WyDARzENIAPowrót <strong>do</strong> spisu treściWarsztatyEpson SureColorOd zarządzania barwą, poprzez druk i cięcie po obrysie aż po produkcjęnadruków metodą sublimacji – takim zagadnieniom poświęcono warsztatyzorganizowane przez firmy Api i Epson 16 i 17 maja br. w Warszawie.Wykłady, spotkania z wykwalifikowanymiserwisantami i zajęcia praktycznew kilkuosobowych grupach pozwoliłyuczestnikom warsztatów gruntownie zapoznaćsię m.in. z tematyką zarządzania barwą, w tymz zagadnieniami postrzegania barw, kalibracjiprogramowej i sprzętowej monitorów referencyjnychEizo oraz normatywnych ustawień zarządzaniabarwą w ripach.Zademonstrowano też wieloprzebiegowy drukna ploterze Epson Surecolor Sc-S70610 z atramentamibiałym i metalicznym, druk i cięcie poobrysie z użyciem zsynchronizowanych urządzeńEpson i Summa oraz oprogramowania cadlink.Uczestnicy warsztatów poznawali w praktycezasady prawidłowej konserwacji drukarek wielkoformatowych,wzięli też udział w pokazie produkcjinadruków na odzieży i gadżetach reklamowychmetodą sublimacji, a także mogli wzbogacić swojąwiedzę o zabezpieczaniu i uszlachetnianiu wydrukówlaminatami Drytac.Podczas warsztatów zaprezentowano trzy ekosolwentowedrukarki Epson Surecolor Sc-S30610,Sc-S50610 i Sc-S70610 (przeznaczone <strong>do</strong> produkcjiszyldów, etykiet, nadruków na samochody,bannerów, roll-upów i tapet), drukarkę pigmentowąEpson Surecolor Sc-t7000 (<strong>do</strong> druku plakatów,planów i map, zdjęć, materiałów PoS <strong>do</strong>wnętrz), drukarkę sublimacyjną Epson SurecolorSc-F6000, wielkoformatowy laminator rolowy<strong>do</strong> pracy na zimno i na gorąco JetmounterJm63, ploter tnący Summa D120R, trymer miuraII firmy Flexa <strong>do</strong> automatycznego cięcia na arkusze,referencyjne monitory Eizo przeznaczonedla grafików.Jak mówią organizatorzy, pomysł warsztatówzrodził się po analizie potrzeb klientów: – Zauważyliśmy,że w wielu przypadkach firmy kupująceod nas urządzenia potrzebują wsparciatechnicznego w zakresie prawidłowego przygotowaniaplików <strong>do</strong> druku, kalibracji i konserwacjiurządzeń oraz ich zestawiania w ciągi produkcyjne.Wia<strong>do</strong>mo, że nie jest to wiedza książkowa.można ją z<strong>do</strong>być, mając <strong>do</strong> dyspozycji wykwalifikowanychserwisantów praktyków oraz całyzestaw urządzeń w jednym momencie.źródło: Api, Epson50 INFoRmAtoR PolIgRAFIcZNy 6/2013 vidart
Powrót <strong>do</strong> spisu treściPotargowe refleksjeZakończone targi Poligrafia i Euroreklama wpisują się w dyskusję <strong>do</strong>tyczącąprzyszłości branży poligraficznej i wyborów, które muszą <strong>do</strong>konać właścicielei menedżerowie firm.zachodzące zmiany nie ominęły samychtargów. ograniczenie powierzchniowe <strong>do</strong>praktycznie jednej hali i znacznie mniejsza(niemal dwukrotnie) liczba wystawców niż w latachpoprzednich to zmiany wi<strong>do</strong>czne na pierwszy rzutoka. mniej było także zwiedzających. Nie byłodużych dystrybutorów maszyn, ale ta tendencja<strong>do</strong> rezygnacji przez nich z lokalnych imprez targowychbyła wi<strong>do</strong>czna już od wielu lat. Wśródwystawców większość stanowili więc producencii dystrybutorzy mniejszych urządzeń, materiałów,firmy serwisowe i usługowe oferujące oprogramowaniei wokółpoligraficzne.Zmiany <strong>do</strong>tyczą również odbiorcy, <strong>do</strong> któregojest adresowana oferta organizatora targów.Wśród zwiedzających, jeśli pominąć wycieczkiszkolne, znakomitą większość stanowili przedstawicielebranży. Pomysł sprzed kilku lat ześciągnięciem na targi drukarń w roli wystawcówi poszerzeniem bazy zwiedzających o klientówpoligrafii nie był trafiony i jeżeli pojawiły się w tymroku drukarnie, to głównie jako świadczące specjalistyczneusługi.Związanie Poligrafii z Euroreklamą okazało się<strong>do</strong>brym posunięciem, zwłaszcza w kontekściezmian na rynku poligrafii, gdzie coraz więcejmiejsca zajmują technologie cyfrowe. Wi<strong>do</strong>czneto było zwłaszcza wśród zwiedzających, którzyreprezentowali przede wszystkim branżę cyfrową,następnie wielkoformatową i wreszcie offsetową.Wśród pozostałych grup wyróżniała się dużaliczba przedstawicieli agencji reklamowych, którychbyło tyle samo, co reprezentantów branżycyfrowej. Zdecy<strong>do</strong>wanie mniej było klientów poligrafii,gdyż i przedstawicieli agencji trudno jednoznaczniezaliczyć <strong>do</strong> tej grupy, zważywszy naspore zainteresowanie agencji kupnem maszyncyfrowych i wielkoformatowych.vidart INFoRmAtoR PolIgRAFIcZNy 6/2013Frazer chesterman na konferencji Policon 2013Dzięki takiemu przekrojowi zwiedzających wystawcyprzyznawali, że może i nie mieli tylugości, co na przykład warszawskie targi RemaDays,jednak liczba konkretnych rozmów często byłazdecy<strong>do</strong>wanie wyższa. Nie dziwi to, gdyż ze statystyktargowych wynika, że blisko 80 proc.zwiedzających stanowili właściciele firm i pracownicydecyzyjni. W rezultacie co najmniej kilkuwystawców sprzedało maszyny bezpośrednio zestoisk targowych. I nie były to sprzedaże ustawianeprzez marketing.Wreszcie warto przyjrzeć się geografii. Wystawcamina targach były przeważnie polskiefirmy. Z kolei wśród gości zagranicznych najwięcejbyło litwinów, następnie Niemców, Estończykówi Węgrów.Krystalizuje się więc regionalna i być możenieograniczająca się <strong>do</strong> Polski impreza branżowa.miejsce, gdzie warto przyjechać, aby się spotkaćoraz zastanowić się nad przyszłością i możliwymikierunkami wyboru, zwłaszcza w kontekście decyzjiinwestycyjnych, czemu służą towarzyszącetargom interesujące konferencje i warsztaty.Andrzej tuka51