Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
<strong>Wrocław</strong> Airport Magazine<br />
Zima 2011/2012 Winter 2011/2012
DRODZY CZYTELNICY<br />
DEAR READERS<br />
Słoneczna zima<br />
Słowa „ciepła” i „zima” zdecydowanie do siebie nie<br />
pasują, zwłaszcza w Polsce. Wprawdzie bywa ładnie,<br />
a nawet pięknie, co doceniają w szczególności<br />
fani białego szaleństwa. Z myślą o nich w tym numerze<br />
„Hi Fly” piszemy o dolnośląskich kurortach narciarskich,<br />
a ja przypominam, że wrocławskie lotnisko<br />
oferuje połączenia z atrakcyjnymi bazami wypadowymi<br />
dla spragnionych szaleństwa na śniegu – Mediolanem<br />
Bergamo i Oslo Torp oraz Oslo Rygge. To dużo<br />
przyjemniejsze niż zima w mieście, gdzie nawet jak<br />
spadnie śnieg, to przeważają różne odcienie szarości.<br />
Pewnie dlatego od kilku lat obserwujemy zdecydowany<br />
wzrost zainteresowania niemal wakacyjnymi<br />
wyjazdami zimą. Owszem, wspólne siedzenie pod<br />
kocem przy kominku ma swój urok, ale jestem przekonany,<br />
że w zdecydowanej większości wolimy wygrzewać<br />
się na słońcu. A tydzień wypoczynku w ciepłym<br />
miejscu, gdy w Polsce słupek rtęci nawet nie zbliża się<br />
do zera, to znakomita okazja, by naładować akumulatory<br />
na kolejne długie zimowe miesiące.<br />
Wybór miejsca nie powinien być trudny, jeśli skorzystamy<br />
z możliwości, jakie oferuje wrocławskie lotnisko. Ja<br />
mam swojego faworyta – to miasto Rzym się nazywa!<br />
Mówi się, że prowadzą do niego wszystkie drogi,<br />
ale ja namawiam do wybrania tej lotniczej – szybkiej<br />
i wygodnej. A później będzie można już samemu podążać<br />
turystycznymi szlakami, zarówno tymi utartymi,<br />
prowadzącymi przez Forum Romanum do Koloseum,<br />
a potem na plac Świętego Piotra, ale również tymi<br />
mniej oczywistymi, ukrytymi pomiędzy renesansową<br />
zabudową, które pozwolą poczuć prawdziwą atmosferę<br />
Wiecznego Miasta. Rzym jest absolutnie wyjątkowy,<br />
dlatego cieszę się, że znów znalazł swoje miejsce<br />
w zimowym rozkładzie lotów z <strong>Wrocław</strong>ia.<br />
W miejskim zgiełku nie każdy potrafi odpoczywać.<br />
Dla wielu słońce i urlop kojarzą się nierozłącznie<br />
z plażą, palmami, ręcznikiem i kąpielami w morzu.<br />
O tej porze roku rządził Egipt i wyloty do Hurghady<br />
i Sharm El-Sheikh. W tym sezonie zyskał poważną<br />
konkurencję przyciągającą magią i tajemniczością.<br />
To Lanzarote, która miała mocne wejście latem<br />
i pozostała z nami na zimę. Do wyścigu o względy<br />
fanów zimowych wczasów pod palmą w marcu<br />
włączy się po raz pierwszy w historii wrocławskiego<br />
lotniska Madera.<br />
I choć zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa,<br />
to jestem przekonany, że wiosna w tym roku przyjdzie<br />
do <strong>Wrocław</strong>ia szybciej niż zazwyczaj. Ale o tym, co<br />
nam przyniesie, to już w kolejnym numerze…<br />
Dariusz Kuś<br />
Prezes Zarządu <strong>Port</strong>u Lotniczego<br />
<strong>Wrocław</strong> S.A.<br />
A Sunny<br />
Winter<br />
The words “heat” and<br />
“winter” generally do<br />
not go together, especially in Poland. Even though sometimes it’s quite nice<br />
here, and even beautiful, which winter sports fans appreciate especially. It’s<br />
with them in mind that in this issue of Hi Fly we’re writing about ski resorts in<br />
Lower Silesia, and I recall that the <strong>Wrocław</strong> airport offers connections with<br />
attractive bases for some healthy snow madness – Milan Bergamo, Oslo Torp<br />
and Oslo Rygge. That’s a lot nicer than winter in the city, where even as the<br />
snow falls it is dominated by various shades of grey. That’s probably why<br />
we have seen a strong growth of interest in winter holiday trips over the past<br />
few years. Indeed, sitting under a blanket by the fireplace with someone has<br />
its own charm, but I am convinced that the vast majority prefer to bask in<br />
the sun. A week-long holiday in a warm place while the mercury does not<br />
even comes close to zero in Poland is a great opportunity to recharge for<br />
another long winter.<br />
Choosing a place should not be difficult, if you take advantage of the opportunities<br />
offered by the <strong>Wrocław</strong> Airport. I have my favourite – it’s the<br />
city called Rome! They say all roads lead to it, but I suggest choosing one<br />
that goes by air; it’s faster and more convenient. Later you can choose<br />
our own tourist trail, both those beaten ones leading to the Roman Forum<br />
or the Colosseum, and then to St Peter’s, but also the less obvious<br />
ones hidden between the Renaissance buildings, where you will<br />
feel the true atmosphere of the Eternal City. Rome<br />
is absolutely unique, therefore I am pleased<br />
that once again it has found its place in<br />
the winter schedule of <strong>Wrocław</strong> flights.<br />
Not everyone can relax in the urban<br />
hustle and bustle. For many, the sun<br />
and holidays are inextricably associated<br />
with a beach, palm trees,<br />
a towel and swimming in the sea.<br />
Egypt rules this time of year, with flights<br />
to Hurghada and Sharm El-Sheikh. But<br />
you must admit that this season it has some<br />
serious competition, which attracts with its magic<br />
and mystery. It’s Lanzarote, which made a strong<br />
entry in the summer and remains with us for the winter.<br />
Moreover, in March, Madeira will enter the race of<br />
destinations for those who want to spend winter under<br />
palm trees, with a direct connection for the first time<br />
from <strong>Wrocław</strong>.<br />
And although winter has not yet had its last word,<br />
I am convinced that spring will come to <strong>Wrocław</strong><br />
faster than usual this year. As to what it will bring,<br />
we’ll find out in the next issue…<br />
Dariusz Kuś<br />
President and C.E.O. of <strong>Wrocław</strong><br />
Airport<br />
SPIS TREŚCI<br />
TABLE OF CONTENTS
16<br />
6<br />
10<br />
11<br />
12<br />
4<br />
Mapa połączeń<br />
Route map<br />
Poemat symfoniczny na<br />
espresso i tiramisu<br />
A Symphonic Poem<br />
for Espresso and Tiramisu<br />
Znani o lataniu<br />
Stars in the Air<br />
Jednym słowem kadr<br />
One Shot<br />
Kuba – podróż<br />
w przestrzeni i czasie<br />
Cuba – A Journey in<br />
Space and Time<br />
Leć na zakupy<br />
Flights of Shopping Fancy<br />
DYSTRYBUCJA<br />
Terminal wrocławskiego lotniska<br />
Biura podróży w województwach<br />
dolnośląskim, opolskim, lubuskim,<br />
wielkopolskim<br />
Centrum Informacji Turystycznej<br />
we <strong>Wrocław</strong>iu<br />
Muzeum Miejskie we <strong>Wrocław</strong>iu<br />
<strong>Wrocław</strong>ski Teatr Współczesny<br />
<strong>Wrocław</strong>ski Park Wodny S.A.<br />
12<br />
22<br />
24<br />
26<br />
20<br />
Gra o prestiż<br />
Playing for Prestige<br />
Newsy z <strong>Wrocław</strong>ia<br />
News from <strong>Wrocław</strong><br />
Białe szaleństwo na<br />
Dolnym Śląsku<br />
Snow Madness<br />
in Lower Silesia<br />
VrotsLOVE 2016<br />
VrotsLOVE 2016<br />
<strong>30</strong><br />
Hi Fly<br />
Magazyn <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong> S.A.<br />
54-5<strong>30</strong> <strong>Wrocław</strong>, ul. Skarżyńskiego 36<br />
tel. +48 71 35 81 100<br />
www.airport.wroclaw.pl<br />
Koordynator projektu: Monika Półtorzycka-Jon,<br />
m.jon@airport.wroclaw.pl<br />
Redaktor naczelny: Maciej Kozłowski,<br />
maciek@ikropka.com<br />
Współpraca: Gerard Augustyn, Marcin<br />
Jędrzejczak, Łukasz Lembas, dr Krzysztof<br />
Mroczkowski, Bart Pogoda, Karolina Siudeja,<br />
Berenika Ziąber,<br />
Projekt graficzny: Urszula Chylaszek<br />
Serwis fotograficzny: Władysław Kluczewski,<br />
Paweł Gębski, Sebastian Stachowiak<br />
Korekta: Dorota Bednarska<br />
Tłumaczenie: Anna Spysz<br />
Projekt graficzny i redakcja: IKROPKA<br />
31-031 Kraków, ul. Wrzesińska 10/11<br />
www.ikropka.com<br />
Dział reklamy: tel. +48 12 39 35 278<br />
<strong>30</strong><br />
34<br />
36<br />
37<br />
38<br />
Cover<br />
story<br />
Ze szminką w obłokach<br />
Lipstick in the Clouds<br />
Ryanair postawił na<br />
<strong>Wrocław</strong><br />
Ryanair Picks <strong>Wrocław</strong><br />
Airport news<br />
Airport news<br />
Emocje i zawodowstwo<br />
Emotions and<br />
Professionalism<br />
Rozkład lotów –<br />
zima 2011<br />
Flight schedule –<br />
Winter 2011<br />
Temat<br />
numeru<br />
6
* dostępne w sezonie letnim / available in the summer season<br />
4<br />
Mapa<br />
Route<br />
map<br />
połączeń<br />
Madera<br />
Teneryfa*<br />
Lanzarote<br />
Fuerteventura*<br />
Malaga*<br />
Shannon<br />
Cork<br />
Dublin<br />
Liverpool<br />
Bristol<br />
Bournemouth*<br />
Glasgow<br />
Doncaster<br />
Sheffield<br />
East Midlands<br />
Londyn Stansted<br />
Londyn Luton<br />
Charleroi<br />
Paryż Beauvais<br />
Barcelona Girona* Barcelona*<br />
(Costa Brava,<br />
Costa Dorada)<br />
Alicante*<br />
Majorka*<br />
Eindhoven<br />
Bruksela<br />
Kopenhaga<br />
Dortmund<br />
Dűsseldorf<br />
Frankfurt<br />
nad Menem<br />
Oslo Torp<br />
Oslo Rygge<br />
Monachium<br />
Mediolan Bergamo<br />
Wenecja Treviso*<br />
Bolonia<br />
Forli*<br />
Berlin Tegel<br />
Enfidha*<br />
Rzym<br />
Monastir*<br />
Malmö*<br />
Malta*<br />
Gdańsk<br />
Warszawa<br />
Korfu*<br />
Zakynthos*<br />
Bodrum*<br />
Kos*<br />
Kreta Heraklion*<br />
Kreta Chania*<br />
Bourgas*<br />
Izmir*<br />
Dalaman*<br />
Rodos*<br />
Pafos*<br />
Sharm el Sheikh<br />
Hurghada<br />
loty regularne / regular flights<br />
loty czarterowe / charters<br />
Antalya*
Połączenia dostępne do marca 2012 roku<br />
(przewoźnicy zastrzegają możliwość zmian w planie lotów).<br />
Destinations available through March 2012<br />
(the carriers reserve the right to<br />
change their flight schedule).<br />
Przewoźnicy<br />
tradycyjni<br />
Traditional<br />
carriers<br />
Tanie linie lotnicze<br />
Low-cost airlines<br />
Kierunek<br />
Destination<br />
Przewoźnik<br />
Airline<br />
Berlin (TXL) OLT Jetair 5<br />
Düsseldorf (DUS) Lufthansa 6<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (FRA) LOT/Lufthansa 14<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (FRA) Lufthansa/LOT 7<br />
Gdańsk (GDN) Eurolot 7<br />
Kopenhaga/Copenhagen (CPH) SAS 6<br />
Monachium/Munich (MUC) LOT/Lufthansa 13<br />
Monachium/Munich (MUC) Lufthansa/LOT 14<br />
Warszawa/Warsaw (WAW) OLT Jetair 11<br />
Warszawa/Warsaw (WAW) LOT 40<br />
Kierunek<br />
Destination<br />
Przewoźnik<br />
Airline<br />
Bolonia/Bologna (BLQ) Ryanair 2<br />
Bristol (BRS) Ryanair 2<br />
Bruksela Charleroi/Brussels (CRL) Ryanair 2<br />
Cork (ORK) Wizz Air 1<br />
Doncaster Sheffield (DSA) Wizz Air 3<br />
Dortmund (DTM) Wizz Air 2<br />
Dublin (DUB) Ryanair 3<br />
East Midlands (EMA) Ryanair 4<br />
Eindhoven (EIN) Wizz Air 3<br />
Glasgow Prestwick (PIK) Ryanair 2<br />
Liverpool (LPL) Ryanair 3<br />
Londyn Luton/London Luton (LTN) Wizz Air 5<br />
Londyn Stansted/London Stansted (STN) Ryanair 7<br />
Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (BGY) Ryanair 2<br />
Oslo Rygge (RYG) Ryanair 3<br />
Oslo Torp (TRF) Wizz Air 2<br />
Paryż Beauvais/Paris Beauvais (BVA) Wizz Air 2<br />
Rzym Ciampino/Rome Ciampino (CIA) Ryanair 2<br />
Shannon (SNN) Ryanair 2<br />
Rozkład lotów może ulec zmianie. Aktualny rozkład lotów<br />
dostępny jest na www.airport.wroclaw.pl<br />
The flight schedule is subject to changes. The current flight schedule is<br />
available on www.airport.wroclaw.pl<br />
Liczba lotów w tygodniu<br />
Number of flights per week<br />
Liczba lotów w tygodniu<br />
Number of flights per week<br />
5
tekst/text: Marcin „Humbak” Jędrzejczak<br />
POEMAT SYMFONICZNY<br />
NA ESPRESSO I TIRAMISU<br />
Kuchnia rzymska czerpie z najlepszych tradycji regionu<br />
Lacjum (Lazio ) i zapożyczeń z innych regionów,<br />
w szczególności z Abruzji (Abruzzo ). Dzisiejsze rzymskie<br />
przepisy nie sięgają swoimi korzeniami wystawnych<br />
i oszałamiających uczt Lukullusa, Apicjusza czy<br />
Trymalchiona, ale czerpią z prostej kuchni rzymskich<br />
obywateli, niezmiennie nieskomplikowanej i pożywnej.<br />
Bezpośrednie połączenie z Rzymem<br />
obsługuje Ryanair, odloty z <strong>Wrocław</strong>ia<br />
w środy i niedziele o godzinie 12.20.<br />
Ryanair services a direct connection with<br />
Rome with departures from <strong>Wrocław</strong> on<br />
Wednesdays and Sundays at 12:20 pm.
A SYMPHONIC POEM<br />
FOR ESPRESSO AND TIRAMISU<br />
Roman cuisine draws from the best traditions of the<br />
region of Lazio and borrows from other regions, in<br />
particular from Abruzzo. The roots of today’s Roman<br />
recipes do not go back to the stunning and lavish<br />
feasts of Lucullus, Apicius or Trimalchio, but derive<br />
from the simple cuisines of Roman citizens, invariably<br />
uncomplicated and nutritious.<br />
Kuchnia Wiecznego Miasta, jak i kuchnia regionu Lacjum<br />
jest ze swej istoty „międzynarodowa”, bowiem ścierają się<br />
w niej wpływy Greków, Galów, Etrusków, Egipcjan i wszystkich<br />
ludów podbitych przez Senatus Populus Que Romanus.<br />
Echa lukullańskich uczt<br />
Starożytni Rzymianie spożywali cztery posiłki dziennie: dwa<br />
śniadania (jentaculum i parandium), obiad (cena) i kolację<br />
(vesperna). Z czasem zalecenia lekarzy sprawiły, że zrezygnowano<br />
z kolacji, którą pierwotnie jadano o północy. Na<br />
jentaculum podawano chleb i ser, podczas gdy parandium<br />
składało się z zimnego mięsa, owoców i jarzyn. Cena była<br />
głównym posiłkiem, na który najczęściej zapraszano gości.<br />
Najpierw na stole stawiano przystawki i przekąski – doprawione<br />
solą i pieprzem oliwki, jaja, sałatę i warzywa,<br />
które maczano w sosach rybnych. Potem wjeżdżały co<br />
najmniej trzy dania pierwsze, dwie pieczenie i na końcu<br />
desery. Podstawą dań głównych był najczęściej drób, i to<br />
nie tylko kury, gęsi czy kaczki, ale także ptaki egzotyczne.<br />
Na stołach bogaczy pojawiały się żurawie, jaskółki, drozdy,<br />
słowiki, papugi, pawie, bociany i flamingi. Szczytem<br />
kulinarnej dekadencji były języczki flamingów podawane<br />
w specjalnym sosie. Oprócz tego niezwykle lubiane były<br />
tłuste mięso wieprzowe, owoce morza, dziczyzna i ryby.<br />
Na deser podawano zazwyczaj owoce i orzechy, a niekiedy<br />
ciasta miodowe. Zachowanie rzymskich sybarytów<br />
przy stole różniło się znacznie od tego, jakie dziś uznajemy<br />
za kulturalne. Biesiadnicy mogli wydawać nieeleganckie<br />
dźwięki; zdarzało się też, że ten i ów kazał sobie przynosić<br />
nocnik, a widok wymiotujących nikogo nie dziwił.<br />
The cusine of the Eternal City, just like Lazio cuisine, is essentially<br />
“international”, as it is a clash of the influence of<br />
the Greeks, Gauls, Etruscans, Egyptians and all the peoples<br />
conquered by the Senatus Populus Que Romanus.<br />
Echoes of Lucullan feasts<br />
The ancient Romans ate four meals a day: two breakfasts<br />
(jentaculum and parandium), lunch (cena) and dinner (vesperna).<br />
In time, doctors made the recommendation that they<br />
abandon supper, which was originally eaten at midnight.<br />
Bread and cheese were given at jentaculum, while parandium<br />
consisted of cold meat, fruit and vegetables. Cena was<br />
the main meal, to which guests were usually invited. First<br />
snacks and appetizers appeared on the table – olives seasoned<br />
with salt and pepper, eggs, lettuce and vegetables<br />
dipped in fish sauce. Then came at least three main courses,<br />
two sides and finally desserts. The basis for the main dishes<br />
were usually poultry, and not just chickens, geese or ducks,<br />
but also exotic birds. On the tables of the rich were cranes,<br />
swallows, thrushes, nightingales, parrots, peacocks, storks<br />
and flamingos. The peak of culinary decadence was flamingo<br />
tongues served in a special sauce. In addition, fatty<br />
pork meat, seafood, game and fish were extremely popular.<br />
For dessert, usually fruit and nuts and sometimes honey<br />
cakes were served. The behaviour of Roman voluptuaries at<br />
the table differed significantly from what we consider to be<br />
polite today. The diners could expel inelegant sounds; it was<br />
also not uncommon for one to demand a toilet, and the sight<br />
of vomiting surprised no one.
Rzymianie uwielbiają jeść<br />
To w Rzymie wymyślono antipasti, czyli drobne<br />
przekąski spożywane przed głównym daniem.<br />
Pieczone kawałki chleba z kaparami,<br />
ostrygi, marynowane karczochy, oliwki, sery<br />
zatopione w oliwie i ziołach wchodzą i dzisiaj<br />
na rzymski stół jako pierwsze. Rzymianie<br />
wręcz uwielbiają karczochy! W jednej z restauracji<br />
w pobliżu Forum Romanum można<br />
do dziś zjeść je w taki sposób, jak zwykł jadać<br />
je cesarz August. Nieosolone karczochy<br />
wrzuca się po prostu na głęboki olej i smaży,<br />
po wyjęciu odsącza z tłuszczu i skrapia<br />
sosem przygotowanym<br />
z oliwy, soli, pieprzu<br />
i czosnku. Imperator<br />
kochał także szparagi,<br />
zatem i tych powinniśmy<br />
nad Tybrem spróbować.<br />
Część dzisiejszych<br />
mieszkańców Rzymu nie<br />
uznaje supermarketów.<br />
Dzięki nim można nadal<br />
odwiedzić magiczne<br />
miejsce – wspaniały targ<br />
(mercato) Andrea Doria,<br />
oczywiście mieszczący<br />
się przy ulicy noszącej<br />
to imię. Na straganach<br />
piętrzą się świeże warzywa<br />
i owoce. U rzeźnika<br />
znajdziemy pięknie<br />
ułożone flaczki, a także<br />
już sprawione i przyprawione<br />
pieczenie.<br />
Przyprawy, zioła, oliwki,<br />
sery i oczywiście prosciutto<br />
– czego tylko dusza<br />
zapragnie! Tuż obok<br />
pokrojona świeża mieszanka warzyw do<br />
minestrone, zawinięta z rozmarynem pieczeń<br />
wieprzowa czy faszerowane mięsem mielone<br />
cukinie. Idealnie jeśli w tym królestwie smaku<br />
mówi się odrobinę po włosku. Sprzedawcy<br />
są jednak szalenie życzliwi na wszelkie migi<br />
i uśmiechy. Na większości stoisk są urządzenia<br />
do pakowania próżniowego, można zatem<br />
zabierać swoje skarby nawet prosto do<br />
samolotu. Rynek jest czynny od poniedziałku<br />
do soboty. Na targu należy pojawić się wcześnie,<br />
bowiem już koło południa większość<br />
stoisk zwija towary. Zaopatrzeni w mozzarellę<br />
i melona wraz z kilkoma plasterkami prosciutto<br />
możemy udać się na współczesne parandium<br />
na plac św. Piotra, albowiem rynek znajduje<br />
się w okolicach Watykanu.<br />
Co można było zrobić z ryb?<br />
Włosi kochają pizzę, jest to jasne jak słońce,<br />
jednak w Rzymie ma ona swoją odpowiedniczkę<br />
w chlebkach wypiekanych już<br />
w starożytności z pikantnym farszem z ryb<br />
i sera. Obecnie jednak nie mamy okazji<br />
rozkoszowania się antycznym przysmakiem<br />
– garum. Solonki rybne, jak można przełożyć<br />
tę nazwę, to oprócz wina i oliwy najważniejszy<br />
z produktów spożywczych, jakie<br />
antyczni Rzymianie rozwozili po całym Imperium.<br />
Był to niezwykle lubiany składnik diety<br />
RZYMSKIE CIEKAWOSTKI<br />
• Tuż przy Muzeach Kapitolińskich znajduje się kościół Santa<br />
Maria in Aracoeli. Prowadzące do świątyni strome schody<br />
z XIV w. liczą 124 stopnie. Ponoć wspinanie się po nich na<br />
kolanach pomaga wyprosić to, czego się pragnie.<br />
• Słynny kościół Il Gesù (Jezus) powstał w 1594 r. jako siedziba<br />
jezuitów. Na placu przed kościołem ponoć czuje się nieustannie<br />
powiew wiatru. Rzymianie wierzą, że niegdyś wraz z wiatrem<br />
przybył w to miejsce sam diabeł. Ciekawość zmusiła<br />
go do wejścia do kościoła. Wiatr miał na niego zaczekać<br />
na placu. Jednak szatanowi nie udało się wyjść z kościoła,<br />
a wiatr czeka na niego do dziś.<br />
• Rzym najlepiej zwiedzać podczas Tygodnia Włoskiej Kultury<br />
(Settimana della Cultura), większość muzeów państwowych<br />
oferuje wtedy bezpłatny wstęp. Co roku przypada on na<br />
kwiecień, jednak dokładny termin uzależniony jest od tego,<br />
jak przypada Wielkanoc. Colosseum, Forum Romanum, Palatyn<br />
i niezliczone muzea za darmo, zaś Muzea Kapitolińskie<br />
za symboliczne 3,5 euro (normalnie wstęp kosztuje 12); czyż<br />
nie brzmi to wspaniale? Pamiętajmy tylko, że Muzea Watykańskie<br />
nie podpadają pod ten schemat, choć w każdą ostatnią<br />
niedzielę miesiąca można je także zwiedzić za darmo. Jeśli<br />
odstoi się swoje w kilometrowej kolejce.<br />
i większości potraw – zarówno tych, które<br />
trafiały na stoły bogaczy, jak i biedaków.<br />
Na garum przeznaczano wnętrzności, głowy,<br />
płetwy i ości. Do jednej cysterny nie pakowano<br />
jednak wszystkiego jak leci – sosy<br />
były pogrupowane jak wino w zależności<br />
od gatunku ryb, rodzaju frakcji i okresu leżakowania.<br />
Zasypane solą ryby fermentowały<br />
na świeżym powietrzu od 3 do 6 miesięcy.<br />
Potem ładowano do amfor sosy w zależności<br />
od frakcji. Najdroższa, górna warstwa,<br />
zwana właśnie garum, była przezroczystą<br />
zawiesiną, którą stosowano jako przyprawę.<br />
Po 3 latach leżakowania nazywano ją<br />
flos garum, czyli kwiat garum. Był to drogi<br />
przysmak; za czasów Augusta jedna amfora<br />
kosztowała 4 tys. sestercji (dla porównania<br />
– muł kosztował zaledwie 650). Środkowa<br />
warstwa była gęstsza i stanowiła rodzaj pasty<br />
rybnej, wykorzystywanej do smarowania<br />
chleba. Najtańszy był osad z dołu, nazywany<br />
salsamenta, co znaczyło tyle co solonki.<br />
Łączono je z wodą (hydrogarum), oliwą<br />
(oinogarum), dodawano najróżniejsze przyprawy.<br />
Pomimo tak dosyć upiornej procedury<br />
otrzymywania, garum nie cuchnęło. Cały<br />
smród ulatniał się bowiem w trakcie fermentacji,<br />
choć z pewnością pasty miały zapach<br />
ostrzejszy niż najdelikatniejszy flos garum.<br />
Na słodko<br />
W Rzymie jada się tiramisu mocno schłodzone<br />
i zwykle rano do ulubionej kawy espresso.<br />
Podobno najlepsze znajdziemy w Sant’Eustachio<br />
Il Café przy Piazza Sant’Eustachio 82.<br />
W upalne dni ta kombinacja aromatycznej<br />
kawy z migdałowym likierem, kremowego<br />
serka i gorzkiej czekolady to znakomity środek<br />
na przebudzenie. Deser zawdzięcza swój<br />
słodko-gorzki smak wyśmienitemu serkowi mascarpone,<br />
który ma dużą zawartość tłuszczu<br />
(50%), a swój niezwykły, powabny aromat<br />
uzyskuje dzięki temu, że jest robiony ze śmietanki<br />
i mleka i ścinany sokiem cytrynowym. Romantyczni<br />
rzymianie sądzą też, że deser ten<br />
ma właściwości afrodyzjaku, ale tego jeszcze<br />
nikt naukowo nie udowodnił. Dwuznaczna nazwa<br />
tiramisu (tirami sù znaczy tyle co podnieś<br />
mnie, poderwij mnie), a przede wszystkim<br />
pobudzające zmysły i wyobraźnię składniki<br />
sprawiają, że jest on znakomitym pomysłem<br />
o każdej porze i na wszystkie okazje, poprawiając<br />
humor i nastrój biesiadników.<br />
W rzymskich kawiarniach zamówmy także<br />
dwa inne typowe łakocie: torta di ricotta<br />
(odpowiednik naszego sernika) oraz maritozzi<br />
(rodzaj owalnej bułki przeciętej wzdłuż<br />
i wypełnionej bitą śmietaną). I oczywiście<br />
gelati (lody)! Podobno najlepsze są w Gelato<br />
di San Crispino. Oprócz receptur tradycyjnych<br />
ta sieciówka oferuje przykładowo<br />
smaki wina Barollo albo makaroników. O ich<br />
jakości może świadczyć fakt, że rzymianie<br />
zaglądają do tej lodziarni, aby kupić pojemnik<br />
lub dwa do domu. Zaś na Isola Tiberina<br />
od strony Ponte Fabricio jest lodziarnia serwująca<br />
lody o smaku ryżu z mlekiem! Warto<br />
spałaszować ich porcję, patrząc w leniwe<br />
wody Tybru przelewające się pod mostem.
Romans love to eat<br />
Antipasti was invented in Rome, or snacks<br />
eaten before the main course. Pieces of<br />
baked bread with capers, oysters, marinated<br />
artichokes, olives, and cheeses dipped in<br />
olive oil and herbs also appear first on Roman<br />
tables today. The Romans even love artichokes!<br />
In one of the restaurants near the<br />
Roman Forum, you can still eat them in the<br />
same manner as Emperor Augustus used to.<br />
The unsalted artichokes are simply thrown<br />
in a deep fryer, and after removal the fat is<br />
strained off and they are sprinkled in sauce<br />
prepared from olives, salt, pepper and garlic.<br />
The emperor loved asparagus, so you should<br />
also try it while on the Tiber.<br />
Many of today’s Roman inhabitants ignore supermarkets.<br />
It’s thanks to them you can still visit<br />
these magical places – the wonderful Andrea<br />
Doria market (mercato), located, of course, on<br />
the street of the same name. Stalls are piled<br />
with fresh vegetables and fruits. At the butcher’s<br />
you can find beautifully arranged tripe, and<br />
also prepared and seasoned roasts. Spices,<br />
herbs, olives, cheese and of course prosciutto<br />
– just what your heart desires! Nearby is a mix<br />
of fresh sliced vegetables for minestrone, roast<br />
pork wrapped in rosemary or zucchini stuffed<br />
with minced meat. Ideally, you’ll speak a bit of<br />
Italian in this kingdom of flavours. The sellers,<br />
however, are extremely friendly towards all<br />
gestures and smiles. Near the stands are vacuum<br />
packing machines, so you can take your<br />
treasures straight on the plane. The market is<br />
open from Monday to Saturday. You should<br />
get there early, because by noon the majority<br />
of stands start closing up shop. Equipped<br />
with mozzarella and melon, along with slices<br />
of prosciutto, you can go for a contemporary<br />
parandium on Saint Peter’s Square, as the market<br />
is located near the Vatican.<br />
What you could do with fish?<br />
Italians obviously love pizza, but it has its Roman<br />
counterpart in breads baked from antiquity<br />
with a spicy stuffing of fish and cheese.<br />
For now you won’t get a chance to enjoy the<br />
ancient delicacy called garum. Fish solonki, if<br />
you can translate them this way, was one of<br />
the most important food products that ancient<br />
Romans distributed throughout the Empire in<br />
addition to wine and olive oil. It was a very<br />
popular component of most diets and meals –<br />
both those that were placed on the tables of<br />
the rich as well as the poor.<br />
Garum was made of guts, heads, fins and<br />
bones. But it wasn’t stuffed randomly – sauces<br />
were grouped like wine depending on the species<br />
of fish, parts and aging time. The fish were<br />
salted and fermented in the fresh air from three<br />
to six months. Then the amphorae were loaded<br />
with sauces, depending on type. The most<br />
expensive, upper layer, called garum, was<br />
ROMAN CURIOSITIES<br />
• The church of Santa Maria in Aracoeli is located right by the<br />
Capitoline Museums. 124 steep fourteenth-century steps lead<br />
up to the temple. Apparently, climbing them on your knees will<br />
make your desires come true.<br />
• The famous church of Il Gesù (Jesus) was founded in 1594 as<br />
the seat of the Jesuits. Apparently there is a constant wind in the<br />
square before the church. The Romans believed that one time<br />
the devil himself came here on the wind. Curiosity compelled<br />
him to enter the church. The wind had to wait for him in the<br />
square. But Satan did not manage to get out of the church, and<br />
the wind is waiting for him to this day.<br />
• Rome is best visited during the Week of Italian Culture<br />
( Settimana della Cultura); most state museums offer free admission<br />
then. It takes place annually in April, but the exact date depends<br />
on when Easter falls. See the Colosseum, Roman Forum,<br />
Palatine Hill, and countless museums for free, and the Capitoline<br />
Museums for a symbolic 3.5 euro (normal admission costs<br />
12) – doesn’t that sound nice? Just remember that the Vatican<br />
Museum does not follow this tradition, although you can also<br />
visit it for free on the last Sunday of every month. But only if you<br />
make it through the kilometre-long queue.<br />
a clear suspension that was used as a seasoning.<br />
After three years of aging is was called flos<br />
garum, or garum flower. It was an expensive<br />
treat; during the reign of Augustus an amphora<br />
cost four thousand sesterces (for comparison,<br />
a mule cost only 650). The middle layer was<br />
thicker and a kind of fish paste, spread on<br />
bread. The cheapest was a sediment from<br />
the bottom, called salsamenta, which was<br />
like solonki. They were combined with water<br />
(hydrogarum) or oil (oinogarum), and various<br />
spices were added. Despite this rather ghastly<br />
aging procedure, garum did not stink. The entire<br />
stench evaporated during the process of<br />
fermentation, although the pastes certainly had<br />
a sharper smell than the finest flos garum.<br />
Sweet treats<br />
In Rome, you eat tiramisu very chilled and usually<br />
in the morning with your favourite espresso.<br />
Apparently, the best is served at Sant’Eustachio<br />
Il Café at Piazza Sant’Eustachio 82. On hot<br />
days, this combination of coffee with almond<br />
liqueur, cream cheese and dark chocolate is<br />
an excellent remedy for revival. The dessert<br />
owes its sweet and bitter taste to the creamy<br />
mascarpone cheese, which has a high fat<br />
content (50%), and its unique, alluring aroma<br />
is achieved thanks to the fact that it is made<br />
from cream and milk and sprinkled with lemon<br />
juice. Romantic Romans also believe that this<br />
dessert has aphrodisiac properties, but this still<br />
has not been proven scientifically. The ambiguous<br />
name tiramisu (tirami<br />
sù means the same as<br />
pick me up) and above<br />
all the ingredients that<br />
stimulate the senses and<br />
imagination, make it<br />
a good idea at any time<br />
and for all occasions for<br />
improving the mood and<br />
atmosphere.<br />
You can also order two<br />
other typical sweets in<br />
Roman cafes: torta di<br />
ricotta (the equivalent<br />
of our cheesecake) and<br />
maritozzi (a kind of oval<br />
bread cut lengthwise<br />
and filled with whipped<br />
cream). And of course<br />
gelati (ice cream)! Supposedly<br />
the best is at<br />
Gelato di San Crispino.<br />
In addition to using traditional<br />
recipes, you can try<br />
a taste of Barollo wine or<br />
macaroons. Their quality is vouched for by the<br />
Romans who stop by the shop to buy a box or<br />
two to take home. And on the Isola Tiberina<br />
from the Ponte Fabricio is an ice cream parlour<br />
serving rice with milk flavoured ice cream! It’s<br />
worth trying a portion while watching the lazy<br />
waters of the Tiber flowing under the bridge.e.<br />
9
tekst/text: Karolina Siudeja, fot./photo: Universal Music Polska<br />
Znani o lataniu<br />
Stars in the Air<br />
Żywa legenda polskiej muzyki pop i rock – Grzegorz Skawiński<br />
– uwielbia latać. Na pokład zawsze zabiera ze sobą muzykę,<br />
zarówno cudzą – na MP3, jak i własną – śpiewaną z zespołem<br />
na żywo w samolocie…<br />
Latanie to... zawsze emocje, ale te pozytywne. Bardzo lubię latać<br />
i nigdy się tego nie bałem. Nawet gdy leciałem małą „Wilgą” ze<br />
zdjętymi drzwiami bocznymi... To było na początku lat 90. Nagrywaliśmy<br />
wtedy mocno rockowy teledysk do utworu „She sounds nice”.<br />
zespołu Skawalker. W małym samolocie musiał się zmieścić cały<br />
zespół i kamerzysta. Ale daliśmy radę! Efekty można zobaczyć na<br />
YouTube.<br />
Mój pierwszy raz w samolocie... to był zwykły krajowy przelot<br />
pasażerski, bodajże z Gdańska do Krakowa. Życie muzyka wymaga<br />
szybkiego przemieszczania się.<br />
Ostatnio wylądowałem w... Warszawie. To był powrót z trasy koncertowej<br />
z zespołem KOMBII po USA i Kanadzie. Wylatywaliśmy<br />
z pięknego Clearwater na Florydzie. Z okazji naszego jubileuszu – ja<br />
i Waldemar Tkaczyk gramy razem już od 35 lat – odświeżyliśmy<br />
wszystkie nasze największe przeboje. Polonia w Stanach i Kanadzie<br />
przyjęła nas niesamowicie gorąco. Śpiewali razem z nami, znali<br />
wszystkie słowa. Aż żal było wyjeżdżać.<br />
W moim bagażu podręcznym jest zawsze... szczoteczka do zębów,<br />
mała pasta i parę niezbędnych rzeczy do higieny osobistej,<br />
szczególnie przydatnych na długich trasach. Poza tym muszę mieć<br />
przy sobie laptop i słuchawki – często słucham muzyki w samolocie.<br />
Nie rozstaję się też z okularami przeciwsłonecznymi.<br />
Grzegorz Skawiński – urodzony w 1954 roku w Mławie, znany polski wokalista, gitarzysta,<br />
autor tekstów i kompozytor. Popularność zdobył w latach 80. w zespole Kombi, grając<br />
takie przeboje jak „Słodkiego, miłego życia”, „Nasze randez-vous” oraz „Black and<br />
White”. W latach 90. założył zespół Skawalker, następnie dołączyła do zespołu Agnieszka<br />
Chylińska, z którą wraz z Waldemarem Tkaczykiem współtworzyli grupę O.N.A.<br />
W 2003 roku został reaktywowany zespół Kombi, a na listy przebojów trafił przebój<br />
„Awinion”. Ostatnia płyta zespołu KOMBII – „O miłości” – ukazała się w 2010 roku.<br />
Grzegorz Skawiński – born in 1954 in Mława, he is a famous Polish singer,<br />
guitarist, songwriter and composer. He gained popularity in the 80s with the<br />
band Kombi, playing such hits as “Słodkiego, miłego życia”, “Nasze randezvous”<br />
and “Black and White”. In the 90s he founded the band Skawalker,<br />
which was then joined by Agnieszka Chylińska, with whom, together with<br />
Waldemar Tkaczyk, they founded the band O.N.A. In 2003 Kombi reunited,<br />
and the hit “Awinion” made the charts. Kombi’s latest album, O miłości, was<br />
released in 2010.<br />
Muzyka lata razem ze mną<br />
Music Flies with Me<br />
Grzegorz Skawiński, a living legend of Polish pop and rock,<br />
loves to fly. He always takes music on board, usually that of others<br />
on MP3, as well as his own, sung with his band live on the<br />
plane…<br />
Flying is... always emotional, but positively so. I really like to fly and<br />
I have never been afraid. Even when I flew in a tiny Wilga with missing<br />
side doors… That was in the early 90s. We had recorded a very<br />
rock video for the song “She Sounds Nice” with Skawalker. The entire<br />
band and the cameraman had to fit in the tiny plane. But we did it!<br />
The result can be seen on YouTube.<br />
My first time on a plane... was an ordinary domestic passenger<br />
flight, probably from Gdańsk to Kraków. A musician’s life requires<br />
rapid movement.<br />
The last place I landed in was... Warsaw. We were returning from<br />
a tour of the U.S. and Canada with Kombi. We took off from beautiful<br />
Clearwater, Florida. To celebrate our anniversary – Waldemar<br />
Tkaczyk and I had been playing together for 35 years – we rehashed<br />
all of our greatest hits. The Polonia in the United States and Canada<br />
embraced us very warmly. They sang along with us, they knew all the<br />
words. I was sorry to leave.<br />
I always pack... a toothbrush, small toothpaste, and a few necessary<br />
things for personal hygiene, especially useful on long journeys. In<br />
addition, I always carry a laptop and headphones – I often listen to<br />
music on the plane. I also never part with my sunglasses.
PORANKI W YUNNANIE<br />
MORNINGS IN YUNNAN<br />
Powyższy kadr wykonany przez Barta Pogodę pochodzi z Chin.<br />
Oto, jak podróżnik i fotograf zapamiętał fragment wyprawy, podczas<br />
którego powstało zdjęcie: Zasłużony sen – rozłożyłem karimatę<br />
i nakryłem się dwoma grubymi kocami. Poranki w Yunnanie nie należą<br />
do najcieplejszych – włożyłem na siebie wszystko, co miałem<br />
w plecaku i powoli ruszaliśmy. Musieliśmy wyglądać jak z innej planety<br />
w naszym czerwonym tuktuku załadowanym plecakami, gitarą,<br />
zostawiając za sobą dźwięki z iPoda... I tak dotarliśmy w góry. Jakże<br />
inaczej, jakże genialnie jest podróżować po Chinach w ten sposób –<br />
w końcu naprawdę czuję, że podróżuję. Droga, słońce, wiatr i motor.<br />
Jest dobrze.<br />
O tym, jak samolotem dostać się z <strong>Wrocław</strong>ia do Chin, pisaliśmy<br />
w zimowym wydaniu magazynu „Hi Fly” z 2010 roku.<br />
Zachęcamy do odwiedzania naszego archiwum na stronie<br />
www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/magazyn/<br />
DOWNTfot./photo: Bart Pogoda /www.bartpogoda.com<br />
The above photograph was taken by Bart Pogoda in China. Here<br />
is how the traveller and photographer remembers the moment of the<br />
expedition when the shot was captured: “I had earned some sleep;<br />
I unfolded my foam mattress and covered myself with two thick blankets.<br />
Mornings in Yunnan are not the warmest. I put on every article<br />
of clothing I had in my backpack and slowly we got going. In our<br />
red tuk-tuks, with loaded backpacks, a guitar, leaving an auditory<br />
trail from our iPod, we must have looked like we were from another<br />
planet... And so we arrived at the top. How different, how brilliant it<br />
is to travel around China in this way – you really feel that you’re traveling.<br />
The road, the sun, the wind and the bike. All is well.”<br />
We wrote about how to get from <strong>Wrocław</strong> to China by plane in<br />
the winter 2010 edition of Hi Fly magazine. We encourage you to<br />
visit our archive at www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/<br />
magazyn/
tekst/text: Berenika Ziąber<br />
Kuba to wyspa z kolonizacyjną przeszłością, na której ekspansywni<br />
osadnicy doprowadzili do zagłady żyjących tam<br />
od 3 tysiąclecia p.n.e. Indian, zbudowali ekskluzywne rezydencje,<br />
założyli plantacje trzciny cukrowej, tytoniu i kawy,<br />
a potem handlowali sprowadzanymi tam niewolnikami. To<br />
kraj, który od XVI do XX wieku pozostawał pod kontrolą<br />
innych państw, co doprowadzało do zamachów stanu i kolejnych<br />
dyktatur. Nie będąc Kubańczykiem, trudno osądzić,<br />
czy rewolucja Fidela Castro i jego comandante Che Guevary<br />
wyzwoliła Kubę. Jako turyści raczej nie poznamy opinii w tej<br />
kwestii samych zainteresowanych, bo na Kubie panuje wolność<br />
muzyki i tańca, ale nie słowa.<br />
Hawana ma klimat<br />
Stolica Kuby była niegdyś perłą wśród hiszpańskich portów<br />
Nowego Świata. Dziś jest mocno zaniedbana, naznaczona<br />
śladem czasu i polityki ostatnich dziesięcioleci, ale wciąż ma<br />
charakter. Była ukochanym miastem Ernesta Hemingwaya.<br />
W klimatycznych uliczkach, wśród lekkich w formie kamienic<br />
z arkadami i balkonami z kutego żelaza płynie codzienność<br />
zajętych swoimi sprawami mieszkańców, a po drogach<br />
przemykają „uskrzydlone” cadillaki, pontiaki i fordy z połowy<br />
ubiegłego wieku. Choć aut jest na Kubie niewiele, można<br />
tam spotkać nasze „maluchy” (niekatóre nawet tuningowane),<br />
łady i wymyślne trzykołowe pojazdy „na bazie” roweru,<br />
pełniące rolę minitaksówek. Zabytkową część stolicy, Starą<br />
Hawanę (La Habana Vieja), wpisaną na listę UNESCO, wypełniają<br />
odrestaurowywane sukcesywnie od <strong>30</strong> lat skarby architektury<br />
kolonialnej. Króluje tu barok i neoklasycyzm. Warto<br />
zobaczyć system obronnych warowni z XVI i XVII w.: Castillo<br />
Cuba is an island with a colonial past, and colonial expansion<br />
of settlers led to the devastation of the Native Americans who<br />
had lived there since around <strong>30</strong>00 BC; they built luxurious residences,<br />
started plantations of sugar cane, tobacco and coffee,<br />
and then traded the slaves that were imported there. This is a<br />
country, which from the sixteenth to the twentieth century was<br />
under the control of other countries, leading to successive coups<br />
and dictatorships. Not being a Cuban, it is difficult to judge<br />
whether the revolution of Fidel Castro and his comandante Che<br />
Guevara liberated Cuba. As tourists, we probably won’t discover<br />
the interested parties’ opinions on the matter, because<br />
in Cuba there is freedom of music and dance, but not speech.<br />
Havana has climate<br />
The capital of Cuba was once a jewel amongst the Spanish<br />
ports of the New World. Today it is much neglected, marked<br />
by the imprints of time and the policies of recent decades, but<br />
it still has character. It was once Ernest Hemingway’s beloved<br />
city. Amongst the fine townhouses with arcades and balconies<br />
with wrought iron, the climatic streets flow with everyday people<br />
occupied by their business, and “winged” Cadillacs, Pontiacs<br />
and Fords from the middle of the last century creep down<br />
the roads. Although there are very few cars in Cuba, you can<br />
instantly find our maluchs (some even tuned), Ladas, and fancy<br />
tricycle cars “based on” the bicycle, acting as mini-taxis. The<br />
historic part of the capital, Old Havana (La Habana Vieja),<br />
found on the UNESCO list, is filled with treasures of colonial<br />
architecture that have been in restoration for the last <strong>30</strong> years.<br />
The Baroque and Neoclassicism dominate here. The system of<br />
defensive strongholds of the sixteenth and seventeenth centuries
KUBA<br />
PODRÓŻ W PRZE<br />
STRZENI I CZASIE<br />
Obraz Kuby kojarzonej głównie z cygarami, rumem, rewolucją<br />
Fidela Castro i kultem Che Guevary jest o wiele bardziej<br />
złożony. Pogłębia go historia, bogactwo przyrody i kultury oraz<br />
warunki życia mieszkańców w jednym z ostatnich bastionów<br />
realnego socjalizmu, chronionym od 2008 roku przez Raula<br />
Castro, brata Fidela.<br />
CUBA<br />
A JOURNEY<br />
IN SPACE<br />
AND TIME<br />
Cuba’s image, mainly associated with cigars, rum, revolution, Fidel<br />
Castro and the cult of Che Guevara, is much more complex. It is<br />
deepened by history, the richness of its nature and culture and the<br />
living conditions of the residents of one of the last bastions of real<br />
socialism, safeguarded since 2008 by Raul Castro, Fidel’s brother.<br />
13
del Morro, La Punta i La Cabana, białą katedrę<br />
Niepokalanego Poczęcia NMP z asymetrycznymi<br />
wieżami czy dawny pałac gubernatora.<br />
Po drugiej stronie zatoki, w nowszej części stolicy,<br />
można się przejść po najpiękniejszej wg<br />
hawańczyków promenadzie świata – bulwarze<br />
Malecon, który prowadzi do willowej dzielnicy<br />
przedrewolucyjnych milionerów. Warto odwiedzić<br />
Muzeum Rewolucji i Muzeum Rumu oraz<br />
rzucić okiem na Capitol – replikę siedziby Kongresu<br />
w Waszyngtonie. Ci, którzy lubią luksus,<br />
mogą zamieszkać w wielopiętrowym hotelu<br />
w dzielnicy Vedado i zajrzeć do kubańskiego<br />
Moulin Rouge, czyli kabaretu Tropicana. Ale<br />
prawdziwsze okażą się raczej spontaniczne<br />
występy ulicznych muzyków oraz koncerty<br />
w przygodnie napotkanych klubach. Bo Hawana<br />
żyje muzyką – w końcu to tam bije źródło<br />
Buena Vista Social Club.<br />
Trinidad, Cienfuegos i cukrowy „biznes”<br />
Trinidad słynie z koronkarstwa. Jego mieszkańcy,<br />
jako symbol szczęścia i dobrobytu wywieszają<br />
przy wejściach do kamienic klatki dla kanarków,<br />
a 15-latkowie w barwnych strojach świętują<br />
na ulicach osiągnięcie wieku dorosłości.<br />
Dzięki doprowadzeniu kolei do miasta dopiero<br />
w 1919 roku, a drogi kołowej w latach 50., kolorowa<br />
starówka Trinidadu z kolonialną zabudową<br />
(również na liście UNESCO) zachowała się<br />
w niemal nienaruszonym stanie. Na wybrukowanych<br />
kamieniem prosto z XIX-wiecznego Bostonu<br />
uliczkach do tej pory słychać stukot kopyt koni<br />
ciągnących bryczki. Zabytki architektury skupione<br />
są wokół Plaza Mayor z barokową katedrą,<br />
klasztorem i charakterystyczną dzwonnicą, której<br />
kształt wybito na jednej z kubańskich monet.<br />
Interesującym miejscem dla podróżujących śladami<br />
historii ostatnich 60 lat będzie na pewno<br />
Narodowe Muzeum Walki z Bandytami, dokumentujące<br />
okres kontrrewolucyjnych walk partyzanckich<br />
w niedalekich górach Escambray.<br />
W pobliżu miasta rozciąga się malownicza<br />
dolina Valle de los Ingenios, czyli tereny dawnej<br />
plantacji trzciny cukrowej z rezydencjami<br />
zarządców, chatami niewolników oraz dzwonnicą,<br />
z której plantatorzy obserwowali ich pracę.<br />
W XIX wieku stanowiła cukrowe centrum<br />
handlowe Kuby z ośrodkiem w oddalonym<br />
o 50 km porcie Cienfuegos, zwanym Perłą<br />
Południa – kolejnym miasteczku figurującym na<br />
wspomnianej liście kulturowego dziedzictwa.<br />
Mieści się tam m.in. Palacio de Valle, uchodzący<br />
za jeden z najpiękniejszych budynków na<br />
Kubie, neoklasycystyczny teatr „cukrowego barona”<br />
Tomasa Terry’ego z widownią z kubańskiego<br />
cedru, zabytkowy ratusz Palacio Municipal<br />
i największy na wyspie ogród botaniczny<br />
z 400 gatunkami orchidei.<br />
Przykładowe połączenia<br />
<strong>Wrocław</strong> – Hawana<br />
Example connections: <strong>Wrocław</strong> – Havana<br />
Przyroda z historią w tle<br />
Innym, choć bynajmniej nie ostatnim miejscem<br />
na bogatej „kubańskiej” liście UNESCO jest<br />
Valle de Vińales – dolina tytoniu. To położony<br />
w prowincji Pinar del Río historyczny region<br />
uprawy tytoniu i wyrastające nad polami mogoty<br />
– potężne formacje skalne z okresu jury.<br />
Pełno tam niezwykłych jaskiń, a skalne zbocza<br />
porasta roślinność, która z daleka wygląda jak<br />
spadające wodospady. Dzięki mogotom rzucającym<br />
cień na dolinę, panują w niej idealne<br />
warunki do uprawy tytoniu, z którego wyrabia<br />
się ręcznie najcenniejsze na świecie cygara.<br />
Kilka kilometrów od doliny znajduje się potężny<br />
Mural de la Prehistoria, malowany na skale.<br />
Wykonany na zamówienie Fidela Castro, obrazuje<br />
ewolucję, której ostatnim „doskonałym”<br />
ogniwem jest człowiek socjalizmu…<br />
Kuba jest barwna, żywa i „soczysta”. To piękne<br />
światło dla amatorów fotografii, zielono-niebieskie<br />
jaszczurki na drzewach, intensywna zieleń<br />
bananowców, miękki błękit morza i piaszczyste<br />
wybrzeża. W wodzie delfiny, koralowe rafy<br />
i cytrynowe kraby, a na lądzie, w narodowych<br />
parkach – ponad 70 endemicznych gatunków<br />
ptaków. Na drogach auta z lat 50., często odrapane,<br />
ale kolorowe miasteczka i domy z wypłowiałymi<br />
od słońca czerwonymi dachami, na<br />
ulicach pobrzmiewające w rytm salsy bębny,<br />
a na schodach i gankach – staruszki z cygarami<br />
w zębach. W turystycznych kurortach Varadero<br />
oferuje się pod palmami „all-inclusive” i kuchnię<br />
całego świata, drinki Cuba libre, Mojito i rum<br />
w orzechu kokosa, a poza nimi – sklepiki z lichym<br />
asortymentem i kartki na żywność. W samodzielną<br />
podróż po wyspie można się udać<br />
wynajętym autem lub skuterem, uważając jednak<br />
na kubańskie patrole z radarem „na oko”.<br />
Można też pojechać pociągiem czy autobusem,<br />
z zastrzeżeniem, że bilet kupimy na stacji lub<br />
dworcu kilka dni po rezerwacji w zeszycie…<br />
Mimo wszystko warto, bo każdy prawdziwy<br />
podróżnik poczuje na Kubie upragniony zapach<br />
przygody. Można trafić na tajniaka, który będzie<br />
nam „towarzyszył” na ulicach Hawany, ale<br />
także poznać wyjątkowo otwartych, gościnnych<br />
ludzi, którzy mimo niełatwej sytuacji bytowej zachowują<br />
pogodę ducha. Być może pomaga im<br />
słoneczny, wyspiarski klimat, piękno otaczającej<br />
przyrody i wszechobecna muzyka…
LOT, Cubana<br />
Wylot/Departure: 22.01.2012 (niedziela/Sunday): <strong>Wrocław</strong> 9:00 – Warszawa/<br />
Warsaw 9:50, Warszawa/ Warsaw 12:20 – Toronto 16:10, Toronto 20:15 – Hawana/<br />
Havana 01:55 (poniedziałek/Monday)<br />
Powrót/Return: 10.02.2012 (piątek/Friday)<br />
Hawana/Havana 13:45 – Toronto 19:50, Toronto 22:35 – Warszawa/Warsaw 13:20,<br />
Warszawa/Warsaw 15:35 – <strong>Wrocław</strong> 16:45 (sobota/Saturday)<br />
Cena biletu w obie strony/Price of a return ticket: 3 985 PLN (na/as of 14.11.2011).<br />
Zawiera opłaty lotniskowe, ale nie zawiera opłaty transakcyjnej/Includes airport taxes, but<br />
does not include transaction fees.<br />
LOT, Condor<br />
Wylot/Departure: 22.01.2012 (niedziela/Sunday): <strong>Wrocław</strong> 17:20 – Frankfurt n. M.<br />
19:15, nocleg, Frankfurt n. M. 14:50 – Hawana/Havana 20:20 (poniedziałek/Monday)<br />
Powrót/Return: 13.02.2012 (poniedziałek/Monday)<br />
Hawana/Havana 22:10 – Frankfurt n. M. 14:15, Frankfurt n. M. 20:05 – <strong>Wrocław</strong> 22:00<br />
(wtorek/Tuesday)<br />
Cena biletu w obie strony/Full price of a return ticket: 3 738,39 PLN (na/as of 14.11.2011)<br />
are worth seeing: Castillo del Morro, La Punta<br />
and La Cabana, a white cathedral of the Immaculate<br />
Conception with asymmetrical towers, and<br />
the former palace of the governor. On the other<br />
side of the bay, in the newer part of the capital,<br />
you can parade down the most beautiful promenade<br />
in the world according to Havanians – the<br />
Malecon boulevard that leads to the residential<br />
area of pre-Revolutionary millionaires. You should<br />
also visit the Museum of the Revolution and the<br />
Museum of Rum, and take a look at the Capitol<br />
– a replica of the Congressional headquarters in<br />
Washington. Those who love luxury can stay in<br />
a multi-storey hotel in the Vedado district and take<br />
a peak into the Cuban Moulin Rouge, the Tropicana<br />
cabaret. But spontaneous performances by<br />
street musicians and concerts in fortuitously encountered<br />
clubs will prove to be the truer experience.<br />
Because Havana lives on music – after all,<br />
it is the source of the Buena Vista Social Club.<br />
Trinidad, Cienfuegos and the sugar “business”<br />
Trinidad is famous for its lace. As a symbol of<br />
happiness and prosperity, its inhabitants hang<br />
canary cages at the entrances to buildings, and<br />
15-year-olds in colourful costumes celebrate reaching<br />
adulthood in the streets. Because the railways<br />
didn’t reach the city until 1919 and motorways<br />
not until the 50s, Trinidad’s colourful old town with<br />
colonial buildings (also on the UNESCO list) has<br />
been preserved almost intact. You can still hear<br />
the hoofs of horses pulling carriages on the cobbled<br />
stones straight from nineteenth-century Boston<br />
today. Architectural monuments are concentrated<br />
around the Plaza Mayor with its Baroque cathedral,<br />
monastery and distinctive bell tower, whose<br />
shape is imprinted on one of the Cuban coins. An<br />
interesting place for traveling in the footsteps of the<br />
history of the past 60 years is the National Museum<br />
of Struggle with Bandits, documenting the<br />
period of counter-revolutionary guerrilla fighting in<br />
the nearby Escambray Mountains.<br />
The picturesque valley of the Valle de los Ingenios<br />
stretches near the town, housing the lands of the<br />
former sugar cane plantation, with manager residences,<br />
slave huts, and a bell tower, from which<br />
the growers watched their work. In the nineteenth<br />
century, this was the commercial centre of the<br />
Cuban sugar industry, with a base about 50 km<br />
away in the port of Cienfuegos, known as the<br />
Pearl of the South – another town that appears<br />
on the cultural heritage list. It houses, amongst others,<br />
the Palacio de Valle, which is regarded as<br />
one of the most beautiful buildings in Cuba, “sugar<br />
baron” Tomas Terry’s neoclassical theatre with an<br />
audience hall made of Cuban cedar, the historic<br />
Palacio Municipal town hall and the island’s largest<br />
botanical garden, with 400 species of orchids.<br />
Nature with history in the background<br />
Another entry, though by no means in last place<br />
on the rich “Cuban” UNESCO list, is the Valle<br />
de Viñales – the tobacco valley. It is located in<br />
the province of Pinar del Río, a historic tobaccogrowing<br />
region with mogotes growing out over<br />
the fields – massive rock formations from the<br />
Jurassic period. It is full of unusual caves and<br />
rocky slopes overgrown with vegetation, which<br />
from afar look like falling waterfalls. Thanks to<br />
the mogotes casting shadows over the valley, it<br />
has the ideal conditions for tobacco growing,<br />
which is used for hand-making the world’s most<br />
Czas lokalny w Hawanie/Local time in<br />
Havana: UTC/GMT -5h<br />
Z <strong>Wrocław</strong>ia na Kubę warto się także wybrać<br />
z biurem podróży Neckermann, które organizuje<br />
wczasy i wycieczki objazdowe po wyspie. Biuro<br />
oferuje loty czarterowe z jedną przesiadką do<br />
Hawany, Varadero i Holguinu), atrakcyjne cenowo<br />
hotele oraz doskonałych przewodników i rezydentów.<br />
Warto zapoznać się z zimową ofertą Neckermanna,<br />
zwłaszcza że okres między grudniem i lutym jest<br />
najlepszą porą na podróż w stronę Karaibów.<br />
For booking your flight from <strong>Wrocław</strong> to Cuba, you<br />
should choose the Neckermann travel agency, which<br />
organises holidays and tours around the island.<br />
Their office offers charter flights with one layover<br />
to Havana, Varadero and Holguín, affordable<br />
hotels and excellent guides and residencies. It’s<br />
worth checking out Neckermann’s winter offerings,<br />
especially as the period between December and<br />
February is the best time to travel to the Caribbean.<br />
precious cigars. A few kilometres from the valley<br />
is the massive Mural de la Prehistoria, painted on<br />
a rock. It was made on orders by Fidel Castro,<br />
and illustrates evolution, with the last “great” link<br />
being the man of socialism…<br />
Cuba is colourful, alive and “saturated”. It has the<br />
perfect light for photography enthusiasts – green<br />
and blue lizards in the trees, the intensity of green<br />
bananas, the soft blue sea and the sandy coast.<br />
The water is full of dolphins, coral reefs and lemon<br />
crabs, while on land, there are more than 70<br />
endemic bird species in the national parks. Cars<br />
from the 50s on the roads, often shabby but colourful<br />
towns and houses with roofs reddened by<br />
the sun, the streets sounding with drums playing<br />
salsa rhythms, and old folks with cigars in their<br />
mouths on the stairs and porches. The tourist resorts<br />
of Varadero offer “all-inclusive” stays under<br />
palm trees and cuisine from around the world,<br />
Cuba libres, mojitos and rum in a coconut, and<br />
beyond that – a paltry assortment of shops and<br />
food coupons. You can rent a car or scooter to<br />
take an independent trip around the island, but<br />
watch out for Cuban patrol cars with “eyeball”<br />
radars. You can also take the train or bus, with<br />
the proviso that you buy a ticket at the bus or train<br />
station a few days after making a reservation in<br />
the register… It is still worth it, because any real<br />
traveller will feel the coveted sense of adventure<br />
in Cuba. You might run across an officer who will<br />
“accompany” you on the streets of Havana, but<br />
you can also meet very open, hospitable people,<br />
who remain cheerful despite the difficult living<br />
conditions. Perhaps the sunny, tropical climate,<br />
the beauty of the surrounding nature and the omnipresent<br />
music helps…<br />
15
tekst/text: Karolina Siudeja<br />
6<br />
LEĆ NA<br />
ZAKUPY<br />
FLIGHTS OF<br />
SHOPPING<br />
FANCY<br />
W pierwszy dzień po świętach Bożego Narodzenia w największych<br />
europejskich miastach rozpoczynają się zimowe wyprzedaże. Na<br />
pierwszy ogień idzie Londyn. Tam trzeba się spieszyć, bo najlepszy<br />
towar schodzi w okamgnieniu. W styczniu promocje zaczynają się<br />
w Paryżu, Berlinie i Mediolanie. Wycieczkę warto zaplanować już dziś!<br />
In major European cities, winter sales begin on the first<br />
day after Christmas. It starts with London. You need to<br />
hurry there, because the best deals are gone in a flash.<br />
In January, sales begin in Paris, Berlin and Milan. It’s<br />
worth planning your trip today!<br />
Zasada podróży po zakupy jest prosta. Szukamy<br />
taniego lotu do wybranego przez nas miasta<br />
i jeszcze tańszego noclegu – w miarę możliwości<br />
śpimy u znajomych lub w hostelu. W jedną stronę<br />
lecimy tylko z bagażem podręcznym – w drodze<br />
powrotnej mamy ze sobą już nową (a jakże –<br />
kupioną na wyprzedaży) walizkę pełną butów,<br />
ubrań i dodatków. – Zdarzało nam się lecieć<br />
w piątek wieczorem, spać na podłodze u znajomych<br />
i całą sobotę biegać po sklepach w centrum<br />
Londynu. Przystawałyśmy tylko na kawę i sandwicha<br />
w Starbucks. Do kraju wracałyśmy jeszcze<br />
tego samego dnia. Wykończone, ale zadowolone.<br />
W Polsce za te 100 funtów, które ze sobą<br />
zabrałam, nie kupiłabym nawet połowy tego, co<br />
udało mi się zdobyć tam – wspomina swój wypad<br />
do Wielkiej Brytanii Wiola, 38-letnia księgowa.<br />
Dla tych, którzy nie liczą się z kosztami, a zakupy<br />
traktują jak przyjemność samą w sobie, biura<br />
podróży mają gotowe oferty wyjazdów na wyprzedaże.<br />
Zapewniają przelot, zakwaterowanie<br />
w eleganckim hotelu oraz zakupy z przewodnikiem<br />
– stylistą w największych sklepach. Koszt<br />
takiej – zwykle trzydniowej przyjemności – to co<br />
najmniej 1500 zł.<br />
Zapyta ktoś, czy warto wydawać na bilet i noclegi<br />
za granicą tylko po to, by kupić taniej kilka bluzek.
Warto! Zachodnie sklepy – niezależnie czy są to<br />
wielkie centra handlowe, czy ekskluzywne butiki<br />
z ciuchami od projektantów – do obniżek cen<br />
podchodzą śmiertelnie poważnie. Jak szaleć, to<br />
szaleć – ceny spadają czasem nawet o 70 procent<br />
i zwykle rabaty obejmują cały asortyment. W Polsce,<br />
choć z roku na rok sprzedawcy robią się coraz<br />
hojniejsi, ceny nadal są wyższe, a wybór mniejszy.<br />
Mimo globalizacji firmy mocno różnicują asortyment<br />
sklepów w zależności od kraju. W Londynie<br />
czy Paryżu ten sam z pozoru co w Polsce H&M ma<br />
do zaoferowania znacznie więcej.<br />
SALES w Londynie<br />
Mimo że to Paryż jest nazywany światową stolicą<br />
mody, najważniejszym europejskim miastem<br />
– stolicą mody codziennej – jest Londyn. To tam<br />
najchętniej ubierają się dziś Polki. Dlaczego?<br />
Głównie za sprawą marek, które w naszym kraju<br />
są mało dostępne. Top Shop, River Island, New<br />
Look i Primark – wszystkie lubiane za dobre wzornictwo<br />
i stosunkowo niskie ceny. Nie tylko w okresach<br />
wyprzedaży. – W Polsce te sklepy można by<br />
policzyć na palcach jednej ręki – na Wyspach są<br />
w niemalże każdym mieście – dodaje Wiola. –<br />
W Anglii jest też znacznie większy wybór rozmiarów.<br />
W Polsce większość fajnych ciuchów kończy<br />
się na rozmiarze 42. Na Zachodzie dużo łatwiej<br />
o coś fajnego w rozmiarze 46, 48 czy nawet 50!<br />
– dodaje.<br />
The principle of the shopping trip is simple. We are<br />
looking for cheap flights to a city of our choosing,<br />
and even cheaper accommodation – if possible with<br />
friends or sleeping in a hostel. On the way there we<br />
fly with hand luggage only; on the way back we travel<br />
with a new (and of course, bought on sale) suitcase<br />
full of shoes, clothes and accessories. “Sometimes we<br />
fly on Friday night, sleep on the floor with friends,<br />
and run from shop to shop in central London all day<br />
Saturday. We only pause for a coffee and a sandwich<br />
at Starbucks. We return home on the same day.<br />
We are exhausted but happy. In Poland, for those<br />
100 pounds that I took with me, I could not even<br />
buy half of what I managed to get there,” Wiola, a<br />
38-year-old accountant, describes her trip to the UK.<br />
For those who do not count the costs and treat<br />
shopping as a pleasure in itself, travel agents are<br />
ready to offer shopping trips. They provide airfare,<br />
accommodations at an elegant hotel and shopping<br />
with a guide – a personal stylist in the biggest<br />
stores. The cost of this – usually three days of<br />
fun – is at least 1,500 złoty.<br />
One may ask, is it worth spending money on a<br />
ticket and accommodation abroad just to buy some<br />
cheap shirts? It is! Western stores – regardless<br />
of whether they are big shopping malls or exclusive<br />
boutiques with designer clothes – are deadly<br />
serious when it comes to price reductions. They go<br />
crazy – sometime prices are slashed by<br />
even 70 per cent, and usually everything<br />
is discounted. In Poland, although each<br />
year more and more sellers are becoming<br />
more generous, prices are still higher, and<br />
there are fewer choices. Despite globalisation,<br />
companies strongly differentiate their<br />
products depending on the country. An H&M in<br />
London or Paris, though seemingly the same as in<br />
Poland, has a lot more to offer.<br />
SALES in London<br />
Although Paris is called the world capital of fashion,<br />
the most important European city – the capital of<br />
everyday fashion – is London. This is where most<br />
Polish women dress today. Why? Mainly due to<br />
the brands that are not very accessible in our country.<br />
Top Shop, River Island, New Look and Primark<br />
– all popular for good designs and relatively low<br />
prices, and not only during sales. “In Poland, you<br />
can count these stores on one hand – while on the<br />
islands they’re in almost every city,” adds Wiola.<br />
“There’s also a much larger range of sizes in England.<br />
In Poland, most of the cool clothes don’t go<br />
above size 42. In the West it’s much easier to find<br />
nice things in size 46, 48 or even 50!” she adds.<br />
In London, the first sales start at the end of November,<br />
but the real siege on shops takes place on<br />
the day after Christmas. On 26 December the most<br />
17
W Londynie pierwsze wyprzedaże zaczynają się<br />
już pod koniec listopada, ale prawdziwe oblężenie<br />
sklepy przeżywają w pierwszy dzień po<br />
świętach Bożego Narodzenia. 26 grudnia najbardziej<br />
zagorzali miłośnicy wyprzedaży czekają<br />
na otwarcie sklepów już od wczesnych godzin<br />
porannych. Wtedy też należy uzbroić się w cierpliwość<br />
– kolejki często przypominają te, jakie<br />
pamiętamy z czasów PRL.<br />
Gdzie robić zakupy w Londynie? Najbardziej<br />
znanym miejscem zakupowym z popularnymi<br />
markami jest Oxford Street. Na Regent Street<br />
można zaopatrzyć się w ubrania luksusowe, a na<br />
Bond Street, swoje sklepy mają znani projektanci<br />
mody. Natomiast dla wielbicielek centrów handlowych<br />
obowiązkowym przystankiem jest dom<br />
towarowy Selfridges oraz TK Maxx.<br />
SOLDES w Paryżu<br />
We Francji zimowa wyprzedaż trwa 6 tygodni.<br />
Każdy region decyduje samodzielnie o terminie<br />
jej rozpoczęcia. Najwcześniej promocje startują<br />
w Paryżu – tuż po świętach. Na Polach Elizejskich<br />
– najsłynniejszym zakupowym zagłębiu stolicy Francji<br />
– część sklepów otwarta jest do późnych godzin<br />
nocnych. Znajdziemy tu zarówno popularne<br />
„sieciówki”, jak GAP czy H&M, a także droższe<br />
sklepy. Paryżanki kochają kosmetyki, dlatego wielkość<br />
i asortyment tamtejszej Sephory dosłownie<br />
zapiera dech w piersiach. – Dla kobiety zakupy<br />
kosmetyczne w Paryżu to jak dla dziecka wizyta<br />
w gigantycznym sklepie z cukierkami – opisuje<br />
Marta, <strong>30</strong>-letnia frankofilka, która Paryż odwiedza<br />
co najmniej raz w roku. – Za każdym razem z podróży<br />
wracam z nowym flakonikiem perfum. W Paryżu<br />
pełno jest maleńkich, cudnych perfumerii, do<br />
których po prostu nie można nie wejść – zapewnia.<br />
Wędrując zakupowym szlakiem w cieniu wieży<br />
Eiffla, koniecznie trzeba też odwiedzić potężną,<br />
luksusową Galerię Lafayette. Na zakupy przy Avenue<br />
Montaigne, wzdłuż której znajdziemy butiki<br />
największych projektantów światowej mody, stać<br />
tylko nielicznych. Coś markowego, w znacznie<br />
niższych cenach, można znaleźć na obrzeżach<br />
Paryża w pobliżu Eurodisneylandu – w La Vallee<br />
Village. Mieści się tam ponad 90 butików z markową<br />
odzieżą m.in.: Armaniego, Calvina Kleina,<br />
Christiana Lacroix, Kenzo i Mexx.<br />
Do wszystkich opisanych miast dostaniemy<br />
się bezpośrednio z <strong>Wrocław</strong>ia.<br />
Szczegółowy rozkład lotów znajduje się<br />
na stronach 38–39.<br />
You can get to each of the mentioned cities<br />
directly from <strong>Wrocław</strong>. For a detailed<br />
schedule, see pages 38–39.<br />
SALDI we Włoszech<br />
Włosi ruszają na wyprzedaże 7 stycznia. Wtedy<br />
to kończy się u nich okres trwających od Bożego<br />
Narodzenia ferii świątecznych. Dzień Trzech Króli<br />
jest obchodzony hucznie – 6 stycznia jest wolny<br />
od pracy, a mieszkańcy półwyspu zajadają<br />
się słodyczami i piją wino w gronie przyjaciół.<br />
Szaleństwo zakupowe rozpoczyna się nazajutrz<br />
i trwa przez miesiąc.<br />
Do Włoch na zakupy modowe jeździ się zwykle<br />
do Mediolanu – to prawdziwa mekka stylu. Wszyscy<br />
amatorzy mody znają adres via Monte Napoleone<br />
26 – znajduje się tam słynny „D Magazine”<br />
– outlet ubrań, butów i dodatków opatrzonych<br />
metkami najsłynniejszych kreatorów mody – Prady,<br />
Armaniego, Dolce & Gabbany, Gucci, Versace<br />
czy Fendi. Ceny są tu nawet do 55 proc. niższe.<br />
W samym centrum Milano trasy zakupów wyznaczają<br />
trzy place: Piazza Duomo, Piazza Cavour<br />
i Piazza San Babila, które tworzą tzw. Dzielnicę<br />
Mody. To jednak miejsce dla najzamożniejszych.<br />
Wejścia do ekskluzywnych butików strzegą ochroniarze,<br />
którzy mają prawo nie wpuścić do środka<br />
osób źle ubranych.<br />
Na bardziej przyziemne zakupy do Włoch warto<br />
lecieć po takie marki jak Sisley, Benetton czy –<br />
bardzo lubiane przez Polki marki bieliźniarskie –<br />
Intimissimi i Calzedonia. Nie zawiodą również<br />
sklepy z galanterią skórzaną – Włosi to bodaj<br />
najwięksi na kontynencie amatorzy pięknego<br />
obuwia i toreb.<br />
Verkauf w Niemczech<br />
U naszych zachodnich sąsiadów wyprzedaże<br />
trwają najkrócej. Większość sklepów rozpoczyna<br />
je w ostatnim tygodniu stycznia i kończy już po<br />
dwóch tygodniach. Niewątpliwie jednak opłaca<br />
się pofatygować tam na zakupy. – Niemcy obniżają<br />
ceny jak szaleni. Ciuch, który kosztował<br />
20 euro, można kupić za 1 euro! – mówi Paulina,<br />
24-latka, której rodzina mieszka w Berlinie.<br />
Wybierając się na zakupy do stolicy Niemiec, koniecznie<br />
trzeba odwiedzić trzy miejsca. Po pierwsze,<br />
znaną na cały świat ulicę Kurfürstendamm,<br />
przy której ulokowane są najbardziej luksusowe<br />
sklepy (m.in. Chanel i Louisa Vuittona). Po drugie<br />
– ponadstuletni, wielki Dom<br />
Handlowy Zachodu – Kaufhaus<br />
des Westens – czyli słynne Ka-<br />
DeWe usytuowane przy Tauentzienstraße<br />
21/ 24. A po trzecie,<br />
berlińską świątynię luksusu<br />
– pełną butików znanych projektantów – ulicę<br />
Friedrichstraße. – Niemcy kochają dobre marki,<br />
a na ubrania są gotowi wydawać naprawdę<br />
duże pieniądze – mówi nasza rozmówczyni.<br />
Dla mniej wybrednych dobrym miejscem na zakupy<br />
będzie natomiast nowe centrum handlowe<br />
Arkaden przy placu Poczdamskim.<br />
– Do Berlina jeździ się także po modę alternatywną<br />
– podkreśla Paulina. – Pchle targi, nazywane<br />
przez Niemców Flohmarkt, robią tam prawdziwą<br />
furorę. To jest zjawiskowe! Spędziłam kiedyś cały<br />
dzień, jeżdżąc metrem od targu do targu. Kupiłam<br />
wtedy nowiuteńkie trampki Conversa za 1 euro!
die-hard bargain hunters begin arriving outside the<br />
stores in the early morning hours. Then it pays to be<br />
patient – the queues often resemble those we might<br />
remember from communist times.<br />
Where should you go shopping in London? The<br />
most famous shopping address for brand names is<br />
Oxford Street. You can buy luxury clothes on Regent<br />
Street, while Bond Street is known for its shops by<br />
well-known fashion designers. And for fans of shopping<br />
centres, Selfridges department store and TK<br />
Maxx are obligatory stops.<br />
SOLDES in Paris<br />
In France, the winter sale lasts six weeks. Each<br />
region independently decides on its starting date.<br />
The earliest sales start in Paris – just after Christmas.<br />
On the Champs Elysees, the most famous shopping<br />
haven in the French capital, some shops stay open<br />
until late at night. Here you’ll find both the popular<br />
“high street” names like GAP or H&M, as well as<br />
more exclusive shops. Parisian women love cosmetics,<br />
which is why the size and range of the local Sephora<br />
is literally breath-taking. “For women, visiting<br />
a beauty shop in Paris is like a child visiting a giant<br />
candy store,” reports Martha, a <strong>30</strong>-year-old Francophile<br />
who visits Paris at least once a year. “Every<br />
time I come back from a trip with a new bottle of<br />
perfume. Paris is full of tiny, wonderful perfumeries,<br />
which you just cannot pass by,” she assures.<br />
Wandering the shopping route in the shadow of the<br />
Eiffel Tower, you should be sure to also visit the massive,<br />
luxurious Gallery Lafayette. Join the shopping<br />
masses on the Avenue Montaigne, which is lined<br />
with boutiques of top designers from the fashion<br />
world. Brand names at much lower prices can be<br />
found on the outskirts of Paris, near Disneyland Paris<br />
– at La Vallee Village. It houses over 90 designer<br />
outlets such as: Armani, Calvin Klein, Christian Lacroix,<br />
Kenzo and Mexx.<br />
SALDI in Italy<br />
Italians start shopping for bargains on 7 January.<br />
This is when their Christmas holidays end. Three<br />
Kings’ Day is celebrated with a bang on 6 January,<br />
which is a day off work, and the peninsula’s<br />
inhabitants gorge themselves on sweets and drink<br />
wine with friends. The shopping frenzy begins the<br />
next day and lasts for a month.<br />
For Italian fashion shopping one usually goes to<br />
Milan – a real style mecca. All fashion lovers know<br />
the address Via Monte Napoleone 26 – that’s<br />
where the famous D Magazine is located, an outlet<br />
for clothes, shoes and accessories bearing the<br />
labels of most famous fashion designers: Prada,<br />
Armani, Dolce & Gabbana, Gucci, Versace and<br />
Fendi. Here, prices are up to 55 per cent lower.<br />
In the centre of Milan the shopping routes point to<br />
three squares: Piazza Duomo, Piazza Cavour and<br />
Piazza San Babila, which form the so-called Fashion<br />
District. But this is a place for the wealthiest.<br />
The entrances of the most exclusive boutiques are<br />
guarded by security teams, who have the right to<br />
not let badly dressed people inside.<br />
For more down-to-earth purchases, you can fly to<br />
Italy for such brands as Sisley and Benetton or Intimissimi<br />
and Calzedonia – lingerie brands that are<br />
very popular with Polish women. You won’t be disappointed<br />
with the selection of leather goods stores<br />
– Italians are probably the biggest fans of beautiful<br />
shoes and bags on the continent.<br />
Verkauf in Germany<br />
Our western neighbours have the shortest sales.<br />
Most shops start theirs during the last week of January<br />
and finish after just two weeks. Undoubtedly,<br />
however, it pays to shop there. “Germans drop their<br />
19<br />
prices like crazy. You can buy an article of clothing<br />
that cost 20 euros for 1 euro!” says Paulina, a<br />
24-year-old whose family lives in Berlin.<br />
If you choose to go shopping in the German capital,<br />
there are three places you can’t miss. First, the<br />
world-famous Kurfürstendamm street, which is home<br />
to the most luxurious shops (such as Chanel and<br />
Louis Vuitton). Second, the great Department Store<br />
of the West – Kaufhaus des Westens – otherwise<br />
known as the famous KaDeWe at Tauentzienstraße<br />
21/ 24. And finally, Friedrichstraße street, the Berlin<br />
temple of luxury that’s full of designer boutiques.<br />
“Germans love good brands, and are ready to<br />
spend really big money on clothes,” says our correspondent.<br />
For those who are less demanding, a good place<br />
for shopping is the new Arkaden shopping mall at<br />
Potsdamer Platz.<br />
“You also go to Berlin for alternative fashions,”<br />
stresses Paulina. “Flea markets, called Flohmarkt by<br />
the Germans, are a real riot. They’re phenomenal!<br />
Once I spent all day riding the subway from one<br />
market to the next. I bought a brand-new Converse<br />
sneakers for 1 euro!”
tekst/text: Łukasz Lembas<br />
Pamiętacie Hitchcocka i jego sławetną „Psychozę”? Ten czarno-biały dreszczowiec<br />
miał swoją premierę w 1960 roku. Daaawno temu, prawda? W tym samym roku odbył<br />
się także pierwszy w historii piłki nożnej turniej o prymat na Starym Kontynencie.<br />
Wielu się wówczas zastanawiało nad sensem takiego turnieju, skoro reprezentacje<br />
narodowe ścierały się już ze sobą w mistrzostwach świata od 19<strong>30</strong> roku. Jednak<br />
historia rozgrywek europejskich pokazała, że to zdecydowanie inny ciężar gatunkowy,<br />
a i meczów w typie „dreszczowca” nie brakowało.<br />
Zaczęło się we wspomnianym<br />
już 1960 roku we Francji, choć<br />
jeszcze pod nazwą Pucharu<br />
Narodów Europejskich. Pierwszy,<br />
historyczny triumf odniósł<br />
kraj, po którym dzisiaj pozostało<br />
jedynie wspomnienie – ZSRR.<br />
W finałowym turnieju brały<br />
udział raptem cztery drużyny.<br />
Polska reprezentacja co prawda<br />
się do niego nie zakwalifikowała,<br />
ale w przegranym przez Francję<br />
półfinale jednego z goli zdobył...<br />
Maryan Wisnieski. Brzmi<br />
swojsko, prawda? Co ciekawe,<br />
napięta sytuacja polityczna sprawiła,<br />
że faworyt – Hiszpania,<br />
w ogóle nie stanął w turniejowe<br />
szranki, co „zawdzięcza” rządzącemu<br />
wówczas krajem gen.<br />
Franco. Jednak, co się odwlecze...<br />
Gospodarzem kolejnego<br />
turnieju była właśnie Hiszpania<br />
i tym razem polityka<br />
nie przeszkodziła jej piłkarzom<br />
w udowodnieniu na<br />
boisku, kto jest najlepszy<br />
w Europie. W finale odprawili<br />
z kwitkiem piłkarzy<br />
ZSRR, co było swoistym rewanżem<br />
za mecze sprzed czterech<br />
lat, które... Hiszpanie oddali walkowerem.<br />
Następne rozgrywki gościły we<br />
Włoszech. Był rok 1968, ale<br />
dopiero wówczas zaczęto mówić<br />
oficjalnie o mistrzostwach<br />
Europy. Jako że Anglicy dwa<br />
lata wcześniej zdobyli mistrzostwo<br />
globu, twierdzili, że tytuł<br />
mistrzów kontynentu należy<br />
się właśnie im. Jednak turniej<br />
we Włoszech pokazał, że<br />
zmagania o europejski prymat<br />
do łatwych nie należą. Pewni<br />
swego Anglicy polegli z Jugosławią<br />
już w półfinale, ale<br />
do historii udało im się przejść<br />
Mistrzostwa Europy już za pasem,<br />
w związku z tym przygotowujemy<br />
specjalny dział<br />
poświęcony mistrzostwom.<br />
Już teraz zachęcamy do lektury<br />
pierwszej części krótkiej<br />
historii mistrzostw. Więcej<br />
materiałów w kolejnym, wiosennym<br />
wydaniu „Hi Fly”.<br />
Playing for<br />
Gra o prestiż<br />
z innego powodu. We wspomnianym<br />
meczu, w 89 minucie<br />
Allan Mullery otrzymał pierwszą<br />
czerwoną kartkę w dziejach<br />
mistrzostw. W drugim<br />
półfinale Włosi pokonali ZSRR<br />
po... rzucie monetą! Regulamin<br />
nie przewidywał wówczas dogrywki,<br />
a w przypadku remisu<br />
zwycięzców wyłaniano drogą<br />
losowania. Podobnie było w finale,<br />
gdzie Włosi zmierzyli<br />
się z Jugosławią. Tym razem<br />
jednak spotkanie zakończone<br />
remisem powtórzono. Dopiero<br />
w drugim meczu Włosi wygrali<br />
2:0 i zostali, rzec by można,<br />
mistrzami drugiego podejścia.<br />
Odbywający się na terenie Belgii<br />
(mamy już rok 1972) czempionat<br />
miał tylko jednego<br />
faworyta – RFN. Ten nie<br />
zawiódł, mając w swoich<br />
szeregach znakomitego<br />
łowcę goli – Gerda Müllera.<br />
Był on głównym aktorem<br />
– zarówno eliminacji,<br />
jak i finałowego turnieju,<br />
zdobywając przy okazji<br />
koronę króla strzelców.<br />
Do ścisłego finału ponownie<br />
dotarła reprezentacja ZSRR, ale<br />
to wszystko, na co było ją stać.<br />
W decydującym pojedynku została<br />
rozgromiona przez RFN,<br />
przegrywając aż 0:3.<br />
Rok 1976 to turniej na boiskach<br />
Jugosławii. Z czterech drużyn:<br />
RFN, Holandii, Jugosławii oraz<br />
Czechosłowacji najmniej szans<br />
dawano tym ostatnim. Ale, jak<br />
mawiał pewien klasyk – „póki<br />
piłka w grze, wszystko jest<br />
możliwe”. W półfinale Czechosłowacja<br />
pozbawiła złudzeń<br />
naszpikowaną gwiazdami Holandię<br />
w rzutach karnych. Wtedy<br />
po raz pierwszy wyłoniły<br />
one zwycięzców nierozstrzygniętego<br />
spotkania. Już w finale,<br />
ku jeszcze większemu zdumieniu<br />
kibiców, Czechosłowacja ograła<br />
faworyzowane RFN także...<br />
po rzutach karnych! Tym samym<br />
Dawid pobił Goliata, a organizator<br />
turnieju, dostrzegając coraz<br />
większy potencjał imprezy,<br />
szykował spore niespodzianki<br />
na kolejne rozgrywki…
Prestige<br />
Remember Hitchcock and his notorious Psycho? That black and white thriller premiered<br />
in 1960. Soooo long ago, right? That was the same year as the first ever football<br />
tournament on the Old Continent. Many were puzzled over the purpose of this<br />
tournament, as national teams had already been clashing with each other at the World<br />
Cup since 19<strong>30</strong>. However, the history of the European taournament has shown that it<br />
has a decidedly different character, and even “thriller” type matches were not lacking.<br />
It began in the aforementioned<br />
1960, in France, although it was<br />
still called the European Nations<br />
Cup. The first, historic triumph<br />
was won by a nation that remains<br />
today only in memory –<br />
the USSR. Only four teams took<br />
part in the final tournament. It’s<br />
true that the Polish representation<br />
didn’t qualify, but in the semifinal<br />
where France was defeated,<br />
one of the goals were scored<br />
by… Maryan Wisnieski. Sounds<br />
familiar, right? Interestingly, the<br />
tense political situation meant<br />
that the favourite, Spain, did not<br />
even enter the tournament ranking,<br />
which was “thanks to” to<br />
the country’s then-ruler, General<br />
Franco. But what goes around…<br />
The host of the next tournament<br />
was Spain itself, and this time<br />
politics did not prevent its players<br />
from proving who was the<br />
best in Europe on the pitch. In<br />
the final they left the USSR players<br />
empty-handed, which was<br />
a kind of revenge for the games<br />
four years ago, in which... the<br />
Spaniards allowed a walkover.<br />
The next games were hosted by Italy.<br />
The year was 1968, and only<br />
then were they officially called the<br />
European Championships. As the<br />
British had just won the World<br />
Cup two years before, they declared<br />
that the title of continental<br />
champions should be theirs. But<br />
the tournament in Italy showed<br />
that the struggle for primacy in<br />
Europe was not easy. The self-assured<br />
Englishmen lost to Yugoslavia<br />
already in the semi-finals, but<br />
they went down in history for another<br />
reason. In the 89th minute of<br />
the aforementioned match, Allan<br />
Mullery received the first red card<br />
in the history of the championships.<br />
In the second semi-final, the<br />
Italians defeated the Soviet Union<br />
by a… coin toss! Regulations did<br />
not provide extra time in case<br />
of a tie, and the winners were<br />
picked at random. The same<br />
happened in the finals, where<br />
the Italians faced Yugoslavia. But<br />
this time the meeting ended in a<br />
repeated draw. Only in the second<br />
game did the Italians win 2-0<br />
and were declared masters of the<br />
second approach, so to speak.<br />
The championships held in Belgium<br />
(it’s already 1972 now) had<br />
only one favourite – the Federal<br />
Republic of Germany. They did<br />
not disappoint, having in their<br />
ranks an excellent shooter – Gerd<br />
Müller. He was the star, both in the<br />
play-offs and the final tournament,<br />
winning the crown of the top goalscorer<br />
along the way. The USSR<br />
representation reached the finals<br />
again, but that’s as far as they got.<br />
In the decisive battle they were<br />
beaten by the FRG, losing 0-3.<br />
The European Championship<br />
is fast approaching, so we’ve<br />
prepared a special section<br />
devoted to the tournament.<br />
We encourage you to read<br />
the first part of the short history<br />
of the championships right<br />
now. There will be more in the<br />
next, spring issue of Hi Fly.<br />
The year 1976 saw a tournament<br />
on the fields of Yugoslavia. Of the<br />
four teams – the FRG, the Netherlands,<br />
Yugoslavia and Czechoslovakia<br />
– the latter were given<br />
the smallest chances. But, as one<br />
classic said, “anything is possible<br />
when the ball is still in play”. In<br />
the semi-final, Czechoslovakia<br />
robbed the Dutch of any illusions<br />
of grandeur on penalties. Then,<br />
for the first time they emerged<br />
the winners of an unresolved encounter.<br />
In the finals, to the astonishment<br />
of even their biggest<br />
fans, Czechoslovakia ran circles<br />
around the favoured FRG, also…<br />
on penalties! Thus, David slew<br />
Goliath, and the organisers of the<br />
tournament increasingly began<br />
to recognise the potential of the<br />
event and prepared a lot of surprises<br />
for the next games…<br />
21
newstekst/text:<br />
Gerard Augustyn<br />
news<br />
Paristetris, fot. arch. org.<br />
22<br />
ew<br />
Sara Tavares, fot. arch. org.<br />
OD POLSKI DO ZIELONEGO PRZYLĄDKA<br />
Na wrocławską zimę 2011–2012 organizatorzy Ethno Jazz Festivalu „zaopatrzyli” nas<br />
całkiem nieźle. 6 grudnia Aga Zaryan zaśpiewa nową płytę – polską wersję albumu<br />
z wierszami Miłosza „Księga olśnień”. 7 grudnia wystąpi izraelski zespół Alila Band, wykonujący<br />
arabsko-indyjsko-bałkańsko-afrykański ethno fusion. 18 grudnia usłyszymy Sarę<br />
Tavares z Wysp Zielonego Przylądka. 15 stycznia poznamy Atom String Quartet, uznany<br />
w zeszłym roku za nową nadzieję polskiego jazzu. 5 lutego w towarzystwie zespołu<br />
Kroke zaśpiewa Anna Maria Jopek, a 26 lutego z akordeonowym Motion Trio zagra<br />
Leszek Możdżer. Wszystkie koncerty odbędą się w Synagodze pod Białym Bocianem.<br />
www.ethnojazz.pl<br />
FROM POLAND TO CAPE VERDE<br />
The organisers of <strong>Wrocław</strong>’s Ethno Jazz Festival have “stocked” up pretty well for winter<br />
2011-2012. On 6 December Aga Zaryan will sing her new CD – the Polish version of an<br />
album of Milosz’s poetry, The Book of Revelations. On 7 December the Israeli group Alila<br />
Band will perform Arab-Indian-Balkan-African ethno fusion. On 18 December we’ll hear<br />
Sara Tavares from Cape Verde. On 15 January you’ll meet the Atom String Quartet, recognised<br />
last year as the new hope of Polish jazz. On 5 February, Anna Maria Jopek will<br />
sing accompanied by Kroke, and on 26 February Leszek Możdżer will accompany the<br />
accordion-based Motion Trio. All concerts will take place in the White Stork Synagogue.<br />
www.ethnojazz.pl<br />
KLATA FEST<br />
Teatr Polski we <strong>Wrocław</strong>iu od 7 do <strong>30</strong> grudnia organizuje przegląd spektakli jednego z najciekawszych<br />
polskich reżyserów, Jana Klaty. Na Scenie na Świebodzkim zobaczymy „Utwór o Matce i Ojczyźnie”<br />
B. Keff – obraz złożonych relacji matki i córki na tle historycznych i społecznych napięć, „Ziemię obiecaną”<br />
W. Reymonta – refleksję nad mechanizmami kapitalizmu prowadzącymi do rezygnacji z ideałów<br />
w imię walki o pieniądz, oraz „Szajbę” M. Sikorskiej-Miszczuk – polską „political fiction”, utrzymaną<br />
w stylu skeczy Monty Pythona i kreskówki South Park.<br />
www.teatrpolski.wroc.pl<br />
KLATA FEST<br />
From 7 to <strong>30</strong> December the Polish Theatre in <strong>Wrocław</strong> has organised a review of plays by one of the most<br />
interesting Polish directors, Jan Klata. On the Świebodzki stage you’ll get to see B. Keff’s Song of Mother and<br />
Motherland, a picture of the complex relations between mothers and daughters set against a background<br />
of historical and social tensions, W. Reymont’s Promised Land, a reflection on the mechanisms of capitalism<br />
leading to the abandonment of ideals in the name of the struggle for money, and M. Sikorska-Miszczuk’s<br />
Szajba (Madness), a Polish “political fiction” in the style of Monty Python sketches and South Park cartoons.<br />
www.teatrpolski.wroc.pl<br />
Fot. arch. org.<br />
MUZYCZNE POGRANICZA<br />
Odkrywczy, niezależni, nieskrępowani scenicznie i oddani dźwiękom – tak można opisać w skrócie<br />
formację Paristetris, która 9 grudnia wystąpi we wrocławskim klubie Firlej. Ich twórczość trudno zamknąć<br />
w definicji któregokolwiek gatunku; próby te umieszczają ją na pograniczu avantpopu, elektroniki, awangardy<br />
czy miejskiego folku. Projekt tworzą: animator sceny niezależnej i laureat „Paszportu Polityki” Macio<br />
Moretti (perkusja), wybitny pianista jazzowy Marcin Masecki oraz argentyńska wokalistka o niezwykłej<br />
barwie głosu – Candelaria Saenz Valiente. Na basie zagra Bartek Tyciński. Wizualizacje: Robert Bęza.<br />
www.firlej.wroc.pl<br />
MUSICAL BORDERLAND<br />
Visionary, independent, theatrically untrammelled and devoted to sound – in a nutshell, Paristetris, who<br />
will perform at the Firlej Club in Wroclaw on 9 December. Their work is difficult to pinpoint within the<br />
definition of any genre; those who try place them on the borderline of avantpop, electronics, avantgarde<br />
and urban folk. The project consists of Macio Moretti (drums), a mainstay of the independent<br />
scene and winner of the “Policy Passport” prize, outstanding jazz pianist Marcin Masecki and<br />
Argentinian singer Candelaria Saenz Valiente, who has an unusual timbre of voice. Bartek Tyciński<br />
plays bass. Visualizations by Robert Bęza.<br />
www.firlej.wroc.pl
DOKTOR FRANKENSTEIN<br />
Większość adaptacji powieści Mary Shelley pt.„Frankenstein” poprzestaje na banalnej fabule, obliczonej<br />
na efekt grozy. „Frankenstein” w odsłonie wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol nie<br />
chce nikogo straszyć. Podejmuje złożony problem powiązań między stwórcą i stworzoną przez niego<br />
istotą, ale bawi się przy tym konwencją horroru, nawiązując do estetyki kreskówek i niemieckiego<br />
ekspresjonizmu. Choć premiera tuż za nami, spektakl będzie można zobaczyć 16, 17 i 18 grudnia<br />
w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej przy Hali Stulecia. Reżyseria: Wojciech Kościelniak,<br />
muzyka: Piotr Dziubek.<br />
www.teatr-capitol.pl<br />
DOCTOR FRANKENSTEIN<br />
Most of the adaptations of Mary Shelley’s Frankenstein focus on the timeworn plot, calculated for<br />
its horror effect. Frankenstein, in the rendition of <strong>Wrocław</strong>’s Capitol Music Theatre, does not want<br />
to scare anyone. It takes the complex problem of the relationship between the creator and his<br />
creation, but plays with the horror convention, referring to the aesthetics of cartoons and German<br />
Expressionism. Although the premiere is behind us, you’ll still be able to catch the show on 16,<br />
17 and 18 December in the Regional Business Tourism Centre at the Centennial Hall. Directed by<br />
Wojciech Kościelniak, music by Piotr Dziubek.<br />
www.teatr-capitol.pl<br />
Fot. arch. org.<br />
PINK FLOYD PO AUSTRALIJSKU<br />
19 stycznia we wrocławskiej Hali Stulecia usłyszymy muzykę Floydów w wydaniu The Australian Pink<br />
Floyd Show. To istniejący od 1988 roku najsłynniejszy „tribute band” tej kultowej formacji, wysoko<br />
ceniony przez samego Davida Gilmoura. Ich koncerty to nie tylko próba oddania klimatu Floydowskich<br />
tras, ale także niezwykła dbałość o każdy szczegół: brzmieniowy, oświetleniowy, akustyczny. Tym razem<br />
grupa zaprezentuje przekrojowy program pod hasłem „Exposed in the light!”. Przed nami wielki spektakl<br />
muzyczny, którego sens i jakość powinni ocenić osobiście fani Pink Floyd.<br />
www.metalmind.pl<br />
PINK FLOYD IN AUSTRALIAN<br />
On 19 January in the <strong>Wrocław</strong> Centennial Hall you’ll be able to hear the music of Pink Floyd as rendered<br />
by The Australian Pink Floyd Show. This most famous tribute band of the cult group has existed since 1988,<br />
and was highly praised by David Gilmour himself. Their concerts not only try to emulate the climate of live<br />
Floyd shows, but also include an extraordinary attention to every detail: sound, lighting, and acoustics. This<br />
time the group will present a diverse program entitled “Exposed in the Light!” Ahead of us is a great musical<br />
performance, whose sense and quality should be personally assessed by Pink Floyd fans.<br />
www.metalmind.pl<br />
3 sFot.<br />
arch. org.<br />
ne<br />
JARMARK ŚWIĄTECZNY<br />
W grudniu wrocławski Rynek zanurzy się w wielonarodowej mozaice barw i zapachów. Na świątecznych<br />
straganach będzie można skosztować niecodziennych smaków: litewskiego chleba z kminkiem,<br />
kiełbasy z łosia, austriackich serów, milickiego karpia, jadalnych kasztanów i aromatycznego grzańca<br />
pod gołym niebem. Będzie też mnóstwo łakoci, zabawek, świątecznych ozdób i wyrobów artystycznych,<br />
idealnych na niepowtarzalny prezent. A najmłodsi – zarówno wiekiem, jak i duchem – znajdą swój świat<br />
w Bajkowym Lasku, na kolorowych karuzelach, w kuźni z podkowami na szczęście i na pokazach rzeźbienia<br />
w lodzie pod okiem Królowej Śniegu.<br />
www.jarmarkbozonarodzeniowy.com.<br />
CHRISTMAS MARKET<br />
In December, the <strong>Wrocław</strong> Market Square is covered in a multinational mosaic of colours and scents.<br />
You will be able to taste unusual treats at the Christmas stalls: Lithuanian bread with caraway, elk<br />
sausages, Austrian cheeses, Milicz carp, chestnuts and flavoured mulled wine, all outdoors. There<br />
will also be plenty of treats, toys, Christmas decorations and artistic products that make ideal unique<br />
gifts. And the youngest – in both age and spirit – will find their place in the Fairy Tale Forest, with its<br />
colourful fairground rides, lucky horseshoes in the blacksmith shop, and ice carving demonstrations<br />
under the supervision of the Snow Queen.<br />
www.jarmarkbozonarodzeniowy.com.<br />
Fot. arch. org.
tekst/text: Gerard Augustyn<br />
24<br />
A<br />
B<br />
i e<br />
Ł Dobrą<br />
The ski season has<br />
begun. But lovers<br />
of this sport don’t<br />
have to travel all<br />
the way to the Alps<br />
to experience true<br />
winter adventure.<br />
S N OW<br />
MADNESS IN<br />
LOWER SILESIA<br />
SZAL<br />
namiastkę najwyższych gór Starego<br />
Kontynentu zapaleni narciarze odnajdą w Zieleńcu<br />
(ok. 950 m n.p.m.), dzielnicy Dusznik-<br />
-Zdroju. Panuje tam specyficzny, zbliżony do<br />
alpejskiego mikroklimat, zmuszający organizm<br />
ludzki do wytwarzania większej ilości czerwonych<br />
ciałek krwi. Już kilkudniowy pobyt<br />
w Zieleńcu sprawi, że polepszy się nasze<br />
samopoczucie. Ale fani aktywnego wypoczynku<br />
również nie będą mogli narzekać na<br />
brak atrakcji. Trasy zjazdowe zorganizowane<br />
są tak, że całą dzielnicę można przejechać<br />
wzdłuż i wszerz bez zdejmowania nart. Ośrodek<br />
kusi też promocjami – do 23 grudnia br.<br />
trwać będzie akcja „Darmowy karnet. Śpisz<br />
w Zieleńcu, jeździsz za free”.<br />
Biegać każdy może<br />
Pasjonatom narciarstwa biegowego warto polecić<br />
Jakuszyce, dzielnicę Szklarskiej Poręby,<br />
gdzie od 1976 r. odbywa się Bieg Piastów,<br />
największa narciarska impreza w Polsce, od<br />
trzech lat rozgrywana pod patronatem World- World-<br />
loppet (Światowej Ligi Biegów Masowych).<br />
Do Jakuszyc regularnie przyjeżdża obecny<br />
marszałek Dolnego Śląska Rafał Jurkowlaniec,<br />
można tam też spotkać Justynę Kowalczyk,<br />
wybitną polską biegaczkę narciarską, mistrzynię<br />
olimpijską i mistrzynię świata. I nic w tym<br />
dziwnego. Na amatorów biegówek na Polanie<br />
Jakuszyckiej czekają trasy o łącznej długości<br />
ponad 100 km, a śnieg utrzymuje się do<br />
późnej wiosny.<br />
Dużą popularnością cieszy się też Bieg<br />
Gwarków, który organizowany jest w okolicy<br />
podwałbrzyskiego schroniska Andrzejówka<br />
(Sudety Środkowe). Natomiast już w lutym<br />
2012 r. w Dusznikach-Zdroju odbędzie się<br />
pierwsza edycja BUM-u, czyli Biegu Ulicami<br />
Miasta. Fani biegówek rywalizować będą na<br />
dusznickich ulicach i w tamtejszym Parku Zdrojowym.<br />
Tego typu impreza w Polsce odbędzie<br />
się po raz pierwszy.
EŃSTWO NA OLNYM<br />
Narciarstwo zjazdowe<br />
Miłośnicy zjazdówek w pierwszej kolejności<br />
powinni udać się w Karkonosze. Na zboczach<br />
Szrenicy (Szklarska Poręba) będą mieli<br />
do dyspozycji ponad 13 km nartostrad (amatorom<br />
można śmiało polecić trasę „Puchatek”<br />
o długości 1470 m, zaawansowanym<br />
– niemal 4,5-kilometrową „Lolobrygidę”). Pod<br />
Śnieżką (w okolicy Karpacza) czeka na nich<br />
ponad 8 km tras zjazdowych, a w Czarnej<br />
Górze (Masyw Śnieżnika) – około 10 km.<br />
Nartostrady tej ostatniej zostały najwyżej ocenione<br />
pod względem różnorodności w rankingu<br />
ośrodków narciarskich, sporządzonym<br />
przez studentów Górnośląskiej Wyższej Szkoły<br />
Handlowej. Czarnogórski ośrodek ma pewien<br />
minus: jest zatłoczony. Jeśli jednak tłum<br />
zacznie nam przeszkadzać, możemy przenieść<br />
się na stoki sąsiedniej Kamienicy.<br />
Warto też wybrać się do Świeradowa-Zdroju,<br />
położonego w Górach Izerskich. Trasa<br />
tam jest znacznie krótsza (2500 m), ale dużym<br />
udogodnieniem może okazać się wysokiej<br />
klasy kolej gondolowa – jedyna taka kolej<br />
po polskiej stronie Sudetów. Jej zdolność<br />
przewozowa to 2400 osób na godzinę. Aby<br />
uniknąć zbyt dużego tłoku, można skorzystać<br />
z oferty nieco mniej znanych ośrodków narciarskich,<br />
takich jak Rzeczka i Sokolec w Górach<br />
Sowich.<br />
Powrót do korzeni<br />
Jeśli zaś macie dość utartych szlaków, zatłoczonych<br />
tras i wyciągów, powinniście wybrać<br />
się do Karpacza, gdzie od 2006 r. działa<br />
Centrum Skiturowe (schronisko Samotnia), którego<br />
ojcem chrzestnym jest Andrzej Raj, szef<br />
Karkonoskiego Parku Narodowego. Dzięki<br />
karpackim instruktorom skituringu można zafundować<br />
sobie podróż do korzeni narciarstwa.<br />
Wszystko to dowodzi jednego – na Dolnym<br />
Śląsku każdy miłośnik białego szaleństwa<br />
znajdzie coś dla siebie.<br />
ŚLĄSKU<br />
Keen skiers will find a good substitute for<br />
the highest mountains of the Old Continent<br />
in Zieleniec (about 950 m above sea level),<br />
in the Duszniki-Zdrój district. A specific microclimate<br />
exists there, similar to the one in<br />
the Alps, forcing the body to produce more<br />
red blood cells. A few days in Zieleniec are<br />
already enough to improve your mood. But<br />
fans of active recreation also can’t complain<br />
about a lack of things to do. The trails are<br />
organised in such a way so you can ride up<br />
and down all of the slopes without removing<br />
your skis. The centre is also offering some<br />
enticing discounts – until 23 December you<br />
can take advantage of the “Free pass. Sleep<br />
in Zieleniec, ride for free” offer.<br />
Anyone can run<br />
For cross-country skiing enthusiasts, we recommend<br />
Jakuszyce, in the Szklarska Poręba<br />
district, where the Piast Race has taken<br />
place since 1976, the biggest ski event in<br />
Poland that has been under the auspices of<br />
Worldloppet (World League of Mass Transmission)<br />
for the last three years. The Speaker<br />
of Lower Silesia Rafał Jurkowlaniec as well<br />
as Justyna Kowalczyk, an outstanding Polish<br />
ski-runner, Olympic champion and world<br />
champion, are both regulars there. And not<br />
surprisingly. The Jakuszycka Glade offers<br />
cross-country trails with a total length of over<br />
100 km, and the snow stays on the ground<br />
until late spring.<br />
The Gwarków Run is also very popular,<br />
which is organised around the Andrzejówka<br />
(Central Sudetes) mountain lodge. However,<br />
February 2012 will bring the first edition<br />
of BUM, or the City Street Run in Duszniki-<br />
Zdrój. Fans of cross-country will compete on<br />
the local streets and the Duszniki Spa Park.<br />
This will be the first time such an event takes<br />
place in Poland.<br />
Ruszył sezon narciarski.<br />
Miłośnicy tego sportu<br />
nie muszą jednak jechać<br />
aż w Alpy, aby przeżyć<br />
prawdziwą zimową przygodę.<br />
Downhill skiing<br />
Downhill lovers should head to Karkonosze<br />
to start. On the slopes of Szrenica (Szklarska<br />
Poreba) you have at your disposal more than<br />
13 km of slopes (for amateurs we can confidently<br />
recommend the “Pooh” trail, with a<br />
length of 1,470 metres, while for advanced<br />
skiers there’s the nearly 4.5 km “Lolobrygida”).<br />
At Śnieżka (around Karpacz) there are<br />
over 8 km of pistes, while Czarna Góra<br />
(Masyw Śnieżnika) has about 10 km. The<br />
slopes of the latter were the highest rated<br />
in terms of diversity in ski resort rankings<br />
compiled by students of the Silesian School<br />
of Economics. The Czarna Góra resort has<br />
a downside: it is crowded. If, however, the<br />
crowds get to be too much, you can always<br />
move on to the slopes of the adjacent Kamienica.<br />
Świeradów-Zdrój is also worth checking out,<br />
located in the Izerskie Mountains. The trail<br />
there is much shorter (2500 m), but the highclass<br />
gondola is quite convenient – the only<br />
such car on the Polish side of thea Sudetes.<br />
Its capacity is 2,400 people per hour. To<br />
avoid too much congestion, you can try out<br />
the somewhat lesser-known ski resorts such<br />
as Rzeczka and Sokolec in the Sowie Mountains.<br />
Back to the roots<br />
But if you have had enough of the beaten<br />
path, crowded slopes and ski lifts, you<br />
should go to Karpacz, where the Skiturowe<br />
Centre (the Samotnia lodge) has been in operation<br />
since 2006, whose godfather is Andrzej<br />
Raj, head of the Karkonoski National<br />
Park. Thanks to the Carpathian ski touring<br />
instructors, you can treat yourself to a journey<br />
to the roots of skiing. All of this proves<br />
one thing – Lower Silesia offers something<br />
for every skiing enthusiast.
We spoke with the father of the city’s success, Professor Adam Chmielewski,<br />
about his love for <strong>Wrocław</strong>, the European Capital of Culture 2016.<br />
vrots<br />
tekst/text: Karolina Siudeja<br />
We have now known for half a year<br />
that <strong>Wrocław</strong> will be the 2016 European<br />
Capital of Culture. The excitement<br />
has died down somewhat, but the<br />
selection process must have been very<br />
nerve-racking…<br />
Very much so! There was serious and<br />
demanding competition from other Polish<br />
cities, great social pressure and huge expectations<br />
on the part of the International<br />
Selection Committee, which performed<br />
the selection.<br />
A choice which some considered to be<br />
controversial.<br />
The city’s nomination was burdened by<br />
the belief that <strong>Wrocław</strong> has everything<br />
and is already fully developed, so it<br />
doesn’t need any help. There were<br />
opinions that other cities could use the<br />
title more, such as Lublin. For this reason<br />
people kept their fingers crossed for Katowice,<br />
because the title of European Capital<br />
of Culture would help it overcome the<br />
image of an industrial city. Wroław itself<br />
was also criticised.<br />
You mentioned the great demands of<br />
the ECC jury. What were the criteria?<br />
26<br />
*<br />
O miłości do <strong>Wrocław</strong>ia – Europejskiej Stolicy Kultury 2016 – rozmawiamy<br />
z ojcem sukcesu miasta, profesorem Adamem Chmielewskim.<br />
lov<br />
Od pół roku wiemy już, że <strong>Wrocław</strong> będzie Europejską Stolicą Kultury 2016. Teraz emocje już<br />
nieco opadły, ale podczas wyborów były pewnie wielkie nerwy…<br />
Bardzo wielkie! Poważna i wymagająca konkurencja innych miast polskich, wielka presja społeczna<br />
i olbrzymie oczekiwania ze strony Międzynarodowego Komitetu Selekcyjnego, który dokonywał<br />
wyboru.<br />
Wyboru, jaki niektórzy uznali za kontrowersyjny.<br />
Na kandydaturze naszego miasta ciążyło przekonanie, że <strong>Wrocław</strong> ma już wszystko, że jest<br />
w pełni rozwinięty, więc nie trzeba mu pomagać. Były głosy, że ten tytuł bardziej przydałby<br />
się innym miastom, np. Lublinowi. Z tego powodu trzymano też kciuki za Katowice, bo tytuł ESK<br />
miałby im pomóc w pokonaniu industrialnego wizerunku miasta. Było wiele słów krytyki pod<br />
adresem samego <strong>Wrocław</strong>ia.<br />
Wspomniał Pan o wielkich wymaganiach komisji konkursowej ESK. Co oceniano?<br />
Miasto ubiegające się o tytuł musiało przede wszystkim spełnić trzy wymogi formalne: mieć swoje<br />
hasło – w naszym przypadku było to „Przestrzenie dla piękna”; ideę wiodącą – w naszej aplikacji<br />
były to „Metamorfozy kultury”; oraz własną wizję tzw. wymiaru europejskiego. Jako rozwinięcie tego<br />
ostatniego punktu zaproponowaliśmy triadę pojęciową: zróżnicowanie, możliwość, odpowiedzialność.<br />
Naszym zdaniem doskonale oddaje ona charakter współczesnej kultury europejskiej i naszych<br />
względem niej oczekiwań. To wszystko należało przedstawić w formie interesującej i przekonującej<br />
prezentacji przed Międzynarodowym Komitetem Selekcyjnym. Liczyła się siła intelektualna<br />
aplikacji oraz sposób jej prezentacji – to, czy zespół prezentujący dane miasto, w przekonujący<br />
i ciekawy sposób zaprezentował swoje idee i wolę działania. Duże znaczenie miało także<br />
wrażenie, jakie samo miasto pozostawiło na wizytujących członkach Komitetu.<br />
Jak długo trwały przygotowania prezentacji konkursowej <strong>Wrocław</strong>ia?<br />
Stosunkowo krótko. <strong>Wrocław</strong> był jednym z ostatnich miast, jakie dołączyły do konkursu. Prace<br />
rozpoczęliśmy w lutym 2010 roku, a już w sierpniu musieliśmy przedłożyć pierwszą aplikację.<br />
W październiku dowiedzieliśmy się, że nasza prezentacja była najlepsza i że mamy największe<br />
szanse na wygraną. Mimo tej pierwszej dawki optymizmu nie spoczęliśmy na laurach i bardzo<br />
pilnie zabraliśmy się do pracy, dużo trudniejszej, bo tym razem musieliśmy uzyskać coś, co wcześniej<br />
nie było wymagane – poparcie społeczne.
A city applying for the title had to first of all fulfil three formal requirements:<br />
to have a slogan – in our case it was “Spaces for beauty”; a theme – we<br />
put “Metamorphoses of culture” in our application; and its own vision of<br />
the so-called European dimension. As a development of this last point,<br />
we proposed a conceptual triad: diversity, opportunity, and responsibility.<br />
We think it perfectly captures the character of modern European culture<br />
and our expectations from it. This all had to be present in the form of an<br />
interesting and persuasive presentation in front of the International Selection<br />
Committee. What counted was the intellectual strength of the application<br />
and the manner of its presentation – whether the team representing the city<br />
e<br />
Zwróciliście się o pomoc do wrocławian?<br />
Nawiązaliśmy dialog z mieszkańcami. Zawiesiliśmy w mieście reklamy<br />
z hasłem: „Czy <strong>Wrocław</strong> zostanie Europejską Stolicą Kultury? To zależy.<br />
Od Ciebie”. W rezultacie uzyskaliśmy bardzo wiele pomysłów na to, jak<br />
powinna wyglądać nasza prezentacja albo co w mieście powinno być<br />
zorganizowane. Bardzo miło mi powiedzieć, że mieszkańcy w swych propozycjach<br />
poruszali wszystkie wątki naszej aplikacji, zarówno filozoficzne,<br />
teatralne, plastyczne, muzyczne, a nawet ekologiczne. Otrzymaliśmy m.in.<br />
2016 *<br />
presented their ideas and willingness to work in a convincing and interesting<br />
way. Of major importance was also the impression that the city itself<br />
left on the visiting members of the Committee.<br />
How long did it take to prepare <strong>Wrocław</strong>’s competition presentation?<br />
A relatively short time. <strong>Wrocław</strong> was one of the last cities that entered the<br />
contest. Work began in February 2010 and in August we had to submit<br />
the first application. In October, we learned that our presentation was the<br />
best and that we had the best chance of winning. Despite this first dose<br />
of optimism, we did not sit on our laurels and very diligently went to work,<br />
which was a lot more difficult, because this time we had to get something<br />
that was previously not required – public support.<br />
Did you ask <strong>Wrocław</strong>’s citizens for help?<br />
We established a dialogue with residents. We hung advertising around<br />
the city with the slogan: “Will <strong>Wrocław</strong> become the European Capital<br />
of Culture? It depends. On you.” As a result, we received a lot of ideas<br />
on how our presentation should look or what events should be organised<br />
in the city. I’m happy to say that people touched on all the themes of our<br />
application in their proposals, including philosophical, theatrical, artistic,<br />
musical, and even ecological. We received proposals to organise a review<br />
of amateur animated and short films, ideas for new festivals and ideas for<br />
the development of buildings that now stand empty. There were over seven<br />
hundred submissions!<br />
Do you remember the moment they announced the results?<br />
I will never forget it. We were the last city that presented before the committee.<br />
It was at the Palace on the Water in Warsaw’s Łazienki Park. Due to<br />
the theatrical nature of our presentation, we were completely different than<br />
other cities; in this respect we really differentiated ourselves. Then came<br />
a very difficult half-hour question and answer session, which, contrary to<br />
many rumours, showed that the judges were very well acquainted with our<br />
application and were very critical towards it. Immediately afterwards I had<br />
propozycje zorganizowania przeglądu<br />
amatorskich filmów animowanych i krótkometrażowych,<br />
idee na nowe festiwale czy<br />
pomysły na zagospodarowanie budynków,<br />
które stoją teraz puste. Zgłoszeń było ponad<br />
siedemset!<br />
Czy pamięta Pan moment ogłoszenia<br />
wyników?<br />
Nie zapomnę tego nigdy. Byliśmy ostatnim<br />
miastem, które prezentowało się przed<br />
komisją. To było w Pałacu Na Wodzie<br />
w warszawskich Łazienkach. Ze względu na<br />
teatralny charakter naszej prezentacji, byliśmy<br />
zupełnie inni niż pozostałe miasta: pod tym względem wyróżnialiśmy<br />
się mocno. Potem nadeszła półgodzinna sesja pytań, bardzo trudnych,<br />
która – wbrew wielu plotkom – pokazała, że sędziowie bardzo dokładnie<br />
zapoznali się z naszą aplikacją i byli wobec niej bardzo krytyczni. Zaraz<br />
po jej zakończeniu miałem dobre przeczucia, wiedziałem, że lepiej nie<br />
można było tego zrobić. Osobą, której opinii najbardziej się obawialiśmy,<br />
był Jeremy Isaacs – były dyrektor Opery Covent Garden w Londynie,<br />
wieloletni były szef BBC – wielka postać. Tymczasem to on pierwszy<br />
podszedł do mnie, aby pogratulować prezentacji. Odczytanie werdyktu to<br />
był moment wielkiej radości, dumy i ulgi. Byłem bardzo szczęśliwy. Nasze<br />
zwycięstwo było potrzebne miastu. Pojawiło się bowiem po serii porażek,<br />
jakie odniósł <strong>Wrocław</strong> w ubieganiu się o inne wydarzenia międzynarodowe,<br />
m.in. o Expo. W polskiej naturze leży takie przekonanie, że jak<br />
tyle razy się nie udało, to kolejny raz pewnie też nie wyjdzie. My się nie<br />
poddaliśmy i pokazaliśmy, że złą passę da się odwrócić.<br />
Był szampan?<br />
Prezydent Rafał Dutkiewicz celebrował z nami ten moment szczęścia<br />
w jednej z warszawskich restauracji. Potem były długie godziny oczekiwania<br />
na samolot do <strong>Wrocław</strong>ia. Żałowaliśmy, że nie mogliśmy być
2016<br />
wtedy na wrocławskim Rynku, gdzie spontanicznie zebrali<br />
a good feeling, I knew that we could not have done better.<br />
The person whose opinion we feared most was Jeremy Isaacs – a former director of the<br />
Covent Garden Opera House in London, and a former long-time head of the BBC –<br />
a great figure. Meanwhile, he was the first to approach me and congratulate us on the<br />
presentation. The reading of the verdict was a moment of great joy, pride and relief. I was<br />
very happy. The city needed our victory. It came after a series of defeats that <strong>Wrocław</strong><br />
had suffered in applying for other international events such as the Expo. It is Polish nature to<br />
believe that if something doesn’t work several times, then it will probably fail in the end. We<br />
did not give up and showed that a losing streak can be reversed.<br />
Was there champagne?<br />
Mayor Rafał Dutkiewicz celebrated this moment of happiness with us in a Warsaw restaurant.<br />
Then there were the long hours of waiting for a flight to <strong>Wrocław</strong>. We regretted that<br />
we could then be in <strong>Wrocław</strong>’s Market Square at that time, where residents had gathered<br />
spontaneously. They also hastily organised a great concert.<br />
What will the title of European Capital of Culture do for the city?<br />
Recognition in Europe, which <strong>Wrocław</strong> really needs, as well as increased tourist traffic.<br />
In some cities that were named ECC in previous years, the number of tourists exceeded<br />
10 million in one year! In particular, we want to use the ECC organisation to overcome the<br />
enigmatic nature of our city. As Norman Davis noted in his book, over the years <strong>Wrocław</strong><br />
has been known by more than 50 different names in different languages. The one we use<br />
today in Poland is the most difficult to pronounce for foreigners. They often pronounce it as<br />
“łrokloł”. And then, when someone wants to go to “łrokloł” they sometimes accidentally land<br />
in “łorsoł”. At the Copernicus airport in <strong>Wrocław</strong> we have hung this slogan: “Vrots-LOVE –<br />
love is a part of our proper name.” And with this motto we also hope to promote the city as<br />
European Capital of Culture.<br />
Since we’re already on the subject of love… You love <strong>Wrocław</strong>,<br />
but is it your hometown?<br />
No, I’m not from <strong>Wrocław</strong>. I was born near Lublin. It is interesting that you brought this up…<br />
While working on our application, we asked each other that question and found that most<br />
of us were not born in <strong>Wrocław</strong>. Together with Mayor Dutkiewicz, who is on his third term,<br />
and comes from Wielkopolska. It turns out that <strong>Wrocław</strong> is full of people who love it, but<br />
who come from completely different parts. There is an explanation for it; after World War II,<br />
się mieszkańcy. Naprędce zorganizowano też wspaniały<br />
koncert.<br />
Co daje miastu tytuł Europejskiej Stolicy Kultury?<br />
Rozpoznawalność w Europie, której <strong>Wrocław</strong>iowi bardzo<br />
potrzeba, oraz wzmożony ruch turystyczny. W niektórych<br />
miastach, które w poprzednich latach były ESK, liczba<br />
turystów, jaka przewinęła się przez nie w ciągu roku, przekroczyła<br />
10 milionów! Przez organizację ESK pragniemy<br />
pokonać zwłaszcza enigmatyczność naszego miasta.<br />
Jak to Norman Davis zauważył w swojej książce, przez<br />
lata w różnych językach <strong>Wrocław</strong> był nazywany ponad<br />
50 różnymi nazwami. Ta, której używamy w Polsce obecnie,<br />
jest najtrudniejsza do wymówienia dla obcokrajowców.<br />
Oni często wymawiają to jako „łrokloł”. I potem, jak<br />
ktoś chce lecieć do „łrokloł” to niekiedy przez przypadek<br />
ląduje w „łorsoł”. Na wrocławskim lotnisku im. Mikołaja<br />
Kopernika zawiesiliśmy więc takie hasło: Vrots-LOVE – love<br />
is a part of our proper name. I tym hasłem mam nadzieję<br />
również promować miasto jako ESK.<br />
Skoro już poruszyliśmy temat miłości… Pan kocha <strong>Wrocław</strong>,<br />
ale czy to Pana rodzinne miasto?<br />
Nie, nie jestem wrocławianinem. Urodziłem się niedaleko<br />
Lublina. Ciekawe, że poruszamy ten aspekt… Podczas<br />
pracy nad naszą aplikacją zadaliśmy sobie nawzajem to<br />
pytanie i okazało się, że większość z nas nie urodziła się<br />
we <strong>Wrocław</strong>iu. Łącznie z prezydentem Dutkiewiczem, który<br />
włada miastem już trzecią kadencję, a pochodzi z Wielkopolski.<br />
Okazuje się, że <strong>Wrocław</strong> jest pełen zakochanych<br />
w nim ludzi, którzy pochodzą jednak z zupełnie innych<br />
stron. Jest na to wytłumaczenie; po II wojnie światowej<br />
<strong>Wrocław</strong> spotkała jedna z najstraszniejszych tragedii –<br />
całkowita wymiana ludności. Ale ci, którzy tu przybyli,<br />
pokochali to miasto od razu. <strong>Wrocław</strong>ianie mają wielkie<br />
poczucie tego, że ich miasto jest ich własnym dziełem. Po<br />
wojnie samodzielnie je odbudowali i stworzyli. I dlatego<br />
we <strong>Wrocław</strong>iu mamy jeden z najwyższych w Polsce poziomów<br />
identyfikacji mieszkańców z miastem. <strong>Wrocław</strong>ianom<br />
dobrze we <strong>Wrocław</strong>iu, ponieważ jest to miasto, które sami<br />
zbudowali dla siebie.<br />
Co się wydarzy we <strong>Wrocław</strong>iu do 2016 roku?<br />
Przede wszystkim będziemy walczyć ze zjawiskiem wykluczeń<br />
z kultury. Jak pokazują badania, Polak na uczestnictwo<br />
w kulturze wydaje rocznie zaledwie równowartość<br />
<strong>30</strong>0 euro. Dla porównania Niemiec przeznacza na ten cel<br />
1600 euro, a Czech – 700 euro. Ten problem nie wynika<br />
jednak tylko z biedy. To jest także skutek poczucia braku<br />
kompetencji w sztuce, ale także tego, co nazywam agorafobią<br />
publiczną. Podam przykład: w Polsce pokutuje przekonanie,<br />
że starsze osoby nie chodzą do opery, że to nie<br />
miejsce dla nich. Babcie mają siedzieć w domu, oglądać<br />
telewizor i dziergać coś na drutach. W ciągu najbliższych<br />
lat chcemy wprowadzić w życie dwa projekty: „Dolnośląski<br />
Paszport Kultury”, dzięki któremu młodzież szkolna będzie
<strong>Wrocław</strong> met with one of the worst tragedies – the complete replacement of its population.<br />
But those who came here, loved the city at once. <strong>Wrocław</strong>ians have a great sense<br />
that their city is a result of their own efforts. After the war, it they rebuilt and created it<br />
themselves. And that’s why in <strong>Wrocław</strong> we have one of the highest levels of identification<br />
with the city by the residents in Poland. <strong>Wrocław</strong>ians are happy in <strong>Wrocław</strong>,<br />
because it is the city that they built for themselves.<br />
What will happen in <strong>Wrocław</strong> in 2016?<br />
First of all, we will fight the phenomenon of cultural exclusion. As studies show, the average<br />
Pole only spends the equivalent of <strong>30</strong>0 euros on culture annually. For comparison,<br />
Germans spend 1,600 euros and Czech citizens spend 700 euros. This problem does<br />
not only stem from poverty. This is also due to a sense of lack of competence in the arts,<br />
but also what I call a public agoraphobia. To give you an example: in Poland there<br />
is a lingering belief that older people do not go to the opera, that it is no place for<br />
them. Grannies have to sit at home, watch TV and knit. In the coming years we want to<br />
implement two projects: the “Lower Silesian Cultural Passport”, which will enable school<br />
children to be able to go to museums for a low cost or for free, and “Cultural Obligations”,<br />
addressed to people in retirement, allowing them to benefit from significant<br />
discounts at <strong>Wrocław</strong> cultural institutions.<br />
And to what can we already invite visitors to <strong>Wrocław</strong> in 2016?<br />
<strong>Wrocław</strong> has always been known for its theatres. We have the famous Capitol<br />
Theatre, Polish Theatre, Puppet Theatre, as well as a lot of independent theatres… In<br />
2016, the Theatre Olympics will take place throughout the year – a great, multi-disciplinary<br />
celebration of theatre. It will be a leading attraction, but not the only one. We<br />
plan to organize the next Congress. This time it will be the Congress of Intellectuals for<br />
Democracy – an international debate about the contemporary conditions of democracy,<br />
society and art. We have several ideas for concerts and other events, such as a great<br />
communal sing-along along the Oder River, to which one thousand singers will be<br />
invited. I would also like to do October Fest in <strong>Wrocław</strong>, because just like Germany, we<br />
like beer and beer culture is close to our hearts.<br />
<strong>Wrocław</strong> will share the title of European Capital of Culture 2016 with the Spanish<br />
city of San Sebastian. Are you planning any joint events?<br />
Of course – we plan to establish a long-term cultural cooperation with this beautiful city.<br />
I hope that some airline will launch a direct flight between <strong>Wrocław</strong> and San Sebastian.<br />
I would also like to have our football team, Silesia <strong>Wrocław</strong>, play a friendly match<br />
against our Spanish friends. There are plenty of ideas – we just have to see what can be<br />
financed.<br />
Well, let’s talk about money. Does the European Capital of Culture mean more<br />
spending or gains?<br />
Both one and the other. Contrary to popular opinion, the title of ECC is not only a great<br />
honour for the city, but also a great cost: the city that receives the title does not get any<br />
significant financial support. The organisers expect that <strong>Wrocław</strong> 2016 will take care of<br />
the entire budget for the organisation of cultural events. We can use funds from the city,<br />
the Ministry of Culture and sponsors. We can also request European Union funds, but<br />
we have to apply for them through regular competitions.<br />
How much will the European Capital of Culture cost <strong>Wrocław</strong>?<br />
We anticipate that, from now until the end of 2016, we will spend <strong>30</strong>0 million złoty,<br />
which is around 80 million euros. This is a large amount, but the expense is worthwhile.<br />
Tourists are profitable for the city. Increased tourist traffic also translates into the creation<br />
of new jobs, and hence, the development of the city and the region. The most important<br />
thing is that access to works of art and the joys of experiencing them are no longer the<br />
privilege of the elite.<br />
mogła chodzić do muzeów za niską opłatą albo za darmo,<br />
oraz „Obligację kulturalną”, adresowany dla ludzi na emeryturze,<br />
pozwalający im korzystać ze znacznych rabatów we<br />
wrocławskich instytucjach kulturalnych.<br />
A na co już dziś można zaprosić turystów do <strong>Wrocław</strong>ia<br />
w 2016 roku?<br />
<strong>Wrocław</strong> był zawsze znany z teatrów. Mamy tu słynny<br />
Teatr Muzyczny Kapitol, Teatr Polski, Teatr Lalek, ponadto<br />
mnóstwo teatrów offowych… W 2016 roku, przez cały<br />
rok będzie tu trwać Olimpiada Teatralna – wielkie, interdyscyplinarne<br />
święto teatru. To będzie atrakcja wiodąca,<br />
ale nie jedyna. Planujemy zorganizować kolejny kongres.<br />
Tym razem będzie to Kongres Intelektualistów na rzecz<br />
Demokracji – międzynarodowa debata o współczesnej<br />
kondycji demokracji, społeczeństwa i sztuki. Mamy<br />
mnóstwo pomysłów na koncerty i inne wydarzenia,<br />
np. na wielkie, wspólne śpiewanie wzdłuż Odry,<br />
do którego zostanie zaproszonych tysiące śpiewaków.<br />
Chciałbym też zrobić we <strong>Wrocław</strong>iu October Fest,<br />
ponieważ tak jak Niemcy – lubimy piwo i bliska jest nam<br />
kultura biesiadowania.<br />
Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku oprócz <strong>Wrocław</strong>ia<br />
będzie hiszpańskie miasto San Sebastian. Czy<br />
planujecie jakieś wydarzenia wspólne?<br />
Oczywiście – planujemy nawiązać długoterminową współpracę<br />
kulturalną z tym pięknym miastem. Mam nadzieję,<br />
że jakieś linie lotnicze otworzą samolotowe połączenie<br />
<strong>Wrocław</strong> – San Sebastian. Chciałbym także, aby nasza<br />
drużyna piłki nożnej – Śląsk <strong>Wrocław</strong> – rozegrała towarzyski<br />
mecz z drużyną naszych hiszpańskich przyjaciół. Pomysłów<br />
jest mnóstwo – zobaczymy tylko, czy wszystko uda nam się<br />
sfinansować.<br />
No właśnie, pomówmy o pieniądzach. Europejska Stolica<br />
Kultury to większe wydatki czy zyski?<br />
I jedno, i drugie. Wbrew powszechnym opiniom tytuł ESK jest<br />
nie tylko wielkim wyróżnieniem dla miasta, ale też wielkim<br />
kosztem: miasto otrzymując tytuł, nie dostaje żadnego<br />
znaczącego wsparcia finansowego. Organizatorzy konkursu<br />
oczekują, że <strong>Wrocław</strong> 2016 sam zadba o budżet na organizację<br />
wszystkich wydarzeń kulturalnych. Może je pozyskać<br />
z kasy miasta, Ministerstwa Kultury oraz od sponsorów. Można<br />
sięgać także do funduszy Unii Europejskiej, ale należy się<br />
o nie ubiegać na drodze normalnych konkursów.<br />
Ile będzie kosztowała Europejska Stolica Kultury we<br />
<strong>Wrocław</strong>iu?<br />
Przewidujemy, że począwszy od chwili obecnej, aż do<br />
końca 2016 roku, wydamy <strong>30</strong>0 mln zł, to jest ok. 80 mln<br />
euro. Jest to duża kwota, ale ten wydatek się opłaca. Turyści<br />
to zyski dla miasta. Wzmożony ruch turystyczny przekłada<br />
się też na tworzenie nowych miejsc pracy, a co za tym idzie<br />
– rozwój miasta i regionu. Najważniejsze jednak jest to, aby<br />
dostęp do dzieł sztuki i radość z jej przeżywania przestały<br />
być przywilejem elitarnym.
tekst/text: Dr Krzysztof Mroczkowski<br />
Ze szminką<br />
w obłokach<br />
– kobiety za sterami…<br />
Jean Gardner Batten<br />
Lipstick in the Clouds<br />
Kiedy podczas pierwszej wojny światowej w fabrykach<br />
zabrakło męskich rąk do pracy, przy maszynach stanęły<br />
kobiety. Zmieniło to ich społeczną pozycję. Kobiety coraz<br />
śmielej zaczęły sięgać po typowo męskie zawody i rozrywki,<br />
ruszyły także na podbój przestworzy.<br />
Amelia Earhart (ur. w 1898 r.)<br />
otrzymała swoją licencję pilota<br />
FAI 15 maja 1923 r. Była<br />
szesnastą kobietą na świecie<br />
z takimi uprawnieniami. Pierwszą<br />
szansę na wielką sławę<br />
zdobyła przy okazji przelotu<br />
nad Atlantykiem, który odbył się<br />
w 1928 r. Mimo że była pilotem,<br />
jej rola ograniczała się do<br />
prowadzenia dziennika lotu i zapisków.<br />
Stała się jednak pierwszą<br />
kobietą, która przeleciała<br />
nad Atlantykiem, dzięki czemu<br />
zyskała status ikony feminizmu.<br />
Załoga wystartowała w samolocie<br />
Fokker F.VIIb/3m z Nowej<br />
Fundlandii 17 czerwca 1928 r.<br />
i wylądowała w walijskim Burry<br />
<strong>Port</strong> około 21 godzin później.<br />
Lot był wręcz nudny, a sama<br />
Amelia wspominała go tak: „Ja<br />
byłam tylko bagażem, jak zwykły<br />
worek ziemniaków”. Dodała<br />
jeszcze proroczo: „Może kiedyś<br />
spróbuję tego sama”.<br />
Wpływy i pieniądze męża<br />
pomogły jej na uzupełnienie<br />
przygotowań i 20–21 maja<br />
1932 r. jako pierwsza kobieta<br />
pilot przeleciała samolotem typu<br />
Lockheed Vega z Nowej Fundlandii<br />
do Londonderry w Irlandii<br />
trasę liczącą 3200 km. Lot<br />
trwający 13 godzin i 35 minut<br />
stał się równocześnie kobiecym<br />
rekordem długości lotu. Był to<br />
pierwszy z wielkich przelotów,<br />
jakie wykonała. „To już rutyna.<br />
Biję rekord, a potem robię o nim<br />
wykład. Do momentu, kiedy<br />
zdobędę następny” – pisała<br />
w jednym z listów do męża.<br />
Mimo że nie zdołała dolecieć<br />
– jak planowała – do Paryża,<br />
świat oszalał na jej punkcie.<br />
Kierunek Howland<br />
Pod koniec 1936 r. rozpoczęła<br />
przygotowania do lotu dookoła<br />
świata, w który wyruszyła<br />
18 marca 1937 r. w samolocie<br />
typu Lockheed L-10 Electra,<br />
ale po 16 godzinach, podczas<br />
pierwszego lądowania, nastąpiła<br />
awaria podwozia, wobec<br />
czego lot został przerwany.<br />
Rankiem 1 czerwca 1937 r.<br />
Earhart wystartowała ponownie,<br />
tym razem w udoskonalonym<br />
samolocie – oczywiście<br />
towarzyszył jej blask fleszy obrazujący<br />
żywe zainteresowanie<br />
Już po raz czwarty piszemy o fascynującej<br />
historii lotnictwa. Poprzednie<br />
części opowieści dostępne w archiwum<br />
„Hi Fly”, na stronie www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/magazyn/<br />
This is the fourth instalment of our series<br />
about the fascinating history of<br />
aviation. Previous parts of the series<br />
are available in the Hi Fly archive at<br />
www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/<br />
dla-mediow/magazyn/<br />
Amelia Earhart (born 1898)<br />
received her FAI pilot’s license<br />
15 May 1923. She was the<br />
sixteenth woman in the world<br />
with such privileges. Her first<br />
chance for great fame came<br />
when she flew across the Atlantic,<br />
which took place in 1928.<br />
Although she was a pilot, her<br />
role was limited to keeping the<br />
flight diary and taking notes.<br />
However, she became the first<br />
woman to fly across the Atlantic,<br />
granting her the status of<br />
feminist icon. The crew took off<br />
in a Fokker F.VIIb/3m airplane<br />
from Newfoundland on 17 June<br />
1928, and landed at Burry <strong>Port</strong><br />
in Wales about 21 hours later.<br />
The flight was quite boring, and<br />
Amelia herself recalled, “I was<br />
just baggage, like a regular bag<br />
of potatoes”. She added prophetically,<br />
“Maybe someday I’ll<br />
try this alone”.<br />
Her husband’s influence and<br />
money helped her to complete<br />
her preparations, and on 20-21<br />
May 1932 she became the first<br />
woman pilot to do this, flying<br />
a Lockheed Vega from New-
– Women at the Controls...<br />
foundland to Londonderry, Ireland,<br />
a route of 3,200 km. The<br />
13 hour and 35 minute flight<br />
also became the women’s flight<br />
distance record. This was the<br />
first of her great flights. “This has<br />
become a routine. I break a record,<br />
and then I talk about it.<br />
Until I break the next one,” she<br />
wrote in a letter to her husband.<br />
Although she didn’t make it to<br />
Paris like she had planned, the<br />
world went crazy over her.<br />
Towards Howland<br />
At the end of 1936, she began<br />
preparing for a flight around the<br />
world, for which she departed<br />
on 18 March 1937, in a Lockheed<br />
L-10 Electra aircraft, but after<br />
16 hours, during the first landing,<br />
there was a failure in the chassis,<br />
so the flight was interrupted.<br />
On the morning of 1 June 1937,<br />
Earhart took off again, this time in<br />
an improved aircraft – of course<br />
accompanied by brilliant flashes<br />
showing the keen interest of the<br />
contemporary press. The flight<br />
route began in Oakland, went<br />
over Puerto Rico and continued<br />
over Venezuela, Brazil, Senegal,<br />
then over Africa, Asia, Australia,<br />
finally to New Zealand. After taking<br />
off from Lae, New Zealand<br />
on 1 July, the aircraft headed<br />
for Howland Island, more than<br />
4,000 km away. The craft never<br />
reached its destination. The disappearance<br />
of the crew, which comprised<br />
Amelia Earhart and Fred<br />
Noonan, received worldwide<br />
coverage. Nine ships and sixty-six<br />
aircraft participated in the search.<br />
The efforts of the sailors and pilots<br />
were in vain. They could not<br />
find even a trace of the aircraft or<br />
crew. Public opinion around the<br />
world still holds Amelia Earhart<br />
as the most outstanding woman<br />
pilot, but aviation historians have<br />
many doubts in this matter. She<br />
was brave, but navigating and<br />
flying without visibility, relying<br />
only on “the instruments”, caused<br />
her much trouble. Several times<br />
she crashed on landing, and<br />
made poor use of the radio – all<br />
of these aspects were crucial during<br />
long-haul flights.<br />
In full make-up<br />
Another master of breaking flight<br />
records was New Zealander<br />
Jean Batten. In 1929 she sailed<br />
to England, where she began<br />
flight training already in 1932.<br />
In May 1934 she established<br />
the women’s record in solo flight<br />
from the United Kingdom to<br />
Australia, flying 16,900 km in<br />
14 days, 22 hours and <strong>30</strong> minutes,<br />
beating the record of another<br />
great flyer, Amy Johnson in<br />
19<strong>30</strong>, by more than four days.<br />
Next she flew from Darwin to<br />
Lympne in 17 days, 16 hours<br />
and 15 minutes, making her<br />
the first woman to fly solo<br />
from Australia to England.<br />
She was also a knockout<br />
beauty – often compared<br />
to the screen<br />
star Greta Garbo.<br />
She flew in full<br />
makeup and<br />
a snow-white<br />
suit. The deli-<br />
When factories ran out of male labourers during<br />
the First World War, women manned the machines.<br />
This changed their position in society. Women<br />
began to strive for typically male professions and<br />
pastimes more and more boldly, and they also<br />
began to conquer the skies.<br />
NN<br />
31
ówczesnej prasy. Trasa lotu wiodła<br />
z Oakland nad Puerto Rico<br />
i przebiegała nad Wenezuelą,<br />
Brazylią, Senegalem, następnie<br />
nad Afryką, Azją, Australią, aż<br />
do Nowej Zelandii. 1 lipca po<br />
starcie z Lae na Nowej Zelandii<br />
samolot skierował się na wyspę<br />
Howland, odległą o ponad<br />
4 tys. km. Maszyna nigdy nie<br />
osiągnęła celu podróży. Zaginięcie<br />
załogi w składzie Amelia<br />
Earhart i Fred Noonan odbiło<br />
się na całym świecie szerokim<br />
echem. W poszukiwaniach<br />
brało udział dziewięć okrętów<br />
i sześćdziesiąt sześć samolotów.<br />
Wysiłki marynarzy i pilotów okazały<br />
się daremne. Nie znaleziono<br />
nawet śladu samolotu i załogi.<br />
Światowa opinia publiczna<br />
nadal uważa Amelię Earhart<br />
32<br />
za najwybitniejszą kobietę pilota,<br />
ale historycy lotnictwa mają<br />
w tej kwestii wiele wątpliwości.<br />
Była odważna, lecz nawigowanie<br />
i latanie bez widoczności,<br />
wyłącznie „na przyrządy”<br />
sprawiało jej spory kłopot. Kilka<br />
razy rozbijała się przy lądowaniu,<br />
źle posługiwała się radiem<br />
– wszystkie te okoliczności przy<br />
lotach długodystansowych miały<br />
kluczowe znaczenie.<br />
W pełnym makijażu<br />
Inną mistrzynią rekordów lotniczych<br />
była pochodząca<br />
z Nowej Zelandii Jean Batten.<br />
W 1929 roku przypłynęła do<br />
Anglii, gdzie już w 1932 r.<br />
rozpoczęła szkolenie lotnicze.<br />
W maju 1934 roku ustanowiła<br />
kobiecy rekord w samotnym locie<br />
na trasie Wielka Brytania – Australia,<br />
przelatując 16 900 km<br />
w czasie 14 dni, 22 godzin<br />
i <strong>30</strong> minut, bijąc rekord innej<br />
wielkiej lotniczki – Amy Johnson<br />
z 19<strong>30</strong> r. o ponad 4 dni.<br />
Następnie powróciła z Darwin<br />
do Lympne w czasie 17 dni,<br />
16 godzin i 15 minut, dokonując<br />
jako pierwsza kobieta samotnego<br />
przelotu na trasie Australia<br />
– Anglia. Jej uroda była wręcz<br />
powalająca – porównywano ją<br />
do gwiazdy ekranu Grety Garbo.<br />
Latała w pełnym makijażu<br />
i w śnieżnobiałym kombinezonie.<br />
Delikatna kobieta za sterami<br />
spotykała się często z dobrymi<br />
radami – as lotnictwa australijskiego<br />
Charles Kingsford-Smith<br />
pisał do niej: „Nie próbuj łamać<br />
męskich rekordów i nie<br />
lataj w nocy”.<br />
Odpowiedź,<br />
NN<br />
jaką otrzymał,<br />
brzmiała: „Zamierzam<br />
ignorować<br />
oba te punkty!”.<br />
W 1935 r. została<br />
pierwszą<br />
kobietą, która<br />
samotnie pokonała<br />
lotem trasę<br />
z Wielkiej Brytanii<br />
do Ameryki Południowej,<br />
lecąc<br />
przez Afrykę Południową.Zgłosiła<br />
jako rekordy<br />
świata zarówno<br />
lot z Lympne do<br />
Natalu, jak i przelot<br />
przez południowy<br />
Atlantyk.<br />
W 1936 r. dokonałapierwszego<br />
przelotu do<br />
Nowej Zelandii,<br />
bijąc przy okazji<br />
swój własny<br />
rekord samotnego<br />
lotu na trasie<br />
Wielka Brytania<br />
– Australia. Rok<br />
później ustanowiła<br />
nowy rekord<br />
samotnego przelotu<br />
Australia –<br />
Anglia, stając się<br />
pierwszą posiadaczką rekordów<br />
w samotnym przelocie<br />
w obu kierunkach na<br />
tej trasie.<br />
20 godzin<br />
Urodzona w Wielkiej Brytanii<br />
i wychowana w Kenii<br />
Beryl Markham także zapisała<br />
się w annałach lotniczych<br />
rekordów. Owa piękna<br />
poszukiwaczka przygód<br />
i pilotka zdecydowała się<br />
na przelot nad Atlantykiem,<br />
mimo że nikt jeszcze nie odbył<br />
lotu non stop z Europy<br />
do Nowego Jorku. Żadna<br />
kobieta nie popełniła wówczas<br />
takiego szaleństwa.<br />
Markham miała nadzieję,<br />
że zapełni te dwie luki w rekordach<br />
lotniczych. 4 września<br />
1936 r. wystartowała<br />
z Abingdon w Wielkiej<br />
Brytanii. Po 20 godzinach<br />
lotu jej maszyna typu Vega<br />
Gull „The Messenger” z powodu<br />
oblodzenia i braku<br />
paliwa rozbiła się w Baleine<br />
Cove w Nowej Szkocji.<br />
Mimo przymusowego<br />
lądowania Markham stała<br />
się pierwszą kobietą, która<br />
przeleciała samotnie Atlantyk<br />
ze wschodu na zachód. Swój<br />
arcybarwny życiorys (latanie,<br />
kilku mężów, rzesze kochanków,<br />
przyjaźń z Karen Blixen) spisała<br />
w książce pt. „West with the<br />
Night” ” wydanej w 1942 r. – nie- nie-<br />
stety, okazała się ona całkowitą<br />
klapą wydawniczą. Ernest Hemingway<br />
z wyraźnie jadowitą<br />
ironią napisał o niej w jednym<br />
ze swych listów do przyjaciela:<br />
„Czytałeś książkę Beryl Markham<br />
West with the Night? Jest<br />
tak dobra, tak cudownie dobra,<br />
że ja jestem całkowicie zawstydzony<br />
sobą jako pisarzem. Poczułem<br />
się jak rzemieślnik słowa,<br />
zbierając, co się poniewierało<br />
dookoła i zbijając to razem,<br />
będąc bardziej pismakiem niż<br />
pisarzem. […] Cholernie dobra<br />
książka!”. W literaturze może się<br />
nie poszczęściło, ale i tak stała<br />
się jedną z tych, co ze szminką<br />
bujały w obłokach…
Elinor Smith<br />
cate woman at the controls often<br />
received advice; Australian aviation<br />
ace Charles Kingsford-Smith<br />
wrote to her: “Do not try to break<br />
men’s records and do not fly at<br />
night”. The answer he received<br />
was, “I’m going to ignore those<br />
two points!” In 1935 she became<br />
the first woman to fly solo<br />
from Britain to South America,<br />
flying through South Africa. Both<br />
her flights from Lympne to Natal<br />
as well as over the south Atlantic<br />
broke world records. In 1936<br />
she made her first trip to New<br />
Zealand, simultaneously beating<br />
her own world record for a solo<br />
flight from the United Kingdom<br />
to Australia. A year later, she set<br />
a new record for a solo flight<br />
from Australia to England, becoming<br />
the first to hold records<br />
in solo flight in both directions<br />
on this route.<br />
20 hours<br />
Born in Britain and raised in<br />
Kenya, Beryl Markham is also inscribed<br />
in the annals of aviation<br />
records. This beautiful adventurer<br />
and pilot decided to fly over the<br />
Atlantic, although no one had<br />
yet accomplished a non-stop<br />
flight from Europe to New York.<br />
No woman had yet attempted<br />
such a stunt. Markham hoped to<br />
fill these two gaps in the aviation<br />
records. On 4 September 1936<br />
she took off from Abingdon in the<br />
UK. After 20 hours of flight, her<br />
Vega Gull plane dubbed “The<br />
Messenger” crashed at Baleine<br />
Cove, Nova Scotia due to ice<br />
and a lack of fuel. Despite the<br />
forced landing, Markham became<br />
the first woman to fly the<br />
Atlantic solo from east to west.<br />
Her quite colourful biography<br />
(flying, several husbands, scores<br />
of lovers, a friendship with Karen<br />
Blixen), described in her book,<br />
West with the Night, published in<br />
1942, unfortunately proved to be<br />
a total flop. Ernest Hemingway<br />
wrote about it with clear venomous<br />
irony in one of his letters to<br />
a friend: “Did you read Beryl<br />
Markham’s book, West With The<br />
Night? She has written so well,<br />
and marvellously well, that I was<br />
completely ashamed of myself as<br />
a writer. I felt that I was simply<br />
a carpenter with words, picking<br />
up whatever was furnished on<br />
the job and nailing them together<br />
and sometimes making an okay<br />
pig pen. [...] It really is a bloody<br />
wonderful book.” She may not<br />
have been lucky in literature,<br />
but she did become one of the<br />
few flying through the clouds in<br />
lipstick...<br />
33
tekst/text: Gerard Augustyn<br />
Ryanair postawił<br />
na <strong>Wrocław</strong>!<br />
Ryanair Picks <strong>Wrocław</strong>!<br />
Irlandzki Ryanair, jeden z najbardziej<br />
znanych w Europie tanich<br />
przewoźników, otworzy we <strong>Wrocław</strong>iu<br />
pierwszą w Polsce i drugą<br />
w Europie Środkowo-Wschodniej<br />
(po litewskim Kownie) bazę lotniczą.<br />
Od marca 2012 r. na wrocławskim<br />
lotnisku stacjonować<br />
będzie jeden samolot Ryanaira.<br />
Kolejna maszyna dołączy w ciągu<br />
kolejnego roku.<br />
Irlandczycy wspominali o utworzeniu<br />
bazy w Polsce już w 2006 r.<br />
Decyzja zapadła w październiku<br />
2011 r. Dlaczego postawili na stolicę<br />
Dolnego Śląska? Zdaniem Jarosława<br />
Sztuckiego, dyrektora ds.<br />
sprzedaży i marketingu <strong>Port</strong>u Lotniczego<br />
<strong>Wrocław</strong>, o tym wyborze<br />
zadecydowały: atrakcyjność regionu,<br />
bardzo dobra infrastruktura<br />
oraz wysoki standard obsługi<br />
pasażerów. Choć nie bez znaczenia<br />
było też to, że właśnie od<br />
<strong>Wrocław</strong>ia zaczęła się ekspansja<br />
przewoźnika na polskim rynku.<br />
Inauguracyjny lot Ryanaira na trasie<br />
<strong>Wrocław</strong> – Londyn (Stansted)<br />
odbył się w marcu 2005 r. Dziś<br />
ze stolicy Dolnego Śląska Ryanairem<br />
można polecieć do 12 miast<br />
Starego Kontynentu, a od marca<br />
połączeń będzie 21.<br />
Gratka dla<br />
obieżyświatów<br />
Dzięki bazie Ryanaira samoloty<br />
nie będą już musiały latać wyłącznie<br />
do miast, w których znajdują<br />
się bazy przewoźnika. Stolica<br />
Dolnego Śląska zyska aż sześć<br />
nowych połączeń. Można będzie<br />
polecieć do Malmö (Szwecja)<br />
i Paryża Beauvais (loty we wtorki,<br />
czwartki i soboty), do Wenecji<br />
Treviso (dwa razy w tygodniu),<br />
brytyjskiego Bournemouth i na<br />
Kretę (w poniedziałki i piątki),<br />
a także na Maltę (we wtorki<br />
Pierwsza polska baza największych<br />
w Europie tanich linii lotniczych powstanie<br />
w stolicy Dolnego Śląska. Dla miasta<br />
i regionu oznacza to większy prestiż, dla<br />
pasażerów – sześć nowych połączeń<br />
na początek, m.in. na Maltę i do<br />
Wenecji Treviso.<br />
The first Polish base of Europe’s largest<br />
low-cost airline will be located in the<br />
capital of Lower Silesia. This means<br />
greater prestige for the city and region,<br />
and six new routes to start with for<br />
passengers, including Malta and Venice<br />
Treviso.<br />
i soboty). Władze portu liczą<br />
na to, że już w pierwszym roku<br />
funkcjonowania bazy ruch na lotnisku<br />
zwiększy się o co najmniej<br />
10%, a nowa oferta przyciągnie<br />
wielu pasażerów spoza <strong>Wrocław</strong>ia.<br />
Irlandzka firma szacuje, że<br />
w 2012 r. w stolicy Dolnego Śląska<br />
obsłuży 800 tys. podróżnych,<br />
a rok później – nawet milion.<br />
Zwiększy się też przepustowość<br />
lotniska. Samoloty linii będą przeprowadzać<br />
operacje o różnych<br />
porach dnia – dzięki temu ruch<br />
maszyn rozłoży się równomiernie.<br />
Co więcej, za sprawą nowej<br />
bazy pasażerowie będą mieć<br />
większą swobodę w planowaniu<br />
podróży (we <strong>Wrocław</strong>iu można<br />
będzie się przesiadać), a zaplecze<br />
techniczne pozwoli na błyskawiczne<br />
usuwanie ewentualnych<br />
usterek samolotów Ryanaira.<br />
34<br />
Szansa dla<br />
wrocławskiego lotniska<br />
Kiedy Ryanair uruchomił swoją<br />
bazę w hiszpańskiej Gironie,<br />
w ciągu dekady liczba podróżnych<br />
zwiększyła się tam 10-krotnie<br />
(z 500 tys. do 5 mln). 90-tysięczna<br />
Girona jest obecnie<br />
drugim, po Barcelonie, najbardziej<br />
znanym miastem Katalonii.<br />
Z włoskim Bergamo było podobnie:<br />
dzięki irlandzkiemu przewoźnikowi<br />
stało się ważnym punktem<br />
turystycznym.<br />
Jak będzie w przypadku stolicy<br />
Dolnego Śląska? Baza Ryanaira<br />
przyczyni się z pewnością do<br />
jeszcze szybszego rozwoju zarówno<br />
portu lotniczego, jak i całego<br />
regionu. Nowe, atrakcyjne<br />
połączenia, większa liczba pasażerów<br />
– to bardzo dobre perspektywy<br />
dla wrocławskiego portu.
Ireland’s Ryanair, one of the most<br />
famous low-cost carriers in Europe,<br />
will open its first Polish, second<br />
Central and Eastern European<br />
(after Kaunas, Lithuania), base in<br />
<strong>Wrocław</strong>. From March 2012, one<br />
Ryanair plane will be stationed at<br />
the <strong>Wrocław</strong> Airport. Another aircraft<br />
will join over the next year.<br />
The Irish company had already<br />
begun talking about creating<br />
a base in Poland in 2006. The<br />
decision was made in October<br />
2011. Why did they choose the<br />
capital of Lower Silesia? According<br />
to Jarosław Sztucki, director<br />
of sales and marketing for<br />
<strong>Wrocław</strong> Airport, this choice was<br />
determined by the attractiveness<br />
of the region, its very good infrastructure<br />
and high standard of<br />
passenger service. Though it was<br />
also significant that the carrier’s<br />
expansion on the Polish market<br />
began with <strong>Wrocław</strong>. Ryanair’s<br />
inaugural flight from <strong>Wrocław</strong> to<br />
London (Stansted) took place in<br />
March 2005. Today, you can fly<br />
from the capital of Lower Silesia<br />
to 12 cities on the Old Continent<br />
with Ryanair, and in March that<br />
number will go up to 21.<br />
A treat for globetrotters<br />
Thanks to the base, Ryanair aircraft<br />
will no longer have to fly only<br />
to cities where the carrier is based.<br />
The capital of Lower Silesia will<br />
gain six new connections. You will<br />
be able to fly to Malmö (Sweden)<br />
and Paris Beauvais (flights on Tuesdays,<br />
Thursdays and Saturdays),<br />
to Venice Treviso (twice a week),<br />
British Bournemouth and Crete (on<br />
Mondays and Fridays) and Malta<br />
(on Tuesdays and Saturdays).<br />
Airport authorities are counting<br />
on airport traffic increasing by at<br />
least 10% already in the first year<br />
of the base’s operation, and the<br />
new connections should attract<br />
many passengers from outside<br />
of <strong>Wrocław</strong>. The Irish company<br />
estimates that in 2012 the capital<br />
of Lower Silesia will handle<br />
800,000 travellers, and even<br />
a million a year later.<br />
Airport capacity will also increase.<br />
The carrier’s planes will conduct<br />
operations at different times of the<br />
day, thanks to which the movement<br />
of the craft will be evenly<br />
spread out. What’s more, thanks<br />
to the new base, passengers will<br />
have more freedom in planning<br />
their trip (you will be able to connect<br />
flights in <strong>Wrocław</strong>), and the<br />
technical facilities will allow for instant<br />
fixing of any problems in the<br />
Ryanair aircraft.<br />
An opportunity for<br />
Wroclaw Airport<br />
When Ryanair launched its Spanish<br />
base in Girona, within a decade<br />
the number of passengers increased<br />
ten-fold (from 500,000 to<br />
five million). Girona, with a population<br />
of 90,000, is now the<br />
second most famous city in Catalonia<br />
after Barcelona. The Italian<br />
Bergamo was similar – thanks to<br />
the Irish carrier, it has become an<br />
important tourist destination point.<br />
How will the capital of Lower<br />
Silesia fare? The Ryanair base<br />
will certainly encourage an even<br />
faster development of both the airport<br />
and the entire region. New,<br />
attractive routes, more passengers<br />
– these are very good prospects<br />
for the <strong>Wrocław</strong> Airport.<br />
35
news In<br />
Nowy<br />
Najbliższe miesiące niosą ze sobą gros nowości w ofercie czarterowych<br />
połączeń z wrocławskiego lotniska!<br />
Sezon zimowy będzie kusił dwoma gorącymi destynacjami: Lanzarote na<br />
Wyspach Kanaryjskich – w ofercie biura Itaka – i portugalską Maderą – tam<br />
z kolei zaprasza biuro TUI. Większość touroperatów przygotowała już katalogi<br />
na sezon „Lato 2012”; oferta połączeń czarterowych z <strong>Wrocław</strong>ia zapowiada<br />
się imponująco. Wśród nowych kierunków z <strong>Wrocław</strong>ia mamy Kos, Zakynthos,<br />
Costa Brava, Costa Dorada oraz Teneryfę, Pafos i Fuerteventurę. Wycieczek do<br />
tych kurortów można szukać w biurach podróży Itaka i Rainbow Tours. W ofercie<br />
są także pozostałe, dotychczas funkcjonujące kierunki greckie, hiszpańskie,<br />
egipskie, tunezyjskie, tureckie i bułgarskie. O zakupie warto pomyśleć już<br />
w grudniu, na pierwszych szczęśliwców czekają rabaty first minute.<br />
New Terminal<br />
Just Around the Corner<br />
December, construction work will be completed<br />
on the new terminal. 12 gates, 22 check-ins,<br />
13 elevators, two independent conveyor belts and<br />
terminal tuż-tuż<br />
eight security checks have already passed inspec-<br />
W grudniu zakończą się prace budowlane nowego<br />
tion and are awaiting the first<br />
terminalu. 12 gate’ów, 22 stanowiska odprawy bile-<br />
passengers.<br />
towo-bagażowej, 13 wind, 2 niezależne taśmociągi<br />
“Construction will be completed<br />
i 8 stanowisk kontroli bezpieczeństwa przeszło już<br />
by the end of the year, and<br />
rozruchy i czeka na pierwszych pasażerów.<br />
technical commissioning will begin<br />
in early January. When the first<br />
– Budowa zakończy się z końcem roku, a odbiory tech-<br />
passengers fly will depend on the<br />
niczne zaczną się na początku stycznia. To, kiedy polecą<br />
services that will allow the terminal<br />
z niego pierwsi pasażerowie, będzie już zależało od<br />
to function,” says Dariusz Kuś,<br />
służb, które ostatecznie dopuszczą obiekt do użytkowania<br />
president of <strong>Wrocław</strong> Airport.<br />
– mówi Dariusz Kuś, prezes <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong>.<br />
Clean-up has already begun in the<br />
W budynku terminalu rozpoczęło się już sprzątanie pomieszczeń. terminal building. Tests of telecommunication and electrical networks and<br />
Trwają testy sieci teletechnicznych i elektrycznych oraz systemów fire and security systems are underway – including monitoring. Lighting<br />
przeciwpożarowych i bezpieczeństwa – w tym monitoringu. Za- installation is also completed. “The lighting will include not only the glass<br />
kończył się też montaż oświetlenia. – Oświetlona została nie tylko facade of the building, but also the trees and shrubs and fountain that are<br />
szklana fasada budynku, ale również drzewka i krzewy oraz fontan- located in the parking lot,” says Przemysław Marcinkowski, director of the<br />
na, które znajdują się na parkingu – mówi Przemysław Marcinkow- <strong>Wrocław</strong> Airport extension project.<br />
ski, kierownik projektu rozbudowy <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong>. The parking in front of the terminal, which will be able to accommodate<br />
1,100 cars, is now ready. “Entry will be possible in three ways. The<br />
Parking przed terminalem, który będzie mógł pomieścić 1100 sa- traditional one will remain, where you collect a ticket, but we are also<br />
mochodów, ma już gotową nawierzchnię. – Wjazd będzie introducing new options, such as stickers and proximity cards, thanks to<br />
możliwy na trzy sposoby. Pozostanie ten tradycyjny – na podstawie<br />
pobrania biletu, ale wprowadzamy też nowości – nalepki<br />
albo karty zbliżeniowe, dzięki którym szlaban będzie się otwierał<br />
zdalnie – wyjaśnia Marcinkowski.<br />
which the gate can be opened remotely,” Marcinkowski explained.<br />
Nowe połączenia New Charter Flights<br />
The upcoming months bring with them a bunch of new<br />
czarterowe charter connections from <strong>Wrocław</strong> airport!<br />
This winter season, two hot destinations will entice you:<br />
Lanzarote in the Canary Islands, offered by Itaka travel<br />
office, and the <strong>Port</strong>uguese islands of Madeira, offered by<br />
the TUI office. Most tour operators have already prepared<br />
their “Summer 2012” seasonal catalogues; the charter<br />
flight offer from <strong>Wrocław</strong> promises to be impressive.<br />
Amongst the new connections we have Kos, Zakynthos,<br />
Costa Brava, Costa Dorada, as well as Teneryfa, Pafos<br />
and Fuerteventura. The possibilities also include other,<br />
hitherto functioning Greek, Spanish, Egyptian, Tunisian,<br />
Turkish and Bulgarian destinations. You should think about<br />
booking in December, just in time for the earliest lucky first<br />
minute discounts.
Emotions<br />
and professionalism<br />
Emocje<br />
i zawodowstwo<br />
Rozmawiamy z Jarosławem Domańskim,<br />
pilotem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego<br />
we <strong>Wrocław</strong>iu.<br />
W jakich przypadkach korzysta<br />
się z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego?<br />
Wtedy gdy czas transportu drogą<br />
lotniczą z miejsca zdarzenia do<br />
Szpitalnego Oddziału Ratunkowego<br />
jest krótszy od czasu transportu<br />
innymi środkami lokomocji i może<br />
przynieść korzyść w dalszym leczeniu<br />
pacjenta, a także wtedy,<br />
gdy okoliczności – takie jak zaspy<br />
czy korki – mogą uniemożliwić lub<br />
w istotnym stopniu opóźnić dotarcie<br />
specjalistycznej pomocy do<br />
poszkodowanego. Jesteśmy również<br />
wzywani do zdarzeń masowych,<br />
chorych w stanach nagłego<br />
zatrzymania krążenia, zawałów,<br />
udarów mózgu, utonięć, a więc<br />
zawsze wtedy, kiedy zagrożone<br />
jest życie, a czas udzielenia pomocy<br />
ma decydujące znaczenie.<br />
Do wezwania śmigłowca uprawnieni<br />
są dyspozytorzy Centrów<br />
Powiadamiania Ratunkowego,<br />
GOPR, TOPR, WOPR, Straż Pożarna<br />
poprzez dyspozytora pogotowia<br />
ratunkowego. Śmigłowiec<br />
lub samolot Lotniczego Pogotowia<br />
Ratunkowego może być również<br />
zadysponowany do transportu pacjentów<br />
pomiędzy szpitalami. Potrzebę<br />
takiego lotu zgłasza lekarz<br />
prowadzący pacjenta, a decyzję<br />
na wykonanie transportu podejmują<br />
dyspozytor krajowy, lekarz oraz<br />
pilot dyżurny.<br />
Jakie predyspozycje psychiczne<br />
i umiejętności powinien mieć<br />
pilot Lotniczego Pogotowia Ratunkowego?<br />
Trzeba mieć dobre zdrowie i być<br />
pozytywnie weryfikowanym przez<br />
lotniczą komisję lekarską. Trzeba<br />
umieć radzić sobie ze stresem,<br />
szybko reagować na zagrożenia,<br />
podejmować ważne decyzje<br />
w deficycie czasu i kalkulować<br />
ryzyko.<br />
W czasie akcji jesteśmy świadkami<br />
wydarzeń ostatecznych, często<br />
walka poszkodowanych o zachowanie<br />
ludzkiej godności jest dramatyczna,<br />
a to musi głęboko poruszać.<br />
Z drugiej strony musimy jako<br />
piloci zachowywać się profesjonalnie,<br />
działać sprawnie i zgodnie<br />
z obowiązującymi procedurami,<br />
odpowiadamy za bezpieczeństwo<br />
misji. Dlatego pilot Lotniczego Pogotowia<br />
Ratunkowego powinien<br />
znaleźć równowagę pomiędzy<br />
emocjami i zawodowstwem.<br />
Ważna jest także umiejętność pracy<br />
w zespole, budowanie dobrej<br />
atmosfery, szacunek i zrozumienie.<br />
I wreszcie to, co moim zdaniem jest<br />
najważniejsze – ogromna pokora<br />
wobec ograniczonych możliwości<br />
śmigłowca, własnych niedoskonałości<br />
i natury. W trudnych chwilach<br />
ogromnym wsparciem jest dla mnie<br />
moja rodzina i przyjaciele. Mamy<br />
też możliwość zwrócenia się<br />
z prośbą o pomoc do psychoterapeuty,<br />
zatrudnionego w <strong>Lotniczy</strong>m<br />
Pogotowiu Ratunkowym. Czasami<br />
jest naprawdę ciężko.<br />
A talk with Jarosław Domański,<br />
Air Rescue pilot in <strong>Wrocław</strong><br />
In what situations is Air Rescue<br />
used?<br />
When the time it would take to<br />
travel by air from the place of the<br />
accident to the Hospital Emergency<br />
Department is shorter than using<br />
other means of transportation<br />
and it could benefit the further<br />
treatment of the patient, and also<br />
when the circumstances – such as<br />
drifts or traffic jams – may prevent<br />
or significantly delay getting<br />
specialist help to the victim. We<br />
are also called to mass incidents,<br />
patients in states of sudden cardiac<br />
arrest, heart attacks, strokes,<br />
drowning – so whenever lives are<br />
threatened, and the time for delivering<br />
aid is critical. Dispatchers<br />
from the Centres for Emergency<br />
Notification, Mountain Rescue,<br />
TOPR, WOPR, and the Fire Department<br />
through the ambulance<br />
dispatcher are all entitled to call<br />
for rescue helicopters. Air Rescue<br />
aircraft can also be used to<br />
transport patients between hospitals.<br />
The need for such a flight is<br />
declared by the doctor treating<br />
the patient, and the national dispatcher,<br />
the doctor and the pilot<br />
on duty make the final call.<br />
What are the psychological<br />
predispositions and skills required<br />
of Air Rescue pilots?<br />
You need to be in good health<br />
and receive a positive medical<br />
evaluation by the air medical<br />
committee. You must be able to<br />
cope with stress, react quickly to<br />
threats, make important decisions<br />
in little time and calculate risk.<br />
During a crisis we are often the<br />
final witnesses, and often the victims’<br />
struggle to preserve human<br />
dignity is dramatic, and it must<br />
be deeply moving. On the other<br />
hand, we must behave as professional<br />
pilots, operating efficiently<br />
and in accordance with applicable<br />
procedures, as we are responsible<br />
for the security of the<br />
mission. Therefore, an Air Rescue<br />
pilot should find a balance between<br />
emotion and professionalism.<br />
The ability to work on a team<br />
is also important, as is building<br />
a good atmosphere, respect and<br />
understanding. And finally, what<br />
I think is most important: great<br />
humility towards the limited capacity<br />
of the helicopter, our own<br />
imperfections and nature. In difficult<br />
times, my family and friends<br />
are a tremendous support for me.<br />
We also have the possibility to<br />
request the assistance of a psychotherapist<br />
working in the Air<br />
Rescue Services. Sometimes it is<br />
really hard.<br />
7
38<br />
<strong>Port</strong> <strong>Lotniczy</strong> im. Mikołaja Kopernika we <strong>Wrocław</strong>iu<br />
Rozkład lotów – zima 2011/2012<br />
<strong>Wrocław</strong> Nicolaus Copernicus Airport<br />
Flight schedule – Winter 2011/2012<br />
ODLOTY / DEPARTURES<br />
Szczegółowy rozkład lotów dostępny<br />
na www.airport.wroclaw.pl<br />
For a detailed timetable online,<br />
please visit www.airport.wroclaw.pl<br />
Poniedziałek/Monday<br />
Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />
Bristol (12:50)<br />
Doncaster Sheffield (16:10)<br />
Düsseldorf (13:40)<br />
East Midlands (17:10)<br />
Eindhoven (11:45)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (06:40 [do/until 22.12.2011], 07:15*, 8:<strong>30</strong><br />
[od/from 27.12.2011], 18:<strong>30</strong>*<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Liverpool (10:15)<br />
Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (10:20)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Shannon (18:25)<br />
Warszawa/Warsaw (05:55, 07:15*, 9:00, 12:35,<br />
14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 21:00)<br />
Wtorek/Tuesday<br />
Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />
Dortmund (6:25)<br />
Düsseldorf (13:40)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (06:40 [do/until 22.12.2011], 07:15*, 08:<strong>30</strong><br />
[od/from 27.12.2011], 18:<strong>30</strong>*, 20:<strong>30</strong>)<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Oslo Rygge (17:35)<br />
Oslo Torp (14:50)<br />
Warszawa/Warsaw (05:55, 07:15*, 09:00, 12:35,<br />
14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />
Środa/Wednesday<br />
Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />
Bolonia/Bologna (17:15)<br />
Bruksela Charleroi/Brussels Charleroi (14:15)<br />
Dublin (21:15)<br />
Düsseldorf (13:40)<br />
East Midlands (10:25)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (7:15*, 18:<strong>30</strong>*)<br />
Glasgow Prestwick (21:50)<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Liverpool (16:50)<br />
Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Rzym Ciampino/Rome Ciampino (12:20)<br />
Warszawa/Warsaw (5:55, 7:15*, 9:00, 12:35, 14:40,<br />
17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)
Czwartek/Thursday<br />
Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />
Düsseldorf (13:40)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (6.40 [do/until 22.12.2011], 07.15*, 08.<strong>30</strong><br />
[od/from 27.12.2011], 18.<strong>30</strong>*, 20.<strong>30</strong>)<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Oslo Rygge (13:55)<br />
Paryż Beauvais/Paris Beauvais (11:45)<br />
Warszawa/Warsaw (5:55, 07:15*, 09:00, 12:35,<br />
14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />
Piątek/Friday<br />
Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />
Bristol (12:50)<br />
Doncaster Sheffield (16:10)<br />
Dublin (20:45)<br />
Düsseldorf (13:40)<br />
East Midlands (13:05)<br />
Eindhoven (11:45)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (7:15*, 18:<strong>30</strong>*, 20.<strong>30</strong>)<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Liverpool (21:00)<br />
Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (16:40)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Shannon (18:<strong>30</strong>)<br />
Warszawa/Warsaw (5:55, 7:15*, 9:00, 12:35, 14:40,<br />
17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />
Sobota/Saturday<br />
Dortmund (6:25)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Monachium/Munich (13:05, 17:25)<br />
Oslo Rygge (13:25)<br />
Oslo Torp (14:50)<br />
Warszawa/Warsaw (5:<strong>30</strong>, 5:55, 9:00, 14:40, 20:45)<br />
Niedziela/Sunday<br />
Bolonia/Bologna (20:15)<br />
Bruksela Charleroi/Brussels Charleroi (20:05)<br />
Cork (16:50)<br />
Dublin (12:00)<br />
Düsseldorf (15:50)<br />
East Midlands (20:35)<br />
Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />
Gdańsk (18:<strong>30</strong>*, 21:20)<br />
Glasgow Prestwick (21:25)<br />
Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />
Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />
Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />
Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />
Paryż Beauvais/Paris Beauvais (11:45)<br />
Rzym Ciampino/Rome Ciampino (12:20)<br />
Warszawa/Warsaw (5:55, 9:00,<br />
12:35, 17.50, 18.<strong>30</strong>*, 20:45)<br />
*rejs z <strong>Wrocław</strong>ia przez Warszawę do Gdańska<br />
*Flight from <strong>Wrocław</strong> to Gdańsk via Warsaw<br />
Rozkład lotów może ulegać zmianom, zwłaszcza<br />
w okresie świątecznym. Prosimy o sprawdzanie<br />
bieżącego rozkładu na stronie przewoźników.<br />
Timetables may vary, particularly during the holiday<br />
season. Please check the current schedules on<br />
the carriers’ websites.<br />
9