09.07.2015 Views

Raport Social Watch 2008 - Pomocnik ngo - Kampania Przeciw ...

Raport Social Watch 2008 - Pomocnik ngo - Kampania Przeciw ...

Raport Social Watch 2008 - Pomocnik ngo - Kampania Przeciw ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

POLSKI RAPORT SOCIAL WATCH <strong>2008</strong><strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 1


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 2


POLSKI RAPORT SOCIAL WATCH <strong>2008</strong><strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 3


Warszawa, Grudzień <strong>2008</strong>ISBN 83-919601-6-1Wydawca: Koalicja KARATKARAT Coalitionul. Rakowiecka 39A/14,02-521 Warszawatel/fax: (48) 22 849 16 47e-mail: info@karat.org.plFragmenty publikacji to przedruki z międzynarodowego raportu <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> <strong>2008</strong>.Tytuł oryginału: <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Report <strong>2008</strong>. Rights is the answer, Instituto del Tercer Mundo, Montevideo <strong>2008</strong>www.socialwatch.org<strong>Raport</strong> powstał dzięki wsparciu finansowemu Komisji Europejskiej.Treść publikacji nie jest wyrazem oficjalnego stanowiska Komisji Europejskiej.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 4


Spis treści<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>: promowanie odpowiedzialności ........................................... 7<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> na świecie ............................................................................... 9Przedmowa do raportu polskiego ............................................................... 15<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Polsce ................................................................................ 17ARTYKUŁY TEMATYCZNEWprowadzenie: Prawa człowieka a system gospodarczy .......................... 21Prawa w czasach kryzysu(Roberto Bissio) ........................................................................................... 25Prawdziwa historia podatków(Nicholas Shaxson, John Christensen) ........................................................ 27Struktura finansowa i prawna UE: implikacjedla podstawowych praw człowieka(Mirjam van Reisen, Simon Stocker) ............................................................ 31Prawa reprodukcyjne(Wanda Nowicka, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny) ............. 73Sytuacja osób LGBT w Polsce. <strong>Raport</strong> z analizy sytuacji społecznej(Greg Czarnecki, <strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong> Homofobii) .......................................... 77Podstawowe dane o osobach niepełnosprawnych w Polsce,a właściwie brak danych(Małgorzata Peretiatkowicz, Piotr Todys, Fundacja TUS) ............................. 81Prawa dzieci-ofiar przemocy w rodzinie – analiza(Olga Kudanowska, Fundacja Dzieci Niczyje; Agnieszka Olszewska,Stowarzyszenie Interwencji Prawnej) ........................................................... 85Prawa człowieka w biznesie: czyje zyski i czyja odpowiedzialność?(Katarzyna Szymielewicz, Polska Sekcja Międzynarodowej KomisjiPrawników (ICJ)) ........................................................................................ 89Polska pomoc rozwojowa a Deklaracja ONZ o Prawie do Rozwoju.Próba oceny(Kasia Staszewska, Marek Marczyński, Instytut Globalnej Odpowiedzialności) ...... 95RAPORTY KRAJOWEPRAWA CZŁOWIEKA W POLSCEPrawa człowieka w Polsce – refleksje w związku z 60. Rocznicą PowszechnejDeklaracji Praw Człowieka(Adam Bodnar, Helsińska Fundacja Praw Człowieka) ................................... 35Rządowy projekt ustawy o równym traktowaniu. Analiza. Rekomendacje(Krzystof Śmiszek, Wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa PrawaAntydyskryminacyjnego) ............................................................................. 39Prawa człowieka w procesie sądowym(Katarzyna Szymielewicz, Polska Sekcja Międzynarodowej Komisji Prawników) .. 43Sytuacja osób pozbawionych wolności. Podstawowe problemy(Maria Niełaczna, Witold Klaus, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej) ......... 49Ochrona uchodźców w Polsce – między teorią a praktyką(Agata Foryś, Helsińska Fundacja Praw Człowieka; Agnieszka Kosowicz,Polskie Forum Migracyjne; Maciej Fagasiński, Amnesty International) ........ 53Szkoła etnocentryzmu?(Joanna Konieczna-Sałamatin Towarzystwo Demokratyczne „Wschód”/InstytutSocjologii Uniwersytetu Warszawskiego) .................................................... 61Bułgaria ..................................................................................................... 100Czechy ....................................................................................................... 102Litwa .......................................................................................................... 104Łotwa ......................................................................................................... 106Mołdowa .................................................................................................... 108Polska ........................................................................................................ 110Rumunia .................................................................................................... 112Serbia ........................................................................................................ 114Słowacja .................................................................................................... 116Słowenia ................................................................................................... 118Tanzania ................................................................................................... 120Węgry ........................................................................................................ 122Kobiety w polityce(Małgorzata Żuk, NEWW-Polska) ................................................................. 65Nierówne traktowanie. Sytuacja kobiet i mężczyzn w nowym systemieemerytalnym w Polsce(Irena Wóycicka, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową) ....................... 69<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 5


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 6


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> in na the świecie worldSW Narodowe National koalicje Coalition <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>THE DZIAŁANIA SOCIAL W WATCH RAMACH INITIATIVE INICJATYWY IS PROMOTED SOCIAL WATCH AND DEVELOPED PODEJMOWANE BY: SĄ W NASTĘPUJĄCYCH KRAJACH: ALBANIA:Human Development Promotion Centre(HDPC), hdpc@icc-al.org ALGERIA:Association El Amel pour leDéveloppement <strong>Social</strong>,mselougha@yahoo.fr; Algerian YouthForum ANGOLA:Sindicato Nacional de Professores(SINPROF), sinprof@a<strong>ngo</strong>net.org,www.sinprof.org ARGENTINA:Centro de Estudios Legales y <strong>Social</strong>es(CELS), parcidiacono@cels.org.ar,lroyo@cels.org.ar, www.cels.org.ar ARMENIA:"Sociometr" Independent SociologicalResearch Center, svetaslan@hotmail.com AZERBAIJAN:Public Finance Monitoring Center (PFMC),kenan@pfmc.az, www.pfmc.az BAHRAIN:Bahrain Human Rights Society (BHRS),bhrs@bhrs.org, anhalekry@yahoo.com,www.bhrs.org/arabic/;Awal Women Society; Bahrain WomenRensainse Society; Bahrain SociologistsSociety BANGLADESH:Unnayan Shamannay,shamunnay@sdnbd.org,www.shamunnay.org;Action on Disability and Development(ADD); Bangladesh Adivasi Forum;Campaign for Good Governance(SHUPRO); Community DevelopmentLibrary (CDL); Education <strong>Watch</strong> (CAMPE);Ganoshastho Kendro; Steps TowardsDevelopment; Manusher Jonno Foundation;People's Health Movement (PHM) BELGIUM:Plateforme belge pour le travail décentcoordinated by Centre Nationalde Coopération au Développement(CNCD), cncd@cncd.be,alexandre.seron@cncd.be,www.cncd.be, and 11.11.11 (North-SouthFlamish Cooperation), www.11.be BENIN:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Benin,swbenin@yahoo.fr,www.socialwatchbenin.org;Association Béninoise de Droit duDéveloppement (ABDD); Associationdes Bonnes Volontés pour l'Excellence(ABOVE ESPOIR); Action Citoyenne pourun développement durable (ACIDU-SUSUNYUEN); Art- Culture TourismeSans Frontière (ACT-SF); Associationdes Femmes Alphabétiseures du Bénin(AFA-BENIN); Association des Femmespour le Développement Rural Intégré(AFDRI); Association Femmes et Vie (AFV);Association des Instituteurs et Institutricesdu Benin (AIIB); Association des Jeunespour le Progrès et le Développement del’Education (AJPDE); Association de Luttecontre le Régionalisme, l’Ethnocentrismeet du Racisme (ALCRER); Association desPersonnes Rénovatrices des TechnologiesTraditionnelles (APRECTECTRA); Assistanceà la Promotion de la Femme et de laJeune Fille (APROFEJ); Association pourla Promotion des Initiatives Locales(ASSOPIL); Association Vinavo etEnvironnement (ASSOVIE); Cercle d’Autopromotion pour le Développement Durable(CADD); Conseil des Activités Educativesdu Bénin (CAEB); Centre Afrika Obota(CAO); Caritas-Benin; Centre Béninoispour l’Environnement et le DéveloppementEconomique et <strong>Social</strong> (CEBEDES); Centre deRéflexion et d’Action sur le DéveloppementIntégré et la solidarité (CeRADIS);Comité Inter- Africaine sur les pratiquestraditionnelles ayant effet sur la santé dela femme et de l’enfant (CI-AF); EgliseProtestante Méthodiste du Bénin (EPMB);Espace & Vie; Espoir Plus; Forces Nouvellespour un Développement Humain durable(FNDHD); Flourished Youth Association(FYA-BENIN); Groupe d’Action pour l’Amourdu Bien-être Familial (GABF); Grouped’action pour la justice et l’Egalité <strong>Social</strong>e(GAJES); Groupe de Recherche et d’Actionpour le Développement de la Femme auBénin (GRAD-FB); Groupe de Rechercheet d’Appui aux Initiatives de Base pour unDéveloppement Durable (GRAIB); Groupe deRecherche et d’Action pour la Promotion del’Agriculture et le Développement (GRAPAD);Groupe d’appui à l’Education et à la Santéde Base (GRAPESAB); Groupe de SécuritéAlimentaire pour Tous (GSAT); JeunesseSans Frontière Bénin (JSF-ONG); Le JourUtile - ONG (LJU); Laboratoire d’AnalyseRégionale et d’Expertise <strong>Social</strong>e (LARES);Ligue pour la Défense du Consommateurau Bénin (LDCB); Le Rural; Nouveau Défipour le Développement (NDD); NouvellesPerspectives Afrique (NPA); OrganisationCommunautaire pour la Santé, l'Educationet le Développement (OCSED); Organisationpour le Développement Economique et<strong>Social</strong> (ODES); Our Conviction; Projetd’appui aux Producteurs Agricoles duBénin (PAPA BENIN); Recherches, ActionsCommunautaires, Initiatives pour unNouvel Espoir (RACINES); Recherche etAction pour la Promotion des Initiatives deDéveloppement Local (RAPIDEL); Regardsur notre Développement – Notre Santéla Sécurité Alimentaire de nos Peupleset la Prévention du Sida sur les CotesAfricaines (RD-SSAP-PSCA); Réseau deDéveloppement d’Agriculture Durable(REDAD); RESEAU GLEGBENU; Réseau desjournalistes Economique du Bénin (RESEAUJEB); Réseau d’Intégration des Femmes desONG et Associations du Bénin (RIFONGA);SIDA HONYI; SINAÏ; SIN-DO; SUBLIMEEXCELLENCE; Sœurs Unies à l'Œuvre(SUO); Syndicat National des Agents ExpertsMaritimes et Assimilés (SYNAEMAB);Syndicat National des Paysans du Bénin(SYNPA-Synergie Paysanne); Union desFemmes Aboméennes pour la démocratieet le Développement (UFADD); Victory Way;Women In Law and Development in Africa(WILDAF) BOLIVIA:Centro de Estudios para el DesarrolloLaboral y Agrario (CEDLA),cedla@cedla.org, www.cedla.org;ADESPROC Libertad; AIPE; ASOFAMD;Casa de la Mujer; CASDEL; CatólicaDerecho a Decidir; CDC; CEADESC;CECASEM; CEJIS; Centro de EstudiosFronterizos; Centro Gregoria Apaza; CentroJuana Azurduy; CEPROLAI; CIDEM;Colectivo Cabildeo; Colectivo JuvenilDecide; Colectivo Rebeldía; CONBOJUV;DNI-Bolivia; ECAM; FENATRAHOB;Fundación Más Vida; Fundación Tierra;Infante; IPTK; ITEI; Líder; Marie StopesBolivia; MEPB; Movimiento CulturalSaya Afroboliviana; Produs Yanpakuna;Psinergia; Pukañawi; Red Habitat;Red Participación y Justicia; SenseInternacional; UNITAS; Wiñay BRAZIL:Coordinating Group: Instituto Brasileirode Análises Sociais e Econômicas(IBASE), observatorio@ibase.org.br,www.ibase.br; Centro Feminista deEstudos e Assessoria (Cfemea); Centrode Estudos de Segurança e Cidadaniada Universidade Candido Mendes(Cesec/Ucam); Criola-Rio; Federaçãode Órgãos para Assistência <strong>Social</strong> eEducacional (Fase); Instituto de EstudosSocioeconômicos (Inesc); Rede Dawn;Associação Brasileira Interdisciplinarde Aids (Abia); Associação Brasileirade Organizações Não-Governamentais(Abong); ActionAid; Articulação deMulheres Brasileiras (AMB); Articulaçãode Mulheres Negras Brasileiras; Ação pelaTributação das Transações Especulativasem Apoio aos Cidadãos (Attac); Centrode Atividades Culturais, Econômicas eSociais (Caces); Centro de Articulaçãode Populações Marginalizadas (Ceap);Conselho Estadual dos Direitos da Mulher<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 9


(Cedim); Comunicação, Informação eEducação em Gênero (Cemina); CEN/Fórumde Mulheres do Piauí; Centro de Cultura LuizFreire; Centro de Defesa da Criança e doAdolescente/Movimento de Emus; Centro deDefesa dos Direitos Humanos Bento Rubião;Centro de Estudos de Defesa do Negro doPará; Cidadania Estudo Pesquisa Informaçãoe Ação (Cepia); Comitê Latino-americanoe do Caribe para a Defesa dos Direitos daMulher (Cladem); Centro de Mulheres doCabo (CMC); Comissão Pastoral da Terra(CPT/Fian); Comunidade Baha’í; Centrode Pesquisa e Assessoria (Esplar); FalaPreta; Fórum da Amazônia Oriental (Faor);Fórum de Mulheres de Salvador; Fórum deMulheres do Rio Grande Norte; Instituto daMulher Negra (Geledés); Grupo de MulheresNegras Malunga; Instituto Patrícia Galvão;Instituto de Pesquisa e PlanejamentoUrbano e Regional (Ippur/UFRJ); Institutode Estudos da Religião (Iser); Laboratório deAnálises Econômicas, Sociais e Estatísticasdas Relações Raciais (LAESER); MovimentoNacional de Direitos Humanos (MNDH);Nova; Instituto de Estudos, Formação eAssessoria em Estudos Sociais (Pólis);Rede de Desenvolvimento Humano (Redeh);Rede Mulher de Educação; Rede Saúde;Assessoria Jurídica e Estudos de Gênero(Themis); Ser Mulher – Centro de Estudos eAção da Mulher Urbana e Rural; SOS Corpo;SOS Mata Atlântica BULGARIA:Bulgarian Gender and ResearchFoundation (BGRF), bgrf@fastbg.net,www.bgrf.org;Bulgarian-European Partnership Association(BEPA); ATTAC Bulgaria; “Demetra”Association Burgas; Confederation ofIndependent Trade Unions in Bulgaria (KNSB) BURMA:Burma Lawyers’ Council,aunghtoo@csloxinfo.com,www.blc-burma.org CAMBODIA:SILAKA, silaka@silaka.org,www.silaka.org;The Committee to Promote Women inPolitics; NGO Committee on CEDAW; NGOForum on Cambodia CAMEROON:Fédération des Organisations de laSociété Civile Camerounaise (FOSCAM),mballamballa2001@yahoo.fr;andelac@yahoo.com, www.foscam.org CANADA:The North-South Institute (NSI),jfoster@nsi-ins.ca, www.nsi-ins.ca;Canadian Centre for Policy Alternatives(CCPA), ccpa@policyalternatives.ca,www.policyalternatives.ca;Feminist Alliance for International Affairs(FAFIA) COLOMBIA:Corporación Región,coregion@region.org.co,antoja@region.org.co,www.region.org.co;Plataforma Colombiana DerechosHumanos, Democracia y Desarrollo –Capítulo Antioquia; Escuela NacionalSindical; Instituto Popular de Capacitación;Corporación para la vida Mujeres que Crean;Central Unitaria de Trabajadores (CUT) CONGO, DEM. REP.:Centre Africain d'Echange Culturel,b.schombe@gmail.com,www.societecivile.cd COSTA RICA:Red Costarricense de Control Ciudadano,Centro de Estudios y PublicacionesAlforja, cep.ciudadania@alforja.or.cr,www.alforja.or.cr/centros/cep/;Agenda Cantonal de Mujeres deDesamparados (ACAMUDE); AsociaciónCentroamericana para la Economía,la Salud, y el Ambiente (ASEPESA);Asociación Centro de Educación PopularVecinos; Asociación Madreselva, DerechosHumanos y Salud Integral; Agenda Políticade Mujeres; Asociación de Profesores/asde Segunda Enseñanza (APSE); Asociaciónpara el Desarrollo del Trabajo; Centro parael Desarrollo y Capacitación en Salud(CEDCAS); Colectiva por el Derecho aDecidir; Comisión de Derechos Humanos(CODEHU); Coordinadora de Organizaciones<strong>Social</strong>es para la Defensa de los Derechos dela Niñez (COSECODENI); Defensa de Niñasy Niños Internacional (DNI); Dirección deExtensión Universitaria de la UniversidadEstatal a Distancia; Federación Costarricensede Organizaciones de Personas conDiscapacidad (FECODIS); FundaciónPedagógica Nuestra América; FundaciónPromoción; Capacitación y AcciónAlternativa (PROCAL); Liga Internacionalde Mujeres por Paz y Libertad (LIMPAL);Movimiento Diversidad; Mujeres Unidasen Salud y Desarrollo (MUSADE); RedesComunitarias de Salud de la Provincia dePuntarenas (Pacífico Central); Serviciode Paz y Justicia (SERPAJ); Sindicatode Empleados/as del Banco Nacional(SEBANA);Unión Nacional de Empleadosde la Caja Costarricense de Seguro <strong>Social</strong>(CCSS, UNDECA) CYPRUS:Centre for the Advancement of Researchand Development in EducationalTechnology (CARDET),pambos@cardet.org, www.cardet.org CZECH REPUBLIC:Ecumenical Academy Prague,tozicka@ceskoprotichudobe.cz,ekumakad@volny.cz, www.ekumakad.cz;Centre of Global Studies; Gender &Sociology - Institute of Sociology, Academyof Sciences; Forum 50 % ECUADOR:Centro de Derechos Económicos y<strong>Social</strong>es (CDES), cdes@cdes.org.ec,www.cdes.org.ec EGYPT:The Egyptian Association for CommunityParticipation Enhancement (EACPE),cpe_eg@yahoo.com,www.mosharka.org;New Woman Centre, Research andResource Centre for Human Rights,National Association for Human Rights EL SALVADOR:Asociación Intersectorial para elDesarrollo Económico y el Progreso<strong>Social</strong> (CIDEP), cidep@cidep.org.sv,www.cidep.org.sv;Acción para la Salud (APSAL); Consorciode ONG de Derechos Humanos; FundaciónMaquilishuat (FUMA); MovimientoEstudiantil Cristiano (MEC) ESTONIA:Estonian Roundtable for DevelopmentCooperation (AKÜ), anu@terveilm.netinfo@terveilm.net, www.terveilm.net EUROPEAN UNION:European Solidarity Towards EqualParticipation of People (EUROSTEP),admin@eurostep.org,sstocker@eurostep.org,www.eurostep.org FRANCE:Secours Catholique-Caritas France,michel-roy@secours-catholique.asso.fr,www.secours-catholique.asso.fr;Coordination SUD,europe@coordinationsud.org,www.coordinationsud.org GERMANY:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Germany, jensmartens@globalpolicy.org, www.social-watch.de;Coordinating Committee: EvangelischerEntwicklungsdienst (EED); Global PolicyForum Europe; Terre des HommesGermany; Werkstatt Ökonomie; WOMNET;Arbeiterwohlfahrt (AWO);Asienhaus; Aktion Brot für dieWelt; BundesarbeitsgemeinschaftSozialhilfeinitiativen; Deutsche StiftungWeltbevölkerung (DSW); dbb –beamtenbund und tarifunion; DeutscherCaritasverband; DGB-Bildungswerk;Diakonisches Werk der EKD;Entwicklungspolitische Gesellschaft; FIANSektion der Bundesrepublik Deutschland;Friedrich-Ebert-Stiftung; IG Metall;Initiative Kirche von Unten; INKOTA;Kath. Arbeitnehmerbewegung (KAB);Lebendige Kommunikation mit Frauen inihren Kulturen; Ökumenischer TrägerkreisArmut/Reichtum – Gerechtigkeit;Pax Christi; Peter-Hesse-Stiftung;Philippinenbüro; Pro Asyl; ver.di –Vereinigte Dienstleistungsgewerkschaft;VSOP – Verein für Sozialplanung;Weltwirtschaft, Ökologie & Entwicklung(weed) GHANA:Network for Women’s Rights in Ghana(NETRIGHT) – Convenor of <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>Ghana: netright@twnafrica.org;Third World Network Africa (TWN Af);ABANTU for Development (ROWA);Ghana Trades Union Congress (GTUC);General Agricultural Workers’ Unionof GTUC (GAWU); Gender Studies andHuman Rights Documentation Centre(Gender Centre); Women’s Initiative forSelf Empowerment (WISE); The Coalitionon the Women’s Manifesto for Ghana(WMC); Integrated <strong>Social</strong> DevelopmentCentre (ISODEC); Foundation forGrassroots Initiatives in Africa; Centrefor Democracy and Development (CDD);Civic Response; National Coalition AgainstWater Privatisation (NCAP); Institute forDemocratic Governance (IDEG); Save theChildren Ghana; Ghana National Associationof Teachers (GNAT); Ghana Associationof the Blind; Consumers Associationof Ghana; Christian Council of Ghana;Ghana Registered Nurses Association(GRNA); University of Ghana StudentsRepresentatives Council; National Union ofGhana Students (NUGS) GUATEMALA:Instituto de Investigación y AutoformaciónPolítica (INIAP), iniap@intelnet.net.gt;Coordinadora Sí! Vamos por la Paz!;Comité Beijing HONDURAS:Centro de Estudios de la Mujer Honduras(CEM-H), cemhhonduras@yahoo.es,anmfech@yahoo.es, www.cemh.org.hn;Centro de Estudios y Acción para elDesarrollo de Honduras (CESADEH);Articulación Feminista de Redes Locales;Centro de Hondureño de Promoción parael Desarrollo Comunitario (CEHPRODEC);Mujeres Sindicalistas (Sindicato de laEducación SIEMPE); Marcha Mundial de laMujeres - Capítulo Honduras HUNGARY:ATTAC Hungary, mbenyik@freemail.hu,www.attac.hu;Foundation for the Hungarian <strong>Social</strong> ForumMovements INDIA:National <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Coalition(NSWC), info@socialwatchindia.com,nationalsocialwatch@yahoo.co.in,www.socialwatchindia.net;Centre for Youth and <strong>Social</strong> Development(CYSD); National Centre for AdvocacyStudies (NCAS); Centre for DevelopmentSupport (SAMARTHAN); SamarthanBhopal; Madhya Pradesh Voluntary ActionNetwork (MPVAN); Youth for VoluntaryAction (YUVA); Vikas Sahyog Pratisthan(VSP); Rejuvenate India Movement(RIM); Community DevelopmentFoundation (CDF); Tamil Nadu <strong>Social</strong><strong>Watch</strong> (TNSW); Centre for Policy Studies(CPS); Gandhigram Rural University;Tamilnadu People's Forum for <strong>Social</strong>Development (TNPFSD); Centre for WorldSolidarity (CWS); Hyderabad Dalit BahujanShramik Union (DBSU); Uttar PradeshVoluntary Action Network (UPVAN); AsianDevelopment Research Institute; MayaramSurjan Foundation (MSF); Gramin YuvaAbhikram (GYA); Centre for CommunityEconomics and Development ConsultantsSociety (CECOEDECON); Institute ofDevelopment Studies; Pratham; Institutefor Motivating Self Employment (IMSE);Forum of Voluntary Organisations; KeralaSasthra Sahitya Parishad; Centre forDevelopment Studies; Indian Institute ofInformation Technology and Management;Association for People’s Welfare andDevelopment (APWAD); SPAR; GeneCampaign; Agragati, South Asian Networkfor <strong>Social</strong> and Agricultural Development(SANSAD); Concern Worldwide India INDONESIA:Women Headed Household EmpowermentProgram (PEKKA),naniz@centrin.net.id; Center for Women'sResources Development (PPSW-CWRD),ppsw@cbn.net.id;Association for Women in Small BusinessAssistance (ASPPUK) IRAQ:Iraqi Al-Amal Association,baghdad@iraqi-alamal.org,www.iraqi-alamal.org;Iraqi Council for Peace and Solidarity; IraqiWomen Network; Culture for All ITALY:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Italian Coalition,info@socialwatch.it,jason.nardi@socialwatch.it,rondinella@sbilanciamoci.org;Associazione Cristiana LavoratoriItaliani (ACLI); Associazione Ricreativae Culturale Italiana (ARCI); Campagnaper la Riforma della Banca Mondiale;Fondazione Culturale ResponsabilitàEtica; Lunaria; Mani Tese; Sbilanciamoci;Ucodep; Unimondo; World Wide Fund ForNature-Italy (WWF) JORDAN:Jordanian Women Union, jwu@go.com.jo;Jordanian Association to Combat Illiteracy KENYA:<strong>Social</strong> Development Network (SODNET),sodnet@sodnet.or.ke, www.sodnet.or.ke;Southern and Eastern African TradeInformation and Negotiations Institute(SEATINI); Building East AfricanCommunity Network (BEACON); DARAJA- Civic Initiative Forum; Kenya Debt ReliefNetwork (KENDREN); Kenya Land Alliance(KLA); People Against Torture (PAT);Release Political Prisoners (RPP); UnduguSociety of Kenya; Kenya <strong>Social</strong> Forum(KSF); Bunge La Wananchi; Migori Clan;Futa Magendo Chapters<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 10


KOREA, REP.:Citizens' Coalition for Economic Justice(CCEJ), suyoung@ccej.or.kr,iccej@ccej.or.kr, www.ccej.or.kr LATVIA:MiTi Foundation, miti@telenet.lv LEBANON:Arab NGO Network for Development(ANND), annd@annd.org, www.annd.org;Najdeh Association; Secours PopulaireLibanais, Lebanese NGO Network; Ecole<strong>Social</strong>e-USJ, Lebanese Development Forum LITHUANIA:Centre for Civic Initiatives,girvydas@pic.lt, www.pic.lt MALAYSIA:Third World Network (TWN),twnet@po.jaring.my, www.twnside.org.sg;Consumers' Association of Penang,meenaco@pd.jaring.my;Cini Smallholders' Network; Penang InshoreFishermen Welfare Association; SahabatAlam Malaysia (Friends of the Earth,Malaysia); Teras Pengupayaan Melayu MALTA:Koperazzjoni Internazzjonali (KOPIN),kopin@maltaforum.org,jmsammut@maltanet.net, www.kopin.org MEXICO:DECA Equipo Pueblo,pueblodip@equipopueblo.org.mx,www.equipopueblo.org.mx; ESCR civilsociety coordination forum (Espacio Desc):DECA Equipo Pueblo; Casa y Ciudad deCoalición Hábitat México; Cátedra UNESCOde Derechos Humanos de la UniversidadNacional Autónoma de México; Centro deEstudios <strong>Social</strong>es y Culturales Antonio deMontesinos (CAM); Centro de DerechosHumanos Miguel Agustín Pro Juárez(PRODH); Centro de Reflexión y AcciónLaboral (CEREAL) de Fomento Cultural yEducativo; Comisión Mexicana de Defensay Promoción de los Derechos Humanos(CMDPDH); Defensoría del Derecho ala Salud Chiapas; FIAN Sección México,Instituto Mexicano para el DesarrolloComunitario (IMDEC)- Guadalajara;Liga Mexicana de Defensa de DerechosHumanos (LIMEDDH); Oficina Regional paraAmérica Latina y el Caribe de la CoaliciónInternacional del Hábitat; Radar-Colectivo deEstudios Alternativos en Derecho MOLDOVA:National Women’s Studies andInformation Centre “Partnership forDevelopment”, cpd@progen.md,www.progen.md MONGOLIA:Democracy Education Centre (DEMO),demo@magicnet.mn,www.demo.org.mn MOROCCO:Espace Associatif, espasso@iam.net.ma,www.espasseassociatif.org;Association Démocratique des Femmes duMaroc (ADFM); Association de lutte contrele Sida (ALCS); Association Marocaine desDroits des Femmes (AMDF); AssociationMarocaine des Droits Humains (AMDH);Carrefour Associatif; Organisation Marocainedes Droits Humains (OMDH); UnionMarocaine du Travail (UMT); TransparencyMarroc; Abdesselam Aboudrar MOZAMBIQUE:Liga Moçambicana dos DireitosHumanos, cnesta@gmail.com;Grupo Mocambicano da Divida; Associacaodos Parlamentares Europeus para Africa(AWEPA); Rede de Organizacoes ContraSida (MONASO); Sociedade Aberta;Jornalistas Para os Direitos Humanos NEPAL:Rural Reconstruction Nepal (RRN),akarki@rrnorg.np,prajeena@rrn.org.np, www.rrn.org.np;National Alliance for Human Rights and<strong>Social</strong> Justice; Child Workers ConcernCentre (CWIN); NGO Federation of Nepal;General Federation of Nepalese TradeUnion; South Asia Alliance for PovertyEradication (SAAPE); LDC <strong>Watch</strong> NETHERLANDS:OXFAM-NOVIB Netherlands, sita.dewkalie@oxfamnovib.nl, www.oxfamnovib.nl; National Committee forInternational Cooperation and SustainableDevelopment (NCDO) NICARAGUA:Coordinadora Civil (CC),mquintana@ccer.org.ni,fmoreira@ccer.org.ni, www.ccer.org.ni;Acción Ciudadana; Asociación de MujeresNicaragüenses Luisa Amanda Espinoza(AMNLAE); Consejo de la Juventud deNicaragua (CJN); Coordinadora de ONGsque trabajan con la Niñez y la Adolescencia(CODENI); Federación de Organismos NoGubernamentales (FONG); Federaciónde Organizaciones por la Rehabilitacióne Integración (FECONORI); Foro deEducación y Desarrollo Humano (FEDH);Mesa Agropecuaria y Forestal (MAF);Movimiento Comunal Nicaragüense (MCN);Movimiento Pedagógico Nicaragüense(MPN); Red de Mujeres contra laViolencia; Red Nicaragüense de ComercioComunitario (RENICC); Red Nicaragüensepor la Democracia y el Desarrollo Local;Red de Vivienda; Unión Nacional deAgricultores y Ganaderos (UNAG) NIGERIA:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Nigeria: Socio EconomicRights Initiative (SRI),sri@hyperia.com, seri@hyperia.com,onyegur@hyperia.com,onyegur@yahoo.com;Women Empowerment and PovertyAlleviation (WEPA); Mindset and CommunityAdvancement Operations (MICADO);Community Life Advancement Project(CLAP); Africa Youth Growth Foundation;Christian Foundation for <strong>Social</strong> Justice& Equity; Otia Development Foundation;Care and Action Research (CaRE-NGO);Osa Foundation; National ProductivityCentre Coop, Credit & Thrift Society;Kanewa Women Group; Women InNigeria (WIN); Life Intervention Project(LIP); Women United for EconomicEmpowerment (WUEE); ConscientizingAgainst Injustices and Violence (CAN);Campaign for Child’s Right and Survival(CCRS); SEDAFRICA; Initiative DevelopmentNow (IDN); International Centre forYouth Development (ICYD); FriendlyEnvironment and Human DevelopmentFoundation (FEHDF); Methodist Dioceseof Enugu; Youth Resource DevelopmentEducation and Leadership Center forAfrica (YORDEL AFRICA); VolunteerSocieties of Nigeria Organization on AIDS(VOSONOA); Safe Motherhood & ChildSurvival Organization of Africa (SMACS);Community Conservation Initiative; NationalCouncil of Women Societies (NCWS AbiaState Branch); People’s Rights Organization(PRO); Nigerian Concerned Group forEnvironment, Population and Development;Survival Foundation Network (SUFON);NOB Movement for the Less privileged;Daughter of Virtue and EmpowermentInitiatives (DOVENET); Women Survivaland Development Association; SafeMotherhood Ladies Association (SMLAS);Federated Ebonyi Women Association(FEWA); Chiamaka Cooperative Union;Women of Virtue; Destiny Daughters ofNigeria (DEDAN); Community Health andDevelopment Advisory Trust (COHDAT);Oasis of the Elderly, Youth & FamilyDevelopment (OEYFAD); Natural ResourcesDevelopment Motivators; Rural LifeImprovement Foundation (RULIF); Womenin Nigeria (WIN), Imo State PAKISTAN:Civil Society Support Programme (CSSP),csspsindh@yahoo.com,soonharani@yahoo.com;Indus Development Foundation,qureshiaijaz@yahoo.com PALESTINE:Palestinian NGO Network (PNGO),j_allam@hotmail.com;Arab Association for Human Rights, BisanCenter for Research and Development PANAMA:Fundación para el Desarrollo de laLibertad Ciudadana,tipanama@cableonda.net,www.libertadciudadana.org;Centro de Estudios y Acción <strong>Social</strong>Panameño (CEASPA) PARAGUAY:Decidamos, Campaña por la ExpresiónCiudadana, direccion@decidamos.org.py,www.decidamos.org.py;Educación Comunicación y TecnologíaAlternativa (BASE - ECTA); Centro deDocumentación y Estudios (CDE); Centrode Estudios Paraguayos Antonio Guasch(CEPAG); Equipo de Educación en DDHH;FE Y ALEGRÍA Movimiento de EducaciónPopular Integral; ÑEMONGUETARAPrograma de Educación y ComunicaciónPopular; PRESENCIA Proyecto deFormación y Capacitación de la Mujerpara la Vida Cívica; Servicio de Educacióny Apoyo <strong>Social</strong> (SEAS - AR); Servicio deEducación Popular (SEDUPO); Servicio Pazy Justicia Paraguay (SERPAJ - PY); TAREA PERU:Comité de Iniciativa, Grupo de AcciónInternacional de la Conferencia Nacionalsobre Desarrollo <strong>Social</strong> (CONADES),cedep@cedepperu.org,hecbejar@yahoo.com,www.conades.org.pe;Comisión Episcopal de Acción <strong>Social</strong>(CEAS); Centro de Estudios para elDesarrollo y la Participación (CEDEP); RedJubileo 2000; Plataforma Interamericana deDerechos Humanos, Comité Perú; GrupoGénero y Economía; Grupo de EconomíaSolidaria; Asociación Nacional de Centros deInvestigación, Promoción <strong>Social</strong> y Desarrollo PHILIPPINES:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Philippines,sowat@info.com.ph;Action for Economic Reforms (AER);ALAGAD-Mindanao; Alay Kapwa-<strong>Social</strong>;Action Center; Albay NGO-PO Network;Alliance of Community DevelopmentAdvocate; Alliance of CommunityDevelopment Advocates Provincial NGOFederation of Nueva Vizcaya; Allianceof Concerned Teachers (ACT); AlternateForum for Research in Mindanao(AFRIM); Alternative Community-CenteredOrganization for Rural Development(ACCORD); Asian NGO Coalition for AgrarianReform and Rural Development (ANGOC);Bantay Katilingban; Banwang Tuburan;BAPAKA; Bataan NGO-PO Network; BisayaAlliance Growth and Sustainable SugarEstate (BAGASSE); Bohol Alliance of Non-Governmental Organizations (BANGON);Broad Initiative for Negros Development(BIND); CARET Inc.; Caucus of DevelopmentNGO Networks (CODE- NGO); Caucuson Poverty Reduction; CCAGG; CCFReconciliation Center; Center for MigrantAdvocacy Philippines (CMA - Phils.); Centerfor Policy and Executive Development(CPED); Centro Saka, Inc.; Civil SocietyNetwork for Education Reforms (E-Net);CMLC; COMPAX - Cotabato; Co-Multiversity;Convergence; Daluyong Ugnayan ngmga Kababaihan (National Federationof Women’s Group); DAWN-SoutheastAsia / Women & Gender Institute; EarthSavers Movement; Ecowaste Coalition;ELAC - Cebu; Emancipatory Movementfor People’s Empowerment; Focus onthe Global South – Philippine Program;Freedom from Debt Coalition (FDC);Global Call to Action Against Poverty –Philippines; Government <strong>Watch</strong> - AteneoSchool of Government; Health Care withoutHarm; IBASSMADC; Iloilo Code of NGOs;Indicative Medicine for Alternative HealthCare System Phils., Inc. (INAM); Initiativesfor International Dialogue (IID); Institutefor Popular Democracy (IPD); Institute for<strong>Social</strong> Studies and Action (ISSA); Instituteof Public Health Management (IPHM);Integral Development Services, Phils.(IDS-Phils); Jaro Archdiocesan <strong>Social</strong>Action Center; Jihad Al Akbar; Justice forPeace and Integrity of Creation-IntegratedDevelopment Center (JPIC-IDC); KAMAM;Kaisampalad; Kalipunan ng MaramingTinig ng Manggagawang Inpormal(KATINIG); Kasanyagan Foundation Inc.(KFI); Kinayahan Foundation; KitangladIntegrated NGO’s (KIN);Konpederasyonng mga Nobo Esihano para sa Kalikasanat Kaayusang Panlipunan; La Liga PolicyInstitute; Labing Kubos Foundation,Inc.; Lubong Salakniban Movement;Management & Organizational Developmentfor Empowerment (MODE);Medical ActionGroup (MAG); Micah Challenge; MidsayapConsortium of NGOs and POs; MindanaoLand Foundation (MLF); MindanawonInitiative for Cultural Dialogue; Multi-sectoralorganization of CSOs for environmentaland development in MarinduqueKASAMAKAPA); Nagkakaisang Ugnayanng mga Manggagawa at Magsasaka saNiyugan (NIUGAN); National Councilof Churches in the Philippines(NCCP);National Council of <strong>Social</strong> Development(NCSD); NATRIPAL; NEGRONET; NegrosOriental Center for People’s Empowerment(NOCFED); NGO-PO Network of Quezon;NGO-PO of Tabaco City; Oxfam GreatBritain; Paghiliusa sa Paghidaet-Negros;Panaghugpong sa Gagmayng BayanihangGrupo sa Oriental Negros (PAGBAGO);Participatory Research Organization ofCommunities and Education towardsStruggle for Self Reliance (PROCESS Bohol);Partido Kalikasan; Partnership for CleanAir; Peace Advocates Network; PhilippineAlliance of Human Rights Advocates(PAHRA); Philippine Center for InvestigativeJournalism (PCIJ); Philippine Center forPolicy Studies (PCPS); Philippine HumanRights Info Center; Philippine Network ofRural Development Institutes (PhilNet-RDI);Philippine Partnership for the Developmentof Human Resources in Rural Areas -Davao; Philippine Rural ReconstructionMovement (PRRM); Phil-Net Visayas;Piglas Kababaihan; PIPULI Foundation,Inc.; Popular Education for People’sEmpowerment (PEPE); Positive ActionFoundation Philippines, Inc. (PAFPI); PublicServices Labor Independent Confederation(PSLink); Research and Communication forJustice and Peace; Rice <strong>Watch</strong> and ActionNetwork (RWAN); Rural DevelopmentInstitute of Sultan Kudarat (RDISK); Rural<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 11


Enlightenment & Accretion in PhilippineSociety (REAPS); Samahang Manggagawasa Pangkalusugan (SAMAPA); SAMAPACO;SARILAYA; Save the Ifugao TerracesMovement (SITMO); Silliman University;<strong>Social</strong> Action Center of MalaybalayBukidnon; Southeast Asia Regional Initiativesfor Community Empowerment (SEARICE);Student Council Alliance of the Philippines(SCAP); Sustainability <strong>Watch</strong>; TambuyogDevelopment Center; Tanggol Kalikasan;Tarbilang Foundation; Task Force Detaineesof the Philippines (TFDP); TebtebbaFoundation, Inc.; Technical AssistanceCenter for the Development of Rural andUrban Poor (TACDRUP); The CommunityAdvocates of Cotabato; Third World StudiesCenter (TWSC); U.S. Save the Children;Unity for the Advancement of Sus Dev andGood Governance; Unlad Kabayan; UPLiftPhilippines; Womanhealth Philippines; YouthAgainst Debt (YAD) POLAND:KARAT Coalition, secretariat@karat.org.pl,www.karat.org; The Network of East-WestWomen (NEWW-Polska),neww@neww.org.pl, www.neww.org.pl PORTUGAL:Grupo de Trabalho "Economiae Sociedade" / Comissão Nacional Justiçae Paz (CNJP),catarina_cordas@hotmail.com;Cooperação e Desenvolvimento (OIKOS) ROMANIA:Civil Society Development Foundation(FDSC), fdsc@fdsc.ro,valentin.burada@fdsc.ro, www.fdsc.ro;Confederatia Caritas Romania; AsociatiaSpecialistilor in Resurse Umane (AUR);Asociatia pentru Dezvoltarea Organizatiei(SAH ROM) SENEGAL:Association pour le DéveloppementÉconomique <strong>Social</strong> Environnemental duNord (ADESEN), adesen@yahoo.com;ENDA Tiers-Monde; ACAPES SERBIA:Women's Center for Democracy and HumanRights, mirad@eunet.rs,wcenter@eunet.rs, www.globalizacija.com;Association Technology and Society,vmatejic@sbb.co.yu, dana@eunet.rs,www.eccf.su.ac.yu/tid/english.htm SLOVAKIA:Slovak-European Cultural Association(FEMAN), daniel.klimovsky@upjs.sk;University of Pavol Jozef Šafárik in Košice SLOVENIA:Legal information Centre for NGOs (LIC),katarina.bervar@pic.si, www.pic.si;South-East European Child Rights ActionNetwork (SEECRAN),gorana.flaker@guest.arnes.si,www.seecran.org; Humanitas,info@humanitas.si, www.humanitas.si SOMALIA:Somali Organization for CommunityDevelopment Activities (SOCDA),socda@socda.org, socda@globalsom.com;Coalition of Grassroots Women Organization(COGWO); Private Formal Education;Network in Somalia (FPENS); SchoolAssociation for Formal Education (SAFE);Somali National Network of AIDS ServiceOrganization (SONNASO); ResourceManagement Somali Network (RMSN);Somali Journalists Network (SOJON);Mogadishu University; Tadamun <strong>Social</strong>Society (TASS); Somali Law Society;Youth Movement for Democracy; Peaceand Human Rights Network (PHRN); Dr.Ismael Jumale Human Rights Organization(DIJHRO); Somali Peaceline; IniskoyHuman Rights Organization; Civil SocietyIn Action; Afgoi Agricultural DevelopmentOrganization (AADO); Network for SomaliNGOs (NETSON); We Are Women Activists(WAWA); Talowadaag Network; Pen Network;Saacid Voluntary Organization; BaniadamRelief and Dev. Org.; Somali Young WomenActivist (SOYWA); Somali Women Journalist(SOWJA);Somali Rehabilitation Relief andDev. Org. (SORDA);Youth Anti HIV/AIDS(YAA);Isha Human Rights Organization;Somali Youth Council; Peace Action Societyfor Somalia (PASS); Somali Health Care Org.(SHCO); HINNA; Indian Ocean University;Banadir University; Hamar University IslamicUniversity; Somali Consultant Association(SOCA); Somali Institute of Management& Administration Development (SIMAD);Somali Independent Newspaper Association(SOINA); Kalsan Voluntary Organizationfor Women (Kalsan); Mogadishu StandardNewspaper (Independent newspaper);Somali Business Women Association(SBWA); Wanle Weyn Human Rights andDevelopment Organization; Women CareOrganization (WOCA); Horn Relief; ElmanPeace and Human Rights; North and SouthSomali Women Widows Group; SomaliRehabilitation Relief and DevelopmentOrganization (SORRDO); Iida WomenDevelopment Organization; Iiman WomenDevelopment Organization; Somali ScoutOrganization (SSO); Subiye DevelopmentVolunteer Org.; Somalink Relief andDevelopment Organization; Muslim Aid;SSWC; Iiman Women DevelopmentOrganization; Somali Engineering Union;SIRWA; Iiman Women DevelopmentOrganization; Somali Young Women Activist(SOYWA); Community Organization forRelief and Development (CORD); UmmuRuman Women Organization; Afgoi Centerfor Education and Community Development(ACECOD); Humanitarian Agency for Relief& Development (HARDO); Sifa WomenVoluntary Organization; Umul Kheyr SPAIN:Plataforma 2015 y más,coordinacion@2015ymas.org,www.2015ymas.org; Intermón Oxfam,info@intermonoxfam.org,www.intermonoxfam.org;Observatorio DESC; ACSUR-Las Segovias;Arquitectos Sin Fronteras; Asamblea deCooperación por la Paz; Comisión Españolade Ayuda al Refugiado (CEAR); FundaciónCEAR; Cooperacció; Economistas sinFronteras; Instituto de Estudios Políticospara América Latina y África (IEPALA);Instituto de Promoción y Apoyo alDesarrollo (IPADE); Instituto Sindicalde Cooperación y Desarrollo (ISCOD);Movimiento por la Paz, el Desarme y laLibertad (MPDL); PTM-mundubat; Paz ySolidaridad; Solidaridad Internacional SRI LANKA:Movement for National Landand Agricultural Reform (MONLAR),monlar@sltnet.lk,www.geocities.com/monlarslk;Law & Society Trust (LST) SUDAN:National Civic Forum,h_abdelati@hotmail.com,hassan.abdelati@usa.net;Al Amal <strong>Social</strong> Association SWITZERLAND:Alliance Sud Swiss Allianceof Development Organisations,pepo.hofstetter@alliancesud.ch,www.alliancesud.ch;Swissaid; Catholic Lenten Fund; Bread forAll; Helvetas; Caritas; Interchurch Aid SYRIA:Syrian Environment Association (SEA),sea-sy@scs-net.org, www.sea-sy.org TANZANIA:Southern Africa Human Rights NGONetwork (SAHRiNGON)-Tanzania Chapter,sahri<strong>ngo</strong>ntz@yahoo.com,rshilamba@yahoo.com;Action for Relief and DevelopmentAssistance (AFREDA); Association for thePrevention of Torture (APT); Babati ParalegalCentre (BAPACE); Biharamuro OriginatingSocio-economic Development Association(BOSEDA); Campaign for Democracyand Human Rights; Campaign for GoodGovernance (CGG);Centre for Environmentand Health (CEHE); Centre for Human RightsPromotion (CHRP); Chama cha WalemavuTanzania (CHAWATA); Children’s DignityForum (CDF); Children’s Education Society(CHESO); Community Development ForAll (CHODEFA); Community ParticipationDevelopment Association (COPADEA TZ);Community Support and DevelopmentNetwork (CSDN); Development Peace andHuman Rights Centre; Development Visionand Mission group (DEVMI) Bagamoyobranch; Disabled Organization for LegalAffairs and <strong>Social</strong> Economic Development(DOLASED); Environmental & HumanRights Organization (ENVIROHURO);Environmental Conservation Livestockand Peasant Programme (EKENYWA-ECOLIDES); Environmental HumanRights Care and Gender Organization(ENVIROCARE); Hakielimu; Human RightsCentre for Disabled Persons; Journalists’Environmental Association of Tanzania(JET); Kibaha Paralega Centre; Kigoma andUjiji NGO Network (KIUNGO-NET); KigomakasuluNGO Network (KIKANGONET);Kilimanjaro Women Information Exchangeand Consultancy Company Limited(KWIECO); Kituo cha Maadili kwa Jamii(Centre for <strong>Social</strong> Ethics); Kivulini Women’sRights Organization; Kuleana Center forChildren’s Rights Profile; Laretok – Le-Sheria na Haki za Binadamu Ngoro<strong>ngo</strong>ro(LASHEHABINGO); Leadership Forum;Legal and Human Rights Centre (LHRC);Lumbesa Group Economic, Health & <strong>Social</strong>Development Association; MategemeoGroup Mlalo (MGM); Matumaini Mapya;Mbozi Biogas Energy and EnvironmentalProtection Association (MBEPA); MocubaCommunity Development Foundation;Morogoro Paralegal Centre; MoshiParalegal Organization; Muungano waVikundi wa Wafugaji kanda ya KorogweMagharibi (MVIWAKOMA); Mwanza WomenDevelopment Association (MWDA); NationalOrganization for Legal Assistance (NOLA);Orphans and Vulnerable Children CareCentre (OVCCC); Paralegal Aid Scheme forWomen and Children; PCNW; Society forWomen and Aid in Africa Tanzania Chapter(SWAAKORO); Taaluma Women Group(TWG); Tanga Aids Working Group (TAWG);Tanzania Centre for Conflict Resolution;Tanzania Disabled Persons Movement;Tanzania Gender Networking Programme(TGNP); Tanzania Home EconomicsAssociation (TAHEA); Tanzania MediaWomen’s Association (TAMWA);TanzaniaMineworkers Development Organization(TMDO); Tanzania Network of Women Livingwith HIV/AIDS; Tanzania Self DevelopmentAssociation (TSDA); Tanzania Women andChildren Welfare Centre (TWCWC);Tanzaniawomen for self initiatives (TAWSEI); TanzaniaWomen Lawyers’ Association (TAWLA);Tanzania Women of Impact Foundation(TAWIF); Tanzania Women VolunteersAssociation (TAWOVA); Tanzania YouthAwareness Trust Fund (TAYOA); Training forSustainable Development (TSD); Tushiriki;Umoja wa Walemavu Zanzibar; UnitedNations Association of Tanzania (UNA-Tanzania); Upendo Women’s group; VijanaVision Tanzania; Wasaidizi wa Sheria na Hakiza Binadamu Serengeti (WASHEHABISE);Wazee na Ukimwi Singida (WAUSI); WinnersNational Association (WINA); WomenAdvancement Trust (WAT); Women andChildren Improvement Agency (WOCHIA);Women in Action for Development (WADE);Women in Law and Development in Africa(WILDAF); Women wake up (WOWAP);Women’s Legal Aid Centre (WLAC);Women’s Research and DocumentationProgramme; Youth Partnership Countrywide(YPC); Zanzibar Legal Services centre (ZLS) THAILAND:<strong>Social</strong> Agenda Working Group (<strong>Social</strong><strong>Watch</strong>, Thailand), suiranee@yahoo.com;Chulalongkorn University Research Institute;Focus on the Global South Thailand;Foundation for Women; Foundation forChildren’s Development; Arom PongpanganFoundation; Peace and Culture Foundation;Drug Study Group; Women Network for theAdvancement and Peace; Political EconomyCentre; Centre for <strong>Social</strong> DevelopmentStudy; Peace and Conflict Study Centre; ThaiDevelopment Support Committee TUNISIA:Tunisian League for Human Rights,sjourshi@voila.fr; Tunisian Association forDemocratic Women,bochra.bhh-avocate@voila.fr UGANDA:Development Network of IndigenousVoluntary Association (DENIVA)deniva@utlonline.co.ug,info@deniva.org.ug, www.deniva.org.ug;Africa 2000 Network Uganda; Acoke RuralDevelopment Initiatives (ARDI); Action forYouth Organization Uganda; Action Line forDevelopment (ALFORD); Action forDevelopment (ACFODE); Agency forPromoting Sustainable DevelopmentInitiative (ASDI); Adyaka OrphanDevelopment Initiatives (AODI); AfricanInternational Christian Ministry (AICM);Anthony Youth Development Association(AYDA); Anti Corruption Coalition Uganda(ACCU); Anaka Foundation Gulu; Action toPositive Change on People with Disabilities;Akwata Empola Women DevelopmentAssociation; Akiika Embuga Women’s SelfHelp Association; Arua District IndigenousNGO Network (ADINGON); African ChildCare Foundation; Africa for ChristInternational; Action Aid Uganda; AruaDistrict Farmers Association; AwakeBushenyi; Action for Slum Health andDevelopment; Adult Education Centre;Bakonzo Culture Association; BalyalwobaRehabilitation and Development Agency.(BARDEA); Basic Needs UK in Uganda;Banyo Development Foundation; BenevolentSupport Child Programme Kampala; BagyaBasaaga Orange Freshed Potato Growersand Processors; (BBOFPGAP); BidhompolaCommunity Development AssociationMayuge (BICODA); Bedmot Child and FamilyProgramme; Bileafe Rural DevelopmentAssociation (Arua); Blessings ChristianRehab Ministries; Bakatawamu Informationand Development Empowerment (BIDE);Budde Women’s Development Association;Budo<strong>ngo</strong> Forest Community DevelopmentOrganization (BUCODO); Blind But Able SelfHelp Project; Bundibugyo District NGOs/CBsForum; Bunyoro Youth DevelopmentNetwork; Bugiri District Literacy and AdultEducation Network (BLAEN); BukogolwaWidows and Orphans Care Centre; Build UpAgain Ex Prisoners Association (BAP);<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 12


Bundibugyo Association of the Disabled;Bugisu Civil Society Forum (BUCINET);Buso Foundation; Buwagi RuralDevelopment Foundation; Bahai FaithInternational National Spiritual Assembly ofThe Bahai of Uganda; Bushenyi District CivilSociety Organization Forum (BUDCOF);Ceazaria Complex Public Library; Centre forCommunity Enterprise; CommunityIntegrated Development Initiatives; Centrefor Environmental Technology and RuralDevelopment (CETRUD); Centre for theIntegrated Development; Centre for PeaceResearch (CPR); Christian Children’sNetwork International; Centre for ConflictResolution (CECORE); Community Actionfor Rural Development Association (CARD);Community Based Rehabilitation Alliance(COMBRA); Community DevelopmentResource Network (CDRN); Centre forPeace Research (CPR); Child AidInternational Lyantonde; Cultural Agency for<strong>Social</strong> and Environment Development(CASRDEN); Concern for the Girl Child;Community Effort for Women DevelopmentConcerns (CEWDCO); Community Healthand Development Association-Uganda(COHEDA-Uganda); CommunityEmpowerment Partnership; DevelopmentTraining and Research Centre (DETREC);Development and RehabilitationOrganization (DABO); Enhance AbilitiesInitiatives (EAI); Ebnezer Rural MinistriesUganda (ERIMU); Engabu Za Tooro TooroYouth Platform for Action; First AfricanBicycle Information Office (Fabio);Foundation for Young Orphans (FYO);Friends In Need Association (FINA);Foundation for Urban and RuralAdvancement (FURA); Foundation for Rural/Urban Poverty Alleviation (FORUPA);Foundation for Development andInternational Links (FODILI); Foundation forHuman Rights Initiatives (FHRI); Foundationfor Rural Development (FORUD); Fountainof Hope Ministry Pader; Friends OrphanageSchool; Friends of Orphans Pader; Forumfor Women In Democracy; Grass RootWomen Development Organization(GWODEO); General CommunityDevelopment Association; GenesisMicrofinance Bureaux Ltd (Genefina); God’sMercy Uganda (Traditional Herbs); GospelPace-Setting Ministries (GPM); GreenPasture Christian Outreach; GuluCommunity Based Management NetworkProject (GCBMNT); Gulu District NGOForum (GDNF); German DevelopmentServices; Good Hope Foundation for RuralDevelopment; Gwosusa Emwanyi Women’sAssociation; Gukwatamanzi FarmersAssociation Ltd; Gulu FoundationCommunity Based Rehabilitation; GuluWomen Empowerment Network; GoalUganda; Habitat for Humanity; HopeAssociation; Hamukungu WomenAssociation Group; Huys Link CommunityInitiative; Hope after Rape; Holistic Servicesfor Uganda; Hewasa Health Through Waterand Sanitation Programme; Ibanda RuralDevelopment Promoters; Initiative forWomen Equation (IWE); Ibanda ZeroGrazing Association (IZGA); IntegratedEnvironmental Defence (INED); IntegratedFamily Development Initiatives (IFDI);International Anti Corruption TheatreMovement; International Child WelfareOrganization; International Institute forCultural and Ethical Development; IntegratedRural Development Initiatives; IntegratedCare and Development Initiative; Iko<strong>ngo</strong>Rural Development Association; IgangaDistrict NGO/CBO Forum; Joint Energy andEnvironment Project ( JEEP); JonamDevelopment Foundation; Jinja Mothers’Savings and Credit Scheme; Joint Energy toSave the Environment (JESE); JinjaDiocesan Coordinating Organization(JIDDECO); Jamii Ya Kupatanisha; KabaleFarmers Networking Association; KabaroleIntergrated Women’s Effort in Development(KIWED); Kabbo Women’s AssistanceFinance and Project; Kasawo NamugangaDevelopment Association; Kabale CivilSociety Forum (KACSOF); Kabo<strong>ngo</strong>Women’s Group / Dodoth CommunityBased Development Association; KamwengeDistrict Indigenous Voluntary DevelopmentOrganizations Network (KADIVDO);Kamwenge Bee Keepers Cooperative;Saving and Credit Society; Kamuli Networkof NGOs (KANENGO); Kabarole Researchand Resource Centre (KRC); Kasese DistrictDevelopment Network; Kabarole NGOs andCBOs Association (KANCA); KakuutoNetwork of Indigenous VoluntaryAssociations (KANIVA); KatakwiEvangakinos People Living with AIDS (HIV/AIDS (KEPLWA); Kaserengethe RuralDevelopment Initiative Women Group;Kasilo Christian Youth Association; KamuliLutheran Church; Kayunga District FarmersAssociation; Kame<strong>ngo</strong> Business Institute;Kanyenze Rural Women’s Organization;Kinawataka Women Initiative; KinyamasekeUnited Women Club; Kiira Adult EducationAssociation; Koboko Civil Society Network;Kamuli Lutheran Church; HIV/AIDS Care andSupport Project.; Kabaale District CivilSociety Organizations Network; KibukuMultipurpose Cooperative Society Ltd;Kapchorwa Civil Society OrganizationsAlliances (KACSOA); Kigulu DevelopmentGroup; Kigezi Health Care Foundation;Kicwamba Nyankuku Rural Development;Kasangati Orphans Fund Society; KarambiWomen’s Association; Kamuli LutheranChurch HIV/AIDS Care and Support Project;Kiima Foods; Koka Women DevelopmentProgramme; Kumi Pentecostal Assembliesof God; Kumi Network of DevelopmentOrganizations; Kyakulumbye DevelopmentFoundation; Kibaale District Civil SocietyNetwork; Kyebando Associates Club;Kaserengethe Rural Development InitiativeWomen Group; Kakuuto Network ofIndigenous Voluntary Associations(KANEVA); Lira Community DevelopmentAssociation; Little Sister of St. Francis;Agriculture and Rural DevelopmentProgramme; Literacy and Adult BasicEducation; Matilong Youth Mixed FarmingOrganization; Makindye Multipurpose Youthand Vendors Group-CBO; Mbarara DistrictCivil Society Organizations Forum; MasindiDistrict Education Network; Me<strong>ngo</strong> Childand Family Development Project Ltd;Malukhu Youth Development Foundation;Ms Uganda; Mpigi Women DevelopmentTrust (MWODET); Mpigi WidowsEntrepreneurs (MWEA); MukonoMultipurpose Youth Organization (MUMYO); Musingi Rural DevelopmentAssociation; Mt. Rwenzori Initiative for RuralDevelopment; Nabinyonyi DevelopmentGroup; Namutumba District Civil SocietiesNetwork; Nangabo Environment Initiative(NEI); National Community of WomenLiving with HIV/AIDS (Nacwola) Kamuli;National Union of Disabled Persons inUganda (NUDIPU); National WomenAssociation for <strong>Social</strong> & EducationAdvancement; Network of UgandanResearchers and Research Users (NURRU);Ngeye Development Initiative (NDI);Ntungamo District Farmers Association;Ntungamo District NGOs/CBOs Forum;Ntulume Village Women's Association; NileVocational Institute (NVI); Nyabubare UnitedGroup; Northern Uganda Rural Association;Northern Uganda Vision Association;Ntungamo Rural and Urban DevelopmentFoundation; Nyio Development Association;Ntungamo District Local Government CBO;Ndiima Cares Association (NDICA); NationalFoundation for Human Rights in Uganda(FHRI); Osia Integrated Farmers’Cooperative; Organization for RuralDevelopment; Poverty Alleviation CreditTrust; Prayer Palace Christian Centre,Kibuye; Protecting Families against HIV/AIDS (PREFA); Participatory Initiative forReal Development (PIRD); ParticipatoryRural Action for Development; PeaceFoundation; Plan International Kampala;Poverty Alert and Community DevelopmentOrganization (PACDO); Pallisa DistrictNGOs/CBOs Network; Pamo Volunteers;Palissa Development Initiative; RwohoBakyara Twimusyane Tukore; RushookaOrphans Education Centre; RwenzoriOrganization for Children Living UnderDifficult Circumstances; Rwenzori PeaceBridge of Reconciliation; Rushenyi YouthDrama Actors; Ruhama Bee Keeping Group;Rural Productivity for Development Africa;Rural Initiatives Development Foundation(RIDF); Rural Initiative for CommunityEmpowerment; Riamiriam MorotoNakapiripiriti Civil Society Network; RakaiChildren Trust; Rakai Community Strategyfor Development (RUCOSDE); RwohoBakyara Twimusyane Tukore; RedeemedBible Way Church Organization; RwenzoriInformation Centre (RUCNET); RwenzoriAgriculture Diversification PromotionOrganization; Samaritan Partners forDevelopment; Sustainable AgricultureTrainers Network; Small World CounsellingHealth Education Association; SingleParents Association of Uganda; St. FrancisTailoring Helper Programme; Soroti RuralDevelopment Agency; South Eastern PrivateSector Promotion Enterprise Limited; SorotiDistrict Association of NGOs/CBOs Network;Sustainable Agriculture Society of Kasese;Spiritual Assembly of Uganda; TusubiraHealth and Research Foundation; TripartiteTraining Programme; Twezimbe RuralDevelopment Organization; Tororo CivilSociety Network; Triple B KaseseCommunity; Tukole Women’s Group; TalentCalls Club; The Organization for theEmancipation of the Rural Poor; The UnitedOrphans Association; The ModernCampaign Against Illiteracy; Trinita RuralIntegrated Community DevelopmentAssociation; Tirinyi Welfare Circle; TecwaaChild and Family Project Bweyale-Masindi;The Aged Family Uganda; The YouthOrganization for Creating Employment;Temele Development Organization(TEMEDO); The Forestry College atNyabyeya; The Uganda Reach the AgedAssociation; Tusubira Health and ResearchFoundation; Tororo District NGO Forum;Tirinyi Welfare Circle; Uganda ChristianPrisoners Aid Foundation; Uganda ChurchWomen Development Centre; UgandaChange Agent Association; UgandaIndigenous Women’s Club; UnitedHumanitarian Development Association;Uganda Environmental EducationFoundation; Uganda EnvironmentalProtection Forum (UEPF); UgandaDevelopment Initiatives Foundation; UnitedAfrican Orphanage Foundation; UgandaProject Implementation and ManagementCentre (UPIMAC); Uganda RuralDevelopment and Training Programme;United Orphanage School; Uganda RuralSelf Help Development Promotion (SEDEP);United Humanitarian DevelopmentAssociation; Uganda Indigenous Women’sClub; Uganda Human Rights Activists;Uganda Support for Children and WomenOrganization; Uganda Orphans RuralDevelopment Programme; Uganda GenderResource Centre; Uganda Media Women'sAssociation; Uganda Joint Action for AdultEducation; Uganda National Action onPhysical Disabilities (UNAPD); Uganda MidLand Multipurpose DevelopmentAssociation; Uganda Women’s WelfareAssociation; Uganda Youth Anti AIDSAssociation; Uganda Women Tree PlantingMovement; Uganda Project Implementationand Management Centre; Uganda Women’sFinance and Credit Trust Limited; UgandaWomen's Effort to Save Orphans; UgandaWomen Foundation Fund; UgandaEnvironmental Protection Forum; UgandaYoung Men’s Christian Association; UNAssociation of Uganda; Uganda Mid LandMultipurpose Development Foundation;Uganda Restoration Gospel ChurchesOrganization; Uganda Martyrs Parish; UrbanRural Environment DevelopmentProgramme; Victoria Grass Root Foundationfor Development; Vredeseilanden Coopibo-Uganda; Volunteer Efforts for DevelopmentConcerns; Voluntary Services Trust Team;Voluntary Services Overseas; VoluntaryService Team Mubende; WakisoEnvironment Conservation andDevelopment Initiative; World Light CaringMission Initiative; World Learning Inc;Women Alliance and Children Affairs;Women Together for Development; WeraDevelopment Association; Youth Initiativefor Development Association; YouthOrganization for <strong>Social</strong> Education andDevelopment; Youth DevelopmentOrganization – Arua; Youth DevelopmentFoundation; Youth Alliance in Karamoja(YAK); Uganda Coalition for CrisisPrevention (UCCP) UKRAINE:Liberal Society Institute,okisselyova@voliacable.com;okisselyova@yahoo.com UNITED KINGDOM:Oxfam GB for UK Coalition againstPoverty, eileen.devaney@ukcap.org,cecily.craven@ukcap.org,www.oxfam.org.uk;Anti Poverty Network Cymru (APNC),Wales; Northern Ireland Anti PovertyNetwork (NIAPN); Poverty Alliance(PA),Scotland; European Anti PovertyNetwork, England; Trades Union Congressof the UK (TUC) UNITED STATES OF AMERICA:Institute for Agriculture and Trade Policy(IATP), iatp@iatp.org,aspieldoch@iatp.org, www.iatp.org;Center of Concern; Action Aid USA; Global-Local Links Project; Hunger Notes URUGUAY:<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> Secretariat,socwatch@socialwatch.org,www.socialwatch.org;Instituto del Tercer Mundo; CNS Mujerespor Democracia, Equidad y Ciudadanía VENEZUELA:PROVEA, provea@derechos.org.ve,www.derechos.org.ve VIETNAM:VUFO-NGO Resource Centre (NGO RC),director@<strong>ngo</strong>centre.org.vn,www.<strong>ngo</strong>centre.org.vn YEMEN:Human Rights Information and TrainingCenter, hritc@y.net.ye ZAMBIA:Women for Change (WFC),wfc@zamnet.zm, www.wfc.org.zm<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 13


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 14


Przedmowa do raportu polskiegoMamy przyjemność przedstawić Państwu pierwszy raport opracowanyprzez polską koalicję <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>. W <strong>2008</strong> roku obchodzimy 60.rocznicęuchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, dlatego też tematemraportu są właśnie prawa człowiek w kontekście lokalnym oraz globalnym.Mamy nadzieję, że niniejsza publikacja stanie się ważnym głosem w dyskusji natemat problemów i wyzwań związanych z realizacją, promocją i ochroną prawczłowieka w Polsce.<strong>Raport</strong>, który mają Państwo przed sobą składa się z trzech części.Pierwsza z nich zawiera przedruki artykułów tematycznych z tegorocznegomiędzynarodowego raportu <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> na temat globalnych zagadnieńz zakresu praw człowieka , w tym na temat wpływu światowego systemupodatków czy polityki rozwojowej na prawa człowieka.Druga, najobszerniejsza część publikacji została opracowana przezpolską koalicję <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>. To artykuły problemowe dotyczące wybranychzagadnień związanych z przestrzeganiem i ochroną praw człowieka w Polsce.Artykuły te zostały opracowane przez ekspertów, przedstawicieli społeczeństwaobywatelskiego.Wreszcie część ostatnia to wybrane raporty krajowe przedstawiającesytuację praw człowieka w Bułgarii, Czechach, Litwie, Łotwie, Mołdowii, Polsce,Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Tanzanii i na Węgrzech . Teksty te zostałyopracowane przez niezależne organizacje pozarządowe z danych krajów(członków międzynarodowej sieci <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>) i są przedrukami z raportumiędzynarodowego. Publikujemy dostępne raporty z krajów Europy Środkowo-Wschodniej ze względu na znaczenie tego regionu w kontekście Polski orazz krajów do których kierowana jest polska pomoc rozwojowa.Polska koalicja <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> została powołona do życia w czerwcu<strong>2008</strong> w ramach prowadzonego przez KARAT projektu Promowanie rozwojuspołecznego: budowanie potencjału koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>. Obecnie w pracekoalicji włączyło się 12 polskich organizacji społeczeństwa obywatelskiego.Koalicja nie ma formalnej struktury i jest otwarta na przyjmowanie nowychczłonków.Celem koalicji jest monitorowanie wdrażania międzynarodowychzobowiązań rządu w zakresie rozwoju społecznego oraz równości płci, takichjak postanowienia Światowego Szczytu Rozwoju Społecznego w Kopenhadzeczy Pekińska Platforma Działania. Międzynarodowa sieć <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>jest opiniotwórcza w tym zakresie na arenie międzynarodowej, w tym naforum ONZ. Pragniemy, aby dyskusja dotycząca tej problematyki odbywałasię z jednakowym zaangażowaniem społecznym i politycznym na grunciepolskim. Każdego roku polska koalicja opracuje raport, który będzie krajowymodpowiednikiem międzynarodowego raportu <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>.Działania polskiej koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> koordynuje KARAT, który wrazz NEWW-Polska współpracuje ze międzynarodową siecią <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> od 2005roku .Zainteresowanych projektem oraz działaniami polskiej koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>prosimy o kontakt z KARATem:KARAT Coalitionul. Rakowiecka 39A/ 14,02-521 Warsaw, Polandtel/fax: (48) 22 8491647e-mail: secretariat@karat.org.plRealizacja projektu jest możliwa dzięki wsparciu finansowemu Komisji Europejskiej oraz Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Warszawie.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 15


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 16


SOCIAL WATCH W POLSCECzłonkowie polskiej koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>:Amnesty International - jest ogólnoświatowym ruchem ludzi działających narzecz praw człowieka. Stowarzyszenie Amnesty International Polska zostałozarejestrowane w 1990 roku. Organizacja bada, dokumentuje i publikuje raportyo przypadkach naruszeń praw człowieka; prowadzi kampanie i rzecznictwow celu powstrzymania tych naruszeń oraz edukację na rzecz praw człowieka, jakrównież reaguje na indywidualne przypadki łamania praw człowieka. AmnestyInternational co roku publikuje raport o sytuacji praw człowieka na całymświecie. Do Amnesty International należy ponad 2 miliony ludzi (w Polsceponad 4000 członków i donorów). W Polsce działa 12 grup lokalnych i 12 grupedukacyjnych oraz 102 grupy Szkolne Amnesty International.www.amnesty.org.plInstytut Globalnej Odpowiedzialności (IGO) - jest niezależną organizacjązrzeszającą ludzi podzielających pogląd o współzależności świata. IGO zajmujesię analizowaniem bieżących trendów w zakresie współpracy rozwojowej,wspiera polskie organizacje i instytucje działające na rzecz Globalnego Południa,wydaje publikacje, prowadzi badania oraz szkolenia. Jednym z zadań Instytutujest wpływanie na globalną świadomość Polaków poprzez prowadzenie edukacjirozwojowej, kampanii oraz działań rzeczniczych.www.igo.org.plFederacja na rzecz kobiet i planowania rodziny - Federacja na rzecz Kobieti Planowania Rodziny działa od 1992 r. na rzecz liberalizacji prawa polskiegow zakresie praw reprodukcyjnych oraz właściwej polityki państwa w tymzakresie. Prowadzi stały monitoring przestrzegania praw człowieka w Polsce,o rezultatach którego informuje opinię publiczną i właściwe instytucje w krajui za granicą. Prowadzi działalność poradniczą, interwencyjną, edukacyjną,wydawniczą i popularyzatorską.www.federa.org.plFundacja Dzieci Niczyje - jest organizacją pozarządową, której celem jestochrona dzieci przed krzywdzeniem oraz pomoc dzieciom krzywdzonym, ichrodzinom i opiekunom. W placówkach prowadzonych przez Fundację udzielanajest pomoc psychologiczna, medyczna i prawna dla ofiar krzywdzenia i ichopiekunów. Fundacja działa na rzecz poprawy sytuacji dzieci uczestniczącychw procedurach prawnych (program „Dziecko-świadek szczególnej troski”).Prowadzi też programy profilaktyki krzywdzenia dzieci przez dorosłychi rówieśników, m.in. program przeciwdziałania zagrożeniom dzieci w Internecieoraz program wsparcia rodziców przeżywających trudności w wychowaniudzieci. Organizuje specjalistyczne szkolenia z zakresu problematykidziecka krzywdzonego dla różnych grup profesjonalnych oraz zespołówinterdyscyplinarnych. Zajmuje się także prowadzeniem badań i analiz. Odlistopada <strong>2008</strong> r. Fundacja prowadzi Ogólnopolski Telefon Zaufania dla Dziecii Młodzieży 116 111.www.fdn.plFundacja Towarzystwo Demokratyczne Wschód (TDW) - jest organizacjąpożytku publicznego. Powstała jesienią 2002 roku. Jej misją jest rozwójspołeczeństwa obywatelskiego w Polsce oraz krajach Europy Środkoweji Wschodniej. Fundacja jest członkiem Grupy Zagranica.Najważniejsze cele Fundacji to: działanie na rzecz kształtowania instytucjidemokratycznych, myśli niezależnej, obrony praw człowieka i niezależnychruchów społecznych, a także wspólnot lokalnych; wspieranie grup i środowiskmarginalizowanych społecznie; rozwijanie kontaktów naukowych, kulturalnych,politycznych i społecznych z krajami przechodzącymi transformację ustrojową;rozpowszechnianie wiedzy o tych krajach w Polsce i za granicą.www.tdw.org.plFundacja TUS - powstała w 1993 roku, od tego czasu pomaga osobomniepełnosprawnym uczestniczyć w życiu społecznym. Od 1993 roku do końca2004 roku TUS prowadził transport specjalistyczny dla osób niepełnosprawnychw Warszawie. W 2005 roku Fundacja przestała zajmować się transportemi rozpoczęła działania mające na celu wspieranie osób niepełnosprawnychw wejściu na otwarty rynek pracy (Centrum Karier Osób Niepełnosprawnych).Od początku swego istnienia Fundacja zajmowała się badaniami potrzeb osóbniepełnosprawnych a od kilku lat systematycznie monitoruje rozwiązaniasystemowe oraz samorządowe plany strategiczne pod kątem ich wpływuna sytuację osób niepełnosprawnych . Fundacja zaangażowana jest takżew stworzenie internetowej bazy danych w ramach pilotażowego projektu„Mobidat. Niepełnosprawnik po Warszawie”. Baza gromadzi informacjeo przystosowaniu budynków użyteczności publicznej w Warszawie do potrzebosób z różnymi rodzajami niepełnosprawności.Fundacja jest organizacja członkowską Federacji Organizacji Służebnych MAZOWIA.www.tus.org.pl<strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong> Homofobii (KPH) - jest ogólnopolską organizacją pożytkupublicznego. Od 2001 roku przeciwdziałamy dyskryminacji lesbijek, gejów,osób biseksualnych i osób trans (LGBT). Zajmujemy się kształtowaniempostaw tolerancji i przełamywaniem uprzedzeń i stereotypów wobec osóbbi- i homoseksualnych; kształtowaniem pozytywnej tożsamości osób biihomoseksualnych, edukacją, działalnością naukowo-badawczą, integracjąspołeczną, działaniami na rzecz kobiet i przeciwdziałaniem dyskryminacji zewzględu na płeć. KPH specjalizuje się w organizacji dużych akcji edukacyjnychi społecznych. Do tej pory przeprowadziliśmy szkolenia uwrażliwiające naproblemy gejów i lesbijek dla nauczycieli, pedagogów, pracowników socjalnych,studentów wielu kierunków humanistycznych, prawników i policjantów.Organizujemy pomoc prawną i psychologiczną dla ofiar homofobii. Jesteśmyzaangażowani w lobbing na rzecz poszanowania praw gejów i lesbijek naszczeblu ogólnopolskim i międzynarodowym.www.kampania.org.plKARAT - to koalicja organizacji pozarządowych oraz osób indywidualnychdziałająca na rzecz równego statusu płci w regionie Europy Centralneji Wschodniej oraz w Krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. KARATmonitoruje wdrażanie międzynarodowych porozumień, lobbujena rzecz poprawy sytuacji kobiet w Regionie oraz dostosowaniapolityki i ustawodawstwa w krajach Regionu do standardów i umówmiędzynarodowych. W swojej działalności wykorzystuje międzynarodowedokumenty, takie jak: Pekińska Platforma Działania, Konwencja ds. EliminacjiWszelkich Form Dyskryminacji Kobiet (CEDAW), konwencje MiędzynarodowejOrganizacji Pracy czy dyrektywy równościowe Unii Europejskiej. PowstanieKoalicji KARAT (1997) związanie jest z udziałem w IV Światowej Konferencji naRzecz Kobiet w Pekinie (1995). Koalicja liczy 54 organizacje członkowskie z 23krajów Regionu. Obecnie KARAT realizuje trzy programy tematyczne: Prawakobiet, Sprawiedliwość społeczno-ekonomiczna oraz Polityka rozwojowaw kontekście równości płci (Gender in Development).www.karat.orgMiędzynarodowa Komisja Prawników (International Commission of Jurists)-jest organizacją pozarządową z siedzibą w Genewie. Powstała w roku 1952i skupia prawników z kilkudziesięciu krajów świata. ICJ ma status konsultacyjnyprzy ONZ, UNESCO oraz Radzie Europy. Polska Sekcja ICJ powstała w roku1992 żeby promować prawa człowieka i rządy prawa w Polsce. Skupiapraktyków, w tym głównie sędziów i adwokatów, oraz pracowników naukowych.Podejmuje przede wszystkim działania na rzecz ochrony niezawisłości<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 17


sądownictwa oraz prawa do rzetelnego procesu. Bieżące projekty Polskiej SekcjiICJ mają na celu zwiększenie kontroli społecznej nad przestrzeganiem zasadyrządów prawa w Polsce oraz funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości(m.in. Obywatelski Monitoring Kandydatów na Sędziów). Organizacja byłazaangażowana w ocenę stanu przestrzegania praw człowieka przez Polskępodczas tegorocznego przeglądu (UPR) w Radzie Praw Człowieka ONZ.Jednym z głównych obszarów zainteresowania ICJ w Polsce i na świecie jestprzestrzeganie praw człowieka w ramach tzw. wojny z terrorem oraz szerokorozumianej polityki bezpieczeństwa.www.icj.orgPolskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego (PTPA) - zostałopowołane w 2006 r. i skupia prawników - ekspertów z zakresu przeciwdziałaniadyskryminacji. Celem działania PTPA jest m. in. popieranie rozwoju nauki prawaantydyskryminacyjnego, upowszechnianie wiedzy w tym zakresie oraz aktywnedziałanie na rzecz zwalczania dyskryminacji, w szczególności ze względu napłeć, pochodzenie etniczne i narodowe, rasę, religię i wyznawane poglądy,niepełnosprawność, orientację seksualną, stan cywilny i majątkowy oraz wiek.Towarzystwo realizuje swoje cele m.in. poprzez inicjowanie i organizowaniebadań naukowych, w tym prawno-porównawczych; przygotowywanie ekspertyznaukowych; wspieranie osób dotkniętych dyskryminacją i problemamiz nią związanymi, ze szczególnym uwzględnieniem pomocy prawnej łączniez reprezentacją przed sądami powszechnymi, sądami międzynarodowymi orazorganami administracji publicznej; działanie na rzecz ochrony praw człowiekai propagowanie wiedzy na ich temat; propagowanie inicjatyw sprzyjającychtworzeniu atmosfery zaufania i szacunku dla ludzi różnych religii, kulturi światopoglądów; tworzenie, wspieranie i opiniowanie projektów legislacyjnychw zakresie przeciwdziałania dyskryminacji; podnoszenie kwalifikacjiprzedstawicieli różnych grup zawodowych, w tym prawników, w zakresieznajomości krajowego i międzynarodowego prawa antydyskryminacyjnego.www.ptpa.org.plStowarzyszenia Interwencji Prawnej (SIP) – misją SIP jest podejmowaniewszelkich działań na rzecz osób dyskryminowanych i zagrożonychmarginalizacją, w tym poprzez udzielanie im niezbędnej pomocy prawneji społecznej. Stowarzyszenie udziela porad prawnych oraz reprezentuje klientówprzed organami publicznymi. Prowadzi też aktywności, które mają na celuwprowadzenie zmian systemowych w prawie i polityce społecznej, np. poprzezuczestnictwo w konferencjach, konsultację aktów prawnych, komentowanieprzepisów prawa, sporządzanie ekspertyz i opinii, a także działalnośćinformacyjną, badawczą i wydawniczą. W chwili obecnej nasze działaniaskupione są szczególnie na pomocy uchodźcom i osobom ubiegającym sięo ten status; więźniom i byłym więźniom. W sferze naszych zainteresowańznajduje się także młodzież i dzieci, w tym także przebywające w instytucjachopiekuńczo-wychowawczych oraz rodzinach adopcyjnych. Działamy również narzecz propagowania idei sprawiedliwości naprawczej.www.interwencjaprawna.plStowarzyszenie Współpracy Kobiet NEWW-Polska - prowadziMiędzynarodowy Sekretariat organizacji Network of East-West Women(NEWW). Jest to organizacja działająca w Europie Środkowej i Wschodniejoraz krajach byłego Związku Radzieckiego. Misją NEWW jest wspieranieobywatelskich ruchów i niezależnych organizacji kobiecych oraz pomockobietom w oddziaływaniu na politykę.www.neww.org.pl<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 18


ARTYKUŁY TEMATYCZNE<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 19


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 20


Wprowadzenie: Prawa człowieka a system gospodarczyJaki jest związek między prawami człowieka, a strukturąekonomiczną i finansową świata? Kiedy to pytaniezostało postawione przed koalicją <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>,pojawiły się niezwykle złożone i zróżnicowane odpowiedzi.Podchodząc do nich z otwartym umysłemprzed czytelnikiem pojawia się wyzwanie by nie myślećzgodnie z utartymi schematami, a może nawetpołączyć w umyśle rzeczy, które wcześniej wydawałysię bardzo odległe.Coraz więcej ludzi zgadza się z tym, że katastrofarynków finansowych w USA i Europie, która pchacały świat w kierunku recesji, bezrobocia i społecznejdezintegracji, wzięła się z deregulacji banków na początkulat 90-tych, a także z braku nadzoru państwowegonad chciwymi jednostkami, podejmującymiryzykowne inwestycje.„Załamanie się instytucji publicznych naruszyłogospodarkę. Inicjatywy ze strony sektora prywatnego,a także mechanizmy rynkowe mają duży problemz przetrwaniem bez odgórnego zarządzania. Uprzedzenia,a także zorientowana tylko na własne korzyściekstremistyczna ideologia powstrzymała postęp społeczny,polityczny i ekonomiczny” - jak stwierdza jedenz analityków w raporcie <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>. Można te słowaz powodzeniem odnieść do obecnej sytuacji globalnychfinansów, ale autor mówił o Somalii, jednymz najbiedniejszych krajów świata, gdzie lokalna koalicja<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> była świadkiem załamania się państwana początku lat 90-tych. W rezultacie w Somalii szerzysię obecnie przestępczość, piractwo, a także wojnymiędzy frakcjami, które nie wahają się rekrutowaćżołnierzy nawet wśród dzieci, gwałcić dziewczynki,a także aby nie pozostawiać żadnych światków zbrodnizabijać dziennikarzy i aktywistów społecznych.Szwajcarska koalicja <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>, działającaw jednym z najbogatszych krajów świata donosi, że„kraj zapewnia skąpą pomoc rozwojową i nie bierzeudziału w wysiłkach by stworzyć innowacyjne mechanizmyfinansowania, jednocześnie pozostającmagnesem dla funduszy pochodzących z unikaniapodatków. Innymi słowy, Szwajcaria nie podejmujedziałań na rzecz stworzenia międzynarodowej politykipodatkowej”. Kraj ten, tym samym, nie honorujewłasnych zobowiązań do promowania rozwojui praw człowieka. Z kolei <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Salwadorzeocenia, iż wielkie korporacje uniknęły podatków nasumę 2,6 miliarda dolarów w 2006 roku. Jest tosuma mniej więcej równa budżetowi tego kraju zarok 2007. Unikanie podatków od początku lat 90-tychszacowane jest na sumę 25 miliardów USD. Ta sumapokryłaby cały zewnętrzny dług Salwadoru, którypożera obecnie jeden na cztery dolary państwowegoprzychodu.Globalizacja rosnąc w siłę z dnia na dzień, przybliżado siebie bardzo odległe realia. Niemiecka koalicja<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> apeluje do swojego rządu by tenuznał, iż „Niemcy mają zobowiązania wobec ludziżyjących w innych krajach, gdzie państwo, jego obywatelejak i jego firmy prowadzą swoją działalność”.Działania powinny być podjęte w zakresie handlui polityki inwestowania, a także w ramach funkcjonowaniabanków wielostronnego rozwoju. Holandiaposzła właśnie w takim kierunku ogłaszając, że prawaczłowieka będą „punktem wyjścia” ich zagranicznejpolityki, wzywając do wolności wyrazu, abolicji karyśmierci, zakazu tortur oraz promocji praw kobiet.Rząd zadeklarował, że „gdy jest to niezbędne, będziekrytyczny wobec swych sojuszników, ale będzie teżprzygotowany by w równym stopniu przyglądać sięwłasnym poczynaniom”. Jednak lokalni obserwatorzy<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> stwierdzili, że rząd nadal nie jestskory przyjąć zwierzchnictwo MiędzynarodowychKomitetów Monitorujących Przestrzeganie PrawCzłowieka, a także często jego polityka zaprzeczacelom rozwojowym i promocji praw człowieka.Podczas gdy Somalia żyje nadzieją na spokóji „przyszły demokratyczny rząd zdolny do zredukowaniabiedy i nierówności”, w DemokratycznejRepublice Konga wybory z 2006 roku stawiają przedrządem wymóg zagwarantowania, „iż społeczne korzyścidemokracji będą wkrótce widoczne”. Współpracapomiędzy krajami globalnego południa orazrewizja zasad koncesjonowania przemysłu wydobywczegosą strategiami promowanymi przez kongijskieorganizacje społeczeństwa obywatelskiego.W Nepalu, również jednym z najbiedniejszych krajówświata, obalenie monarchii i wybory nowego ZgromadzeniaUstawodawczego daje nadzieję lokalnymkoalicjantom <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>: „Długi okres brutalnegokonfliktu nareszcie się skończył.”. Liberalizacja handlubyła efektem dołączenia Nepalu w 2003 roku doŚwiatowej Organizacji Handlu (WTO). W efekcie tegowybuchł konflikt, gdyż zezwolono wtedy na masowyimport jedzenia z zagranicy, co niszczyło rodzimychfarmerów. W Nepalu rolnictwo jest źródłem zatrudnieniadla trzech czwartych obywateli, a sadzenie,żniwa i produkcja nasion to zajęcia, które podejmująprzede wszystkim kobiety, więc niszczenie ich źródłautrzymania jest pogwałceniem ich prawa do bezpieczeństważywieniowego.Związek pomiędzy konfliktami a pogłębiającą siębiedą ludzi i łamaniem praw człowieka jest oczywisty,jednak analizy przyczyn konfliktów nie przynoszą takjasnych odpowiedzi. W kenijskim raporcie <strong>Social</strong><strong>Watch</strong> autorzy spoglądają na problem konfliktu przezpryzmat ziemi oraz dostępu do zasobów i władzy.Społeczeństwo obywatelskie zaproponowało nowąkoncepcję „sprawiedliwości wzmacniającej”, którapodtrzymywałaby dobro publiczne, a niej jak dotychczaskonwencjonalna „sprawiedliwość karna”,która wzmacnia polaryzację społeczeństwa. Libanrównież stoi w obliczu konfliktu i stara się zapobiecniestabilnej zarówno politycznie i społecznie sytuacji,która może przerodzić się nawet w konflikt zbrojny.Obecne plany wdrażane przez rząd, a także popieraneprzez międzynarodowych donatorów, stawiają napierwszym miejscu zintegrowanie kraju z międzynarodowąekonomią, nawet ponad zabezpieczeniepodstawowych praw socjoekonomicznych Libańczyków.W badaniu na temat praw społeczności napoziomie lokalnym, tajlandzki <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> donosi,że przemoc może powstać z zaburzania zrównoważonychtrendów kulturalnych, jak i ekologicznych.Jeden z najdramatyczniejszych konfliktów dziejesię właśnie w Iraku, gdzie „codzienne życie stało siękoszmarem”. Irackie stowarzyszenie Al-Amal jużwcześniej, za czasów Saddam Husseina, raportowałodla <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> na temat cierpień jakie doznawaliIrakijczycy pod rządami dyktatora. W tym roku raportskupia się na milionach Irakijczyków, którzy zostalizmuszeni do opuszczenia swych domów w poszukiwaniubezpieczniejszych rejonów w kraju lub zagranicą.Jest to największa i najszybsza migracjaw nowoczesnej historii, dotykająca około 5 milionówludzi. Podczas gdy proces wciąż trwa, irackie społeczeństwoobywatelskie już planuje jak złagodzićcierpienia w ramach zakończenia konfliktu.Na drugim końcu problemu migracyjnego znajdujesię Hiszpania, gdzie rocznie przybywa 600 tysięcyimigrantów. „Podstawową przyczyną jest łamanieMiędzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych,Społecznych i Kulturalnych” - jak twierdzą przedstawicielehiszpańskiego <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>’a. „Pomimopostępów w ostatnich latach, które ułatwiają zdobyciezezwoleń na pracę, obcokrajowcy są częstokierowani do pracy w cięższych warunkach i za niższewynagrodzenie. Z kolei kobiety imigrantki są zagrożonez trzech powodów: jako imigrantki, pracowniczkii kobiety.” Jednak rząd Hiszpanii posiada kredytzaufania u swojego społeczeństwa ze względu nawzrost pomocy rozwojowej oraz promocję międzynarodowegoporozumienia o kontroli handlu bronią.Obserwatorzy <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> z Korei Południowejrównież niepokoją się o los imigrantów, których dotykadyskryminacja i złe traktowanie, mimo iż w 2001roku Sąd Konstytucyjny wydał wyrok, że „obcokrajowcymają takie samo prawo do godności, prawczłowieka i dążenia do szczęścia jako istoty ludzkie”.Na Cyprze <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> walczy o lepszą edukacjęjako środek do osiągnięcia społecznej sprawiedliwości,szczególnie dla rosnącego odsetku dzieci,których matki nie mówią po grecku jako pierwszymjęzyku. Na Malcie z kolei świetne osiągnięcia w dziedziniepraw człowieka są niszczone przez regularneprzypadki rasizmu i złe warunki w czterech państwowychośrodkach dla uchodźców.Każdego roku ponad milion ludzi, w większości kobiet,migruje z Filipin. Wysyłając pieniądze do kraju pod-<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 21


trzymują one wzrost ekonomiczny na Filipinach, ale dużączęść przychodu rząd przeznacza na spłatę długów. Biedawzrasta, a niezadowolenie społeczne jest zwalczane zapomocą nowego prawa antyterrorystycznego.Zmiana ustroju gospodarczego to inwestycja,która może (choć niekoniecznie) przynieść zyski,ale zawsze będzie się również wiązała z kosztami.Te koszty są najczęściej ponoszone przez najsłabszei bezbronne osoby w społeczeństwie. W przypadkuWęgier, Romowie (pogardliwie zwanie Cyganami)są grupą najmocniej dotkniętą przez zmiany w kierunkugospodarki rynkowej, a na dodatek stali sięoni kozłami ofiarnymi, gdyż społeczeństwo węgierskiew całości odczuło pewien spadek w standardzieżycia. Sytuacją Romów przejmują się również działacze<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Serbii, Słowacji, Rumunii orazCzechach. Z kolei na Łotwie to mniejszość rosyjska(jedna trzecia populacji) ma ograniczone prawa.Prawo do godnego mieszkania jest kamieniemwęgielnym w walce o realizację MiędzynarodowegoPaktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.Po pierwsze, pojęcie domu jest mocnozwiązane z pojęciem rodziny, która zasługuje naochronę we wszelkich kulturach oraz konstytucjach.Po drugie, rząd powinien podejmować jakieś pozytywnedziałania (a nie tylko powstrzymywać się odkarygodnych działań, jak cenzura lub tortury) i zagwarantowaćdach nad głową dla swoich obywateli.W 2007 roku, po skutecznej kampanii obywatelskiej,Francja ustanowiła prawo o „mieszkaniach w przystępnejcenie”, czyniąc z tego obowiązek państwa,który w razie zaniedbania może się stać podstawądo procesu sądowego. Jednakże niewielka ilość zasobóww budżecie na mieszkalnictwo powoduje,iż państwo może zagwarantować mieszkania tylkodla 10% z trzech milionów ludzi żyjących w domacho niskim standardzie lub w ogóle nieposiadającymdomów. Argentyński raport <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> też skupiasię w tym roku na mieszkalnictwie, które jest zastrzeżonew konstytucji, ale pozostawione w rękachwolnego rynku. W rezultacie jedna czwarta domostwznajduje się w nieodpowiednim stanie.W Stanach Zjednoczonych jedną z największychkampanii na rzecz praw człowieka jest kampania narzecz godnej płacy (Living Wage Campaign), prowadzonaprzez ACRON. Jej postulatami są: pracadla wszystkich, odpowiednia minimalna płaca, jakrównież mieszkania w przystępnej cenie. Stany położonew zatoce meksykańskiej, jak Missisipi czyLuizjana, które zostały zniszczone przez HuraganKartina, stały się poligonem do testowania wielurozwiązań prawnych zwykle umiejscawianych w wymiarzemiędzynarodowym, począwszy od praw osóbwysiedlonych, aż po prawo do ziemi i mieszkania.Po sześćdziesięciu latach aktywnego działaniana rzecz promocji i realizacji Powszechnej DeklaracjiPraw Człowieka, Stany Zjednoczone odsunęły sięod systemu ONZ, który pomogły stworzyć. Jest totrend, który podkopuje potencjalną siłę zbiorowychdziałań przeciw problemom, takim jak zmiany klimatyczne,rosnący deficyt żywieniowy, a także biedai wojny. Od II Wojny Światowej rząd USA promowałderegulację rynków jako środek redukcji konfliktówi wsparcie dla osiągania politycznych celów, zarównowewnątrz, jak i poza granicami własnego kraju. Zaliczasię do tego trendu również prywatyzację sektorapublicznego, a także rozluźnienie regulacji prawnychdotyczących zatrudnienia i ochorny środowiska byzwiększyć ilość inwestycji i wspomóc handel.Prywatyzacja była wprowadzana wszędzie w tensam sposób, niestety nie różnicując ze względuna lokalne warunki, historię i procesy polityczne.W przypadkach ekstremalnych, jak donoszą koalicjanci<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> z Bahrajnu, projekt reformy całejgospodarki kraju był stworzony przez amerykańskąprywatną firmę McKinsey&Co.W Serbii Rada Antykorupcyjna, rządowe ciałodoradcze, ujawniło jak prawo prywatyzacyjne przyjętew 2001 roku otworzyło drzwi dla nietypowychmożliwości korupcyjnych oraz stworzyło szereg monopoli.Pranie pieniędzy oraz rabowanie państwowychspółek przez „magnatów finansowych” oraz„grupy trzymające władze”, które konstruowały prawodla osobistych korzyści, stało się powszechne.Korupcja niszczy prawo i narusza podstawowązasadę równości w dostępie do zasobów i podstawowychusług. Z tego powodu jest ona dużym zagrożeniemdla praw człowieka, a także wielkim problememporuszanym w raportach <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Wietnamie,Mozambiku oraz wielu innych krajach. Stwierdzeniaz rumuńskiego raportu mogą się odnosić do wieluinnych krajów „Prawa własności, silnie promowanepo 1989 roku, jako podstawa „liberalnej demokracji”,były często naruszane przez manipulatorów, którzywykorzystali proces prywatyzacji. Niektórzy z nichwzbogacili się poprzez znajomości z nomenklaturąlub Securitate. Inni z kolei pociągali za sznurki systemuprawnego i szantażowali lub oszukiwali innychaby przejąć na własność jak najwięcej z majątkuzagarniętego przez reżim komunistyczny od prawomocnychwłaścicieli. Jeszcze inni z kolei zbili fortunyz pomocą znajomych obecnie będących u szczytuwładzy, zdobywając dostęp do prywatyzowanychdóbr państwowych lub rządowych kontraktów.”„Bezkarność ludzi władzy z koneksjami jest jednymz najważniejszych czynników utrzymujących korupcjęi samym w sobie naruszeniem praw człowieka”.Ciężka sytuacja Rumunii świetnie to ilustruje.Możliwe, że w żadnym obszarze wpływ złej politykigospodarczej na prawa człowieka nie jest takwidoczny, jak w przypadku rolnictwa, gdzie milionyludzi mogą zostać pozbawieni nawet w ciągu jednejnocy swojego podstawowego prawa, jakim jest dostępdo żywności. W Bangladeszu, gdzie trzy czwarteobywateli żyje na wsi, liberalizacja handlu spowodowałaznaczne obniżenie bezpieczeństwa żywieniowegokraju. Poddając się presji dawców pomocy, którzynaciskali by w zglobalizowanej gospodarce każdybrak w zasobach żywności był nabywany na międzynarodowymrynku, spowodowało, że Bangladeszprzestał gromadzić zapasy żywności. „W tym rokuprzyszedł czas zapłaty” – jak donosi lokalny <strong>Social</strong><strong>Watch</strong>. „Powodzie i cyklony spowodowały znacznestraty w uprawach zbóż, co zmusiło Bangladesz dozakupu ryżu na międzynarodowym rynku w momenciespadku zapasów i wzrostu cen”.W Ghanie rolnictwo stanowi główne źródło wzrostugospodarczego, ale przy bliższym spojrzeniuukazuje się silna nierówność płci wpisana w charaktertego rozwoju. Inwestycje rządowe stały się silnymbodźcem dla rozwoju przemysłu eksportowego,głównie drewna i kakao, gdzie w większości zatrudnienisą mężczyźni. Jednocześnie, rząd nie skierowałwystarczająco wiele pomocy do sektora produkcjipodstawowej żywności, gdzie głównie pracują kobiety.W rezultacie produkcja krajowa zboża, trzodychlewnej oraz połowu ryb spadła. W maju <strong>2008</strong> roku,kiedy to kryzys żywieniowy stał się faktem, prezydentJohn Kuffour ogłosił program „złagodzenia trudnejsytuacji Ghańczyków, spowodowanej rosnącymi cenamijedzenia i paliwa”, który polegać ma na zmniejszeniucła na produkty żywnościowe oraz zniesienieakcyzy na niektóre produkty paliwowe. Członkowie<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> z Ghany poparli tę inicjatywę, jednocześnieodnotowując, że „nie skorzystają na tym maliproducenci, głównie kobiety, którzy produkują 80%pożywienia w Ghanie”.Podobnie sytuacja ma się w Jemenie, krajuznajdującym się na dnie rankingu równości płci,opracowanym przez <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> (Gender EquityIndex – GEI). Kobiety biedne są zazwyczaj zatrudnianew rolnictwie i przy wypasie zwierząt. Bardziejniż mężczyźni cierpią z powodu liberalizacji handlui wzrostu cen zboża. Lokalni koalicjanci <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>donoszą, że „większość danych dostarczanych przezspołeczeństwo obywatelskie wskazuje, że oficjalnapolityka rządu nie opiera się o prawidła badańekonomicznych, ale jest wprowadzana w sposóbniezorganizowany, a nawet służy jako narzędzie dlaskorumpowanej mniejszości, która rozgrywa bogactwamikraju wedle własnego uznania. Pozostawiato na barkach większości biednego społeczeństwaciężar „reform gospodarczych”, które nie przynoszążadnego efektu.Korupcja i błędnie zaprojektowana polityka niewystępują tylko i wyłącznie w krajach rozwijającychsię. Były czeski prezydent, Vaclav Havel, scharakteryzowałproces przemian prywatyzacyjnych jako „mafijnykapitalizm”, a lokalni członkowie <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>przypominają nam w swoim raporcie, iż „znacznaczęść strat bankrutujących banków i funduszy zostałapokryta z pieniędzy podatników”. Reforma podatkówz 2007 roku opisywana jest krótko: „zabierzbiednym, daj bogatym”. Podobne zdania możnausłyszeć od kanadyjskich koalicjantów <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>:„Kanada jest pośród małej grupy krajów, które zredukowałypodatki w taki sposób, by zyskali tylkozamożni obywatele.”. W Paragwaju, gdzie podatkisą tak niesprawiedliwe, że przychód nie jest opodatkowywanyw ogóle, ostatnie reformy podatkowe„nakładają nowe zobowiązania podatkowe na ludzi ześrednim i małym przychodem, z kolei nie wymagającod wysoko-zarabiających żadnych znaczących wpłatna rzecz państwa”.Prześciganie się w coraz to gorszych rozwiązaniachpodatkowych to rezultat współzawodnictwapaństw w przyciąganiu do siebie zagranicznych inwestorów.„Strefy wolnego handlu” zostały zwolnionez obowiązku płacenia podatków krajowych(a czasem nawet z przestrzegania praw i obowiązkówkonstytucyjnych jak Guantanamo). W Maroku „strefybezcłowe są często oskarżane o naruszanie praw<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 22


pracowniczych, ekonomicznych i społecznych”.W Ugandzie z kolei sytuacja praw pracownikóww przemyśle kwiatowym i hotelarskim jest „poważnai pogarsza się”.Zapewnienie podstawowych usług społecznych(edukacji, zdrowia, wody pitnej) jest kluczem w strategiiredukcji ubóstwa i realizacji MiędzynarodowegoPaktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.Członkowie <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> informują o stopniu,w jakim te podstawowe prawa są realizowane, a takżeustalają kto płaci za te usługi. Dokładnie studiująckrajowy budżet, <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Brazylii doszedł downiosku, że „osoby które finansują programy promująceprawa gospodarcze, społeczne i kulturalnestają się sami beneficjentami tych programów.” Innymisłowy, redystrybucja bogactwa nie ma miejsca.W Indiach, które razem z Brazylią są postrzegane jakojedna z gospodarek sukcesu i w których PKB rośnierocznie o 9%, „nadal nie wiadomo czy rząd zapewnipodstawowe usługi marginalizowanym i bezbronnymgrupom społecznym”.Poprzez podpisanie Północnoamerykańskiegoukładu wolnego handlu z USA i Kanadą, Meksyk jakopierwszy z krajów rozwijających się wszedł w tego rodzaju„partnerstwo”, tym samym akceptując wszystkiemakroekonomiczne warunkami z nim związane.Meksyk oficjalnie zobowiązał się do „gwarantowanianieograniczonego poszanowania dla praw człowieka,a także działań na rzecz ich promocji oraz ochrony”.Niemniej jednak, meksykańscy członkowie<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> twierdzą, że „model gospodarczy,jaki państwo bezrefleksyjnie wdraża, nie promujeprawdziwego rozwoju, ale powoduje społeczną niesprawiedliwość,niszczenie środowiska oraz różnegorodzaju naruszenia praw społecznych, politycznych,ekonomicznych, obywatelskich, kulturalnych i środowiskowych”.W republice Kostaryki, kraju gdzie państwotradycyjnie gwarantowało powszechny dostęp dopodstawowych usług społecznych, podpisanie porozumieniao wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymibyło wysoce kontrowersyjne. W sprawie tegoporozumienia zorganizowane zostało referendum,ale zamiast impulsu dla racjonalnej debaty nad problemem,zwolennicy „wolnego handlu” rozpoczęlikampanię wzbudzania „strachu” w głosujących. Wiceprezydentzostał zmuszony do odejścia z urzędu,kiedy to ujawniono liczne przypadki naruszeń prawwyborczych. Niemniej jednak, umowa weszła w życie,czyniąc kraj bardziej podatnym na wpływ kryzysupod koniec <strong>2008</strong> roku oraz nadwyrężając zaufanie doinstytucji demokratycznych.W Malezji protesty przeciw porozumieniu o wolnymhandlu z USA spowodowały, że nie zostałoono ostatecznie podpisane. Lokalni działacze <strong>Social</strong><strong>Watch</strong> twierdzą, że „rządowy nawyk do utajnianiainformacji musi zostać nieco złagodzony, jeżeli krajchce być bardziej otwarty, odpowiedzialny i transparentny,co zwiększy udział społeczeństwa w rozwojugospodarczym”.Te czynniki są niezbędne lecz niewystarczająceby budować społeczeństwo obywatelskie. W Polsce„decydenci wykazują się brakiem umiejętności konstruktywnegoreagowania na kampanie i propozycjezwiązane z promocją praw człowieka, a tworzenieszeroko zakrojonych kampanii pozostaje wyzwaniem.Obywatele nie maja wiary w skuteczność swoichdziałań, dlatego niezwykle trudno przekonać ichdo aktywnego udziału w inicjatywach społeczeństwaobywatelskiego.”Litwini również pozostają raczej sceptyczniw stosunku do możliwości obrony swych praw. Trzyczwarte respondentów w badaniu z 2006 roku przyznało,że ich prawa zostały naruszone, ale nie złożylioni skargi. Siedemdziesiąt cztery procent respondentówzadeklarowało, że nie odwoływaliby się doinstytucji państwowych po zadośćuczynienie, gdyżuważają to za daremne. Co gorsza, Litwińscy członkowie<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> donoszą, że „społeczeństwozaniechało organizowania popularnych dotychczasprotestów, które rządzący i tak ignorowali”.Doświadczenia <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>’a w Beninie znaczniekontrastują z tymi wyżej wymienionymi. W tymafrykańskim kraju, decentralizacja rządu rozpoczęłasię w 2003 roku poprzez przyznanie 77 okręgomadministracyjnym (okręgom terytorialnym) autonomiiw zarządzaniu i administracji aby mogły onezdefiniować swoje lokalne cele, a także sposoby ichosiągnięcia. Organizacje społeczeństwa obywatelskiegowyegzekwowały od państwa zwiększeniafinansowania tak zwanych „międzyokręgowych funduszysolidarności”, a także przekazywanie różnegorodzaju dopłat dla okręgów, w których obywatelemogą bacznie kontrolować rząd. Tego rodzaju finansowaniewzrosło z 1,6 miliona USD w 2003 do 4,9miliona w <strong>2008</strong> roku.W Kolumbii, pomimo walki politycznej, ostatnietrzy lata były okresem znaczących przemian. Mieszkańcywsi, ludność rdzenna, związki zawodowe,obywatele pochodzenia afrykańskiego, kobiety, ofiaryprzestępstw popełnionych przez państwo, geje,lesbijki i aktywiści praw człowieka – wszystkie tegrupy zmobilizowały się przeciw ciągłemu łamaniuich praw oraz łączą się wokół potrzeby osiągnięciaporozumienia w polityce i rozwiązania społecznychkonfliktów zbrojnych, jak również zaradzeniu poważnemukryzysowi humanitarnemu.Koalicjanci <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w Zambii wyrażająswoje ogólne niezadowolenie stwierdzając, że „zarównopaństwo, jak i społeczność międzynarodowasą winne „zbrodni przeciw ludzkości”, wliczając w tonajkrótszą średnią długość życia na świecie dla ludziponiżej 40 lat, wysoką zachorowalność i śmiertelnośćwśród matek w wyniku komplikacji związanychz ciążą, rosnący analfabetyzm, przemoc ze względuna płeć i skrajne ubóstwo.”W Senegalu „strukturalna poprawa polityki społecznej,wliczając prywatyzację większości podstawowychusług (woda, energia, transport) nie przyczyniłasię do ożywienia gospodarki. W rzeczywistości takiedziałania podkopały dotychczasową industrializacjękraju, powodując katastrofalne konsekwencje społeczne:likwidację tysięcy miejsc pracy, ekstremalniewysokie bezrobocie, masową migrację do ośrodkówmiejskich”. W takim kontekście „oficjalne mechanizmypromocji i ochrony praw człowieka stałysię znacznie słabsze, a nie silniejsze”, a społecznaopozycja jest ograniczana przez notoryczne zakazyprotestowania, nękanie dziennikarzy, bezkarnośćosób popełniających zbrodnie polityczne, a także defraudacjeśrodków publicznych i tortury. Naruszaniepraw człowieka w stosunku do kobiet i dzieci (nawetjeżeli nie jest ono jasno „umotywowane politycznie”)również osiąga „niepokojące proporcje i obejmujetakie zjawiska, jak: molestowanie seksualne, nadużycia,gwałty, morderstwa, przymusowe małżeństwa,okaleczania narządów płciowych i pedofilii”.Przywódcy polityczni Sri Lanki wygrali wyboryw 1994 i 2005 roku, obiecując wstrzymanie prywatyzacjii innych działań wymaganych przez Bank Światowyoraz Międzynarodowy Fundusz Monetarny.Jednakże, kiedy już zdobyli władzę w sposób oczywistypogwałcili obietnice dawane w czasie kampaniiwyborczej, podążając śladem tej samej polityki, którązwalczali. Podjęli próbę prywatyzacji wody, edukacji,służby zdrowia, a także zainwestowali więcej pieniędzyw infrastrukturę by uczynić kraj bardziej atrakcyjnymdla zagranicznych inwestorów.Według <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> „zabranianie ludziom używaniaich kreatywności do powstrzymywania głodui biedy, tylko dlatego by zadowolić globalną potęgęgospodarczą, która stara się osiągnąć jak najwięcejzysku, stanowi wyraźne naruszenie praw człowieka.Najgorsze, iż połączone jest to z łamaniem wielu prawjednocześnie: prawa do wolności wyrazu, prawa doopieki socjalnej, prawa do organizowania się i życiaw bezpieczeństwie.”<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 23


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 24


Prawa w czasach kryzysuMiędzynarodowy sekretariat <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>Roberto BissioTegoroczny międzynarodowy raport <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>idzie do druku w połowie października <strong>2008</strong>, w obliczubezprecedensowego światowego kryzysui niepewności.Sześćdziesiąt lat temu, Powszechna DeklaracjaPraw Człowieka zdecydowanie określiła, że „Wszyscyludzie rodzą się wolni i równi pod względem swejgodności i swych praw” (Artykuł 1) oraz, że „każdy(…) ma również prawo do urzeczywistniania - poprzezwspólny wysiłek narodu i współpracę międzynarodowąoraz zgodnie z organizacją i zasobamikażdego Państwa - swych praw gospodarczych, społecznychi kulturalnych, niezbędnych dla poczuciagodności” (Artykuł 22)Realizacja prawa „godności dla każdego” pozostałajednakże niespełnioną aspiracją. W 1995 roku,wkrótce po upadku muru berlińskiego, światowiprzywódcy spotkali się w Kopenhadze i publiczniezobowiązali się do „likwidowania ubóstwa na świeciepoprzez zdecydowane krajowe działania i międzynarodowąwspółpracę, jako etyczny, społeczny, politycznyi ekonomiczny imperatyw ludzkości”. Pięć latpo Milenijnym Szczycie w Nowym Jorku zadeklarowanolimit czasowy dla tego zobowiązania: „Do roku2015 planujemy zredukować o połowę liczbę ludzina świecie żyjących za mniej niż dolar dziennie, jakrównież o połowę liczbę ludzi cierpiących z powodugłodu oraz o połowę liczbę ludzi których nie stać naczystą wodę do picia”.Wraz z innymi celami, które zyskały ramy czasowe,zobowiązania te zostały zebrane przez ONZna 8-punktowej liście znanej jako „Milenijne CeleRozwoju”, która od tamtej pory zdobyła powszechnąpolityczną akceptację.Milenijne Cele Rozwoju zaraz po upublicznieniuzostały skrytykowane za to, że są zbyt skromne. Jakstwierdził jeden z kluczowych twórców listy - od stronytechnicznej, przewidywana data osiągnięcia celóww roku 2015 opiera się o wskaźniki społeczne wziętez lat 90-tych i 80-tych. Nie było żadnej próby naciskuna szybsze ich zrealizowanie. Uznano po prostu, żesiłą rozpędu zostaną one osiągnięte.Zarówno wskaźnik BCI (Basic Capabilities Index)opracowany i opublikowany przez <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>w <strong>2008</strong> roku, jak również kilka innych oficjalnychi niezależnych źródeł podaje, że sprostanie celommilenijnym będzie niemożliwe ze względu na „typowenastawienie biznesowe”.Bank Światowy jako jedyna instytucja pozostajeoptymistycznie nastawiony co do możliwościosiągnięcia tych celów. Pomimo narastających dowodów,w sierpniu <strong>2008</strong> jego oficjalne stanowiskona temat MCR głosiło, że zostaną one spełnione,typu „nikt nie mógł przewidzieć kryzysu” implikuje„głęboki szok i niedowierzanie” neoliberalnych guru.Zostało to wyśmiewane przez karykaturzystów słowami„kto mógł przewidzieć, że połączenie benzynyi zapałek może spowodować pożar?”. Rzeczywiście,w raporcie <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> z 2006 roku na temat globalnejstruktury finansowej stwierdza się, że ”wypływkapitału, unikanie podatków, fałszywy handelwewnątrz firm oraz wymieniony powyżej sposóbnadzoru instytucji finansowych (…) jest strukturą,która zdecydowanie potrzebuje rewizji”. <strong>Social</strong><strong>Watch</strong> nazwał strukturę finansową niemożliwą: „zarównoze względu na niepraktyczność, jak i niedopuszczalność”.Załamanie się tej struktury – lub momentw którym to nastąpiło – może być niespodzianką,ale negatywny wpływ zglobalizowanych finansówna dobrobyt ludzi był już jasny dwa lata temu dlakrajowych koalicji tworzących raport <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>w pięćdziesięciu krajach.W pierwszych dniach grudnia <strong>2008</strong> świat będzieobchodził 60. rocznicę Powszechnej Deklaracji PrawCzłowieka w Doha w Katarze. Światowi przywódcyzbiorą się na Finansowym Szczycie dla Rozwoju. Teokoliczności dają nam możliwość do zbadania relacjipomiędzy prawami człowieka, rozwojem a zglobalizowanągospodarką.Czy deregulacja sektora bankowego, demontażpaństwa opiekuńczego, prywatyzacja sektora publicznegooraz otwarcie granic na nieograniczonyprzepływ dóbr, usługi i kapitału miały pozytywnywpływ na prawa człowieka i demokrację, jak prorokowanodwie dekady temu w czasie upadku muruberlińskiego? Czy raczej wzrost mocy „fundamentalizmurynkowego” (termin używany w ostatnichtygodniach przez finansistę George’a Soros’s; lauretaNagrody Nobla - Paula Krugmana, a nawet JohnaWilliamsona – ekonomistę który ukuł termin „konsensuswaszyngtoński”) był przeszkodą dla konsolidacjidemokracji, wzmocnienia praw człowiekai realizacji założenia o godności dla wszystkich?Każda z krajowych koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> obserwującswoje własne państwo, odnalazła szeregsposobów w jaki makroekonomia wpływa na prawaczłowieka. Wnioski jakie wyciągnięto stanowią rdzeńraportu i zapewniają oddolną perspektywę ludzi pracującychi znajdujących się na samym końcu tegołańcucha.<strong>Raport</strong> ten nie jest przygotowywany na zamówienie.Każdy z raportów krajowych, który zostajeopublikowany w zbiorczym raporcie <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>,jest opracowywany przez organizacje i grupy, którepracują przez cały rok nad problematyką rozwojuspołecznego. Ich ekspertyza i wnioski nie opierająsię wyłącznie o doraźne badania. Koalicje te sąprzyzwyczajone do skupiania uwagi władz na proaw szczególności cel numer jeden, mówiący o redukcjiubóstwa na świecie do 2015 roku. Takiestanowisko zostało ogłoszone w dokumencie zatytułowanym„Rozwijający się świat jest biedniejszyniż myśleliśmy, ale tak skuteczny w walce z biedą,jak zakładaliśmy.” Autorzy tego dokumentu (MartinRavallion - Dyrektor Grupy Badań Rozwojowychw Banku Światowym oraz starszy statystyk BankuŚwiatowego Shaohua Chen) wydali również w maju<strong>2008</strong> opracowanie naukowe zatytułowane „Chiny,biedniejsze niż myśleliśmy, ale tak skuteczne w walcez biedą, jak zakładaliśmy.”Nie potrzeba wiele badań by stwierdzić, żeśrednia światowa pozostaje pod wpływem osiągnięćgospodarczych Chińczyków i oczywiste jest,że szybki wzrost w Chinach redukuje biedę w tymkraju. Jednak uśrednianie całego świata powoduje,że Bank nie dostrzega wzrostu biedy i nierównościwszędzie indziej. Dane z 2005 roku na podstawiektórych Bank opiera swoje optymistyczne założenianie obejmują „kryzysu żywieniowego” (niedostatkujedzenia i niebotycznych cen), który zaczął się kilkamiesięcy później i ściąga co tydzień miliony ludzi nagranicę ubóstwa.Podczas ostatniej dekady XX wieku oraz pierwszychlat tego stulecia wartości postępu wszystkichspołecznych wskaźników zmalały, przez co cele jakiewydawały się łatwe do osiągnięcia teraz wydają sięzdecydowanie trudniejsze do zrealizowania.Co takiego stało się w latach 90-tych, co spowolniłolub odwróciło postęp społeczny na całymświecie? Odpowiedź jest prosta: deregulacja finansów,prywatyzacja społecznych usług poprzedniopozostających w rękach rządów, liberalizacja międzynarodowegohandlu, otwarcie krajowych gospodarekna przepływ kapitału i inwestycji. Innymisłowy: globalizacja.Globalizacja, lub niektóre z jej kluczowych elementów,jak deregulacja sektora bankowego orazznoszenie wszelkich barier dla przepływu kapitału,jest teraz identyfikowana jako przyczyna kryzysu,który rozpoczął się w sektorze finansowym w USA,a obecnie zalewa cały świat.Błędna strukturaAlan Greenspan do roku 2006 przez 18 lat był prezesemRezerw Federalnych (Bank Centralny USA).W październiku zakomunikował Radzie Nadzorczej,że jego „antyregulacyjne” podejście było „błędem”i mogło się przyczynić do kryzysu. „Ci z nas, którzyzwracali uwagę na interes instytucji pożyczkowychby chronić kapitał akcyjny, szczególnie ja, pozostajemyw głębokim szoku i niedowierzaniu” – powiedziałGreenspan.Eksperci nadal dyskutują, czy te słowa oznaczały,że Greenspan bierze część winy na siebie. Podejście<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 25


lemach, z którymi spotykają się na co dzień w swejpracy i przez to pomagają kształtować lepszą politykęwzględem ludzi żyjących w biedzie oraz kobiet.Poproszone o zbadanie relacji pomiędzy prawamiczłowieka a gospodarką, koalicje same decydująo priorytetach i kluczowych elementach. Aby stworzyćraport, każda z grup sama zbiera fundusze orazokreśla swoje własne sposoby konsultacji ze społeczeństwem,aby zebrać dane na podstawie którychwyciągane są wnioski. Krajowe koalicje nie wahająsię przed krytyką władz, działań politycznych, eliti systemów rządowych kiedykolwiek czują, że jestto konieczne. Wygłaszanie krytycznych opinii pomagawzmocnić proces demokratycznych przemian.Nawet jeżeli raport stwierdza, że wiele może (a nawetmusi) być zrobione we własnym kraju, koalicjerównież wskazują na międzynarodowe ograniczenia,które nie mogą być rozwiązane w obrębie jednegokraju.W październiku <strong>2008</strong>, kiedy to kryzys uderzyłw instytucje finansowe i rynki giełdowe krajówOECD, ich rządy rozpoczęły ogromny i bezprecedensowyprogram rządowych interwencji, nacjonalizacjibanków, przekazywania ogromnych dopłat dla podupadającychinstytucji oraz regulowania na nowosektorów finansowych.Taka reakcja stanowi zaprzeczenie prostej neoliberalnejpolityki, narzucanej krajom rozwijającymsię przez Bank Światowy, Międzynarodowy FunduszMonetarny przez ostatnie trzydzieści lat. Rządy globalnegopołudnia zostały zmuszone do liberalizacjibarier handlowych, deregulacji finansowej i rynkówpracy, prywatyzacji narodowego przemysłu, abolicjisubsydiów oraz redukcji społecznych i ekonomicznychwydatków. Rola państwa została znaczącoograniczona.Takie podwójne standardy są niedopuszczalne.Międzynarodowy system finansowy, jego strukturai instytucje, zostały całkowicie przytłoczone rozmiaramiobecnego kryzysu finansowego i ekonomicznego.Struktura systemu finansowego i budowainstytucji muszą zostać przemyślane od nowa.W ostatnich tygodniach, światowi przywódcyzrozumieli wadliwość istniejących systemów orazpotrzebę stworzenia szerszego pakietu propozycjidla zreformowania światowego systemu finansowegoi jego instytucji. Jest to oczywiście niezbędne,by zająć się sprawami związanymi z kryzysem, jednakpriorytetem musi być odpowiedzialność za jegowpływ na zwykłych pracowników, domostwa z niskimprzychodem, emerytów i inne wrażliwe grupy.Nietrwałe i krótkowzroczne rozwiązania mogą zostaćwygenerowane na organizowanych w pośpiechuspotkaniach, w których uczestniczą reprezentancijedynie kilku krajów i w których nie będą brały udziaływszystkie strony, których kryzys dotyka. Może to zaowocowaćniewystarczającą skalą zmian i nieodpowiednimrozkładem jej ciężaru pomiędzy narodami.Mimo, iż kryzys rozpoczął się w krajach globalnejpółnocy, rozprzestrzenia się i zaczyna być odczuwalnyrównież w krajach rozwijających się. Kryzys stawiapod znakiem zapytania wszystko to, co ONZ przedsięwziąłna rzecz biednych krajów świata. SekretarzGeneralny ONZ, Ban Ki Moon, na posiedzeniu oficjeliONZ stwierdził: „Zagraża to wszystkim naszym osiągnięciomi całemu postępowi jaki osiągnęliśmy”.Następnie oznajmił: „Nasz postęp w likwidowaniuubóstwa i chorób, nasze wysiłki by zwalczyć zmianyklimatyczne i promować rozwój, by zapewnić ludziomwystarczającą ilość jedzenia… To może byćostateczny cios, którego wiele z najbiedniejszychkrajów świata po prostu może nie przetrwać.”Kraje rozwijające się znajdują się pod wpływemspadających cen ich dóbr eksportowych oraz dewaluacjiich narodowych walut wobec dolara, rosnącychstóp procentowych na ich kredytach, wypływuzagranicznych inwestycji z ich krajów i brakiem zaufania.Jeżeli świat popada w globalną recesję, tow rezultacie spada też stopa zatrudnienia, a wrazz nią obniża się standard praw człowieka i standardwarunków życia pracowników. Warto pamiętać,że podczas kryzysu finansowego dziesięć lat temuw południowo-wschodniej Azji i na południu AmerykiPołudniowej, to kobiety odczuły go w dużo większymstopniu. Zostały zmuszone do wykonywaniapracy poniżej ich kwalifikacji, były zobligowane dokompensowania znajdującej się w opłakanym staniepublicznej opieki społecznej, a także narażone były nawzrost przemocy domowej. Poziom biedy zwiększyłsię w kilka tygodni a przywrócenie go do poziomusprzed kryzysu zajęło kilka lat.Z tego powodu tak ważne jest, aby wszystkiekraje wzięły udział w debacie nad nową strukturąmiędzynarodowych finansów. Żadne sprawiedliwei trwałe rozwiązania nie powstaną w wyniku raptownegodziałania, które może nie brać pod uwagę udziałuwielu krajów rozwijających się oraz społeczeństwaobywatelskiego. Takie działania mogą wręcz nadwyrężyćzaufanie i poczucie bezpieczeństwa krajów,które już teraz optują za regionalnymi rozwiązaniami,niż bardziej sprawiedliwym i skutecznym międzynarodowymsystemem finansowym.Jedynie międzynarodowa konferencja zwołanaprzez ONZ by zbadać międzynarodową strukturęmonetarną i finansową (jej instytucje i sposób zarządzania)może być skuteczna w tej dziedzinie. Tylkow takim przypadku możemy efektywnie zmierzyćsię z problemem w jego całym spektrum, instytucjonalniei proceduralnie. Wiele trudnych problemówbędzie trzeba poruszyć i rozwiązać w czasie procesutransformacji z obecnego systemu – który spowodowałniestabilność i nierówność – w kierunkubardziej stabilnego i odpowiedzialnego, który służywiększości ludzkości. W takim systemie, prawa człowiekapowinny być punktem z którego się wyrusza,a nie jakimś odległym celem do spełnienia. Takieoparte o prawa człowieka podejście do rozwoju,uwzględniające równouprawnienie ze względu napłeć, godną pracę (ogólnie prawa człowieka jakordzeń) powinno stać się główną zasadą wytyczającąkierunek działania.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 26


Prawdziwa historia podatkówW listopadzie i grudniu <strong>2008</strong> głowy państw i rządów z całego świata spotkają się na sponsorowanej przez Organizację NarodówZjednoczonych konferencji w Doha w Katarze aby dyskutować na temat finansowania rozwoju. Nowym bardzo istotnym zagadnieniemsą podatki. Silne finansowe grupy interesu z Wielkiej Brytanii i USA lobbują przeciw wprowadzeniu reform w międzynarodowymsystemie podatkowym. Organizacje pozarządowe, a także pojedynczy aktywiści i eksperci, mający na uwadze biedę na świecie, musząnatychmiast rozpocząć zdecydowane działania, które pomogą w osiągnięciu właściwych zmian.Tax Justice NetworkNicholas ShaxsonJohn ChristensenTrochę historiiPod koniec II Wojny Światowej dwaj ekonomiści –John Maynard Keynes z Wielkiej Brytanii oraz HarryDexter White za Stanów Zjednoczonych – rozrysowalifinansową mapę świata, jaka ich zdaniem pojawisię po zakończeniu tego konfliktu. Ich praca zaowocowałaporozumieniem z Bretton Woods w lipcu1944 roku oraz utworzeniem Banku Światowego,a także Międzynarodowego Funduszu Walutowego(MFW).Keynes i White szczególnie obawiali się wypływukapitału z Europy. Ich zdaniem prowadziłoby to dodalszej destabilizacji i tak już rozchwianego wojnąkontynentu, a także do możliwości odwrócenia sięjego państw w kierunku bloku sowieckiego. Wiedzielioni jak trudne będzie kontrolowanie przepływukapitału pomiędzy krajami, dlatego zaproponowalinastępujące rozwiązanie: przejrzystość. Chcieli abyrządy krajów do których napływał kapitał (jak USA),dzieliły się informacjami z krajami z których on wypływał(np. krajami europejskimi), aby te ostatniemogły widzieć ruch kapitału swoich obywateli. Tedziałania pozwoliłyby biednym krajom nie tylko naodpowiednie opodatkowanie swoich obywateli, alerównież zmniejszyłyby wypływ kapitału z kraju. Utajnianietransakcji pozwala zamożnym obywatelom,a także korporacjom na umieszczanie swoich bogactwpoza zasięgiem organów podatkowych i nauniknięcie w ten sposób opodatkowania, które jestich obowiązkiem wobec demokratycznego społeczeństwa.Lobby z USA silnie oponowało przeciw przejrzystościprzepływu środków, dlatego ostateczniepropozycje Keynes’a i White’a nie znalazły się w międzynarodowychdokumentach. Międzynarodowawspółpraca między krajami nie jest wymagana, alenajwyżej dopuszczalna. Efekty tego lobbingu dotknęłynie tylko Europę, ale po dziś dzień dotykają wieleinnych krajów, zarówno biednych, jak i bogatych.Obecnie niewiele krajów korzysta z pożytkiemz umów o wymianie informacji, a te które to czynią,wymieniają informacje tylko na specjalne życzenie.John Christiansen i David Spencer z Tax JusticeNetwork niedawno na łamach Financial Times argumentowali,że “…trzeba wiedzieć czego się szukazanim się prosi o konkretne informacje. To jestrażąco nieprawidłowa kolejność. Niezbędna jestautomatyczna wymiana informacji podatkowychpomiędzy jurysdykcjami, również w krajach rozwijającychsię.”Skala tego zjawiska jest imponująca. Bank Światowypodaje, że od 1 do 1,6 tryliona nieujawnionychdolarów przekracza rocznie granice krajów, a okołopołowa z tego (500-800 miliardów) pochodziz państw rozwijających się i państw przechodzącychtransformację gospodarczą. Można to porównaćdo zaledwie 100 miliardów dolarów zagranicznejpomocy dla najbiedniejszych krajów, zapewnianejprzez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju(OECD). Utajnione, niskie lub zerowe podatkisą głównym powodem nielegalnych przepływówkapitału. Przejrzystość tych międzynarodowych operacjifinansowych jest obecnie jednym z kluczowych,globalnych problemów naszych czasów. Jest wręczniewiarygodne, że dotychczas międzynarodowa społecznośćzwracała tak mało uwagi na ten problem.Jeżeli tajność przepływu zostałaby usunięta,a kapitał byłby opodatkowany w sposób prawidłowy,finanse publiczne i sytuacja ekonomiczna krajów rozwijającychsię, a także rozwiniętych, zmieniłaby siędiametralnie. Powstrzymałoby to elity od bogaceniasię kosztem zwykłych obywateli.Kierunek DohaObecnie nie istnieją wielostronne międzynarodoweumowy lub organy, pozwalające krajom rozwijającymsię na monitoring zagranicznych środków swoichobywateli w krajach takich jak Stany Zjednoczone,Wielka Brytania, Szwajcaria, Luksemburg czy choćbySingapur, a także na odzyskiwanie podatków.Konferencja w Doha odbędzie się między 29listopada a 2 grudnia <strong>2008</strong> (nie należy mylić jej z negocjacjamiw Doha w kwestii handlu światowego podpatronem Światowej Organizacji Handlu). Konferencjaw Doha ma potencjał aby położyć podwaliny podto, co chcieli osiągnąć wiele lat wcześniej Keynesi White – otwartą, automatyczną wymianę informacjipodatkowych na skalę światową pomiędzy wszystkimikrajami.Tego typu przedsięwzięcie jest jak najbardziejmożliwe, podobne rozwiązanie istnieje już wewnątrzUnii Europejskiej, gdzie kraje automatycznie wymieniająpomiędzy sobą informacje o przychodzieswoich obywateli, umożliwiając odpowiednie egzekwowaniepodatków.Niestety system Unii Europejskiej nie jest doskonały.Wiele kruczków prawnych jest systematycznieusuwanych, jednak jeden kluczowy nadal funkcjonuje.Otóż Europejczycy chcący uchylić się od płaceniapodatków mogą przekierować swoje dochody bez<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 27problemu poza granice UE, na przykład do Singapuru.Ten element wymaga jeszcze zmian, ale już naglobalnym poziomie, ze szczególnym uwzględnieniemkrajów rozwijających się.Ponadto, przejrzystość operacji finansowychjest potrzebna jeszcze z jednego powodu. Około 60%światowego handlu stanowią wewnętrzne transferymiędzynarodowych firm, a prawdziwa wielkość tychtransferów jest ukrywana aby zminimalizować obowiązkipodatkowe.Raymond Baker, światowy autorytet w sprawienielegalnych operacji finansowych, a także autorprzełomowej książki Capitalism’s Achilles Heel (PiętaAchillesowa Kapitalizmu), ocenia, że złą wycenęi nadużycia przy samych transferach (te działaniasą powszechnie znane) szacuje się na jakieś 500 do750 miliardów dolarów rocznie. Zlikwidowanie tegoprocederu wymaga międzynarodowej współpracy,a także raportów na temat każdego z krajów.Obecnie prawo międzynarodowe, a także zasadyksięgowania nie wymagają od firm międzynarodowychpublikowania raportów na temat ich funkcjonowaniaw każdym kraju z osobna. Firmy światowemają możliwość grupowania danych i przedstawianiaswoich wyników z pewnego regionu, na przykładz „Afryki”. Takie działania uniemożliwiają osobomz zewnątrz na sprawdzenie, czy firmy są rozliczoneze swoich utajnianych transakcji oraz czy urzędy podatkowenie są oszukiwane. Niezbędne są zmianyprawne obligujące firmy międzynarodowe do publikowanietego typu danych.Przygotowania przed DohaŻadne jednorazowe rozwiązanie nie zlikwiduje problemu,który leży u podstaw międzynarodowegosystemu podatkowego. Żaden kraj nie jest w staniesamodzielnie wprowadzić znaczących zmian. Jedyniewspółpraca międzynarodowa pomiędzy państwamimoże przynieść znaczący efekt.Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, OECD zaproponowałopoważne zmiany poprzez budowaniekoalicji krajów rozwiniętych, która działałaby na rzeczjawności międzynarodowych transakcji bankowych.Po wstępnych sukcesach wysiłki spełzły jednak naniczym, po części z powodu wycofania się USA z koalicji,co nastąpiło po wygraniu wyborów prezydenckichw 2000 roku przez Georga W. Busha.Dużym problemem jeżeli chodzi o OECD jest fakt,iż jest to instytucja regionalna, tak zwany Klub Bogaczy,któremu brak zdolności prawnej do tworzeniamiędzynarodowych norm obejmujących wszystkiekraje. Istnieje jedna taka organizacja, która może


przemówić do społeczności międzynarodowej – OrganizacjaNarodów Zjednoczonych (ONZ).ONZ zdążyło położyć fundamenty pod kwestiępodatków, która zostanie poruszona w Doha za pomocąraportu „High-Level Panel on Financing forDevelopoment” z 2001 roku. <strong>Raport</strong> ten jest równieżnazywany <strong>Raport</strong>em Zedillo (od nazwiska przewodniczącegoErnesto Zedillo, byłego prezydenta Meksyku).<strong>Raport</strong> ten postuluje wielostronną jawnośćinformacji podatkowych, a także zapewnienie krajompomocy technicznej w kwestii administracji podatkowejoraz dzielenia się tymi informacjami w celuzmniejszania nielegalnego przepływu kapitału.Lobby finansowe powstrzymało dalsze zmiany,lecz w 2002 roku, ONZ zwołało spotkanie główpaństw w Monterrey w Meksyku aby przedyskutowaćplany finansowania rozwoju w krajach rozwijającychsię. Rezultatem było Porozumienie z Monterrey,które dziś stanowi fundamentalny dokument podwzględem wielu kwestii, w tym polityki podatkowejdla rozwoju.Na kolejnym szczycie ONZ w 2005 roku postanowionowspierać wysiłki prowadzące do zmniejszenianieopodatkowanego przepływu kapitału, a takżezwiększania kontroli nad nielegalnym przepływemfunduszy. Następnie w grudniu 2007 na ZgromadzeniuOgólnym ONZ podjęto decyzję o zorganizowaniukolejnej międzynarodowej konferencji na temat finansowaniarozwoju, na której to ocenie zostaniepoddana kwestia wdrażanie porozumienia z Monterrey.Pora na podatkiPodatki, pod hasłem „Mobilizowanie domowych finansówdla rozwoju.”, są jednym z sześciu tematówkonferencji w Doha. Podatki, jak i blisko z nimi związanamiędzynarodowa przejrzystość finansowa są natyle ważne, iż muszą się znaleźć w centrum uwagi, jaki spisanych wniosków z Doha.Ludzie zaczynają rozumieć ogromną skalę zjawiskawysysania środków finansowych z najbiedniejszychkrajów świata. Zaskakujące nowe odkryciaukazuje raport uniwersytetu z Massachusetts natemat wypływu kapitału z 40 państw Afryki.„Wypływ kapitału ze wszystkich 40 krajów przezostatnie 35 lat wynosi około 420 miliardów dolarów(licząc po kursie z 2004 roku). Wliczając w to zyskiz odsetek, skumulowany wypływ kapitału wynosił607 miliardów dolarów na koniec 2004 roku.”Prawie cały kapitał jaki wypływa z Afryki nigdytam nie wraca. Całkowity dług tych krajów w 2004roku wynosił 227 miliardów dolarów. W związkuz tym, zadłużone kraje zostały zmuszone do ekonomicznychzmian i karkołomnych spłat, kiedy w tymsamym czasie prywatny kapitał z tych państw migrowałw kierunku krajów zachodnich. Te prywatnezasoby z zadłużonych krajów, przewyższającezadłużenie państw, jak na ironię kredytowały resztęświata.Jest jedna znacząca różnica pomiędzy zasobami,a wierzytelnościami: prywatne zewnętrzne zasobynależą do wąskiej grupy bogatych elit, kiedy to publicznezewnętrzne długi spoczywają na barkachwszystkich obywateli za sprawą ich rządów. Co gorsza,przepływ kapitału następuje prawie tylko i wyłączniedo krajów stosujących utajnianie informacjipodatkowych. To nie tylko zachęca do uchylania sięod płacenia podatków w Afryce, która traci kapitałinwestycyjny, który następnie zostaje uzupełnianypomocą z zachodu, lecz również cały ten procederrodzi negatywne zjawiska, jak na przykład korupcję.Ci, którzy są zaniepokojeni problemem długów i złegozarządzania w Afryce powinni przede wszystkimzająć się tą kwestią .Kraje stosujące utajnianie informacji podatkowychto nie tylko raje podatkowe, jak Kajmany,Jersey czy Szwajcaria, ale także największe światowecentra finansowe, a w szczególności Nowy Jorki Londyn. W maju <strong>2008</strong> agencja Reuters doniosła,że były liberyjski prezydent Charles Taylor, któregosiły regularnie używały gwałtu i tortur jako narzędziwojny, ulokował duże sumy pieniędzy w bankuUSA. Bank wziął pieniądze z otwartymi rękami, niezadając żadnych pytań. To tylko jeden z bardzo wieluprzykładów.Nie każdy w Stanach Zjednoczonych pobłażatego typu działaniom. W maju <strong>2008</strong> senatorowieBarack Obama, Carl Levin i Norm Coleman przedstawiliprojekt, próbujący ukrócić zatajanie informacjipodatkowych w Stanach Zjednoczonch.Jak powiedział Levin:„Każdego roku w Stanach Zjednoczonych pozwalasię na otwieranie prawie 2 milionów firm lub spółekz o.o. bez dokładnej wiedzy, a nawet pytania o to,kto je zakłada. Obecnie osoba zakładająca firmę lubspółkę z.o.o. w naszym kraju dostarcza mniej informacjiniż w przypadku założenia konta w banku lubotrzymania prawa jazdy. Kryminaliści wykorzystujątę słabość naszego systemu. Tworzą nowe firmy lubspółki z o.o. i wykorzystują je do popełniania przestępstw:począwszy od terroryzmu, handlu narkotykami,przez pranie brudnych pieniędzy, oszustwapodatkowe, a na korupcji kończąc (…) nasze organypaństwowe zbyt często nie potrafią udzielić informacji,w sytuacji gdy są pytane przez przedstawicieliinnych państw o amerykańskie firmy, które łamałyprawo na ich terytorium. Prawda jest brutalna – USAjest równie źle zorganizowane w kwestii udzielaniainformacji podatkowych, jak każde inne państwo.”Ogromna część pieniędzy płynących do USApochodzi oczywiście z państw rozwijających sięWielka Brytania działa w podobny sposób, jednakoparte jest to na nieco innym mechanizmie. Odbywasię to za pomocą zamorskich terenów zależnych, jakwyspa Jersey lub Guernsey albo terytoriów, takichjak Kajmany czy Bermudy, w których to otwieranesą przedstawicielstwa londyńskich firm. Używająctego typu zabiegów udaje się tam gromadzić pieniądzez całego świata. Zarówno Stany Zjednoczone,jak i Zjednoczone Królestwo zarządzają ogromnymifiskalnymi i handlowymi deficytami. Poprzez ukrywaniesposobu wpływu tych środków, nie opodatkowywanieich (także nie dzielenie się tym zyskiemz krajami-ofiarami) wabią oni kapitał finansujący tedeficyty. Wielka Brytania i USA w tym świetle wypadająniezwykle cynicznie, organizując największekonwoje pomocy na świecie dla krajów rozwijającychsię, jednocześnie biorąc od nich ogromne sumy pieniędzypod stołem.Nie tylko ile pieniędzy zostaje zebranych,ale też jak to jest robione!Ogrom środków jakie wypływają z krajów rozwijającychsię, pomaga wyjaśnić dlaczego opodatkowanietego wypływu jest tak istotne. Jest jeszcze jednakinny wymiar tej kwestii, jaki może być równie istotny.Podatki, szczególnie bezpośrednie opodatkowanie(w przeciwieństwie do pośrednich podatków jakVAT czy cło) są potężnym narzędziem usprawnianiafunkcjonowania państwa.Jest to kolejny wymiar, pojawiający się na polumiędzynarodowego rozwoju. Nowa książka Taxationand State-Building in Developing Countries: Capacityand Consent (Podatki i budowa państwowościw krajach rozwijających się: potencjał i aprobata) podredakcją Debory Bräutigam, Odd-Helge Fjeldstadoraz Mick’a Moor’a, wyjaśnia, że podatki:„są nowym zagadnieniem dla ludzi, zajmującychsię rozkwitem państwowości w krajach rozwijającychsię. Istota opodatkowania wychodzi poza ramyprzychodu do budżetu (…) gdyż podatki mogą odgrywaćgłówną rolę w rozwoju i utrzymywaniu siłyrządu, a także tworzeniu więzi ze społeczeństwem.Rola podatków w tworzeniu silnej państwowości widocznajest w dwóch głównych aspektach: wzrościeznaczenia umowy społecznej w oparciu o negocjacjewokół podatków oraz impulsie dla rozwoju instytucjipaństwowych dzięki przychodowi płynącemu z podatków.Postęp w pierwszym z tych aspektów rozwijademokrację w państwie, drugi natomiast wzmacniapotencjał państwa. W obu przypadkach mamy doczynienia z rozwojem państwa oraz wzrostem troskipaństwa o obywateli i odwrotnie.”Nie możemy dłużej skupiać się wyłącznie na pomocy,bez wprowadzenia podatków jako elementudyskusji. Pomoc zewnętrzna przynosi korzyści, alema też swoje minusy, jak częściowa zależność rządówod dawców pomocy, a nie swoich obywateli.W przypadku podatków jest inaczej. Podatki są najbardziejodpowiednim i trwałym źródłem finansowaniarozwoju. Co więcej, rząd wtedy jest zależny odobywateli, nie darowizn. Niwelowana jest przez tozależność od zewnętrznej pomocy. Jak mówi przedstawicielkenijskiego Urzędu Podatkowego „Płaćpodatki i patrz jak twój kraj staje się wolny”. Studencihistorii Europy i Ameryki znają słynne powiedzenie„Żadnych podatków bez reprezentacji”. Z jakiegośpowodu dopiero teraz dostrzegamy zastosowanietego w kwestii rozwoju. Deborah Bräutigam wyjaśniałaniedawno w swojej publikacji 1 :“Dyskusja na temat podatków i ich potencjałurozwojowego dla państw jest niestety nieobecnaw środowisku organizacji niosących pomoc.Zajmują się one raczej zbiórkami darów i pieniędzy,a nie wspieraniem przychodu państw. Rola1“Taxation and Governance in Africa” dostępne na: www.aei.org/publications/pubID.27798/pub_detail.asp2Pełna nazwa to “Committee of Experts on InternationalCooperation in Tax Metters”<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 28


podatków w umacnianiu państwowości powinnazajmować zdecydowanie ważniejszą rolę w działaniachludzi, którym nieobojętny jest los załamanychgospodarek, słabych państw a także braków w demokracjiw rozwijającym się świecie (…) duża ilośćpomocy zewnętrznej powoduje, że organizacjompomagającym jak i rządom otrzymującym pomoctrudno jest zbudować samodzielne i odpowiedzialnepaństwo.”Uczestnicy i obserwatorzy konferencji w Dohamogą spędzić zbyt wiele czasu debatując nad tym jakwiele pieniędzy jest zbieranych za pomocą podatków,a nie jak te pieniądze są zbierane. Wiele aspektów tejproblematyki musi zostać dokładnie przebadanych,wliczając w to wpływ międzynarodowych regulacjipodatkowych, raje podatkowe, a także kruczki prawne.Należy zbadać jak to wszystko wpływa na krajerozwijające się, a także ich systemy podatkowe i sposóbw jaki zbierają podatki.Komitet ONZ ds. PodatkówUSA i Wielka Brytania oraz inne podatkowe raje naświecie działają przeciw zwiększeniu przejrzystościpodatkowej. Komitet ONZ ds. Podatków 2 to małoznany dział, gdzie poruszane są tego typu tematy.Komitet ten będzie kluczowym graczem na konferencjiw Doha. Składa się on z przedstawicieli krajówrozwiniętych i rozwijających się. Niestety jednak zbytwiele z tych krajów to raje podatkowe, jak Barbados,Bahamy, Szwajcaria, Wielka Brytania czy Irlandia.Kraje rozwijające się, będące rajami podatkowymi,jak wspomniany już Barbados czy Kajmany, są oczywiścieza zachowaniem dotychczasowych wpływówz podatków. Diametralna różnica w populacji pomiędzykrajami, będącymi rajami podatkowymi (np.45.000 obywateli na Kajmanach) i krajami, z którecierpią za sprawą rajów podatkowych (600 milionóww Afryce), obrazuje sytuację z którą musimysię uporać.Społeczeństwo obywatelskie musi natychmiastzdać sobie sprawę z istnienia i działań tego komitetu,a także szerszego kontekstu w jakiem jest on osadzonyi pomóc w nagłośnieniu tej palącej sprawy.Dotychczas społeczeństwo obywatelskie nie byłoobecne w tej rozgrywce, pozwalając potężnym grupominteresu działać bez kontroli.Pilne: zasady postępowaniapotrzebne od zarazJest kilka aspektów w których ONZ, a w szczególnościkonferencja w Doha może przyśpieszyć postęp,z możliwością uczynienia co najmniej tyle dobrego,co cała pomoc zachodnich krajów razem wzięta.Wszystkie te aspekty potrzebują wsparcia społecznościz całego świata.Szczególnie istotnym fragmentem będzie ustaleniezasad postępowania w sprawie podatków. W listopadzie2006 Komitet ONZ ds. Podatków poczyniłpierwsze kroki poprzez ogłoszenie potrzeby stworzeniazasad postępowania w sprawie współpracy przykontroli wypływu kapitału, omijania międzynarodowychprzepisów podatkowych (co jest nielegalne)oraz unikania podatków (co jest teoretycznie legalne,ale z definicji wbrew oczekiwaniom rządów). Tymproblemem ma się zająć amerykański ekspert podatkowyMichael McIntyre. Nic podobnego nie zostałonigdy wcześniej przedsięwzięte.Aby efekt prac miał maksymalną siłę wpływu,zasady postępowania powinny być zatwierdzoneprzez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Aby to osiągnąć,wymagane jest wpierw pokonanie serii legislacyjnychszczebli wewnątrz ONZ, gdzie jak trzeba pamiętać,działają silne lobby rajów podatkowych, którebędą starały się obrócić sytuację na swoją korzyść.Społeczność światowa powinna mieć się na bacznościmonitorując proces i głośno protestować, jeżelicokolwiek będzie zbaczać z wybranego kursu.Konferencja w Doha będzie spełniać w tym ważnąrolę. Turbiny maszyny już ruszyły, czas aby działaćnadszedł właśnie teraz.Zatwierdzenie przez Zgromadzenie Ogólne niebędzie jednak nadal wystarczające. Sprawa musi byćzdecydowanie promowana przez poszczególne rządya także społeczeństwo obywatelskie.Zasady postępowania są czasami interpretowanejako „luźne prawo”, ponieważ nie dostarczajądokładnych instrukcji co do ich wdrażania. Stanowiąteoretyczne wytyczne, a nie zoperacjonalizowaneinstrukcje. Mają na celu zmobilizowanie opinii publicznej(lub przynajmniej jej zainteresowanej części)działając poprzez promowanie pewnych standardów,a nie działania prawne.Przez lata kraje traktowały omijanie międzynarodowychprzepisów podatkowych i nie płaceniepodatków z przymrużeniem oka. Obecnie widać, żeświat skłania się ku ukróceniu tego typu oszustwpodatkowych i ukaraniu tych, którzy je wspierają.Jak ujmuje to Mike McIntyre „Zasady postępowaniamogą pomóc stworzyć sytuację, w której oszustwapodatkowe nie są postrzegane już jako unikanie niesprawiedliwychopłat, ale jako to czym naprawdę są,czyli samolubnymi, dostrzegającymi jedynie wąskąperspektywę działania, prowadzącymi do utrzymaniatrzech czwartych świata w ubóstwie.”Inne istotne zagadnieniaWe wrześniu 2007 Tax Justice Network zaprezentował18 rekomendacji dla Komitetu ONZ ds. Podatków.Między innymi:• Należy zwrócić się do MFW aby uwzględniałow swoich raportach informacje o tym, czy danykraj lub centrum finansowe potrafi dostarczyćodpowiednich danych swoim zagranicznympartnerom odnośnie kwestii podatkowych, a takżeczy efektywnie wymienia informacje.• Powinno się rozważyć włączenie przepływu kapitału(a w rezultacie problemu unikania podatków)pod uchwałę o korupcji w ramach KonwencjiONZ na temat Korupcji. Wówczas problem unikaniapodatków będzie kontrolowany na każdymszczeblu: poczynając od podmiotu unikającegoopodatkowania, pośredników przekazującychpieniądze dzięki którym unikane podatków jestmożliwe, na centrach finansowych kończąc.• Uznanie wypływu kapitału i unikania podatkówjako pranie pieniędzy na podstawie odpowiednichregulacji lub organów, na przykład w ramachMFW Financial Action Task Force.• MFW i Bank Światowy powinny współpracowaćz centrami finansowymi aby pomóc krajom rozwijającymsię uniknania wypływu kapitału i stratpodatkowych.Wszystkie te kwestie powinny zostać przeanalizowanenie tylko przed i w trakcie konferencjiw Doha, lecz również przez cały czas na bieżącow przyszłości. Międzynarodowe reformy finansowetrwają wiele lat.Zmiana nastrojuDotychczas zmiany były blokowane, gdyż uprzywilejowanapozycja grup interesu była zbyt silna,a społeczeństwo trwało w nieświadomości odnośniemiędzynarodowej sytuacji podatkowej. Niemniej jednak,globalny trend się zmienia. Jednym z powodówjest istnienie inicjatyw społecznych, jak Tax JusticeNetwork czy Global Financial Integrity, które dostarczająanalizy sytuacji na wysokim poziomie, a takżedoradzają innym jak włączyć się do działania.Ponadto, na drugim końcu stołu od krajów rozwijającychsię, siedzą też kraje bogate, które równieżodczuwają negatywne skutki działań rajów podatkowych.Dzięki temu działania polityczne w tym kierunkugromadzą zróżnicowaną grupę ludzi o wspólnymcelu.Sytuacja na rynkach finansowych równieżwspiera zmiany. Proces prywatyzacji, który zaczął sięw latach 70-tych pozwolił na rozrost państw w obrębiektórych możliwe jest ukrywanie kapitału, a takżenadużywanie zasad podatkowych. Kryzys kredytowyjaki zaczął się w 2007 roku zachwiał dotychczasoweprzekonanie o samoregulowaniu się rynków. Z tegopowodu zahamowano trend prywatyzacji i zapoczątkowanookres intensywnej współpracy międzynarodowejna najwyższym poziomie.Jak mówił w maju <strong>2008</strong> Lawrence Summers,były Sekretarz Stanu w USA:„Dotychczas panował trend obniżania podatkówdla korporacji, dzięki temu kraje wabiły do siebiewielkie firmy i ich inwestycje. Blisko związany z tymjest problem rajów podatkowych, kuszący bogatychobywateli świata obietnicami uniknięcia płaceniapodatków od ich majątków. Może okazać sięnieuniknione, iż globalizacja prowadzi do wzrostunierówności między ludźmi, ale nie jest konieczneaby przy okazji pozwalać na unikanie wyższego opodatkowaniabogatszych ludzi. USA powinno wieśćprym w promowaniu międzynarodowej współpracyw kwestii podatków.”Ustawa „Stop Rajom Podatkowym” zostałaprzedstawiona ostatnio przez kandydata na prezydenta,Baracka Obamę, w porozumieniu z demokratycznymii republikańskimi senatorami, w okresielicznych dochodzeń gazet na temat prywatnych firmunikających podatków. Wpłynęło to na ostrą zmianęnastrojów politycznych w USA.Europa, mimo że w jej skład wchodzą kraje, takiejak Austria, Belgia, Wielka Brytania, Luxemburg czySzwajcaria, będzie chętna do współpracy. Ostatniedoniesienia o tajnych kontach bogatych europejczykóww Lichtensteinie pomogły stworzyć nowypolityczny trend, dążący do rozwiązania problemurajów podatkowych.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 29


Prasa w Wielkiej Brytanii i Holandii prowokujedebatę na temat tego, czy demokratyczne społeczeństwopowinno się godzić na drastyczne unikanie płaceniapodatków przez firmy-giganty lub spółki zagraniczne.Debata dotyczy również brytyjskiego prawa,które w obecnym kształcie pozwala najbogatszymczłonkom swojego społeczeństwa unikać płaceniapodatków. Związki zawodowe w Wielkiej Brytanii starająsię obecnie nagłośnić kwestię sprawiedliwościpodatkowej. Norweska grupa działaczy wspieranaprzez organizacje społeczne, stara się zgłębiać i nagłaśniaćwypływ kapitału z krajów rozwijających się,a także problem uchylania się od podatków. Tax JusticeNetwork oraz działający w Waszyngtonie GlobalFinancial Integrity Program rozpoczęły obecnie wieloletniprogram badawczy, finansowany przez FundacjęForda, który pozwoli po raz pierwszy dokładnieukazać i opisać pełen wymiar zjawiska ukrywaniadochodów w niektórych państwach.Wiele ze światowych rajów podatkowych, szczególnietych związanych z Wielką Brytanią, pojawiłosię i rozwinęło po rozpadzie Imperium Brytyjskiego.Po drugiej Wojnie Światowej Imperium rozpadło sięa rząd starał się łagodzić tego konsekewencje. Nadszedłczas aby posprzątać po tym bałaganie.Społeczeństwo, szczególnie w Europie, zaczynasię budzić z letargu i w końcu dostrzegać niszczycielskąi potężną rolę, jaką raje podatkowe odgrywająw kontekście światowego rozwoju. Konferencjaw Doha musi przyczynić się do tego przebudzenia.OdnośnikiTax Justice Network: .Tax Justice blog: .Tax Justice Focus, Pierwszy kwartał <strong>2008</strong>, The Doha Edition:.ONZ .O podatkach ogólnie: .<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 30


Struktura finansowa i prawna UE:implikacje dla podstawowych praw człowiekaGłównym elementem polityki rozwojowej Komisji Europejskiej jest likwidacja ubóstwa. Już od 1992 roku poszanowanie zasaddemokracji, praw człowieka i praworządności były jednymi z fundamentalnych punktów we wszystkich umowach zawieranychprzez Unię z krajami trzecimi (lub regionami). Jednocześnie, nie szacuje się wpływu światowego trendu liberalizacji i prywatyzacji,znajdującego również odbicie w Unijnej współpracy rozwojowej, na likwidację problemu biedy. W rezultacie pomoc dla sektoraspołecznego - edukacji, służby zdrowia czy praw kobiet – jest zdecydowanie zaniedbywana i niedofinansowana.EEPAMirjam van ReisenEurostepSimon Stocker 1Nadrzędnym celem polityki rozwojowej Komisji Europejskiej(KE) jest redukowanie biedy, ze szczególnymuwzględnieniem Milenijnych Celów Rozwoju (MCR)oraz praw człowieka. Prawa człowieka mogą być bardzoszeroko rozumiane. We współpracy rozwojowej włączasię w nie prawa społeczne, polityczne, ekonomiczne,prawa kobiet, a także demokratyczne rządy. Jednakżew szerszym znaczeniu, prawa człowieka mogą być rozumianejako prawo do życia wolnego od biedy, gdyżbieda nieodłącznie łączy się z licznymi naruszeniami nietylko praw, ale i godności istot ludzkich.Pomimo, iż Komisja Europejska teoretyczniezgadza się z taką koncepcją biedy, liczne analizy wykazująbrak spójności pomiędzy faktycznymi działaniamia deklarowanymi celami. Poprzez skupianiesię na promocji konkurencyjności Europy poza jejgranicami, Komisja używa pomocy rozwojowej dowspierania trendów w kierunku liberalizacji i prywatyzacji.Być może jest to podstawową przyczynąnegatywnych tendencji w walce z biedą. Jak wykazałniedawno opublikowany raport, pomimo wzrostugospodarczego w większości z 49 najmniej rozwiniętychkrajów świata, liczba ludzi żyjących w biedzienie zmieniła się 2 .Na promocję praw człowieka mają wpływ w sposóbpośredni oraz bezpośredni następujące czynniki:budżet, priorytety oraz instrumenty UE służące dorealizacji pomocy rozwojowej. Kiedy poddajemy ocenieróżne instrumenty budżetowe KE, jasno widzimy,że nie udaje się jej promocja podstawowych prawczłowieka pod kilkoma względami. 3Struktura finansowaniaKomisja Europejska zarządza obecnie około jedną piątąOficjalnej Pomocy Rozwojowej (ODA). W latach 2007– 2013, pomoc dla krajów rozwijających się zarządzanaprzez KE wyniesie około 52 miliardy Euro.W chwili obecnej istnieją trzy główne instrumenty prawne,zapewniające podstawy dla finansowania współpracy UEz krajami rozwijającymi się: Europejski Fundusz Rozwoju1Autorzy chcą podziękować też za współpracę Ann-CharlotteSallmann.2UNCTAD, “Growth, Poverty and the Terms of DevelopmentPartnership”, Least Developed Countries Report <strong>2008</strong>, NewYork and Geneva <strong>2008</strong>.3Eurostep, “Europe’s global responsibility”, Briefing paper,Bruksela, luty <strong>2008</strong>.(EFR), Europejski Instrument Partnerstwa i Sąsiedztwa(ENPI) i Instrument Współpracy Rozwojowej (DCI).Europejski Fundusz Rozwoju stanowi głównąpodstawę współpracy rozwojowej z krajami Afryki,Karaibów i Oceanii (Africa, Caribbean, Pacific – ACP).Fundusz Rozwoju działa zgodnie z porozumieniemz Cotonou i obejmuje współpracę rozwojową, handlową,a także dialog polityczny z tymi krajami. EFRnie jest standardową częścią budżetu UE i jest finansowanyoddzielnie przez bezpośrednie wpłaty odczłonków UE. W latach <strong>2008</strong> – 2013 EFR dysponujeśrodkami rzędu 22,6 miliarda Euro.ENPI jest z kolei instrumentem finansowym obejmującymkraje związane z Europejską Polityką Sąsiedztwa(EPS). EPS jest odpowiedzialna za współpracę Uniiz krajami sąsiadującymi na południu i wschodzie.Natomiast powstały w 2006 roku InstrumentWspółpracy Rozwojowej dotyczy krajów rozwijającychsię, nieuwzględnionych w dwóch poprzednichinstrumentach. Są to kraje Azji i Ameryki Łacińskiej.DCI zajmuje się również finansowaniem programówtematycznych przeznaczonych dla krajów rozwijającychsię na całym świecie.Jednym z kluczowych założeń DCI na 2007 rokbyło wdrożenie unijnej polityki rozwoju, jako głównegoschematu działań wobec współpracujących z Uniąkrajów rozwijających się. Postanowienia z unijnychtraktatów kreślą szerokie cele tej polityki, u której podstawleży likwidacja biedy, a jednym z fundamentalnychelementów by osiągnąć ten cel jest niwelowaniedyskryminacji ze względu na płeć. Równie istotne jestinwestowanie w świadczenia socjalne jako podstawędla rozwoju. Warto podkreślić, że co najmniej 20% pomocyzarządzanej przez KE ma być wykorzystywanena ten cel, a w latach 2007 – 2013 około 16,9 miliardaEuro zostanie przekazane za pomocą DCI.Ustalanie priorytetów na poziomienarodowym i regionalnymW kontekście współpracy zewnętrznej podejmowanejprzez KE, ustalanie programów działania stanowi zasadniczyproces podejmowania decyzji, który ma na celuzdefiniowanie strategii KE dla krajów otrzymującychzewnętrzną pomoc. Strategia Unii Europejskiej, ujętaw Opracowaniach Strategii Krajowej (Country StrategyPapers -CSP), Opracowaniach Strategii Regionalnej(Regional Strategic Papers -RSP), a także w programachtematycznych powinna odzwierciedlać unijnąpolitykę oraz podstawowe zasady leżące u jej podstaw.Co więcej, proces podejmowania decyzji odnośnie tychstrategicznych dokumentów powinien uwzględniaćkonsultacje zarówno z rządami, jak i organizacjami<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 31społeczeństwa obywatelskiego krajów-partnerów orazz krajami członkowskimi i innymi donatorami. Niestety,nie istnieje strategia systematycznego włączania społeczeństwaobywatelskiego w tego typu procesy, mającana celu ich udział w opracowywaniu polityki oraz wdrażaniuustaleń na poziomie danego państwa.Podstawowymi instrumentami Komisji Europejskiejjeżeli chodzi o działania na rzecz praw człowieka w kontekściewspółpracy rozwojowej są systemy wsparcia dlawdrożeń. KE przyczynia się do promocji praw człowiekai praw społecznych w ramach programu pomocy dlarozwoju poprzez, między innymi, tworzenie narzędzi i wytycznychrozwiązywania problemów takich, jak zdrowie,HIV/AIDS czy dyskryminacja ze względu na płeć, a takżepoprzez opracowywanie Krajowych Programów Orientacyjnych(National Indicative Programs – NIP) oraz RegionalnychProgramów Orientacyjnych (Regional IndicativePrograms – RIP), jak i poprzez finansowanie projektówsilnie ukierunkowanych na kwestie społeczne.Niemniej jednak, udało się osiągnąć tylko niewielkipostęp w systematycznym wdrażaniu tychwytycznych. Programy orientacyjne i umowy o finansowaniu,które określają pomoc finansową dlakażdego z krajów partnerskich, często nie uwzględniająw wystarczającym stopniu kwestii równościpłci, biedy, a także problemu głodu.Niestety, przyczyn tego należy często dopatrywaćsię w braku włączania krajów-partnerów w procesyuzgadniania priorytetów strategii działania. Konsultacjenie są prowadzone ani z narodowymi parlamentami, anize społeczeństwem obywatelskim z krajów partnerskich.Porównanie opracowywanych na szczeblu narodowymStrategii Redukcji Ubóstwa (Poverty Reduction StrategyPapers - PRSP) z unijnymi Opracowaniami StrategiiKrajowych (CSP) pokazuje jak bardzo różnią się te dokumentypod względem wyznaczania priorytetów. 4 Istniejąliczne dowody, że departamenty sektora społecznegoz regionu ACP nie są włączane w proces przygotowywaniaCSP, kiedy to inne departamenty, na przykład handluczy transportu, regularnie biorą udział w konsultacjach.Oznacza to, że w rzeczywistości tylko poszczególne ministerstwakrajów rozwijających się biorą udział w procesachdecyzyjnych. W tym sensie, zasada własnościzapisana w Deklaracji Paryskiej, która jest uznawanaprzez KE na poziomie deklaratywnym, w praktyce bywaignorowana. Prowadzi to do zaniedbywania i niedofinansowaniasektora społecznego oraz działań na rzecz prawczłowieka, w tym w dziedzinie edukacji, służby zdrowia,czy awansu społecznego kobiet.4Alliance2015, ”The EC’s response to HIV&AIDS: Lostbetween ownership, division of labour and mainstreaming”,Wydawca: EEPA, Bruksela, Październik 2007.


W najnowszych rozporządzeniach finansowychna lata 2007 – 2013, priorytetowo zostały potraktowanetrzy elementy: transport, infrastruktura oraz handel.Programy dla Azji i Ameryki Łacińskiej ukazują próbępogodzenia faktycznych działań z założeniami na rzeczpodstawowych praw społecznych. Nie jest tak niestetyw przypadku krajów ACP. Pomimo, że istnieją międzynarodowebadania dowodzące, że Afryka jest najdalejod osiągnięcia Milenijnych Celów Rozwoju, pobieżniezebrane informacje na temat krajowych dokumentówstrategicznych z 70 krajów z ACP współpracującychz UE, pokazują, że tylko 8 z nich uznało za priorytetzdrowie publiczne, a 9 edukację. 5Jeżeli chodzi o zarządzanie, to kryterium decydowaniao dodatkowych bodźcach finansowych są zarównointeresy Unii Europejskiej – takie jak migracja, zapobieganieterroryzmowi i liberalizacja handlu – jak równieżuniwersalne zasady demokratycznego rządzenia, zarządzaniefinansami publicznymi oraz promocja praw człowieka.6 Liberalizacja zamówień publicznych jest częstowyszczególniona jako warunek w finansowaniu umówdla programów ogólnego wsparcia dla budżetu (GeneralBudget Support programmes), podczas gdy często natakie kwestie, jak wzmocnienie instytucji demokratycznych,przeznacza się znacznie mniej środków.W obecnych opracowaniach strategii regionalnychpriorytetem stało się wsparcie handlu, kosztem innychprogramów regionalnych, mimo zapewnień, że pomocdla handlu będzie tylko dodatkowa i jej celem jest zrekompensowaniestrat, jakie UE ponosi w umowachhandlowych z jej partnerami. W programach regionalnychdla krajów z grupy ACP, wydaje się że istnieje bardzomało miejsca na istotne cele, poza tymi związanymiz Umowami o Partnerstwie Gospodarczym (EPA), któreobecnie są negocjowane pomiędzy Komisją Europejskąa krajami ACP. To nie tylko podkopuje dalszą współpracęwedług wytycznych z poprzednich funduszy rozwojowych,ale także przekierowuje fundusze na innecele niż rozwojowe. Obietnica, że pomoc dla handluz powodu konieczności dopasowania do regulacji EPAbędzie finansowana oddzielnie i niezależnie od pomocyrozwojowej nie została jak dotąd spełniona.Wsparcie budżetuKomisja Europejska zobowiązała się do ambitnegocelu przekierowania 50% pomocy przekazywanejmiędzy poszczególnymi rządami do systemów krajowych,między innymi poprzez zaoferowanie ogólnegooraz sektoralnego wsparcia dla budżetu. Organizacjepozarządowe mają odmienne spojrzenie na korzyścipłynące ze wspierania budżetu, ale generalnie akceptująpomysł na zagwarantowanie finansowania długoterminowychprzewidywalnych kosztów, takich jakpensje nauczycieli czy pracowników służby zdrowia.Niemniej jednak, korzystanie ze wsparcia dla budżetuwymaga dokładnego doboru wskaźników.W listopadzie 2005 komisarz ds. rozwoju i pomocyhumanitarnej, Louis Michel, zapewnił przedstawicielikampanii „Sojusz 2015 Stop Pracy Dzieci” (Alliance 20155Eurostep, “Democratic scrutiny of EU aid: Benchmarksfor scrutiny of the joint EU programme to ACP countries”,Briefing paper, Bruksela, Wrzesień 2007.6EEPA, “Administering aid differently: A review of theEuropean Commission’s general budget support”, EEPAoccasional report, Bruksela, Marzec <strong>2008</strong>.Stop Child Labour), że Komisja Europejska nie będziedostarczać wsparcia dla budżetów państwom, które niezwalczają problemu zatrudniania dzieci. Niemniej jednak,ani jedna z umów o finansowaniu nie zawierała żadnychwskaźników odnośnie problemu pracy dzieci. 7Podobnie sprawa ma się z problemem dyskryminacjize względu na płeć oraz prawami seksualnymii reprodukcyjnymi. Badanie z jesieni 2007 wykazało, żeKE mimo deklaracji zajmowania się tymi problemami,nie włącza odpowiednich zapisów z nimi związanychdo umów o finansowaniu z krajami-partnerami. 8Programy wspierania budżetu są niespójne podwzględem ich uwarunkowań. Pomimo, że KE poczyniłakroki w kierunku zmodyfikowania uwarunkowań w takisposób aby skierowane były na osiąganie rezultatów, costanowi reakcję na nieefektywność poprzednich strategiiuwarunkowań, nadal kraje otrzymujące pomoc mająobowiązek zawierania umów z Międzynarodowym FunduszemMonetarnym (MFW), a zatem działać równieżw zgodzie z tymi regulacjami. Kolejnym problemem jestniespójność pomiędzy deklarowanym celem Unii w ramachwspółpracy rozwojowej, czyli „redukcją i likwidacjąubóstwa”, a wpływem programów MFW, które często zawierająwytyczne strategię redukcji ubóstwa, Przykłademjest nakładanie rygorystycznych wymagań odnośnie inflacjii poziomu rezerw, co prowadzi do pomniejszeniazasobów kierowanych do sektora społecznego. 9Umowy o partnerstwie gospodarczym (EPA)EPA to rodzaj umów negocjowanych pomiędzy Uniąa grupami krajów z ACP. Komisja Europejska, któraodpowiedzialna jest za negocjacje w imieniu państwczłonkowskich, postrzega pomoc i handel jako dwapowiązane aspekty.Dla krajów ACP zakres negocjacji EPA został określonyw Porozumieniu z Cotonou. Negocjacje handlowestały się obiektem wielu kontrowersji i gorącejdyskusji. Wielu postrzega EPA jako zagrożenie nietylko dla dochodów rządu, lokalnych producentówi przemysłów, suwerenności żywnościowej, podstawowychusług publicznych, regionalnej integracji krajówAfryki, ale również dla prawa i potencjału krajówafrykańskich do rozwoju gospodarczego zgodnegoz potrzebami ich obywateli oraz priorytetami narodowymi,regionalnymi oraz kontynentalnymi.Naciski na kraje ACP aby zniosły opłaty celne podwpływem EPA mogą doprowadzić do tego, że rządyafrykańskie utracą jedyną możliwości ochrony swoichrolników, jako iż nie mogą zapewnić im dotacji ze względuna warunki przyjmowania pożyczek i pomocy rozwojowej.Zasady dotyczące dostępu do rynku, cła i dotacji,poważnie ograniczają możliwości rządów do ochronyrodzimej produkcji rolnej, gdzie w większości pracująkobiety. Biorąc pod uwagę dyskryminację kobiet w Afry-7Alliance2015, “The European Commission’s commitment toeducation and the elimination of child labour”, p. 37, editor:EEPA, Brussels 2007.8EEPA “Gender and Sexual and Reproductive Healthindicators in the EU Development Aid”, briefing paper 8,Brussels, December 2007.Eurostep, International Women’s Day: “Time to indicateprogress towards gender justice Gender Equality Indicatorsin EU Development Cooperation Strategy”, position paper,Brussels, March <strong>2008</strong>.9Patrz punkt 7.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 32ce oraz przeszłe doświadczenia związane z liberalizacjąrynku, jest jasne, że kobiety poniosą największe kosztyspołecznej opieki nad ich rodzinami i społecznościami. 10Z powodu zasadniczej krytyki podczas negocjacji,UE obiecała zapewnić pomoc Afryce dla handluz powodu kosztów dostosowywania do EPA, w momenciegdy umowy wejdą już w życie. Tego typupomoc jest konieczna, ale dopiero przekonamy sięw jaki sposób będzie ona dostarczona. 11W 2007 roku Komisja Europejska zadeklarowałazwiększenie finansowania dla inicjatyw związanychz EPA poprzez realokację funduszy z różnych regionalnychprogramów orientacyjnych (RIP). Istnieje jednakobawa, iż zmniejszone zostaną przez to fundusze dlainnych działań w ramach regionalnych programóworientacyjnych, szczególnie wsparcie dla sektorówspołecznych. I skoro fundusze dotyczą ściśle negocjacjiz EPA, pomoc będzie dostępna wyłącznie dla krajówACP, które podpisały umowy handlowe z UE.Traktat lizboński – krok na przódW ramach dyskutowania budżetu, organy prawneUE, odpowiedzialne za korzystanie z funduszy unijnych,zostały zrewidowane oraz wprowadzono zmianymające na celu wdrożenie współpracy rozwojowejdo globalnej polityki rozwojowej UE.Organizacje pozarządowe, które od szczytu w 2002roku, gdzie rozpoczął się cały proces prowadzący doopracowania traktatu lizbońskiego, podejmują działaniana rzecz wprowadzenia poprawek do traktatów UE. Organizacjepozarządowe stale argumentują, że politykarozwojowa UE i jej cele powinny definiować strukturę relacjiUnii ze wszystkimi krajami rozwijającymi się (wedługdefinicji OECD/DAC), bez regionalnej dyskryminacji.Polityka rozwojowa UE stałą się centralnym regulatoremfunduszy rozwojowych Unii kierowanychw szczególności do Azji i Ameryki Łacińskiej, a takżew mniejszym stopniu dotyczy to krajów śródziemnomorskich,południowego Kaukazu oraz EuropyWschodniej, które podchodzą pod Europejską PolitykęSąsiedztwa. W rezultacie nastąpił wzrost spójnościwe wdrażaniu unijnej polityki rozwoju w każdejczęści rozwijającego się świata. 12W nowym Traktacie (który jeszcze musi zostaćratyfikowany) należy wprowadzić zapisy zwiększającedostępne zasoby. Kluczowe jest również aby funduszerozwojowe zostały włączone do struktury budżetu UE.Umożliwi to odpowiednią demokratyczną analizę i zaowocujepolityką skupioną wokół zwalczania ubóstwabez dyskryminacji regionalnej. Parlament Europejskijako jeden ze współustawodawców, będzie miał wtedymożliwość gwarantowania, że fundusze dystrybuowaneprzy pomocy Instrumentów Współpracy i Rozwoju,finansują odpowiednie przedsięwzięcia. Parlament Europejskipowinien móc również kontrolować kraje ACP,aby upewnić się, że wszystko odbywa się zgodnie z zasadamidemokracji i identyfikować błędy w działaniu UEna rzecz promocji prawa do życia wolnego od biedy.10ACORD, (2006) “EPAs, an assault on Africa’s foodsovereignty: - Why a gender and women’s rights analysis isimportant for Africa”, Styczeń 2007.11EEPA, “The development cooperation aspects of EU tradenegotiations with developing countries”, briefing paper,Bruksela, Październik 2007.12Patrz punkt 3.


PRAWA CZŁOWIEKA W POLSCE<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 33


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 34


Prawa człowieka w Polsce – refleksje w związku z 60. rocznicąPowszechnej Deklaracji Praw CzłowiekaHelsińska Fundacja Praw CzłowiekaAdam Bodnar60. rocznica przyjęcia Powszechnej Deklaracji PrawCzłowieka skłania do zastanowienia się jak obecnie,w XXI wieku postrzegamy prawa człowieka oraz jakijest poziom ich ochrony. W przypadku Polski jest tozadanie szczególnie ciekawe, gdyż nie możemy sięposzczycić tak długim okresem budowy demokracji,państwa prawa oraz państwa szanującego prawaczłowieka jak państwa Europy Zachodniej. Naszahistoria w tym zakresie jest o wiele krótsza i ma niespełna20 lat i kilkanaście lat okresu międzywojennego.Wcześniej prawa człowieka były przydatnew stopniowym dochodzeniu do przemian demokratycznych,w kolejnych protestach, ruchach społecznych.Ich kulminacją był rok 1989 i przemiany,które wtedy nastąpiły. Do tego jednak czasu trudnouznać, aby władze Polski z każdym kolejnym rokiemzbliżały się do urzeczywistnienia ideałów Deklaracji.Wręcz przeciwnie – to ludzie uczyli się, czym sąprawa człowieka, jak się na nie powoływać (choćbypoprzez działalność Komitetu Helsińskiego). Władzekomunistyczne z kolei, konsekwentnie przeczyły tejidei – pokazywały, że jedynie one mogą obdarowywaćobywateli przywilejami, a godność jednostkibynajmniej nie jest źródłem jakichkolwiek praw.Rok 1989 zapoczątkował istotne przemianyw zakresie tworzenia demokracji, konstytucjonalizmuoraz przestrzegania praw człowieka w Polsce.Po 19. latach można stwierdzić, że egzamin z zakresutworzenia nowoczesnych regulacji, z Konstytucjąna czele oraz ratyfikacji umów międzynarodowychzdaliśmy na czwórkę z plusem. Standardy, którewiążą Polskę, są bardzo wysokie. Jesteśmy stronąEuropejskiej Konwencji Praw Człowieka, członkiemUnii Europejskiej, a Konstytucja z 1997 r. ma nowoczesnykatalog praw i wolności jednostki oraz obywatela.Posiadamy sprawnie działające instytucje,które w swoich działaniach wielokrotnie udowadniałyprzywiązanie do praw człowieka. W szczególnościnależy wspomnieć o Trybunale Konstytucyjnymoraz Rzeczniku Praw Obywatelskich, instytucjachabsolutnie wyjątkowych na tle innych sądów konstytucyjnychczy ombudsmanów w Europie Środkowo-Wschodniej.Pozostaje jednak powtórnie niedosyt – wciążkilka konwencji międzynarodowych nie zostało ratyfikowanych,wciąż prawo wspólnotowe (np. w zakresieregulacji antydyskryminacyjnych) nie zostałowprowadzonych w życie. Także Karta Praw PodstawowychUE nie będzie w Polsce w pełni wiążąca.Jednak nie na tym polega główny problem w zakresieprzestrzegania praw człowieka w Polsce. Codo zasady bowiem, standardy konstytucyjne orazustawowe mamy zupełnie przyzwoite. W <strong>2008</strong> r.podstawowe problemy z zakresu praw człowiekasprowadzają się do faktycznej możliwości ich skutecznegodochodzenia. Za każdym bowiem razem,kiedy prawa człowieka są naruszane, powstaje pytanie– czy istnieją skuteczne mechanizmy przeciwdziałaniatemu naruszeniu, czy jednostka może sięgdzieś poskarżyć, uzyskać pomoc, wsparcie, zrozumienie,a władza publiczna w sposób skutecznyzapewnić naprawienie szkody. W wielu przypadkachtak jest – mechanizmy działają. Ale wciąż zdarzająsię liczne przypadki, kiedy to jednostka jest niestety,pozostawiona sama sobie, a instytucje państwowenie zapewniają skutecznej ochrony. Ludzie zderzająsię z machiną administracyjną, z przewlekłymi procesamisądowymi, z nadmiernym formalizmem, z władzamiunikającymi podejmowania trudnych decyzjiczy z brakiem rozważenia, że każda indywidualnadecyzja nie jest kolejnym numerkiem statystycznymlecz rozstrzygnięciem często najważniejszym dla całegożycia danej osoby.Powyższe problemy biorą się z różnych przyczyn.Po pierwsze, są one wynikiem wciąż niedokończonejtransformacji ustrojowej. Jest to szczególniewidoczne w sądownictwie, które do dzisiaj nie doczekałosię poważnej, kompleksowej reformy, a z każdymkolejnym rokiem przybywa mu obowiązków zewzględu na zwiększającą się liczbę spraw. Sprawniefunkcjonujące sądownictwo jest kluczem do funkcjonowaniademokratycznego państwa prawnego.Podobny charakter mają wszelkie naruszenia prawzwiązane z ochroną zdrowotną. Nie wynikają onezazwyczaj ze złych intencji organów władzy, ale z dużegonawarstwienia różnych problemów, które jestwynikiem nieprzeprowadzenia reform zdrowotnych.Po drugie, wydaje się, że duża część społeczeństwaprzestała uznawać prawa człowieka jako wartośćistotną dla demokracji oraz dla ich własnego życia.Przeciętny obywatel częstokroć nie rozumie istotypraw człowieka tak długo, dopóki sam (albo ktośz jego rodziny) nie stanie się przedmiotem nadużyciaze strony władzy. Na co dzień prawa człowieka wydająmu się czymś obcym, czymś trudnym do pojęciai zrozumienia. Dlatego też może być łatwo podatnyna manipulację słowem, na kwestionowanie ideipowszechności praw człowieka – szczególnie jeśliprawom człowieka przeciwstawi się taką wartość jakwalka z przestępczością. Takie podejście do prawczłowieka kształtują niektórzy politycy, gdyż wiedzą,że taka strategia bardziej się „opłaca”. Zamiast abstrakcyjnychidei wolą promować jasne i zrozumiałedla każdego hasła. Problem w tym, że takie podejścieodbija się później na działaniach administracji czyinnych organów władzy publicznej. Skoro politycy,osoby sprawujące najważniejsze funkcje w państwie,nie są przywiązani do praw człowieka, do wartościwynikających z Konstytucji RP, to dlaczego urzędnikma w szczególny sposób uwzględniać prawaczłowieka w podejmowanych działaniach, w sytuacji<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 35kiedy ma podjąć decyzję uznaniową? Dlaczego mawykazywać empatię czy zrozumienie dla osoby podrugiej stronie biurka, skoro politycy takich wartościnie podzielają? Prawa człowieka oczywiście nie stojąponad prawem – są w nie wpisane i z niego wynikają.Urzędnicy muszą mieć tylko tego świadomość abyich poprawnie używać – w interesie jednostki orazjakości działania administracji.Po trzecie, organy stosujące prawo – urzędnicy,policjanci, sędziowie, prokuratorzy, strażnicy więzienniitd. - często nie wiedzą, jakie są standardy prawczłowieka. W szkole średniej czy na studiach prawaczłowieka traktowane są po macoszemu. W czasieedukacji zawodowej przedstawiciele różnychzawodów uczą się dokładnie procedur, przepisówprawa materialnego, ale niewiele uwagi poświęcasię nauczaniu o wartościach, a więc o tym jakimiogólnymi względami należy kierować się przy wydawaniurozstrzygnięć czy podejmowaniu decyzji. Czyprzy podejmowaniu decyzji uznaniowych należy byćformalistą i ściśle stosować się do przepisów? Czyteż należy patrzeć na ogólny sens przepisów i, jeżelikonkretna decyzja byłaby krzywdząca dla jednostki,poszukiwać rozwiązań innych w oparciu o zasadykonstytucyjne, szczególnie jeśli ocena danej sytuacjiwymaga uwzględnienia wielu czynników? Wielokrotniena powyższe wątpliwości można znaleźćodpowiedź, jeśli zna się standardy praw człowieka,w tym te wynikające z orzecznictwa EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka. Ale zarówno wartościomzwiązanym z prawami człowieka, jak i standardomorzeczniczym niewiele czasu poświęca się w procesieedukacji.Po czwarte, dyskusji na temat niektórych prawczłowieka towarzyszy silny spór ideologiczny. W sytuacji,kiedy do głosu dochodzą różnego rodzajusystemy wartości, różne pojmowanie tak fundamentalnychpojęć jak życie lub śmierć, trudno jestposzukiwać racjonalnych rozwiązań. Wielu ludzinie godzi się na to, że prawa i wolności jednostki sąw dużej mierze oderwane od poglądów czy zapatrywaniana moralność wyrażanego przez dominującąwspólnotę religijną. To z kolei ma wpływ na decyzjepodejmowane przez ustawodawcę, polityków czyzwykłych urzędników. Prawa człowieka bywają w takichsytuacjach niejako odsuwane na bok.Moim zdaniem, naruszenia praw człowiekaw Polsce są wynikiem tych czterech przyczyn –strukturalnych problemów niektórych sfer działaniapaństwa przemieszanych z tzw. czynnikiem ludzkim– brakiem empatii, wiedzy czy też względami ideologicznymi.Na pewien sposób jest to pocieszające –z problemami strukturalnymi można sobie poradzić.Ludzi też można zmienić – choćby przez stopnioweuwrażliwienie, szkolenia, wymianę pokoleń, stażezagraniczne i innego rodzaju pracę u podstaw. Z drugiejjednak strony, zmiany strukturalne i edukacja


przedstawicieli władzy trwają latami i wcale nie gwarantująsukcesu. Zbyt wcześnie można spocząć nalaurach i stwierdzić, że już nic więcej nie trzeba robić,szczególnie jeśli nikt nie patrzy władzy na ręce – aniUnia Europejska, ani obywatele poprzez organizacjespołeczeństwa obywatelskiego, ani media.Rozwiązywaniu problemów z zakresu praw człowiekaw Polsce nie sprzyja poziom debaty publicznej.Często debata odbywa się na poziomie ogólnychhaseł, nie jest pogłębiona, i nie wszystkie argumentysą brane pod uwagę. Takiej tendencji ze strony politykówwtórują niektóre media, dla których ważniejszyjest chwytliwy tytuł i jasna teza niż wdawanie sięw niuansowanie czy przedstawianie różnych punktówwidzenia. Poszukiwanie odpowiedzi czy danyprzepis lub stosowanie prawa narusza prawa człowiekaczasami nie jest łatwe. Wymaga właśnie wyważonegopodejścia. Jeżeli zamiast rzetelnej debatypojawiają się proste i chwytliwe hasła, to nie służyprawom człowieka, gdyż utrudnia zrozumienie racjiosoby dochodzącej swoich praw i sytuację o wieluodcieniach szarości klasyfikuje się w kategoriach„czarno-białych”. Co więcej, konflikty ideologicznesą czasami podsycane, co tylko powoduje polaryzacjęstanowisk i mniejszy poziom zrozumienia dla racjiosoby poszukującej ochrony swoich praw.W Polsce często się podnosi, że obywatele nie sąświadomi swoich praw i na tym polega właśnie kryzyspraw człowieka. Ludzie nie przeciwstawiają sięograniczeniom czy naruszeniom praw, bo nie są ichświadomi lub czują się bezradni wobec machiny,którą musieliby uruchomić, aby ich dochodzić. Nieposiadają także wystarczającej pomocy prawnej.Doświadczenia z pracy w Helsińskiej Fundacji PrawCzłowieka wskazują, że powyższa teza nie do końcajest zasadna. Ludzie na co dzień nie uświadamiająsobie jak wiele zawdzięczają temu, że w Polsce codo zasady przestrzegane są prawa człowieka. Niedostrzegają znaczenia wolności słowa, wolności sumieniai wyznania, wolności osobistej, gdyż dużasfera wolności od władzy wydaje im się dość naturalna.Ciekawe jest jednak, że kiedy ktoś naruszaich prawa (albo prawa członków ich rodziny), stosunkowoszybko orientują się, że coś jest nie tak, żewładza nie powinna działać w taki właśnie sposób,że stała im się krzywda. Wielokrotnie nie są w stanienazwać jakie prawo zostało naruszone, gdzie jesturegulowane w Konstytucji, a tym bardziej w jakisposób przeciwdziałać naruszeniu oraz dochodzićpraw sądownie czy też administracyjnie. Niemniejjednak są świadomi, że posiadają prawa. Natomiastze względu na dość niski poziom kultury prawnej naszegospołeczeństwa nie zawsze są w stanie ocenić,co w takiej sytuacji należy zrobić. Często nie wierzątakże, że działania prawne mogą przynieść jakikolwiekefekt i że mają czas, aby na to czekać.Przewlekłość postępowań sądowychW ten sposób dochodzimy do najpoważniejszegoproblemu z zakresu praw człowieka w Polsce– przewlekłości postępowania sądowego. Prawodo sądu jest prawem samoistnym. Dzięki sądommożemy rozstrzygać nasze kwestie majątkowe,rodzinne, ale także bronić się z poszanowaniemwszelkich zasad proceduralnych, gdy jesteśmyoskarżeni w sprawie karnej. Osoby, które chcą dochodzićswoich praw, – nawet jak pokonają barieryw postaci braku wystarczającej pomocy prawnej,opłat sądowych (i ewentualnych zwolnień) zazwyczajmogą się spodziewać rozstrzygnięcia sprawyw perspektywie raczej kilkuletniej niż kilkutygodniowejlub kilkumiesięcznej. Długość postępowańsądowych negatywnie odbija się na całym życiuspołecznym – ma bowiem wpływ na gospodarkę(powolne dochodzenie roszczeń), życie rodzinne,zatrudnienie, poziom przestępczości, innowacyjność,relacje pomiędzy ludźmi itd. Powiada się, że„sprawiedliwość spóźniona to żadna sprawiedliwość”i w dużej mierze jest to racja. Dla wielu osóbnawet pozytywny wyrok, ale uzyskany po 5-6 letnimprocesie to wyrok, który już nic nie znaczy. Ich życieczęstokroć nieodwracalnie się zmienia i nie mająjuż szans na powrót do stanu sprzed procesu, takżepod względem psychicznym. Dotyczy to w szczególnościspraw karnych lub spraw rodzinnych.Wyznacznikiem problemu z przewlekłością postępowaniajest fakt, że w Europejskim TrybunalePraw Człowieka, Polska stała się znana właśnie przezliczne sprawy tego typu. Trybunał w Strasburguzostał wręcz zalany skargami polskich obywateli.Na początku radził sobie z tym problemem poprzezwydawanie kolejnych wyroków i zasądzanie odszkodowań.W 2001 r. wydał jednak przełomowywyrok w sprawie Kudła przeciwko Polsce (skarganr 31210/96), który całkowicie zmienił podejściedo tego typu spraw. Jego następstwem była koniecznośćprzyjęcia w Polsce w 2004 r. specjalnejustawy o skardze na przewlekłość postępowaniasądowego.Obecnie obywatele nadal się skarżą na ten problem– ale głównie przed sądami krajowymi. Możliwośćskargi nie wyeliminowała jednak problemu.Choć kolejni ministrowie sprawiedliwości podejmująróżne reformy na rzecz zniwelowania problemu przewlekłości,on wciąż trwa. Może się wydawać, że takdługo jak nie zostaną podjęte reformy maksymalniekompleksowe, „nowe otwarcie” dla wymiaru sprawiedliwości,problem ten nie zostanie rozwiązany i wciążsię będzie tlił, obniżając konstytucyjny standard demokratycznegopaństwa prawnego, a także poziomzaufania społeczeństwa do własnego państwa.Dostęp do sąduInnym obszarem z zakresu funkcjonowania sądownictwa,w którym dochodzi do wielu naruszeń jesttzw. dostęp do sądu. Pojęciem tym określa się różnegorodzaju regulacje, które warunkują możliwośćskorzystania z drogi sądowej jako metody dochodzeniaswoich praw (np. dostępność nieodpłatnejpomocy prawnej, wysokość opłat sądowych, formalizmprocedur).Podobnie jak w przypadku powyżej opisanychzagadnień, nie można stwierdzić, aby w sferze dostępudo sądu dochodziło do kolosalnych naruszeńpraw człowieka. Co do zasady, w większości przypadkówobywatele mają możliwość skutecznegoprzedstawienia swoich racji w sądzie. Jednakże naszsystem jest daleki od doskonałego ze względu nabrak pewnych rozwiązań systemowych, a także wciążnierozwiązane problemy okresu transformacji.Po pierwsze, w Polsce wciąż nie jest zapewnionysystem dostępu do pomocy prawnej na etapieprzedsądowym. Osoby biedne nie mają możliwościzwrócenia się do profesjonalistów z prośbą o napisaniepozwu czy doradzenie w bieżących kwestiachprawnych. Z kolei na etapie sądowym, osobom takimprzysługuje adwokat lub radca prawny „z urzędu”.Pojawiają się jednak czasami wątpliwości co dojakości i rzetelności usług świadczonych przezte osoby (szczególnie w porównaniu do klientówprywatnych). Zostało to niedawno naświetlonew sprawie Staroszczyk przeciwko Polsce (skarganr 59519/00) oraz Siałkowska przeciwko Polsce(skarga nr 8932/05). Sprawy te dotyczyły problemuodmowy sporządzenia skargi kasacyjnej przezadwokata „z urzędu”, w sytuacji kiedy wniesienietego środka odwoławczego uzależnione jest od reprezentacjiprzez adwokata. Wreszcie, doskwieraw Polsce wciąż niewystarczająca ilość adwokatóworaz radców prawnych, co wpływa także na wysokipoziom cen za ich usługi. Szczególnie w mniejszychośrodkach miejskich istnieje problem z dostępnościąprofesjonalnych pełnomocników.Inny problem to wysokość opłat sądowych.Choć w ostatnich latach wiele się w tym zakresiezmieniło, to jednak opłaty sądowe stanowić mogąbarierę w dochodzeniu roszczeń. Nakłada się na toniekonsekwentna i dość restrykcyjna praktyka sądóww zakresie zwalniania od opłat sądowych. Dokuczliwe(także dla profesjonalnych pełnomocników) są częstezmiany prawa w zakresie opłat sądowych. Zdarzająsię bowiem sytuacje, w których pełnomocnicy, nie będącświadomymi zmiany wysokości opłat sądowych,spotykają się z odrzuceniem ich pism procesowych zewzględu na niewłaściwą opłatę (lub jej brak).Z tym problemem wiąże się kwestia formalizmupostępowań sądowych, tj. zmierzanie przez sądy dozałatwienia sprawy przy wykorzystaniu argumentówformalnych, a pomijanie jej merytorycznychaspektów. Formalizm procesowy co do zasady masłużyć przyspieszeniu postępowań sądowych, a takżeprzeciwdziałaniu różnego rodzaju nadużyciom.W praktyce polskich sądów dzieje się jednak czasamiinaczej – formalizm służy ograniczeniu dostępu dosądu. W efekcie, zamiast merytorycznego rozpoznaniasprawy sąd koncentruje się na wyłapywaniuwszelkich nieścisłości formalnych i w ten sposóbzałatwianiu kolejnej sprawy.Stosowanie tymczasowego aresztowaniaTymczasowe aresztowanie jest najpoważniejszymśrodkiem zapobiegawczym. Ma służyć zabezpieczeniuprawidłowego toku postępowania przygotowawczegoczy sądowego w szczególnych sytuacjach,kiedy dla przykładu istnieje uzasadniona obawa mataczeniaze strony podejrzanego czy jego ucieczki.Niestety, w praktyce polskich sądów „tymczasowearesztowanie stosowane jest jak aspiryna, a nie jakmorfina” (używając metafory prof. Zbigniewa Hołdy).Sądy decydują się bowiem na stosowanie aresztuw sytuacji, kiedy nie jest to naprawdę potrzebne,kiedy inne środki zapobiegawcze byłyby wystarcza-<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 36


jące (np. poręczenie osobiste, poręczenie majątkoweczy dozór policji).Polska do tej pory przegrała ponad 70 sprawprzed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka zewzględu na nadmierne i niepotrzebne stosowanietymczasowego aresztowania. Zdarzały się sprawy,w których skarżący byli „tymczasowo” aresztowaniprzez ponad 6 lat. Z tego powodu Trybunał w Strasburguw ostatnich sprawach dopytuje się Rządu RP,czy w Polsce istnieje systemowy problem ze stosowaniemtymczasowego aresztowania. Niestety,moim zdaniem, odpowiedź na tak postawione pytaniejest twierdząca.Nadmierne stosowanie tymczasowego aresztowaniawynika z różnych okoliczności. Po pierwsze,jest to pośredni skutek przewlekłości postępowańsądowych. Skoro sprawy toczą się długo, to częstooskarżeni oczekują na ich rozstrzygnięcie właśniew aresztach. Po drugie, sądy polskie nie znajądostatecznie standardów Trybunału w Strasburguw zakresie stosowania aresztu. Dla przykładu stosujątymczasowy areszt, a jednocześnie, tak jaknakazuje orzecznictwo strasburskie, zapominająrozważyć, czy alternatywne środki zapobiegawczebyłyby wystarczające. Jeżeli z kolei powołują się naobawę matactwa, to częstokroć ta obawa nie jest niczymuzasadniona, żadnymi faktami czy zdarzeniamiz życia podejrzanego (np. dostarczaniem grypsów).Wreszcie, po trzecie, nadmierne stosowanie tymczasowegoaresztowania wynika z szeregu drobnychniedoskonałości polskiej procedury karnej.Co do zasady polskie standardy procedury nie sązłe. Pojawiają się jednak drobne problematyczneprzepisy, które w zestawieniu z innymi bolączkamipolskiego wymiaru sprawiedliwości (szczególnieprzewlekłością postępowania) powodują poważnekonsekwencje. Dotyczy to dla przykładu możliwościprzedłużania aresztu czy braku maksymalnego limitustosowania tymczasowego aresztowania.Standardy więziennePodobnie jak sądy i prokuratura, polski systemwięziennictwa jest wciąż w okresie transformacjiustrojowej. Choć w zakresie standardów funkcjonowaniapersonelu oraz dbałości o prawa człowiekajest Polsce coraz bliżej do zachodnich demokracji, tojednak niepokojące są wciąż istniejące systemoweproblemy.Pierwszym z nich jest przeludnienie w więzieniach,tj. przetrzymywanie osadzonych w zbyt małychcelach, w warunkach, które mogą powodowaćnaruszenie ich godności oraz prywatności. Przyczyntego stanu rzeczy jest wiele: stare więzienia, brak wystarczającychinwestycji w nowe więzienia, politykakryminalna, nikłe stosowanie kar ograniczenia wolnościlub nowoczesnych systemów probacyjnych.Dnia 28 maja <strong>2008</strong> r. Trybunał Konstytucyjnywydał przełomowe orzeczenie, w którym zadeklarował,że powszechnie stosowana w polskich więzieniachi aresztach śledczych praktyka ograniczaniapowierzchni na jednego więźnia do poniżej 3 m 2 jestniezgodna z Konstytucją (sygn. SK 25/07). ObecnieRząd RP ma 18 miesięcy na przeprowadzenie takichzmian, aby faktycznie został zapewniony standardwynikający z Kodeksu karnego wykonawczego, tj.3 m 2 . Jednak doprowadzenie do tego standardu będziePolskę nadal sytuowało na jednym z ostatnichmiejsc w Unii Europejskiej jeśli chodzi o poziompowierzchni celi na jednego więźnia. Zgodnie z rekomendacjamiKomitetu <strong>Przeciw</strong>działania Torturom,Poniżającemu i Nieludzkiemu Traktowaniu standardemw Polsce powinny być co najmniej 4 m 2 na jednegowięźnia. Trudno jednak obecnie szukać działańsłużących urzeczywistnieniu tej rekomendacji.Drugim poważnym problemem w polskim więziennictwiesą standardy opieki zdrowotnej. Wartopamiętać, że z momentem pozbawienia wolnościjednostki, państwo w pewnym sensie bierze odpowiedzialnośćza jej stan zdrowia. Niestety brakikadrowe, niewystarczające inwestycje w systemochrony zdrowia, przestarzały sprzęt itp. powodują,że osadzeni czasami nie mają wystarczającej opiekizdrowotnej.Prawa kobietDo wielu naruszeń praw człowieka dochodzi w sferzepraw kobiet. Specyfika tych naruszeń jest w dużejmierze uwarunkowana innymi czynnikami niż problemywymiaru sprawiedliwości. Wpływ na naruszeniamają bowiem tutaj także względy ideologicznei światopoglądowe.Sprawa Alicja Tysiąc przeciwko Polsce (skarganr 5410/03) najdobitniej pokazała, że wykonywaniew Polsce ustawy o planowaniu rodziny oraz warunkachprzerywania ciąży jest dalekie od standardówdemokratycznego państwa prawnego. W debaciepublicznej sprawa ta częstokroć była sprowadzanado dyskusji na temat prawa podmiotowego do aborcji.W istocie jednak sens tej sprawy był całkowicieinny. Trybunał w Strasburgu poprzez stwierdzenienaruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowiekanie przesądził czy przesłanki przerywania ciąży przewidzianeprzez polską ustawę są poprawne czy nie.Uznał, że skoro w określonych sytuacjach, na podstawiepolskiego prawa kobieta ma prawo przerwaćciążę, to obowiązkiem państwa jest zapewnienie realnegoskorzystania z takiej możliwości.Jeśli chodzi o dopuszczalne przesłanki przerywaniaciąży, można dyskutować i się spierać na ilepowinny one być zawężone, a na ile rozszerzone.Skoro jednak ustawodawca polski zdecydował sięna określony katalog takich przesłanek, to w państwieprawa kobieta powinna mieć możliwość ubieganiasię o zabieg przerwania ciąży, gdy znajdzie sięw sytuacji określonej przez te przepisy. Alicji Tysiąctakiego prawa odmówiono.Podobny problem ilustruje sprawa państwaWojnarowskich, którzy zostali z kolei pozbawienimożliwości dokonania badań prenatalnych, a w konsekwencjinie mogli podjąć decyzji co do przerwaniaciąży (ze względu na ryzyko występowania poważnej,dziedzicznej choroby genetycznej). Państwo Wojnarowscypostanowili wytoczyć proces odszkodowawczy.W <strong>2008</strong> r. udało im się go doprowadzićdo końca. Dzięki ich sprawie w prawie polskim zostałaustanowiona zasada odpowiedzialności odszkodowawczejza tzw. złe urodzenie (wrongful birth),tj. odpowiedzialności za uniemożliwienie podjęciadecyzji co do planowania rodziny i zwiększone kosztymajątkowe wiążące się z leczeniem oraz rehabilitacjąniepełnosprawnego dziecka.Te dwie sprawy są jedynie przykładami wskazującymina znacznie szerszy problem z prawem dotzw. zdrowia reprodukcyjnego. Oprócz niewykonywaniatzw. ustawy antyaborcyjnej istnieją ograniczeniaw dostępie do środków antykoncepcyjnych,zapłodnienie in vitro nie jest refundowane przezNarodowy Fundusz Zdrowia oraz brakuje rzetelneji kompleksowej edukacji seksualnej w szkołach.Wszystkie te kwestie mogłyby być rozwiązane, gdybynie argumenty natury ideologicznej, które częstokroćmrożą debatę publiczną, a także powstrzymują politykówprzed podjęciem zdecydowanych działań narzecz rozwiązania tych kwestii.Prawa osób homoseksualnych i transpłciowychOsoby homoseksualne w ostatnich latach stały sieofiarami szeregu naruszeń praw człowieka w Polsce.Ograniczanie możliwości korzystania z wolności organizowaniapokojowych zgromadzeń (por. sprawęBączkowski i inni przeciwko Polsce), mowa nienawiściczy publiczne szykanowanie i napiętnowaniestworzyły atmosferę, w której niewiele osób przyznajesię do swojej orientacji seksualnej. To z koleima wpływ na identyfikację innych naruszeń praw.Bowiem nawet jeśli ktoś czuje się dyskryminowanyw miejscu pracy czy w innych przejawach życiaspołecznego, nie podejmuje żadnych działań, gdyżobawia się ujawnienia swojej orientacji seksualnej.Wydaje się, że dzięki kompleksowym działaniomróżnych organizacji pozarządowych coraz więcejosób uświadamia sobie dyskryminację osób homoseksualnychoraz ich swoiste wykluczenie społeczne.Polska, porównując nasze doświadczenia z innymipaństwami UE, jest wciąż jednak na początkudrogi. Raz po raz zdarzają się sytuacje świadcząceo dyskryminacji tych osób. Świadczy o tym także to,że polscy politycy nawet nie chcą podjąć debaty natemat przyjęcia ustawy regulującej status związkówtej samej płci. W innych państwach takie ustawodawstwojest albo przyjęte albo toczy się na ten tematpoważna debata.Osobną kwestia jest sytuacja prawna osób transpłciowychw Polsce. Jest to stosunkowo mało licznagrupa społeczna, której problemy mają trochę innycharakter gatunkowy niż osób homoseksualnych.W wyniku orzecznictwa polskich sądów istnieją możliwościprzeprowadzenia procesu zmiany płci. Brakujejednak kompleksowych regulacji, które stabilizowałybyprocedury w tym zakresie, a także przewidywałypokrycie operacji zmiany płci z Narodowego FunduszuZdrowia. Słowem, Polska stoi przed koniecznościądebaty, w wyniku której przyjęta zostanie ustawao statusie prawnym osób transpłciowych.Osoby niepełnosprawnePrawa osób niepełnosprawnych postrzega się zazwyczajw kategoriach świadczeń socjalnych. Jestto jednak perspektywa, która nie do końca odzwierciedlakonsekwencje społeczne wiążące sięz niepełnosprawnością. Prowadzi także czasami domarnotrawstwa środków finansowych. Zupełnie<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 37


inną perspektywą jest spoglądanie na ich problemyz punktu widzenia dyskryminacji w życiu społecznym,politycznym i gospodarczym.W Polsce osoby niepełnosprawne mają wciążproblemy z fizycznym dostępem do budynków instytucjipublicznych. Istnieją problemy z zapewnieniemdostępu do edukacji dla osób niepełnosprawnych(szczególnie na terytoriach wiejskich). Osoby niepełnosprawnesą także dyskryminowane w zakresiezatrudnienia (szczególnie na etapie podejmowaniapracy). W tej sferze życia jest jeszcze wiele do zrobienia,aby osoby niepełnosprawne stały się pełnoprawnymiczłonkami społeczeństwa.Prawo równego dostępu do świadczeńzdrowotnychW sferze opieki zdrowotnej dochodzi do licznychnaruszeń praw człowieka. Ciągły brak kompleksowejreformy systemu zdrowia, brak sprecyzowaniakoszyka świadczeń opieki zdrowotnej powoduje, żeobywatele nie wiedzą w istocie do jakich świadczeńmają prawa a do jakich nie. W efekcie prowadzi todo konfuzji, nierealistycznych oczekiwań, ale takżedo zbyt długiego oczekiwania na badania czy zabiegi.Liczne procesy o błędy lekarskie skłaniają takżedo zastanowienia się nad jakością takich usług.W szczególnie dotkliwej sytuacji znajdują się osobyubogie, które zdane są tylko i wyłącznie na publicznąsłużbę zdrowia.Nauczanie religii i etyki w polskich szkołachOd 1989 r. w polskich szkołach nauczana jest religia.W istocie, w większości szkół lekcje religii mają charakternauczania religii Kościoła katolickiego (alboKościoła prawosławnego – szczególnie w Białymstokui okolicach). Ustawodawca, w celu poszanowaniapraw osób bezwyznaniowych (albo niewyrażającychzgody na nauczanie religii w szkołach publicznych),stworzył możliwość uczęszczania na lekcje etyki. Problemjednak w tym, że jedynie w 1% polskich szkółlekcje etyki są organizowane. Realny wybór pozostajezatem w większości przypadków fikcją. EuropejskiTrybunał Praw Człowieka rozpatruje obecnie sprawy,w których rodzice skarżą się na dyskryminację ichdzieci ze względu na niezapewnienie lekcji etyki, jakrównież na szykanowanie przez innych uczniów i brakwystarczającej reakcji władz szkolnych.Prawa człowieka a rozliczenia z przeszłościąW Polsce wciąż nierozwiązany jest problem rozliczeniaz dziedzictwem komunizmu, w szczególnościwspółpracy poszczególnych osób ze służbą bezpieczeństwaw okresie PRL. Na tym tle dochodzi doszeregu dyskusji, sporów i kontrowersji, choć raczejz punktu praw człowieka nie budzi wątpliwości fakt,że proces lustracji jest dopuszczalny w państwie demokratycznym.Problem jednak tkwi w sposobie dokonania lustracji.Proces ten w odniesieniu do osób pełniącychfunkcje publiczne jest uregulowany przepisami prawa.Niezależnie jednak od regulacji prawnych dochodziczęsto do zjawiska tzw. dzikiej lustracji, tj. ujawnieniainformacji o danej osobie, bez przeprowadzeniaodpowiednich procedur prawnych. Ofiary „dzikiejlustracji” stają przed problemem oczyszczenia sięz zarzutów. Niestety tzw. procedury autolustracyjne,jak również dostęp do archiwów Instytutu PamięciNarodowej, mocą różnych przepisów i praktyk administracyjnych,są ograniczone, co powoduje niemożnośćrzetelnego wyjaśnienia swojej przeszłości.Polityka historyczna i dostęp do archiwów IPN, stająsię wskutek tego narzędziem walki politycznej, a nierealnego wyjaśnienia trudnej polskiej historii.Choć minęło już prawie 20 lat od początku transformacji,to wciąż niezakończony proces rozliczaniaz przeszłością wskazuje, że Polska jest w stanie transformacjiustrojowej, która odbija się także na poziomieprzestrzegania praw człowieka w tej dziedzinie życia.Co dalej?Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i prawaw niej zawarte to „wspólny najwyższy cel wszystkichludów i wszystkich narodów”. Prawa człowiekanigdy na zawsze nie są osiągnięte, wymagają ciągłejtroski o ich przestrzeganie, o to, aby władze były ichświadome i zgodnie z nimi postępowały w procesiepodejmowania i egzekwowania decyzji.W Polsce wiele praw człowieka – jak zostało tow skrócie przedstawione – jest naruszanych. Dlategoteż obowiązkiem władz polskich powinno być podejmowaniewszelkich działań, aby maksymalnie zmniejszyćskalę tych naruszeń, aby naruszenia były tylkoincydentem, wynikiem pomyłki czy błędu, a nie regułą– tak jak jest obecnie w niektórych dziedzinach.Aby tak się stało, władze powinny traktowaćprawa człowieka priorytetowo, mieć świadomość,że ich naruszenia mają wpływ na życie zwyczajnegoczłowieka, także częstokroć wyborcy. Powinny sobieuświadomić, że jeżeli filozofię praw człowieka uczynisię najważniejszą filozofią sprawowania władzy, podejmowaniedecyzji w różnych dziedzinach życia możeokazać się łatwiejsze niż to się na pozór wydaje.Jednocześnie Polska powinna podjąć szeregdziałań, które wzmacniają ochronę praw człowiekana poziomie instytucjonalnym. Tworzenie nowychinstytucji, ratyfikowanie nowych umów międzynarodowychczy uchwalanie nowych ustaw (lub poprawianiedotychczas istniejących) w kierunku większejochrony praw człowieka powinno być priorytetemdla Rządu.W tym zakresie należy wymienić podjęcie następujących,przykładowych działań, które mogłyby prowadzićdo wzmocnienia ochrony praw człowieka w Polsce:– uchwalenie kompleksowej ustawy o równym traktowaniu,która nie tylko wprowadzałaby przepisytzw. dyrektyw antydyskryminacyjnych, ale w pełniodpowiadałaby na konstytucyjny zakaz dyskryminacjiwyrażony w art. 32 ust. 2 Konstytucji,– ustanowienie niezależnego od Rządu Urzędu ds.Równości, który zajmowałby się kompleksowopomocą na rzecz ofiar dyskryminacji, rzecznictwemich interesów, a także prowadzeniem badańz zakresu społecznych aspektów dyskryminacji,– uchwalenie ustawy o ochronie prawnej tzw. sygnalistów,tj. osób, które działając w interesie publicznympowiadamiają właściwe władze o naruszeniachprawa lub innych nieprawidłowościachw instytucjach publicznych i prywatnych,– zmiany ustawy o dostępie do informacji publicznejw kierunku zapewnienia faktycznej realizacjiprawa dostępu do informacji, gwarantowanegoart. 61 Konstytucji RP,– ratyfikacji Konwencji ONZ w sprawie praw osóbz niepełnosprawnością – pierwszego kompleksowegotraktatu międzynarodowego poświęconegow pełni osobom z niepełnosprawnością,przyznającego bezpośrednie mechanizmy dochodzeniapraw,– ratyfikacji Konwencji o ochronie praw człowiekai godności jednostki ludzkiej w dziedzinie zastosowaniabiologii i medycyny z 4 kwietnia 1997 r.(European Treaty Series Nr 164),– ratyfikacji Protokołu Dodatkowego do EuropejskiejKarty Społecznej ustanawiającego systemskarg zbiorowych z 9 listopada 1995 r. (EuropeanTreaty Series Nr 158), dzięki któremu organizacjespołeczne oraz związki zawodowe będą mogływnosić skargi na naruszenie powyższej Karty,– ratyfikacji Protokołu nr 12 do Europejskiej KonwencjiPraw Człowieka z 4 listopada 2000 r. (EuropeanTreaty Series Nr 177), przewidującegoogólny zakaz dyskryminacji, a nie jedynie ograniczonynaruszeniem innych praw gwarantowanychKonwencją (por. art. 14 Konwencji),– doprowadzenie do zniesienia obowiązywaniaProtokołu Polsko-Brytyjskiego ograniczającegozastosowanie w Polsce Karty Praw PodstawowychUnii Europejskiej.Zmiany prawa, stworzenie najlepszych nawet instytucjimogą w każdym państwie prowadzić do pozornychtylko rezultatów, jeżeli państwa nie położą nacisku naedukację w zakresie praw człowieka. Powszechna DeklaracjaPraw Człowieka postuluje, aby „wszyscy ludziei wszystkie organy społeczeństwa” „dążyły w drodzenauczania i wychowywania do rozwijania i poszanowaniatych praw i wolności”. Powyższa dyrektywa stanowiwyraźny nakaz, aby prawa człowieka stanowiły podstawęedukacji i wychowania, zarówno na poziomieszkolnym, jak i późniejszym – w szkołach wyższychi podczas szkoleń zawodowych.Niestety, prawa człowieka nie są priorytetemw polskim systemie edukacji, a czasami ich istotajest wręcz kwestionowana, czego przykładem byłowycofanie książki „Kompas – Edukacja o prawachczłowieka” z polskich szkół. Edukacja ma znaczeniedla kształtowania społeczeństwa obywatelskiego,świadomego swojej wolności, a tym samym utrwalającegodemokrację. Edukacja u samego źródłaprzeciwdziała naruszeniom praw człowieka, gdyżzmusza urzędników czy funkcjonariuszy publicznychdo refleksji, że po drugiej stronie biurka czy tarczypolicyjnej znajduje się konkretna osoba, która maprzyrodzoną i niezbywalną godność.Adam Bodnar - doktor nauk prawnych, sekretarz zarząduoraz szef działu prawnego Helsińskiej FundacjiPraw Człowieka. Jest także adiunktem w ZakładziePraw Człowieka Wydziału Prawa i Administracji UniwersytetuWarszawskiego.E-mail: a.bodnar@hfhr.org.pl<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 38


Rządowy projekt ustawy o równym traktowaniu. Analiza.RekomendacjeWiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa PrawaAntydyskryminacyjnegoKrzystof ŚmiszekProjekty ustaw równościowych mają w Polscejuż kilkunastoletnią historię. Pierwsze dotyczyłyprzede wszystkim równego statusu kobiet i mężczyzni były przygotowywane przez zaangażowanew ideę równouprawnienia płci posłanki na Sejmskupione w Parlamentarnej Grupie Kobiet. Niestety,żaden z nich nie uzyskał akceptacji polskiego parlamentui do dzisiaj w polskim systemie prawnymnie ma ustawy precyzującej konstytucyjną zasadęrównego traktowania kobiet i mężczyzn. W latach2001-2005 Sejm debatował także nad projektemustawy „O równym statusie kobiet i mężczyzn orazo przeciwdziałaniu dyskryminacji”, która miaławprowadzić zakaz dyskryminacji nie tylko z powodupłci, ale również z takich przyczyn jak pochodzenieetniczne i rasowe, religia i przekonania, wieki orientacja seksualna. Projekt ten, odrzucony przezSejm w dniu 17 czerwca 2005 r. był pierwszą próbąwprowadzenia horyzontalnych przepisów antydyskryminacyjnychna poziomie ustawowym. Jednąz niewielu udanych prób wprowadzenia przepisówrównościowych było znowelizowanie Kodeksupracy i kilku pomniejszych ustaw z obszaru rynkupracy. W latach 2002-2004 weszły w życie przepisyKodeksu pracy regulujące zakaz dyskryminacji bezpośrednieji pośredniej, w szczególności z takichpowodów jak płeć, wiek, niepełnosprawność, rasa,religia, narodowość, przekonania polityczne, przynależnośćzwiązkowa, pochodzenie etniczne, wyznanie,orientacja seksualna, a także zatrudnieniena czas określony lub nieokreślony, w pełnym lubw niepełnym wymiarze czasu pracy. Zakaz dotyczyłtakże molestowania i molestowania seksualnego.Należy podkreślić, że głównym motorem wprowadzeniaantydyskryminacyjnych regulacji do legislacjipolskiej było dążenie naszego kraju do członkostwaw Unii Europejskiej, gdzie kwestia równego traktowaniama charakter priorytetowy. Zarówno przepisyustanawiające Wspólnotę (prawo pierwotne), jak i dyrektywyrównościowe (prawo wtórne) wprowadziływysoki poziom ochrony przed dyskryminacją.Co ważne, nie tylko członkostwo w UE wymagaod Polski wdrożenia horyzontalnego prawa równościowego.W ostatnich rekomendacjach Rady PrawCzłowieka ONZ (maj <strong>2008</strong> r.), wydanych w ramachprocedury Powszechnego Przeglądu Okresowego(Universal Periodic Review), zalecono wdrożenieprawa równościowego, które chroniłoby przed dyskryminacjąwszystkie grupy społeczne. W odpowiedzina te rekomendacje rząd polski poinformował(w sierpniu <strong>2008</strong>), że ustawa o równym traktowaniupowinna być przyjęta do końca <strong>2008</strong> r.Ostatnią odpowiedzią rządu wobec ciążącegona Polsce zobowiązania wdrożenia do krajowej legislacjiprzepisów antydyskryminacyjnych jest projektustawy o równym traktowaniu przygotowany przezMinistra Pracy i Polityki Społecznej. W niniejszej publikacjizostaną omówione założenia projektu w wersjiz dnia 3 lipca <strong>2008</strong> r., zamieszczonego na stronieBiuletynu Informacji Publicznej ministerstwa.Głównym celem projektowanej ustawy jest określeniesposobu realizacji zasady równego traktowaniaosób fizycznych, prawnych i jednostek organizacyjnychnie posiadających osobowości prawnej,a także określenie właściwych organów publicznychwłaściwych w sprawach realizacji tej zasady. Jednymz głównych celów projektu jest także wprowadzeniezasady równego traktowania w zakresie świadczeniai dostępu do usług oraz dostawy i dostępu dotowarów, bez względu na płeć, rasę i pochodzenieetniczne.Projekt zawiera szereg definicji poszczególnychform dyskryminacji. Za dyskryminację bezpośrednią,w myśl przepisów ustawy, uważa się sytuację,w której z jednej lub z kilku przyczyn (tzw. podstawdyskryminacji) dana osoba jest traktowana mniejkorzystnie niż jest, była lub byłaby traktowana innaosoba w porównywalnej sytuacji. Dyskryminacjapośrednia określona została jako sytuacja, w którejna skutek pozornie neutralnego postanowienia,zastosowanego kryterium lub podjętego działaniawystępują lub mogłyby wystąpić niekorzystne dysproporcjealbo szczególnie niekorzystna sytuacjaosoby wyróżnionej ze względu na jedną lub kilkaprzesłanek (podstaw dyskryminacji). Dyskryminacjapośrednia może zostać usprawiedliwiona jedyniew przypadku, gdy postanowienie, kryterium lubdziałanie jest obiektywnie uzasadnione ze względuna zgodny z prawem cel, który ma być osiągnięty,a środki służące osiągnięciu tego celu są właściwei konieczne. Projekt przewiduje także wyjątek odzakazu dyskryminacji pośredniej odnośnie nadmiernychobciążeń, które miałyby być poniesione w celuzlikwidowania niedogodności dotykających osobyniepełnosprawne. Projekt definiuje również zjawiskomolestowania jako każde niepożądane zachowaniezwiązane z jedną z przesłanek dyskryminacyjnych,którego celem lub skutkiem jest naruszenie godnościosoby fizycznej i stworzenie wobec niej zastraszającej,wrogiej, poniżającej upokarzającej lub uwłaczającejatmosfery. Molestowanie seksualne określonojako każde niepożądane zachowanie o charakterzeseksualnym wobec osoby fizycznej, którego celemlub skutkiem jest naruszenie godności tej osoby,w szczególności stwarzanie wobec niej zastraszającej,wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającejatmosfery. Na zachowanie to mogą się składaćfizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy.Projekt ustawy zakazuje dyskryminacji w szczególnościze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne,narodowość, wyznanie lub światopogląd,poglądy polityczne, niepełnosprawność, wiek luborientację seksualną, stan cywilny oraz rodzinnygłównie w zakresie szeroko pojętego kształceniazawodowego, prowadzenia działalności gospodarczej,wykonywania pracy na podstawie umowycywilnoprawnej, a także przystępowania i działaniaw związkach zawodowych, organizacjach pracodawców,samorządach zawodowych oraz organizacjachpozarządowych. Natomiast zakaz nierównego traktowaniaz powodu płci, rasy i pochodzenia etnicznegozostał zagwarantowany takich sferach jak dostęp dodóbr i usług, zabezpieczenie społeczne, opieka zdrowotna.Z powodu rasy i pochodzenia etnicznego niedozwolona będzie również dyskryminacja w sferzeoświaty i szkolnictwa wyższego.Projekt ustawy zawiera zastrzeżenie, że przepisyustawy nie będą mieć zastosowania do sfery życiaprywatnego i rodzinnego, a w odniesieniu do kryteriumpłci – do treści reklam i ogłoszeń, a także w sferzeoświaty, wychowania i szkolnictwa wyższego. Coważne, zakaz różnicowania sytuacji osób z powodupłci nie będzie dotyczył także sfery usług ubezpieczeniowych,co argumentowane jest czynnikamiaktuarialnymi oraz zagrożeniem konkurencyjnościsektora ubezpieczeń w państwach członkowskich UEwobec ofert ubezpieczycieli z innych państw.Za naruszenie zasady równego traktowania,oprócz dyskryminacji bezpośredniej, pośredniej,molestowania i molestowania seksualnego, projektuważa również działania polegające na zachęcaniulub nakazywaniu innej osobie naruszania zasadyrównego traktowania, mniej korzystne traktowaniez uwagi na ciążę lub urlop macierzyński, mniej korzystnetraktowanie z uwagi na odrzucenie lub podporządkowaniesię molestowaniu lub molestowaniuseksualnemu, nie dokonanie przez pracodawcętzw. racjonalnego usprawnienia miejsca pracy dlaosoby niepełnosprawnej.Projekt ustawy zdefiniował również wyjątki odzasady równego traktowania – tzw. działania wyrównawcze,określone wymogi zawodowe oraz przewidzianedla kościołów i związków wyznaniowychmożliwości ograniczania dostępu do działalnościzawodowej i jej wykonywania, w przypadku, gdyreligia lub światopogląd są rzeczywistym i decydującymwymaganiem zawodowym. Kolejnym wyjątkiemprzewidzianym w proponowanej ustawie jest bardzoograniczona możliwość różnicowania ze względu nawiek: jeżeli służy to polityce zatrudnienia, jak równieżodnośnie możliwości ustalania różnych zasadprzyznawania lub nabywania świadczeń z zakresuzabezpieczenia społecznego. Ostatnim wyjątkiemprzewidzianym przez projekt jest możliwość różni-<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 39


cowania sytuacji kontrahenta, jeżeli dostarczanietowarów i świadczenie usług wyłącznie lub głównieprzedstawicielom jednej płci, rasy i pochodzenia etnicznegojest obiektywnie i racjonalnie uzasadnionecelem zgodnym z prawem.Co ważne, projekt ustawy przewiduje powierzeniewykonywania zadań z zakresu równego traktowaniaministrowi ds. rodziny i równego traktowania.Do kompetencji ministra należeć będzie m.in. inicjowaniei realizacja działań zmierzających doograniczenia skutków naruszenia zasady równegotraktowania, monitorowanie przestrzegania zasadyrównego traktowania, szeroko pojęta działalnośćpromocyjna i edukacyjna z zakresu przeciwdziałaniadyskryminacji, zlecanie badań w zakresie równegotraktowania oraz udzielanie pomocy merytorycznej,w tym prawnej, w zakresie równego traktowaniaosobom prawnym i jednostkom organizacyjnym nieposiadającym osobowości prawnej. Minister zostałzobowiązany do corocznego sprawozdawania sięze swojej działalności oraz opracowania KrajowegoProgramu <strong>Przeciw</strong>działania Dyskryminacji zatwierdzanegonastępnie przez Radę Ministrów.Projekt ustawy o równym traktowaniu zawierarównież propozycje przepisów dotyczących dochodzeniaroszczeń z powodu doznanej dyskryminacji,przerzucenia ciężaru dowodu na podmiot, któremuzarzucono działania o charakterze dyskryminacji.Wprowadzono także możliwość żądania przez ofiarędyskryminacji zaniechania działań dyskryminacyjnych,usunięcia ich skutków oraz zadośćuczynieniaza doznaną krzywdę. Termin przedawnienia roszczeńz tytułu naruszenia zasady równego traktowaniaustalono na 3 lata od powzięcia wiadomościo dyskryminacji, nie dłużej jednak niż 5 lat od zajściazdarzenia stanowiącego naruszenie zasady niedyskryminacji.Przewidziane są także przepisy karneza naruszenia zasady równego traktowania (karagrzywny nie niższa niż 3000 zł).Projekt ustawy przewiduje także nowelizacjęustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku PrawObywatelskich w zakresie przyznania mu kompetencjido badania, czy wskutek działania lub zaniechaniaorganów publicznych nie doszło do naruszenia zasadyrównego traktowania. Na mocy projektu ustawyRzecznik miałby również uprawnienie do udzielaniapomocy, w tym prawnej, osobom fizycznym w zakresierównego traktowania.Przechodząc do analizy poszczególnych przepisówprojektu ustawy, należy poczynić już na wstępiegeneralną uwagę, iż zaproponowany tekst ustawyo równym traktowaniu prezentuje jedynie minimalistycznąwizję horyzontalnej polityki antydyskryminacyjnej.Jeżeli porówna się tekst projektu z jużobowiązującymi przepisami w innych krajach członkowskichUnii Europejskiej (w tym między innymiBułgarii, Rumunii, Węgier, Litwy czy Holandii), tomożna odnieść wrażenie, że celem ustawy jest jedyniespełnienie minimalnym wymagań płynących zewspólnotowych dyrektyw antydyskryminacyjnych.Odnosząc się do zakresu podmiotowego projektuustawy, należy zauważyć, że obejmuje ondość szeroki katalog przesłanek (tzw. cech prawniechronionych), na podstawie których zabronione jestnierówne traktowanie. Co więcej, niewątpliwą zaletątej regulacji jest fakt, iż katalog ten jest otwarty (zwrot„w szczególności”), a to daje możliwość interpretowaniago na korzyść niewymienionych w nim grupspołecznych. Z punktu widzenia konieczności podniesieniaświadomości społecznej wydaje się, że powinnaznaleźć się w nim także przesłanka tożsamościpłciowej jako podstawy, na mocy której zabronionajest dyskryminacja. Osoby transseksualne i transgenderowe,to jedna z tych grup społecznych, któresą szczególnie narażone na wykluczenie i marginalizację,a regulacje zakazujące nierównego traktowaniaz pewnością byłyby pomocnym instrumentemprzyczyniającym się do zmniejszenia dyskryminacji,jakiej doświadcza ta społeczność. Przykładem kraju,który chroni prawa osób transseksualnych są Węgry,gdzie w ustawie o równym traktowaniu, tożsamośćpłciowa jest jedną z cech prawnie chronionych nagruncie przepisów antydyskryminacyjnych. <strong>Raport</strong>Agencji Praw Podstawowych „Homofobia i dyskryminacjaz powodu orientacji seksualnej w KrajachCzłonkowskich UE. Część I”, wydany w czerwcu<strong>2008</strong> r., zawiera także rekomendacje wzywającą douregulowania kwestii zakazu dyskryminacji osób„trans” w bardziej szczegółowy sposób. Należy jednakpodkreślić, że tak szeroki zakres podmiotowynie koresponduje, niestety, z zakresem przedmiotowymprojektu, ograniczonym jedynie do sfery pracy,kształcenia zawodowego czy też podejmowania działalnościna własny rachunek. Co ciekawe, pierwotnawersja projektu ustawy przygotowana jeszcze przezrząd Jarosława Kaczyńskiego (2006-2007) nie zawierałatakich ograniczeń i była wręcz wzorcową propozycjąodnośnie zarówno zakresu podmiotowego,jak i przedmiotowego.W projekcie ustawy zakaz dyskryminacji w takichsferach jak dostęp do dóbr i usług, zabezpieczeniespołeczne, opieka zdrowotna czy oświata i szkolnictwoograniczono jedynie do przesłanek z powodupłci, rasy i pochodzenia etnicznego. Takie sformułowaniezakazu dyskryminacji wypełnia minimalnewymagania unijne, ale wydaje się być niesprawiedliwew stosunku do innych grup społecznych, któresą szczególnie narażone na nierówne traktowaniew powyższych sferach.Co ważne, sam Rzecznik Praw Obywatelskichwskazuje także na potencjalną niekonstytucyjnośćzapisu przyznającego jednym grupom społecznymochronę w większej liczbie sfer życia niż innym. Art.32 ust. 2 ustawy zasadniczej w brzmieniu „Nikt niemoże być dyskryminowany w życiu politycznym,społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”ustanawia wysoki poziom ochrony przeddyskryminacją dla wszystkich, niezależnie od ichprzynależności do jakiejkolwiek grupy społecznej.Wejście w życie tak zaprojektowanych przepisówmoże ustanowić tzw. hierarchię ochrony praw człowiekaw Polsce, co może być podstawą do podważeniazgodności ustawy z Konstytucją.Projekt ustawy nie zawiera również żadnychprzepisów dotyczących konieczności zwalczaniatzw. dyskryminacji zwielokrotnionej (ang. multiplediscrimination), czyli dyskryminacji z więcej niżjednego powodu. Jak wykazują najnowsze badaniai raporty (także te sporządzone na zlecenie KomisjiEuropejskiej), wielokrotnie zdarza się, że przyczynądyskryminacji może być więcej niż jedna cecha ofiarynierównego traktowania. W warunkach polskich,osobami doświadczającymi dyskryminacji zwielokrotnionejsą najczęściej starsze kobiety (wiek i płeć),Romki (płeć i pochodzenie etniczne) czy też lesbijki(płeć i orientacja seksualna). Warto podkreślić, żeskuteczne rozwiązania prawne dotyczące zwalczaniatakiej dyskryminacji funkcjonują już na przykładw kanadyjskim i rumuńskim systemie prawnym,gdzie uznano, że ofiarą dyskryminacji można paśćz powodu więcej niż jednej cechy.Niezrozumiałym wydaje się poczynienie wyjątkui wyłączenie spod działania ustawy w odniesieniu dokryterium płci sfery reklamy i ogłoszeń emitowanychw prasie. Niestety, projektodawca nie poparł tej propozycjiżadnym metrycznym argumentem w uzasadnieniudo ustawy.Wyliczenie zachowań, uważanych w myśl projektowanychprzepisów za dyskryminację, wydaje sięnie wyczerpywać wszystkich potencjalnie dyskryminującychdziałań. Projekt nie uwzględnia na przykładzidentyfikowanej ostatnio przez Europejski TrybunałSprawiedliwości tzw. dyskryminacji przez asocjację.W wyroku z dnia 17 lipca <strong>2008</strong> r. w sprawie S. Colemanprzeciwko Attridge Law, Steve Law (SprawaC-303/06) Trybunał stwierdził, że ochrona przed dyskryminacjąprzysługuje także osobom, które choćbezpośrednio nie noszą cechy prawnie chronionej, tow jakiś sposób są powiązane z osobami, które takimicechami się charakteryzują (w tym konkretnym przypadkuTrybunał zajął się przesłanką niepełnosprawności).Zakaz takiej formy nierównego traktowania,winien znaleźć się również w projekcie ustawy.Projekt ustawy o równym traktowaniu zawieratakże niewystarczające regulacje dotyczące organudo spraw równego traktowania. Jak wynika z tekstuprojektu, podmiotem odpowiedzialnym za wykonywaniezadań w zakresie równego traktowania będzieminister do spraw rodziny i równego traktowania.W tym celu znowelizowana zostanie ustawa z dnia4 września 1997 r. o działach administracji rządoweji wprowadzone zostaną przepisy rozszerzające działrodzina o zakres wynikający z zasady równego traktowania.Należy pamiętać, że dyrektywy wspólnotowewymagają od Państw Członkowskich utworzeniaorganu bądź organów, których głównymi zadaniamibędzie: udzielanie niezależnej pomocy ofiarom dyskryminacji,prowadzenie niezależnych badań dotyczącychdyskryminacji oraz publikowanie raportówi wydawanie zaleceń dotyczących przeciwdziałaniadyskryminacji. Przedstawiony przez MinisterstwoPracy i Polityki Społecznej projekt nie spełnia jednakw pełni tych wymagań. Nie można bowiem ministrauznać za organ niezależny, gdyż będąc członkiemrządu, będzie w pełni podporządkowany aktualnejpolityce Rady Ministrów. Z ostatnich, nieoficjalnychinformacji płynących z kręgów rządowych wynika,że pojawił się projekt powołania tzw. GeneralnegoInspektora ds. Równego Traktowania (pomysłutworzenia stanowiska Inspektora był konsultowanylatem <strong>2008</strong> r., z organizacjami pozarządowymi przezPełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania,<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 40


jednak taka propozycja legislacyjna nigdy oficjalnienie pojawiła się na stronach Biuletynu InformacjiPublicznej ani Kancelarii Prezesa Rady Ministrówani Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej). Równieżten pomysł budzi wiele kontrowersji w środowiskuosób zajmujących się prawem antydyskryminacyjnym.Idea powoływania Inspektora przezministra ds. rodziny i równego traktowania orazbrak kompetencji do udzielania niezależnej pomocyprawnej ofiarom dyskryminacji wydaje się ciąglestać w sprzeczności z wymogami unijnymi. Wydajesię, że lepszym rozwiązaniem byłoby powoływanieInspektora przez Sejm – na wzór Rzecznika PrawObywatelskich. Tak powoływany Inspektor miałbywiększą legitymację społeczną do realizacji swoichustawowych zadań. Wydaje się także, że Inspektorpowinien składać swoje sprawozdania przed Sejmem,a nie przed ministrem ds. rodziny i równegotraktowania. Wszak zasada równości i niedyskryminacjijest zasadą wprost zapisaną w Konstytucji RP.Nie ma więc powodu, aby w tak drastyczny sposóbograniczać zakres działania i odpowiedzialności Inspektora.Niejasne i budzące podejrzenia wydają siępropozycje przepisów dotyczących wymogów, któremuszą spełniać kandydaci na stanowisko GeneralnegoInspektora i jego zastępcy. Tak jak nie budzizastrzeżeń wymóg posiadania polskiego obywatelstwai wyższego wykształcenia, tak zupełnie nie jestjasne, dlaczego zawarto w projekcie koniecznośćco najmniej czteroletniego zatrudnienia w organachadministracji publicznej, w tym co najmniej 3 latna stanowisku kierowniczym. Wydaje się, że największeznaczenie przy dokonywaniu wyboru takiejosoby powinno mieć wykształcenie i doświadczeniew zakresie przeciwdziałania dyskryminacji, dorobeknaukowy czy doświadczenie w pracy w organizacjispołecznej zajmującej się promocją zasady równości.Niestety, tak sformułowane wymogi co dodoświadczenia pracy w administracji mogą jedynienasuwać podejrzenia co do rzeczywistych zamiarówprojektodawcy.Odnosząc się do zakresu działań GeneralnegoInspektora, należy podkreślić, że brakuje w nimniezwykle ważnego zadania, jakim jest niezależnapomoc prawna świadczona ofiarom dyskryminacji –osobom fizycznym. Tak zaprojektowany przepis naruszapodstawowe standardy prawa wspólnotowegoi może być podstawą do wszczęcia postępowaniaprzez Komisję Europejską przeciwko Polsce. Co ważne,większość europejskich urzędów ds. równegotraktowania posiada takie kompetencje i co więcej– mają prawo reprezentować te osoby przed sądamikrajowymi i międzynarodowymi.Wydaje się również, że zabrakło w projekcie ustawychociażby takich kompetencji organu ds. równegotraktowania jak możliwość przeprowadzaniamediacji, czy też wydawania zaleceń (choćby niewiążących)osobom prawnym naruszającym zasadęrównego traktowania. Idealnym rozwiązaniem,przyjętym w bardzo wielu krajach europejskich,jest nadanie Inspektorowi prawa do wydawaniadecyzji wiążących (w trybie administracyjnym, poprzeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego)i możliwość nakładania kar finansowych na osobyprawne dopuszczające się nierównego traktowania.Takie decyzje mogłyby być następnie przedmiotemzaskarżenia do sądu cywilnego. Takie rozwiązaniefunkcjonuje na przykład na Węgrzech, Litwie, w Rumuniiczy Bułgarii.W przepisach karnych projekt ustawy przewidujegrzywnę w wysokości nie niższej niż 3000 zł zanaruszenie zasady równego traktowania. Należy sięzastanowić, czy określona na tym poziomie grzywnaodzwierciedla zawarte we wspólnotowych dyrektywachantydyskryminacyjnych przesłanki określonedla kar za dyskryminację jako skuteczne, proporcjonalnei odstraszające.Podsumowując, należy stwierdzić, że zaproponowanyprzez rząd projekt ustawy o równym traktowaniuwymaga gruntowanej zmiany. Gruntownegozredefiniowania wymaga też filozofia przyświecającaprojektodawcy co do celu projektu i skutków, jakiemoże on przynieść, jeżeli wejdzie w życie. Wydaje się,że projekt jest jedynie minimalistyczną wersją odpowiedzina zobowiązania nałożone na państwo polskieprzez legislację wspólnotową. Jednym z większychbraków projektu ustawy jest fakt, iż na jego realizacjęnie przewidziano żadnych odrębnych i konkretnychśrodków finansowych. Podkreślono jednocześniew uzasadnieniu do projektu ustawy, że wydatkizwiązane z wprowadzeniem ustawy nie spowodujądodatkowych, istotnych obciążeń finansowych dlabudżetu państwa. Takie podejście do polityki antydyskryminacyjnejnie daje większych gwarancjijej skuteczności. Brak efektywnych instrumentówantydyskryminacyjnych, brak położenia nacisku naprewencję antydyskryminacyjną i pominięcie niektórychgrup społecznych – to główne słabe stronytego projektu.Krzysztof Śmiszek – prawnik, absolwent WydziałuPrawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiegooraz Podyplomowego Studium Prawa Europejskiego,pracował w Biurze Pełnomocnika Rządu ds.Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn oraz DepartamenciePrawnym Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.Trener prawny w zakresie antydyskryminacji,konsultant szeregu organizacji pozarządowychw dziedzinie równego traktowania, publikował m.in.w Gazecie Prawnej, Rzeczpospolitej oraz Prokuratorze.Wiceprzewodniczący Polskiego TowarzystwaPrawa Antydyskryminacyjnego (www.ptpa.org.pl),współautor książki „Dyskryminacja i mobbing w zatrudnieniu”.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 41


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 42


Prawa człowieka w procesie sądowymPolska Sekcja Międzynarodowej Komisji PrawnikówKatarzyna SzymielewiczKonieczny kompromis pomiędzy wartościamiczy dysfunkcyjny system pomijającyczłowieka? Jak z perspektywy ochrony prawczłowieka ocenić polski model procesukarnego? Odpowiedź na to pytanie na pewnowymaga zastanowienia.Prawo do uczciwego procesu sadowego stanowi,w świetle wszystkich międzynarodowych instrumentówochrony praw człowieka, podstawową gwarancję,jaką państwo jest winne swojemu obywatelowi 1 .I nie tylko obywatelowi: te same gwarancje powinnozapewnić każdemu człowiekowi, jaki znalazł się w obszarzejego władzy. W dużym uproszczeniu, istotatego prawa sprowadza się do wytworzenia takichinstytucji i mechanizmów, które dadzą tzw. zwykłemuczłowiekowi realną możliwość dochodzeniapraw i ochrony sfery wolności przed ingerencjązarówno innego zwykłego człowieka, jak i samegopaństwa. Uczciwość procesu w dużej mierze polegawłaśnie na tym, że poziom ochrony prawnej jest takisam bez względu na to, kto znajdzie się po drugiejstronie sporu, i bez względu na to, w jakim wystąpicharakterze. Człowiek oskarżany przez państwoi człowiek domagający się od tego państwa ochronyprzed krzywdą mają takie samo prawo do uczciwegoprocesu sądowego i zasługują na ten sam szacunekw jego toku. Uświadomienie sobie tej prostej prawdyotwiera drogę do zrozumienia dynamiki procesusądowego jako dążenia do kompromisu pomiędzyz zasady sprzecznymi interesami i jednoczesnegodziałania w imię wspólnej wartości, jaką jest ochronafundamentalnych praw człowieka.Prawo podwójnie fundamentalne,ale nie bezwzględneMożna powiedzieć, że prawo do sądu i rzetelnegoprocesu jest podwójnie fundamentalne: jako zasadaistotna sama w sobie oraz niezbędny warunek realizacjiwszystkich pozostałych praw. Najostrzej tę zależnośćwidać w procesie karnym, gdzie po obydwustronach kładzione są na szali podstawowe wartości,takie jak zdrowie, życie, godność czy wolność osobista.To, jak jest zorganizowany proces i które interesysą w nim faktycznie chronione, pokazuje dopiero, jakpaństwo wprowadza w życie zasady zadeklarowanew Konstytucji. Dlatego właśnie proces karny bywanazywany „konstytucją w działaniu” 2 . Sęk w tym, że1Art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowiekai Podstawowych Wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4listopada 1950 r.; Art. 14 ust. 1 Międzynarodowego PaktuPraw Obywatelskich i Politycznych.2A. Gaberle, Reforma procedury karnej w Polsce w latach1990-2002, „Państwo i Prawo” 2002 (675).prawo do rzetelnego procesu to tzw. prawo pozytywne,czyli wymagające aktywnego zaangażowaniapaństwa, a nie jedynie powstrzymania od ingerencjiw sferę wolności obywateli. W rezultacie, ten sampodmiot, którego władzę ta fundamentalna gwarancjama ograniczać, jest odpowiedzialny za jejzrealizowanie.Polska Konstytucja uznaje prawo do sądu i rzetelnegoprocesu, gwarantując każdemu obywatelowi„prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzeniasprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy,niezależny, bezstronny i niezawisły sąd” 3 . Odpoziomu deklaracji i retorycznego uznania do faktycznejrealizacji jest jednak jeszcze długa droga,nawet jeśli mowa o gwarancjach konstytucyjnych.Ta zasada sprawdza się szczególnie w przypadkuprawa do rzetelnego procesu. Dla zrealizowania tejgwarancji potrzebny jest sprawnie funkcjonującysystem, który pogodzi wiele sprzecznych wartościi interesów. Mowa tu nie tylko o interesach samychprzeciwników procesowych, ale także o tzw. interesiespołecznym i wartościach uznawanych za istotnew demokratycznym społeczeństwie. W tym rachunkuindywidualne prawo do obrony czy dochodzeniaswoich racji musi być ważone z ekonomią procesową,kosztami wymiaru sprawiedliwości, jakie musiponieść społeczeństwo, czy ochroną niezawisłościsędziego. Uwzględnienie w procesie sądowym tychwartości wymaga dokonywania wyborów stricte politycznychi wykonywanych na żywym organizmiespołeczeństwa eksperymentów, których efekty niejednokrotniedają się zauważyć dopiero po latach.Wreszcie, dobrze funkcjonujący wymiar sprawiedliwościzakłada współdziałanie różnych grup interesówi instytucji – od szeregowych policjantów posędziów Sądu Najwyższego.Jeśli weźmiemy pod uwagę wielość wyzwań,z jakimi musi się mierzyć każda reforma wymiarusprawiedliwości, być może nie powinno nikogodziwić, że w Polsce, kraju uznawanym za całkiemstabilną demokrację, o średnim poziomie rozwojuekonomicznego, realizacja tego podstawowegoprawa wciąż pozostawia tak wiele do życzenia. Jednakogólna diagnoza jest dla Polski niekorzystna,nawet w porównaniu z państwami o podobnym poziomierozwoju społecznego. W tej ocenie zgadzająsię polskie organizacje pozarządowe monitorującefunkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości 4 , ONZ,3Art. 45 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia1997 r.0Por. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, International HelsinkiFederation Annual Report On Human Rights Violations – 2006,Warszawa 2007; Helsińska Fundacja Praw Człowieka, <strong>Raport</strong>końcowy z realizacji projektu pt. „Poszanowanie prawa dorzetelnego procesu w sprawach karnych”, Warszawa <strong>2008</strong>;Amnesty International, Amnesty International Report <strong>2008</strong>:The State of the World’s Human Rights, Poland; London <strong>2008</strong>.Rada Europy i Europejski Trybunał Praw Człowieka 5 ,wreszcie, mówią o tym coraz głośniej sami przedstawicielepolskiego wymiaru sprawiedliwości 6 . Takistan rzeczy, utrzymujący się bez większych zmian naprzestrzeni kilku ostatnich lat, musi prowokować dozastanowienia.Nie sposób w tym miejscu podjąć się kompleksowegoomówienia problemów związanych z dostępemdo sądu i rzetelnością procesu w Polsce. Celemtej analizy jest tylko zasygnalizowanie najważniejszychproblemów – miejsc newralgicznych, w którychobecny system wydaje się być dysfunkcyjny.Z drugiej strony, czasem ważniejsze niż sama identyfikacjasystemowych dysfunkcji może być postawieniepytania o ich przyczyny i pokazanie szerszegokontekstu. W dużej mierze jest to pytanie o potrzebęi możliwości reformowania systemu, który, zdaniemwielu, funkcjonuje od lat w stanie „permanentnegokryzysu” 7 , do którego wszyscy zdążyli już przywyknąć.Jeśli mówimy o reformowaniu systemu w celulepszego zabezpieczenia praw człowieka, musi pojawićsię pytanie o sposób ważenia nierzadko wykluczającychsię wartości. Ochrona interesów i prawkonkretnych jednostek nigdy nie jest realizowanaw aksjologicznej próżni i prawie nigdy nie jest wartościąbezwzględną. Ta zależność jest szczególniewidoczna w procesie karnym i w jego ramach możerównież rodzić szczególne problemy.Trudny pierwszy krok: zawiadomienieo przestępstwie i co dalej?W sprawach karnych, gdzie ofiara przestępstwa mado przebycia trudną drogę,zarówno w sensie czystoorganizacyjnym, jak i psychologicznym, pierwszykontakt z wymiarem sprawiedliwości jest szczególnieważny. Chodzi o to, aby nie zniechęcić człowiekado dochodzenia swoich praw, a jednocześnieochronić (wciąż tylko) podejrzanego o popełnienieprzestępstwa przed nieuzasadnionym ograniczeniemwolności czy zniesławieniem. Analizy prowadzoneprzez organizacje pozarządowe 8 pokazują, żeten pierwszy etap postępowania bywa nadmiernieutrudniony, a gwarancje poszanowania praw człowieka– niewystarczające. Dla człowieka szukającego5W statystyce wydanych orzeczeń stwierdzającychnaruszenie prawa Polska ma trzecie miejsce po Rosji i Turcji,por. European Court of Human Rights, Annual Report 2007(Statistical Information), Strasbourg <strong>2008</strong>.6J. Ignaczewski, Wymiar sprawiedliwości – teraźniejszośći przyszłość, Biblioteka Monitora Prawniczego, Warszawa<strong>2008</strong>.7Idem, s. 45.8U. Nowakowska, A. Kępka, W. Chańska, Przemoc w rodziniea wymiar sprawiedliwości, Fundacja Centrum PrawKobiet, Warszawa 2005; G. Wrona, Praktyka prowadzeniapostępowania przygotowawczego przez Prokuratury i policjęw zakresie art. 207 k.k.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 43


pomocy w wymiarze sprawiedliwości osobą pierwszegokontaktu jest zwykle policjant dyżurny albowezwany na interwencję domową. Od przebiegu tejinterakcji zależy czasem cały proces. Jeśli funkcjonariusz,świadomie lub nie, zbagatelizuje sprawę albozniechęci skarżącego do wniesienia zawiadomieniao przestępstwie, to może oznaczać nie tylko zamknięciedrogi do sądu, ale także narażenie ofiary na dalszeniebezpieczeństwo. Z obserwacji praktyków wynika,że źródłem typowych zaniedbań czy „znieczulicy”na pewne patologie społeczne jest brak odpowiednichszkoleń i przygotowania policji. Niedostatecznaumiejętność rozpoznania czy zrozumienia sytuacjiofiary, przede wszystkim odróżniania faktyczniebagatelnych konfliktów od poważnych zagrożeń,przekłada się na stosunek policjantów do przyjmowaniadoniesień o przestępstwach i podejmowaniainterwencji. W efekcie ten stosunek często wyglądana lekceważący, a co gorsza jest tak odczuwany przezsamego pokrzywdzonego.To wszystko wpływa również na przebieg (lubbrak!) dochodzenia i skłonność organów ściganiado zastosowania odpowiednich środków zapobiegawczych.W praktyce poszkodowany nie ma skutecznychnarzędzi, aby zmusić policję do podjęciadochodzenia czy zabezpieczenia dowodów w jegosprawie. Teoretyczna możliwość skierowania skargina zaniedbania policjantów do ich zwierzchnikówczy nawet sądu (już na etapie postępowania przygotowawczego),jest zazwyczaj ochroną czysto iluzoryczną.Dowody, jeśli mają być wiarygodne, powinnyzostać zabezpieczone natychmiast po zdarzeniu.Sprawca, jeśli faktycznie stanowi ciągłe zagrożeniedla innych lub swojej ofiary, nie powinien pozostawaćna wolności, a przynajmniej nie w bezpośrednimkontakcie z ofiarą (zwłaszcza pod jednym dachem).Te problemy występują przede wszystkimw przypadkach przestępstw trudnych dowodowo,wkraczających w sferę życia rodzinnego i intymnego,gdzie ocena stanu faktycznego balansuje na granicyuznaniowości. W sprawach o przemoc w rodzinie,molestowanie seksualne, gwałt czy mobbing w miejscupracy najważniejszym dowodem jest często słowoprzeciw słowu. Ponadto stan emocjonalny ofiaryi nierzadko skomplikowana relacja ze sprawcą bardzoutrudniają osobie z zewnątrz zorientowanie sięw sytuacji. W takich przypadkach policja niechętnieangażuje się w dochodzenie, z góry zakładając, żesprawa ma za słabe podstawy albo poszkodowanysam wycofa wniosek. <strong>Raport</strong>y organizacji kobiecychcytują wiele przypadków, w których po interwencjipolicjanci przekonywali ofiary, że wszczynanie postępowanianie ma sensu ze względu na trudnościdowodowe albo straszyli je wizją „ciągania się posądach” 9 . W teorii, jeśli czyn jest ścigany z urzędu,jak w przypadku znęcania się nad rodziną, nawet wycofaniewniosku przez ofiarę w żadnym razie nie powinnoautomatycznie kończyć sprawy. W praktyce,także w przypadku przestępstw ściganych z urzędu,policja nierzadko domaga się od ofiary pisemnychwniosków o ściganie sprawcy. Jest oczywiste, że taki9U. Nowakowska, A. Kępka, W. Chańska, Przemoc w rodziniea wymiar sprawiedliwości, Fundacja Centrum Praw Kobiet,Warszawa 2005.zabieg ma za zadanie przetestować „stopień determinacji”poszkodowanego. W przypadku gdy sprawcąjest osoba bliska, wzrasta prawdopodobieństwo, żetaki „test na determinację” wypadnie negatywniei zakończy testowanemu drogę do sądu zanim taw ogóle miała szansę się rozpocząć.Kolejna problematyczna kwestia to dokonanieprawnej klasyfikacji tego, co funkcjonariusz zobaczyłna interwencji lub usłyszał na posterunku od poszkodowanego– niektóre przestępstwa są ściganez urzędu tylko wtedy, gdy występuje odpowiedniaintensywność czynu. Tak właśnie jest w przypadkuprzemocy, którą państwo ściga tylko wtedy, gdy jejskutki (tj. kodeksowe „naruszenie czynności narząduciała lub rozstrój zdrowia”) trwają dłużej niż 7 dnilub gdy akt przemocy przybiera powtarzalną formęznęcania się. Zawsze w takiej sytuacji pojawiają siępytania o uznaniowość, gdzie, być może, ginie wielespraw, które powinny być bezwzględnie ściganeprzez państwo jako przejawy szkodliwych społeczniepatologii. <strong>Raport</strong>y organizacji pozarządowych 10wskazują na wciąż dużą podatność funkcjonariuszyna uleganie stereotypom i bagatelizowanie groźnychzjawisk, do których w swojej praktyce zdążyli przywyknąć.Druga strona sporu... i społeczeństwo w tleZ drugiej strony, i prawo, i policja muszą zapewnićrzetelny proces także tej drugiej stronie sporu– a więc nie mogą chronić interesu ofiary w sposóbbezwzględny, np. dając wiarę każdej wniesionej skardzei nie żądając jej udokumentowania. Trudno teżwymagać, żeby państwo (a więc pośrednio podatnicy)przyjmowało na siebie obowiązek (i koszt) badaniakażdego, nawet mało uprawdopodobnionegodoniesienia o przestępstwie. Tutaj właśnie wkraczająwspomniane na wstępie wartości konkurencyjnewobec interesów jednostki, w szczególności zasadaekonomii procesowej czy wzgląd na społeczne kosztyfunkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.Zaangażowanie poważnych środków w prowadzeniekażdej, nawet najsłabiej udokumentowanej,sprawy prowadziłoby albo do zupełnego paraliżusystemu, zamykając w efekcie dostęp do sądu takżew najpoważniejszych przypadkach, albo gigantycznegoobciążenia budżetu. Samo zwiększenie nadzorunad policją, czy w ramach policyjnej hierarchii, czyze strony niezawisłego sądu, też nie rozwiązuje problemu,kiedy chodzi o czas, a stawką jest zdrowiei życie ludzkie. W pracy policji, jak w życiu, zawszebędą się zdarzać się momenty uznaniowe, w którychto konkretny człowiek musi dokonać oceny i podjąćdecyzję. Rzecz tylko w tym, żeby ci, którzy są zmuszenipodejmować na co dzień tak istotne decyzje,byli do tego jak najlepiej przygotowani. Powracamyzatem do takich rozwiązań jak przemyślana politykakadrowa, szkolenia, w tym psychologiczne, oraz doinwestowaniepolicji.Jednym z narzędzi, które mogłyby wzmocnićpozycję ofiary na etapie wszczynania postępowania,i to bez uszczerbku dla ochrony, jaka również należysię podejrzanemu o przestępstwo, jest pomocpsychologiczna. Polskie prawo, w szczególności10Idem.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 44przepisy o interwencji kryzysowej 11 , stwarza policjimożliwość skorzystania z pomocy psychologa, jeśliwymaga tego stan psychiczny poszkodowanego.Według monitorujących ten problem organizacjipozarządowych 12 , możliwość ta jest w praktycetraktowana jako luksus i wykorzystywana bardzorzadko. Podczas gdy trafna diagnoza psychologicznai wsparcie udzielone ofierze przestępstwa przypierwszym kontakcie z wymiarem sprawiedliwościmoże mieć kluczowe znaczenie dla całego postępowania.Przede wszystkim, diagnoza psychologamoże pomóc w interpretacji dalszego zachowaniaofiary i sprawić, że np. wycofanie skargi przeciw osobiebliskiej będzie uznane za skutek przemocy, a nieświadomą decyzję.Dylematy postępowania przygotowawczego:jak zabezpieczać prawa jednych,nie krzywdząc drugichObszarem, gdzie na etapie przygotowywania procesunajostrzej ścierają się sprzeczne interesy i gdzie najtrudniejo ich wyważenie, jest stosowanie tzw. środkówzapobiegawczych, czyli narzędzi, które ograniczającwolność podejrzanego mają chronić dobroofiary i usprawniać sam proces. Najdrastyczniejszymz nich jest tymczasowe aresztowanie. Ta szczególnaforma ograniczenia wolności oznacza kompletnąkontrolę nad wszystkimi kontaktami aresztowanegoze światem zewnętrznym, z wyjątkiem kontaktówz adwokatem. W praktyce izolacja w areszcie możebyć niezwykle dotkliwym środkiem, skutecznie uniemożliwiającymizolowanemu dostęp do informacjio postępowaniu czy realną obronę przed dalszymprzedłużaniem aresztu 13 . Taki efekt może być, oczywiście,uzasadniony szczególnymi okolicznościamisprawy, ale nierzadko jest nadużywany w sprawachbłahych czy opartych na poszlakach. Celem tymczasowegoaresztowania powinna być, z jednej stronyochrona ofiary i reszty społeczeństwa przed kolejnąagresją ze strony (wciąż tylko domniemanego)sprawcy przestępstwa, z drugiej – zabezpieczeniedobra samego procesu przed ucieczką oskarżonego,niszczeniem dowodów czy wpływaniem na zeznaniaświadków. Jak sprawa się przedstawia w praktyce,świadczy choćby liczba spraw o niezgodne z prawemstosowanie tymczasowego aresztowania, wniesionychi wygranych przez Polaków przed Trybunałemw Strasburgu. W czerwcu 2007 roku na koncie Polskibyły aż 44 sprawy – trzeci wynik po Rosji i Turcji.Rozmiar problemu doprowadził do tego, że samTrybunał, dość niekonwencjonalnie, zwrócił się doPolski z żądaniem o zbadanie, czy aby ta niezgodnaz prawem praktyka stosowania tymczasowego aresztowanianie jest „problemem systemowym” i zapro-11Art. 46 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej(Dz.U. z 2004 r. nr 64, poz. 593 z późn. zm.).12Por. raporty Komitetu Ochrony Praw Dziecka, NiebieskiejLinii i Centrum Praw Kobiet, cytowany <strong>Raport</strong> AmnestyInternational oraz opracowanie Polacy wobec zjawiskaprzemocy w rodzinie oraz opinie ofiar, sprawców i świadkówo występowaniu i okolicznościach występowania przemocyw rodzinie, badania TSN OBOP dla MPiPS, Warszawa 2007.13Por. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, <strong>Raport</strong> końcowyz realizacji projektu pt. „Poszanowanie prawa do rzetelnegoprocesu w sprawach karnych”, Warszawa <strong>2008</strong>.


ponowanie rozwiązań. Opinia publiczna w Polsce,oswojona z pojęciem „aresztu wydobywczego”, niema chyba w tej kwestii większych wątpliwości: problemniewątpliwie jest systemowy, ale wciąż brakujerealistycznego pomysłu jak ten system uzdrowić.Z drugiej strony, prokuratorzy nie wnioskująo zastosowanie środków zapobiegawczych w wielusprawach, w których ich użycie mogłoby naprawdęuratować zdrowie, a czasem życie, człowieka. Takimobszarem systemowej dysfunkcji, tylko z wypaczeniemw przeciwnym kierunku, jest postępowaniew sprawach o przemoc w rodzinie, gdzie zbyt rzadkostosowane są środki, jakie prawo przewiduje dlaochrony ofiary. Na wniosek prokuratora sąd (pozazastosowaniem zwykłych środków, takich jak tymczasowearesztowanie) może nakazać sprawcyprzemocy opuszczenie mieszkania i wydać zakazzbliżania się do ofiary 14 . Jednak w praktyce dzieje sięto niezwykle rzadko. Według raportów organizacjipozarządowych 15 , w ogromnej większości postępowańsprawca przemocy i jej ofiara pozostają podjednym dachem. Z drugiej strony, statystyki nie pokazującałej złożoności problemu. Decyzje w takichsprawach jak przemoc w relacjach intymnych należądo najtrudniejszych; trudna jest też ocena tego, jakw konkretnym przypadku zadziała areszt albo zmuszeniesprawcy przemocy do opuszczenia lokalu.Na pewno zdarzają się przypadki, w których ostrareakcja i wkroczenie aparatu przymusu doprowadziłybytylko do zaostrzenia konfliktu. Ale niewątpliwiew większości spraw brak zdecydowanej reakcji zestrony policji czy prokuratury utwierdza sprawcęprzemocy w poczuciu bezkarności, a ofiarę – bezradnościi osamotnienia. Procedura Niebieskiej Kartystwarza też niejasny z prawnego punktu widzeniastan pomiędzy wezwaniem policji na interwencjęa formalnym zawiadomieniem o przestępstwie. Dopókisprawa jest na tym pośrednim etapie, prokuratormoże nawet nie wiedzieć o problemie, a tymbardziej o potrzebie izolacji sprawcy przemocy. Niema tutaj prostego rozwiązania i jednej instytucji, naktórą można zrzucić winę za zaniedbania i tę swoistą„znieczulicę”. Ponownie powraca problem odpowiedniegoszkolenia i uwrażliwiania zarówno policjantów,jak i prokuratorów, aby nie bagatelizowalipatologicznych problemów i nie bali się sięgać poinstrumenty prawne.Wobec tego jak skomplikowane okazuje się ważenieróżnych, zasługujących na ochronę prawnąinteresów w postępowaniu przygotowawczym, pojawiasię pytanie, podnoszone już z resztą nie razw debacie publicznej, czy przydałaby się w Polsceinstytucja sędziego śledczego. W założeniu taki sędziamiałby kierować postępowaniem w interesiepraworządności – a więc, zachowując neutralną per-14Art. 3 oraz 14 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r.o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (Dz.U. z 2005 r. nr180, poz. 1493).15E. Majewska, Przemoc w Rodzinie i relacjach intymnych, <strong>Raport</strong>Amnesty International, Warszawa 2005; U. Nowakowska,A. Kępka, W. Chańska, Przemoc w rodzinie a wymiarsprawiedliwości, Fundacja Centrum Praw Kobiet, Warszawa2005 Kancelaria Rady Ministrów, Sprawozdanie z realizacjikrajowego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinieod 1 stycznia 2007 r. do 31 grudnia 2007 r., Warszawa <strong>2008</strong>.spektywę i nie wchodząc w „buty” oskarżyciela. Tymsamym sędzia śledczy byłby gwarantem uczciwościprocesu już na etapie jego przygotowania. Jest prawdopodobnierównie wielu zwolenników, co krytykówtego rozwiązania, głównie ze względu na to, że jegowprowadzenie wymagałoby kompletnej przebudowysystemu, a nigdy nie ma gwarancji, że taka rewolucjasię powiedzie. Nie ulega jednak wątpliwości, żeobecny model postępowania przygotowawczego,gdzie najsilniejszą pozycję mają organy ścigania,dysponujące przy tym dużą swobodą w decydowaniuo tym kogo, jak, i czy w ogóle, ścigać, nie chronidostatecznie praw człowieka – ani poszkodowanego,ani oskarżanego.Pomoc prawna z urzędu: nieuwzględnianakonieczność, realne wsparcie czyniebezpieczna iluzja?Przy obecnym poziomie skomplikowania prawa i postępującejprofesjonalizacji wszystkich instytucji,jakie występują w procesie sądowym, prawo przeciętnegoczłowieka do uczciwego procesu staje sięzupełnie iluzoryczne, jeśli zostanie on pozostawionysam sobie. Do zwyczajnej niewiedzy czy zagubieniaw nowej sytuacji, zwykle dochodzi jeszcze streszwiązany z samym powodem bycia w sądzie, i to bezwzględu na to, czy tym powodem jest oskarżenie czyobrona. Pytanie o to, jak skutecznie zapewnić pomocprawną tym, którzy nie mogą jej sobie „kupić” nawolnym rynku, jest prawdopodobnie tak stare jaksam proces. I podobnie skomplikowane – z bardzowielu względów.Problem z dostępnością darmowej pomocyprawnej zaczyna się już na etapie wiedzy o istnieniui funkcjonowaniu takiej instytucji. Poziom świadomościprawnej w polskim społeczeństwie jestogólnie niski, a wśród grup społecznych, które mająnajczęściej do czynienia z procesem karnym, czyliubogich i zmarginalizownych, zupełnie znikomy.Dlatego tak ważne jest to, żeby oskarżony był jaknajszybciej i w jak najbardziej przystępny sposóbpoinformowany o jego uprawnieniu do uzyskaniapomocy prawnej z urzędu. Natomiast ani przepisyprawa, ani obecna praktyka mu tego nie zapewniają.Zgodnie z prawem policja powinna poinformowaćoskarżonego na piśmie o jego „prawie do kontaktuz adwokatem”, ale nie jest to wcale równoznacznez pouczeniem go jak w praktyce taką pomoc możeuzyskać człowiek, który nie nosi przy sobie numerutelefonu do zaprzyjaźnionego adwokata. Kolejnympotencjalnym źródłem informacji dla oskarżonegomoże być prokurator, ale ten powinien pouczyć goo możliwości uzyskania obrońcy z urzędu, jeśli samuzna, że „z okoliczności sprawy wynika, iż podejrzanynie jest w stanie ponieść kosztów obrony” 16 .Nie wiadomo, jak często ta uznaniowość sprawia, żeprokuratorzy nie udzielają rzetelnej informacji o przysługującejdarmowej pomocy prawnej.Sama procedura występowania o przyznanieobrońcy z urzędu także zakłada uznaniowośći stwarza ryzyko arbitralnych rozstrzygnięć. To wnioskującymusi wykazać, że jego sytuacja materialna16Art. 78 § 1 Kodeksu postępowania karnego z dnia 6 czerwca1997 r. (Dz.U. z 1997 r. nr 89, poz. 555).<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 45nie pozwala na pokrycie kosztów profesjonalnegopełnomocnika, jednak żaden przepis nie pomaga muw tym, określając jakie kryteria zostaną wzięte poduwagę przez sąd. Jeśli taki człowiek nie załączy downiosku wiarygodnych dokumentów (np. zaświadczeniao bezrobociu albo kopii formularza PIT) sądzawsze może uznać, że trudna sytuacja materialnanie została wykazana i nawet nie musi swojej decyzjiszczegółowo uzasadniać. Wreszcie, na odmowęprzyznania obrońcy z urzędu wnioskującemu nieprzysługuje zażalenie (!). Tym, co na pewno ułatwiłobyzadanie (i wnioskującemu o pomoc z urzędu,i oceniającemu taki wniosek sędziemu) byłby formularzz konkretnymi pytaniami czy rubrykami dowypełnienia i pouczeniem, jakie dokumenty mogąbyć przedstawione na dowód trudnej sytuacji materialnej.Ponadto, prawo powinno przewidywaćnormalną procedurę odwoławczą w przypadkach,kiedy sąd nie zgadza się na obrońcę z urzędu, ponieważmówimy tu o podstawowej instytucji, jaka mawyrównywać szanse oskarżonego w konfrontacjiz aparatem państwowym.W kwestii samego dostępu do pomocy z urzędupojawia się również problem zdefiniowania przezprawo, kiedy taka pomoc jest konieczna bez względuna sytuację materialną, czyli kwestia tzw. pomocyobligatoryjnej. Obecnie przyjęte kryterium to klasyfikacjaprawna czynu, za jaki odpowiada oskarżony.W pewnym uproszczeniu, obrońca z urzędu należysię każdemu, kto odpowiada za popełnienie czynuuznawanego za zbrodnię, podczas gdy niektóreczyny klasyfikowane jako występki są zagrożoneprawie równie wysokimi karami, jak te uznawane zazbrodnie (powyżej 10 lat). Takie uregulowanie prawado pomocy obligatoryjnej jest niezgodne nie tylkoz logiką, ale także z orzecznictwem EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka, który orzekł, że właściwymkryterium dla oceny, czy państwo nie powinnozapewnić pomocy prawnej jest właśnie zagrożeniesurową karą. W tym punkcie powinien się, wypowiedziećpolski Trybunał Konstytucyjny i wymusić naustawodawcy zmianę przepisów prawa.Problem z obecnym systemem nie kończy sięjednak na utrudnionym dostępie do pomocy prawnejz urzędu; w pewnym sensie największy problemzaczyna się dopiero po jej uzyskaniu. Jeśli już pojawiasię w procesie obrońca z urzędu, sąd i prokuratormają prawo zakładać, że – skoro oskarżony ma profesjonalnewsparcie – siły przeciwników procesie zostaływyrównane i gra toczy się według uczciwych reguł.A jednak największy problem obecnie to właśniejakość pomocy, na jaką realnie może liczyć klient,który za nią nie zapłaci. Reprezentacja przed sądemto szczególny typ usługi, której jakość trudno mierzyćobiektywnymi kryteriami i takim prostym miernikiemjak sam skutek. Rzecz w tym, że w procesie sądowymrezultat powinien zależeć od czynników obiektywnych(takich jak racja czy wina), a nie tego, ile wysiłkuw sprawę włoży adwokat. Oczywiście, w praktyceustalenie prawdy obiektywnej jest ideałem nie zawszeosiągalnym i bardzo wiele zależy właśnie odzaangażowania aktorów występujących po obydwustronach sporu. Mimo to, samego założenia o ograniczonymwpływie pełnomocnika na wynik procesupodważyć nie można, nie podważając przy tym


dogmatu o niezawisłości i nieomylności sędziego.Między innymi dlatego na ogół trudno wykazać, kiedypomoc adwokata była zupełnie iluzoryczna, albowręcz szkodliwa, a kiedy sprawa była „obiektywnieprzegrana”. Jeśli przedmiotem usługi (jaką przecieżjest pomoc prawna) ma być należyta staranność, tolaikowi, do tego w stanie stresu i zagubienia, ciężkojest ocenić, czy dostaje odpowiednią jakość. Jeślido tego jeszcze nie on sam, tylko państwo, płaci, torealna możliwość dyscyplinowania pełnomocnikamaleje niemal do zera, przekształcając teoretyczneprawo do pomocy w swoistą jałmużnę.Mimo pewnego obszaru uznaniowości w oceniepracy adwokata, chyba nikt obecnie nie ma wątpliwościco do tego, że mamy w Polsce systemowyproblem z jakością pomocy prawnej z urzędu. Nieznaczy to, że nie zdarzają się adwokaci, którzy traktująten obowiązek bardzo poważnie i świadczą realnąpomoc, ale o wiele częściej obrońca z urzędu niekontaktuje się ze swoim klientem w ogóle i zjawia(o ile w ogóle) na rozprawie bez przygotowania. Jakwynika z rozmów z sędziami, takie zaniedbania sąnotoryczne i obecność pełnomocnika z urzędu corazczęściej jest traktowana jak przeszkoda, a w najlepszymrazie neutralny czynnik, na sali sądowej. Właśniew tym kontekście pojawia się pytanie o właściwąreakcję sędziego czy prokuratora na takie iluzorycznezaangażowanie obrońcy w proces. Prawo nie zajmujesię wprost konsekwencjami takiej dysfunkcji, alenakłada na sędziego ogólny obowiązek pouczaniaoskarżonego na temat jego praw i przebiegu postępowania.Jak sędzia z tej możliwości korzysta nasali sądowej, jest już kwestią dobrej woli i etycznegozachowania. A zatem, ponownie, wszystko sprowadzasię do ukształtowania odpowiedniego podejściasędziów i prokuratorów do „człowieka w procesie”oraz zasad etyki – i prawniczej, i ogólnoludzkiej.Nie tylko problem adwokataDysfunkcyjność obecnego systemu nie jest (a przynajmniejnie tylko) kwestią złej woli czy zaniedbańadwokatów obciążanych sprawami z urzędu. Całyszereg czynników determinuje ich stosunek do tegoobowiązku, a czasem wręcz uniemożliwia rzetelnewywiązanie się z niego. Przede wszystkim, adwokatnie decyduje ani o tym, czy ma być na liście osóbudzielających pomocy z urzędu, ani jaka, w sensiemerytorycznym, sprawa do niego trafi, ani kiedyto nastąpi. Nawet przy najlepszej woli nie jest więcw stanie się na tę okoliczność przygotować, a tymsamym zagwarantować klientowi odpowiedniej jakościusług. Ten brak wyboru i kontroli nad sytuacjąto wynik oparcia całego systemu na powszechnymobowiązku świadczenia pomocy z urzędu, czyli(w teorii) obciążającym wszystkich w równym stopniu.Losowy przydział spraw ma tę logikę, że „klientz urzędu” powinien mieć równe szanse trafienia naadwokata świetnego albo słabego, przy założeniu żezdarzają się i tacy, i tacy.W praktyce, żadne z tych założeń nie działa, zeszkodą przede wszystkim dla klientów – czyli naprawdęosób najbardziej zainteresowanych dobrymfunkcjonowaniem tego systemu. Dobrzy adwokaci,prowadzący intensywną praktykę, nie mają zwykleczasu na sprawy z urzędu i nagminnie korzystająz substytucji, czyli zastępstwa procesowego. Sytuacjęsamego adwokata pogarsza to, że przy przydzielaniuspraw z urzędu nie uwzględnia się jego specjalizacji:wielokrotnie sprawy karne trafiają do osóbzajmujących się na co dzień prawem spółek handlowychczy prawem pracy. W efekcie klient nigdy niewie, kto się zjawi na jego sprawie i czy będzie do niejprzygotowany. Motywację adwokatów do poważnegopotraktowania spraw z urzędu bardzo skuteczniepogarsza też ryczałtowy system obliczania wynagrodzeń,zgodnie z którym przyznawane koszty zależąod rodzaju sprawy, a nie ilości realnie włożonej w niąpracy. Dodatkowo, państwo zazwyczaj nie jest zdyscyplinowanymkontrahentem i, co przyznają wszyscy,opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzeń są naporządku dziennym. Organizacje pozarządowe 17 jużod lat sugerują, że lepszym (i prawdopodobnie nawettańszym) rozwiązaniem byłoby utworzenie BiuraObrońcy Publicznego, czyli profesjonalnej instytucjizajmującej się tylko bezpłatną pomocą prawną dlaosób korzystających z pomocy prawnej z urzędu.Obrońcy publiczni byliby prawnikami przeszkolonymido pracy z „klientem z urzędu”, opłacanymi przezpaństwo, a przede wszystkim podejmującymi siętego zadania z wyboru. Taki system dawałby zapewnewiększą gwarancję, że środki publiczne przeznaczonena bezpłatną pomoc oskarżonym nie zostanązmarnowane.Warto się w tym momencie także zastanowić, czy– wobec skomplikowania procesu karnego i ogólniefatalnego stanu wiedzy prawnej w społeczeństwie –powszechnie dostępna pomoc prawna nie powinnabyć regułą, a nie wyjątkiem. I to nie tylko w trakcieprocesu, ale też na etapie postępowania przygotowawczegoi po wydaniu wyroku. Oczywiście, takipostulat musi się spotkać z oporem adwokatów, którzyżyją ze sprzedaży swoich usług na wolnym rynku,i podatników, którzy musieliby za taki system „bezpłatnej”pomocy prawnej zapłacić. Prawo jednostkido uczciwego procesu napotyka i tutaj na oczywisteograniczenie w postaci interesu ogółu, głównie interesuekonomicznego. A jednak, nawet abstrahującjuż od uprawnionych argumentów etycznych, niejest wykluczone, że interes ekonomiczny ogółu byłbylepiej zabezpieczony przez prosty system bezpłatnejpomocy prawnej dla oskarżonych i poszkodowanych,pod warunkiem, że taki system działałbysprawnie. Koszt takiego państwowego biura pomocyprawnej mógłby być niższy niż obecne nakłady z budżetuna wynagrodzenia dla adwokatów za częstofikcyjną pracę i koszty sądowe przeciągających sięprocesów. W dużym stopniu postępowania przed sądemsą przedłużane właśnie przez nieprofesjonalnezachowanie i niestawiennictwo pełnomocników lubskargi wnoszone przez niedoinformowanych i zagubionychoskarżonych.Człowiek przed sądem: momentsprawiedliwości czy frustracji?Sala sądowa jest tym miejscem, które w powszechnejopinii utożsamia się z wymierzaniem spra-17Por. m.in. Ł. Bojarski, Dostępność nieodpłatnej pomocyprawnej. <strong>Raport</strong> z monitoringu, Helsińska Fundacja PrawCzłowieka, Warszawa 2003.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 46wiedliwości i faktyczną realizacją prawa do sądu.W rzeczywistości, co pokazuje też niniejsza analiza,sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana i momentrozprawy jest tylko kolejnym etapem długiegoprocesu, angażującego wiele różnych instytucji. O iletrudno jednoznacznie uznać go za etap najważniejszy,o tyle na pewno kumulują się w nim rezultatyi błędy wszystkich poprzednich faz postępowania.Jeśli policja nie zabezpieczyła dowodów, prokuratornie zastosował właściwych środków zapobiegawczych,a adwokat nie przygotował się do sprawy, towszystko będzie mieć zasadniczy wpływ na przebiegrozprawy i uczciwość procesu. Z jednej strony, tazależność rozprasza odpowiedzialność za rzetelnośćpostępowania i ochronę praw człowieka w procesiepomiędzy różnych aktorów, z drugiej, nakłada nasędziego szczególną odpowiedzialność za wykorzystanieostatniej szansy naprawienia wszystkiego, cojeszcze można naprawić, aby te prawa zabezpieczyć.W tym kontekście pojawia się pytanie, czy sędziowiesą do pełnienia tej trudnej roli przygotowani i czyprawo daje im odpowiednie narzędzia.W kwestii prawa, czyli formalnych uprawnień sędziego,obecna sytuacja nie wydaje się zła: sędzia mawiele formalnych środków wpływania na przebiegrozprawy i zachowanie pozostałych aktorów. Możezawieszać i odraczać rozprawę, zlecać przeprowadzenienowych dowodów, wpływać na przesłuchanieświadków, składać skargi na błędy obrońcy i prokuratora.Przede wszystkim to sędzia, jako niezawisłyorgan, ocenia wartość i znaczenie wszystkiego, cosię na sali wydarza lub trafiło wcześniej do akt sprawy.Kwestia jego realnych możliwości korzystaniaz tych narzędzi i tego, na ile są one skuteczne, to jużproblem bardziej złożony. Nawet tak powszechnyproblem, jak dyscyplinowanie obrońcy z urzędu nieokazuje się prosty. Z jednej strony, mamy argumento podziale ról w procesie, zgodnie z którym to niesędzia powinien decydować, jak ma przebiegać liniaobrony. Z drugiej strony, jeśli nawet jest oczywiste(a często jest), że obrońca nie podejmuje żadnegowysiłku, żeby faktycznie klienta bronić, złożenieskargi do rady adwokackiej nic nie pomoże temukonkretnemu oskarżonemu. Być może powinien istniećskuteczny mechanizm prawny, umożliwiający,czy wręcz nakazujący, sędziemu reagowanie na takiesytuacje zawieszeniem postępowania i żądaniemzmiany obrońcy. <strong>Przeciw</strong> takiej kompetencji sędziegona pewno wystąpiliby sami adwokaci, broniącniezależności swojej korporacji oraz większość społeczeństwa,występując w obronie swoich podatków,ekonomii procesowej czy szybkości postępowania.Dlatego wciąż najlepszym rozwiązaniem wydaje sięreforma u źródła problemu, jakim jest dysfunkcyjnymodel przydzielania spraw z urzędu, ignorującyrealne możliwości, kompetencje i chęci adwokatów,a nie łatanie dziur w systemie poprzez zwiększanienadzoru sędziego.Nie negując, że na przebieg rozprawy wpływawiele czynników wykraczających poza sąd, w tymzachowanie obrońcy i prokuratora, zasadniczeznaczenie ma także sama jej organizacja i bieżącedecyzje podejmowane przez sędziego. W tym zakresiepełna odpowiedzialność za uczciwość procesuspoczywa już na konkretnej osobie sędziego – głów-


nego reżysera tego swoistego spektaklu, jakim jestrozprawa. Strategicznym jej elementem jest wysłuchaniezeznań świadków. Mają one służyć przedewszystkim ustaleniu tzw. prawdy materialnej (czylifaktów). Jednak dążenie do poznania stanu faktycznegow sprawie nie może być realizowane za wszelkącenę. Sędzia musi zadbać również o to, by w miaręmożliwości ochronić poszkodowanego (i w pewnymsensie innych świadków) przed tzw. wtórnąwiktymizacją, czyli krzywdą, jaką może im wyrządzićzbyt inwazyjne lub agresywne przesłuchanie. Szczególniew sprawach wkraczających w życie intymneświadków lub przywołujących głęboko traumatyczneprzeżycia, jak przemoc seksualna, mobbing, czy znęcaniesię nad rodziną, publiczne przesłuchanie możewywoływać ogromy stres.Do tej konkluzji doszedł już częściowo polskiustawodawca, wprowadzając szczególne przepisyregulujące przebieg i formę przesłuchań z udziałemdzieci-ofiar przemocy i przestępstw na tle seksualnym.Taki świadek nie może być przesłuchiwanywięcej niż raz, chyba że w momencie przesłuchanianie było możliwe postawienie zarzutów sprawcy.Może się to odbywać tylko przy udziale biegłegopsychologa. Regulacja i praktyka przesłuchiwaniadzieci to już efekt bardzo pozytywnej reformy, mimoże wspomniany wyjątek od reguły jednorazowegoprzesłuchania bywa nadużywany przez prokuratorów,którzy zwlekają z postawieniem zarzutów, żebytylko móc z takiej możliwości skorzystać. Ponadto,nie chodzi tu jedynie o formę, która w przypadkuprzesłuchiwania dorosłych wciąż bywa brutalna, aletakże o zakres dopuszczalnych pytań. Polskie prawonie zabrania zadawania pytań o szczegóły z życiaintymnego ofiar podczas przesłuchań w sprawacho przemoc seksualną i jedynym zabezpieczeniemprzesłuchiwanego przed publicznym praniem brudów,stereotypizacją, czy wręcz psychicznym znęcaniemsię przez adwokata jest oddalenie pytaniaprzez sędziego. Niewątpliwie w tej sferze pozostajew Polsce ogrom pracy do wykonania, ponieważobecny poziom uwrażliwienia na problem wtórnejwiktymizacji i typowe praktyki stosowane w sądachsą dalekie od europejskiej normy.W niektórych krajach, w szczególności w WielkiejBrytanii, już w latach siedemdziesiątych (!)wprowadzono przepisy ograniczające nie tylko formęprzesłuchań w sprawach o gwałt, ale także zakresi przedmiot pytań, jakie można zadawać pokrzywdzonym(tzw. rape-shield laws). Po kilkudziesięciulatach doświadczeń oraz stopniowego zaostrzaniatych przepisów sędziowie i parlamentarzyści dyskutująnad tym, jak równocześnie zabezpieczyć interesoskarżonego i zapewnić mu prawo do obrony.Ta dynamika pokazuje drugą stronę medalu, którą,w przypadku ochrony pokrzywdzonego, jest zawszeprawo do rzetelnego procesu domniemanego sprawcyprzestępstwa. Ten problem już jest podnoszonyprzez sędziów jako komentarz do procedur wprowadzonychw sprawach z udziałem dzieci. Z drugiejstrony, na szali stawiany jest tutaj również interessamego przesłuchiwanego, któremu ścisłe ograniczeniaformalne mogą, w pewnych sytuacjach, uniemożliwićsprostowanie niedopowiedzeń czy nieprzemyślanychstwierdzeń. W sprawach tak trudnychjak przemoc seksualna czy znęcanie się nad bliskimimoże się okazać, że bezwzględna reguła jednegoprzesłuchania albo zakaz pytań określonego typunie służą prawdzie materialnej i, na dłuższą metę, niechronią nikogo. A jednak nie ulega wątpliwości, żeśrodek ciężkości w polskim modelu procesu karnegojest wciąż przesunięty daleko w drugą stronę i czekanas wiele pracy, aby zapewnić ochronę poszkodowanychprzed wtórną wiktymizacją.Sąd mało ludzki?<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 47Kiedy mowa o rozprawie, trzeba uświadomić sobietakże rolę psychologiczną i wychowawczą tegoetapu postępowania: kontakt z sądem oraz samamożliwość konfrontacji z przeciwnikiem właśnie nasali sądowej to te elementy, które dla przeciętnegoczłowieka oznaczają wymierzenie sprawiedliwości.Bez względu na to, po której stronie sali sądowej tenczłowiek się znajduje: i oskarżony, i poszkodowanypowinni opuścić salę z poczuciem, że sprawiedliwościstało się zadość. Jeśli przebieg rozprawy nieuwzględni tej wychowawczej i symbolicznej funkcji,może to oznaczać nie tylko zmarnowanie szansysamego wymiaru sprawiedliwości na dotarcie dokonkretnego człowieka, ale także odebranie temuczłowiekowi istotnej satysfakcji i, w pewnym sensie,prawa do sądu. Tak się dzieje, kiedy rozprawa jestprowadzona niedbale i w pośpiechu, bez czasu nawyjaśnienia ani miejsca na indywidualne potraktowanieczłowieka, dla którego to może być najważniejszasprawa w życiu. Z rozmów z samymi sędziamiwynika, że na zauważenie i uwzględnienie potrzeb indywidualnegoczłowieka przed sądem faktycznie niema zazwyczaj czasu. W odpowiedzi na krytykę tegostanu rzeczy nasuwają się natychmiast argumentyo ekonomice procesowej czy potrzebie zapewnieniaprawa do sądu każdemu, co narzuca niezaprzeczalneograniczenia środków i czasu, jakie można przeznaczyćna poszczególne sprawy. Ale czy aby na pewnojest to tylko kwestia obiektywnych ograniczeń, takichjak czas? Wydaje się, że niezupełnie: że jest to również,a może przede wszystkim, problem nastawieniasędziego i jego wrażliwości na potrzeby człowieka,który przed nim stoi.To, czego nie widać w kodeksach ani protokołach,a mimo to ma zasadniczy wpływ na jakość(rzetelność) postępowania, jest atmosfera i poziomstresu na sali sądowej. Klasyczny przebieg rozprawyzakłada cały szereg form, procedur i kodów komunikacyjnych,które dla laika są w najlepszym razieniezrozumiałe, a w najgorszym – wywołują w nimpoczucie niższości i zagubienia. Jest tych elementówcały szereg, żeby wymienić tylko obowiązekskładania zeznań na stojąco i tyłem do sali, wymógzwracania się do sądu per „wysoki sądzie” i praktykazwracania się sędziego do świadków i oskarżonegow trzeciej osobie (!). Ta zewnętrzna otoczka w sporejwiększości nie ma oparcia w przepisach, a wynika poprostu z przyjętych norm zwyczajowych. Musi siętutaj pojawić wątpliwość, czemu i komu takie normyw rzeczywistości służą. Możliwym i często wysuwanymargumentem jest dbałość o powagę sądu czyuświadomienie człowiekowi, który się w tym sądzieznalazł, że wszystko co powie i zrobi na sali sądowejmoże być doniosłe w skutkach. Z obserwacji doświadczonychsędziów wynika jednak, że nie tędydroga: poczuciem lęku czy zagubienia nie sposóbzbudować prawdziwego autorytetu, a poziom stresuwywołany samą obecnością w sądzie zapewne wystarcza,żeby uświadomić przeciętnemu człowiekowipowagę sytuacji. Potwierdza to praktyka innych krajów,na przykład Holandii, gdzie świadek zeznaje nasiedząco, a z prowadzonych przez Holendrów badańwynika, że sędziowie mają w tym społeczeństwiebardzo wysoki autorytet, czego nie można powiedziećo Polsce.Wydaje się, że stosunek sędziego do osób nasali, a szczególnie nieprofesjonalistów, to ten szwankującyelement systemu, którego reforma mogłabynastąpić bez rewolucji i wielkich nakładów finansowych.Problem w tym, że program szkolenia sędziówprawie nie przewiduje szkoleń z zakresu psychologiiczy komunikacji interpersonalnej ani na etapie aplikacji,ani dalszych szkoleń zawodowych. Rzeczą pierwszoplanowąw reformie wymiaru sprawiedliwościmusi być zmiana podejścia do edukacji sędziów:przesunięcie akcentów z umiejętności interpretowaniaprzepisów czy znajomości orzecznictwa naprzedmioty interdyscyplinarne, a szczególnie na etykęsędziowską w działaniu.Wreszcie problem zupełnie podstawowy, jeślichodzi o pełną realizację prawa do bycia wysłuchanymprzez niezawisły sąd, to utrata kontroli nad postępowaniemprzez poszkodowanego. Polski modelprocesu karnego zakłada, że z momentem wniesieniaaktu oskarżenia poszkodowany przestaje być stronąpostępowania, a w jego miejsce (i prawa) wchodzipaństwo uosobione w roli prokuratora. Celem tegozabiegu jest działanie i dla dobra poszkodowanego,i dla dobra ogółu, przy założeniu, że w interesiewszystkich leży sprawne osądzenie i ukaraniesprawcy. Wszystko jest w porządku, dopóki proceskarny realizuje w pełni tę zasadę, zapewniając poczuciesprawiedliwości i zadośćuczynienie moralnesamemu poszkodowanemu. Jednak i w praktyce,i w samym prawie zdarzają się wyjątki, które ten porządekzaburzają. Polskie prawo karne przewidujesytuacje, w których, ze względu na ekonomikę procesową,próbę uproszczenia i skrócenia postępowania,rezygnuje się z postępowania przed sądem, bądźw znaczącym stopniu się je ogranicza. Chodzi tu naprzykład o instytucje skazania bez rozprawy 18 , dobrowolnegopoddania się karze 19 oraz warunkowegoumorzenia postępowania karnego 20 . Możliwośćkorzystania z tych instytucji zależy od spełnieniaokreślonych warunków, w szczególności niewielkiejrangi popełnionego czynu i dobrej postawy sprawcy.W pewnych sytuacjach poszkodowany ma równieżzapewnioną, przynajmniej teoretyczną, możliwośćkontroli nad przebiegiem postępowania karnego. Np.w przypadku wniosku o dobrowolne poddanie sięodpowiedzialności karnej, który wnoszony jest przezoskarżonego, pokrzywdzony może zgłosić sprzeciwna rozprawie, o terminie której powinien zostać po-18Art. 335 § 1 Kodeksu postępowania karnego (Dz.U. z 1997 r.nr 89, poz. 555).19Art. 387 Kodeksu postępowania karnego (Dz.U. z 1997 r. nr89, poz. 555).20Art. 66 Kodeksu karnego (Dz.U. z 1997 r. nr 88, poz. 553).


informowany. Mimo to pozostaje wątpliwość, czyobowiązujące regulacje pozwalają na rzeczywistąochronę interesów poszkodowanego. Zwłaszcza, żenie zawsze ma on nawet tę teoretyczną możliwośćoddziaływania na dalszy tok procesu (np. w przypadkuumorzenia postępowania ze względu na niepoczytalnośćsprawcy). Podczas gdy brak rozprawyoznacza także brak tego symbolicznego spektaklusprawiedliwości, na który poszkodowany często bardzoliczy. Ze względu na to, szczególnego znaczenianabiera wiedza, doświadczenie i wyczucie sędziego,który pojmując decyzję o rezygnacji z rozprawypowinien za każdym razem mieć na względzie celpostępowania karnego i jego społeczny wymiar, takby nie pozostawić poszkodowanego w poczuciu, żesprawiedliwości nie stało się zadość.Zamiast konkluzjiBez wielkiej przesady można stwierdzić, że reformawymiaru sprawiedliwości to praca na pokoleniai że niewiele jest w życiu społecznym obszarówo podobnym poziomie skomplikowania oraz tyludynamicznych współzależnościach. Tym trudniejjest formułować konkretne rekomendacje zmian,skoro to, czy dane rozwiązanie okaże się dobre, czyznowu w pewnym stopniu dysfunkcyjne, zależeć będziew dużej mierze od kontekstu, w którym przyjdziemu funkcjonować. Zasadniczym elementem tegokontekstu jest człowiek, o czym łatwo się zapominaprzy projektowaniu kompleksowych zmian; człowiekznajdujący się po obydwu stronach sporu, w czasiedochodzenia czy na sali sądowej, i w każdym przypadkupodatny na błędy, uprzedzenia i słabości.Powyższa diagnoza pokazuje, że w wielu sytuacjachto właśnie słabość tego ludzkiego elementu, a niesamych rozwiązań prawnych, jest przyczyną łamaniapraw człowieka i nadużywania władzy.Z drugiej strony, tak często przywoływany system,czyli uwikłanie ludzi we wzajemne zależnościi trudne dylematy, jest tym katalizatorem, którynormalne słabości i błędy ludzkie przeobraża w poważnei nagminne dysfunkcje. Dlatego największymwyzwaniem jest takie przekształcanie reguł rządzącychprocedurą karną, aby te tendencje do „błędówi wypaczeń” maksymalnie rozładowywać, a nie, jakto ma miejsce obecnie, intensyfikować. Pomimo żetrudno wymagać kompleksowej reformy w przeciągumiesięcy, nadchodzący rok powinien być rokiempoważnej publicznej dyskusji o tym, jak się do takiejreformy zabrać – w szczególności jak szkolić i przygotowywaćdo niej policję, sędziów, adwokatówi prokuratorów.Celem tej analizy było przede wszystkim pokazanie,że nie ma prostych odpowiedzi na trudne pytaniai że ważenie sprzecznych interesów, z których każdyw pewnym stopniu zasługuje na ochronę, jest nieodłącznymelementem wymierzania sprawiedliwości.Dlatego z koniecznością prawnego ograniczania niektórychpraw człowieka w procesie karnym trzeba siępogodzić. Natomiast w żadnym wypadku nie możnatolerować ich zwyczajnego łamania i faktycznychnaruszeń podstawowych gwarancji rzetelnego procesu.Pomocy merytorycznej i konsultacji przy przygotowywaniupowyższej analizy udzielili następujący praktycyi eksperci (kolejność nazwisk alfabetyczna):Maria Ejchart(Fundacja Helsińska)Prok. Aleksander Herzog(Sekcja Polska Międzynarodowej Komisji Prawników)Sędzia Jacek IgnaczewskiAdw. Urszula NamiotkiewiczMaria Niełaczna(Stowarzyszenie Interwencji Prawnej)Robert Ofiara(Komitet Ochrony Praw Dziecka)Sędzia Iwona RamotowskaProk. Wojciech RamotowskiSędzia SN Teresa Romer(Sekcja Polska Międzynarodowej Komisji Prawników)Apl. adw. Marcin SzymielewiczSerdecznie dziękuję.KSZKatarzyna Szymielewicz – prawniczka, absolwentkaUniwersytetu Warszawskiego oraz School ofOriental and African Studies (Development Studies),członkini Polskiej Sekcji Międzynarodowej KomisjiPrawników. Współpracuje z organizacjami pozarządowymi.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 48


Sytuacja osób pozbawionych wolności.Podstawowe problemyStowarzyszenie Interwencji PrawnejMaria NiełacznaWitold Klaus1. Sytuacja osób tymczasowo aresztowanych 1Zagadnienie tymczasowego aresztowania trzebarozpatrywać na dwóch płaszczyznach: stosowaniatego środka przez sądy i prokuratury oraz warunkówodbywania aresztu w jednostkach penitencjarnych.W ostatnich latach w Polsce wobec tymczasowegoaresztowania używa się określenia „areszt wydobywczy”2 . Pokazuje ono politykę władz wobec jegostosowania – nie używa się go do zabezpieczenia prawidłowegotoku postępowania przygotowawczego,a do wymuszenia zeznań obciążających inne osoby.Średniorocznie w 2007 r. w aresztach przebywałook. 23.500 osób. Ich liczba obecnie maleje.W pierwszej połowie <strong>2008</strong> r. sądy zastosowały tenśrodek wobec prawie 13 000 osób (co daje spadek ażo 23%!). Jeśli chodzi o długość stosowania aresztu,to w co trzecim przypadku trwa on ponad 3 miesiące,a na koniec czerwca <strong>2008</strong> r. było ponad 100 osóbjuż przetrzymywanych dłużej niż 1,5 roku (w tym 22ponad 2 lata). Ten stan był wielokrotnie przedmiotemskarg do Trybunału w Strasburgu – do czerwca2007 r. Polska przegrała aż 44 sprawy. Koszt wypłaconychtylko w 2006 r. odszkodowań za niesłusznelub bezprawne tymczasowe aresztowanie sięgnąłprawie 4,8 mln złotych.Wskazuje się, że stosowanie tymczasowegoaresztowania przez sądy odbywa się automatycznie– uwzględnianych jest prawie 90% wnioskówprokuratorskich, a jedynie niewielka część odwołańzostaje uchylona przez sąd wyższej instancji (na poziomie15% w 2007 r. i 20% w I połowie <strong>2008</strong>). Sądw orzeczeniu o zastosowaniu środka w zasadzie niepodaje wyczerpującego uzasadnienia opartego nastanie faktycznym, a powołuje się na ogólne sformułowania,takie jak zagrożenie wysoką karą, obawamatactwa czy ucieczki. Przy stosowaniu aresztu istniejątakże problemy natury proceduralnej – zagadnienieograniczenia jawności postępowania, dostępudo obrońcy i akt sprawy. Zwraca się także przy tejokazji często uwagę na problem upolitycznienia1Opracowano na podstawie: R. Bieługa, M. Gilewicz,Informacja statystyczna o działalności powszechnychjednostek organizacyjnych prokuratury w I półroczu<strong>2008</strong> roku, Warszawa <strong>2008</strong>, str. 5, 18, 19; Informacjao wykonywaniu kary pozbawienia wolności i tymczasowegoaresztowania za rok 2007, Warszawa <strong>2008</strong>, str. 4; opiniaprzyjaciela sądu z 4.03.<strong>2008</strong> opracowana przez HelsińskąFundację Praw Człowieka w sprawie Jamroży przeciwkoPolsce (nr 6093/04) rozpatrywanej przez Trybunał PrawCzłowieka w Strasburgu, http://www.hfhrpol.waw.pl/precedens/images/stories/jamrozy_amicus_final.pdf2Por. S. Waltoś, Proces karny. Zarys systemu, Warszawa<strong>2008</strong>, s. 437.prokuratury czy też sądów. Widać go zresztą wyraźnie,kiedy śledzi się dane statystyczne o stosowaniutymczasowego aresztu – wystarczyła sama zmianaministra sprawiedliwości, by liczba wniosków prokuratorskichspadła aż o ¼, a sędziowie w II instancjiczęściej uchylali ten środek (wzrost tego typu orzeczeńo 5%).Wreszcie, drugi aspekt – warunki odbywaniatymczasowego aresztowania. Reżim przetrzymywaniaaresztantów jest znacznie sroższy, niż osób jużskazanych. Praktycznie są oni pozbawieni kontaktówz rodziną (widzenia odbywają się za każdorazowązgodą prokuratora lub sądu 3 ). Przetrzymywani sączęsto w gorszych warunkach – w mniejszych celach,gorzej wyposażonych, z ograniczonym dostępem doświatła dziennego (poprzez montowanie specjalnychprzesłon w oknach, zwanych blendami). Do tegopraktycznie nie ma dla nich żadnej oferty zajęć, polaspacerowe mają najgorsze warunki. W efekcie aresztancisiedzą 23 godziny bezczynnie w celi.Do tego zdarzały się ostatnio przypadki przetrzymywaniaw areszcie osób, którym sąd uchyliłstosowanie tego środka. Były one zwalniane kilkadni po tym orzeczeniu, choć powinny być zwalnianenatychmiast 4 .2. Warunki bytowe osadzonychObecnie na warunki polskich więzień wpływa karnapolityka państwa. Sądy zbyt często orzekają o pozbawieniuwolności i areszcie, co w efekcie spowodowałoutrzymujące się od kilku lat przeludnienie.Kodeksowa norma 3 m 2 na osobę nie jest przestrzegana.Daleko nam do europejskiego standardu 4 m 2promowanego przez Europejski Komitet ZapobieganiaTorturom (dalej: CPT), który wyraźnie stwierdza,że poziom przeludnienia (zagęszczenia w celi) „możeosiągnąć taki stopień, który sam w sobie jest nieludzkilub poniżający z fizycznego punktu widzenia”, zaśprzeludniony zakład karny „zazwyczaj oznacza stłoczonei niehigieniczne pomieszczenia, nieustannybrak prywatności” 5 .W rzeczywistości skutkuje to ograniczeniemdostępu do światła naturalnego, zaduchem w celi,brakiem przestrzeni życiowej. Dalsze skutki to napięciei agresja między współwięźniami, przypadkiutarczek, poniżania, samouszkodzeń i pobić.3Przepis ten został zresztą zaskarżony przez Rzecznika PrawObywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego – por. skargaRzecznika Praw Obywatelskich z dnia 2.01.2007, dostępnana stronie: http://www.rpo.gov.pl/pliki/1168954735.pdf;sygnatura sprawy w Trybunale Konstytucyjnym K 1/074Por. list w tej sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich doMinistra Sprawiedliwości z 20.05.<strong>2008</strong> r.: http://www.rpo.gov.pl/pliki/12118054580.pdf5§ 46 Drugiego Sprawozdania Ogólnego [CPT/Inf (92) 3]i § 13 Siódmego Sprawozdania Ogólnego [CPT/Inf (97) 10].Niemniej jednak warunki bytowe w polskich więzieniachpoprawiły się w ostatnich latach. Stan utrzymaniazakładów karnych, zwłaszcza pomieszczeńużytkowych (łaźnie i kuchnia) oraz mieszkalnych(cele), zależy od infrastruktury budynków, ich wiekui prac renowacyjnych. Na bieżąco są prowadzoneprace remontowe oraz konstrukcyjne. Wiele do życzeniapozostawia wentylacja w celach, która właściwienie działa. Dlatego kwestią priorytetową powinnapozostawać poprawa warunków cel, gdzie więźniowiespędzają znaczną część swojego czasu. Problememjest także to, że nie we wszystkich jednostkachistnieją cele przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych6 . Problem ten został zauważony przezpolskie władze stosunkowo niedawno i powoli jestrozwiązywany (przy nowowprowadzonych remontachzazwyczaj cele takie są budowane).Jeśli chodzi o wyżywienie, wątpliwości wzbudzautrzymująca się od dłuższego czasu bardzo niskastawka żywieniowa na jednego więźnia (4,60 zł). Posiłkinie są urozmaicone, mało jest warzyw, właściwiebrak jest owoców, a po ostatnich podwyżkach corazmniej jest nabiału.Utrzymanie higieny jest podstawową potrzebą człowiekai buduje jego poczucie wartości. Skarbowe środkihigieny osobistej dostarczane więźniom są bardzo złejjakości. Ci, którzy mogą sobie na to pozwolić, nie używająich bądź używają do czyszczenia urządzeń sanitarnych.W gorszej sytuacji są skazani, którzy nie mająani środków własnych, ani pomocy z zewnątrz. Normakodeksowa niektórych środków nie zapewnia w praktyceutrzymania czystości 7 . W pewnej części polskich więzieńnie ma dostępu do ciepłej wody w celach. Przy rzadkichi krótkich kąpielach (raz w tygodniu po 7 minut) stanowito kolejne utrudnienie w utrzymaniu higieny osobistej.Można także spotkać liczne przykłady niestandardowychkącików sanitarnych, które nie zapewniająprzyzwoitych warunków załatwiania potrzeb fizjologicznychani intymności. Standardem jest kąciksanitarny w pełni wyodrębniony od reszty celi, zabudowany,wyposażony w toaletę i umywalkę z ciepłąi zimną wodą. Niestety, standard ten nie zawsze jestrealizowany przez władze więzienne (zdarzają sięcele, w których toaleta w zasadzie nie jest oddzielonaod powierzchni celi).Truizmem choć może dla władz nie dość przekonującym,jest stwierdzenie, że największym problemempolskiego więziennictwa jest przeludnienieoraz zagęszczenie. Te dwa zjawiska rodzą pozostałe6Na złe traktowanie osób niepełnosprawnych została złożonaskarga do Trybunału w Strasburgu przez Adama Z.; więcejna ten temat patrz opinia przyjaciela sądu w tej sprawiesporządzona przez Helsińską Fundację Praw Człowieka:http://www.hfhrpol.waw.pl/precedens/images/stories/adam_z._amicus_clean.pdf7Najczęściej powtarzają się skargi na niewystarczającą ilośćpapieru, maszynek do golenia, podpasek.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 49


problemy. Wydaje się także, że kwestią priorytetowąbędzie zagwarantowanie, że przeprowadzone naskutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego 8 rozgęszczeniepolskich zakładów karnych nie pogorszy warunkówpracy funkcjonariuszy (chodzi o zapewnienieodpowiedniej proporcji między liczbą więźniówa liczbą personelu) ani standardów postępowaniaz więźniami (chodzi o zapewnienie im regularnościspacerów i kąpieli, wygospodarowania dodatkowychpól spacerowych i innych pomieszczeń, dostarczeniaim oferty zajęć i kursów zawodowych).3. Organizacja czasu osadzonym i kontakt zeświatem zewnętrznymW ostatnich latach, walcząc z narastającym przeludnieniem,zamieniano na cele kolejne pomieszczenia.Znikały więc z więzień świetlice i inne miejsca doprowadzenia zajęć. To spowodowało, że wielu osadzonychzaczęło spędzać w celi 23 godziny dziennieoglądając telewizję, bowiem nie ma często fizyczniemiejsca do prowadzenia dodatkowych zajęć.Przetrzymywanie osób w przeludnionych celach,bez dodatkowych zajęć, można uznać za nieludzkietraktowanie.Problemem polskich więzień jest brak zajęć resocjalizacyjnychoraz sportowych i niezwykle ubogaoferta zajęć kulturalno-oświatowych (wyjątkiem sąoddziały szkolne i terapeutyczne). Na tego typu aktywnościnie są przeznaczane środki oraz brakujeprzygotowanej i dysponującej czasem kadry psychologówi wychowawców (którzy często zajmująsię przede wszystkim pracą administracyjną). Brakjest także miejsca do uprawiania sportów. Do tegocelu najczęściej nie są przygotowane pola spacerowe(a nawet jeżeli są, to nie służą one wszystkim osadzonym),niezwykle mało jest siłowni (i też korzystaz nich niewiele osób). Jedynym sportem więziennymjest gra w ping ponga.Ze zmian pozytywnych należy zauważyć, żew ostatnich latach zwiększyła się liczba skazanychpracujących (wynikająca ze zmian gospodarczych),jak również zdecydowanie wzrosła liczba kursówzawodowych organizowanych w więzieniach (zasprawą funduszy unijnych). Jednak, nadal zdecydowanawiększość osadzonych nie pracuje (ok. 60%skazanych i 95% aresztantów).Poprawy wymaga także system kontaktówz rodziną – organizacja widzeń oraz miejsca ich odbywaniazapewniające choć częściową dyskrecję.Konieczne jest także stworzenie warunków dla widzeńrodzinnych – by była możliwość prowadzeniazabawy z dziećmi przez osadzonych. Ponadto, istniejepotrzeba nawiązania kontaktów i współpracyz partnerami społecznymi czy szkołami wyższymi.W życiu więzień w zasadzie one nie funkcjonują (pozaorganizacjami religijnymi).Cele kary pozbawienia wolności są raczej pobożnymiżyczeniami niż realnymi możliwościami doosiągnięcia przez osadzonego. Dzieje się tak, gdyżpolskie więziennictwo nie inwestuje w działania penitencjarne.W praktyce głównym i podstawowymcelem kary pozbawienia wolności jest izolacja, a nieresocjalizacja.8Wyrokiem TK z 26 maja <strong>2008</strong> r. (sygn. SK 25/07).4. Relacje osadzeni – funkcjonariuszeInformacje o relacjach między więźniami a funkcjonariuszamizazwyczaj pochodzą ze skarg składanychprzez skazanych listownie, ustnie podczas wizytacjialbo z informacji medialnych. Ogólnie nie ma doniesieńdotyczących poważniejszych form złego traktowaniaw postaci bicia, fizycznego lub psychicznegoznęcania się. Takie traktowanie należy do wyjątków.Niemniej jednak przypadki nadużycia przemocy sięzdarzają, głównie wobec więźniów tzw. „trudnych”czy „kłopotliwych”. W polskich więzieniach częstozdarzają się jednak złośliwości i zniewagi ze stronypersonelu kierowane wobec więźniów, niepotrzebneutrudnienia realizacji potrzeb skazanych lub ichlekceważenie.Atmosfera panująca w więzieniu może być wolnaod napięcia lub opierać się na strachu i rygoryzmie.Aby ją badać, potrzebne są bezpośrednie wizytacjew miejscach pozbawienia wolności, rozmowy zeskazanymi i personelem, obserwacja, rzadziej przegląddokumentów. Obecnie w Polsce wciąż brakujedziałań o charakterze strażniczym, a więc monitoringuwykonywanego przez niezależne i obiektywnepodmioty. Bazując jednak na raportach z wizytacjiprowadzonych przez Fundację Helsińską 9 , StowarzyszenieInterwencji Prawnej 10 , Krajowy MechanizmPrewencji 11 należy stwierdzić, że klimat panującyw zakładach karnych jest raczej pozytywny.Z otrzymywanych informacji wynika, że postawyfunkcjonariuszy są dość zróżnicowane. Z jednej strony,można spotkać się z profesjonalnym i życzliwympodejściem personelu do skazanych (zarówno działuochrony [dalej: DO], jak i działu penitencjarnego [dalej:DP]). Z drugiej jednak strony, w więzieniach dochodzido wulgarnego zachowania funkcjonariuszy(w szczególności z DO) wobec osadzonych, lekceważącegopodejścia do nich członków personelu, w tymtakże lekarzy. W tym kontekście warto zauważyć, żefunkcjonariusze mają bardzo mało szkoleń z zakresukomunikacji interpersonalnej i praw człowieka(w tym międzynarodowych standardów postępowaniaz więźniami), co może skutkować przypadkamizłego traktowania. Dobrze wyszkolony i przygotowanypersonel przy odpowiedniej polityce zarządzaniawięzieniem, stwarza gwarancje postępowaniaz więźniami zgodnie ze standardami, zrozumieniaich potrzeb, a także poszanowania wykonywanegoprzez siebie zawodu.Nie we wszystkich więzieniach jest utrzymanyodpowiedni stosunek między liczbą funkcjonariuszya liczbą skazanych. Ta dysproporcja także wpływa napoziom stresu personelu, zwiększa napięcie w rela-9A. Rzepliński, K. Wilanowski (red.), Zapobieganie torturomw instytucjach izolacyjnych Europy Centralnej i Wschodniej.Wybrane Zagadnienia, <strong>Raport</strong> z działalności Programu GrupaPolska, Warszawa 2006.10W. Klaus, M. Niełaczna, Wykonywanie przez polskiewładze zaleceń Europejskiego Komitetu ds. ZapobieganiaTorturom (CPT). <strong>Raport</strong> z badań, [w:] W. Klaus, M. Niełaczna(red.), Przestrzeganie praw osób pozbawionych wolności.O monitorowaniu jednostek penitencjarnych, Warszawa<strong>2008</strong>.11<strong>Raport</strong> z działalności Biura RPO w 2007 r. w zakresieochrony przed torturami oraz innymi formami okrutnego,nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.cjach z więźniami i obniża poziom bezpieczeństwafunkcjonariuszy pracujących w bezpośrednim kontakcieze skazanymi. Na jakość wykonywanej służbyoraz relacje z więźniami wpływają także warunkimaterialne, które w wielu zakładach karnych pozostawiająwiele do życzenia. Wciąż brakuje tzw. psychologówpracy zajmujących się funkcjonariuszami.Jeśli chodzi o stosowanie środków przymusubezpośredniego [dalej: ŚPB], które może rodzić ryzykonadużyć i złego traktowania, obecnie istniejącegwarancje prawne, wydają się zabezpieczać dobraosobiste skazanego. Można powiedzieć, że wprowadzonezmiany przyczyniły się także do kształtowaniapozytywnej, bardziej elastycznej postawykierowników DO, co w konsekwencji ograniczyłofaktyczne ich użycie. ŚPB są stosowane wyjątkowo,zaś powody ich stosowania w praktyce to sytuacje,gdy więzień zachowuje się agresywnie wobec siebielub personelu, a jego zachowanie stwarza przypuszczenieże może wyrządzić krzywdę sobie lub innymalbo że zakłóci ono porządek w więzieniu (np. głośnenawoływanie). Najczęściej środki te używane są wobecwięźniów-pacjentów oddziałów terapeutycznych(skazanych z zaburzeniami niepsychotycznymi lubzaburzeniami osobowości).Zbyt optymistycznym byłoby jednak sądzić, żenie ma przypadków nadużyć przy stosowaniu siły,zaś gwarancje w postaci rejestracji kamerą i przesyłaniasporządzonego protokołu do wiadomościDyrektora OISW zabezpieczają więźniów przed przemocą.W tym kontekście warto powtórzyć standard,że jedynie odpowiednie przygotowanie i podejściefunkcjonariuszy (zwłaszcza DO i kierownictwa) możezapobiec tym nadużyciom.Wątpliwości wzbudzają także sporządzanew protokołach stosowania ŚPB zbyt ogólnie formułowanezapisy z wykonanych przez lekarzy badań.Nie pozwalają one ustalić, czy w danym przypadkuwięzień był badany czy nie.Niepokojącą kwestią są dalsze konsekwencjestosowania celi zabezpieczającej. Brakuje badańw tym zakresie, lecz można spotkać przypadki „automatycznego”wymierzania kary dyscyplinarnej celiizolacyjnej (7 lub 14 dni) po zakończeniu stosowaniatego środka. Sugeruje to, że kara ta jest stosowanaw sposób nieuzasadniony, w celu „złamania” skazanegoi pokazania mu „gdzie jest jego miejsce” 12 .Zupełnie niedopuszczalną sytuacją byłoby, gdybyw ten sposób byli traktowani wspomniani więźniowiez zaburzeniami psychicznymi.Brakuje także aktualnych, szerszych badańi kontroli zewnętrznej nad stosowaniem kar dyscyplinarnych,zwłaszcza celi izolacyjnej, jak i nad postępowaniemdyscyplinarnym. Tym samym nie mamożliwości szczegółowej weryfikacji, w jaki sposóbsą realizowane prawa „procesowe” więźnia. Ogólnienie ma sygnałów o nieprawidłowościach w związkuz postępowaniem dyscyplinarnym ani wykonywaniemwymierzonych w jego trakcie kar. Niemniejjednak, wątpliwości wzbudza brak przekonania więźniówo „sprawiedliwości” tego postępowania i ichopinia, że i tak ich wina jest przesądzona. Skazani nie12Takie odpowiedzi były formułowane zarówno przezwięźniów, jak i przez członków personelu.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 50


odwołują się od decyzji o wymierzeniu kary do sądupenitencjarnego. Wyklucza to kontrolę zasadnościi prawidłowości tych decyzji. Zaś stosowane w tensposób nie przyczyniają się do osiągnięcia ogólnegocelu kary pozbawienia wolności (art. 67 § 1 k.k.w.).5. Więźniowie „niebezpieczni” 13Funkcjonowanie oddziałów dla więźniów „stwarzającychpoważne zagrożenie społeczne albo poważnezagrożenie bezpieczeństwa zakładu”, tzw. więźniów„niebezpiecznych”, nie jest objęte dokładną regulacjąprawną na szczeblu ustawowym 14 . Z powodu brakupowszechnie obowiązującej regulacji prawnej istniejeryzyko, że oddziały te będą z różnym skutkiem zarządzane– w zależności od podejścia i polityki przyjętejprzez kierownictwo w danym zakładzie karnym.Faktycznie różnią się one między sobą, zaś te różnicenie są poddane ani ocenie, ani standaryzacji.Od chwili powstania oddziały dla niebezpiecznychwzbudzały zainteresowanie organizacji strażniczychi Rzecznika Praw Obywatelskich ze względuna dochodzące informacje o zbyt wysokim poziomieizolacji społecznej więźniów za takich uznanychoraz o przypadkach niewłaściwego ich traktowania.Brak szerszych badań na temat funkcjonowania tychoddziałów uniemożliwia szerszą dyskusję i ocenę,a tym samym ogranicza ewentualne działania, jakiemożna by podjąć w celu stworzenia (wzmocnienia)gwarancji, że prawa osób tam osadzonych będą respektowane.Większość tych oddziałów powstała w ciąguostatnich dziesięciu lat (od 2000 r.) i jest nowoczesna.Panujące tam warunki bytowe spełniają dośćwysokie standardy. Różnice i zastrzeżenia powstająw związku z technicznymi rozwiązaniami przyjętymize względu na wymóg szczególnego zabezpieczeniatych oddziałów. Różnice występują również w sposobietraktowania tych więźniów. Przez traktowanienależy rozumieć: (i) kontakt z personelem, (ii) ofertęzajęć i kursów, które rekompensowałyby dolegliwościzwiązane z nadmierną izolacją (chodzi takżeo możliwość wykorzystywania czasu przez więźnia„niebezpiecznego”), (iii) kontakt ze światem zewnętrznym,(iv) praktyki zapewniające wzmożonąochronę społeczeństwa i bezpieczeństwo zakładukarnego.W tym kontekście niepokojąca jest widocznadysproporcja między interesami i względamiochronnymi a prawami i osobistymi wolnościamiprzebywających na tym oddziale więźniów 15 . W rzeczywistościsprowadza się to do maksymalnej i zbytrygorystycznej, a co ważniejsze nie poddanej żad-13Opis stanu faktycznego na podstawie wyników badańoddziałów dla niebezpiecznych przeprowadzonych podkierownictwem prof. Zbigniewa Lasocika, w okresie odczerwca do września 2007 r.14Jedyny przepis to art. 88 a oraz 212a kkw oraz InstrukcjeDyrektora Generalnego CZSW w formie zrządzeń, którezostały wydane po interwencji organizacji strażniczychi Rzecznika.15Przykładem tej dominacji, która jednocześnie stwarza ryzykonadużyć, jest: 24-godzinny monitoring (w celi, w boksiespacerowym, podczas odwiedzin), codzienne przeszukaniacel, codzienne kontrole osobiste przy każdym wyjściu z celii powrocie do niej.nej kontroli zewnętrznej izolacji. W postępowaniuz tymi więźniami dominują aspekty ochronne, conie stwarza sprzyjających warunków na pracę penitencjarną(więźniowie ci nie mają właściwie zajęćdodatkowych, poza ubogo wyposażoną świetlicą,wychowawcy nie prowadzą oddziaływań, nie oferująim konkretnych aktywności). Jedyną formą aktywnościczęsto bywa jedna godzina dziennego spaceruw boksie spacerowym, którego mały rozmiar uniemożliwiaswobodniejszy ruch lub wysiłek fizyczny.Kontakt jest ograniczony do wyprowadzania z celii wprowadzania do niej więźnia przez dwóch funkcjonariuszy(oddziałowych).Dominację względów ochronnych i wynikającestąd ryzyko niehumanitarnego traktowania potwierdzapraktyka stosowania kajdanek za każdym razem,gdy „niebezpieczny” wychodzi z celi oraz rutynowegoprzeszukiwania go, nierzadko osobistego. Wartopodkreślić, że CPT uważa, że te praktyki wykluczająmożliwość budowania pomiędzy personelem a osadzonymipozytywnych relacji, które mają „znaczenienie tylko dla humanitarnego traktowania osadzonych,lecz także dla utrzymania skutecznej kontrolii bezpieczeństwa, także jeśli chodzi o bezpieczeństwoosobiste personelu” 16 .Prawo nie daje jasnych i szczegółowych podstaw,jakich więźniów należy kwalifikować do „niebezpiecznych”.Daje podstawę ogólną. Nie chodzio tworzenie „sztucznych kryteriów”, bo być możedynamika życia więziennego i różnorodność niebezpiecznychzachowań ze strony więźniów uniemożliwiająjasny podział. Brakuje jednak ewaluacji na tentemat i skutecznego mechanizmu weryfikacji decyzjio kwalifikacji. Więźniowie ci, być może są słuszniekwalifikowani. Nie wyklucza to faktu, że nie znająkonkretnych powodów umieszczenia w specjalnymreżimie ani argumentów, od których mogliby się odwoływać.Kolejne decyzje o przedłużeniu kwalifikacjizawierają bowiem szablonowe, zbyt ogólne lub powtarzającesię określenia przyczyn. Brak skutecznejmożliwości kwestionowania tych decyzji do sądu,wyklucza, że przesłanki będą sprecyzowane dziękiorzecznictwu, a tym samym, że praktyka będzie kontrolowanai przewidywalna.6. Mechanizmy ochrony praw więźniówW Polsce nad wykonaniem kary pozbawienia wolnościistnieje nadzór wewnętrzny (wykonywany przezorgana administracji więziennej wyższego szczebla,tj. okręgowe inspektoraty oraz centralny zarząd) orazzewnętrzny (wykonywany przez sędziego penitencjarnegona podstawie art. 32 i n. kkw). Oprócz tego,teoretycznie istnieje kontrola społeczna (wykonywanaprzez podmioty, których celem działania jest realizacjazadań kontroli społecznej i pomocy w społecznejreadaptacji skazanych, jak również osoby godnezaufania na podstawie art. 38 i 39 kkw) i RzecznikPraw Obywatelskich oraz wpisany w jego strukturęKrajowy Mechanizm Prewencji (KMP).W kwestii nadzoru wewnętrznego konsternacjęi niepokój wzbudza fakt, że procedura skargowa dowładz zwierzchnich właściwie nie działa. Frustracja jest16§ 32 Jedenastego Sprawozdania Ogólnego [CPT/Inf (2001)16].po obydwu stronach: skazanych, którzy w 95 % przypadkówspotykają się z odmową zasadności ich skargi po stronie funkcjonariuszy, którzy muszą prowadzićkompleksowe postępowania wyjaśniające w sprawach,które uważają za „błahe” lub „bezzasadne”.Praktyka naszego systemu penitencjarnego pokazuje,że Rzecznik, który reaguje na indywidualneskargi więźniów i może wykonywać wizytacje, jestmało skuteczny. Z informacji rocznych składanychprzez RPO Sejmowi istotnie wynika, że większośćskarg nie jest zasadnych. Jednocześnie wydaje się,że przy ich badaniu RPO nie podejmuje skutecznychdziałań, do których jest uprawniony i nie docenia roliwizytacji. Ich dotychczasowy przebieg polegał narutynowej kontroli o charakterze urzędniczym, tj. bezkonsekwentnego follow-up i domagania się wprowadzaniazmian w konkretnych więzieniach.Nadzór sędziego penitencjarnego jest w wieluokręgach fikcyjny. Więźniowie nie wiedzą o możliwościspotkania się z nim podczas wizytacji, zaświzytacja oddziałów i cel mieszkalnych przez sędziegonależy do rzadkości. W raportach wizytacyjnychwidać, że składają się głównie z informacji statystycznychotrzymanych od kierownictwa jednostki.Rokrocznie powtarzane są także te same zalecenia(często „słowo w słowo”).Jak było wspomniane, wciąż brakuje działaństrażniczych wykonywanych przez organizacje pozarządowe.Głównie wynika to z braku środków finansowych– działania organizacji zazwyczaj są realizowanew ramach projektów, jak również niewielkiejliczby osób, które są przygotowane do prowadzeniatakiej działalności. Pewien potencjał leży w uniwersyteckichklinikach prawa czy kołach penitencjarnych.7. Cudzoziemcy osadzeni w aresztachdeportacyjnych 17Istnieją jeszcze specjalne typy jednostek zamkniętychdla cudzoziemców – areszty w celu wydaleniaoraz ośrodek strzeżony (w <strong>2008</strong> r. był jeden). Główneproblemy, które pojawiają się w tych placówkachwynikają z faktu, iż osadzeni są w nich obcokrajowcy.Podstawowe zarzuty to brak zapewnienia usługtłumaczy i niewłaściwe opanowanie przez kadrę tychplacówek języków obcych, umożliwiających porozumieniez osadzonymi. Brak tłumaczy przekłada sięna nieznajomość praw przez zatrzymanych cudzoziemców– postanowienia sądu są im dostarczanew języku polskim, często ze znacznym opóźnieniem,brak w zrozumiałym języku informacji o możliwościzłożenia wniosku o zwolnienie czy odwołaniaod orzeczenia sądu o umieszczeniu w placówce.W celach dla cudzoziemców brakuje także informacjio przysługujących im prawach na terenie jednostki.Brakuje także w stosownych językach informacjio organizacjach pozarządowych i instytucjach, do17Opracowano na podstawie K. Zdybska, Ocena ogólnawizytowanych jednostek, [w:] Prawa cudzoziemcówumieszczonych w aresztach w celu wydalenia i strzeżonymośrodku. <strong>Raport</strong>, Warszawa 2004, str. 93-98 oraz E. Dawidziuk,<strong>Raport</strong> z działalności biura Rzecznika Praw Obywatelskichw 2007 roku w zakresie ochrony przed torturami orazinnymi formami okrutnego, nieludzkiego lub poniżającegotraktowania albo karania, Warszawa <strong>2008</strong>, str. 147-168.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 51


których można zwrócić się z prośbą o pomoc i o bezpłatnąporadę.Zastrzeżenia budzą także warunki, w jakich przebywającudzoziemcy – w niektórych placówkach panująniskie standardy higieny, trudno o zapewnienieintymności, np. pod prysznicem. Ogromnym problememjest także wyżywienie dostosowane do diety religijnej,szczególnie przy stawce 4,50 zł dziennie, gdypraktycznie brak jest w diecie warzyw oraz znacznieograniczona jest ilość mięsa. Osadzeni skarżyli siętakże na pomoc medyczną – z uwagi na brak porozumieniaz lekarzem, najczęściej otrzymywali jedynieśrodki przeciwbólowe na wszelkie dolegliwości.Brakuje także dostosowanej do pory roku odzieży,w której cudzoziemcy mogliby odbywać spacery,sprzętu sportowego i rekreacyjnego oraz książeki prasy w językach obcych. Cudzoziemcy spędzająwięc przynajmniej 22 godziny w celach.Inne warunki panują w ośrodku strzeżonym.Tam przebywać mogą całe rodziny – także kobietyz dziećmi. Warunki na oddziale dla mężczyzn RPOuznał za naruszające godność osadzonych.Maria Niełaczna – prawniczka, mediatorka, członkiniZarządu Stowarzyszenia Interwencji Prawnej,pracownik i doktorantka IPSiR Uniwersytetu Warszawskiego,absolwentka Szkoły Praw CzłowiekaHelsińskiej Fundacji Praw Człowieka, były funkcjonariuszSłużby Więziennej.Witold Klaus – doktor nauk prawnych, adiunktw Zakładzie Kryminologii Instytutu Nauk PrawnychPolskiej Akademii Nauk, Prezes Stowarzyszenia InterwencjiPrawnej, absolwent Szkoły Praw CzłowiekaHelsińskiej Fundacji Praw Człowieka.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 52


Ochrona uchodźców w Polsce– między teorią a praktykąHelsińska Fundacja Praw CzłowiekaAgata ForyśPolskie Forum MigracyjneAgnieszka KosowiczAmnesty InternationalMaciej FagasińskiWSTĘPDoświadczenia i skutki drugiej wojny światowej byłykatalizatorem opracowania Powszechnej DeklaracjiPraw Człowieka, która w założeniu autorów miała zawieraćkatalog podstawowych, niezbywalnych prawprzypisanych każdemu człowiekowi bez względu naróżnice rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądówpolitycznych lub innych przekonań, narodowości,pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lubjakiekolwiek inne różnice 1 . Zgodnie z art. 14 Deklaracjido katalogu tego należy również, w razie prześladowania,prawo do ubiegania się i otrzymania azylu w innympaństwie. Wspólnota międzynarodowa zobowiązałasię do udzielenia ochrony wszystkim tym, którzynie mogą cieszyć się osobistą i polityczną wolnościąw swoim kraju pochodzenia. Wyrazem tego postanowieniastała się Konwencja dotycząca statusu uchodźcówz 1951 roku (Konwencja Genewska) i Protokółdodatkowy z 1967 roku (Protokół Nowojorski).Zmiany demokratyczne w Polsce po 1989 rokudoprowadziły do pełnego przyjęcia międzynarodowychstandardów ochrony praw człowieka. Jednymz wyrazów nowej polityki państwa było przystąpieniedo szeregu konwencji, dostosowanie do nowej sytuacjiustawodawstwa oraz związanych z tym rozwiązańsystemowych. W 1991 roku Polska stała sięstroną Konwencji Genewskiej oraz Protokołu Nowojorskiego.Chociaż Polska Rzeczpospolita Ludowaw art. 75 Konstytucji z 1952 roku zapewniała, żeudziela azylu obywatelom państw obcych, prześladowanychza obronę interesów mas pracujących,walkę o postęp społeczny, działalność w obronie pokoju,walkę narodowo-wyzwoleńczą lub działalnośćnaukową 2 , to dopiero wraz z ratyfikacją Konwencjinastąpiła budowa prawdziwego systemu i politykidotyczącej ochrony uchodźców. Wyrazem tej zmianystał się Rozdział II Konstytucji RzeczypospolitejPolskiej z 1997 roku 3 , w szczególności zaś art. 56ust. 2, w którym zapewniono, że cudzoziemcowi,który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochronyprzed prześladowaniem, może być przyznany statusuchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polskąumowami międzynarodowymi.Kolejny czas znaczących zmian w polskim systemieazylowym miał miejsce niemal piętnaście1Art. 2 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.2Dz. U. z 1952 r., nr 33, poz. 232; art. 88 w Konstytucji z 1976roku, Dz. U. z 1976 r., nr 7, poz. 36.3Dz. U. z 1997 r., nr 78, poz. 483.lat później. Najpierw rozmowy akcesyjne, a potemprzystąpienie Polski w maju 2004 roku do WspólnotEuropejskich, a wraz z tym przyjęcie acquis communautairedotyczącego ochrony uchodźców znaczącowpłynęło na dotychczasowe uregulowania i politykęwładz w kwestiach migracyjno-uchodźczych oraz nasytuację uchodźców w kraju.1. SYTUACJA OSÓB UBIEGAJĄCYCH SIĘO NADANIE STATUSU UCHODŹCY1.1 WprowadzenieOd 2003 r. 4 kwestie związane z ochroną międzynarodowąuchodźców reguluje ustawa o udzielaniucudzoziemcom ochrony na terytorium RP 5 (ustawao ochronie), natomiast pozostałe zagadnieniadotyczące wjazdu i pobytu cudzoziemców zostałyunormowane w ustawie o cudzoziemcach 6 . Zawieraona również pewne uregulowania dotyczące uchodźcówi osób objętych innymi formami ochrony, jakna przykład łączenie rodzin lub uzyskanie polskiegodokumentu podróży dla cudzoziemca. Ostatnie istotnezmiany do obu aktów wprowadziła ustawa z 18marca <strong>2008</strong> r., która weszła w życie 29 maja <strong>2008</strong> r.Szczególnej sytuacji prawnej obywateli państw UniiEuropejskiej i członków ich rodzin poświęcona jestustawa z 14 lipca 2006 r. o wjeździe na terytoriumRP, pobycie oraz wyjeździe z tego terytorium obywatelipaństw członkowskich UE i członków ichrodzin 7 (ustawa o obywatelach UE i członkach ichrodzin). Szczegółowe kwestie związane z prawamiuchodźców i osób, którym przyznano inny rodzajochrony międzynarodowej, reguluje szereg innychaktów prawnych, np. ustawa o pomocy społecznej 8czy ustawa o systemie oświaty 9 .Polska, wraz z dostosowaniem prawa do wymogówUnii Europejskiej, transponowała czterypodstawowe dyrektywy przyjęte w pierwszym etapietworzenia przyszłego Wspólnego EuropejskiegoSystemu Azylowego, tj.: Dyrektywę recepcyjną 10 oraz4Żeby umożliwić realizację zobowiązań wynikającychz Konwencji Genewskiej, najpierw ustawą z 19 września1991 r. wprowadzono odpowiednie zmiany do obowiązującejwówczas ustawy o cudzoziemcach z 29 marca 1963 r.W 1997 r. została ona zastąpiona nowym aktem prawnym– ustawą o cudzoziemcach z 25 czerwca 1997 r. Ustawa ta,wielokrotnie zmieniana, została uchylona przez dwie obecnieobowiązujące ustawy z 13 czerwca 2003 r., które doczekałysię również wielu nowelizacji.5Dz. U. z 2003 r., nr 128, poz. 1176, z późn. zm.6Dz. U. z 2003 r., nr 128, poz. 1175, z późn. zm.7Dz. U. z 2006 r., nr 144, poz. 1043, z późn. zm.8Dz. U. z 2004 r., nr 64, poz. 593, z późn. zm.9Dz. U. z 1991 r., nr 95, poz. 425, z późn. zm.10Dyrektywa Rady 2003/9/WE z dnia 27 stycznia 2003 r.ustanawiająca minimalne normy dotyczące przyjmowaniaosób ubiegających się o azyl. Dz. U. UE L031 z 06/02/2003.dotyczącą ochrony czasowej 11 , jak również, ustawąz 18 marca <strong>2008</strong> r., Dyrektywę kwalifikacyjną 12 i proceduralną13 .W obecnym stanie prawnym istnieją trzy typyochrony międzynarodowej udzielanej w Polscecudzoziemcom obawiającym się powrotu do krajupochodzenia:• status uchodźcy,• ochrona uzupełniająca (zwana również ochronąsubsydiarną) oraz• zgoda na pobyt tolerowany.Ponadto, w prawie polskim istnieje – w praktycemartwa – instytucja azylu, przyznawanego w sytuacji,gdy z jednej strony konieczne jest zapewnienie cudzoziemcowiochrony, a z drugiej przemawia za tymważny interes Polski 14 . Odrębną instytucją jest równieżochrona czasowa cudzoziemców 15 , która do dnia dzisiejszegonie została nigdy zastosowana w praktyce.W Polsce wniosek o status uchodźcy rozpatrywanyjest w dwuinstancyjnej procedurze administracyjnejprzez powołane w tym celu wyspecjalizowane organy.Zgodnie z ustawą o ochronie są nimi w pierwszej instancjiSzef Urzędu do Spraw Cudzoziemców (Szef Urzędu)oraz, w drugiej, Rada do Spraw Uchodźców (RdU). Decyzjawydana przez RdU jest ostateczna, jednak zgodniez Kodeksem Postępowania Administracyjnego (KPA)przysługuje od niej odwołanie do Wojewódzkiego SąduAdministracyjnego (WSA). Orzeczenie WSA można zaskarżyćdo Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).Co ważne, skarga do NSA musi być przygotowana przezadwokata lub radcę prawnego.1.2 Status uchodźcyPodstawowe znaczenie dla ustalenia, czy cudzoziemiecposzukujący w Polsce ochrony spełnia11Dyrektywa Rady 2001/55/WE z dnia 20 lipca 2001 r.w sprawie minimalnych standardów przyznawaniatymczasowej ochrony na wypadek masowego napływuwysiedleńców oraz środków wspierających równowagęwysiłków między Państwami Członkowskimi związanychz przyjęciem takich osób wraz z jego następstwami. Dz. U. UEL212 z 07/08/2001.12Dyrektywa Rady 2004/83/WE z dnia 29 kwietnia 2004 r.w sprawie minimalnych norm dla kwalifikacji i statusuobywateli państw trzecich lub bezpaństwowców jakouchodźców lub jako osoby, które z innychwzględów potrzebują międzynarodowej ochrony orazzawartości przyznawanej ochrony. Dz. U. UE L304z 30/9/2004.13Dyrektywa Rady 2005/85/WE z dnia 1 grudnia 2005 r.w sprawie ustanowienia minimalnych norm dotyczącychprocedur nadawania i cofania statusu uchodźcy w PaństwachCzłonkowskich. Dz. U. UE L326 z 13/12/2005.Polska nie transponowała dotychczas przepisów dotyczącychbezpłatnej pomocy prawnej dla cudzoziemców ubiegającychsię o nadanie statusu uchodźcy – termin ich transpozycjiupływa 1 grudnia <strong>2008</strong> r.14Ustawa o ochronie, art. 90 i nast.15Ustawa o ochronie, art. 106 i nast.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 53


przesłanki nadania statusu uchodźcy ma definicjazawarta w art. 1A ust. 2 Konwencji Genewskiej, którejprzepisy stosowane są bezpośrednio. Uchodźcąw rozumieniu polskiego prawa jest zatem osoba,która na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniemz powodu swojej rasy, religii, narodowości,przynależności do określonej grupy społecznejlub z powodu przekonań politycznych przebywa pozagranicami państwa, którego jest obywatelem, i niemoże lub nie chce z powodu tych obaw korzystaćz ochrony tego państwa, albo która nie ma żadnegoobywatelstwa i znajdując się na skutek podobnychzdarzeń poza państwem swojego dawnego stałegozamieszkania nie może lub nie chce z powodu tychobaw powrócić do tego państwa. Powyższa definicja,zgodnie z Protokołem Nowojorskim w wersjiprzyjętej przez Polskę, jest stosowana bez żadnychograniczeń czasowych i geograficznych.Dopiero nowelizacją z 18 marca <strong>2008</strong> r. wprowadzonodo Ustawy o ochronie definicję uchodźcy(art. 13 ustawy), w której nie wymienia się wprawdzieexpressis verbis bezpaństwowców 16 , leczwskazane zostały pozostałe elementy definicji:pięć przesłanek konwencyjnych (rasa, religia, narodowość,przekonania polityczne, przynależnośćdo określonej grupy społecznej), uzasadniona obawaprzed prześladowaniem oraz niemożność lubniechęć korzystania z ochrony kraju pochodzenia.Dalsze przepisy definiują, na wzór Dyrektywy kwalifikacyjnej,pojęcie prześladowania i poszczególneprzesłanki konwencyjne, jak również podmiotydopuszczające się prześladowań oraz zapewniająceochronę. Po raz pierwszy polska ustawawskazuje wyraźnie, że prześladowań w rozumieniuKonwencji Genewskiej mogą się dopuszczaćnie tylko władze kraju pochodzenia, lecz równieżpodmioty niepaństwowe w sytuacji, gdy władzenie mogą lub nie chcą zapewnić ochrony przedprześladowaniem.1.3 Ochrona uzupełniającaInstytucja ochrony uzupełniającej została wprowadzonado polskiego porządku prawnego ustawąz 18 marca <strong>2008</strong> r. na skutek transpozycji Dyrektywykwalifikacyjnej. Zgodnie z art. 15 Ustawy o ochroniejest ona nadawana cudzoziemcom, którzy nie spełniająwarunków do nadania statusu uchodźcy, leczpowrót do kraju pochodzenia mógłby ich narazićna rzeczywiste ryzyko doznania poważnej krzywdy.Poprzez pojęcie poważnej krzywdy należy przy tymrozumieć:• orzeczenie kary śmierci lub wykonanie egzekucji;• tortury, nieludzkie lub poniżające traktowanie lubkaranie;• poważne i zindywidualizowane zagrożenie dlażycia lub zdrowia wynikające z powszechnegostosowania przemocy wobec ludności cywilnejw sytuacji międzynarodowego lub wewnętrznegokonfliktu zbrojnego.16Jednak zgodnie z art. 2 Ustawy o cudzoziemcachcudzoziemcem jest każdy, kto nie posiada obywatelstwapolskiego, a zatem omawiana definicja dotyczy równieżbezpaństwowców.Dwa pierwsze elementy definicji poważnej krzywdynie budzą większych wątpliwości; wiążą się onez naruszeniami art. 2 i 3 Europejskiej Konwencjio Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności(EKPC) 17 , a za wskazówkę interpretacyjną może służyćbogate orzecznictwo strasbourskie, w szczególnościodnoszące się do absolutnego charakteru zakazu wydaleniaw sytuacji, gdy cudzoziemiec w razie powrotudo kraju pochodzenia jest narażony na tortury 18 . Trzeciaczęść określenia poważnej krzywdy, stanowiącakompromis w trudnych negocjacjach państw UE nadjego brzmieniem, odwołuje się do pojęć, których znaczeniejest nie do końca jasne, jak np. wewnętrzny konfliktzbrojny. Podstawowym problemem jest jednakwewnętrzna sprzeczność zawarta w sformułowaniu„zindywidualizowane zagrożenie wynikające z powszechnegostosowania przemocy”. Istota przemocystosowanej powszechnie (w wersji angielskiej: indiscriminateviolence) polega na tym, że jej ofiarą możepaść bez wyjątku każdy cywilny mieszkaniec krajuobjętego konfliktem, a więc wymóg indywidualizacjizagrożenia jest nie tylko sprzeczny z zasadami logiki,ale również stawia pod znakiem zapytania możliwośćobjęcia ochroną subsydiarną osób, z myślą o którychta instytucja została stworzona.Chociaż w Polsce za wcześnie jest jeszcze naocenę stosowania instytucji ochrony uzupełniającejw praktyce, jednak o trudnościach interpretacyjnych,z którymi zmagają się organy orzekające w sprawachuchodźców w innych krajach UE świadczy m.in. pytanieprejudycjalne skierowane do EuropejskiegoTrybunału Sprawiedliwości (ETS) przez holenderskąRaad van State, dotyczące interpretacji pojęcia poważnejkrzywdy 19 . Należy jednak przypuszczać, żeochrona uzupełniająca w większości przypadkówzastąpi zgodę na pobyt tolerowany udzielaną dotychczasw procedurze uchodźczej. Świadczy o tym m.in.rozwiązanie przyjęte w ustawie z 18 marca <strong>2008</strong> r., napodstawie której dotychczasowe decyzje o udzieleniuzgody na pobyt tolerowany wydane na podstawieart. 97 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie (zob. poniżej)stały się z dniem 29 maja <strong>2008</strong> r. decyzjami o udzieleniuochrony uzupełniającej.17Warto jednak zauważyć, że istnieją pewne różnice: w art. 2EKPC mowa jest o prawie każdego człowieka do życia, natomiastprzepisy dotyczące ochrony uzupełniającej ograniczają zakresprzyznawanej ochrony do sytuacji związanych z orzeczeniemkary śmierci lub wykonaniem egzekucji.18Więcej zob.: wyroki Europejskiego Trybunału PrawCzłowieka w szczególności w sprawach: Cruz Varas v.Szwecja, 20.3.1991, A. 201, Chachal v. Wielka Brytania,15.11.1996, RJD 1996-V oraz Soering v. Wielka Brytania,7.7.1989, A. 161.19M. Elgafaji, N. Elgafaji v. Staatssecretaris van Justitie,C-465/07. Rzecznik generalny Poiares Maduro w opiniiz 9 września <strong>2008</strong> r. w sprawie Elgafaji przyjmujerozróżnienie między dwoma znaczeniami pojęciazindywidualizowanego zagrożenia: jako powszechnegoniebezpieczeństwa na tyle poważnego, że zagraża onorównież danej jednostce i w tym sensie dotyczy jejindywidualnie lub zagrożenia skierowanego w grupęosób, które łączy dodatkowa cecha, wyróżniająca jespośród pozostałych członków danej społecznościi „indywidualizująca” ich zagrożenie. Tylko przyjęciepierwszej z interpretacji można pogodzić z ochronnymznaczeniem przepisów Dyrektywy, odnoszącym się dosytuacji powszechnego stosowania przemocy.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 541.4 Zgoda na pobyt tolerowanyZgoda na pobyt tolerowany była do maja <strong>2008</strong> r.jedyną formą ochrony międzynarodowej udzielanejcudzoziemcom, którym odmówiono nadania statusuuchodźcy, lecz ich wydalenie pozostawałobyw sprzeczności z międzynarodowymi zobowiązaniamiPolski w dziedzinie praw człowieka. Po wprowadzeniudo polskiego systemu prawnego ochronyuzupełniającej zgoda na pobyt tolerowany stała siętrzecią formą ochrony rozpatrywaną w procedurzeuchodźczej w razie odmowy nadania statusu uchodźcylub objęcia ochroną uzupełniającą.Zgodnie z Ustawą o ochronie zgoda na pobyt tolerowanyjest udzielana 20 :• obligatoryjnie w sytuacji, gdy wydalenie cudzoziemcamogłoby nastąpić jedynie do kraju,w którym zagrożone byłoby jego prawo do życia,wolności i bezpieczeństwa osobistego, w którymmógłby zostać poddany torturom albo nieludzkiemulub poniżającemu traktowaniu albo karaniulub być zmuszony do pracy lub pozbawionyprawa do rzetelnego procesu sądowego albo byćukarany bez podstawy prawnej w rozumieniuEKPC (art. 97 ust. 1 pkt 1 ustawy);• obligatoryjnie, jeżeli wydalenie jest niewykonalnez przyczyn niezależnych od organu wykonującegodecyzję o wydaleniu lub od cudzoziemca(art. 97 ust. 1 pkt 2 ustawy);• fakultatywnie – w razie orzeczenia przez sądo niedopuszczalności ekstradycji lub rozstrzygnięciaMinistra Sprawiedliwości o odmowiewydania cudzoziemca (art. 97 ust. 2).Ponadto, od 29 maja <strong>2008</strong> r. zgoda na pobyt tolerowanyjest udzielana również wówczas, gdy wydaleniecudzoziemca naruszałoby prawo do życia rodzinnegow rozumieniu EKPC lub prawa dziecka określonew Konwencji o Prawach Dziecka 21 , w stopniu istotniezagrażającym jego zdrowiu psychofizycznemu (art. 97ust. 1 pkt 1a ustawy). Powyższe rozwiązanie pozwalana uregulowanie sytuacji prawnej cudzoziemców zagrożonychdeportacją, której wykonanie pozostawałobyw sprzeczności z art. 8 EKPC 22 .Zgoda na pobyt tolerowany jest instytucją o niejednolitymcharakterze – z jednej strony typowoochronną, o przesłankach wprawdzie zbliżonych,lecz jednak odmiennych od ochrony uzupełniającej,a z drugiej – odnoszącą się do takich problemówprawa imigracyjnego, jak np. status cudzoziemców,wobec których zachodzi niemożność wydaleniaz przyczyn „technicznych”.Wobec restrykcyjnej interpretacji definicji uchodźcyw ciągu ostatnich lat zgoda na pobyt tolerowanystała się najczęściej przyznawaną formą ochronymiędzynarodowej. Dla przykładu w 2007 r. zaledwie178 osób uzyskało status uchodźcy, natomiast 2910– zgodę na pobyt tolerowany. Wśród obydwu grupprzeważającą większość (ok. 90%) stanowią obywa-20Ustawa o ochronie, art. 97 i nast.21Konwencja o Prawach Dziecka, przyjęta przez ZgromadzenieOgólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r.,Dz.U. z 1991 r. Nr 120, poz. 526.22Art. 8 w pkt 1 stwierdza, że „każdy ma prawo doposzanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego,swojego mieszkania i swojej korespondencji”.


tele Rosji, głównie Czeczeni. W rozumieniu organóworzekających w sprawach o nadanie statusu uchodźcy,narodowość, w tym wypadku czeczeńska, choćjest jedną z przesłanek wymienionych w KonwencjiGenewskiej, nie może stanowić podstawy do nadaniastatusu uchodźcy ze względu na niespełnienie wymoguindywidualizacji obawy przed prześladowaniem.Spełnienie kryterium indywidualizacji, zgodnie z którymwymaga się, aby dana osoba była w większymstopniu zagrożona prześladowaniem niż inni członkowiegrupy, stało się w praktyce warunkiem sinequa non uzyskania statusu uchodźcy, odróżniającymuchodźcę od osoby, której udziela się zgody na pobyttolerowany. Zdaniem organizacji pozarządowychbrak jednak podstaw prawnych do przyjęcia takiegorozwiązania. Zarówno Dyrektywa kwalifikacyjna, jaki Podręcznik UNHCR 23 wspominają o indywidualizacjijedynie w kontekście indywidualnego rozpatrywaniawniosków o nadanie statusu uchodźcy 24 . Świadcząo tym również rozbieżności w stosowaniu prawa wobecuchodźców z tych samych krajów pochodzeniaw różnych państwach Unii Europejskiej.1.5 Pozostałe zmiany wprowadzone w <strong>2008</strong> r.Niewątpliwie najistotniejszą zmianą dokonaną namocy nowelizacji z 18 marca <strong>2008</strong> r. jest wprowadzenieinstytucji ochrony uzupełniającej, a także objęcieprogramami integracyjnymi cudzoziemców, którzyuzyskali tę formę ochrony. Ustawa wprowadziłajednak szereg innych zmian o dużym znaczeniu dlaochrony cudzoziemców i funkcjonowania polskiegosystemu azylowego; większość spośród nich dokonanow związku z transpozycją dyrektyw unijnych.Pierwsza ze zmian nawiązuje do koncepcji wnioskuniedopuszczalnego 25 , za który, zgodnie z art. 40ust. 2 pkt 2 Ustawy o ochronie uważa się międzyinnymi nowy wniosek, który został złożony po otrzymaniuprzez cudzoziemca decyzji ostatecznej o odmowienadania statusu uchodźcy i jest oparty na tychsamych podstawach co wcześniejszy wniosek. W takiejsytuacji wydawana jest decyzja o umorzeniu postępowaniaz powodu niedopuszczalności wniosku,co sprawia, że kolejny wniosek o status uchodźcy niejest co do zasady rozpatrywany merytorycznie.Jednocześnie, znowelizowana ustawa przewidujeznaczące odstępstwo od ogólnej zasady gwarantującejochronę przed wydaleniem dla wszystkichosób ubiegających się o udzielenie ochronymiędzynarodowej. Zgodnie z art. 33 ust. 4 ustawyprzepisów stanowiących o wstrzymaniu wykonaniawcześniej wydanej decyzji o wydaleniu nie stosujesię w przypadku, gdy cudzoziemiec złożył kolejnywniosek o nadanie statusu uchodźcy. Wobec osobyskładającej kolejny wniosek można również wydaćdecyzję o zobowiązaniu do opuszczenia kraju lub23Zasady i tryb ustalania statusu uchodźcy zgodniez Konwencją dotyczącą statusu uchodźcy z 1951 r. orazProtokołem dodatkowym do niej z 1967 r. Podręcznik,Genewa 1992.24Art. 4 ust. 3 Dyrektywy kwalifikacyjnej; PodręcznikUNHCR w pkt 44 wskazuje, że choć regułą powinno byćrozpatrywanie wniosków o status uchodźcy w indywidualnejprocedurze, jednakże nie wyklucza możliwości uznawaniaokreślonych grup jako uchodźców prima facie.25Art. 25 Dyrektywy proceduralnej.o wydaleniu. Jedyną możliwością zapewnieniaochrony przed wydaleniem jest w takiej sytuacjiwstrzymanie wykonania decyzji o wydaleniu przezSzefa Urzędu do dnia doręczenia decyzji ostatecznejw sprawie o nadanie statusu uchodźcy. Musząwówczas zostać spełnione następujące warunki:za wstrzymaniem przemawia słuszny interes strony,nie jest ono sprzeczne z interesem społecznym,a złożenie kolejnego wniosku nie nastąpiło w celuopóźnienia wydania decyzji o wydaleniu, ani opóźnienialub zakłócenia wykonania takiej decyzji.Omówione wyżej rozwiązania mają niewątpliwiesłużyć ograniczeniu zjawiska ponownego składaniawniosków o nadanie statusu uchodźcy przez cudzoziemców,wobec których zapadła już ostateczna negatywnadecyzja, a także zwiększyć efektywność stosowanychwobec nich procedur wydaleniowych. Przyjęteuregulowania budzą jednak wątpliwości w kontekścieprawa do ubiegania się o azyl, o którym mowa w art. 14Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz wynikającegoz niego obowiązku zapewnienia faktycznego dostępudo procedury uchodźczej. Stwarzają one bowiemswego rodzaju domniemanie bezprzedmiotowości(niedopuszczalności) każdego powtórnego wnioskuo nadanie statusu uchodźcy, przerzucając na uchodźcęciężar wykazania, że kolejny wniosek jest jednak uzasadniony.Należy wziąć pod uwagę, że cudzoziemcyubiegający się o status uchodźcy nie znają zwykle językai prawa kraju, do którego przybyli, bardzo rzadko mająprzy sobie jakiekolwiek dokumenty, nie wiedzą też, jakiewarunki muszą spełnić aby uzyskać status uchodźcylub inną formę ochrony i w jaki sposób uwiarygodnićswoje zeznania. Nierzadko zdarza się, że nie z własnejwiny otrzymują ważne dokumenty, mogące stanowićdowody w sprawie, dopiero po uzyskaniu ostatecznejdecyzji. Niekiedy po zakończeniu postępowania zmieniasię radykalnie sytuacja w kraju pochodzenia cudzoziemca,który na skutek tych zmian obawia się powrotu doojczyzny. Zdarzają się również sytuacje, gdy dopierow kolejnej procedurze istnieje możliwość naprawieniabłędów i wyjaśnienia okoliczności, które zostały pominiętew pierwszym postępowaniu. Praktyka pokaże, czygwarancja w postaci możliwości wstrzymania wykonaniadecyzji o wydaleniu z uwagi na słuszny interes stronyokaże się wystarczająca, aby zapewnić wszystkimosobom ubiegającym się o status uchodźcy rzetelnerozpatrzenie ich wniosków.1.6 Małoletni przebywający w Polsce bez opiekiW grupie wnioskodawców ubiegających się o statusuchodźcy w Polsce znajdują się również niepełnoletnicudzoziemcy bez opieki, którym nie towarzyszy dorosłyopiekun prawny. Statystyki pokazują tę grupę jakoniepełnoletnich samodzielnie składających wnioseko status uchodźcy. W ostatnich latach dogłębna analizadostępnych danych jest jednak trudna i monitorowaniesytuacji dzieci bez opieki przez organizacjepozarządowe stało się bardziej skomplikowane. Niesposób nawet ustalić, ile dzieci faktycznie przybywado Polski bez opieki, bowiem liczba małoletnich obejmujeobecnie dwie kategorie dzieci i młodzież, któreprzybywają do Polski bez rodziców i opiekunów orazte przybyłe bez rodziców, ale pod opieką krewnychlub znajomych. Ponieważ statystyki traktują te grupyłącznie, trudno ocenić, na ile realizowane jest w Polsce<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 55prawo dzieci bez opieki do specjalnego traktowaniaprzewidzianego przez ustawę o ochronie. Jednocześnienie ma obecnie systematycznych badań ani analizdotyczących dzieci bez opieki.Zgodnie z polskim prawem osoba poniżej18 roku życia nie może zostać aresztowana ani przetrzymywaniaw areszcie, tak więc małoletniego bezopieki nie umieszcza się w ośrodku strzeżonym aniw areszcie w celu wydalenia. Taką osobę po uprzedniejdecyzji właściwego sądu przekazuje się do specjalnejplacówki opiekuńczo-wychowawczej, zazwyczajwyodrębnionej w wybranych domach dziecka.Ponadto sąd ustanawia kuratora, który reprezentujemałoletniego podczas procedury o nadanie statusuuchodźcy (art. 61 ust. 1 ustawy o ochronie). Natomiastw Urzędzie ds. Cudzoziemców jego wnioskiemzajmuje się specjalnie przeszkolony do tego pracownik.Wywiad statusowy nie odbywa się w siedzibieUdsC, lecz w specjalnie przygotowanym w tym celupomieszczeniu, w obecności psychologa, kuratoraoraz dowolnej osoby wskazanej przez małoletniego.Jeżeli jego wniosek zostanie odrzucony, przekazujesię go w kraju pochodzenia wyłącznie organizacjispecjalizującej się w opiece nad dziećmi (art. 67).Jednocześnie Szef Urzędu zobowiązany jest, w miaręmożliwości, do podjęcia wszelkich działań zmierzającychdo odnalezienia krewnych małoletniego.Głównym krajem pochodzenia dzieci bez opiekiubiegających się samodzielnie o status uchodźcy sąobywatele Federacji Rosyjskiej (narodowości czeczeńskiej).W 2006 roku spośród 269 małoletnich,254 pochodziło właśnie z Czeczenii – można się domyślać,że są to przede wszystkim dzieci urodzonew Polsce w czasie procedury, w imieniu którychrodzice złożyli odrębny wniosek o status uchodźcy.Zdarzają się też przypadki, gdy dzieci z Czeczeniiprzybywają do Polski w towarzystwie krewnych. Sytuacjatej grupy dzieci nie jest monitorowana, mimoże organizacje pozarządowe odnotowały pojedynczeprzypadki nadużyć wobec dzieci 26 .W latach 1992-2000 głównymi krajami pochodzeniamałoletnich bez opieki były Afganistan, Bangladesz,Indie, Irak, Pakistan i Sri Lanka. Od 2001roku wśród małoletnich ubiegających się o statusuchodźcy przeważają obywatele Federacji Rosyjskiej.Corocznie, co najmniej kilkoro dzieci bez opiekiprzybywa do Polski z Afryki i Azji. 2726Znany jest był przypadek, gdy krewni-opiekunowie dzieckanie chcieli oddać podopiecznego biologicznym rodzicom,gdy ci przyjechali w ślad za dzieckiem do Polski.27Niepokojąca jest sytuacja cudzoziemskich dzieci bez opieki,które nie ubiegają się w Polsce o status uchodźcy. Danena temat tej grupy dzieci są bardzo skąpe. Według badaniaMinisterstwa Pracy i Polityki Społecznej w ciągu 18 miesięcyod stycznia 2005 do czerwca 2006 roku w różnego rodzajuplacówkach opiekuńczych w Polsce zatrzymano 318cudzoziemskich dzieci bez opieki. Trzy czwarte tych dziecimiało nieuregulowaną sytuację prawną. 88 procent dzieci,które opuściło w badanym czasie placówki, opuściło jesamowolnie przed upływem pół roku. Wiele dzieci znikło bezwieści w ciągu mniej niż 7 dni. Ich dalszy los jest nieznany.Jest to zjawisko szczególnie niepokojące w kontekściemiędzynarodowych analiz wskazujących, że Polska jestkrajem tranzytowym dla handlu dziećmi. Niestety, brak jestsystemu wsparcia dla dzieci i dla goszczących je placówek, abypodnieść jakość ochrony oferowanej w Polsce tej grupie dzieci.


1.7 Recepcja uchodźcówRecepcja uchodźców jest jedną z kluczowych kwestiipodczas rozpatrywania wniosku o status uchodźcy.Zgodnie z polskim prawem cudzoziemcom ubiegającymsię o ochronę międzynarodową przyznaje sięszereg praw oraz nakłada określone obowiązki.Ustawa o ochronie stwierdza, iż podstawowymobowiązkiem uchodźcy jest pełna współpracaz Urzędem ds. Cudzoziemców odnośnie złożonegowniosku, tj. przede wszystkim stawienie się we wskazanymmiejscu i czasie na wywiad statusowy orazprzedstawienie wszystkich dostępnych wnioskodawcydowodów na poparcie jego aplikacji. Uchodźcamusi jednocześnie przebywać w Polsce przez całyokres procedury rozpatrywania wniosku. W praktycejednak spora liczba uchodźców próbuje przemieścićsię do innych krajów Unii Europejskiej, a w szczególnoścido Niemiec, Austrii, Belgii i Francji. Niektórzyz nich traktują Polskę jako tymczasowy przystanek,by przy najbliższej nadarzającej się okazji wyjechaćna Zachód. Powodów takiego postępowania jest kilka.Przede wszystkim, istniejący wśród uchodźcówstereotyp dotyczący słabych warunków bytowychw Polsce i nieporównywalnie lepszych – w „starych”krajach Unii Europejskiej.Cudzoziemcowi, który złożył wniosek o statusuchodźcy przysługują określone prawa, tj. prawo douzyskania pomocy socjalnej, prawo do otrzymaniazakwaterowania w ośrodku recepcyjnym, pokryciekosztów związanych z higieną osobistą oraz zapewnianiedostępu do opieki medycznej. Ponadto,każdy cudzoziemiec może swobodnie kontaktowaćsię z organizacjami, które zajmują się sprawamiuchodźców. Osobie, której wniosek rozpatrywanyjest w tzw. przyspieszonej procedurze, gwarantujesię identyczne prawa. 2828Do niedawna, tj. do nowelizacji ustawy o ochroniez marca <strong>2008</strong> r. od tej zasady istniał wyjątek. Stosowanogo wobec cudzoziemca, któremu przyznano zgodę pobyttolerowany jednakże ponownie ubiegającego się o statusuchodźcy. Artykuł 100 ustawy o obywatelach UE i członkachich rodzin uzupełniał przepisy rozdziału 5 Ustawy o ochronyo przypadki, w których taka osoba zostawała pozbawionapomocy socjalnej. Stwierdzono bowiem, że cudzoziemcowi,któremu przyznano zgodę na pobyt tolerowany przysługująjuż określone uprawnienia w związku z posiadaniem takiejformy legalizującej pobyt, tak więc nie jest zasadnymudzielanie pomocy, którą zapewnia się osobie dopierownioskującej o status uchodźcy (zob. Sejm RP V Kadencji,druk nr 517). Celem tego zapisu miało być ograniczenieilości ponownie składanych wniosków przez osoby, którymprzyznano pobyty tolerowane. Z kolei głównym powodemtakiej praktyki był brak pomocy integracyjnej dla osób z tąformą ochrony międzynarodowej. Co prawda każda z nichmiała prawo do podjęcia legalnej pracy, jednakże znalezieniejej było niezwykle trudne, a w konsekwencji utrzymanierodziny stawało się niemożliwe. Ponowne złożeniewniosku pozwalało natomiast na pozostanie w ośrodku dlauchodźców i korzystanie z pomocy przyznanej na podstawierozdziału 5 Ustawy o udzielaniu ochrony. Jednakże nowaregulacja, wprowadzona art. 100 ustawy o obywatelachUE i członkach i rodzin, nie zmieniła w znaczący sposób tejsytuacji. Jedynym wyjściem pozostawało zrzeczenie siępobytu tolerowanego i ponowne złożenie wniosku. Praktykata miała poważne skutki, bowiem w rzeczywistości takaosoba nie miała uregulowanego pobytu w Polsce, nadalpozostawała w procedurze o nadanie statusu, ponadtoprzebywając w ośrodku recepcyjnym nie integrowała się zespołeczeństwem i zazwyczaj nie zdobywała odpowiednichumiejętności, aby funkcjonować w nim w przyszłości.Poza pomocą finansową i zakwaterowaniemw ośrodku recepcyjnym uchodźcy zapewnia sięrównież dostęp do pomocy medycznej 29 . Każdy cudzoziemiecznajdujący się w procedurze o nadaniestatusu uchodźcy ma dostęp do lekarza podstawowegokontaktu (każdy ośrodek powinien zatrudnićtakiego lekarza) i lekarza specjalisty. Praktykabywa jednak inna, bowiem uchodźcy mają problemyz dostępem do specjalistycznego poradnictwa,szczególnie do pomocy psychologicznej. Jednakżenie do końca wynika to ze złego administrowaniapomocą dla uchodźców, a raczej ze słabości całegosystemu opieki zdrowotnej w Polsce. <strong>Raport</strong> Lekarzybez Granic z 2005 ukazał, że na 500 udzielonychkonsultacji psychologicznych dla 160 uchodźcóww 7 ośrodkach u jednej czwartej badanychosób zdiagnozowano zespół stresu pourazowego(PTSD). 30 Bez wątpienia dostęp do specjalistycznegoporadnictwa psychologicznego jest kluczową kwestią,bowiem wielu uchodźców przeżywa w swoimkraju pochodzenia silny stres, musi uporać się ześmiercią bliskich czy innymi poważnymi tragediamiżyciowymi. Jednocześnie odbyta podróż i znalezieniesię w nieznanym i obcym kulturowo kraju wzmacniaten uraz i negatywnie wpływa na stan psychicznytych osób. Dlatego tak ważną kwestią pozostaje dostępdo poradnictwa psychologicznego i wprowadzenieskutecznej terapii.Kolejnym bardzo ważnym elementem recepcjiuchodźców jest dostęp do edukacji, zarównodorosłych jak i dzieci. Obie grupy mają prawo douczęszczania na bezpłatne lekcje języka polskiegow ośrodku, w którym przebywają. Niestety, zazwyczajfrekwencja nie jest duża, gdyż dorośli, postrzegającPolskę jako tymczasowy przystanek, nie widząpotrzeby uczenia się języka polskiego. Z drugiej strony,również ośrodki często nie są w stanie zapewnićtakich lekcji. Małoletni, na identycznych zasadach jakobywatele polscy, objęci są obowiązkiem szkolnymzgodnie z art. 94 ust. 1 Ustawy o systemie oświaty,a na postawie art. 70 ust. 1 Konstytucji zapewnia sięim bezpłatną naukę w szkołach publicznych. Jest tozgodne z Konwencją o Prawach Dziecka. Wedługstatystyk Biura Organizacji Ośrodków dla CudzoziemcówUrzędu ds. Cudzoziemców z <strong>2008</strong> roku,97% wszystkich dzieci uchodźczych uczęszcza doszkół, a ponad 70 szkół realizuje projekty związanez edukacją cudzoziemców. Sytuacja uległa poprawie,bowiem w 2005 roku tylko 50% dzieci wypełniałoobowiązek szkolny. 31 Problemem jest jednak nadalPrzyjęto więc z zadowoleniem nowelizację ustawyo udzielaniu ochrony z maja <strong>2008</strong> roku, która wprowadzającnową formę ochrony międzynarodowej – ochronęuzupełniającą, zapewniła prawo do programu integracyjnegorównież tej grupie. Jak już to zostało wspomniane wyżej,ochrona uzupełniająca poza małymi wyjątkami zastąpiładotychczasową zgodę na pobyt tolerowany, tak więczastosowanie tego artykułu nie będzie już tak znaczące.29Zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia pomoc medyczna dlauchodźców finansowana jest z budżetu państwa.30AK, Psychologowie w „Lekarzach bez Granic”, „Z obcejziemi”, 2006, nr 24, s. 21.31Więcej zob.: Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, <strong>Raport</strong>z monitoringu Realizacji obowiązku szkolnego przezmałoletnich cudzoziemców przebywających w ośrodkach dlauchodźców, Warszawa 2005.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 56małe zainteresowanie rodziców procesem edukacyjnymdzieci, zróżnicowany poziom wiedzy, dużeluki w procesie edukacji, obawy rodziców polskichuczniów o poziom nauczania i słaby kontakt rodzicówdzieci cudzoziemskich ze szkołą. 32 Ponadto,nadal niezwykle trudno określić ile dzieci w rzeczywistościwypełnia obowiązek szkolny. 33Poważnym problemem, z którym borykają sięuchodźcy, jest dostęp do pomocy prawnej. Niemożna wymagać, aby każda osoba orientowała sięw prawie azylowym kraju, w którym się znajduje.Tym ważniejsza staje się więc konsultacja z osobą,która będzie w stanie wyjaśnić wszelkie zawiłościprocedury, wskazać na istotne jej punkty i etapy orazpomóc w przygotowaniu wniosku i prawidłowo gouzasadnić. W Polsce tylko kilka organizacji pozarządowychudziela tego typu porad. Mieszczą sięone w Warszawie, Krakowie, Lublinie oraz Białymstoku.Z pewnością nie są w stanie pomóc każdemuuchodźcy, przede wszystkim dlatego, że prawnikówudzielających konsultacji jest stanowczo za mało.Ponadto najczęściej konsultacje prawne udzielanesą już po wydaniu decyzji przez organ pierwszej instancji.Jak do tej pory, organizacje pozarządowepozostają jedynym miejscem gdzie uchodźca możeprosić o poradę prawną. Polska bowiem jeszcze nietransponowała art. 15 Dyrektywy proceduralnej,który stwierdza, że Państwo Członkowskie powinnozapewnić bezpłatne porady prawne uchodźcom.Zgodnie z art. 43 tejże Dyrektywy nie musi tego czynićdo 1 grudnia <strong>2008</strong> roku.Ostatnią ważną kwestią pozostaje dostęp dorynku pracy dla osób, które przez długi czas, nieze swojej winy, pozostają w procedurze o nadaniestatusu uchodźcy. Zgodnie z art. 36 ust. 1 Ustawyo ochronie, jeżeli po upływie 6 miesięcy od dnia złożeniawniosku organ pierwszej instancji nie wydałżadnej decyzji, uchodźca po uzyskaniu odpowiedniegozaświadczenia, może podjąć legalną pracę 34 .W tym zakresie Polska przyjęła wyższy standard niżwiększość krajów Unii Europejskiej.Różnice ekonomiczne pomiędzy Polską a Zachodemsą nadal duże. Determinuje to w pierwszej kolejnościwtórne ruchy uchodźców w granicach UniiEuropejskiej. Szczególnie po przystąpieniu Polski dostrefy Schengen proces ten nasilił się, gdyż umożliwiaswobodne przekraczanie granicy. Niestety, wieleosób korzysta z tej alternatywy i przebywa na terenieinnych państw Unii nielegalnie, rodzi to jednakdla nich poważne konsekwencje, mając na uwadzeszczególnie tzw. Rozporządzenie Dublin II.32A. Korzeniowska, Realizacja obowiązku szkolnego naprzykładzie działań podejmowanych przez UdsC [w:]Materiały z konferencji: Dostęp dzieci cudzoziemskich doedukacji, Warszawa 30.10.2007 r.33W <strong>2008</strong> r. około 80% dzieci ubiegających się o statusuchodźcy i blisko 90% dzieci objętych ochroną zostałozapisanych do szkół. Dane te należy jednak traktowaćsceptycznie – wiele dzieci kończy szkolną przygodę już pokilku dniach, zaprzestając nauki. Także jakość edukacji dziecipozostawia jeszcze wiele do życzenia – często ich potrzebyedukacyjne nie są identyfikowane ani zaspokajane.34Warto podkreślić, że przed nowelizacją ustawy o ochroniez maja <strong>2008</strong> r. termin ten wynosił rok. Jednocześniecudzoziemiec musiał uzyskać zezwolenie na pracę.


1.8 Rozporządzenie Dublin IIRozporządzenie Dublin II 35 określa kryteria oraz mechanizmydotyczące państwa, które jest odpowiedzialneza rozpatrzenie wniosku o status uchodźcyzłożonego przez obywatela kraju trzeciego na terenieUnii Europejskiej. Komisja w uzasadnieniu do projekturozporządzenia stwierdziła, iż należy wypracowaćjasną i dobrze funkcjonującą metodę, która stanowiłabyczęść sprawiedliwego i efektywnego systemu,w którym każdy uchodźca ma dostęp do proceduryo przyznanie ochrony międzynarodowej. Miała onazabezpieczyć państwa UE przed osobami, które składająkilka wniosków w różnych krajach Wspólnoty. 36Ponadto zagwarantowanie szybkiej procedury związanejz określaniem państwa odpowiedzialnego zarozpatrzenie aplikacji w założeniu miało przyczynićsię do zmniejszenia zjawisk refugees in orbit i asylumshopping oraz zagwarantować jedność rodziny.U podstaw Rozporządzenia Dublin II leży równieżtzw. burden sharing, tj. podział obowiązków związanychz opieką nad uchodźcami pomiędzy wszystkiekraje członkowskie.Rozporządzenie ustala, poza małymi wyjątkami,że państwem odpowiedzialnym za rozpatrzeniewniosku o status uchodźcy będzie ten kraj, w którymgranica Unii została przekroczona po raz pierwszy.W praktyce „skazuje” to państwa zewnętrzneWspólnoty na przejmowanie obowiązku związanegoz ochroną uchodźców. Uwidacznia to przede wszystkimsytuacja na wschodniej granicy Unii Europejskiej,głównie w Polsce i na Słowacji (teraz równieżBułgarii) oraz na południu w krajach rejonu MorzaŚródziemnego. Niestety, nowe kraje Unii nie sąprzygotowane na zapewnienie wysokich standardówrecepcji. Powiązanie kontroli wjazdu z alokacjąodpowiedzialności za rozpatrzenie wniosku, zgodniez art. 10 pkt 1 Rozporządzenia, stwarza nierównypodział obowiązków, zależny wyłącznie od położeniageograficznego kraju.Główne zamierzenie Rozporządzenia, którymbyło zmniejszenie liczby asylum shopping i asylumin orbit nie jest zrealizowane, bowiem Komisja Europejskapodkreśliła, że w 2005 roku 16% wszystkichwniosków o status uchodźcy było złożonych w kilkupaństwach jednocześnie 37 . Ponadto, częstym zjawiskiemjest wtórne przemieszczanie się uchodźcówwewnątrz Unii i w konsekwencji nielegalny pobytw innym państwie niż to, w którym złożono wniosek.Jeżeli zostanie ustalone, że cudzoziemiec ubiegasię o status uchodźcy w innym państwie, najczęściejkraju pierwszego wjazdu, zostanie do niegoprzekazany. Pomimo tego, że liczba transferów dla35Rozporządzenie Rady (WE) nr 343/2003 z dnia 18 lutego2003 r. ustanawiające kryteria i mechanizmy określaniaPaństwa Członkowskiego, które jest odpowiedzialne zarozpatrzenie wniosku o azyl złożonego w jednym z PaństwCzłonkowskich przez obywatela kraju trzeciego, Dz. U. UE L50/1 z 25/2/2003.36Pkt 2.1, Proposal for a Council Regulation establishingthe criteria and mechanisms for determining the MemberState responsible for examining an asylum applicationlodged in one of the Member States by a third-countrynational, Dz. U. UE C304E z 30/10/2001.37(2007) 299 final, Bruksela 2007, s.10., COMcałej Unii nie zwiększyła się ani nie zmniejszyła przezostatnie lata, to w przypadku Polski liczba ta wzrosłao 20%. Na Litwie, Słowacji, Łotwie, Węgrzechi w Portugalii wynosiła ona ok. 10%. Uwidacznia totylko, że burden sharing jest fikcją. Statystyki Urzęduds. Cudzoziemców z ostatnich lat ukazują, że Polskaw większości przypadków była wyłącznie krajemprzyjmującym. Z rzadka inne państwa brały odpowiedzialnośćza uchodźców. Liczba wniosków o przekazaniecudzoziemców kierowanych do Polski wzrosłajeszcze bardziej po wstąpieniu do strefy Schengen.Od stycznia do połowy września <strong>2008</strong> roku do Polskiwpłynęło ich 2550, podczas gdy w całym 2007 roku– 1473. W tym samym okresie Polska wystosowałatylko 46 wniosków o przejęcie odpowiedzialności(głównie o łączenie rodzin). W 2007 roku była toliczba rzędu 125.Wydaje się, że procedury Dublin II opierająsię na nierealnym założeniu, że każde z państwWspólnoty ma identyczne standardy przyjmowaniauchodźców. Obecnie są one tak różne, że cele związanez Rozporządzeniem nie są możliwe do osiągnięcia.Wtórne przemieszczanie się cudzoziemcówwewnątrz Unii Europejskiej, którego determinantyopisano powyżej, w połączeniu z obecnym systememdublińskim znacząco wpływają na położenieuchodźców i zagwarantowanie im ochrony międzynarodowej.Wiele osób decyduje się na nielegalneprzemieszczenie na Zachód, co powoduje, że niemają tam dostępu do rynku pracy czy opieki zdrowotnejoraz jakiejkolwiek formy legalizującej ichpobyt. Jednocześnie wniosek o ochronę międzynarodowąpozostaje bez rozpatrzenia. Tym samympodstawowe założenia, którymi kierowano się przyopracowywaniu Rozporządzenia nie zostały w ogólnewyeliminowane. Unia Europejska i poszczególnekraje Wspólnoty powinny podjąć wszelkie niezbędneśrodki w celu zmiany obecnego systemu, bowiemróżnice pomiędzy poszczególnymi krajamiw standardach recepcji i uregulowaniach prawnych,rozdział obowiązków wewnątrz Unii opierający sięgłównie na kryteriach technicznych oraz uchylaniesię od odpowiedzialności są niesprawiedliwe i niegwarantują ochrony międzynarodowej tym, którzyspełniają przesłanki do jej uzyskania.2. SYTUACJA OSÓB, KTÓRYM PRZYZNANOOCHRONĘ MIĘDZYNARODOWĄ NATERYTORIUM RP2.1 WprowadzenieOsobie, której przyznano status uchodźcy lub innąformę ochrony międzynarodowej, przysługują określoneprawa i obowiązki. Ponadto, zgodnie z ustawąo ochronie (chyba, że przepisy szczegółowe stanowiąinaczej), traktuje się ją jako cudzoziemca, któremuudzielono zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony(art. 89f ustawy). Polska gwarantuje równieżpomoc w zakresie integracji, pełen dostęp do rynkupracy, systemu opieki zdrowotnej i edukacji na takichsamych zasadach jak obywatelom. Ponadto, jakojeden z nielicznych krajów w Unii Europejskiej wprowadzawysokie standardy w tym zakresie. Niestety,często jednak praktyka znacznie odbiega od dobrychuregulowań prawnych a rzeczywistość bywa dla cudzoziemcówniezwykle trudna.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 572.2 Program integracyjny dla uchodźców i cudzoziemcówobjętych ochroną subsydiarnąRok <strong>2008</strong> przyniósł ważne zmiany w zasadach udzielaniaprzez Polskę pomocy socjalnej osobom objętymochroną międzynarodową. Z jednej strony poszerzonogrono cudzoziemców, którzy mogą korzystaćz programów integracyjnych (oprócz uchodźcówmogą z nich teraz korzystać także cudzoziemcy objęciochroną uzupełniającą) 38 . Z drugiej – zaostrzonowymogi stawiane cudzoziemcom, którzy chcą z tegorodzaju wsparcia skorzystać.Pierwsza ze zmian jest niezwykle istotna. Znakomitawiększość cudzoziemców objętych ochronąw RP nie uzyskuje statusu uchodźcy, ale inne formyochrony. Od czasu wprowadzenia instytucji zgodyna pobyt tolerowany w 2003 roku kilkanaście setekludzi rocznie uzyskiwało ochronę prawną w Polsce– ale w praktyce pozostawionych było samym sobiew kwestiach bytowych. W rezultacie wiele rodzinfunkcjonowało na granicy nędzy, a wiele innych decydowałosię na nielegalny wyjazd do innych krajówUnii Europejskiej, w poszukiwaniu godnych warunkówżycia. Nowelizacja przepisów w tej dziedziniedaje prawo do pomocy integracyjnej znacznie większejgrupie potrzebujących cudzoziemców. Możnaoczekiwać, że wpłynie to pozytywnie na sytuacjęwielu rodzin objętych ochroną w Polsce.Mniej korzystny, z perspektywy cudzoziemców,charakter ma druga ze wspomnianych zmian.W <strong>2008</strong> r. wprowadzono zapis 39 , który zobowiązujecudzoziemców do opuszczenia ośrodków dlauchodźców, w których mieszkali podczas procedury,zanim wystąpią z wnioskiem o pomoc integracyjną.Opuszczenie ośrodka jest więc warunkiem niezbędnymdo jej otrzymania. Wprowadzenie takiegowymogu miało zapewne na celu wymuszenie nacudzoziemcach opuszczenia ośrodków. Jest onojednak o tyle kontrowersyjne, że oznacza dla cudzoziemcakonieczność wyprowadzenia się z ośrodkai poszukania mieszkania praktycznie bez wsparciaze strony państwa.Programy integracyjne funkcjonują w Polsceod 2001 r. Pakiet wsparcia obejmuje pomoc finansową(od 446 zł do 1 149 zł miesięcznie na osobęw zależności od liczebności rodziny) 40 , wsparciew szukaniu mieszkania, pracy, zdobywaniu lub uzupełnianiukwalifikacji zawodowych i różnego rodzajuporadnictwo przez okres co najwyżej 12 miesięcy odmomentu uzyskania w Polsce ochrony.38Ponadto dostęp do programów integracyjnych zapewnionowszystkim cudzoziemcom, którzy przed majem <strong>2008</strong> r.uzyskali pobyt tolerowany ze względu na naruszenia prawczłowieka grożące im w kraju pochodzenia (tzn. na podstawieart. 97 ust. 1 pkt 1 ustawy o ochronie), pod warunkiemzłożenia wniosków w ciągu 3 miesięcy od wejścia w życieustawy z 18 marca.39Art. 74 ustawy o ochronie stwierdza, że pomoc socjalnąi opiekę medyczna zapewnia się w okresie postępowaniaw sprawie nadania statusu uchodźcy i przez okres 2 miesięcyod dnia doręczenia decyzji ostatecznej w tej sprawie....Zgodnie z art. 83 ust. 1 pkt 1 tejże ustawy cudzoziemiecjest zobowiązany po upływie tego terminu do opuszczeniaośrodka dla uchodźców.40Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 24 lipca 2006 r.w sprawie zweryfikowanych kryteriów dochodów oraz kwotświadczeń pieniężnych z pomocy społecznej, Dz. U. z 2006 r.,nr 135, poz. 950.


Cudzoziemiec, który chce skorzystać z pomocyintegracyjnej, podpisuje tzw. indywidualny programintegracji (IPI), który w istocie jest rodzajem kontraktuzawieranego przez Powiatowe Centrum PomocyRodzinie (PCPR) z uchodźcą mającym prawo do pomocyze strony państwa. Kwestie związane z realizacjąIPI reguluje rozdział V ustawy o pomocy społecznej.W ramach IPI cudzoziemiec zobowiązuje się do zameldowaniaw miejscu zamieszkania, uczęszczaniana lekcje języka polskiego, aktywnego udziału w proponowanychzajęciach czy kursach, zarejestrowaniasię jako osoba bezrobotna w Powiatowym UrzędziePracy, aktywnego poszukiwania pracy i regularnegokontaktowania się z wyznaczonym pracownikiem socjalnym– realizatorem IPI (PCPR), odpowiedzialnymza prowadzenie programów integracyjnych. Obowiązekzameldowania jest dla cudzoziemców szczególnietrudny do rozwiązania: znalezienie mieszkania dla cudzoziemcówobjętych ochroną nie jest łatwe, jeszczetrudniejsze – znalezienie mieszkania, w którym mogąsię zameldować. Nierzadko pracownicy socjalni PCPRprowadzący dany program integracyjny zwracają sięw imieniu cudzoziemca do Departamentu RejestrówPaństwowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznychi Administracji (MSWiA), by ten nadał PESEL cudzoziemcowinie posiadającemu meldunku. Dzięki sfinalizowaniutej czynności cudzoziemiec mając już PESELmoże zarejestrować się w urzędzie pracy, założyć kontobankowe, etc. Z drugiej strony, PCPR zobowiązujesię do comiesięcznej wypłaty świadczeń finansowych(których wielkość zależy od liczby osób w prowadzonymprzez cudzoziemca gospodarstwie domowym),udzielania cudzoziemcowi informacji, współpracyz nim i udzielania mu różnorakiego wsparcia, w szczególnościporadnictwa prawnego, psychologicznego,rodzinnego oraz wsparcia w kontaktach społecznychi z innymi instytucjami pomocnymi w procesie integracji.Siedem lat doświadczeń Polski w integrowaniuuchodźców na podstawie opisywanego programu tojednocześnie czas długi i krótki. Można by oczekiwać,że ten czas pozwoli na udoskonalenie programówintegracyjnych tak, aby przynosiły spodziewany skutek:dały cudzoziemcom narzędzia do samodzielnegofunkcjonowania w Polsce. Niestety, ciągle rzadko taksię dzieje. Wiele zmian wprowadzanych w systemudzielania pomocy integracyjnej jest wprowadzanychw celu zapobiegania nadużyciom a nie z myśląo większej efektywności programów, które pozwolącudzoziemcom płynnie wejść w polskie społeczeństwo.Wciąż brak kompleksowych rozwiązań, którepoprawią szanse cudzoziemców na rynku pracy,w kwestii edukacji i rynku mieszkaniowego. Bardzokorzystne zmiany ostatnich lat to wprowadzenie obowiązkunauczania języka polskiego dla cudzoziemcówkorzystających z pomocy integracyjnej, a takżeobjęcie tą pomocą również osób, którym przyznanoochronę uzupełniającą. 4141Niestety, nadal małżonkowie obywateli Polski, którymprzyznano status uchodźcy lub ochronę uzupełniającą niesą objęci programem integracyjnym. Obecnie na podstawieart. 91 ust. 8 Ustawy o pomocy społecznej takiej osobieon nie przysługuje. W uzasadnieniu do projektu ustawystwierdzono, że „proces integracji uchodźców, którzysą współmałżonkami obywateli polskich – nie wymagaFunkcjonujący system nadal ma poważne mankamentyi w większości wypadków nie przynosispodziewanego efektu: po ukończeniu rocznegoprogramu cudzoziemcy nadal nie mają mieszkań,nie mówią dostatecznie dobrze po polsku i często niemają pracy. Program integracyjny nie prowadzi ichdo samodzielności: ani społecznej, ani ekonomicznej(choć, oczywiście, jest ważnym krokiem w tychkierunkach). Wśród zasadniczych niedociągnięćobecnego systemu pomocy integracyjnej należy wymienićbrak kadry. W Warszawie, gdzie występujez wnioskiem o program integracyjny ponad połowauprawnionych cudzoziemców z całej Polski, jedenpracownik udziela wsparcia nawet kilkuset cudzoziemcomrocznie! Taki stan rzeczy uniemożliwiarealizację idei programu – indywidualnego podejściado klienta. Drugi ważny problem to kwestia mieszkań– dla rodzin uchodźczych czy objętych innego rodzajuochroną po prostu ich w Polsce nie ma. Niektórekoczują w ośrodkach dla uchodźców, inne rodzinywspólnie wynajmują mieszkania albo korzystająz gościnności krewnych czy znajomych. Problemjest jednak poważny. Pracownicy socjalni alarmują,że wynajęcie mieszkania dla uchodźcy wymaga wykonaniasetek telefonów. Brak społecznej akceptacjidla tej grupy cudzoziemców (ale też inne czynniki– np. liczebność cudzoziemskich rodzin czy ich ogólnaniestabilność finansowa) powoduje, że Polacynie chcą wynajmować im mieszkań. Jednocześniebrak jest lokali komunalnych, z których cudzoziemcyo niewysokich dochodach byliby w stanie korzystać.W tym obszarze pozytywnie wyróżnia się Warszawa,której władze samorządowe rokrocznie organizujątzw. konkurs mieszkaniowy, w którym uchodźcomprzyznaje się docelowo pięć mieszkań komunalnychlub w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego(TBS).Trzeci ogromny problem to kwestia legalnegozatrudnienia w Polsce. Jak podkreślają doradcy zawodowi,znalezienie pracy nie jest teraz aż trudne. Sąstanowiska, które czekają na pracowników. Problemw tym, że nie są to stanowiska, z których cudzoziemcymogą skorzystać. Czasem barierą jest język, czasem– brak kwalifikacji. Zwykle jednak – zbyt małepłace. Często podjęcie pracy za wynagrodzenie rzędu1000-1500 złotych nie jest dla cudzoziemca atrakcyjne,co jest zupełnie zrozumiałe: znaczna większośćz nich ma w Polsce rodziny, często liczne. Taka kwotanie wystarcza na wynajęcie mieszkania i utrzymanierodziny. Z tego powodu wielu cudzoziemców decydujesię na pracę nielegalną albo wyjazd z Polski naZachód. Coraz częściej organizacje pozarządowedodatkowego wsparcia pomocy społecznej, ponieważodbywa się przez rodzinę z wykorzystaniem jej możliwościi zasobów” (Sejm RP IV kadencji, nr druku: 2012). Zapis tenpozostaje w sprzeczności z art. 32 ust. 2 Konstytucji, którystwierdza, że „nikt nie może być dyskryminowany w życiupolitycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiekprzyczyny”, a odmowa przyznania programu integracyjnegotylko dlatego, że dana osoba jest małżonkiem obywatelapolskiego jest z tą zasadą sprzeczna. Wyłączenie tej grupycudzoziemców jest oparte na niczym nieuzasadnionymkryterium. Choć integracja uchodźców może przebiegaćszybciej dzięki rodzinie, nie jest ona w stanie zapewnićwszystkich niezbędnych elementów związanychz „profesjonalną” integracją.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 58i pracownicy socjalni mają kontakt z rozdzielonymirodzinami objętymi w Polsce ochroną: mężczyźninielegalnie zarabiają pieniądze na Zachodzie, a kobietyz dziećmi żyją za nie w Polsce...W kontekście integracji warto też zwrócić uwagęna skromniejszą niż jeszcze rok czy dwa lata temuofertę skierowaną do tej grupy przez organizacjepozarządowe. Ograniczenie działań pozarządowychwspierających integrację uchodźców to przedewszystkim skutek braku środków na tego rodzajudziałalność. Przy odpowiednim stabilnym finansowaniurola sektora pozarządowego we wspieraniuintegracji cudzoziemców mogłaby być nieporównywalniewiększa.Skromniejszą ofertę NGOs na rzecz cudzoziemcówobjętych ochroną w pewnej mierze kompensujądziałania podejmowane (jak na razie jedyniena Mazowszu) przez władze na szczeblu samorządowymczy rządowym. Korzystając ze środkówunijnych w ramach Europejskiego FunduszuSpołecznego (EFS) czy Europejskiego FunduszuUchodźczego (EFU) kierują swoją ofertę do uchodźcówi osób objętych ochroną subsydiarną. Ta ofertato przede wszystkim kursy językowe, kursy zawodowei warsztaty czy szkolenia z tzw. umiejętnościmiękkich.2.3 Edukacja osób objętych ochroną w RPGdyby szukać dziedziny z obszaru pomocy cudzoziemcom,w której Polska czyni znaczne postępy– byłaby to edukacja. Jednocześnie, nawet bardzopodstawowe problemy w tej dziedzinie pozostająnierozwiązane ani nawet nie dyskutowane na forumdecydentów.Przepisy prawne w Polsce są bardzo hojnew kwestii edukacji dla cudzoziemców objętychochroną: dają uchodźcom i osobom objętym ochronąsubsydiarną prawo do edukacji na wszystkichpoziomach na równi z obywatelami polskimi. Cudzoziemcyubiegający się o status uchodźcy mogąnatomiast korzystać z edukacji na zasadach takich,jak Polacy tylko w ramach obowiązku edukacji – toznaczy do ukończenia gimnazjum lub 18 roku życia.Sytuacja osób objętych ochroną jest więc znaczniekorzystniejsza od sytuacji innych grup cudzoziemców,którzy mogą korzystać z edukacji jedynie odpłatnie.Szczególnie w województwie mazowieckimlokalna administracja i władze oświatowe podjęływ <strong>2008</strong> wiele działań, które mają pomóc cudzoziemcomkorzystać w pełni z prawa do edukacji. Przeprowadzonowiele narad szkoleniowych dla szkół,przygotowano materiały informacyjne, podjęto różneinicjatywy dotyczące poprawy kwalifikacji nauczycieliuczących dzieci cudzoziemskie, poprawy systemuzbierania danych na temat cudzoziemskichuczniów, zwiększenia świadomości szkół na tematpotrzeb i praw tej grupy uczniów itp. W działaniachinformacyjnych skierowanych do szkół aktywnieuczestniczyły organizacje pozarządowe: m.in. PolskaAkcja Humanitarna, Stowarzyszenie InterwencjiPrawnej i Polskie Forum Migracyjne. W rezultacieświadomość wielu warszawskich szkół na tematpraw uczniów cudzoziemskich i ich potrzeb znaczniewzrosła. Niestety, podobne zmiany nie zaszły jeszcze


wszędzie – są szkoły, które traktują cudzoziemskichuczniów niechętnie.Główne problemy związane z dostępem do edukacjidla cudzoziemców objętych ochroną to:• brak niezbędnego wsparcia dla szkół goszczącychuczniów-cudzoziemców: finansowego,kadrowego, merytorycznego i dydaktycznego.Szkoły, szczególnie poza dużymi miastami, gdzieulokowane są ośrodki dla osób ubiegającychsię o status uchodźcy, nie wiedzą, jak pracowaćz tą grupą uczniów a nawet nie są świadome ichprawa do edukacji w Polsce. Bywa, że na zapewnienieniezbędnego wsparcia tej grupie uczniówpo prostu nie mają pieniędzy;• brak niezbędnych narzędzi wsparcia dla szkół:podręczników, pomocy naukowych, ale teżkadry: nauczycieli, którzy potrafią uczyć grupęzróżnicowaną językowo i kulturowo, brak nauczycieli,wykwalifikowanych w nauczaniu dziecijęzyka polskiego jako obcego, pedagogów i psychologówmiędzykulturowych w tych szkołach,brak możliwości diagnostyki dzieci cudzoziemskichpod kątem ich specjalnych potrzeb edukacyjnych;• brak oferty edukacyjnej i brak zainteresowaniapotrzebami młodzieży i młodych dorosłych –cudzoziemcy przybywający do Polski w wiekulat 16-25 praktycznie nie mają możliwości kontynuowanianauki w ramach polskiego systemuedukacji;• bardzo ograniczona jest oferta edukacji, zdobywaniakwalifikacji zawodowych czy uznawaniakwalifikacji dorosłych cudzoziemców;• poprawy wymaga system nauki języka polskiego,bowiem przede wszystkim godzin lekcji językapolskiego jest obecnie stanowczo za mało.Najważniejszą sprawą pozostaje wykształceniewśród polskich szkół i nauczycieli przekonania, żeedukacja dzieci cudzoziemskich jest ich obowiązkiem,a uczeń nieposługujący się językiem polskimma w polskiej szkole takie same prawa, jak rdzennyPolak. Obecnie, mimo dobrego prawa, wielu uczniówcudzoziemskich doświadcza w polskiej szkole gorszegotraktowania albo po prostu – niezrozumienia.2.4 Uchodźcy i inne osoby objęte ochroną w RP napolskim rynku pracyJeszcze niedawno, według badania opinii publicznejprzeprowadzonego w 2006 roku przez TNS OBOP nazlecenie Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźcóww Warszawie (UNHCR), dwóch na trzech Polakówuważało, że napływ uchodźców powoduje w Polscewzrost bezrobocia. Sytuacja zmieniła się diametralnie,gdy Polacy zyskali możliwość legalnej pracyw innych krajach Unii Europejskiej. W 2007 roku,według deklaracji przedstawicieli Ministerstwa Pracyi Polityki Społecznej (MPiPS), sytuacja na rynku pracyznacznie się poprawiła.. Cudzoziemcy znaleźli sięwięc w ciągu ostatnich miesięcy w sytuacji wcześniejnie spotykanej – na ich pracę jest duży popyt. Pozostająjednak ważne problemy i przeszkody w uzyskaniupracy legalnej: brak wiedzy cudzoziemców natemat swoich praw jako pracowników, brak znajomościjęzyka polskiego i często brak dokumentówpotwierdzających posiadane kwalifikacje.Nie ma w Polsce informacji ogólnopolskichna temat losów wszystkich uznanych uchodźcóww kontekście rynku pracy. Trudno porównywalnei fragmentaryczne dane, a także informacje od pracownikówsocjalnych pracujących z cudzoziemcamipozwalają jednak zauważyć kilka ważnych prawidłowości:• Niemal 70% uznanych uchodźców, przynajmniejw ciągu pierwszego roku samodzielnego życiaw Polsce, osiedla się w Warszawie i okolicachi tutaj szuka pracy. Spodziewając się łatwiejszegodostępu do rynku pracy i wyższych płac cudzoziemcynarażają się jednak na wysokie kosztyżycia.• Cudzoziemcy nie korzystają z systemu wsparciadla bezrobotnych Polaków. Według danychUrzędu Pracy w Warszawie za rok 2006, zaledwie0,3% uprawnionych do tego cudzoziemcówkorzystało z kursów czy innego rodzaju wsparciaoferowanego przez ten Urząd. Urzędy Pracykierują swoją ofertę jedynie do bezrobotnychpolskojęzycznych – nieznajomość języka jestprzeszkodą nie tylko w szukaniu pracy, ale nawetw przygotowaniu się do szukania pracy.• Duża część cudzoziemców decyduje się na zatrudnienienielegalne, nierzadko nie rozumiejąc,czym różni się ono od legalnej pracy. Zdarzają sięprzypadki wykorzystania cudzoziemców przeznieuczciwych pracodawców, którzy na przykładmiesiącami nie wypłacają im należnego wynagrodzenia.• W wielu rodzinach objętych ochroną możliwośćpodjęcia pracy ma tylko jeden rodzic – mężczyzna.W wielodzietnych rodzinach (wśród cudzoziemcówobjętych ochroną są rodziny z 4-5 dzieci,zdarzają się też rodziny 10-12 osobowe) matkiczęsto nie mają żadnych doświadczeń zawodowych,nie mają też możliwości podjęcia pracyw Polsce ze względu na konieczność opieki naddziećmi. Z kolei kobiety samotnie wychowującedzieci wykazują niezwykłą przedsiębiorczośćw szukaniu pracy i zyskaniu w Polsce samodzielności.Analizując potrzeby cudzoziemców, za najważniejszemożna uznać brak ofert pracy, które umożliwiąrodzinie przetrwanie (praca z mieszkaniem?praca poza dużymi ośrodkami miejskimi, gdziejednak cudzoziemcy mieliby oparcie w systemiespołecznym i grupie swoich ziomków?), oraz brakmożliwości podniesienia swoich kwalifikacji mimobraku płynnej znajomości języka polskiego 42 .2.5 Dostęp uchodźców i cudzoziemców objętychochroną do pomocy społecznejPrawa cudzoziemców do wsparcia socjalnego(niezależnego od pomocy integracyjnej) określaustawa o pomocy społecznej. Zgodnie z nią, zarównouchodźcy jak i osoby objęte w Polsce ochronąuzupełniającą mają prawo do pomocy społecznej,z której mogą korzystać po zakończeniu programówintegracyjnych.42Tego rodzaju usługi prowadziło do stycznia <strong>2008</strong> r.Międzykulturowe Centrum Adaptacji Zawodowej, które,niestety zakończyło już swoją działalność.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 59Cudzoziemcy objęci ochroną mają prawo doróżnego rodzaju wsparcia i świadczeń socjalnychudzielanych przez gminy. Według danych MPiPSświadczenia z pomocy społecznej w 2004 r. i 2005 r.dla osób posiadających zgodę na pobyt tolerowanyudzielone były w formie: zasiłku stałego, zasiłkucelowego, obiadów, zasiłku okresowego, zasiłku rodzinnego,zasiłku pielęgnacyjnego, zasiłku celowegospecjalnego, pomocy rzeczowej, talonów do sklepu,świadczeń pielęgnacyjnych, składek na ubezpieczenieoraz schronienia, obiadów w szkole, zasiłkualimentacyjnego, pomocy rzeczowej, paczek, zasiłkupogrzebowego. 43 Łączna liczba osób posiadającychzgodę na pobyt tolerowany korzystających z pomocyspołecznej w 2004 r. wyniosła 214 osób, w tym 65kobiet i 114 dzieci. Natomiast w 2005 r. - 308 osób,w tym 81 kobiet i 159 dzieci. Późniejsze dane nie sąjeszcze dostępne.Fakt dostępu do tych świadczeń cudzoziemcówobjętych ochroną jest niezwykle pozytywny, wartojednak zwrócić uwagę na dwa aspekty. Po pierwsze,cudzoziemcy nie rozumieją w pełni swoich prawi rodzajów pomocy, o jaką mogą się ubiegać. Rozpoznaniepotrzeb cudzoziemca to rola pracownikasocjalnego – zdarza się jednak, że ważne potrzebyosób objętych ochroną nie są zauważane i nie znajdująrozwiązania. Potoczne jest przekonanie, że cudzoziemcyświetnie orientują się w przysługującychim świadczeniach i wykorzystują wszelkie możliwościfinansowego wsparcia, jakie mogą uzyskać.Warto jednak pamiętać, że wbrew stereotypowi niewszyscy cudzoziemcy to osoby butne i przebojowe,które potrafią „walczyć o swoje”. Często najbardziejpotrzebujący zachowują się cicho i skromnie, nieuzyskują pomocy, która jest im potrzebna i do którejmają prawo.2.6 Łączenie rodzinKażdy cudzoziemiec, któremu nadano ochronęmiędzynarodową w postaci statusu uchodźcy lubochrony uzupełniającej czy udzielono zgody napobyt tolerowany, może ubiegać się o połączeniez członkiem rodziny przebywającym poza terytoriumPolski. Zgodnie z art. 54 w związku w art. 53 ust.1 pkt 7 Ustawy o cudzoziemcach członek rodzinywnosi o wydanie mu zezwolenia na zamieszkanie naczas oznaczony.Jednak zezwolenie na zamieszkanie na czasoznaczony będzie wydane jeżeli cudzoziemiecprzebywający w Polsce spełnia określone wymogi,tj. posiada stabilne i regularne źródło dochodu, którebędzie wystarczało na pokrycie kosztów związanychz utrzymaniem siebie oraz pozostałych członkówrodziny oraz ubezpieczenie zdrowotne. Od zasady tejistnieje wyjątek, który dotyczy jedynie rozpoznanychuchodźców. Ci nie muszą spełniać powyższego kryteriumdochodowego, jeżeli wniosek o połączeniez rodziną zostanie złożony w przeciągu 3 miesięcyod dnia przyznania statusu uchodźcy. Po tym terminiemuszą spełniać wszystkie warunki wymienione43Niestety, po 29 maja <strong>2008</strong> r. prawa dla cudzoziemców,którym udzielono zgody na pobyt tolerowany, znaczącoograniczono. Obecnie mogą oni uzyskać pomoc społecznąjedynie w podstawowym zakresie, tzn. w formie schronienia,posiłku, niezbędnego ubrania oraz zasiłku celowego.


w ustawie. O ile kryterium dochodowe wydaje sięzasadne, w praktyce staje się trudne do spełnienia,zwłaszcza w tak krótkim czasie. Ubezpieczenie zdrowotneoraz stabilne i regularne źródło utrzymaniawiążą się z pracą zarobkową. Niestety, wielu z nichpozostaje bezrobotnymi i nie spełnia jednego z wymienionychwarunków.Wielokrotnie podkreślano również, że katalogosób, które uznawane są za członków rodziny jestzbyt ograniczony. Zgodnie z art. 53 ust. 2 Ustawyo cudzoziemcach uważa się, że jest nim wyłączniemałżonek i małoletnie dziecko wnioskodawcy. Z katalogutego wykluczono rodziców, dziadków orazrodzeństwo. Wyjątek od tej zasady stanowią wstępniw linii prostej (tj. rodzice lub dziadkowie), w przypadkucudzoziemca, który jest małoletnim przebywającymw Polsce bez opieki. Ponadto, stosowany jestwyłącznie wobec dzieci, którym przyznano statusuchodźcy. Małoletni z ochroną uzupełniającą czypobytem tolerowanym z takiej możliwości nie będąmogli skorzystać. Wydaje się więc, że przepis tennarusza art. 9 i art. 10 Konwencji o Prawach Dziecka.,zobowiązują one bowiem państwo-stronę dołączenia dzieci bez opieki z ich rodzinami w sposóbszybki i humanitarny. Pozytywne zmiany w zakresiełączenia rodzin przynosi ustawa o zmianie Ustawyo cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaww wersji uchwalonej przez Sejm 19 września <strong>2008</strong> r.Zrównuje ona uprawnienia uznanych uchodźcóworaz cudzoziemców, którzy uzyskali ochronę uzupełniającąoraz wydłuża termin, przewidziany na złożeniewniosku o połączenie z rodziną bez koniecznościspełnienia kryteriów dochodowych do 6 miesięcy.Ustawa wejdzie w życie najprawdopodobniej na początkustycznia 2009 r. 44ZAKOŃCZENIEOgólnie rzecz ujmując, polski system ochronyuchodźców można ocenić jako dobry. Obowiązująceprawo w wielu kwestiach wprowadza wyższeniż w innych państwach Unii Europejskiej standardyprawne związane z przyjęciem osób ubiegającychsię o ochronę międzynarodową oraz prawa gwarantowanetym, którym już ją przyznano. Szczególnienowelizacja z maja <strong>2008</strong> roku znacznie poprawiłasytuację, bowiem zmieniono jeden z podstawowychelementów negatywnie wpływający na całokształtsystemu ochrony uchodźców Polsce – brak programuintegracyjnego dla osób, którym przyznanoochronę subsydiarną (wówczas pobyt tolerowany).Trzeba również podkreślić, że pozytywnie odebranowprowadzenie rozszerzonej definicji uchodźcy,prześladowania i podmiotów dopuszczających sięprześladowania.Pomimo zmian, wciąż istnieją istotne problemy.Przede wszystkim integracja cudzoziemców objętychochroną międzynarodową pozostaje nadal największymwyzwaniem dla Polski. Jest to wyzwanienowe, bowiem dopiero od niedawna większe grupycudzoziemców decydują się na pozostanie w naszymkraju, a jedynym instrumentem, którym dys-ponuje Polska, są indywidualne programy integracji.Szczególnie poważnym, lecz trudnym do rozwiązaniaproblemem, jest brak tanich mieszkań. Po drugie,stosowanie przepisów Ustawy o ochronie przez organyadministracji publicznej i sądy w praktyce pozostawianiekiedy wiele do życzenia. Bez wątpienia systemochrony uchodźców w Polsce wymaga dalszejpoprawy, szczególnie w kwestii polityki władz. Wartopodkreślić, że negatywny wpływ na ten system marównież Rozporządzenie Dublin II. Wydaje się, żezmiany wymaga jednocześnie nastawienie społeczeństwawobec problemu cudzoziemców. Dla dużejczęści społeczeństwa problematyka uchodźców jestnadal nieznana, co rodzi niezrozumienie i niechęć.Agata Foryś, Helsińska Fundacja Praw Człowiekaprawnik, koordynator Programu Pomocy Prawnejdla Uchodźców i Migrantów w Helsińskiej FundacjiPraw Człowieka. Doktorantka w Instytucie NaukPrawnych PAN.Agnieszka Kosowicz, Polskie Forum Migracyjneszefowa Fundacji Polskie Forum Migracyjne, pracujena rzecz uchodźców i osób ubiegających sięo status uchodźcy od 2000 roku. Przez ponad sześćlat prowadziła politykę informacyjną PrzedstawicielstwaWysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonychds. Uchodźców w Polsce. Redaktor naczelnabiuletynu „Z obcej ziemi” (2000-2006), gazety dlauchodźców Refugee.pl (2007), wieloletnia współorganizatorkaobchodów Międzynarodowego DniaUchodźcy w Polsce. Z wykształcenia - dziennikarka(Wydział Dziennikarstwa UW), zajmuje się główniedziałaniami informacyjnymi i edukacyjnymi na tematuchodźców i dla uchodźców. Inicjatorka różnychdziałań na rzecz uchodźców w Polsce. Obecne polazainteresowania to integracja uchodźców w lokalnejspołeczności, a także merytoryczne wsparcie Polakówpracujących z cudzoziemcami.Maciej Fagasiński, Amnesty Internationalpolitolog, absolwent Wydziału Dziennikarstwa i NaukPolitycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Członekzarządu Stowarzyszenia Amnesty International.44Sejm VI Kadencji, druk nr 778. Projekt ustawy dostępnyna stronie: http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/0/EF411E3B0EAA09ECC125748E004511FE z dnia 10.X.<strong>2008</strong><strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 60


Szkoła etnocentryzmu?Towarzystwo Demokratyczne „Wschód”Instytut Socjologii Uniwersytetu WarszawskiegoJoanna Konieczna-SałamatinPo 1989 roku społeczeństwo polskie podlega nieustającymprzekształceniom, których intensywność,głębokość i szybkość była w ciągu tego czasu różna.Zmiany te dotyczą między innymi kwestii składu narodowościowegospołeczeństwa. Przekształceniaw tej dziedzinie są rezultatem co najmniej dwóchrównolegle zachodzących procesów:• odradzania się świadomości narodowej Białorusinów,Ukraińców, Ormian, Żydów, Rosjani innych grup narodowościowych i etnicznych odwieków zamieszkujących dzisiejsze terytoriumRzeczypospolitej Polskiej;• legalnej i nielegalnej imigracji do Polski, do którejzaliczają się także przybywający do naszegokraju uchodźcy z obszarów objętych działaniamiwojennymi (np. z Czeczenii, skąd przybywa ponad80% mieszkających w Polsce uchodźców,Afganistanu, Pakistanu, Armenii, Indii i in.) 1Dzięki podpisanym przez Polskę aktom prawa międzynarodowego2 , zarówno „historyczne” mniejszościnarodowe, jak i nowe grupy imigrantów (włączającuchodźców, azylantów itp.) mają prawo do zachowaniawłasnego języka, kultury i obyczajów.W szczególności, do podstawowych praw mniejszościnarodowych, gwarantowanych prawem polskimnależą:• zakaz dyskryminacji oraz istnienia organizacji,których program lub działalność zakłada albo dopuszczanienawiść rasową i narodowościową;• wolność zachowania i rozwoju własnego języka;• wolność zachowania obyczajów i tradycji orazrozwoju własnej kultury;• prawo do nauki języka i w języku mniejszości;• prawo do nieskrępowanej możliwości praktykreligijnych;1Patrz raport UNHCR dostępny w Internecie http://www.unhcr-budapest.org/poland/images/stories/pl-czer04.doc(ostatnie sprawdzenie 1.10.<strong>2008</strong>)2Są to między innymi: Konwencja o Ochronie PrawCzłowieka i Podstawowych Wolności z 4 listopada 1950roku, Międzynarodowa Konwencja w Sprawie LikwidacjiWszelkich Form Dyskryminacji Rasowej z 7 marca1966 roku, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskichi Politycznych z 16 grudnia 1966 roku i Konwencja PrawDziecka z 20 listopada 1989 roku. W Europie najważniejszymdokumentem regulującym prawa mniejszości narodowychjest Konwencja ramowa Rady Europy o ochronie mniejszościnarodowych. Polska podpisała ten dokument w 1995 r.,a ratyfikowała go 10 listopada 2000 r. Kraj nasz stał się stronąKonwencji 1 kwietnia 2001 r. W dniu 12 maja 2003 r. Polskapodpisała również Europejską kartę języków regionalnych lubmniejszościowych. Zapisy dotyczące praw poszczególnychmniejszości narodowych znalazły się w traktatachdwustronnych, które Polska zawarła ze wszystkimi swoimisąsiadami.• prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych,kulturalnych oraz takich, których celemjest ochrona tożsamości religijnej;• prawo do uczestnictwa w rozstrzyganiu sprawdotyczących własnej tożsamości narodowej;• preferencje wyborcze dla komitetów wyborczychorganizacji mniejszości.Nie wszystkie wymienione tu prawa (np. prawo donauki we własnym języku) dotyczą również tzw. „nowychmniejszości”, jak czasem nazywa się np. Wietnamczykówczy Czeczenów 3 . Z całą pewnością jednakdotyczy ich zakaz dyskryminacji oraz wolność zachowaniaobyczajów, tradycji i rozwoju własnej kultury.Wzrost aktywności mniejszości narodowychi pojawienie się dużej ilości imigrantów to zmiany,które widoczne są również z perspektywy dziecii młodzieży. Do polskich szkół chodzi coraz więcejosób niepolskiej narodowości. Na przełomie 2007i <strong>2008</strong> roku Towarzystwo Demokratyczne Wschódprzeprowadziło badanie, którego celem było przyjrzeniesię realizacji praw tych osób w szkołach.Projekt nosił nazwę „Młodzież. Imigranci. Tolerancja.”i obejmował badanie z jednej strony sytuacjiuczniów-cudzoziemców (kwestię mniejszości narodowychtraktując marginesowo) w polskich szkołach,z drugiej zaś – analizę podręczników z punktuwidzenia propagowania w nich postaw tolerancjii otwartości na inne kultury.Skupienie uwagi badawczej na środowiskuszkolnym wynikało z przekonania, iż to właśnie szkołajest miejscem, gdzie najłatwiej i najefektywniejmożna wprowadzać zmiany, które przyczynią siędo poprawy wzajemnych relacji między osobamiróżnych narodowości, w szczególności międzyspołecznościami imigranckimi a polskim społeczeństwemprzyjmującym. Szkoła stanowi bowiemmiejsce wielostronnego dialogu – na jej życie składająsię wzajemne relacje grona pedagogicznego,uczniów, zarówno polskich jak i zagranicznych, orazich rodziców czy opiekunów. Tym samym szkołastanowi ważne pole interakcji między tymi aktorami,a przez swój codzienny charakter pracy może byćnajłatwiejszym miejscem do rozwoju dialogu międzykulturowego.Równocześnie, jak wydawało się autorom projektu,wypracowanie dobrych praktyk w szkołach,mogłoby w przyszłości zaowocować ogólną poprawąwzajemnych relacji społeczeństwa polskiegoi społeczności imigrantów, ze względu na to, że towłaśnie w szkole, będącej instytucją socjalizacyjną,kształtowana jest duża część postaw społecznych.3Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych niewymienia Wietnamczyków, których w Polsce żyje ok. 50tysięcy. Nie przysługują im więc prawa szczególne, któreotrzymały mniejszości wymienione w ustawie.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 61Niniejszy artykuł jest próbą zwięzłej prezentacjinajważniejszych wyników wspomnianego badaniai wynikających zeń wniosków i rekomendacji. W projekcie,oprócz autorki tego tekstu, pracowały: ElżbietaŚwidrowska (przy badaniach wśród nauczycielii uczniów szkół) oraz Natalya Ryabinska i Anna Łazar(przy analizie podręczników). Istotny wkład wnieślitakże studenci i doktoranci Instytutu Socjologii UniwersytetuWarszawskiego.Omówienie wyników badańBardzo ważnym elementem otwartości polskiej szkołyna inne kultury są treści przekazywane w procesieedukacji, w szczególności te zawarte w podręcznikachszkolnych. Z punktu widzenia kształtowaniapostaw tolerancji wobec innych, a nawet więcej– wzbudzania zainteresowania innymi kulturamii narodami, za najważniejsze uznaliśmy podręcznikitrzech przedmiotów: wiedzy o społeczeństwie,historii i w pewnym stopniu także języka polskiego.Do analizy wybraliśmy podręczniki gimnazjalne. Wybórten podyktowany był przede wszystkim dwiemaprzesłankami:• w gimnazjum dzieci zaczynają nabywać pewnejdojrzałości intelektualnej i są w stanie – przy zachęcierodziców, a czasem także bez niej – krytycznieodnosić się do treści przekazywanych imw procesie nauczania. Okres gimnazjalny jestzatem bardzo ważny w kształtowaniu osobowości,wartości i poglądów młodych ludzi• jest to szczebel edukacji nowy w polskim systemie,więc oczekiwaliśmy nieco mniejszej niżna innych poziomach edukacji różnorodnościwykorzystywanych podręczników. Łatwiej byłowięc dobrać do analizy podręczniki cieszące sięnajwiększą popularnością, a więc mające najszerszywpływ na uczniów.Ramy analizy wybranych podręczników wyznaczałyprzede wszystkim następujące ogólne pytaniabadawcze: czy podręczniki do wybranych przedmiotówomawiają zagadnienia niezbędne współczesnemuczłowiekowi dla orientowania się, refleksji i oceny postępowaniaw sferze obcowania z różnymi rodzajami„inności”: narodowej, etnicznej, kulturowej czy religijnej,oraz czy przygotowują młodzież do życia w krajuwielu kultur i narodów, czy też raczej propagują wizjęmonoetnicznego państwa narodowego. Zwracaliśmyzatem uwagę na następujące elementy treści:• przypadki przedstawienia historii i kultury innych narodóworaz przedstawicieli tych narodów w sposóbkreujący lub utrwalający stereotypy na ich temat.• sposób prezentacji wydarzeń historycznychw podręcznikach szkolnych uczący umiejętnościkrytycznego podejścia do własnej historii;przedstawienie historii jako rzetelnej dyscyplinynaukowej analizującej fakty, a nie kroniki blaskówi cierpień narodu polskiego.


• uznanie za ważne (przede wszystkim w podręcznikachwiedzy o społeczeństwie) zagadnienianacjonalizmu, ksenofobii, dyskryminacji, wykluczaniaw odniesieniu do mniejszości narodowych,imigrantów, przedstawicieli innych kultur,narodów, religii itp.Wiedza o społeczeństwie – pochwałaróżnorodności czy jednolitości?Odpowiadając na pytanie, w jakim stopniu podręcznikigimnazjalne do przedmiotu o obiecującej nazwie„wiedza o społeczeństwie” przygotowują młodzieżdo życia w międzynarodowym i wielokulturowymotoczeniu, jako zjawisko pozytywne odnotowaliśmyfakt, że wprowadzają one wiele kategorii niezbędnychdo refleksji na temat inności i odmienności(kulturowej, etnicznej, rasowej, religijnej). W podręcznikachomawiano takie pojęcia, jak tolerancja,nacjonalizm, ksenofobia, rzadziej – stereotyp narodowy.Z drugiej strony jednak, zagadnieniom stereotypu,ksenofobii czy dyskryminacji brakuje odniesieniado rzeczywistości, z którą uczniowie mająbezpośrednio do czynienia, zamiast koncentrowaniasię na przykładach oddalonych w czasie i przestrzeni(jak np. nazistowskie Niemcy, czy Ameryka lat 50-ch). Na przykład, w częściach poświęconych stereotypomnarodowym tylko jeden podręcznik z kilkunastuprzeanalizowanych (J. Królikowski, Żyję wśródinnych. Cz. I. i II. Wydawnictwo Juka, Warszawa2001) przytacza przykłady dzisiejszych stereotypówna temat innych narodów obecnych w Polsce orazanalizuje to zjawisko. Tymczasem treści poświęconetolerancji lub stereotypom w oderwaniu od otaczającychmłodzież realiów stają się abstrakcyjne, martwei niewiele wnoszące.Gorzej, że niektóre przekazywane w podręcznikachtreści nie tylko nie sprzyjają kształtowaniusię wśród uczniów postawy tolerancji wobecodmienności, lecz odwrotnie, promują postawynietolerancji. Do takich treści możemy zaliczyć niektóresposoby przedstawienia pojęcia narodu lubmniejszości narodowych 4 .Zanim podam przykłady specyficznego, etnocentrycznegodefiniowania narodu, chcę zwrócićuwagę na to, że jest to podejście w znacznej mierzesprzeczne ze współczesnymi poglądami naukspołecznych. Encyklopedia Socjologiczna wskazuje,że naród to dynamiczna wspólnota ponadstanowa,ponadwarstwowa i ponadklasowa o charakterzehistorycznym, wyposażona w cechy (warunki)obiektywne (np. terytorium, państwo, język) i przymiotysubiektywne wyrażające się w świadomościprzynależności do wspólnoty, przy czym znaczenieczynnika świadomościowego w czasach współczesnychrośnie 5 . W szczególności, we współczesnejsocjologii kwestionowane jest potoczne przekonanie4Patrz np. K. Kryszk, R. Kryszk, Wiedza o społeczeństwie I.Podręcznik. Wydawnictwo M. Rożak, Gdańsk 1999(strona 55) lub A.Grochowska-Piróg, E. Kosińska, T. Król, K.Maśnik, R. Sobiecki, J. Wilkońska, J. Wronicz, B. Zachara,U. Zamorska, Wokół nas. Wiedza o społeczeństwie. I klasagimnazjum. Wydawnictwo Rubikon, Kraków 2001(strony 32-33).5Encyklopedia Socjologiczna, 1999, T. 2o narodzie jako zjawisku naturalnym i danym orazuznawanie przynależności narodowej za uniwersalną,trwałą, a nawet wrodzoną cechę ludzi. W podobnysposób kwestionuje się przekonanie, że narodystoją „ponad historią”, że są silnie zakorzenione we„wspólnocie krwi” 6 . Tymczasem w podręcznikachgimnazjalnych nadal mowa o narodzie jako wspólnocieopartej przede wszystkim na więzach krwi,a nie obywatelstwa.Autorzy podręczników używali często definicjimieszanych, w których przywołuje się zarówno kryteriakulturowe, jak i czynniki rodowe i etniczne. Charakterystycznymz tego punktu widzenia jest definicjaz podręcznika Hanny Konopki 7 , gdzie naród określonojako trwałą wspólnotę ludzką, która powstałaewolucyjnie, na gruncie integrującej, historycznejwspólnoty terytorialnej, kulturalnej, obyczajowej i językowejoraz ekonomicznej, w walce z obcoplemiennymotoczeniem o utrzymanie własnej odrębnościi świadomości narodowej (s. 45).W podanej definicji wyraźnie obecny jest czynnikplemienny, na co wskazują słowa „w walce z obcoplemiennymotoczeniem”. Sformułowanie to prezentujenaród jako wspólnotę nie tylko plemienną, ale i agresywnąw stosunku do tego, co jest obce i nieplemienne.W definicji wymieniono też czynnik terytorialny,wskutek czego powstaje skojarzenie owej wspólnotyplemiennej, związanej więzami krwi, z konkretnymterytorium (np. państwa). W tym ujęciu współczesnynaród jest kontynuacją pierwotnej wspólnoty.Z kolei autorzy podręcznika Wokół nas 8 tak zwracająsię do swego potencjalnego czytelnika:Drogi gimnazjalisto! Gdy rozejrzysz się wokół,bez trudu stwierdzisz, że przynależysz do pewnegośrodowiska. Żyjesz w konkretnym domu, na określonymterenie, i w miarę dorastania dostrzegasz, żekręgi Twojej przynależności poszerzają się – jesteśmieszkańcem gminy, powiatu, województwa. Oddawna masz świadomość bycia Polakiem. Możeszpowiedzieć „Tu jestem, tu jest moja Ojczyzna”.Z pewnością przytoczony tekst nie zakłada, żegimnazjalista może być nie-Polakiem, a należeć, naprzykład, do mniejszości narodowej lub też być imigrantem,który z Polską w ogóle ma niewiele wspólnego.Czy miałby po przeczytaniu tego wstępu dojśćdo wniosku, że „tu nie jest jego dom”?Z takim specyficznym rozumieniem narodu łączysię kwestia patriotyzmu, który w takim ujęciu możemieć jedynie wymiar etniczny, a nie obywatelski. Toz kolei stawia w nieco podejrzanym świetle mniejszościnarodowe, których przedstawiciele, w myśltej logiki, niejako z definicji nie są zdolni do prezentowaniapostawy patriotycznej w stosunku do państwa,którego są obywatelami. Propagowany w ten sposób6Patrz np. prace takich uznanych autorytetów w dziedzinieteorii narodu i nacjonalizmów, jak Anderson, Gellner,Hobsbawm, Breuilly, Smith. Pokazują oni, że „naturalność”narodu jest pewnego rodzaju złudzeniem; narody powstaływ wyniku pewnych procesów historycznych i są rezultatemoddziaływania polityki, ideologii i kultury.7H. Konopka, Wiedza o społeczeństwie. Podręcznik dlagimnazjum. Wydawnictwo Graf-Punkt, Warszawa 19998A.Grochowska-Piróg, E. Kosińska, T. Król, K. Maśnik, R.Sobiecki, J. Wilkońska, J. Wronicz, B. Zachara, U. Zamorska,op. cit. strona 7.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 62monoetniczny model państwa zakłada, że przedstawicielemniejszości są z zewnątrz, napływowi, i jedynarola, jaką mają do spełnienia, jest co najwyżej rolą„dobrego gościa” – takiego, który wszystko szanuje,nie wkracza w życie gospodarzy i, przede wszystkimstara się dostosować 9 . W takim podejściu nie dostrzegasię, że mniejszości uczestniczą w procesiedemokratycznym nie tylko jako beneficjenci ewentualnychprzywilejów, lecz również jako płatnicy podatkówi wytwórcy dóbr 10 . Nie dopuszcza się też myśli,że, na przykład mieszkający w Polsce Białorusini czyUkraińcy, znikąd nie przyjechali, lecz mieszkali natych terenach „od zawsze”, a zatem RzeczpospolitaPolska jest także i ich ojczyzną.Mniejszości pochodzące z krajów sąsiednich,takich jak Niemcy oraz w szczególności Białorusini,Litwini, Rosjanie, czy Ukraińcy, były w ogóle wspominanew podręcznikach niezmiernie rzadko (zagadnieniamniejszości najczęściej ilustrowano przykładamitakich narodowości, jak Żydzi czy Romowie).Przygotowywaniu uczniów do życia w wielonarodowymspołeczeństwie nie sprzyja też generalny brakjakiegokolwiek odniesienia się do problematykimigracji w świecie i Polsce. Uczniowie, którzy corazczęściej spotykają się z imigrantami, nie dowiedzą sięniczego o tym zjawisku, tak powszechnym we współczesnymświecie. Nie są też zachęcani do refleksji natemat problemów społecznych i indywidualnych,jakie mogą powstawać w związku z migracjami orazewentualnych sposobów ich rozwiązywania.Podręcznikowe spojrzenie na historięSposób nauczania historii może mieć bardzo istotnywpływ zarówno na stosunek młodzieży do własnejgrupy etnicznej, rozumienie pojęcia narodu, jak teżna sposób postrzegania narodów sąsiednich, z którymiRzeczpospolitą łączy wspólna historia. Zdobywanierzetelnej wiedzy historycznej może służyćzwalczaniu stereotypów, a przynajmniej zrozumieniuich korzeni. Nietrudno jednak wyobrazić sobie takisposób przedstawiania faktów historycznych, któryugruntowuje postawy niechęci, czy nawet wrogościw stosunku do obcych i wzmacnia ksenofobię zamiastjej przeciwdziałać.Podsumowując wyniki analizy gimnazjalnych podręcznikówdo historii możemy stwierdzić, że najogólniejrzecz biorąc zachęcają one młodzież do zainteresowaniasię innymi kulturami. Jednocześnie warto zauważyć,że uwaga rozdziałów poświęconych historii powszechnejskupiona jest na procesach i wydarzeniachw krajach, które można nazwać „wielkimi graczami”historii. Dlatego narody, o których uczniowie najwięcejmogą dowiedzieć się z podręczników, to Amerykanie,Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy i Rosjanie.Jeżeli mówimy o historii państw będącychsąsiadami Polski, to, za wyjątkiem Rosji i Niemiec,jest ona obecna w zbadanych podręcznikachw bardzo małym stopniu. W podręcznikach do hi-9Metafora Małgorzaty Głowackiej-Grajper użyta w książceDobry gość. Stosunek nauczycieli szkół podstawowych dodzieci morskich i wietnamskich, Wyd. Prolog, Warszawa2007.10Patrz raport Stowarzyszenia „Otwarta Rzeczpospolita”dotyczący podręczników szkolnych zamieszczony na stroniehttp://or.org.pl.


storii dawniejszej narody sąsiednie, oprócz Litwinówi Ukraińców, nie pojawiają się wcale. Skąpe informacjeo państwach sąsiednich (znów za wyjątkiemNiemiec i Rosji) są redukowane do ich konfliktówz Polską. Podręczniki nie piszą o kulturze, religii i obyczajachsąsiednich narodów, nie wspominają o tym,jakie kontakty miały one z Rzeczpospolitą i jakie byłoznaczenie tych kontaktów dla każdej ze stron.Co jest niezwykle ważne i przykre, podręcznikiczęsto pomijają milczeniem „trudne” momentywspólnej historii Polski i narodów sąsiednich. Naprzykład, praktycznie nie ma informacji o konfliktachpolsko-ukraińskich w latach 1943-45 i akcji „Wisła”.Zasadniczy brak informacji o narodach sąsiednichbynajmniej nie sprzyja ograniczeniu roli stereotypówna ich temat, ponieważ, jak wiadomo, brak wiedzyo innych narodach w dużym stopniu przyczynia się dougruntowywania się, a nie zwalczania stereotypów.Oceniając język, którym pisze się o historii narodówsąsiednich, możemy powiedzieć, że w tekstachmożna znaleźć zarówno etnocentryczny, jak wolnyod etnocentryzmu sposób przedstawienia wydarzeń.Wiele faktów i interpretacji przedstawia sięw sposób zrównoważony, z uwzględnieniem racji nietylko polskich, ale i innych narodów. Autorzy starająsię o rzetelny dobór faktów historycznych i nieuprzedzonąich analizę, podają też przykłady ciemnych karthistorii Polski.Nie jest jednak rzadkością przedstawienie historiiw sposób polonocentryczny, przedstawiającyPolaków jako siły dobra, a inne narody – jako siłyzła. Ma to odbicie zarówno w emocjonalnie nacechowanymjęzyku (np. jawne deptanie godnościRzeczypospolitej, Rzeczpospolita wśród wrogichsąsiadów), ilustracjach i mapach, jak i w doborzei ocenie faktów. Na przykład, wielonarodowość DrugiejRzeczypospolitej najczęściej jest przedstawianajedynie jako problem.Jednak głównym problemem polskich podręcznikówgimnazjalnych do historii z punktu widzeniaproblematyki naszego badania jest nie tyle fałszywyobraz, ile nieobecność sąsiadów Polaków. Informacjeo takich narodach sąsiadujących z Polską, jakLitwini, Białorusini, Ukraińcy, Czesi, Słowacy i in.,są zbyt skąpe, aby narody te przestały być jedynienieznanymi „innymi”, o których opinie tworzy sięna podstawie „wiedzy potocznej”, obciążonej stereotypaminarodowymi i przesądami, zakorzenionyminieraz w historii (wciąż powszechnie nieznanej oraznieprzemyślanej w sposób zrównoważony).Lekcje języka polskiego jako lekcjekrytycznego myśleniaLekcje literatury i języka polskiego mogą być ciekawymmiejscem kształtowania się postaw szacunkui otwartości na inne kultury. W analizowanychpodręcznikach 11 trudno było odnaleźć teksty bez-11Autorka analizy – Anna Łazar – wykorzystała dwie seriepodręczników: 1) Tadeusz Garstka, Zuzanna Grabowska,Gabriela Olszowska, Do Itaki. Z Panem Cogito. Kształcenieliteracko-kulturowe. Podręcznik dla ucznia. … klasagimnazjum, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak,Kraków oraz Witold Bobiński, Świat w słowach i obrazach.Podręcznik do kształcenia literackiego i kulturowego dlaklasy … gimnazjum, Warszawa. Lata wydania podręcznikówpośrednio dotyczące stereotypów, nacjonalizmu,czy ksenofobii, jednak te, które się w książkach dlauczniów znalazły, uczyły uważnego i wrażliwegooglądu rzeczywistości oraz krytycznego podejściado wielu silnych w kulturze, nie tylko narodowychnarracji. Istotne zdawało się budowanie pozytywnegowzorca tożsamości, krytyka pewnych postaw (np.bezmyślnego kreowania autorytetów i ich posłuchu)wyrażona została poprzez utwory operujące parodią,humorem i groteską. Tak więc nie było piętnowaniaantysemityzmu, natomiast pojawiały się tekstyzwiązane z żydowskimi twórcami kultury polskiej.Ukraińcy, Białorusini, czy Rosjanie byli obecni bardzorzadko. Ukraińcy pojawili się tylko w kontekście„Ogniem i mieczem”, zaś Białorusini – jako inspiracjadla utworów Mickiewicza.Bezpośrednich odniesień do stereotypów, ksenofobiii uprzedzeń tak historycznych, jak i w czasachdzisiejszych jest niewiele, jednak myślenieetnocentryczne nie organizuje treści badanych podręczników.Co prawda Polacy w starciach z innyminarodami są przedstawieni jak siły dobra, ale obrazwroga po prostu nie jest domalowany, lub podlegakorekcie w kierunku poprawności politycznej, tak jaksię to dzieje w obecnym nieomal w połowie z sześciupodręcznikach filmie „Ogniem i mieczem” JerzegoHoffmana. Reżyser koryguje błędy pisarza.Odmienność kulturowa i etniczna zdają się byćszanowną wartością, choć na przykładach innych niżzza granicy wschodniej kultur – Żydów i Cyganów.Wydaje się, że wobec tak licznej obecności Ukraińcówi Białorusinów w Polsce brak ”samodzielnejreprezentacji” jest jednak znaczący, na całe szczęcie,nieobecny jest też roszczeniowy sentyment do „KresówWschodnich”.Być może jest to podyktowane chęcią nauczeniaszukania w literaturze innego rodzaju wartościniż tylko społeczne, czy narodowościowe. Wydajesię, że uczniowie na etapie polskiego w gimnazjumsą zapoznawani z problematyką o mniejszym stopniukomplikacji niż złożone historyczne i obecne stosunkiPolski z sąsiadami ościennymi. Owszem, brakujereprezentacji literatur ukraińskiej i białoruskiej, nieporusza się również szerzej problemów związanychz nierównością społeczną czy różnym tempem rozwojuposzczególnych państw na świecie, Holokaustem,ani terrorem stalinowskim, chociaż pewne sygnaływ kierunku tych problematyk są już nadawane przezpryzmat pojedynczych losów (reportaże Ryszarda Kapuścińskiegoz Afryki, pamiętniki Polaków ze wschodu,np. Oli Watowej, twórczość Herlinga-Grudzińskiego,utopie literackie jako maski totalitaryzmów).Warto jednak zauważyć, że przeanalizowane podręcznikikładą pod takie rozważania w przyszłości dobrepodwaliny, budując w uczniach postawę otwartościi umiejętność krytycznego myślenia.Podsumowanie i wnioskiWyniki zaprezentowanych tu analiz podręcznikówgimnazjalnych podpowiadają banalny zdawałobysię wniosek, że oferta jest różnorodna, więc treściprzekazywane w procesie edukacji w bardzo dużym2000-2003 w zależności od tego, do której klasy był topodręcznik.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 63stopniu zależą od nauczycieli. Wniosek ten skłaniado przyjrzenia się także wynikom badań jakościowychw szkołach pięciu polskich miast – Białegostoku,Krakowa, Gdańska, Warszawy i Wrocławia,przeprowadzonych w ramach tego samego projektu„Młodzież. Imigranci. Tolerancja”. Przeprowadzającwywiady w tych szkołach niejednokrotnie przekonywaliśmysię, jak wiele zależy od dyrekcji i bezpośredniood nauczycieli. Mimo że wszystkie szkołyfunkcjonują w tych samych ramach prawnych,prezentowane tam postawy wobec inności, a co zatym idzie, sytuacja cudzoziemców, były bardzo zróżnicowane.Wśród zatwierdzonych przez MinisterstwoEdukacji Narodowej podręczników znaleźć możnazarówno te zachęcające do otwartości na innośći pomagające zrozumieć szybko zmieniające się społeczeństwo,w którym na co dzień żyją uczniowie, jaki oferujące prosty etnocentryczny model historii, narodu,społeczeństwa. Wybór należy więc do nauczycieli.Prowadzenie lekcji, poruszana problematyka,rozłożenie akcentów – to również sfera bezpośredniejodpowiedzialności nauczycieli.Problem polega jednak na tym, że, jak pokazałonasze badanie, nauczyciele często nie są odpowiednioprzygotowani do tej roli. Bywa nawet tak,że nie są do końca świadomi etnicznej i kulturowejróżnorodności uczniów chodzących do ich klas. Nierozumieją znaczenia edukacji wielokulturowej i niedostrzegają jej ogromnej wartości. Nie wiedzą jakpostępować z uchodźcami, reprezentującymi częstozupełnie inne systemy wartości czy sposoby ekspresjiniż te, do których przez lata przywykli.W rezultacie ani dyrekcje szkół ani nauczycielenie przywiązują dostatecznie dużej wagi do kształtowaniapostaw tolerancji wśród młodzieży. Zazwyczajtemat ten podejmowany jest w szkołach dopierowówczas, gdy pojawiają się jakieś problemy czykonflikty.Wszelkie problemy związane z nietolerancją,które zarejestrowaliśmy przeprowadzając wywiadyw szkołach, były związane raczej z zaniechaniemze strony nauczycieli, czyli z niedostrzeganiem lubbrakiem odpowiedniej reakcji na przejawy zachowańdyskryminacyjnych ze strony dzieci. Tolerancjademonstrowana przez nauczycieli i dyrekcje szkółw stosunku do dzieci cudzoziemskich przybieraładość często postać ignorowania ich pochodzenia.Szkoły nie próbowały w żaden sposób wykorzystaćw celach edukacyjnych faktu, że mają u siebie przedstawicieliinnych narodów, kultur czy religii, a raczejstarały się robić wszystko, by traktować te dzieci„normalnie”. Tymczasem taki sposób traktowaniadzieci jest de facto dyskryminujący, gdyż częstopotrzebują one pomocy w zaadaptowaniu się donowego środowiska.Prezentowane przez dzieci postawy wobeccudzoziemców są w znacznym stopniu odbiciempostaw ich rodziców i środowiska, w jakim się wychowują.Bardzo ważną częścią tego środowiska jestszkoła, podręczniki i postawa nauczycieli. Szkoła,w której uczą się dzieci imigrantów może więc pełnićrolę korygującą postawy nietolerancji i niechęciw tych środowiskach. Żeby tak się stało, szkoła musizachęcać zarówno dzieci-cudzoziemców, jak i ich


odziców do aktywnego prezentowania swej kultury,zamiast jej ukrywania i spychania na margines. Inicjatywamusi wychodzić od grona pedagogicznego,gdyż trudno oczekiwać, by przeżywające stres adaptacjidzieci stały się ambasadorami dialogu międzykulturowego.Niniejszy tekst powstał na podstawie raportu, któregowspółautorkami były: Anna Łazar, Natalya Ryabinskai Elżbieta Świdrowska.Joanna Konieczna-Sałamatin – Studiowała elektronikęna Politechnice i socjologię na UniwersytecieWarszawskim. W 2002 roku uzyskała stopień doktoranauk humanistycznych w zakresie socjologii, dziękirozprawie dotyczącej kształtowania się tożsamościnarodowej Ukraińców i związku tych procesów z postawamipro-demokratycznymi i pro-europejskimina Ukrainie. Pracuje w Instytucie Socjologii UniwersytetuWarszawskiego i Collegium Civitas. Współpracujez różnymi organizacjami pozarządowymi, sąto m.in.: Fundacja Naukowa CASE, Towarzystwo Demokratyczne„Wschód”, Polsko-Ukraińska FundacjaWspółpracy PAUCI, Fundacja im. Stefana Batorego,Instytut Spraw Publicznych.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 64


Kobiety w PolityceArt. 33Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.Konstytucja Rzeczpospolitej PolskiejNEWW-PolskaMałgorzata ŻukPierwszy raz w historii przyznano bierne i czynne prawawyborcze kobietom w Polsce po uzyskaniu niepodległościw roku 1918. Dekret Naczelnika Państwao ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczegostanowił, iż „Wyborcą do Sejmu jest każdy obywatelPaństwa bez różnicy płci” oraz „Wybieralni do Sejmusą wszyscy obywatele państwa posiadający czynneprawo wyborcze”. Przed II wojną światową udziałkobiet we władzy ustawodawczej i wykonawczej byłjednak minimalny. Kobiety stanowiły 2% członkówSejmu i 5% członków Senatu.W okresie Polski Ludowej kobieta była traktowanaw szczególny sposób: raz jako towarzyszkapracy, a raz jako matka Polka i żona. Władza komunistycznapropagowała aktywność zawodową kobiet,także w zawodach „męskich”, lecz nie zajmowałasię sprawą kariery, równej pracy i obejmowaniastanowisk kierowniczych przez kobiety. Popierałauczestnictwo kobiet w gremiach kierowniczych,ale nie faktyczny udział w sprawowaniu władzy:w parlamencie komunistycznym było wprawdzieok. 20 % kobiet, lecz w Komitecie Centralnym Partii,który był faktycznym centrum decyzji politycznych,nie było ich wcale 1 . Parlamenty krajów komunistycznychodgrywały przede wszystkim rolę dekoracyjnąw stopniu nawet większym, niż wynikałobyto z ich liczebności w różnych gremiach. W niewielkimstopniu wpływały one na przedstawiane impropozycje legislacyjne przygotowane przez rządczy rządząca partię (Siemieńska, 2000). Wybory,które stanowiły w swych założeniach demonstracjępoparcia dla aktualnego układu politycznego, niebyły okazją do rywalizacji kandydatów i ugrupowań,ponieważ konstrukcja list kandydatów zapewniałaz góry założony wynik (Raciborski, 1997). Zatemw ówczesnych warunkach, przy tak zdefiniowanejroli parlamentu i opisanych zasadach selekcji,kobiety nie mogły być postrzegane jako rywalki.Ich obecność w parlamencie miała być jedynie dowodem,iż wszystkie segmenty społeczeństwa byłytam obecne, zgodnie z ideologią partii (Siemieńska,1990). Powstałe w tym czasie organizacje kobiece,działające pod kontrolą państwa, nie były arenądyskusji na temat sytuacji kobiet. Brak doświadczeńw publicznej dyskusji o sprawach kobiet i refleksjina ten temat spowodowały, że kobiety w okrestransformacji po 1989 roku weszły nieprzygotowanedo warunków konkurencji. Nowi aktorzy scenypolitycznej w latach dziewięćdziesiątych nadal niedostrzegali ważności problemu sytuacji kobiet lub1Sławomira Walczewska, “Liga Kobiet – jedyna organizacjakobieca w PRL”, www.efka.org.plwartość w %10080604020010I kadencja 1991-199390II kadencja 1993-19977Sejm w latach 1991-<strong>2008</strong>87 8713 13III kadencja 1997-2001IV kadencja 2001-200513 1280 79 8020 21 20V kadencja 2005-2007VI kadencja stan z 30 IX <strong>2008</strong>kobietymężczyzniRyc. 1. Sejm w latach 1991-<strong>2008</strong>.Źródło: Opracowanie własne na podstawie Krajowego Systemu Monitorowania Równego Traktowania Kobiet i Mężczyzn, <strong>Raport</strong>yEksperckie tom 2, Wydawnictwo Naukowe Scholar, 2006, Warszawa i www.sejm.gov.plwartośc w %100806040200I kadencja 1989-1991Senat w latach 1989-<strong>2008</strong>93 9287 8892768II kadencja 1991-1993III kadencja 1993-1997IV kadencja 1997-2001Ryc. 2. Senat w latach 1991-<strong>2008</strong>.Źródło: Opracowanie własne na podstawie Krajowego Systemu Monitorowania Równego Traktowania Kobiet i Mężczyzn, <strong>Raport</strong>yEksperckie tom 2, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2006 i www.senat.gov.plz różnych powodów uważali włączenie ich do swoichprogramów za niewygodne. Była to sytuacja diametralnieodmienna od istniejącej w krajach o ustabilizowanychdemokracjach, gdzie partie politycznew coraz większym stopniu i od dłuższego czasubiorą pod uwagę w swoich programach kwestie kobieceoraz rolę kobiet jako wyborców i kandydatów(Lovenduski, Norris, 1993).24V kadencja 200-20078VI kadencja stan z 30 IX <strong>2008</strong>kobietymęźczyźniW pierwszych wyborach w 1989 roku kobietystanowiły 13% posłów i 6% senatorów. W kolejnychkadencjach sytuacja wyglądała następująco:w latach 1991-1993 w Sejmie zasiadło 10% kobieti 90 % mężczyzn, w 1993-1997 zasiadało 13 % kobieti 87 % mężczyzn, w 1997-2001 było 13 % kobieti 87 % mężczyzn, w latach 2001-2005 20 % kobieti 80 % mężczyzn, a w latach 2005-2007 21 % kobiet<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 65


Tabela 1. Liczba posłów VI Kadencji z podziałem na płeć, stan z 30 września <strong>2008</strong> roku.Partia Kobiety Mężczyźni RazemLiD 11 42 53MN 0 1 1PiS 34 132 160PO 48 161 209PSL 1 30 31Razem 94 366 460Źródło: Oficjalna strona Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej: www.sejm.gov.plTabela 2. Liczba senatorów VII Kadencji z podziałem na płeć, stan z 30 września <strong>2008</strong> roku.Klub/Koło Parlamentarne/Senatorskie Kobiety Mężczyźni RazemKS PO 6 53 59KP PiS 2 36 38SN 0 3 3Razem 8 92 100Źródło: Oficjalna strona Senatu Rzeczpospolitej Polskiej: www.senat.gov.plTabela 3. Procentowy udział kobiet w sejmikach województwa, stan na 30 września <strong>2008</strong>.Lp. Nazwa województwa Procentowy udział kobiet w sejmiku województwa1 dolnośląskie 162 kujawsko-pomorskie 153 lubelskie 184 lubuskie 105 łódzkie 216 małopolskie 337 mazowieckie 308 opolskie 139 podkarpackie 910 podlaskie 311 pomorskie 2412 śląskie 1113 świętokrzyskie 1014 warmińsko-mazurskie 2015 wielkopolskie 2616 zachodnio-pomorskie 19Źródła: Opracowanie własne na podstawie materiałów rozproszonych.i 79 % mężczyzn. 2 W ostatnich wyborach, które miałymiejsce w roku 2007 w Sejmie zasiadło 20 % kobiet,a w Senacie tylko 8 %, co jest jednym z najgorszychwyników ostatnich dwudziestu lat historii parlamentu.Podobne rezultaty kobiety uzyskały jedynie w czasieI i II Kadencji.Również na poziomie województw jest bardzoniski udział kobiet w organach decyzyjnych. Naszesnaście województw w Polsce stanowiska wojewodówzajmują jedynie cztery kobiety: wojewodalubelski - Genowefa Tokarska, wojewoda lubuski -Helena Hatka, wojewoda łódzki - Jolanta Chełmińskai wojewoda świętokrzyski - Bożena Pałka-Koruba.Żadna z pań nie zajmuje funkcji marszałka województwa,natomiast w trzech województwach: lubuskim,opolskim i warmińsko-mazurskim pełnią one funkcjewicemarszałków. Liczba kobiet w sejmikach woje-2Krajowy System Monitorowania Równego TraktowaniaKobiet i Mężczyzn, <strong>Raport</strong>y Eksperckie tom 2, WydawnictwoNaukowe Scholar, 2006, Warszawa.wódzkich waha się pomiędzy 33 % w województwiemałopolskim, i 3 % w podlaskim.Wymienia się kilka powodów nieobecnościw Polsce kobiet w polityce. Niektórzy podkreślająspecyfikę polityki jako dziedziny zainteresowańi aktywności wymagającej szczególnych predyspozycji,których brakuje kobietom (są na przykład zbytemocjonalne), a które cechują mężczyzn. W myśltej koncepcji kobiety po prostu się nie nadają dopolityki. Inni źródeł nieobecności kobiet w tej sferzeupatrują w procesie socjalizacji, w trakcie któregokobiety i mężczyźni przygotowani są do odgrywaniaodmiennych ról. Proces ten prowadzi do tego, żekobiety nie interesują się polityką, natomiast stajesię on „naturalnym” obiektem zainteresowaniamężczyzn (Siemieńska, 2000). Niechęć wyborcówdo kobiet jako polityków, jeśli występuje, ma wedługDuverger’a (1955) swoje źródła w stereotypach,zgodnie z którymi kobietom brakuje cechumożliwiających właściwe pełnienie funkcji, reprezentowaniainteresów wyborców, gdyż nie znają sięna polityce. Rozpoczęcie kariery politycznej przezkobiety jest znacznie trudniejsze również z innychpowodów. Jeden z nich to kolizja z tradycyjnie definiowanąrola kobiety skoncentrowanej głównie naaktywności w sferze prywatnej, z czym wiąże siępotrzeba uzyskania akceptacji i poparcia ze stronyczłonków rodziny dla nietypowej kariery (Siemieńska,2000). Inną przyczynę stanowi koniecznośćprzebrnięcia przez selekcjonerów partyjnych, którzyustalają listy kandydatów i ich kolejności na listach,co decyduje o szansach powodzenia w wyborach.Kolejna przyczyna to możliwość zgromadzeniaśrodków na kampanię wyborczą, co jest z zasadytrudniejsze dla kobiet, szczególnie w Polsce, ponieważz reguły u potencjalnych sponsorów budzą sięobiekcje czy kobieta jest dobrą inwestycją i czy maszansę odnieść zwycięstwo, a później skuteczniereprezentować interesy określonej grupy, zważywszy,że o kobietach-politykach często się mówi,że ich zainteresowania ograniczone są jedynie dosfery spraw związanych z tradycyjnie określonymidziedzinami aktywności kobiet.Badania pokazały również, iż kobiety wchodzącew sferę polityki doświadczają zazwyczaj negatywnychreakcji ze strony mężczyzn-polityków, zgodniez powszechnie obserwowaną prawidłowością, że jednostkiaspirujące do uczestnictwa w grupie, do którejdotychczas nie należały, spotykają się z niechęcią,a nawet wrogą reakcją (Baumann, 1996). Mężczyźni– członkowie elit politycznych i gospodarczych –znacznie rzadziej niż członkinie elit dostrzegają faktniejednakowego traktowania kobiet i mężczyzn orazbariery, jakie napotykają one w swojej działalności(Siemieńska, 2000).Trzeba również wspomnieć, że większe zaufaniepolskiego społeczeństwa mają politycyzawodowi, którzy czynią ze swojego działaniapodstawową profesję, a wśród kobiet najwięcejjest przedstawicielek polityków okazjonalnych, dlaktórych polityka nie jest stałą, najważniejszą i absorbującącała energię życiową płaszczyzną działańpublicznych, jednakże w pewnych okresachżycia pełni ważną rolę polityczną jako deputowana,funkcjonariusz aparatu państwowego lub partiipolitycznej. Kobietom zdecydowanie trudniej jestwybrać zawód polityka i konsekwentnie podążaćza tym wyborem, ponieważ sfera działalności politycznej,w jeszcze większym stopniu niż karierazawodowa, wymaga od nich skupienia uwagi najednym rodzaju aktywności. W wyniku tego bardzotrudne jest pogodzenie ról prywatnych, czyliprowadzenia domu i wychowania dzieci, z pracązawodową, społeczną, czy polityczną (Pacześniak,2006).W polityce kobiety rzadko się solidaryzują zesobą. Kobieta, która osiągnęła sukces politycznyi znalazła się na szczytach władzy bardzo rzadkochce być wehikułem dla innych kobiet. Dla tych,które zrobiły błyskotliwą karierę, korzystne jestprzynależenie do nielicznej grupy kobiet posiadającychdostęp do wyższych funkcji. Ich poczucie wyjątkowościjest tym bardziej uzasadnione, że mimowyjścia z położenia wspólnego kobietom, udało sięim dorównać mężczyznom najbardziej uznanymw swoich dziedzinach. Chętnie myślą o sobie jako trzecim typie, nie starając się o zmianę porządku<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 66


społecznego, równocześnie niechętnie spoglądająna karierę innych kobiet. Większy udział w politycew pewien sposób banalizuje osiągnięcie pionierek(Agaciński, 2000).Kobiety na polskiej scenie politycznej nie funkcjonująjako podmiot zbiorowy, choć mogłyby,i pewnie nawet powinny, stać się podmiotem politycznym,opartym na swego rodzaju solidarności.Pomogłoby to w zdobyciu większej przestrzeniw sferze publicznej, w ramach której mogłybyartykułować i realizować swoje interesy. Kobietymogłyby się stać zbiorowym podmiotem politykitworząc formalne organizacje polityczne (np. w postacipartii politycznych) lub nieformalne ośrodkipełniące znaczące role w procesie podejmowaniadecyzji w państwie, organizacjach politycznych,a nawet na arenie międzynarodowej. Problem tkwiw braku wspólnej kobiecej tożsamości i odrębności,chęci jej utrzymania oraz dysponowania reprezentatywnąorganizacją, polityczną lub partiąpolityczną (Pacześniak 2006).Duży wpływ na postrzeganie ról kobiet w społeczeństwiepolskim ma kościół katolicki, który widzikobietę raczej jako matkę i żonę, która pilnuje ogniskadomowego niż polityka, który żarliwie walczy o zmianyzastanego porządku prawnego czy społecznego.Oczywiście, nie kwestionuje się tutaj respektowaniaprzez kościół praw kobiet i szacunku wobec nich.Kościół uznaje macierzyństwo za wartość jedynąi nie widzi miejsca dla kobiet w innych przestrzeniachspołecznych i politycznych. Wszelkie działaniana rzecz kobiet, które wywołałby wzmocnienie ichsytuacji i niezależności, są blokowane i krytykowaneprzez świat duchownych i świeckich związanychz katolicyzmem.Pierwszą poważniejszą próbą reprezentowaniakobiet na polskiej scenie politycznej było stworzeniePartii Kobiet (PK), która została zarejestrowana11 stycznia 2007. Jej powstanie poprzedził ruchspołeczny zwany „Polska jest kobietą”, który rozpocząłsię od opublikowania w „Przekroju” manifestunapisanego przez Manuelę Gretkowską. Niestety,w przyspieszonych wyborach parlamentarnychw 2007 roku Partia Kobiet zarejestrowała listy wyborczew zaledwie 7 z 41 okręgów wyborczych i nieprzekroczyła w głosowaniu do Sejmu progu wyborczego,uzyskując 45 121 głosów (0,28% w skali kraju).Klęska Partii Kobiet pokazała brak umiejętnościprezentacji w profesjonalny sposób swojego programu,który raczej przypominał postulaty organizacjipozarządowej lub rekomendacje pochodzące z listdyskusyjnych. Partia powinna mieć uzgodnione stanowiskowe wszystkich ważniejszych kwestiach politycznych,jak na przykład polityka zagraniczna, politykaobronna i stanowisko wobec inicjatyw Unii Europejskiej,a tego wszystkiego zabrakło w programiePartii Kobiet. Poza tym, świadomość społeczeństwawciąż jest niska, jeśli chodzi o sprawy równości płciw sferze politycznej. Dobrym początkiem w kadencjinowego Sejmu było utworzenie Parlamentarnej GrupyKobiet, która chce pomagać kobietom w Polsce nawielu płaszczyznach życia publicznego – organizującspotkania i konferencje we współpracy z kobiecymiorganizacjami pozarządowymi, niezależnie od ichpoglądów czy przynależności partyjnej.BibliografaAgacińśki S., Polityka płci, Wydawnictwo KR, Warszawa 2000.Bauman Z., Socjologia, Zysk i S-ka, Poznań 1996.Duverger M., The Political Roel of Women, UNESCO 1955.Krajowy System Monitorowania Równego traktowania Kobieti Mężczyzn. <strong>Raport</strong> Ekspercki, Wydawnictwo NaukoweScholar, Warszawa 2006.Lovenduski J., Norris P. (red.), Gender and Party Politics, SageLondon-Thousand Oaks-New Delphi, London 1993.Pacześniak A., Kobieca twarz polskiej polityki. (w:) Kobietyw społeczeństwie. Trudne drogi wychodzenia z polskiegozaścianka, Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych i Twórczych,Wrocław 2006.Raciborski J., Polskie wybory. Zachowania wyborczespołeczeństwa polskiego:1989-1995, WydawnictwoNaukowe Scholar, Warszawa 1997.Siemieńska R., Płeć, zawód, polityka. Udział kobiet w życiupublicznym w Polsce, Instytut Socjologii UniwersytetuWarszawskiego 1990.Siemieńska R., Nie mogą, nie chcą, czy nie potrafią?,Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2000Małgorzata Żuk (ur.1976) – ukończyła geografię naUniwersytecie Gdańskim. Podróżniczka. Od 2007roku pracuje dla Stowarzyszenia Współpracy KobietNEWW-Polska, gdzie zajmuje się koordynacjąprojektów.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 67


<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 68


Sytuacja kobiet i mężczyzn w nowym systemie emerytalnym w Polsce.Instytut Badań nad Gospodarką RynkowąIrena WóycickaWprowadzenieProblematyka nierówności płci w systemach emerytalnychłączy się z dyskryminacją bezpośredniąi pośrednią. W ustawodawstwie UE „dyskryminacjabezpośrednia” oznacza sytuację, w której „dana osobatraktowana jest mniej korzystnie ze względu napłeć niż jest, była lub byłaby traktowana inna osobaw porównywalnej sytuacji”, natomiast „dyskryminacjapośrednia” to sytuacja, „w której z pozoruneutralny przepis, kryterium lub praktyka stawiałabyosoby danej płci w szczególnie niekorzystnympołożeniu w porównaniu do osób innej płci, chyba żedany przepis, kryterium lub praktyka są obiektywnieuzasadnione zgodnym z prawem celem, a środkiosiągnięcia tego celu są właściwe i niezbędne” 1 .Większość systemów emerytalnych w Europiepowstało w okresie, gdy dominował tradycyjnymodel rodziny (tzw. male breadwinner), w którymkobieta nie pracowała lecz zajmowała się domem.Zwiększenie udziału kobiet w systemach ubezpieczeńemerytalnych nastąpił na początku lat dwudziestychXX wieku. Nadal jednak utrzymywały sięróżnice w sposobie traktowania kobiet i mężczyznw systemach emerytalnych, związane z kulturowympostrzeganiem pracy zawodowej kobiet jako mniejważnej niż praca mężczyzn z punktu widzenia zapewnieniaekonomicznego funkcjonowania rodziny(modernised male breadwinner model). Najbardziejwidocznym przykładem odmiennego traktowania płciw systemach emerytalnych jest różny wiek emerytalnykobiet i mężczyzn, utrzymujący się w niektórychkrajach Europy do dziś. Kobiety mogą w niektórychkrajach przechodzić na emeryturę wcześniej niż mężczyźni,ale płacą za to ceną mniejszego świadczenia.Taka sytuacja jest zakazana w przepisach Unii Europejskiej,jednak kraje mają prawo przejściowo stosowaćprzepisy różnicujące wiek emerytalny kobieti mężczyzn, jeśli występują warunki uzasadniająceich utrzymanie 2 .Począwszy od lat 60. XX wieku rozpoczęły sięprzemiany demograficzne charakteryzujące się naprocesem dezinstytucjonalizacji i destabilizacji rodziny:osłabieniu i niestabilności więzi rodzinnych,dywersyfikacji instytycji rodziny, a także wzrościeliczby rodzin niepełnych.Polska wraz z innymi krajami Europy Środkowejdoświadcza od ostatniej dekady XX w. w przyspie-1Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 5lipca 2006 r. w sprawie wprowadzenia w życie zasadyrówności szans oraz równego traktowania kobiet i mężczyznw dziedzinie zatrudnienia i pracy. (2006/54/WE)2Art. 7 Dyrektywy Rady z dnia 19 grudnia 1978 ((79/7/EWG)szonym tempie opisanych zmian demograficznych.(Kotowska, Sztanderska 2007). Przemianom tymtowarzyszy aktywne uczestnictwo kobiet w rynkupracy, oraz ich zwiększające się aspiracje zawodowe,jak również przemiany w modelu ekonomicznymrodziny, polegające na bardziej równorzędnym traktowaniuaktywności zawodowej kobiet i mężczyzn.Wszystkie te zmiany są szczególnym wyzwaniem dlasystemów emerytalnych, które muszą dostosowaćsię do nich poprzez politykę równości szans.Mimo znaczących przemian demograficznychi ekonomicznych, a w tym wzrostu poziomu edukacjii zatrudnienia kobiet, na rynkach pracy wielu krajówo dobrze rozwiniętych gospodarkach, nadal występująznaczące różnice w sytuacji kobiet i mężczyzn.Różnice te powodują, że mimo wyeliminowania przepisówdyskryminacyjnych z większości systemówemerytalnych, nadal istnieje w nich szerokie pole dodyskryminacji pośredniej.Siła, z jaką systemy emerytalne odzwierciedlająróżnice w statusie mężczyzn i kobiet na rynku pracyzależy od konkretnych rozwiązań legislacyjnych.Można wyróżnić dwa zasadnicze powody, dla którychkobiety mają na rynku pracy gorszy status niżmężczyźni:• Kobiety pracują krócej i częściej w niepełnymwymiarze czasu pracy ponieważ pełnią one naogół funkcje opiekuńcze wobec innych członkówrodziny (dzieci i innych osób wymagającychopieki)• W większości krajów kobiety są dyskryminowanena rynku pracy, co odzwierciedlone jestw różnicach stóp bezrobocia kobiet i mężczyznoraz w wysokości wynagrodzeń za porównywalnąpracę.Innym źródłem dyskryminacji pośredniej kobietw systemach emerytalnych może być pełnieniefunkcji opiekuńczych. Dotyczy to sposobu uwzględnianiaw systemach emerytalnych okresów opiekinad dzieckiem (takich jak urlop macierzyński i wychowawczy).Tu także neutralne zapisy mogą byćźródłem dyskryminacji, jeśli w praktyce dotyczącąone tylko jednej płci. Na przykład, niezaliczanie okresówurlopów wychowawczych do okresów uprawniającychdo emerytury (minimalnej) prowadzi dodyskryminacji kobiet, mimo, iż teoretycznie równieżmężczyźni byliby potraktowani tak samo, gdyby korzystaliz urlopów wychowawczych.Zasady reformy emerytalnejW 1998 r. uchwalone zostały przez Sejm podstawoweustawy dotyczące reformy systemu emerytalnego,która weszła w życie w 1999 r. 3 .3Analiza wpływu systemu emerytalnego przed reformąz 1997r. na sytuację kobiet znajduje się w Wóycicka et al.2003 oraz Wóycicka 2004Główne elementy reformy emerytalnej:• Reforma ta dotyczy wszystkich osób ubezpieczonychw ZUS, które w momencie wejścia w życienowych przepisów (1 styczeń 1999 r.) miały poniżej50 lat. Starsi pozostali w dotychczasowym„starym systemie”.• Składka na ubezpieczenia emerytalne zostałapodzielona na dwa filary emerytalne: I filar publiczny(repartycyjny) oraz II filar (kapitałowy).Podział składki był obowiązkowy dla osób, którew momencie wejścia w życie reformy miałyponiżej 30 roku życia Osoby w wieku 30-49 latmogły wybrać, czy chcą pozostać w systemierepartycyjnym czy też wstąpić również do II filara(kapitałowego). W efekcie emerytura dla osób,które w momencie wejścia w życie reformy miałyponiżej 30 lat składać się będzie z emeryturywypłacanej z I i II filara ubezpieczeń emerytalnych.Dla osób w wieku 30-49 lat w momenciewejścia w życie przepisów emerytalnych, emeryturabędzie wypłacana z I filara ubezpieczeń (jeślizdecydowały się one na pozostanie w I filarzeubezpieczeń emerytalnych) lub z obu filarów,jeśli zdecydowały się one podzielić składkę.• I filar publiczny został przekształcony z systemuo zdefiniowanym świadczeniu, zawierającegosilne elementy redystrybucji od więcej do mniejzarabiających do systemu Notional Defined Contribution(NDC), gdzie świadczenia są pochodnąopłaconych składek. Wysokość świadczeniaustalana jest w wyniku podziału zindeksowanejsumy opłaconych składek przez średnie dalszetrwanie życia w momencie przejścia na emeryturę(w oparciu o uśrednione tablice życia dlamężczyzn i kobiet razem). Wysokość świadczeńbędzie więc automatycznie spadać wraz z wydłużaniemsię trwania życia, o ile nie podniesiesię wiek przechodzenia na emeryturę. Składkipodlegają indeksacji (obecnie 100% wzrostuprzypisu składek w funduszu emerytalnym).• Nowy filar kapitałowy (II filar) jest zarządzanyprywatnie. Dotychczas nie ma regulacji prawnychodnoszących się do szczegółowych zasadwypłaty emerytur z II filara emerytalnego, dysponujemyjednak projektami ustaw przesłanychprzez rząd do Sejmu 4 . Zakłada się, że dla osób,które przejdą na emeryturę przed ukończeniem65 lat wypłacane będą do osiągnięcia przez nichwieku 65 lat okresowe emerytury kapitałowe,których wysokość zależeć będzie od zakumulowanegokapitału w OFE podzielonego przezśrednią dalszego trwania życia w wieku przejścia4Por. Rządowy projekt ustawy o emeryturach kapitałowych(druk sejmowy 743) oraz rządowy projekt ustawyo funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych (druksejmowy nr 865).<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 69


na emeryturę. Do obliczenia średniego dalszegotrwania życia stosowane są tablice życia takiesame jak w I filarze emerytalnym.• Począwszy od 2009 roku tracą na ważnościwszystkie dotychczasowe uprawnienia do wcześniejszegoprzechodzenia na emeryturę (przewidujesię wprowadzenie tzw. emerytur pomostowychdla wąskiej grupy pracowników).• Pierwsze emerytury z nowego systemu będąwypłacone w 2009 roku.Wpływ dalszego trwania życia na wysokośćemerytur w I i II filarze emerytalnymSprawa stosowania tablic życia w formule emerytalnej– czy są one neutralne czy też specyficzne dla płci– jest podstawową kwestią w kontekście zasad niedyskryminacjize względu na płeć. Ponieważ przeciętnedalsze trwanie życia kobiet jest dłuższe niż mężczyznw tym samym wieku, stosowanie specyficznych dlapłci tablic życia (por. tabela 1) prowadziłoby do tego,że kobiety otrzymywałyby niższe emerytury niż mężczyżni,nawet wtedy, gdyby zebrały taki sam kapitałemerytalny i przechodziły w tym samym wieku naemeryturę, co mężczyźni.I tak kobieta przechodząca w 2007 r. w wieku65 lat na emeryturę z kapitałem emerytalnym wynoszącym200 tys. zł otrzymałaby emeryturę miesięcznąniższą o 263 zł od emerytury mężczyzny, któryprzeszedłby na emeryturę w tym samym wieku cokobieta i zebrałby taki sam co ona kapitał emerytalny(por. Tabela 2).Regulacje prawne odnoszące się do zasad wymiaruemerytur w I filarze emerytalnym nakazująstosowanie neutralnych tablic trwania życia, cozgodne jest z zasadą niedyskryminacji ze względuna płeć 5 .Kilka miesięcy temu w mediach przetoczyła sięburzliwa dyskusja dotycząca przygotowanych przezpoprzedni i obecny rząd projektów różnicowania zewzględu na płeć emerytur wypłacanych z II filara 6 .W praktyce oznaczało to przyzwolenie na to, by dokalkulacji wysokości emerytur w II filarze emerytalnymstosowane były specyficzne dla płci tablicetrwania życia. Ostateczny projekt regulacji prawnychprzesłany przez rząd do Sejmu wprowadza zakazróżnicowania emerytur ze względu na płeć. Oznaczato, że przy ustalaniu wysokości emerytur w II filarzebędą stosowane, podobnie jak w I filarze, neutralneze względu na płeć tablice trwania życia. Projektyustaw wprowadzają również mechanizm wyrównywaniaryzyka związanego z odmiennym przeciętnymtrwaniem życia kobiet i mężczyzn pomiędzy zakładamiemerytalnymi.Firmy wypłacające emerytury mogą jednak dążyćdo zmniejszenia ryzyka lub zwiększenia swoichzysków poprzez zniechęcanie kobiet do przystępowaniado ich funduszy emerytur dożywotnich lubstosowanie ukrytych metod różnicowania wysokości5Ustawa z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentachz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DZ.U. 04.39.353 j.t.)6Por. Kostrzewski L., Jest projekt ustawy obniżającyemerytury kobiet, (Gazeta Wyborcza z 14.12.2007),Zawadzka A., Kostrzewski L., Kobietom na emeryturzegrozi ubóstwo, rozmowa z I.Woycicka (Gazeta Wyborczaz 15.05.<strong>2008</strong>)Tabela 1. Średnie dalsze trwanie życia według wieku i płci (2007r.)Wiekświadczeń ze względu na płeć. Projekty nowych regulacjiprawnych zapobiegają tym niebezpieczeństwom.W szczególności przed praktykami tymichronią przepisy dotyczące zasad wyboru zakładówemerytalnych 7 oraz minimalnego wieku (równego 65lat dla obu płci) przystąpienia do funduszów emeryturdożywotnich.Podsumowując, projekty ustaw dotyczącychzasad wypłacania emerytur z II filara emerytalnegosą zgodne z zasadą niedyskryminacji ze względu napłeć.Wiek emerytalnyW Polsce obowiązuje wiek emerytalny 60 lat dla kobieti 65 dla mężczyzn. Niższy wiek emerytalny kobiettraktowany jest często jak przywilej, jednak jest onprzyczyną niższej wysokości świadczeń emerytalnychkobiet w stosunku do mężczyzn w nowym sys-7Zgodnie z projektem ustawy, osoby uprawnione doemerytury z II filara zgłaszają swój akces do jednegoz wybranych przez nich zakładów emerytalnych zapośrednictwem ZUS.Średnie dalsze trwanie życia w latachMężczyżni Kobiety Dla mężczyzn i kobiet łącznie660 17,69 22,94 20,44661 17,04 22,12 19,71662 16,41 21,30 19,00663 15,78 20,49 18,29664 15,16 19,69 17,59665 14,55 18,89 16,90666 13,96 18,09 16,21667 13,37 17,30 15,53668 12,80 16,53 14,87669 12,24 15,76 14,21770 11,69 15,00 13,56Źródło: www.stat.gov.plTabela 2. Wysokość emerytury miesięcznej kobiety i mężczyzny przy zastosowaniu różnych tablic życia w złWiek przejściana emeryturęTablice trwania życia specyficzne dla płciTablice trwania życia neutralnekobieta mężczyzna kobieta mężczyzna65 882 1145 986 986Uwagi: Przy szacunku przyjęto następujące założenia:– kapitał emerytalny równy 200 tys. zł;– sposób wymiaru emerytury w I i II filarze taki sam;– tablice trwania życia: jak w tabeli 1.Źródło: szacunki własneTabela 3. Relacja wysokości emerytury do ostatnich zarobków w procentach (stopa zastąpienia) w starymi nowym systemie emerytalnym według wieku przejścia na emeryturęWiek przejściaRelacja wysokości emerytury do ostatnich zarobków w procentachna emeryturęStary system emerytalnyNowy system emerytalny55 68,5 35,460 75 49,665 81,5 69,8Uwagi: Przy szacunku przyjęto następujące założenia:– Zarobki wynoszą 100% przeciętnego wynagrodzenia przez cały okres aktywności zawodowej;– Tablice życia przyjęte do obliczenia emerytury są neutralne ze względu na płeć (GUS, 2000;)– Stopa zwrotu w obu filarach (w I jest to wysokość rocznej indeksacji składek a w drugim stopa zwrotu netto z inwestycji).Źródło: Szacunki W.Otto i M.Wiśniewski, za: Wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o stwierdzenie niezgodności art. 24 ust. 1 ustawyz dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznychtemie emerytalnym. Dotychczasowe różnice w wiekuemerytalnym kobiet i mężczyzn nie wpływały w sposóbistotny na zróżnicowanie wysokości emeryturwedług płci. Wynikało to z faktu, że w starym systemieemerytalnym wcześniejsze przejście na emeryturęmogło mieć wpływ na jej wysokość w niewielkimstopniu (1,3% podstawy wymiaru emerytury za 1rok ubezpieczenia) i to tylko w tym przypadku, gdywiązało się to z krótszym stażem pracy.Utrzymywanie różnic w wieku emerytalnym kobieti mężczyzn w nowym systemie emerytalnympowoduje, że kobiety znajdują się w zdecydowaniegorszej sytuacji niż mężczyźni. Dzieje się tak z trzechgłównych powodów.Po pierwsze ponieważ prowadzi to do zdecydowanieniższej emerytury przy tym samym zakumulowanymkapitale emerytalnym. Wynika to z faktu, żew nowym systemie obowiązuje aktuarialny wymiarświadczeń, co oznacza, że zebrany kapitał emerytalnydzielony jest przez przeciętne dalsze trwanie życiaw momencie przejścia na emeryturę. Jak widzieliśmyjuż w tablicy 1 przeciętne dalsze trwanie życia jest tymdłuższe, im niższy jest wiek przejścia na emeryturę,<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 70


w efekcie więc im niższy wiek emerytalny, tym niższajest miesięczna emerytura. Dla osoby przechodzącejna emeryturę w wieku 60 lat zebrany kapitał emerytalnydzielony byłby w 2007 r. na 245,28 miesięcy(20,44 lat), a wieku 65 lat już tylko na 202,8 miesięcy(16,9 lat). (por. tabela 1).Po drugie, niższy wiek emerytalny kobiet, a coza tym idzie krótszy okres pozostawania w ubezpieczeniu,prowadzi do tego, że kobiety ponosząryzyko krótszych okresów oszczędzania na emeryturę.W efekcie ucierpi na tym ich kapitał emerytalny,a zatem i emerytura.Po trzecie, im niższy jest zakumulowany kapitałemerytalny w II filarze tym niższe będą zyski z inwestycji,nawet przy tej samej stopie zwrotu.Tabela 3 przedstawia szacunkowe wysokościemerytur wypłacanych łącznie z I i II filara emerytalnego,w zależności od wieku przejścia na emeryturę.W starym systemie emerytalnym różnice w wysokościemerytur są niewielkie. Osoba przechodzącana emeryturę w wieku 60 lat uzyskałaby emeryturę(w relacji do ich wynagrodzenia) mniejszą o 6,5punktu procentowego od osoby, która przeszłabyna emeryturę pięć lat później. W przypadku nowegosystemu emerytalnego różnice te są zdecydowaniewiększe: wynoszą 20,2 punktu procentowego. Takwięc utrzymywanie niższego wieku emerytalnegokobiet spowoduje, że w nowym systemie emerytalnymbędą one otrzymywać zdecydowanie niższeemerytury niż mężczyźni.Przepisy dotyczące niższego wieku emerytalnegokobiet prowadzą do zmniejszenia ich szansna osiągnięcie odpowiedniej wysokości świadczeń,ponieważ po osiągnięciu wieku emerytalnegozmniejsza szanse na kontynuowanie zatrudnienia.Problem ten związany jest z regulacjami prawnymidotyczącymi tzw. wzmożonej ochrony stosunku pracyw okresie przedemerytalnym. Ponieważ kobietyosiągają wcześniej niż mężczyżni wiek emerytalny,wcześniej też następuje i wygasa wzmożona ochronaich stosunku pracy. W rezultacie, ochrona stosunkupracy w okresie przedemerytalnym dotyczy kobietw wieku 56-59 lat oraz mężczyzn w wieku 61-64 lata. 8Tak więc kobiety po osiągnięciu wieku emerytalnego(60 lat) przestają być chronione przed zwolnieniemz pracy, a w wieku 62- 64 lata narażone są bardziej niżmężczyżni na utratę pracy.Problem negatywnego wpływu różnic w wiekuemerytalnym kobiet i mężczyzn na możliwość kontynuowaniazatrudnienia, a tym samym na wysokośćświadczeń emerytalnych kobiet, wiąże się równieżz orzecznictwem sądowym dotyczącym możliwościzwolnienia z pracy z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego.Przez długi czas w polskim orzecznictwiesądowym dominował pogląd, że osiągnięcie wiekuemerytalnego przez kobiety stanowić może uzasadnionąprzyczynę rozwiązania przez pracodawcę sto-8Przepis ten wprowadza zakaz wypowiadania umowy o pracępracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery lata doosiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnieniaumożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciemtego wieku. Zakaz ten odnosi się do osiągnięciapowszechnego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 latdla mężczyzn). Por. art. 39.Kodeksu Pracy.sunku pracy 9 . Ostatnio, po przystąpieniu Polski doUE, pojawiły się również korzystne dla kobiet wyroki,orzekające że zwolnienie z pracy z powodu osiągnięciaprzez kobiety wieku emerytalnego nie stanowipodstawy do rozwiązania stosunku pracy 10 .Utrzymanie w nowym systemie emerytalnymzróżnicowanego wieku emerytalnego kobiet i mężczyznoznacza więc dyskryminacyjne traktowaniekobiet ponieważ ogranicza ich prawo do równejemerytury. Taką interpretację istniejących przepisówstosuje również Rzecznik Praw Obywatelskich, któryw 2007 r. skierował do Trybunału Konstytucyjnegowniosek o stwierdzenie niezgodności art. 24 ust.1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o Emeryturachi Rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z art.32 oraz art. 33 Konstytucji RP 11 .Okres opieki nad dzieckiemW Polsce kobiety jak i mężczyźni mają prawo douwzględniania okresu opieki nad małym dzieckiemw wymiarze emerytury (przez trzy lata na każde dziecko).Zgodnie z reformą emerytalną z 1998 r. budżetpaństwa opłaca za okresy opieki nad dzieckiem składkiemerytalne, jednakże ich wysokość jest bardzo niska.Początkowo składki za te okresy ustalano na podstawiewynagrodzenia minimalnego, później obniżonoje ustalając, że podstawą ich wymiaru jest wysokośćzasiłku stałego z pomocy społecznej. Obecnie ich wysokośćustalana jest na podstawie wysokości świadczeniapielęgnacyjnego. W efekcie osoby, których dochodyz pracy przewyższały kwotę świadczenia pielęgnacyjnego12 , tracą na wysokości przyszłej emerytury.Ponieważ mężczyźni bardzo rzadko przerywają pracęby podjąć się opieki nad dzieckiem, regulacje te dotycząprzede wszystkim kobiet. Zmianę tych przepisówprzewiduje projekt tzw. ustawy rodzinnej, znajdującysię obecnie z Sejmie, w którym zakłada się zwiększeniepodstawy wymiaru składek za okresy urlopu wychowawczegopoczątkowo do poziomu minimalnegowynagrodzenia, a następnie, począwszy do 2012 r. dopoziomu przeciętnej płacy w gospodarce 13 .Innym problemem związanym ze sposobemuwzględniania okresów opieki nad dzieckiem w polskimsystemie emerytalnym jest fakt, że prawo do urlopówz tytułu opieki nad dzieckiem, a tym samym składek nafundusz emerytalny, nie posiadają kobiety (i mężczyźni)prowadzący własną działalność gospodarczą. Tymsamym osoby te, o ile poświęcają się opiece nad dzieckiem,są gorzej traktowane w systemie emerytalnymniż osoby zatrudnione. Ponadto, ponieważ na własnyrachunek częściej pracują kobiety niż mężczyźni, a takżeto one na ogół opiekują się dziećmi, sytuację tę możnatraktować, jak sądzę, jako przejaw dyskryminacji pośredniejkobiet w systemie emerytalnym.9por. Wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO-571564/07/III/LN).10por. Wyrok SN z dnia 19 marca <strong>2008</strong>, Sygn. akt I PK 219/07.11Wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdzenieniezgodności art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu UbezpieczeńSpołecznych (RPO-571564/07/III/LN)12Wynosi ono obecnie 420 zł miesięcznie.13Por. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodekspracy oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 885)<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 71Prawo do emerytury minimalnejPrawo do emerytury minimalnej jest ważnym elementemsystemu zabezpieczenia społecznego.Prawidłowo ustalana wysokość najniższej emeryturyoraz kryteria jej przyznawania powinny chronićosoby starsze przed popadnięciem w ubóstwo.Dotyczy to częściej ochrony przed ubóstwem kobietniż mężczyzn, ponieważ to kobiety mają przeciętnieniższe świadczenia emerytalne i rentowe, częściej teżpozostają samotne w starszym wieku.W Polsce prawo do emerytury minimalnejmają osoby, które spełniły kryteria dotyczące minimalnegookresu ubezpieczenia (20 lat okresówskładkowych i nieskładkowych dla kobiet i 25 latdla mężczyzn). Począwszy od 1999 roku prawo dominimalnej emerytury zostało jednak ograniczone:okresy pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy,za które wynagrodzenie jest niższe od minimalnegowynagrodzenia ustalanego przez Ministra Pracy,traktowane są w okresach ubezpieczenia proporcjonalniedo minimalnego wynagrodzenia. Oznacza to,że osoba uzyskująca w danym roku wynagrodzeniew wysokości ½ wynagrodzenia minimalnego musiałabyprzepracować o pół roku dłużej by zostać objętaochroną minimalnej emerytury. Ponieważ takasytuacja zdarza się częściej w wypadku kobiet niżmężczyzn 14 , mogą one stracić prawo do minimalnejemerytury o ile łączne okresy pracy (w przeliczeniuna cały etat) są mniejsze niż wymagane (20 lat dlakobiet i 25 lat dla mężczyzn).Ponadto, niekonsekwencje w prawie prowadządo zwiększania negatywnego oddziaływania tegoprzepisu na sytuację kobiet. Od 2004 r. osoby powracającedo pracy z urlopu macierzyńskiego lubwychowawczego mają prawo do pracy w niepełnymwymiarze czasu przez okres uprawniający do urlopuwychowawczego 15 . Osoby korzystające z tegouprawnienia mogą jednak zostać skonfrontowane zeskutkami przepisu ograniczającego prawo do najniższejemerytury, jeśli ich zarobki będą niższe niż minimalnewynagrodzenie. Ponieważ to kobiety są przedewszystkim adresatem regulacji uprawniających dopracy w niepełnym wymiarze czasu pracy w okresieopieki nad małym dzieckiem, ich również dotknąćmogą niekorzystne przepisy emerytalne.Innym problemem związanym z uprawnieniamido minimalnej emerytury są konsekwencje brakuuprawnień do urlopów wychowawczych dla osóbpracujących na własny rachunek. Ponieważ osoby tenie mają uprawnień do urlopu wychowawczego, niemogą również zaliczyć okresów opieki nad dzieckiemdo okresów ubezpieczenia niezbędnych do uzyskaniagwarancji minimalnej emerytury. Ich sytuacjajest więc gorsza niż pracowników zatrudnionych naumowę o pracę. Tu znowu kobiety są narażone na14Kobiety częściej narażone są na utratę uprawnień donajniższej emerytury ponieważ:– częściej pracują w niepełnym wymiarze czasu;– mają niższe niż mężczyżni wynagrodzenia.W Polsce 13% pracujących kobiet i 6% mężczyzn pracujew niepełnym wymiarze czasu pracy (BAEL, IV kwartał 2007 r.)15Art. 186 Ustawy z dnia 26 czerwca 1994r.: Kodeks Pracy(Dz.U.98.21.94 j.t.)


dyskryminujące przepisy, ponieważ to one rezygnująz pracy by opiekować się małym dzieckiem.LiteraturaKotowska I.E., Sztanderska U., (2007), “Zmainy demograficznea zmiany a rynku pracy”, w: Kotowska I.E., SztanderskaU., Wóycicka I., (red) „Aktywność zawodowa i edukacyjnaa obowiązki rodzinne w Polsce w świetle badańempirycznych”, Scholar, Warszawa.Wóycicka I. et al. (2003): “The Gender Dimension of the <strong>Social</strong>Security Reform in Poland.”w: Fultz E., Ruck M., SteinhilberS., (red) “The Gender Dimensions of the <strong>Social</strong> SecurityReform in Central and Eastern Europe: Case Study of theCzech Republic, Hungary and Poland”. ILO, Budapest.Wóycicka I. (2004): “Women in the Polish Retirement System”w:”Gender and Economic Opportunities in Poland: HasTransition left Women Behind?”, World Bank, ReportNr29205.Irena Wóycicka - Kierownik obszaru badań społecznychIBnGR. Ekonomistka, polityk społeczny.Przez wiele lat prowadziła prace nad problematykąfinansowania i skuteczności systemu zabezpieczeniaspołecznego oraz prognoz wydatków socjalnych.Obecnie zajmuje się głównie problemami dotyczącymiłączenia pracy z obowiązkami rodzinnymi orazsytuacją kobiet i mężczyzn w systemie zabezpieczeniaspołecznego, problemami ubóstwa i wykluczeniaspołecznego, oraz aspektami instytucjonalnymi.W latach 1991-1993 wiceminister pracy i politykispołecznej, a w latach 1998-2001 doradca wicepremierai ministra pracy oraz członek Rady NadzorczejZUS, ekspert Międzynarodowej Organizacji Pracyoraz niezależny ekspert Komisji Europejskiej ds.integracji społecznej, koordynator Forum ModelSpołeczny Polskiego Forum Strategii Lizbońskiej,autorka wielu prac z dziedziny polityki społecznej.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 72


Prawa reprodukcyjne *Federacja na rzecz Kobiet i Planowania RodzinyWanda NowickaWprowadzeniePrawa reprodukcyjne są w Polsce łamane w sposóbszczególny od ponad 15 lat za sprawą jednej z najbardziejrestrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Europie.Złe prawodawstwo dotyczące przerywania ciążyoznacza w praktyce całkowity zakaz aborcji. Z powodubraku woli politycznej nie wprowadzono edukacjiseksualnej do szkół, brakuje też poradnictwa i usługz zakresu planowania rodziny. Brak odpowiedniejpolityki społecznej, zdrowotnej i edukacyjnej narażaspołeczeństwo, a zwłaszcza kobiety i młodzież, naliczne niebezpieczeństwa związane ze sferą seksualności.Nie mając faktycznych możliwości unikaniazagrożeń, kobiety, w tym nastolatki, zachodząw niechciane ciąże. Coraz częściej padają też ofiarąwirusa HIV, ponieważ to właśnie młodzież i kobietysą szczególnie narażone na zakażenia chorobamiprzenoszonymi drogą płciową, w tym HIV/AIDS.Zmuszanie do rodzenia kobiet, które nie chcą i niemogą mieć dziecka, jest poważnym naruszeniem ichpraw człowieka, w tym prawa do samostanowienia,autonomii, prawa do prywatności, prawa do zdrowia,prawa do poszanowania godności, prawa do informacji,a także praw pacjenta. Zaś zmuszenie kobietydo rodzenia, wtedy gdy ciąża zagraża jej zdrowiu,życiu, gdy pochodzi z gwałtu albo kiedy grozi urodzeniemupośledzonego dziecka jest niehumanitarne,sprzeczne z konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej 1i międzynarodowymi standardami praw człowieka.Nikt nie ma prawa zmuszać kobiet do postawheroicznych, narażać ich na niepotrzebne ryzykoi cierpienia. Niestety, w Polsce jest to powszechnapraktyka. Federacja Na Rzecz Kobiet i PlanowaniaRodziny miała do czynienia z przypadkami wielu kobiet,których prawa zostały złamane.Doświadczenia piętnastu lat obowiązywaniaustawy antyaborcyjnej pozwalają ocenić, jakie skutkispołeczne wywołała:1) Ustawa antyaborcyjna jest nieprzestrzegana. Niezlikwidowała, ani nawet nie ograniczyła zjawiskaaborcji. Ciąże są usuwane w tzw. podziemiuaborcyjnym. Z drugiej strony, notoryczniełamane jest prawo kobiet do przerwania ciążyzgodnego z ustawą.2) Ustawa antyaborcyjna, choć nie osiągnęła swojegopodstawowego celu, tj. wyeliminowania*W rozdziale korzystałam z raportu Federacji „PrawaReprodukcyjne w Polsce” <strong>Raport</strong> 2007, Federacja na rzeczKobiet i Planowania Rodziny, Warszawa.1Art. 47 Konstytucji RP mówi: „Każdy ma prawo do ochronyprawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobregoimienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.”aborcji z przyczyn społecznych, doprowadziłado bardzo poważnego ograniczenia dostępnościaborcji także w warunkach dopuszczanych prawem.W szpitalach publicznych praktycznie niewykonuje się zabiegów. Część klientek podziemiaaborcyjnego stanowią kobiety mające prawodo legalnej aborcji, które z rozmaitych względównie były w stanie go wyegzekwować.3) Mianem podziemia aborcyjnego określane są zarównoniedozwolone prawnie zabiegi chirurgicznegoprzerywania ciąży (dokonywane najczęściejprzez lekarzy w swoich gabinetach prywatnych,bądź w szpitalach), jak i sprzedaż tzw. tabletekwczesnoporonnych oferowanych przez różneosoby m.in. za pośrednictwem Internetu.4) Aborcje wykonywane nielegalnie są zjawiskiempowszechnym. Szacunki dotyczące skali tegozjawiska, opublikowane w poprzednim raporcie,pozostają bez zmian; liczba zabiegów w wielkimprzybliżeniu może wynosić od osiemdziesięciutysięcy do stu kilkudziesięciu tysięcy aborcjirocznie.5) Część kobiet w celu przerwania ciąży udaje się zagranicę. Zjawisko to określane jest mianem turystykiaborcyjnej i ma charakter indywidualny.6) Wiedza w społeczeństwie, w tym również wśródpracowników służby zdrowia, na temat warunkówdopuszczalności przerywania ciąży, jest niewielka,co czyni ją jeszcze bardziej niedostępną.7) Z wieloletnich doświadczeń Federacji wynika, żeustawa antyaborcyjna przyczyniła się do wieluludzkich dramatów, spowodowała rozmaite problemy,zarówno zdrowotne, jak i życiowe wielutysięcy kobiet w Polsce.Niepokojące zjawiskaJak wynika z oficjalnych statystyk, liczba legalnychzabiegów utrzymuje się na podobnym poziomie –około 200 zabiegów rocznie, co w żaden sposób niejest odbiciem rzeczywistej liczby zabiegów. Niepokoiliczba poronień samoistnych wynosząca znaczniepowyżej 40 tysięcy rocznie. W porównaniu z 1993 r.liczba poronień w 2005 r. wzrosła o 0.32%. W WojewództwieMazowieckim liczba poronień samoistnychwzrosła od 5490 przypadków (2000 r.) do liczbyprawie 6 tysięcy w 2005 r. (5954) 2 . Wysoki poziomporonień zwraca uwagę, zwłaszcza przy szybkimrozwoju współczesnej medycyny. Świadczy nie tylkoo niezaspokojonych potrzebach zdrowotnych kobietw ciąży, ale być może również o skutkach korzystaniaz tak zwanego podziemia aborcyjnego.2Opracowanie dotyczące porodów i noworodków w latach2000-2005 w województwie mazowieckim, MazowieckieCentrum Zdrowia Publicznego, Warszawa, listopad 2006.http://www.mczp.pl/publikacje/opracowanie_dot_porodow_i_noworodkow_2000_20_05_woj_maz.pdfNależy zwrócić uwagę na zjawisko ciąż wśródnastolatek. Choć liczba porodów wśród nastolatekdo 19. roku życia w liczbach bezwzględnych spadłaznacznie w ostatnich latach, to procentowy spadekporodów wśród nastolatek jest statystycznie bardzoniewielki, bo tylko 2.23%, jeżeli wziąć pod uwagęzmniejszającą się liczbę wszystkich porodów Należyteż pamiętać, że mówimy tu o porodach, a nie ciążach,których może być znacznie więcej. Tak naprawdęnie wiadomo, czy procentowo mniej nastolatekzachodzi w ciążę, czy tylko mniej dziewcząt decydujesię na kontynuowanie ciąży. Wysoki, w porównaniuz Europą Zachodnią, wskaźnik porodów wśród nastolatekświadczy o poważnych brakach w edukacjimłodego pokolenia, co jest związane z brakiem rzetelnejedukacji seksualnej w polskich szkołach.Dostępność legalnego przerywania ciążyChoć polskie prawo przewiduje możliwość legalnegoprzerwania ciąży w trzech przypadkach, w rzeczywistościkobieta najczęściej nie jest w stanie wyegzekwowaćtego prawa. W szpitalach praktycznie wcalenie przerywa się ciąży. W kraju, w którym jest blisko10 mln kobiet w wieku rozrodczym, w 2001 r. wykonanojedynie 124 legalne aborcje. Lekarze, powołującsię na klauzulę sumienia, odmawiają kobietomprawa do legalnej aborcji, a czasem nawet utrudniająjej wykonanie w innej placówce, choć prawo nakazujeim w sytuacji odmowy wskazanie miejsca, gdziezabieg mógłby zostać przeprowadzony przez innegolekarza. Możliwość dowolnej interpretacji przepisówregulujących przerywanie ciąży skłania lekarzy doodmowy skierowania kobiety na zabieg mimo wskazańmedycznych, co de facto zmusza ją do rodzenia,mimo poważnych problemów zdrowotnych. Możnaby sądzić, że dla lekarza najistotniejsze jest, by kobietaprzeżyła poród. Jej późniejszy stan zdrowia nie jestbrany pod uwagę. Niektórzy uważają, że jeśli nie mastuprocentowej pewności, że ciąża może doprowadzićdo śmierci kobiety, to powinna rodzić, ponieważjest szansa, że przeżyje. Co więcej, większość lekarzynie dostrzega zagrożeń zdrowotnych ciąży u nastolatki,która w krajach rozwiniętych uznana jest zaciążę wysokiego ryzyka, a tym samym jako przeciwwskazaniedo rodzenia. W większości warszawskichszpitali odmówiono przerwania ciąży kobiecie chorejna AIDS, tłumacząc, że kobieta seropozytywna możemieć zdrowe dziecko 3 . Jej prawo do zdrowia nie byłobrane pod uwagę. Państwo nie wprowadziło odpowiednichmechanizmów odwoławczych i kontrolnych,które poprawiłyby przestrzeganie prawa kobietdo uzyskania świadczenia przerwania ciąży.3Piekło kobiet, historie współczesne, (2001), Federacja narzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Warszawa oraz historiez Telefonu Zaufania dla Kobiet.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 73


Bardzo trudno jest uzyskać zaświadczenie o medycznychprzesłankach do dokonania aborcji. DoTelefonu Zaufania dla Kobiet prowadzonego przezFederację od 1992 r. dzwoni wiele kobiet, którym lekarzesugerowali, że nie powinny rodzić, bo stanowito zagrożenie dla ich zdrowia, jednak nie odważylisię przedstawić swojej opinii na piśmie, by umożliwićim legalne przerwanie ciąży. Kobieta w sytuacjizagrożenia własnego życia, czy też poważnej wadypłodu, musi więc szukać lekarza, który okaże się rzetelnymspecjalistą i bez ideologicznych uprzedzeńbądź obaw, wystawi opinię opartą na medycznychprzesłankach.Lekarze, nie chcąc wystawić opinii lub przeprowadzićzabiegu, próbują tworzyć własne „przepisy“,na które się powołują wymagając nowych, w niepotrzebnychdokumentów. Kierują na kolejne niewymagane prawem badania, co dla kobiet częstooznacza dodatkowe nakłady finansowe, ponieważnie wszystkie badania są refundowane. Na niektóretrzeba w publicznej służbie zdrowia długo czekać- wydłuża to czas i nierzadko prowadzi do przekroczeniaterminu, w którym można wykonać zabiegprzerwania ciąży dopuszczalny w ustawie. Najczęściejjednak kobieta nie jest w stanie uzyskać świadczeniaprzerwania ciąży. Zdarzają się sytuacje, żelekarze dopuszczali się krytyki kobiet, których ciążagroziła zdrowiu i życiu, wytykając im, że bardziej dbająo swoją wygodę niż o „dobro dziecka“. Na własnejskórze odczuła to matka Agaty Lamczak 4 z Piły, którejcórka zmarła, gdyż lekarze za późno zdecydowali sięna zabieg usunięcia ciąży, zagrażającej jej życiu. Ciążauniemożliwiała prawidłowe leczenie wrzodziejącegozapalenia jelita grubego i osłabiała organizm. Lekarzpowiedział matce, że „Agata zajmuje się za bardzoswoim tyłkiem, zamiast myśleć o dziecku”.W innym szpitalu lekarz powiedział pacjentce,której płód był poważnie uszkodzony, że kobietamoże się spodziewać poronienia lub obumarcia ciążyi po prostu czekać, aż to się stanie. Poza tym dodał,że powinna się cieszyć, bo mają obowiązek ratowaniażycia każdej żywej istoty i powinna być wdzięczna, żenie ratują tego, co ona urodzi.Sprawa Alicji TysiącPrawa kobiet w ciąży są notorycznie łamane.W szczególności prawo kobiet w ciąży do zdrowiajest coraz częściej kwestionowane i uznawane zaprawo o mniejszej wartości niż prawo płodu do życia.Wiele Polek decyduje się w związku z tym wejśćna drogę sądową. Kilka takich historii jest opisanychw publikacjach Federacji z serii „Piekło kobiet”.Najbardziej znana jest historia Alicji Tysiąc 5 , którazostała zmuszona do urodzenia trzeciego dziecka,mimo poważnych wskazań medycznych do przerwaniaciąży zagrażającej jej zdrowiu. Pani Tysiączdecydowała się złożyć skargę do EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu.20 marca 2007 r. Trybunał uznając zasadność skargistwierdził, że doszło do naruszenia Europejskiej4Błąd lekarski czy niepowodzenie w leczeniu, Namysłowska-Gabrysiak B. w: Prawo i Medycyna, nr 3/2005, 20,vol. 7.5Piekło kobiet trwa, wyd.2 uzup., (2007), Federacja na rzeczKobiet i Planowania Rodziny, Warszawa.Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności,w tym prawa do poszanowania życia prywatnegoi rodzinnego, m.in. z tego powodu, iż niebyło żadnych procedur umożliwiających odwołaniesię od decyzji lekarza. Jednocześnie ETPC nałożyłna rząd polski obowiązek wprowadzenia odpowiednichmechanizmów odwoławczych i kontrolnych,które poprawiłyby przestrzeganie prawa kobietdo świadczenia przerwania ciąży. Choć od decyzjiETPC upłynęło już półtora roku, rząd jeszcze sięz tego nie wywiązał.Sprawa Agaty<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 74Ostatnio opinia publiczna została poruszona głośnąsprawa Agaty – 14-latki z Lublina, która z ogromnymtrudem i po blisko trzech tygodniach starańuzyskała dostęp do legalnego przerwania ciąży powstałejw wyniku gwałtu. Mimo, iż miała odpowiedniezaświadczenie z prokuratury, szpital w Lublinieodmówił przeprowadzenia aborcji, powołując się naklauzulę sumienia. Co gorsza, szpital włączył w tęsprawę księdza, co niezwykle ważne – bez zgodysamych zainteresowanych. Ksiądz oraz środowiskaprzeciwne aborcji wywierały ogromną presjęna Agatę, by nie przerywała ciąży. Matka i córkaczuły się osaczone. Aktywiści ruchów antyaborcyjnychz naruszeniem prawa wkroczyli w prywatnośći autonomię Agaty, nachodzili dziewczynkęw szpitalach, nękali ją smsami, zorganizowali akcjęwysyłania tysięcy listów do szpitala w Warszawie,która skutecznie przestraszyła władze szpitala,w wyniku czego ostatecznie odesłano Agatę z kwitkiem.Wreszcie złożyli skargę do sądu, w rezultaciektórej matka została czasowo pozbawiona władzyrodzicielskiej, a dziewczynka – zamknięta w pogotowiuopiekuńczym. To tylko niektóre z czynów tzn.obrońców życia. Ostatecznie wskutek ogromnegonagłośnienia tej sprawy, a także pomocy prawneji interwencyjnej dla Agaty i jej rodziny ze stronyFederacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny,w sprawę zaangażowała się minister zdrowia, którawskazała szpital, w którym w największej tajemnicyprzerwano ciążę Agaty.Warto przy tej okazji wspomnieć, że MinisterstwoZdrowia zlikwidowało przepis, zgodnie z którym szpital,w którym nie można przeprowadzić procedurymedycznej ze względu na klauzulę sumienia, był zobowiązanydo zawarcia umowy z podwykonawcą.W przypadku nie wywiązania się z tego przepisu,NFZ mógł rozwiązać umowę ze szpitalem w trybienatychmiastowym.Minister zdrowia uznała te przepisy za nadregulację,czyli za uregulowanie czegoś w sposóbnadmierny. Zdaniem ministerstwa w zupełnościwystarczy artykuł 39 ustawy o zawodzie lekarza.Tymczasem wiadomo doskonale, że o ile lekarz maprawo do klauzuli sumienia, o tyle żadna siła, a jużna pewno nie wspomniany przepis, nie jest w staniezmusić żadnego szpitala publicznego w Polsce doprzeprowadzenia aborcji. Wiedział o tym doskonalepoprzedni minister zdrowia Marek Balicki i dlategotaki przepis wprowadził.Nota bene, przepis przestał obowiązywać tużprzed sprawą Agaty, której kolejne szpitale odmawiałyprzeprowadzenia aborcji. O jakiej więc nadregulacjimówi pani minister, skoro jej samej z trudemudało się znaleźć jedyny szpital w Polsce, w którymprzerwano ciążę Agaty.Okazuje się więc, że ministerstwo wyżej stawiainteresy środowiska medycznego niż pacjentek. Agataswoją sprawę wygrała dzięki medialnemu nagłośnieniu,większości kobiet to się nie udaje.Podziemie aborcyjnePodziemie aborcyjne jest zjawiskiem trudnym dozbadania z uwagi na pozaprawny charakter tego zjawiska.Wiadomo, że działa ono bardzo prężnie i wielekobiet korzysta z nielegalnych, płatnych zabiegów.Ponieważ ma ono wyłącznie komercyjny charakter,ceny zabiegów są bardzo wysokie. Przerywaniemciąży zajmują się głównie lekarze, którzy prowadzątę działalność wyłącznie w celach zarobkowych.Rzadko słychać o lekarzu, który przerwałby ciążę zewzględów innych niż finansowe, kierując się współczuciemi chęcią niesienia pomocy kobiecie. Za tocoraz częściej słychać o osobach spoza tej grupyzawodowej, proponujących tabletki do farmakologicznegoprzerwania ciąży. Nielegalne zabiegi niosąza sobą duże ryzyko z racji, że pozostają poza jakąkolwiekkontrolą. Gdy pojawią się komplikacje,przestraszony lekarz często w pierwszym rzędziemyśli o tym, jak chronić siebie, a nie ratować kobietę.Znane są przypadki kobiet, które zmarły w wynikupowikłań proaborcyjnych.Turystyka aborcyjnaWiele kobiet szukających możliwości bezpiecznegousunięcia ciąży decyduje się na wyjazd do innegokraju. Wbrew pozorom wyjazd za granicę wcale niemusi być droższy niż zawyżone ceny w polskich gabinetachprywatnych. Kobiety najczęściej poszukująklinik w krajach sąsiadujących z Polską m.in. w Czechachlub Niemczech, gdzie można legalnie i bezpieczniewykonać zabieg. Kobiety, które skorzystałyz tej możliwości, doceniają profesjonalizm i bezpieczeństwoświadczonej usługi. Na podstawie wyrywkowychinformacji trudno jest ocenić skalę zjawiska,na pewno jest ona niemała i stale rośnie, szczególniepo wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, co zwiększyłoznacznie mobilność Polek. Informacje na tentemat pochodzą zarówno od samych kobiet, któreskorzystały z tej możliwości, bądź jej poszukują, jakrównież ze strony klinik europejskich. Z naszej sondywynika, że mało jest klinik w Europie (m.in. w Holandii,Austrii, Szwecji, Anglii), które nie miałyby doczynienia z klientkami z Polski. Najczęściej jest to kilkanaściebądź kilkadziesiąt przypadków rocznie. Takzwana turystyka aborcyjna ma indywidualny charakter.Wydaje się, że obecnie nie istnieje na dużą skalęzjawisko organizowanej turystyki aborcyjnej, znanez pierwszej połowy lat 90., kiedy działały agencjeorganizujące wyjazdy kobiet na Białoruś czy do Rosjina zabiegi. Rząd konsekwentnie ignoruje zjawiskopodziemia, nie podejmując żadnych wysiłków, byocenić jego skalę mimo zaleceń instytucji międzynarodowych.Brak jakichkolwiek danych stanowi dlainstytucji publicznych wygodne alibi, zwalniające jez obowiązku poważnego zajęcia się problemem bardzorestrykcyjnego, ale jednocześnie nieskutecznegoustawodawstwa.


Opieka okołoporodowaWładze państwowe deklarują wsparcie dla macierzyństwa,jednak wciąż niewiele się robi, by w realnysposób poprawić opiekę nad kobietami w ciąży, a takżejakość porodów. Od lat stałym problemem jestograniczony dostęp do badań prenatalnych z uwagina upolitycznienie tej kwestii. Rocznie korzysta z nichkilka tysięcy kobiet w ciąży, co stanowi nie więcejniż 1 procent rodzących, podczas gdy wskazania dobadań, choćby z uwagi na wiek ciężarnej powyżej 35roku życia, ma 10 razy więcej kobiet.W ostatnim okresie poważnym problemem jestbrak łóżek w szpitalach położniczych dla kobiet rodzących.Ciężarne odsyłane są ze szpitala do szpitalai nierzadko są zmuszone rodzić w miejscowościachoddalonych od ich miejsca zamieszkania.Poważnym problemem jest również sam poród.„Rodzenie po ludzku” kosztuje. Kobiety najczęściejmuszą płacić za porody rodzinne, no i oczywiście zaznieczulenie. Co więcej, ostatnio Ministerstwo Zdrowiarozważa wprowadzenie ograniczeń w dostępiedo cesarskich cięć z uwagi na rekomendacje PolskiegoTowarzystwa Ginekologicznego, by zakazaćcesarskich cięć na życzenie.Prawa kobiet w ciążyPrawo kobiet, które zajdą w ciążę, do zdrowia jest poważnieograniczone. W szczególności ma to miejscewtedy, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia kobiety,co zdarza się coraz częściej, bowiem nierzadkozachodzą w ciążę kobiety schorowane, w starszym wiekuczy nastolatki. Kobieta ciężarna, która ma problemyzdrowotne, nie może być pewna, że lekarz, do któregozwróci się po opinię na temat dalszych losów ciąży,weźmie pod uwagę jej stan zdrowia i czy w razie koniecznościwyda stosowną decyzję o udzieleniu zgodyna zabieg przerwania ciąży. Nie ma też żadnej pewności,czy zostanie dostatecznie poinformowana o wpływieciąży na jej zdrowie, zwłaszcza gdy jest chora i się leczy.Nierzadko lekarze zawieszają terapię na czas ciąży, comoże być niebezpieczne dla kobiety. Kobieta ciężarnapozbawiona jest również ochrony prawnej, ponieważnie istnieją mechanizmy, które pozwoliłby odwołać sięod decyzji lekarza. Jest całkowicie zależna od jego opinii,przy podejmowaniu której lekarz, zamiast kierowaćsię interesem pacjentki, nierzadko kieruje się własnymświatopoglądem czy obawami.Prawo kobiet do świadczeń z zakresu zdrowiareprodukcyjnego jest poważnie naruszane w wieluprzypadkach. Dotyczy to m.in. poradnictwa antykoncepcyjnego,odmowy skierowania na badaniaprenatalne, czy też przerwania ciąży zgodniez ustawą. Także u kobiety rodzącej – coraz częściejzdarzają się opóźnienia decyzji o cesarskim cięciumimo istotnych wskazań. W przypadku odmowyskierowania na badania prenatalne ograniczonejest także prawo kobiet do korzystania z osiągnięćpostępu naukowego w medycynie. Dotyczy to takżenowoczesnych metod przerywania ciąży, takich jakmetoda próżniowa czy farmakologiczna. A przecież,skoro przerywanie ciąży jest w Polsce dostępnew pewnych przypadkach, powinno być wykonywanezgodnie z najnowszymi, bezpieczniejszymi i tańszymimetodami, tym bardziej, że są one w świeciepowszechnie dostępne. Odmowa świadczeńzdrowotnych, których, z racji fizjologii, potrzebująwyłącznie kobiety, jest przejawem dyskryminacji zewzględu na płeć.Kuriozalnym przykładem ignorowania prawa dodecydowania w sprawach własnej płodności jestodmawianie kobietom oraz mężczyznom prawa dodobrowolnej sterylizacji jako metody planowaniarodziny. Kobietom, które nie planowały ciąży i niechcą, bądź nie mogą jej kontynuować, odebranomożliwość decyzji co do urodzenia dziecka. Jedynyrealny wybór, jaki im pozostał, to albo wymuszonemacierzyństwo albo podziemie aborcyjne.AntykoncepcjaPoradnictwo w zakresie planowania rodziny jestw Polsce bardzo zmedykalizowane. Wymóg badańi recepty stanowi poważną barierę w dostępie do antykoncepcji.Poradnictwo antykoncepcyjne nie jestwłączone do systemu podstawowej opieki zdrowotnej.Pozostają prywatne wizyty u ginekologa, które sądrogie, a niektórzy lekarze wymagają comiesięcznychwizyt po receptę. Wiele kobiet skarży się na to, że lekarzenie znają nowoczesnych form antykoncepcji (np.antykoncepcji postkoitalnej), inni próbują narzucaćpacjentkom swój światopogląd podczas wizyty. Takiepraktyki stanowią poważne ograniczenie dostępności.Koszt i wymagana częstotliwość porad lekarskich jestutrudnieniem dla wszystkich kobiet, ale dla nastolatekstanowi to szczególnie uciążliwą barierę. Cenajest wysoka (ceny pigułek wynoszą ok. 35zł za jednoopakowanie), a lekarze nie zawsze wystawiają recepty,przy odmowie powołując się na klauzulę sumienia.Należy przy tym pamiętać, że około 40 procent społeczeństważyje poniżej lub na poziomie minimumsocjalnego. Ponadto na bezpłatną wizytę u ginekologatrzeba czasem czekać kilka tygodni, co dla kobietychcącej kontynuować antykoncepcję hormonalną jestnie do przyjęcia. Zaś dla osoby potrzebującej antykoncepcjidoraźnej wiąże się z brakiem szans na jejotrzymanie. W rezultacie trzeba się umawiać na wizytyprywatne, które kosztują ok. 70-100zł. Dodając dotego cenę pigułek, wychodzi wysoka kwota, na którąnie stać wielu kobiet. Brakuje wyspecjalizowanych poradnii centrów informacyjnych promujących rzetelnąwiedzę z zakresu antykoncepcji. Nie ma też żadnejoferty poradniczej dla młodzieży.Nierzadko lekarz nie tylko odmawia przepisaniapigułek, ale zaczyna umoralniać i obrażać pacjentkę.Przedstawia błędne informacje na temat szkodliwościantykoncepcji. Kobiety, zamiast znaleźć fachowąpomoc u specjalisty, narażone są na poniżającetraktowanie. Wiele kobiet oburzonych takim stanemrzeczy, albo po prostu przestraszonych całą sytuacją,dzwoni do Federacji (informacje z Telefonu Zaufanialata 2005-2007).W polityce zdrowotnej w Polsce od lat ignorujesię duże znaczenie działań w zakresie profilaktykizdrowia reprodukcyjnego i poszerzania wiedzy natemat antykoncepcji.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 75Edukacja seksualnaStan edukacji w polskich szkołach nie odpowiada potrzebomspołecznym w tym zakresie. Pomimo przyzwoleniaspołecznego na tę formę edukacji – prawie80% Polaków opowiada się za wprowadzeniem edukacjiseksualnej do szkół 6 – oraz obniżającego sięwieku inicjacji seksualnej, wychowania seksualnegopraktycznie nie ma w polskich szkołach.W szkołach istnieje obowiązek prowadzenia zajęćz młodzieżą z zakresu „Wychowanie do życia w rodzinie”.Powinny one obejmować wszystkie aspektydorosłego życia, także ten związany z prawami i zdrowiemreprodukcyjnym i seksualnym. Zobowiązanieto wynika z zapisu w ustawie o planowaniu rodziny,ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalnościprzerywania ciąży 7 , a także zawarte zostało w rozporządzeniuMinistra Edukacji Narodowej (najnowszez 23 sierpnia 2007 roku). Zgodnie z tym rozporządzeniem,zajęcia powinny odbywać się w ostatnich dwóchklasach szkoły podstawowej, gimnazjach i szkołachponadgimnazjalnych – w każdej klasie po 14 godzinrocznie przy czym nie mogą w nich uczestniczyć dzieci,których rodzice nie wyrazili na to zgody. Wybórprogramów i podręczników należy do nauczyciela.Programy te nie są w żaden sposób monitorowaneprzez władze oświatowe. Z raportu stworzonego przezgrupę edukatorów seksualnych Ponton w <strong>2008</strong> r.wynika, że zarówno zainteresowanie młodych ludziporadnictwem dotyczącym seksualności, jak i brakiw ich wiedzy w tym zakresie są bardzo duże. W sposóboczywisty „Wychowanie do życia w rodzinie”nie zaspokaja zapotrzebowania na rzetelną informację.Wiedza przekazywana na zajęciach jest częstoniezgodna ze standardami naukowymi i wymogamiwspółczesnego świata. Dopuszczone do nauczaniapodręczniki nie są neutralne światopoglądowo, częstoopierają się na stereotypach i nie prezentują całościoweji kompletnej wiedzy na temat współczesnych formzabezpieczania się przed ciążą, a wręcz jako skuteczniejszeprzedstawiają metody naturalne. Powodujeto, że młodzież, kiedy decyduje się na rozpoczęciewspółżycia nie dysponuje informacjami na temat zaleti wad stosowanego zabezpieczenia. Jak wynikaz badań przeprowadzonych przez Z. Izdebskiego 8 naosobach uczących się, w roku szkolnym 2005/2006nie więcej niż jedna trzecia młodzieży miała zajęciaz tego zakresu.Próby dalszego ograniczenia prawreprodukcyjnychInstytucje publiczne, których przedstawiciele mająpełną świadomość naruszeń praw człowieka w tymzakresie, wykazują trudno zrozumiałą konsekwencjęw ignorowaniu problemów społecznych, w tymróżnych patologii spowodowanych represyjnymi kryminogennym prawem. Jednocześnie nie wywiązująsię z międzynarodowych zobowiązań Polskiwynikających z ratyfikowanych przez rząd konwencjidotyczących praw człowieka, na co od lat zwracająuwagę instytucje międzynarodowe, w szczególnościkomitety praw człowieka ONZ i Komisarz Praw CzłowiekaRady Europy.6Aborcja, edukacja seksualna, zapłodnienie pozaustrojowe,CBOS, Warszawa, luty 2005.7Art. 4, Dz. U. Nr 17, poz. 78.8Z. Izdebski, Ryzykowna Seksualność Polaków w dobieHIV/AIDS. Studium porównawcze 1997 – 2001 – 2005.Uniwersytet Zielonogórski., Zielona Góra 2006, str. 100 – 103


Co więcej, kreowana przez fundamentalistycznychpolityków atmosfera niechętna prawom kobiet stworzyławarunki do podejmowania nowych inicjatywprawnych, których celem jest dalsze zaostrzenieprzepisów aborcyjnych. Jaskrawym przykładem jestpodjęta w latach 2006-2007 próba wprowadzeniado konstytucji ochrony życia od momentu poczęcia.Projekt Ligi Polskich Rodzin omal nie doprowadziłdo wprowadzenia do polskiego systemu prawnegocałkowitego zakazu przerywania ciąży. Choć inicjatywapadła, bo zabrakło paru głosów, podejmowanesą kolejne próby.Debata, która towarzyszyła projektowi LPR-u,wykazała rosnące przyzwolenie, szczególnie w eksperckichśrodowiskach prawniczym i medycznym, naznaczne obniżenie standardu ochrony praw kobiet.Dopóki prawo w Polsce nie zostanie dostosowanedo standardów obowiązujących w Unii Europejskiej,kobiety będą narażone na rozmaite, nieraz drastyczneskutki jego funkcjonowania. Chciałoby sięmieć nadzieję, że niebawem polityka państwa ulegniezasadniczej zmianie i zostanie oparta na racjonalnychpodstawach, a nie na ideologii - w zgodzie z oczekiwaniamispołecznymi i najlepszymi wzorami.Wanda Nowicka - działaczka na rzecz praw człowiekai praw kobiet. Przewodnicząca Federacji na rzecz Kobieti Planowania Rodziny. Współzałożycielka SieciRegionalnej Kobiet na rzecz Praw Reprodukcyjnychi Seksualnych – ASTRA. Autorka wielu artykułówi raportów na temat praw kobiet oraz praw człowieka.Publikuje m.in. w Rzeczpospolitej i Przeglądzie.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 76


Sytuacja osób LGBT w Polsce. <strong>Raport</strong> z analizy sytuacji społecznejW ciągu ostatnich pięciu lat problemy lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych (LGBT) w Polsce stały się przedmiotemotwartej debaty publicznej. W chwili obecnej toczy się dyskusja dotycząca naruszania różnorakich praw osób LGBT. Wśród praw, któresą łamane znajdują się prawa obywatelskie i polityczne, takie jak wolność zgromadzeń, zakaz dyskryminacji, ochrona przed przemocą,prawo do poszanowania godności oraz prawo głosu. Dyskusja ta dotyczy również szerszego spektrum problemów, bo również prawekonomicznych, socjalnych i kulturalnych, takich jak prawo do edukacji i pracy.<strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong> HomofobiiGreg CzarneckiOCHRONA PRZED PRZEMOCĄ I PRAWODO POSZANOWANIA LUDZKIEJ GODNOŚCIMimo iż większość osób LGBT w Polsce nie ujawniaswojej tożsamości seksualnej nawet wobec najbliższychczłonków swojej rodziny, przyjaciół, sąsiadóworaz kolegów z klasy, stają się one obiektem licznychaktów przemocy i poniżającego traktowania.Podstawową kwestią, jaka jest związana z tymproblemem, jest powszechnie występująca mowanienawiści. Wśród wielu polityków i partii politycznychpanuje przeświadczenie o błahości problemuhomofobii. W przeciwieństwie do rasizmu, ksenofobii,seksizmu i innych form nietolerancji, homofobiatraktowana jest jak kwestia nadmiernie rozdmuchana,a częstą reakcją jest zaprzeczanie istnieniutego zjawiska. Widać to było szczególnie przy okazjiprzyjętej 15 czerwca 2006 roku rezolucji ParlamentuEuropejskiego w sprawie nasilenia się przemocy powodowanejrasizmem i homofobią w Europie. W dokumencietym wymieniono konkretne przypadkinietolerancji i dyskryminacji, które zostały przez ParlamentEuropejski potępione, a kraje członkowskieUnii Europejskiej zostały wezwane do zwrócenia odpowiedniejuwagi na zwalczanie rasizmu, seksizmu,ksenofobii i homofobii zarówno we wzajemnych relacjach,jak i w stosunkach dwustronnych z krajamitrzecimi. Autorzy rezolucji potępili także przypadkinietolerancji i dyskryminacji w Polsce, wymieniającdziałalność Ligi Polskich Rodzin (LPR) w rządziepremiera J. Kaczyńskiego, wypowiedzi posła i wiceprezesaLPR Wojciecha Wierzejskiego, aktywnośćRadia Maryja, napaść na naczelnego rabina Polski,zwolnienie dyrektora Centralnego Ośrodka DoskonaleniaNauczycieli, Mirosława Sielatyckiego orazlikwidację Biura Pełnomocnika Rządu ds. RównegoStatusu Kobiet i Mężczyzn.Będące u władzy Prawo i Sprawiedliwość, wspieranebardzo aktywnie przez Ligę Polskich Rodzin i ichformację młodzieżową – Młodzież Wszechpolską– wygrało kampanię wyborczą, wykorzystując powszechnew społeczeństwie stereotypy i uprzedzeniawobec gejów i lesbijek. Za narzędzia prowadzące dozwycięstwa wyborczego miały służyć zakazy manifestacjiorganizowanych przez środowiska gejowsko-lesbijskieoraz retoryka nienawiści wobec osóbhomoseksualnych. Na początku 2005 roku KazimierzMichał Ujazdowski z PiS-u (ówczesny minister kultury)powiedział: –Nie mylmy brutalnej propagandypostaw homoseksualnych z nawoływaniem do tolerancji.To jakieś szaleństwo i z punktu widzenia tegoszaleństwa nasze rządy rzeczywiście będą czarną nocą1 . Krótko po tym jak Lech Kaczyński został wybranyna Prezydenta RP, Komisja Europejska wystosowałado Polski oficjalne ostrzeżenie: Polska może stracićprawo głosu w UE, jeśli prezydent nadal będzie sięprzeciwstawiał prawom osób homoseksualnych 2 .Powołany rząd Kazimierza Marcinkiewicza, w którymkoalicjantami Prawa i Sprawiedliwości zostały LigaPolskich Rodzin i Samoobrona, stał się sprzymierzeńcemprezydenta Kaczyńskiego w negatywnejpostawie wobec gejów i lesbijek. Krótko po wyborzena premiera, Kazimierz Marcinkiewicz, pytany o stosunekdo osób homoseksualnych, odpowiedział:–Jeśli osoba homoseksualna próbuje swoim homoseksualizmem„zarażać” innych, to państwo w takienaruszenie wolności musi wkraczać 3 .Sytuacja uległa zasadniczej zmianie w momencieuformowania kolacji rządzącej Platformy Obywatelskieji Polskiego Stronnictwa Ludowego w 2007 roku.Jawne stosowanie języka nienawiści nie jest już takrozpowszechnione jak uprzednio. Jednakże nadalpolitycy, włączając w to prominentnych członkówrządzącej Platformy Obywatelskiej, pozostają homofobiczniw swojej mentalności i są znani z wygłaszaniapowyższych opinii bez żadnej zasadniczej reakcji zestrony swoich kolegów partyjnych. Dla przykładu,Stefan Niesiołowski (PO), wicemarszałek Sejmu, zapytanyczy istnieje problem dyskryminacji w Polsce,odpowiedział: W Polsce nie ma żadnej dyskryminacjiosób homoseksualnych. Twierdzenia o jej istnieniunie mają żadnego sensu i nie są na niczym oparte. Tostała taktyka tych organizacji, które okłamują społeczeństwoi próbują mu wmówić, że homoseksualiścisą prześladowani. A tak naprawdę to oni domagają siędla siebie przywilejów.Ten rodzaj języka nienawiści w szczególnościznajduje zwolenników wśród tych, którzy dają pewnegorodzaju przyzwolenie na stosowanie przemocywzględem osób LGBT. Organizacje <strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong>Homofobii oraz Lambda Warszawa zgromadziły1Trybuna, 23.05.05, zob.: http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=20050523092The Guardian, 25.10.05, zob.: http://www.guardian.co.uk/eu/story/0,7369,1599957,00.html3Amnesty International, (2006). Prawa lesbijek, gejów, osóbbiseksualnych i transpłciowych w Polsce oraz na Łotwie,zob.: http://amnesty.org.pl/index.php?id=163<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 77dane dotyczące poziomu przemocy fizycznej w zależnoścido oceny stopnia jej nasilenia.Przemoc fizycznaWśród respondentów 17,6% doznało w ciągu ubiegłychdwóch lat jakiejś formy przemocy fizycznej.Przemoc ta nieco częściej dotyka mężczyzn niż kobiet.Jeśli przeanalizujemy dane pod kątem płci –osobno dla kobiet, osobno dla mężczyzn – okaże się,że wśród kobiet przemocy fizycznej doznało prawie14%, a wśród mężczyzn nieco ponad 20%. Niepokoićpowinno to, że wśród osób, które doznały przemocyfizycznej, aż 41,9% doznało jej w ciągu ostatnich latwięcej niż trzy razy. Aż w 85,1% przypadków policjanie została powiadomiona o zdarzeniu.Przemoc psychicznaPrzemoc psychiczna wobec osób bi- i homoseksualnychjest zjawiskiem tak powszechnym, że możnazaryzykować tezę, iż przestało się ją zauważać. Przemocpsychiczną charakteryzuje się jako wyrządzanieofierze krzywdy psychicznej poprzez zastraszanie,obrażanie, wyśmiewanie, rozpowszechnianie negatywnychopinii, upokarzanie zarówno jej samej, jaki jej bliskich. W życiu codziennym najczęściej przejawiasię używaniem obraźliwych określeń, takichjak pedał czy lesba, oraz całym katalogiem wulgaryzmówdotyczących życia intymnego i związkówosób tej samej płci, a także izolowaniem osób biihomoseksualnych oraz ostracyzmem społecznym.Analiza danych dotyczących przemocy psychicznejpokazuje, że doświadczenie to wśród osób bi- i homoseksualnychjest powszechne. W ciągu ostatnichdwóch lat ponad połowa badanych doświadczyłajakiejś formy przemocy psychicznej, najczęściejwielokrotnie. Wśród osób, które doznały przemocypsychicznej, aż 70% doznało jej więcej niż 3 razy.Przemoc psychiczna praktycznie w ogóle nie jestzgłaszana policji – aż 96,1% badanych nie poinformowałopolicji o tym, czego doświadczyło. Choćprzemoc psychiczna nie w każdym wypadku wymagainterwencji policji, to jednak tak wysoki odsetek brakuzgłoszeń policji, najczęściej przecież wielokrotniepowtarzających się zdarzeń, może zastanawiać.WOLNOŚĆ ZGROMADZEŃDziałalność organizacji reprezentujących interesy środowiskaosób bi- i homoseksualnych doprowadziłatakże do tego, że sprawą nierównego traktowania tychgrup społecznych przez władze publiczne zajęły sięsądy administracyjne, w tym Naczelny Sąd Administracyjny,jak również Trybunał Konstytucyjny RP


oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Powodemzaangażowania wskazanych Sądów w sytuację osóbhomoseksualnych w Polsce były decyzje PrezydentaMiasta Poznania Ryszarda Grobelnego oraz PrezydentaMiasta Stołecznego Warszawy Lecha Kaczyńskiegozakazujące pokojowych demonstracji w obronie m.in.praw osób homoseksualnych i sprzeciwiających siędyskryminacji tej grupy społecznej. W 2005 r. równieżPrezydent Miasta Stołecznego Warszawy nie wydałzgody na Paradę Równości – pokojową demonstracjęorganizowaną pod hasłami równości, tolerancji i szacunkudla różnorodności. Sprawa tej decyzji znalazłaswój finał w wyroku Europejskiego Trybunału PrawCzłowieka. Skarżący wygrali sprawę w 2007 roku.W dniu 15 listopada 2005 r. Prezydent MiastaPoznania wydał decyzję nie zezwalającą na zgromadzeniei przemarsz, zgłoszone zawiadomieniem KomitetuOrganizacyjnego Dni Równości i Tolerancji.Argumentacją Prezydenta była obawa, iż w trakciezgromadzenia planowanego na 19 listopada 2005 r.mogło dojść do zniszczenia witryn sklepów, reklami ławek, a ewentualne zamknięcie na trasie przemarszuruchu pieszego łamałoby konstytucyjne prawoobywateli do swobodnego przemieszczania się i niezapobiegłoby możliwości wtargnięcia przeciwnikówna trasę przemarszu. Komitet zaskarżył ww. decyzjędo Wojewody Wielkopolskiego, który utrzymał decyzjęPrezydenta Miasta Poznania w mocy. Ta z koleidecyzja została zaskarżona do Wojewódzkiego SąduAdministracyjnego w Poznaniu, który wyrokiem z 14grudnia 2005 r. uchylił decyzję Wojewody.Pomimo wygrania sprawy Bączkowski i in.przeciwko Polsce przed Europejskim TrybunałemPraw Człowieka, do dnia dzisiejszego ustawa „Prawoo zgromadzeniach w Polsce” nie została znowelizowana.Daje to możliwość zakazania organizacjikolejnych zgromadzeń w przyszłości.WOLNOŚĆ PRZEMIESZCZANIA SIĘPolscy obywatele, którzy chcą wstąpić w związekpartnerski zagranicą spotykają się z przejawami praktykdyskryminacyjnych, które naruszają nie tylko ichprawo do prywatności oraz prawo do założenia rodziny,ale również ich wolność przemieszania się.W ostatnim czasie, obywatelka polska, MarzenaK., chciała zawrzeć związek partnerski ze swojąpartnerką, która jest obywatelką Niemiec. Prawoniemieckie wymaga przedłożenia zaświadczeniastwierdzającego brak pozostawania w związku małżeńskimprzez osoby zamierzającej zawrzeć związekpartnerski. Polski urząd stanu cywilnego, który jestwłaściwy w sprawach wydawania zaświadczeń dotyczącychstanu cywilnego, odmówił wydania przedmiotowegozaświadczenia ze względu na fakt, iż byłoono konieczne do zawarcia związku z osobą tej samejpłci, a nie związku małżeńskiego.Powyższe działania są sprzeczne z podstawowązasadą Unii Europejskiej, jaką jest swobodny przepływosób. Odmawianie wydawania zaświadczeńo stanie cywilnym, uniemożliwia swobodne poruszaniesię po terytorium Unii Europejskiej bardzo dużejgrupie obywateli polskich, w dobrowolnie wybranymprzez siebie celu.Europosłanka lewicy, Lidia Geringer de Oedenberg,złożyła do Komisji Europejskiej oficjalną interpelacjęposelską, w której poprosiła o analizę prawnątego typu praktyk. W sierpniu <strong>2008</strong> roku Marzena K.wygrała w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnymsprawę przeciwko urzędowi stanu cywilnego.ZAKAZ DYSKRYMINACJIZakaz dyskryminacji jest fundamentalnym prawemczłowieka, którego skutkiem jest możliwośćkorzystania z pełni praw przyznanych innym. Jestto kwestia związana z niemal wszelkimi działaniamipodejmowanymi i uznawanymi za ważne przez społecznośćLGBT w Polsce i nie stanowi tylko jednegoz praw człowieka określonego we wszystkich umowachmiędzynarodowych, ale jest również kluczowąnormą zawartą w Konstytucji RzeczypospolitejPolskiej. Pomimo iż jest wiele kwestii, które mogąstanowić przedmiot dyskusji dotyczącej tego prawa,jedna sprawa w ostatnim okresie ewidentnie nosiłacechy dyskryminacji, a chodzi mianowicie o zakazoddawania krwi przez osoby homoseksualne.Na stronie internetowej Niezależnego ZrzeszeniaStudentów Uniwersytetu Mikołaja Kopernikaw Toruniu pojawiła się informacja, że jednym z bezwzględnychprzeciwwskazań w oddawaniu krwi jestm.in. orientacja homoseksualna. <strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong>Homofobii w piśmie do NZS podkreśliła, że zgodniez aktualną wiedzą medyczną homoseksualność jakoorientacja seksualna nie jest negatywną przesłankądo oddawania krwi. Ryzykowne zachowania, jak np.częste odbywanie stosunków seksualnych z wielomapartnerami, mogą mieć miejsce zarówno wśródosób hetero- jak i homoseksualnych. KPH podkreśliła,że informacja na oficjalnej stronie NZS UMKw Toruniu godzi w konstytucyjną zasadę równościwszystkich obywateli oraz zniechęca wielu potencjalnychkandydatów na krwiodawców o orientacjihomoseksualnej.Po intensywnej kampanii medialnej oraz zainteresowaniuze strony polityków, dyrektor NarodowegoCentrum Krwi Agnieszka Beniuk-Patoła oficjalnieoświadczyła, że lekarz nie ma prawa zdyskwalifikowaćkandydata na dawcę krwi tylko z powodu jegoorientacji seksualnejPRAWO DO ŻYCIA RODZINNEGO<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 78Jedną z zasadniczych kwestii, która dotyczy społecznościLGBT, jest brak prawnej regulacji dotyczącejich życia rodzinnego i związków partnerskich. Polskieprawodawstwo nie uznaje związków partnerskich, cooznacza, że osoby LGBT, które pragną założyć rodzinę,napotykają niezliczoną ilości przeszkód, którepowodują cierpienie tak ich, jak i ich dzieci.W sierpniu 2003 r. senatorka SLD-UP, prof. MariaSzyszkowska zaprezentowała opinii publicznejtekst projektu ustawy o rejestrowanych związkachpartnerskich. Senatorka Szyszkowska opracowałaten projekt, konsultując go wcześniej z organizacjamigejowsko-lesbijskimi. 21 listopada 2003 r. projektustawy o rejestrowanych związkach partnerskichzostał złożony w Senacie na ręce wicemarszałkaRyszarda Jarzembowskiego. Pod projektem ustawypodpisało się 36 senatorów - głównie SLD-UP.Projekt ustawy miał na celu uregulowanie sytuacjiprawnej gejów i lesbijek w Polsce. Przewidywał możliwośćzawarcia rejestrowanego związku partnerskiego,z którym miało wiązać się nabycie pewnychuprawnień, głównie o charakterze ekonomicznym.Najważniejsze z nich to: prawo do dziedziczenia pozmarłym partnerze, prawo do korzystania z ubezpieczeniazdrowotnego dla członków rodziny, prawo dowspólnego opodatkowania się, prawo do świadczeńpo zmarłym partnerze, np. emerytury. Projekt nieprzewidywał możliwości adopcji dzieci przez paryosób jednej płci. Projekt ustawy o rejestrowanychzwiązkach między osobami tej samej płci wpłynął doSejmu w dniu 23 grudnia 2004 roku jako senacka inicjatywaustawodawcza. Niestety, w czasie IV kadencjinie został jej nadany bieg legislacyjny. Projekt ustawynie został skierowany do żadnej z komisji sejmowychw celu opracowania ostatecznego kształtu.Osoby homoseksualne, które mają dzieci lubpragną mieć dzieci, spotykają się z powszechnympotępieniem i mają bardzo niewielkie wsparcie takw strukturach państwa, jak i w społeczeństwie.Politycy reprezentujący prawie wszystkie opcjepolityczne jednoznacznie wypowiadają się, że paryjednopłciowe lub osoby homoseksualne nie powinnywychowywać dzieci.W jednej ze spraw, które miały miejsce w ostatnimczasie, sąd orzekający w sprawie zajął stanowiskow tej materii. 2 czerwca <strong>2008</strong> r. Sąd Rejonowywe Wrocławiu wydał wyrok w sprawie ograniczeniawładzy rodzicielskiej lesbijki Anny K. Jest to pierwszew Polsce rozstrzygnięcie, które odnosi się bezpośredniodo orientacji seksualnej rodzica i którewyraźnie stwierdza, że orientacja seksualna nie mawpływu na wykonywanie władzy rodzicielskiej.Rok temu do KPH zgłosiła się Anna K. z prośbąo pomoc w walce o prawa do opieki nad swoją córeczką,którą – na prośbę Anny K. – zajmowała sięprzez kilka miesięcy matka Anny K. Miało to związekz trudną sytuacją psychiczną, w jakiej znalazła sięwtedy Anna K. Niestety, gdy Anna K. chciała odebraćcórkę, babcia odmówiła i wystąpiła do sądu o ograniczeniejej władzy rodzicielskiej, podnosząc, iż córkajest narkomanką, a jej homoseksualne skłonnościmogą być przyczyną molestowania dziecka. Sądw Ostrowie Wielkopolskim, mimo iż nie był właściwydo rozpoznania sprawy, w trybie błyskawicznympodjął decyzję o ograniczeniu władzy rodzicielskiejAnny K. oraz o ustanowieniu babci rodziną zastępcządziecka. Babcia dziecka ustaliła sposób kontaktowaniasię matki z dzieckiem – jedna godzina na dwa tygodniew Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.W trakcie postępowania sądowego babcia dzieckawielokrotnie podnosiła kwestię homoseksualnościswojej córki, co wskazywało na możliwość ocenykompetencji wychowawczych matki przez pryzmatjej orientacji seksualnej. W wyroku sąd uznał, iżorientacja seksualna Anny K. nie ma wpływu na wykonywaniewładzy rodzicielskiej, a o ograniczeniutej władzy przesądza jej niedojrzałość emocjonalna.Sąd stwierdził, iż dziecko będzie miało lepsze warunkiżycia u babci, choć nie wykluczył możliwościpowrotu dziecka do matki po wcześniejszej terapiirodzinnej z udziałem babci dziecka. Uznanie przezsąd, że orientacja seksualna nie może mieć wpływuna kwestię przyznania, ograniczenia czy odebraniapraw rodzicielskich powinno znaleźć odzwierciedleniew kolejnych tego typu sprawach.


PRAWO DO EDUKACJIPodstawy programowe przedmiotu szkolnego „Wychowaniedo życia w rodzinie” umieszczają tematykęorientacji homoseksualnej wśród zakłóceń i trudnościw osiąganiu tożsamości płciowej lub braku akceptacjiwłasnej płci. Tak opracowane podstawy programowewyznaczają, jakie treści dotyczące pojmowania ludzkiejseksualności nie powinny znaleźć się w akceptowanychprzez Ministerstwo Edukacji Narodowej podręcznikachszkolnych. Lektura obowiązujących podręcznikówszkolnych nie pozostawia złudzeń, że promowaneprzez MEN są podręczniki, które prezentująhomoseksualność w sposób stojący w sprzecznościze standardami wyznaczanymi przez takie instytucjemiędzynarodowe jak np. Światowa Organizacja Zdrowia(WHO). Podręcznik „Zanim wybierzesz. Przygotowaniedo życia w rodzinie – podstawy wychowaniaseksualnego” (M. i W. Grabowscy, A i M. Niemyscy,M. i P. Wołochowiczowie) nazywa homoseksualnośćjednym z najbardziej znanych zaburzeń w przeżywaniuswojej płciowości, a jako naturalną traktuje tylkoheteroseksualność: Generalnie postawa homoseksualnajest formą zaprzeczenia własnej płciowościi wyrazem lęku przed partnerem płci odmiennej orazagresji wobec samego siebie. Jest związana z zaburzeniemtożsamości płciowej w okresie jej formowaniasię, przy kłopotach okresu dojrzewania. E. Tokarczukw podręczniku „Małżeństwo i rodzina w świetle prawa”pisze, że homoseksualizm jest dewiacją w zakresiesfery seksualnej, a człowiek wchodząc w związkihomoseksualne, narusza nie tylko zasady życia społecznego,lecz także prawidłowość fizjologicznej misjiczłowieka, jaką jest prokreacja. Najdalej idzie TeresaKról, autorka podręcznika „Wędrując ku dorosłości.Przygotowanie do życia w rodzinie dla uczniów starszychklas szkoły podstawowej”: Dążność do zaspokojeniapopędu seksualnego może przybierać formyzniekształcone. Należą do nich: homoseksualizm,biseksualizm, ekshibicjonizm, narcyzm, pedofilia,kazirodztwo, sadyzm, masochizm, transseksualizm.Homoseksualizm jest zdaniem autorki zaburzeniem,a przyczyny tego zaburzenia tkwią w nieprawidłowoukształtowanej osobowości, co może się wiązać zeźle funkcjonującym układem rodzinnym, lub zaburzeniamihormonalnymi w okresie płodowym. Zatempodręczniki te nie informują, że homoseksualność jestzwyczajnym elementem gamy seksualności człowiekai wielu gatunków zwierząt. Powyższe treści stoją teżw sprzeczności z klasyfikacją chorób i zaburzeń publikowanąprzez Światową Organizację Zdrowia (WHO),w której za zaburzenie i chorobę nie jest uznawaneposiadanie orientacji bi- lub homoseksualnej. KlasyfikacjaWHO obowiązuje w Polsce zarówno lekarzy,jak i psychologów.Polityka w edukacjiMinister Roman Giertych latem 2006 r. odwołałdyrektora Centralnego Ośrodka DoskonaleniaNauczycieli - Mirosława Sielatyckiego. Powodemzwolnienia Sielatyckiego była zgoda na publikacjęoficjalnego podręcznika Rady Europy pt. „Kompas”,mówiącego o tym, jak uczyć o prawach człowieka.„Kompas” pośród innych treści, zawierał równieżtreści o przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względuna orientację seksualną. W Polsce podręcznik ukazałsię w 2005 r., gdy przewodniczyliśmy Radzie Europy.Publikację dofinansował minister Michał Seweryńskiz PiS, a zastrzeżenia Romana Giertycha, ówczesnegoministra edukacji, dotyczyły czterech linijek tekstupięćsetstronicowego podręcznika. Kontrowersjewzbudziły m.in. następujące informacje zawartew „Kompasie”: życie ludzi o orientacji homoseksualnejw Europie może być łatwe (w dużych zachodnichmiastach), ale też trudne (na prowincji w EuropieZachodniej i w Europie Wschodniej, gdzie poglądyna homoseksualizm zmieniają się powoli). Obokznajduje się cytat z polskich badań: 22 proc. lesbijek,gejów, biseksualistów i transseksualistów doznałoprzemocy fizycznej, z czego 77 proc. nie doniosłoo tym policji z obawy przed reakcją rodziny i policji.Na s. 205 pojawia się rada, by na zajęcia zaprosićprzedstawiciela organizacji gejowskiej lub lesbijskiej.Porozmawiajcie o zagadnieniach związanych z równościąi na temat praw, których odmawia się osobomhomoseksualnym w waszym kraju. <strong>Przeciw</strong>kozwolnieniu dyrektora CODN protestowały krajowei międzynarodowe organizacje społeczne.W październiku 2006 r. dyrektorką CODN zostałabliska współpracownica Romana Giertycha,nauczycielka religii, Teresa Łęcka. Pytana o swojąopinię na temat homoseksualności, dyrektor Łęckaodpowiedziała „Gazecie Wyborczej”: Złych wzorcównie wolno wprowadzać do szkoły, bo szkoła mauczyć rozumienia, na czym polega brzydota. Szkołamusi przygotować młodego człowieka do rozmowyo homoseksualizmie, wykazać, do jakiego dramatu,pustki i degeneracji prowadzą człowieka praktykihomoseksualne. Młodzież nie ma ugruntowanegomodelu świata, modelu postawy, dlatego nauczycielpowinien wskazywać na to, co dobre. Sam powinienbyć przykładem bo dziecko chętnie korzystaze wzorców, które obserwuje. Te wzorce nakreślająmłodemu człowiekowi granice wolności. (…) Aktywnyhomoseksualizm to praktyka niezgodna z naturączłowieka. Polska szkoła powinna preferować dobrewzorce prowadzące do związków rodzinnych 4 .W styczniu 2007 r. na wicedyrektora CODN powołanoPawła Zanina z Młodzieży Wszechpolskiej. Zaninw wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” powiedział:Homoseksualizm to przypadłość chorobowa i niemożna indoktrynować uczniów w dziedzinie tolerancjina różne zboczenia (...) oraz przekonywać do tego,co nie jest moralnie dobre 5 . Zatem obecna politykaedukacyjna promuje postawy wykluczające lub marginalizującegejów i lesbijki, a młodych ludzi, którzyodkryją swoją orientację homoseksualną, pozbawiapozytywnych wzorców potrzebnych im w okresiedorastania oraz w życiu dorosłym.Prawo do pracyRzeczpospolita Polska wstępując do Unii Europejskiejzobowiązana była do pełnego wdrożenia doustawodawstwa krajowego regulacji antydyskryminacyjnych,także tych chroniących przed nierównymtraktowaniem na gruncie orientacji seksualnej.4Gazeta Wyborcza, 09.10.06, zob.: http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,69906,3672288.html5Gazeta Wyborcza, 09.01.07, zob.: http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,51805,3837065.html<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 79Wypełnieniem tych zobowiązań była nowelizacjaKodeksu pracy, która weszła w życie 1 stycznia 20 04 r.,i wprowadziła do polskiego prawa pracy zakaz dyskryminacjipracowników z powodu orientacji seksualnej.Nowelizacja ta implementowała przepisy DyrektywyRady Europy nr 2000/78/WE z 27 listopada2000 r. W kodeksie pracy wprowadzono takie zapisyjak zakaz dyskryminacji bezpośredniej, pośredniej,molestowania, molestowania seksualnego, odwróceniaciężaru winy w postępowaniach o nierównymtraktowaniu (pracodawca musi udowodnić, że niedoszło do dyskryminacji, a nie ofiara, że była dyskryminowana).Pomimo wprowadzenia w Kodeksie pracy zakazudyskryminacji w zatrudnieniu, nadal zdarzają sięprzypadki jej stosowania, które zagrażają prawu osóbLGBT do podjęcia zatrudnienia. W styczniu <strong>2008</strong>roku, NSZZ “Solidarność” pracowników KatolickiegoUniwersytetu Lubelskiego zażądała wykreśleniaz nowego regulaminu pracy zakazu dyskryminacjize względu na orientację seksualną. Zgodnie z relacjąprasową, przewodnicząca zakładowego oddziałuNSZZ „Solidarność” stwierdziła: Czy pan sobiewyobraża funkcjonowanie katolickiej uczelni z dewiacjamiwśród nauczycieli? Wiadomo, że nikt tunie będzie homoseksualisty zatrudniał i mówił, żezboczenie to nic takiego 6 .Prawa osób transpłciowychPomimo, że osoby transpłciowe doświadczająw większości przypadków agresji skierowanej przeciwkowszystkim osobom LGBT, są one równieżofiarami innych zachowań, które wymagają nadmienienia.Jednym z takich problemów jest dostęp doodpowiedniej opieki zdrowotnej w zakresie operacjizmiany płci.Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, transseksualizmwystępuje u jednego na 30 tys. mężczyzni u jednej na 100 tys. kobiet. Tak więc problem z niewłączeniemoperacji zmiany płci do koszyka zabiegówrefundowanych dotyczy kilku tysięcy polskichobywateli i obywatelek. Z uwagi na ciężkie położeniespołeczne tych osób, niejednokrotnie doświadczającychogromnych problemów nie tylko rodzinnych,ale i zawodowych, większość z nich nie może pozwolićsobie na samodzielne opłacenie niezbędnych imdo prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwiezabiegów medycznych.Problemem niestety jest także brak odpowiednichporadni specjalistycznych, które w sposóbfachowy i bezpłatny mogłyby objąć odpowiedniąopieką osoby transseksualne. <strong>Kampania</strong> <strong>Przeciw</strong> Homofobiiniejednokrotnie zwracała się już do MinistraZdrowia z prośbą o podjęcie interwencji w sprawieniedawnego zamknięcia ostatniej w Polsce tego typuplacówki w Łodzi. Niestety, bez skutku.W przypadku osób transpłciowych zagrożonajest także realizacja praw wyborczych ze względu naproblem z identyfikacją tych osób w komisjach wyborczych.Dla przykładu, należy wskazać, że w dniu6“Dewianci u nas uczyć nie będą! NSZZ „Solidarność”,31.01.08, Dziennik Wschodni, http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/<strong>2008</strong>0131/LUBLIN/809197768


21 października 2005 roku w obwodowej komisjiwyborczej przy ul. Karolkowej 56 w Warszawie, zarejestrowanyw spisie wyborców mężczyzna transgenderowypróbował oddać głos. Niestety, członkowiekomisji wyborczej odmówili mu prawa skorzystaniaz obywatelskiego prawa uzasadniając niemożnościąidentyfikacji osoby na podstawie przedstawionegodokumentu tożsamości. Odmowę podtrzymano nawetwtedy, gdy wyborca przedstawił inne dokumentyświadczące o jego tożsamości.Gregory Czarnecki - koordynator projektu „MonitoringDyskryminacji LGBT w Polsce” w Kampanii<strong>Przeciw</strong> Homofobii, studiował zagadnienia sprawiedliwościspołecznej i ochrony środowiska na Uniwersyteciew Vermont/USA. Jest absolwentem E.MA- European Masters in Human Rights and Democratisationw Wenecji; w swojej pracy magisterskiej badałpodobieństwa między zjawiskami antysemityzmui homofobii w Polsce w CEU-Budapeszt. Od 2002 r.jest aktywnym członkiem KPH. gczarnecki@kampania.org.pl<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 80


Podstawowe dane o osobach niepełnosprawnych w Polsce,a właściwie brak danychFundacja TUSMałgorzata Peretiatkowicz, Piotr TodysRozwój cywilizacji w Europie, szczególnie na przełomieXX i XXI wieku, charakteryzuje między innymipodnoszący się poziom życia, postęp medycyny orazpowszechność chorób cywilizacyjnych, takich jakAIDS, HIV, rak, choroby układu krążenia. Niektórez tych czynników powodują zwiększającą się staledługość życia, inne znacznie obniżają sprawnośćmieszkańców naszego kontynentu. Kluczowym dokumentem,do którego odwołuje się społecznośćmiędzynarodowa przy wypracowywaniu strategiidziałań na rzecz osób niepełnosprawnych są „StandardoweZasady Wyrównywania Szans Osób Niepełnosprawnych1 ”, przyjęte przez Zgromadzenie OgólneNarodów Zjednoczonych w dniu 20 grudnia 1993roku. W świetle tego dokumentu niepełnosprawnośćjest interpretowana jako cecha wynikającaz oddziaływania pomiędzy jednostką oraz jej społecznymi fizycznym otoczeniem. Zasady wskazujądziałania niezbędne dla zapewnienia pełnego uczestnictwaosób niepełnosprawnych w życiu społecznympoprzez m.in. dostosowanie środowiska fizycznego,likwidację wszelkiego typu barier ograniczającychswobodne funkcjonowanie oraz poprzez zapewnieniedostępu do różnego rodzaju usług, które umożliwiająosobom niepełnosprawnym prowadzenie niezależnegożycia w społeczności lokalnej. Są to wytyczne,których wdrożenie pozwoli osobom niepełnosprawnymna pełne korzystanie z praw człowieka.W duchu zapisu tego dokumentu spróbujemyprzyjrzeć się sytuacji osób niepełnosprawnychw Polsce.Zgodnie z danymi z Narodowego Spisu Powszechnego(NSP) 2 z 2002 roku, 14,3% polskiego społeczeństwastanowią osoby niepełnosprawne. W miastach stanowiąone 13,6%, ludności podczas gdy na wsi 15,3%.Niestety, nie istnieją bardziej aktualne oficjalne danedotyczące liczby niepełnosprawnych Polaków. Ogólniedostępne statystyki tego typu nie są prowadzone nażadnym poziomie administracyjnym kraju, a co za tymidzie planowanie czy monitorowanie wszelkich działańna rzecz tej grupy opierać się może jedynie na danychcząstkowych bądź na konkretnych przypadkach. Cociekawe, kompletne dane gromadzone są przez organyorzekania o niepełnosprawności (m.in. Powiatowei Wojewódzkie Zespoły ds. Orzekania, Zakład UbezpieczeńSpołecznych), jednak ze względu na konstrukcjęustawy o ochronie danych osobowych nie podlegająone żadnej weryfikacji i nie są w stosunku do siebie po-1http://www.mps.gov.pl/indextxt.php?gid=2662,,Rocznik Demograficzny 2007’’, GUS, http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_PUBL_Rocznik_Demograficzny_2007.pdfrównywalne; oznacza to, że nie da się na ich podstawiewyrokować o rzeczywistej liczbie osób niepełnosprawnych.Dlatego też monitoring przestrzegania praw osóbniepełnosprawnych w kontekście praw człowieka możliwyjest jedynie na poziomie podstawowych obserwacjii problemów zgłaszanych przez samych zainteresowanych.Niemożliwe jest ich statystyczne udokumentowanie,choć można pokusić się o pewne szacunki.Jak wynika z zapisów Standardowych Zasad, państwaprzyjmują główną odpowiedzialność za gromadzeniei rozpowszechnianie informacji na temat warunkówżyciowych osób niepełnosprawnych oraz promowaniebadań naukowych dotyczących wszystkich aspektówich życia, łącznie z analizowaniem przeszkód utrudniającychim codzienne funkcjonowanie.Rekomenduje się wprowadzenie w przepisachprawnych zmian, które pozwolą stworzyć elektronicznysystem monitoringu pomocy i usług świadczonychosobom niepełnosprawnym, dostępnydla wszelkich instytucji publicznych i organizacjipozarządowych, oczywiście z zachowaniem pełnejdobrowolności rejestracji w takim systemie i z zachowaniemtajemnicy lekarskiej.W przykładowym systemie znajdowałyby się informacjena temat niepełnosprawnego (dane osobowe,rodzaj orzeczenia, informacje na temat pomocyudzielonej przez organy właściwe do realizacji zadańna rzecz niepełnosprawnych). Administratorem bazybyłyby więc organy państwowe i samorządowe realizującezadania na rzecz niepełnosprawnych, a takżeorgany orzekające, zaś dostęp do danych miałybywszystkie instytucje świadczące usługi na rzeczosób niepełnosprawnych, w tym organizacje pozarządowe..System ten istniałby w celu usprawnieniai podniesienia jakości aktywizacji niepełnosprawnego,w praktyce pozwalałby odszukać informacjeo niepełnosprawnym, a jednocześnie rodziłby obowiązekwskazania przez konkretny organ, jaka pomocz jego strony została udzielona niepełnosprawnemu.System pełniłby więc niejako rolę „karty obiegowejniepełnosprawnego”. System będzie stwarzał możliwośćprzepływu informacji o osobie niepełnosprawnej,co pozwoli ocenić faktyczną sytuację niepełnosprawnego,a co za tym idzie zastosować wobec niejskuteczne środki mające na celu zaktywizowanie. 3Orzecznictwo i jego wpływ na zatrudnienieosób niepełnosprawnychW Polsce funkcjonuje kilka systemów orzekaniao niepełnosprawności: orzecznictwo do celów edukacyjnych(dotyczy dzieci), orzecznictwo do celówrentowych (dotyczy dorosłych), orzecznictwo do3Za publikacją „Rekomendacje do polityki społecznej państwadotyczącej osób niepełnosprawnych” będącą wynikiem pracpartnerstwa EQUAL „Niepełnosprawni – samodzielność,rodzina, rehabilitacja, edukacja, praca – systemzintegrowany”<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 81celów pozarentowych (dotyczy zarówno dorosłych,jak i dzieci). Orzecznictwem do celów edukacyjnychzajmują się poradnie psychologiczno–pedagogiczne,do celów rentowych – Zakład Ubezpieczeń Społecznych,Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego,komisje lekarskie podległe ministrowi spraw wewnętrznych(orzekające w sprawach funkcjonariuszyPolicji, Straży Granicznej, Służby Więziennej,Państwowej Straży Pożarnej), a także wojskowekomisje lekarskie (orzekające w stosunku do funkcjonariuszySłużby Kontrwywiadu Wojskowego lubSłużby Wywiadu Wojskowego). Natomiast do celówpozarentowych – powiatowe zespoły ds. orzekaniao niepełnosprawności oraz wojewódzkie zespoły ds.orzekania o niepełnosprawności.Zgodnie z zapisami Standardowych Zasad:Państwa powinny uznać zasadę, że należywzmocnić pozycję osób niepełnosprawnych tak, abyzaczęły one egzekwować swoje prawa, zwłaszczaw dziedzinie zatrudnienia. Zarówno na obszarachwiejskich jak i miejskich powinny one posiadać równeszanse wykonywania pożytecznego i satysfakcjonującegofinansowo zajęcia na otwartym rynkupracy.1. Prawo i przepisy w dziedzinie zatrudnienia niemogą dyskryminować osób niepełnosprawnychani czynić trudności w ich zatrudnianiu.2. Państwa powinny aktywnie wspierać integracjęosób niepełnosprawnych na otwartym rynkupracy.Ze statystyk Głównego Urzędu Statystycznegowynika, iż na koniec III kwartału 2007 roku aktywnośćzawodowa osób niepełnosprawnych w wieku15 lat i więcej wynosiła 15,6 %, natomiast w wiekuprodukcyjnym 23,1%. Wskaźnik zatrudnienia niepełnosprawnychw wieku 15 lat i więcej wynosił 13,7 %,w wieku produkcyjnym 20,1%. Oznacza to, że wskaźnikzatrudnienia osób niepełnosprawnych w Polscejest jednym z najniższych w Europie. Dane z NSPz 2002 roku wskazują natomiast, iż w tamtym okresieponad 84% osób niepełnosprawnych prawnieutrzymywało się z renty z tytułu niepełnosprawnościlub z renty socjalnej.W istniejącym w Polsce systemie orzecznictwaniepełnosprawność powiązana jest głównie z niezdolnościądo pracy, przy jednoczesnym obowiązywaniuregulacji pozwalających wykonywać pracęosobom niepełnosprawnym z wpisem „niezdolnośćdo pracy” (pojęcie „niezdolności do pracy” funkcjonujezarówno w orzecznictwie rentowym jak i pozarentowym).Psychologicznie stwarza to trudną sytuacjędla osoby z niepełnosprawnościami. Trudnojest podejmować pracę, gdy medyczne autorytetyorzekają jej niemożność. Z drugiej zaś strony, pracodawcyboją się zatrudniać niepełnosprawnych,którzy w orzeczeniu mają wpis „niezdolny do pracy”.Ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilita-


cji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osóbniepełnosprawnych stanowi natomiast, iż zaliczeniedo znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawnościnie wyklucza możliwości zatrudnienia.Osoby posiadające takie orzeczenia mogą byćzatrudnione w zakładach pracy chronionej, a takżepoza nimi, jeśli pracodawca uzyska pozytywną opinięPaństwowej Inspekcji Pracy (PIP) o przystosowaniustanowiska pracy do potrzeb osoby niepełnosprawnej.Wobec powyższego, osoba z orzeczeniem o całkowitejniezdolności do pracy może pracować naotwartym rynku pracy o ile PIP wyda opinię o przystosowaniustanowiska pracy do jej potrzeb.Kolejnym powodem niepodejmowania zatrudnieniaprzez osoby mające przyznaną rentę z tytułuniezdolności do pracy lub rentę socjalną na określonyczas jest obawa jej „nieprzedłużenia” z powodupodjęcia zatrudnienia. Z jednej strony jest to zrozumiałe,gdyż warunkiem otrzymania świadczenia jestniezdolność do pracy, z drugiej jednak strony – mówimyo osobach niepełnosprawnych, których kosztyżyciowe są znacznie większe niż osób pełnosprawnych.To, co ogranicza niepełnosprawnych w aktywizacjizawodowej z punktu widzenia rozwiązańustawy o pomocy społecznej, to przede wszystkimkryteria dochodowe określające prawo do świadczeń- efektem jest blokada możliwości zarobkowaniaprzez osoby niepełnosprawne oraz rozwój szarejsfery zatrudniania (kryteria dochodowe wskazanew ustawie o pomocy społecznej to 461 złotych dlaosoby samotnie gospodarującej oraz 316 złotychdla osoby w rodzinie). Takie regulacje zamieszczonew ustawie o pomocy społecznej powodują, iż osobyniepełnosprawne nie są zainteresowane podjęciempracy, bojąc się utraty przyznanych świadczeń.Dodatkowo, osoby z niepełnosprawnościamimają zagwarantowany ustawowo zmniejszony dobowyi tygodniowy wymiar czasu pracy (z zachowaniemwynagrodzenia jak w pełnym wymiarzepracy), dodatkową przerwę w pracy na gimnastykęusprawniającą, zakaz pracy w nocy i w nadgodzinach,dodatkowy urlop wypoczynkowy (10 dni),płatne zwolnienie na turnus rehabilitacyjny. Na skutektakich zapisów prawnych z założenia wydajnośćpracowników niepełnosprawnych w porównaniuz innymi pracownikami jest niższa o co najmniej20%. Takie uprawnienia powodują, że zatrudnianieniepełnosprawnych jest utrudnione w zmianowymsystemie pracy, powoduje konieczność zatrudnianiadodatkowych pracowników, może także powodowaćkonflikty w zespole pracowniczym.Rekomenduje się ujednolicenie systemu orzekaniao niepełnosprawności, czyli wprowadzeniejednego systemu orzecznictwa poprzez połączenieobecnych systemów (rentowego i pozarentowego).Podstawowym bowiem celem orzecznictwawinno być stwierdzenie niepełnosprawności konkretnejosoby, w dalszej kolejności wskazanie czyniepełnosprawność ta upoważnia do przyznaniaświadczenia. 4Zaleca się wprowadzenie stopni niepełnosprawnościwyrażonych w procentach, czyli procentowostwierdzających uszczerbek na zdrowiu4ibidemosoby orzekanej i uzależnienie od tego kryteriumświadczeń z tytułu niepełnosprawności. Systemtaki z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach UE,np. w Holandii oraz we Włoszech. System orzecznictwaprocentowego jest bardziej klarowny. Nieoperuje on bowiem kilkoma stopniami niepełnosprawności,natomiast uszczerbek na zdrowiu określaw procentach, co rodzi większą sprawiedliwośćprzy orzekaniu stosunku do konkretnej osoby. Odwielkości procentowego stopnia niepełnosprawnościpowinno być zależne prawo do świadczeń finansowych.Świadczenia z tytułu niepełnosprawnościwinny w przypadku części osób niepełnosprawnychstanowić przede wszystkim wsparcie takiej osobyprzy aktywizowaniu. Świadczenia te winny być wtedyzależne od składek ubezpieczeniowych. W sytuacjiosób mających orzeczony procentowo najwyższyuszczerbek stanu zdrowia powinno być przyznawaneświadczenie rekompensujące podwyższone kosztyzwiązane z funkcjonowaniem takiej osoby, przyczym pomoc ta winna być niezależna od osiąganychdochodów. 5EdukacjaJednym z problemów jakie napotykamy w Polsce,jest niskie wykształcenie niepełnosprawnych; jestono bowiem niższe niż osób pełnosprawnych - 4,6%osób niepełnosprawnych ma wykształcenie wyższe(10,0% w całej populacji), 23,2% wykształcenieśrednie (32,6% w całej populacji), a 72,2% ma wykształceniepodstawowe i zasadnicze (57,2% w całejpopulacji) (dane NSP GUS 2002).Powszechne jest ograniczanie prawa dzieci niepełnosprawnychdo edukacji. Często zdarza się, żedyrektorzy publicznych szkół podstawowych odmawiająprzyjęcia niepełnosprawnego ucznia do szkołyzasłaniając się niemożnością zapewnienia właściwejopieki czy brakiem odpowiednich dostosowańtechnicznych. Choć prawo stanowi, że to rodzicedecydują o wyborze szkoły dla dziecka jedynym proponowanymrozwiązaniem bywa często nauka w trybieindywidualnym. Wiadomo, że w tej sytuacji uczeńw ograniczonym stopniu może nabyć podstawoweumiejętności społeczne – są one do zdobycia tylkow grupie rówieśniczej.Praca z młodymi niepełnosprawnymi wskazuje,iż bariery edukacyjne, na które napotykają uczniowieo specjalnych potrzebach edukacyjnych, są częstowynikiem braku podstawowej wiedzy nauczycieli.Obecne standardy kształcenia nauczycieli nie zawierająobowiązku przygotowania do kształcenia osóbniepełnosprawnych w ramach szkół masowych.Zgodnie z zapisami Standardowych Zasad:Państwa powinny brać pod uwagę zasadęrównych szans w zakresie edukacji podstawowej,średniej i wyższej, o charakterze integracyjnym, dlaniepełnosprawnych dzieci, młodzieży i dorosłych.Państwa powinny zagwarantować, by kształcenieosób niepełnosprawnych stanowiło integralną częśćsystemu oświaty.1. Naczelne władze oświatowe odpowiadają za edukacjęosób niepełnosprawnych w warunkach integracji.Nauczanie osób niepełnosprawnych po-5ibidem<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 82winno być integralną częścią ogólnokrajowychplanów oświatowych oraz być uwzględnianeprzy opracowywaniu programów szkolnych i organizacjiszkół.2. Nauczanie w masowych szkołach wymaga obecnościtłumacza oraz zorganizowania innych, niezbędnychform pomocy. Konieczne jest zapewnieniedostępności oraz zorganizowanie służbwspierających, dostosowanych do potrzeb osóbo różnych rodzajach niepełnosprawności.Rekomenduje się wypracowanie rozwiązańsystemowych umożliwiających dzieciom niepełnosprawnympobieranie nauki w wybranej przezrodziców placówce szkolnej.Zaleca się wprowadzenie do obowiązującychprzepisów zmiany, która nałoży obowiązek kształceniawszystkich nauczycieli w zakresie pedagogikispecjalnej.Opieka medycznaPolska służba zdrowia nie jest przystosowanado świadczenia usług osobom starszym i niepełnosprawnym.Brakuje m.in. lekarzy geriatrów, sąwojewództwa, gdzie nie ma osób z taką specjalnością.Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest w stanieuwzględnić specyfiki wynikającej z odrębnego podejściado leczenia osób starszych i niepełnosprawnych– potrzeby dłuższej hospitalizacji, występowania złożonychi wieloczynnikowych schorzeń, zaangażowaniaw proces diagnozowania i leczenia większej niżzwykle liczby specjalistów. Skutkuje to niedoszacowaniemkosztów leczenia w obu tych grupach. Brakujeprogramów profilaktycznych i prewencyjnych.Zdarza się, że lekarze nie kierują osób starszych nakompleksowe badania, oszczędzają na profilaktyce.Wiek czy niepełnosprawność stają się wyłącznąpodstawą diagnozy – może to prowadzić do nierozpoznaniawielu chorób. Brakuje także mobilnychgabinetów medycznych dla osób unieruchomionychw domu (np. niedostępne są mobilne usługi stomatologiczneczy ginekologiczne). Ograniczeniompodlega także dostęp do usług z zakresu rehabilitacji.Starość czy niepełnosprawność są traktowane jakorodzaj nieuleczalnej choroby.Zgodnie z zapisami Standardowych Zasad:Państwa powinny zapewnić skuteczną pomocmedyczną osobom niepełnosprawnym.1. Państwa powinny pracować nad tworzeniemprogramów dla wielodyscyplinarnych zespołówprofesjonalistów. Celem tych programów byłobywczesne wykrywanie, diagnozowanie i leczenieuszkodzeń zdrowia. Programy takie powinnyzapobiegać, redukować lub eliminować czynnikipowodujące niepełnosprawność oraz zapewnićpełne uczestnictwo osób niepełnosprawnychi ich rodzin - zarówno indywidualne jak i organizacjiosób niepełnosprawnych - na etapachplanowania i ewaluacji tych programów. (…)2. Państwa powinny zagwarantować, by osoby niepełnosprawne,zwłaszcza niemowlęta i dzieci,otrzymywały opiekę medyczną na tym samympoziomie i w ramach tego samego systemu, copozostali członkowie społeczeństwa.3. Państwa powinny zagwarantować, by personelmedyczny i paramedyczny był odpowiednio prze-


szkolony i wyposażony tak, by mógł świadczyćpomoc medyczną osobom niepełnosprawnym.Osoby niepełnosprawne powinny mieć dostępdo właściwych metod leczenia i technologii.Rekomenduje się stworzenie systemu opiekimedycznej uwzględniającego specyficzne potrzebyróżnych grup społecznych, w tym osób niepełnosprawnym,i prawidłowe, oparte na rzeczywistychpotrzebach i kosztach, skonstruowanie jego budżetu.Zaleca się włączenie do systemu opieki medycznejmobilnych gabinetów medycznych, dziękiczemu opieka lekarska dostępna będzie dla większejliczby obywateli.Bariery architektoniczne i techniczneJednym z najbardziej jaskrawych przykładów zaniechańw przestrzeganiu prawa jest nieegzekwowanieprawa budowlanego. Od ponad kilkunastu lat istniejąw polskim prawie rozwiązania zobowiązujące inwestorówdo budowania obiektów użyteczności publicznej,w tym budownictwa wielolokalowego, dostosowanychdo potrzeb osób niepełnosprawnych.Jednak praktyka jest zupełnie inna. Nadal powstajewiele budynków niedostosowanych: są najeżoneschodami, wejścia bronione są przez ciężkie drzwi,stosuje się drzwi obrotowe, brak jest wind. Dla osóbporuszających się na wózkach inwalidzkich czy o kulachsą to bariery nie do przebycia. W wielu budynkachwielorodzinnych do dzisiaj stosuje się schodymiędzy poziomem parteru, na którym są windy,a wyjściem z budynku. Oznacza to, że wiele osób poruszającychsię na wózkach inwalidzkich jest de factouwięzionych we własnych mieszkaniach i zdanych napomoc i życzliwość rodziny, bądź sąsiadów.Nagminne jest nie branie pod uwagę potrzebosób niedowidzących, niewidomych czy głuchych.Niestety, potrzeba dostosowań nowych budynkówpod kątem tych grup nie jest regulowana prawnie. Niestosuje się kolorystycznie kontrastowych oznaczeńdrzwi i ciągów pieszych, brak jest oznaczeń w językubrajla. Brakuje informacji głosowej i świetlnej.Dodatkowo łatwo zauważyć, że nader częstodostosowanie budynków użyteczności publicznejkończy się na wejściu do nich. Brak jest dostosowaniawewnętrznych ciągów komunikacyjnych,np.: różnice poziomów łączone są za pomocą schodów,brak jest dostosowanych toalet czy oznaczeńw kontrastowych kolorach.Jaskrawym przykładem zaniechań w tym względziejest odnowiony w ostatnich latach Trakt Królewskiw Warszawie. Mimo zmiany całej nawierzchni ulicy,włącznie z systemem kanalizacji i poszerzeniemchodnika, nie zniwelowano schodów do większościsklepów, urzędów czy lokali gastronomicznychumiejscowionych przy ulicy. Osoby niepełnosprawneruchowo, w szczególności te poruszające się nawózkach inwalidzkich, mają bardzo utrudniony lubwręcz niemożliwy dostęp do świadczonych w tychmiejscach usług. Osoby niedowidzące mają utrudnionąorientację w terenie, ponieważ chodniki, jezdnieoraz miejsca, gdzie wyznaczono przejścia dlapieszych, wykonane są w podobnej kolorystyce. Bybyły one funkcjonalne dla niedowidzących, wszystkiekrańce ciągów pieszych, schody czy przejścia dlapieszych powinny zostać oznaczone kontrastującymikolorami. Tak więc „salon stolicy” jest przyjazny tylkoniektórym.Istnieje wiele zaniedbań, które nie tylko utrudniająnormalne funkcjonowanie osobom niepełnosprawnym,ale wręcz stanowią zagrożenie dla ichzdrowia i życia. I tak brak prawidłowych oznaczeńkońca strefy bezpieczeństwa na peronie w MetrzeWarszawskim doprowadził niedawno do tragedii –niewidomy student wpadł pod nadjeżdżający pociągmetra.Postęp techniczny wykorzystywany nierozważniew dużej mierze obraca się przeciw osobomo ograniczonej sprawności fizycznej. Bankomatynie są przystosowane do obsługi przezosoby słabiej widzące czy niewidome. Nie oferujesię informacji głosowej, a większość poleceńobsługi wyświetla się na ekranie bankomatu.Wielkość stosowanej czcionki utrudnia osobomo słabszym wzroku korzystanie z wielu urządzeńtechnicznych. Osoby poruszające się na wózkachinwalidzkich w wielu przypadkach nie są w stanieskorzystać z bankomatów ze względu na zbytwysoko umieszczone przyciski lub umiejscowieniebankomatu w miejscu architektonicznieniedostępnym.Zgodnie z zapisami Standardowych Zasad:Państwa powinny zdawać sobie sprawę z ogromnegoznaczenia problemu dostępności w procesiewyrównywania szans we wszystkich sferach życiaspołecznego. Wobec osób dotkniętych jakąkolwiekformą niepełnosprawności, Państwa powinny (a)inicjować programy działania zmierzające do udostępnieniaim środowiska fizycznego; i (b) wprowadzićrozwiązania ułatwiające dostęp do informacjii środków komunikacji międzyludzkiej.(a) Dostęp do środowiska fizycznego1) Państwa powinny inicjować programy działaniazmierzające do usuwania przeszkódutrudniających uczestnictwo i poruszanie sięw środowisku fizycznym. Działania te powinnymieć na względzie rozwój standardówi wytycznych oraz stanowienie prawa zapewniającegodostępność w różnych sferach życia,na przykład: we własnych mieszkaniach,obiektach użyteczności publicznej, komunikacjimiejskiej i innych środkach transportu,na ulicach i innych miejscach środowiskazewnętrznego.2) Państwa powinny zapewnić architektom,inżynierom budowlanym i innym osobom,profesjonalnie związanym z projektowaniemi kreowaniem środowiska fizycznego, dostępdo odpowiedniej informacji dotyczącejpolityki w zakresie niepełnosprawności orazdo rozwiązań zapewniających osobom niepełnosprawnymswobodny dostęp do środowiskafizycznego.3) Wymagania dotyczące dostępności powinnybyć uwzględnione już w początkowej fazieprojektowania i kreowania środowiska fizycznego.Rekomenduje się uwzględnienie w prawie budowlanymregulacji zobowiązujących inwestorówdo budowania obiektów użyteczności publicznej<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 83dostosowanych do potrzeb osób niewidzących, niedowidzących,niedosłyszących i niesłyszących.Zaleca się doprowadzenie do sytuacji, w którejistniejące normy budowlane będą uwzględnianew planach budowy obiektów, a niezastosowaniesię do nich będzie skutkowało odrzuceniem projektui brakiem zgody na rozpoczęcie budowy.Publiczne środki transportuZgodnie z zapisami Standardowych Zasad:4) Państwa powinny inicjować programy działaniazmierzające do usuwania przeszkód utrudniającychuczestnictwo i poruszanie się w środowiskufizycznym (…) . Działania te powinnymieć na względzie(...) stanowienie prawa zapewniającegodostępność w różnych sferach życia,na przykład: (…) komunikacji miejskiej i innychśrodkach transportu (…).Rażącym przykładem dyskryminacji jest niedostosowanakomunikacja kolejowa, tak na poziomietaboru, jak infrastruktury. Przytłaczająca większośćpociągów w Polsce nie jest w stanie obsłużyć pasażerówniesprawnych ruchowo. Dostanie się nawózku inwalidzkim do wagonu czy skorzystaniez toalety jest praktycznie niemożliwe. W większościprzypadków podróż możliwa jest jedynie przysamym wejściu, tuż obok drzwi do toalety. Proponowanymprzez pracowników kolei rozwiązaniemjest podróż osoby niepełnosprawnej w przedzialei umieszczenie wózka np. w przedziale konduktorskim.W takiej sytuacji osoba z niepełnosprawnościąw każdej sprawie zdana jest całkowicie na uprzejmośćwspółpasażerów. Samodzielne skorzystaniez wagonu restauracyjnego czy toalety jest w praktyceniemożliwe. Większość dworców kolejowych niejest dostosowana do potrzeb osób poruszającychsię na wózkach inwalidzkich czy niewidomych. Zbytwysoko umieszczone kasy uniemożliwiają osobie nawózku czy osobie o małym wzroście kupno biletu.Schody na peron ograniczają możliwość dojścia dopociągu. Osoba niewidoma czy niedowidząca nie jestw stanie samodzielnie skorzystać z rozkładu jazdy,nie pomyślano o alternatywnych formach odwzorowaniarozkładu.Również korzystanie z komunikacji miejskiejjest w praktyce także niemal niemożliwe. Autobusyi tramwaje w skali kraju można uznać za niedostosowane.Brak w nich informacji świetlnej i głosowej.Przystanki autobusów i tramwajów są w większościniedostosowane. Osoby niesprawne ruchowonie mogą skorzystać z komunikacji miejskiej tak zewzględu na niedostosowane przystanki, jak i brakpojazdów niskopodłogowych. Sytuacja osób niewidomychi głuchych jest tylko pozornie odmienna.Mogą one wprawdzie wsiąść do autobusów, ale niesą w stanie sprawdzić numeru linii ani zorientowaćsię, na jakim są przystanku. Systemy głosowej czyświetlnej informacji nadal są wielką rzadkością w komunikacjimiejskiej. Utrudnieniem może być takżepostawa kierowców czy motorniczych. Zdarza się,że otwierają drzwi na wprost kosza na śmieci, latarnilub skrzyni na piasek, co skutecznie utrudnia lubwręcz uniemożliwia osobie niepełnosprawnej wydostaniesię z pojazdu. Częstą praktyką podczas zimyjest także zgarnianie śniegu na krawędź przystanku,


co znacznie utrudnia poruszanie się po nim osobomniewidomym czy niesprawnym ruchowo.Rekomenduje się stworzenie planu dostosowaniaśrodków transportu publicznego do potrzebróżnych grup osób niepełnosprawnych. Plan takinie tylko powinien regulować zakup nowego taboru,ale także przewidywać środki i terminy modernizacjiinfrastruktury – przystanków, sposobu skonstruowaniarozkładów jazdy itp. – i odnosić się dowszelkich poziomów szczegółowości (od transportugwarantowanego przez gminę do rozwiązań ogólnokrajowych).Zaleca się wprowadzenie do obowiązującychprzepisów zmiany, która nałoży obowiązek szkoleniawszystkich osób zaangażowanych w świadczenieusług przewozowych w zakresie obsługiniepełnosprawnego klienta.Prawa wyborczeW Polsce osoby z niepełnosprawnościami mająutrudniony dostępu do punktów wyborczych. Przyokazji każdych wyborów mamy do czynienia z łamaniemjednego z podstawowych praw obywatela– osoba niepełnosprawna nie jest w stanie dostać siędo lokalu wyborczego i współuczestniczyć w podejmowaniudecyzji o losach swojego kraju. Dzieje siętak mimo obietnic Państwowej Komisji Wyborczej,że wszystkie lokale wyborcze będą zorganizowanew miejscach dostępnych dla osób niepełnosprawnych.Prawo zobowiązuje gminy do przygotowaniajednego dostosowanego punktu wyborczegona kilka tysięcy mieszkańców. Jednak często nawettak minimalny warunek nie jest spełniony, a w przypadkuchęci głosowania w dostosowanym punkciewyborczym poza swoim miejscem zamieszkaniakonieczne jest uzyskanie odpowiedniego zaświadczenia.Listy wyborcze i karty do głosowania nie sądrukowane w alfabecie brajla ani w wersji wielkodrukowej.Prawo zaś nie zezwala na korzystanie podczasgłosowania z pomocy osób trzecich, co praktyceuniemożliwia głosowanie osobom niewidomym czyniedowidzącym. Punkty wyborcze organizowane sąw szpitalach, jednak osoby obłożnie chore, przebywającew swoich domach, nie mają szansy dotrzećdo punktów wyborczych. Co ważne, w Polsce nadalnie jest możliwe głosowanie za pomocą poczty, internetuczy za pośrednictwem pełnomocnika.Zgodnie z 21 artykułem Powszechnej DeklaracjiPraw Człowieka, która uchwalona została przezZgromadzenie Ogólne ONZ w dniu 10 grudnia 1948Każdy człowiek ma prawo do uczestniczenia w rządzeniuswym krajem bezpośrednio lub poprzez swobodniewybranych przedstawicieli. 6Rekomenduje się stworzenie systemu, który:– pozwoli osobom niepełnosprawnych nie będącymw stanie opuścić swego miejsca zamieszkaniana pełną realizacje ich praw obywatelskich;– umożliwi korzystanie osobom niepełnosprawnymz ich praw obywatelskich w punktach wy-6Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948), http://pl.wikisource.org/wiki/Powszechna_Deklaracja_Praw_Cz%C5%82owiekaREKOMENDACJERekomenduje się wprowadzenie w przepisach prawnych zmian, które pozwolą stworzyć elektronicznysystem monitoringu usług dla osób niepełnosprawnych.Rekomenduje się ujednolicenie systemu orzekania o niepełnosprawności, czyli wprowadzenie jednegosystemu orzecznictwa poprzez połączenie obecnych systemów (rentowego i pozarentowego).Zaleca się wprowadzenie stopni niepełnosprawności wyrażonych w procentach, czyli procentowostwierdzających uszczerbek na zdrowiu osoby niepełnosprawnej i uzależnienie od tego świadczeńz tytułu niepełnosprawności.Rekomenduje się wypracowanie rozwiązań systemowych umożliwiających dzieciom niepełnosprawnympobieranie nauki w wybranej przez rodziców placówce szkolnej.Zaleca się wprowadzenie do obowiązujących przepisów zmiany, która nałoży obowiązek kształceniawszystkich nauczycieli w zakresie pedagogiki specjalnej.Rekomenduje się stworzenie systemu opieki medycznej uwzględniającego specyficzne potrzeby różnychgrup społecznych, w tym osób niepełnosprawnych, i prawidłowe, oparte na rzeczywistych potrzebachi kosztach, skonstruowanie jego budżetu.Zaleca się włączenie do systemu opieki medycznej mobilnych gabinetów medycznych, dzięki czemuopieka lekarska dostępna będzie dla większej grupy obywateli.Rekomenduje się uwzględnienie w prawie budowlanym regulacji zobowiązujących inwestorów dobudowania obiektów użyteczności publicznej dostosowanych do potrzeb osób niewidzących, niedowidzących,niedosłyszących i niesłyszących.Zaleca się doprowadzenie do sytuacji, w której istniejące normy budowlane będą uwzględniane w planachbudowy obiektów, a niezastosowanie się do nich będzie skutkowało odrzuceniem projektu i brakiemzgody na rozpoczęcie budowy.Rekomenduje się stworzenie planu dostosowania środków transportu publicznego do potrzeb różnychgrup osób niepełnosprawnych.Zaleca się wprowadzenie do obowiązujących przepisów zmiany, która nałoży obowiązek szkoleniawszystkich osób zaangażowanych w świadczenie usług przewozowych w zakresie obsługi niepełnosprawnegoklienta.Rekomenduje się stworzenie systemu, który:– pozwoli osobom niepełnosprawnych nie będącym w stanie opuścić swego miejsca zamieszkania napełną realizacje ich praw obywatelskich;– umożliwi korzystanie osobom niepełnosprawnym z ich praw obywatelskich dzięki wprowadzeniutakich rozwiązań jak powszechność dostosowanych lokali wyborczych;– uwzględni udogodnienia niezbędne osobom niedowidzącym i niewidomym do pełnego uczestnictwaw wyborach.borczych dzięki wprowadzeniu takich rozwiązańjak powszechność dostosowanych lokali;– uwzględni udogodnienia niezbędne osobomniedowidzącym i niewidomym do pełnegouczestnictwa w wyborach.Kilka dodatkowych kwestiiOczywiście, przejawów dyskryminacji osób niepełnosprawnychjest o wiele więcej niż te wyżej wymienione.Coraz więcej usług kierowanych jest doosób młodych i „super sprawnych”. Banki nie chcąudzielać pożyczek, kredytów, wystawiać kart kredytowychi wydawać zgody na zakupy na raty osobomstarszym, niepełnosprawnym, mimo udokumentowanegodochodu. Firmy ubezpieczeniowe nie kierująswojej oferty do osób chorych czy niepełnosprawnych.Ubezpieczenie się na życie osoby przewleklechorej graniczy z cudem. Osobom niewidomymbanki odmawiają założenia rachunku, nie akceptującważności podpisu złożonego przez osobę, która niewidzi, i żądając obecności widzącego pełnomocnika.Praktycznie nie istnieje oferta ubrań czy obuwia dlaosób starszych i niepełnosprawnych, a potrzebne sąodpowiednio skrojone ubrania o zmienionych proporcjachdla osób poruszających się na wózkach (naprzykład dłuższe spodnie), obuwie dla diabetyków(odpowiednio dopasowane i o odpowiednich rozmiarach).Innym problemem jest dostępność żywnościdla diabetyków czy praktyczny brak oferty dladiabetyków w restauracjach czy kawiarniach.Małgorzata Peretiatkowicz- socjolożka, absolwentkaInstytutu Stosowanych Nauk Społecznych UniwersytetuWarszawskiego; od lat związaną z organizacjamifeministycznymi; obecnie pracuje w FundacjiTUS, badaczka procesów tworzenia i wdrażania dokumentówstrategicznych oraz ich wpływu na grupydyskryminowane na poziomie lokalnym.Piotr Todys - Prezes Fundacji TUS, zaangażowanyw prace Federacji Organizacji Służebnych MAZO-WIA, autor ekspertyz związanych problematyką osóbniepełnosprawnych, autor audycji radiowych, badaczprocesów tworzenia i wdrażania dokumentów strategicznychoraz ich wpływu na grupy dyskryminowanena poziomie lokalnym.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 84


Prawa dzieci-ofiar przemocy w rodzinie – analizaFundacja Dzieci NiczyjeOlga KudanowskaStowarzyszenie Interwencji PrawnejAgnieszka OlszewskaWstępNiniejsze opracowanie ma na celu przedstawienie obecnejsytuacji prawnej dzieci-ofiar przemocy w rodziniew Polsce. Źródłem ich praw jest m.in. Powszechna DeklaracjaPraw Człowieka, uchwalona przez ZgromadzenieOgólne ONZ 10.12.1948 roku, która za fundamentalneprawa każdego człowieka uznaje m.in. prawo dożycia, wolności, bezpieczeństwa oraz która wprowadzazakaz tortur i poniżającego traktowania 1 . Źródłem prawdzieci jest też Konwencja o Prawach Dziecka, przyjętaprzez Zgromadzenie Ogólne ONZ 20.11.1989 roku,a ratyfikowana przez Polskę 07.07.1991 r. z zastrzeżeniami2 . W następującej po zastrzeżeniach deklaracji (będącejw istocie interpretacją) strona polska stwierdziła,że prawo do swobody myśli, sumienia i wyznania orazwyrażania własnych poglądów przez dziecko i występowaniaw sprawach dziecka dotyczących w postępowaniuadministracyjnym i sądowym jest obwarowane poszanowaniemwładzy rodzicielskiej i musi być zgodnez polskimi zwyczajami i tradycjami dotyczącymi miejscadziecka w rodzinie i poza rodziną.1. Zagadnienia ogólneWśród przestępstw, których ofiarami są dzieci, najgroźniejszesą przestępstwa popełniane przez najbliższych(tzw. przemoc domowa). Przemoc taka możeprzybierać m.in. postać długotrwałego znęcania sięfizycznego lub psychicznego (przestępstwo z art. 207Kodeksu karnego 3 ), spowodowania średniego lubciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 i 157 § k.k.)czy wykorzystywania seksualnego (art. 200 k.k.).Sprawca przemocy domowej występuje wobecdziecka w dwóch rolach: roli rodzica, czyli osobypowołanej do opieki i wychowywania, i roli osobyzadającej ból. Problem ten poszerza się, gdy rodzinajest zależna ekonomicznie i psychicznie od sprawcy.Problemem jest także wspólne zamieszkiwanie zesprawcą, które staje się barierą nie do pokonania,gdy sprawca jest właścicielem danego lokalu.1Roman Kuźniar, Prawa człowieka, Warszawa 2004, [63-64].2Zgodnie z pierwszym zastrzeżeniem dziecku adoptowanemunie przysługuje prawo poznania danych swoich rodzicównaturalnych. Drugie zastrzeżenie dotyczy zapisu o wieku,w którym istnieje możliwość powołania do służby wojskowejlub podobnej i uczestnictwa w działaniach wojennych, a którebędzie regulowane zgodnie z przepisami obowiązującymiw Polsce (ale nie niższym niż 15 lat). Tekst Konwencjio Prawach Dziecka opublikowany w Dz.U. z 1991 r. Nr 120,poz. 526 wraz z załącznikiem zawierającym zastrzeżeniai deklaracje strony polskiej.3Ustawa z dnia 6.6.1997 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 88 poz.553 ze zm.2. Ochrona dzieci przed krzywdzeniem –regulacje prawne i instytucjeArtykuł 4 Konwencji o Prawach Dziecka stanowi, żepaństwa-strony podejmą wszelkie właściwe działaniaustawodawczo-administracyjne oraz inne dlarealizacji praw w niej uznanych. Już w KonstytucjiRP odnaleźć można istotne gwarancje praw dziecka(art. 40, art. 48 oraz art. 72). Realizacją praw najmłodszychsą przepisy m.in. kodeksu rodzinnegoi opiekuńczego 4 , ustawy o przeciwdziałaniu przemocyw rodzinie 5 , a także – w zakresie prawa i postępowaniakarnego – przepisy kodeksu karnego i kodeksupostępowania karnego. Działania na rzecz ochronypraw dzieci, a zwłaszcza na rzecz ich ochrony przedprzemocą, nie są w Polsce scentralizowane, cowynika z braku skutecznej agendy do spraw dzieci.Najbardziej rozpoznawalną instytucją w tym zakresiejest Rzecznik Praw Dziecka. Stoi on na straży prawdziecka, które są określone w Konstytucji RP, Konwencjio prawach dziecka i innych przepisach prawa,szanując jednocześnie prawa i obowiązki rodziców 6 .Rzecznik podejmuje działania, które zmierzają m.in.do ochrony dziecka przed okrucieństwem, przemocą,wyzyskiem oraz innym złym traktowaniem(art. 3 ustawy). Rzecznik może zwrócić się do organówwładzy publicznej, organizacji lub instytucjio złożenie wyjaśnień i udzielenie informacji, a takżeo udostępnienie akt i dokumentów oraz zwrócić siędo właściwych organów, w tym Rzecznika Praw Obywatelskich,o podjęcie na rzecz dziecka określonychdziałań. Może też występować do właściwych organówz wnioskami o podjęcie inicjatywy ustawodawczej.Niestety, kompetencje te nie są wystarczającedla skutecznej ochrony praw dziecka – Rzecznik niepodejmuje szybkich interwencji w przypadkach zagrożeniadobra dziecka. Organem, na który spadłaodpowiedzialność za interwencje w sprawach dzieci,jest urząd Rzecznika Praw Obywatelskich 7 , mającyszersze kompetencje.3. Postępowanie karne o przestępstwopopełnione przeciwko dzieckuArtykuł 8 Powszechnej Deklaracji Praw Człowiekastanowi, że każdy człowiek ma prawo do skutecznegoodwołania się do kompetentnych sądów krajowychprzeciw czynom stanowiącym pogwałceniepodstawowych praw przyznawanych mu przez kon-4Ustawa z 25.2.1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Dz.U.Nr 9 poz. 59 ze zm.5Ustawa z 29.7.2005 r. o przeciwdziałaniu przemocyw rodzinie, Dz.U. Nr 180 poz. 1493.6Ustawa z dnia 6.1.2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (Dz.U.Nr. 6, poz. 69).7Zob. www.rpo.gov.pl, dział: Działania RPO na rzecz dziecii młodzieży.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 85stytucję lub przez prawo. Nie ma powodu, by takiegoprawa odmawiać dzieciom. Jednak realizacja tegoprawa wymaga dodatkowej „obudowy legislacyjnej”.Oczywiste jest bowiem, że dziecko samodzielnie niema możliwości wystąpienia do sądu w celu chronieniaswoich praw (do chwili ukończenia 18. roku życianie ma zdolności do czynności prawnych – art. 10Kodeksu cywilnego).3.1. Zawiadomienie o przestępstwieProces wykrycia, udowodnienia i ukarania sprawcyprzemocy domowej zaczyna się od informacjio popełnieniu przestępstwa. Społeczny obowiązekzawiadomienia o popełnieniu przestępstwa mająwszyscy, na podstawie art. 304 § 1 k.p.k. 8 , nie jest tojednak obowiązek obciążony sankcją karną. Zgodniez art. 304 § 2 k.p.k. instytucje państwowe i samorządowe,które w związku ze swą działalnością dowiedziałysię o popełnieniu przestępstwa ściganegoz urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomićo tym prokuratora lub policję oraz przedsięwziąćniezbędne czynności do czasu przybycia kompetentnegoorganu, by nie dopuścić do zatarcia śladówi dowodów przestępstwa. Ustawa o przeciwdziałaniuprzemocy w rodzinie wprowadziła zaś powinnośćzawiadomienia policji lub prokuratora przez osoby,które w związku z wykonywaniem swoich obowiązkówsłużbowych powzięły podejrzenie o popełnieniuprzestępstwa z użyciem przemocy wobec członkówrodziny 9 . W ustawach regulujących wykonywanie zawodówzwiązanych z kontaktem z dzieckiem brak jestwyraźnie ustanowionego obowiązku informowaniaorganów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.Rodzi to wątpliwości w praktyce, dotyczącenp. obowiązku informowania organów ściganiaprzez psychologa „prowadzącego” dziecko o możliwościpopełnienia przestępstwa na jego szkodę.O krzywdzeniu informować mogą same dzieci,jednak w sytuacji krzywdzenia przez opiekunów próbaposzukiwania pomocy na zewnątrz może nigdynie zostać podjęta (krzywdzące są osoby najbliższedziecku, dziecko boi się umieszczenia w domudziecka). Dostępność dzieci do organów ścigania czyinnych form pomocy zwiększa się z każdym rokiem.Wynika to głównie z inicjatyw organizacji pozarządowychczy władz lokalnych. Niektóre komisariatypolicji na stronach internetowych umieszczająinformacje kontaktowe do osób zajmujących sięsprawami krzywdzenia dzieci. Dzięki wykorzystaniunp. poczty mailowej są bardziej dostępne dla dzieci 10 .8„Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwaściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomićo tym prokuratora lub Policję”.9Artykuł 12 Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.10Tak np. Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu, www.dolnoslaska.policja.gov.pl.


Także organizacje pozarządowe podejmują inicjatywyw celu umożliwienia dzieciom przekazania informacjio krzywdzeniu, np. w Fundacji Dzieci Niczyje trwająprace nad uruchomieniem ogólnopolskiego telefonuzaufania dla dzieci.Problem pojawia się, gdy przestępstwo popełnionena szkodę dziecka jest przestępstwem wnioskowym(jego ściganie uzależnione jest od złożeniaprzez pokrzywdzonego wniosku). Dla przykładu,szesnastoletnia dziewczynka – ofiara zgwałcenia,nie może sama złożyć wniosku, może zrobić to tylkojej przedstawiciel ustawowy (np. matka). Jeżeli tegonie zrobi, można najwyżej zawiadomić sąd rodzinny,by wyznaczył dla dziewczynki kuratora do dokonaniatej czynności.3.2. Przesłuchanie dzieckaZgodnie z artykułem 12 Konwencji o Prawach Dzieckastrony mają obowiązek zapewnić dziecku, które jestzdolne do kształtowania swych własnych poglądów,prawo do swobodnego wyrażania własnych poglądówwe wszystkich sprawach dotyczących dziecka,przyjmując je z należytą wagą, stosownie do wiekuoraz dojrzałości dziecka. Ustęp 2 artykułu uściśla toprawo, przyznając dzieciom w szczególności możliwośćwypowiadania się w każdym postępowaniusądowym i administracyjnym dotyczącym dziecka,bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawicielabądź odpowiedniego organu, zgodnie z zasadamiproceduralnymi prawa wewnętrznego.Zeznania dziecka są często jedynym bezpośrednimdowodem krzywdzenia, a więc dowodemniezwykle ważnym. By umożliwić realizację prawaz art. 12 konwencji należy zadbać, by dziecko miałowarunki zapewniające swobodę składania zeznań:odpowiednie miejsce, obecność przeszkolonych profesjonalistów,poczucie bezpieczeństwa. W pewnympostępowaniu karnym o znęcanie się nad dziećmidzieci zostały wezwane na posiedzenie sądu do zwykłejsali sądowej, uczestniczący prawnicy (sędzia,prokurator) ubrani byli w togi, psycholog nie odezwałsię podczas przesłuchania ani słowem. Małe dziecibyły przerażone tą sytuacją, więc na zadawane pytaniaalbo nie odpowiadały w ogóle, albo np. zaczynałyśpiewać (była to reakcja na stres). Postępowanieprzygotowawcze umorzono, a sprawca nie poniósłżadnej kary 11 .W zakresie przesłuchiwania dzieci zrobiono jużwiele. W 2003 roku 12 wprowadzono do k.p.k. zmianychroniące dziecko-ofiarę przestępstwa przeciwkorodzinie lub opiece lub przestępstwa seksualnegoprzed wielokrotnym przesłuchiwaniem w trakcie postępowaniakarnego. Dziecko, które nie ukończyło15. roku życia i jest ofiarą wymienionych przestępstw(np. znęcania się przez członka rodziny, wykorzystywaniaseksualnego itp.) jest przesłuchiwane tylko razw toku całego postępowania, przy czym następujeto na posiedzeniu sądu z udziałem psychologa.Wyjątki od tej zasady dopuszczalne są tylko w dwóch11Z doświadczeń Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.12Ustawa z 10.1.2003 r. o zmianie ustawy - Kodekspostępowania karnego, ustawy - Przepisy wprowadzająceKodeks postępowania karnego, ustawy o świadku koronnymoraz ustawy o ochronie informacji niejawnych, Dz.U. Nr 17,poz. 155.przypadkach: wniosku obrońcy, jeżeli oskarżonynie miał obrońcy podczas pierwszego przesłuchaniadziecka oraz w razie wyjścia na jaw istotnychokoliczności faktycznych. Dzięki temu rozwiązaniuzostał ograniczony kontakt dziecka z organami postępowania(policją, prokuratorem, sądem), którymoże wpływać niekorzystnie na stan psychicznydziecka (m.in. przez powtórną wiktymizację). Jest toregulacja realizująca prawo dziecka do ochrony jegozdrowia psychicznego i możliwości wypowiadaniasię we własnej sprawie.W 2005 r. 13 ustawodawca wprowadził art. 185bk.p.k, który zakłada, że świadka (a więc nie tylko pokrzywdzonego,ale każdego występującego w charakterzeświadka), który w chwili przesłuchania nieukończył 15 lat, można przesłuchać we wspomnianychwarunkach w sprawach o przestępstwa popełnionez użyciem przemocy lub groźby bezprawnejlub o przestępstwa seksualne, jeżeli zeznania tegoświadka mogą mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięciasprawy. Rozwiązanie to chroni dzieci, którenie są ofiarami, lecz świadkami przestępstwa. Jednakjest ono ograniczone – co do kategorii przestępstw,w których tę ochronę dziecka się stosuje oraz co dofakultatywności zastosowania tego środka. Określenie„można przesłuchać” znacznie zmniejszaochronę dziecka, a tym samym obniża standard realizacjijego prawa do bezpieczeństwa i do zdrowiapsychicznego.Trzeba też dodać, że powyższe regulacje ochronnemają zastosowanie tylko wobec małoletnich,którzy w chwili przesłuchania nie ukończyli 15 rokużycia, co bardzo ogranicza ich zastosowanie. Jeżelinie dojdzie do zastosowania tych procedur ochronnych(np. dziecko ma 16 lat albo jest ofiarą innegoprzestępstwa niż wymienione – np. handlu ludźmi),dziecko będzie przesłuchane co najmniej raz w trakciepostępowania przygotowawczego i, – dodatkowoco najmniej raz w trakcie postępowania sądowego.Wiąże się to z wieloma zagrożeniami dla dobradziecka, np. długotrwałym oczekiwaniem na przesłuchaniew sądzie, wielokrotnym przekładaniemterminu przesłuchania, przesłuchiwaniem w obecnościoskarżonego (mimo że istnieje możliwośćwyproszenia go z sali, jeżeli jego obecność mogłabywpływać na świadka krępująco) 14 .Przyjazne miejsca przesłuchań powstają w całejPolsce, głównie z inicjatywy osób prowadzącychdane ośrodki/placówki i finansowane są główniez pieniędzy grantodawców. Takie miejsca, o bardzoróżnym standardzie, znajdują się m.in. w ośrodkachinterwencji kryzysowych, organizacjach pozarządowych,na komisariatach policji czy w sądach. Niema żadnych prawnych regulacji, które nakazywałybytworzenie takich miejsc, co jest ogromnym zaniedbaniem.Z powodu braku przyjaznych miejsc, przesłuchaniedzieci odbywa się często na sali sądowej.Rodzic ma prawo uczestniczyć w przesłuchaniu,o ile nie stoi temu na przeszkodzie dobro postępo-13Ustawa z 3.6.2005 r. o zmianie ustawy - Kodekspostępowania karnego, Dz.U. Nr 141, poz. 1181.14zob. M. Czyżewska, Udział dzieci w postępowaniu karnym– wyniki badań akt sądowych w ujawnionych przypadkachznęcania się nad rodziną, Dziecko Krzywdzone. Teoria,badania, praktyka, Nr 10/2005, [61 i nast.].<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 86wania (art. 185a k.p.k.). Gdy rodzice są osobamikrzywdzącymi i nie mają ograniczonej władzy rodzicielskiejani nie są jej pozbawieni (na tym etapiepostępowania często brak podstaw do orzeczeniasądu rodzinnego), na przesłuchanie wzywa się dzieckorazem z nimi właśnie. Najczęściej w takiej sytuacjirodzic nie uczestniczy w przesłuchaniu (nie jest towtedy zgodne z dobrem postępowania), ale mimowszystko to on przyprowadza dziecko i odprowadzaje z powrotem do domu. Nietrudno w takiej sytuacjio manipulację. Jest to jeden z wielu argumentówprzemawiających za potrzebą powstania w Polscewyspecjalizowanych w pomocy świadkom (w tymmałoletnim) służb. Dla przykładu - w Wielkiej Brytaniiistnieją tzw. pośrednicy (intermediaries), którzytłumaczą język dorosłych na język dzieci. Szerokostosuje się tam także instytucję opiekunów dzieciofiarprzestępstw, którzy pomagają dziecku przejśćprzez postępowanie (tłumaczą co się wydarzy i czemusłuży złożenie zeznań).Brakuje pomocy państwa w zakresie udzielaniadziecku-ofierze przestępstwa wsparcia (np. pomocypsychologicznej, społecznej dostosowanej do jegoindywidualnych potrzeb), mimo że art. 39 Konwencjio Prawach Dziecka kreuje obowiązek podejmowaniawszelkich kroków dla ułatwienia przebiegu rehabilitacjifizycznej i psychicznej oraz reintegracji społecznejdziecka, które padło ofiarą zaniedbania, wyzysku lubwykorzystania. Taka „rehabilitacja” powinna zaczynaćsię już w trakcie procesu karnego i kończyć siędługo po nim, kiedy zdrowie psychiczne dziecka niebędzie już zagrożone. W Polsce nie gwarantuje siętakiej ochrony świadkom, mogą oni jedynie skorzystaćz dostępnej na rynku usług psychologicznychpomocy (poradni psychologicznych czy prywatnychpsychologów).3.3. Opuszczenie mieszkania przez sprawcęprzemocyArtykuł 3 Powszechnej Deklaracji Praw Człowiekastanowi, że każdy człowiek ma prawo do życia, wolnościi bezpieczeństwa swojej osoby. Ustawa o przeciwdziałaniuprzemocy w rodzinie wprowadziła –w celu zapewnienia ofiarom bezpieczeństwa – możliwośćzastosowania wobec oskarżonego dozoru Policji,pod warunkiem, że opuści on lokal zajmowanywspólnie z pokrzywdzonym w wyznaczonym przezsąd terminie i określi miejsce pobytu. Środek taki majednak istotne ograniczenia – może być zastosowanytylko jeżeli zachodzą przesłanki dla zastosowaniatymczasowego aresztowania wobec oskarżonegoi gdy oskarżony dobrowolnie opuści lokal, któryzajmuje z pokrzywdzonym. W takiej sytuacji sądmoże dodatkowo orzec obowiązek powstrzymywaniasię od kontaktu z pokrzywdzonym w określonysposób (art. 14 ustawy). Zastosowanie tego środkajest bardzo ograniczone, co znacznie zmniejsza jegoskuteczność. W wielu przypadkach przemocy w rodzinieproblem polega właśnie na niemożności odseparowaniasprawcy od ofiary, ponieważ zamieszkująjedno mieszkanie (które np. należy do majątku odrębnegosprawcy).Trzeba jednak podkreślić, że prawo polskiedopuszcza możliwość nakazania eksmisji współmałżonkowiw wyroku rozwodowym w wypadkach


wyjątkowych – gdy swym rażąco nagannym postępowaniemuniemożliwia zamieszkiwanie wspólnegolokalu (art. 58 § 2 k.r.o.). Powództwo o opróżnienielokalu dopuszczalne jest także już po orzeczeniurozwodu 15 . Problem jest jednak w zapewnieniu lokaludla ofiar przemocy „w tej chwili”, a nie po długotrwałympostępowaniu. W takiej sytuacji częstoto pokrzywdzeni, nie sprawca, muszą poszukiwaćschronienia (np. w hostelach prowadzonych przezorganizacje społeczne).3.4. Skierowanie uzależnionego sprawcy naleczenieTłem przemocy domowej w Polsce jest bardzo częstoalkoholizm 16 . Zapewnienie bezpieczeństwa dzieckuzależy wtedy od leczenia uzależnionego od alkoholusprawcy. Należy tu rozróżnić dwa zagadnienia – skierowaniana leczenie na podstawie ustawy o wychowaniuw trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi 17oraz umieszczenia skazanego w zakładzie zamkniętymna podstawie art. 93 k.k.. Na mocy tego ostatniegoprzepisu sąd może orzec środek zabezpieczającyzwiązany z umieszczeniem w zakładzie zamkniętymtylko wtedy, gdy jest to niezbędne, aby zapobiec ponownemupopełnieniu przez sprawcę czynu zabronionegozwiązanego z jego chorobą psychiczną, upośledzeniemumysłowym lub uzależnieniem od alkoholulub innego środka odurzającego. Przed orzeczeniemtego środka sąd wysłuchuje lekarzy psychiatrów orazpsychologa.Skazując sprawcę na karę pozbawienia wolnościbez warunkowego zawieszenia jej wykonania za przestępstwopopełnione w związku z uzależnieniem odalkoholu lub innego środka odurzającego, sąd możeorzec umieszczenie sprawcy w zamkniętym zakładzieleczenia odwykowego, jeżeli zachodzi wysokie prawdopodobieństwoponownego popełnienia przestępstwazwiązanego z tym uzależnieniem (art. 96 § 1 k.k.).W praktyce rzadko się jednak zdarza, aby wobecsprawcy przemocy domowej stosowano ten środek.Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwościosoby, które w związku z nadużywaniem alkoholupowodują rozkład życia rodzinnego, albo systematyczniezakłócają spokój lub porządek publiczny,kieruje się na badanie przez biegłego w celu wydaniaopinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu. Danąosobę można zobowiązać do poddania się leczeniuw zakładzie lecznictwa odwykowego – orzeka o tymsąd rejonowy w postępowaniu nieprocesowym. Sądwszczyna postępowanie na wniosek gminnej komisjirozwiązywania problemów alkoholowych lubprokuratora (art. 24-26 ustawy). Mimo że w takimprzypadku wyrok sądu zastępuje zgodę na leczenieosoby zobowiązanej do jego odbycia, po przywiezieniutakiej osoby do ośrodka odwykowego żąda siępodpisania przez nią zgody na leczenie. Brak podpisu15Zob. np. uchwałę składu siedmiu sędziów SN z 15.11.1975 r.(III CZP 37/75, OSNCP Nr 7-8/1976 poz. 152); uchwałę SNz 18.7.1984 r. (III CZP 42/84, OSNCP Nr 2-3/1985 poz. 25).16Zob. Józefina Hrynkiewicz, Odrzuceni. Analiza procesuumieszczania dzieci w placówkach opieki, Warszawa 2006[str. 72].17Ustawa z 26.10.1982 r. o wychowaniu w trzeźwościi przeciwdziałaniu alkoholizmowi,t. jedn.: Dz. U. 2007 r. Nr 70 poz. 473.uniemożliwia zakwalifikowanie do leczenia – nie dochodziwięc nawet do przyjęcia pacjenta do ośrodka,nie mówiąc o jakiejkolwiek terapii. Jest to sytuacjakontrowersyjna i czyni całą procedurę całkowicienieskuteczną.3.5. Ingerencja we władzę rodzicielską i zakazstyczności z dzieckiemRealizacja prawa do bezpieczeństwa musi się takżeodbywać na płaszczyźnie osobistej stycznościsprawcy z pokrzywdzonym. Sąd karny ma obowiązekzawiadomić sąd rodzinny w sytuacji, gdy zostałopopełnione przestępstwo na szkodę małoletniegolub we współdziałaniu z nim, o ile uznaje za celoweograniczenie czy pozbawienie władzy rodzicielskiejw tej sytuacji (art. 51 k.k.). Ogromne możliwości dajesądowi rodzinnemu możliwość działania z urzędu(czyli bez wniosku osoby uprawnionej). Formalniewystarczy więc tylko informacja 18 , by sąd mógłpodjąć niezwłoczne działania chroniące dziecko(art. 109 k.r.o.). Jeżeli dobro dziecka jest zagrożone,sąd opiekuńczy wydaje zarządzenia. Może m.in. poddaćwykonywanie władzy rodzicielskiej nadzorowikuratora sądowego czy też zarządzić umieszczeniemałoletniego w rodzinie zastępczej albo w placówceopiekuńczo-wychowawczej.Najbardziej dolegliwą reakcją sądu na nadużyciarodzicielskie (nadużywanie władzy rodzicielskiejlub rażące zaniedbywanie obowiązków względemdziecka, a także, gdy mimo umieszczenia dzieckaw placówce czy rodzinie zastępczej, nie ustałyprzyczyny zastosowania tego środka, zwłaszczagdy rodzice trwale nie interesują się dzieckiem) jestpozbawienie władzy rodzicielskiej. W przypadkachskrajnych, np. stosowania przemocy sąd może zakazaćrodzicom osobistej styczności z dzieckiem(art. 113 k.r.o.). Tego typu ograniczenie jest jednakdopuszczalne tylko, jeżeli rodzic został wcześniejpozbawiony władzy rodzicielskiej, a w wyjątkowychwypadkach – gdy władza ta została ograniczonaprzez umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczejlub w placówce. Wymóg tego typu jest zrozumiały,bo zakazanie styczności bez ingerencji we władzęrodzicielską byłoby nieskuteczne i pozbawionesensu. Jednak, jak wskazał Sąd Najwyższy, wymógten nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu zakazuosobistej styczności z dzieckiem wobec rodzicówniepozbawionych władzy rodzicielskiej w ramachpostępowania zabezpieczającego (w trakcie trwaniapostępowania) 19 .Trzeba też zaznaczyć, że zakaz styczności z dzieckiemmożna także orzec w postępowaniu karnym jakośrodek karny (w przypadku skazania za przestępstwoseksualne czy przestępstwo z użyciem przemocyprzeciwko małoletniemu – art. 41a k.k., ale także18Najczęstszymi źródłami wiedzy o nadużyciach władzyrodzicielskiej są: prokurator prowadzący postępowaniew sprawie np. o znęcanie się nad dzieckiem, kurator, policjaprowadząca interwencje w miejscu zamieszkania dziecka,szkoła, do której uczęszcza dziecko a także anonimoweźródeła. Za: Józefina Hrynkiewicz, Odrzuceni. Analizaprocesu umieszczania dzieci w placówkach opieki, Warszawa2006 [str. 76].19Uchwała składu siedmiu sędziów SN z 8.3.2006 r., III CZP98/2005, Biuletyn Sądu Najwyższego Nr 3/2006.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 87w razie warunkowego umorzenia postępowania karnegowobec sprawcy przemocy w rodzinie – art.13ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie).Przepisy k.r.o. dają dobre podstawy do ochronydziecka przed naruszeniami jego praw. Problemleży w ich stosowaniu. Przekleństwem polskiegowymiaru sprawiedliwości jest długotrwałość postępowania.Dla przykładu, pewien sąd rodzinny nieuznał zabezpieczenia dobra dziecka za sprawę pilnąi o zakazie kontaktów z krzywdzącym rodzicem orzekłpo 9 miesiącach 20 . Zwłaszcza w sytuacji zagrożeniadobra dziecka przewlekłość procedur może wywołaćnieodwracalne szkody.3.6 Umieszczenie dziecka w ośrodku opiekuńczowychowawczymlub rodzinie zastępczej.Gdy postępowanie karne da podstawy do uznania, żew domu stosowana jest przemoc, państwo powinnopodjąć kroki do przeniesienia dziecka w bezpiecznemiejsce. Tu otwiera się nowy rozdział związanyz prawami dziecka. Artykuł 20 Konwencji o prawachdziecka ustanawia obowiązek zapewnienia specjalnejochrony i pomocy ze strony państwa dzieciompozbawionym czasowo lub na stałe swego środowiskarodzinnego lub gdy ze względu na swoje dobronie mogą pozostawać w tym środowisku. Takiedziecko ma więc prawo do zapewnienia mu opiekizastępczej. Zgodnie z ustępem 3 ww. artykułu takaopieka może obejmować m.in. umieszczenie w rodziniezastępczej, adopcję lub – gdy jest to niezbędne– umieszczenie w odpowiedniej instytucji powołanejdo opieki nad dziećmi. Konwencja na pierwszymmiejscu stawia rodzinne formy opieki zastępczej(rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka) orazadopcję a dopiero w razie konieczności dopuszczamożliwość umieszczenia dziecka w formie instytucjonalnej,jaką są ośrodki opiekuńczo wychowawcze(domy dziecka).Kwestie dotyczące rodzin zastępczych i placówekokreśla Ustawa o pomocy społecznej 21 , któraw artykule 72 stanowi, że dziecku pozbawionemucałkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej zapewniasię opiekę i wychowanie w rodzinie zastępczej. Cowięcej, wskazuje, że przy udzielaniu pomocy należymieć zawsze na względzie podmiotowość dzieckai rodziny oraz prawo dziecka do m.in.:1) wychowania w rodzinie, a w przypadku wychowywaniadziecka poza rodziną do zapewnieniamu w miarę możliwości zgodnie z jego potrzebamiopieki i wychowania w rodzinnych formachopieki zastępczej;2) zapewnienia stabilnego środowiska wychowawczego;3) utrzymywania osobistych kontaktów z rodziną;4) powrotu do rodziny naturalnej;5) traktowania w sposób sprzyjający poczuciu godnościi wartości osobowej;6) ochrony przed arbitralną lub bezprawną ingerencjąw życie prywatne dziecka (...)11) wyrażania opinii w sprawach, które go dotyczą;20Z doświadczeń Fundacji Dzieci Niczyje.21Ustawa z 12.3.2004 r. o pomocy społecznej, Dz.U. Nr 64,poz. 593 ze zm.


12) ochrony przed poniżającym traktowaniem i karaniem(art. 70 ust. 3 Ustawy o pomocy społecznej).Mimo że umieszczenie dziecka w placówce jestostatecznością, okazuje się, że dochodzi do tego niezwykleczęsto. Umieszczenie dziecka w placówce jestłatwiejsze, nie wymaga poszukiwania rodziny zastępczej.W świadomości niektórych sędziów rodzinnychzakodowana jest słuszność umieszczenia dzieckaw placówce. Przykładowo pewien sędzia rodzinnystwierdził podczas postępowania sądowego o pozbawieniewładzy rodzicielskiej matki dziecka, które miałotrafić do rodziny zastępczej, że niepotrzebne jest „tylezachodu” i że dziecko powinno było trafić prosto doplacówki 22 . Podobnie dzieje się w przypadku dziecichorych, wobec których państwo powinno przejawiaćszczególną troskę. Rodziny zastępcze gotowena przyjęcie takich dzieci muszą czasem prowadzićwojny z instytucjami samorządowymi, żeby przejąćpieczę i uchronić dzieci przed umieszczeniem w domupomocy społecznej. Było tak w przypadku pewnej paryspecjalizującej się w opiece nad dziećmi z określonymschorzeniami. Para ta odnalazła w miejscu innym niżmiejsce swojego zamieszkania dziecko o takim właśnieschorzeniu. Dziecko przebywało u rodziny zastępczejnieformalnie, bez postanowienia sądu, bo żaden starostanie chciał podpisać z nią umowy o pełnienie funkcjizawodowej rodziny zastępczej. Przez dłuższy czaspara ta utrzymywała dziecko na swój koszt (włączniez kosztownymi operacjami i rehabilitacją), bez żadnejpomocy państwa. Organom samorządowym byłowszystko jedno, czy dziecko przebywa w rodzinie czyw domu pomocy. Tylko dzięki determinacji rodzinyzastępczej dziecko będzie miało normalne warunkirozwoju 23 .Trzeba też pamiętać, że jeżeli tylko jest to możliweze względu na dobro dziecka, dziecko ma prawo powrócićdo rodziny biologicznej. Idealnym wyjściemz sytuacji byłoby zabranie dziecka pod opiekę zastępcząi jednoczesna praca z rodziną dziecka, by tenpowrót umożliwić (oczywiście nie zawsze będzie tomożliwe – np. ze względu na postępujący alkoholizmrodziców, wcześniejsze okrutne traktowanie dziecka,wykorzystywanie seksualne itp.). W praktyce niktjednak nie współpracuje ze środowiskiem rodzinnymdziecka skierowanego do placówki 24 .Jeżeli dziecko nie może wrócić do rodziny, powinnozostać umieszczone w rodzinie adopcyjnej,która ma stworzyć nowe środowisko rodzinne dladziecka. Tylko takie rozwiązanie jest zgodne z zasadąnajlepszego zabezpieczenia interesów dziecka (art. 3ust. 1 Konwencji o Prawach Dziecka). W wielu przypadkachdługi pobyt dzieci nie jest uzasadniony żadnymiracjonalnymi przyczynami. Procedury pozbawianiawładzy rodzicielskiej rodziców dziecka trwająw Polsce bardzo długo. Miała np. miejsce sprawa,gdzie istniały podstawy, by pozbawić matkę władzyrodzicielskiej, ale - na skutek opieszałości sądu dotego nie doszło. Matka trafiła do zakładu karnego,skąd wyjdzie za ok. 3 lata. Do tej pory kandydaci na22Z doświadczeń SIP.23J.w.24Zob. Józefina Hrynkiewicz, Odrzuceni. Analiza procesuumieszczania dzieci w placówkach opieki, Warszawa 2006[str. 87].rodzinę adopcyjną muszą czekać, a dziecko pozbawionejest stabilnego środowiska rodzinnego, a jegosytuacja prawna jest nieuregulowana 25 .W domach dziecka dzieci przebywają czasemnawet kilkanaście lat. Wynika to m.in. z długich procedursądowych, z niezgłaszania dzieci do postępowaniaadopcyjnego, a także z braku zainteresowanialosem dziecka. Trzeba pamiętać, że im dziecko starsze,tym mniejsze ma szanse na adopcję, czyli tymmniejsze ma szanse na „wydostanie się” z placówkiprzed uzyskaniem pełnoletniości.Odrębnym problemem społecznym jest powtórnawiktymizacja dzieci, które trafiły do placówki. Prawo dobezpieczeństwa, statuowane przez artykuł 3 PowszechnejDeklaracji Praw Człowieka powinno być realizowanem.in. w zapewnieniu bezpieczeństwa dziecku odebranemurodzinie. Obowiązek państwa w tym zakresiewynika też z artykułów od 34-37 Konwencji o PrawachDziecka, które ustanawiają szeroko rozumiany obowiązekzapewnienia ochrony przed krzywdzeniem. Z całąmocą trzeba podkreślić, że ten obowiązek nie jest w Polscewykonywany. Taka konstatacja nie wynika tylkoz obserwacji doniesień medialnych o przemocy wobecdzieci stosowanej przez pracowników domów dzieckaczy rodziny zastępcze 26 .W 2005 r. zostały przeprowadzone badania natemat skali wiktymizacji dzieci przebywających w placówkachopiekuńczych 27 . Wyniki są zatrważające.Dzieci w domach dziecka stają się na nowo ofiaramiprzemocy. Co trzeci wychowanek w ciągu ostatniegoroku został uderzony lub pobity przez osoby dorosłe.Najczęściej sprawcą przemocy fizycznej jest ktoś z rodziny.Następną grupą sprawców są wychowawcyw domach dziecka. Przemoc pojawia się także w rodzinachzastępczych. Taki stan rzeczy wynika z wielupowodów. Po pierwsze, rzadko sprawdza się kandydatana wychowawcę czy na rodzica zastępczego podwzględem dotychczasowej karalności i predyspozycjido wykonywania zawodu. Nie ma bowiem regulacji,które taką weryfikację by nakazywały. Kontrola nadwykonywaniem zawodu wychowawcy czy też nad pełnieniemfunkcji rodziny zastępczej niedomaga. Brakjest systemu informowania o losach dziecka i współpracymiędzy poszczególnymi powiatami – czasemwięc wystarczy się przenieść do innego powiatu, bycałkowicie wygasła wszelka kontrola. W polskim systemieprawnym brakuje jasno określonych obowiązkówposzczególnych instytucji i zasad współpracymiędzy służbami na każdym szczeblu – wojewódzkim,powiatowym i gminnym, między sądami, kuratoramia Powiatowymi Centrami Pomocy Rodzinie, które zajmująsię zapewnieniem opieki nad dzieckiem, a przedewszystkim między nimi wszystkimi a wychowawcamiz domów dziecka i rodzinami zastępczymi. Bez takichzasad, krystalizujących działanie systemu opieki naddzieckiem i rodziną, system ten nigdy nie zadziała.25Z doświadczeń Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.26Zob. Grażyna Zawadka, Straszny dom dziecka, artykułz 9.9.<strong>2008</strong>, http://www.zw.com; Joanna Ćwiek, TomaszCylka, W domach dziecka wrzaski i bicie zastępująwychowanie, artykuł z 10.9.<strong>2008</strong>, http://www.polskatimes.pl.27Monika Sajkowska, Wiktymizacja wychowanków domówdziecka – raport z badań, Dziecko krzywdzone. Teoria,badania, praktyka, Nr 17/2006.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 88ZakończenieMimo znacznego postępu w sferze ochrony prawdziecka, wśród polskich regulacji istnieje wiele nieskutecznychbądź nieprecyzyjnych procedur, którenie pozwalają na skuteczną walkę z przemocą wobecdzieci. Szczególnie silnie zarysowuje się długotrwałośćprocedur, które przecież mają w założeniuuchronić dziecko przed agresją sprawcy i uwolnić jeod jego wpływu. Uderzający jest także brak jakichkolwieksposobów wykrywania „czynników ryzyka”w rodzinach zagrożonych przemocą. Zadanie to, podobniejak profilaktyka krzywdzenia, w całości zostałoprzerzucone na organizacje pozarządowe.Przez luki w systemie ochrony dzieci historiawielu dzieci zatacza koło – odebrane sprawcy stająsię ponownie ofiarami w domach dziecka, skąd wracajądo krzywdzącego i patologicznego środowiskarodzinnego 28 .Bibliografia:„Psychiatria”, pod red. Adama Bilikiewicza, Tom I, WydawnictwoMedyczne Urban & Partner, Wrocław 2002.Elżbieta Bloch-Bogusławska, Ewa Wolska, Jerzy Duży, „Zespółdziecka bitego”, htpp://www.kms.cm-uj.krakow.pl.Joanna Hołda, Zbigniew Hołda, Dorota Ostrowska, JulitaAgnieszka Rybczyńska, „Prawa człowieka, zarys wykładu”,Warszawa 2004.Mieczysław Michalik, „Krzywda dzieci” w: „Krzywda. Zagadnieniateoretyczne i problemy praktyki”, Olsztyn 2003.Jolanta Szymańczak „Konwencja o prawach dziecka ONZ.Uwagi o realizacji konwencji przez Rzeczpospolitą Polską”Informacja 684 Biuro Studiów i Ekspertyz 1999 r.Elżbieta Czyż, Bliżej rodziny. Domy Dziecka przed i po reformie,Niebieska Linia, nr 4/2002.Józefina Hrynkiewicz, Odrzuceni. Analiza procesu umieszczaniadzieci w placówkach opieki, Warszawa 2006M. Czyżewska, Udział dzieci w postępowaniu karnym – wynikibadań akt sądowych w ujawnionych przypadkach znęcaniasię nad rodziną, Dziecko Krzywdzone. Teoria, badania,praktyka, Nr 10/2005.Monika Sajkowska, Wiktymizacja wychowanków domów dziecka– raport z badań, Dziecko krzywdzone. Teoria, badania,praktyka, Nr 17/2006.Olga Kudanowska – prawnik, aplikantka prokuratorska.Pracuje w Fundacji Dzieci Niczyje w programie„Dziecko – świadek szczególnej troski” oraz w StowarzyszeniuInterwencji Prawnej w Sekcji PomocyDziecku i Rodzinie. Współpracuje z „MonitoremPrawniczym”.Agnieszka Olszewska – prawnik w OgólnopolskimPogotowiu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „NiebieskaLinia”, Komitecie Ochrony Praw Dziecka i StowarzyszeniuInterwencji Prawnej. Współpracowałatakże z Lokalnym Ośrodkiem Wsparcia dla OfiarPrzestępstw.28Elżbieta Czyż, Bliżej rodziny. Domy Dziecka przed i poreformie, Niebieska Linia, nr 4/2002.


PRAWA CZŁOWIEKA W BIZNESIE:CZYJ ZYSK I CZYJA ODPOWIEDZIALNOŚĆ?Agenda praw człowieka na całym świecie znalazła się na rozdrożu. Wszyscy interesariusze są zgodni co do tego, że przestrzeganie prawczłowieka to sprawa podstawowa – ale już podział ról i obowiązków rządów, biznesu i społeczeństwa obywatelskiego w dążeniu dorealizacji tego celu pozostaje mniej zdefiniowany.Polska Sekcja Międzynarodowej Komisji Prawników (ICJ)Katarzyna SzymielewiczKto powinien zadbać o przestrzeganie praw człowiekaprzez podmioty prywatne? Czy kwestia etycznegobiznesu to kolejny obszar odpowiedzialnościsamego państwa, czy wyzwanie dla pozapaństwowych,horyzontalnych form regulacji? Dlaczegowarto lub trzeba rozmawiać o prawach człowiekaw biznesie? W wielkim skrócie pytanie brzmi: kto,kogo, przed czym i w jaki sposób powinien chronić,aby zabezpieczyć pełnię praw jednostki w epoceintegrujących się rynków? Tylko pozornie odpowiedźna nie może wydawać się prosta.Bez wielkiej przesady można powiedzieć, żenajpilniejszym problemem, przed którym stoimyw sześćdziesięciolecie uchwalenia PowszechnejDeklaracji Praw Człowieka i Obywatela jest to, jakskutecznie zagwarantować ich przestrzeganie przezprywatne podmioty działające na rynku. Rzecz bynajmniejnie w tym, że działalność państw przestałabyć źródłem problemów i zagrożeń praw człowieka.Jednak obok urzędników i organów państwowych,pojawiła się znacznie większa grupa osób i instytucji,które mają bezpośredni wpływ na realizację podstawowychpraw i wolności człowieka. Są to z jednejstrony, członkowie rad nadzorczych i zarządówspółek, z drugiej – ich właściciele, czyli udziałowcyi akcjonariusze. O ile – w kraju takim jak Polska –z nadużyciami dokonywanymi przez aparat państwowyma wciąż do czynienia zdecydowana mniejszośćspołeczeństwa, o tyle w rozmaite interakcjez podmiotami gospodarczymi działającymi na rynkuwchodzi na co dzień niemal każdy. Ponadto, modana partnerstwo publiczno-prywatne i delegowaniezadań administracji publicznej podmiotom prywatnymzwiększa ich wpływ na życie przeciętnego obywatela.W tym samym momencie debata publicznana temat obowiązków podmiotów komercyjnychw sferze praw człowieka najczęściej ogranicza się doformułowania gładko brzmiących ogólników i niewiążącychdeklaracji.* List otwarty 241 organizacji pozarządowych do prof.Johna Ruggie, Specjalnego Przedstawiciela SekretarzaGeneralnego ONZ ds. Praw Człowieka i PrzedsiębiorstwWielonarodowych, 25 października 2007 (tłum. autorki).[http://www.escr-net.org/usr_doc/OpenLetter_Ruggie_FinalEndorsements.pdf].Parę prostych zasad, czyli co znaczyodpowiedzialny biznesIstotnie, tzw. odpowiedzialny biznes wydaje sięsprowadzać do paru względnie prostych zasad: „nieprodukować dóbr, które zabijają; nie wyzyskiwaći nie mamić ludzi; płacić uczciwe wynagrodzeniapracownikom; nie wymuszać zmian w polityce dlazaspokojenia własnych, krótkowzrocznych interesów;wreszcie, przestrzegać regulacji, które rządząrynkiem w interesie publicznym” 1 . Jednak sprawawprowadzenia tych „paru prostych zasad” w życiezupełnie nie okazuje się prosta, co więcej, nie jest tojuż tylko problem państwa, lecz całego społeczeństwa,ponieważ ani jedno, ani drugie nie poradzisobie z tym wyzwaniem samodzielnie. Zasadniczepytanie sprowadza się właśnie do wyznaczenia sferodpowiedzialności i podziału obowiązków pomiędzyorgany państwa i instytucje społeczne tak, aby nieprzeregulować i nie zamrozić życia gospodarczego,a jednocześnie zabezpieczyć prawa zwykłych obywateli– odbiorców usług, pracowników czy mieszkańcównarażonych na szkodliwe skutki uboczne działalnościgospodarczej. Kluczowym pojęciem w tejdyskusji są owe „skutki uboczne” – w języku ekonomistówzwane kosztami zewnętrznymi – czyli odczuwalneprzez społeczeństwo efekty, za które samiprzedsiębiorcy niechętnie biorą odpowiedzialność,dopóki ktoś lub coś ich do tego nie zmusi. Klasycznymikosztami zewnętrznymi są: zanieczyszczenieśrodowiska, wypadki przy pracy, szkody wywołaneprzez niebezpieczne produkty czy niestabilnośćrynków finansowych spowodowana ryzykownymidziałaniami inwestorów. Ta, niezwykle wygodnaz punktu widzenia spółek, koncepcja wymaga zasadniczegoprzedefiniowania, jeśli przestrzeganiepraw człowieka ma być odpowiedzialnością biznesu,a nie problemem rządu czy społeczeństwa. Co dozasady, nie ma uzasadnienia dla przerzucania odpowiedzialnościza takie skutki uboczne z tych, którzy jew poszukiwaniu zysku generują, na jakiekolwiek inneinstytucje czy grupy społeczne. Jest to coraz częściejnie tylko kwestia logiki rynkowej i prostego rachunkuekonomicznego, ale właśnie przestrzegania podstawowychpraw człowieka. Pojawia się natomiastpytanie praktyczne o to, jak zmusić przedsiębiorcówdo ponoszenia odpowiedzialności za nieplanowanenegatywne skutki ich działań.1M. Edwards, Just Another Emperor? Myths and Realities ofPhilanthrocapitalism, D-emos: A Network for Ideas & Action,The Young Foundation <strong>2008</strong>, s. 25.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 89Prosty rachunek ekonomiczny, czyli cooznacza atrakcyjność państwa dla biznesuNie ma wątpliwości, że takie argumenty jak moralnapowinność nie zdadzą egzaminu jako podstawawyznaczania norm w działalności gospodarczej. Nietylko dlatego, że już od bardzo dawna etyka nie wystarczaza podstawę normowania stosunków społecznychw ogóle, ale przede wszystkim dlatego, żespółka – z definicji – cech moralnych nie wykazuje.Spółka jest bytem prawnym powołanym w celachczysto ekonomicznych. Nie tylko nie jest – i być niepowinna – instytucją zaufania publicznego, ale niejest nawet bytem w pełni zależnym od woli tych, którzyją powołali. Jej ultima ratio to generowanie zyskui to ten argument pojawia się zawsze pod koniec dyskusjio strategii biznesowej czy zasadach etycznych.Szczególnie dotyczy to spółek publicznych (akcyjnych),które funkcjonują w oparciu o prawa giełdyi muszą być zarządzane tak, aby zadowolić zmienne,i zazwyczaj nastawione na szybki zysk, grono inwestorów.W zdecydowanej większości przypadkówdecyzje o nabywaniu akcji nie mają nic wspólnegoz chęcią wywierania wpływu na działania konkretnejspółki, lecz mają cel czysto spekulacyjny. Inwestorkupuje, kiedy jest tanio i sprzedaje, kiedy ceny idąw górę. Dokumentem, który interesuje go najbardziejjest sprawozdanie finansowe spółki, o wielemniej strategia biznesowa, a już najmniej ewentualnykodeks etyczny.Kolejne wyzwanie dla regulacji państwowej torosnąca możliwość wyboru kraju, w którym firmyoficjalnie rejestrują swoją siedzibę i który będzie wyznaczaćich standardy regulacyjne.Jakkolwiek argument o nieograniczonej płynnościkapitału (tzw. footloose capital) w globalizującymsię świecie jest przesadzony i często nadużywanyw sposób demagogiczny, faktem jest, że zjawiskoforum shopping występuje w niektórych obszarachi w dużym stopniu dotyczy też naszego regionu, czyliUnii Europejskiej, ze względu na obowiązującą zasadęswobodnego przepływu kapitału i usług. Zasadniczymkryterium wyboru forum przez przedsiębiorcówsą koszty prowadzenia działalności, a zatem ilość obciążeńfiskalnych i obowiązków regulacyjnych. To, coeufemistycznie określa się „atrakcyjnością danegopaństwa dla biznesu” w praktyce sprowadza się dorachunku spodziewanych zysków i kosztów związanychz danym rynkiem. W tym kontekście pojawiasię pytanie, jak regulować rynek, żeby nie wystraszyćinwestorów, a jednocześnie nie przyciągać ichkosztem konsumentów, pracowników, środowiskanaturalnego czy długofalowego rozwoju rynku.


Polska mierzy się z tym wyzwaniem od lat dziewięćdziesiątychi nieuczciwością byłoby twierdzić, żemamy w tym zakresie łatwe zadanie. Wpływa na tocały szereg czynników, takich jak stosunkowo późneotwarcie rynku dla kapitału zagranicznego i (względnie)wolnej konkurencji, elementy postkomunistycznejmentalności, dość silna pozycja związkówzawodowych, czy braki w infrastrukturze. Jednakwszystkie te czynniki sprowadzają się do warunków(kosztów) prowadzenia biznesu, podczas gdy żadnewzględy ekonomiczne nie mogą usprawiedliwiaćłamania praw człowieka. Standard wyznaczonyprzez przywoływanie „paru prostych zasad” powinienbyć punktem wyjścia do rozmowy o regulacjidziałalności gospodarczej, a nie punktem dojściaczy przedmiotem aspiracji. Dyskusja publiczna powinnadotyczyć tego, jak ten minimalny standardskutecznie zagwarantować, a nie czy „nas na to stać”.Właśnie dlatego – mimo że według rankingu BankuŚwiatowego Polska wciąż plasuje się na niskim 76miejscu pod względem tzw. łatwości prowadzeniadziałalności gospodarczej 2 – analiza wyzwań, jakiepolskiemu biznesowi wyznaczają międzynarodowestandardy praw człowieka, jest w tym momenciew pełni uzasadniona.Deklarowany standard międzynarodowy,czyli do czego mierzymyRządy państw zrzeszonych w OECD, w tym Polska,przyjęły w 2000 r. obszerny dokument zawierającywytyczne dla przedsiębiorstw wielonarodowych.Zgodnie z deklaracją państw-sygnatariuszy, Wytycznemają „zwiększać pozytywny wpływ przedsiębiorstwwielonarodowych na postęp gospodarczy,społeczny i ekologiczny oraz zminimalizowaći rozwiązać trudności, jakie mogą powstać na skutekdziałalności tych przedsiębiorstw.” 3 Chociaż OECDnie wychodzi poza poziom deklaracji i „oczekiwańrządów wobec zachowań biznesowych” 4 (zastrzegając,że nie można ich prawnie egzekwować w żadnympaństwie), Wytyczne tworzą ważne punktyodniesienia w obszarze ochrony środowiska, prawpracowniczych, ochrony konsumenta i uczciwejkonkurencji. Już sam fakt zadeklarowania poparciapolitycznego na poziomie najwyższych władz państwowychdla całkiem przyzwoitych standardówprowadzenia działalności gospodarczej nie jest bezznaczenia. Sama retoryka Wytycznych, opierającasię na rachunku korzyści i strat, jest dopasowana dologiki rynkowej i może przynamniej skłonić przedsiębiorcówdo zastanowienia. Natomiast Polski rząd nietraktuje nawet tej politycznej deklaracji promowaniaodpowiedzialnego biznesu wystarczająco poważnie.Agencją powołaną do „wdrażania” Wytycznych jestPolska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych,ale jeśli zawartość jej strony internetowej uznaćza reprezentatywną dla faktycznych działań, to zain-2The World Bank, Doing Business 2009 Poland, WashingtonDC <strong>2008</strong>. [http://www.doingbusiness.org/Documents/CountryProfiles/POL.pdf].3Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Przegląd:Wytyczne OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych;OECD 2004, s. 5.4Idem, s. 6 (ust. 7).teresowania Agencji ograniczają się do promowaniaPolski jako atrakcyjnej lokalizacji dla biznesu, bezkomplikowania tej wizji kwestią odpowiedzialnościza skutki społeczne. W tym momencie na stronachinternetowych PAIiIZ nie można znaleźć nawet linkudo samych Wytycznych, nie wspominając o programachczy inicjatywach wyjaśniających i promującychte zasady.Podejście bardziej systemowe reprezentuje ONZ,która powołała prof. Johna Ruggie na stanowiskoSpecjalnego Przedstawiciela Sekretarza Generalnegods. Praw Człowieka i Przedsiębiorstw Wielonarodowych.Zgodnie z metodologią opracowanąprzez zespół Specjalnego Przedstawiciela, kwestięochrony praw człowieka w działalności podmiotówgospodarczych można sprowadzić do trzech podstawowychzasad: (1) zobowiązania państwa do zapewnieniaobywatelom ochrony przed łamaniem ichpraw przez osoby trzecie, w tym przedsiębiorców;(2) zobowiązania osób prawnych do przestrzeganiapraw człowieka oraz (3) zapewnienia skutecznychmechanizmów dochodzenia sprawiedliwości w przypadkunaruszenia tych praw 5 . Z raportu SpecjalnegoPrzedstawiciela wypływa wniosek, że działalnośćpodmiotów gospodarczych może prowadzić do naruszenianiemal wszystkich praw i wolności gwarantowanychprzez instrumenty międzynarodowe,dlatego państwa nie powinny przyznawać im taryfyulgowej. Polska plasuje się pod względem ochronypraw człowieka w zupełnie innej lidze niż krajerozwijające się, będące głównym przedmiotem zainteresowaniaONZ, jednak wciąż warto przyjrzeć siętemu, jak ta ogólna metodologia i – ponownie – napozór oczywiste zasady przekładają się na polskąrzeczywistość.Prawa jednostki wobec podmiotówprywatnych: jakie standardy w życiugospodarczym wyznacza polskie prawo?Istnieje pokusa sprowadzenia zobowiązania państwado zabezpieczenia praw i wolności obywateliprzed działaniami przedsiębiorców oraz zobowiązańsamych przedsiębiorców w tym zakresie do paruformalnych zapisów Konstytucji i standardowegozestawu aktów prawnych: kodeksu karnego, kodeksupracy czy prawa o ochronie środowiska naturalnego.Jednak – nawet na poziomie prawa i bezpodejmowania na razie tematu jego skuteczności– problem zapewnienia odpowiednich standardówjest bardziej złożony. Z jednej strony, polska Konstytucjagwarantuje szeroki katalog praw i wolności,z których wiele – jak np. zakaz dyskryminacji w życiugospodarczym 6 czy wolność zrzeszania się w związkachzawodowych 7 – dotyczy także relacji pomiędzyobywatelami a przedsiębiorcami. Pojawia się jednakpytanie, których praw z tego szerokiego katalogu,przeciętny obywatel może realnie się domagaću osoby prawnej (swojego pracodawcy, producenta5Special SG Representative for Human Rights andMultinational Enterprises, Protect, Respect and Remedy:a Framework for Business and Human Rights, Human RightsCouncil, 7 April <strong>2008</strong>.6Art. 32 ust. 2 Konstytucji RP.7Art. 59 ust. 1 Konstytucji RP.dóbr, które kupuje, czy w zakładzie, który zanieczyszczajego okolicę). Przepisy Konstytucji stosuje siębezpośrednio – a więc także horyzontalnie – wobecpodmiotów prywatnych, chyba że same przepisystanowią inaczej. Ten pierwszy warunek został wyrażonywprost, ale jest jeszcze drugi, wynikający jużz samych zasad logiki prawniczej: przepis Konstytucjimusi „dać się zastosować” przeciwko innemupodmiotowi niż władza publiczna. Praw i wolnościsformułowanych w taki sposób, aby spełnić obydwate warunki, jest niewiele.Właściwie wszystkie prawa pozytywne, któremożna by odnieść do przedsiębiorców – jak prawodo bezpiecznych i higienicznych warunków pracy 8 –odsyłają wprost do szczegółowych ustaw. Zgodniez przeważającą doktryną 9 , w takiej sytuacji człowiekdochodzący swoich praw nie może już powołać siębezpośrednio na Konstytucję, skoro chronią gokonkretne przepisy. Wszystko jest oczywiście w porządku,dopóki te szczegółowe przepisy faktyczniechronią. W praktyce zdarza się jednak, że ustawy nienadążają za dynamiczną rzeczywistością życia firmyalbo zawierają luki prawne pozwalające przedsiębiorcomna bardziej „elastyczną” wykładnię. Dlategow demokratycznym państwie prawa ważne jest pozostawieniemożliwości bezpośredniego powoływaniasię na zasady ogólne, które – właśnie poprzezswoją niedookreśloność i otwarty charakter – mogązagwarantować swoisty bufor bezpieczeństwa w wypadku,gdy zawiodą przepisy ustaw. Polska doktrynai orzecznictwo raczej nie zajmują się dochodzeniempraw jednostek przeciwko podmiotom gospodarczymw oparciu o przepisy Konstytucji, co może byćdowodem albo na to, że taka potrzeba pojawia siębardzo rzadko, albo że takie próby „argumentacjiz zasad prawa” okazywały się mało skuteczne.Drugie kryterium bezpośredniej stosowalnościKonstytucji – czyli sposób sformułowania jej przepisów– także nie ułatwia pociągania do odpowiedzialnościpodmiotów prywatnych na jej podstawie.W dwóch kwestiach kluczowych dla ochrony społeczeństwaprzed kosztami zewnętrznymi działaniaprzedsiębiorstw: ochrony środowiska i ochrony konsumentówKonstytucja nie przyznaje jednostce żadnychkonkretnych uprawnień. Znajdujemy tam tylkodeklarację, że „władze publiczne prowadzą politykęzapewniającą bezpieczeństwo ekologiczne współczesnemui przyszłym pokoleniom”, którą dopełnianie budzące wątpliwości stwierdzenie, że „ochronaśrodowiska jest obowiązkiem władz publicznych” 10 .Podobnie ma się rzecz z ochroną konsumentówprzed „działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatnościi bezpieczeństwu oraz przed nieuczciwymipraktykami rynkowymi” 11 , za które odpowiedzialnośćprzyjmują na siebie wprost władze publiczne. Oczywiście,te odesłania przekładają się na konkretne regulacje,8Art. 66 Konstytucji RP.9Por. M. Haczkowska, Zasada bezpośredniego stosowaniakonstytucji w działalności orzeczniczej sądów, „PrzeglądSejmowy” Nr 1/2005; S. Kaźmierczyk, W sprawiebezpośredniego stosowania Konstytucji, „PiP” Nr 4/2002,E. Łętowska, Bez jasnej odpowiedzi, „Rzeczpospolita” 8stycznia 2003.10Art 74 ust. 1 i 2 Konstytucji RP.11Art. 76 Konstytucji RP.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 90


nakładające szczegółowe obowiązki na podmioty gospodarcze(o czym więcej poniżej). Niemniej jednak, trudnotakie administracyjno-prawne zabezpieczenia uznać zasystemowy ekwiwalent konstytucyjnych gwarancji prawczłowieka, takich jak prawo do ochrony zdrowia i życia.Wydaje się, że obydwie te gwarancje powinny zostaćwyrażone wprost nie tylko w odniesieniu do władzypaństwowej, ale także w stosunkach gospodarczych,aby otworzyć tę „awaryjną” możliwość egzekwowaniaich w stosunku do przedsiębiorców na podstawiesamej Konstytucji.Sąd powszechny, surowy regulator czydługofalowa polityka, czyli jak skuteczniechronić prawa człowieka w biznesie?Trzecia zasada akcentowana przez ONZ – skutecznedochodzenie praw w przypadku zaistniałych naruszeń– to, z jednej strony, właśnie kwestia sposobusformułowania praw jednostki wobec podmiotówgospodarczych i ich rangi w systemie prawa, a z drugiejpraktycznie dostępnych procedur i mechanizmów.W polskim porządku prawnym obowiązujeogólna zasada odpowiedzialności cywilnej za wyrządzonąkrzywdę (niemajątkową) lub szkodę (majątkową),która dotyczy wszystkich podmiotów. Każdy,kto wykaże, że na skutek działania przedsiębiorcydoznał krzywdy lub poniósł szkodę, może domagaćsię z tego tytułu zadośćuczynienia lub odszkodowania.Zupełnie inną kwestią jest realna możliwośćskorzystania z tego uprawnienia. Koszty procesusądowego, niesławna przewlekłość postępowaniaprzed polskimi sądami, a wreszcie niewątpliwy brakrównowagi sił w sporze pomiędzy dużym, lokalnymprzedsiębiorcą albo międzynarodową korporacjąa przeciętnym obywatelem – to wszystko podważaformalnoprawny argument o powszechnej możliwościdochodzenia praw przed sądem.Ponadto, musi pojawić się pytanie o realnośćtakiej ochrony: czy zadośćuczynienie, jakie możeprzyznać poszkodowanemu polski sąd jest w staniefaktycznie zrekompensować doznaną krzywdęlub szkodę oraz – być może przede wszystkim –powstrzymać przedsiębiorcę przed kolejnymi naruszeniamiprawa? Zgodnie z podstawową zasadąprawa cywilnego, wysokość odszkodowania musiodpowiadać wyrządzonej szkodzie. W praktyce, faktycznyrozmiar szkody trzeba jeszcze udowodnićprzed sądem, a przede wszystkim wykazać, że jestona skutkiem działania przedsiębiorcy. Obowiązekwykazania szkody i związku przyczynowo-skutkowegoobciąża tego, który pozywa – zresztą w państwieprawa nie może być inaczej. Tym samym wracamydo problemu kosztów sądowych, formalizmu, skomplikowanychprocedur i dostępu do profesjonalnegopełnomocnika, który taki dowód będzie w stanieprzeprowadzić przed sądem. Poza sporami o prawapracownicze, gdzie wprowadzono prawie zupełnezwolnienie z opłat sądowych dla pracowników,procedury nie ułatwiają jednostkom konfrontacjiz silniejszym, profesjonalnym podmiotem. Sprawakomplikuje się jeszcze bardziej, kiedy przedmiotemsprawy nie jest szkoda majątkowa, ale krzywda, czylistraty moralne i cierpienie, albo trudne do precyzyjnegooszacowania szkody na zdrowiu. W takichsytuacjach bardzo wiele zależy od tego „na ile” sądjest skłonny wycenić ból, utrudnienia w życiu, utratęsprawności czy doznaną traumę.Można zaryzykować stwierdzenie, że w Polscewciąż nie ma „klimatu” – w sensie przyzwoleniaspołecznego, wystarczającego poziomu zaufania dosędziów czy poczucia prestiżu i władzy pośród nichsamych – który sprzyjałby odważnym i precedensowymdecyzjom o wysokich zadośćuczynieniachw „amerykańskim stylu”. Oczywiście, nie chodzi o to,aby zestawiać te dwie zupełnie odmienne rzeczywistościprawne i społeczne, ani o postulat zdecydowanegozwiększenia zasądzanych kwot, a jedynieo dywersyfikację podejścia sędziów do tego typusporów i ważenie interesów w konkretnych przypadkach.Z jednej strony, istnieją argumenty za umiarkowanąwysokością zadośćuczynień, szczególniew sprawach przeciwko niewielkim lub początkującymprzedsiębiorcom albo słabo prosperującym zakładom,które są jednak kluczowym pracodawcą nalokalnym rynku. Jeśli zasądzenie paruset tysięcy dlajednego człowieka miałoby doprowadzić do upadkuprzedsiębiorcy, zapewne nie ma to sensu. To samopodejście do międzynarodowych korporacji nie masensu już z całą pewnością. Nie jest tajemnicą, żestosunek dużych przedsiębiorstw do przestrzeganiaprawa (tzw. compliance policy) opiera się przedewszystkim na chłodnej kalkulacji, czy opłaca się przestrzegaćstandardów (czyli ponosić koszty monitoringu,zabezpieczeń, szkoleń, sprzętu ochronnegoitp.), skoro ryzyko i ewentualna wysokość kar sąrelatywnie niskie.W tym kontekście pojawia się kwestia stosowaniaprawa karnego do działań podmiotów gospodarczych:polski kodeks nie przewiduje odpowiedzialnościkarnej przedsiębiorców - osób prawnych.Przecież nie jest tak, że strategia biznesowa i działaniafirmy nie mogą doprowadzić do przestępstwa.Korupcja, mobbing, zastraszanie pracownikówi kontrahentów, fałszowanie dokumentów, czy rażącezaniedbania BHP prowadzące do tragicznychwypadków teoretycznie mogą być ścigane na drodzekarnej – i są ścigane, ale tylko przeciwko konkretnymosobom – kierownikom, księgowym, a w najlepszymrazie, członkom zarządów, jeśli ich winęuda się wykazać przed sądem. Niedawno pojawiłysię w mediach doniesienia o tragicznej śmiercimłodego robotnika w fabryce słodyczy Vobro, któryzostał zmiażdżony przez maszynę. Sprawa zostałaumorzona przez sąd rejonowy, ponieważ ani sąd,ani prokuratura nie dopatrzyły się winy ze stronyczłonków zarządu firmy. Jest całkiem prawdopodobne,że takiej winy faktyczne nie dało się przypisaćposzczególnym decydentom. Tymczasem, wedługdoniesień innych pracowników i dziennikarzy 12 , wypadekbył przewidywalnym rezultatem poważnychzaniedbań BHP i świadomej polityki „maksymalnegowykorzystania środków” (w tym ludzkich) prowadzonejprzez fabrykę. Podobna sytuacja zaistniaław głośnej sprawie „Biedronki”, gdzie w końcu anisądy, ani Państwowa Inspekcja Pracy nie postawiłyzarzutów karnych członkom zarządu firmy, a jedynie12Por. W. Nowak, Źrebak na okresie próbnym, „GazetaWyborcza”, 9 września <strong>2008</strong>.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 91pociągnęły do odpowiedzialności kierowników niektórychsklepów.Co zatem w sytuacji, gdy w odczuciu ofiary czyopinii publicznej winę za krzywdę ponosi właśniefirma, kiedy ludzka tragedia nie jest kwestią jednorazowegozaniedbania czy wypadku, ale konsekwentnierealizowanej polityki? Polskie prawo, w przeciwieństwiedo prawa w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii,Norwegii, Kanadzie, Japonii czy USA, 13 takiej możliwości„popełnienia przestępstwa przez firmę” nieprzewiduje. Może właśnie odpowiedzialność karnaokazałaby się kluczem do lepszej prewencji i „wymuszenia”przestrzegania prawa w biznesie. Jakkolwiekosoby prawnej nie da się tymczasowo aresztować,ani skazać na karę więzienia, same koszty reputacyjneprocesu karnego i ryzyko wysokiej grzywnymogłyby istotnie wpłynąć na kalkulacje dokonywaneprzez członków zarządów i akcjonariuszy.Nawet przy niewydolnym systemie sądownictwa,państwu pozostają jeszcze administracyjno-prawneinstrumenty, którymi może oddziaływać na stosunekdo przestrzegania prawa. Chodzi tu o kompetencjeprzyznawane takim organom jak: Urząd OchronyKonkurencji i Konsumentów (UOKiK), Inspekcja Pracyczy Inspekcja Ochrony Środowiska. Wydaje się,że na tym polu nadzoru administracyjnego państwopolskie, tradycyjnie, „czuje się pewniej” i podejmujebardziej zdecydowane kroki. Największy respekt narynku budzi groźba kar, jakie może nałożyć UOKiK:za nieuczciwe praktyki rynkowe lub naruszanie zbiorowychinteresów konsumentów grozi kara do 50milionów euro. W tym zakresie Polskę obowiązująjuż bez wątpienia europejskie standardy. PraktykaUOKiK nie jest zwykle aż tak surowa, ale 75 milionówzłotych kary dla Telekomunikacji Polskiej w 2007roku odbiło się szerokim echem. Dla kontrastu,mandaty karne i grzywny, które nakłada InspekcjaPracy, zwykle nie przekraczają kilkunastu tysięcyzłotych, co przy milionowych obrotach wielkich siecihandlowych jest sumą, którą można spokojnie„wrzucić w koszty”. Łagodne rozstrzygnięcia PaństwowejInspekcji Pracy w głośnej sprawie nadużyćw sieci marketów „Biedronka” (średnia wysokośćmandatów nałożonych na pracowników sklepóww zachodniopomorskim to zaledwie 300 zł 14 ) są dobrymprzykładem tej tendencji.Mimo to, przynajmniej w odbiorze samychprzedsiębiorców, polski nadzór wciąż skuteczniejrealizuje się w polityce karania i piętnowania naruszeńprawa niż edukacji czy długofalowej prewencji.O wiele mniej niż o milionowych karach słychaćnp. o realizowaniu programów uświadamiającychprzedsiębiorcom, gdzie przebiegają granice uczciwejkonkurencji i jakie działania rzeczywiście krzywdząkonsumentów. Wyznaczenie tych granic przy takskomplikowanej regulacji w ogóle nie jest prostei obecnie to przede wszystkim odbiorcy usług płacąza specjalistyczne porady prawne, do których zasię-13Allens Arthur Robinson, Corporate Culture as a basis for theCriminal Liability of Corporations; [http://www.reports-andmaterials.org/Allens-Arthur-Robinson-Corporate-Culturepaper-for-Ruggie-Feb-<strong>2008</strong>.pdf].14Por. artykuły prasowe: http://www.kurier.wzz.org.pl/kz/kz211/4.shtml; http://www.stowarzyszenie-biedronka.pl/content/view/51/64/.


gania są zmuszeni przedsiębiorcy, podczas gdy samiprawnicy narzekają na brak jasnych dyrektyw interpretacyjnychi zmienność po stronie regulatorów.Funkcjonując w polskim systemie prawnym orazramach mentalnych wciąż nieco ograniczonych myśleniempostsowieckim, łatwo można zapomnieć, żekaranie i nadzór to nie jedyne możliwości wywieraniapresji na postawy przedsiębiorców. Państwo, jeślitylko wykształci odpowiednie do tego narzędzia,może również odwołać się do partnerskiego dialogu– metody opartej na pewnej dozie zaufania, aleprzede wszystkim uwzględniającej rynkową logikękalkulowania korzyści i strat. Instytucje międzynarodoweprzyjmują za punkt wyjścia do dyskusji o społecznejodpowiedzialności biznesu przeświadczenie,że wola prowadzenia takiej rozmowy występuje poobu stronach: że również sami przedsiębiorcy zrozumielina czym polega „opłacalność” przestrzeganiapewnych standardów w działalności gospodarczej.Jest jednak jedna zasadnicza różnica w optyce państwai biznesu: perspektywa czasowa. Czas, któryw kontekście rozwoju gospodarczego i społecznegokraju to zaledwie parę lat – czyli zazwyczaj zbyt krótko,żeby cokolwiek zmienić w perspektywie młodegoprzedsiębiorcy może oznaczać właśnie te lata, któremają znaczenie dla przetrwania firmy i jej zaistnieniana rynku – a więc o wiele za długo, żeby ponosićpodwyższone koszty „społecznie odpowiedzialnych”działań.Nie jest wykluczone, że albo w wyniku własnychdoświadczeń z powracającymi kosztami społecznejnieodpowiedzialności, albo na skutek presji ze stronyzagranicznych konkurentów, polscy przedsiębiorcysami dojdą do wniosku, że przestrzeganie standardówopłaca się także w krótszej perspektywie. Niemniej jednak, państwo może stworzyć odpowiedniemechanizmy i narzędzia, które przyspieszą ten proces„uczenia się” odpowiedzialnego biznesu. Mówiącjęzykiem ONZ: państwo może kształtować kulturękorporacyjną tak, aby w coraz większej mierzeuwzględniała konieczność przestrzegania praw człowieka,a w nie jedynie dopuszczała taką możliwość.W praktyce, potrzebna jest zmiana w postrzeganiuproblemów społecznych przez dyrektorów i akcjonariuszyoraz skrócenie przedziału czasowego, któryprzyjmują w kalkulowaniu korzyści z prospołecznychdziałań. Można to robić na wiele sposobów, takżeprzez edukację czy kampanie uświadamiające przedsiębiorcomi odbiorcom ich usług dlaczego „wartoza to zapłacić”. Przede wszystkim jednak, potrzebnajest polityka konkretnych motywacji i ulg (np. podatkowych),która by do takich prospołecznych działańzachęcała, a jednocześnie była odzwierciedlonaw bieżącym sprawozdaniu finansowym spółki.Interesującym i przez wielu ocenianym bardzopozytywnie mechanizmem zwiększania społecznejodpowiedzialności biznesu jest sporządzanie przezfirmy okresowych raportów według uznanych standardówmiędzynarodowych. Taką możliwość rozliczaniasię ze społeczeństwem z norm stosowanychm.in. w zakresie ochrony środowiska, respektowaniapraw pracowników czy ochrony konsumentów stwarzająprogramy Global Reporting Initiative i <strong>Social</strong>Accountability Accreditaion Services. Uczestnictwow tych programach jest oczywiście dobrowolne, alepaństwo może wpływać na „wolę” przedsiębiorcówpoprzez stwarzanie wymiernych, ekonomicznychzachęt. Tak jak przedsiębiorcy muszą się uczyć, żeodpowiedzialny biznes przynosi korzyści ekonomicznena dłuższą metę, tak i rząd musi potraktowaćpoważnie swoją inwestycję w budowanie pozytywnychpostaw u inwestorów. Polska pod tym względemzdecydowanie odstaje od europejskiej czołówki– krajów takich jak Szwecja, Holandia czy Niemcy.Zapewne wciąż nas zwyczajnie nie stać na eksponowanemiejsce w tym wyścigu po „lepsze jutro”,ponieważ mamy zbyt wiele bieżących zmartwień, alenie ma też usprawiedliwienia dla zupełnej biernościi bezrefleksyjności polityków – ani z moralnego, aniczysto ekonomicznego punktu widzenia.(Zbyt) twarda regulacja? Czyli jakograniczenia prawne kształtują ryneki postawy przedsiębiorcówW tym kontekście nasuwa się pytanie, jakie znaczeniedla „wychowywania” przedsiębiorców doodpowiedzialnych zachowań i przestrzegania prawczłowieka ma tzw. twarda regulacja, czyli przepisyprawa administracyjnego zagrożone konkretnymisankcjami. Polscy obywatele na brak regulacji, którejcelem ma być zabezpieczenie ich interesów (w rolikonsumentów, pracowników czy mieszkańców), niemogą narzekać. Narzekają za to przedsiębiorcy: nanadmiar procedur komplikujących obrót gospodarczy,na niejasne prawo i wysokie koszty tworzeniamiejsc pracy 15 . Polska może poszczycić się standardemochrony pracownika na poziomie czołówkieuropejskich państw opiekuńczych, co w pewnejmierze jest jeszcze pokłosiem byłego systemu,a w pozostałej – wynikiem silnej pozycji związkówzawodowych. Przepisy o ochronie konkurencji i konsumentów,w szczególności o zakazie nieuczciwejreklamy i odpowiedzialności za produkt niebezpieczny,są wynikiem dostosowania prawa polskiego dostandardów Unii Europejskiej. Podobnie rzecz ma sięz prawem ochrony środowiska, gdzie w większościprzypadków polskie prawo nie wykracza poza standardyunijne, ale też im nie ustępuje (bo i nie może).Na papierze jesteśmy już, jako społeczeństwo,zabezpieczeni przed większością możliwych nadużyći zagrożeń ze strony biznesu: od masowych zwolnieńczy ograniczania prawa do strajku, po nieuczciwepraktyki rynkowe i dewastację gleby. Mimo to wciążzdarzają się przypadki drastycznego i systemowegołamania praw pracowników (jak choćby najgłośniejszaw ostatnich latach sprawa zorganizowanego wyzyskui przemocy psychicznej w sieci „Biedronka”),a wskaźnik ofiar śmiertelnych wypadków przy pracynie tylko nie maleje, a nawet rośnie w porównaniu dopoprzednich lat 16 . Według kontroli przeprowadzonejprzez inspektorów pracy w poprzednim roku, tzw.stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły prawie 20015A. Nowakowska, Rząd zaciska pasa, ale tak, żeby nie udusić,„Gazeta Wyborcza” 9 września <strong>2008</strong>; A. Fandrejewska, D.Walewska, J. Cabaj, Polska: droga przez mękę dla ludzibiznesu, „Rzeczpospolita” 10 września <strong>2008</strong>; B. Dyląg,Prasa polska - fatalne warunki dla prowadzenia biznesu,„HotMoney” 10 września <strong>2008</strong>.16Główny Urząd Statystyczny, Wypadki przy pracy w 2006 r.,Warszawa 2007.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 92tys. osób świadczących pracę, a ujawnionych zostałoblisko 8,5 tys. wykroczeń popełnionych przezponad 4 tys. pracodawców 17 . Abuzywne klauzulew umowach z konsumentami, zabawki i leki, któreokazują się niebezpieczne, czy nieuczciwe reklamyodwołujące się do lęków i uprzedzeń 18 są raczej stałymelementem gry rynkowej niż wyjątkiem. Gdzieleży problem? Czy śruba regulacyjna jest wciąż zbytsłabo dokręcona, czy organy nadzoru mają niewystarczającekompetencje, a może po prostu, nie dasię uniknąć łamania prawa przez pewien odsetekpodmiotów? Zapewne w każdej z tych hipotez jesttrochę racji, wydaje się jednak, że główny powódleży u samych podstaw myślenia regulacyjnego: narynku, podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia,nie sposób przewidzieć wszystkich ewentualności,a tym bardziej skutecznie ich uregulować.Nie tylko regulacja prawna nie powinna byćpostrzegana jako uniwersalna odpowiedź na problemyspołeczne, ale wręcz jej nadmiar może doprowadzićdo zaostrzania się sytuacji, która miałazostać opanowana. Taki „efekt wahadła” w pewnymstopniu może tłumaczyć regularne łamanie prawapracy w Polsce: najczęstszym problemem jest obchodzenieprawa poprzez politykę „nie-zatrudniania”faktycznych pracowników na umowy o pracę,właśnie po to, aby uniknąć nadmiernych kosztówi uciążliwej regulacji 19 . Efekt jest odwrotny: zamiastwyśrubowanego standardu ochrony, na rynku utrzymujesię szara strefa i obszar niemal zupełnie wyłączonyz kontroli warunków pracy. Z samej kontroliprzeprowadzonej przez inspektorów pracy pomiędzylipcem 2007 i czerwcem <strong>2008</strong> wynika, że w co piątymprzedsiębiorstwie występuje problem nielegalnegozatrudnienia 20 . Mniej drastycznych, ale również wielemówiących przykładów dostarcza polska politykaochrony konsumenta (w dużej mierze wymuszanaprzez Unię Europejską): w gąszczu przepisów regulującychwszystko – od formatu umowy i ilości podawanychw reklamach informacji po treść formułkio odstąpieniu od kredytu – nierzadko „gubią się” zupełniepodstawowe interesy jednostek. Wymykającesię nadzorowi finansowemu quasi-banki udzielająpożyczek na lichwiarski procent i bez sprawdzeniawiarygodności klienta, a wygenerowane w ten sposóbdługi coraz częściej spadają na nieświadomychniczego, młodych spadkobierców, których już niechroni uwzględniany system nadzoru, ani prawospadkowe 21 .Innym poważnym problemem, jak dotąd zupełnieniezauważanym ani przez prawo, ani UOKiK, jest17Dane według Biuletynu Sejmowego z posiedzenia RadyOchrony Pracy z dnia 5 sierpnia <strong>2008</strong> r. [http://rop.sejm.gov.pl/1_0ld/posiedzenia/pdf/0105106.pdf].18<strong>Raport</strong>y UOKiK o stwierdzonych nadużyciach są dostępne są nastronie internetowej: <strong>Raport</strong> o klauzulach abuzywnych [http://www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_konsumentow/niedozwolone_klauzule/raporty/] oraz Rejestr produktów niebezpiecznych:[http://publikacje.uokik.gov.pl/hermes_pub/].19Por. sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy za rok 2007(http://www.pip.gov.pl/html/pl/sprawozd/07/spraw_07.htm).20Dane według Biuletynu Sejmowego z posiedzenia RadyOchrony Pracy z dnia 5 sierpnia <strong>2008</strong>.21Por. M. Bunda, Pułapka w spadku, „Polityka”, 29 kwietnia<strong>2008</strong>.


eklama odwołująca się do stereotypów dotyczącychpłci – przede wszystkim negatywnych przekonań i obraźliwychskojarzeń dotyczących kobiet, ale ostatniorównież mężczyzn. Takie kampanie nie tylko obrażająuczucia uprzedmiotawianych w nich kobiet czy mężczyzn,ale pośrednio przyczyniają się do utrwalaniai oswajania poważnych patologii społecznych, takichjak mobbing czy przemoc na tle seksualnym. Jaktrafnie pisze Magdalena Środa: „każda działalnośćw sferze publicznej, nawet ta nastawiona wyłączniena maksymalizację zysku, musi podlegać określonymnormom. Ich funkcjonowanie pozwala odróżnić biznesod działalności przestępczej czy mafijnej. Takimnormom podlega też reklama.” 22 Najwyraźniej, jednakpolski regulator nie podziela tej oceny. Ten przykładpokazuje, że ryzyko rozminięcia się celów regulacjiz najpilniejszymi problemami społecznymi istniejei zapewne będzie istnieć tak długo, jak o tych celachdecydować będą politycy a nie niezależni eksperci.Wreszcie, są na rynku problemy i zagrożenia,których uregulować się nie da, chociażby dlatego,że z definicji pozostają ukryte. W Polsce wciąż kluczowymproblemem, także w kontekście przestrzeganiapraw człowieka w biznesie, jest utrzymującasię korupcja. Jej skutki mogą oddziaływać na niemalwszystkie prawa jednostki – od prawa do zdrowiai życia (w przypadku korupcji w służbie zdrowia czyprzemyśle farmaceutycznym) po prawo do nieskażonegośrodowiska naturalnego (w przypadku korupcjiw systemie licencyjnym i aparacie nadzorującymstan środowiska). Co więcej szkody, jakie wyrządzakorupcja są zwielokrotnione przez to, że sprawiają iżsystem źle funkcjonuje oraz otwierają pole do kolejnychnadużyć. Według Transparency International 23 ,wskaźnik percepcji korupcji (CPI) w Polsce poprawiłsię nieco – zapewne za sprawą intensywnej obecnościtematu walki z korupcją w mediach (o wynikachdecyduje postrzeganie tego zjawiska przez społeczeństwo,a nie jego faktyczny rozmiar, którego nieda się przecież oszacować). Ale ten wynik plasuje naswciąż na niskim 58 miejscu – w bliskim sąsiedztwieTurcji, niewiele powyżej Kuby, i daleko poniżej rozwiniętychkrajów Unii Europejskiej. Dobrej odpowiedzina pytanie, jak skutecznie walczyć z korupcją nie znazapewne nikt, ale doświadczenia pokazują, że samezakazy niewiele znaczą wobec utrzymujących sięnorm zwyczajowych i akceptacji społecznej. Politykatropienia i surowego karania jest niewątpliwie dobrymnarzędziem medialnym, które może wpłynąćna percepcję zjawiska przez społeczeństwo, ale trudnozweryfikować jaki realnie ma wpływ na wzorcezachowań.W wymiarze globalnym, najpoważniejszym problememoddziałującym obecnie na rynki jest pogłębiającysię kryzys bankowy i niestabilność międzynarodowegosystemu finansowego. Drastyczne spadkicen nieruchomości oraz powiązanych z nimi instrumentówfinansowych, zagrożenie niewypłacalnościąbanków, bankructwa wśród najpoważniejszych gra-22M. Środa, Żegnaj laleczko, „Wysokie Obcasy” (Dodatek doGazety Wyborczej), 13 września <strong>2008</strong>.23Transparency International, <strong>2008</strong> Corruption PerceptronIndex, [http://transparency.org/news_room/in_focus/<strong>2008</strong>/cpi<strong>2008</strong>/cpi_<strong>2008</strong>_table].czy na rynku inwestycyjnym – to wszystko nie tylkospędza sen z oczu analitykom instytucji finansowych,ale przekłada się na zupełnie realne zagrożenia dlaprzeciętnego konsumenta. Nie tylko konsumentausług finansowych, który przypłaci ten niepokój wyższąratą kredytu czy niższym zyskiem z inwestycji, aletakże konsumentów podstawowych dóbr, którychcena i dostępność są uzależnione od dostępnościpieniądza bankowego dla firm. Doświadczenie cykliczniepowracających kryzysów i pękających baniekspekulacyjnych pokazuje, że możliwości realnegowpływania przez państwo na zachowania inwestorówi przepływy finansowe na zintegrowanych rynkachfinansowych są bardzo ograniczone. Te systemoweograniczenia nie znaczą, że w ogóle nie warto regulować,ale na pewno powinny sygnalizować politykom,że sama regulacja nie wystarczy.W tych wszystkich kwestiach potrzebne jest myśleniesystemowe, uwzględniające zasadę naczyńpołączonych i złożone zależności pomiędzy różnymigrupami interesów na rynku. Radykalne ograniczeniamają tę właściwość, że prowokują do ich omijania lubgenerują problem w innym miejscu systemu, gdzieregulacja okazuje się mniej szczelna. Alternatywą,w Polsce wciąż mało poważaną, jest koncyliacyjnyi partnerski model regulacji, który dopuszcza, czywręcz zakłada, współpracę i ciągły dialog pomiędzyregulatorem i regulowanymi. Bardzo pozytywnymprzykładem realizowania tego modelu jest brytyjskiOfCOM: skuteczny i przyjazny super-regulator nadzorującycały rynek telekomunikacyjny. Wreszcie,może warto powierzyć pewne funkcje regulacyjne poprostu samym zainteresowanym – nierzadko będącymlepszymi ekspertami w swoich dziedzinach niżnajgorliwsi urzędnicy.Samoregulacja czy de-regulacja?Czyli o skuteczności inicjatyw oddolnych.Pomysł na oddanie pewnych spraw w ręce samychzainteresowanych, czyli samoregulację w biznesie,zakłada, że wskutek długoletniej obserwacji rynkui społeczeństwa sami przedsiębiorcy powinni bylizrozumieć, że wytrzymałość systemu na ich nieodpowiedzialnezachowania jest ograniczona. Cowięcej, że skutki (czyli de facto koszty) takich nieodpowiedzialnychzachowań bywają dużo wyższeniż koszty przestrzegania standardów. Jednak tozałożenie – nawet jeśli zasadniczo prawdziwe – możesię sprawdzić tylko w przypadku firm, które mająodpowiednio długi staż i odpowiednio duży zakresdziałalności, aby odczuć skutki tej prawidłowości,a ponadto środki na zainwestowanie w bieżąceanalizy i długofalowe strategie. Ta grupa to przedewszystkim tzw. przedsiębiorstwa wielonarodowe(MNTs), popularnie zwane „korporacjami”. Istotnie,ogromna większość z pierwszej setki firm, które sąobecne na rynku międzynarodowym od dziesięciolecii regularnie wykazują największe zyski, poddaje siępewnej formie samoregulacji 24 . Nie chodzi tu jedynie24Por. Global Reporting Initiative, GRI <strong>2008</strong>Report List, [http://www.globalreporting.org/GRIReports/<strong>2008</strong>ReportsList/]; <strong>Social</strong> AccountabilityAccreditation Services, Certified Facilities List: SummaryStatistics,[http://www.saasaccreditation.org/certfaclists/<strong>2008</strong>_Q2/Public%20List,%20SA8000,%20<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 93o deklarowaną politykę społecznej odpowiedzialnościbiznesu (CSR), co staje się powoli standardem,ale o poddanie się zewnętrznemu (i w założeniu niezależnemu)audytowi, który weryfikuje zgodnośćich praktyk biznesowych z uznanymi standardamimiędzynarodowymi.Takich systemów audytu zewnętrznego jestwiele, chociaż różnią się profilem, metodologiąi przeznaczeniem. Najpowszechniejszy i zapewnenajbardziej znany to system ISO, którego celem jestprzede wszystkim certyfikacja jakości i bezpieczeństwaproduktów, czyli ochrona konsumenta i uczciwejkonkurencji. Niektóre standardy ISO wykraczająjednak poza samą certyfikację produktów i służąmonitorowaniu kompleksowej polityki firm. Tak jestw przypadku ISO 14 000, który potwierdza zgodnośćpolityki firmy z normami ochrony środowiska. Natomiastprzywoływane Global Reporting Initiative(GRI) i <strong>Social</strong> Accountability Accreditaion Services(SAAS) oraz <strong>Social</strong> Accountability International (SAI)już zdecydowanie wkraczają w sferę ochrony prawczłowieka, odwołując się do międzynarodowychstandardów z dziedziny praw pracowniczych (m.in.standard SA8000) oraz ochrony środowiska, czywręcz monitorując wpływ działań firmy na sytuacjępolityczną i społeczną kraju (problem zaangażowaniakorporacji międzynarodowych w handel bronią czykonflikty wewnętrzne regularnie powraca w krajachrozwijających się).Polskie przedsiębiorstwa poddające się zewnętrznemumonitori<strong>ngo</strong>wi i uczestniczące w międzynarodowychprogramach okresowego raportowania towciąż rzadkość. W zestawieniach publikowanychprzez SAAS 25 liczba polskich podmiotów, które poddałysię procesowi certyfikacji w ostatnim roku wyniosłazaledwie 5, w zestawieniu np. z 795 podmiotamiwe Włoszech. Według danych GRI 26 , żadna firmaz siedzibą w Polsce nie opublikowała w <strong>2008</strong> rokuswojego raportu z działalności pod kątem zgodnościz tym międzynarodowym standardem.Oczywiście słabe miejsca w tej umownej statystyce„odpowiedzialnego biznesu” można częściowotłumaczyć niewielką ilością dużych firm ulokowanychw Polsce, w porównaniu do Europy Zachodnieji USA (oddziały zagranicznych przedsiębiorstw są napotrzeby takich raportów traktowane jak część firmymatki).Niemniej jednak, te dane pokazują pewnąprawidłowość w rozwoju rynku dla społecznie odpowiedzialnegobiznesu: firmy poddają się zewnętrznemuaudytowi przede wszystkim w wyniku presjize strony konkurencji lub oczekiwań konsumentów.Obydwa te czynniki są w Polsce wciąż słabe, a jeślisię pojawiają – tak jak presja konkurencji – to główniena zasadzie „zagranicznego importu”. Taka sytuacjajest widoczna, na przykład, w obszarze ochrony środowiska:standard ISO 14 000 przyszedł do Polskiwraz z zagranicznymi inwestorami, ale stopniowostał się normą, bez której firma – także polska – zde-Q2%20<strong>2008</strong>%20alphabetical%20by%20Facility.pdf].25<strong>Social</strong> Accreditation Accountability Services, CertifiedFacilities by Country, [http://www.saasaccreditation.org/facilities_by_country.htm].26Global Reporting Initiative, GRI <strong>2008</strong> Report List, [http://www.globalreporting.org/GRIReports/<strong>2008</strong>ReportsList/].


cydowanie odstaje i może stracić przewagę konkurencyjną.Ta lekcja pokazuje, jak bardzo opłaca się inwestowaćw społeczną świadomość istnienia i znaczeniatakich audytowanych standardów międzynarodowych– właśnie po to, aby konsumenci i kontrahencimogli w oparciu o tę wiedzę kształtować swoje oczekiwaniawobec przedsiębiorców i decyzje biznesowe.W tym kontekście powraca teza o kluczowej rolipaństwa i organizacji pozarządowych w zwiększaniuświadomości konsumenckiej (np. przez edukacjęw szkołach czy kampanie społeczne). DoświadczeniaUSA i Europy Zachodniej pokazują, że to właśniena tym podstawowym poziomie musi zostać wygenerowanypopyt na odpowiedzialny biznes, żeby tewymagania mogły następnie „przejść w górę”, napoziom zarządów i akcjonariuszy spółek.Przede wszystkim nie szkodzić,czyli dlaczego odpowiedzialnego biznesunie należy mylić z filantropią.Na koniec wypada poświęcić trochę uwagi temu,co najczęściej jest w Polsce kojarzone ze społecznąodpowiedzialnością przedsiębiorców, czyli filantropiikorporacyjnej. Moda na tak pojmowany „CSR”przyjęła się w Polsce tym łatwiej, że tradycje filantropijnenie musiały być importowane z Zachodu – wystarczyłoodwołać się do znanego wzorca polskiegoprzemysłowca-społecznika i nadać mu nowoczesnysznyt. Najnowszy raport Forum OdpowiedzialnegoBiznesu (FOB) 27 – najprężniejszej polskiej organizacjizajmującej się tą problematyką – jest pełen przykładówbardzo pozytywnych działań podejmowanychprzez firmy (i to nie tylko filie zagranicznychspółek) na rzecz środowiska naturalnego, wspólnotlokalnych, grup społecznie wykluczonych, osóbniepełnosprawnych czy potrzebujących wparciamaterialnego. Przeważają dotacje finansowe, kampanieedukacyjne, wolontariat pracowniczy, programypraktyk i staży. Bez wątpienia takie działania teżmożna uznać za przejaw prospołecznej polityki firmyi, z jeszcze większą pewnością, nie należy nikogodo nich zniechęcać. Nie mniej jednak, w dyskusjio przestrzeganiu praw człowieka i odpowiedzialnościw biznesie, filantropia nie może wysuwać się na eksponowanemiejsce. Oddając sprawiedliwość raportowiFOB trzeba wspomnieć, że i tam wprowadzonezostało istotne rozróżnienie na możliwe „kierunki” 28w ramach polityki CSR. Z typów opisywanych przezFOB, najbliżej faktycznej odpowiedzialności za społeczneskutki funkcjonowania firmy plasuje się tzw.„CSR systemowy”, który przejawia się w samymsposobie zarządzania firmą i kształtowaniu jej relacjiprofesjonalnych.Wracając do „paru prostych zasad” sformułowanychna początku tej analizy, chodzi przede wszystkimo to, aby nie szkodzić. 29 Odpowiedzialny bizneswymaga tylko tyle – i aż tyle – bo z reguły to właśnieuczciwe przestrzeganie zasad i szacunek dla prawswoich pracowników, klientów i kontrahentów kosztujeo wiele więcej niż wyreżyserowana filantropia.Ponadto, uwzględnienie standardów ochrony prawczłowieka, w tym należytej troski o środowisko czystabilność rynku, zarówno na poziomie codziennychdecyzji, jak i w długofalowej strategii biznesowej, tonie tylko sprawa kosztów. Aby przewidzieć możliwenegatywne skutki działalności firmy i nauczyć sięim zapobiegać, potrzeba wielu skoordynowanychdziałań: gromadzenia wiedzy, analizowania danych,profesjonalnego zarządzania, wreszcie ciągłego dialoguze wszystkimi interesariuszami – czyli tymi,na których firma (w sposób zamierzony bądź nie)oddziałuje. A zatem, odpowiedzialny biznes wymagawzajemnie sprzężonych inwestycji, analiz, otwarciana informacje zwrotne od społeczeństwa i – byćmoże przede wszystkim – niemałej ilości dobrej woli.O ile taki ideał może się wydawać mrzonką, o tylerzeczowa dyskusja o tym, dlaczego warto i jak możnado niego dążyć, jest już jak najbardziej możliwa.W Polsce mamy pod tę dyskusję dobre teoretycznepodstawy, między innymi dzięki programom UniiEuropejskiej oraz pozytywnym wzorcom przynoszonymprzez (niektóre!) zagraniczne korporacje. Terazpotrzebni są jeszcze poważni i świadomi skomplikowaniatematu moderatorzy dyskusji. Obok profesjonalnychorganizacji pozarządowych, jak choćbyistniejącego Forum Odpowiedzialnego Biznesu, kluczowąrolę ma tu do odegrania także państwo.Katarzyna Szymielewicz – prawniczka, absolwentkaUniwersytetu Warszawskiego oraz School ofOriental and African Studies (Development Studies),członkini Polskiej Sekcji Międzynarodowej KomisjiPrawników. Współpracuje z organizacjami pozarządowymi.27Forum Odpowiedzialnego Biznesu, <strong>Raport</strong>: OdpowiedzialnyBiznes w Polsce. Dobre praktyki, Warszawa 2007.28Idem, s. 4-6.29Por. M. Edwards, Just Another Emperor? Myths andRealities of Philanthrocapitalism, D-emos: A Network forIdeas & Action, The Young Foundation <strong>2008</strong>, s. 26.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 94


Polska pomoc rozwojowa a Deklaracja ONZ o Prawie do Rozwoju.Próba ocenyRozwój ludzki jest niezbędny do realizacji praw człowieka, a prawa człowieka niezbędne są do osiągnięcia pełnego rozwoju.<strong>Raport</strong> o Rozwoju Społecznym UNDP Prawa człowieka i rozwój ludzki, 2000 r.Instytut Globalnej OdpowiedzialnościKatarzyna StaszewskaMarek MarczyńskiOd roku 1986, to jest od jej przyjęcia przez ONZ, Deklaracjao Prawie do Rozwoju (Declaration on theRight to Development, DRD) stała się częścią prawamiędzynarodowego i jego praktyki. Działania rozwojoweoficjalnie przesunięte zostały ze strefy filantropiido puli praw i obowiązków, za wdrażanie którychodpowiada nie tylko państwo, ale i międzynarodowaspołeczność. DRD, wprowadzając nową perspektywępraw człowieka, wykracza poza myślenie o rozwojuw kategoriach ekonomicznych. Ubóstwo w tymkontekście nie oznacza jedynie braku dostatecznychśrodków materialnych. Jest to stan systematycznejdeprywacji - niedostatku podstawowych możliwości1 , uniemożliwiający działania i egzekwowanie należnychpraw. Upraszczając, można by powiedzieć,że od czasu przyjęcia DRD, rozwój ma służyć poprawiestandardu życia i zwiększaniu możliwości wyboru,przede wszystkim przez wsparcie mieszkańcówkrajów rozwijających się w odzyskiwaniu kontrolinad własną przyszłością.Centralnym punktem opisywanego podejściado rozwoju jest odwołanie do powszechnie akceptowanychstandardów pełnej ochrony i realizacji prawczłowieka jako ostatecznego celu dobrego procesurozwojowego dla wszystkich. DRD wskazuje na prawow wymiarze indywidualnym (podmiotem rozwoju jestczłowiek 2 ) i kolektywnym (wszystkie ludy są uprawnionedo uczestnictwa w rozwoju 3 ). Powołując się naartykuł 3 Deklaracji, w którym określono, że „państwamają obowiązek współpracy na rzecz rozwoju i eliminacjiprzeszkód w rozwoju”, stosunek między nosicielemprawa a nosicielem zobowiązania można tutajopisać jako obowiązek najbogatszych do wspieraniaw rozwoju najuboższych. Co więcej, najbiedniejsi niesą tu już biernymi odbiorcami pomocy, ale partneramiw kompleksowym procesie współpracy rozwojowejujętej w legalne ramy przez międzynarodowe dokumentytakie jak: DRD, Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych(International Covenant on Civil and Political1Sen.A., Rozwój i wolność, Wydawnictwo Zysk i S-ka,Warszawa 2002.2Deklaracja ONZ o Prawie do Rozwoju, Artykuł 23Deklaracja ONZ o Prawie do Rozwoju, Artykuł 1.Więcej o perspektywie praw człowieka w podejściu dorozwoju można znaleźć w kwartalniku IGO GlobalnaPółnoc –Globalne Południe: http://www.igo.org.pl/pobierz/kwartalnik/01/prawo-do-rozwoju_marczynski.pdf , http://www.igo.org.pl/pobierz/kwartalnik/01/koniec-ery-rozwoju_mowbray.pdfRights) czy Konwencja o Zakazie Wszelkich FormDyskryminacji ze Względu na Płeć (Convention onthe Elimination of All Forms of Discrimination AgainstWomen). Zgodnie z perspektywą praw człowieka, tegorodzaju współpraca opierać się powinna na równości(zabezpieczaniu jednostek w najbardziej niekorzystnejsytuacji), odpowiedzialności (wsparcie jako prawnezobowiązanie), współuczestnictwie (aktywnym partnerstwiebeneficjentów w działaniach rozwojowych)oraz sprawiedliwej dystrybucji dóbr.Współpraca rozwojowa to kompleksowy proces,którego celem jest scalanie polityki rozwojowejpaństw Globalnej Północy z działaniami państw GlobalnegoPołudnia i ich własnymi strategiami rozwoju.Bardzo ważnym, choć nie jedynym elementem politykirozwojowej jest udzielanie przez kraje bardziejzaawansowane tzw. pomocy rozwojowej krajomrozwijającym się. Ogólnie rzecz ujmując, pomoc tegorodzaju ma na celu walkę z ubóstwem, wspieranierozwoju gospodarczego i realizację praw człowiekaw krajach Globalnego Południa oraz krajach przechodzącychproces transformacji.Czym jest pomoc rozwojowa ?Zgodnie z definicją OECD, Oficjalna Pomoc Rozwojowa(ang. Official Development Assistance, ODA) todarowizny i pożyczki przekazywane krajom rozwijającymsię przez instytucje rządowe państw wysokorozwiniętych – dawców pomocy – lub organizacjemiędzynarodowe 4 . Tak rozumiane wsparcie niewynika wyłącznie z poczucia odpowiedzialności zalosy świata. Jako narzędzie do wdrażania w życieDRD, pomoc rozwojowa uregulowana jest szeregiemmiędzynarodowych dokumentów, wśród którychwymienić można chociażby: Deklarację Milenijną,Konsensus z Monterrey czy Europejski Konsensusw sprawie Rozwoju.W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat na wsparciedla krajów rozwijających się wydano setki miliardówdolarów. W Sierra Leone, Mozambiku czy Rwandziepomoc rozwojowa stanowi ponad 25% całego dochodunarodowego brutto (DNB) 5 . Dzięki pomocyrozwojowej udało się poczynić pewne postępy nadrodze realizacji Milenijnych Celów Rozwoju (MCR).Większy dostęp do powszechnego nauczania na poziomiepodstawowym, mniejsza śmiertelność dzieci4Pożyczki są zaliczane do Oficjalnej Pomocy Rozwojowejtylko wtedy, gdy zawierają element darowizny o wartości conajmniej 25 proc. wartości pomocy5OECD Aid Statistics, RecipientAid Charts: http://www.oecd.org/countrylist/0,3349,en_2649_34447_25602317_1_1_1_1,00.html#R<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 95w wyniku chorób zakaźnych, jak również mniejszaliczba zakażeń i zgonów spowodowanych AIDS tojedne z najważniejszych osiągnięć wymienionychw raporcie ONZ monitorującym postęp w realizacjiMCR dokładnie w połowie czasu przewidzianego naich wypełnienie 6 . Ten sam raport alarmuje jednak,że liczba ludzi żyjących w ubóstwie wciąż wzrasta,a osiągnięty postęp jest zdecydowanie niewystarczający.W rzeczywistości bowiem współpraca na rzeczrozwoju nie zawsze układa się pomyślnie, a pomoc,szczególnie w zetknięciu z innymi elementami politykirozwojowej państw donatorów (polityką handlowa,rolną, makroekonomiczną, etc.), sama w sobie nie jestdziałaniem wystarczającym dla rzeczywistych zmian.Rozwojowe dylematyPodczas, gdy pomoc na rzecz krajów rozwijającychsię przekazują wszystkie bez wyjątku kraje rozwinięte,a prawo do rozwoju już od 20 lat uznane jest za jednoz katalogu praw człowieka, wciąż brakuje globalnegokonsensusu co do tego, jak owo prawo realizować.Podobnie jest z pomocą. Jej wielkość jako procentDNB państw-donatorów dla poszczególnych lat jestokreślona w takich dokumentach jak Konsensusz Monterry czy Europejski Konsensus w sprawie Rozwoju.Organizacje pozarządowe alarmują jednak, żerządy krajów-dawców zawyżają dane statystycznedotyczące pomocy, m.in. poprzez zaliczanie do nichumorzenia długów i kosztów związanych z utrzymaniemuchodźców. Równolegle do dyskusji o ilościtoczy się także debata na temat jakości. Choć zdefiniowanew Deklaracji Paryskiej zasady efektywnego przekazywaniapomocy są niewątpliwym krokiem naprzódw realizacji prawa do rozwoju 7 , według organizacjispołeczeństwa obywatelskiego dokument ten nie idziewystarczająco daleko w definiowaniu przede wszystkimzasad własności oraz odpowiedzialności – fundamentalnychdla współpracy dobrej i efektywnej 8 .6The Millennium Developemnt Goals Report <strong>2008</strong>:http://www.un.org/millenniumgoals/pdf/The%20Millennium%20Development%20Goals%20Report%20<strong>2008</strong>.pdf7Pięć podstawowych zasad efektywności pomocywedług Deklaracji Paryskiej to: własność koncepcjirozwojowych biorców, dostosowanie pomocy doich strategii rozwojowych, harmonizacja procedurregulujących przekazywanie wsparcia, nacisk na rezultatydziałań pomocowych oraz wspólna odpowiedzialnośćza ich rezultaty. Pełny tekst: http://www.oecd.org/dataoecd/11/41/34428351.pdf8Patrz np. : Turning the Tables, Aid and accountability underthe Paris framework. A civil society report, Eurodad <strong>2008</strong>:http://www.eurodad.org/uploadedFiles/Whats_New/Reports/Turning_the_Tables.pdf


Na brak porozumienia co do tego, jak realizowaćpomoc przekładają się także problemy z jej egzekwowaniem.III Forum Wysokiego Szczebla nt. EfektywnościPomocy w Ghanie, na którym we wrześniu<strong>2008</strong> r. dokonano przeglądu postępów w realizacjizobowiązań podjętych w 2005 r. w Paryżu, pokazało,że postęp jest wciąż niewystarczający, a zobowiązaniaciągle za mało ambitne by służyć wymiernejpoprawie życia mieszkańców krajów rozwijającychsię. Nie inaczej jest pod względem wywiązywania sięze zobowiązań ilościowych. Według raportu CON-CORD 9 , jeśli obecne trendy utrzymają się do 2010 r.państwa Unii Europejskiej przeznaczą na pomockrajom rozwijającym się 75 miliardów euro mniejniż obiecały.Gdzie jest w tym wszystkim Polska ?Polska jako kraj wysoko rozwinięty i od 1996 rokuczłonek Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju(OECD) ma obowiązek przekazywania pomocyrozwojowej krajom rozwijającym się. Wstępując doUnii Europejskiej przyjęliśmy na siebie konkretnezobowiązania międzynarodowe dotyczące zarównorozmiaru jak i jakości tej pomocy. W maju 2005 r.na forum Rady ds. Ogólnych i Stosunków ZewnętrznychUE (GAERC) Polska zadeklarowała zwiększeniepomocy dla krajów rozwijających się do poziomu0,17% DNB do 2010 r. oraz 0,33% do 2015.Jako że działania w tej kwestii mają wpływ narealizację, czy też brak realizacji, DRD na poziomiewywiązania się z przyjętego zobowiązania na rzecznajuboższych, dalsza część artykułu skupi się już wyłączniena przykładzie polskim – kształcie pomocyoraz jej specyfice w kontekście prawa do rozwoju orazwdrażania wybranych międzynarodowych zobowiązańilościowych i jakościowych. Ze względu na ograniczonąobjętość, artykuł ten nie obejmuje wszystkichkluczowych zagadnień niezbędnych do analizy tematu.Nie pretenduje także do oceny podejmowanychdziałań. Zamierzeniem autorów jest za to zwrócenieuwagi na pewne krytyczne niedociągnięcia, którychkorekta mogłaby w znaczący sposób przyczynić się dowzmocnienia jakości polskiej pomocy i co za tym idzie,usprawnienia współpracy rozwojowej w interesie najważniejszychw całym procesie beneficjentów. Zgodniez perspektywą praw człowieka, największy naciskpołożony zostanie na odpowiedzialność Polski jakodonatora względem biorców pomocy, szanowanie ichwłasności nad wdrażanym procesem rozwojowymoraz walkę z ubóstwem, rozumianą jako wsparcie dlanajbardziej zagrożonych dyskryminacją.Kilka podstawowych faktówPolska przekazuje krajom rozwijającym się wsparciew postaci ODA już od kilku lat 10 . Przełomowy dla9No Time to Waste. European governments behind scheduleon aid quantity and quality, CONCORD <strong>2008</strong>: http://www.concordeurope.org/Files/media/extranetdocumentsENG/NavigationSecondaire/WorkingGroups/Aidwatch/Aidwatch<strong>2008</strong>/Light-Full-report.pdf10Oprócz oficjalnej pomocy rozwojowej, system polskiejpomocy obejmuje także inne działania pomocowe, które niezawsze spełniają kryteria ODA. Chodzi tu przede wszystkimo promocję demokracji, praw człowieka, dobrego rządzenia,wspieranie wolnych mediów i szeroko rozumianegopolskiej współpracy na rzecz rozwoju był rok 2004.Dołączając do Unii Europejskiej staliśmy się jednocześnieczęścią wspólnoty przekazującej ponad połowępomocy rozwojowej na świecie. Jak możemyprzeczytać w najnowszym rocznym raporcie MSZ„Polska postrzegana jest w Unii Europejskiej i naświecie jako coraz ważniejszy partner w dziedziniepomocy rozwojowej”. Od roku 2004 środki na oficjalnąpomoc rozwojową wrosły praktycznie dwukrotnie11 przekraczając krytyczną granicę miliardaPLN w 2007.Na poziomie kraju pierwszym dokumentem określającymcele, zasady i priorytetowe kierunki polskiejpomocy jest „Strategia polskiej współpracy na rzeczrozwoju” przyjęta przez Radę Ministrów w 2003 r.Zakłada ona „sprzyjanie osiągnięciu zrównoważonegorozwoju, w tym redukcję ubóstwa, w krajachkorzystających z polskiej pomocy” jako główny celpolskiej współpracy rozwojowej.Strategia tworzy podstawę dla opracowywanychprzez MSZ planów działań na dany rok. Zgodniez programem rocznym z <strong>2008</strong> r. na liście krajów priorytetowychdla polskiej pomocy znajdują się obecnie:Autonomia Palestyńska, Afganistan, A<strong>ngo</strong>la, Białoruś,Gruzja, Mołdowa, Tanzania i Ukraina.Na poziomie regionalnym polska pomoc regulowanajest przede wszystkim przez dokumenty UniiEuropejskiej: Europejski Konsensus ws. Rozwoju(ang. The European Consensus on Development)oraz Kodeks w Sprawie Podziału Pracy w PolityceRozwojowej (ang. EU Code of Conduct on the Divisionof Labour in Development Policy). W skaliglobalnej do najważniejszych zobowiązań należą:Deklaracja Milenijna, Konsensus z Monterrey orazDeklaracja Paryska nt. Efektywności Pomocy.Polska pomoc trafia do beneficjentów bezpośrednio(mówimy wtedy o pomocy dwustronnej) lubpośrednio poprzez wyspecjalizowane fundusze i organizacjemiędzynarodowe (pomoc wielostronna) 12 .Pomoc dwustronna koordynowana jest przez MSZ.Składają się na nią wydatki różnych ministerstwi urzędów, z których do najważniejszych należą:Ministerstwo Finansów (anulowanie długów, kredytyw ramach pomocy wiązanej) oraz MinisterstwoNauki i Szkolnictwa Wyższego (stypendia). W gestiiMSZ pozostaje ustalanie priorytetów, koordynacjacałości działań oraz udzielanie wsparcia w formieprojektowej.Głównymi realizatorami działań projektowych sąorganizacje pozarządowe. Oprócz NGO zgłaszać i realizowaćprojekty mogą także organy administracjirządowej, jednostki samorządu terytorialnego orazspołeczeństwa obywatelskiego. Tego typu działaniamają istotne znaczenie szczególnie dla bezpośredniegośrodowiska międzynarodowego Polski. Stąd też częstew dokumentach polskiej pomocy zamienne używanie słów:pomoc rozwojowa i pomoc zagraniczna. W artykule tymzajmiemy się jednak pomocą spełniającą kryteria ODA.11W 2004 r. środki przeznaczone na Oficjalną Pomoc RozwojowąPolski wyniosły 500 mln PLN. Źródło: MSZ, <strong>Raport</strong> roczny200712Choć nadal dominujący, udział pomocy wielostronnejw łącznej oficjalnej puli polskiej ODA pomału maleje.W 2005 r. pomoc wielostronna jako część łącznej pulipolskiej ODA wyniosła 70% , w 2006 r. – 60% , w 2007 r. –57%.. Źródło: MSZ, <strong>Raport</strong> roczny 2007<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 96polskie placówki dyplomatyczne. Środki na wsparcieprojektowe pochodzą z rezerwy celowej budżetupaństwa, pozostającej w bezpośredniej dyspozycjiMSZ.OdpowiedzialnośćNa początku tekstu zostało powiedziane, że Deklaracjao Prawie do Rozwoju wnosi do współpracyrozwojowej pojęcie odpowiedzialności. Zgodniez DRD odpowiedzialność za proces rozwojowy spoczywana danym kraju rozwijającym się, ale także napaństwach bardziej zaawansowanych. Wzajemnaodpowiedzialność za rezultaty działań rozwojowychto także jedna z pięciu zasad efektywności pomocywymienionych w Deklaracji Paryskiej, której Polskajest sygnatariuszem. Koncentracja na Polsce jakoudzielającej wsparcia nie oznacza tutaj, że obowiązekpaństw biorców do wywiązania się z podjętychprzez siebie zobowiązań rozwojowych nie jest branypod uwagę. Pomoc jest jednak obszarem, w którymrównowaga sił dwóch stron – donatorów i biorców– zaburzona jest na korzyść tej pierwszej, dlategoteż donatorzy powinni być za swoje działania odpowiedzialnizarówno przed własnymi obywatelami jaki mieszkańcami państw rozwijających się.Po pierwsze, przejrzystość pomocy dla biorcówjest jednym z warunków wstępnych do egzekwowaniaod donatorów pomocy odpowiedzialnej.Brak pełniej, rzetelnej, aktualnej i łatwo dostępnejinformacji o strategiach, programach, planowanychi ponoszonych wydatkach w wielu przypadkachmoże znacznie utrudnić krajom biorcom partnerskidialog z Polską na temat adekwatności i efektywnościpodejmowanych działań. Jednym z podstawowychźródeł informacji nt. polskiej pomocy jeststrona internetowa prowadzona przez DepartamentWspółpracy Rozwojowej MSZ. Przydatność publikowanychna niej informacji dla instytucji i organizacjiz krajów biorców wydaje się jednak wyraźnieograniczona. Przede wszystkim, ani przez stronę,ani żadnymi innymi kanałami, rządy krajów partnerskichnie są informowane o planowanym wsparciu.Dotychczasowy system planowania i wdrażaniapomocy zakłada informowanie biorców po fakcie,tzn. po podjęciu decyzji budżetowej. Uniemożliwia tokrajom partnerskim uwzględnienie oczekiwanej pomocyw swoich budżetowych planach. Pozytywnymfaktem jest za to publikacja na stronie internetowejangielskich tłumaczeń części informacji dostępnychw polskiej wersji językowej, szczególnie programówi raportów rocznych MSZ.O odpowiedzialności polskiej pomocy względembeneficjentów i polskich obywateli świadczyłobytakże wywiązywanie się ze zobowiązań ilościowychi jakościowych, których jesteśmy nosicielami.W 2005 r. Polska zadeklarowała zwiększenie pomocydo 0,17% DNB w roku 2010. W 2007 łączna sumapolskiej ODA wyniosła 1,01 mld PLN, to jest prawieo 80 mln więcej niż w roku ubiegłym. W kategoriachrzeczywistych suma ta utrzymuje się jednak na tymsamym poziomie 0,09% DNB 13 . Stawia to pod znakiemzapytania możliwość wywiązania się z wyżejprzytoczonego zobowiązania.13Źródła: MSZ, <strong>Raport</strong> roczny 2006, 2007


O odpowiedzialnym podejściu do współpracy narzecz rozwoju mówi również konsekwentne wdrażanieplanów na dany rok. Tymczasem na przestrzeniostatnich lat widać wyraźnie, że lista głównych biorcówpolskiej ODA nie pokrywa się z listą polskichkrajów priorytetowych, wymienionych w planachrocznych MSZ. Zarówno w roku 2004, jak i w 2005,wśród trzech największych biorców polskiej pomocynie było żadnego kraju znajdującego się w danymroku na oficjalnej liście krajów priorytetowych.Sytuacja ta zmieniła się na chwilę w roku 2006 14by w 2007 znów się powtórzyć. W roku ubiegłymw pierwszej trójce największych biorców polskiejODA jedynie Białoruś była na oficjalnej liście krajówpriorytetowych. Znajdujące się na pierwszymmiejscu Chiny i druga Nikaragua otrzymały łącznieponad 270 mln PLN, to jest ponad 62% środkówprzeznaczonych na pomoc dwustronną i prawie3 razy więcej niż 9 krajów priorytetowych polskiejpomocy razem wziętych 15 .Odpowiedzialność to wreszcie śledzenie rezultatóworaz uczenie się na własnych błędach. MSZprowadzi działania monitorujące wybrane projektyfinansowane ze środków przeznaczonych na pomocrozwojową. Systemowi polskiej pomocy brakuje jednaksystematycznej, zewnętrznej i niezależnej ewaluacji,która pokazałaby np. na ile pomoc ta przyczyniłasię do realizacji strategii i programów rozwojowychodbiorców. W rezultacie trudno jest odpowiedzialnieinformować społeczeństwa w Polsce i krajach partnerskicho realizowanych działaniach i osiąganychefektach. Uniemożliwia to także efektywne zarządzaniepomocą rozwojową z uwzględnianiem dotychczasosiągniętych rezultatów.WłasnośćZgodnie z DRD rozwój służyć ma przede wszystkimpełnej realizacji katalogu praw człowieka przezwsparcie mieszkańców krajów rozwijających sięw odzyskiwaniu kontroli nad własną przyszłością.Omawiana tu perspektywa zwraca uwagę na koniecznośćwspółuczestnictwa beneficejntów w działaniachrozwojowych – decydentów, organizacjispołeczeństwa obywatelskiego, rdzennej ludności,kobiet, etc. Według DRD tego rodzaju partycypacjapowinna być „wolna, aktywna i znacząca” i nie możeograniczać się do kontaktów wyłącznie ceremonialnych.Możnaby w ten sam sposób powiedzieć, żewspółpraca na rzecz rozwoju będzie efektywna o tyle,o ile właścicielami procesu rozwojowego będą jegobeneficjenci. Myśl przewodnia Deklaracji Paryskiej –zasada własności koncepcji rozwojowych biorców(jako rozwinięcie idei DRD), postrzega rozwój jakoproces wspierania biedniejszych państw w osiąganiuich własnej wizji rozwoju. Konsekwentnie odwołaniado zasady własności pojawiają się także w każdym14Powodem większej koncentracji środków na krajachpriorytetowych było umorzenie długu A<strong>ngo</strong>liw astronomicznej sumie 285,2 mln PLN15Źródło: Polska Pomoc Zagraniczna 2007. <strong>Raport</strong>z monitoringu przeprowadzonego przez organizacjepozarządowe, Polska Zielona Sieć, Grupa Zagranica,Warszawa – Szczecin <strong>2008</strong>: http://www.globalnepoludnie.pl/IMG/pdf/polska_pomoc_zagraniczna2007_dystrybucja-2.pdfkluczowym dokumencie dotyczącym polskiej pomocy.Podczas gdy odpowiedzialność za politykę rozwojową,strategie oraz koordynację podejmowanychw związku z nimi działań leży po stronie państwbiorców, donatorzy zobowiązani są do szanowaniai aktywnego wspierania własności przez dostosowywanieswoich działań do strategii beneficjentów orazwzmacnianie ich zdolności instytucjonalnych.W takim podejściu do współpracy rozwojowejpodstawą do planowania i realizacji działań pomocowychsą najczęściej narodowe strategie redukcjiubóstwa (Poverty Reduction Strategy Papers,PRSPs) państw - biorców. Podejście to reprezentujezdecydowana większość krajów udzielającychwsparcia, w tym Polska. Warto jednak podkreślić, żechoć w wielu krajach będących odbiorcami pomocyproces tworzenia PRSPs nastawiony był na redukcjęubóstwa i angażował różne grupy obywatelskie,w wielu innych strategie te zdominowane zostałyprzez interesy donatorów oraz międzynarodowychinstytucji finansowych, takich jak Bank Światowyczy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Stojąc nastanowisku, że własność powinna mieć zawsze charakterdemokratyczny – tzn. być wynikiem włączaniaw procesy decyzyjne beneficjentów – zwracamyuwagę, że dostosowywanie działań pomocowychdo PRSPs państw biorców nie może być jedynymwyznacznikiem respektowania przez Polskę zasadywłasności.Wolne, aktywne i znaczące współuczestnictwobeneficjentów w prowadzonych działaniach rozwojowychzakłada partnerską współpracę zarówno napoziomie planowania jak i wdrażania. Polska nie posiadastrategii współpracy wypracowanych wspólniez którymś z krajów priorytetowych (ang. CountryStrategy Papers). Grono głównych biorców polskiejpomocy razem z planem działań ustalane jest każdorazowow planie rocznym MSZ. Ze względu naograniczenia ustawodawcze, czy też brak sprzyjającejwoli politycznej, Polska nie stosuje także instrumentówwzmacniania własności, do których należą:dystrybucja środków pomocowych przez instytucjefinansowe państw biorców, koordynacja działań budującychkompetencję beneficjentów z działaniamiinnych donorów, czy udzielanie wsparcia w sposóbprzewidywalny.Konsekwentnie stosowana zasada własności nieprzewiduje miejsca na ten rodzaj wsparcia, jakim jestpomoc wiązana. Pomoc wiązana oznacza, że państwo-biorcajest zobligowane do wydawania środkówpomocowych na zakup dóbr lub usług w kraju,z którego otrzymało pomoc. Tego rodzaju praktyka,oprócz osłabiania własności, powoduje często podwyższeniekosztów pomocy – za te same pieniądzemożna kupić mniej dóbr i usług. Według raportuUNDP, zaniechanie wiązania pomocy podwyższyłobyjej wartość nawet o 30%, nie mając przy tymwiększego wpływu na gospodarki krajów-dawców.Komitet Pomocy Rozwojowej OECD (DAC) wydałw 2001 r. zalecenie niewiązania pomocy dla państwnajsłabiej rozwiniętych. Tymczasem tego rodzajupomoc stanowi zdecydowaną większość środkówraportowanych przez Polskę jako ODA w obszarzepomocy dwustronnej. W 2007 r. udzielone przez<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 97Polskę kredyty w ramach pomocy wiązanej wyniosłyponad 236 mln PLN, to jest ponad 50% całej polskiejpomocy dwustronnej 16 . W rezultacie największymbiorcą polskiej pomocy w 2007 r. były Chiny, któreotrzymały w sumie 14 razy więcej środków niżpaństwa Afrykańskie i prawie dwa razy więcej niżwszystkie polskie kraje priorytetowe łącznie.Koncentracja na walce z ubóstwemPatrząc z perspektywy praw człowieka, współpracarozwojowa powinna być skoncentrowana napoprawie sytuacji najuboższych. Analogicznie, wewszystkich ważnych dokumentach polskiej pomocyznajduje się wyraźne odwołanie, bądź deklaracjadotycząca redukcji ubóstwa jako priorytetowego –obok wsparcia demokracji i budowy społeczeństwaobywatelskiego – celu polskiej pomocy rozwojowej.Według tych samych dokumentów polska pomocma się także przyczyniać do realizacji Milenijnych CelówRozwoju we wszystkich krajach korzystającychz polskiej pomocy.Jak możemy przeczytać w raporcie MSZz 2007 r.: Na początku XXI wieku wielkim wyzwaniemdla ludzkości pozostaje walka z ubóstwem (...)Kontynentem wymagającym największego wsparciaze strony krajów rozwiniętych w dalszym ciągujest Afryka. Tymczasem dotychczasowe środkiprzeznaczane z budżetu na Afrykę Subsaharyjskąsą bardzo skromne. Pozytywnym faktem jest to, żew 2007 r. do grona Polskich krajów priorytetowych– jako drugi obok A<strong>ngo</strong>li kraj afrykański – dołączyłaTanzania. Mimo to łączna suma przekazana krajomAfryki Subsaharyjskiej stanowiła jedynie niecałe 3%puli polskiej pomocy dwustronnej 17 . Jest to prawiedwa razy więcej niż w 2006 r. 18 , ale nadal kształtujesię wyraźnie poniżej potrzeb regionu i możliwościpolskiej pomocy.Biorąc pod uwagę to, że ponad połowę ludziżyjących w ubóstwie stanowią kobiety, a działaniana rzecz równości płci wpisane są w MilenijneCele Rozwoju – razi brak wrażliwości na płeć w oficjalnychdokumentach polskiej pomocy. Wedługobowiązującej strategii: Polska pomoc rozwojowaudzielana będzie zgodnie z zasadami równości płci,rasy, wyznania, narodowości, języka oraz przekonańpolitycznych lub światopoglądowych. Mimo torówność płci nie jest bezpośrednio wymieniona jakotzw. kwestia horyzontalna w wszechstronnym podejściudo rozwoju, na które według tego samegodokumentu składa się integracja wzrostu gospodarczegoz rozwojem społecznym oraz poszanowaniemśrodowiska naturalnego. Mimo tego, że równośćszans (zwłaszcza ze względu na płeć) w dostępiedo korzyści płynących z projektu wymieniona jestjako kryterium oceny ofert zgłaszanych przez NGOs16Źródła: MSZ, <strong>Raport</strong> roczny 2007 ; Polska PomocZagraniczna 2007. <strong>Raport</strong> z monitoringu przeprowadzonegoprzez organizacje pozarządowe, Polska Zielona Sieć, GrupaZagranica, Warszawa – Szczecin <strong>2008</strong>17Źródło: MSZ, <strong>Raport</strong> roczny, 200718Wyłączając kwotę umorzenia długu dla A<strong>ngo</strong>li, udział pomocydla Afryki w kontekście całej puli polskiej ODA wynosiłw 2006 r. 1,4% , Źródło: Polska pomoc rozwojowa. Niezależnebadanie przeprowadzone przez organizacje pozarządowe,Grupa Zagranica, Warszawa 2007


w Regulaminie konkursu Ministra Spraw Zagranicznych19 , bezpośrednio działania na rzecz kobiet niebyły ani razu przedmiotem obszaru wsparcia wymienionymw programach rocznych MSZ.Analizując obszary wsparcia dla poszczególnychkrajów priorytetowych w programach rocznych, zauważyćmożna również, że i pozostałe Milenijne CeleRozwoju bardzo rzadko są przedmiotem wyszczególnionychprzez MSZ działań. I tak np., zdecydowanawiększość z nich wymieniona w planach rocznychz 2007 i <strong>2008</strong> r. dotyczy wspierania przemianustrojowych, reform gospodarczych i budowaniakompetencji administracyjnych biorców. Wsparcietego rodzaju jako podstawa dla budowy demokracjii społeczeństwa obywatelskiego pozostaje w zgodziez priorytetami polskiej pomocy oraz omawianym tuszeroko prawem do rozwoju. Warto jednak zauważyć,że perspektywa praw człowieka kładzie nacisk napotrzeby najmniej uprzywilejowanych. Oczywistymjest, że identyfikacja najbardziej potrzebujących zależyod konkretnego, lokalnego kontekstu. Z drugiejstrony jednak, określone schematy powtarzają się,a do grup najbardziej zagrożonych ubóstwem bardzoczęsto – choć nie zawsze – należą kobiety, mniejszościreligijne i narodowe, rdzenne społeczności, etc.Większe i bezpośrednie skupienie polskiej pomocyna redukcji ubóstwa oznaczałoby konsekwentne wywiązaniesię ze zobowiązań, których Polska podjęłasię w Strategii, programach rocznych oraz innychwcześniej przywołanych dokumentach. Jest to tymbardziej ważne, że osiągnięcie Celów Milenijnychw deklarowanym terminie jest obecnie zagrożone.25 września <strong>2008</strong> r. Sekretarz Generalny ONZ Ban Kimoonpodczas konferencji towarzyszącej ogłoszeniuraportu monitorującego postęp w realizacji MCR,wezwał wszystkie kraje do zwiększenia wysiłkówna rzecz wywiązania się z przyjętych zobowiązań.Wezwanie to dotyczy także Polski.Dobra współpraca na rzecz rozwoju wymagaspójności polityk państw udzielających wsparcia(np. polityki handlowej, makroekonomicznej, rolnej,dot. ochrony środowiska, etc.) z działaniami pomocowymina rzecz biorców. Faktem jest, że pomocrozwojowa jako element tego rodzaju współpracy niejest warunkiem wystarczającym do pełnej realizacjiomawianego tu prawa do rozwoju. Niemniej jednak,biorąc pod uwagę wielkość środków przekazywanychco roku jako ODA oraz zależność od nich wielupaństw rozwijających się, jest ona bardzo istotnymelementem w kompleksowym procesie wdrażaniaw życie DRD.Niewątpliwą wartością dodaną DRD jest omawianana początku tekstu definicja rozwoju. Perspektywapraw człowieka stawia na własność i uczestnictwobeneficjentów. Podkreśla, że proces rozwojowymusi być zgodny z pozostałymi prawami człowiekai polegać na progresywnej ich realizacji. Wreszcie,wprowadzając język praw i obowiązków wnosi dodziałań społeczności międzynarodowej – w tym Polski– zobowiązanie odpowiedzialności. W sytuacji,gdy realizacja Milenijnych Celów Rozwoju jest zagrożona,a środki na oficjalną pomoc rozwojową mającały czas wzrastać, kluczową kwestią jest wyjściepoza sferę deklaracji i wywiązanie się ze złożonychobietnic w praktyce.Patrząc na działania największych pozarządowychorganizacji rozwojowych na świecie, możnazauważyć bardzo ciekawą prawidłowość. Dawniejich praca skoncentrowana była przede wszystkimna dostarczaniu pomocy humanitarnej. Celem byłozaspokojenie podstawowych potrzeb biorców. Stopniowocoraz większy nacisk zaczęto kłaść na pomocrozwojową. I tak np. zamiast samemu kopać studnieprowadzono projekty edukacyjne dla miejscowejspołeczności tak, by ta mogła zrobić to sama. Wreszciecoraz większą wagę w pracy organizacji zaczęłozyskiwać rzecznictwo. Niemożliwe bowiem jestprowadzenie projektów rozwojowych wszędzie tam,gdzie ludzie ich potrzebują. Alternatywą jest więcegzekwowanie odpowiedzialności – wpływanie nadecydentów tak, by prawo do wody, jak i innych prawczłowieka, było zagwarantowane dla wszystkich.W <strong>2008</strong> r. grupa robocza ds. monitoringu polskiejpomocy zagranicznej działająca w ramachGrupy Zagranica po raz drugi z kolei opracowałaniezależny raport o polskiej pomocy rozwojowej 20 .Zebrane podczas prac monitori<strong>ngo</strong>wych dane pozwoliłyjej członkom i członkiniom na wypracowanielisty rekomendacji, których część, poszerzona tutajo postulaty samych autorów zaprezentowana jestponiżej.Realizacja przedstawionych rekomendacjiw znaczący sposób przyczyniłaby się do wzmocnieniajakości polskiej pomocy i pełniejszej realizacjizobowiązania współpracy na rzecz rozwoju nałożonegoprzez DRD.REKOMENDACJEWzywamy do jak najszybszego przyjęcia ustawyo pomocy zagranicznej, która umożliwiałaby zastosowaniedo polskiej pomocy mechanizmu finansowegowyłączonego z rocznego budżetu państwa.Apelujemy o zwiększenie środków przeznaczanychna Oficjalną Pomoc Rozwojową, przedewszystkim na pomoc dwustronną pozostającąw bezpośredniej dyspozycji MSZ. Przypominamyo obowiązku wypełnienia złożonej na forum UE deklaracjizwiększenia polskiej pomocy do poziomu0,17% PKB w 2010 r.Postulujemy stworzenie co najmniej 3-5 letnichstrategii działań wobec krajów priorytetowych polskiejpomocy w ścisłej współpracy z rządami i przedstawicielamispołeczeństwa obywatelskiego tychkrajów.Wzywamy do stworzenia i jak najszybszegowdrożenia systemu zewnętrznej ewaluacji polskiejpomocy, uwzględniającego między innymi efektywnośćw redukcji ubóstwa oraz zagadnienia przekrojowe,takie jak poszanowanie zasady gender mainstreami<strong>ngo</strong>raz ochrona środowiska naturalnego.Postulujemy zwiększenie koncentracji na realizacjidziałań pomocowych w krajach określonych jakopriorytetowe dla polskiej pomocy, w tym o zwiększeniewolumenu pomocy dla krajów Afryki Subsaharyjskiej.Apelujemy także o większe skupieniena działaniach bezpośrednio związanych z realizacjąMilenijnych Celów Rozwoju.Wzywamy do przyjęcia nowych instrumentówpomocowych takich jak: wsparcie budżetowe czysektorowe programy wsparciaApelujemy o zwiększenie przejrzystości i wprowadzeniedobrych praktyk informowania o działaniachi planach MSZ zarówno polskiego społeczeństwa,jak i społeczeństw krajów-biorców pomocy.Marek Marczyński - Fundator i Członek ZarząduInstytutu Globalnej Odpowiedzialności (IGO).Magister stosunków międzynarodowych UniwersytetuMikołaja Kopernika w Toruniu, magisterpraw człowieka Uniwersytetu w Sarajewie (Bosniai Hercegowina) oraz Uniwersytetu w Bolonii (Włochy).Ukończył Szkołę Praw Człowieka HelsińskiejFundacji Praw Człowieka w Warszawie. Pracowałw biurze toruńskim Polskiej Akcji Humanitarnej orazwbiurze Ombudspersona w Prisztinie (Kosowo).Współpracował także z Helsińską Fundacją PrawCzłowieka. Obecnie pracuje w MiędzynarodowymSekretariacie Amnesty International w Londynie i zajmujesię krajami byłej Jugosławii.Kasia Staszewska – w Instytucie Globalnej Odpowiedzialnościzajmuje się monitorowaniem polskiejpomocy rozwojowej oraz rzecznictwem. StażystkaProgramu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju(UNDP) w Polsce, współpracowała z lokalnymi organizacjamirozwojowymi w Ko<strong>ngo</strong> Brazzaville orazz PSF „Centrum Kobiet”. Obecnie studiuje Wiedzęo Kulturze na Uniwersytecie Warszawskim oraz pracujew Sekretariacie Koalicji KARAT jako Koordynatorkads. Współpracy Regionalnej.19Pełna nazwa dokumentu to Regulamin konkursu ofertnie zaliczanych do sektora finansów publicznych i niedziałających w celu osiągnięcia zysku na realizację zadania„Pomoc Zagraniczna <strong>2008</strong>”20Pełny tytuł: Polska Pomoc Zagraniczna 2007. <strong>Raport</strong>z monitoringu przeprowadzonego przez organizacjepozarządowe. Pełny tekst: http://www.globalnepoludnie.pl/IMG/pdf/polska_pomoc_zagraniczna2007_dystrybucja-2.pdf<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 98


RAPORTY KRAJOWE<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 99


BUŁGARIAStagnacja praw społeczno-ekonomicznychW 2007roku, kiedy to Bułgaria stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, rząd poległ w spełnianiupowierzonej mu misji, tj. stworzeniu spójnej polityki dotyczącej lepszej ochrony praw obywatelskich, a w szczególnościpraw społeczno-ekonomicznych, włączania grup defaworyzowanych oraz zwiększania dostępu do edukacji,zatrudnienia, opieki zdrowotnej, zakwaterowania oraz lepszego standardu życia. Jedynym natychmiastowym efektemczłonkowstwa w UE jest rosnący apetyty na „bardziej efektywne” wykorzystywanie funduszy strukturalnych UE. Zapozytywne następstwo członkowstwa w Unii należy natomiast uznać fakt, że koncepcja współpracy rozwojowej stajesię w coraz większym stopniu bliska rządowi, a społeczeństwo zaznajamia się z ideą akcji społecznych.The Bulgarian Gender Research Foundationwe współpracy z the Bulgarian-European PartnershipAssociationW zeszłym roku Bułgaria po raz pierwszy funkcjonowałajako pełnoprawny członek UE. Niemniej jednak,działania rządu wskazują na to, że kwestia wdrażaniapraw człowieka, gwarantowanych przez Konstytucję,a także działanie zgodnie z odpowiednimi międzynarodowymiinstrumentami nie stanowią priorytetu.Co więcej, korupcja, nieudolność sądów i niska efektywnośćadministracji nadal wywierają negatywnywpływ na prawa człowieka oraz mechanizmy ichwdrażania. Czynniki te wyraźnie ograniczają prawaspołeczno-ekonomiczne Bułgarów, a także utrudniająwzrost zarobków do poziomu obecnie istniejącegow innych krajach UE.W 2007 roku rządowi nie udało się stworzyć spójnejpolityki lepszej ochrony praw swych obywateli,w szczególności praw społeczno-ekonomicznych,włączania grup defaworyzowanych oraz zwiększaniadostępu do edukacji, zatrudnienia, opieki zdrowotnej,zakwaterowania i lepszego standardu życia. Zdecydowaniewięcej uwagi rząd poświęcił absorbowaniufunduszy strukturalnych. Na przykład, jesienią 2007wybory do władz lokalnych przekształciły się w zaciętąbitwę o dostęp do tychże funduszy, a skala korupcjiz nimi związana była absolutnie bezprecedensowa. Jakpodaje „<strong>Raport</strong> o prawach człowieka”, opracowanyprzez Departamentu Stanu USA, masowe „kupowaniegłosów” stanowiło poważne naruszenie praw człowieka.Według obliczeń the Center Study of Democracy,około 100 000 Euro zostało w tym czasie rozprowadzonych.Pieniądze pochodziły z kręgów biznesowychi zorganizowanej przestępczości poszukujących dostępudo unijnych funduszy.Kiedy obywatele starają się dociekać swoichpraw, rząd nie uznaje skarg, a nawet je odrzuca,opierając się na przekonaniu, że Bułgaria jest terazczłonkiem UE i wprowadzono wiele regulacji, którechronią prawa człowieka, a także mniej lub bardziejzharmonizowano bułgarskie prawo ze standardamiUE. Jednak rząd nie jest zainteresowany realizowaniemtych praw w praktyce, ani też uporaniem sięz faktem, że Bułgaria znajduje się na szarym końcurankingu standardu życia UE. Według danychpochodzących z EUROSTAT <strong>2008</strong>, PKB na osobęw Bułgarii jest najniższe w UE, znacznie poniżej innychwschodnioeuropejskich krajów: 2764 Eurow Bułgarii w porównaniu do 3667 Euro w Rumunii,13834 Euro na Słowenii, 6385 Euro w Polsce, 9758Euro w Czechach, 8794 na Węgrzech, 7082 Euro naSłowacji, 8208 Euro w Estonii, 6020 na Litwie i 5642na Łotwie.Pozytywny wpływ utworzonych w 2004 rokupaństwowych instytucji praw człowieka – RzecznikaPraw Obywatelskich oraz Komisji ds. Ochrony<strong>Przeciw</strong> Dyskryminacji, nie zrekompensuje brakuadekwatnych państwowych działań, skierowanychna realizowanie praw społeczno-ekonomicznych.O braku zaangażowania rządu we wdrażanie międzynarodowychstandardów praw człowieka świadczyalarmująca liczba zaległych raportów, które rządpowinien złożyć do Komitetów ONZ, monitorującychprzestrzeganie konwencji. Rząd nie przedstawiłdwóch zaległych raportów do Komitetu PrawEkonomicznych, Socjalnych i Kulturalnych (ECO-SOC), trzech raportów do Komitetu ds. LikwidacjiDyskryminacji Wobec Kobiet (CEDAW) oraz pięciuraportów dotyczących realizacji Konwencji ONZ ds.Likwidacji Wszelkich Form Dyskryminacji Rasowej(CERD) (w końcu jednak, w lutym <strong>2008</strong> przedstawionoskonsolidowany raport CERD).Ponadto, rządowa polityka względem prawa doedukacji oraz pracy, szczególnie jeśli chodzi o mniejszościetniczne oraz gender, również wskazuje nabrak zaangażowania oraz poszanowania dla prawczłowieka.Edukacja – przeoczone prawoRządowa polityka zdaje się nie uwzględniać znaczącejroli, jaką pełni edukacja, jak również faktu,że dostęp do niej stanowi podstawowe prawo społecznei ekonomiczne, a także znaczenia edukacji dlarealizowania innych praw człowieka. Odpowiedniaedukacja chroni obywateli przed biedą i wyzyskiem.Instytut statystyczny UNESCO – Global EducationDigest 2006 odnotował postępującą zmianę w finansowaniuedukacji: z publicznej na prywatną orazzachęcanie szkół do tego, by polegały na własnychźródłach finansowania podczas okresu przejściowego.Rosnące koszty związane z edukacją zredukowałyliczbę uczniów powyżej obowiązkowych czterech latedukacji do 87%. 1 Tak jak w przypadku innych krajówz regionu, edukacja uległa zróżnicowaniu. Osobyz niskim przychodem lub jego brakiem nie są w staniekontynuować nauki. W konsekwencji, ta reforma1OECD (2003). Reviews of National Policies for Education:South East Europe, Vol. 1, Paris, s. 176-178.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 100doprowadziła do wykluczenia ekonomicznego grupdefaworyzowanych, o specyficznych korzeniach etnicznych.Ten problem na poziomie systemowym niemoże zostać rozwiązany jedynie poprzez wsparciefinansowe w formie darmowych podręczników czyposiłków.Ten negatywny trwający od dwóch lat trenddciera do coraz większej liczby szkół, które zostajązamykane lub zawieszają działalność. W ciągu ostatnich10 lat, ponad 1500 szkół zostało zamkniętych,a 13000 nauczycieli i 8000 personelu pomocniczegozostało zwolnionych (dane Związku ZawodowegoNauczycieli).Brak efektywnego sposobu integrowania dziecii studentów wywodzących się z grup mniejszościowychpozostaje znaczącym problemem praw człowieka. PlanStrategii i Działania Ministerstwa Edukacji i Nauki z 2004roku, którego celem była edukacyjna integracja dziecii studentów z mniejszości etnicznych oraz NarodowyProgram dla Rozwoju Edukacji Szkolnej i Przedszkolnejoraz Przygotowań (2006-2015) nie osiągnęły żadnychpozytywnych rezultatów. Równie nieefektywny okazałsię Narodowy Plan Ministerstwa Edukacji i Naukiz 2004 roku dotyczący integracji dzieci ze specjalnymipotrzebami edukacyjnymi i/lub chorobami przewlekłymiw edukacji publicznej, opracowany przez Centrumdla Edukacji i Integracji Dzieci i Uczniów z MniejszościEtnicznych oraz specjalnego Komitetu Konsultacyjnego– doradczego ciała Ministerstwa, powstałego w maju2006 w Ministerstwie Edukacji.Trendy zidentyfikowane w poprzednich latachprzez cały czas się utrzymują: w 2004 roku, kiedy to95% dziewcząt i 96% chłopców zostało zapisanychdo szkoły podstawowej, tylko 46,2% dzieci romskichukończyło edukację. Całkowity odsetek dziecikończących szkołę średnią to 87% dziewcząt i 90%chłopców, ale tylko 7,4% dzieci romskich. Odsetekosób zapisujących się do szkół wyższych to 41%,jednak już tylko 0,2% Romów. 2Romskie kobiety kończą szkoły średnio cztery dopięciu razy rzadziej niż romscy mężczyźni. Pomimoże ta różnica między płciami w umiejętności czytaniai pisania jest nadal ignorowana, zlikwidowanie jejwydaje się kluczowe dla realizowania praw człowieka,dzieci i kobiet.2Źródłem danych jest UNESCO Institute for Statistics orazraport Monitoring Education for Roma – raport statystycznydla Europy środkowej, wschodniej oraz wschodniopołudniowejopracowany przez Open Society Institute,Education Support Programme, Grudzień 2006.


Te niepokojące statystyki odzwierciedlają niskiodsetek PKB przeznaczany na edukację: 3,9% w 2007roku i planowane 4,22% w <strong>2008</strong>. Ten nieznacznywzrost jest spowodowany strajkiem nauczycieli jesienią2007. Było to bezprecedensowe wydarzenie,gdyż nauczyciele z całego kraju strajkowali przez40 dni, domagając się lepszych płac i zwiększenianakładów na edukację. Dodatkowym rezultatem tegostrajku jest planowany wzrost w połowie <strong>2008</strong> rokuśredniej pensji nauczyciela do 650 BGN (około 325Euro).Pomimo zgody na podwyżki, rząd, który nie jestprzyzwyczajony do społecznej presji, zaakceptowałpakiet propozycji dalszych reform edukacji, którebędą karać akcje społeczne. Będzie to szło w parzez wprowadzeniem wymogu wydajności i konkurencyjnościplacówek oraz finansowania tego sektora natej podstawie. Od <strong>2008</strong> roku rząd będzie dystrybuowałfundusze do szkół poprzez władze lokalne, a te będąmusiały zarządzać ich ograniczoną liczbą w sposóbnajlepszy jaki potrafią. Pensje nauczycieli będą zależećod „wydajności” ich pracy, a także od zdolności menadżerskichdyrektorów szkół. „Niewydajne” szkołyzostaną zamknięte, a nauczyciele będą jeszcze bardziejniepewni swoich pensji i ogólnego statusu.Również w tej dziedzinie kwestia płci jest zupełniezaniedbana. Ponad 80% nauczycieli to kobiety.Poprzez swą politykę, państwo marginalizuje tę grupę.Sektor edukacji to przykład jaskrawej segregacjipłciowej na rynku pracy oraz dyskryminacji zewzględu na płeć.Nieefektywna polityka gwarantowaniaprawa do pracyProgramy i projekty wdrożone w ciągu ostatnich15 lat miały bardzo nikły wpływ na poprawę sytuacjiRomów w społeczeństwie. Ochrona i integracjamniejszości pozostaje palącym problemem od kiedyBułgaria dołączyła do UE. Według oficjalnych statystyk87% romskich domostw żyje poniżej poziomuubóstwa za jedyne 102 BGN (80 USD) miesięcznie(od 1 stycznia 2009 próg ubóstwa zostanie podniesionydo BGN 166 – 133 USD). Długość życia wśródRomów jest o 5 – 6 lat krótsza niż innych bułgarskichgrup, a śmiertelność wśród dzieci jest dwa razy wyższaniż średnia krajowa. 3 Mimo iż Romowie prowadząosiadły tryb życia, większość z nich nie posiadaziemi, domów ani też regularnego przychodu.Podczas pierwszego roku akcesji do UE, instytucjepaństwowe, partie polityczne oraz organizacjepozarządowe poświęciły nieco więcej uwagi problemomRomów. Główny zarzut wobec rządu, wysuwanyrównież przez Komisję Europejską, to brakrealizacji regulacji prawnych w praktyce oraz brakadekwatnej koordynacji, finansowania i strategicznegopodejścia przy wdrażaniu odpowiednich programów.Pomimo pewnych działań skierowanychna polepszenie warunków życia Romów w ostatnichdwóch – trzech latach, najbardziej poważneproblemy nadal pozostają. Romowie często są bez3Bulgarian Helsinki Committee. “Can a demographic policybe put in place?” W: Obektiv, Obektiv Discussion Club,Nr131, Kwiecień 2006. Dostępne na: .pracy, żyją w biedzie, bez dostępu do edukacji i opiekizdrowotnej.W 2006 roku Komitet Doradczy Rady Europyds. Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowychwyraził zaniepokojenie dyskryminacjąi wykluczeniem Romów z rynku pracy. 4 W regionach,w których zamieszkuje duża populacja Romów,65% do 75% dorosłych Romów pozostaje bezpracy. Odsetek niepracujących mężczyzn to 49% i aż71% w przypadku kobiet, co odzwierciedla różnicew traktowaniu płci na rynku pracy oraz brak politykirządowej rozwiązującej ten problem.Niski poziom edukacji i przygotowania zawodowegojest głównym czynnikiem, wpływającym nabezrobocie i izolację. 5 Dopóki ta sytuacja nie zostaniepoprawiona, romscy pracownicy nadal będą niewykwalifikowanii bez przygotowania, czyli niekonkurencyjni.6Sytuacja ta ukazuje niedoskonałość NarodowegoProgramu Poprawy Standardów Życia Romów nalata 2005-2015 (jego głównym celem jest zapewnienieRomom prawa do zakwaterowania), przyjętegow marcu 2006 przez Radę Ministrów. Inne inicjatywypromujące szkolenia, zatrudnienie i możliwość tworzeniawłasnego biznesu, takie jak Narodowy PlanDziałania w Dekadzie Integracji Romów, także nieprzynosły żadnych rezultatów.Jednym z powodów porażki rządu, jak podaje raport„Stan Mniejszości na Świecie 2007” (State of theWorld’s Minorities 2007) 7 był brak udziału Romóww tworzeniu planów działań bezpośrednio do nich kierowanych.Powołanie 27 ekspertów Państwowej RadyWspółpracy przy Problemach Etnicznych i Demograficznychwe władzach regionalnych nie przyniosłożadnych efektów, tak samo jak nominacja ekspertówdo połowy z 264 bułgarskich samorządów. 8Wyzwania i nowe trendyw ochronie praw człowiekaW 2007 roku rządowy budżet przewidywał wzrostwydatków o 3,8% PKB, a przewidywany wzrostw <strong>2008</strong> roku ponownie osiągnie dość wysoki poziom– 3%. Taka zdecydowana polityka została zarekomendowanaprzez Komisję Europejską, która zastępujemiędzynarodowe instytucje finansowe pro-4Opnia na temat Bułgarii przyjęta przez Komitet DoradczyRady Europy ds. Konwencji ramowej o ochroniemniejszości narodowych w dniu 27 maja 2004,Strasbourg, 5 kwietnia 2006, dostępna na: .5Około 70% Romów nie ma wykształcenia zawodowegoi może liczyć na zatrudnienie wyłącznie przy najbardziejuciążliwych pracach.. Osiemdziesiąt procent ukończyłojedynie cztery bądź mniej lat nauki i ma trudności zeznalezieniem jakiejkolwiek pracy, szczególnie biorąc poduwagę podwyższone wymogi dzisiejszego rynku pracy.6Regionalne biuro Friedrich Ebert Foundation w Sofii–(Kwiecień 2007). “The Roma population in Bulgaria: the newchallenges (Analytical report)”, Sofia.7Minority Rights Group International (2007). State of theWorld’s Minorities 2007, s. 101-102.8Dane pochodzą z National Council for Cooperation on Ethnicand Demographic Issues.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 101wadzące monitoring w poprzednich latach. KomisjaEuropejska zarekomendowała Bułgarii gromadzenieśrodków uzyskanych z nadwyżek budżetowych oraznieprzekraczanie planowanych wydatków. KE takżenawołuje, by rząd nie ulegał naciskom inflacyjnymi sprawował ścisłą kontrolę nad podwyżkami płac,szczególnie w sektorze publicznym, a także podniósłefektywność publicznych wydatków poprzezwprowadzenie programów wydajnego zarządzaniabudżetem, bardziej rygorystycznego zarządzaniaadministracją oraz przeprowadzenia reformy służbyzdrowia. Oznacza to utrzymanie przychodu osób najak najniższym poziomie co, jak deklaruje KonfederacjaNiezależnych Związków Zawodowych, spowodujedalszy brak „uspołecznienia wzrostu ekonomicznego”.Inwestycje publiczne w sektorze społecznym,jak edukacja czy zdrowie powszechne nadal będązdecydowanie poniżej wymaganego poziomu, wynoszącego5% do 6%. 9 W rezultacie rozwój w kierunkuosiągnięcia podstawowych praw człowieka zostaniezastopowany.Nowe wyzwania i pozytywne impulsy powstaływ związku z akcesją Bułgarii do UE: w połowie 2007roku uchwalono Strategię Współpracy Rozwojowej.Biorąc pod uwagę finansowe ograniczeniawymienione powyżej, planowana Oficjalna PomocRozwojowa w wysokości 0,17% PKB w roku 2010i 0,33% w 2015 wydaje się nierealna. JednakżeBułgaria, jak zresztą wiele nowych państw członkowskich,jest zobowiązana do dostosowania się dopolityki rozwojowej UE i zasad Deklaracji Paryskiejna temat efektywności pomocy. Głównym celembułgarskiej Współpracy Rozwojowej będzie likwidowanieubóstwa przez dobre zarządzanie państwemoraz ochrona praw człowieka i równego traktowaniakobiet i mężczyzn. Unia Europejska przyznałapriorytet krajom Europy południowo-wschodnieji regionowi Morza Czarnego. Jednocześnie, Bułgariabędzie wspierać inicjatywy rozwojowe w Afryce.Wśród głównych celów pomocy znajdują się: edukacja,reformy ekonomiczne, społeczne i zdrowotne,zróżnicowanie kulturowe i tolerancja, a także dbanieo środowisko naturalne. Międzyministerialna Radads. Międzynarodowej Współpracy Rozwojowej, którapowstała w lipcu 2007, stworzy Politykę WspółpracyRozwojowej, a także będzie się zajmować rozmowamiz przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego,mediami itp.Innym pozytywnym efektem przystąpienia do UEbyło pojawienie się publicznych protestów, takichjak strajki służby zdrowia, pracowników transportupublicznego, nauczycieli i innych pracowników, pragnącychgodziwego wynagrodzenia za swoją pracę.Protestowały również grupy broniące środowiskanaturalnego, szczególnie młodzi aktywiści.■9Opinia Konfederacji Niezależnych Związków Zawodowych natemat projektu budżetu na rok <strong>2008</strong>.


CZECHYPowrót do przyszłościKiedy w 1918 roku powstała Republika Czeska, wszyscy obywatele dostali gwarancję równych praw, szerokodostępnej opieki zdrowotnej i podstawowej opieki społecznej. Jednak obecny ultraprawicowy, konserwatywnyrząd wspierany przez Zielonych i Chrześcijańskich Demokratów zredukował dostęp do publicznej służbyzdrowia i opieki społecznej. W rezultacie obecnej polityki redukcji kosztów Czechom nie uda się spełnićzobowiązań Oficjalnej Pomocy Rozwojowej. Organizacje pozarządowe starają się nakłonić obywatelii polityków do brania większej odpowiedzialności za globalne problemy.Czech <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> ForumEcumenical Academy PragueRedakcja - Tomáš TožičkaW XX wieku Czechosłowacja przeszła fundamentalnezmiany gospodarcze i polityczne. Począwszy odbycia rozwiniętą, choć feudalną częścią Imperiumaustrowęgierskiego, doświadczyła 20 lat demokratycznychrządów, aby następnie zostać włączonąi zrujnowaną przez nazistowskie Niemcy. Po II WojnieŚwiatowej nastał okres tak zwanego socrealizmu.Dopiero rewolucja w 1989 roku przywróciła wpierwdemokrację, a następnie kapitalizm.Podczas ery bolszewickiej, socjalistyczna RepublikaCzechosłowacji była jednym z najbardziej rozwiniętychgospodarczo i kulturowo krajów Europywschodniej. Dzięki temu transformacja przebiegław miarę spokojnie, pomimo podziału Czechosłowacjiw 1993 roku. Niestety, transformacja nie byław pełni sukcesem. Neoliberalna prywatyzacja , wprowadzanaz niewielką ilością lub zupełnym brakiemlegislacyjnych wytycznych, spowodowała straty dlakraju szacowane na 40 miliardów Euro (63,2 miliardyUSD). Beneficjentami tych strat były podejrzanegrupy interesu, byli komunistyczni działaczeoraz zagraniczni „inwestorzy”. Znaczna część stratbankrutujących banków i funduszy została pokrytaz pieniędzy podatników. Były prezydent VaclavHavel, silnie łączył tamten proces prywatyzacyjnyz korupcją, nazywając ekonomiczne i polityczne kręgi„mafijnym kapitalizmem”. Dalej szerząca się korupcjai bandytyzm ekonomiczny stopniowo topią wiaręw odbudowaną demokrację.Jednak środowisko ustawodawcze powoli sięustatkowuje dzięki przystąpieniu Czech do UniiEuropejskiej w 2004 roku. Członkowstwo w Uniiprzynisło wymierne korzyści gospodarcze, a takżedostęp do nowych rynków zbytu. Spadek średniegostandardu życia w latach 90-tych zatrzymał się okołoroku 2000. Jednakże, pomimo dobrych wynikówmakroekonomicznych w zeszłym roku, publiczneświadczenia stopniowo się kurczą w konsekwencjicięć budżetowych oraz przekształcającej się koncepcjiroli państwa w życiu publicznym. Obecnyrząd wprowadza daleko idącą prywatyzację usługpublicznych, włączając w to służbę zdrowia. Pomimoże Czechy znajdują się nadal pośród krajów z najniższymwskaźnikiem nierówności Gini (27.03.2007),przepaść pomiędzy bogatymi i biednymi stale sięzwiększa.Prawa Kobiet – może dla bezdzietnychObecnie według Czeskiego Biura Statystycznego(CBS) płace kobiet są niższe o 25% od płac mężczyzn.Również więcej kobiet jest obecnych na rynkuwtórnym, gdzie praca charakteryzuje się niższymprestiżem, gorszymi warunkami pracy i większą niepewnością.Kobiety z dziećmi poniżej 6. roku życiaoraz żywicielki rodziny są szczególnie zagrożonedługotrwałym bezrobociem i biedą. W niedawnymbadaniu okazało się, że 13,2% Czeszek przyznaje siędo bycia seksualnie molestowanymi w pracy. 1W 2007 roku kobiety reprezentowane były w rządziew 11%, w Izbie Zastępców w 15,5%, w Senaciew 13,6%, we władzach lokalnych w 15%, a w samorządachw 25%. 2 Nie ma propozycji zmiany systemuw celu stworzenia ilościowych reprezentacji kobiet.Pomimo takich wyników badań, obecny premier,Mirek Opolanek, na inauguracji Europejskiego RokuRównych Szans w kwietniu 2007 powiedział: „Jeżelichodzi o kobiety - które moim zdaniem nie są grupądyskryminowaną, mimo że zwykle tak się o nichmówi – nie możemy mówić o równych szansach(…). Kobieta ma prawo wyboru by nie mieć dzieci,i jestem przekonany, że po dokonaniu wyboru międzyjednym a drugim ma równe szanse na rynkupracy.”Pośród kobiet z etnicznych i narodowych mniejszościwymieszanie społecznych i kulturowychtożsamości, takich jak płeć, pochodzenie etniczne,narodowość, obywatelstwo i macierzyństwo, prowadządo dyskryminacji w kwestiach zawodowych,publicznych, a także w sferze prywatnej.W 2007 roku rząd przegłosował poprawkę doprawa o obcokrajowcach-rezydentach oraz poprawkędo prawa o azylu. Obie te poprawki będą miałynegatywny wpływ, w szczególności na małżeństwamieszane. Według starego prawa partner obywatelaCzech automatycznie po ślubie dostawał/a kartęstałego pobytu. Nowe prawo pozwala na to dopieropo dwóch latach pobytu. Podczas tego okresu obcokrajowcymuszą złożyć podanie o pozwolenie napracę, jeżeli natomiast nie pracują są zmuszeni dowykupienia prywatnego ubezpieczenia medycznego,a także jako para nie będą mogli korzystać z dodatkówsocjalnych.1Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, , s. 822CBS, .<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 102Romowie – psie szanse na równe prawaMniejszość Romów stanowi około 3% populacji. Poholokauście Romów w czasie drugiej wojny światowejnie nastąpiła wielka zmiana na lepsze. Państwowprowadziło przymusową politykę asymilacji. Pomimoiż dopiero w 1989 roku Romowie zostali oficjalnieuznani za mniejszość etniczną, rosnąca nierównośćspołeczna zapędziła ich w pułapkę wykluczenia, cozaowocowało powstawaniem gett. Romowie doświadczajądyskryminacji zarówno na rynku pracy,jak i w dziedzinie edukacji. Często zdarza się również,że odmawia się im obsługi w restauracjach. Wzrosłyrównież akty agresji na tle rasizmu, czasami prowadzącedo śmierci ofiar. W 1997 roku migracje Romówdo innych krajów wymusiły na rządzie podjęciedziałań w celu uporania się z problemem.Obecnie, po 10 latach wysiłków aby poprawićsytuację, media znów podgrzewają atmosferę rasistowskimikomentarzami. W 2007 roku pewien mężczyzna,wygłaszający rażąco rasistowskie poglądyjednocześnie będąc burmistrzem Vestin, przeniósłspołeczność Romów poza swoje miasto do opuszczonych,zrujnowanych domów. Następnie człowiekten, stał się ministrem. Mimo iż odsunięto go odwładzy z powodu skandalu korupcyjnego, poziom,do jakiego sprowadził on dyskusję etniczną jest żenującyi, co gorsza, nadal obowiązuje. Dyskryminacjaprowadząca do przesiedleń pogłębia wykluczeniespołeczne. Ponad 300 slumsów lub osiedli slumsopodobnychjest zamieszkałych przez około 80 000Romów.Reforma podatkowa– zabieraj biednym, dawaj bogatymW 2007 roku rząd przeprowadził reformę podatkowąmającą na celu zredukowanie wydatków społecznych.Mimo że podatek dochodowy został zredukowanydla podatników z niższymi zarobkami, totylko częściowo kompensuje to wzrost VAT-u napodstawowe produkty, które pochłaniają większośćwydatków tej grupy. Obywatele z wyższych gruppodatkowych doświadczyli zdecydowanie większejredukcji podatków. Wzrost w podatkach społecznychi na ochronę zdrowia przewyższa czterokrotnieśredni wzrost przychoduRedukcje podatkowe miały wpływ również nasferę biznesu. Do 2010 roku podatek od przychodówzostanie zredukowany do 19%, oznacza to, że od1993 do 2010 roku podatek dla biznesu zostaniezredukowany o 26%. Redukcja podatku dla bogatych


częściowo zostanie pokryta przez wzrost VAT-u z 5%do 9%. Podniesie to ceny podstawowych produktówspożywczych, leków, książek, a także energii.Ciężar inflacji spadnie na barki sektora z niższymiprzychodami.By pokryć straty w przychodzie do budżetu spowodowaneobniżką podatków płaconych przez biznesi bogatych, rząd używa wydatków społecznych jakoswoich rezerw finansowych. Zredukowana zostałaliczba tygodni, w czasie których bezrobotni mogąotrzymywać świadczenia. Wprowadzono również takzwaną „dokładną kontrolę” sektora bezrobotnych,co w praktyce oznacza, iż Urząd Pracy posiada mocwykluczenia bezrobotnego z rejestru bezrobotnych.Poza cięciem wydatków sztucznie zmniejszy to teżliczbę bezrobotnych.Kolejnym elementem redukowania wydatkówspołecznych jest wprowadzenie „zasiłku na podstawowepotrzeby”, który zastąpi „zasiłek minimumżyciowego”. Obecnie „minimum życiowe” to 30%średniej krajowej, jednak według nowych przepisówzostanie zredukowane do "minimum egzystencjalnego”,stanowiącego 10% średniej krajowej dla osób„nieszukających aktywnie zatrudnienia”. Nie ma jednakjasnej definicji co właściwie „aktywne szukaniezatrudnienia” oznacza. Budzi to wiele wątpliwościczy, poza tworzeniem oszczędności państwowych, tapolityka nie będzie używana jako narzędzie rasistowskichtendencji, szczególnie wobec Romów.Odcinanie biednych od opieki społecznejOpieka zdrowotna jest gwarantowana przez następnychpięć do dziesięciu lat. Po tym okresie, po razpierwszy w historii szpitale publiczne mogą zostaćprzekształcone w szpitale prywatne. Prawicowe władzelokalne prywatyzują szpitale, sprzedają jednostkiopieki medycznej oraz ziemię w centrach miast zaułamek ich wartości szybko powstającym przedsiębiorstwom.Nie można jeszcze ocenić rezultatów, aleskargi na niewystarczającą i nieprofesjonalną opiekęw prywatnej służbie zdrowia szerzą się coraz bardziej.Bardziej wymagający pacjenci szukają opiekiw szpitalach publicznych.Do ostatniej zmiany rządów państwo gwarantowałobezpłatną opiekę zdrowotną osobom w potrzebie.Ubezpieczenie zdrowotne jest obligatoryjnympodatkiem pobieranym z wypłat, który kierowanyjest do państwa. Mimo to, obecny rząd wprowadziłjuż opłaty za medyczne kontrole, recepty i hospitalizację.Po raz pierwszy w historii kraju Czechy stająprzed realną możliwością odcięcia najbiedniejszychod opieki medycznej. Taki stan rzeczy zagraża nietylko najbiedniejszym, ale również emerytom, rodzinomwielodzietnym lub posiadającym jednego żywiciela.Ponadto, po raz pierwszy od drugiej połowyXIX wieku bezdomni są systematycznie wykluczaniz systemu opieki zdrowotnej.Współpraca rozwojowa – odgórne restrykcjeJako członek UE i OECD Republika Czeska maobowiązki w dziedzinie współpracy rozwojowej.Współpraca rozwojowa została zakończona po 1989roku a wznowiona pod koniec lat 90-tych. Obecniegłównym celem jest sprostanie Milenijnym CelomRozwojowym, a także umowom o dwustronnejwspółpracy rozwojowej. Przedsięwzięcia te składająsię obecnie na 50% całkowitej pomocy rozwojowej(Official Development Assistance – ODA). Odsetekdwustronnej pomocy rozwojowej, kierowanej przezCzechy do krajów najmniej rozwiniętych, wynosił14,9% w 2004, 8% w 2005 i 12,8% w 2006 roku. 3Zgodnie z zobowiązaniami wobec Unii Europejskiej,przyjętymi 24 maja 2005 na Radzie UE, Czechypowinny zwiększyć wartość ODA do 0,17% PKBdo roku 2010 i do 0,33% do roku 2015. Pomimoiż czeskie ODA sięgnęło prawie 0,12% PKB w 2006roku, rządowa polityka cięć budżetowych radykalniezredukowała tę pomoc do 0,09% PKB. 4 Jasnowidzimy, że kraj nie wypełni nawet zredukowanychzobowiązań nakładanych przez Unię.Stosunek rządu do współpracy rozwojowej zostałprzedstawiony przez premiera Topolanka w wypowiedzipo tym, jak Czechy przegrały w wyborachdo Rady Bezpieczeństwa ONZ: „Musimy raz jeszczerozważyć kwestię pomocy rozwojowej i humanitarnej.Jest dla nas niedopuszczalne aby miliony koronkierować do kraju, który będzie współpracował z nasząkonkurencją.”W 2007 roku Czechy były jedynym krajem UE,który nadal nie ratyfikował traktatu o MiędzynarodowymTrybunale Karnym.Społeczeństwo obywatelskie – nierównyrozwój z powodu politycznych ograniczeńSpołeczeństwo obywatelskie doświadczyło fundamentalnychprzemian od upadku tak zwanego socrealizmuw 1989 roku, kiedy to powstała ogromnagrupa ruchów społecznych i organizacji pozarządowych.Od samego początku finansowanie akcji społecznychstanowiło problem. Początkowo organizacjemiały zazwyczaj niewielu członków i działaczy, jednaknawet te większe organizacje nie były w stanieprzetrwać z samych opłat członkowskich. Nie byłodużej tradycji wolontariatu w społeczeństwie, dlategomusiała powstawać ona od zera. Podczas erysocjalistycznej państwo często stało za tak zwanymi„akcjami wolontariatu”, kierując nimi, co doprowadziłodo szeroko zakrojonego sceptycyzmu dla tegotypu akcji. Zagraniczni darczyńcy finansowali akcjespołeczne. Następnie, ta rola była częściowo dzielonaprzez państwo. Po przystąpieniu Czech do UEwiększość zagranicznych donatorów się wycofała,a organizacje pozarządowe stały się finansowo bardziejzależne od grantów państwowych, funduszy UEi wsparcia dużych fundacji.Wzrost znaczenia finansowania państwowegodoprowadził do zmniejszenia ilości rzecznictwai kampanii przez organizacje obawiające się utratyfunduszy (ironiczne, zważywszy na doświadczeniepaństwa w kierowaniu akcjami przed 1989). Ogólnierzecz biorąc, organizacje, których polityka spójnabyła z działaniami państwa rozwijały się systematycznie.W tym finansowym i politycznym kontekście3Miniserstwo Spraw Zagranicznych, .4Svoboda, D. (2007). “Pledge or Empty Promises, MDGs - EUDevelopment Days Debates”, Educon 2007. .<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 103wiele ruchów społecznych, jak na przykład organizacjeekologiczne, skierowało swoje działania nalobbing polityczny lub doradztwo.Organizacje pozarządowe powstałe po 1989 rokuwprowadziły nowe typy akcji społecznych w celuprzeprowadzenia reformy społecznej oraz reformypublicznej służby zdrowia. Organizacje pozarządowei ruchy społeczne przyczyniły się znacząco dozmiany nastawienia wobec kobiet, mniejszości i grupmarginalizowanych. Łącząc siły z innymi ciałamidziałającymi na rzecz praw człowieka i środowiska,organizacje pozarządowe i ruchy społeczne miały teżpozytywny wpływ na kwestie prawne.Obecnie najważniejszymi kampaniami są „Niedla bazy rakietowej” i „Czesi przeciw ubóstwu”. Akcjaprzeciw bazie rakietowej jest skierowana przeciwkoumieszczeniu na terytorium Czech radaru amerykańskiego,będącego elementem tarczy antyrakietowej.Ta kampania działa przy ogromnym nacisku politycznym.Prawicowa partia, Zieloni oraz ChrześcijańscyDemokraci chcą umieścić radar w Czechachza wszelką cenę, pomimo że 75% społeczeństwajest temu przeciwna. „Czesi przeciw ubóstwu” toczęść programu GCAP (Global Call to Action AgainstPoverty) starającego się wywrzeć nacisk na społeczeństwoczeskie i ich politycznych reprezentantówaby zwiększać świadomość globalnej odpowiedzialności,zwiększyć pomoc rozwojową (ODA) oraz odgrywaćistotną rolę w realizacji Milenijnych CelówRozwojowych.■


LITWAPrawa człowieka: imponujące prawo, ale nieefektywne wdrażanieLitwa posiada wspaniałą podstawę prawną dla działania zgodnie z prawami człowieka. Jednakże instytucje państwowei biznes odbierają prawa człowieka jako czysto formalną sprawę oraz uciążliwy obowiązek (nie w tak wielkim stopniuw stosunku do obywateli Litwy, ale raczej do zagranicznych partnerów). Takie nastawienie skutecznie uniemożliwiawdrażanie w życie obecnego prawa.Centre for Civic InitativesGiedrius KiaulakisRepublika Litwy stała się autonomicznym krajem11 marca 1990 roku. Konstytucja przyjęta w referendum25 października 1992 roku powołała dożycia całe spektrum politycznych, obywatelskich,społecznych, ekonomicznych i kulturalnych prawodzwierciedlających Powszechną Deklarację PrawCzłowieka z 1948 roku.Prawa mniejszościOd odzyskania niepodległości Litwa przywiązywałauwagę do praw mniejszości etnicznych i religijnych.Prawo Konstytucyjne o MniejszościachEtnicznych zostało uchwalone pod koniec 1989roku, na kilka miesięcy przed ogłoszeniem niepodległości.Według rocznika statystycznego z 2001 rokuspołeczeństwo litewskie składa się ze 115 grupetnicznych. Mniejszości etniczne stanowią około16,5% populacji. Największe z nich to Polacy(6,7%), Rosjanie (6,3%), Białorusini (1,2%) i Ukraińcy(0,7%). Inne grupy etniczne, jak Żydzi, Niemcy,Łotysze, Tatarzy, Romowie, Armeńczycy stanowiąpo 0,1% populacji każda. 1Paragraf 37 Konstytucji stanowi “Obywatelespołeczności etnicznych mają prawo do zachowaniaswojego języka, kultury i zwyczajów”. Tadeklaracja znajduje zastosowanie w praktyce. Naprzykład, duże mniejszości etniczne Polaków i Rosjanposiadają liczne szkoły publiczne, w którychdzieci uczone są w ich narodowym języku. Istniejąteż oddzielne gazety, komercyjne radiostacjei programy w publicznej telewizji oraz w radiu.Mniejszości posiadają również sieć publicznychi kulturalnych organizacji wspieranych przez rządlitewski oraz kraje ich pochodzenia. Rzecz jasna,mniejsze społeczności posiadają mniej możliwościna kulturowe wyrażanie siebie, ale mają dostępdo mediów publicznych (Białorusini, Ukraińcyi Żydzi otrzymują czas antenowy w państwowejtelewizji) oraz do finansowanych przez państwoszkółek niedzielnych. Liczba rosyjskich i polskichszkół, podobnie jak liczba uczniów, w ostatnichlatach spadła, jednakże oficjalne statystyki pokazują,że spadek ten jest jeszcze większy w szkołachlitewskich.1Mimo iż ogólna sytuacja jest całkiem dobra, powstałokilka sytuacji konfliktowych:• Kilkakrotnie w 1997 roku w dwóch ośrodkachmiejskich, gdzie większość populacji mówi popolsku podjęto próby wprowadzenia polskich,obok litewskich, nazw ulic. Rząd nie wyraził na tozgody.• Litewskie media i osoby publiczne często łącząRomów (zwykle nazywanych na Litwie Cyganami)z działalnością kryminalną. Na przykładpodczas konferencji na temat uzależnienia odnarkotyków, zastępca komisarza KomendyGłównej Policji w Wilnie powiedział „…musimywzmocnić prawo. Wtedy wszyscy Cyganieznajdą się tam, gdzie większość z nich już jest zapopełnione przestępstwa.” 2• Od 2003 roku nasiliły się ataki skinheadów (neonazistów)z użyciem przemocy na przedstawicieliinnych ras. Litewskie prawo traktuje takie osobyłagodnie i nawet jeżeli zostaną one zatrzymane,kara nie jest surowa.Społeczności religijneStatus społeczności religijnych reguluje Prawoo Grupach i Społecznościach Religijnych przyjętew 1995 roku. Prawo to dzieli litewskie społecznościreligijne na tradycyjne oraz inne. Za tradycyjne uznajesię wyznanie rzymskokatolickie (80% populacji)i greckokatolickie oraz luteranów, reformistów, prawosławnych,staroobrzędowców, żydów, sunnitów,muzułmanów i karaimów. Specjalne przywileje tychspołeczności są nieliczne i nieznaczne (np. łatwiejszarejestracja nowych kongregacji), jednakże Litwa byłakrytykowana na arenie międzynarodowej za jakiekolwiekzróżnicowanie (np. w corocznym raporcie USAo tolerancji religijnej).Pomimo iż Litwa systematycznie wdraża prawao tolerancji religijnej, negatywne nastawieniewzględem nietradycyjnych religii nadal jest silne.Społeczności te (Świadkowie Jehowy, hinduiści,mormoni, buddyści, adwentyści) są traktowane jakoniebezpieczne dla społeczeństwa sekty, stosującetechniki manipulacji psychologicznej, mające na celuodciągnięcie ludzi od ich bliskich i rodziny. Z drugiejjednak strony, w odróżnieniu od Europy Zachodniej,islamofobia jest nieobecna na Litwie. Społecznośćsunnitów istnieje na Litwie od XIV wieku.2<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 104Mniejszości SeksualneKwestia mniejszości seksualnych w ostatnich latachstała się istotnym problemem. Osoby homoseksualne,które były osądzane i więzione przez władzesowieckie z powodu swej orientacji, obecnie nie sąpoddawane pod sąd. Istnieją gejowskie kluby, organizacjepubliczne i strony internetowe. Niemniejjednak, większość społeczeństwa nadal pozostajenegatywnie nastawiona do odmiennej orientacji.Geje i lesbijki są często oskarżani o deprawowaniei naruszanie obyczajów. W pewnych przypadkachnieformalne grupy gejowskie były oskarżane o działalnośćpolityczną zagrażającą państwu (dziennikRepublika opublikował w 2004 roku kilka artykułów,w których oskarża się gejów i Żydów o rządzenieświatem). Kiedy w 2007 roku homoseksualiści poprosilio zorganizowanie imprezy publicznej, władzeWilna odmówiły.Równość płciowaParlament przyjął prawo o Równych Szansach Kobieti Mężczyzn w grudniu 1998 roku. Biuro RzecznikaPraw Obywatelskich ds. równych szans kobieti mężczyzn powstało w 1999 roku. Po tym jak parlamentprzyjął nowe prawo o wyrównywaniu szansw listopadzie 2003, nazwa biura została zmienionana Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich RównychSzans. Obowiązki biura zostały rozszerzone o dyskryminacjęze względu na wiek, orientację seksualną,niepełnosprawność, rasę, pochodzenie, religię lubprzekonania. Dotyczy to miejsca pracy, instytucjiedukacyjnych oraz dostępu do usług.To rozszerzenie odpowiedzialności przyczyniłosię do zwiększonej liczby rozpatrywanych przezRzecznika spraw:• 1999 – 31 skarg, 4 rozpoczęte śledztwa• 2003 – 50 skarg, 15 rozpoczętych śledztw• 2007 – 162 skargi, 2 rozpoczęte śledztwaWiększość skarg dotyczy dyskryminacji zewzględu na płeć. Mężczyźni również składają skargi,ale są one najczęściej związane z dyskryminacją,u podstaw której leży niepełnosprawność, pochodzenieetniczne, religia lub przekonania. Większośćskarg pochodzi od kobiet, zazwyczaj z powodu dyskryminacjize względu na płeć oraz wiek. W 2006roku, podobnie jak w latach poprzednich, wieleskarg pochodziło od kobiet ciężarnych, na urlopieciążowym lub macierzyńskim, które twierdziły, żepracodawca stwarza im gorsze warunki pracy niż ichkolegom-mężczyznom. Kobiety nie dostają dodatko-


wych bonusów, na które zasługują, a także dodatkówrocznych na podstawie rezultatów w pracy, nie byłoteż równych szans we współzawodnictwie o wyższestanowiska. 3 Powrót z urlopu macierzyńskiegoi opieki nad dzieckiem czasami jest równie ciężki,gdyż kobiety napotykają wtedy na zbliżone problemy.Co więcej, pracodawcy raczej wolą zatrudniać mężczyzn,by uniknąć „komplikacji” związanych z ciążąi urlopem macierzyńskim.W 2006 roku wiele skarg wytoczono w kierunkureklam produktów i usług za poniżanie kobiet przezskupianie się na ich częściach ciała, posługiwaniesię stereotypami kobiecej kruchości, trzpiotowatościi braku inteligencji lub sugerowaniu, że jedyną pozytywnącechą kobiet jest zdolność uwodzenia mężczyzn.Reklamy często zestawiają kobiety i przedmioty,albo prezentując wybór pomiędzy produktema piękną kobietą, albo porównując kobiece piersi,pośladki i inne części ciała z produktami. 4 Z drugiejjednak strony, ilość skarg na molestowanie seksualnejest bardzo niska. Negatywne stereotypy kobietodzwierciedlają silne patriarchalne tendencje obecnew litewskim społeczeństwie. Tego typu nastawienieczęsto jest wdrukowywane we wczesnym dzieciństwie,a jego zmiana może potrwać jeszcze wiele lat.Przemoc domowa pozostaje dość częstymzjawiskiem. Pomimo iż większość ludzi ją potępia,a także istnieją mechanizmy prawne by ją powstrzymać,większość ludzi preferuje niemieszanie się dospraw rodzinnych dopóty, dopóki przemoc nie zagrażażyciu.Aspekty społeczno-ekonomicznepraw człowiekaPrawo litewskie chroni prawa społeczne i ekonomiczneobywateli. System opieki socjalnej jest dobrzerozwinięty, a prawa własności respektowane.Państwo gwarantuje 40-godzinny tydzień pracy i 28dni wolnych od pracy w ciągu roku. Kobiety mogąprzejść na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźniw wieku 62,5. Wszystkie osoby zatrudnione w raziechoroby lub wypadku otrzymują wypłaty z tytułuubezpieczenia społecznego. Zasiłek dla bezrobotnychwypłacany jest przez sześć miesięcy od datyutracenia pracy. Od 2007 roku matka ma prawo dootrzymywania wsparcia finansowego do czasu aż jejdziecko będzie miało 2 lata (wcześniej był to tylkorok). Większość usług z zakresu opieki zdrowotnejoraz edukacja są darmowe, finansuje je państwo.Niestety, system opieki socjalnej jest zdecydowaniepiękniejszy na papierze niż w rzeczywistości.Zrozumienie przyczyn wymaga spojrzenia na historię.W 1990 roku Litwa odziedziczyła zgliszczasowieckiego systemu gospodarczego, w którymprawie wszystko należało do państwa i było kontrolowaneprzez wielce biurokratyczny system. Własnośćprywatna stanowiła zaledwie niewielką część. Abypozbyć się tego nieefektywnego systemu gospodarczego,Litwa przeprowadziła prywatyzację. Niestety,nie miała ona dobrze zarysowanego wcześniejszegoplanu. Wiele z obecnie istniejących społecznych problemówwynika właśnie z tamtej polityki.34Ibid.Wiele z firm przemysłowych zostało celowodoprowadzonych do bankructwa, aby potem możnabyło je odkupić za jak najniższą cenę. Wiele niepodjęło ponownie produkcji, ich pracownicy zostalizwolnieni, tym samym dramatycznie zwiększającliczbę bezrobotnych (15,4% w 2000 roku, jak podająoficjalne dane). Wysokie bezrobocie ma dwie głównekonsekwencje.Pracodawcy nie są skorzy do podnoszenia pensjii inwestowania w lepsze warunki pracy na własnykoszt. Pracownicy natomiast obawiają się bronićswoich praw (tylko 12% pracowników na Litwieprzynależy do Związków Zawodowych), ponieważwydaje im się, że są na zdecydowanie gorszej pozycjiniż pracodawca. W rezultacie, często nadgodzinynie są płacone, wakacje przekładane w nieskończoność,a pracownicy otrzymują część wynagrodzeniado ręki, co zmniejsza ich przyszłą emeryturę i inneświadczenia. Odsetek ludzi żyjących poniżej liniiubóstwa pomiędzy 1996 i 2007 rokiem wahał się od16% do 20% 5 i prawdopodobnie się zwiększy. Pensjepaństwowe są natomiast bardzo wysokie. Litwapłaci 18-naste na świecie wynagrodzenia w stosunkudo PKB, zdecydowanie więcej niż bardziej rozwinięteekonomicznie USA, Niemcy, Wielka Brytaniai Francja. 6Przynajmniej pół miliona litewskich obywateli,czyli prawie ćwierć ekonomicznie aktywnych Litwinów,pracuje za granicą, według różnych szacunków.Ta liczba może wrosnąć. Migracja zarobkowa rozdzielarodziny na miesiące lub nawet lata. Dzieci wychowująsię bez obojga rodziców. Jedyną korzyściąmasowej migracji był spadek bezrobocia. Pod koniec2007 roku odsetek bezrobotnych spadł do 3,9% 7 ,zmuszając pracodawców do polepszenia warunkówpracy. Oficjalnie emigracja jest określana jako jedenz najbardziej palących problemów społecznych.W kwietniu 2007 rząd przyjął Strategię w ObliczuEmigracji mającą na celu zmniejszenie jej skali.Jednakże możliwe, iż rząd postrzega emigrację jakosposób na zredukowanie konfliktów społecznych.Takie pojmowanie sytuacji jest widoczne w ostatnichwystąpieniach przedstawicieli rządu, radzącychniezadowolonym z warunków życia, by przenieśli sięzagranicę. Minister Kultury zasugerował to aktoromw listopadzie 2006. 8 Prezes największej partii w parlamencieporadził coś podobnego nauczycielomw grudniu 2007. 9Jak ludzie mogą bronić swoich prawWedług Litewskiego Instytutu Monitorowania PrawCzłowieka Litwini są bardzo sceptyczni wobec obronyswoich praw. Trzy czwarte respondentów w badaniuw 2006 roku przyznało, że ich prawa zostałynaruszone, ale nie złożyli oni skargi. Siedemdziesiątcztery procent respondentów zadeklarowało, że nie5Na Litwie próg ubóstwa określa się jako 60% średniegodochodu: 6789<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 105odwoływaliby się do instytucji państwowych po zadośćuczynienie,gdyż uważają to za daremne. 10Takie nastawienie jest spowodowane przedewszystkim dużą rozbieżnością zasobów. Większośćprywatnych grup i organizacji nie ma czasu ani funduszyniezbędnych do obrony praw jednostek w sądzie,z kolei instytucje państwowe i firmy prywatne mająich dużo. To zniechęca ludzi do wnoszenia sprawna wokandę, nawet pomimo faktu, iż decyzje sąduwskazują, że mieliby oni duże szanse na zwycięstwoprzeciwko zamożnym i potężnym przeciwnikom.Społeczeństwo, zdaje się, również porzuciło popularnedotychczas protesty, które rządzący i takignorowali. W ostatnich latach, kiedy to lokalne społecznościzjednoczyły się wokół protestów przeciwkoryzykownym dla środowiska projektom komercyjnych(farma toksycznych odpadów świńskich napółnocy Litwy, wielkie wysypisko śmieci niedalekopradawnej stolicy Kiernowa i utajony projekt energetycznyLeo LT). Nikt się nimi nie przejął. Co więcej,szorstkie stanowisko rządu wobec protestującychjest zupełnie nieproporcjonalne. Przykładem możebyć aresztowanie dwóch osób w październiku 2006,kiedy to protestowali pokojowo przed Ambasadą Brytyjskąprzeciw użyciu czarnego futra niedźwiedzi dowytwarzania czapek strażników. Sąd umorzył sprawę.Niedawno, 6 lutego <strong>2008</strong>, obecna koalicja rządzącaprzedstawiła rozwiązania prawne nakazujące instytucjompaństwowym rozpoczynanie śledztw w sprawiepolityków opozycji, którzy krytykują kontrowersyjnyprojekt energetyczny Leo LT. 11 Tego typu działanianie zachęcają obywatel do obrony swoich praw. ■1011


ŁOTWAPożądane: większe zaangażowanie w prawa człowiekai współpracę rozwojowąŁamanie praw człowieka nadal jest poważnym problemem na Łotwie, pomimo niezgodności aktywistów i opiniipublicznej co do tego, jakie problemy są najistotniejsze. W kwestii współpracy rozwojowej, ani opinia publiczna, aniwybrani politycy w pełni nie rozumieją zagadnienia. Różnice w podejściu do tych kwestii ukryte są za parawanemuproszczonych sloganów.MiTi FoundationGunta Berzina,Andra DambergaŁotwa podpisała Deklarację Milenijną ONZ z 2000roku, obligującą ją do poszanowania praw człowiekaswoich obywateli, a także do działania jako odpowiedzialnyglobalnie partner dla tych w potrzebie. Tezobowiązania nie zostały jeszcze z całą pewnościąwypełnione.Rosnący problem z prawami człowiekaGwałtowny wzrost gospodarczy na Łotwie w ostatnichlatach przysporzył wiele społeczno-ekonomicznychproblemów, a przede wszystkim: społeczną segregację,rosnące różnice w przychodzie pomiędzywiejskimi i miejskimi obszarami, niezwykle niskieemerytury, a także migrację pracowników.Badanie z 2006 roku dotyczące praw człowieka,zlecone przez Łotewskie Państwowe Biuro PrawCzłowieka, wykazało, że większość respondentówza priorytet uznało zapewnienie praw socjalnychoraz prawa do edukacji i pracy (wliczając sprawiedliwei godne warunki pracy). Respondenci pytanio obecny stan praw człowieka w 4% zadeklarowali,że jest on bardzo zły, a 41% uznało go za zły. 7%respondentów przyznało, że stan jest bardzo dobry,a 43%, że jest on „przeciętny, ale problemy są dorozwiązania”. Osoby badane wykazywały najwięcejobaw w stosunku do sytuacji politycznej (34%), ekonomicznej(17%) i korupcji (19%). 1Obserwatorzy praw człowieka 2 podzielili palącekwestie na kilka kategorii:Zbrodnie nienawiści: Zarówno nienawistne wypowiedzi,jak i sama przemoc, wzrosły w ostatnichlatach. Odnotowano napaści w związku z odmiennościąrasową i pochodzeniem etnicznym, a takżez powodu orientacji seksualnej. W 2007 roku policjaodnotowała 16 spraw kryminalnych dotyczącychnarodowej, etnicznej lub rasowej nienawiści. Nadalsą one w toku. Według raportów policji działalność1Report on Human Rights in Latvia, 2006. Baltic Institute of<strong>Social</strong> Sciences, raport przygotowany na zlecenie The LatvianNational Human Rights Office.2Integration and Minority Information Service. Latvian Centrefor Human Rights. ekstremistów przybiera na sile i najczęściej jestzwiązana z różnicami rasowymi, religijnymi oraz etnicznymi,na przykład pomiędzy obywatelami łotewskimii rosyjskimi. W 2007 roku policja przekazała58 przypadków wpisów internetowych do ekspertówlingwistycznych; 36 z nich uznano za naruszenie prawao równości rasowej i etnicznej.Prawo dotyczące obcokrajowców: W 2007 rokuEuropejska Komisja ds. Rasizmu i Nietolerancjiwydała 5-letni raport krytykujący rozbieżności pomiędzyprawami obywateli i obcokrajowców. Rekomendowano,aby rząd dał prawo obcokrajowcom dogłosowania w wyborach do władz miejskich. Jedynymijęzykami urzędowymi są łotewski i praktyczniejuż nieużywany liwoński, pomimo, że prawie jednatrzecia populacji używa rosyjskiego jako pierwszegojęzyka (wielu takim osobom odmówiono obywatelstwai obecnie nie są obywatelami żadnego kraju).Z drugiej jednak strony, Knut Vollebeak – wysokikomisarz ds. mniejszości narodowych OSCE, stwierdziłpodczas niedawnej wizyty w Rosji, że Łotwa dokonałaznaczącego postępu w integracji mniejszościjęzykowych.Prawo do wolności zgromadzeń: Kontrowersjewokół tego prawa rozpętały zaciekłą dyskusję,głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, z powoduwydania pozwolenia przez władze w Rydze na obchodyw dniu 16 Marca Łotewskiego Dnia Legionów 3 ,które jest okazją do wygłaszania neonazistowskichpoglądów. Drugim jest brak zgody władz lokalnychna zgromadzenia publiczne gejów, lesbijek, biseksualistóworaz transseksualistów (LGBT). BurmistrzRygi odmówił podpisania międzynarodowego apeluorganizacji pozarządowych potępiającego naruszanieprawa do zgromadzeń i wyrażania własnychpoglądów oraz nietolerancję i przemoc wobec osóbkorzystających z tych praw. Potępiono również porażkępaństwa w kwestii zapewnienia bezpieczeństwawszystkim obywatelom.Dyskryminacja w miejscu pracy: W styczniu<strong>2008</strong> roku Komisja Europejska (KE) ostrzegła Łotwęi 13 innych krajów członkowskich, że nie wdrażająone praw UE, które zabraniają dyskryminacjize względu na religię, wiek, niepełnosprawność3Więcej o tych obchodach można dowiedzieć się tu: .i orientację seksualną w miejscu pracy. KE skrytykowałaŁotwę za zdefiniowanie dyskryminacji bardzowąsko i za wielość wyjątków pozwalających naodstępstwo od zakazu dyskryminacji ze względu nawiek. Kobiety zarabiają średnio 18% mniej niż mężczyźni,zwykle mają niższą pensję i zatrudniane sąna niepełnowymiarowy etat. W rezultacie płacą onemniej na ubezpieczenie, co powoduje zmniejszenieich emerytur. 4Zdrowie psychiczne: Lokalne ośrodki opieki psychologicznejsą praktycznie niedostępne. Większośćpacjentów może jedynie liczyć na leczenie w szpitalupsychiatrycznym lub na zakwaterowanie w domuopieki społecznej na resztę życia.Prawo do najmu: Zniesienie kontroli czynszóww 2007 roku doprowadziło do zwiększenia ilościkonfliktów pomiędzy najmującymi i najemcami.Czynsz dla najemców z niższym przychodem wzrósłdo poziomu, na jaki ich już nie stać, co zmusiło ich dowyprowadzek. Większość z 422 skarg (72 pisemne,350 werbalnych) skierowanych do Rzecznika PrawObywatelskich tylko w pierwszej połowie <strong>2008</strong> rokudotyczyło łamania praw najemców.Współpraca rozwojowa i wola politycznaNadrzędnym celem programu Współpracy Rozwojowejna lata 2006-2010 jest wzmocnienie roliŁotwy jako kraju-donatora poprzez wzmacnianiewspółpracy dwustronnej i wielostronnej z innymikrajami. Program stawia zdecydowany nacisk nabudowanie świadomości społecznej odnośniewspółpracy rozwojowej, a także na zaangażowanieobywateli w tworzenie priorytetów rozwojowych.Jednakże programy te mają swoje znaczące błędy,między innymi to, że twórcy strategii działań zyskująna lepszym zastosowaniu zasad współpracy rozwojowej.Jest to ewidentne w rządowym Planie Rocznymwymieniającym 3 kryteria określające, którekraje i sektory Łotwa będzie wspierać. Uporządkowanewedług ważności są to: narodowe interesyŁotwy, aktywne działanie łotewskich organizacjipozarządowych i/lub biznesmenów w danym kraju4“Gender equality aspects in Latvian labour market” Ryga,2006. <strong>Raport</strong> zamówiony przez Ministerstwo Dobrobytu..<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 106


oraz współpraca krajów otrzymujących z NATO i UEw kwestiach obrony.Żaden z wymienionych powyżej aspektów nie manic wspólnego ze współpracą rozwojową i zaprzeczapodążaniu za uniwersalnymi wartościami i prawamiczłowieka, walką z korupcją i wzmacnianiem lokalnegopotencjału. Narodowe interesy nigdy nie powinnybyć brane pod uwagę. Kiedy wchodzi w grę kryteriumaktywnego udziału, używa się pomocy, abyzapłacić swoim obywatelom za usługi, co wypaczaznaczenie pomocy i redukuje efektywność w krajachodbierających. Średnio tego typu pomoc wycenianajest na 20 - 25% droższą niż towary bądź usługioferowane przez międzynarodową konkurencję lublokalne źródła.Kryterium współpracy militarnej jest jeszcze bardziejproblematyczne. Unia Europejska wielokrotniekrytykowała tę politykę, która przypomina działanieStanów Zjednoczonych. Pod żadnym pozorem prawabiednych nie powinny być podrzędne względemstrategicznych celów gospodarczych, politycznychlub związanych z bezpieczeństwem. Wielu krytykówsłusznie wskazało, że tak zwana wojna z terroryzmemobecna w wielu częściach świata, włącznie z Europą,jest używana jako pretekst dla ignorowania kwestiipraw człowieka i wolności obywatelskich, a także nieprzynosi faktycznego bezpieczeństwa. Prawdziwebezpieczeństwo to zapewnienie populacji świata odpowiedniegodostępu do opieki zdrowotnej, edukacjii godnego życia. 5Prognozując na podstawie przewidywanychwyników gospodarczych, Łotwa zakłada stopniowywzrost wydatków z budżetu na współpracę rozwojową.Plan Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczącywzrostu finansowania z budżetu na wdrożeniestrategii współpracy rozwojowej Republiki Łotwy nalata 2006-2010 przewiduje wzrost do 0,1% PKB doroku 2010. Jest to i tak dalekie od celu ustalonegoprzez UE – 0,56%. 6Dotychczas Łotwa w swoim wsparciu rozwojowymnie uznawała praw człowieka i eliminacjiubóstwa za wysoki priorytet. Co więcej, współpracarozwojowa stała się przede wszystkim mechanizmemdofinansowywania wybranych łotewskichorganizacji pozarządowych, które wspierają działaniainstytucji państwowych i promują Łotwę za granicą.W 2007 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznychrozpisało konkurs na projekty dotyczące współpracyrozwojowej, które powinny dotyczyć usprawnienia:1) administracji publicznej i reform gospodarczych,a także europejskich i transatlantyckich procesówintegracyjnych; 2) lokalnych reform administracyjnych;3) rozwoju demokracji i społeczeństwaobywatelskiego; 4) rozwoju w dziedzinie edukacji,kultury, rozwoju społecznego, opieki zdrowotneji środowiska.W konkursie „Działania komunikacyjne mającena celu informowanie społeczeństwa o WspółpracyRozwojowej i Edukacji Rozwojowej” wytypowanopięć projektów. Niezależnie od niniejszego konkursu,5Więcej informacji: Simon Stocker, Eurostep, .6Development Cooperation Policy Programme of theRepublic of Latvia 2006-2010.Rok 2001 2002 2003 2004 2005 2006ODA/PKB 0,019% 0,01% 0,008% 0,06% 0,066% 0,06%Źródło: Development Cooperation Policy Programme of the Republic of Latvia 2006-2010, .ODA- Oficjalna Pomoc Rozwojowana stronie internetowej widnieją informacje o planowanychtrzech wizytach badawczych i ośmiu innychprojektach, które będą realizowane pod nadzoremambasad, a także pięć projektów już zatwierdzonych.Do dziś organizacjom społeczeństwa obywatelskiegonie udało się uświadomić społeczeństwu naczym polega idea współpracy rozwojowej. Tylko trzyorganizacje pozarządowe zajmują się wyłącznie międzynarodowąpolityką pomocy, a kilkanaście innychorganizacji zajmuje się tymi zagadnieniami jedyniew ograniczonym zakresie. Ankieta pośród uczestnikówszkoleń organizowanych przez organizacjepozarządowe w 2006 roku pokazała, że tylko 40%z nich słyszało termin „współpraca rozwojowa”,a 43% uznało, że Łotwa powinna wspomagać krajew niekorzystnej sytuacji i mniej rozwinięte. Co ciekawe,równie wiele osób było temu przeciwnych. 7 Wywiadw środowisku akademickim pokazał, że jest onogorzej poinformowane niż większość społeczeństwa.85% z ankietowanych twierdziło, że nigdy nie słyszałoterminu „współpraca rozwojowa” i „edukacjarozwojowa” 8 . Mimo to, wielu przyznało, że ich studencibyli bardzo zainteresowani tematem pomocymiędzynarodowej.Biorąc pod uwagę brak rządowych kampaniibudowania świadomości na temat tych zagadnieńi ograniczoną aktywność organizacji pozarządowych,obecny niski poziom świadomości i wsparcia dlatego rodzaju inicjatyw nie może dziwić. W 2005 rokubadanie opinii publicznej wykazało, że trzy czwarterespondentów było przeciwnych braniu udziału wewspółpracy rozwojowej, argumentując że Łotwa jestjeszcze biednym krajem i ma wiele własnych problemówdo rozwiązania.W 2005 roku, kiedy to Łotwa dołączyła do UE,w kwestii współpracy rozwojowej poruszono 3 ważnekwestie:• Czy wzrost przeznaczanych funduszy jest jedynąodpowiedzialnością kraju względem MilenijnychCelów Rozwoju?• Czy polityka UE i sposób, w jaki jest wdrażananaprawdę prowadzi do redukcji ubóstwa i niesprawiedliwościna świecie?• Czy naprawdę tworzymy globalne partnerstwodla rozwoju?Trzy lata później te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi.■78Kwestionariusz wypelniło 50 respondentów – główniewykładowców nauk spolecznych – podczas szkoleńdotyczących Wspólpracy Rozwojowej prowadzonychprzez Fundację MiTi w 2007 roku w ramach projektu“Schools Act Globally: The Development of NGO Network”,współfinansowanego przez Komisję Europejską<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 107


MOŁDOWARzeczywistość, obietnice i iluzjeW tym wielokulturowym kraju prawie jedna trzecia obywateli żyje poniżej progu ubóstwa. Programy pomocyspołecznej są niewystarczające. Mimo że problem dyskryminacji płciowej był niedawno szeroko omawiany,istnieje potrzeba włączenia niedawno uchwalonego prawa do szeroko rozumianej polityki publicznej, jak równieżwłączenia kwestii płci do strategicznych dokumentów rozwoju. Przemoc domowa jest powszechna, Rząd natomiastdopiero ostatnio rozpoczął działania mające na celu jej zapobieganiu. Kobiety w coraz większym stopniu udzielająsię zawodowo, co niestety nie powoduje zwiększenia udziału mężczyzn w obowiązkach domowych.National Women’s Studiesand Information Centre “Partnership for Development”Diana MocanuUbóstwo jest poważnym problemem w Mołdowii.W 2006 roku 30% obywateli żyło w ubóstwie, a 4,5%w ekstremalnym ubóstwie. Najwyższy odsetek biedyodnotowuje się w regionach wiejskich, gdzie aktywnośćekonomiczna nie przynosi takich zysków jakw mieście, a pensje są znacznie niższe. Ponad 40%gospodarstw domowych prowadzonych przez rolnikówi emerytów stara się jakkolwiek związać koniecz końcem, żyjąc poniżej poziomu biedy.Średnia emerytura w 2006 roku wynosiła 457,51MDL (45 USD), po wzroście o 15% w roku poprzednim.Obecnie jeden na pięciu obywateli Mołdowiidostaje emeryturę lub zasiłek. Taki stan rzeczy jestdużym obciążeniem dla osób obecnie pracujących.Praktyczny brak wpływów na ubezpieczenie społecznez sektora rolniczego powoduje brak stabilnościfinansowej tego organu.Ochrona społecznaMołdowski system opieki społecznej ma dwa główneelementy: ubezpieczenie społeczne i pomoc społeczną.Podstawa prawna ubezpieczenia społecznegojest niezwykle skomplikowana i zakłada różne stawkidla różnych osób. Wypłaty są wyliczane na podstawiezapotrzebowania, ale złe zarządzanie informacjamipowoduje, że ta sama osoba może dostać 11 różnychrodzajów pomocy.Wszystkie służby społeczne zostały stworzoneprzy wsparciu międzynarodowych organizacji i funduszycharytatywnych. Strategie i programy reformyopieki społecznej stworzone były pod kątem osóbnajbardziej potrzebujących. Największym zagrożeniemdla systemu jest jego niezwykłe skomplikowanie.W 1998 roku rząd przeprowadził radykalne zmianysystemu emerytalnego poprzez wprowadzenieprywatnego ubezpieczenia społecznego, które w zamierzeniuma być finansowo niezależne i społeczniestabilne oraz sprawiedliwe. Nowy system wymagawiększych opłat, zaostrzonej kontroli dystrybucjiśrodków, a także podniesienia wieku emerytalnego.Jednakże w 2002 roku większość reform utknęław martwym punkcie. Rząd po raz drugi próbowałprzeprowadzić reformę systemu emerytalnegow 2004 roku, ale z niewielką skutecznością. Sposóbwypłacania emerytur nadal prowadzi do niesprawiedliwościpomiędzy różnymi grupami pracowników,co powoduje, że wielu ludzi nie chce płacić składek.Władze lokalne mają ograniczone możliwościjeśli chodzi o zarządzanie i finansowanie świadczeńsocjalnych w ramach ubezpieczenia społecznego.Prowadzi to do nierówności w dostępie do usługspołecznych, takich jak pomoc dla dzieci, rodzinubogich i osób starszych. W 2006 roku tylko 44%z najbiedniejszych rodzin dostało zasiłek na dzieci,a jedynie 26,2% dostało pieniądze w gotówce lubartykuły spożywcze.Nawet jeżeli biedne rodziny otrzymują w pełni pomocod rządu, to i tak nie wystarcza to na pokrycie ichpotrzeb. W obszarach wiejskich organizacje pozarządowesą głównymi dostawcami pomocy społecznej,która jest wsparciem dla świadczeń państwowych.Pomoc jest kierowana głównie do dzieci, młodzieży,kobiet i osób starszych. Można pogrupować ją w trzykategorie:• Usługi mające na celu zapobieganie, z naciskiemna informacyjny aspekt i doradztwo (82%) orazdoradztwo i wsparcie (63%).• Usługi interwencyjne, w tym pomoc humanitarną(66%). Jednak tylko 29% przeznacza się naośrodki opieki dziennej.Równość płci i prawa kobietW ciągu ostatniego dziesięciolecia prawa kobietstały się ważnym problemem społecznym. Organizacjepozarządowe są nadal niedoceniane przezpaństwo jako siła zmian, pomimo rosnących wysiłkówspołeczeństwa, aby zyskać posłuch i możliwośćwpływu na tworzenie prawa. Federacja PasProGen,stworzona przede wszystkim w celu promowaniarównouprawnienia kobiet i mężczyzn, posiada ponad90 organizacji członkowskich. Dzięki jej działalnościświadomość występowania dyskryminacji płciowejstopniowo rośnie w społeczeństwie.Rząd stworzył prawo „równych szans” i plan narodowyzatytułowany „Promocja równości płciowejw społeczeństwie na lata 2006 – 2009”. Jednakże podokładnej analizie prawa przez organizację niezależnąGender-Centrum skonkludowano, że większośćprzepisów jest zaledwie formalna i nie dostarcza mechanizmówdo realnego wdrażania. Poza tym, prawoto nie zostało zintegrowane z polityką publiczną kraju,a także ze strategicznymi dokumentami rozwoju.Plan narodowy przewiduje partnerstwo z organizacjamipozarządowymi w celu osiągnięcia 19 z 20konkretnych celów. Przedstawiciele największych<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 108organizacji pozarządowych są zazwyczaj zapraszanido udziału w spotkaniach planujących, dyskusjachoraz do innych działań, jednak, niestety, jak do tejpory nie powstał ogólny schemat zasad współpracy.Mimo że równouprawnienie ze względu na płećwystępuje w wielu elementach prawa (np. prawoedukacji, partii społeczno-politycznych, prawopracy, kodeks rodzinny, prawa obywatelskie),w niektórych miejscach znajdują się zapisy sobieprzeczące. Na przykład artykuł 14 Kodeksu Rodzinnegostanowi, że dopuszczalny wiek małżeństwadla mężczyzn to 18 a dla kobiet 16. Jest to naruszeniemmiędzynarodowych standardów równegotraktowania obojga płci.Według CEDAW – narzędzia monitorującegoMołdowię, mimo iż kobiety biorą udział w życiu politycznym,nadal narażone są na dyskryminację wewłasnych domach. Nadużycia we własnych czterechkątach są powszechne. Rząd dopiero niedawno przegłosowałprawo mające na celu zapobieganie temuprocederowi. Kobiety w coraz większym stopniuudzielają się zawodowo, co niestety nie powodujezwiększania udziału mężczyzn w obowiązkach domowych.W lutym <strong>2008</strong> roku rząd stworzył prawo<strong>Przeciw</strong>działania i Zwalczania Przemocy w Rodzinie,które weszło w życie we wrześniu <strong>2008</strong>. Ponadto,wprowadzono kary za fizyczne, seksualne, psychiczne,duchowe i ekonomiczne nadużycia w rodzinie,jak również moralne i materialne nadużycia wobeckobiet. Prawo przewiduje powstanie ośrodków rehabilitacyjnych,gdzie ofiary otrzymają schronieniei ochronę oraz będą miały możliwość, podobnie jaksprawca przemocy, uzyskać prawną, społeczną, psychologicznąi medyczną pomoc.Ostatnie wydarzenia po ustąpieniu premieraw marcu <strong>2008</strong> roku zaowocowały wzrostem liczbykobiet na wysokich stanowiskach, wliczając nowąpanią premier. Jednakże udział kobiet w rządzie i parlamencienadal pozostaje nieznaczny.System sprawiedliwości również nie jest czułyna kwestie związane z płcią. „Wstępne ustaleniaz doświadczeń z praktyki sądowej w Mołdowii.” –to raport OSCE (Organization for Security and Cooperationin Europe) oparty na sześciomiesięcznejanalizie. <strong>Raport</strong> wskazuje, że konstytucja, jak i inneustawy nie definiują w sposób jednoznaczny terminów„dyskryminacja”, „równouprawnienie płci” oraz„molestowanie seksualne”, co prowadzi do nierównegotraktowania kobiet i mężczyzn przez systemprawny.


Ponadto, nie wprowadzono żadnego skutecznegośrodka prawnego przeciw dyskryminacji płciowej.Brak w sądownictwie i wśród organów prawnychwyczulenia na kwestię płci, co utrudnia dochodzeniesprawiedliwości kobietom, szczególnie w przypadkachprzemocy na tle płciowym. Prawo przeciwkohandlowi ludźmi weszło w życie w 2005 roku,jednakże raport Departamentu ds. Handlu LudźmiUSA z roku 2007 stwierdza, że Mołdowa to nadalogromne źródło, a także w mniejszym stopniu krajtranzytowy dla kobiet wykorzystywanych do celówseksualnych.Postępowi w ewolucji prawa musi towarzyszyćzmiana w nastawieniu i zachowaniu, które przyczyniająsię do dyskryminacji ze względu na płeć. Niestety,tylko kilka z 2000 organizacji pozarządowychzajmuje się kompleksowo problemami kobiet orazzagadnieniami związanymi z płcią. Równouprawnieniepłci może zostać jedynie osiągnięte przez wspólnewysiłki rządu i społeczeństwa. Organizacje kobieceodgrywają kluczową rolę w projektowaniu i wdrażaniuinicjatyw wspierających promocję praw kobiet,a także niwelowanie niedoinformowania kobiet.DzieciPodstawowa edukacja do dziewiątej klasy jest obowiązkowai darmowa. Jednakże nadal wiele niewystarczającodofinansowanych szkół, szczególniew regionach wiejskich, pobiera od rodziców opłatyza materiały szkolne. Nie jest to do końca niezgodnez prawem, ale przeczy rządowej polityce i powoduje, żeniektóre dzieci zostają w domach. Rząd i władze lokalnezapewniają pomoc na materiały szkolne dla dzieciz biednych rodzin w wysokości 30 USD rocznie.Według UNICEF-u odsetek dzieci uczęszczającychdo szkół podstawowych spadł pomiędzy rokiem2000 a 2005 z 94% do 88%. Około 16 000 młodychludzi w wieku od 15 do 16 lat co roku kończy swojąedukację, niezdobywając żadnych kwalifikacji zawodowych.Do szkół średnich uczęszcza około 88,5%,ale ten odsetek również spada, jak donosi MołdowskieCentrum Praw Człowieka. Jest to prawdopodobniespowodowane nieobecnością rodziców (wielupracuje za granicą) i obowiązkiem opiekowania sięmłodszym rodzeństwem (z powodu braku przedszkoliw rejonach wiejskich).Mimo iż nielegalne, nadużycia wobec dzieci sączęsto spotykane. Tylko najcięższe formy wykorzystywaniai zaniedbania są rejestrowane i oficjalniezgłaszane. Narodowe Centrum Zapobiegania NadużyciomWobec Dzieci zidentyfikowało w 2006roku 116 takich przypadków. Należy pamiętać, żewiększość przypadków nie zostaje zgłoszona. Badanieprzemocy wobec dzieci UNICEF-u wykazało,że prawie połowa mołdowskich rodziców uważakarę fizyczną za dopuszczalną, 10% zgadza się, żesą momenty kiedy należy użyć kary fizycznej. Jednatrzecia dzieci przyznaje się, że były bite w domu w ciąguostatniego roku, a 40% że dostało tak zwanegoklapsa, 25% z kolei przyznaje, że grożono im karamifizycznymi lub werbalnie ubliżano. Nie istnieją rządowestatystyki poruszające ten problem.Handel dziećmi do celów seksualnych i żebraniapozostaje nadal wielkim problemem. CentrumZwalczania Handlu Ludźmi zidentyfikowało 28 dzieciponiżej 18 roku życia, które zostały sprzedanew pierwszych 6 miesiącach 2007 roku. Dla porównania,w 2006 roku zidentyfikowano 61 przypadków.Prawdziwa liczba przypadków jest na pewno o wielewiększa.Osoby niepełnosprawnePomimo istniejących regulacji prawnych, zakazującychdyskryminacji osób fizycznie i mentalnie upośledzonych,rzadko są one wprowadzane w życie.Lokalna organizacja pozarządowa Gaudeamus informujeo szeroko zakrojonej dyskryminacji uczniówniepełnosprawnych. Oddział pomocy społecznej przyMinisterstwie Zdrowia i Opieki Społecznej oraz NarodowaAgencja Pracy są odpowiedzialne za ochronęich praw.Niepełnosprawne dzieci są jedną z najbardziejnarażonych na marginalizację grup w Mołdowii.Wiele z nich żyje w niezwykłej biedzie i izolacji, bezdostępu do organizacji, które pomogłyby im nauczyćsię żyć samodzielnie, a także stać się produktywnymiobywatelami. Rząd przeznacza minimalne środki naopiekunów pracujących z osobami niepełnosprawnymi.W 2002 roku Komitet ONZ ds. Praw Dzieckawyraził zaniepokojenie rosnącą liczbą dzieci niepełnosprawnychi niewystarczającym wsparciem, jakieotrzymują ich rodziny. Komitet odnotował równieżkilka programów, takich jak aktywności społecznei rekreacyjne powstałe, aby zintegrować te dzieciz systemem edukacyjnymi oraz społeczeństwemjako takim. Trzy lata później tylko 33% zarejestrowanychniepełnosprawnych dzieci (4540) otrzymywałospecjalną edukację, a prawie wszystkie z nich żyływ ośrodkach. Ponadto, 700 z nich zostało poddanychspecjalnej terapii w sanatoriach. Komitet równieżnadmienił, że należałoby zmienić terminologięw odniesieniu do dzieci niepełnosprawnych. Złenazewnictwo może prowadzić do uprzedzeń i stygmatyzacji.Nie istnieją rozporządzenia odnośnie przystosowaniabudynków dla osób niepełnosprawnych.Dzieci niepełnosprawne fizycznie oraz ich rodzinynapotykają wiele przeszkód przemieszczając siępoza domem. Większość budynków oraz pojazdówtransportu publicznego nie posiada specjalnych podjazdów,drogi i chodniki są w fatalnym stanie. Mimoiż rodziny takich dzieci otrzymują pomoc finansową,pieniądze nie pokrywają podstawowych potrzeb,kosztów opieki medycznej oraz innych niezbędnychusług. W 2005 roku połowa rodzin z przynajmniejjednym niepełnosprawnym dzieckiem deklarowała,że nie mają wystarczających przychodów, aby zaspokoićswoje podstawowe potrzeby.Mniejszości etniczneMołdowa ma imponujący zestaw praw odnośniemniejszości etnicznych. Zasada równości i powszechnościjest gwarantowana przez prawo. Mniejszościetniczne mają prawo do rozwijania swojejkultury i sztuki ludowej. Rządowy Departament ds.Stosunków Między Etnicznych (wcześniej znanyjako Rządowy Departament ds. Stosunków Narodowychi Lingwistycznych) powstał w 1990 roku.W tym departamencie Izba Narodowości odpowiadaza podtrzymywanie i promowanie kultur etnicznych<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 109wszystkich narodowości. W 1996 roku Mołdowaratyfikowała Konwencję ramową Rady Europyo Ochronie Mniejszości Narodowych.Mołdowa posiada 18 grup mniejszości, z którychnajwiększe to Ukraińcy, Rosjanie, Bułgarzy i Gagauzi.Wszystkie te społeczności chronią prawa obywatelskie,ekonomiczne, społeczne i religijne swoichczłonków, a także reprezentują ich interesy. Członkowieukraińskiej, rosyjskiej, bułgarskiej, białoruskiej,niemieckiej, azerbejdżańskiej, armeńskiej i gruzińskiejspołeczności stworzyli swoje własne społeczne,kulturowe i humanitarne organizacje. Istniejerównież sieć instytucji kulturalnych dla mniejszościetnicznych, umiejscowionych przy bibliotekach publicznych,muzeach i teatrach. Kiszyniów posiadasześć bibliotek dla mniejszości etnicznych i rosyjskiteatr publiczny. Pierwszy teatr gagauzki powstałw Komracie, a bułgarski w Taraklii.Rodzice mają prawo wybrać język, jakim będąposługiwały się ich dzieci, a rząd faktycznie dbao egzekwowanie tego prawa. Ponadto, oprócz dużejilości szkół nauczających po rosyjsku, istniejerównież 71 szkół nauczających po ukraińsku, 49 pogagauzku i 27 po bułgarsku. Białoruskie, litewskie,greckie, gruzińskie, armeńskie i niemieckie dziecimogą uczyć się swojego języka ojczystego w szkołachniedzielnych tworzonych przez etno-kulturowespołeczności. Istnieją specjalne programy szkolenianauczycieli, którzy pracują w szkołach lub przedszkolach,gdzie dzieci posługują się językami mniejszości.Przez ostatnich dziesięć lat rząd stworzył wiele uczelniwyższych dla mniejszości etnicznych, wliczającw to Komracki Państwowy Uniwersytet, KomrackieStudium Pedagogiczne, Pedagogiczne Studiumw Taraklii oraz oddział Studium Muzycznego StefanaNeaga w Tvardicie.Teleradio-Mołdowa to firma posiadająca dwadepartamenty nadające programy w językach mniejszości.Programy te stanowią jakieś 40% wszystkichprogramów (24,9% po rosyjsku, 14,8% po ukraińsku,jak również po bułgarsku, gagazku, polsku, idiszi romsku). Lokalne stacje TV i radio regularnie nadająprogramy po gaugauzku, bułgarsku i ukraińsku. Rumuński,oficjalnie nazywany mołdowskim, to jedynyjęzyk urzędowy. Wszystkie dokumenty są jednaktłumaczone na język rosyjski, który jest używany dokomunikacji między mniejszościami. Prawie połowa(45% w 2005 roku) produkcji sektora wydawniczego– książek, gazet, magazynów, wydawana jestpo rosyjsku. Urzędnicy państwowi mają obowiązekznać rumuński i rosyjski „w stopniu wymaganym dowypełniania ich zawodowych obowiązków.” ■


POLSKAWdrażanie praw człowieka – mistyfikacja czy rzeczywistość?Decydenci wykazują się brakiem umiejętności konstruktywnego reagowania na kampanie i propozycjezwiązane z promocją praw człowieka, a tworzenie szeroko zakrojonych kampanii pozostaje wyzwaniem.Obywatele nie mają wiary w skuteczność swoich działań, dlatego niezwykle trudno przekonać ich doaktywnego udziału w inicjatywach społeczeństwa obywatelskiego. Niemniej jednak, kilka pomniejszychakcji społecznych dotyczących praw mniejszości okazało się sukcesem, a oczekiwania i wymagania Europywymusiły na rządzie wprowadzenie regulacji chroniących prawa niektórych mniejszości.Koalicja KARATAnita SeibertJulia WredeThe Network of East-West Women NEWW-PolskaMałgorzata ZukPomimo iż w Polsce istnieje szeroki zakres problemów,które mogłyby i powinny zostać podjęteprzez organizacje społeczeństwa obywatelskiego,Polacy nadal bardzo niechętnie angażują sięw społeczne inicjatywy. Jest to uwarunkowanewieloma czynnikami społeczno-historycznymi,które zostały opisane w ostatniej publikacji wydanejprzez Klon/Jawor pod tytułem Indeks SpołeczeństwaObywatelskiego (Gumowska <strong>2008</strong>). Ponadto,inicjatywy społeczeństwa obywatelskiego,podejmowane przede wszystkim przez organizacjepozarządowe, napotykają na poważne przeszkodyw realizacji celów leżących u ich podłoża. Jest tow dużym stopniu spowodowane niemożnościąnawiązania kontaktów z decydentami (na przykładbrakiem osób w administracji publicznej, którebyłyby odpowiedzialne za efektywną współpracęze społeczeństwem obywatelskim czy brakiem oficjalnych,dostępnych i transparentnych mechanizmówkonsultowania polityk) oraz brakiem chęci,możliwości czy wiedzy ze strony decydentów doreagowania w sposób pozytywny na tego rodzajukampanie czy propozycje.Niska skuteczność tego rodzaju działań obniżawiarę obywateli w to, że w rzeczywistości mogą onizmieniać zastaną sytuację. W konsekwencji, w 2007roku, a właściwie przez ostatnich kilka lat, nie miałamiejsca żadna naprawdę znacząca ogólnokrajowakampania i działanie. Jednocześnie, nie sposób opisaćwszystkich akcji i kampanii podjętych na dużomniejszą skalę w 2007 roku. W niniejszym raporcieopisano kilka mniejszych, ale bez wątpienia ważnychi żywych kampanii dotyczących praw człowieka różnychgrup.Prawa reprodukcyjne i seksualneZdrowie kobiet nie jest priorytetem rządowych programówzdrowotnych. Najbardziej problematycznekwestie zidentyfikowane przez grupy kobiece to:brak obowiązkowej i rzetelnej edukacji seksualnejw szkołach, brak usług oraz poradnictwa z zakresuplanowania rodziny, ograniczony dostęp do antykoncepcjiz powodu barier społecznych i ekonomicznychoraz restrykcyjna ustawa antyaborcyjna (Nowickai Pocheć 2006).Niestety, kościół rzymskokatolicki w Polsce, któryodgrywa silną i wpływową rolę na kształtowanieopinii publicznej, jest przeciwny innym niż naturalnemetodom zapobiegania ciąży.Nie ma żadnej rządowej polityki ani programów,mających na celu sprawienie, że antykoncepcjabędzie łatwo dostępna, również pod względem finansowym.Według Światowej Organizacji Zdrowiaantykoncepcja hormonalna powinna być refundowana,jednak w Polsce pigułki hormonalne są drogie,a stosowanie nowoczesnych metod antykoncepcjirelatywnie rzadkie. Ponad 45 procent Polek, któredeklarują, że zabezpieczają się przed ciążą, polega nametodach naturalnych, które nie są wystarczającoskuteczne i prowadzą do wielu niechcianych ciąż.Ponadto, pomimo że lekarze muszą wypisywać receptyna antykoncepcję hormonalną, niektórzy z nichodmawiają, powołując się na klauzulę sumienia.Jednym z największych problemów dotykającychkobiet jest ograniczony dostęp do bezpiecznychusług z zakresu przerywania ciąży. Obecnie aborcjaz powodów społecznych jest zakazana. Niemniej jednak,kobietom, którym przysługuje prawo do aborcjina mocy ustawy często odmawia się przerwania ciąży.W większości przypadków lekarze odmawiająwystawienia zaświadczenia koniecznego do przeprowadzenialegalnej aborcji (Pocheć i Nowicka 2006).Przypadek Alicji Tysiąc dowodzi jak szkodliwejest prawo antyaborcyjne. Dnia 20 marca 2007 roku,Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił swojądecyzję w sprawie Alicji Tysiąc, której odmówionodostępu do aborcji, pomimo iż ciąża stanowiłarzeczywiste zagrożenie dla jej zdrowia. Sąd zadecydował,że Polska złamała Artykuł 8. Europejskiej Konwencjio Ochronie Praw Człowieka i PodstawowychWolności (Prawo do poszanowania życia prywatnegoi rodzinnego).Z powodu ograniczonego dostępu do bezpiecznejaborcji wiele kobiet decyduje się na nielegalneprzerwanie ciąży. Skalę zjawiska szacuje się na80 000 – 200 000 aborcji rocznie. Niektóre kobietywyjeżdżają zagranicę w celu dokonania aborcji. Nazywasię to turystyką aborcyjną. Liczby nie są znane,ale British Pregnancy Advisory Service 1 podaje, że80 procent wszystkich kobiet, które zdecydowałysię na aborcję w Wielkiej Brytanii w 2007 roku toPolki (to 31 000 kobiet). Głównym celem wprowadzeniabardziej restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej1www.bpas.org<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 110było całkowite wyeliminowanie zjawiska aborcji, aledoprowadziło to wyłącznie do podziału na kobiety„bogate”, które mogą sobie pozwolić na poniesieniewysokich kosztów związanych z aborcją (w podziemiuaborcyjnym) oraz kobiety „biedne”, których niestać na usługi wysokiej jakości.Gender a świadczenia emerytalneSystem emerytalny jest nadal dyskryminujący w Polsce.Fakt, że wiek emerytalny jest różny dla kobieti mężczyzn, gdyż kobiety są uprawnione do przejściana emeryturę wcześniej, jest dyskryminujący dla obugrup: dla kobiet, które w konsekwencji otrzymująniższe emerytury oraz dla mężczyzn, którzy nie mogąwcześniej przejść na emeryturę, nawet gdy tego chcąlub mają taką potrzebę (na przykład w celu zaopiekowaniasię członkami rodziny).Polski rząd nie tylko nie podjął skutecznych działańna rzecz wyeliminowania tego problemu, leczwręcz w 2007 roku opracował plan dalszego różnicowaniaemerytur ze względu na płeć, w wynikuczego kobiety otrzymywałyby niższe świadczenia.Tłumaczono to tym, że kobiety żyją dłużej i z tegopowodu całkowity koszt ich emerytur jest wyższy.Wiele organizacji pozarządowych zajmujących sięgender pod przewodnictwem środowiska akademickiego,specjalizującego się w tej dziedzinie, złożyłolist do odpowiedniego ministerstwa. Akcji towarzyszyłakampania medialna. List został umieszczonyna stronie internetowej ministerstwa. W tym momencieplan zróżnicowania części emerytur zostałzawieszony. To pozwala mieć nadzieję, że zmianadotycząca wypłacania emerytur w zależności od płci,prowadząca do bezceremonialnej dyskryminacji zewzględu na płeć, nie będzie miała miejsca.Prawa mniejszości seksualnych26 kwietnia 2007 roku Parlament Europejski wyraziłzaniepokojenie wzrostem nietolerancji wobec gejówi lesbijek w Europie, ze szczególnym uwzględnieniemPolski. Od rządu polskiego oczekuje się, że wyda oficjalnestanowisko potępiające wypowiedzi wysokopostawionych urzędników, które podsycały dyskryminacjęi nienawiść wobec mniejszości seksualnych.Przykładem takiej wypowiedzi jest stanowisko wiceministraedukacji, Mirosława Orzechowskiego,który zaproponował wprowadzenie nowych regulacjiprawnych mających na celu „karanie każdego, ktopromuje homoseksualizm lub innego rodzaju dewiacjęseksualną w szkołach”. Ta propozycja, która


zakłada nawet karę więzienia za rzekomą promocjęhomoseksualności, wywołała zaniepokojenie zestrony Komisarza ds. Praw Człowieka przy RadzieEuropy 2 .Szczególnie niepokojący jest fakt zlikwidowaniaprzez rząd urzędu Pełnomocniczki ds. równego statusumężczyzn i kobiet. Urząd ten był odpowiedzialnyza promowanie równego traktowania osób, w tymprzedstawicieli i przedstawicielek LGBT. ObecniePolska jest jedynym członkiem Unii Europejskiej,który nie posiada instytucji rządowej odpowiedzialnejza zwalczanie dyskryminacji.Amnesty International nawołuje rząd polski, byzajął się bezzwłocznie wszelkimi przypadkami atakówi zastraszeń, których powodem jest tożsamośćseksualna bądź płciowa. Osoby odpowiedzialne zatego typu zachowania powinny zostać postawioneprzed sądem zgodnie z międzynarodowymi standardami.Rząd polski powinien również zagwarantować,że żaden z przedstawicieli władz nie będzie publiczniewypowiadał się w sposób, który może zostaćodczytany jako zachęta do dyskryminacji ze względuna tożsamość seksualną bądź płciową, a także,że przywróci urząd Pełnomocniczki ds. równegostatusu mężczyzn i kobiet. Rząd powinien równieżzapewnić, by każdy akt przemocy wobec członkówspołeczności LGBT był postrzegany jako przestępstwoi by przejawy dyskryminacji nie były tolerowane.Państwo powinno dostarczyć przedstawicielomsystemu sprawiedliwości konkretne dyrektyw orazzapewnić szkolenia z zakresu ich obowiązku do obronypraw człowieka wszystkich osób, niezależnie odtożsamości seksualnej, jak również na temat tegojak rozpoznawać i obchodzić się z przestępstwamipodsycanymi homofobią (Amnesty International,2006).Osoby nieukrywające swojej nieheteroseksualnejtożsamości narażone są na dyskryminację właściwiew niemal każdym aspekcie życia w Polsce. Dotyczydo służby zdrowia, edukacji, zatrudnienia orazudziału w polityce. Państwo nie posiada żadnych regulacjiprawnych, dotyczących legalizacji związkówjednopłciowych, adopcji, możliwości podejmowaniawspólnych decyzji w zakresie zdrowia, wizyt w szpitalui wielu innych. Większość polityków postrzegakwestię dyskryminacji osób homoseksualnych jakomarginalną i niewymagającą specjalnej uwagi.Co więcej, politycy podejmują próby zakazywaniamanifestacji gejów i lesbijek. W 2005 roku LechKaczyński, ówczesny prezydent Warszawy i obecnyprezydent Polski, zakazał Parady Równości w Warszawie.Taka sama sytuacja miała miejsce w Poznaniu.Reakcja społeczeństwa obywatelskiego na tedecyzje stanowi poruszający przykład próby obronypraw człowieka. Po pierwsze, manifestacje, pomimozakazu, odbyły się. W Warszawie miało miejsce dużezgromadzenie z udziałem polityków, osób publicznychoraz gwiazd, jak również zwykłych obywateli,którzy prawdopodobnie nie wzięliby udziału w tymwydarzeniu, gdyby nie fakt zakazania parady. Podrugie, sięgnięto po środki prawne, opierając sięna przekonaniu, że zakazy są niezgodne z polską2Konstytucją oraz Europejską Konwencją o OchroniePraw Człowieka i Podstawowych Wolności. W 2007roku, Europejski Trybunał Praw Człowieka wydałwyrok mówiący o tym, że władze Warszawy złamaływyżej wymienioną Konwencję poprzez zakaz zorganizowaniaparady (Abramowicz 2007).Aby dostosować polskie prawo do wymogówUE, rząd wprowadził pewne zapisy dotyczące prawgejów i lesbijek w Kodeksie Pracy. Regulacje tezakazują bezpośredniej i pośredniej dyskryminacjize względu na orientację seksualną oraz wykorzystywania,w tym molestowania seksualnego. Zgodniez tymi zapisami, ciężar dowodów spoczywa naoskarżonym.Uchodźcy 3Kampanie społeczeństwa obywatelskiego dotyczącepoprawy sytuacji uchodźców nie były zbyt widocznei spektakularne. Dramatyczne doświadczenia konkretnychosób poruszyły opinię publiczną, ale nieprzełożyło się to na oficjalną politykę i działania.Uchodźcy w Polsce napotykają na szereg trudności.Najbardziej znaczącą jest brak dostępu dopodstawowych świadczeń, takich jak opieka społecznai służba zdrowia. Aby mieć dostęp do tegotypu usług, należy bowiem posiadać stały adres zamieszkania,co jest nierealne w przypadku osób, którenie otrzymały jeszcze statusu uchodźcy. Co więcej,uchodźcom odmawia się dostępu do podstawowychświadczeń socjalnych, takich jak dodatek na dziecko,który w Polsce przysługuje rozwiedzionemu rodzicowilub osobie, której współmałżonek/ka zmarła. Teregulacje nie dotyczą rodziców o innym niż polskiepochodzeniu.Niepełnosprawni 4Jednym z największych wyzwań stojących przedosobami z niepełnosprawnością są trudności związanez uczestnictwem w życiu publicznym. Pomimopewnego postępu w tym zakresie dla osób poruszającychsię na wózku, niewiele zrobiono by ułatwićporuszanie się po mieście osobom niedowidzącymi niedosłyszącym.Społeczeństwo obywatelskie podjęło wieledziałań i kampanii na rzecz zwiększenia dostępnościmiejsc publicznych dla osób mających problemyz poruszaniem się oraz osób niedowidzących i niedosłyszących.Przykładem takiej akcji jest kampania„Warszawa bez barier”.Osoby niepełnosprawne często mają trudnościekonomiczne, które są związane z sytuacją na rynkupracy. Pomimo regulacji prawnych zachęcającychpracodawców do zatrudniania tego typu osób, większośćosób niepełnosprawnych, które mogłyby pracować,żyje z zasiłków. System wypłacania zasiłkówosobom niepełnosprawnym powstrzymuje te osobyprzed podjęciem pracy, ponieważ istnieją ostre regulacjeodnośnie tego, jakie można mieć przychody, bynie stracić dodatków socjalnych.3Ten podrozdział został przygotowany we współpracyz Centrum Pomocy Uchodźcom i Repatriantom Polskiej AkcjiHumanitarnej4Ten podrozdział został przygotowany we współpracyz Fundacją Na Rzecz Transportowych UsługSpecjalistycznych (TUS)<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 111CIA i tajne więzieniaW marcu 2006 roku Sekretarz Generalny Rady Europywydał opinię na temat tajnych więzień na tereniePolski, będących częścią tajnego programu StanówZjednoczonych nielegalnych transportów więźniów.Jak podaje raport Parlamentu Europejskiego, CIAtransportowało osoby oskarżone o terroryzm z Afganistanudo Polski, najprawdopodobniej lądując namałym lotnisku w Szymanach. Uważa się, że poddawanotam brutalnym przesłuchaniom dziesięciuczołowych członków Al Kaidy. Miało to odbywać sięw przynajmniej jednym tajnym więzieniu funkcjonującymw Polsce w latach 2002 – 2005. Zostało onozamknięte po tym jak media doniosły o tej sprawie.Pomimo tego, rząd polski odmówił złożenia wyjaśnieńw tej sprawie Parlamentowi Europejskiemu.Pomimo że Polska wciąż zaprzecza jakoby brałaudział w tych nielegalnych procederach, gotowośćdo współpracy z PE była, niestety, minimalna. Komitetowizajmującemu się tą sprawą z ramienia PEnie udało się doprowadzić do spotkania z przedstawicielamisejmu. Rząd polski nie zrobił wiele by ułatwićprzebieg śledztwa prowadzonego w tej sprawie(Parlament Europejski 2007). Parlament Europejskizarzuca również Polsce, że nie powołała w tej sprawieżadnej komisji, która mogłaby zająć się śledztwem.Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zakomunikowało,że władze Polski, pomimo licznych próśbskierowanych w ich kierunku, nie dostarczyły nadalinformacji na temat rejestru lotów, które pozwoliłybyna ustalenie lotów CIA do Polski (Amnesty International2007).Literatura cytowana:Abramowicz, M. [red.] (2007). Sytuacja społeczna osóbbiseksualnych i homoseksualnych Polsce. Warszawa.Amnesty International (2006). Poland and Latvia. Lesbian,Gay, Bisexual and Transgender Rights in Poland and Latvia.London: Amnesty International.Amnesty International (2007). Europe and Central Asia Summaryof Amnesty International’s Concerns in the Region, July-December 2006. London: Amnesty International.European Parliament (2007). Working Document No 9 oncertain European countries analyzed during the work of theTemporary Committee. Brussels: European Parliament.Gumowska M., (<strong>2008</strong>). Indeks Społeczeństwa Obywatelskiego.Warszawa: Klon-JaworFederacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny; dostępne nawww.federa.org.plNowicka, W. and Pocheć, M. (2006). Shadow Report Republicof Poland 2007. On the implementation of the Conventionon the Elimination of all Forms of Discrimination AgainstWomen. Warsaw: The Federation for Women and FamilyPlanning. Dostępne na: .Department of Health (2007). “Statistical Bulletin - AbortionStatistic, England and Wales, 2007”, London.“Worldwide Gay Life, Sites and Insights” (<strong>2008</strong>). Gay PolandNews & Reports <strong>2008</strong> [online]. Laguna Beach, California.Available from: .


RUMUNIAPrawa człowieka, korupcja i bezkarnośćW czasie ery komunizmu prawa człowieka były otwarcie ignorowane na korzyść członków partii i informatorówtajnej policji. Wiele z tych osób nadal zajmuje uprzywilejowane pozycje w państwie. Ci, którzy najbardziejucierpieli w czasach autorytarnych rządów, teraz niosą na swoich barkach ciężar przemian gospodarczych.Pomimo iż państwo deklaruje wsparcie dla przestrzegania praw człowieka, wdrażanie ich jest niewystarczającez powodu braku woli polityków i porażki państwa w spełnianiu tego typu zobowiązań.Civil Society Development FoundationValentin BuradaOd upadku reżimu autorytarnego w 1989 rokuprawa człowieka były postrzegane jako produktuboczny demokracji. Priorytetem było natomiastbudowanie i wzmacnianie demokracji poprzezpromowanie praw społecznych, politycznych orazwolności osobistych i gospodarki rynkowej. Prawaspołeczne, ekonomiczne i kulturalne nie otrzymałytak wiele uwagi z powodu przekonania, że rozwinąsię naturalnie w demokratycznej gospodarcewolnorynkowej. W tym samym czasie instytucjepaństwowe uginały się pod ciężarem korupcji i upolitycznieniadoprowadzonego do granic możliwości,prowadząc tym samym do stopniowego obniżaniajakości i ilości podstawowych rządowych obowiązków,idącego w parze ze spadkiem zaufania dla instytucjipaństwowych.Od momentu rozpoczęcia przemian demokratycznychna początku lat 90-tych, aktywiści prawspołecznych zawsze walczyli o prawa obywatelskie(wolność wypowiedzi, własności, habeas corpus,wolność wyznaniowa etc.). Niemniej jednak, wieleorganizacji pozarządowych rozpoczęło równieżpromowanie praw osób marginalizowanych w społeczeństwie,jak dzieci (szczególnie tych z domówdziecka i innych instytucji), osób niepełnosprawnych,Romów i mniejszości seksualnych. Ostatnioidea „pakietu” praw człowieka została przyjęta podszyldem „standardów europejskich”. Na przykład,odniesienia do potrzeby zharmonizowania krajowychregulacji dotyczących mniejszości ze „standardamieuropejskimi” stały się powszechne w dyskursiepublicznym.Jak na razie, międzynarodowe standardy niebyły wprowadzane w pełni w rumuńskim społeczeństwie,systemie prawnym oraz działaniach.Odpowiednia, długoterminowa polityka nadal niejest obecna, tak samo jak środki administracyjnei budżetowe potrzebne do jej realizowania. Rządpostanowił działać tylko wtedy, gdy będzie to absolutnieniezbędne, czyli pod międzynarodową presją.Na przykład, kwestia praw człowieka w Rumuniibyła monitorowana podczas procesu przedakcesyjnegodo UE, by upewnić się, że spełnione zostanąpostanowienia kopenhaskie dotyczące kryteriówpolitycznych.Prawa osób niepełnosprawnychOrganizacje społeczeństwa obywatelskiego regularnieujawniały poważne naruszenia praw osób niepełnosprawnychumysłowo. Monitoring przestrzeganiapraw dzieci i młodych ludzi z niepełnosprawnościąumysłową w instytucjach państwowych 1 – raportwydany przez Centre for Legal Resources (CRJ – Rumuńskaorganizacja pozarządowa) i UNICEF w kwietniu2007 – wylicza szereg nadużyć. Pacjenci nie majądostępu do podstawowych zasobów (jedzenie, odpowiednieubrania, obuwie, prześcieradła, poduszkii łóżka, ogrzewanie w zimie) oraz do odpowiednichusług i warunków życia, takich jak: aktywność i stymulacja,lekarstwa, terapia, trening i motywowanie.Praktyki takie jak represje i izolacja są również zdecydowanienadużywane. Państwo jest bezpośrednioodpowiedzialne za wiele z tych nadużyć, takich jaknieludzkie warunki w instytucjach psychiatrycznychoraz częsta przemoc ze strony pracowników tych placówek.Dzieci są przyjmowane do szpitali psychiatrycznychna arbitralnych podstawach, bez diagnozyi zaleceń odnośnie terapii. W niektórych przypadkachwładze lokalne kierowały sieroty tymczasowo doinstytucji psychiatrycznych, kiedy to inne możliwościopieki nie były możliwe.Nowe prawo regulujące kwestie osób niepełnosprawnychzostało przyjęte w grudniu 2006, zastępującpoprzednie regulacje antydyskryminacyjne.Potrzeba takich rozwiązań była aż nadto wyraźna. Naprzykład, badanie przeprowadzone przez publicznyurząd ds. osób z niepełnosprawnością z 2006 rokuwykazało, że tylko 25% z przebadanych instytucji publicznychposiadało wejście dla niepełnosprawnych.W odpowiedzi wiele z instytucji państwowych i prywatnychprzystosowało swoje budynki z własnej inicjatywy.Niemniej jednak, w wielu przypadkach rządnadal nie przedstawił prawidłowych systemów wdrażaniareform. Dostępność budynków dla wszystkichjest ostatecznym celem. Organizacje reprezentująceosoby niepełnosprawne skarżą się na stan budynkówi środków transportu publicznego, gdyż mimo iż wedługprawa każde z nich powinno być dostosowanedo potrzeb osób z niepełnosprawnością, to wielez nich wcale nie spełnia tego kryterium.1 Centre for Legal Resources (CRJ) (2007). Mechanismsfor the Protection of Persons with Mental Disabilitiesfrom the Socio-medical Institutions: from Illusion toReality, Bukareszt, dostępne na:


Terapia antyretrowirusowa (ARV) okazałasię również mniej zadowalająca niż zakładano.Mimo iż była ona dostępna za darmo w latach2001-2006, przerywano ją każdego roku na kilkamiesięcy, kiedy kończyły się fundusze. Ponadto,przedstawiciele rumuńskich organizacji pozarządowychposiadających ekspertyzę w tej dziedzinie,twierdzą, że lepsze metody niż obecnie używanaterapia ARV są dostępne od 2003 roku. Rząd opóźniałnowe przetargi od 2005 roku, pomimo iż 60milionów USD zostało przeznaczonych na ten cel.Organizacje pozarządowe podejrzewają, że konkretnegrupy interesu zyskują na utrzymywaniuobecnie dostępnej terapii.Prawa społeczności RomówUchwalenie postępowego prawa nie zakończyło dyskryminacjiRomów w wielu dziedzinach, takich jakzatrudnienie, warunki mieszkalne, opieka medycznai edukacja. Około 70% domostw romskich nie posiadabieżącej wody, jak donosi raport wydany przezUNICEF w marcu 2007 "Przełamywanie cyklu wykluczenia:Romskie dzieci w południowo-wschodniejEuropie". Przekracza to o ponad 50% odsetek tegotypu domostw pośród Rumunów żyjących w biedzie.Podstawowym problemem dostępu Romów do różnychusług jest brak wymaganych dokumentów. Topowoduje, że nie mają oni dostępu, na przykład, dosłużby zdrowia. Tylko jedna trzecia Romów posiadaubezpieczenie zdrowotne, głównie z powodu jego relatywniewysokiego kosztu i niskiego odsetka legalniezatrudnionych.W systemie edukacyjnym dzieci romskie podlegająpraktyce segregacji częściej niż inne grupyspołeczne. Ich szkoły zazwyczaj posiadają gorszewyposażenie i niewykwalifikowanych nauczycieli.Pośród młodych Rumunów bez wykształcenia 80%to Romowie, a wśród nich 38% jest niepiśmienna.Tylko 64% Romów zgłasza się do szkół podstawowych,kiedy średnia krajowa to 98,8%. 6Prawa człowieka,korupcja i bezkarnośćPrzez ostatnich dwadzieścia lat największym zagrożeniemdla praw człowieka były korupcjai bezkarność. Stanowią one bezpośredni zamachna fundamentalną zasadę praw człowieka: równetraktowanie wszystkich członków społeczeństwa.Jedynym beneficjentem jest mniejszość,jaką stanowią decydenci z dostępem do władzy.Reszta społeczeństwa ponosi tego koszty. Biedni,szczególnie ci żyjący na terenach wiejskich, nieuprzemysłowionychpopadają w stagnację, będącąefektem zaniedbań każdego kolejnego rządu. Dlawielu jedyną szansą na wydostanie się z biedy jestemigracja. Mimo iż wstąpienie Rumunii do UE wymuszabardziej prawidłowe funkcjonowanie politykii systemów prawnych, to korupcja i bezkarność sąbardziej wszechobecne niż kiedyś.Jedną z kluczowych ról i obowiązków państwajest stworzenie środowiska, w którym prawa człowiekasą chronione, a tolerancja dla korupcji jest6Romania educatiei, Romania cercetarii (Lipiec 2007).Dostępne na: .coraz bardziej postrzegana jako bezpośrednie naruszeniepraw człowieka. 7Dzielimy pogląd Parsonsa mówiący, że „dyskurspraw człowieka pozwala nam widzieć, jaki wpływkorupcja ma na zwykłego człowieka, szczególnie najego/jej kontakt z państwem. Zbyt często cierpienieludzi z powodu korupcji jest schowane za mglistymistwierdzeniami na temat rozwoju i poziomu biedy,co nie przykuwa uwagi państwa i nie stymuluje doniezbędnych działań.” 8Rumunia jest typowym przykładem jak „w większościtoczonych korupcją krajów, chęć wzbogaceniasię jest często powodem angażowania się w politykę,czy to dla samolubnych korzyści, czy z pragnieniaosiągania władzy.” 9 W tym sensie, rozsądnym wydajesię nazwanie Rumunii „wielostronną kleptokracją”.To stwierdzenie zdaje się o tyle prawdziwe,że wszystkie obecne partie są przeciwne reformiesystemu sprawiedliwości.Od 1989 roku państwowy system sądowy byłciągle psuty i zależny od polityków. Jest to łatwowidoczne w niemożliwości doprowadzenia przedsąd osób odpowiedzialnych za zbrodnie reżimukomunistycznego lub podczas rewolucji, jaka ponim nastąpiła. Takie działania zagroziłyby nowemu„porządkowi rzeczy” i sieci jego zwolenników – poprzedniejnomenklaturze (urzędnicy rządowi) i Securitate(tajna policja), którzy obecnie przekształcili sięw biznesmenów. Oni i ich współpracownicy oplatająswą siecią całe państwo.Mimo iż korupcja szerzyła się w coraz większymstopniu w sposób jawny, system sprawiedliwościstał się dużym problemem publicznym dopiero podczasostatnich lat negocjacji z UE. Okazało się to byćnajbardziej poważną przeszkodą dla członkowstwaw UE, a walka o odnowieniu systemu spowodowałajakiś postęp. Państwo stworzyło nowe instrumenty,by walczyć z korupcją na najwyższych szczeblach.Kiedy Rumunia w końcu otrzymała członkostwow 2007 roku, UE wprowadziła klauzulę pozwalającąjej na monitorowanie postępu w reformowaniu systemusprawiedliwości.Jednakże obecnie, już po akcesji, rumuńscy politycystali się mniej skorzy do informowania Brukselio postępie reform. 10 Zaalarmowani śledztwami, któredotykają w coraz większym stopniu również czołowychpolityków (byłych oraz obecnych ministrów7UNDP, Oslo Governance Centre, Democratic GovernanceFellowship Programme (Wrzesień 2004). The impactof corruption on the human rights based approach todevelopment, dostępne na: .8Pearson, Z. (n.d.) “Human Rights and Corruption”.A research paper produced by the Centre for DemocraticInstitutions, Australian National University 3, dostępne na:.9Kiai, M. (2007). The Role of National Human RightsInstitutions in Combating Corruption, The InternationalCouncil on Human Rights Policy, Review Meeting,Corruption and Human Rights, Geneva, 28-29 Czerwca,dostępne na: .10“Blacksliding on reform is seen in new EU states”, inInternational Herald Tribune, 1 Kwietnia <strong>2008</strong>, dostępne na:.i premierów), reprezentanci wszystkich partii stworzylinową „koalicję” z niezadeklarowanym celempowstrzymania reform i przywrócenia bezkarności.Po początkowej fazie, kiedy to pierwsi politycy wysokiegoszczebla zostali oskarżeni, a powiązaniasystemu prawnego z polityką stały się jaśniejsze niżkiedykolwiek, wydawało się, że system jest gotowy,aby ścigać „korupcję wysokiego szczebla” i oskarżaćbyłych, a także obecnych ministrów i premierów.Ostatnio jednak przeciwnicy tego procesu, zaczęlipostulować, że jest to akcja napędzana politycznyminteresem jednych partii chcących pogrążyć inne.W styczniu <strong>2008</strong> roku, sąd konstytucyjny usunąłkierownictwo i zawiesił działania Narodowej RadyBadań Tajnych Służb Komunistycznych (CNSAS), jedynejinstytucji stworzonej, by dochodzić sprawiedliwościpokrzywdzonych przez reżim komunistyczny.Ta decyzja została podjęta jedynie na rok przed wyborami,kiedy to badacze mieli właśnie sprawdzić teczkisędziów i członków sądu konstytucjonalnego. Przedlikwidacją CNSAS zdemaskował wiele z publicznychpostaci, takich jak byli ministrowie, premierzy, dziennikarze,kluczowi duchowni, jako współpracownikówSecuritate. Wielu innych jednakże, było chronionychprzez obecne tajne służby, blokujące dostępu do najbardziejkontrowersyjnych archiwów.Gospodarka również znajduje się pod wpływemkorupcji. Prawa własności, silnie promowane po1989 roku jako podstawa „liberalnej demokracji”,były często naruszane przez manipulatorów, którzywykorzystali proces prywatyzacji. Niektórzy z nichwzbogacili się poprzez znajomości z nomenklaturąlub Securitate. Inni z kolei pociągali za sznurki systemuprawnego i szantażowali lub oszukiwali innych,aby przejąć na własność jak najwięcej z majątku zagarniętegoprzez reżim komunistyczny od prawomocnychwłaścicieli. 11 Niektórzy również zbili fortunyz pomocą znajomych będących obecnie u szczytuwładzy, zdobywając dostęp do prywatyzowanychdóbr państwowych lub rządowych kontraktów.„Bezkarność ludzi u władzy z koneksjami jestjednym z najważniejszych czynników utrzymującychkorupcję i w istocie stanowi naruszenie prawczłowieka” 12. Trudna sytuacja Rumunii ilustruje toznakomicie.■11“Vanatorii de terenuri fac afaceri cu functionarii din primarii:retrocedare cu santaj”, Hotnews, 9 Marca <strong>2008</strong>, dostępne na:.12Kiai, op. cit.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 113


SERBIAJak politycy niszczą gospodarkę i prawa człowiekaSiedem lat po upadku rządów poprzedniego prezydenta Slobodana Miloszewicza w 2000 roku Serbiaprzechodzi trudną transformację, która położy fundamenty na przyszłość. Od początku <strong>2008</strong> roku gospodarkapaństwa ucierpiała z powodu czynników niezwiązanych z ekonomią. Stabilność makroekonomiczna nadaljest dość krucha, korupcja się szerzy a demokracja nadal nie jest do końca utrwalona. Najbardziej narażonegrupy, jak bezrobotni, niepełnosprawni, emeryci, biedni, wykluczeni a także kobiety i dzieci, nadal mająproblemy z dostępem do podstawowych świadczeń.Women’s Centre for Democracy and Human RightsMirjana Dokmanovic, PhDDanica Drakulic, PhDRok <strong>2008</strong> rozpoczął się od dramatycznych turbulencjipolitycznych, które będą miały wpływ na kraj przezkolejne lata. 17 lutego Kosowo i Metohija 1 ogłosiłyjednostronną deklarację niepodległości. Rząd serbskinatychmiast odrzucił tę deklarację, ale społecznośćmiędzynarodowa silnie wsparła działania niepodległościoweKosowa i Metohii. Konsekwencją tej sytuacji sąmiędzy innymi: spowolnienie negocjacji z UE w sprawieumowy stabilizacyjnej i akcesyjnej, upadek rządu,ustalenie na 11 maja daty wyborów parlamentarnych,prowincjonalnych i lokalnych 2 , sygnały zaniepokojeniaze strony zagranicznych inwestorów oraz szok na giełdziepapierów wartościowych.Pomimo że przedstawiciele rządu utrzymująoptymistyczne nastawienie do makroekonomicznejsytuacji kraju i tego, co zostało osiągnięte, niezależnieksperci są bardziej powściągliwi w prognozach. Nieistnieje polityczny consensus co do integracji z Europą,co z kolei prowadzi do destabilizacji politycznej.Ciągłe polityczne kryzysy zagrażają reformom gospodarczym,wdrażanym powoli i z miernym skutkiem.Kluczowe wskaźniki makroekonomiczneSerbia osiągnęła znaczące ekonomiczne rezultaty w swojejtransformacji ku gospodarce rynkowej. Odkąd 7 lattemu rozpoczęły się przemiany PKB wzrosło o prawie50%. Jednakże, podczas ostatnich dwóch lat, gospodarkazanotowała znaczne wahania. Najwyższy wzrost PKBzostał odnotowany w 2006 roku, jednak już w 2007 rokuprodukcja przemysłowa wzrosła jedynie o 4%. Temuniestabilnemu wzrostowi towarzyszył ogromny wzrostpłac, średnio o 20% do 30%, a także ogromne rozluźnieniew ograniczeniach finansowych, co spowodowałoznaczny gospodarczy spadek. Po wzroście PKB o 0.75%w 2005 roku, rok później odnotowano deficyt w wysokości1,5%. Deficyt z uwzględnieniem płatności wyniósł13% PKB w 2006 roku oraz 13,95% w 2007 roku. Długzagraniczny sięgnął 62% PKB. 3Rynek krajowy opiera się w dużej mierze na imporcie,gdyż rodzima produkcja nadal nie jest w sta-1Prowincja serbska, której status reguluje Rezolucja 1244Rady Bezpieczeństwa ONZ2W niepodegłej prowincji Vojvodina.3Economist magazine, Nr 323/2006.nie zaspokoić całego zapotrzebowania. Z tego powoduwzrósł deficyt handlu zagranicznego. Rozwójrodzimego zapotrzebowania spowodował wzrostzagranicznego deficytu handlowego oraz długów,co zagraża realizacji planu makroekonomicznego.W budżecie na rok <strong>2008</strong> rząd ogłosił cięcia w wydatkachpublicznych (10%), dopłatach (5%) oraz inwestycjach(około 20%). Jednak pomimo deklarowanejpolityki kontroli budżetu i pensji w sektorze publicznym,rząd ostatnio zgodził się na wzrost płac. 4Taka sytuacja makroekonomiczna jest wypadkowądługoterminowej polityki fiskalnej z restrykcyjnąpolityką monetarną. Pensje i konsumpcja rosną zbytszybko w kontekście niedostatecznej i nieadekwatnejkrajowej produkcji, powodując wzrost zobowiązańwobec krajów zewnętrznych. Podczas całego procesuprzemiany pensje stopniowo rosły, zarównow sektorze publicznym, jak i prywatnym, znacznieszybciej niż produkcja (Biuro Statystyk).Po wydaniu oceny na temat trendów makroekonomicznychw Serbii w 2006 roku MiędzynarodowyFundusz Walutowy (MFW) zarekomendował w marcu2007 znaczną redukcję konsumpcji w sektorze publicznymi wzrost PKB o 2,75% w roku 2007. Rząd zaproponowałdeficyt budżetowy w wysokości 2,75%. 5Zalecenia MFW stoją w sprzeczności w stosunku doplanów ekspansywnej polityki fiskalnej rządu. MFWproponował, aby rząd nie używał polityki fiskalnej dostymulowania produkcji, dopóki sektor publiczny niezostanie zreformowany (oznacza to zredukowaniezatrudnienia i pensji w tym sektorze). Polityka fiskalnapowinna być bardziej restrykcyjna w przyszłości.Niski poziom inwestycji jako odsetek PKB byłsłabym elementem poprzednich faz przekształceń.Łączono to z wysokim wskaźnikiem bezrobocia. Jednocześnieoficjalnie bezrobocie sięga 20%, a stałeinwestycje stanowią tylko 18% PKB (MinisterstwoFinansów). Pierwszy wskaźnik znajduje się znaczniepowyżej europejskich standardów, podczas gdy drugiz nich znacznie poniżej. Zwiększenie zagranicznych inwestycjiw Serbii ma kluczowe znaczenie dla sukcesugospodarczego kraju. Wymaga to jednak polityczneji makroekonomicznej stabilności, wysokiej jakościinstytucji oraz warunków przyjaznych biznesowi.W obecnej sytuacji natomiast radykalne siły politycznezbierają poparcie w obliczu nieusatysfakcjonowa-4Economist magazine, Nr 403/<strong>2008</strong>.5Economist magazine, Nr 356/2007.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 114nia z przebiegu przemian. Fakt ten w jeszcze większymstopniu komplikuje sytuację polityczną kraju, która i takjuż ugina się pod ciężarem nierozwiązanych konfliktów.Rosnąca niepewność może prowadzić do następującychkonsekwencji: zastoju w integracji z Europą, wzmocnieniagospodarczych monopoli, osłabienia ekonomicznejkonkurencyjności, znacznych wahań na giełdzie i rynkachwalut, zwiększenia korupcji, wzmocnienia różnicspołecznych oraz obniżenia standardu życia.UbóstwoPonad 450.000 obywateli otrzymuje zasiłek społeczny,a minimum socjalne to 160 USD miesięcznie naosobę. Wskaźnik ubóstwa spadł z 13,3% w 2002roku do 6,6% w 2007 roku, co przekłada się na półmiliona osób. Niemniej jednak, nadal pół milionaludzi żyje na granicy ubóstwa. Znalezienie lub straceniepracy jest kluczowym czynnikiem określającymdomowy budżet. Ponad połowa ze wszystkich gospodarstwdomowych z dziećmi (56,2%) deklaruje,że ich obecny stan finansowy jest zły lub bardzo zły.Emeryci również stanowią grupę ryzyka.W styczniu <strong>2008</strong> roku 60% emerytów (760000osób) otrzymywało mniej niż 300 USD na miesiąc,a 13% z nich musiało przeżyć za 150 USD. 6 Inne grupydefaworyzowane, takie jak dzieci, seniorzy, ludzieniepełnosprawni czy Romowie, również potrzebująciągłej i szerokiej pomocy.DzieciDane UNICEF-u wskazują na to, że wiele kwestii związanychz pomocą społeczną nadal stanowi duże wyzwanie.Ubogie dzieci, dzieci Romów, dzieci niepełnosprawne,ofiary nadużyć, zaniedbania, wyzysku i przemocy orazdzieci żyjące w państwowych ośrodkach – wszystkiez nich doświadczają wykluczenia. Reforma systemufinansowania jest niezbędna do poprawy ich sytuacji.Zwiększenie wsparcia finansowego pomogłoby imosiągnąć minimum życiowe oraz zwiększyć szanse nadostęp do różnego rodzaju usług.Ponad 300000 dzieci żyje w biedzie lub na jej skraju.Gospodarstwa domowe doświadczające problemubiedy wydają prawie 80% swojego przychodu na jedzenie,czynsz i dom. Pozostawia to bardzo niewielepieniędzy na ich potrzeby. Większość dzieci z biednychrodzin żyje poza terenami miejskimi, co oznacza,6Blic Daily, dostępne na:


że szkoły, szpitale, opieka medyczna, obiekty sportoweitp. są od nich znacznie oddalone. Ponad 6% dzieci żyjącychponiżej progu ubóstwa nie uczęszcza do szkołypodstawowej, a wskaźnik chorób przewlekłych jestwśród nich znacznie powyżej średniej. Dzieci żyjącew regionach wiejskich i mniej rozwiniętych częściachkraju (południowo-wschodnia i zachodnia Serbia)również narażone są na społeczno-ekonomiczne orazfinansowe wykluczone.Dzieci romskie są szczególnie zagrożone, gdyżaż 80% z nich żyje w biedzie, a tylko 4% chodzi doprzedszkola. Pośród Romów śmiertelność niemowląti dzieci do lat pięciu jest trzy razy wyższa niż pośródreszty społeczeństwa. Mimo iż 76% z nich uczęszczado szkoły podstawowej, tylko 13% ją kończy. Doszkoły średniej uczęszcza już tylko 4,8% dziewcząti 12,2% chłopców romskich.Dzieci niepełnosprawne są nie tylko wykluczonez opieki zdrowotnej i edukacji, lecz również narażonena izolację i odrzucenie. Rodzice często nie otrzymująadekwatnej pomocy od państwa. Podczas gdy jedyniepołowa biednych dzieci otrzymuje rządową pomoc, aż19% zamożnych rodzin również z niej korzysta.Osoby niepełnosprawneSerbia w 2006 roku uchwaliła prawo o ZapobieganiuDyskryminacji Osób Niepełnosprawnych oraz ratyfikowałaKonwencję ONZ Praw Osób Niepełnosprawnychw 2007 roku. Nakłada to na władze państwowe zobowiązaniedo zapewnienia osobom niepełnosprawnymdostępu do usług i obiektów publicznych. Jednak dotej pory prawo to nie zostało w pełni wdrożone. Danez Centrum dla Rozwoju Zintegrowanego Społeczeństwawskazują, że 79% osób niepełnosprawnych niema pracy, 70% żyje w biedzie, a 50% nie ukończyłoszkoły podstawowej. W 2006 roku z 23000 osób zarejestrowanychw Urzędzie Pracy, tylko 316 osobom udałosię znaleźć pracę. Tylko tyle zostało osiągnięte, pomimoprowadzenia działań na rzecz poprawy obecnej sytuacji.Jedną z głównych przeszkód jest niechęć pracodawcówdo przystosowania biur dla osób niepełnosprawnychoraz trudności w transporcie do miejsca pracy.Mimo iż osoby niepełnosprawne to ok. 8% - 10%społeczeństwa, nie są oni widoczni w miejscach publicznych.KobietyKobiety nadal narażone są na szeroko pojętą dyskryminację,zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym.Pracodawcy dyskryminują je w miejscach pracy, tymsamym łamiąc prawo pracy. Strach przed utratą pracylub odmową zatrudnienia powoduje, że kobiety godząsię na taki stan rzeczy. Badanie przeprowadzone przezNiezależny Związek Zawodowy wskazuje, że różnicaw płacach pomiędzy płciami waha się od 10 do 30procent. Kobiety często cierpią z powodu wielokrotnejdyskryminacji czyli wypadkowych: wieku, pochodzenia,niepełnosprawności oraz orientacji seksualnej.Przemoc wobec kobiet jest powszechna, w tym aktyprzemocy domowej i molestowanie seksualne.Prawa pracowniczeRestrykcyjna polityka godpodarcza działa przeciwko interesompracowników. Niezadowolenie społeczeństwarośnie, ale związki zawodowe nie mają siły przebicia.W 2007 roku policja, pracownicy hut, pracownicy przemysłuwłókienniczego, pracownicy systemu sprawiedliwości,nauczyciele oraz administracja publiczna zorganizowaliszereg strajków przeciwko niskim płacom.Wielu z nich zdecydowało się na strajk głodowy.Niewystarczające standardy bezpieczeństwaw pracy stanowią równie poważny problem. Z powodurosnącej liczby urazów na budowach (na początku<strong>2008</strong> roku odnotowano 14 wypadków śmiertelnychi 112 ciężkich uszkodzeń ciała) Ministerstwo Pracyi Polityki Społecznej ogłosiło sześciomiesięcznąkampanię zwiększonych kontroli, aby upewnić się, żepracodawcy spełniają standardy bezpieczeństwa. Organizacjepraw człowieka starają się aby ten poziominspekcji był standardem.Nadużycia i molestowanie w pracy to często występującyproblem, który dopiero ostatnio został wziętypod lupę. Badania pokazują, że 1 na 14 mężczyzn oraz1 na 3 kobiety byli ofiarami molestowania seksualnegow pracy przynajmniej raz w życiu. Na początku <strong>2008</strong>roku Biuro Pracy, Zatrudnienia i Równości Płciowejw autonomicznej prowincji Vojovodina we współpracyze związkami zawodowymi, stowarzyszeniem pracodawcówi organizacjami pozarządowymi zaczęłoprzygotowywać projekt ustawy, która zakazywałabyemocjonalnych nadużyć w miejscu pracy.Opieka zdrowotnaReformom gospodarczym towarzyszyły reformy wydatkówpublicznych. Od 2001 roku wydatki publicznena edukację, służbę zdrowia, opiekę społeczną i służbypubliczne systematycznie stanowią coraz większyodsetek PKB. W 2007 roku Serbia wydała 6,5% PKBna służbę zdrowia. Na początku 2002 roku kraj stopniowoprzechodził od obowiązkowego ubezpieczeniazdrowotnego do prywatnego.W tych nowych warunkach ogromna przepaść pomiędzybogatymi obywatelami i masą osób biednych zagroziładobrobytowi wielu rodzin i ich dostępowi do opiekizdrowotnej. Biedni, bezrobotni i emeryci mają problemz korzystaniem ze świadczeń służby zdrowia, szczególnietej prywatnej. Główną barierę stanowi jej koszt.Inspektorzy wykryli, że 40% oddziałów położniczychnadal ma problemy z infrastrukturą i higieną.UNICEF z kolei alarmuje na temat problemów, z jakimimuszą się uporać grupy marginalizowane, wymieniającbrak dostępu dzieci do opieki zdrowotnej i nietylko. Śmiertelność wśród noworodków jest znaczniepowyżej średniej europejskiej, szczególnie w nizinachspołecznych oraz pośród Romów.Dotychczas rząd zatwierdził wytyczne wielu strategiipaństwowych i/lub planów działania, ukierunkowanychna wzrost statusu społecznego, zatrudnienia, dostępuopieki zdrowotnej oraz edukacji w grupach defaworyzowanych,takich jak dzieci, młodzież, kobiety, Romowieoraz osoby niepełnosprawne. Strategia RozwojuSpołecznego Dobrobytu, przyjęta w 2005 roku, zostałazaprojektowana, by zapewnić lepszą i efektywniejsząopiekę społeczną. Niemniej jednak, brak wydajnychsposobów wdrażania oraz mechanizmów monitorowaniaspowodował znaczne osłabienie jej efektywności.Dyskryminacja i korupcjaSektor pozarządowy jest niezwykle aktywny w promocjimiędzynarodowych i europejskich standardów ochrony<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 115praw człowieka, w tym praw kobiet, mniejszości orazdzieci. <strong>Raport</strong>y i liczne analizy organizacji pozarządowychwskazują, że międzynarodowe standardy ochrony kobiet,dzieci, Romów, mniejszości i innych zagrożonych grupnie są wdrażane, a prawa społeczne i ekonomiczne są źlechronione. Mimo że zarówno Konstytucja, jak i liczne prawazabraniają dyskryminacji, nie są one stosowane. Serbiinadal brak dobrego systemu ochrony, który uporałbysię z bezpośrednią i pośrednią dyskryminacją. Co więcej,pomimo presji ze strony organizacji pozarządowych, rządnie przegłosował prawa antydyskryminacyjnego orazustawy o równości płci.Ponadto, szeroko rozpowszechniona korupcja,przenikająca wszystkie warstwy życia publicznego,szkodzi wysiłkom tworzenia prawa i wdrażania zasadyrównego dla wszystkich dostępu do zasobów i podstawowychusług. Rada Antykorupcyjna, ciało doradczerządu, ujawniło liczne afery korupcyjne. Rada ukazałarównież jak prawo prywatyzacyjne zatwierdzone w 2001roku dało podwaliny dla niekontrolowanego rozwojukorupcji, powstawania monopoli, prania brudnychpieniędzy oraz okradania państwowych spółek przez„grupy trzymające władzę”, które tworzą prawo tylko poto, by na jego podstawie czerpać osobiste zyski.Literatura cytowana:Alternative Report to the CEDAW Committee, 30 March 2007.Autonomous Women’s Centre Belgrade: .Belgrade Centre for Human Rights, 2005. “Human Rights inSerbia and Montenegro 2005: Legal provisions, practiceand awareness in the State Union of Serbia and Montenegrocompared to international human rights standards”. .Belgrade Centre for Human Rights, 2007. “Human Rights in Serbia:Legal provisions and practice compared to international humanrights standards”. .Economist Magazine, .Human Rights Committees Network in Serbia, September 2007.“Serbia: Alternative Report submitted pursuant to Article 25Paragraph 1 of the Framework Convention for the Protectionof National Minorities”. Vojvodina Center for Human Rights.Development Bureau of the Republic, 2007. “HumanDevelopment Analysis of Serbia”. Belgrade.Anti-corruption Council, 17 May 2007. Mrs. Verica Barac, Presidentof the Anti-corruption Council: “The Law on Privatizationprotects the interests...”. Retrieved 3 March <strong>2008</strong> from: .Anti-corruption Council, 11 June 2007. “Most important issuesin the fight against corruption in Serbia”. Retrieved 4 March<strong>2008</strong> from: .Government of Serbia, 2 August 2007. “Second Report on theImplementation of the Poverty Reduction Strategy in Serbia”.Retrieved 17 January <strong>2008</strong> from the Poverty Reduction Strategywebsite: .Government of Serbia’s website: .Ministry of Finance, <strong>2008</strong>. “Macroeconomic data”. Retrieved 2April <strong>2008</strong> from: .Ministry of Labour and <strong>Social</strong> Policy: .Bureau of Statistics: .UNICEF, 2007. The State of Children in Serbia 2006: With Focuson Poor and Excluded Children. Belgrade: UNICEF Belgrade.Vojvodina Center for Human Rights, 2007. “Vojvodina/Serbia: Altenrative Report submitted pursuant to Article 25Paragraph 1 of the Framework Convention for the Protectionof National Minorities”.


SŁOWACJAZwiększana pomoc rozwojowa, a dyskryminacja pozostajeNapięcie pomiędzy koalicją rządzącą a opozycją stało się niezwykle silne w 2007 roku. Mimo, iż kraj jestniezaprzeczalnie demokratyczny, dyskryminacja i naruszanie podstawowych praw (szczególnie Romów)pozostaje znaczącym problemem. Jedyna pozytywna zmiana to zwiększenie pomocy rozwojowej, co jestrezultatem silnego wzrostu gospodarczego i integracji międzynarodowej.Slovak-European Cultural Association (FEMAN)University of Pavol Jozef Šafárik in KošiceDaniel KlimovskýW relatywnie krótkim czasie, od 1989 roku, Słowacjapoczyniła ogromny postęp. Niektóre ze zmianrozpoczęły się w czasie, gdy kraj był nadal częściąCzechosłowacji, jednak nie są one jeszcze w pełniwdrożone. Potrzeba umacniania demokracji poprzezwdrażanie praw człowieka, pionową oraz poziomądystrybucję władzy politycznej i inne niezbędne elementy,była oczywiste po obaleniu reżimu komunistycznegow 1989 roku. Jednakże, nowe instytucjepowstają bardzo powoli, niejednokrotnie w atmosferzechaosu.Po tym jak Słowacja stała się niezależnym krajemw 1992 roku, brak politycznej zgody przerodziłsię w rosnący konflikt, który pomiędzy 1995 a 1997rokiem przekształcił się w „walkę o zasady gry”.Członkowie rządu działali wtedy często niezgodniez prawem. W takich okolicznościach demokracjabyła wielce niestabilna (Szomolányi 2004:9). Paradoksalnie,sytuacja ta zaktywowała społeczeństwoobywatelskie, a niektóre organizacje pozarządoweodegrały znaczącą rolę w tworzeniu nowej polityki(Klimovský 2005).Pierwsza część niniejszego raportu koncentrujesię na kwestii praw człowieka w kraju (szczególnie natak zwanym „problemie Romów”). Druga część dotyczystosunków rządu z innymi krajami i wybranymiorganizacjami międzynarodowymi.„Tyrania większości”W 1998 roku koalicja dwóch prawicowych partii,Partii Demokratycznej i Słowackiej Koalicji Demokratycznejoraz dwóch lewicowych partii, LewicyDemokratycznej i Partii Społecznego Zrozumienia,przejęła władzę. W 2004 roku Słowacja dołączyła doUnii Europejskiej i od tego momentu respektowaniepraw politycznych i praw człowieka było uznawaneprzez zewnętrznych obserwatorów jako satysfakcjonujące.1 Niemniej jednak, rzeczywistość jest bardziejzłożona. Obecna koalicja rządząca, zawiązana w lipcu2006, składa się z partii socjaldemokratycznej(Smer 2 ), partii chrześcijańsko-narodowej (SNS)1W 2007 roku Freedom House określił Słowację jako wolnykraj, dając jej najwyższe noty w dziedzinie praw politycznychi wolności obywatelskich.2Po słowacku oznacza to “kierunek”i partii ludzi centrum (ĽS-HZDS) 3 . Koalicja stworzyła„tyranię większości” (Mesežnikov <strong>2008</strong>), której celemjest zniszczenie opozycji i zdominowanie życiapolitycznego. Premier niejednokrotnie kwestionowałróżne informacje podawane przez niezależne mediai grupy interesu publicznego. Rząd z kolei zaczął sięposługiwać nacjonalistyczną retoryką w odniesieniudo mniejszości narodowych i etnicznych (Sáposováand Šutaj <strong>2008</strong>). W tym samym roku koalicja rządzącazagroziła fundamentalnym zasadom prawa,jak komentowało wielu krytyków. Zaniepokojeniewzbudziły ataki koalicji (aczkolwiek symboliczne)na rolę opozycji w parlamencie, a także odrzucaniewszelkich ustaw wysuwanych przez opozycję(Bárány, Hrabko and Pilát <strong>2008</strong>).Zagrożenia dla praw politycznychi praw człowieka„<strong>Raport</strong> o Przestrzeganiu Praw Człowieka na Słowacjiw 2006 roku”, stworzony przez Narodowe CentrumPraw Człowieka, wskazuje, że, poza dyskryminacjąmniejszości romskiej, na naruszanie praw człowiekana Słowacji składają się: przedłużające się procesy,przemoc domowa oraz przemoc na tle rasowym. <strong>Raport</strong>ten koncentruje się na kilku wybranych prawach,tym samym pomijając inne prawa gwarantowanew Słowackiej Konstytucji (Fialová <strong>2008</strong>).Jednym z głównych problemów związanychz przemocą na tle etnicznym i rasowym są błędnedziałania policji, które często są bagatelizowane przezwładzę. Sprawa „Hedvigi Malinowej” 4 z 2007 rokuwzbudziła oburzenie i naruszyła stosunki Słowacjii Węgier. Przedstawiciele rządu starali się zminimalizowaćznaczenie tej sprawy. Szef policji i prokuratorgeneralny ogłosili w lipcu, że policja nie przestrzegałaprocedur i zarekomendowali stworzenie pięcioosobowejkomisji śledczej w celu zbadania sprawy.Inne zastrzeżenia dotyczą rządowej polityki społecznejjako propagandowej i nieefektywnej, wskazu-3Ruch dla Demokratycznej Słowacji (ĽS-HZDS) i NarodowaPartia Słowacji (SNS) były najsilniejszymi członkami koalicjirządzącej, kiedy to Słowacja była postrzegana jako krajniestabilny (1994-1998).4Hedviga Malinová zeznała, że 25 sierpnia 2006 roku zostałazaatakowana przez dwóch mężczyzn wyłącznie z powodutego, że mówiła po węgiersku. Premier i Minister SprawWewnętrznych stwierdzili, że jest to insynuacja mająca nacelu zaszkodzenie reputacji rządu i powstrzymali śledztwopolicji w tej sprawie. <strong>Przeciw</strong> kobiece wszczęto postępowanieza składanie fałszywych zeznań.jąc na to, że rząd podjął pewne działania o wysokimpułapie, ale nie skupiono się, niestety, na najbardziejpoważnych problemach, jak sytuacja Romów (Ďurana,Karpiš and Reptová <strong>2008</strong>). Poprawa warunków,w jakich żyją Romowie może być pewnym wyzwaniem,ale potrzeba działania jest ewidentna. W 2006roku Komisarz ds. Praw Człowieka Rady Europystwierdził, iż „pomimo poprawy we wszystkich obszarach,a także pomimo wielu programów i polityk,postęp jest zbyt wolny i bez wątpienia nie docieraw równym stopniu do wszystkich społeczności Romów.Co więcej, duża niestabilność finansowa i społecznapopulacji Romów jest kluczową przeszkodądla równomiernego rozwoju całego społeczeństwa”(Follow-up Report… 2006). Przejawy dyskryminacjiRomów są obecne w służbie zdrowia, ograniczonym(lub całkowitym braku) dostępie do edukacji i innychpodstawowych usług, uprzedzeniach na rynku pracy,ciężkich warunkach mieszkaniowych, uprzedzeniachspołecznych i wykluczeniu.Standard życia Romów znajduje się zdecydowanieponiżej europejskiej średniej. 5 W 2005 rokuKomitet ONZ ds. Eliminacji Dyskryminacji Rasowejogłosił, że zaniechanie rządowego planu wybudowaniasocjalnych kwaterunków dla Romów w odpowiedzina presję „antyromską”, stanowiło przejawdyskryminacji rasowej. 6 Rząd musi podjąć jakieśdziałania w tej sprawie. <strong>Raport</strong> Amnesty International(2007) stwierdza, że dzieciom romskim na Słowacjiodmawia się dostępu do edukacji 7 w ramach systemowejdyskryminacji. Wyniki dzieci są rozpatrywanena tle „wyłącznie romskich” szkół. Ponadto, niektóredzieci są kierowane do szkół specjalnych pomimobraku u nich jakichkolwiek deficytów umysłowych.Jedynym godnym uwagi pozytywnym trendemjest fakt uzyskania przez Romów swoich reprezen-5Napięcie pomiędzy rządowym wiceprzewodniczącymds. wiedzy społecznej, spraw europejskich, praw człowiekai mniejszości oraz pełnomocnikiem społeczności Romówzakończyło się w lipcu 2007, kiedy to rząd odwołałpełnomocnika i nominował nowego (Hojsík – Lajčáková<strong>2008</strong>:195).6“Human Rights Organizations Welcome Call onGovernments to End Housing Crisis of Roma in Europe”,dokument wydany przez grupę europejskich organizacjipozarządowych w październiku 2007.7Pomimo iż Romowie uznawani są za mniejszość narodowąod czasów Czechosłowacji – 1991, to ich język nie znajdujesię pośród języków, które mogą być używane w edukacjipodstawowej.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 116


tantów politycznych. Ponad 200 kandydatów romskichzostało wybranych do władz miejskich w 2006roku. To wzrost o prawie 40% w porównaniu z poprzednimiwyborami. Liczba romskich burmistrzówwzrosła prawie o 70% 8 .Pomoc rozwojowaPierwszego stycznia 2007 roku Ministerstwo SprawZagranicznych stworzyło Słowacką Agencję MiędzynarodowejWspółpracy Rozwojowej – SłowackaPomoc (Slovak Aid). Pod koniec roku parlamentprzegłosował Ustawę o Oficjalnej Pomocy Rozwojowej,która określa zasady, cele oraz formy ODA.Ustawa wchodzi w życie dopiero w <strong>2008</strong> roku, a więcnie sposób na chwilę obecną ocenić jej wpływ orazkonsekwencje.„Okresowa Strategia Oficjalnej Pomocy Rozwojowejna lata 2003 – 2005” określiła kraje priorytetowe,do których kierowana jest słowacka pomoc,tj. Serbię i Czarnogórę. Strategia ta jest obecnie wdrażana.W grudniu 2006 roku parlament zobowiązał siędo wpłat w wysokości 250.000 Euro (375.000 USD)do funduszu na rzecz krajów bałkańskich, zarządzanegoprzez Europejski Bank Odbudowy i Rozwojuoraz na rzecz inicjatywy wielostronnego uwolnieniaod długów krajów głębko zadłużonych.„Narodowy Program Oficjalnej Pomocy Rozwojowej”został przyjęty w kwietniu 2007. SłowackaPomoc została zalana propozycjami projektów, alenie była w stanie ich wszystkich sfinansować. Kraje,które otrzymują największe fundusze to: Afganistan,Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kazachstan,Kenia, Serbia i Ukraina. Budżet pomocowyprzewiduje też pewną pulę pieniędzy na projektyw Albanii, Kirgistanie, Macedonii, Mo<strong>ngo</strong>lii, Mozambiku,Sudanie, Tadżykistanie i Uzbekistanie.Oficjalna pomoc dwustronnaSłowacji w 200710 grudnia 2007 roku Človek v ohrození (Ludziew Zagrożeniu) stali się pierwszą słowacką organizacjąpozarządową, która dopełniła ramowej umowypartnerskiej z Biurem Pomocy Humanitarnej przyKomisji Europejskiej i stała się jej oficjalnym partnerem.To daje im prawo do aplikowania do tej instytucjio oficjalną pomoc finansową.Literatura cytowana:BÁRÁNY, E. – HRABKO, J. – PILÁT, J. (<strong>2008</strong>): Právny štát,tvorba a aplikácia práva. [Legally Consistent State, Makingand Application of Law.] In: Bútora, M. – Kollár, M. – Mesežnikov,G. (eds.): Slovensko 2007. Súhrnná správa o stavespoločnosti. [Slovakia 2007. A Global Report on the State ofSociety.] Bratislava: Inštitút pre verejné otázky, pp. 119-141.ĎURANA, R. – KARPIŠ, J. – REPTOVÁ, O. (<strong>2008</strong>): Sociálnapolitika. [<strong>Social</strong> Policy.] In: Bútora, M. – Kollár, M. – Mesežnikov,G. (eds.): Slovensko 2007. Súhrnná správa o stavespoločnosti. [Slovakia 2007. A Global Report on the State ofSociety.] Bratislava: Inštitút pre verejné otázky, pp. 483-511.FIALOVÁ, Z. (<strong>2008</strong>): Ľudské práva. [Human Rights.] In: Bútora,M. – Kollár, M. – Mesežnikov, G. (eds.): Slovensko 2007.Súhrnná správa o stave spoločnosti. [Slovakia 2007.A Global Report on the State of Society.] Bratislava: Inštitútpre verejné otázky, pp. 143-161.8Niemniej jednak, na 2900 ośrodków miejskich na Słowacji,jedynie 19 burmistrzów to Romowie.Projekty / ProgramyFollow-up Report on the Slovak Republic (2001 – 2005).Assessment of the progress made in implementing therecommendations of the Council of Europe Commissionerfor Human Rights. (2006) On-line at: wcd.coe.int/ViewDoc.jsp?id=983969&Site=CommDH&BackColorInternet=FEC-65B&BackColorIntranet=FEC65B&BackColorLogged=FF-C679#P224_29626 (29 March 2006).Human Rights Organizations Welcome Call on Governmentsto End Housing Crisis of Roma in Europe (2007). On-lineat: http://www.cohre.org/store/attachments/COHRE%20comment%20on%20CoE-UN%20Statement-Oct2007.pdf(29 October 2007).KLIMOVSKÝ, D. (2005): Úloha tretieho sektora v demokratickejkonsolidácii Slovenska. [Role of the Third Sector withinDemocratic Consolidation in Slovakia.] In: Bolfíková (ed.):Medzi občanom a štátom: kontexty slobody, demokraciea spravodlivosti. [Between the Citizen and State: Contexts ofFreedom, Democracy, and Justice.] Košice: Univerzita P. J.Šafárika, pp. 263-290.KLIMOVSKÝ, D. (<strong>2008</strong>): Reform of the Public AdministrationSystem at the Local and Regional Levels in the SlovakRepublic. In: Institute for Small State Studies: WorkingPapers, No. 1/<strong>2008</strong>.Medium-Term Strategy for Official Development Assistance:2003 – <strong>2008</strong>. (2003) Bratislava: Ministry of Foreign Affairs.On-line at: http://www.slovakaid.mfa.sk/en/index.php/article/articleview/30/1/2/ (8 February <strong>2008</strong>).MESEŽNIKOV, G. (<strong>2008</strong>): Vnútropolitický vývoj a systempolitických strán. [Domestic Political Development andParty System.] In: Bútora, M. – Kollár, M. – Mesežnikov, G.(eds.): Slovensko 2007. Súhrnná správa o stave spoločnosti.[Slovakia 2007. A Global Report on the State of Society.]Bratislava: Inštitút pre verejné otázky, pp. 17-118.Národný program oficiálnej rozvojovej pomoci na rok 2007.(2007) [National Program of the Official Development Assistancein 2007.] On-line at: http://www.slovakaid.sk/index.php/article/articleview/250/1/2/ (10 December 2007).SÁPOSOVÁ, Z. – ŠUTAJ, Š. (<strong>2008</strong>): Národnostné menšiny.[National Minorities.] In: Bútora, M. – Kollár, M. – Mesežnikov,G. (eds.): Slovensko 2007. Súhrnná správa o stavespoločnosti. [Slovakia 2007. A Global Report on the State ofSociety.] Bratislava: Inštitút pre verejné otázky, pp. 163-192.Slovak education system fails Romani children. (2007) On-lineat: http://www.amnesty.org/en/news-and-updates/report/slovak-education-system-fails-romani-children-20071114(14 November 2007).Slovakia. Summary: Still separate, still unequal. Violations of theright to education of Romani children in Slovakia. AmnestyInternational. On-line at: http://www.amnesty.org/en/library/asset/EUR72/002/2007/en/f82c2e1a-a2fe-11dc-8d74-6f45f39984e5/eur720022007en.pdf (15 November 2007).Slovak Republic. Taken from the Amnesty International Report2007. (2007) On-line at: http://www.amnesty.org/en/region/europe-and-central-asia/eastern-europe/slovak-republic (10February <strong>2008</strong>).SZOMOLÁNYI, S. (2004): The Slovak Path to Democracy:From a Deviant Case to a Standard New Democracy. In:Gyárfášová, O. – Mesežnikov, G. (eds.): Slovakia: Ten Yearsof Independence and a Year of Reforms. Bratislava: Inštitútpre verejné otázky, pp. 9-26.Suma (w tysiącach Euro)Projekty w “krajach programowych” (Czarnogóra i Serbia) 2215Projekty w “krajach projektowych” (Afganistan, Białoruś, Bośnia i Hercegowina,Kazachstan, Kenia i Ukraina)1415Projekty w “innych krajach” 769Rozwój potencjału i projektów związanych z edukacją rozwojową, świadomościąspołeczną oraz monitoring projektów331Współfinansowanie projektów zaaprobowanych przez Komisję Europejską 154Sub-programy w ramach międzynarodowej pomocy humanitarnej 308Suma Całkowita 5192Źródło: Národný program oficiálnej…, 2007.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 117


SŁOWENIA„Po wymazanej stronie Alp”Pomimo iż prawa polityczne są w Słowenii w większości respektowane, inne fundamentalne prawa wciąż pozostająłamane. Nierówności w przychodach rosną wraz z rozprzestrzenianiem się biedy w najbardziej zagrożonychdemograficznie grupach – wśród osób starszych i ludzi młodych, szczególnie dzieci. Dyskryminacja Romówna rynku pracy stanowi nadal powszechną praktykę. Dane statystyczne i inne źródła informacji, które by tegodowodziły, są poddawane manipulacji oraz ukrywane. Mimo iż Konstytucja zabrania nakłaniania do przemocyna tle etnicznym, mowa nienawiści jest obecna w mediach i na blogach, a żadne kroki nie zostały podjęte, by temuzaradzić.HUMANITAS Društvo za človekove pravicein človeku prijazne dejavnosti– Society for Human Rights and Supportive ActionManca PoglajenRene SušaRządowe Biuro Statystyczne 1 podaje, że w 2004roku, około 12% populacji żyło poniżej granicy ubóstwaokreślanej jako 5,278 Euro (bez pomocy społeczneji rodzinnych przychodów ilość ludzi żyjącychw biedzie wzrosłaby do 25%). Dane ujawniły równieższereg demograficznych niesprawiedliwości: odsetekubóstwa był najwyższy pośród bezrobotnych(25%), kobiet na emeryturze (21%) i w innych nieaktywnychekonomicznie grupach. Nawet w grupieosób samozatrudnionych znajduje się wielu takichludzi (13%). Już rok później wskaźniki te znaczniewzrosły wynosząc kolejno - 33% pośród bezrobotnych,25% wśród kobiet na emeryturze i 18%w grupie samozatrudnionych. Rząd nie opublikowałnowszych danych.Dane z 2005 roku pokazują, że bieda wśródstarszych i dzieci wzrosła przez ostatnie 10 lat.W rodzinach, w których oboje rodziców pozostająbezrobotni, odsetek wzrósł z 54% w 2004 roku do59% w 2005 roku. Nawet pośród par bezrobotnychbez dzieci było to 31%.Organizacje pozarządowe pracujące z grupamimarginalizowanymi i Rzecznik Praw Człowieka potępilispołeczną dyskryminację, która prowadzi dorosnącego odsetka biednych i bezdomnych wśródosób starszych, chorych, Romów, matek z małymidziećmi, a także ludzi żyjących na granicy ubóstwa.Reforma podatków i inflacjaW latach 2005 – 2006 rząd przeprowadził szeregreform by uprościć system podatkowy i zwiększyćwzrost ekonomiczny. Po wstępnej analizie i debaciepublicznej zmniejszono progi podatkowe z pięciu,w granicach od 16% do 50%, do tylko trzech - wahającychsię od 16% do 41%. Niektórzy czołowi ekonomiściostrzegali, że reformy są zbyt wąskie i mogąspowodować inflację. Mieli rację. Ceny pomiędzylutym 2007 a lutym <strong>2008</strong> wzrosły o 6,4%, podczasgdy w poprzednim roku różnica ta wynosiła 2,4%.Koszt energii i podstawowych produktów (produktymleczne, mąka, olej i świeże owoce) poszybowaływ górę aż o 25 - 30%. Mimo iż reforma podatków1Employment Service of Slovenia: Labour Force Data. Luty<strong>2008</strong>.nie była jedyną przyczyną, całkowity wzrost cen byłnajwiększy odkąd Słowenia zaczęła wypełniać kryteriaz Maastricht. Tak drastyczny wzrost cen podstawowychproduktów uderza w fundamentalne prawaosób z nizin ekonomicznych, gdyż blokuje ich dostępdo zdrowego i odżywczego jedzenia.Prawa bezrobotnych i pracownikówPomimo iż rząd zapewnił dopłaty dla pracodawcówzatrudniających ludzi cierpiących z powodu bezrobociaod dłuższego czasu (290 grantów, w sumie 1,6miliona Euro dostępne między 2007 a <strong>2008</strong> 2 ), inicjatywyte są niewystarczające i nie likwidują podstawowejprzyczyny długoterminowego bezrobocia.Rząd podniósł wiek emerytalny do 62 lat dla kobiet i 65lat dla mężczyzn. Bardzo prawdopodobne, że będzieon jeszcze bardziej podniesiony, ale nie rozwiąże tokluczowych problemów starzenia się społeczeństwai bezrobocia wśród młodych ludzi. Nawet pośród ludziposiadających pracę wielu jest niezadowolonych.Konflikt z prywatnymi pracodawcami i rządem nasiliłsię w ciągu ostatnich dwóch lat powodując wielkiedemonstracje pracownicze w listopadzie 2005 i 2007.Kolejne strajki są zaplanowane na <strong>2008</strong>.Przemilczanie statystyk dotyczącychbezrobociaW latach 2006 – 2007 oficjalne statystyki ukazywałygwałtowny spadek bezrobocia z 91889 (10,2% pracującegoogółu) w 2005 roku do 85836 (8,6%) w 2006roku i tylko 72573 (7,7%) w maju 2007. 3 Niemniejjednak, tenże spadek statystyczny w niewielkim stopniuodzwierciedla wzrost liczby osób tracących statusbezrobotnych, jak ukazuje Ursa Marn. 4 W sumie22617 osób straciło ten status w 2005 roku, a w 2006roku kolejne 29717 – wzrost o 30% w ciągu roku.W ciągu dwóch lat 33849 osób usunięto z list za niespełnianiewymogów statusu bezrobotnych (18811w samym 2006 roku), 73% z powodu nie zgłaszaniasię do placówek, a 11% za odmowę wykonywaniaoferowanej pracy – przeważnie z powodu tego, że byłaona poniżej ich kwalifikacji.2Employment Service of Slovenia: Javno povabilodelodajalcem za izvedbo projektov Usposabljanja nadelovnem mestu za leto 2007/<strong>2008</strong>. Grudzień 2007.3Employment Service of Slovenia: Labour Force Data. Luty<strong>2008</strong>.4Urša Marn: Krivičen izbris. Kako je Janševa vlada umetnozmanjšala brezposelnost. Mladina, Czerwiec 2007.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 118Wyłączenie dziesiątek tysięcy ludzi z listy bezrobotnychprzyczyniło się do wzrostu biedy orazzwiązanych z nią problemów, gdyż wiele z tych osóbi ich rodziny pozostawało zależnych od pomocy społecznejz urzędu pracy.ImigranciGroźby cofnięcia pozwolenia na pracę kierowane docudzoziemców, którzy odmawiają przyjęcia pracyznacznie poniżej ich kwalifikacji zawodowych, stanowiąujmę dla godności jednostki. Do dzisiaj nierozwiązano problemu cudzoziemców wykluczonych16 lat temu ze słoweńskiego rejestru rezydentów(tak zwane „wymazanie”), co pozostaje fundamentalnymnaruszeniem praw człowieka. Przynajmniej18305 osób straciło swój status w lutym 1992 roku.Około 1000 z nich żyje w zawieszeniu, bez jakiegokolwiekstatusu.„Wymazani” to osoby z republik byłej Jugosławii(głównie nie-Słoweńcy lub osoby o mieszanympochodzeniu, w tym wielu członków romskiej społeczności),którzy żyli w Słowenii i nie aplikowalilub odmówiono im słoweńskiego obywatelstwa potym, jak kraj ogłosił niepodległość. W rezultacie stalisię obcokrajowcami lub osobami bez państwa,nielegalnie rezydującymi w Słowenii, tracąc przezto pracę, mieszkanie, ubezpieczenie społeczne itp.W niektórych przypadkach „wymazaniu” towarzyszyłofizyczne zniszczenie dokumentów tożsamościi innych dokumentów związanych z taką osobą. 5W lipcu 2005 roku, w obserwacjach Komitetu ONZds. Praw Człowieka znalazł się punkt, który stwierdza,że pomimo podjęcia przez rząd pewnych działańw kierunku rozwiązania tej sprawy, Komitet nadalwyraża swoje zaniepokojenie tą sytuacją.W 1999 roku słoweński Sąd Konstytucyjnyorzekł, że „wymazanie”, spowodowane błędamiw prawie regulującym sytuację obywateli z republikbyłej Jugosławii, którzy byli rezydentami Słowenii,narusza prawo o równym traktowaniu. Stan prawnyobywateli byłych republik jugosłowiańskich byłbowiem inny niż obcokrajowców sprzed 1991 roku,którzy automatycznie otrzymywali prawo stałego pobytuw Słowenii. Od czasu kiedy Sąd Konstytucyjnyuchwalił swój wyrok, nie stworzono jeszcze prawa5Neža Kogovšek, Roberto Pignoni: Erased people ofSlovenia: Peace institute Report on Discriminatory Practicesin Slovenia concerning Legal Status of Citizens of OtherRepublics of Yugoslavia, Czerwiec 2007.


egulującego tę sytuację. Osoby dotknięte „wymazaniem”nie mają dostępu do żadnej formy kompensacji.W niedawnym raporcie 6 słoweński Rzecznik PrawCzłowieka podkreślił, że decyzja sądu powinna byćrespektowana, a kwestia statusu rozwiązana. Rządwciąż odwleka rozwiązanie tej sprawy i nie zajmujesię tym problemem, co jest poważną porażką wewdrażaniu praw zawartych w MiędzynarodowymPakcie Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych(ICESCR), szczególnie prawa do pracy, ubezpieczeniaspołecznego, zdrowia i edukacji.RomowieRomowie są jedną z trzech grup etnicznych wspomnianychw słoweńskiej Konstytucji, która przewidujespecjalne prawo regulujące sytuację tych mniejszości.Póki co, to prawo nie zostało stworzone, a specyficzneproblemy (np. w zakresie edukacji) są rozwiązywanew ramach lokalnych regulacji. Dwa niżej wymienioneprzykłady, związane z Romami, ukazują dyskryminacjęi nietolerancję, z jaką styka się ta grupa w południowo-wschodniejSłowenii (Dolenjska). Podczas rokuszkolnego 2004 – 2005 jedna ze szkół podstawowychw Dolensjku stworzyła specjalną klasę dla dzieci romskich.Rodzice nie-romskich dzieci zaprotestowali,twierdząc, że liczba Romów w szkole jest „zbyt wysoka”.Drugi przypadek dotyczy rodziny Strojan, któramusiała wynieść się z domu w wiosce Ambrus, gdyżtłum miejscowych obywateli domagał się ich wyprowadzki,rzekomo z powodu nieprzestrzegania przeznich prawa. By chronić swoje życie i zapobiec przemocy,byli oni przenoszeni ze swojego domu rodzinnegow kolejnych kilka miejsc. W końcu dostali dom naobrzeżach Ljubljany w zamian za ich nieruchomośćw Ambrus.Mowa nienawiściNa spotkaniu w Ljubljanie w styczniu <strong>2008</strong> rokuz Wysokim Komisarzem ONZ ds. Praw Człowieka– Louise Arbour, organizacje pozarządowe zwróciłyuwagę na problem mowy nienawiści, pojawiającejsię coraz częściej w słoweńskich mediach (np.sprawa rodziny Strojanów była relacjonowana napodstawie zasłyszanych wiadomości i domysłów,bez rzetelnego krytycznego spojrzenia) i internecie(forum, chat-roomy). Mowa nienawiści jest wymienionaw grupy takie jak homoseksualiści, Romowiei inne nie-słoweńskie grupy etniczne (głównie ludzie,których przodkowie pochodzą z byłej Jugosławii)oraz obcokrajowcy. Mimo iż Konstytucja (artykuł 63)zakazuje nakłaniania do nietolerancji i dyskryminacji,nie było przedsięwziętych znaczących działań prawnychw kierunku zlikwidowania tego procederu. 7Osoby poszukujące azyluWiększość z 18251 obcokrajowców, którzy wyemigrowalido Słowenii w 2006 roku, pochodzi z Bośnii Hercegowiny oraz Serbii i Czarnogóry. Słowenia wykazujejeden z najniższych wskaźników nadawania statusuuchodźcy w Europie (jedynie jedna osoba poszukującaazylu uzyskała status uchodźcy w 2006 roku, a dwiew 2007). Przyjęcie w styczniu <strong>2008</strong> Uchwały o Ochronie6Słoweński Rzecznik Praw Człowieka: <strong>Raport</strong> z lipca 2007.7Spotkanie z Louise Arbour, Styczeń <strong>2008</strong>Międzynarodowej powoduje, że względem Słowenii powstaływątpliwości dotyczące przestrzegania praw człowieka.Mimo iż słoweńskie rozwiązania prawne w kwestiiazylu nie odbiegają od norm UE, to ustawa ta zmieniawszystkie unijne dyrektywy o azylu. Przede wszystkim,zmiana dotyczy ograniczenia dostępu do postępowaniazwiązanego z udzielaniem azylu i przyśpieszonymi proceduramioraz możliwością przeprowadzania ich bezosobistego wywiadu. Nawet najbardziej podstawoweprawa człowieka są zagrożone z powodu możliwościdługiego trzymania ludzi w areszcie i braku pomocyprawnej w pierwszych etapach procedury. Na pewnymetapie nowych procedur apelacja nie ma mocyzawieszania procesu. Dlatego nawet jeżeli sprawa niezostała rozstrzygnięta, osoba względem której się onatoczy, może zostać deportowana do innego kraju, gdziejej życie lub wolność może być zagrożona. Co więcej,prawo przewiduje szeroko zakrojone przetrzymywaniew areszcie osób poszukujących azylu, bez wyjątkowegotraktowania osób ze specjalnymi potrzebami, jakrodziny z dziećmi. 8Regulacje prawne dotyczące zdrowiapsychicznegoPodczas spotkania z panią Arbour organizacje pozarządowepodkreślały potrzebę poprawy prawa dotyczącegozdrowia psychicznego (leczenie w instytucjachpsychiatrycznych, potrzeba „mobilnych” usługpsychiatrycznych, potrzeba przesunięcia skoncentrowaniana „chorobach psychicznych” w kierunkupodjęcia problematyki zdrowia psychicznego). <strong>Raport</strong>Rzecznika Praw Człowieka z lutego 2007 wymieniadokładnie te same kwestie. Zaburzenia i chorobypsychiczne nadal powodują silną stygmatyzację, a cowięcej, nie są sprawnie leczone. Powodem jest brakodpowiedniego finansowania opieki lekarskiej orazbrak odpowiednich lekarstw. Również w tym przypadkunajbiedniejsi płacą najwyższą cenę.Oficjalna pomoc rozwojowaWedług oficjalnych statystyk, słoweńska OficjalnaPomoc Rozwojowa (ODA) wynosi 35 milionów Euroczyli 0,12% PKB. 60% ODA, czyli 21 milionów Euro,zostało przekazanych w ramach pomocy wielostronnej,a 14,8 miliona zostało przekazane budżetowiUE. Około 11 milionów Euro zostało przekazanychw ramach współpracy dwustronnej, z czego 83%dla republik byłej Jugosławii i innych krajów Europywschodniej, takich jak Serbia, która otrzymałanajwięcej pieniędzy. Według eksperta Robina Dewa,przynajmniej 20% ODA nie jest odpowiedniej jakości,gdyż administracja, stypendia dla studentów z innychkrajów, świadczenia dla poszukujących azylui imigrantów są również w nią wliczone. Najbardziejkontrowersyjne jest wliczenie kosztów treningu żołnierzyw Iraku, a także opłat członkowskich w organizacjachtakich jak OECD. Prawdziwa wielkośćpomocy słoweńskiej jest zdecydowanie niższa niżta oficjalna. 98Peace Institute: Human rights resource point. Aninformation source on human rights in Slovenia duringSlovenian EU Presidency <strong>2008</strong>. Luty <strong>2008</strong>.9Robin Dewa: Preliminary data from Slovene ODA analysis.Marzec <strong>2008</strong>, personal communication.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 119Literatura cytowanaBogomir Kovač: Kukavičje jajce. Bolje manj sprememb kot slaboreformiranje davčnega sistema. Mladina, September 2006.Employment Service of Slovenia: Labour Force Data. February<strong>2008</strong>.Employment Service of Slovenia: Javno povabilo delodajalcemza izvedbo projektov Usposabljanja na delovnem mestu zaleto 2007/<strong>2008</strong>. December 2007.European Commission against Racism and Intolerance: Thirdreport on Slovenia, June 2006 (available from February2007 on).Meeting with UN High Commissioner for Human Rights LouiseArbour, January <strong>2008</strong>, private Humanitas minutes.Ministry of Foreign Affairs: Convention on the Elimination ofAll Forms of Racial Discrimination: Slovenia’s 6th and 7thperiodic report – Draft, January <strong>2008</strong>.Neža Kogovšek, Roberto Pignoni: Erased people of Slovenia:Peace institute Report on Discriminatory Practices inSlovenia concerning Legal Status of Citizens of OtherRepublics of Yugoslavia, June 2007.Peace Institute: Human rights resource point. An informationsource on human rights in Slovenia during Slovenian EUPresidency <strong>2008</strong>. February <strong>2008</strong>.Robin Dewa: Preliminary data from Slovene ODA analysis. March<strong>2008</strong>, personal communication.Slovene Ombudsman of Human Rights: 2006 Report, July 2007.Statistical Office of the Republic of Slovenia: Labour ForceSurvey results. February <strong>2008</strong>.Statistical Office of the Republic of Slovenia: Statistični letopis2005.Urša Marn: Krivičen izbris. Kako je Janševa vlada umetnozmanjšala brezposelnost. Mladina, June 2007.


TANZANIANowa nadzieja dla znajdujących się w martwym punkcie prawekonomicznych, społecznych i kulturalnych?Aby prawa człowieka zawarte w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mogły zostać w pełni zrealizowane,niezbędne wydaje się również zagwarantowanie praw ekonomicznych, społecznych i kulturalnych. W Tanzaniiegzekwowanie praw człowieka napotyka na trudności. Wydaje się zatem konieczne, aby rząd, wraz zespołeczeństwem obywatelskim, skupił się na działaniach dążących do realizacji tych praw. Ostatnie zmianyprzynoszą na to nadzieję.SAHRiNGON Tanzania ChapterRehema Kerefu SamejiRichard ShilambaArmando SwenyaDziesiąty grudnia jest rocznicą przyjęcia PowszechnejDeklaracji Praw Człowieka przez ONZ w 1948roku. 10 grudnia tego roku członkowie SAHRiNGON– Tanzania Chapter dołączą do tysięcy organizacjidziałających na rzecz praw człowieka na całymświecie, by uczcić tę rocznicę. Będzie to też szansa,by zastanowić się nad tym, w jakim stopniu prawaekonomiczne, społeczne i kulturalne – kamienie milowew realizacji praw człowieka - są respektowane,chronione i wypełniane.Analizując różnego rodzaju rządowe i pozarządoweraporty, dotyczące różnych aspektów prawczłowieka w Tanzanii, członkowie SAHRiNGON-Tanzania Chapter dochodzą do wniosku, iż wdrażaniepraktycznie wszystkich praw ekonomicznych,społecznych i kulturalnych jest powstrzymywane.Jak pokażemy poniżej, pozostaje jednak nadzieja napoprawę tej sytuacji.Udoskonalanie dostaw międzynarodowejpomocy i rozwoju państwowych spółekMiędzynarodowa współpraca rozwojowa niewielepomogła w maksymalizowaniu szans ludzi na pełnekorzystanie z praw ekonomicznych, społecznychi kulturalnych w Tanzanii. Ponad 60% pomocy rozwojowejod partnerów dwustronnych i wielostronnychnie jest kierowane na zaspokojenie realnychi pilnych potrzeb ludzi. Zamiast tego, ogromna częśćpieniędzy pomocowych kierowana jest na kosztyadministracyjne i pomoc techniczną krajów-partnerów,jak również pokrycie długów oraz zakupyproduktów od zagranicznych firm, gałęzi przemysłui rynków. 1 Ponadto, polityka warunków udzielaniapomocy spowodowała zwolnienie wielu pracownikówz pracy, sprzedaż lokalnych firm obcokrajowcom,cięcia w pensjach wypłacanych nauczycielomi pielęgniarkom, a także w dopłatach dla rolników.Konsekwencją jest również prywatyzacja podstawo-1<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> (2006). Impossible architecture. Why thefinancial structure is not working for the poor and how toredesign it for equity and development, Montevideo: Institutodel Tercer Mundo, s. 18.wych usług, takich jak służba zdrowia, energetykai dostarczanie wody.Istnieje jednak nadzieja. W grudniu 2006 rząd,wraz z 19 partnerami rozwojowymi, podpisał umowyzobowiązujące wszystkie 20 krajów i ich instytucjedo wdrażania Wspólnej Strategii Pomocy dla Tanzanii.Strategia wymaga od partnerów rozwojowych,między innymi, zwiększenia oficjalnej pomocy rozwojowejoraz do kierowania jej przez Ogólny BudżetPomocowy – preferowany sposób przekazywaniafunduszy. Strategia przewiduje rolę rządu jako lidera,a spółek skarbu państwa jako priorytetów pomocy,a także wybór pomocy technicznej bez zbędnychwpływów. 2Ukrócenie podrabiania lekówGlobalizacja zmieniła Tanzanię w chłonny rynek dlapodrabianych lekarstw, wliczając w to fałszywe wersjeantybiotyków, hormonów, sterydów oraz lekówprzeciw malarii, rakowi i wirusom. W 2005 rokusprzedaż fałszywych lekarstw na świecie przekroczyławartość 3,5 miliarda USD, a do roku 2010 może osiągnąć75 miliardów, jeżeli nie zostaną podjęte żadnedziałania mające na celu ukrócenie tej praktyki. 3 Lekiprzeciw malarii są szczególnie częstą przyczyną zgonów.Rocznie umiera z powody ich zażywania milionludzi. Jednej piątej tych zgonów można by uniknąć,a zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia jedynymwarunkiem jest, by leki były oryginalne.Ministerstwo Zdrowia tworzy plan zapewnieniaTanzanii systemu opieki zdrowotnej dopasowanejdo potrzeb pacjentów, z odpowiednimi standardamifunkcjonowania, a przez to i dobrymi wynikamiklinicznymi. 4 Daje to nadzieję na odwrócenie trendusprzedaży podrabianych leków.Stawiając czoła problemowi publicznychmalwersacjiMalwersacje zasobów przeznaczonych na rozwójpraw ekonomicznych, społecznych i kulturalnychstanowią poważny problem. Z oświadczenia Pań-2Przemowa byłego Ministra Finansów, Hon. Zakia HamdaniMeghji, na temat wydatków w roku fiskalnym 2007/<strong>2008</strong>,14 czerwca 2007.3A. Adam Ihucha, “Africa major dump of fake medicine”,The Guardian, 16 lipca 2007.4stwowej Agencji Prasowej z 9 stycznia <strong>2008</strong> rokudowiadujemy się, że niezależny audyt dotyczącyzaległości w spłacaniu zadłużenia zagranicznego,przeprowadzony pomiędzy wrześniem i grudniem2007 wykazał, że miały miejsce wpłaty w wysokości116 milionów USD na konta 22 krajowych firm podszyldem spłacania długu zagranicznego w 2005 roku.79 milionów USD zostało wypłaconych 13 firmom napodstawie fałszywych i podrobionych dokumentów.Pozostałe dziewięć firm otrzymało równowartość37 milionów USD bez żadnego uzasadnienia czywsparcia w dokumentach. Według raportu, dwiefirmy Rashtas (T) Ltd i G&T International Ltd nie byłynawet wymienione w księgach rejestrów gospodarczychoraz instytucjach udzielających licencji.Specjalna komisja parlamentarna ujawniław styczniu <strong>2008</strong>, że Ministerstwo Energetyki i Minerałówpodpisało kontrakt z nieistniejącą firmą RichmondDevelopment Ltd na dostawy elektryczności.To zobligowało Tanzańską Firmę Energetyczną dopodwyższenia cen energii u zwykłych obywateli,aby pokryć codzienną opłatę dla nieistniejącej firmyw wysokości 121811 USD.Należy jednak mieć nadzieję, że w przyszłościw Tanzanii malwersacje publicznych pieniędzy będąpowstrzymywane, a osoby w nie zamieszane zostanąukarane. W 2005 roku rząd złożył wiążącą obietnicę,że rozliczy z odpowiedzialności osoby sprzeniewierzającepubliczne pieniądze. 5 W wyniku wyżejopisanych skandali powstało Biuro ds. Zwalczaniai Zapobiegania Korupcji, a premier i dwóch jegoministrów podali się do dymisji w akcie przyjęciaodpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Rządoweśledztwo dotyczące zaległości w spłacaniu długuzagranicznego trwa.Obiecane raporty dla instytucjimonitorującychDostarczanie na czas raportów rządowych instytucjomONZ zajmującym się monitoringiem jest kluczowe,jeżeli te mają pomóc państwu w efektywnymprzestrzeganiu, ochronie i realizowaniu praw ekonomicznych,społecznych i kulturalnych. Poprzezratyfikację Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych,Społecznych i Kulturalnych z 1976 roku5Przemowa prezydenta, Jakaya Mrisho Kikwete, wygłoszonaw parlamencie Tanzanii 30 grudnia 2005.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 120


Tanzania zobowiązała się do opracowania pierwszegoraportu w ciągu dwóch lat oraz do tworzenia kolejnychco pięć lat. Pomimo iż rząd złożył pierwotnyraport 10 września 1979 roku, to nie opracował jużżadnego kolejnego – jest to 29 lat opóźnienia w złożeniusprawozdania. 6Nadzieja pojawiła się w 2007 roku, kiedy to parlamentarzyścizwrócili się do rządu o złożenie wyjaśnieńw sprawie opóźnienia tych raportów. W odpowiedzirząd obiecał opracować raport okresowy natemat tego, jak wdraża w życie Międzynarodowy PaktPraw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnychi złożyć go do końca <strong>2008</strong> roku. 7Zalążki opieki społecznej dla większościOkoło 900000 osób, czyli mniej więcej 5% tanzańskiejsiły roboczej, liczącej w sumie 18 milionów,podlega ubezpieczeniu społecznemu. Poprzedniminister finansów – Zakhia Meghji – stwierdził, żetylko 2,7% społeczeństwa posiada ubezpieczeniespołeczne, więc „muszą zostać podjęte wysiłki abypodlegały mu pozostałe 93% Tanzańczyków.” 8Większość obywateli nadal traktuje tradycyjnąpomoc dalszej rodziny jak ubezpieczenie. Jest tosystem opieki nad członkami rodziny w potrzebie,który słabnie z dnia na dzień w wyniku postępującejurbanizacji i chorób takich jak HIV/AIDS, którerozluźniły więzi społeczne i uszczupliły dostęp doopieki społecznej, szczególnie dla grup defaworyzowanych.Istnieje jednak nadzieja, że ubezpieczenie społecznezostanie rozszerzone na większość Tanzańczyków,łącznie z ogromną liczbą ludzi pracującychw rolnictwie i szarej strefie. Ustawa o SpołecznościowymFunduszu Zdrowotnym (Community HealthFund – CHF) z 2001 roku utworzyła oddzielnysystem opłat z podziałem na regiony, którego celemjest zapewnienie bezpośredniej opieki zdrowotnejdla osób z terenów wiejskich i szarej strefy. Gospodarstwodomowe może dołączyć do tego funduszupoprzez wpłacenie rocznej składki członkowskiej,która gwarantuje nieograniczony dostęp do opiekimedycznej w oddziałach CHF. Rodziny, których niestać na opłacenie rocznej składki, powinny otrzymaćkartę CHF za darmo.Prawo do godnego mieszkaniaOkoło 70% miejskiej populacji Tanzanii jest uznawaneza koczowników (squaters) żyjących w „nielegalnych”miejscach, które nie zostały przez nikogosprawdzone, ani do tego przygotowane. W wieluwiejskich regionach w 90-95% domostw nie mapodłogi lecz zwykła gleba, a w szczególnych przypadkachpodłoga jest zrobiona ze zwierzęcychodchodów. Regiony wiejskie posiadają największyodsetek domów z niedobrym zadaszeniem (zrobionymz trawy, warstw kokosów, folii itp.). Odsetek67Hon. Dr. Harrisson Mwakyembe, “Serikali yashindwa kutoareport miaka 28” (“Government fails to submit report for 28years”), in Tanzania DAIMA, 30 stycznia <strong>2008</strong>.8Minister Finansów, Zakhia Meghji, “<strong>Social</strong> security fundscover five per cent of the labour force,” wypowiedź cytowanaprzez dziennik The Guardian, 16 listopada 2007.nieodpowiednich warunków mieszkalnych wynosi:90% w Mkurandze; 87% w Kishapu, Kilwii i Lindii;86% w Igunga, wiejskiej Sumbawandze i miejskiejDodomie; 85% w Ujui i Nkasi oraz 84% w Uramboi Sikonge. W regionach miejskich proporcjanieodpowiednich warunków mieszkalnych wynosi:0% w Moshi; 2% w Arusha; 3% w Kinondoni, Ilala,Rombo i Mbeya, 4% w Bukoba, 6% w Temeke i 8%w Morogoro, Moshi i Musoma. 9Niemniej jednak, ostatnio rząd przyjął programFormalizowania Własności i Biznesu. Jest to społecznainicjatywa mająca na celu ułatwienie przejściawłasności i biznesu z szarej strefy do sektora legalnego.Pomoże to zwiększyć dostęp ludzi do własnościi możliwości biznesowych poprzez rozwijającą sięgospodarkę rynkową. Program pozwala ludziomużywać ich własności z szarej strefy do pozyskiwaniakapitału. 10Wyjątek potwierdzający regułę? Trwającadyskryminacja kobietNadzieja na zmianę na lepsze jest najmniejsza jeślichodzi o dyskryminację ze względu na płeć. Dlarealizacji praw ekonomicznych, społecznych i kulturalnychzarówno kobiet jak i mężczyzn, niezbędnejest prawo wrażliwe na płeć i idące za tym działania.W Tanzanii dyskryminujące prawo i działania są jednaknadal często spotykane, szczególnie w kwestiimałżeństwa i dziedziczenia. Na przykład, zgodniez Deklaracją Lokalnych Praw Obyczajowych nr 4z 1963 roku, wdowie nie przysługuje prawo do określonegoudziału w nieruchomości po mężu, zgodniez zasadą nr 27 stanowiącą, iż wdowa nie ma prawado nieruchomości, jeżeli istnieją jakiekolwiek wątpliwościco do legalności jej związku ze zmarłym.Zgodnie z zasadą nr 20 wdowa może odziedziczyćwyłącznie prawo do użytkowania, które w wypadkujej ponownego zamążpójścia lub śmierci przechodząna rodzinę pierwszego męża.Prawo Obyczajowe wymaga od wdowy poślubieniamęskiego krewnego jej zmarłego męża. Zasada62 daje prawo rodzinie zmarłego zaoferowaćwdowie dziedziczenie po nim. Jej zgoda na to oznaczaw praktyce wyłącznie możliwość pozostania nagospodarstwie, ale bez możliwości sprawowaniakontroli nad nim. Tego rodzaju praktyki są niezwykleszkodliwe i uwłaczające kobietom, gdyż prawouznaje je za własność przekazywaną sobie międzymężczyznami.Ustawa o Małżeństwie z 1971 roku zezwala nazaślubiny dziewcząt w wieku 14-15 lat na podstawiezgody wydawanej przez sąd i rodziców lub opiekunów.Niektórzy rodzice lub opiekunowie zmuszajądziewczynki do ślubu w celu otrzymania posagu,ryzykując ich zdrowie i odmawiając im prawa doedukacji. Dziewczynki w wieku 14 lub 15 lat nadalrozwijają się, zatem potrzebują większej opieki i odpowiedniegoodżywiania. Ciąża i poród w tym wiekuzagrażają zarówno zdrowiu fizycznemu, jak i dobro-9Tanzania Government, Poverty and Household Report 2005.10The United Republic of Tanzania President’s office reporton the Property and Business Formalization Programme, itsKiswahili translation is Mpa<strong>ngo</strong> wa Kurasimisha Rasilimali naBiashara za Wanyonge Tanzania, shortened as MKURABITA.stanowi psychicznemu. Ponadto, dziewczynki w tymwieku mają za sobą jedynie edukację podstawową(pod warunkiem, że zostały zapisane do szkoły o czasie).Ten poziom wykształcenia jest zdecydowanieniewystarczający, aby stawić czoła warunkom zmieniającegosię świata.Konstytucja Zjednoczonej Republiki Tanzanii jestpełna zapisów dyskryminujących, które powodują,że kobiety nie mogą korzystać z przysługujących impraw ekonomicznych, społecznych i kulturalnych.Artykuł 30(2) jawnie przyzwala na obecność dyskryminującegoprawa, stanowiąc: „Oświadcza się, iżżadne z postanowień w tej części Konstytucji, któreokreślają podstawowe prawa człowieka, wolnościi obowiązki, nie będzie interpretowane jako unieważniającejakiekolwiek istniejące prawa lub zakazującepowołania dowolnego prawa, lub tworzenia ustawdookreślających to prawo. Ma to na celu zagwarantowanie,iż prawa i wolność innych oraz interesupublicznego nie są dyskryminowane przez błędniepojmowane praw i wolności jednostki.”■<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 121


WĘGRYSzerząca się romofobia i faszyzmOsiemnaście lat po zaadoptowaniu demokracji i gospodarki wolnorynkowej prawa społeczne i ekonomicznesą nadal naruszane, a nierówność społeczna i dyskryminacja są wszechobecne. Powstanie demokratycznegoprawa i instytucji przyniosło zwiększenie świadomości w kwestii praw człowieka, co zaowocowałopowołaniem do życia odpowiednich środków prawnych i innymi osiągnięciami. Jednakże dyskryminacjamniejszości etnicznych nadal jest głęboko zakorzeniona, a dyskryminacja mniejszości seksualnych staje sięcoraz bardziej jawna.ATTAC HUNGARYMatyas BenyikWęgry ratyfikowały większość głównych międzynarodowychinstrumentów zwalczających dyskryminację,są również członkiem Europejskiej Konwencjio Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.Poprzednie niesolidne i rozproszone prawo antydyskryminacyjnezostało ostatnio zreformowane,by iść w parze z zapisami antydyskryminacyjnymiEuropejskiej Konwencji.W 1997 roku rząd przegłosował pierwsze prawoprzewidujące społeczną integrację Romów. Podkoniec 2003 roku publiczne debaty o dyskryminacjispowodowały wprowadzenie prawa antydyskryminacyjnego.Ustawa o równym traktowaniu (ETA),która weszła w życie 27 stycznia 2004 roku, regulujewszystkie pięć elementów zawartych w dyrektywachEuropejskiej Konwencji. Pierwszego lutego 2005na podstawie ustawy o równym traktowaniu, powstałUrząd ds. Równego Traktowania, zajmujący sięzwalczaniem wszelkiego rodzaju dyskryminacji. Jakdotąd, urząd ten rozpatrzył kilkaset spraw. Jednakżewiele z zawoalowanych rodzajów łamania praw człowiekanadal ma miejsce, co powoduje, że ETA nie jestw pełni wdrożona.Węgry przeszły przemianę w stronę kapitalizmui demokracji w sposób bardziej „udany” niż większośćich sąsiadów, ale większość obywateli i takna tym nie skorzystała. Dla większości Węgrówgospodarka rynkowa oznaczała bezrobocie, przymusowąemeryturę oraz utratę bezpiecznego życia.Około 1,5 miliona ludzi zostało bezrobotnymi, a brakzatrudnienia jest pierwszą przyczyną biedy. Szacujesię, że około 60% obywateli straciło na przemianie.Najbardziej dotknięte grupy to niewykwalifikowanirobotnicy, mieszkańcy małych miasteczek i wiosek,rodziny z dziećmi i Romowie. Mniejszości, będącegrupami najbardziej dotkniętymi przez przemianygospodarcze, a w szczególności Romowie, stały siękozłami ofiarnymi, gdyż standard życia większościWęgrów się obniżył.Dyskryminacja RomówRomowie (Cyganie) stanowią około 7% społeczeństwa(około 700000 osób). Pomimo wysiłkówprawnych i programów integracyjnych, dyskryminacjaw edukacji, pracy, służbie zdrowia i warunkachmieszkaniowych oraz w dostępie do dóbr i usługstanowi nadal poważny problem. Komitet ONZds. Praw Dziecka wyraził zaniepokojenie trwającymipostawami dyskryminacyjnymi i ksenofobicznymi.Dzieci romskie są stygmatyzowane, wykluczane i żyjąw biedzie. Ta dyskryminacja jest najbardziej wyraźnaw warunkach mieszkaniowych, możliwościach zatrudnienia,dostępie do opieki zdrowotnej, adopcjii edukacji. Komitet wyraził zaniepokojenie arbitralnąsegregacją dzieci romskich w instytucjach lub klasachspecjalnych. Dostęp do przedszkoli jest ograniczonyw regionach z przeważającą populacją Romów i wysokimodsetkiem biedy. Romowie stanowią zdecydowanąwiększość w grupie osób żyjących w biedzie.Setki tysięcy Romów żyje w społecznych gettach bezstałego dochodu. Tysiące z nich nie ma dostępu dowody i elektryczności; są także niedożywieni, a nawetgłodujący. Drastyczna sytuacja Romów jest konsekwencjąwszechobecnej dyskryminacji rasowej oraztransformacji ekonomicznej.Zdrowie RomówDługość życia Romów jest o około 10 lat krótszaod średniej krajowej. Czynniki wpływające nasłabą jakość zdrowia kobiet romskich to:• bezpośrednia dyskryminacja i jakość opieki naoddziałach położniczych, gdzie dochodzi do zaniedbań,wyłudzeń, obelg werbalnych oraz segregacji• ekstremalna bieda romskich kobiet uniemożliwiającaopłacanie opieki medycznej, szczególnieod momentu wprowadzenia na Węgrzech opłatyza „wizytę medyczną”.W przeszłości miały również miejsce tak oburzającepraktyki, jak przymusowa sterylizacja kobietromskich. Węgierskie prawo nie we wszystkichprzypadkach wymaga poinformowanej zgody nasterylizację.Edukacja RomówWęgierskie postkomunistyczne konstytucyjne prawadawały władzom lokalnym dużą autonomię, naprzykład w dziedzinie szkolnictwa. Okazało się toprzeszkodą dla starań rządu by wprowadzić ogólnokrajowąpolitykę desegregacji szkół oraz by polepszyćsytuację edukacyjną Romów, a w szczególnościkobiet romskich. Romskie kobiety nieproporcjonalnierzadziej uczęszczają do szkół, nie tylko w porównaniudo ogółu społeczeństwa, ale też do romskichmężczyzn.Romskie dziewczęta i chłopcy narażeni sąw szkole na obelgi i przemoc fizyczną ze strony swych<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 122rówieśników. Nauczyciele rzadko karzą tego typuzachowania, nawet jeżeli romscy rodzice je zgłoszą.Wypadkowa biedy, traktowania z góry i wczesnegorodzicielstwa ma negatywny wpływ na liczbę lat spędzonychw szkole przez romskie dzieci.Marginalizację pogłębia powszechnie stosowanapraktyka umieszczania dzieci romskich w szkołachspecjalnych dla umysłowo opóźnionych, któranastępuje na podstawie wątpliwej oceny komisjids. sprawności umysłowej. Co więcej, umieszczaniedzieci w odrębnych klasach, czyli segregacja o podłożuetnicznym w szkołach, nasiliła się w ostatnichlatach.ZatrudnienieCałkowity odsetek zatrudnionych na Węgrzech jestniski (56% w 2007), a bezrobocie wciąż rośnie (ponad8% w styczniu <strong>2008</strong>). 1 Odsetek bezrobotnych pośródRomów jest znacznie wyższy. Biuro ds. MniejszościNarodowych i Etnicznych twierdzi, że waha się onood 90% do 100% w pewnych regionach. Romskiekobiety o wiele rzadziej pracują w porównaniu doromskich mężczyzn i całej populacji.PostępW ciągu ostatnich kilku lat sprawy o łamanie prawczłowieka były coraz bardziej naświetlane publicznie.Co więcej, wprowadzenie ETA wymaga, aby dowodóww sprawach o dyskryminację dostarczała stronaoskarżona (poprzednie prawo dopuszczało taką sytuacjęwyłącznie w odniesieniu do dyskryminacji narynku pracy). Pomimo iż na podstawie ETA możnawnieść sprawę dotyczącą każdego rodzaju dyskryminacji,prawo przewiduje ograniczające kryteria dlaich zgłaszania. Ochrona zapewniana przez ETA jestwzmacniana przez Kodeks Cywilny i wiele innychpraw (np. ochrona konsumenta, prawo o ochroniepracownika itp.) i statutów regulujących działanieinstytucji (np. Komisja Parlamentarna ds. Praw Człowieka).W kwietniu 2006 premier Ferenc Gyurcsanyi jego socjalistyczno-liberalna koalicja wygrali wyboryi powrócili do władzy. Pomimo iż ten rząd jestznacznie lepszy od swoich poprzedników w promowaniudialogu i konsultacji społecznych w sprawachdyskryminacji, decyzja, by zlikwidować obecną poli-1Hungarian Central Statistical Office (<strong>2008</strong>). Employment andunemployment November 2007-January <strong>2008</strong>, First ReleaseSerial:39, Budapest.


tykę wobec Romów na rzecz szeroko pojętego działaniana rzecz „grup z problemami” może zahamowaćpostęp w sprawie Romów. Z całą pewnością należypodjąć odpowiednie kroki, by zapewnić tej mniejszościpełne i efektywne uczestnictwo w polityce.Jednym ze sposobów do osiągnięcia celu byłobywłączenie Romów do administracyjnych i wybieranychorganów, a także ich reprezentacja w administracjipaństwowej.Kobiety i przemoc domowaWedług raportu wydanego w 2007 roku przezAmnesty International, 2 28% z 1000 przebadanychkobiet przyznaje, iż były bite, a ponad 7% zostałozmuszonych do uprawiania seksu z partnerem. 3Osoby znane ofiarom popełniły dwie trzecie przestępstwo charakterze seksualnym. Tylko nieznacznaczęść sprawców jest sądzona za te przestępstwa.Według raportu prawa w kwestii gwałtu muszą byćnatychmiast zreformowane. Kodeks karny definiujegwałt i inne przestępstwa o charakterze przemocyseksualnej jako „przestępstwa przeciwko małżeństwu,rodzinie, młodzieży i moralności seksualnej”.Ignoruje tym samym ofiarę i sprzyja nieujawnianiusprawy. Równie niepokojący jest fakt, iż kodeks przewidujew definicji gwałtu obowiązkową obecnośćprzemocy lub groźby fizycznej krzywdy, tym samymzobowiązując ofiarę do udowodnienia, że fizycznieopierała się napastnikowi lub że napastnik groziłofierze śmiercią lub krzywdą fizyczną. Zgwałconymdziewczynom i kobietom trudno jest zatem walczyćo sprawiedliwość z powodu rozpowszechnionychuprzedzeń i obawy o stygmatyzację oraz o to, że niebędzie wiary dla ich zeznań.Wiele ze spraw zostaje oddalonych zanim jeszczetrafią na wokandę. Policji nie udaje się identyfikowaćnapastników, a ofiara lub świadek mogą zdecydowaćsię na wycofanie swoich zeznań lub nie wnieśćostatecznie oskarżenia. Tego typu sytuacje dotycząprzede wszystkim kobiet romskich. Ponad dwie piątez nich było ofiarami przemocy domowej, ale tylkojedna na pięć zgłasza to na policję. Policja podejmujeskuteczne działania tylko w jednym na siedemprzypadków. Przemoc wobec kobiet romskich jestpowszechna, zarówno wewnątrz, jak i poza społecznościąRomów.Romskie kobiety rzadko zwracają się do instytucjizwalczających dyskryminację, takich jak ETA,gdyż rzadko posiadają swoje reprezentantki we władzachorganizacji romskiej mniejszości, a także nieposiadają żadnych reprezentantek w organizacjachzajmujących się sprawami kobiet w ogóle. Pomimoiż niektóre Romki z sukcesem rozpoczęły działalnośćpubliczną, w większości są one zatrudnianewewnątrz romskiej społeczności.Mała liczba zgłaszanych przypadków jest spowodowananiewystarczającą świadomością orazsłabym przygotowaniem policji do zmagania sięz tego typu przypadkami, a także brakiem oficjalnego2Amnesty International (2007). Hungary Cries Unheard: TheFailure to Protect Women from Rape and Sexual Violence inthe Home, AI Index: EUR 27/002/2007, Londyn: AI.3Tóth, O. (1999). Eröszak a családban [Domestic Violence],TÁRKI <strong>Social</strong> Research Centre, in Amnesty International,2007, op. cit.wsparcia i pomocy kierowanej do ofiar. Regulacjeprawne dotyczące gwałtu i innych przestępstw natle seksualnym są niewystarczające, a uprzedzeniaspołeczne wobec kobiet zgłaszających tego typuprzestępstwa bardzo wysokie. W przypadku gwałtówi innych przestępstw o charakterze seksualnym,które trafiają na wokandę, liczba skazanych jest jednąz najwyższych w Europie – ponad 50%.Zatrudnienie kobietBadanie z 2006 roku 4 wykazuje, że stopa zatrudnieniawśród kobiet pozostaje niezmienna, natomiastwzrasta bezrobocie. Pomimo prawnych regulacji,by zwalczać dyskryminację na każdym polu, kobietyotrzymują niższe wynagrodzenia za swoją pracęi mają bardziej ograniczone perspektywy rozwojukariery niż mężczyźni w momencie wkraczania lubpowrotu na rynek pracy.Od 1993 roku stopa zatrudnienia wśród kobietromskich nie przekroczyła 15%. 5 Najnowsze danepokazują, że wskaźnik ten maleje w konsekwencjiniekorzystnych zmian w prawie emerytalnym orazniskiego uczestnictwa tych kobiet w zatrudnieniupublicznym.Handel ludźmiWęgry są krajem głównie tranzytowym dla handluludźmi, jak również, w mniejszym stopniu, krajemdocelowym kobiet przywożonych z krajów sąsiadujących.Kobiety są przewożone przez Węgry w celuseksualnego wykorzystywania w Austrii, Słowenii,Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Włoszech, Francjii Ameryce Północnej.Mimo iż rząd w pełni spełnia minimalne standardyeliminowania handlu ludźmi i wykazuje się ciągłymzaangażowaniem w zwalczanie tego problemu,Węgry zostały określone jako kraj tranzytowy Tier 1oraz, w mniejszym stopniu, jako źródło i ostatecznycel handlu ludźmi w publikacji Trafficking in PersonsReport 2007. Od tamtej pory rząd przedstawił nowesposoby zwalczania tego procederu, a policja wykazujezwiększone wysiłki w celu identyfikowania ofiari dbania o nie. 6Rosnący faszyzm i antysemityzmOd wprowadzenia rządów demokratycznych ksenofobiastopniowo rosła. Węgry stały się obecnienajbardziej ksenofobicznym narodem wschodniejEuropy, bardziej nawet niż społeczeństwa na Bałkanach.7 Wraz z tryumfem liberalnej myśli, wegierskonacjonalistycznei neonazistowskie stowarzyszenia(np. Krew i Honor) powstają jak grzyby po deszczu.Mimo iż bliskie nazizmowi partie nie cieszą się szerokimpoparciem, to rosnąca liczba organizacji para-4Koncz, K. (2006). A felzárkózás elmaradása: a magyar nőkmunkaerő-piaci helyzete [Out of step: Hungarian femaleemployment], in Statisztikai Szemle [Statistical Review],Lipied 2006, s. 651-674.5Ibid.6U.S. State Department Trafficking in Persons Report,Czerwiec 2007.7Wallace, C. (1999). Xenophobia in Post-CommunistEurope. Studies in Public Policy: 323. Glasgow: University ofStratchclyde, Centre for the Study of Public Policy. In: Hagan,M. (2003). Human Rights Melodrama, s. 2-3.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> / 123militarnych stanowi zagrożenie dla Żydów, Romówi gejów. Jest to przerażający widok – maszerującyneonaziści na ulicach Budapesztu, wymachującyflagami inspirowanymi symbolami nazistowskimi.Jobbik, ekstremalnie prawicowa, antysemickai homofobiczna partia, obecnie otrzymuje poparcieliczone w dziesiątych częściach procenta. Niedawnostworzyli paramilitarną grupę zwaną Magyar Garda(Węgierska Straż) składającą się z kilkuset młodychekstremistów.Reagując na presję ze strony organizacji pozarządowychoraz Żydów i Romów, premier Gyurcsanyzwrócił się oficjalnie do prokuratorów, by przyglądalisię pilnie działaniom grup ekstremistycznych.„Powstanie Węgierskiej Straży zagraża dzielonymprzez nas najbardziej istotnym wartościom: szacunkowidla ludzkiej godności, prawu do życia bezstrachu i szacunku dla innych kultur, odmiennegopochodzenia etnicznego i poglądów” – stwierdziłGyurcsany.Nadmierne użycie siły i maltretowaniePomiędzy 17 a 20 września 2006 roku doszło dostarć pomiędzy policją i osobami uczestniczącymiw proteście po tym, jak premier Gyurcsany przyznał,że kłamał podczas kampanii wyborczej. Pasywnośćpolicji w tym przypadku otworzyła drogę dla seriipodpaleń i grabieży siedziby węgierskiej telewizji.W czasie protestów podpalano samochody i rzucanokamieniami w policję.Przemoc eskalowała ponownie 23 października.Ultranacjonaliści i ekstremistyczne grupy starły sięz policją podczas upamiętnienia powstania z 1956roku. Policja użyła wtedy nadmiernej siły, wliczającgumowe kule, działka wodne i gaz łzawiący. Zatrzymaniprotestujący byli bici, a niektórym odmówionobezpośredniego dostępu do obrońcy.Prawa człowieka zostały złamane, co było szerokokrytykowane przez partie opozycyjne i społeczeństwo.8 Ponadto, odnotowuje się incydenty, w którychpolicja użyła nadmiernej siły wobec Romów orazpojawiły się oskarżenia, że rząd był zamieszany w redagowanietreści emitowanych w państwowych mediachinformacji na ten temat oraz że zapadły wtedyniesprawiedliwie decyzje personalne. We wrześniu2007 roku wandale wymalowali antysemickie napisyna ruchomej wystawie upamiętniającej Holokaust naprzedmieściach Budapesztu.■8International Helsinki Federation Report 2007, HumanRights in the OSCE Region, Hungary, s. 82-85.


POLSKI RAPORT SOCIAL WATCH <strong>2008</strong><strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> na świecie<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> to międzynarodowa sieć organizacji społeczeństwa obywatelskiegodziałająca w 60 krajach na całym świecie na rzecz rozwoju społecznego orazrówności płci. <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> funkcjonuje zarówno na arenie międzynarodowej (przedewszystkim na forum ONZ), jak i krajowej. <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> monitoruje wdrażanie przezrządy międzynarodowych zobowiązań, takich jak postanowienia Szczytu Społecznegow Kopenhadze, Światowej Konferencji ds. Praw Kobiet w Pekinie czy Milenijnych CelówRozwoju. Co roku <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> publikuje międzynarodowy raport na temat sukcesówi niepowodzeń w kontekście rozwoju społecznego na świecie oraz poszczególnychkrajów. W wielu krajach zawiązały się narodowe koalicje <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> w PolsceW czerwcu <strong>2008</strong> została powołana polska koalicja <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>. Inicjatywa spotkałasię z zainteresowaniem ze strony środowiska organizacji pozarządowych w Polsce.Kilkanaście organizacji włączyło się w funkcjonowanie koalicji. Działania koalicji sąkoordynowane przez KARAT. Jedną ze stałych aktywności koalicji jest opracowywaniecorocznego raportu na temat sukcesów i niepowodzeń w realizacji międzynarodowychzobowiązań dotyczących rozwoju społecznego.O raporciePierwszy raport polskiej koalicji <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> ukazuje się w dniu 60. rocznicy uchwaleniaPowszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Tematem przewodnim tej publikacji są prawaczłowieka zarówno w kontekście Polski, jak i z perspektywy globalnych zjawiski procesów. W raporcie prezentujemy, między innymi wybrane problemy związanez realizacją i ochroną praw człowieka w Polsce.<strong>Raport</strong> jest odpowiednikiem międzynarodowego corocznego raportu sieci <strong>Social</strong> <strong>Watch</strong>.<strong>Social</strong> <strong>Watch</strong> publikuje raporty na temat rozwoju społecznego oraz równości płci od1996 roku. Są one, między innymi prezentowane na forum ONZ. Celem opracowaniapolskiej wersji raportu jest próba włączenia problematyki rozwoju społecznego dopolskiej debaty publicznej.ISBN 83-919601-6-1

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!