13.07.2015 Views

7,33MB - Otwock, Urząd Miasta

7,33MB - Otwock, Urząd Miasta

7,33MB - Otwock, Urząd Miasta

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

fot. E. Banaszkiewicz


Dealer Fiata, Alfa Romeoi Subaru - Dukiewicz sp. j.zatrudni na umowê o pracêmechaników oraz handlowcówUl. Jubilerska 6,04-190 WarszawaCV i list motywacyjnyprosimy przesy³aæ na adres:ela@dukiewicz.com.plZespó³ Szkó³Ogólnokszta³c¹cychw Samodzielnym PublicznymSzpitalu Klinicznymim. prof. A.Grucy w <strong>Otwock</strong>u zatrudniaod 1 lutego 2008r. wychowawcê zajêæpozalekcyjnych z wy-¿szym wykszta³ceniempedagogicznym oraz pedagogik¹lecznicz¹.tel.509 504 993W nowym roku ¿yczymy naszym Czytelnikom,Wspó³autorom i Reklamodawcom du¿oradoœci i satysfakcji z lektury „GAZETY”.Z ca³ego serca dziêkujemy za wszystkie œwi¹tecznei noworoczne ¿yczenia - redakcja.


Wydawca:Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>aRedakcja:05-400 <strong>Otwock</strong>, ul. Armii Krajowej5, bud. C, I p., pok. 10-12,tel. 779-24-21; 779-20-01 do 06w. 132, 155 i 188fax.:779-42-25;Druk:„Gazeta <strong>Otwock</strong>a” w internecie: http://www.otwock.pl/e-mail: gazetaotwocka@otwock.plMateria³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega sobie prawo do skrótów,adiustacji i zmian tytu³ów. Redakcja nie odpowiada za treœæ materia³ów literackich,listów i og³oszeñ. Listy czytelników drukowane s¹ w wersji oryginalnej. Niedrukujemy listów anonimowych.Redaktor Naczelna:Ewa BanaszkiewiczRedaguj¹:Maciej G¹ga³a,Anna SêdekSta³a wspó³praca:Barbara Dudkiewicz,Irena Fija³kowska,Ryszard Gulczyñski,Janusz Kacperek,Barbara Matysiak,Grzegorz Muczke,Franciszek Stokowski,Tomasz Zaj¹cZapraszamy naKONCERTŒWI¥TECZNO – NOWOROCZNYPod patronatem Prezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>aZbigniewa Szczepaniaka20.01.2008 r. o godz. 19 w Koœciele pw.œw. Wincentego a ` Paulo. Wstêp wolny.Organizatorzy:Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Wydzia³ Kultury, Sportui Turystyki, Stowarzyszenie Kultury MazowszaParafia pw. œw. Wincentego a ` PauloW numerze:Rok Polski – Józef Kupniewski....................................................... 42008 (fotoreporta¿) – redakcja...................................................... 5Bez upustów i bonifikat – E. Banaszkiewicz................................. 6Porz¹dkowanie dróg – A. Ha³aczkiewicz...................................... 7Miasto z perspektywami – mg....................................................... 8<strong>Otwock</strong> bez Satera? – mgOdszed³ Serge Vincon - E. Banaszkiewicz.................................... 9Wigilie w mieœcie – red............................................................... 10Niezwyk³y to czas – B. Suchecka................................................ 12Przynieœli radoœæ dzieciom – A. Sêdek......................................... 13Nauka to przyjemnoœæ - E. Banaszkiewicz.................................. 14Tu stacja <strong>Otwock</strong> – T. Zaj¹c......................................................... 16Udany maria¿ – M. G¹ga³a.......................................................... 18Zabawy Mro¿kiem – M. G¹ga³a................................................... 20Pokochaæ czy zastrzeliæ? - E. Banaszkiewicz............................. 21W ho³dzie Wyspiañskiemu – E.B................................................. 22Rzêpoliæ ka¿dy mo¿e – mg.......................................................... 24Matura rocznik ’43 – J. I³owiecki................................................ 25To by³ dla nas promyk nadziei.... - Dan Landsberg..................... 26Matka Gertruda Sprawiedliwa – Z. Marchlewicz........................ 27Rodzina Szpakowskich, cz II – B. Dudkiewicz........................... 28Ku pamiêci - przypomnienie! – I. Fija³kowska............................ 30Mali kolêdnicy – M. G¹ga³a......................................................... 32Przybie¿eli do... „Kubusia” – mg................................................. 33Wró¿by, karty, astrologia – B. Matysiak....................................... 34ZA KAR(ê)NAWA£ PRACY - R. Gulczyñski........................... 36„Fotomontowanie” – mg............................................................... 37Dlaczego... – I. Fija³kowska......................................................... 38W morzu ciemnoœci – J. Lempkowski.......................................... 39Sport – F. Stokowski...................................................................... 40Lektury Janusza Kacperka........................................................... 42Galeria <strong>Otwock</strong>a. Micha³ Zenkner - G. Muczke.......................... 44


Rok PolskiPan Józef Kupniewski od wielu lat przychodzi do naszej redakcji.Dziœ emeryt, wspomina swoj¹ pracê na poczcie, dawny <strong>Otwock</strong>i ludzi, których pozna³. Chêtnie recytuje swoje wiersze, niemog¹c doczekaæ siê, kiedy ujrzy je w druku. Dla Pana wiêc,Panie Józefie i dla Pañstwa, Drodzy Czytelnicy, pierwsza edycja:Styczeñ krótkie dnia dajeWieczorem z ksi¹¿k¹ siê nie rozstajeI ze œpiewem kolêd wœród nocnej ciszyLuty, miesi¹c w karnawale...Na wsi i w mieœcie baleMarzec Mêkê Pañsk¹ prze¿ywamyPasjê w Wielkim Poœcie œpiewamyW kwietniu Wielkanoc mamyTriumf Zmartwychwstania – radoœæ ludziPrzyroda do ¿ycia siê budziMaj piêkny w swej zieleniCzerwiec kwiatami siê mieniLipiec – dojrzewa ziarno w k³osach z³oteKa¿dy rolnik ma robotêSierpieñ co ziemia polska zrodzi³aPrzynosi rolnik Matce Bo¿ej, by poœwiêci³aNa do¿ynkach zbo¿e triumfujeWe wrzeœniu z tych poœwiêconych k³osówZiarna wyd³ubujeSieje p³achty raz na lew¹, raz na praw¹ nogêTego obrzêdu zapomnieæ nie mogêPaŸdziernik prac¹ wype³nionyRolnik zbiera okopowe plonyRó¿aniec odmawia ka¿dego wieczoraJu¿ jesienna poraListopad – liœcie z drzew opad³yPrzypomina ludzkiego ¿ycia kolejeTak w przyrodzie siê dzieje.Przyroda do snu zimowego siê u³o¿y³aŒniegiem ozime zbo¿e przykry³aW grudniu Matka Najœwiêtsza syna porodzi³aHej kolêda, kolêda...Józef Kupniewski


<strong>Otwock</strong> po¿egna³ rok 2007pokazem sztucznych ogni naSkwerze VII Pu³ku £¹cznoœci.¯yczenia noworoczne z³o¿y³mieszkañcom prezydent <strong>Otwock</strong>aZbigniew Szczepaniak, w asyœciewiceprezydenta Edwarda Zdzieborskiegoi dyrektora OCK JackaCzarnowskiego.Feeriê barw i kszta³tów eksploduj¹cychna otwockim niebie wzbogaci³ysztuczne ognie hojnie wystrzeloneprzez samych mieszkañców.Wraz z ¿yczeniami strzela³y te¿korki noworocznego szampana.Do Siego Roku!fot. E. B., M. G., A. S.2008


6Sesja rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>aBez upustów i bonifikatMinut¹ ciszy uczczono na wstêpie18. sesji rady miasta pamiêæzmar³ego 15 grudnia br. merabliŸniaczego miasta Saint-Amand-Montrondt - Serge’a Vinçon.Zmiany w porz¹dku obrad zaproponowa³prezydent <strong>Otwock</strong>a ZbigniewSzczepaniak, który zg³osi³ wniosek o wycofaniuprojektu uchwa³y w sprawie umowydzier¿awy targowiska miejskiego przyu. Batorego. Sprawa niepokoj¹ca kupców ztargowiska nie doczeka³a siê wiêc rozstrzygniêciaw tym roku, co przybyli na sesjêkupcy przyjêli z mieszanymi odczuciami.dyskusjê wywo³a³ projektD³ug¹uchwa³y w sprawie udzielenia bonifikatyod ceny gruntu dzia³ki przeznaczonejdo zbycia w drodze bezprzetargowej przyul. Ko³³¹taja. Jak t³umaczy³a naczelnik Wydzia³uGospodarki Gruntami Urzêdu <strong>Miasta</strong>Marzena Po³osak, fragment du¿ej dzia³ki nale¿¹cejdo gminy ma s³u¿yæ poprawie warunków¿ycia w³aœciciela s¹siaduj¹cej dzia³ki.Debata o udzieleniu bonifikaty przeistoczy³asiê w debatê o tym, czy w ogóle tê dzia³kêzbywaæ, co de facto postanowiono ju¿ wczeœniej.Ostatecznie radni nie zgodzili siê naudzielenie bonifikaty nie znajduj¹c w wiêkszoœciuzasadnienia dla zastosowania upustówcenowych. Podobny los spotka³ przysz³egow³aœciciela dzia³ki przy ul. Reymonta,który wyst¹pi³ z podobnym wnioskiem.GAZETACiekaw¹ formê prezentacji zaproponowa³wiceprezydent Piotr Stefañskiomawiaj¹c projekt uchwa³y dotycz¹cej ustaleniastawek za zajêcie pasa drogowegodróg gminnych. Zgodnie z ustaw¹ o drogachpublicznych jednostka samorz¹du terytorialnego,jak np. gmina, ustala dla dróg,których jest zarz¹dc¹, wysokoœæ stawekop³aty za zajêcie metra kwadratowego pasadrogi, oczywiœcie po wczeœniejszym wydaniuzezwolenia za jego zajêcie. Zezwoleniadotycz¹ prowadzenia robót w pasiedrogowym, umieszczania urz¹dzeñ technicznych,obiektów budowlanych itd. Taksiê w³aœnie dzieje podczas budowy sieci kanalizacyjnejczy wodoci¹gowej, które s¹prowadzone na terenie naszego miasta.Celem proponowanych zmian stawek zazajêcie 1 m 2 pasa by³o obni¿enie wartoœcikontraktu K2 (czêœæ projektu wspó³finansowanegoz Funduszu Spójnoœci), który bêdzierealizowany przez nowo powsta³¹ spó³kêOPWiK. - Szacunkowa wartoœæ op³at zazajêcie pasa drogowego dla K2 wyniesieoko³o dwóch milionów z³otych – mówi³ P.Stefañski. – Spó³ka musi wzi¹æ kredyt na têop³atê i zostanie on wraz z procentami„umieszczony” w cenie wody dostarczanejprzez OPWiK odbiorcom. Jeœli op³atabêdzie ni¿sza, to wartoœæ inwestycji siêzmniejszy – argumentowa³ wiceprezydent.- Najwiêkszym inwestorem na naszych drogachjesteœmy my sami – przypomina³ prezydent<strong>Otwock</strong>a Zbigniew Szczepaniak.Argumenty prezydentów nie przekona³yradnych; nie chcieli oni, by z upustów korzystaliinni inwestorzy, a równie¿ potencjalneobni¿enie wysokoœci kontraktu K2nie wyda³o im siê pewne. Ostatecznie wiêkszoœci¹g³osów odrzucili projekt uchwa³y.Powo³ano sk³ad i przewodnicz¹cegoKomisji Inwentaryzacyjnej Rady <strong>Miasta</strong><strong>Otwock</strong>a. W wyniku g³osowania przewodnicz¹cymzosta³ Stanis³aw Mucha,a cz³onkami: Danuta Szufnarowska, Micha³Bany, Jacek Hajdacki, KazimierzLaskus i Marek Œliwa.Jak bumerang powróci³a na sesjê sprawaoczyszczania otwockich dróg. Od latproblemem dla w³adz gminy jest nierozwi¹zanasprawa oczyszczania dróg le¿¹cychna terenie miasta, a bêd¹cych w zarz¹dziestarostwa powiatowego. Gminny samorz¹dma okreœlon¹ pulê finansow¹ na realizacjêtego zadania i nie staæ go na sprz¹tanie „cudzych”dróg. Z drugiej strony zarówno radamiasta, jak i prezydent zdaj¹ sobie sprawêz potrzeb mieszkañców, którzy nie zawszeorientuj¹ siê w skomplikowanych podzia-³ach, a oczekuj¹ od w³adz swojej gminy, ¿ezapewni¹ bezpieczne i wygodne korzystaniez dróg i chodników w mieœcie. PrezydentZbigniew Szczepaniak wyst¹pi³ do StarostwaPowiatowego z propozycj¹ przejêciaoczyszczania dróg ca³ego miasta albopodzielenia jego obszaru na dwie czêœci,niezale¿ne od „przynale¿noœci” le¿¹cychw niej dróg. Umo¿liwi to bardziej ekonomicznegospodarowanie drogami, a kuriozalnesytuacje, gdy piaskarki omijaj¹ fragmentdrogi nie nale¿¹cy do danego wykonawcyprac, nie bêd¹ mia³y miejsca. Jakdotychczas odpowiedŸ ze starostwa nie nadesz³ai tylko ¿yczliwa aura pozwala od³o-¿yæ ten problem nierozwi¹zany.Przewodnicz¹cy rady Dariusz Ko³odziejczykpoda³ wysokoœæ zad³u¿eniaSzpitala Powiatowego w <strong>Otwock</strong>u. Nadzieñ 31 paŸdziernika 2007 r. wynios³oono ok. 23 miliony 201 tysiêcy z³otych.Jacek Hajdacki przewodnicz¹cy KomisjiOœwiaty sugerowa³ koniecznoœæ powo³aniaw gminie komórki zajmuj¹cej siêpozyskiwaniem funduszy unijnych. Radnypodkreœla³, ¿e nie chodzi mu o jak¹kolwiekkomórkê, tylko o skuteczn¹. Pewne œrodkiskutecznie pozyskuj¹ niektóre placówki


oœwiatowe, np. na wyposa¿enie pracowni.Miasto zorganizowa³o niedawno szkoleniadla dyrektorów szkó³ w tym zakresie. ZdaniemJ. Hajdackiego samo szkolenie by³ociekawe, jednak dyrektorzy i nauczycielemaj¹ i tak wystarczaj¹co du¿o pracy, i nienale¿y ich obarczaæ dodatkowymi zadaniami.Pozyskiwaniem funduszy powinni siêzajmowaæ specjaliœci, np. firmy zewnêtrzne.Przytaczaj¹c wyniki rankingu przeprowadzonegoprzez „Rzeczpospolit¹”, AndrzejSzaci³³o stwierdzi³, ¿e w <strong>Otwock</strong>u itak jest wysoka absorpcja funduszy unijnych.Nic nie stoi jednak na przeszkodzie,zdaniem innych radnych, by by³a jeszczewiêksza.- Teatr w tym miejscunie ma racji bytu –odwa¿nie podsumowa³ sytuacjê zamar³ejplacówki kultury przy ul. Armii Krajowejprzewodnicz¹cy Rady Dariusz Ko³odziejczyk.Budynek od lat wy³¹czony jest z eksploatacjii nie ma ¿adnych podstaw, by uda-³a siê jego reaktywacja, co stwierdzi³ w rozmowiez przewodnicz¹cym odpowiedzialnyza wydanie takiej decyzji urzêdnik StarostwaPowiatowego. Ze wzglêdu na budowêolbrzymiego obiektu miêdzy ulicamiSosnow¹ a Ho¿¹, odczuwa siê brak miejscparkingowych w tym rejonie. Utrudniony jestdostêp do przychodni zdrowia i Urzêdu <strong>Miasta</strong>.– Trzeba zburzyæ dawny teatr i poszukaænowej lokalizacji. Warto siê zastanowiænad terenem dawnej Zieleni Miejskiej.Ostr¹ debatê nad potrzeb¹ utrzymywaniaró¿nych instytucji kultury rozpocz¹³Stanis³aw Mucha, który jest przeciwnymno¿eniu wielu zarz¹dców zawiaduj¹cychfinansami przeznaczonymi nakulturê. Radny uwa¿a, ¿e wydaje siê niepotrzebniepieni¹dze na urzêdników wydzia³ukultury Urzêdu <strong>Miasta</strong> i osobno na <strong>Otwock</strong>ieCentrum Kultury. - Niepotrzebnie utrzymujesiê fasadowe instytucje kultury – mówi³radny. OCK w jego opinii dzia³a jak „czapaurzêdnicza”, a nadzór nad klubami mo¿esprawowaæ naczelnik wydzia³u kultury UM.Mateusz Kudlicki uwa¿a, ¿e zadania wydzia³ukultury nie pokrywaj¹ siê z OCK, awspomniany wydzia³ urzêdu powinien zostaæprzemianowany na „Wydzia³ do sprawreprezentacji i promocji miasta”, bo jegozdaniem w³aœnie tym siê zajmuje. Zakoñczeniemdyskusji, ale te¿ ca³ej sesji by³y¿yczenia œwi¹teczne i noworoczne z³o¿oneradnym przez przewodnicz¹cego Radyoraz prezydenta <strong>Miasta</strong>.Ewa BanaszkiewiczPorz¹dkowanie drógW okresie przedœwi¹tecznym prowadzone by³y przez nasz¹ Gminê intensywneprace zwi¹zane z utrzymaniem czystoœci ulic i innych terenów publicznych. Zewzglêdu na mocno zanieczyszczone i zaœmiecone pasy drogowe m.in. dróg powiatowych(zw³aszcza w centrum miasta i przy wjeŸdzie do miasta), na koszt Gminysprz¹tane by³y takie ulice jak Ko³³¹taja, Staszica Powstañców Warszawy, Armii Krajowej,¯eromskiego, Batorego Warszawskiej, Majowej, Samorzadowej i innych. Wtym czasie by³y te¿ oczyszczane mechanicznie jezdnie ulic po³o¿onych w centrummiasta (w tym równie¿ powiatowe). Nale¿y równie¿ wspomnieæ o szerokim zakresieprac zwi¹zanych z grabieniem liœci i innych nieczystoœci z obszarów osiedli mieszkaniowychznajduj¹cych siê na terenach gminnych.A. Ha³aczkiewicz WGK UMGAZETAfot. A. Sêdek7


8Miasto z perspektywamiNowy certyfikat na k¹cie miasta. Tym razem<strong>Otwock</strong> uzyska³ tytu³ Lidera ProgramuPromocji Rozwoju Przedsiêbiorczoœci „MazowszePerspektywy Rozwoju” – wyró¿nieniaustanowionego przez organizatorówPPRP - Zwi¹zek Pracodawców Warszawy iMazowsza; Mazowiecki Serwis Gospodar-Na ostatni¹chwilê...To ju¿ niestety chyba nasza cecha narodowa– lubimy wszystko albo prawie wszystkozostawiaæ na ostatni¹ chwilê. Mimo ¿e nawymianê dowodów - ze starych zielonychksi¹¿eczek na plastikowe karty, mieliœmy siedemlat, to korytarz przed Wydzia³em SprawObywatelskich Urzêdu <strong>Miasta</strong>, organem odpowiedzialnymza wydawanie dowodów to¿-samoœci, zape³ni³ siê dopiero pod koniec roku.Nie pomog³a ogólnopolska i lokalna kampaniainformacyjna o koniecznoœciwymiany dokumentów i konsekwencjachgro¿¹cych za niedotrzymanieterminów – ostatnie dni2007 roku up³ynê³y pod znakiem oblê¿eniaurzêdów w ca³ym kraju. Podtym wzglêdem <strong>Otwock</strong> niestety nieokaza³ siê wyj¹tkiem. SpóŸnieni,zmotywowani zapewne groŸb¹ kargrzywny i wiêzienia, zaraz po œwiêtachruszyli ze sk³adaniem zaleg³ychwniosków o wydanie nowychdowodów. Prze³o¿y³o siê to na d³ugiekolejki, w których petenci spêdziliwiele godzin.SpóŸnialskim, którzy ze z³o¿eniemwniosku nie zd¹¿yli do koñcaGAZETAczy; Polsk¹ Konfederacjê PracodawcówPrywatnych Lewiatanoraz Samorz¹d WojewództwaMazowieckiego. <strong>Otwock</strong>znalaz³ siê tym samym w groniepodmiotów kszta³tuj¹cychwizerunek Mazowsza jako regionutworz¹cego korzystny klimatdla rozwoju lokalnej przedsiêbiorczoœci.Wœród uhonorowanychtytu³em znajduj¹ siêosoby, firmy i instytucje publiczneprzyczyniaj¹ce siê w szczególnysposób do rozwoju mazowieckiejgospodarki. Certyfikat i statuetkêprzyznan¹ miastu w po³owie listopadaodebra³ z r¹k przedstawicieli organizatoraforum prezydent <strong>Otwock</strong>aZbigniew Szczepaniak.mgstarego roku, na pocieszenie pozostajefakt, ¿e obowi¹zkowa wymiana starychdowodów potrwa jeszcze do koñca marca.Jednak wszyscy, którzy do tej pory nieposiadaj¹ nowej karty identyfikacyjnej,liczyæ musz¹ siê z trudnoœciami w ¿yciucodziennym. Stare dowody, choæ nadalœwiadcz¹ce o to¿samoœci swoich w³aœcicieli,nie bêd¹ honorowane w banku przystaraniach o kredyt, na poczcie podczasodbierania listów poleconych, w urzêdachoraz nie uprawniaj¹ do przekraczaniawewnêtrznych granic Unii Europejskiejbez paszportu.mgJu¿ wkrótce okazaæ siê mo¿e, ¿ebudz¹ce wiele kontrowersji lokalnesk³adowisko œmieci w Œwierkumo¿e zostaæ zamkniête. A wszystkoto na skutek wchodz¹cych w ¿ycierestrykcyjnych przepisów unijnychdotycz¹cych sk³adowania odpadów.<strong>Otwock</strong>bez Satera?17 grudnia, podczas posiedzenia KomisjiOchrony Œrodowiska i Urbanistyki,w czasie którego debatowano nad raportemo stanie realizacji gminnego planugospodarki odpadami za lata 2004 – 2011,radni ze zdziwieniem dowiedzieli siê, ¿esk³adowisko w Œwierku w przysz³oœcima zostaæ zamienione na sk³adowiskoregionalne. Po wejœciu w ¿ycie normunijnych, reguluj¹cych politykê sk³adowaniaodpadów, zdecydowana wiêkszoœæsk³adowisk zostanie zlikwidowana.Do 2014 roku na terenie Mazowszapozostaæ ma ich jedynie 15, w tym wysypiskozg³oszone do regionalizacjiprzez w³aœciciela spó³ki „Sater”. Informacjata wzbudzi³a sprzeciw radnych,tym wiêkszy, ¿e po zamkniêciu lokalnych,ciê¿ar przyjmowania odpadówspadnie w³aœnie na sk³adowiska regionalne.W praktyce oznaczaæ to mo¿e,¿e do Œwierku trafiaæ bêd¹ odpady zwo-¿one z aglomeracji warszawskiej.Perspektywa drastycznie rosn¹cejgóry œmieci to nie jedyny problem, którywi¹¿e siê z przysz³oœci¹ „Satera”. Dalszefunkcjonowanie sk³adowiska, ju¿jako regionalnego, poci¹ga za sob¹ dodatkowenak³ady finansowe, zwi¹zanez budow¹ niezbêdnych urz¹dzeñ – sortownisurowców wtórnych i kompostowniodpadków organicznych, których niepokryje przychód osi¹gniêty przez spó³kê.„Sk¹d miasto weŸmie na to pieni¹dze,skoro spó³ka od lat generuje straty?”– zastanawia³ siê radny Stanis³awMucha. Jedynym wyjœciem z sytuacjiokazaæ siê mo¿e pismo skierowane doUrzêdu Wojewódzkiego o wykreœlenie<strong>Otwock</strong>a z listy „kandydatów” do stworzeniask³adowiska regionalnego. Dalszedzia³ania w tym kierunku zapowiedzia³w czasie posiedzenia komisji przewodnicz¹cyRady <strong>Miasta</strong> Dariusz Ko³odziejczyk.mg


Odszed³ Serge Vincon16 grudnia 2007 r. zmar³ w Pary¿u Serge Vincon.sDlanas, otwocczan mer bliŸniaczego miasta Saint-Amand-Montrond,dla Francuzów – senator z departamentu Cher, przewodnicz¹cyKomisji Spraw Zagranicznych, Obrony Narodoweji Si³ Zbrojnych Senatu Francji.Œmieræ senatora odnotowa³ywszystkie francuskie media. Oddaj¹cmu czeœæ prezydent FrancjiNicolas Sarkozy nazwa³ go senatorem„posiadaj¹cym wszelkiecechy dialogu i kompromisu”,„b³yskotliwie obserwuj¹cym przemianygeopolityczne w œwiecie”.¯yczliwy i rozeœmiany gospodarzwizyt otwockich delegacjipodczas okolicznoœciowych spotkañw³adz zaprzyjaŸnionychmiast, goœæ pe³en sympatii odnosz¹cysiê do Polski i Polaków –przez swoich rodaków uwa¿anyby³ za cz³owieka armii, g³êbokozaanga¿owanego w sprawy obronnoœci kraju. Umiejêtnie godzi³sprawowanie rozmaitych funkcji. Pracownik szko³y w 1983 rokuzosta³ merem Saint-Amand-Montrond i dzier¿y³ ster miasta przezblisko 25 lat! By³ aktywnym cz³onkiem UMP (L’Union pour unmouvement populaire), centro-prawicowego ugrupowania politycznego,które na szczyty w³adzy wynios³y w 2002 roku JacquesaChiraca, a niedawno Nicolasa Sarkozy’ego. Serge Vinconsreprezentuj¹cdepartament Cher w Senacie piastowa³ w nim rozmaitefunkcje, m.in. wicemarsza³ka.Fascynacjê polityk¹ ³¹czy³ z zami³owaniem do sztuki: plastykii poezji. Sam chwyta³ nieraz za pióro, pisz¹c wiersze i teksty piosenek.G³ównie o mi³oœci, ale inspiracj¹ dlañ by³y tak¿e inne prze¿ycia,jak choæby przeja¿d¿ka doro¿k¹ po warszawskiej Starówce.fot. internetsBy³ sygnatariuszem umowy partnerskiej miêdzy Saint-Amand-Montrond a <strong>Otwock</strong>iem, honorowym obywatelem <strong>Otwock</strong>a, aprzede wszystkim wielkim przyjacielem naszego miasta. Potrafi³przyjechaæ tu na kilka godzin, zmieniaj¹c napiêty plan lotniczychpodró¿y.Niech w tej ostatniej, podniebnej wêdrówce towarzysz¹ Munasze ciep³e wspomnienia i modlitwy.Ewa Banaszkiewiczfot. E. B.Z g³êbokim ¿alem zawiadamiamy,¿e 26. XII. 2007 r. odesz³a naglez naszego gronaœp. Wanda ParnowskaWarszawianka zakochana w <strong>Otwock</strong>u,autorka niezwyk³ych „Kolorów pamiêci”.Opuœci³ nas przyjazny ca³emu œwiatudobry, wyj¹tkowy cz³owiek, który kocha³ ludzi.Choæ z serc naszych nigdy nie odejdzieszbêdzie nam Ciebie Wando i Twojej pogodyducha – bardzo brakowa³o, bo tacy ludziejak Ty zostawiaj¹ na ziemi i w pamiêci niezatartyœlad.Towarzystwo Przyjació³ <strong>Otwock</strong>a26 grudnia 2007 r. zmar³aWANDA PARNOWSKAniezwyk³a Osoba o wszechstronnychuzdolnieniachi zainteresowaniach,wspania³y, szlachetny Cz³owieko wielkim sercu.Profesor nauk farmaceutycznych,malarka i pisarka, autorka ksi¹¿kiwspominaj¹cej m.in. okupacyjny<strong>Otwock</strong>.Kilka relacji, artyku³ówzamieœci³a w naszej „Gazecie”.¯egnamy J¹ z g³êbokim ¿alemredakcjaGAZETA9


Nowe dni nowego roku. Myœli o przysz³oœci wypieraj¹ niedawnerefleksje o przesz³oœci, uczuciach wywo³anych nastrojem Œwi¹tBo¿ego Narodzenia. Przy wigilijnym stole ¿yczyliœmy swoim bliskimtak wiele dobrego. Du¿o ciep³ych s³ów pad³o te¿ w czasiespotkañ op³atkowych w pracy, klubie, stowarzyszeniu. Pamiêtajmyo tych ¿yczeniach jak najd³u¿ej, mo¿e spe³nienie choæ niektórychz nich zale¿y w³aœnie od nas...Nauczycielskiop³atekZarz¹d Oddzia³u Zwi¹zku NauczycielstwaPolskiego oraz Sekcja Emerytów iRencistów w <strong>Otwock</strong>u jak co roku zaprosilinas na Wigiliê przygotowan¹ tradycyjnie wSzkole Podstawowej Nr 12. Wœród goœciznaleŸli siê dyrektorzy przedszkoli, szkó³podstawowych i œrednich oraz placówekszkolno-wychowawczych powiatu otwockiego.Na pocz¹tku uroczystoœci Wies³awaTomaszewska - prezes Zarz¹du Oddzia³uZNP powita³a i przedstawi³a reprezentantówrady miasta i powiatu, delegacje w³adzz gmin oœciennych: Celestynowa, Karczewai Wi¹zowny. Eugeniusz Dawidziuk wyrecytowa³wiersz Ireny Sarneckiej-Derkaczpt.: „Wigilia”. Wprowadzeni w nastrój wigilijnywys³uchaliœmy fragmentu ewangeliio Narodzeniu Chrystusa, który odczyta³ ks.Wies³aw Chudzik z parafii Zes³ania DuchaŒwiêtego.Po przemówieniach, ¿yczeniach iwspólnym odœpiewaniu kolêdy licznie zebranipedagodzy, nauczyciele i pracownicyadministracji placówek oœwiatowychprzyst¹pili do dzielenia siê op³atkiem. Kiedyobesch³y ³zy wzruszenia, wszyscywspólnie degustowali tradycyjne potrawywigilijne.Anna SêdekGAZETA10Emeryciserdecznie witaniPrzedœwi¹teczne spotkanie emerytowanychpracowników Urzêdu <strong>Miasta</strong> to ju¿wieloletnia tradycja. 5 grudnia w auli Magistratu,„na op³atku” spotkali siê emerytowaniurzêdnicy i pracownicy Urzêdu. By³y¿yczenia od gospodarzy spotkania: prezydentówZbigniewa Szczepaniaka i EdwardaZdzieborskiego oraz przedstawicielekza³ogi: Bo¿eny Wojdygi, Katarzyny Zaj¹czkowskiej,Urszuli Zegarskiej-Sak i El¿bietyKwiatkowskiej. Atmosfery zbli¿aj¹cychsiê œwi¹t dope³ni³ s³odki poczêstunek i drobneupominki, bez których chyba trudno wyobraziæsobie prawdziw¹ gwiazdkê. Niezabrak³o równie¿ wspomnieñ z czasówwspólnej pracy, które zawsze towarzysz¹spotkaniom dawnych kole¿anek i kolegów.Maciej G¹ga³aKolêda w ratuszuTak jak „urzêdowi” emeryci, swoj¹wspóln¹ Wigiliê mieli równie¿ czynni pracownicyMagistratu. 20 grudnia, na czterydni przed gwiazdkow¹ „godzin¹ 0”, za³ogaUrzêdu <strong>Miasta</strong> spotka³a siê na tradycyjnymop³atku. O ciep³¹, rodzinn¹ atmosferê zadba³gospodarz spotkania, prezydent <strong>Otwock</strong>aZbigniew Szczepaniak, ¿ycz¹c zgromadzonymradosnych œwi¹t i spe³nienia marzeñw nadchodz¹cym roku. Do ¿yczeñdo³¹czyli siê proboszczowie otwockich parafii,którzy wraz z pracownikami Urzêduwys³uchali fragmentu Pisma Œwiêtego i odœpiewalikolêdê „Jezus malusieñki” – w ca-³oœci! U stóp piêknie udekorowanej choinki,przy zastawionym wigilijnymi potrawamistole podzielili siê op³atkiem pracownicyi goœcie - radni miejscy, ksiê¿a i reprezentanciotwockich zak³adów bud¿etowych.Maciej G¹ga³a


Per³owa WigiliaChoæ w po³owie grudnia do œwi¹t Bo-¿ego Narodzenia zosta³o jeszcze kilka dni,to wigilijny „maraton” trwa³ ju¿ w najlepsze.Kolejne spotkania op³atkowe po³¹czy-³y ludzi spragnionych rodzinnej, przedœwi¹tecznejatmosfery. Spotykali siê w zak³adachpracy, œwietlicach, klubach. W jednymz takich tradycyjnych op³atkowychspotkañ, 19 grudnia, uczestniczyli seniorzyskupieni wokó³ osiedlowego klubu „Per³a”.Przedœwi¹teczne spotkanie uœwietni³a równie¿obecnoœæ przedstawicieli w³adz miasta.Jak na Wigiliê przysta³o, nie zabrak³o³amania siê op³atkiem, poczêstunku i wspólnegokolêdowania, do którego przygrywa³m.in. przewodnicz¹cy Komisji GospodarkiMiejskiej Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Micha³Bany oraz Leszek Barszczewski, radny poprzedniejkadencji.(mg)Samotnymi ubogimPo raz szósty w dzieñ Wigilii Bo¿egoNarodzenia cz³onkowie StowarzyszeniaChrzeœcijañska Inicjatywa Samorz¹dowaprzyczynili siê do wniesienia radoœci w sercasamotnych i ubogich. W Cechu Rzemios³Ró¿nych otwocki restaurator Ryszard Gulczyñskiprzy wsparciu sponsorów i radnychz ChIS-u przygotowa³ dla najubo¿szych poczêstunekz³o¿ony z potraw wigilijnych. Dlaczêœci przyby³ych by³a to jedyna wieczerzaw tym dniu. W œwi¹teczny nastrój wprowadzi³zebranych ks. Jan Lataœkiewicz odczytuj¹cfragment Ewangelii i ³ami¹c siêzprzyby³ymi op³atkiem.Na stole obok potraw tradycyjnych takichjak: barszcz czerwony z uszkami, kapustawigilijna, jajka faszerowane, œledzie, nie zabrak³oœwi¹tecznych ciast i deserów. Przedpo³udniowy„dzieñ wigilijny” w Cechu umila³owspólne œpiewanie kolêd przy organowymakompaniamencie Andrzeja Sajdy i radoœæze wspólnego spotkania.Bo¿onarodzeniowej tradycji obdarowywaniaprezentami dope³ni³y paczki z ubraniami ismako³ykami przygotowane przez ChIS.Anna SêdekOrganizatorzy sk³adaj¹ szczególne podziêkowania: Piekarniom:„Oskroba”, „Wenecja”; hurtowniom spo¿ywczym:J.B. i „WAGPOL”, hurtowni pierogów w Michalinieprzy ul. Asnyka 1 oraz kierownictwu Cechu Rzemios³Ró¿nych za udostêpnienie sali.Œwi¹teczne„czuwaj!”Tu¿, tu¿ przed œwiêtami, 22 grudniaodby³a siê Harcerska Wigilia Hufca ZHP<strong>Otwock</strong>. Jak przysta³o na Organizacjê imprezamia³a miejsce w dawnym Domu Harcerzaczyli obecnym M³odzie¿owym DomuKultury. Mo¿e niezbyt licznie, ale stawilisiê druhowie i druhny wszystkich pokoleñ:pocz¹wszy od najstarszych, od dawna nale¿¹cychdo harcerstwa, poprzez m³odzie¿,a¿ po najm³odsze - zuchy.Zuchy w³aœnie przygotowa³y pod kierunkiemstarszych druhen jase³ka, którezainicjowa³y spotkanie. Nie zabrak³o Maryiz Dzieci¹tkiem, które w asyœcie ŒwiêtegoJózefa odbiera³o ho³dy pastuszków iTrzech Króli. Zimowy nastrój przywo³ywa³yGwiazdki i Œnie¿ynki o buziach jakby znajomych...Zanim w krêgu podzielono siê chlebem(prawdziwym!) ¿yczenia z³o¿y³ zebranymksi¹dz kapelan Hufca ZHP <strong>Otwock</strong> oraznowa komendant Hufca phm Karolina Œluzek.W tak wyj¹tkowym dniu nie zabrak³okolêd oraz poczêstunku z³o¿onego z tradycyjnychwigilijnych potraw. Czuwanie – jakpowiedzia³ ksi¹dz kapelan, wpisane w harcersk¹s³u¿bê – tego wieczoru mia³o smakczerwonego barszczu i harcerskiej przyjaŸni.Ewa BanaszkiewiczGAZETA 11


Gêsto na drogachNiezwyk³y to czasNarodziny Jezusa to narodzinyMi³oœci. Poczujmy tê mi³oœæ,aby umieæ obdarowywaæ i byæobdarowywanym. Takie przes³anieprzyœwieca wolontariuszomi pracownikom Oœrodka PomocySpo³ecznej w <strong>Otwock</strong>u.W okresie Œwi¹t Bo¿ego Narodzeniadochodzi wrêcz do erupcji dobroci, ¿yczliwoœci,pamiêci o innych. Widocznie mocnadprzyrodzona ma w³aœnie tak wyj¹tkowywp³yw na ludzi, którzy œl¹ sobie ¿yczenia,odwiedzaj¹ siê, wybaczaj¹ urazy, robi¹ prezenty,pomagaj¹ sobie. Wrêcz niemo¿liwejest wymieniæ, a tym bardziej oceniæ, jakwiele przynosi to szczêœcia, nadziei, wiaryw sens bycia ¿yczliwym w rodzinie, szkole,pracy, sklepie, wszêdzie tam, gdzie dochodzido relacji miêdzyludzkich.Oœrodek Pomocy Spo³ecznej coroczniepodejmuje dzia³ania wpisuj¹ce siê wszczególny charakter tych dni. Brak dostatecznieczu³ej aparatury, aby zmierzyæ, jakwiele ciep³a wp³ynê³o do serc przy okazjiwrêczania paczek ¿ywnoœciowych osobomi rodzinom znajduj¹cym siê w trudnej sytuacji¿yciowej. Mo¿emy jedynie poinformowaæ,¿e paczek by³o ponad czterysta! Zorganizowaliœmytak¿e dwie Wigilie dla samotnychi niepe³nosprawnych osób w prowadzonychprzez Oœrodek Jad³odajniachprzy ul. Marsza³kowskiej i ¯eromskiego.Podzielenie siê op³atkiem, wspólna modlitwa,kolêdowanie oraz degustacja tradycyjnychpotraw - wytworzy³o wiêŸ, poczuciebliskoœci, da³o radoœæ wszystkimuczestnikom.Wolontariat Oœrodka Pomocy Spo³ecznejwe wspó³pracy ze StowarzyszeniemArtystów i Przyjació³ Kultury <strong>Otwock</strong>iejprzeprowadzi³ 20 grudnia imprezê choinkow¹dla dzieci uczêszczaj¹cych do ŒwietlicyŒrodowiskowej przy Koœciele œw. Wincentegoa ` Paulo w <strong>Otwock</strong>u. Wolontariusz– Rafa³ Umiñski sprawdzi³ siê w roli Miko-³aja. Z ka¿dym dzieckiem porozmawia³,zachêci³ do zaprezentowania wierszyka,piosenki lub æwiczenia gimnastycznego.Wrêczy³ paczki ze s³odyczami zebranymiprzez uczniów Szko³y Podstawowej nr 1 wJózefowie w ramach akcji „I Ty mo¿eszzostaæ Œw. Miko³ajem.” Dzieci odczu³ywprost niezwyk³¹ szczodroœæ i serdecznoœæosoby pragn¹cej zachowaæ anonimowoœæ,która podarowa³a im kilkanaœcie nowychkurtek, spodni, bluzek, sukienek, rêkawiczek,czapek. Cudownie by³o widzieæ radoœædzieci przymierzaj¹cych oraz dokonuj¹cychwyboru piêknych i tak potrzebnychzim¹ ciep³ych ubrañ. Wszystko sta³o siêmo¿liwe dziêki dzia³aniom ludzi dobrej woli,którzy potrafi¹ poœwiêciæ swój czas, si³yoraz dobra materialne zupe³nie bezinteresownie,za uœmiech dziecka. Niezwyk³y to:Czas Bo¿ego NarodzeniaCiep³o dzieciñstwaschowane g³êbokodojrza³oœæ nie mo¿e siê rozp³akaæwtem œwiat odmienia siênadchodzi czas oczekiwania³zy wzruszenia topi¹ troskirozmarza leœna pannawieczór migoczepromieniami œwiectêsknota za dobrem siê przechadzazagl¹da w oczy duszyo goœcinê prosz¹cdajmy jej miejsce u siebieniech serce dzwonu bije mocnobo mi³oœæ siê odradza.GAZETA12Wolontariat Oœrodka Pomocy Spo³ecznejw <strong>Otwock</strong>u ¿yczy tej mi³oœci wszystkimludziom w Nowym Roku 2008.Beata SucheckaKoordynator WolontariatuOPS <strong>Otwock</strong> ul. Sosnowa 4tel. 0 22 779 36 92 w. 27


Przynieœli dzieciom radoœæPrzynieœli dzieciom radoœæfot. A. SêdekEl¿bieta Chudzicka -prezes StowarzyszeniaJu¿ po raz ósmy StowarzyszenieNa Rzecz Dzieci i M³odzie¿y„Nieœmy Radoœæ” zorganizowa³oprzed œwiêtami 9.XII.07 r. koncertcharytatywny, z któregodochód przeznaczony by³ napaczki dla dzieci z rodzin ubogich iwielodzietnych.Licytacja obrazów i przedmiotów podarowanychna aukcjê przynios³a ok. 5000z³. Najwy¿ej wylicytowan¹ rzecz¹ by³a pi³kano¿na z autografem Leo Bennehakkera,która „posz³a” za 650 z³. Ogromnymzaanga¿owaniem wykazali siê uczniowiez Gimnazjum Nr 3, LO im. K. I. Ga³czyñskiego i LO im. J. S³owackiegozbieraj¹c przez kilka weekendów datki do puszek.Urozmaiceniem licytacji prowadzonej przez Krzysztofa Gralikaby³y wystêpy: Przemys³awa Bogusza i Dominiki Œwi¹tek, AleksandryBro¿ek i Marcina Michalczyka, Julii Wêgrowicz i PiotraSzczegielniaka, pokaz tañca towarzyskiegow wykonaniu Paw-³a Milcarza i Agnieszki Kaczorowskiej(zdobywców GrandPrix Polski w tañcach latynoamerykañskichw kat. juniorów),oryginalne przedstawienie grupyteatralnej nauczycieli z LOim. J. S³owackiego z programemsatyryczno-kabaretowym„Dziwny Czerwony Kapturek”. Na zakoñczenie zaœ wyst¹pili ks.Bogus³aw „Domingo” Kowalski i ks. Kamil „Carreras” Wdowiakw repertuarze... operowym. Tradycyjnie wœród publicznoœci rozlosowanokilkanaœcie nagród za zakupione bilety, m.in. obiady rodzinne,sprzêt sportowy i p³yty.Zwieñczeniem trudu w³o¿onego w przeprowadzenie ca³ej akcjiby³o rozdanie paczek dla ok. 300 dzieci wskazanych przez dyrekcjeotwockich szkó³, które odby³o siê 15 grudnia w Liceum przy ul. Filipowicza.Urok rozœwietlonej auli, wystêp teatrzyku z Bia³egostoku„Koliber” z „Opowieœci¹ wigilijn¹” oraz paczki pe³ne s³odkoœci wrêczoneprzez Miko³aja dostarczy³y dzieciom ogromnych atrakcji iwzruszeñ. Najm³odsze z trudem da³y radê udŸwign¹æ prezenty.Anna SêdekGAZETA 13


Medyczna Szko³a Policealna w <strong>Otwock</strong>uNauka to przyjemnoœæDla uczniów klas maturalnych pocz¹tek roku kalendarzowego to w³aœciwymoment, by zdecydowaæ siê na wybór dalszej drogi edukacji. Œwiadectwodojrza³oœci jest wa¿nym dokumentem potwierdzaj¹cym zdobycie wiedzyogólnej, ale nie zawodowej. Ci, którzy nie zamierzaj¹ podj¹æ studiów, przynajmniejna razie, musz¹ pomyœleæ o zdobyciu konkretnego zawodu. Wpodjêciu decyzji powinni kierowaæ siê zarówno swoimi predyspozycjami czyzami³owaniami, ale tak¿e potrzebami rynku pracy i kwalifikacjami placówekoœwiatowych. Z pewnoœci¹ szko³¹ o potwierdzonej ju¿ renomie w powiecieotwockim jest Medyczna Szko³a Policealna w <strong>Otwock</strong>u.Pracownia „Dom” to prawdziwe, doskonale urz¹dzonemieszkanie, gdzie uczniowie ucz¹ siê, jak pomagaæ osobomniepe³nosprawnym.Na zdjêciu dyrektor Szko³y El¿bieta KrasnodembskaDawne Medyczne Studium Zawodowe,a obecnie Medyczna Szko-³a Policealna mieœci siê przy ul. Andriollego90 w <strong>Otwock</strong>u. Prowadzi kszta³cenie wwielu kierunkach zapewniaj¹cych podjêciepracy zarówno w Polsce, jak i ca³ej Europie.W systemie dwuletnim mo¿na zdobyædyplom kosmetyczki, masa¿ysty, opiekunkidzieciêcej, opiekuna w domu pomocy spo-³ecznej czy terapeuty zajêciowego. Rok natomiasttrwa zdobycie uprawnieñ asystentaosoby niepe³nosprawnej, opiekunki œrodowiskowejoraz opiekuna medycznego (nowykierunek wype³niaj¹cy lukê miêdzy zakresemobowi¹zków pielêgniarki a salowej).Wyspecjalizowana kadra pedagogiczna,œwietnie wyposa¿one sale wyk³adoweoraz pracownie do æwiczeñ gwarantuj¹wysoki poziom edukacji. Nale¿y podkreœliæ,¿e szko³a dysponuje nowoczesn¹aparatur¹, która dopiero wkracza do publicznychplacówek medycznych. Personelplacówki pod kierunkiem dyrektor<strong>Otwock</strong>, ul. Andriollego 90El¿biety Krasnodembskiej dba równie¿ odobr¹, ciep³¹ atmosferê, sprzyjaj¹c¹ zdobywaniuwiedzy. Szko³a jest piêknie po-³o¿ona w parkowym otoczeniu, posiadapawilon sportowy, boiska oraz - po s¹siedzku– piêkne sosnowe lasy. Uczniomz daleka zapewniono miejsca w przytulnyminternacie i niedrogie wy¿ywienie wsto³ówce.Obok zajêæ w szkole uczniowie odbywaj¹praktyki – w szpitalach (np. warszawskichszpitalach przy ul. Szaserów i Grenadierów),zak³adach opiekuñczych, domachopieki spo³ecznej. Zdobywaj¹ kwalifikacje,które s¹ poszukiwane na rynkupracy. Wielu absolwentów szko³y znalaz³ozatrudnienie w kraju i za granic¹. Terazpisz¹ i dzwoni¹ do pani dyrektor zAnglii, Niemiec, W³och czy Izraela. Niektórzyzdecydowali siê kontynuowaæ naukêna wy¿szych uczelniach. Studiuj¹ckosmetologiê czy rehabilitacjê podkre-Wyposa¿enie pawilonu sportowegoumo¿liwia wszechstronny treningKa¿da sala wyk³adowa wyposa¿ona jestw nowoczesne urz¹dzenia, w tym projektor14GAZETA


Salon kosmetyczny niczym nie ró¿ni siê od nowoczesnego studiapielêgnacji cia³a. Tutejsze motto: „Denerwowaæ siê to mœciæ siê naw³asnym organizmie za g³upotê innych” sk³ania do relaksu izadumy...œlaj¹, ¿e wiedza i doœwiadczenie praktycznezdobyte w <strong>Otwock</strong>u pomagaj¹ imw studiowaniu.Rekrutacja odbywa siê w sierpniu.Kandydaci ze œwiadectwem dojrza³oœcilub œwiadectwem ukoñczenia szko³y œredniejsk³adaj¹ podanie (druk do pobraniana stronie www. lub w szkole) i œwiadectwozdrowia (skierowanie – w szkole)oraz 3 zdjêcia. Warunkiem przyjêcia –zale¿nie od kierunku, jest rozmowa kwalifikacyjnalub egzamin wstêpny.I wa¿na informacja na koniec - szko³ajest bezp³atna! Odp³atne jest tylko korzystaniez internatu i sto³ówki (tanio!). Warto zajrzeæna stronê www.studium-otwock.pl.Wszelkie pytania warto kierowaæ na adrese-mail: studium@studium-otwock.pl. Mo¿-na zadzwoniæ: 0 22 779 50 89 lub po prostuprzyjœæ, zobaczyæ – w <strong>Otwock</strong>u przy ul.Andriollego 90.Ewa BanaszkiewiczUczniowie ucz¹ siê masa¿u rêcznego, hydromasa¿u i zastosowanianajnowszej aparatury, m.in. laserowejPodczas nauki terapii zajêciowej powstaj¹ artystyczne przedmiotyz gliny, drutu, szk³a, a nawet ziaren czy owoców lasufot. E. BanaszkiewiczGAZETA 15


Tu stacja <strong>Otwock</strong>Okaza³y budynek z arkadami i charakterystyczn¹ wie¿¹ zegarow¹ stanowiwizytówkê naszego miasta. Trudno spotkaæ jakiekolwiek wydawnictwodotycz¹ce historii <strong>Otwock</strong>a bez fotografii tego obiektu. Na zdjêciachprezentuje siê on znakomicie. Jednak w rzeczywistoœci dworcowy budyneknie wygl¹da tak okazale.wiat¹ z go³êbich odchodów, wykonuje syzyfow¹pracê. Niemal codziennie posypujeona piaskiem zanieczyszczon¹ przez ptakibetonow¹ nawierzchniê chodnika. Dopierogdy przyklei siê on do ptasich odchodów,mo¿e rozpocz¹æ zamiatanie chodnika.Budynek stacji otwarty jest przez ca³¹dobê. Dlatego ogrzewana dworcowa halasta³a siê doskona³ym miejscem noclegowymdla bezdomnych. Czêsto rano zim¹trudno jest wytrzymaæ wewn¹trz ze wzglê-Nowczesny sk³ad Kolei Mazowieckich na trasie Warszawa-<strong>Otwock</strong>-DêblinPrzed kasowym okienkiemDworcowa rzeczywistoœæZarówno na wewnêtrznych, jak i zewnêtrznychœcianach dworcowego budynkupojawi³y siê wulgarne napisy. Czêsto po wiêkszychopadach na zewnêtrznych œcianachmo¿na zobaczyæ zacieki spowodowaneprzez nieszczelne rynny lub rury spustowe.Odwiedzaj¹c budynek naszej stacji,mo¿na natkn¹æ siê na wiele pustych pomieszczeñ.Niezagospodarowane s¹ pomieszczeniadawnego posterunku policji,kasy towarowej oraz informacji kolejowej.Na wynajêcie czeka równie¿ lokal w piwnicyo powierzchni ponad 56 m 2 . Przedmodernizacj¹ jednym ze sta³ych elementówdworcowego krajobrazu by³a kwiaciarnia.Znajdowa³a siê ona w pó³nocno-zachodnimnaro¿niku hali. Dziœ na œrodku stacyjnejhali stoi pawilonik o przekroju porzecznymw kszta³cie szeœciok¹ta. Mia³ on spe³niaærolê kwiaciarni. Jednak pró¿no szukaæza jego szyb¹ ró¿, gerber, ¿onkili lub tulipanów.Pawilonik nie jest u¿ywany. Na jednejz jego szyb wisi kartka z napisem „miejscepod bankomat zadanie nr 40”. Czy jakiœGAZETA16otwocki bank podejmie siê realizacji tegozadania? Brak bankomatu odczuwaj¹ pasa¿erowie,którzy chcieliby zap³aciæ za biletkart¹. Jest to niemo¿liwe, gdy¿ kasy nanaszym dworcu nie posiadaj¹ specjalnychterminali. Ju¿ teraz w dworcowych kasachniektórych miast powiatowych, np. w Dzia³dowie,mo¿na kupiæ bilet, korzystaj¹c z kartyp³atniczej.Dworcow¹ plag¹ sta³y siê go³êbie. Mimonaprawy drzwi wejœciowych na fotokomórkêi za³o¿enia specjalnych siatek przy wlotachkana³ów wentylacyjnych nadal wewn¹trzstacyjnej hali mo¿na us³yszeæ charakterystycznegruchanie. Czasami jedynymœladem po nocnych odwiedzinach budynkustacji przez lataj¹cych goœci s¹ zanieczyszczeniaw postaci odchodów i piór.Natomiast przez ca³¹ dobê mo¿na zobaczyægo³êbie siedz¹ce na górnej czêœci konstrukcjiwiaty od strony peronów. Stalowe kszta³townikis¹ oblepione ptasimi odchodami.Dlatego czekaj¹c pod wiat¹ na przyjazd poci¹guwarto zachowaæ czujnoœæ. Dworcowasprz¹taczka, czyszcz¹c chodnik poddu na panuj¹cy nieprzyjemny zapach. Zdarzaj¹siê równie¿ pot³uczone butelki po napojachalkoholowych. W ci¹gu czterechnocnych godzin przez stacjê nie kursuje¿adne poci¹g pasa¿erski. Czy w tym czasiebudynek dworca musi byæ otwarty? Wartoskorzystaæ z rozwi¹zañ, które obowi¹zuj¹na warszawskim Œródmieœciu oraz w Na³êczowie.Tam dworce na noc s¹ zamykane.Zmiany w rozk³adzieGodziny kursowania poci¹gów to jedynyelement dworcowego krajobrazu, którycyklicznie zmienia siê co roku. W czerwcudwie ma³e tablice z godzinami odjazdówzast¹piono jedn¹ du¿¹. Now¹ tablicê zawieszononad okienkami kasowymi. Umieszczonona niej wyraŸne i czytelne cyfry.Obecny rozk³ad jazdy poci¹gów obowi¹zujeod 9.12.2007 r. do 13.12.2008 r. Czy wprowadzonodu¿e zmiany w kursowaniu pojazdówszynowych?Jeœli chodzi o poci¹gi osobowe KoleiMazowieckich, s¹ to niewielkie, choæ znacz¹cekorekty. W starym rozk³adzie, który


obowi¹zywa³ do 8.12.2007 r., z Warszawydo <strong>Otwock</strong>a w ci¹gu doby kursowa³o 38 poci¹gówosobowych, z których 20 jecha³odalej do Pilawy lub Dêblina. Natomiast wprzeciwn¹ stronê do stolicy, by³o 39 po³¹czeñ.Osiemnaœcie poci¹gów rozpoczyna-³o trasê na stacji w <strong>Otwock</strong>u. W obowi¹zuj¹cymrozk³adzie jest 38 poci¹gów ze stolicydo <strong>Otwock</strong>a (20 z nich kursuje do Pilawylub Dêblina). Tyle samopo³¹czeñ funkcjonujew przeciwnym kierunku. Z obecnegoCzêsto na stacji mo¿na spotkaæ bezdomnychrozk³adu jazdy mog¹ byæ bardzo niezadowoloneosoby podró¿uj¹ce kolej¹ do stolicyw dni wolne od pracy. W godzinach miêdzy6:58 a 9:23 Koleje Mazowieckie nie uruchomi³y¿adnego po³¹czenia z Warszaw¹.Dotychczas poranne poci¹gi do stolicy kursowa³yco godzinê i nie brakowa³o w nichpodró¿nych.Choæ powy¿sze liczby na to nie wskazuj¹,zmniejszono iloœæ poci¹gów osobowych,których stacj¹ koñcow¹ nie jest WarszawaZachodnia. Dotychczas z <strong>Otwock</strong>aby³o a¿ 20 takich po³¹czeñ. Obecnie realizowanychjest 13 d³u¿szych kursów: po trzydo Sochaczewa i Czachówka Po³udniowego,po dwa do Grodziska Mazowieckiego i£owicza G³ównego oraz po jednym do B³onia,Skierniewic i ¯yrardowa.Dla pasa¿erów interesuj¹ca mo¿e byæinformacja, ¿e wed³ug nowego rozk³adu jazdyskrócono o trzy minuty przejazd poci¹gówna odcinku Warszawa Wschodnia –Warszawa Goc³awek. Na tej trasie wymienionostare drewnie podk³ady na strunobetonoweoraz u³o¿ono nowe szyny. Obecniepoci¹g osobowy na tym odcinku porusza siêz prêdkoœci¹ oko³o 80 km/h. Zwiêkszy³ siêrównie¿ komfort podró¿y, gdy¿ nie s³ychaæju¿ stukotu kó³ o szyny.Nast¹pi³y równie¿ zmiany w kursowaniupoci¹gów pospiesznych. Wed³ug staregorozk³adu na stacji w <strong>Otwock</strong>u zatrzymywa³osiê 14 poci¹gów dalekobie¿nych (8 wkierunku wschodnim i 6 w zachodnim).Choæ w nowym rozk³adzie liczba tych poci¹gówsiê nie zmieni³a, to pasa¿erowie z<strong>Otwock</strong>a zyskali nowe po³¹czenia. Osobypodró¿uj¹ce do Lublina mog¹ wybraæ jedenz 8 poci¹gów. Po godzinie 16 poci¹giodje¿d¿aj¹ co godzinê. Przez nasz¹ stacjêw kierunku wschodnim kursuj¹ równie¿poci¹gi do: Przemyœla, Zamoœcia, Che³maoraz w sezonie wakacyjnym do Rzeszowa.Natomiast w kierunku zachodnim jest6 po³¹czeñ, z których tylko jedno jest doWarszawy. Z otwockiego dworca poci¹giem„Portowiec” mo¿na siê dojechaæ bezprzesiadki do Szczecina i Gorzowa Wielkopolskiego,natomiast poci¹g „Kujawiak”zapewnia codzienny dojazd do Gdyni. Wsezonie letnim z otwockiego peronu bêdziemymogli podró¿owaæ na helsk¹ pla-¿ê oraz do E³ku. Natomiast a¿ cztery poci¹gizapewniaj¹ bezpoœrednie po³¹czenie<strong>Otwock</strong>a z piernikowym miastem Miko³ajaKopernika.Jeden biletWielu mieszkañców naszego miastapodczas codziennych podró¿y od pracy, doszko³y lub na uczelnie musi siê przesiadaæz poci¹gu do metra, tramwaju lub autobusu.Obecnie posiadacze Warszawskiej KartyMiejskiej mog¹ bez ¿adnych dodatkowychop³at podró¿owaæ poci¹gami Kolei Mazowieckichw graniach administracyjnych stolicy.Wielu pasa¿erów z naszego powiatukorzysta z tej mo¿liwoœci, kupuj¹c Warszawsk¹Kartê Miejsk¹ i bilet kolejowy doFalenicy. Znacz¹cym udogodnieniem by-³oby wprowadzenie wspólnego biletu na poci¹gi sto³eczn¹ komunikacjê miejsk¹, z któregomogliby równie¿ korzystaæ pasa¿erowiez naszego miasta. Dlategoczêsto powraca pomys³, aby sieciowybilet zakodowany na WarszawskiejKarcie Miejskiej umo¿liwia³podró¿ poci¹giem do <strong>Otwock</strong>a.Jednak takie rozwi¹zanie jest nieop³acalnedla przewoŸników. Wspólnybilet kolejowo-miejski musi byædro¿szy od biletu tylko na komunikacjêmiejsk¹. Najlepiej œwiadczy otym system biletowy obowi¹zuj¹cyw Trójmieœcie. W wyniku podpisaniaumowy miêdzy Szybk¹ Kolej¹Miejsk¹, Miejskim Zak³adem Komunikacjiw Wejherowie, Zarz¹demKomunikacji Miejskiej w Gdyni i Zarz¹demTransportu Miejskiego wGdañsku od pierwszego stycznia naobszarze Trójmiasta oraz dziesiêciuokolicznych gmin od Pruszcza Gdañskiegodo Wejherowa wprowadzonokilka rodzajów wspólnych biletów.Pasa¿erowie mog¹ kupiæ bilet komunalnyobowi¹zuj¹cy we wszystkich autobusach,tramwajach i trolejbusach (miesiêcznykosztuje 140 z³, a dobowy 12 z³), kolejowo-komunalnyobowi¹zuj¹cy u dwóch przewoŸników(miesiêczny za 170 z³ lub dobowyza 15 z³), a tak¿e kolejowo-komunalnyobowi¹zuj¹cy u czterech przewoŸników(miesiêczny za 200 z³ lub dobowy za 18 z³).Nasze miasto rozrasta siê dynamicznie.Tam, gdzie jeszcze niedawno szumia³y sosny,dziœ stoj¹ nowoczesne bloki. Wielumieszkañców z nowych osiedli codzienniedoje¿d¿a do Warszawy. Dla nich istotn¹spraw¹ jest szybkie i wygodne po³¹czenieze stolic¹. Ju¿ teraz w godzinach szczytudrogi miêdzy <strong>Otwock</strong>iem a stolic¹ s¹ zat³oczone.St¹d dobrze rozwiniêty i zarz¹dzanytransport szynowy ma szanse spe³niæoczekiwania mieszkañców naszego miasta.Jednak bêdzie to mo¿liwe tylko pod warunkiemwspó³pracy miêdzy w³adzami samorz¹dowymimiasta, powiatu i kolejowychspó³ek przewozowych.Tomasz Zaj¹cGAZETA 17


Premiera „Wesela”Udany maria¿Michalaka z WyspiañskimGAZETA18– choæ, jak w wiêkszoœci zwi¹zków, pocz¹tkitej scenicznej relacji do naj³atwiejszychnie nale¿a³y, to najnowsza, od dawnaoczekiwana premiera otwockiego teatruJaracza pokaza³a, ¿e ponad pó³roczny wysi³ekre¿ysera i aktorów zwieñczony zosta³sukcesem. Najm³odszy pod wzglêdem scenicznegosta¿u zespó³ otwockich aktorów –amatorów pokaza³ w „Weselu”, na co gostaæ.8 grudnia, trzy tygodnie póŸniej ni¿ pierwotniezak³adano (przypomnijmy – pocz¹tkowopremiera zapowiadana by³a na 20 listopada– w 107. rocznicê œlubu LucjanaRydla i Jadwigi Miko³ajczykówny, który sta³siê inspiracj¹ dla dramatu Wyspiañskiego)oczom zaproszonych widzów ukaza³ siêefekt kilkumiesiêcznych przygotowañ. Otrudnoœciach, na które napotykali autorzyprojektu podczas jego realizacji, œwiadczyæmog¹ chocia¿by problemy ze skompletowaniemobsady. Ostatecznie re¿yserowi iautorowi adaptacji Jerzemu FranciszkowiMichalakowi uda³o siê pokonaæ przeszkody,opanowaæ specyficzny ¿ywio³ aktorówamatorów,walcz¹c z ich brakiem czasu,skutkuj¹cym niepe³n¹ frekwencj¹ w czasieprób, oraz trudnym do poskromienia temperamentemnajm³odszych cz³onków zespo³u,daj¹cym siê we znaki jeszcze w czasiepróby generalnej. Inscenizacja Michalakowiuda³a siê tak¿e pod innym wzglêdem:na potrzeby „Wesela” zaadaptowa³wielki mankament klubu „Smok” – jegoma³¹ powierzchniê – zamieniaj¹c go w atut.Dziêki nowemu ustawieniu sceny i widownielementy g³ównej sali klubu zyska³y charakterteatru studyjnego, w którym widz doznawa³z³udzenia czynnego udzia³u wprzedstawieniu. Ciasnota, oszczêdna, aczsugestywna dekoracja, wisz¹ce u sufitu ele-menty strojów ludowych, dochodz¹ca z oddaliœcie¿ka dŸwiêkowa rodem z wiejskiejzabawy – wszystkie te efekty gra³y wspólnie,przywodz¹c na myœl karczemn¹ izdebkê,w której biesiadnicy odpoczywali od trudówi znojów weselnej zabawy sprzed 107lat, wykorzystuj¹c jej zacisze do patriotycznychi obyczajowych dyskusji.W tym miejscu nale¿y wspomnieæ równie¿o aktorach, bez których najwiêkszenawet wysi³ki re¿ysera skazane by³yby na


pora¿kê. Zespó³ wy³oniony drog¹ pierwszychw dziejach maj¹cego ju¿ ponad 80 lat otwockiegoteatru castingów doskonale poradzi³ sobiez niuansami specyficznego, ch³opskiego jêzyka,u¿ytego przez Wyspiañskiego. Na szczególn¹uwagê zas³uguj¹ debiutanci – £ukaszB³aszczak – odtwórca roli Poety, Adam £ezka– Gospodarz oraz Jacek Go³êbiowski – niezwyklesugestywny i realistyczny w roli zadziornegoi nieposkromionego Czepca. S³owa uznanianale¿¹ siê równie¿ aktorom, na których barkispad³ trud wcielenia siê w kilka postaci – bluesmenowiTomaszowi Miturskiemu (¯yd i Chocho³)oraz Ryszardowi Rutkowskiemu (Nos,Wernyhora i Ksi¹dz). Cz³onkowie tego aktorskiegopospolitego ruszenia ju¿ po³knêli bakcylateatru, co wró¿y, i¿ niebawem zobaczymyich w kolejnych produkcjach firmowanych znakiemJaracza i OCK.£y¿kê dziegciu do tej weselnej beczki pe³nejmiodu doda³ fakt, i¿ nie wszystkim chêtnymdane by³o obejrzeæ premierowe przedstawienie.Ciasnota panuj¹ca na widowni, która z jednejstrony tak korzystnie wp³ynê³a na atmosferêinscenizacji, spowodowa³a, ¿e zasiedli na niejjedynie posiadaj¹cy zaproszenia. Z tego powodukilka osób, które tego dnia przysz³y do klubuz zamiarem obejrzenia sztuki, odprawionychzosta³o z przys³owiowym kwitkiem. Jednak ju¿wkrótce przed amatorami Melpomeny kolejnaokazja na obejrzenie przedstawienia i wyrobieniesobie w³asnego zdania na temat inscenizacjiMichalaka. Ju¿ na pocz¹tku stycznia zapowiadasiê prawdziwy „weselny” maraton. Natrzy noworoczne popo³udnia – 4, 5 i 6 styczniadyrekcja OCK zapowiada bowiem weekend z„Weselem” – wydarzenie bêd¹ce godnymzwieñczeniem dobiegaj¹cego koñca roku Wyspiañskiego.tekst, fot. i oprac. graf. Maciej G¹ga³aGAZETA 19


ZabawyMro¿kiemCzy jesteœmy narodemzdolnym jedynie dopoœwiêceñ, martyrologiii ofiar sk³adanychna o³tarzu Ojczyzny?Czy w razie potrzebypotrafimy siê tak¿ebawiæ? Czy w zabawienie tracimy poczuciarzeczywistoœci i wkoñcu, jak bawi¹ siêsk³onni do przesadyPolacy? Gorzki obrazpolskich wad w sztuceS³awomira Mro¿ka„Zabawa” pokaza³warszawski TeatrMontownia.Pozostajemy nadal w krêgu teatru.Tym razem w ramach przegl¹dupowiatowego projektu wyrównywaniaszans edukacyjnych w MDK TeatrMontownia przedstawi³ jednoaktówkê S³awomiraMro¿ka „Zabawa”. Sytuacja z pozoruwydawaæ siê mo¿e b³aha: trzech mê¿-czyzn (Adam Krawczuk, Rafa³ Rutkowski,Maciej Wierzbicki) szuka okazji do zabawy.Si³¹ lub podstêpem próbuj¹ wedrzeæ siêna wiejsk¹ imprezê. Trafiaj¹ wreszcie domiejsca, w którym z pozoru nic siê nie dzieje:nie gra muzyka, nie ma goœci, nie pal¹siê œwiat³a. Ale nikt z nich nie wie, czy wizbie, do której siê w³amali, zabawa by³a,czy dopiero ma siê odbyæ? Nikt te¿ nie jest20GAZETAw stanie odpowiedzieæ na pytanie, jaki charaktermia³o mieæ to zgromadzenie? Pewnychwskazówek udzielaj¹ spragnionymrozrywki znalezione na miejscu przedmioty– stó³, butelka i akordeon. Ale nadal niewiadomo, czy impreza, w której tak usilniepragnê³a uczestniczyæ trójka intruzów, tostypa czy wesele. Gdy nabieraj¹ pewnoœci,¿e na sali nie ma nikogo prócz nich, samipróbuj¹ zorganizowaæ sobie choæby namiastkêprzyjêcia. Dochodz¹ do pora¿aj¹cegowniosku – w imiê udanej zabawy ktoœmusi siê poœwiêciæ, bo jeœli zabraknie pretekstudo zabawy i wesela, to zawsze mo¿-na œwiêtowaæ na czyimœ pogrzebie. Czy tostypa, czy wesele, potrzebny jest goœæ g³ówny,na którego czeœæ zostanie zorganizowanaimpreza. Ale rozrywka za wszelk¹cenê nie wygl¹da ju¿ tak ró¿owo z perspektywystryczka ukrêconego ze œlubnego welonu...W tragikomedii Mro¿ka, uznawanejprzez krytyków za „przewrotn¹ odpowiedŸna „Wesele”, œmiech miesza siê z lamentem,radoœæ ze z³oœci¹ z odtr¹cenia, marzeniaz zawodami, przyjaŸñ z podejrzliwoœci¹i nienawiœci¹. Sztuka bezlitoœnie obna-¿a jedn¹ z chyba najwiêkszych narodowychpolskich wad – popadanie w skrajnoœci po-³¹czone z brakiem umiaru. „Zabawa” wwykonaniu aktorów Teatru Montownia, grupyza³o¿onej w 1996 roku, to brawurowozagrany, groteskowy obraz ¿ycia, które mieszasiê z zabaw¹ staj¹c¹ siê g³ównym celemegzystencji. To pierwsze z przedstawieñtrupy, przygotowane jeszcze na ostatnimroku Akademii Teatralnej, które okaza³osiê wielkim sukcesem. Wystawianewielokrotnie w Polsce i za granic¹ przynios³ozas³u¿one uznanie zespo³owi Montowni.10 grudnia „Zabawa” zawita³a do<strong>Otwock</strong>a, gdzie w ramach programu „Usuwamybariery i wspieramy kariery” zakoñczy³acykl ogólnodostêpnych prezentacji teatralnych.Maciej G¹ga³afot. M. G¹ga³a


Teatr Miejski im. S. Jaracza w <strong>Otwock</strong>uPokochaæ czy zastrzeliæ?Jak trudno oœwiadczyæ siêupatrzonej kobiecie i nie zostaæprzy tym zastrzelonym, przekonaliœmysiê dziêki wystêpowiTeatru Miejskiego im. S. Jaracza,który odby³ siê 16 grudniaw klubie „Smok” przy ul. Warszawskiej.Pod okiem re¿yseraEdwarda Garwoliñskiego powsta³ainscenizacja dwóchprzezabawnych jednoaktówekAntoniego Czechowa: „Oœwiadczyn”,które powróci³y jakowznowienie, oraz premierowegow <strong>Otwock</strong>u „NiedŸwiedzia”.Anita Tomaczak, Dariusz Sierpiñski iBogdan Strze¿ysz przedstawili komiczn¹próbê oœwiadczyn, którym na przeszkodziestaj¹ s¹siedzkie swary i zatargi o ziemiê.Niebagatelnym utrudnieniem s¹ te¿ charakterypotencjalnych ma³¿onków, z którychka¿de ma zawsze racjê, a od b³ahej dyskusjido pieniackiej awantury droga niedaleka.Czy ma³¿eñstwo podstarza³ego gospodarzaz pracowit¹, ale swarliw¹ pann¹, doktórej rêki brak konkurentów (w tej roli rewelacyjnaAnita Tomczak), ma szansê powodzenia?To ju¿ musz¹ rozstrzygn¹æsami widzowie.Tytu³owego „NiedŸwiedzia” (EdwardGarwoliñski) nie interesuje nic poza odzyskaniempo¿yczonych pieniêdzy. Kiedyzjawia siê z ¿elaznym postanowieniemwindykacji nale¿noœci, styka siê z pe³n¹czaru i temperamentu piêkn¹ wdow¹ pozmar³ym d³u¿niku (Joanna Muczke). Odwzajemnej niechêci i odrazy damy wobecegzekutora dochodzi niemal do pojedynku,w którym na szczêœcie mo¿na straciæserce, ale nie ¿ycie. Choæ kula nie wypali,to niewidzialna strza³a ma³ego skrzydlategourwisa potrafi nieŸle zamieszaæ w dotychczasch³odnej g³owie...Wielkie brawa dla aktorów i re¿ysera,dla „oprawcy muzycznego” - S³awomiraWinnickiego, dla pracowników OCK zastylow¹ inscenizacjê na ma³ej klubowejprzestrzeni i... dla Czechowa za tak znakomiteportrety w tyglu ludzkich uczuæ inamiêtnoœci.Ewa Banaszkiewiczfot. E. BanaszkiewiczGAZETA 21


Zakoñczenie Roku WyspiañskiegoW ho³dzie Wyspiañskiemu22fot. E. Banaszkiewicz12 grudnia w LO im. Ga³czyñskiegot³umnie zebrana w auli m³odzie¿ mog³a oklaskiwaænajlepszych uczestników MiêdzyszkolnegoKonkursu Wiedzy o „Weselu” orazMiêdzyszkolnego Konkursu PlastycznegoGAZETAinspirowanego twórczoœci¹ Stanis³awaWyspiañskiego. Szczególnymi owacjaminagrodzono równie¿ wystêpy sceniczneprzygotowane na tê okazjê przez m³odzie¿pod okiem nauczycieli. Liceum im. S³owackiegozaprezentowa³oparateatralny monta¿ tekstówWyspiañskiego, a LO im.Ga³czyñskiego - fragmenty„Wesela”. Oba wystêpy by³ybardzo udane; obejrzeliœmywiele fantastycznych, pe³nychzaanga¿owania kreacjiaktorskich. Trafny by³ dobór fragmentów zwielkiej spuœcizny Wyspiañskiego, a reakcjawidowni pokaza³a, ¿e jego teksty maj¹walor ponadczasowy.Ideê konkursów przedstawi³a pani JolantaWakuliñska (jej wyst¹pienie poni¿ej),a sprawnym prowadzeniem imprezy zajê³asiê pani Urszula Zmorka. We wrêczaniunagród laureatom bra³ udzia³ przewodnicz¹cyRady Powiatu <strong>Otwock</strong>iego KrzysztofSzczegielniak. Atrakcyjne nagrody ufundowa³aoœwiata powiatowa oraz dyrekcje obuliceów.E.B.„B¹dŸ jak meteor, jak b³yskañce”(S. Wyspiañski)Z okazji 45. rocznicyMiêdzynarodowego Dnia TeatruSejm RP przekonany oszczególnym dorobku artystycznymtwórcy „Wesela”ustanowi³ rok 2007 RokiemStanis³awa Wyspiañskiego.Tego dramatopisarza, poetê,malarza, grafika i architektaczcz¹ wiêc wszyscy:wielkie i ma³e galerie, znanei mniej znane teatry, miejskiebiblioteki oraz szko³y – bezwzglêdu na to czy nosz¹ imiêzmar³ego przed stu laty artysty,czy te¿ nie. Genialny wizjonero oryginalnej wyobraŸnizas³u¿y³, aby i otwockieszko³y odda³y mu ho³d. Wewrzeœniu zosta³ wiêc ustalonyprogram obchodów RokuWyspiañskiego, który przewidywa³organizacjê miêdzyszkolnychkonkursów: wiedzy o„Weselu” i plastycznego, inspirowanegotwórczoœci¹ artysty,wycieczkê do Krakowa,wyjazd do Teatru Polskiegona spektakl „Wyzwolenie”oraz do Muzeum Narodowegona wystawê prezentuj¹c¹spuœciznê Mistrza. Odpowiedzialnoœæza zrealizowaniezaplanowanych imprez przyjê³yna siebie pomys³odawczynie,czyli polonistki – E.Bednarska – Piêtka i J. Wakuliñska z LONR III im. J. S³owackiego oraz Miros³awaSzumska i Urszula Zmorka z LO im K. I.Ga³czyñskiego.Wystawa w Muzeum Narodowym,dziêki której uczniowie mogli na w³asneoczy przekonaæ siê o wszechstronnoœci talentui zainteresowañ artystycznych Wyspiañskiego,nosi³a tajemniczy tytu³ „jakmeteor”. Otó¿ ¿ycie artysty – krótkie, alewype³nione intensywn¹ prac¹ poetyck¹ imalarsk¹ – organizatorzy wystawy skojarzyliz b³yskiem meteoru.Ta konkluzja znalaz³a potwierdzenie poobejrzeniu w Teatrze Polskim spektaklu„Wyzwolenie – Próby”. Dramatopisarz,bowiem, zawar³ w utworze przenikliwy obrazPolski i Polaków, który po 100 latachnadal jest prawdziwy. Licealiœci, s³uchaj¹cKonrada, Muzy, Masek, mieli okazjê zastanowiæsiê, czym mo¿e byæ „Wyzwolenie”dla nowego pokolenia Polaków, czy patriotyzmjest dziœ potrzebny, czy umiemysobie poradziæ z mitami narodowymi i czySztuka mo¿e zmieniæ rzeczywistoœæ. „Naród,który chce ¿yæ, musi w sobie zniszczyæto, co jest martwe” - mówi nam Wyspiañski.Projekt edukacyjny zwi¹zany z Wyspiañskimprzewidywa³ oczywiœcie, opróczdoznañ estetycznych, mo¿liwoœæ zaprezentowaniawiedzy i talentów plastycznych,twórczego prze¿ywania sztuki przezuczniów. Na miêdzyszkolny konkurs plastycznynap³ynê³o 20 prac, spoœród którychkomisja w sk³adzie: Ma³gorzata Jab³oñska i


Danuta Kubañska (artystki plastyczki) orazEwa Bednarska – Piêtka (nauczycielka wiedzyo kulturze) wybra³a i nagrodzi³a najciekawszeprace. Okaza³o siê, ¿e uczniowiewykorzystali ró¿ne, czêsto trudne techniki,np. witra¿, zachwycili twórcz¹ kontynuacj¹pomys³ów Wyspiañskiego i profesjonalizmem.Natomiast 60 (z obu szkó³) znawców„Wesela” w konkursie literackim musia³ozmierzyæ siê z podchwytliwymi pytaniamidotycz¹cymi dramatu, w którym autorstwierdza³ ironicznie: „A to Polska w³aœnie,gdzie pospolitoœæ skrzeczy”. Zwyciêzcyobu konkursów zostan¹ nagrodzeni nadzisiejszym podsumowaniu imprez propaguj¹cychtwórczoœæ nietuzinkowego artysty,który odegra³ wyj¹tkow¹ rolê w kszta³towaniunaszej œwiadomoœci narodowej.Wszystkie dzia³ania – zwi¹zane z osob¹Wyspiañskiego – mia³y na celu pokazanierecepcji jego sztuki, zwrócenie uwagi na to,jak w umys³ach m³odych ludzi, myœl¹cychwspó³czesnymi mediami, istnieje ów artystai to, co by³o dla niego wa¿ne. Myœlê, ¿edziêki temu projektowi edukacyjnemu twórcanie zapisze siê w pamiêci uczniów tylkoi wy³¹cznie jako autor „Wesela”, omawianejw szkole lektury.Jolanta WakuliñskaWyniki Miêdzyszkolnego KonkursuWiedzy o „Weselu”I miejsce: ex aequo: Jaros³aw Balwierzkl. II A2 - 41 pkt – LO im. K. I. Ga³czyñskiegoHubert Suszka kl. II B- 41 pkt – LOim K. I. Ga³czyñskiegoII miejsce: ex aequo: Marta Osuch k l .III B - 40 pkt – LO im. K. I. Ga³czyñskiegoAgata Tomaszewska kl. III B - 39 pkt –LO im. K. I. Ga³czyñskiegoIII miejsce: Gabriela Bieñko kl. II E – 38pkt – LO im. K. I. Ga³czyñskiegoMarietta Krucza³a kl. III A2 – 38 pkt – LOim. K. I. Ga³czyñskiegoAleksandra Kucharska kl. III B – 38 pkt –LO im. K. I. Ga³czyñskiegoAnna Lewandowska kl. III B – 38 pkt - LOim. J. S³owackiegoKarolina Belina kl. II E – 38 pkt – LOim. J. S³owackiegoKamil £ysiak kl. III E – 38 pkt – LOim. J. S³owackiegowyró¿nieniaIlona Masna kl. III A2 – 35 pkt – LO im.K. I. Ga³czyñskiegoMonika Po³osak kl.III B – 35 pkt – LO im.K. I. Ga³czyñskiegoKatarzyna Soko³owska kl.III B – 35 pkt –LO im. K. I. Ga³czyñskiegoJustyna Biedrzycka kl.III B – 34 pkt – LOim. K. I. Ga³czyñskiegoJoanna Rock kl.III B – 34 pkt – LO im. K.I. Ga³czyñskiegoEwelina Floriañczyk kl. III C – 36 pkt –LO. im. J. S³owackiegoMonika Michalik kl. III E – 36 pkt – LOim. J. S³owackiegoAleksandra Wroñska kl. III A – 36 pkt –LO im. J. S³owackiegoMa³gorzata Ambramowicz kl.III C – 34pkt – LO im. J. S³owackiegoAnna Broniszewska kl. III C – 34 pkt –LO im. J. S³owackiegoDorota Papis kl. III A – 34 pkt – LO im. J.S³owackiegoWyniki Miêdzyszkolnego KonkursuPlastycznego inspirowanego twórczoœci¹Stanis³awa WyspiañskiegoNagroda specjalna: Dagmara Wróbel kl.II C – LO im. J. S³owackiego za oryginaln¹i trudn¹ technikê witra¿uI miejsce: ex aequo: Aleksandra Bro¿ek kl.II C – LO im. J. S³owackiego Olga Wasilczukkl. III D – LO im. J. S³owackiego zaprofesjonalizm, walory kompozycyjne i kolorystyczneII miejsce: ex aequo: Agata Myœliborskakl. III C – LO im. J. S³owackiego za twórcz¹kontynuacje pomys³ów WyspiañskiegoMonika Œlizarska kl. III G – LO im. J. S³owackiegoza czystoœæ kompozycjiIII miejsce: Zuzanna Po³ynko kl. II C1 –LO im. K. I Ga³czyñskiego za walory kolorystycznewyró¿nienie: Justyna Bogucka i Sara Panieckl. III D – LO im. K. I Ga³czyñskiegopraca zbiorowa – za pomys³owoœæDyrekcja Liceum Ogólnokszta³c¹cegoNr 1 im. K. I Ga³czyñskiego w <strong>Otwock</strong>uwyra¿a podziêkowanie Pani DanucieWojciechowskiej - Dyrektor MiejskiegoOœrodka Kultury w Józefowie za udostêpnieniestrojów ludowych, któreuœwietni³y wystêpy naszej m³odzie¿ypodczas uroczystoœci zakoñczenia ObchodówRoku Wyspiañskiego.Dyrektor Szko³ymgr Wojciech Dziewanowski,nauczyciele prowadz¹cy:mgr Miros³awa Szumskai mgr Urszula Zmorkaoraz M³odzie¿GAZETA23


24Rzêpoliæ ka¿dy mo¿eRzêpoliæ ka¿dy mo¿e„Rzêpo³y” to tradycja otwockiego bluesa. 15 grudnia,we wpisuj¹cym siê powoli w muzyczn¹ mapêmiasta klubie K2, ju¿ po raz szesnasty amatorzyswobodnego muzykowania spotkali siê na„<strong>Otwock</strong>ich Rzêpo³ach Jazzowo-Bluesowych”.Od samego pocz¹tku niepisanym prawemimprezy jest wolny udzia³ wszystkichchêtnych do „rzêpolenia”. W myœl zasady– graæ ka¿dy mo¿e – byle tylko na w³asnychinstrumentach, a nie na nerwach innychuczestników, przed publicznoœci¹ swojeumiejêtnoœci prezentuj¹ pospo³u bluesowijuniorzy i eksperci. I tak jak w ¿yciu jednymwychodzi to lepiej, innym trochê gorzej, aleprzecie¿ zawsze chodzi o dobr¹ zabawê.GAZETA16 edycjê „Rzêpo³ów” rozpocz¹³ wystêpweteranów z „ToMiBlues Kapela”. Po nichscenê klubu przy Œwiderskiej przejêli wew³adanie mniej doœwiadczeni, a nawet ca³kiemzieloni wielbiciele bluesa. W oczekiwaniuna spóŸniaj¹c¹ siê z powodu zdarzeñlosowych (w³amanie do samochodupodczas wczeœniejszego koncertu wOpocznie i pomylenie trasy) gwiazdê wieczoru,wirtuoza gitary - Piotra S³apê, jamsassion wyd³u¿y³o siê a¿ do godziny23, co negatywnie odbi³o siê na panuj¹cejfrekwencji. Nie wszystkim amatorommuzyki starczy³o samozaparcia,by wytrzymaæ trwaj¹ce ponaddwie godziny popisy m³odych wykonawców.Na tych, którzy wytrwali,czeka³a nagroda - kameralny wystêpznanego ju¿ otwockim melomanomz sierpniowego zlotu gitarzystów wirtuozaunikalnej techniki «thumb andfinger style». Tym wiêksze brawa dlamuzyka, który po drodze musia³ pokonaæwiele przeciwnoœci losu, bywreszcie zagraæ w <strong>Otwock</strong>u!Maciej G¹ga³aSpóŸnionygoœæTak jak „Rzêpo³y”, równie¿ bluesowawigilia jest wydarzeniem, któreju¿ na sta³e wpisa³o siê do kalendarzaobowi¹zkowych imprez ka¿dego szanuj¹cegosiê wielbiciela tej muzyki. 21 grudniaw stanowi¹cym now¹ Mekkê otwockichbluesmenów klubie K2 odby³ siê wigilijnyzlot mi³oœników bluesa. Organizator imprezy,<strong>Otwock</strong>ie Towarzystwo Bluesa i Ballady,przygotowa³o dla swoich cz³onków isympatyków gwiazdkowy prezent – wystêpzespo³u „Limbo” – kapeli m³odej, bo istniej¹cejzaledwie od kwietnia, która jednak ju¿zd¹¿y³a zyskaæ uznanie i wzi¹æ udzia³ wpresti¿owym Rawa Blues Festiwal.Niestety, tak jak w przypadku „Rzêpo³ów”,równie¿ i tym razem gwiazda wieczorukaza³a na siebie d³ugo czekaæ. I tym razemna przeszkodzie stanê³y powody niezale¿-ne od muzyków – przedœwi¹teczny szczytkomunikacyjny i wypadek samochodowy,powoduj¹cy korek drogowy, w którymutknêli artyœci z krakowskiego kwartetu. Naszczêœcie pomimo tych przeciwnoœci„Limbo” dotarli wreszcie bezpiecznie namiejsce, daj¹c koncert, który zapewne nietylko z powodu spóŸnienia pozostanie nad³ugo w pamiêci s³uchaczy. Niezrównanaharmonijka £ukasza „Wiœni” Wiœniewskiegoi wokal Micha³a „Limboskiego” Augustyniakabudz¹cy skojarzenia z g³osemMaæka Maleñczuka z pewnoœci¹ wynagrodzi³wszystkim d³ugie oczekiwanie.mgfot. M. G¹ga³a


Matura rocznik `43Czêœæ I.Mamy ju¿ rok 2008. Grupa ludziobecnie w wieku od 71 do 73 lat 55lat temu koñczy³a naukê w Szkole Ogólnokszta³c¹cejStopnia Licealnego,obecnym Liceum im. K. I. Ga³czyñskiego.W roku 2003 spotkaliœmy siê poraz pierwszy po 50 latach (artyku³ w„G.O.” nr 8 z wrzeœnia 2003 r). Odtamtej pory spotykamy siê prawie coroku (z jednym wyj¹tkiem). Ostatniespotkanie, w 2007 r. w domku letniskowymkole¿anki nad Zalewem Zegrzyñskimmia³o dodatkowe wydarzenie.Kolega znalaz³ w Bibliotece Narodowej„S³ownik Biograficzny zas³u¿onychdla oœwiaty i wychowania w Warszawiei Województwie Sto³ecznym War-Tadeusz Parnowskiszawskim od 1919 r.” Wydawnictwo z1997 r. Zarz¹du Okrêgu Sto³ecznegoZNP. W wydawnictwie tym zamieszczononoty biograficzne o niektórych nauczycielach,z którymi zetknêliœmy siêjako uczniowie. Korzystaj¹c z tych materia³óww kolejnych numerach „Gazety<strong>Otwock</strong>iej” przedstawiê zawarte www. wydawnictwie materia³y dodaj¹cswoje trzy grosze o tych osobach. Napierwszy ogieñ z racji urzêdu pragnêprzedstawiæ osobê naszego pierwszegodyrektora - Tadeusza Parnowskiego.By³ to cz³owiek, który wœród nasuczniów budzi³ ró¿ne emocje, dobre iz³e. Jedno jednak trzeba bezwzglêdniepowiedzieæ, ¿e potrafi³ on œwietnie kierowaætrudnym zbiorowiskiem, jakimjest m³odzie¿ szkolna, co prawda mniejtrudnym ni¿ obecnie – bo my byliœmyprzez wydarzenia dziejowe wczeœniejdojrzali. By³y ró¿ne wybryki, które nierazpowodowa³y wezwanie do Dyrektorana dywanik. By³y to s³ynne nierazponadgodzinne rozmowy. Po takich rozmowachz regu³y grzesznik przestawa³grzeszyæ. Wielk¹ zas³ug¹ dyrektora by³wysoki poziom nauczania w szkole –œwietna kadra nauczycielska i zasadazdrowego wspó³zawodnictwa doprowadzi³ado tego, ¿e prawie 90% absolwentówdostawa³a siê na studia (chyba,¿e by³y inne szczególne wzglêdy dotycz¹cenp. rodziców danego absolwenta,takie, ¿e by³ „niegodny” studiowania).W szkole panowa³a prawie rodzinnaatmosfera tworzona przez dyrekcjêi grono pedagogiczne. Jednak DyrektorParnowski nie do koñca naszej naukipe³ni³ funkcjê dyrektora – o tym dowieciesiê z póŸniejszej biografii.Jerzy I³owieckiTadeusz Parnowskiur. 25 grudnia 1906 r. w Praszce, zm. 24lutego 1981 w Warszawie, pochowanyna Cmentarzu Komunalnym (d. Wojskowym)w Warszawie na Pow¹zkach.Urodzi³ siê w rodzinie nauczycielskiej.Ukoñczy³ szko³ê realn¹ w Wieluniuoraz polonistykê na UniwersytecieWarszawskim w 1931 r. uzyskuj¹c tytu³magistra filozofii. Po wojnie obroni³ pracêdoktorsk¹ i uzyska³ habilitacjê w tejsamej uczelni.Pierwsz¹ pracê nauczycielsk¹ podj¹³w 1932 r. w Pañstwowym Gimnazjumim. A. Mickiewicza w Pru¿anie. Potrzech latach przeszed³ do PañstwowegoGimnazjum im. R. Traugutta w Brzeœciun. Bugiem. W latach 1936-1938 by³nauczycielem Gimnazjum im. J. Lelewelaw Warszawie, jednoczeœnie pracuj¹cjako referent Wydzia³u ProgramowegoMinisterstwa WRiOP. W ostatnim rokuprzed wojn¹ pe³ni³ obowi¹zki dyrektoraPañstwowego Pedagogium w P³ocku.Po powrocie z kampanii wrzeœniowejzosta³ aresztowany przez Niemcówi osadzony w obozie w Dzia³dowie. Pozwolnieniu z obozu schroni³ siê w <strong>Otwock</strong>u.Zosta³ tu nauczycielem w PublicznejSzkole Powszechnej nr 3. W ramachTajnej Organizacji Nauczycielskiej(TON) zorganizowa³ i prowadzi³ przezca³y okres okupacji tajne komplety gimnazjalne.Zajêcia z uczniami odbywa³ysiê w jego mieszkaniu.Po wyzwoleniu zosta³ pierwszym dyrektoremGimnazjum i Liceum Ogólnokszta³c¹cegow <strong>Otwock</strong>u. Dziêki jegousilnym staraniom szko³a uzyska³a du¿y,reprezentacyjny dla miasta, obiekt przedwojennegokasyna. Szko³¹ kierowa³ do1952 r. W tym czasie by³ te¿ cz³onkiemMiejskiej Rady Narodowej i PrezydiumMRN w <strong>Otwock</strong>u. Zajmowa³ siê wówczasg³ównie sprawami oœwiaty na tereniemiasta.W 1953 r. podj¹³ pracê w CentralnymUrzêdzie Wydawniczym w Warszawiei dodatkowo prowadzi³ wyk³ady wInstytucie Pedagogiki. Nastêpnie zosta³dyrektorem i redaktorem naczelnym wydawnictwa„Wiedza Powszechna”(1956-1958), a dalej kolejno – InstytutuWydawniczego „Nasza Ksiêgarnia”(1958-1960) wydaj¹cego ksi¹¿ki dla dziecii Pañstwowych Zak³adów WydawnictwSzkolnych (1960-1973) wydaj¹cychpodrêczniki szkolne. W 1971 r. powo³a³przy PZWS Oœrodek DoskonaleniaPodrêczników Szkolnych zajmuj¹cysiê badaniami nad jakoœci¹ podrêcznikówi analiz¹ dorobku œwiatowego w tymzakresie. Oœrodek ten sta³ siê modelowymrozwi¹zaniem dla innych krajówwspó³pracuj¹cych z Polsk¹.Równoczeœnie z praktycznym doskonaleniemjakoœci podrêczników szkolnychwyk³ada³ w Wy¿szej Szkole Pedagogicznejw Warszawie (od 1955 r.) i naUniwersytecie Warszawskim, pocz¹tkowojako starszy wyk³adowca, a nastêpniezastêpca profesora. Od 1969 r. pracowa³na Uniwersytecie Gdañskim jakosamodzielny pracownik naukowy (docent).Na emeryturê przeszed³ w 1975 r.Opublikowa³ szereg artyku³ów w prasiepedagogicznej oraz kilka oddzielnychpozycji ksi¹¿kowych dotycz¹cych problemówmerytorycznych i edytorskichpodrêczników szkolnych dla dzieci i m³odzie¿y.Odznaczony: Krzy¿em Oficerskim iKrzy¿em Kawalerskim Orderu OdrodzeniaPolski, Z³otym Krzy¿em Zas³ugi,Medalem Komisji Edukacji Narodowej,Odznak¹ „Zas³u¿ony Dzia³acz Kultury”.Nota ze „S³ownika Biograficznegozas³u¿onych dla oœwiaty i wychowaniaw Warszawie i Województwie Sto³ecznymWarszawskim od 1919 r.”GAZETA 25


Kto ratuje jedno ¿ycie, jakby œwiat ca³y ratowa³To by³ dla nas promyk nadziei...26Dan Landsberg z rodzicami, tu¿ przed wybuchem wojnyGAZETATo zdjêcie wykonano podczas wojny na podlubelskiej wsi. Ch³opiec po prawej to Dan Landsberg, za nim jego ojciec.Starszy pan z lewej to dziadek Chrzan, obok niego ciocie Jasia i Stasia - czyli polska rodzina, która jako rzekomikrewni - przechowywa³a Dana Landsberga a¿ do 1945 r.Urodzi³em siê w kwietniu 1939 r. Rodzinaojca pochodzi³a z <strong>Otwock</strong>a-Œródborowa,a matki z Warszawy. Ojciec, po odbycius³u¿by wojskowej w kawalerii, zosta³przedsiêbiorc¹ budowlanym. Matka by³awychowank¹ Domu Dziecka Janusza Korczaka– Starego Doktora. Pracowa³a jakowychowawczyni w pensjonacie dla dzieci„Dom w Lesie” Julii Wilczyñskiej w Œródborowieprzy ul. Zamenhofa. Na terenie tegopensjonatu ojciec wybudowa³ dom, w którymmieszkaliœmy do wybuchu wojny. Budynekten sp³on¹³ w czasie wojny.Podczas okupacji ca³a moja rodzinaznalaz³a siê w getcie. W czasie likwidacjigetta rodzicom uda³o siê wydostaæ naaryjsk¹ stronê, gdzie zdo³ali siê ukryæ, amnie oddali do Zak³adu Wychowawczego„Promyk” pod opiekê sióstr el¿bietanek, któremnie przygarnê³y, ukry³y i nakarmi³y, zaco grozi³a im kara œmierci z r¹k hitlerowców.Moje dzielne opiekunki sprawi³y, i¿przysz³oœæ ma³ego ¿ydowskiego dzieckarozjaœni³ nik³y promyk nadziei. Zosta³emochrzczony i dosta³em metrykê na nazwiskoWojciech P³ochowski. Po pewnym czasiezosta³em umieszczony u polskiej rodzinyna wsi w woj. lubelskim. Przebywa³emtam a¿ do koñca wojny.W czasie wojny zginê³a niemal ca³amoja rodzina. Ojciec mój, który zwi¹za³ siêz antyhitlerowskim ruchem oporu, zgin¹³ wnieznanych okolicznoœciach. Matka odnalaz³amnie w 1945 r. Po wojnie wysz³a poraz drugi za m¹¿ za Polaka, który jej pomaga³w czasie okupacji.W roku 1965 wyjecha³emdo Izraela. Mamczworo dzieci i szeœciorownuków. Bra³em udzia³w trzech wojnach w Izraelu;z wojska zosta³emzwolniony w stopniu kapitana.Moje dwie córkis¹ równie¿ kapitanami, aziêæ - majorem rezerwy.Dwa lata temu, przypomocy grona ludzi dobrejwoli z trzech kontynentów,spowodowa³emwszczêcie procedurynadania medalu „Sprawiedliwejwœród NarodówŒwiata” prze³o¿onejZgromadzenia Sióstr œw.El¿biety w <strong>Otwock</strong>u – Matce Gertrudzie,która uratowa³ mi ¿ycie.Od kilku miesiêcy wiadomo, ¿e medalzosta³ przyznany. Na dyplomie honorowymwidniej¹ s³owa: „Kto ratuje jedno ¿ycie, jakbyœwiat ca³y ratowa³”. Zaszczytem dlamnie bêdzie uczestniczenie w podnios³ejuroczystoœci uhonorowania bohaterskichdokonañ S.M. Gertrudy Marciniak.Dan LandsbergLower Galilee, IsraelOjciec Dana Landsberga podczas s³u¿by wojskowejw polskiej kawlaerii


Komunikat by³ lakoniczny. Niniejszymzaœwiadcza siê, ¿e Rada do Spraw Sprawiedliwychwœród Narodów Œwiata przyInstytucie Pamiêci Narodowej Yad Vashem,po zapoznaniu siê ze z³o¿on¹ dokumentacj¹,postanowi³a 22 lipca 2007roku odznaczyæ Gertrudê Marciniakmedalem „Sprawiedliwych wœród NarodówŒwiata” w dowód uznania, ¿e znara¿eniem w³asnego ¿ycia ratowa³a¯ydów przeœladowanych w latach okupacjihitlerowskiej. Imiê Jej uwiecznionebêdzie na honorowej tablicy w ParkuSprawiedliwych wœród Narodów Œwiatana Wzgórzu Pamiêci w Jerozolimie.Matka GertrudaSprawiedliwaSiostra Gertruda Stanis³awa Marciniak(1898-1962) urodzi³a siê w Piotrowie, wówczesnym woj. poznañskim. Po zdaniuegzaminu maturalnego wst¹pi³a do ZgromadzeniaSióstr œw. El¿biety. Wykszta³ceniepedagogiczne uzyska³a na Wy¿szychKursach Nauczycielskich. Po otrzymaniudyplomu zosta³a skierowana do pracy wGrabiu ko³o Torunia, gdzie siostry el¿bietankiprowadzi³y Dom Dziecka dla sierot idzieci bezdomnych, kierowanych tam m.in.z Domu Ma³ego Dziecka im. Ks. Baudoinaw Warszawie. W krótkim czasie siostrzeGertrudzie Marciniak powierzonazosta³a funkcja kierowniczki pañstwowejsiedmioklasowej szko³y w Grabiu. W dowóduznania za ofiarn¹ pracê odznaczonazosta³a Srebrnym Krzy¿em Zas³ugi. Powybuchu II wojny œwiatowej zosta³a aresztowanaprzez Niemców. Po zwolnieniu zaresztu, w paŸdzierniku 1940 r. siostra Marciniak,której towarzyszy³y dwie el¿bietanki,uda³a siê wraz z dzieæmi do Warszawy,a nastêpnie do Œwidra, gdzie przy ul. Mickiewicza1 zorganizowa³a Dom Dziecka,w pobli¿u tak¿e dom dla dziewcz¹t chorychna gruŸlicê. By³o to miejsce stosunkowobezpieczne, wiadomo bowiem, ¿ehitlerowcy panicznie bali siê wszelkichkontaktów z osobami chorymi na chorobyzakaŸne. Dziêki temu u el¿bietanek uzyskiwa³ychwilowe schronienie równie¿m.in. ³¹czniczki AK i inne osoby zwi¹zanez antyhitlerowskim ruchem oporu. Trafi³atam tak¿e grupa dzieci bêd¹cych ofiaramiokrutnych represji na ZamojszczyŸnieuwolniona z transportu na terenieDworca Wschodniego w Warszawie.Heroicznym aktem odwagi ze stronysiostry Gertrudy Marciniak i sióstr el¿bietanek,którym przewodzi³a, by³o przyjêciepod dach Zak³adu Wychowawczego „Promyk”licznej grupy dzieci z rodzin ¿ydowskichz <strong>Otwock</strong>a i okolic. Dla kilkudziesiêciumaleñstw – „dzieci holokaustu”, którymizaopiekowa³y siê otwockie el¿bietanki,by³ to nik³y promyk nadziei na przetrwaniedni zag³ady.Nie ma listy dzieci ¿ydowskich, które wró¿nych okolicznoœciach trafi³y do domu el¿-bietanek w trakcie i po likwidacji otwockiegogetta. Na ich œlad mo¿na trafiæ, przegl¹daj¹cdomow¹ ksi¹¿kê meldunkow¹ z latwojny i okupacji Zak³adu Wychowawczegoœw. Antoniego sióstr el¿bietanek, który zeŒwidra przeniesiony zosta³ do budynku przyul. Staszica 2 (obecnie Ko³³¹taja 13). Odnajdujemytam m.in. Halinkê Brzozê (to w rzeczywistoœciMarysia Osowiecka), TereskêWysock¹ (to Rutka Noj), Wojtka P³ochowskiego(to Dan Landsberg) i wiele, wiele innych.W owej ksi¹¿ce zbli¿one do prawdys¹ tylko daty urodzenia oraz przybycia dozak³adu i wymeldowania. Dzieci te mia³ybowiem fikcyjne metryki urodzenia wydaneprzez proboszcza otwockiej parafii, ksiêdzakanonika Ludwika Wolskiego.Seniorka otwockich el¿bietanek i kontynuatorkadzie³a Matki Gertrudy – siostraSerafina Anna Okulska, która do <strong>Otwock</strong>aprzyby³a ju¿ po wojnie, wyraŸnie siê o¿ywiakiedy wspomina odwiedziny w zak³adzieprzy ul. Ko³³¹taja dawnych wychowanków,czêsto wraz z rodzinami. Tak¹ wizytêz³o¿yli m.in. Rose i Max Noyowie wraz zcórk¹ Ruth Rintel (Tereska Wysocka), jejmê¿em i ich dwojgiem dzieci. Powtarzali,¿e przybywaj¹ z USA z dziêkczynn¹ wizyt¹do domu matki otwockiego getta, a pamiêæo el¿bietankach z <strong>Otwock</strong>a zachowaj¹po wsze czasy. Zanotowano s³owa, które wypowiedzia³aMatka Gertruda, kiedy przyprowadzonodo niej maleñk¹ Rutkê: „Je¿elidziecko do mnie przysz³o, to co bêdzie zemn¹, bêdzie i z dzieckiem”.Spotkania z el¿bietankami z <strong>Otwock</strong>aby³y tak¿e wzruszaj¹cym prze¿yciem dlaMichele Donnet z Francji (Marysi Osowieckiej,a w dniach zag³ady Halinki Brzozy),której towarzyszy³ przewodnicz¹cy Spo-³ecznego Komitetu Pamiêci ¯ydów <strong>Otwock</strong>ichi Karczewskich, red. Zbigniew Nosowski.Wspominano okruchy dobra w czasieœmiertelnego niebezpieczeñstwa ofiarowane¿ydowskim dzieciom przez siostry zakonne.Wtedy to by³o wszystko, bo oznacza³oocalenie. Wraz z rodzin¹ dom przyul. Ko³³¹taja odwiedza³ Dan Landsberg, od1965 r. zamieszka³y w Izraelu.- By³em zbyt ma³y, aby cokolwiek zapamiêtaæz mojego pobytu w domu sióstrel¿bietanek –mówi po latach.O tym, ¿e ¿yciezawdziêczambohaterskiej postawiesiostryGertrudy Marciniaki siostromel¿bietankomdowiedzia³emsiê wiele latpóŸniej. Kiedyna pocz¹tku lat60. odwiedzi³emMatkê Gertrudê– ju¿ wówczas na ³o¿u œmierci – wys³ucha-³em opowieœci o najbardziej dramatycznymokresie mojego dzieciñstwa. I o tym, ¿edrzwi domu sióstr el¿bietanek by³y zawszeszeroko otwarte dla ka¿dego dziecka potrzebuj¹cegopomocy. Matka Gertruda opowiedzia³ami o tym jak pewnego razu hitlerowcywtargnêli z pistoletami w d³oniach,aby sprawdziæ czy w domu sióstr el¿bietaneknie s¹ ukrywane ¿ydowskie dzieci. Wpomieszczeniu, w którym przebywa³a MatkaGertruda, ja który nie rozumia³ co siêdzieje, jak zwykle krêci³em siê pod nogami.Na widok hitlerowców z broni¹ skierowan¹w siebie, Matka Gertruda os³oni³amnie swoim habitem i tak staliœmy w bezruchua¿ hitlerowcy skierowali siê do wyjœcia,przyjmuj¹c zapewnienie o tym, i¿ wtym domu dzieci ¿ydowskich nie ma i nigdynie by³o. Takie by³y te nasze okupacyjnemamy, które ukrywaj¹c ¿ydowskie dzieci,ka¿dego dnia dawa³y nam ¿ycie...Uroczystoœæ poœmiertnego uhonorowaniaS. M. Gertrudy Stanis³awy Marciniaktytu³em „Sprawiedliwej wœród NarodówŒwiata” odbêdzie siê w styczniu 2008 r.Medal i dyplom wrêczony bêdzie osobombliskim Matki Gertrudy.Zbigniew B. MarchlewiczGAZETA27


28Rodzina SzpakowskichJak napisa³am przed miesi¹cem,rodzina Szpakowskichw 1945 r. przenios³a siê z<strong>Otwock</strong>a do Wroc³awia. Ktonie widzia³ Wroc³awia po wojnie, niejest w stanie wyobraziæ sobie tej powojennejruiny miasta. Ja pojecha³amdo Wroc³awia w 1953 r., czyli w 8 latod zakoñczenia wojny i do dziœ widzête puste oczodo³y domostw, ruiny, ruiny,pustkê, a minê³o przecie¿ od tejpory 50 lat.Pañstwo Tawryczewscy w latach 70. w AngliiMaria Szpakowska-Tawryczewskawspomina, ¿e po 10 latach ¿ycia w mieœcieuzdrowisku <strong>Otwock</strong>u, pe³nym zieleni, kwitn¹cychogrodów – powojenny Wroc³aw zrobi³na ca³ej rodzinie przera¿aj¹ce wra¿enie.Ale pracy w nim by³o multum, zw³aszczadla in¿ynierów architektów, budowniczych.Wac³aw Szpakowski dosta³ pracê nakilka lat przy odbudowie Pafawagu, dziewczynkiposz³y do szkó³, a pani AleksandraGAZETAcz. IIzajê³a siê prac¹ w opiece spo³ecznej. Mija-³y lata. O zaginionym synu pañstwa Szpakowskich– Wojciechu nie by³o ani s³ychu,ani widu, choæ poszukiwano go bez koñca.Dziœ od jego wyjaœnionej dopiero po 17latach œmierci minê³o ponad 50 lat. Zgin¹³,gdy mia³ 24 lata, w przeprawie przez zielon¹granicê na czesk¹ stronê, sk¹d zamierza³udaæ siê na Zachód. Ucieka³ przed wyrokiemœmierci wydanym przez powojennew³adze bezpieczeñstwa za przynale¿noœæ iwalkê w AK. By³ dowódc¹ dru¿yny oddzia-³u specjalnego „Fromczyn”” rej. IV<strong>Otwock</strong>a. Jego dowódc¹ by³ dziœ ju¿legendarny porucznik Zygmunt Migdalski,wujek Jolanty Barañskiej(przewodnicz¹cej TPO) odznaczonykrzy¿em Virtuti Militari, któregoimiê nosi rondo w naszym mieœcieu zbiegu ulic Koœcielnej i Warszawskiej.Oddzia³ Wojciecha Szpakowskiegowspó³dzia³a³ z oddzia³em„Skrytego” w akcjach zamachowych,m.in. na dwa niemieckie poci¹gipod Pogorzel¹. Od 10.VII.1994r. oddzia³ obstawia³ radiostacjê 27Dywizji Wo³yñskiej AK. Po wkroczeniudo <strong>Otwock</strong>a Armii Radzieckiejw koñcu lipca 1944 r. ¿o³nierzeAK ruszyli na pomoc Warszawie,lecz ujêci w kleszcze pomiêdzy liniamiwojsk niemieckich i radzieckich– zmuszeni zostali do rozproszeniasiê. Broñ i amunicjê zakopanow okolicy Aleksandrowa, ale naakowców zaczê³a siê wieloletnia ob-³awa. W tej sytuacji pan Wojciechucieka do Che³ma wraz z przyjacielemakowcem, Jerzym Rybakiemps. „Okoñ”. Do³¹czaj¹ do oddzia³u„Brzechwy”, gdzie pan Wojtekzostaje plutonowym i koñczypodchor¹¿ówkê. Od marca 1945 r.jest w oddziale „Zapory” i pozostajew nim do rozwi¹zania, w lipcu 1945 r.Poszukiwany przez NKWD i UB – chce,a nawet musi opuœciæ Polskê. Organizuj¹grupê 13 ¿o³nierzy i usi³uj¹ przeprawiæ siêna czesk¹ stronê ko³o miasteczka CzeskaLipa. W trakcie przeprawy zostaje œmiertelniepostrzelony przez tropi¹ce ich czeskieoddzia³y milicji i wojska. Cia³o jegozakopano w grobie pod innym nazwiskiem,takim, na jakie mia³ wyrobione „lewe” papiery.Rodzina odnalaz³a jego œlad dopieropo 17 latach i jego grób w Czeskiej Lipie.Dziœ pani Maria twierdzi, ¿e w sprawie jejbrata obowi¹zywa³a blokada informacji igdyby nie to, i¿ ocala³ego z tej pogoni przyjacielap. Wojtka – Jerzego Rybaka – spotkalipañstwo Tawryczewscy po latach wAnglii, do dziœ by nic nie wiedzieli. Otó¿,kiedy pañstwo Tawryczewscy wyjechali na14 lat do pracy w Anglii, nawi¹zali tam kontaktz J. Rybakiem, który wszystko opowiedzia³,³¹cznie z tym, w jaki sposób sam ocala³.Ocala³, bo wskoczy³ do bagna i przezca³¹ strzelaninê oddycha³ trzymaj¹c wustach rurkê. Dodatkow¹ informacjê oœmierci p. Wojtka przekaza³ rodzinie W³adys³awSi³a-Nowicki. Siedzia³ on bowiemw jednej celi z „zaporczykiem”, który w³aœniew grupie 13-osobowej chcia³ siê przedostaæna Zachód. On to przyniós³ notespana Wojtka, jego zdjêcie i portmonetkê –wspomina pani Maria – pokazuj¹c mi pieczo³owicieprzechowywane pami¹tki.Rodzina Szpakowskich to rodzinaprzede wszystkim architektów. Od zarania,od prapradziadków – wszyscy wykonywaliten zawód. Teraz kontynuuj¹ go najm³odsi.Pañstwo Tawryczewscy oboje byli architektami.Poznali siê na studiach we Wro-Najstarsza córka Pañstwa Szpakowskich, Antoninaz synem Zygmuntem


Najm³odsza córka pañstwa Szpakowskich, Anna w 1971 r.Pierwszy z lewej: Wojciech Szpakowski, pseudonim Wojtek,na trzy tygodnie przed œmierci¹c³awiu, po ukoñczeniu nauki w³¹czyli siêoboje w odbudowê zrujnowanego miasta.Pracowali razem, razem podró¿owali, razemzamieszkali w Anglii. Przez 14 lat pobytuw Anglii pan Igor, m¹¿ p. Marii – dorobi³siê ju¿ znacznych osi¹gniêæ. Dosta³ mianowiciecz³onkostwo „Royal Institute of BritishArchitects” i nagrodê pañstwow¹ zaWolverhampton Civic Centre o pow. 40 tys.m 2 . Ale mimo tego, po 1981 roku ma³¿onkowiepostanowili wróciæ do Polski. Poszukuj¹cod nowa swego miejsca w Polsce,odwiedzali wielokrotnie <strong>Otwock</strong>, kontynuuj¹ctradycjê rodzinn¹ Szpakowskich, którzytu czêsto przyje¿d¿ali z Wroc³awia nazaproszenie pañstwa B³a¿ejewiczów. Nakrótko kupili mieszkanie w Warszawie, byostatecznie zdecydowaæ siê na dzia³kê wAninie. Razem swój dom zaprojektowali ikiedy stan¹³ w stanie surowym, Igor Tawryczewskiprzedwczeœnie zmar³. Zostawi³wiele rozpoczêtych prac nad promocj¹ polskiejmyœli architektonicznej. Zosta³ cz³onkiemRady Zespo³u Rzeczoznawców SARPi wyk³adowc¹ na Wydz. Architektury PolitechnikiSzczeciñskiej.Zmar³ w drodze z Egiptu doPolski, prawie ju¿ w domu.Rozpoczêt¹ budowêdomu pani Maria musia³aukoñczyæ sama, choæ zbli-¿a³a siê ju¿ do emerytury.Mieszka w nim do dziœ.Swoje zwi¹zki z <strong>Otwock</strong>iempodkreœla z prawdziw¹atencj¹. <strong>Otwock</strong> odwiedzazawsze, kiedyotrzymuje oficjalne zaproszenia,ale tak¿e zwyczajnie,towarzysko, bo ma tuwielu znajomych i przyjació³.Zosta³a honorowymcz³onkiem TowarzystwaPrzyjació³ <strong>Otwock</strong>a. Jejm³odsza siostra Anna Kujawska,jest utalentowan¹plastyczk¹ we Wroc³awiu.Swoje prace wystawi³a wielokrotniew kraju i za granic¹.Nie tylko maluje, aleœwietnie pisze. Od czasu doczasu do wroc³awskiej„Odry”, ale tak¿e podejmujewiêksze wyzwania pióra.Ju¿ w dzieciñstwie przejawia³atalent plastyczny zaczynaj¹cod lekcji rysunku.Konsekwentnie posz³a doœredniej szko³y plastycznej,a po jej ukoñczeniu na studiawe Wroc³awskiej Pañstwowej Wy¿szejSzkole Sztuk Plastycznych, przemianowanejz czasem na ASP. Jej m¹¿, Maciej Kujawskijest architektem. Synowie: Wojtek i£ukasz poszli w œlady rodziców. Wojtek jestarchitektem w Kanadzie, a £ukasz plastykiemwe Wroc³awiu. Wnuk pañstwa Kujawskichjest na stypendium we Francji iniebawem zostanie architektem.Druga siostra pani Marii – AntoninaOsnowska – zosta³a pielêgniark¹. Ju¿ wczasie wojny pracowa³a w tym zawodzie,bêd¹c jeszcze uczennic¹ szko³y pielêgniarskiejw Warszawie. Jej otwockie miejsceokupacyjnej pracy to nieistniej¹cy ju¿ szpitalna ulicy S³owackiego. Pracowa³a tak¿edorywczo jako kelnerka. By³a najstarsz¹ zsióstr, czasy wojny by³y ciê¿kie, pracowa³awiêc, by pomóc rodzinie. Dziœ ju¿ nie ¿yje,ale ca³e swoje ¿ycie poœwiêci³a pracy wtym trudnym zawodzie, nios¹c pomoc cierpi¹cym.Mijaj¹ lata, ubywa œwiadków zdarzeñ.Zostaj¹ pami¹tki i wspomnienia. Koñcz¹ctê bogat¹ w fakty relacjê o rodzinieSzpakowskich nie mogê oprzeæ siê wra¿eniuo przedziwnej pl¹taninie ludzkich œcie-¿ek ¿ycia. O tym, ile w dziejach naszegomiasta pomieœci³ tych œcie¿ek czas. Trzebaprzyznaæ, ¿e <strong>Otwock</strong> mia³ szczêœcie dociekawych, wartoœciowych, a tym samymwyj¹tkowych ludzi. Weszli oni w historiênaszego miasta i zostawili swój ludzki œlad.Odkrywaj¹c po latach kolejn¹ kartkê wspomnieñ– tym razem o rodzinie Szpakowskich,dorzucam garœæ faktów do losów ihistorii naszego miasta.Barbara DudkiewiczNa podstawie:Wywiadu z pani¹ Mari¹ Szpakowsk¹-Tawryczewsk¹ oraz archiwum rodzinnegorazem ze zdjêciami.GAZETA29


Ku pamiêci - przypomnienie!30GAZETA¯o³nierze Armii Krajowej, wywiezieni 18 listopada 1944 roku do ZSRR(Zwi¹zku Socjalistycznych Republik Radzieckich)mieli byæ internowani w zespoleobozów NKWD Nr 270 w rejonie Borowicz,za zgod¹ rz¹du Polski Ludowej. M³odzi, dobrzewyszkoleni, spragnieni walki o Woln¹Polskê mogli byæ niewygodni w zaistnia³ejsytuacji politycznej. NKWD, doœwiadczonew ostrym prowadzeniu ³agrów, w którychujarzmia³o „niewygodnych” obywateliswojego narodu, a potem jeñców niemieckich,z satysfakcj¹ zajê³o siê po swojemu„delikatnymi polaczkami”. Trudno wymieniæwszystkie szykany, utrudnienia i kary,jakich nie szczêdzili, by pognêbiæ i odebraægodnoœæ naszym ¿o³nierzom. Szczêœliwiemoc ducha, kole¿eñstwo i wytrwa³oœæ pozwoli³yim dotrwaædo zwolnienia zkator¿niczej niewoli.Wielu, niestety,nie zdo³a³o prze-¿yæ ciê¿kiej pracy,g³odu, brudu, choróbi znêcania siê.Powracaj¹cy dokraju w transportach,jako repatrianci,w latach1946 - 1956 rozproszylisiê po ró¿-nych miejscowoœciachdla bezpieczeñstwa. Ale gdy nadesz³ysprzyjaj¹ce czasy „Solidarnoœci” i uwolnieniePolski od zniewalaj¹cego nadzoru sowieckiego,ujawnili siê dawni wiêŸniowie³agrów. ZnaleŸli w sobie du¿o energii, zapa³u,by z myœl¹ o tych, którzy nie przetrwali,przypomnieæ o Ich losach, uczciæ Ich¿ycie.Powstaj¹ce „Œrodowisko Borowiczan”,ko³o zes³añców, przygarniête przez Zwi¹zekSybiraków znalaz³o podstawê i pomocw rozwijaniu wszechstronnej dzia³alnoœci.Minê³o 20 lat od pierwszych spotkañ w Kraju.Ju¿ w 1989 roku ufundowano tablicê zpodziêkowaniem mieszkañcom Bia³ej Podlaskiejza serdeczne, opiekuñcze przyjêciez transportu zabiedzonych, wyniszczonychkator¿nicz¹ prac¹ Dzieci naszej Ziemi.Pamiêtaj¹c o kolegach, którzy na zawszepozostali w nieludzkiej ziemi, nawi¹zanokontakty z w³adzami Rosji, miastaBorowicze i z miejscow¹ ludnoœci¹. Znalezionozrozumieniei chêæ wspó³pracy.Wynikiemby³o ustawieniekrzy¿y i kamienipamiêci w Borowiczachw 1992 r.W nastêpnychlatach otwartomuzeum„Koljucza PamiatGu³aga”w GimnazjumNr 8, a w Jogleustawionokrzy¿ orazuporz¹dkowanocmentarz akowców. W Ustie i innychobozach ustawiono krzy¿e i znaki pamiêci.Prawie coroczny wyjazd delegacji „Œrodowiska”w rejon Borowicze pozwala na z³o-¿enie kwiatów, zapalenie zniczów i na modlitewne³¹czenie siê z Niezapomnianymi.W Polsce cz³onkowie „Œrodowiska”wydali 5 Ksi¹g Borowiczan. Pi¹ta Ksiêgajest dostêpna w <strong>Otwock</strong>u w czytelni MiejskiejBiblioteki Publicznej przy ul. Andriollego45. Opracowana przez Prezesa ŒrodowiskaBorowiczan Romana W. Bara zawieraogromny materia³. Osobiste wspomnieniazes³añców, przedruki dokumentów, przebiegprac wydawniczych, organizacji spotkañi zebrañ oraz zdjêcia z obecnej dzia-³alnoœci, daj¹ pojêcie o prze¿yciach zes³añcówi wzbudzaj¹ szacunek dla pracy Ocalonych.Szkoda, ¿e w <strong>Otwock</strong>u nikt prawienie ma czasu i ochoty na œledzenielosów CICHYCH BO-HATERÓW. Znaki pamiêci oNich powsta³y: w Lublinie naZamku, w Warszawie, w Soko³owiePodl., w Przemyœlu,Koszalinie, w piêciu obozachsowieckich. W 2004 roku wybudowanow Lublinie na skwerzeBorowiczan pomnik zoœmiu kamieni-g³azów. Ca-³oœæ symbolizuje ciê¿kie ¿yciewiêzionych w obcej ziemi Polaków¿o³nierzy AK i œmieræ 630 czyli 12,5%wszystkich. Fundament kryje urnê z ziemi¹przywiezion¹ z miejsc pochówku zby³ych ³agrów Nr 270 Borowicze. Mniejszekamienie maj¹ przypominaæ poszczególneobozy tego zespo³u Nr 270. Autor tego PomnikaPamiêci - Stanis³aw M. Ma³ecki, by³y¿o³nierz AK, lublinianin, spo³ecznik, swójprojekt i nadzór nad budow¹ ofiarowa³ jakoprzes³anie wzajemnej wiêzi serc i duchapamiêci zmar³ych, wróconych OjczyŸnie iich rodzinom.fot. I. Fija³kowska


Zorganizowany w Warszawie od 15 do17 czerwca 2007 roku zjazd jubileuszowyŒrodowiska Borowiczan opisa³am w „Gazecie<strong>Otwock</strong>iej” nr 7 z 2007 r. By³am zaproszonymgoœciem, a sta³am siê cz³onkiemtej organizacji, której zas³ugi dla uhonorowaniawszystkich skrzywdzonych ¿o³nierzys¹ ogromne. Statut pozwala na w³¹czeniesiê rodzin, w tym m³odszych pokoleñ,do wspólnych prac nad zachowaniem pamiêcio zes³añcach z Polski Ludowej. Celemjest te¿ wprowadzenie do œwiadomoœciogó³u obywateli informacji o takich i podobnychlosach obroñców naszych po II wojnieœwiatowej. Mimo 14 filmów dokumentalnycho by³ych wiêŸniach, informacjach wprasie i wielu publikacjach wiêkszoœæ by-³ych zes³añców „roku 1944” nie wie o organizacji„Œrodowisko Borowiczan Zwi¹zkuSybiraków”. Nie wie o swoich prawach idzia³aniach kolegów. Do Œrodowiska nale-¿y oko³o 120 cz³onków, a wywiezionych doBorowicz i na Syberiê by³o 5 tysiêcy akowców.Obecnie, po zjeŸdzie w Lublinie 14 X2007 roku mam fotografie ze spotkania jubileuszowegow Warszawie 15-17.Vl.2007roku. By³o to nadzwyczaj mi³e nawi¹zywaniekontaktów „Kolegów” z nieludzkiej ziemimiêdzy sob¹ i z m³odszymi pokoleniamiPolaków. W czasie bardzo ciekawego programuzwiedziliœmy £azienki Królewskie,muzeum Powstania Warszawskiego, byliœmyw teatrze. Z cmentarza wojskowegona Pow¹zkach mam zdjêcie, na którym jako6. od lewej stoi Pan Miros³aw Pastwa - prezesoddzia³u warszawskiego, a 11. od lewejPan Henryk Pielach, prezes oddzia³u lubelskiegoi wiceprezes Œrodowiska Borowiczan,14. jest Pan WoŸniak. Natomiast znanemi Panie na tym zdjêciu to Ma³gosia W.,córka Jerzego Górskiego, z którym jeŸdzi³akilkakrotnie do Borowicz (nie ¿yje), 4. odlewej to Basia ¯., wnuczka Mieczys³awaPalucha (ju¿ nie ¿yje), obok Jej matka,Maria Karska z domu Paluch. 8. to Irena F.¿ona Jerzego Fija³kowskiego (nie ¿yje) i siostraJerzego Górskiego (te¿ ju¿ zmar³). Jesteœmywszystkie cz³onkami „Œrodowiska”.Stoimy w zamyœleniu przy „znaku pamiêci”.Z czasem najm³odsi maj¹ przej¹æ opiekênad pomnikami i znakami pamiêci otych, którzy pozostali w nieludzkiej ziemi.Z uroczystej kolacji, 16. Vl.07., któraniestety mia³a miejsce w korytarzu, bo Hotelzapomnia³, ¿e salê ma tylko na 20 osób,prezentujê dwa: Na zjazd przyjecha³o oko-³o 40 osób. Na trzeciej odbitce Prezes ŒrodowiskaBorowiczan Pan Roman W. Barwyjaœnia w³aœnie sprawy zawi³e. Ostatniezdjêcie z tego zjazdu to sk³adanie kwiatówi zaduma wokó³ pomnika-g³azu „Borowiczei Swierd³owsk”; dotyczy ono wiêkszoœcizes³añców uwiêzionych w rejonie Borowiczna pó³noc od Moskwy w piêciu obozachkator¿niczej pracy i elity „wybranej”do zes³ania a¿ na Syberiê. Pomnik ten znajdujesiê na placu Sybiraków przy ul. Ch³odnej.Ostatnie zdjêcie to delegacja udaj¹casiê z kwiatami na podk³ad Borowicze” usytuowanyna pocz¹tku szynowej drogi PomnikaPoleg³ym i Pomordowanym naWschodzie. Fot. 3. W delegacji tej s¹: PaniAnna, córka ¯o³nierza AK - miejsce urodzenia- Borowicze, Pan Zbigniew Dworek- syn zmar³ego w obozie Borowicz Jana iPan Czes³aw Wernicki by³y zes³aniec. Fotografiete otrzyma³am dziêki uprzejmoœciPana Miros³awa Pastwy.W 2007 roku 14 paŸdziernika mia³omiejsce jeszcze jedno spotkanie ŒrodowiskaBorowiczan, tym razem by³o to w Lublinie.Obchodzono rocznicê wywiezieniaz Polski przez NKWD (os³awiony sowieckiorgan nacisku) by³ych ¿o³nierzy Armii Krajoweji przekazania pod opiekê przez m³odzie¿1. Gimnazjum w Lublinie PomnikaBorowiczan. By³o uroczyœcie w obecnoœciKurator Doroty Adach, Prezydenta miastaAdama Wasilewskiego, by³ego PrezydentaAndrzeja Pruszkowskiego i Ministra JanuszaKrupskiego (kierownika Urzêdu dospraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.)W obecnoœci duchowieñstwa, w³adzi cz³onków zwi¹zków, goœci, m³odzie¿y,kompanii honorowej wojska odprawionoMszê œwiêt¹ w Koœciele pod wezwaniemMatki Boskiej Zwyciêstwa (koœció³ Wizytek– g³os zabra³ przewod. Henryk Pielach.Pod ratuszem z³o¿ono wieñce, wojsko odda³osalwê. Nastêpna czêœæ sk³adania kwiatów,salwa honorowa mia³y miejsce przyPomniku na skwerze Borowiczan. By³y przemówienia,m³odzie¿ wyst¹pi³a z ciekawymprogramem, ale niestety z tej czêœci zdjêænie otrzyma³am.Pozwoli³am sobie zaprezentowaæ zdjêciai opis ma³ego skrawka dzia³alnoœci, któr¹prowadz¹ spo³ecznie byli ¯o³nierze ArmiiKrajowej, ich Rodziny i przyjaciele z myœl¹o swoich bliskich i najbli¿szych pozostawionychna zawsze w dalekiej ziemi. Wydajemi siê, ¿e ten Duch, który daje im si³ydo tego dzia³ania obecnie, pomóg³ przetrzymaæwszystkie, najgorsze nawet chwile igodziny na zes³aniu. Æwiczmy wiêc Duchai Mêstwo, bo nigdy nie wiadomo, jakie próbynas czekaj¹.Irena Fija³kowskaW opracowaniu tego artyku³u korzysta-³am z opracowania „Œrodowisko Borowiczan”i z materia³ów przygotowanych nazjazdy - z 2005 roku, - 2007 i sprawozdaniaze spotkania w Federacji Rosyjskiej.UWAGA AZBEST!W zwi¹zku z obowi¹zkiem wynikaj¹cym z Rozporz¹dzenia Ministra Œrodowiska zdnia 9 paŸdziernika 2002 r. w sprawie sposobu przedk³adania wojewodzie informacji orodzaju, iloœci i miejscach wystêpowania substancji stwarzaj¹cych szczególne zagro¿eniedla œrodowiska w miesi¹cach styczniu i lutym 2008 r. firma FPHU „ADLER” z siedzib¹przy ul. Starorudzkiej 10, 93-418 £ódŸ, na podstawie umowy zawartej z Miastem <strong>Otwock</strong>,bêdzie prowadzi³a spis z natury wyrobów zawieraj¹cych azbest, wbudowanych w obiektybudowlane (dachy, elewacje i inne zastosowania), jak i wyrobów zmagazynowanychna wszystkich posesjach znajduj¹cych siê w granicach administracyjnych <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a.Zwracam siê do Mieszkañców (w³aœcicieli, u¿ytkowników nieruchomoœci) z proœb¹o pomoc w przeprowadzeniu spisu poprzez umo¿liwienie przedstawicielom firmy FPHU„ADLER” zinwentaryzowania posiadanych na nieruchomoœci wyrobów zawieraj¹cychazbest oraz udzielenie informacji pomocnych w wykonaniu spisu. Proszê równie¿ ozg³aszanie posiadanych, a zmagazynowanych w miejscach niewidocznych na terenienieruchomoœci wyrobów azbestowych do Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, nr tel. 0-22 779-20-01wew. 171 lub sms-em na nr 501 693-750, lub e-mailem na adres otwock@adlerlodz.pl wterminie do koñca stycznia 2008 r.Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>aZbigniew SzczepaniakInformacje w sprawie przeprowadzanej inwentaryzacji mo¿na uzyskaæ w WydzialeGospodarki Gruntami, Rolnictwa i Ochrony Œrodowiska Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, nr tel.022 779 20 01 wew. 171.GAZETA31


Mali kolêdnicy<strong>Otwock</strong>ie Centrum Kultury pozazdroœci³oMDK organizowanego od 5 latPowiatowego Konkursu Kolêd i Pastora³eki stworzy³o w³asny przegl¹d piosenekbo¿onarodzeniowych. Zazdroœæ niezawsze jest z³ym uczuciem, zw³aszczakiedy motywuje do dzia³ania.Jak zapewniaj¹ organizatorzy i pomys³odawcyMiejskiego Przegl¹du Kolêdi Pastora³ek stworzona przez nich imprezanie dubluje konkursu organizowanegood lat w M³odzie¿owym Domu Kultury.Tym bardziej, ¿e zasiêg nowego festiwalunie jest jedyn¹ rzecz¹, która ró¿nioba przedsiêwziêcia. Podstawowa ró¿nicato grupa wiekowa, do której skierowanoOCK-owski konkurs. W nowej inicjatywieudzia³ wziêli najm³odsi piosenkarze,których popisy wokalne czêstomo¿na obserwowaæ w czasie imprez organizowanychprzez Centrum. W pierwszymprzegl¹dzie, który odby³ siê 15 grudniaw Klubie Smok, wyst¹pi³o 18 ma³ychwykonawców, w wieku od 4 do 8 lat –zwyciêzców wewnêtrznych eliminacji organizowanychw otwockich szko³ach iprzedszkolach.Koncert laureatów, do którego zakwalifikowalisiê zdobywcy pierwszychmiejsc w ka¿dej kategorii wiekowej, odbêdziesiê 13 stycznia o godz. 16 00 w koœcieleZes³ania Ducha Œwiêtego.Maciej G¹ga³a32GAZETAfot. M. G¹ga³a


Przybie¿eli do... „Kubusia”Œwiêta Bo¿ego Narodzenia to nietylko czas ¿yczeñ, prezentów ibiesiad przy suto zastawionychsto³ach, o czym uczy przedstawienieprzygotowane przez przedszkolakówz „Kubusia Puchatka”. Nie pierwszyraz narybek z Przedszkola nr 18 przyul. Komunardów pokaza³ swójtalent. Tym razem uzdolnionedzieciaki zmierzy³y siê z histori¹Narodzenia Pañskiego.Jase³ka maj¹ d³ug¹, siêgaj¹c¹ œredniowieczatradycjê. W czasach œwiêtego Franciszka,który wed³ug przekazów uwa¿anyjest za twórcê przedstawieñ bo¿onarodzeniowych,„¿ywe obrazy” pe³ni³y rolê wychowawcz¹dla wiernych, których wiêkszoœæby³a niepiœmienna. I choæ od tychczasów minê³o ju¿ osiem wieków, a wspó³czesnespo³eczeñstwo w wiêkszoœci potraficzytaæ, to równie¿ dziœ jase³ka pe³niæmog¹ funkcjê dydaktyczn¹. I nie chodzi tuo przekazanie informacji, które ka¿dy mo¿eznaleŸæ w ksi¹¿kach, gazetach czy internecie.Nieraz ju¿ pisaliœmy o spektaklach przygotowywanychprzez opiekunów i ma³ychaktorów z Przedszkola nr 18, które niezmienniestoj¹ na wysokim poziomie. 19grudnia, piêcio- i szeœciolatki z „Kubusia”przedstawi³y jase³ka, w których pokaza³y,na czym tak naprawdê polega duch Bo¿egoNarodzenia. Przedstawienie przybli¿y³o tajemnicêmagii œwi¹t nie tylko m³odszymkolegom kubusiowych artystów, ale tak¿eich rodzicom i dziadkom, którzy w okresienajbardziej gor¹czkowych przygotowañprzedœwi¹tecznych znaleŸli czas, by podziwiaæpopisy swoich pociech.A by³o co ogl¹daæ! W przygotowanejjak zwykle z du¿ym rozmachem przedszkolnejopowieœci wigilijnej nie zabrak³oanielskiej orkiestry, diabelskiego kwartetu,stada owiec, ¿ywych ozdób choinkowychMiko³aja i jego reniferów. Na scenie pojawi³siê nawet towarzysz¹cy Trzem Królomwielb³¹d. Wszystko to i wiele wiêcej zaspraw¹ kolorowych kostiumów uszytychprzez pani¹ Edytê Szerfenberg oraz choreografiii oprawy muzycznej przygotowanejprzez pañstwa Winnickich.Maciej G¹ga³afot. M. G¹ga³aGAZETA 33


Wró¿byró¿by, kartyty, astrologiaWielu z nas bêd¹c dzieckiem napewno czyta³o bajki Jana Brzechwy,a miêdzy innymi „Baœñ o korsarzuPalemonie”. Jest tam takie zdanie: „Zmar-³y król Fafu³a IV bardzo lubi³ zagraæ w karty”.Bo niegdyœ gra w karty by³a przywilejemtylko mo¿nych tego œwiata. Dziœ w kartygraj¹ wszyscy, nawet dzieci w „Piotrusia”,ale przede wszystkim doroœli, zarównow domach, jak i w kasynach. Najwiêkszympowodzeniem ciesz¹ siê obecnieprzeró¿ne horoskopy i wró¿by stawiane zkart zwyk³ych w formie pasjansa, jak i zkart tarota.Powstanie kart do gry to d³uga historia.Wed³ug w³oskiego uczonego Polidora Wergiliusza¿yj¹cego w XVI w. karty zosta³ywynalezione ju¿ w VI w. przed nasz¹ er¹ wczasie oblê¿enia miasta Sardes (dziœ Turcja)przez wojska perskie. Druga wersjag³osi, ¿e wynaleŸli je staro¿ytni Egipcjanie,którzy do gier u¿ywali glinianych tabliczekGAZETA34Wydawnictwo RSW Prasa Ksi¹¿ka Ruch Krakówpokrytych hieroglifami.Czêœæ historyków uwa¿a,¿e karty powsta³y w Koreilub w Indiach. Najbardziejprawdziwa wydaje siê hipoteza,¿e karty wymyœlonow Chinach. Pisze o tymRafa³ Prinke w swej ksi¹¿-ce „Tarot - dzieje niezwyk³ychkart”. Za Chinamiprzemawia fakt, ¿e pierwszapiœmienna wzmiankao kartach ukaza³a siê wkronice tego kraju ju¿ w Xwieku. Do Europy kartymia³y trudn¹ drogê, gdy¿synod w Worchester w1240 roku zakaza³ gry w„króla i królow¹”. Natomiastkról Kastylii (Hiszpania)zakaza³ gry karcianejw 1387 r.Te „diabelskie kartoniki”zosta³y ob³o¿onekl¹tw¹ papiesk¹ w 1423r. To jednak nie wstrzyma³opopularnoœci tej rozrywki,a królowie nie s³uchalizakazów. Tylkozwykli poddani, gdy z³apanoich na grze w karty,byli karani. KrólFrancji – Karol VI w 1391 r. zabroni³swym ¿o³nierzom gier karcianych, którerzekomo odci¹ga³y ich od æwiczeñ i sztukiwojennej. Sam zaœ by³ rozmi³owanyw tej grze i potajemnie nawet kupi³ taliêkart sporz¹dzon¹ przez artystê malarza.W Polsce karty by³y równie¿ zakazane,a dzia³o siê to w 1456 r. Ale ju¿ w XVI w.powodzenie tej rozrywki zwyciê¿y³owszelkie zakazy. Powsta³y nawet pierwszewarsztaty zajmuj¹ce siê specjalnieprodukcj¹ kart do gry. Mi³oœnikiem tejrozrywki by³ król Zygmunt Stary. Jan Kochanowskitak pisze w utworze: „¯artpañski”: „Ten¿e król Zygmunt graj¹c flusa,i¿ mu przysz³y dwa króle powiada,¿e ma trzy króle. Kiedy gracze pytali „Atrzeci gdzie?” „A tom ja – powiada – trzecii wzi¹³ grê”.O historii kart jest obszerny tekst wXIX-wiecznej Encyklopedii PowszechnejOrgelbranda. Karty by³y malowanerêcznie, a nawet je z³ocono, wiêc cena nieby³a niska i dlatego to wielcy panowie cieszylisiê g³ównie t¹ rozrywk¹.Stawianie horoskopów, przepowiadanieprzysz³oœci nie tylko z po³o¿enia planet igwiazd mia³o ju¿ w XVI wieku konkurencjêw postaci kart. Powsta³ nowy rodzaj zawoduwró¿biarstwo – kabalarstwo. Ludzie badaj¹cyw dawnych wiekach bieg gwiazd otaczanibyli czci¹ i powa¿aniem. Wszelkie przepowiednieuwa¿ane by³y za wyroczniê.W³adcy na ca³ym niemal œwiecie mieli nadworach swoich astrologów i wró¿bitów. Drukowanoksiêgi nosz¹ce miano powa¿nychdzie³ naukowych, np. „Wiedza magów i jejzastosowanie w teorii i praktyce”, „Tajemniceokultyzmu, spirytyzmu, hipnotyzmu,czarnej magii i innych nauk tajemnych”,„Magnetyzm leczniczy”.Od czasów œredniowiecza, kultury orientu,epoki baroku, a¿ po czasy nowo¿ytnecz³owiek interesowa³ siê tajemnic¹ makrokosmosu,a w okresie renesansu alchemiaprzerodzi³a siê stopniowo w chemiê, naukê itechnikê. Astrologia ³¹czy³a siê z innymi pokrewnymijej sprawami, z medycyn¹ i magi¹.Tak by³o bodaj do pocz¹tku XX wieku. Astrolodzydali zacz¹tki nowej nauce wspó³cze-


Ilustracja z XIV w. rêkopisu z ksi¹¿ki Mandala ¿yciaWydawnictwo Poznañ 1982 r.snej opartej na œcis³ej nauce czyli astronomii.Bez chêci poznania nowego i nieznanegocywilizacja utknê³aby w miejscu. Najwa¿-niejsz¹ postaci¹ w astrologii pocz¹tku XIXwieku byli dwaj Anglicy – Robert Cross Smith(pseud. Raphael) i porucznik Richard JamesMorrison (pseud. Zadkiel). Byli oni prekursoramiwspó³czesnej popularnej astrologii. Wlatach 50. XIX wieku wzros³o zainteresowaniespirytyzmem. Za³o¿ycielk¹ Tow. Teozoficznegoby³a Helena Pietrowa B³awatska(1831-1891) i jej uczeñ, pu³kownik Henry S.Olcott. Przed wojn¹ najs³ynniejszym polskimjasnowidzem by³ Stefan Ossowiecki. Napisa³kilka ksi¹¿ek na temat zjawisk telepatycznych,m.in. „Œwiat mego ducha”. Ju¿jako 14-letni ch³opiec mia³ zdolnoœci psychometryczne.Na podstawie jakiegoœ przedmiotuokreœla³ wygl¹d w³aœciciela tego przedmiotui miejsce, w którym siê znajdowa³.Oficjalna nauka nie zaprzecza, ¿e istniej¹fenomenalne jednostki obdarzone „darem”odczytywania myœli lub uczuæ innych osób.Przywódca III Rzeszy Adolf Hitler równie¿interesowa³ siê okultyzmem i astrologi¹jako czynnikami pomocnymi w przewidywaniachpolitycznych i taktyce II wojny. Himmler,Rosenberg i Rudolf Hess wierzyli wprzepowiednie astrologiczne. Na podobnytemat powsta³ film w 1980 r. (produkcji NRDi Wêgier) w Austrii pt. „Mefisto” ze œwietn¹rol¹ Klausa Marii Brandauera oraz polskiejaktorki, Krystyny Jandy. W serialu o kapitanieKlossie w jednym z odcinków wyst¹pi³Leon Niemczyk jako prestidigitator i cz³owiekodgaduj¹cy przysz³oœæ.Mnogoœæ przeró¿nych wró¿b nasili³a siêjeszcze pod koniec XX wieku i na pocz¹tkuXXI wieku i jest wprost osza³amiaj¹ca.Mamy wiêc dobrze znane próby odczytywanialosów z linii d³oni, wró¿enia z liczb,z liter alfabetu, wró¿by z wosku, z rodzajukwiatów, z kolorów (horoskop kreolski), zkostek do gry, horoskop ksiê¿ycowy Inkówi wiele innych.Ka¿dy znak zodiaku ma te¿ swój klejnotlub kamieñ szlachetny przynosz¹cy danejosobie szczêœcie i ¿yciow¹ pomyœlnoœæ.Jednym z najstarszych horoskopów jest horoskopgalijski, gdzie ka¿dy znak zodiakuma swoje drzewo. Stosowali ten horoskopkap³ani ¿yj¹cy na terenach dawnej Irlandii,Galii i Bretanii. Oparty jest na po³o¿eniu S³oñcawobec Ziemi.Dziœ wiemy, ¿e niektóre tajemnicze zjawiskadadz¹ siê zbadaæ i wyt³umaczyæ wsposób racjonalny. A nowe odkrycia, dot¹dma³o znane, staj¹ siê czêœci¹ sk³adow¹ nauki.Hipnoza przez d³ugi czas bêd¹c domen¹magii i szarlatanów dziêki rozwojowi fizjologiii psychiatrii sta³a siê pod koniec XXwieku czêœci¹ wiedzy. Hipnoz¹ dziœ mo¿-na zwalczaæ ró¿ne zaburzenia organizmu,jak np. ból zêbów, g³owy, stosowaæ podczasporodów i operacji. Bioterapia, energoterapia– sta³a siê powszechna i nie budzi zdziwieniaczy emocji. Kiedyœ wielkim objawieniemby³ Rosjanin Kaszpirowski, czyAnglik Harris. S³awê i uznanie w Polscezyska³ Zbigniew Nowak z Podkowy Leœnej.W 2001 r. ukaza³ siê ranking 100 najlepszychuzdrowicieli polskich, krêgarzy, zielarzyi bioenergoterapeutów. Bardzo wiekowawró¿ba pisana wierszem przez perskiegopoetê – Saadi tyczy amuletów mi³oœcii szczêœcia. Ka¿dy miesi¹c ma swój innyszlachetny kamieñ.Dla urodzonych w styczniu jest to chryzopraz– minera³ koloru jasnozielonego (odmianachalcedonu), a dla urodzonych w lutymchryzolit – koloru zielono¿ó³tego luboliwkowo-zielonego.„Chryzopraz Ci szczêœcie wró¿yGdy¿ poeta œci¹gnie lauryMiej go w domu czy w podró¿yPodczas wszelkiej noœ aury.Gdy zab³ysn¹æ masz wymow¹Tak¿e Ci pomocny bêdzieMelodi¹ siê stanie s³owoNiczym muzyczne narzêdzie.Bohaterstwo równie¿ wzmagaChryzoprazu mleczna zieleñWzrasta mêstwo i odwagaKarki gn¹ nieprzyjaciele”.Barbara Matysiak


ZA KAR (ê) NAWA£ PRACYczyli DRINKI te¿Rzek³ kiedyœ duet znakomity Friedman- Kofta : Gajowy Maruszeczko by³ rzek³onegdaj, ¿e jak pi³ to pi³, a jak jad³ to te¿musia³ popiæ. Tote¿ kieruj¹c siê wspomnian¹wyroczni¹, rzecz bêdzie siê mia³ao wszelkiej maœci napojach. Nie mo¿na wykluczyæ,¿e te¿ alkoholowych. Toæ przecie¿nasta³ klimat Karnawa³u. Sporo wiec przygotowañkostiumowych, finansowych, kulinarnychitp., itd.Wrzucê tylko na marginesie krótki w¹tek,ale nie cykliczny, lecz cyklistyczny, anawet trochê „pedalski”. Kupi³em otó¿ „Liniê<strong>Otwock</strong>¹” z kalendarzem A.D. 2008, atam elegancka forma gry w szachy. Widzêtam pêdz¹cy rower, a na nim prawdziwaKrólowa (naprawdê). Przed ni¹ peda³ujeGoniec i myœlê sobie, czemu Goniec siedziprzed Gonion¹. Po dok³adnej analizie tejfajnej ilustracji okaza³o siê, ¿e to nie Goniec,tylko Skoczek (Przemek). Po identyfikacjiofiar tej ceremonii nie pozostaje minic innego niŸli ¿yczyæ prawie bardzo M³odejParze naj... naj... Miejta siê dobrze, a zpeda³ami to ¿artowa³em, bo w ogóle ich niewidaæ na kalendarzu. Tak czy owak, du¿oszczêœcia od autora i najbli¿szego serwisurowerowego. Skoro rower jest w naprawie,mo¿emy oddaæ siê zabawie. Karnawa³owej.A jej prologiem niech bêdziePorterówka(przepis jest dla mê¿czyzn, transwestytówi niefeministek)Zawartoœæ dwóch pó³litrowych butelekpiwa (Porter i Karmel) rozgrzewamy ipowoli ³¹czymy z dwiema czubatymi³y¿kami cukru (mieszaj¹c). Po ostudzeniu³¹czymy przez gêste sitko lub gazê zpó³ litrem spirytusu rodzimej opcji.Odstawiamy na 3 - 4 dni w ch³odnemiejsce. Jak siê uda. Mowa oczywiœcieo ch³odnym miejscu.Skoro napiliœmy siê Porterówki, trzebaprzejœæ do polityki. Minê³y dwa lata i nie maju¿ Sianoobrony i nikt nie mo¿e ju¿ pomócPolskiej Rodzinie, nawet gdyby gra³ w pierwszejLidze.Osta³ siê nam jeno front jednoœci PO Pisie zpeselem. Pod warunkiem, ¿e posiadamynowy dowód osobisty, który nie mo¿e byæzielony. Ciekawe, co na to prezes Peeselu36GAZETAWicepremier W. Pawlak. Alezupa siê wyla³a i trzeba j¹zjeœæ – nawet ze sto³u, ale poBalu Karnawa³owym czemunie. Zupa jest doba i bezpiecznadla naszego uzêbienia,bo nie musimy jej gotowaæna koœciach. Zatem z¹bzupa zêbowa, d¹b zupa niedla stomatologa, czyliChmielowa. W MistrzostwachEuropy gramy z Austri¹, niech zatemkibice pi³karscy wybieraj¹cy siê namecze poznaj¹ smakStaroaustriackiej zupy piwnejZmieszan¹ jedn¹ ³y¿kê cukru zdwiema ³y¿kami spienionego mas³aoprószamy trzema ³y¿kami maku,zalewamy 1 litrem jasnego piwa zdodatkiem soku z po³owy cytryny,odrobin¹ startej skórki cytryny,szczypt¹ tymianku, cynamonu i 8goŸdzikami. Po 15 minutach lekkiegogotowania ³¹czymy z dwoma roztrzepanymi100 ml piwa i zdejmujemy z ognia.Podajemy z grzankami i grubymmakaronem lub ciemnym pieczywem.Skoro zupa nie jest dla stomatolo¿ki, tospecjalnie dla pani dentystki sporz¹dzamyV Ogólnopolski Otwarty KonkursPoezji im. ZbigniewaHerberta rozstrzygniêty! Wœródlaureatów znalaz³a siê naszaredakcyjna wspó³pracowniczka -Barbara Matysiak.Jurorzy, którym przewodzi³ poeta,pisarz, dziennikarz i t³umacz ErnestBryll, stanêli przed nie lada zadaniem:do tej edycji konkursu zg³osi³o siê 600poetów z ca³ego kraju, którzy przys³ali³¹cznie ponad 3000 wierszy! Ju¿lekkiego,karnawa³owego drinka.Tym bardziej mo¿e byæ onprzydatny, je¿eli lekarskie strajkinabior¹ wiêkszej werwy, aczêœæ z nich pojedzie ulepszaæirlandzkie „parkany”.Irlandzka LadyWstrz¹œniête w szejkerze40 ml irlandzkiej whiskypo³¹czone z 20 ml Brandy(najlepiej Apricot), 20 mlsoku z cytryny, 10 ml sokutruskawkowego i kilkomakostkami lodu, przelewamydo wysokiej szklanki,delikatnie podlewamy 20 mltoniku i ozdabiamy truskawk¹(umyta) bez szypu³ki.Poniewa¿ zosta³o w Polscejeszcze trochê dzieci, to te¿ musimy coœ imprzygotowaæ, by nie byæ poszukiwanymprzez Komisjê antyalkoholow¹.Zielona mro¿ona herbataPrzecedzony ostudzony wywar zliœci zielonej herbaty ³¹czymy z po³ow¹odciœniêtej limonki, 50 ml nektarubrzoskwiniowego lub morelowego(mo¿e byæ te¿ 1 ³y¿eczka syropuklonowego), 2 kostkami lodu i wlewamydo ozdobionej plasterkiem limonkidu¿ej fili¿anki.Przepisy dla Teœciów przeka¿ê naDzieñ Babci.Fajnego Karnawa³u ¿yczyRyszard „Rych” Gulczyñskitel. 0-602-322-034, 710-08-04rychgulczas@op.plPamiêci pana Cogitokonkursowa frekwencja œwiadczyæmo¿e o dobrej kondycji, jak¹ cieszysiê polska poezja. 18 grudnia podczaspoetyckiego wieczoru w Cafe MDKlaureaci odebrali swoje wyró¿nienia inagrody z r¹k przewodnicz¹cego juryErnesta Brylla i prezydenta <strong>Otwock</strong>aZbigniewa Szczepaniaka. Nagrodzonewiersze us³yszeæ mo¿na by³o w interpretacjiMacieja Pietrzyka. Wieczórzakoñczy³ recital Przemka Boguszai Dominiki Œwi¹tek.mg


„Fotomontowanie”Nazwisko Zenkner znane jest w <strong>Otwock</strong>unie od dzisiaj. G³ównie za spraw¹dzia³alnoœci pani Gra¿yny. Tym razemjednak kierowane przez ni¹ StowarzyszenieArtystów i Przyjació³ Kultury<strong>Otwock</strong>iej da³o okazjê do zaprezentowaniatwórczoœci pozostaj¹cej dotychczasw cieniu prê¿nie dzia³aj¹cej „szyi” g³owieartystycznego klanu – Micha³owiZenknerowi.Uwa¿ni obserwatorzy ¿ycia kulturalnegow <strong>Otwock</strong>u zapewne odnotowali ju¿udzia³ pana Micha³a w kilku projektachorganizowanych przez SAiPKO – m.in.w wystawie nocnych fotografii <strong>Otwock</strong>apokazanej w Cafe MDK oraz instalacjifilmowej „50 metrów historii” (zainteresowaniznajd¹ jego szczegó³owe dossierPo³udniowy temperamentTegoroczna zima nie nastraja zbytoptymistycznie; brak œniegu i s³oñcanegatywnie wp³ywa na naszesamopoczucie. Dyrekcja M³odzie¿owegoDomu Kultury w <strong>Otwock</strong>uznalaz³a skuteczne antidotum nachandrê zimow¹ – wysoko energetycznykoncert zespo³u „RyTUAH”.Ju¿ po zakoñczeniu cyklu czwartkowychspotkañ z muzyk¹ w otwockim MDK,adresowanym g³ównie do dzieci i m³odzie-¿y, odby³ siê 13 grudnia specjalny koncert wramach Programu Profilaktyczno-Edukacyjnego„Kulturalni” pt.: „Muzyczne podró¿epo Europie”. Terenem naszych peregrynacjiby³ Pó³wysep Ba³kañski, a przewodnikiem– trio „RyTUAH”, które zaprezentowa³owiele oryginalnych utworów pochodz¹cychz dawnej Jugos³awii. AkordeonDariusza Œwinogi, klarnet Zenona Kaszewskiegoi g³os Renaty Œwinogi, wraz zinstrumentami perkusyjnymi, z³o¿y³y siê natrio, którego wystêp znakomicie pod³adowa³wyczerpane akumulatory publicznoœci.Rytm, wigor, energia i wdziêk to niezaprzeczalneatuty zespo³u.Muzyczna podró¿ rozpoczê³a siê odSerbii, sk¹d pochodzi³ ludowy, bardzo ¿ywytaniec – ko³o (tañczony w okrêgach osobnoprzez mê¿czyzn i kobiety). Macedoniê, wktórej miesza³y siê wp³ywy europejskie iazjatyckie, m.in. tureckie, poznaliœmy dziêkiw bie¿¹cym wydaniu Galerii <strong>Otwock</strong>iej).15 grudnia doczeka³ siê samodzielnejekspozycji. W sali koncertowej MDK zademonstrowanojego „Fotomontowanie”,na które z³o¿y³o siê kilkanaœcie fotograficznychkola¿y. Wernisa¿ uœwietni³ pokazunowoczeœnionej, komputerowejwersji diaporam - spektakli audiowizualnych,operuj¹cych obrazem i zsynchronizowanymz nim dŸwiêkiem. Niezbêdnedo powstania klasycznych projekcjitego typu b³ony diapozytywowe, od którychwziê³a nazwê ta technika, zast¹pionezosta³y przez autora fotografiamicyfrowymi. W ramach prezentacji goœciewernisa¿u obejrzeli dwa pokazy slajdów- „Rozproszenie” i „Batucada naNowym Œwiecie”.mg„Jovance”. Ten piêkny utwór splata³ ¿ydowskitaniec z monotonn¹ nut¹ zaklinaczawê¿y, zawodzeniem arabskiego seraju iba³kañskim wigorem. Cudowne narastanienapiêcia, przyspieszanie i zwalnianie rytmu,wyciszanie i natê¿anie dŸwiêku to cechywielu prezentowanych utworów. Obok¿ywio³owych tañców us³yszeliœmy liryczne,nastrojowe piosenki o mi³oœci cygañskiej.Z „RyTUAHem” odwiedzaliœmy pañstwa,jak np. Bu³gariê, jak i narody, czêstoZaproszenie na Bagno!Zespó³ Parków Krajobrazowych Mazowieckiego,Chojnowskiego i Brudzeñskiegoinformuje, ¿e od Nowego Roku 2008 r.mo¿liwe s¹ obserwacje przyrody BagnaCa³owanie z nowo wybudowanej wie¿ywidokowej, bêd¹cej uzupe³nieniem œcie¿kiedukacyjnej „Po Bagnie Ca³owanie” w Podbieli.Piêciometrowa wie¿a widokowa przystosowanajest do potrzeb osób niepe³nosprawnych.Niew¹tpliwie stanie siê atrakcj¹turystyczn¹, umo¿liwi obserwacje, rzadkichi chronionych ptaków na Bagnie Ca³owanie(od 2001 roku prowadzone s¹ rajdy ornitologiczne),w szerszej skali zmian zachodz¹cychw przyrodzie w cyklu rocznym.Zapraszamy na wycieczki zorganizowanegrupy i indywidualnych turystów. Wiêk-dziœ podzielone granicami pañstwowymi.Tak jest w przypadku Mo³dawii, nale¿¹cejobecnie do Rumunii i Ukrainy, Cyganamiczyli Romami, którzy stali siê narodem ca-³ej Europy, podobnie jak ¯ydzi – obywatelamica³ego œwiata. Zespó³ „RyTUAH” maw swym repertuarze wiele utworów ¿ydowskich;z powodzeniem uczestniczy w festiwalachmuzyki klezmerskiej, ale siêga równie¿chêtnie po s³ynne przeboje z pograniczamuzyki popularnej i etnicznej. Na zakoñczeniezaprezentowa³ w³aœnie hit wylansowanyprzez Kayah i Bregovica: „Stovlat m³odej parze”, zbieraj¹c rzêsiste brawaod publicznoœci.Ewa Banaszkiewiczszym grupom proponujemy wycieczki zprzewodnikiem ZPKM, ChiB.Robert Belina Dyrektor ZPKM, ChiBGAZETA 37


FelietonDlaczego w <strong>Otwock</strong>u i na szlakachkomunikacyjnych prowadzi siê zwiêkszonewycinanie drzew?Dlaczego pozwala siê na wycinaniemasowe i punktowe drzew, zw³aszczaliœciastych, obcinanie, skracanie konarów,œcinanie wierzcho³ków powoduj¹czamieranie w krótkim czasie tak okaleczonych!?Dlaczego tak wielu ludzi, nawet naodpowiedzialnych stanowiskach, godzisiê, pozwala, a nawet wystêpuje o wydaniepozwolenia na niszczenie najwa¿niejszychw œrodowisku roœlin drzewiastych?Czy ktoœ mo¿e kwestionowaæ koniecznoœæzwiêkszania iloœci drzew w ka¿dymœrodowisku przeznaczonym dla ludzi? Naukai praktyka zgodne s¹ w ocenie zale¿noœcistanu œrodowiska od zasobów zieleni,zw³aszcza przy lawinowym wzroœcie iloœcipojazdów samochodowych. Czy na postêpuj¹c¹degradacjê zieleni miejskiej,zw³aszcza drzew, ma wp³yw ogólny brakwiedzy, czy powolnoœæ wzglêdem tych, którzyna wycinaniu drzew maj¹ ogromny zarobeknieformalny! Fatalnie, jeœli powodemz³ych decyzji jest brak wiedzy w zakresiezale¿noœci zdrowia mieszkañców od warunkówœrodowiskowych, w tym od dobrzepielêgnowanych zasobów roœlinnych. Najwy¿szyczas uwierzyæ fachowcom, wstrzymaæniszcz¹ce dzia³ania i... uzupe³niæ wiedzê,Na to nigdy nie jest za póŸno.Publikacje naukowe, m. in. SGGW,opinie praktyków przyrodników wprost nakazuj¹zwiêkszenie iloœci drzew i krzewów,prawid³ow¹ pielêgnacjê, poniewa¿ s¹ jedynymczynnikiem poprawiaj¹cym warunkizdrowotne wobec ogólnego, postêpuj¹cegozanieczyszczenia powietrza spalinami orazinnymi gazami i py³ami szkodliwymi dlaludzi. Natomiast niszczenie, zmniejszaneiloœci drzew jest karygodne, zw³aszcza w<strong>Otwock</strong>u. Tu siê od lat frymarczy, handlujemieszkaniami g³osz¹c, ¿e <strong>Otwock</strong> jest miastemo dobrym klimacie. Oszustwem jestpisanie o dobrym klimacie w mieœcie, którepozby³o siê setek drzew w krótkim czasie.Mieszkañcy rozumiej¹cy powagê sytuacjiprotestuj¹ ponosz¹c koszty finansowe: trac¹cczas i z³otówki. Rezygnuj¹, gdy natrafiaj¹wykrêtne odpowiedzi. Zwalanie winyza degradacjê œrodowiska z Gminy na Powiati odwrotnie, jak te¿ na organizacje, np.GAZETA38Dlaczego...sportowe, jest kompromituj¹ce. Zw³aszczapozwolenie œciêcia 10 drzew zdrowych,m³odych na terenie OKS - przy wjeŸdzie nap³ytê boiska i przy ogrodzeniu od strony ul.Jeremy jest bulwersuj¹ce. Znik³o kilkadrzew przy ul. Reymonta, na zapleczu ul.Wyspiañskiego (œlady zatarto). Tak samoœcinanie drzew na ¿¹danie wnoszone przezniedokszta³conych obywateli, jest nieuzasadnione.To urzêdy, maj¹ce przecie¿ fachowców,powinny zdecydowanie skoñczyæz zabaw¹, której obiektem jest samopoczuciei zdrowie mieszkañców. Zw³aszcza,¿e decyzje o œciêciu ¿ywych drzewwykonywane s¹ natychmiast. Fatalne skutkitych decyzji ponosiæ bêdziemy przez wielelat. ¯adne przekrêty finansowe i uk³adynie powinny psuæ klimatu <strong>Otwock</strong>a.Dla przypomnienia tym, którzy dawnochodzili do szko³y: kolor zielony, naturalnabarwa roœlin daje wytchnienie nerwomoczu, odpoczynek dla wzroku. Kurtyna zielenioddzielaj¹ca jezdnie, parkingi od osiedlimieszkaniowych, od stadionów i szkó³jest jedynym sposobem na zapewnieniewystarczaj¹cej iloœci dobrego, dotlenionegopowietrza do domów, szkó³, miejsc pracyumys³owej i fizycznej. Do mózgów imiêœni nauczycieli i sportowców, naukowcówi emerytów. Dla wszystkich organizmówtzw. tlenowców, a wiêc organizmów,które bez tlenu ¿yæ nie mog¹. A tlen to gazbezbarwny, bez zapachu, symbol chemicznyO. W powietrzu powinno go byæ oko³o20%. Jako energia u¿yta do procesów ¿yciowychmusi byæ odtworzony. Powstaje w zielonychczêœciach roœlin zielonych, przyœwietle s³onecznym z dwutlenku wêgla (CO2). Nie ma innego sposobu, ¿eby tlen powstawa³.Jest konieczny do oddychania dlaorganizmów ¿ywych (tlenowców) i dowszystkich procesów spalania. Niszczenieroœlin zielonych na ka¿dym skrawku ziemizmniejsza ogóln¹ iloœæ tlenu, który w dolnejwarstwie atmosfery otaczaj¹cej kulêziemsk¹ powinien mieæ dosyæ sta³¹ procentowoœæ.Ogromne obszary Ziemi tlenu niedostarczaj¹: pustynie, skaliste góry, bieguny.Dlatego organizacje miêdzynarodowepodejmuj¹ radykalne decyzje dotycz¹ceochrony istniej¹cych zasobów drzew zalecaj¹zwiêkszanie nasadzeñ! Pañstwa i spo-³ecznoœci o mniej uœwiadomionych mieszkañcachi bezwzglêdnie dzia³aj¹ce dla swojegozysku firmy nie licz¹ siê z nauk¹ i faktami.Wiele kataklizmów nêkaj¹cych ludziwynika z powodu niszczenia przyrody.Wszyscy powinniœmy to zrozumieæ i przeciwdzia³aæniszczeniu zieleni na ka¿dymmiejscu. Czy my, ludzie mamy popieraækrótkowzrocznie, zmniejszanie zaopatrzeniaw tlen samych siebie? Bo tlen jest niewidoczny?Skracaæ ¿ycie drzew, gdy ledwieosi¹gaj¹ swoj¹ naturaln¹ wielkoœæ iwchodz¹ w najwiêksz¹ produkcyjnoœæ? Imog¹ 20, 30 lat i wiêcej dla nas „pracowaæ”?Dzia³amy tak, jakbyœmy kupione lekarstwo,zamiast przyjmowaæ, spuszczaliz wod¹ w toalecie.Mo¿na obrazowo stwierdziæ, ¿e zbiorowiskanaturalnej zieleni to fabryki i magazynypodstawowego tworzywa ¿ycia - tlenu.Dlaczego w ci¹gu ostatnich 50-60 lat<strong>Otwock</strong> ponosi koszty posadzenia, „pielêgnacji”i wyciêcia drzew, pozbawiaj¹c siêwyników asymilacji, gdy doros³y dopiero dowieku „œredniego”. Gdzie tu sens i logika.Obecnie najbardziej ¿ywotn¹ spraw¹ dla<strong>Otwock</strong>a i ca³ego kraju jest wstrzymaniewycinki drzew. TERAZ JU¯!Broñmy naszej przysz³oœci w Mieœcie,które w przesz³oœci mia³o dobry klimat!Irena Fija³kowskaI N F O R M A C J APrzedsiêbiorcy posiadaj¹cyzezwolenia na sprzeda¿napojów alkoholowychUrz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a przypomina,¿e 31 stycznia 2008 rokumija termin z³o¿enia oœwiadczeniao wartoœci sprzeda¿y bruttonapojów alkoholowych w 2007roku i wniesienia I raty op³aty zakorzystanie z zezwoleñ na sprzeda¿napojów alkoholowych.Niez³o¿enie oœwiadczenia owartoœci sprzeda¿y oraz niedokonanieop³aty w terminie,o którym mowa powy¿ej, spowodujewygaszenie zezwoleñ.


Zgodnie z obietnic¹, naszagazeta jako patron medialnykonkursów literackich og³oszonychw zesz³ym roku przezMiejsk¹ Bibliotekê Publiczn¹w <strong>Otwock</strong>u drukuje kolejneprace laureatów. Dziœ II nagrodaw kategorii „Proza” dlaJana Lempkowskiego.Jest taka oaza. Ja w niej mieszkam. Jestnas du¿o. Oceniam po mnogoœci gwarów izawo³añ. Gdy jest wiatr, zawo³ania naszemieszaj¹ siê z poszumem konarów. Jesteœmyna spacerze. Obejmujê d³oñmi pachn¹cepnie, gdy siostra Alma prowadzi nasmiêdzy drzewami. Ten zapach nazywanyjest woni¹ ¿ywicy. Te pnie ponoæ maj¹ wgórze ga³êzie. To w ga³êziach tak szumiwiatr. To s¹ rosn¹ce drzewa. Du¿o drzew tojest las. U nas nie ma ich tak du¿o. I dlategojest to lasek. Pachn¹cy lasek. Siostra Almainformuje nas, ¿e dwa kilometry st¹d zaczynasiê du¿y las. Setki i tysi¹ce pachn¹cychdrzew. To musi byæ bardzo piêkne.Zapach tam musi byæ silniejszy.- Siostro! Siostrzyczko! Czy my mo-¿emy pójœæ do tego du¿ego lasu?- Mo¿ecie pójœæ! Pójdziemy tam wprzysz³ym tygodniu. Pow¹chamy mocnegozapachu du¿ego lasu.Siostra opowiada nam o chmurach p³yn¹cychpo niebie. S¹ du¿e, niekszta³tne,przypominaj¹ dzikie zwierzêta. Czym s¹chmury? A czym jest to niebo, po którymte chmury p³yn¹? To coœ dalekiego, dok¹dnie mo¿na siêgn¹æ rêk¹.Siostra mówi, ¿e niebo jest niebieskie.Co to znaczy? Na zajêciach tkackich robi-³am ³owickie pasiaki. Nici bra³am z ró¿-nych k³êbków. Siostry mówi³y, ¿e pasiakis¹ podobne do têczy na niebie. Têcza, coto takiego? Chcê zobaczyæ têczê. Chcêsiê jej przygl¹daæ. Do czego ta têcza jestprzywi¹zana?Monika wykazuje myœlenie analityczne.Zaciekawia j¹ niewidziany œwiat. Usi-³uje go sobie wyobraziæ. Chce go poznaæ.Mocno pracuje myœlami. Siostra Alma wyjaœnia,¿e to wspania³e niebo, równie¿ piêknechmury oraz te pachn¹ce drzewa – toboskie dzie³o, którym trzeba siê zachwycaæ,nawet wtedy, gdy nie jest siê w stanietego widzieæ.Mój Bo¿e! Dlaczego ja nie mogê tychwspania³oœci widzieæ? Mo¿e kiedyœ jednakje zobaczê. Mo¿e Bóg mi na to pozwoli.Czujê ten zapach. Zapach jest cudowny.Czerpiê go ca³¹ si³¹ wci¹ganego powietrza.- Siostro! S³ychaæ œpiew. Czy to ptaki?- Tak, dziecko. To ptaki œpiewaj¹. Toma³e ptaszki. Ten dŸwiêczny ton to g³os s³owika.S³owik to wspania³y solista wiosny.Cieszy siê ciep³em i œpiewa. Œpiewa dla nas.Œpiewa dla Pana Boga. Œpiewa dla swoichsióstr i braci.Monika wykazuje wysoki stopieñ wra¿-liwoœci w wysi³kach poznawania otaczaj¹cegoœwiata. Choæ nie mo¿e go widzieæ, alepragnie poznawaæ go coraz bardziej. Wysilapowonienie i dotyk. Natê¿a s³uch. Studiujepieñ sosny, oplataj¹c go d³oñmi. „Ogl¹dago” œwiate³kami opuszek palców. Opuszkimaj¹ dotykowe cia³ka czuciowe z elastycznejtkanki ³¹cznej i t³uszczowej. Opuszkozastêpuj¹ oczy, dzia³aj¹c poznawczo liniamipapilarnymi. Opuszki bardzo pomagaj¹poznawaæ œwiat. A œwiat jest pe³en bytów,które nas otaczaj¹ i zaciekawiaj¹. Szorstkoœækory – to mnóstwo elementów. Wypuk³oœci,wklês³oœci. Miejsca g³adkie i miejscaostre. Palce je rozró¿niaj¹ i umo¿liwiaj¹tworzenie wyobra¿eñ. A co znajduje siêwy¿ej, dok¹d nie siêgaj¹ palce? Wy¿ej s³ychaæszum. Muzyka wiatru w konarach.Konary – jaki one maj¹ kszta³t? Siostra nazywaje „koron¹ drzewa”. Korona kojarzysiê ze z³otem – symbol w³adzy na g³owiekróla. Wiem to z literackich opowiadañ wszkole. Na drzewach nie ma z³ota. Sosnama k³uj¹ce szpilki. Wiele razy trzyma³amje w d³oniach. S¹ ostre, lecz ³ami¹ siê. Ipachn¹. Zapach to wspania³oœæ. Bardzo przyjemnedoznanie. Drzewa i las – Ÿród³o piêknychdoznañ. Drzewa i las – to dzie³o Boga.A czy Bóg mo¿e byæ widzialny dla tych,którzy mog¹ patrzeæ na œwiat? Monika roztaczakrêgi myœli, które wyrastaj¹ w jej œwiadomoœcii poch³aniaj¹ jej jestestwo. Myœlenieo bytach otoczenia bardzo j¹ zajmuje.Wy³¹cza j¹ ze zbiorowoœci dziewczynek,bior¹cych udzia³ w spacerze. Monika tomyœlicielka. Usi³uje wyobraziæ sobie zielonoœæsosnowych igie³. Ig³y sosny i liœcie roœlins¹ zielone. Co to znaczy? Czy pieñ drzewate¿ jest zielony? Chyba nie. Ig³y i liœcies¹ miêkkie, a pieñ jest twardy. Nie mo¿ebyæ zielony. Zieleñ to miêkkoœæ. A jaki kolorma twardy pieñ? To trudne do pojêcia.Zielone znaczy miêkkie. Pieñ nie mo¿e byæzielony. Pieñ jest twardego koloru. Rodzajkoloru to jakoœæ twardoœci lub miêkkoœci.VII <strong>Otwock</strong>i Konkurs Literacki dla Doros³ychW morzu ciemnoœci(fragment)Monikê frapuje kwestia kolorów, istotabarw. Kolory mog¹ byæ twarde i miêkkie.Czy mog¹ byæ tak¿e mokre i suche, zimnei gor¹ce? Takie myœli przep³ywaj¹ przezœwiadomoœæ dziewczynki.Siostra Alma czyta³a kiedyœ wiersz ksiêdzaTwardowskiego. Wiersz by³ jakby oniej. Mia³ tytu³: „Modlitwa r¹k niewidomejdziewczynki”. Monika s³ucha³a go z du¿ymnatê¿eniem uwagi. Niewidz¹ca dziewczynkatuli³a siê do obrazu Matki Boskiej. Monikawiedzia³a, ¿e na œcianie obok wisi plastycznyobraz Matki Boskiej. Podesz³a doñ.„Poczytam go palcami”. Siêgnê³a rêk¹ iprzesuwa³a d³oni¹ po powierzchni obrazu.„Czyta³a go” opuszkami palców. O dziwo,odkrywa³a w nim kolory. Zimna korona, ciep³atwarz. Ciê¿kie z³oto korony. Czy kolorymog¹ byæ ciê¿kie i lekkie? Matko Boska!Jaki jest kolor Twych w³osów? Paluszkisun¹ po plastycznej powierzchni obrazu.Wstrzyma³a d³oñ. S³ucha tekstu:„Odkrywam gor¹ce Ÿród³a r¹k,pomarszczon¹ poñczoszkê Twej skóryszorstkie szczeliny twarzy,¿wir zmarszczek, tkliwoœæ obna¿eniasprawdzam szramê jak bliznê po mi³oœcizatrzymujê tu oddech w palcachuczê siê bólu na pamiêæzdrapujê to, co przywar³o ze œwiata –bezradne ludzkie wyciewydobywam puszystoœæ rzêsutykam na pos³usznej œcie¿ce ³ezzbieram nosem zapach nieba...”W wysokim stadium koncentracji Monikachwyta³a tekst s³uchanego uwa¿niewiersza. Wodz¹c paluszkami po plastyceobrazu „odczytywa³a” szczegó³y postaciMatki Bo¿ej. Po prostu „zobaczy³a J¹” wytê¿onymnapiêciem dotyku. Opuszki palców„pokaza³y jej” Matkê Bosk¹. Dozna³aolœnienia. Stwierdzi³a, ¿e „widzi”. Opuszkista³y siê jej „oczami”. Palcami r¹k „zobaczy³a”obraz:„Palce moje umiej¹ siê tak¿e uœmiechaæmiêtosz¹c Twój staroœwiecki szalci¹gn¹æ rêkaw jak ug³askanego smokaods³aniam z w³osów kryjówkê s³uchu...”(cytat z ww. wiersza ks. jaka Twardowskiego)Jan LempkowskiGAZETA 39


SportPi³karska jesieñ w liczbach40Po weryfikacji wszystkich spotkañ okaza³o siê, ¿e ostatecznie niedrugie, a trzecie miejsce w IV–ligowej tabeli przypad³o otwockimpi³karzom. By³o to efektem dodatkowych punktów dla MazowszaP³ock za walkower w meczu z Okêciem. Dziêki takiemu „prezentowipod choinkê” dru¿yna z P³ocka zosta³a mistrzem jesieni, spychaj¹czespó³ Mazura Karczew na drugie, a pi³karzy otwockich natrzecie miejsce.Bilansuj¹c rundê jesienn¹ nale¿ystwierdziæ, ¿e zespó³ OKS-u odniós³ 10zwyciêstw, 5 spotkañ zakoñczy³o siê remisemi dozna³ 2 pora¿ek. W meczachrozegranych w <strong>Otwock</strong>u by³o 6 zwyciêstwi 2 remisy. Natomiast w meczachwyjazdowych odnotowano 4 zwyciêstwa,3 remisy i 2 pora¿ki (w P³ocku i w Warszawiez rezerw¹ Polonii). £¹cznie zatemotwocczanie zdobyli 35 punktów (20u siebie i 15 na wyjazdach ) strzelaj¹c 22bramki i trac¹c 9. Oceniaj¹c bilans bramkowynale¿y bardzo pozytywnie oceniægrê formacji defensywnej z bramkarzemna czele, bowiem otwocczanie obok zespo³ówz Nadarzyna i Narwi Ostro³êkastracili najmniej bramek. Gorzej by³o zgr¹ ofensywn¹, gdy¿ wiêcej bramek odotwocczan zdoby³o a¿ 9 zespo³ów (najwiêcejMazur Karczew i Korona GóraKalwaria – po 30).Bramki dla OKS-u strzela³o 6 zawodników:Ch. Okafor Agu – 9 (zdecydowanykról strzelców), M. Danielewicz – 5,K. Tlaga - 3, P Sobótka - 2, £. Stasiuk -2, G. Ura – 1.W rundzie jesiennej wyst¹pi³o na boisku³¹cznie 20 zawodników. Tylko dwóchz nich rozegra³o wszystkie 17 meczy wca³oœci. Byli to bramkarz D. Bu³ka iobroñca G. Ura. Pe³ne zestawienie wed³ugliczby rozegranych meczy objê³o nastêpuj¹cychzawodników (kolejne liczbyw nawiasie oznaczaj¹: mecze rozegranew ca³oœci, mecze w wyjœciowym sk³adziez zejœciem na zmianê, liczbê wejœæ z³awki rezerwowych):1. D. Bu³ka 17 ( 17,0,0 )2. G. Ura 17 ( 17,0,0 )3. M. Danielewicz 16 ( 9,7,0 )4. Ch. Okafor Agu 16 ( 6,9,1 )GAZETA5. £. Stasiuk 16 ( 2,11,3 )6. P. Dworski 15 ( 12, 3, 0 )7. P. Sobótka 15 ( 11,4,0 )8. K. Tlaga 15 ( 11, 3, 1 )9. J. Oamen 14 ( 14,0,0 )10. S. Groszek 14 ( 11,2,1 )11. Pawe³ Stañczuk 14 ( 1,2,11 )12. Piotr Stañczuk 13 ( 8,5,0 )13. P. Bia³ek 12 ( 0,1,11 )14. A Szafranek 11 ( 1,3,7 )15. K. Rawa 11 ( 0,2,9 )16. £. Wysocki 10 ( 2,2,6)17. P. Potera 10 ( 0,5,5 )18. P. Guba 6 ( 3,0,3 )19. F. Kamiñski 5 ( 1,2,2 )20. M. Hrycajewski 2 (0,0,2 )W œwietle powy¿szego zestawieniapodstawow¹ jednostkê tworzyli: D. Bu³kaw bramce; P. Dworski, J. Oamen, G. Ura iS. Groszek w obronie; K. Tlaga, Piotr Stañczuk,M. Danielewicz i P. Sobótka w pomocyoraz Ch. Okafor Agu i £. Stasiuk w ataku.Najczêstszymi zmiennikami byli w kolejnoœci:Pawe³ Stañczuk, P. Bia³ek, K.Rawa, A. Szafranek, £. Wysocki i P. Potera.W kadrze byli ponadto dwaj rezerwowibramkarze D. Piekarski i A. Stañczuk orazP. Sto³owski.JAK GRALI OLDBOYENajstarszy zespó³ otwockich pi³karzyjest beniaminkiem II ligi. Pomimo to spisa³siê dzielnie koñcz¹c rundê na czwartej pozycjitabeli. W ostatnich spotkaniach dru¿ynata uzyska³a nastêpuj¹ce wyniki:1. Bóbr T³uszcz – OKS 3 : 1 (1 : 0) .Bramka : P. Dziadczak;2. OKS – Bug Wyszków 7 : 0 (4 : 0).Bramki : P. Dziadczak 2, S. Wi¹cek, A.Skonieczny, R. Such, A. Hyjek i D. Hyjek;3. Zwar Miêdzylesie – OKS 0 : 0F. Stokowskifot. Daniel Piekarski


PUCHARU NIE BÊDZIERównie¿ w tym roku najdalej w PucharzePolski spoœród dru¿yn z rejonu otwockiegozasz³a dru¿yna OKS-u. Odpad³a jednakznacznie wczeœniej ni¿ przed rokiem.Po zwyciêstwie w pierwszym pojedynkunad rezerw¹ Dolcanu Z¹bki otwocczanieprzegrali w Radomiu z tamtejsz¹ Broni¹ 0 :1 (0 : 1). Bramka pad³a w 32min. z rzutukarnego po faulu otwockiego bramkarza.Dru¿yna OKS-u wyst¹pi³a w tym meczuw os³abionym sk³adzie, bez kilku czo-³owych zawodników, g³ównie z powodu ichkontuzji. Trener C. Moleda wystawi³ domeczu nastêpuj¹cych zawodników: D. Piekarski– P. Guba, G. Ura, J. Oamen i S.Groszek – K. Tlaga, A. Szafranek, £.Wysockii K. Rawa – Ch. Okafor Agu i Pawe³Stañczuk. Na zmiany w drugiej po³owieweszli: P. Bia³ek, P. Sto³owski i M. Hrycajewski.Pierwsza po³owa meczu w wykonaniuotwocczan by³a s³aba. W drugiej czêœci nasigrali lepiej, ale jak to czêsto im siê zdarza-³o, nieskutecznie. Co prawda bramkarz gospodarzy„nabi³” pi³kê M. Hrycajewskiemui ta wpad³a do bramki, ale sêdzia jej nieuzna³ dopatruj¹c siê uderzenia rêk¹. W efekcietego meczu do nastêpnej rundy awansowa³aBroñ. W kolejnym meczu radomianiewygrali w Miñsku z tamtejsz¹ Mazovi¹ i nawiosnê bêd¹ kontynuowaæ pucharowe rozgrywki.STARSI TRAMPKARZENIEPOKONANIBez straty punktów zakoñczyli jesienn¹rundê rozgrywek trampkarze starsi (roczniki1992 i 1993), prowadzeni przez treneraK. Szczegota. Wygrali wszystkie meczei s¹ zdecydowanym liderem. NieŸlespisa³y siê równie¿ cztery pozosta³e pi³karskiezespo³y m³odzie¿owe OKS-u, któreuplasowa³y siê w górnych rejonach swoichtabel. Na zakoñczenie rundy uzyskano nastêpuj¹cewyniki:Juniorzy starsi(roczniki 1989 – 1991)– trener Zb. Raczkowski1. Mazur Radzymin – OKS 0 : 4( 0 : 2 ) Bramki: R. Skoneczny 2,R. Sad³o i P. Kurek2. OKS – Przysz³oœæ W³ochy 6 : 2( 3 : 1 ) Bramki: R. Sad³o 2,K. Ksi¹¿ek,P. Kurek, M. Seleri R. SkonecznyTrampkarze starsi(roczniki 1992 i 1993)– trener K. Szczegot1. Bór Regut – OKS 3 : 4 ( 1 : 2 )Bramki: H. Bobrowski i G. Paw³owski po 22.OKS – Per³a Z³otok³os 8 : 1 ( 4 : 0 )Bramki: H. Bobrowski i G. Paw³owskipo 2, D. D¹browski, Sz. Maliszewski,D. Walkowiak i samobójcza3. OKS – Victoria Sulejówek 2 : 0( 1 : 0 ) Bramki: H. Bobrowski i G. Paw-³owski4. Watra Mrozy – OKS 0 : 2 ( 0 : 1 )Bramki H. Bobrowski i G. Paw³owski5. Wilga Garwolin – OKS 0 : 7 ( 0 : 2 )Bramki: G. Paw³owski 3, H. Bobrowski,D. D¹browski, £. Bocian i A. BartosiñskiTrampkarze m³odsi(roczniki 1994 i 1995)– trener T. Cymerman1. Szyd³owianka – OKS 1 : 0 (1 : 0)2. OKS – Mewa Miñsk 1 : 0 (1 : 0)Bramki: P. Kisiel3. MSP Radomiak – OKS 1 : 2 (1 : 1)Bramki: M. Kresa i R. D³ugosz4. OKS – Legia Warszawa 0 : 2 (0 : 0)¯aki(roczniki 1996 i 1997)– trener J. Olszewski1. OKS – KS Falenica 8 : 0 ( 4 : 0 )Bramki P. Cacko 2, R. Przybysz, R.Domaszczyñski, W. Paduch , A. Nowak,A. Szczyrek i M. Tomaszewski.Orliki(roczniki 1998 i 1999)– trener J. Macniew1. Mazowsze Miêtne – OKS 1 : 3(1 : 2)Bramki: J. Piotrzkowicz 2i S. Kowalczyk2. PKS Radoœæ – OKS 2 : 5 (0 : 2)Bramki: M. Dyra³a 2, K. Glinka,I. Szymañski i J. Piotrzkowicz3. OKS – UKS Targówek 5 : 2 (2 : 0)Bramki: M. Dyra³a 2,K. Glinka, I. Szymñski i J. Piotrzkowicz4. CWKS Legia Warszawa – OKS1 : 2 (0 : 1) Bramki : I. Szymañskii J. Piotrzkowicz(F.S.)P O D Z I Ê K O W A N I AZ okazji Nowego Roku sk³adamy serdeczne ¿yczeniawszystkim pracownikom Urzêdu <strong>Miasta</strong> w<strong>Otwock</strong>u, a w szczególnoœci Pani Jolancie Wysockiej- Kierowniczce Urzêdu Stanu Cywilnego orazPaniom Wandzie Cholewiñskiej-Ko³ek i KatarzynieK¹kolewskiej z Wydzia³u Spraw ObywatelskichUM, za ich wspania³e podejœcie do petentów. Swoimspokojnym i ciep³ym podejœciem sprawiaj¹, ¿enat³ok za³atwianych spraw nie sprawia trudnoœci.Beata i Teresa S.Serdecznie i z ca³ego serca dziêkujê wszystkimcz³onkom Klubu HDK przy Urzêdzie Miejskim wKarczewie i 23 osobom, które honorowo odda³ykrew dnia 1 grudnia 2007r na rzecz mojej siostrywalcz¹cej z chorob¹ nowotworow¹Alicja Azulewicz-RekOd kilkunastu lat staraliœmy siê o poprawê nawierzchniul. Batalionów Ch³opskich w <strong>Otwock</strong>u naodcinku ok. 500 m, od ul. Narutowicza w stronêPogorzeli. Szczególnie w ostatnich 2, 3 latach upominaliœmysiê o to bardzo, bo ulica by³a ju¿ nieprzejezdna.Powiatowy Zarz¹d Dróg w styczniu2007 r. zobowi¹za³ siê, ¿e do koñca 2007 r. ulicênam naprawi. I o dziwo, ku naszemu mi³emuzaskoczeniu zobowi¹zanie to wykona³. Nawierzchniaul. Batalionów Ch³opskich na odcinku wskazanymprzez nas zosta³a naprawiona. Wykonano j¹asfaltem uzyskanym z naprawionych ulic w <strong>Otwock</strong>u.W stosunku do tego, co by³o dotychczas, naprawata jest doœæ dobra. Wprawdzie to nie jestkomfort, ale bezpiecznie mo¿na z tej ulicy korzystaæ.D³ugo na to czekaliœmy, ale siê doczekaliœmy.Poniewa¿ dla nas by³a to niezmiernie wa¿nasprawa – pozwalamy sobie za to serdecznie podziêkowaæDyrekcji Powiatowego Zarz¹du Dróg wKarczewie, a szczególnie wicedyrektorowi PanuMarkowi P³aczkowi za spe³nienie naszej proœby.Ulica Batalionów Ch³opskich ma jeszcze dwiedrogi dojazdowe; jedna oko³o 150 m, a drugaoko³o 50 m ewidencyjnie nale¿¹ce do ul. BatalionówCh³opskich. Serdecznie prosimy dyr. M. P³aczkao to, aby w miarê mo¿liwoœci zaleci³ naprawêtych odcinków. To jest bardzo niewielki koszt. Naten temat rozmawia³em ju¿ z Panem M. P³aczkiem.I jeszcze jedna proœba, aby do akcji odœnie-¿ania ulic w okresie zimowym w³¹czyæ równie¿jako sta³e odœnie¿anie 500 m odcinka ul. BatalionówCh³opskich.Za zrozumienie naszych potrzeb i ich wykonaniejeszcze raz serdecznie dziêkujemy!W imieniu mieszkañców i u¿ytkownikówul. Batalionów Ch³opskich mgr Jan B¹kGAZETA 41


LPOLECAMYJanusza KacperkaEKTURYEnigmaBli¿ej prawdyAutor: Marek GrajekDOM WYDAWNICZY REBISNajbardziej wszechstronne podsumowanie historii z³amaniaszyfrów Enigmy, jakie dot¹d oddano w rêcepolskiego czytelnika. Ksi¹¿ka pozwala w pe³ni doceniæpionierski i decyduj¹cy udzia³ polskich kryptologówi matematyków w historii Enigmy. W wymiarzeintelektualnym przygoda z szyframi jest równie fascynuj¹cajak w warstwie historycznej czy sensacyjnej.Polecam.Œmieræ Genera³a SikorskiegoAutor: Justin WhiteleyPrzek³ad: Katarzyna Piotrowska-FletcherBELLONA WARSZAWAAutor dedykuje ksi¹¿kê pamiêci swojego dziadka,który podzieli³ los poleg³ego w katastrofie gibraltarskiejgen. Sikorskiego. Nie powtarza i nie snuje nowychteorii na temat katastrofy, lecz koncentruje siêna analizie dokumentów powsta³ych tu¿ po katastrofie,jak i tych póŸniejszych. Konsultuje siê ze specjalistami,m.in. z zakresu mechaniki samolotowej.Zapraszam do ciekawej lektury.Od Pearl Harbor do GuadalcanalWojna na PacyfikuWodzowie, strategia, dyplomacja 1941-1943Autor: Alan SchomPrzek³ad: S³awomir KêdzierskiBELLONA WARSZAWAKsi¹¿ka Alana Schoma jest wyczerpuj¹cym przedstawieniemokolicznoœci, które doprowadzi³y do konfliktuna Pacyfiku, a tak¿e dzia³añ politycznych orazmilitarnych w czasie jego trwania. Autor wiele uwagipoœwiêci³ polityce wewnêtrznej Japonii, zwi¹zanych zni¹ narastaj¹cych tendencji ekspansjonistycznych, któredoprowadzi³y zarówno do d³ugotrwa³ej, krwawejwojny z Chinami, jak i do coraz wyraŸniejszych zakusówCesarstwa wobec po³udniowo-zachodnich rejonówPacyfiku - Indochin, Filipin, Malajów i holenderskichIndii Zachodnich.42GAZETABlaszany bêbenekAutor: Gunter GrassPrzek³ad: S³awomir B³autPOLNORD WYDAWNICTWO OSKAR GDAÑSKAkcja powieœci rozgrywa siê w latach 1924-1954, g³ównie w Gdañsku, jest groteskow¹, ironiczn¹ i okrutn¹histori¹ ¿ycia Oskara Matzeratha, jego protestu przeciwko porz¹dkowi spo³ecznemu i ludzkiej egzystencji.Bohater, kar³owaty dobosz, pacjent zak³adu dla psychicznie chorych, a jednoczeœnie narrator wyjaœnia,dlaczego odmówi³ zgody i wspó³odpowiedzialnoœci za zastany œwiat, przesta³ rosn¹æ, demonstruj¹c swój protest,i na blaszanym bêbenku wygrywa³ komentarz do wydarzeñ epoki. Blaszany bêbenek przedstawiasytuacje szokuj¹ce, groteskowe, makabryczne, frywolne, niekiedy odstrêczaj¹ce, a niekiedy pe³ne poezji.


Mongo³owie i ZachódPodbój Azji i EuropyTajemnice najazdów na PolskêImperium TamerlanaAutor: Peter JacksonPrzek³ad: Agnieszka KozaneckaBELLONA WARSZAWAPierwsza publikacja o stosunkach miêdzy œwiatemchrzeœcijañskim a imperium mongolskim. Przedstawiarodz¹c¹ siê potêgê wielkiego stepu, przed któr¹dr¿a³ œwiat chrzeœcijañski. Autor opisuje m.in. dziejepodró¿ników odwiedzaj¹cych imperium mongolskie,wizerunek Mongo³ów, apokaliptyczne wizje, wed³ugktórych pojawienie siê Mongo³ów mia³o zwiastowaækoniec œwiata. Zapraszam do ciekawej lektury nazimowe wieczory.Bitwy, które zmieni³y bieg historiiAutor: Geofrey ReganPrzek³ad: S³awomir PalewiczBELLONA WARSZAWAAutor zebra³ decyduj¹ce bitwy, kieruj¹c siê ich wp³ywemna wynik zmagañ w danej epoce. Walcz¹ce stronymog³y byæ pañstwami narodowymi, np. pod Orleanemczy w Bitwie Warszawskiej, ruchami religijnymi,np. nad Jarmukiem czy pod Hattin, uczestnikamiwojny domowej, np. pod Gettysburgiem czy kolonizatoramipod Tenochttlan, Dien Bien Phu.Zapraszam m³odego Czytelnika do ciekawej lektury.Kot i myszAutor: Gunter GrassPrzek³ad: Irena i Egon NaganowscyPOLNORD WYDAWNICTWO “OSKAR”Historia opowiedziana przez Pilenza, uczestnika iœwiadka wydarzeñ, ukazuje proces fizycznego i psychicznegodojrzewania grupy gimnazjalistów, ¿yj¹cychw Gdañsku w czasie drugiej wojny œwiatowej.Szczególnie ekscytuj¹ce s¹ dzieje m³odzieñca nazwanegoprzez zafascynowanych nim rówieœników WielkimMahlkem. Losy dorastaj¹cych ch³opców wpisanezosta³y w t³o wojennych realiów Gdañska.Braterstwo Broni KapitanowieAutor: W.E.B. GriffinPrzek³ad: Leszek ErenfeichtDOM WYDAWNICZY REBISKoniec drugiej wojny œwiatowej nie oznacza dlaoficerów US Army zas³u¿onego odpoczynku. Politycywik³aj¹ ich wci¹¿ w nowe wojny. Akcja „Kapitanów”rozpoczyna siê 25 czerwca 1950 roku, w dniu inwazjiKoreañskiej Armii Ludowo-Demokratycznej na pozycjearmii po³udniowokoreañskiej. W sk³ad poœpiesznieœci¹gniêtych do Korei posi³ków wchodz¹ pilot Rudolf„Mac” Macmillan, czo³gista Craig Lowell i oficer wywiaduSanford T. Felter - bohaterowie cyklu „Braterstwo broni”.W tej niezwyk³ej powieœci wiedza historyczna Griffinasplata siê nierozerwalnie z niekwestionowanym daremnarracji, co sprawia, ¿e miliony czytelników zutêsknieniem czekaj¹ na kolejny tom.PS. W przygotowaniu kolejny tom cyklu –„Majorowie”.Schy³ek RosjiAutor: Tadeusz A. KisielewskiDOM WYDAWNICZY REBISJaka przysz³oœæ czeka Rosjê? Zagro¿enie militarne,polityczne, demograficzne i gospodarcze w przenikliwejanalizie wybitnego politologa.Wielkie pora¿ki militarneJak pogoda wp³ynê³a na losy wojenAutor: C. E. WOODPrzek³ad: Maciej KowaszBELLONA WARSZAWAAutor ksi¹¿ki przedstawia po raz pierwszy w œwiatowejliteraturze militarnej wp³yw warunków pogodowych,np. b³ota, na przebieg bitew i kampanii wojennych,na pojedynczych ¿o³nierzy, sprzêt, oporz¹dzenie,umundurowanie i uzbrojenie, poœrednio wiêc równie¿na taktykê i strategiê wojenn¹.GAZETA 43

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!