02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Przesunęłam opuszkami palców po linijkach jego listu, wyczuwając<br />

wgłębienia w miejscach, w których przycisnął długopis tak mocno, że<br />

niemal przedziurawił kartkę. Mogłam sobie z łatwością wyobrazić, jak<br />

do mnie pisze - jak kreśli koślawe litery, ze zdenerwowania<br />

zniekształcając jeszcze bardziej swoje i tak niechlujne pismo, jak<br />

przeklina, stwierdziwszy, że znowu coś źle sformułował. Może nawet<br />

swoją wielką łapą złamał niechcący długopis (wyjaśniałoby to, skąd<br />

wzięły się te wszystkie kleksy). Sfrustrowany, ściągał pewnie brwi i<br />

marszczył czoło. Gdybym wtedy przy nim była, może bym się i<br />

śmiała. Powiedziałabym coś w stylu: „Wyluzuj, człowieku, bo mózg<br />

ci eksploduje. Opisz to, co ci leży na sercu, i tyle".<br />

A tak, kiedy czytałam jego list po raz kolejny, chociaż znałam go już<br />

na pamięć, wcale nie było mi do śmiechu. Nie zaskoczyło mnie<br />

bynajmniej nastawienie Jacoba, o nie - wysyłając mu swój błagalny w<br />

tonie liścik za pośrednictwem naszych ojców (jakbyśmy byli w<br />

drugiej klasie podstawówki), takiej właśnie reakcji z jego strony się<br />

spodziewałam. To moja własna reakcja była dla mnie niemiłą<br />

niespodzianką. Każda przekreślona linijka listu głęboko mnie raniła -<br />

jakby krawędzie liter były ostrzami żyletek. Co więcej, za każdym z<br />

tych przekreślonych początków kryły się długie godziny cierpienia, a<br />

cierpienie mojego przyjaciela dawało mi się we znaki po stokroć<br />

bardziej niż moje własne.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!