- Page 1 and 2: STEPHENIE MEYER Zaćmienie Przeło
- Page 3 and 4: Ogień i Lód Jedni mówią, że ś
- Page 5 and 6: Bello, 1 Warunek Nie wiem, czemu ka
- Page 7 and 8: Rozmyślania przerwała przykra wo
- Page 9 and 10: - Nie ma takiego prawa, które zaka
- Page 11 and 12: - Nie rozumiem, czemu w ogóle ją
- Page 13 and 14: -Ach, tak? - wycedziłam. - Spokojn
- Page 15 and 16: ale... mam nadzieję, że będziesz
- Page 17 and 18: - Nie chcę być okrutny - ciągną
- Page 19 and 20: Edwarda, a przy okazji i mnie, bo p
- Page 21 and 22: - Jest otwarty. - Byłem ciekawy. -
- Page 23 and 24: łagodnym łukiem pełnych warg wyk
- Page 25 and 26: Jęknęłam. Dałabym głowę, że
- Page 27 and 28: - Edward, a zgadnij, skąd ja dzisi
- Page 29 and 30: Spojrzałam na niego z niedowierzan
- Page 31 and 32: - Oszczędzam twój czas. Potrafię
- Page 33 and 34: zagwarantował mi, że przestanę b
- Page 35 and 36: Próbowałam nie zwracać uwagi na
- Page 37 and 38: Kiedy mnie słuchał, jego twarz zn
- Page 39: - Mam nadzieję, że jesteś dość
- Page 43 and 44: Więc, żeby cokolwiek mu wyjaśni
- Page 45 and 46: - To niemożliwe. Pocałował mnie
- Page 47 and 48: Obok nas siedzieli już jej chłopa
- Page 49 and 50: - No to co robimy? - spytała. - Na
- Page 51 and 52: - Przepraszam. Coś się zamyślił
- Page 53 and 54: zakradła się do garażu Newtonów
- Page 55 and 56: okazała się być bliżej mojej, n
- Page 57 and 58: wtedy, kiedy wyskoczyła z samolotu
- Page 59 and 60: Z opóźnieniem rozpoznałam w pude
- Page 61 and 62: - No to jak? - spytał. - Nie chces
- Page 63 and 64: - Zobaczyła Jaspera. Tak na oko, b
- Page 65 and 66: ezszelestnie u mojego boku i sięgn
- Page 67 and 68: Nie tylko on w tej rodzinie był w
- Page 69 and 70: a teraz wychodzę. Tylko ani słowa
- Page 71 and 72: Nie byłam zaskoczona, kiedy zobacz
- Page 73 and 74: już pełnoletniość, ale jesteś
- Page 75 and 76: - Chciałem tylko wiedzieć, jak ta
- Page 77 and 78: na moim bezpieczeństwie, a byłam
- Page 79 and 80: jesteśmy pewni, dlaczego tak się
- Page 81 and 82: - Nic ci nie jest, Bello? - spytał
- Page 83 and 84: - Widzę, że jesteście z sobą ta
- Page 85 and 86: Zawahałam się na ułamek sekundy.
- Page 87 and 88: - O tak - odparł Edward spokojnie.
- Page 89 and 90: - Tego to się sama domyśliłam. N
- Page 91 and 92:
unikania mojej osoby? Nie było mni
- Page 93 and 94:
Rzuciłam mu zaskoczone spojrzenie.
- Page 95 and 96:
Edward zatrzymał się, zachowując
- Page 97 and 98:
,Jacob pokręcił głową z niedowi
- Page 99 and 100:
w oczach stanęły mi łzy. Widzia
- Page 101 and 102:
- Miałeś go sprzedać! Obiecałe
- Page 103 and 104:
Zobaczyłam, że jeszcze zanim sko
- Page 105 and 106:
Alice zobaczyła w swojej wizji, ż
- Page 107 and 108:
Starał się teraz maskować to, ż
- Page 109 and 110:
- Bracia to nie problem - powiedzia
- Page 111 and 112:
Emmett. - Dzięki tobie zawsze się
- Page 113 and 114:
arwę ze złotej na czarną, tkwił
- Page 115 and 116:
- Same widzicie - powiedziałam na
- Page 117 and 118:
- Nic nie szkodzi - odparłam odruc
- Page 119 and 120:
Przyrzekłam sobie, że zadzwonię
- Page 121 and 122:
- Chciałbym tylko wiedzieć, czy w
- Page 123 and 124:
Zatrzymał się przy wyrzuconym prz
- Page 125 and 126:
- No to znasz już całą historię
- Page 127 and 128:
Carlisle zaczął przekonywać Sama
- Page 129 and 130:
- Jesteś tego pewna? - spytał zac
- Page 131 and 132:
- Nie chcę ci dokuczyć! Pytam ser
- Page 133 and 134:
temu wciąż zasiedlamy nasze ziemi
- Page 135 and 136:
awi. Jest bardzo podekscytowany. To
- Page 137 and 138:
Wie, że gdyby ci coś zrobił, to
- Page 139 and 140:
- Sam wrócił - ciągnął Jacob -
- Page 141 and 142:
Do oczu napłynęły mi łzy, ale n
- Page 143 and 144:
- Co najwyżej na szesnastolatka ł
- Page 145 and 146:
- Wpojenie? - powtórzyłam nieznan
- Page 147 and 148:
y tylko to coś Emily dało, rzuci
- Page 149 and 150:
się zgorzkniałym tonem. - To stra
- Page 151 and 152:
- chłodniejsze od mojego towarzysz
- Page 153 and 154:
- Jak mogłeś! Nigdy więcej tego
- Page 155 and 156:
- Strasznie mi cię brakowało - wy
- Page 157 and 158:
silnik przybysza ryczał prawie tak
- Page 159 and 160:
- Słusznie. Mnie tam w góry nie c
- Page 161 and 162:
- No co? - spytałam. - Bella, widz
- Page 163 and 164:
- No tak. Tyle że to tak strasznie
- Page 165 and 166:
- Bella, to ty? — zawołał Charl
- Page 167 and 168:
ochotę to wszystko wykrzyczeć. -
- Page 169 and 170:
- Raczej to, że nie są groźne, n
- Page 171 and 172:
po mnie po prostu podjechać, bo Fo
- Page 173 and 174:
znalazłyśmy się na podjeździe p
- Page 175 and 176:
Westchnęłam. Cóż, jego kanapa b
- Page 177 and 178:
Znowu warknął. - Wiem, że to gł
- Page 179 and 180:
- Naprawdę sądziłaś, że masz s
- Page 181 and 182:
i nie chcę cię już nigdy świado
- Page 183 and 184:
Jak już mówiłam, mnie samej nic
- Page 185 and 186:
ale i większości najważniejszych
- Page 187 and 188:
tego, że kiedy jej ludzkie życie
- Page 189 and 190:
Nagle Royce zerwał mi z ramion ża
- Page 191 and 192:
„Rozumiem", mruknął Edward, ale
- Page 193 and 194:
Royce'a zostawiłam sobie na sam ko
- Page 195 and 196:
Przeszły mnie ciarki. Siedząc ko
- Page 197 and 198:
- Ech... A myślałam, że potrafi
- Page 199 and 200:
- Przepraszam, że byłam do tej po
- Page 201 and 202:
interweniować przy tylu świadkach
- Page 203 and 204:
- Założę się, że nie będzie m
- Page 205 and 206:
- Quil zakochał się w Emily? —
- Page 207 and 208:
centrum wszechświata, taką najwa
- Page 209 and 210:
Jesteśmy przyjaciółmi. Westchnę
- Page 211 and 212:
- Rzeczywiście. Hm, niewolnicze od
- Page 213 and 214:
Jacob otworzył oczy. W ich czarnyc
- Page 215 and 216:
Przenikające Jacoba dreszcze przyb
- Page 217 and 218:
Skrzywiła się. - Nie ma sprawy -
- Page 219 and 220:
kolano. Nagle Edward jednym ruchem
- Page 221 and 222:
- Zapobiegam eksplozji. Skoro trudn
- Page 223 and 224:
Czułam się coraz bardziej zdezori
- Page 225 and 226:
- Mam się cieszyć z czegoś, prze
- Page 227 and 228:
— Alice będzie wiedzieć — stw
- Page 229 and 230:
miłości. To powiedziawszy, zaczą
- Page 231 and 232:
dresu? Dałabym też sobie głowę
- Page 233 and 234:
kuchni, zezując bezustannie na bok
- Page 235 and 236:
- Sądzisz, że miała wizję? - Mo
- Page 237 and 238:
podciągając kolana pod brodę. Ty
- Page 239 and 240:
jakiś nieznajomy przypadkowo wybra
- Page 241 and 242:
- Jaka twoja wina? Bello... — Esm
- Page 243 and 244:
z drugiej jednak, poczucie, że war
- Page 245 and 246:
- Co się stało? - Podniósł gło
- Page 247 and 248:
- Czy to właśnie usiłowałeś mu
- Page 249 and 250:
Mamrocząc gniewnie pod nosem, wró
- Page 251 and 252:
- Nie - zaprzeczyłam szybko i wró
- Page 253 and 254:
- Głupek! Dobrze wiesz, że Edward
- Page 255 and 256:
- Daj mi chociaż popatrzeć - popr
- Page 257 and 258:
- No tak. Masz rację. Wróciłam d
- Page 259 and 260:
- Czemu musisz go prosić o pozwole
- Page 261 and 262:
dla Alice, tylko po to, żebym mog
- Page 263 and 264:
- Kiedy zauważyłaś, że brakuje
- Page 265 and 266:
nierozwikłanych zbrodni, jaką wym
- Page 267 and 268:
- Przecież wiesz, że się zgodzi.
- Page 269 and 270:
moich przejażdżek na motorze musi
- Page 271 and 272:
Doskoczył do nowego motoru, żeby
- Page 273 and 274:
wymuszoną obojętną miną. Gdy ty
- Page 275 and 276:
- Jesteś naprawdę biedna z tym sw
- Page 277 and 278:
Na szczęście, kiedy wynurzyliśmy
- Page 279 and 280:
To dzięki jego pełnemu zachwytu s
- Page 281 and 282:
nieprzerwanym potokiem. Krył się
- Page 283 and 284:
Mijały lata, aż nastał czas osta
- Page 285 and 286:
ównież nigdy nie opuszczał ciał
- Page 287 and 288:
Gdy tylko Yut opuścił swoje ciał
- Page 289 and 290:
zażartował Quil, uśmiechając si
- Page 291 and 292:
nim jakiś niepokój, który silnie
- Page 293 and 294:
Żeby szczątkom złoczyńcy mogła
- Page 295 and 296:
Kilku zlęknionych Quileutow wypły
- Page 297 and 298:
przekraczał wprawdzie zbłąkany k
- Page 299 and 300:
Myślami cofnęłam się o kilka wi
- Page 301 and 302:
- Nie, proszę. Wyśpij się. Nic m
- Page 303 and 304:
odskakiwały. A potem zza chmur w k
- Page 305 and 306:
z czego to Edward zwierzył mi się
- Page 307 and 308:
- Okej, przyjmuję zaproszenie. Ale
- Page 309 and 310:
przemianie. Czekał mnie skok w gł
- Page 311 and 312:
Ścisnął moją twarz jeszcze mocn
- Page 313 and 314:
- Powiesz mi, dlaczego? Wszystkie p
- Page 315 and 316:
Z miejsca otworzyłam oczy. - Oczyw
- Page 317 and 318:
Musiałam chwycić się za brzuch,
- Page 319 and 320:
- Mój warunek jest nadal aktualny.
- Page 321 and 322:
sześćdziesięciosiedmioletni emer
- Page 323 and 324:
Ostatnie zdanie przeczytałam dopie
- Page 325 and 326:
polegał. Zastanowiłam się raz je
- Page 327 and 328:
- Kurczę, kto za tym stoi? Zaczą
- Page 329 and 330:
ugryzł mnie James. Ślad jego zęb
- Page 331 and 332:
Nazwisko włoskiego rodu wymawiał
- Page 333 and 334:
żadnych specjalnych umiejętności
- Page 335 and 336:
aktywnej działalności, pozostawal
- Page 337 and 338:
londynek, jeśli oczywiście dwójk
- Page 339 and 340:
terytoria. Przystały na jej propoz
- Page 341 and 342:
Ważne też, że dzięki starannemu
- Page 343 and 344:
za nią. Mogłem zacząć ich goni
- Page 345 and 346:
zmieniać przyzwyczajeń. Może i b
- Page 347 and 348:
szczegółów, i dopytuje się, kt
- Page 349 and 350:
- To takie przebłyski — powiedzi
- Page 351 and 352:
- Ale co z ich misją? Mieliby zła
- Page 353 and 354:
- A niech to szlag trafi! Przeklęt
- Page 355 and 356:
Już niedługo któraś z najdrożs
- Page 357 and 358:
- Nie — potwierdził Edward. Wida
- Page 359 and 360:
- Nie, kiedy się boisz - przypomni
- Page 361 and 362:
Edward czekał grzecznie, aż skoń
- Page 363 and 364:
- Nie za bardzo. Trochę się zmies
- Page 365 and 366:
jednak musiała siedzieć w Forks p
- Page 367 and 368:
powieki, a nieprzycinane od dawna w
- Page 369 and 370:
- Wcale tak bardzo się nie poświ
- Page 371 and 372:
w takim stanie, mogłam się oszuki
- Page 373 and 374:
się głośno nie przyznała. Uważ
- Page 375 and 376:
- Nie idź jeszcze, proszę. Jak dl
- Page 377 and 378:
Wpatrywałam się w niego w milczen
- Page 379 and 380:
- Jacob... - Posłałam mu błagaln
- Page 381 and 382:
- Bella, to ty sama ją sobie złam
- Page 383 and 384:
- Jasne. A to niby, co? Wskazałam
- Page 385 and 386:
dokładnie doszło do złamania, i
- Page 387 and 388:
Charlie też zachichotał. Zazgrzyt
- Page 389 and 390:
- Chyba to naprawdę złamanie - st
- Page 391 and 392:
- Ale jeśli jeszcze kiedykolwiek d
- Page 393 and 394:
W garażu Cullenów zastaliśmy Ros
- Page 395 and 396:
- Nie musisz się teraz tym zadręc
- Page 397 and 398:
Czyżby istniał jeden aspekt ludzk
- Page 399 and 400:
- Podsumujmy: skoro przyniosłam ci
- Page 401 and 402:
Taktyka polegająca na tym, że rob
- Page 403 and 404:
Planowałam uczesać się w jakiś
- Page 405 and 406:
- Jasne. Już się nie mogę doczek
- Page 407 and 408:
Poszło tak szybko. Czułam się, j
- Page 409 and 410:
się ode mnie, rozglądając się n
- Page 411 and 412:
chodzi mu o was czy o nas, tylko wy
- Page 413 and 414:
- Nie bądź niemądra. Może pojed
- Page 415 and 416:
zbyt często, przesuwały się za k
- Page 417 and 418:
Było to kolejne kłamstwo, ale tym
- Page 419 and 420:
Chyba zaraz za następnym zakrętem
- Page 421 and 422:
Jęknęłam głośno. Nie przestaj
- Page 423 and 424:
weszła Jessica, zaraz za nią sam
- Page 425 and 426:
wśród gości, obejmował mnie non
- Page 427 and 428:
guzik dzwonka raz jeszcze, tym raze
- Page 429 and 430:
powinienem się tak narzucać. Zach
- Page 431 and 432:
- Bardzo. Jest niesamowity. Uśmiec
- Page 433 and 434:
Jego przyjaciele z watahy patrzyli
- Page 435 and 436:
Jeszcze przez sekundę świdrowała
- Page 437 and 438:
- Liczebność to jeszcze nie wszys
- Page 439 and 440:
- Bez wątpienia - zgodził się z
- Page 441 and 442:
Żeby móc się lepiej kontrolować
- Page 443 and 444:
grupie, i jestem zdania, że wilcze
- Page 445 and 446:
uniknięcia czy obłaskawienia, ale
- Page 447 and 448:
Volturi nie mogliby jej właściwie
- Page 449 and 450:
- Trudno im się dziwić. Jestem im
- Page 451 and 452:
- Tyle wystarczy - powiedział Carl
- Page 453 and 454:
Emmett nie był tą uwagą zachwyco
- Page 455 and 456:
dotknąć. Odnosiło się wrażenie
- Page 457 and 458:
Następny walczył z nim Carlisle,
- Page 459 and 460:
się dość niezdarnie, a kiedy Sam
- Page 461 and 462:
Pozostałe wilki już się wycofywa
- Page 463 and 464:
- Bello, skarbie, nie możesz zosta
- Page 465 and 466:
trop, zanim wpadliby na nas... Obaj
- Page 467 and 468:
- Możesz mnie już puścić - ozna
- Page 469 and 470:
Wzruszył ramionami, ale wbrew swoi
- Page 471 and 472:
- To dobry pomysł. - Edward chyba
- Page 473 and 474:
- Jasne, i wszystko by mnie ominę
- Page 475 and 476:
- Tak. Coś, co mam już od dłużs
- Page 477 and 478:
- Nie powstrzymasz mnie - postraszy
- Page 479 and 480:
Skinęłam sztywno głową. Edward
- Page 481 and 482:
- Dziewczyna ma swoje powody - mruk
- Page 483 and 484:
Zignorowałam te podszepty dobrej s
- Page 485 and 486:
dopiąć swego, nie cofał się prz
- Page 487 and 488:
- Co? - spytałam, grając na zwło
- Page 489 and 490:
- Widzę, że wreszcie wstałaś,
- Page 491 and 492:
- Najlepiej chyba będzie po obiedz
- Page 493 and 494:
To było niesamowite — on naprawd
- Page 495 and 496:
chciała, wybrałam fatalny kierune
- Page 497 and 498:
Zaśmiał się, co zabrzmiało ni t
- Page 499 and 500:
Na polanie dalej symulowano walkę
- Page 501 and 502:
tak jak Alice i Jasper. Następnym
- Page 503 and 504:
Im dłużej to trwało, tym większ
- Page 505 and 506:
- Pomyślałem sobie - ciągnął -
- Page 507 and 508:
- Wiesz, o czym marzę. - O zawarci
- Page 509 and 510:
- Chciałabym - powiedziałam, spus
- Page 511 and 512:
- Bo przypuszczałem, że to będzi
- Page 513 and 514:
Krzywiąc się, pokręciłam głow
- Page 515 and 516:
- Nie sądzę. Oderwawszy rękę od
- Page 517 and 518:
- To wręcz nie do zniesienia. Tyle
- Page 519 and 520:
Zamyśliłam się nad jego słowami
- Page 521 and 522:
Znowu do mnie przywarł i przerwał
- Page 523 and 524:
- Lepiej dmuchać na zimne. Cała s
- Page 525 and 526:
- Nie zmusisz mnie do tego, żebym
- Page 527 and 528:
Musiałam przełknąć ślinę, że
- Page 529 and 530:
ządkami roziskrzonych diamencików
- Page 531 and 532:
- Co tylko chcesz. Puścił mnie i
- Page 533 and 534:
Zamierzałam też pójść o jeden
- Page 535 and 536:
- Bawcie się dobrze. - Powodzenia,
- Page 537 and 538:
- Wolałabym stanąć oko w oko z j
- Page 539 and 540:
- Dosyć tego! - przerwał jej brut
- Page 541 and 542:
- Wiesz, nie musisz się zgadzać n
- Page 543 and 544:
- To dla mnie żaden kłopot - powi
- Page 545 and 546:
Wziął mnie za rękę - lewą, bo
- Page 547 and 548:
Włożył kurtkę, żeby mieć woln
- Page 549 and 550:
- Już dawno nie byłaś w La Push
- Page 551 and 552:
cię satysfakcjonuje? Skąd masz wi
- Page 553 and 554:
Zaśmiał się głośno i na powró
- Page 555 and 556:
Wykrzywił usta i przez chwilę my
- Page 557 and 558:
Kiedy przypomniał mi, co nas czeka
- Page 559 and 560:
Nie odrywał wzroku od swojej nieoz
- Page 561 and 562:
Jacob przyspieszył. Biegł teraz,
- Page 563 and 564:
nie zaszkodzić. Było tak ciemno,
- Page 565 and 566:
- Nie chcę, żebyś tu został - s
- Page 567 and 568:
- P-p-przepraszam. - Spróbuj się
- Page 569 and 570:
- Jake? - wymamrotałam sennie. - C
- Page 571 and 572:
znajomości z Jacobem. Jawił mi si
- Page 573 and 574:
- Tak - odezwał się Edward - chyb
- Page 575 and 576:
- Nie wiem, co przyniesie przyszło
- Page 577 and 578:
postrzegasz, możesz nie zdołać d
- Page 579 and 580:
odczekał jeszcze pól roku ze spra
- Page 581 and 582:
Edward zachichotał. - Czy mogę ci
- Page 583 and 584:
wpierw zanurzyłam się głębiej w
- Page 585 and 586:
Czując mój dotyk, Jacob zaczął
- Page 587 and 588:
- Wiesz co, ten namiot jest chyba z
- Page 589 and 590:
- Mógłbyś mi, na przykład, opow
- Page 591 and 592:
- Nie, nie, owszem, ale zaskoczyło
- Page 593 and 594:
- Ponieważ twój przenośny grzejn
- Page 595 and 596:
jego skórą. Zatrzymał mnie dopie
- Page 597 and 598:
Jeśli jednak Edward miał wrócić
- Page 599 and 600:
Przeszedł mnie zimny dreszcz, bo z
- Page 601 and 602:
Nie mogłam go już nigdy zranić -
- Page 603 and 604:
Dziwny błysk w jego oczach zaniepo
- Page 605 and 606:
- Wróć - wyszeptałam. Jak mógł
- Page 607 and 608:
- Jesteś pewna, że chcesz, żebym
- Page 609 and 610:
Tylko to mnie obchodziło - to, czy
- Page 611 and 612:
Nie ostrzegł mnie żaden dźwięk
- Page 613 and 614:
- Myślę, że poznałem już wysta
- Page 615 and 616:
- W odróżnieniu od Jacoba, ja pot
- Page 617 and 618:
- Coś długa ta lista. Uśmiechną
- Page 619 and 620:
pomaga jej z nim skończyć. Paul i
- Page 621 and 622:
Ulga brała się stąd, że na pola
- Page 623 and 624:
Jej oczy były czarne z głodu. Nie
- Page 625 and 626:
Na dźwięk imienia swojego partner
- Page 627 and 628:
Półtora metra ode mnie olbrzymi w
- Page 629 and 630:
Victoria rzuciła się na niego z p
- Page 631 and 632:
miało tak perfekcyjnej choreografi
- Page 633 and 634:
Dźwięk, który z siebie wydałam,
- Page 635 and 636:
Wilkołak rzucił się na wampira z
- Page 637 and 638:
- Nie przegap żadnego kawałka - n
- Page 639 and 640:
- Po co mi to wszystko tłumaczysz?
- Page 641 and 642:
Wzruszyłam ramionami. To też wysz
- Page 643 and 644:
Skinęłam głową, starając się
- Page 645 and 646:
dużym prawdopodobieństwem tak wł
- Page 647 and 648:
Byłam coraz bliżej krańca wytrzy
- Page 649 and 650:
Ale mojego umysłu nic nie chronił
- Page 651 and 652:
Carlisle na powrót spoważniał. -
- Page 653 and 654:
żeby znaleźć się pomiędzy mną
- Page 655 and 656:
Plama podzieliła się na mniejsze,
- Page 657 and 658:
- Sami? To kto ich stworzył? - spy
- Page 659 and 660:
olało... - Wzdrygnęła się. - Ni
- Page 661 and 662:
- Victoria żywiła do Belli urazę
- Page 663 and 664:
- Zamknij oczy - szepnął mi do uc
- Page 665 and 666:
Oczywiście miała rację. Tym samy
- Page 667 and 668:
nam, tylko Carlisle'owi, ale zawsze
- Page 669 and 670:
- Znam. Chciałam się tylko upewni
- Page 671 and 672:
sprawę zmiażdżył mu całą praw
- Page 673 and 674:
A potem jeden wilk zaczął hałaso
- Page 675 and 676:
poczułam, że rezygnacja z bycia c
- Page 677 and 678:
Wzdrygnęłam się, a potem wzięł
- Page 679 and 680:
się zadręczać, że może zakaże
- Page 681 and 682:
Uśmiechnął się. - Mnie też wsz
- Page 683 and 684:
- Trzeba było mi powiedzieć: „A
- Page 685 and 686:
- Znasz tę historię z Biblii? - s
- Page 687 and 688:
Edward mnie wcześniej raz nie zost
- Page 689 and 690:
Mówił w sposób bardzo opanowany,
- Page 691 and 692:
- Będę zawsze na ciebie czekał,
- Page 693 and 694:
awanturująca - pragnęła przytula
- Page 695 and 696:
Ojciec westchnął. Poczułam, że
- Page 697 and 698:
Obudziłam się może nie w lepszym
- Page 699 and 700:
po prostu nic wspólnego"*. - Pokiw
- Page 701 and 702:
- Tego nie da się załatwić tak z
- Page 703 and 704:
- Mniej więcej. Częściowo to mó
- Page 705 and 706:
- Nie robiło im to żadnej różni
- Page 707 and 708:
- Nie, zrobimy wszystko po twojemu.
- Page 709 and 710:
cię. Pragnę cię. Tu i teraz. Prz
- Page 711 and 712:
ci krzywdy. - Westchnęłam. - Pods
- Page 713 and 714:
- Rzygać mi się od tego chce. Wyo
- Page 715 and 716:
Wydawało mi się, że nie może by
- Page 717 and 718:
* Gra słów - wilk to po angielsku
- Page 719 and 720:
Biegłem na czterech łapach, jeszc