12.07.2015 Views

1,05MB - Otwock, Urząd Miasta

1,05MB - Otwock, Urząd Miasta

1,05MB - Otwock, Urząd Miasta

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

22KRyszard BudzynowskiULTURALNEMIASTO- 50 LAT W KULTURZE OTWOCKAW 1973 roku dyrektorem Powiatowego Domu Kultury został Ryszard Budzynowski, który podjął się karkołomnegozadania, czyli odbudowy pozycji otwockiego teatruPoczątek lat 70. dla kultury <strong>Otwock</strong>a niebył dobry. Trzon miejskich wydarzeńkulturalnych opierał się na działaniachteatru amatorskiego. Mocno wyeksploatowany,stary i zagrzybiony budynek Teatru im.Jaracza, a wraz z nim zespół teatralny, chylilisię razem ku upadkowi. Przyczyn było wiele,ale nie czas tu o tym pisać.Wszelkie działania, w zakresie odbudowyteatru, Ryszard Budzynowski zaczął od zaraz,gdyż tylko natychmiastowa pomoc, mogłaprzynieść efekty. Było to wielkie wyzwaniedla nowego, młodego i niedoświadczonegojeszcze dyrektora, a trzeba zdawać sobiesprawę, jakie wtedy były trudności, w zdobywaniumateriałów budowlanych, czy wyposażenia,nie mówiąc o finansach.Zbliżało się 50-lecie teatru, jednakwarunki nie pozwalały na godne przeprowadzeniaobchodów, a i sama grupa teatralna„Jaracza” była w rozsypce. Jużw pierwszym roku urzędowania, dyrektorBudzynowski przeprowadził pierwsze pracemodernizacyjne całego budynku, co uratowałoi zabezpieczyło mury budynku i pozwoliłow perspektywie, na przeprowadzeniekapitalnego remontu i gruntownej modernizacji.Nie brakowało wówczas głosów, abynic nie robić, tylko poczekać aż się rozsypie.Nie bacząc na te głosy, dyrektor podjął decyzjęo ratowaniu budynku.Remont „Jaracza” rozpoczął się w lecie1976 roku i trwał do jesieni 1977roku. Z „szaletumiejskiego”, jak niektórzy nazywali budynekteatru, ze względu na granatowe lamperiena ścianach wewnątrz, wyłonił się pięknieodrestaurowany i nowoczesny jak na tamteczasy gmach. Wielka w tym zasługa dyrektoraBudzynowskiego, który potrafił zdobywaćnowe wyposażenie i sprzęty, jak fotele teatralne,czy reflektory, niedostępne oficjalnądrogą, gdyż obowiązywał wówczas zakaz zakuputakiego sprzętu, dla instytucji państwowychw całym kraju. On sam tylko wie jak tegodokonywał. Wiadomo mi, że jeździł wszędziei zdobywał sprzęt jakimś cudem.Zmiany po remoncie były kolosalne.Odzyskana od ZSL-u góra budynku, zostałazaadoptowana na salę klubową. Z kolei szatnia,z wąskiego holu przeniesiona została dodużego pomieszczenia, po dawnej PowiatowejPoradni Pracy k.o., a w jej miejsce powstałapierwsza galeria miejska w <strong>Otwock</strong>u.Przebudowana została cała sala widowiskowa,zainstalowano sześć nowych reflektorówna sali, a nad sceną zawieszone zostałynowe rampy oświetleniowe. Całość sterowanabyła nowoczesną nastawnią tyrystorową.Zmodernizowane zostały garderobyi zaplecze sceny, a także podziemia budynku.Podłogi w całym budynku wyłożone zostaływykładzinami dywanowymi i zmywalnymi,ściany na parterze obłożono klepko-podobnąboazerią, a na sufitach zawisły styloweżyrandole.To tylko niektóre zmiany, które sprawiły,że teatr stał się obiektem kultury, godnymnaszego miasta. Do zrobienia pozostawałjeszcze dach i ogrzewanie, gdyż wtedyjeszcze działał system parowy i nie zdawałegzaminu w ostrą zimę. Prace te zostaływykonane w późniejszych latach. W połowielat 80. wymieniono jeszcze sufit ze sklejki naniepalny, murowany, co zalecała strażpożarna. Wystąpiła wówczas koniecznośćwzmocnienia stropów, gdyż znacznieobciążył się dach i groził zawaleniem. Poekspertyzach dokonano wzmocnieniawięźby dachu budynku, na którym, jak ocenialifachowcy od budownictwa, można byłoteraz postawić czołg. Widać to zresztą i dzisiajgołym okiem, osiem lat po wyłączeniuz eksploatacji. Przez tyle lat wcale nie ugiąłsię i całkiem dobrze się trzyma. Tak więcwyłączenie Jaracza z użytkowania, byłonieodpowiedzialną i bezsensowną decyzją,która dokonała jego unicestwienia.A teraz wróćmy do grupy teatralnej.Sędziwy wiek wielu jej aktorów, a takżewewnętrzne spory, odnośnie repertuarui inne nieporozumienia, doprowadziły dotego, że teatr nie był w stanie sam z siebienic nowego wytworzyć. Potrzeba byłonowych impulsów, a także szybkich i odważnychdecyzji, które pozwoliły by mudalej funkcjonować.Pierwszym kołem ratunkowym, rzuconymprzez nowego dyrektora, było pozyskaniekilku aktorów z zewnątrz i administracyjnenarzucenie repertuaru. Jakpostanowił, tak zrobił. Rozpoczęto pracę nadsztuką Aleksandra Fredry „Śluby Panieńskie”,w reżyserii Jerzego Próchnickiego, którąwystawiono jesienią 1974 roku. Nie przydałoto jednak nowej mocy teatrowi. Następnymimpulsem do odbudowy zespołu, miał byćjubileusz 50-lecia istnienia teatru. Całazałoga Miejskiego Ośrodka Kultury, zostałazaangażowana w jego przygotowanie.Nowoczesna sala widowiskowa, nowa scenai podłoga, kurtyny, rampy oświetleniowe,nowa, wspaniała scenografia, piękne kostiumy,przywiezione przez dyrektora z TeatruZiemi Mazowieckiej i Teatru Polskiego orazwielka mobilizacja, przyniosły wspaniałyefekt. Sztuka jubileuszowa „Damy i Huzary”Fredry, cieszyła się dużym powodzeniem.GAZETA OTWOCKA MARZEC 2012

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!