You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
www.zbiam.pl<br />
4/<strong>2022</strong><br />
Lipiec-Sierpień<br />
cena 23,50 (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Smoleńsk 1941<br />
W NUMERZE:<br />
Ju 88: niszczyciele<br />
i nocne myśliwce<br />
Obst. Josef Kammhuber uznał<br />
taktykę Nachtjagdwaffe<br />
za zbyt pasywną i dającą małe<br />
efekty. W zamian zaproponował<br />
przeniesienie działań nocnych<br />
myśliwców nad Anglię, w rejon<br />
lotnisk i tras, którymi bombowce<br />
wracały z nalotów na Niemcy…<br />
Wojna nuklearna:<br />
czy możliwa?<br />
Kryzys kubański w 1962 r.<br />
pokazał, że Sowieci nie są gotowi<br />
do konfrontacji. ZSRS spełnił<br />
amerykańskie żądania, a odwrót<br />
z Kuby był jednym z najbardziej<br />
upokarzających wydarzeń zimnej<br />
wojny. Chruszczow zapłacił<br />
za to stanowiskiem…<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739
1<br />
Obst. Josef Kammhuber uznał<br />
taktykę Nachtjagdwaffe za zbyt<br />
pasywną i dającą małe efekty.<br />
W zamian zaproponował przeniesienie<br />
działań nocnych myśliwców<br />
nad Anglię, w rejon lotnisk<br />
i tras, którymi bombowce wracały<br />
z nalotów na Niemcy…<br />
Kryzys kubański w 1962 r.<br />
pokazał, że Sowieci nie są gotowi<br />
do konfrontacji. ZSRS spełnił<br />
amerykańskie żądania, a odwrót<br />
z Kuby był jednym z najbardziej<br />
upokarzających wydarzeń zimnej<br />
wojny. Chruszczow zapłacił<br />
za to stanowiskiem…<br />
Vol. VIII, nr 4 (40)<br />
Lipiec-Sierpień <strong>2022</strong>; Nr 4<br />
www.zbiam.pl<br />
4/<strong>2022</strong><br />
Lipiec-Sierpień<br />
cena 23,50 (VAT 8%)<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Smoleńsk 1941<br />
4/<strong>2022</strong><br />
W NUMERZE:<br />
Ju 88: niszczyciele<br />
i nocne myśliwce<br />
Wojna nuklearna:<br />
czy możliwa?<br />
ISSN 2450-2480 Index 407739<br />
Na okładce: Iljuszyn Ił-2.<br />
Rys. Jarosław Wróbel<br />
INDEX 407739<br />
ISSN 2450-2480<br />
Nakład: 14,5 tys. egz.<br />
Redaktor naczelny<br />
Jerzy Gruszczyński<br />
jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />
Redakcja techniczna<br />
Dorota Berdychowska<br />
dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />
Korekta<br />
Stanisław Kutnik<br />
Współpracownicy<br />
Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />
Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />
Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />
Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />
Wydawca<br />
Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />
Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />
01-391 Warszawa<br />
office@zbiam.pl<br />
Biuro<br />
Ul. Bagatela 10/17<br />
00-585 Warszawa<br />
Dział reklamy i marketingu<br />
Andrzej Ulanowski<br />
andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />
Dystrybucja i prenumerata<br />
office@zbiam.pl<br />
Reklamacje<br />
office@zbiam.pl<br />
Prenumerata<br />
realizowana przez Ruch S.A:<br />
Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />
papierowej i na e-wydania można składać<br />
bezpośrednio na stronie<br />
www.prenumerata.ruch.com.pl<br />
Ewentualne pytania prosimy kierować<br />
na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />
lub kontaktując się z Telefonicznym<br />
Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />
801 800 803 lub 22 717 59 59<br />
– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />
Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />
Copyright by ZBiAM <strong>2022</strong><br />
All Rights Reserved.<br />
Wszelkie prawa zastrzeżone<br />
Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />
rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />
jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />
nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />
dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />
i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />
Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />
opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />
odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />
ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />
na naszej nowej stronie:<br />
www.zbiam.pl<br />
spis treści<br />
BITWY I KAMPANIE<br />
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
Smoleńsk 1941 4<br />
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
Marek J. Murawski<br />
Junkers Ju 88: niszczyciele i myśliwce nocne (1) 18<br />
WOJNA W POWIETRZU<br />
Tomasz Szlagor<br />
Spitfire w walkach nad Afryką Północną, 1942-1944 (2) 36<br />
MONOGRAFIA PANCERNA<br />
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
M1 Abrams. Długo oczekiwany sukces (2) 48<br />
HISTORIA<br />
Tymoteusz Pawłowski<br />
Techniczne możliwości prowadzenia wojny nuklearnej 64<br />
WOJNA W POWIETRZU<br />
Krzysztof Janowicz<br />
Francuskie Siły Powietrzne w roku 1940 (4) 78<br />
www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria 3
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
4<br />
Smoleńsk 1941<br />
22 czerwca 1941 r. III Rzesza zaatakowała Związek Radziecki,<br />
rozpoczynając operację „Barbarossa”. Na początku natarcie<br />
odnosiło olbrzymie sukcesy, a zaskoczeni szybkością i sprawnością<br />
wojsk niemieckich żołnierze Armii Czerwonej nie byli w stanie<br />
stawić zorganizowanego oporu. Po trzech tygodniach walk<br />
Niemcy dotarli do rzek Dźwina i Dniepr, planując bez zatrzymania<br />
kontynuować ofensywę. Natarcie przeciwko głównemu<br />
celowi – Moskwie – było prowadzone przez wojska Grupy Armii<br />
„Środek” dowodzonej przez feldmarszałka Fedora von Bocka.<br />
Kolejnym celem tego wyższego związku operacyjnego na drodze<br />
do stolicy ZSRR był Smoleńsk. Niemiecki plan zakładał przekroczenie<br />
Dniepru i okrążenie Smoleńska od południa przez 2. Grupę<br />
Pancerną, podczas gdy 3. Grupa Pancerna miała zamknąć<br />
pierścień okrążenia wokół miasta od północy. Po początkowych<br />
porażkach Armia Czerwona starała się zreorganizować swoje<br />
siły i podjąć zdecydowane kroki w celu stawienia uporczywego<br />
oporu. Nowa linia obrony miała zostać ustanowiona wokół<br />
Smoleńska. Sowiecki dyktator, Józef Stalin, mianował marszałka<br />
Siemiona K. Timoszenkę dowódcą Frontu Zachodniego oraz<br />
obrony kierunku smoleńskiego i przekazał mu pięć armii z odwodu<br />
naczelnego dowództwa. Armie te miały przeprowadzić serię<br />
kontrataków w celu zatrzymania niemieckiego natarcia.<br />
czerwca 1941 r. wojska Frontu<br />
Zachodniego broniły się na linii<br />
30 Połock – Borisow – Bobrujsk – Mozyr.<br />
Linię frontu utrzymywały resztki związków<br />
taktycznych, które wydostały się z kotła<br />
białostockiego oraz mińskiego wsparte<br />
słuchaczami Bobrujskiej Szkoły Traktorowo-<br />
-Samochodowej, Wileńskiej Szkoły Piechoty,<br />
Lepelskiej Szkoły Moździerzowej i Borysowskiej<br />
Szkoły Pancernej oraz Flotylla Pińska.<br />
Do walki została skierowana również ostatnia<br />
rezerwa Frontu Zachodniego, 4. Korpus<br />
Powietrznodesantowy. W skład Frontu włączono<br />
także koncentrujące się na wschodniej<br />
Białorusi (rejon Witebska, Mohylewa i Smoleńska)<br />
armie drugiego rzutu strategicznego:<br />
19. Armia, 20. Armia, 21. Armia i 22. Armia.<br />
Na początku lipca w składzie Frontu Zachodniego<br />
były: 13. Armia, 16. Armia, 19. Armia,<br />
20. Armia, 21. Armia i 22. Armia.<br />
Idąc od północy, w rejonie Biełoj i Witebska<br />
(położonego na północ od Orszy),<br />
do walki zaczęto wprowadzać 22. Armię gen.<br />
por. Filippa A. Jerszakowa, którą sformowano<br />
w czerwcu 1941 r. w Uralskim Okręgu <strong>Wojsko</strong>wym,<br />
którym wcześniej dowodził gen.<br />
por. F. A. Jerszakow. Po sformowaniu na bazie<br />
rekrutów z Uralu, armia dysponowała dwoma<br />
korpusami piechoty – 51. KP gen. mjr. Akima<br />
M. Markowa w składzie: 98. DP, 112. DP,<br />
170. DP i 545. pułk artylerii oraz 62. KP gen.<br />
mjr. Iwana P. Karmanowa w składzie: 126. DP,<br />
153. DP, 174. DP i 186. DP. Ponadto w składzie<br />
armii była samodzielna 214. DP.<br />
Rejon między Witebskiem a Mohylewem<br />
zajęła 20. Armia gen. por. Pawła A. Kuroczkina,<br />
którą sformowano w czerwcu 1941 r. w Orłowskim<br />
i Moskiewskim Okręgu <strong>Wojsko</strong>wym.<br />
Składała się ona z trzech korpusów: 61. KP gen.<br />
mjr. Fiodora A. Bakunina (110. DP, 172. DP),<br />
69. KP gen. mjr. Jewdokina A. Mogiliowszczika<br />
Artyleria zmotoryzowana jednej z niemieckich dywizji szybkich na drodze do Smoleńska.
BITWY I KAMPANIE<br />
a Newelem. W kotle tym uwięzione zostały<br />
50. DP, 174. DP, 186. DP i 214. DP. Z kolei nieco<br />
bliżej Newela kompletnie odcięte zostały<br />
98. DP, 112. DP i 170. DP oraz dowództwo<br />
51. Korpusu Piechoty. W kocioł pod Newelem<br />
zepchnięto też związki 27. Armii, którą<br />
formowano przed wojną z rekrutów pochodzących<br />
z Państw Bałtyckich (Litwa, Łotwa,<br />
Estonia), a która walczyła w składzie Frontu<br />
Północno-Zachodniego.<br />
Aby wzmocnić styk między 16. Armią<br />
GA „Północ” a 9. Armią GA „Środek”, w rejon<br />
na zachód od Newela z rezerw Naczelnego<br />
Dowództwa Wojsk Lądowych przybył L Korpus<br />
Armijny gen. kawalerii Georga Lindemanna,<br />
w składzie 251. DP i 253. DP. W ten<br />
sposób okrążenie sowieckich wojsk w tym<br />
rejonie było stosunkowo pewne.<br />
Czołgi T-26 podczas przygotowania do kontrataku pod Smoleńskiem; początek sierpnia 1941 r.<br />
14<br />
W rejonie między Witebskiem a Smoleńskiem<br />
w okrążeniu znalazł się m.in. 25. Korpus<br />
Piechoty z jego 127. DP, 134. DP i 162. DP<br />
z 19. Armii, a sam dowódca korpusu gen. mjr<br />
Siergiej M. Czestochwałow dostał się do niewoli<br />
13 lipca. W tym samym worku był 69. KP<br />
gen. mjr. Jewdokina A. Mogiliowszczika<br />
(73. DP, 229. DP, 233. DP) z 20. Armii oraz pozostałości<br />
5. KZmech i 7. KZmech. Jednakże<br />
trzymanie tych jednostek w okrążeniu kosztowało<br />
Niemców wiele: 15 lipca 18. DPanc<br />
miała tylko 12 sprawnych czołgów.<br />
Dalej na południe niemiecki XXXXVI KZmot<br />
rozpoczął swoje natarcie 13 lipca z rejonu<br />
Horki ok. 40 km na północny-wschód od Mohylewa<br />
i do 15 lipca zdołał dojść do miasta<br />
Mścisław ponad 55 km dalej na południowy-<br />
-wschód od Horki i jakieś 80 km na wschód<br />
od Mohylewa. Z kolei XXIV KZmot atakując<br />
spod Bykowa na południe od Mohylewa<br />
do 15 lipca uchwycił miejscowość Propojsk<br />
30 km dalej na wschód (obecnie: Sławograd)<br />
oraz położoną dalej na północ miejscowość<br />
Czausy, ok. 30 km na południowy-wschód<br />
od Mohylewa. Stopniowo dość silnie broniony<br />
Mohylew i zgromadzone tu związki taktyczne<br />
13. Armii dostawały się w okrążenie.<br />
Aby wspomóc XXXXVII KZmot na południowej<br />
stronie kleszczy w rejonie Orsza – Smoleńsk,<br />
Guderian skierował XXXXVI KZmot<br />
na północny-wschód, z Mścisława na Białorusi.<br />
Pomimo zadania Armii Czerwonej kolejnych bardzo dużych strat w ludziach i sprzęcie, zwycięstwo<br />
w bitwie pod Smoleńskiem nie dało Niemcom rozstrzygającego zwycięstwa.<br />
W międzyczasie okrążenie jednostek sowieckich<br />
w Mohylewie nie było do końca szczelne,<br />
przez co większość 13. Armii się stąd wydostała.<br />
W mieście pozostał 61. KP gen. mjr.<br />
Fiodora A. Bakunina (110. DP, 144. DP, 172. DP)<br />
z 20. Armii oraz pozostałości 20. KZmech gen.<br />
mjr. Andrieja G. Nikitina (26. DPanc, 38. DPanc,<br />
210. DZmot). Ten ostatni był praktycznie pozbawiony<br />
sprzętu i walczył głównie jako piechota.<br />
Z okrążenia pod Mohylewem udało się<br />
natomiast wyprowadzić 20. Korpus Piechoty<br />
gen. mjr. Stiepana I. Jeremina oraz 1. Dywizję<br />
Zmotoryzowaną.<br />
W zaistniałej sytuacji, aby ratować się<br />
przed katastrofą, marsz. Timoszenko, który<br />
wydawał się tracić panowanie nad sytuacją,<br />
skierował 21. Armię do kontrataku na Bychów<br />
od południa, wzdłuż Dniepru. Kontratak<br />
prowadzono w dniach 13-15 lipca,<br />
ale został on zneutralizowany siłami LIII KA<br />
gen. piechoty Karla Weisenbergera (52. DP,<br />
167. DP, 255. DP, 267. DP), które skutecznie<br />
odpierały natarcie 63. KP i 67. KP z 21. Armii.<br />
Ostatecznie kontratak ten nie zmienił sytuacji<br />
pod Smoleńskiem.<br />
15 lipca 1941 r. na rozkaz Stalina rozwiązano<br />
wielkie i „niemożliwe” do dowodzenia<br />
korpusy zmechanizowane. W miejsce korpusów<br />
powstały dywizje pancerne o numeracji<br />
na „100”, które miały po dwa pułki czołgów,<br />
pułk zmotoryzowany, pułk artylerii haubic<br />
i dywizjon przeciwlotniczy. Dywizje pancerne<br />
miały mieć po 215 czołgów.<br />
Od połowy lipca na podejściach do Moskwy<br />
zaczęto rozwijać Front Armii Rezerwowych,<br />
dowodzony przez gen. por. Iwana<br />
A. Bogdanowa. W jego skład weszły głównie<br />
armie sformowane na bazie Wojsk Ochrony<br />
Pogranicza NKWD lub Wojsk Wewnętrznych<br />
NKWD, był to bowiem jedyny sposób,<br />
by szybko stworzyć formacje dla „załatania”<br />
kierunku zachodniego, gdzie właśnie łamał<br />
się „nowy” Front Zachodni. W skład Frontu Armii<br />
Rezerwowych weszło sześć armii. 29. Armia<br />
gen. por. NKWD Iwana I. Maslennikowa<br />
(245. DP, 252. DP, 254. DP, 256. DP – wszystkie<br />
na bazie „pograniczników”) została rozmieszczona<br />
na północno-zachodnich podejściach<br />
do Moskwy, w rejonie Demiańska i Ostaszkowa.<br />
W rejon Wiaźmy na wschód od Smoleńska<br />
skierowano sformowaną już wcześniej<br />
w Syberyjskim Okręgu <strong>Wojsko</strong>wym 24. Armię<br />
gen. por. Stiepana A. Kalinina. Początkowo<br />
była ona zorganizowana w korpusy (52. KP,<br />
53. KP), ale po 15 lipca w jej skład wchodziły<br />
bezpośrednio dywizje: 19. DP, 100. DP,<br />
107. DP, 120. DP, 166. DP, a także 103. DZmot<br />
(wyłączona z rozwiązanego 26. KZmech),<br />
106. DZmot (dawna 221. DZmot z rozwiązanego<br />
27. KZmech) i nowa 105. DPanc sformowana<br />
na bazie części rozwiązanego 27. Korpusu<br />
Zmechanizowanego.<br />
W rejon Rosławia ok. 80 km na południowy-wschód<br />
od Smoleńska skierowano kolejny<br />
sformowany wcześniej związek operacyjny.<br />
Była to 28. Armia gen. por. Władimira<br />
J. Kaczałowa, którą utworzono w rejonie Archangielska<br />
i Murmańska. Miała ona w swoim<br />
składzie 145. DP, 149. DP i 104. DPanc<br />
(sformowana z 9. DPanc z 27. KZmech).<br />
Armia ta o sile korpusu została ściągnięta<br />
pośpiesznie i praktycznie wzięła udział<br />
w jednej tylko bitwie. Był to kontratak od południa<br />
w kierunku Smoleńska prowadzony<br />
w okresie 23 lipca do 4 sierpnia 1941 r.,
Marek J. Murawski<br />
Junkers Ju 88:<br />
niszczyciele i myśliwce nocne<br />
1<br />
Samoloty Ju 88 okazały się<br />
być najbardziej wszechstronnym<br />
statkiem powietrznym<br />
użytkowanym przez Luftwaffe<br />
w czasie II wojny światowej.<br />
Powstały wprawdzie<br />
jako bombowce nurkujące,<br />
ale wkrótce zaczęły pełnić<br />
również rolę samolotów<br />
rozpoznawczych dalekiego<br />
zasięgu, nocnych bombowców,<br />
samolotów torpedowych,<br />
ale też samolotów<br />
niszczycielskich oraz nocnych<br />
myśliwców. Nie na darmo<br />
w żargonie żołnierzy Luftwaffe<br />
otrzymały przydomek<br />
„Mädchen für alles” (Dziewczynka<br />
do wszystkiego).<br />
Samolot uzbrojono w baterię złożoną<br />
z działka MG FF kal. 20 mm oraz trzech karabinów<br />
maszynowych MG 17 kal. 7,92 mm<br />
umieszczonych po prawej stronie przedniej<br />
części kabiny w miejscu, które zajmował bombardier.<br />
W przedniej części kadłuba wycięto<br />
dodatkowo trzy podłużne otwory służące<br />
do odprowadzania gazów prochowych. Początkowo<br />
dziobowa bateria strzelała poprzez<br />
otwory w oszklonym nosie samolotu, lecz<br />
wkrótce przeszklony nos zastąpiony został<br />
przez specjalnie uformowany przód kadłuba<br />
z blachy. Załoga liczyła trzy osoby, uzbrojenie<br />
obronne składało się z dwóch ruchomych karabinów<br />
maszynowych MG 15 kal. 7,92 mm<br />
umieszczonych po jednym w stanowiskach<br />
B- i C-Stand. Podczas prób okazało się, że samolot<br />
osiąga prędkość 490 km/h, co było doskonałym<br />
wynikiem, ponieważ wprowadzany<br />
wówczas do służby samolot niszczycielski<br />
Messerschmitt Bf 110 B uzyskiwał prędkość<br />
maksymalną zaledwie 460 km/h. Dodatkowo,<br />
dzięki dużym zbiornikom paliwa zamontowanym<br />
w kadłubie, Ju 88 V7 miał niemal dwukrotnie<br />
większy zasięg.<br />
Na początku 1940 r. oblatano dwa kolejne<br />
prototypy wersji niszczycielskiej, były<br />
to Ju 88 V15, W.Nr. 007, D-APSF, później<br />
DD+IA (znany również jako Ju 88 Z-15) oraz<br />
Ju 88 V19, W.Nr. 0373, PL+GQ (oznaczany też<br />
Ju 88 Z-19). Obydwie maszyny wyposażono<br />
w pełne nosy z blachy duralowej, która zakrywała<br />
też przód podkadłubowej wanny.<br />
W dolnej części wanny wycięty został wyrzutnik<br />
łusek. W przedniej części kadłuba<br />
mieściło się uzbrojenie złożone z działka<br />
MG FF kal. 20 mm oraz trzech karabinów<br />
maszynowych MG 17 kal. 7,92 mm. Dzięki<br />
wolnemu dostępowi do działka istniała<br />
możliwość wymiany magazynków podczas<br />
lotu. W czerwcu 1940 r. MG FF w samolocie<br />
Ju 88 V19 zamienione zostało na działko<br />
18<br />
Ponieważ standardowy samolot niszczycielski<br />
niemieckiej Luftwaffe, jakim był<br />
Messerschmitt Bf 110, miał zbyt mały zasięg,<br />
aby wykonywać swoje zadania nad morzem<br />
lub w głębi terytorium nieprzyjacielskiego<br />
w biurze konstrukcyjnym zakładów<br />
Junkers Flugzeug und Moterenwerke AG<br />
jeszcze w 1938 r. narodził się pomysł przystosowania<br />
płatowca Ju 88 A do wykonywania<br />
zadań niszczyciela. Pierwszym prototypem<br />
nowej wersji był Ju 88 V7, W.Nr. 4947, z rejestracja<br />
cywilną D-ARNC i wojskową GU+AE,<br />
który wykonał pierwszy lot 27 września<br />
1938 r. Samolot napędzany był silnikami<br />
Junkers Jumo 211 A o maksymalnej mocy<br />
startowej 1000 KM. Samolot pozbawiono hamulców<br />
aerodynamicznych, zewnętrznych<br />
wyrzutników bombowych oraz celownika<br />
Lofte. Przednia część podkadłubowej gondoli<br />
nie miała okienka lecz zaokrągloną aerodynamicznie<br />
ślepą osłonę.<br />
Po zakończeniu testów Ju 88 V7 przebudowany został na maszynę kurierską z pełnym przodem kadłuba<br />
pozbawionym uzbrojenia strzeleckiego.
MONOGRAFIA LOTNICZA<br />
20<br />
Junkers Ju 88 C-5 z silnikami gwiazdowymi BMW 801.<br />
zewnętrznych, podskrzydłowych wyrzutników<br />
bombowych oraz okienek z boku kadłuba<br />
przed kabiną pilota. Antena radionamiernika<br />
FuBl 2 spod kadłuba została przeniesiona nieco<br />
dalej w kierunku ogona samolotu i otrzymała<br />
pleksiglasową osłonę.<br />
Próby fabryczne nowego niszczyciela<br />
Ju 88 C-4 przeprowadzono w drugiej połowie<br />
1940 r., a pierwsze egzemplarze skierowane<br />
do jednostek liniowych trafiły do I./<br />
NJG 2 na początku lutego 1941 r. Początkowo<br />
Ju 88 C-4 napędzane były silnikami Junkers<br />
Jumo 211 G o maksymalnej mocy startowej<br />
1200 KM przy 2400 obr./min. Późniejsze serie<br />
produkcyjne otrzymały zmodyfikowane<br />
silniki Jumo 211 F o maksymalnej mocy startowej<br />
1340 KM przy 2600 obr./min, które zapewniały<br />
im prędkość 495 km/h.<br />
Uzbrojenie ofensywne składało się z działka<br />
MG FF kal. 20 mm lub jego zmodyfikowanej<br />
wersji o większej szybkostrzelności MG FFM.<br />
Istniała również możliwość montowania<br />
w jego miejsce nowocześniejszego działka<br />
MG 151/15 kal. 15 mm. Uzbrojenie obronne<br />
ograniczało się do dwóch pojedynczych, ruchomych<br />
karabinów maszynowych MG 15<br />
kal. 7,92 mm umieszczonych w B- i C-Stand.<br />
Niektóre egzemplarze zostały wyposażone<br />
w dodatkowe dwa działka MG FFM kal. 20 mm<br />
umieszczone w przedniej części podkadłubowej<br />
wanny. W takim przypadku rezygnowano<br />
z pojedynczego karabinu MG 15 kal. 7,92 mm<br />
umieszczonego w tylnej części podkadłubowej<br />
gondoli. Podczas eksploatacji w jednostkach<br />
operacyjnych w drugiej połowie 1941 r. wymieniano<br />
tylną część osłony kabiny, montując<br />
w jej miejsce nową, zapożyczoną z Ju 88 A-4,<br />
Jeden z prototypów Ju 88 C-6 (V48) ze wzmocnionym uzbrojeniem w przedniej części kadłuba.<br />
która wyposażona była w dwie, opancerzone<br />
lawety kołowe dla pojedynczych karabinów<br />
MG 15 lub MG 81 J kal. 7,92 mm. Inną modyfikacją<br />
były dodatkowe płyty pancerne na górnej<br />
i przedniej części nosa kadłuba.<br />
Produkcja niszczyciela Ju 88 C-4 trwała<br />
trochę dłużej niż rok, pierwsze egzemplarze<br />
seryjne opuściły zakłady Junkers na początku<br />
stycznia 1941 r., a ostatni z 66 wyprodukowanych<br />
samolotów tego typu trafił do Luftwaffe<br />
w styczniu 1942 r.<br />
Pomimo restrykcyjnej polityki RLM dotyczącej<br />
ścisłego reglamentowania silników<br />
BMW 801 firma Junkers otrzymała zamówienie<br />
na wyprodukowanie serii 10 samolotów<br />
w wersji Ju 88 C-5, napędzanych gwiazdowymi<br />
silnikami BMW 801 A o maksymalnej mocy<br />
startowej 1560 KM. Były one wyposażone<br />
w trójłopatowe, metalowe śmigło o przestawnym<br />
skoku typu VDM. Konstrukcyjnie<br />
samolot oparty został o płatowiec Ju 88 C-4<br />
pozbawiony podkadłubowej gondoli. W jej<br />
miejscu umieszczono właz wejściowy dla<br />
załogi, a dalej pod kadłubem zamontowano<br />
niewielki zasobnik mieszczący dwa karabiny<br />
maszynowe MG 17 kal. 7,92 mm z zapasem<br />
po 1000 naboi na lufę. Zasilanie amunicją<br />
odbywało się za pomocą taśm, a zasobniki<br />
amunicyjne umieszczone zostały w tylnej<br />
komorze bombowej.<br />
Ofensywne uzbrojenie umieszczone w nosie<br />
kadłuba składało się z działka MG 151/20<br />
kal. 20 mm z zapasem amunicji 350 nabojów<br />
oraz trzech karabinów maszynowych MG 17<br />
kal. 7,92 mm z zapasem amunicji po 800 nabojów<br />
na lufę. Łuski wyrzucane były na zewnątrz<br />
przez szczeliny pod kadłubem w jego<br />
dziobowej części. W ramach eksperymentu<br />
jeden egzemplarz wyposażono w nieco<br />
większy podkadłubowy zasobnik mieszczący<br />
dwa działka MG 151/20 kal. 20 mm. Uzbrojenie<br />
obronne stanowił pojedynczy, ruchomy<br />
karabin maszynowy MG 15 kal. 7,92 mm z zapasem<br />
amunicji 975 nabojów umieszczony<br />
na stanowisku B-Stand w tylnej części kabiny.<br />
Ju 88 C-5 osiągały prędkość 570 km/h<br />
na wysokości 6000 m.<br />
Na początku 1942 r. linie produkcyjne<br />
zaczęły opuszczać pierwsze egzemplarze<br />
nowej wersji Ju 88 C-6. Samoloty te oparto<br />
o płatowiec bombowca Ju 88 A-4. Jednostkę<br />
napędową tych maszyn stanowiły dwa<br />
chłodzone cieczą, rzędowe silniki Junkers<br />
Jumo 211 J-1 lub J-2 o maksymalnej mocy<br />
startowej po 1420 KM przy 2600 obr./min.<br />
Zabudowa tych silników pociągnęła za sobą<br />
pojawienie się dużych bąbli umieszczonych<br />
asymetrycznie w dolnej części osłony silników<br />
oraz dodatkowego wlotu powietrza<br />
w dolnej części chłodnicy. Metalowe śmigła<br />
VDM zastąpione zostały przez trójłopatowe<br />
drewniane śmigła o szerokich łopatach typu<br />
VS-11 i wyposażone w dłuższe kołpaki. Śmigło<br />
miało średnicę 3,63 m. Prędkość Ju 88 C-6<br />
wynosiła 494 km/h na wysokości 5300 m.<br />
W związku ze wzrostem masy własnej<br />
płatowca w samolotach tych, podobnie, jak<br />
w bombowcach Ju 88 A-4 montowano wzmocnione<br />
podwozie z szerszymi oponami. Część<br />
wczesnych maszyn posiadała jeszcze hamulce<br />
aerodynamiczne, które jednak wkrótce zdemontowano<br />
w jednostkach operacyjnych.<br />
Uzbrojenie ofensywne było identyczne,<br />
jak w Ju 88 C-4, w nosie samolotu znajdowało<br />
się działko MG FF kal. 20 mm lub<br />
w wyjątkowych wypadkach MG 151/20
Tomasz Szlagor<br />
2<br />
Spitfire w walkach<br />
nad Afryką Północną, 1942-1944<br />
36<br />
Pojawienie się samolotów<br />
myśliwskich Supermarine<br />
Spitfire Mk IX w Afryce było<br />
długo wyczekiwanym przełomem<br />
– a raczej mogło nim<br />
być, gdyby dowództwo Królewskich<br />
Sił Powietrznych<br />
(Royal Air Force, RAF) po raz<br />
kolejny nie poskąpiło najlepszych<br />
samolotów na teatr<br />
działań wojennych, który<br />
z jakiegoś powodu uważało<br />
za drugorzędny.<br />
Te znakomite myśliwce weszły do służby<br />
latem 1942 r., szybko niwelując przewagę<br />
Focke-Wulfów Fw 190 w walkach<br />
nad wybrzeżem Francji. To pozwoliło RAF<br />
kontynuować wypady na drugą stronę kanału<br />
La Manche, chociaż pożytku z tych działań<br />
było niewiele. Tymczasem w Afryce Spitfire’y<br />
Mk IX miał na stanie tylko 81. Sqn, który otrzymał<br />
je dopiero pod koniec stycznia 1943 r.<br />
Po nim analogicznie przezbrojono jeszcze tylko<br />
72. Sqn. Kilka innych dywizjonów z czasem<br />
dostało po parę sztuk Mk IX. W efekcie, do samego<br />
końca kampanii afrykańskiej główny<br />
ciężar walk z Luftwaffe spoczywał na jednostkach<br />
Spitfire’ów Mk V. Lt Miles Lynn z amerykańskiej<br />
52. FG wspominał:<br />
Walcząc z Bf 109 i Fw 190, zawsze byliśmy<br />
w defensywie. Miały większą od Spitfire’a Mk V<br />
prędkość nurkowania, wznoszenia i w locie poziomym,<br />
a na dużej wysokości ich silniki miały<br />
więcej mocy. Spitfire miał krótszy promień skrętu,<br />
ale niewiele to pomagało, ponieważ tamci<br />
zwykle wisieli nad nami i do walk kołowych dochodziło<br />
rzadko. [W Afryce] dostaliśmy kilka<br />
Spitfire’ów Mk IX, ale zbyt mało, by wyposażyć<br />
w nie choćby jeden cały dywizjon.<br />
Z kolei S/Ldr Archie Winskill, dowódca<br />
232. Sqn RAF, ujął tę kwestię następująco:<br />
Oczywiście problem polegał na tym, że nasze<br />
Mk VC były kompletnie zdeklasowane przez<br />
Bf 109G i Fw 190. Można powiedzieć, że w Afryce<br />
Północnej graliśmy w innej lidze niż Niemcy.<br />
Niemniej jednak, mimo ich przewagi, radziliśmy<br />
sobie zaskakująco dobrze.<br />
Luty 1943 r.<br />
Wraz z powrotem 81. Sqn na front, 1 lutego<br />
na odpoczynek, następnie na Gibraltar<br />
po nowe Mk IX dla siebie, udał się 72. Sqn.<br />
W tym okresie niektóre dywizjony RAF w Tunezji<br />
specjalizujące się w rozpoznaniu taktycznym<br />
(TacR) otrzymały po kilka Spitfire’ów<br />
Mk V, zdecydowanie szybszych od użytkowanych<br />
przez nie Hurricane’ów. W przypadku<br />
napotkania takiego przeciwnika jak Fw 190<br />
nie miało to jednak większego znaczenia.<br />
Rankiem 2 lutego Spitfire TacR z 225. Sqn<br />
padł łupem Focke-Wulfów w rejonie Kairouan<br />
(para osłaniających go Spitfire’ów<br />
Mk V z 243. Sqn nie była w stanie temu zapobiec).<br />
Zestrzelił go Lt. Kurt Bühligen, Staffelkapitän<br />
4./JG 2 i jeden z czołowych asów<br />
Luftwaffe nad Tunezją. Nazajutrz (3 lutego)<br />
dwa Spitfire’y TacR z 241. Sqn, osłaniane<br />
przez sześć Spitfire’ów z 243. Sqn, wyprawiły<br />
się na rozpoznanie rejonu Kairouan. Właśnie<br />
tam stacjonowały Fw 190 z II./JG 2. Ich piloci<br />
na widok intruzów wystartowali, nabrali<br />
wysokości i uderzyli z góry. Zgłosili siedem<br />
zwycięstw, w tym cztery Lt. Bühligen. W rzeczywistości<br />
zestrzelili jednego Spitfire’a TacR<br />
i trzy z 243. Sqn; jeden z pilotów dostał się<br />
do niewoli, pozostali trzej zginęli.<br />
W środkowej Tunezji pojawiły się również<br />
amerykańskie Spitfire’y. Krótko wcześniej<br />
do Thelepte przybyły 4. i 5. FS ze składu<br />
Obsługa naziemna dociąża ogon samolotu myśliwskiego Spitfire Mk IX z 81. Sqn podczas prób silnika;<br />
Souk-el-Khemis, Tunezja.
Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />
M1 Abrams.<br />
Długo oczekiwany sukces<br />
2<br />
48<br />
M1 Abrams był ostatnim amerykańskim czołgiem zimnej wojny.<br />
W momencie zaniku dwubiegunowego podziału świata<br />
w użyciu były trzy wersje: M1, M1IP i M1A1. Łącznie zbudowano<br />
3269 czołgów M1 z armatą kal. 105 mm (wszystkie dla US Army,<br />
ostatnie 895 w zmodernizowanej postaci M1IP), a następnie<br />
powstało 4796 M1A1 (403 dla US Marine Corps, pozostałe dla<br />
US Army), razem 8065 wozów wyłącznie dla Stanów Zjednoczonych.<br />
Po zakończeniu zimnej wojny wiele wozów zmodernizowano,<br />
a część sprzedano użytkownikom zagranicznym. Zbudowano<br />
jeszcze 755 M1A1 na licencji w Egipcie oraz od podstaw<br />
77 M1A2 i 240 M1A2 SEP (razem 317) dla US Army, a także<br />
315 M1A2 dla Arabii Saudyjskiej i 218 M1A2 dla Kuwejtu, czyli<br />
łącznie 9674 czołgi Abrams, nie licząc 11 przedseryjnych i dwóch<br />
prototypów. Wiele amerykańskich wozów Abrams doprowadzano<br />
do wersji M1A2 i kolejnych modernizacji SEP, ale to już<br />
inna historia. W tej monografii zajmiemy się wyłącznie zimnowojennym<br />
okresem historii M1 Abrams, czyli do rozpadu ZSRR<br />
w grudniu 1991 r.<br />
Zamknięcie zbyt ambitnego programu<br />
MBT70 pozostawiło próżnię na polu<br />
sprzętu pancernego US Army w momencie,<br />
gdy główny potencjalny przeciwnik,<br />
ZSRR, nie próżnował. Armia Radziecka<br />
otrzymała czołgi T-62 uzbrojone w armatę<br />
gładkolufową U-5TS (2A20) kal. 115 mm,<br />
której pocisk miał bardzo dużą prędkość<br />
początkową, 1650 m/s. Dzięki temu wystrzeliwane<br />
z tego działa pociski podkalibrowe<br />
miały zdolność do przebijania pancerza<br />
o grubości do 380 mm, a kumulacyjne nawet<br />
do 440 mm. Czołgi T-62 zaczęły wchodzić<br />
do użycia w ZSRR już w 1962 i do 1975 r.<br />
powstało ich 20 tys., choć część na eksport<br />
do państw arabskich, do Wietnamu i na Kubę;<br />
z państw Układu Warszawskiego 250 wozów<br />
tego typu otrzymała jedynie Bułgaria.<br />
T-62 z armatą gładkolufową kal. 115 mm<br />
wzbudził wielkie zaniepokojenie w US Army,<br />
bowiem było jasne, że czołgi M60A1 tracą<br />
przewagę, mając co prawda doskonałą armatę<br />
M68A1 kal. 105 mm (na brytyjskiej licencji<br />
Royal Ordnance L7), ale teraz to T-62 były<br />
zdolne do przebicia pancerza M60A1 z większej<br />
odległości, niż amerykański czołg był<br />
zdolny zniszczyć w pojedynku wóz przeciwnika.<br />
Cały czas mówimy o silnych pancerzach<br />
czołowych, dawno już bowiem zrezygnowano<br />
z bardzo silnego bocznego i tylnego pancerza.<br />
Nie można było przecież wozić 300 czy<br />
350 mm bocznych ścian.<br />
Ale to jeszcze nic. Czas płynął, a tymczasem<br />
postęp w budowie czołgów radzieckich<br />
trwał nadal. Co prawda w niezbyt wielkich<br />
ilościach, ale do uzbrojenia ZSRR wprowadzono<br />
czołgi T-64, także uzbrojone w armatę<br />
Demonstrator technologii czołgu podstawowego XM803. Niestety próba zbudowania amerykańskiej<br />
wersji MBT70 też rozbiła się o koszty.
Tymoteusz Pawłowski<br />
Techniczne możliwości<br />
prowadzenia wojny nuklearnej<br />
64<br />
Czy wojna pomiędzy mocarstwami<br />
zakończyłaby<br />
się wymianą ciosów nuklearnych,<br />
co doprowadziłoby<br />
do zniszczenia obu walczących<br />
państw? Czy zakończyłoby<br />
to życie na Ziemi? Czy<br />
wojnę nuklearną można było<br />
wygrać, czy też uniemożliwiała<br />
to równowaga pomiędzy<br />
Związkiem Sowieckim a Stanami<br />
Zjednoczonymi?<br />
Radioaktywność odkrył w 1896 r. Henri<br />
Bequerel i – z powodu braku czasu – zlecił<br />
zbadanie tego zjawiska swojej doktorantce.<br />
Była nią Maria Curie, z domu Skłodowska.<br />
W 1898 r. wyodrębniła nowy pierwiastek,<br />
który ze względów propagandowych nazwała<br />
polonem. Nie był to najszczęśliwszy wybór,<br />
bowiem polon ma minimalne znaczenie<br />
użytkowe. Dużo większe ma kolejny pierwiastek<br />
odkryty przez Marię Curie-Skłodowską<br />
– rad. Odkryła ona również, na czym polega<br />
radioaktywność: zaobserwowała trzy różne<br />
rodzaje promieniowania radioaktywnego,<br />
związanego z przemianą jednego pierwiastka<br />
w drugi. W 1903 r. – wraz ze swoim mężem<br />
Pierrem oraz profesorem Bequerelem<br />
– otrzymała nagrodę Nobla.<br />
Promieniowanie alfa (α) to jądra helu;<br />
promieniowanie beta (β–, β+) to elektrony<br />
i antyelektrony; a promieniowanie gamma<br />
(γ) to wysokoenergetyczne fotony. Wkrótce<br />
okazało się, że istnieje jeszcze promieniowanie<br />
neutronowe.<br />
Otóż atomy składają się z jądra mającego<br />
ładunek dodatni, wokół którego krążą<br />
elektrony mające ładunek ujemny. W jądrze<br />
są również neutrony – nie mające żadnego<br />
ładunku. Atomy tego samego pierwiastka<br />
mogą różnić się liczbą neutronów. Czasem<br />
taki neutron „wybierze wolność” i odleci<br />
w siną dal – to właśnie jest promieniowanie.<br />
Nawet zwykły wodór ma trzy naturalne formy,<br />
zwane izotopami: prot ma jeden proton<br />
i nie ma neutronów, deuter ma jeden proton<br />
i jeden neutron; a tryt ma jeden proton i dwa<br />
neutrony. Prot i deuter są stabilne, a tryt jest<br />
nietrwały i lubi promieniować. Izotopy powstają<br />
dlatego, że od czasu do czasu przelatujący<br />
obok atomu neutron – na przykład<br />
z kosmosu – dostarczy tyle energii, że wybije<br />
z jądra kolejny neutron.<br />
Promieniowanie niesie ze sobą energię.<br />
Jeśli zgromadzimy nieco nietrwałego izotopu<br />
uranu (jest on wielokrotnie cięższy<br />
od wodoru, zawiera bowiem nie 1 proton,<br />
a 92 protony), to energia jego promieniowania<br />
wystarczy do podgrzania wody i zamianę<br />
jej w parę, napędzającą turbinę i produkującą<br />
prąd. Jeśli doprowadzimy do rozszczepienia<br />
atomu uranu, otrzymamy jeszcze więcej<br />
promieniowania. Jeśli zgromadzimy bardzo<br />
dużo niestabilnego materiału, to neutronów<br />
będzie tak wiele, że nastąpi reakcja łańcuchowa<br />
– neutrony będą rozszczepiały coraz<br />
więcej atomów. Jeśli będziemy w stanie kontrolować<br />
tę reakcję, możemy zbudować elektrownię<br />
atomową. Jeśli natomiast skupimy<br />
paliwo jądrowe w masę krytyczną – na przykład<br />
wstrzeliwując w siebie dwie bryły plutonu<br />
– otrzymamy bombę atomową.<br />
Hiroszima i Nagasaki<br />
Broń jądrową jako pierwsi zbudowali Amerykanie,<br />
w ramach programu pod kryptonimem<br />
„Manhattan” (w nowojorskiej dzielnicy<br />
Manhattan znajdowała się kwatera główna),<br />
pierwszy reaktor powstał w Chicago (na nieużywanym<br />
korcie stadionu uniwersyteckiego<br />
Alonzo Stagg Field), laboratoria zlokalizowano<br />
w specjalnie zbudowanym mieście<br />
Oak Ridge w stanie Tennessee, bombę zbudowano<br />
w podobnym mieście Los Alamos<br />
w stanie Nowy Meksyk.<br />
Pierwszy wybuch jądrowy nastąpił 16 lipca<br />
1945 r. na poligonie w Los Alamos. Wypróbowano<br />
wówczas ładunek, w którym<br />
materiałem rozszczepialnym był pluton<br />
(nieco cięższy od uranu – 94 protony). Uznano,<br />
że bomby uranowej nie trzeba testować<br />
i 6 sierpnia 1945 r. zrzucono ją na Hiroszimę.<br />
9 sierpnia kolejna bomba – tym razem plutonowa<br />
– spadła na Nagasaki. Na Hiroszimę<br />
zrzucono bombę Little Boy o masie 4035 kg,<br />
zawierającą 64,1 kg uranu, z czego jedynie<br />
około 0,8 kg uległo rozszczepieniu, dając
HISTORIA<br />
nie był w stanie. Gdy po II wojnie światowej<br />
zaczęto odbudowywać kraj, trzeba było wybrać<br />
priorytety. Wybrano zbrojenia, tam skierowano<br />
kadry i pieniądze, których zabrakło<br />
do rozwoju gałęzi gospodarki zaspokajającej<br />
potrzeby ludności cywilnej. Po śmierci Stalina<br />
jego następca – Nikita Chruszczow – jeszcze<br />
bardziej zawęził priorytety i skupił wysiłki przemysłu<br />
zbrojeniowego na broni rakietowej.<br />
4 października 1957 r. rakieta Sojuz wyniosła<br />
na orbitę pierwszego sztucznego satelitę<br />
Ziemi, nazwanego Sputnik. Sojuz był niczym<br />
więcej, jak międzykontynentalnym pociskiem<br />
balistycznym R-7 (NATO: Sapwood),<br />
przeznaczonym do przenoszenia głowic termojądrowych.<br />
Przeznaczonym, ale do tego<br />
się nie nadającym – proces przygotowania<br />
startu zajmował 30 godzin. W Moskwie zdawano<br />
sobie sprawę, że te 30 godzin wystarczą<br />
Amerykanom na zniszczenie wszystkich<br />
stanowisk startowych – szczególnie,<br />
że ze względu na olbrzymie rozmiary i masę<br />
pocisku jego liczba była ograniczona. R-7 był<br />
jedynie straszakiem.<br />
Ale ten straszak zadziałał, a raczej został<br />
wykorzystany przez różne amerykańskie<br />
środowiska do własnych celów. W 1958 r.<br />
ogłoszono, że Sowieci mają już 100 pocisków<br />
międzykontynentalnych, a w 1963 r.<br />
będą mieli 500. Straszenie „missile gap” – rakietową<br />
dziurą – przyniosło zwiększenie nakładów<br />
na zbrojenia. Straszenie rakietową<br />
dziurą stało się również jednym z głównych<br />
narzędzi, które wyniosło Johna Fitzgeralda<br />
Kennedy’ego na prezydenta USA w 1960 r.<br />
To on ukuł termin „missile gap”, a rzekome<br />
zlekceważenie obronności kraju przez republikanów<br />
stało się leitmotivem kampanii<br />
prezydenckiej. Ustępujący prezydent Eisenhower<br />
– republikanin – doskonale zdawał sobie<br />
sprawę, jak wygląda rzekoma rakietowa<br />
dziura, ale nie mógł ogłosić, że jest ona humbugiem,<br />
bo zdradziłby w ten sposób tajemnice<br />
państwowe (chociażby związane z lotami<br />
rozpoznawczymi nad Rosją). Podzielił się<br />
jednak tą wiedzą z JFK, ale ten nie zmienił<br />
tonu kampanii.<br />
W styczniu 1961 r. ekipa JFK oficjalnie<br />
objęła stanowiska w administracji i nie mogła<br />
dłużej udawać, że rakietowa dziura istnieje.<br />
A właściwie istniała, ale na korzyść<br />
Stanów Zjednoczonych. Sowieci dysponowali<br />
15 międzykontynentalnymi pociskami<br />
balistycznymi i pięcioma stanowiskami startowymi<br />
dla nich. Wszystkie napędzane były<br />
paliwem ciekłym, co nie tylko wymagało<br />
długiego tankowania, ale również uniemożliwiało<br />
utrzymywanie zatankowanego pocisku<br />
w gotowości bojowej dłużej niż 30 dni<br />
(później paliwo trzeba było spuścić, i zrobić<br />
długotrwały przegląd).<br />
Amerykanie tymczasem mogli w ciągu<br />
niewielu minut od podjęcia decyzji wystrzelić<br />
na Moskwę salwę 60 pocisków balistycznych<br />
Thor i Jupiter – nie miały one imponującego<br />
zasięgu, ale rozlokowane zostały<br />
w bazach – odpowiednio – w Wielkiej Brytanii<br />
oraz Włoszech i Turcji. Co więcej, do amerykańskiego<br />
arsenału wchodziły właśnie<br />
międzykontynentalne pociski balistyczne<br />
LGM-30 Minuteman. Minuteman to „minutowy<br />
żołnierz”, gotowy do akcji w każdej chwili.<br />
LGM-30 korzystały z paliwa stałego, nie trzeba<br />
było ich tankować, a w gotowości bojowej<br />
Sowiecki okręt podwodny – z napędem spalinowo-elektrycznym – projektu 629 podczas marszu<br />
na powierzchni. Trzy wyrzutnie balistycznych pocisków rakietowych R-21 (kod NATO: Sark) znajdowały<br />
się nie w kadłubie, a w kiosku.<br />
Sekwencja zdjęć pokazująca wystrzelenie pocisku samosterującego SSM-N-8 Regulus z amerykańskiego<br />
okrętu podwodnego USS Tunny.<br />
mogły pozostawać latami. Poza tym Amerykanie<br />
dysponowali już – o czym w dalszej<br />
części tekstu – pociskami wystrzeliwanymi<br />
z okrętów podwodnych, które wprowadziły<br />
zupełnie nową jakość.<br />
W 1962 r. sowiecki przywódca Chruszczow<br />
postanowił rozlokować własne pociski<br />
balistyczne średniego zasięgu (R-12 – NATO:<br />
Sandal i R-14 – NATO: Skean) na wyspie Kuba<br />
położonej niedaleko południowych wybrzeży<br />
Stanów Zjednoczonych. Ich przerzut<br />
został jednak odkryty przez Amerykanów,<br />
którzy w sierpniu zagrozili użyciem siły, jeśli<br />
nie zostaną one zawrócone z drogi. W Waszyngtonie<br />
zdawano sobie sprawę – dzięki<br />
informacjom agenturalnym (Oleg Pieńkowski)<br />
– że Rosjanie nie są gotowi do konfrontacji.<br />
Związek Sowiecki spełnił amerykańskie<br />
żądania, a odwrót z Kuby był jednym z najbardziej<br />
upokarzających wydarzeń zimnej<br />
wojny. Chruszczow zapłacił za wizerunkową<br />
katastrofę stanowiskiem – w 1964 r. zastąpił<br />
go Leonid Breżniew.<br />
Oficjalnym powodem usunięcia Chruszczowa<br />
były problemy z rolnictwem – mocarstwo<br />
atomowe jakim był Związek Sowiecki<br />
było zmuszone kupować zboże u swoich<br />
wrogów. To też były skutki rządów komunistycznych<br />
(a dokładniej: likwidacji indywidualnego<br />
rolnictwa), ale także skupieniu się<br />
na produkcji zbrojeniowej, a nie na rozwoju<br />
rolnictwa i przemysłu rolnego. Co prawda<br />
w zamian za ewakuację z Kuby Amerykanie<br />
wycofali pociski Thor i Jupiter z baz u granic<br />
ZSRS, nie miało to jednak większego znaczenia<br />
– pociski były przestarzałe i stawały<br />
się niepotrzebne.<br />
Wyścig zbrojeń na morzu<br />
Pionierem prac nad rozbiciem atomu<br />
była w Stanach Zjednoczonych US Navy<br />
73
Krzysztof Janowicz<br />
Francuskie Siły Powietrzne<br />
w roku 1940<br />
4<br />
78<br />
10 maja 1940 r. niemiecka<br />
armia na zachodzie Europy<br />
przeszła do natarcia<br />
najpierw ściągając uwagę<br />
brytyjskich i francuskich generałów<br />
swoimi działaniami<br />
w Holandii i Belgii. Następnie<br />
uderzeniem przez zalesione<br />
Ardeny szpica pancerna Guderiana<br />
przekroczyła Mozę<br />
pod Sedanem, co zupełnie<br />
zaskoczyło francuski Sztab<br />
Generalny. Powodzenie tego<br />
manewru stworzyło bardzo<br />
duże zagrożenie dla tyłów<br />
armii alianckich ustawionych<br />
frontem w Belgii i groziło ich<br />
odcięciem od Francji.<br />
Od początku niemieckiego uderzenia<br />
operujące z Athies-sous-Laon załogi<br />
rozpoznawczych Potezów z GR II/33<br />
niemal bez przerwy przeczesywały teren<br />
przed 1. i 9. Armią, a w nocy z 11 na 12 maja<br />
alarmowano, że szosy w Ardenach są zapchane<br />
pojazdami, poruszającymi się z zapalonymi<br />
światłami. Niemcy poświęcając zaskoczenie<br />
na rzecz szybkości zamierzali w szybkim<br />
tempie uchwycić przeprawy na Mozie. Następnego<br />
ranka inna załoga Po.637 z GR II/33<br />
potwierdziła, że w kierunku Givet i Sedanu<br />
przemieszczają się znaczne siły pancerne,<br />
prawdopodobnie dwie dywizje. Jednak<br />
w francuskim Sztabie Generalnym wciąż<br />
niedowierzano tym meldunkom ignorując<br />
wysiłek załóg samolotów rozpoznawczych<br />
i musiały minąć jeszcze 24 godziny zanim niechętnie<br />
przyjęto do wiadomości te niezbite<br />
dowody. Niestety wówczas było już za późno<br />
na zdecydowane przeciwdziałanie.<br />
Przez cały dzień 13 maja alianckie bombowce<br />
czekały na rozkaz startu, ale dopiero<br />
wieczorem przeciw koncentracji wojsk<br />
niemieckich w rejonie Sedanu wysłano<br />
bombowce LeO.451 z GB I/12 i II/12 osłaniane<br />
przez 27 MB.152 z GC I/1 i GC I/8. Nalot<br />
na przeprawy pontonowe na północ od Dinant<br />
i kolumny wroga w rejonie Dinant – Sorinnes<br />
– Rochefort (Belgia) w pasie odpowiedzialności<br />
9. Armii okazał się nieskuteczny.<br />
Wszystkie bombowce wróciły do bazy, ale<br />
połowa z nich była tak poważnie uszkodzona<br />
ogniem OPL, że musiała zostać skierowana<br />
do remontu. Z tego powodu stan posiadania<br />
GB I/12 i GB II/12 został zredukowany<br />
do 13 sprawnych LeO.451, w tym 8 nowych<br />
samolotów, które odebrano 12 maja. Z pierwotnych<br />
14 bombowców, którymi Groupement<br />
6 dysponowała 10 maja, pozostało<br />
jedynie 5 samolotów. W szturmowej Groupement<br />
18 nie było lepiej, ponieważ po stratach<br />
poniesionych w desperackich atakach<br />
12 maja do dalszych działań pozostało jedynie<br />
12 z początkowo posiadanych 26 Br.693<br />
z GBA I/54 i GBA II/54.<br />
Przeprawy przez Mozę<br />
Wieczorem 13 maja sytuacja była już bardzo<br />
poważna. Niemcy wbili pancerny klin<br />
na wąskim odcinku, Luftwaffe zaś dokonała<br />
zmasowanych nalotów na pozycje francuskie<br />
niszcząc umocnienia i demoralizując<br />
wojska, dzięki czemu przed północą Niemcy<br />
mieli już spory przyczółek na południowym<br />
brzegu rzeki. Czołgi Guderiana bez<br />
przeszkód przeprawiały się przez Mozę zagrażając<br />
tyłom francusko-brytyjskich armii.<br />
14 maja alianci postanowili zniszczyć niemieckie<br />
przeprawy uderzeniami z powietrza<br />
rzucając do walki wszystkie dostępne<br />
bombowce. Atak miał na celu kupienie czasu<br />
dla francuskiej 2. Armii na przegrupowanie<br />
i kontratak na dywizje pancerne, które<br />
przeprawiały się przez rzekę.<br />
Załogi samolotów Potez 63.11 odegrały ważną rolę w obserwacji pola walki, ale na początku niemieckiego<br />
natarcia ich meldunki często były ignorowane, ponieważ nie wierzono w tak szybkie postępy<br />
przeciwnika. Tak było m.in. pod Sedanem, gdzie załogi Potezów informowały o ruchach kolumn pancernych.<br />
Na zdjęciu załoga Po.63.11 (nr 170) z nieznanej jednostki.