Historia Pensjonatu GórewiczaPensjonat z przesz³oœci¹Pensjonat Górewicza (przez wiele lat Liceum Medyczne) jest jednym z najwiêkszychw Polsce, a nawet w Europie gmachem o drewnianej konstrukcji i takdu¿ej kubaturze, a równoczeœnie ciekawej architekturze prze³omu XIX i XX wieku.Mo¿emy byæ dumni, ¿e budynek ten znajduje siê w naszym mieœcie, bo jestœwiadectwem dawnej œwietnoœci <strong>Otwock</strong>a jako znanego uzdrowiska.wieni dodawa³o tym pomieszczeniomwiele uroku i oryginalnoœci.Ogród, a w³aœciwie park leœny urz¹dzonyby³ w stylu angielskim i opiekowa³siê nim fachowy ogrodnik, pan Ka-22GAZETAObiekt ten zosta³ zbudowany w latach1906-1921 na dzia³ce trzyhektarowejmiêdzy ulicami: Armii Krajowej,Gen. Filipowicza i Poniatowskiego. Powierzchniau¿ytkowa domu wynosi 2.700m 2 , a ca³a kubatura 20.000 m 3 . Uk³addomu jest skomplikowany, a ca³oœæ sk³adasiê z szeœciu prostok¹tnych skrzyde³czêœciowo wysuniêtych od strony ul.Gen. Filipowicza. W tej czêœci najbardziejreprezentacyjnej i najpiêkniejszejznajduj¹ siê szklone werandy, otwartetarasy i ca³e mnóstwo drewnianych,a¿urowych ozdób wieñcz¹cych obramowaniaokien, szczyty dachów i werand.Budowla ta posiada ogromn¹ wartoœæzabytkow¹, historyczn¹, architektoniczn¹,a dla mieszkañców <strong>Otwock</strong>adodatkowo sentymentaln¹. Z tychwzglêdów pensjonat jest jak najbardziejgodny zachowania dla przysz³ych pokoleñ,dla ludzi zwiedzaj¹cych w celachturystycznych te okolice Mazowsza,a tak¿e dla przebywaj¹cych w<strong>Otwock</strong>u na leczeniu lub wypoczynku.Pensjonat Abrama Górewicza zbudowanoz przeznaczeniem dla ludzi poszukuj¹cychciszy i spokoju od wielkomiejskiegoha³asu, dla rekonwalescentówi osób z lekkimi niedomaganiamizdrowotnymi. Nie przyjmowano tu ciê¿-ko chorych ani te¿ chorych na chorobyp³ucne, dla których istnia³y sanatoria.Ten elegancki pensjonat o standardzieeuropejskim by³ czynny ca³y rok imóg³ przyj¹æ jednoczeœnie 80 osób. Przyje¿d¿alitu ludzie zamo¿ni, a szczególniechêtnie artyœci, literaci i dziennikarze.Wspania³y wystrój wnêtrz i komfortowewarunki mia³y uprzyjemniaæ pensjonariuszompobyt w „Górewiczu”.Obiekt mia³ kryte werandy (le¿alnie) iodkryte s³oneczne tarasy, by³ skanalizowany,posiada³ czytelniê, ` bawialniê, salon,telefon i fortepian w sali koncertowej,w której co niedzielê organizowanodancingi i zabawy taneczne. Natomiastdu¿a stylowo urz¹dzona czytelnia i salajadalna ozdobione by³y malarsk¹ dekoracj¹znanego warszawskiego grafika,malarza i profesora ASP – Józefa Toma(1883-1962). Artysta po³¹czy³ w niej motywykwiatów i owadów; wszystko malowanew tonacji z³ota, b³êkitu i czer-zimierz Sa³aciñski. Oprócz sosen amerykañskich,srebrzystych œwierków, ros³ytu egzotyczne gatunki krzewów, tuje,wszelkie odmiany ró¿, a wypielêgnowaneklomby, wodotrysk, oœwietlone alejkizachêca³y do spacerów na œwie¿ym, balsamicznympowietrzu.Taki stan pensjonatu utrzyma³ siê dowybuchu II wojny œwiatowej. W 1939 r.zosta³ zajêty przez Niemców. W 1941 r.mieœci³ siê w nim szpital dla ¿o³nierzyniemieckich.Losy rodziny Górewiczów by³y podobnedo wiêkszoœæ ludnoœci ¿ydowskiejprzebywaj¹cej w <strong>Otwock</strong>u. Zginêliw obozach lub zostali rozstrzelaniw gettach prawie wszyscy potomkowieGórewiczów. W roku 1940 na terenie<strong>Otwock</strong>a istnia³ Judenrat czyli Rada¯ydowska, sk³adaj¹ca siê z dwunastuwp³ywowych obywateli miasta. W lipcu1941 r. do tej Rady wybrano na przewodnicz¹cegoSzymona Górewicza,który by³ synem Abrama – w³aœcicielapensjonatu. Niestety zgin¹³ tak¿e nieca³edwa lata póŸniej w obozie za Warszaw¹fot. B. Matysiak
Dawne sanatorium Górewiczawraca do PowiatuWyrok s¹du w sprawie zwrotu przez Polsk¹Fundacjê Alzheimerowsk¹ dawnegosanatorium Górewicza.9 stycznia, na szóstym z kolei posiedzeniuS¹du Okrêgowego w Warszawie w tejsprawie, postanowiono o rozwi¹zaniu umowyu¿ytkowania wieczystego nieruchomoœcidawnego sanatorium Górewicza i przekazaniujej Skarbowi Pañstwa, reprezentowanemuprzez Starostê <strong>Otwock</strong>iego. StarostwoPowiatowe w <strong>Otwock</strong>u ju¿ 10 styczniawyst¹pi³o do s¹du o uzasadnienie wyroku,po uprawomocnieniu którego s¹d przeœlego do Starostwa. Wyrok nakazuj¹cyzwrot nieruchomoœci w terminie dwóch tygodniod uprawomocnienia zapad³ w ostatnimmomencie, po up³ywie którego fundacjamog³aby wykorzystaæ budynek na dowolnecele.Akt notarialny przekazuj¹cy nieruchomoœæPolskiej Fundacji Alzheimerowskiejzosta³ spisany 3 czerwca 1997 roku. Starostwood lipca 2005 r. poprzez sprawy s¹dowepróbowa³o odzyskaæ nieruchomoœæ.(Piekie³ko) na wiosnê 1943 r. Jedyni, którzyocaleli po wojnie, to Jola Grynszpan(z domu Górewicz) oraz Ignacy i RomanGórewiczowie. Pensjonat i ca³a posiad³oœæzosta³a przez nich sprzedana w1948 r. Warszawskiemu Zarz¹dowi Samorz¹dowemu,a nastêpnie w krótkimczasie kupiona przez MinisterstwoOœwiaty.Po 1989 r. obiekty administracji pañstwowejnie podlega³y komunalizacji, cooznacza³o, ¿e sta³y siê w³asnoœci¹ SkarbuPañstwa i Urzêdów Rejonowych (i takby³o te¿ z „Górewiczem”). Po wyzwoleniui zakoñczeniu II wojny dawny pensjonatGórewicza pe³ni³ funkcjê CentralnegoSzpitala Lotniczego. Od 1960 do 1994roku istnia³o w tym budynku Liceum Medycznei internat dla ucz¹cych siê pielêgniarek.W latach 80. przeprowadzonoczêœciowy remont budynku - skrzyd³ag³ównego – wejœciowego. Zdemontowanozniszczone, spróchnia³e fragmentydrewniane zagra¿aj¹ce zawaleniem, awiêc stropy, wiêzi dachowe, schody i œcianywewnêtrzne. Odtworzono te¿ zniszczoneczêœciowo detale architektonicznenad oknami, szczytami dachów i wwerandach. Zosta³a jednak rozebranadrewniana wie¿yczka otoczona balustrad¹(nad wejœciem od ul. Armii Krajowej)a tak¿e dwa tarasy przy skrzydleg³ównym.1 wrzeœnia 1944 r. dawny pensjonatsta³ siê pustostanem bez u¿ytkowników.Przez ponad dwa lata (1994-97) trwa³ydebaty nad tym faktem, a wiêkszoœæ spo-³eczeñstwa miasta apelowa³a i domaga³asiê dzia³ania i ratunku dla tego zabytkowegoobiektu. Gor¹czkowo trwa³y poszukiwanialudzi, instytucji, sponsorów, którzyby zainwestowali w „Górewicza”.Przedsiêbiorstwem, które by³o tym zainteresowane,by³a firma „JJ Direct”. Jejwiceprezes, Ryszard Borkowski zaproponowa³,aby powo³aæ fundacjê lub stowarzyszeniez udzia³em przedstawicieli w³adzmiejskich, konserwatora zabytków, UrzêduSkarbowego i sponsorów, którzy mogliby zainwestowaæw ten obiekt, gdy¿ „TJ Direct”nie podo³a³a temu sama finansowo.Urz¹d Rejonowy opracowa³ pewnerozwi¹zania, nastawione na znalezieniewspó³nabywców (sponsorów) obiektu.Sam Urz¹d mia³by w nim istotny udzia³,aby nie dopuœciæ do zmarnowania szanswydŸwigniêcia tego cennego budynku zestanu zapaœci. Wreszcie po d³ugich poszukiwaniachrozwi¹zano problem. 3czerwca 1997 r. znaleziono odpowiedniegou¿ytkownika gwarantuj¹cego przetrwaniei zadbanie o wystrój architektonicznyzabytkowego obiektu. Podpisanoumowê notarialn¹ przekazuj¹c¹ go PolskiejFundacji Alzheimerowskiej. Fundacjapowsta³a w 1991 r., a jej celem jestleczenie, pomoc, opieka nad ludŸmi zchorob¹ Alzheimera. Jej prezesem zosta³dr med. Tadeusz Parnowski. przy podpisaniuaktu notarialnego obecni byli wicewojewodawarszawski in¿. Zdzis³aw Tokarski,dr A. Zbonikowski z MinisterstwaZdrowia, Wojewódzki Konserwator Zabytkówmgr Katarzyna Œledzionowska,przedstawiciele w³adz <strong>Otwock</strong>a i pe³nomocnikwojewody mgr Piotr Pszonicki.Jak zapewniano Fundacja Alzheimerowskaw pensjonacie Górewicza (zatrzyma³atê dawn¹ nazwê) mia³a wdra¿aæ najlepszewzorce ró¿nych form leczenia,szkolenia opiekunów, prowadzenia badañnaukowych, a tak¿e szeroko informowaæo istocie tej choroby. Potrzeba na to by³owiele lat pracy oraz szerokiej finansowejpomocy spo³eczeñstwa w kraju i za granic¹.Nie uda³o siê zrealizowaæ tychwspania³ych planów. Budynek niszcza³coraz bardziej, powoli chyl¹c siê ku zag³adzie.Dziœ wymaga generalnego remontu,nie mówi¹c ju¿ o wyposa¿eniuwnêtrz i doprowadzeniu niegdyœ piêknegoogrodu do w³aœciwego stanu. Czy udasiê to Starostwu Powiatowemu w <strong>Otwock</strong>u,które decyzj¹ s¹du sta³o siê w³aœcicielembudynku i dzia³ki?Barbara MatysiakDzia³ka, na której znajduje siê budynekdawnego sanatorium (u¿ytkowanego powojnie przez kilkadziesi¹t lat przez LiceumMedyczne), zosta³a nieodp³atnie przekazanaPolskiej Fundacji Alzheimerowskiej.Budynki zaœ fundacja naby³a za symboliczn¹kwotê, z zastrze¿eniem ich adaptacji nacele zgodne ze swym statutem. Niestety,przez lata widaæ by³o jedynie postêpuj¹cyproces niszczenia budynku, a prezes Fundacjiuniemo¿liwia³a kontrolê prowadzonychw nim rzekomo prac remontowych.Z ostatniej kontroli budynku, która odby-³a siê w 2004 r. w obecnoœci konserwatorazabytków, wynika³o jedynie, ¿e „prace”prowadzone w obiekcie polega³y na wietrzeniuwnêtrz. Obraz, jaki wszyscy zapamiêtali,to próchniej¹ce belki i balkony, brakczêœci okiennic - jak wspomina starostaKrzysztof Boczarski. Od tamtej pory fundacjawystêpowa³a o pozwolenie na prowadzenieprac remontowych, ale tylko w1/3 budynku. Prac takich nawet nie rozpoczêto.Informacja z Urzêdu PowiatowegoGAZETA23