<br />
na przestrzeni najbliższych miesięcy.<br />
Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Republiki<br />
Korei, US Air Force, US Navy, Luftwaffe,<br />
Tomasz Grotnik.<br />
Poziom niezawodności systemów pokładowych F-35<br />
przewyższa wymagania Departamentu Obrony Stanów<br />
Zjednoczonych. Jak wskazuje grafika, powstała na bazie<br />
danych producenta, usterka w przypadku wersji F-35A<br />
występuje statystycznie po 11,3 godzinach lotu.<br />
Według aktualizowanej na bieżąco przez<br />
producenta samolotu bazy danych, na<br />
5 lipca br. dostarczono już ponad <strong>82</strong>0<br />
egzemplarzy (pochodzących z serii wstępnych,<br />
które różnią się od siebie standardem<br />
wyposażenia i konstrukcją), które wylatały ponad<br />
540 000 godzin podczas 315 124 lotów. Na F-35<br />
przeszkolono ok. 1700 pilotów i ok. 12 500 członków<br />
naziemnego personelu obsługi technicznej.<br />
Dziewięć państw ogłosiło osiągnięcie<br />
wstępnej gotowości operacyjnej przez F-35 należących<br />
do różnych rodzajów sił zbrojnych. Maszyny<br />
łącznie wykonały już ponad 300 rotacji<br />
poza bazami macierzystymi (dziewięć państw<br />
operuje nimi z własnych terytoriów). Obecnie,<br />
tylko w ramach procedury Foreign Military Sales,<br />
produkowane są samoloty dla sześciu odbiorców,<br />
siódmy (Republika Korei) dysponuje<br />
już całą zakontraktowaną w 2016 r. flotą 40 egzemplarzy.<br />
Jak pokazują dane korporacji Lockheed<br />
Martin, w przypadku wszystkich trzech<br />
Dane producenta obrazujące pracochłonność obsługi<br />
naziemnej samolotów rodziny F-35. Jak widać, wskaźniki<br />
mieszczą się w wymaganiach Departamentu Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych.<br />
wersji, pracochłonność obsługi technicznej jest<br />
niższa od wymaganej przez Departament Obrony<br />
Stanów Zjednoczonych. Także uzyskane<br />
wskaźniki niezawodności przewyższają wymagania<br />
(szczegóły na wykresie).<br />
❚ Grecja i Republika Korei<br />
Powyższe dane, a także rosnąca popularność<br />
tego wielozadaniowego samolotu 5. generacji<br />
powoduje, że kolejka chętnych do jego zakupu<br />
wydłuża się nieomal z miesiąca na miesiąc.<br />
Wkrótce do państw, które złożyły formalne zamówienia<br />
na F-35 mogą bowiem dołączyć: Republika<br />
Grecka, Republika Czeska i Królestwo<br />
Marokańskie. Nie należy także zapominać o Republice<br />
Federalnej Niemiec, której rząd wskazał<br />
następcę tej części samolotów uderzeniowych<br />
Panavia Tornado IDS, które przenoszą bomby<br />
nuklearne w ramach NATO Nuclear Sharing,<br />
a także Szwajcarii, gdzie proces ratyfikacji umowy<br />
LOA toczy się we własnym tempie. Obok<br />
zupełnie nowych odbiorców nie należy także<br />
pomijać tych, którzy chcą dokupić kolejne maszyny<br />
tej rodziny – w tym przypadku mowa np.<br />
o Republice Korei.<br />
Odnośnie Grecji i Republiki Korei kluczowe dla<br />
programu F-35 informacje upubliczniono<br />
30 czerwca. W przypadku Grecji dotyczą one zamówienia<br />
pierwszej partii maszyn tego typu.<br />
Zgodnie z oficjalnym komunikatem, 29 czerwca<br />
rząd w Atenach przesłał do Waszyngtonu oficjalne<br />
zapytanie ofertowe LoR (Letter of Request),<br />
obejmujące możliwość zakupu do 40 samolotów<br />
(20 ramach zamówienia gwarantowanego i do<br />
20 w ramach opcji). Według greckiego premiera<br />
Kiriakosa Mitsotakisa, procedura może zostać zrealizowana<br />
w trybie przyspieszonym. Zawarcie<br />
66 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Okręty wojenne<br />
Pierwsze bloki Blekinge w hali na miejscu montażu kadłuba. W części rufowej widać zaszpuntowane miejsca trzonów sterów zanurzania w układzie X.<br />
Kamień milowy programu okrętów podwodnych A26<br />
Tomasz Grotnik<br />
30 czerwca w stoczni Saab Kockums<br />
w Karlskronie odbyło się położenie<br />
stępki HMS Blekinge. To prototypowa<br />
jednostka typu A26, okrętu<br />
podwodnego nowej generacji<br />
budowanego dla Marynarki Wojennej<br />
Królestwa Szwecji. Podczas tradycyjnej<br />
ceremonii dwa pierwsze główne bloki<br />
rufowe kadłuba okrętu podwodnego<br />
zostały umieszczone na miejscu<br />
ostatecznego montażu, po czym<br />
zostały zespawane ze sobą. Stało się to<br />
aż siedem lat po zamówieniu<br />
tej jednostki. Według pierwotnych<br />
zamierzeń, do tej pory miała<br />
być ona przekazana Marinen.<br />
Ilustracje w artykule: Saab Kockums, FMV.<br />
Zaklinanie rzeczywistości marketingowymi<br />
informacjami o postępach prac<br />
w programie nie mogło przysłonić prawdy.<br />
A ta jest taka, że Szwecja na dwie dekady<br />
straciła ciągłość zdolności do projektowania<br />
i produkcji okrętów podwodnych.<br />
W 1989 r. Saab przejął firmę państwową Karlskronavarvet,<br />
właściciela stoczni Kockums AB<br />
w Karslakronie. W tym czasie trwały prace nad<br />
okrętami podwodnymi typu A19 Gotland i dalszym<br />
rozwojem silnika spalinowego systemu<br />
Stirlinga, działającego w cyklu zamkniętym bez<br />
dostępu powietrza atmosferycznego (AIP). Po<br />
zbudowaniu w latach 1992–1996 trzech Gotlandów,<br />
w 1999 r. Saab sprzedał Kockumsa niemieckiej<br />
stoczni Howaldtswerke Deutsche Werft<br />
z Kilonii, specjalizującej się w budowie okrętów<br />
podwodnych. Ta z kolei stała się własnością niemieckiej<br />
grupy przemysłowej ThyssenKrupp,<br />
w wyniku czego w 2005 r. zakład zmienił nazwę<br />
na thyssenkrupp Marine Systems AB. Po pewnym<br />
czasie nastąpił konflikt interesów pomiędzy<br />
Administracją Zaopatrywania Sił Zbrojnych<br />
(FMV, Försvarets materielverk) a tkMS AB, który<br />
doprowadził do anulowania w 2014 r., trwającego<br />
wówczas od czterech lat, programu okrętu<br />
podwodnego nowej generacji A26.<br />
Zamieszanie wokół stoczni zagroziło dalszemu<br />
rozwojowi szwedzkich zdolności do projektowania<br />
i budowy okrętów podwodnych, ale także mogło<br />
utrudnić utrzymanie ich floty, podczas gdy<br />
ambicją władz w Sztokholmie było przywrócenie<br />
tych umiejętności, określanych jako „interes narodowy”,<br />
szwedzkim przedsiębiorstwom. Z poparciem<br />
rządu w kwietniu 2014 r. Saab zawarł wstępne<br />
porozumienie z tkMS, w czerwcu podpisano kontrakt<br />
wart 340 mln SEK, zaś 22 lipca 2014 r. poinformowano<br />
o zakończeniu przejmowania stoczni<br />
i biura projektowego w Karlskronie oraz ich działalności<br />
w zakładach w Malmö i Muskö. Odziedziczono<br />
też wszelkie prawa do projektu A26. Tak powstała<br />
Saab Kockums AB, firma która dziś jest głównym<br />
wykonawcą programów podwodnych Szwecji.<br />
30 czerwca 2015 r. FMV zawarła kontrakt z Saabem<br />
na budowę dwóch jednostek typu A26<br />
i modernizację w połowie cyklu operacyjnego<br />
HTMGtd (Halvtidsmodifiering Gotland) pary<br />
jednostek A19 – Gotlanda i Upplanda. Koszt<br />
wyniósł 8,6 mld SEK. Nowe okręty – Blekinge<br />
i Skåne – miały być gotowe w latach <strong>2022</strong>–2023.<br />
Jednak 20 lat przerwy w projektowaniu jednostek<br />
podwodnych doprowadziło do znacznego<br />
opóźnienia. Wśród jego przyczyn były też przedłużające<br />
się prace badawczo-rozwojowe,<br />
a także dodatkowe zamówienia ze strony użytkownika,<br />
m.in. na integrację z nowo opracowywanymi<br />
torpedami lekkimi Tp47. Ponadto w początkowym<br />
okresie budująca okręty stocznia<br />
Kockums wymagała inwestycji przywracających<br />
zdolności produkcyjne, po tym, jak w 2014 r. została<br />
odkupiona od Niemców. Te same czynniki<br />
spowodowały też wzrost kosztów programu. Miało<br />
to odzwierciedlenie w aneksie do umowy głównej,<br />
zawartym pomiędzy FMV a Saab Kockums<br />
27 sierpnia 2021 r. Przedłużył on czas realizacji<br />
zamówienia i zwiększył jego koszt o ok. 5,2 mld<br />
SEK. Według najnowszego harmonogramu dostawy<br />
Blekinge i Skåne przewidziano dopiero<br />
w latach 2027–2028.<br />
Obecny etap budowy Blekinge odbywa się<br />
w głównej hali stoczni. Są tam połączone dwa<br />
bloki rufowe kadłuba, stopniowo będą z nimi<br />
stykowane kolejne. Kadłub mocny A26 podzielony<br />
jest na dwa przedziały, pomiędzy którymi<br />
znajduje się śluza ratunkowa. Całe wyposażenie<br />
jest zamontowane na platformach, po jednej<br />
na dziobie i na rufie. Są one połączone z kadłubem<br />
elastycznymi podporami. Ogranicza to<br />
72 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Przemysł obronny<br />
Jeden z największych doków suchych w tej części Europy, suwnica Goliath i najnowsza hala produkcyjna Venturer Building w stoczni Babcock w Rosyth.<br />
Tomasz Grotnik<br />
14 czerwca grupa polskich dziennikarzy<br />
miała okazję zapoznać się z postępami<br />
prac w programie budowy fregat<br />
Type 31 (T31)/Inspiration dla brytyjskiej<br />
Królewskiej Marynarki Wojennej,<br />
jak też – co chyba z naszego punktu<br />
widzenia jeszcze ważniejsze – zwiedzić<br />
zmodernizowaną stocznię Babcock<br />
Rosyth w Szkocji. Milionowe inwestycje<br />
w modernizację zakładu należącego do<br />
spółki Babcock International były konieczne<br />
w związku z realizacją programu T31<br />
i potencjalnych zamówień w przyszłości.<br />
Podobne zabiegi są wymagane w przypadku<br />
PGZ Stoczni Wojennej Sp. z o.o.<br />
w Gdyni oraz – w znacznie mniejszym<br />
zakresie – w Remontowej Shipbuilding S.A.<br />
w Gdańsku. Te dwa przedsiębiorstwa<br />
są filarami technicznymi konsorcjum<br />
PGZ-Miecznik, które powołano w celu<br />
budowy trzech fregat dla Marynarki<br />
Wojennej RP. Ich bazą zaś jest projekt<br />
Arrowhead 140, którego wariant<br />
wybrała także Royal Navy, jako<br />
platformę jednostek T31. Jak z tego<br />
widać, Inspiration i Miecznik mają<br />
ze sobą więcej wspólnego niż tylko<br />
zunifikowaną konstrukcję.<br />
Fotografie w artykule Tomasz Grotnik.<br />
Babcock prezentuje<br />
stocznię w Rosyth<br />
Wizyta w szkockim zakładzie nie była<br />
związana z przedstawieniem postępów<br />
programu Miecznik. Jej celem<br />
było zaprezentowanie zaawansowania technicznego<br />
i technologicznego Babcock International<br />
oraz przekazanie deklaracji o gotowości<br />
spółki do dzielenia się tą wiedzą i doświadczeniem<br />
z polskimi partnerami. Miała też dać odpowiedź<br />
na pytanie – dlaczego konsorcjum<br />
PGZ-Miecznik (grupa kapitałowa Polska Grupa<br />
Zbrojeniowa S.A. występująca jako lider, PGZ<br />
Stocznia Wojenna Sp. z o.o. i Remontowa<br />
Shipbuilding S.A. wchodząca w skład Remontowa<br />
Holding S.A.), wskazało brytyjski podmiot,<br />
odrzucając oferty hiszpańskiej Navantii i niemieckiego<br />
thyssenkrupp Marine Systems, firm<br />
o wielkim doświadczeniu w projektowaniu,<br />
produkcji i transferze technologii budowy dużych<br />
nawodnych okrętów bojowych?<br />
❚ Inspiracja dla Miecznika<br />
Brytyjska spółka Babcock International jest firmą<br />
operującą na arenie międzynarodowej<br />
w sektorach: lotniczym, kosmicznym, obronnym<br />
i bezpieczeństwa. Prowadzi działalność<br />
w zakresie wspierania sił morskich i świadczy<br />
usługi na terenie Wielkiej Brytanii, Francji, Kanady,<br />
Australii, Azji oraz Afryki Południowej. Działa<br />
również na innych rynkach.<br />
W programie Miecznik Babcock International<br />
zaoferowała projekt Arrowhead 140PL<br />
(AH140PL). Jest to wariant eksportowej fregaty<br />
Arrowhead 140, będącej z kolei adaptacją<br />
duńskiego projektu Iver Huitfeldt. W latach<br />
2008–2011 trzy fregaty tego typu zostały zbudowane<br />
dla Søværnet (Siły Morskie Królestwa<br />
Danii). Odpowiednio zmodyfikowana konstrukcja<br />
została wybrana przez Ministerstwo<br />
Obrony Zjednoczonego Królestwa Wielkiej<br />
Brytanii i Irlandii Północnej dla Royal Navy, gdzie<br />
jest określana jako Type 31 (T31) lub Inspiration<br />
(inspiracja), ponieważ nazwy brytyjskich<br />
fregat upamiętniają jej okręty, których misje<br />
i historia mają na celu zainspirowanie Królewskiej<br />
Marynarki do działania, a także przedstawienie<br />
jej przyszłej wizji.<br />
Pojawienie się fregat T31 związane jest<br />
z potrzebą zastąpienia starszych jednostek<br />
Type 23/Duke, autoryzowano je zaś w Strategicznym<br />
Przeglądzie Obronnym i Bezpieczeństwa<br />
w 2010 r. Wskazywał on na potrzebę<br />
zakupu 13 okrętów oznaczonych jako<br />
74 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl
Marynarka wojenna<br />
Marynarka Wojenna RP odbija się od dna?<br />
Tomasz Grotnik<br />
Ostatnie tygodnie przyniosły szereg<br />
działań związanych z przyszłością<br />
morskiego rodzaju Sił Zbrojnych RP,<br />
m.in. zawarcie umów na budowę nowych<br />
okrętów, a także informacje o planach<br />
modernizacji starych, nowości związane<br />
z programem budowy fregat Miecznik<br />
i dozbrojeniem korwety patrolowej ORP<br />
Ślązak. Kumulacja tych wiadomości<br />
w czerwcu, miesiącu w którym<br />
Marynarka Wojenna RP obchodzi<br />
swoje święto, może oznaczać, że przez<br />
jakiś czas nie należy spodziewać się<br />
podobnych newsów. Niemniej,<br />
zapomniany element SZ RP ma powody<br />
do zadowolenia. Być może jesteśmy<br />
świadkami transformacji naszej floty<br />
wojennej do jej docelowej postaci,<br />
z mniejszą liczbą jednostek pływających,<br />
ale nowocześniejszych i lepiej<br />
przygotowanych do stawienia czoła<br />
nadchodzącym wyzwaniom.<br />
Ilustracje w artykule: Tomasz Grotnik,<br />
PGZ-Miecznik/Babcock.<br />
Bez wątpienia najważniejszym programem<br />
związanym z odbudową zdolności bojowych<br />
Marynarki Wojennej RP jest Miecznik.<br />
Dostawa trzech fregat rakietowych stanowi żywotny<br />
interes floty i Sił Zbrojnych RP w ogóle. Ich pojawienie<br />
się, z zapowiadaną przez polityków olbrzymią<br />
siłą ognia, istotnie wzmocni naszą zdolność do<br />
obrony wybrzeża i obiektów w pasie lądu z nim sąsiadujących.<br />
Ale nie tylko. W zbliżającej się nieuchronnie<br />
nowej rzeczywistości geopolitycznej na<br />
Bałtyku, który po przyjęciu Republiki Finlandii i Królestwa<br />
Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego<br />
w praktyce stanie się morzem wewnętrznym NATO,<br />
fregaty z biało-czerwoną banderą wraz z jednostkami<br />
sojuszniczymi będą odgrywały pierwszorzędną<br />
rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żeglugi, jej<br />
kontroli oraz redukcji zagrożenia ze strony Federacji<br />
Rosyjskiej na tym akwenie. Choć przez niektórych<br />
jest to niesłusznie marginalizowane, Mieczniki będą<br />
też działały w stałych zespołach NATO, reprezentując<br />
polskie interesy w skali globalnej. W dobie rosyjskiej<br />
agresji na Ukrainę i wywołanego przez nią<br />
wzmocnienia wagi międzynarodowego sojuszu<br />
militarnego wydaje się to jednak równie ważnym<br />
zadaniem, jak sprawy bałtyckie.<br />
❚ Nowości programu Miecznik<br />
22 czerwca odbyło się w Warszawie – zorganizowane<br />
przez Zarząd Targów Warszawskich S.A.<br />
i Akademię Marynarki Wojennej im. Bohaterów<br />
Zamówienie drugiej trójki niszczycieli min typu Kormoran II to już kolejna seria nowych okrętów dla MW RP w ostatnich<br />
latach, po trzech wcześniejszych jednostkach tego typu, holownikach typu B860 i oczywiście fregatach Miecznik.<br />
Wydaje się, że negatywny trend rozwoju morskiego rodzaju Sił Zbrojnych RP został zatrzymany. Na zdjęciu Kormoran<br />
i Mewa w Porcie Wojennym w Świnoujściu z okazji uroczystości podpisania umowy.<br />
Westerplatte, która w tym roku obchodzi swój setny<br />
jubileusz – VII Forum Bezpieczeństwa Morskiego<br />
Państwa (FBM). Stało się ono okazją do przedstawienia<br />
przez konsorcjum PGZ-Miecznik i jego<br />
partnerów zagranicznych nowych informacji<br />
o programie fregat dla Marynarki Wojennej RP.<br />
Zanim jednak do tego doszło, 15 czerwca<br />
spółka Babcock International ogłosiła, że wraz<br />
z partnerami otworzyła Biuro Zarządzania Projektem<br />
(Project Management Office – PMO) w Gdyni.<br />
PMO będzie nadzorować proces realizacji programu<br />
budowy fregat Miecznik w Polsce.<br />
W trakcie FBM przedstawiono harmonogram<br />
programu, który dzieli jego realizację na dwie części.<br />
W ramach pierwszej zakończono przygotowanie<br />
przemysłowego studium wykonalności. Obecnie<br />
trwają prace nad jego aktualizacją, co potrwa<br />
do stycznia 2023 r. W marcu br. zatwierdzono też<br />
Założenia Taktyczno-Techniczne fregat.<br />
Część II programu to projektowanie i budowa.<br />
Do końca listopada br. konsorcjum ma<br />
przedstawić projekt wstępny okrętu, bazujący<br />
na rozwiązaniach typu Arrowhead 140PL, dostarczonego<br />
przez Babcocka, i uwzględniający specyficzne<br />
wymagania gestora, czyli MW RP.<br />
W marcu 2023 r. ma nastąpić zatwierdzenie klasyfikacyjnej<br />
dokumentacji technicznej. W sierpniu<br />
odbędzie się uroczyste rozpoczęcie cięcia<br />
blach do budowy sekcji prototypowej fregaty,<br />
co w praktyce rozpoczyna fazę produkcyjną. Do<br />
maja 2024 r. ma zostać zatwierdzony projekt<br />
techniczny, a do grudnia 2024 r. projekt roboczy.<br />
W maju 2025 r. pierwszy Miecznik ma być<br />
gotowy do wodowania, natomiast na czerwiec<br />
2028 r. przewidziano zdanie fregaty Agencji<br />
Uzbrojenia. Prace stoczniowe przy drugiej jednostce<br />
ruszą w grudniu 2024 r., zaś przy trzeciej<br />
w czerwcu 2026 r. Te okręty mają być przekazane<br />
przez konsorcjum – odpowiednio – we wrześniu<br />
2029 i w sierpniu 2030 r. Stanowi to znaczące,<br />
czteroletnie przyspieszenie w stosunku do<br />
pierwotnych zapowiedzi sprzed roku.<br />
FBM było też okazją do ujawnienia kolejnych<br />
szczegółów technicznych Mieczników (pierwsze<br />
detale poznaliśmy w czasie briefingu prasowego<br />
w Gdyni 8 kwietnia br., szerzej w <strong>WiT</strong> 4/<strong>2022</strong>).<br />
Kadłuby i nadbudówki fregat zostaną zbudowane<br />
głównie z blach stali okrętowej DH36<br />
o podwyższonej granicy wytrzymałości na rozciąganie.<br />
Długość całkowita okrętu wyniesie<br />
138,7 m, szerokość maksymalna 19,75 m, a zanurzenie<br />
5,5 m. Kadłub będzie podzielony poziomo<br />
78 Wojsko i Technika • Lipiec <strong>2022</strong><br />
www.zbiam.pl