04.01.2013 Views

30 - Port Lotniczy Wrocław

30 - Port Lotniczy Wrocław

30 - Port Lotniczy Wrocław

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>Wrocław</strong> Airport Magazine<br />

Zima 2011/2012 Winter 2011/2012


DRODZY CZYTELNICY<br />

DEAR READERS<br />

Słoneczna zima<br />

Słowa „ciepła” i „zima” zdecydowanie do siebie nie<br />

pasują, zwłaszcza w Polsce. Wprawdzie bywa ładnie,<br />

a nawet pięknie, co doceniają w szczególności<br />

fani białego szaleństwa. Z myślą o nich w tym numerze<br />

„Hi Fly” piszemy o dolnośląskich kurortach narciarskich,<br />

a ja przypominam, że wrocławskie lotnisko<br />

oferuje połączenia z atrakcyjnymi bazami wypadowymi<br />

dla spragnionych szaleństwa na śniegu – Mediolanem<br />

Bergamo i Oslo Torp oraz Oslo Rygge. To dużo<br />

przyjemniejsze niż zima w mieście, gdzie nawet jak<br />

spadnie śnieg, to przeważają różne odcienie szarości.<br />

Pewnie dlatego od kilku lat obserwujemy zdecydowany<br />

wzrost zainteresowania niemal wakacyjnymi<br />

wyjazdami zimą. Owszem, wspólne siedzenie pod<br />

kocem przy kominku ma swój urok, ale jestem przekonany,<br />

że w zdecydowanej większości wolimy wygrzewać<br />

się na słońcu. A tydzień wypoczynku w ciepłym<br />

miejscu, gdy w Polsce słupek rtęci nawet nie zbliża się<br />

do zera, to znakomita okazja, by naładować akumulatory<br />

na kolejne długie zimowe miesiące.<br />

Wybór miejsca nie powinien być trudny, jeśli skorzystamy<br />

z możliwości, jakie oferuje wrocławskie lotnisko. Ja<br />

mam swojego faworyta – to miasto Rzym się nazywa!<br />

Mówi się, że prowadzą do niego wszystkie drogi,<br />

ale ja namawiam do wybrania tej lotniczej – szybkiej<br />

i wygodnej. A później będzie można już samemu podążać<br />

turystycznymi szlakami, zarówno tymi utartymi,<br />

prowadzącymi przez Forum Romanum do Koloseum,<br />

a potem na plac Świętego Piotra, ale również tymi<br />

mniej oczywistymi, ukrytymi pomiędzy renesansową<br />

zabudową, które pozwolą poczuć prawdziwą atmosferę<br />

Wiecznego Miasta. Rzym jest absolutnie wyjątkowy,<br />

dlatego cieszę się, że znów znalazł swoje miejsce<br />

w zimowym rozkładzie lotów z <strong>Wrocław</strong>ia.<br />

W miejskim zgiełku nie każdy potrafi odpoczywać.<br />

Dla wielu słońce i urlop kojarzą się nierozłącznie<br />

z plażą, palmami, ręcznikiem i kąpielami w morzu.<br />

O tej porze roku rządził Egipt i wyloty do Hurghady<br />

i Sharm El-Sheikh. W tym sezonie zyskał poważną<br />

konkurencję przyciągającą magią i tajemniczością.<br />

To Lanzarote, która miała mocne wejście latem<br />

i pozostała z nami na zimę. Do wyścigu o względy<br />

fanów zimowych wczasów pod palmą w marcu<br />

włączy się po raz pierwszy w historii wrocławskiego<br />

lotniska Madera.<br />

I choć zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa,<br />

to jestem przekonany, że wiosna w tym roku przyjdzie<br />

do <strong>Wrocław</strong>ia szybciej niż zazwyczaj. Ale o tym, co<br />

nam przyniesie, to już w kolejnym numerze…<br />

Dariusz Kuś<br />

Prezes Zarządu <strong>Port</strong>u Lotniczego<br />

<strong>Wrocław</strong> S.A.<br />

A Sunny<br />

Winter<br />

The words “heat” and<br />

“winter” generally do<br />

not go together, especially in Poland. Even though sometimes it’s quite nice<br />

here, and even beautiful, which winter sports fans appreciate especially. It’s<br />

with them in mind that in this issue of Hi Fly we’re writing about ski resorts in<br />

Lower Silesia, and I recall that the <strong>Wrocław</strong> airport offers connections with<br />

attractive bases for some healthy snow madness – Milan Bergamo, Oslo Torp<br />

and Oslo Rygge. That’s a lot nicer than winter in the city, where even as the<br />

snow falls it is dominated by various shades of grey. That’s probably why<br />

we have seen a strong growth of interest in winter holiday trips over the past<br />

few years. Indeed, sitting under a blanket by the fireplace with someone has<br />

its own charm, but I am convinced that the vast majority prefer to bask in<br />

the sun. A week-long holiday in a warm place while the mercury does not<br />

even comes close to zero in Poland is a great opportunity to recharge for<br />

another long winter.<br />

Choosing a place should not be difficult, if you take advantage of the opportunities<br />

offered by the <strong>Wrocław</strong> Airport. I have my favourite – it’s the<br />

city called Rome! They say all roads lead to it, but I suggest choosing one<br />

that goes by air; it’s faster and more convenient. Later you can choose<br />

our own tourist trail, both those beaten ones leading to the Roman Forum<br />

or the Colosseum, and then to St Peter’s, but also the less obvious<br />

ones hidden between the Renaissance buildings, where you will<br />

feel the true atmosphere of the Eternal City. Rome<br />

is absolutely unique, therefore I am pleased<br />

that once again it has found its place in<br />

the winter schedule of <strong>Wrocław</strong> flights.<br />

Not everyone can relax in the urban<br />

hustle and bustle. For many, the sun<br />

and holidays are inextricably associated<br />

with a beach, palm trees,<br />

a towel and swimming in the sea.<br />

Egypt rules this time of year, with flights<br />

to Hurghada and Sharm El-Sheikh. But<br />

you must admit that this season it has some<br />

serious competition, which attracts with its magic<br />

and mystery. It’s Lanzarote, which made a strong<br />

entry in the summer and remains with us for the winter.<br />

Moreover, in March, Madeira will enter the race of<br />

destinations for those who want to spend winter under<br />

palm trees, with a direct connection for the first time<br />

from <strong>Wrocław</strong>.<br />

And although winter has not yet had its last word,<br />

I am convinced that spring will come to <strong>Wrocław</strong><br />

faster than usual this year. As to what it will bring,<br />

we’ll find out in the next issue…<br />

Dariusz Kuś<br />

President and C.E.O. of <strong>Wrocław</strong><br />

Airport<br />

SPIS TREŚCI<br />

TABLE OF CONTENTS


16<br />

6<br />

10<br />

11<br />

12<br />

4<br />

Mapa połączeń<br />

Route map<br />

Poemat symfoniczny na<br />

espresso i tiramisu<br />

A Symphonic Poem<br />

for Espresso and Tiramisu<br />

Znani o lataniu<br />

Stars in the Air<br />

Jednym słowem kadr<br />

One Shot<br />

Kuba – podróż<br />

w przestrzeni i czasie<br />

Cuba – A Journey in<br />

Space and Time<br />

Leć na zakupy<br />

Flights of Shopping Fancy<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Terminal wrocławskiego lotniska<br />

Biura podróży w województwach<br />

dolnośląskim, opolskim, lubuskim,<br />

wielkopolskim<br />

Centrum Informacji Turystycznej<br />

we <strong>Wrocław</strong>iu<br />

Muzeum Miejskie we <strong>Wrocław</strong>iu<br />

<strong>Wrocław</strong>ski Teatr Współczesny<br />

<strong>Wrocław</strong>ski Park Wodny S.A.<br />

12<br />

22<br />

24<br />

26<br />

20<br />

Gra o prestiż<br />

Playing for Prestige<br />

Newsy z <strong>Wrocław</strong>ia<br />

News from <strong>Wrocław</strong><br />

Białe szaleństwo na<br />

Dolnym Śląsku<br />

Snow Madness<br />

in Lower Silesia<br />

VrotsLOVE 2016<br />

VrotsLOVE 2016<br />

<strong>30</strong><br />

Hi Fly<br />

Magazyn <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong> S.A.<br />

54-5<strong>30</strong> <strong>Wrocław</strong>, ul. Skarżyńskiego 36<br />

tel. +48 71 35 81 100<br />

www.airport.wroclaw.pl<br />

Koordynator projektu: Monika Półtorzycka-Jon,<br />

m.jon@airport.wroclaw.pl<br />

Redaktor naczelny: Maciej Kozłowski,<br />

maciek@ikropka.com<br />

Współpraca: Gerard Augustyn, Marcin<br />

Jędrzejczak, Łukasz Lembas, dr Krzysztof<br />

Mroczkowski, Bart Pogoda, Karolina Siudeja,<br />

Berenika Ziąber,<br />

Projekt graficzny: Urszula Chylaszek<br />

Serwis fotograficzny: Władysław Kluczewski,<br />

Paweł Gębski, Sebastian Stachowiak<br />

Korekta: Dorota Bednarska<br />

Tłumaczenie: Anna Spysz<br />

Projekt graficzny i redakcja: IKROPKA<br />

31-031 Kraków, ul. Wrzesińska 10/11<br />

www.ikropka.com<br />

Dział reklamy: tel. +48 12 39 35 278<br />

<strong>30</strong><br />

34<br />

36<br />

37<br />

38<br />

Cover<br />

story<br />

Ze szminką w obłokach<br />

Lipstick in the Clouds<br />

Ryanair postawił na<br />

<strong>Wrocław</strong><br />

Ryanair Picks <strong>Wrocław</strong><br />

Airport news<br />

Airport news<br />

Emocje i zawodowstwo<br />

Emotions and<br />

Professionalism<br />

Rozkład lotów –<br />

zima 2011<br />

Flight schedule –<br />

Winter 2011<br />

Temat<br />

numeru<br />

6


* dostępne w sezonie letnim / available in the summer season<br />

4<br />

Mapa<br />

Route<br />

map<br />

połączeń<br />

Madera<br />

Teneryfa*<br />

Lanzarote<br />

Fuerteventura*<br />

Malaga*<br />

Shannon<br />

Cork<br />

Dublin<br />

Liverpool<br />

Bristol<br />

Bournemouth*<br />

Glasgow<br />

Doncaster<br />

Sheffield<br />

East Midlands<br />

Londyn Stansted<br />

Londyn Luton<br />

Charleroi<br />

Paryż Beauvais<br />

Barcelona Girona* Barcelona*<br />

(Costa Brava,<br />

Costa Dorada)<br />

Alicante*<br />

Majorka*<br />

Eindhoven<br />

Bruksela<br />

Kopenhaga<br />

Dortmund<br />

Dűsseldorf<br />

Frankfurt<br />

nad Menem<br />

Oslo Torp<br />

Oslo Rygge<br />

Monachium<br />

Mediolan Bergamo<br />

Wenecja Treviso*<br />

Bolonia<br />

Forli*<br />

Berlin Tegel<br />

Enfidha*<br />

Rzym<br />

Monastir*<br />

Malmö*<br />

Malta*<br />

Gdańsk<br />

Warszawa<br />

Korfu*<br />

Zakynthos*<br />

Bodrum*<br />

Kos*<br />

Kreta Heraklion*<br />

Kreta Chania*<br />

Bourgas*<br />

Izmir*<br />

Dalaman*<br />

Rodos*<br />

Pafos*<br />

Sharm el Sheikh<br />

Hurghada<br />

loty regularne / regular flights<br />

loty czarterowe / charters<br />

Antalya*


Połączenia dostępne do marca 2012 roku<br />

(przewoźnicy zastrzegają możliwość zmian w planie lotów).<br />

Destinations available through March 2012<br />

(the carriers reserve the right to<br />

change their flight schedule).<br />

Przewoźnicy<br />

tradycyjni<br />

Traditional<br />

carriers<br />

Tanie linie lotnicze<br />

Low-cost airlines<br />

Kierunek<br />

Destination<br />

Przewoźnik<br />

Airline<br />

Berlin (TXL) OLT Jetair 5<br />

Düsseldorf (DUS) Lufthansa 6<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (FRA) LOT/Lufthansa 14<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (FRA) Lufthansa/LOT 7<br />

Gdańsk (GDN) Eurolot 7<br />

Kopenhaga/Copenhagen (CPH) SAS 6<br />

Monachium/Munich (MUC) LOT/Lufthansa 13<br />

Monachium/Munich (MUC) Lufthansa/LOT 14<br />

Warszawa/Warsaw (WAW) OLT Jetair 11<br />

Warszawa/Warsaw (WAW) LOT 40<br />

Kierunek<br />

Destination<br />

Przewoźnik<br />

Airline<br />

Bolonia/Bologna (BLQ) Ryanair 2<br />

Bristol (BRS) Ryanair 2<br />

Bruksela Charleroi/Brussels (CRL) Ryanair 2<br />

Cork (ORK) Wizz Air 1<br />

Doncaster Sheffield (DSA) Wizz Air 3<br />

Dortmund (DTM) Wizz Air 2<br />

Dublin (DUB) Ryanair 3<br />

East Midlands (EMA) Ryanair 4<br />

Eindhoven (EIN) Wizz Air 3<br />

Glasgow Prestwick (PIK) Ryanair 2<br />

Liverpool (LPL) Ryanair 3<br />

Londyn Luton/London Luton (LTN) Wizz Air 5<br />

Londyn Stansted/London Stansted (STN) Ryanair 7<br />

Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (BGY) Ryanair 2<br />

Oslo Rygge (RYG) Ryanair 3<br />

Oslo Torp (TRF) Wizz Air 2<br />

Paryż Beauvais/Paris Beauvais (BVA) Wizz Air 2<br />

Rzym Ciampino/Rome Ciampino (CIA) Ryanair 2<br />

Shannon (SNN) Ryanair 2<br />

Rozkład lotów może ulec zmianie. Aktualny rozkład lotów<br />

dostępny jest na www.airport.wroclaw.pl<br />

The flight schedule is subject to changes. The current flight schedule is<br />

available on www.airport.wroclaw.pl<br />

Liczba lotów w tygodniu<br />

Number of flights per week<br />

Liczba lotów w tygodniu<br />

Number of flights per week<br />

5


tekst/text: Marcin „Humbak” Jędrzejczak<br />

POEMAT SYMFONICZNY<br />

NA ESPRESSO I TIRAMISU<br />

Kuchnia rzymska czerpie z najlepszych tradycji regionu<br />

Lacjum (Lazio ) i zapożyczeń z innych regionów,<br />

w szczególności z Abruzji (Abruzzo ). Dzisiejsze rzymskie<br />

przepisy nie sięgają swoimi korzeniami wystawnych<br />

i oszałamiających uczt Lukullusa, Apicjusza czy<br />

Trymalchiona, ale czerpią z prostej kuchni rzymskich<br />

obywateli, niezmiennie nieskomplikowanej i pożywnej.<br />

Bezpośrednie połączenie z Rzymem<br />

obsługuje Ryanair, odloty z <strong>Wrocław</strong>ia<br />

w środy i niedziele o godzinie 12.20.<br />

Ryanair services a direct connection with<br />

Rome with departures from <strong>Wrocław</strong> on<br />

Wednesdays and Sundays at 12:20 pm.


A SYMPHONIC POEM<br />

FOR ESPRESSO AND TIRAMISU<br />

Roman cuisine draws from the best traditions of the<br />

region of Lazio and borrows from other regions, in<br />

particular from Abruzzo. The roots of today’s Roman<br />

recipes do not go back to the stunning and lavish<br />

feasts of Lucullus, Apicius or Trimalchio, but derive<br />

from the simple cuisines of Roman citizens, invariably<br />

uncomplicated and nutritious.<br />

Kuchnia Wiecznego Miasta, jak i kuchnia regionu Lacjum<br />

jest ze swej istoty „międzynarodowa”, bowiem ścierają się<br />

w niej wpływy Greków, Galów, Etrusków, Egipcjan i wszystkich<br />

ludów podbitych przez Senatus Populus Que Romanus.<br />

Echa lukullańskich uczt<br />

Starożytni Rzymianie spożywali cztery posiłki dziennie: dwa<br />

śniadania (jentaculum i parandium), obiad (cena) i kolację<br />

(vesperna). Z czasem zalecenia lekarzy sprawiły, że zrezygnowano<br />

z kolacji, którą pierwotnie jadano o północy. Na<br />

jentaculum podawano chleb i ser, podczas gdy parandium<br />

składało się z zimnego mięsa, owoców i jarzyn. Cena była<br />

głównym posiłkiem, na który najczęściej zapraszano gości.<br />

Najpierw na stole stawiano przystawki i przekąski – doprawione<br />

solą i pieprzem oliwki, jaja, sałatę i warzywa,<br />

które maczano w sosach rybnych. Potem wjeżdżały co<br />

najmniej trzy dania pierwsze, dwie pieczenie i na końcu<br />

desery. Podstawą dań głównych był najczęściej drób, i to<br />

nie tylko kury, gęsi czy kaczki, ale także ptaki egzotyczne.<br />

Na stołach bogaczy pojawiały się żurawie, jaskółki, drozdy,<br />

słowiki, papugi, pawie, bociany i flamingi. Szczytem<br />

kulinarnej dekadencji były języczki flamingów podawane<br />

w specjalnym sosie. Oprócz tego niezwykle lubiane były<br />

tłuste mięso wieprzowe, owoce morza, dziczyzna i ryby.<br />

Na deser podawano zazwyczaj owoce i orzechy, a niekiedy<br />

ciasta miodowe. Zachowanie rzymskich sybarytów<br />

przy stole różniło się znacznie od tego, jakie dziś uznajemy<br />

za kulturalne. Biesiadnicy mogli wydawać nieeleganckie<br />

dźwięki; zdarzało się też, że ten i ów kazał sobie przynosić<br />

nocnik, a widok wymiotujących nikogo nie dziwił.<br />

The cusine of the Eternal City, just like Lazio cuisine, is essentially<br />

“international”, as it is a clash of the influence of<br />

the Greeks, Gauls, Etruscans, Egyptians and all the peoples<br />

conquered by the Senatus Populus Que Romanus.<br />

Echoes of Lucullan feasts<br />

The ancient Romans ate four meals a day: two breakfasts<br />

(jentaculum and parandium), lunch (cena) and dinner (vesperna).<br />

In time, doctors made the recommendation that they<br />

abandon supper, which was originally eaten at midnight.<br />

Bread and cheese were given at jentaculum, while parandium<br />

consisted of cold meat, fruit and vegetables. Cena was<br />

the main meal, to which guests were usually invited. First<br />

snacks and appetizers appeared on the table – olives seasoned<br />

with salt and pepper, eggs, lettuce and vegetables<br />

dipped in fish sauce. Then came at least three main courses,<br />

two sides and finally desserts. The basis for the main dishes<br />

were usually poultry, and not just chickens, geese or ducks,<br />

but also exotic birds. On the tables of the rich were cranes,<br />

swallows, thrushes, nightingales, parrots, peacocks, storks<br />

and flamingos. The peak of culinary decadence was flamingo<br />

tongues served in a special sauce. In addition, fatty<br />

pork meat, seafood, game and fish were extremely popular.<br />

For dessert, usually fruit and nuts and sometimes honey<br />

cakes were served. The behaviour of Roman voluptuaries at<br />

the table differed significantly from what we consider to be<br />

polite today. The diners could expel inelegant sounds; it was<br />

also not uncommon for one to demand a toilet, and the sight<br />

of vomiting surprised no one.


Rzymianie uwielbiają jeść<br />

To w Rzymie wymyślono antipasti, czyli drobne<br />

przekąski spożywane przed głównym daniem.<br />

Pieczone kawałki chleba z kaparami,<br />

ostrygi, marynowane karczochy, oliwki, sery<br />

zatopione w oliwie i ziołach wchodzą i dzisiaj<br />

na rzymski stół jako pierwsze. Rzymianie<br />

wręcz uwielbiają karczochy! W jednej z restauracji<br />

w pobliżu Forum Romanum można<br />

do dziś zjeść je w taki sposób, jak zwykł jadać<br />

je cesarz August. Nieosolone karczochy<br />

wrzuca się po prostu na głęboki olej i smaży,<br />

po wyjęciu odsącza z tłuszczu i skrapia<br />

sosem przygotowanym<br />

z oliwy, soli, pieprzu<br />

i czosnku. Imperator<br />

kochał także szparagi,<br />

zatem i tych powinniśmy<br />

nad Tybrem spróbować.<br />

Część dzisiejszych<br />

mieszkańców Rzymu nie<br />

uznaje supermarketów.<br />

Dzięki nim można nadal<br />

odwiedzić magiczne<br />

miejsce – wspaniały targ<br />

(mercato) Andrea Doria,<br />

oczywiście mieszczący<br />

się przy ulicy noszącej<br />

to imię. Na straganach<br />

piętrzą się świeże warzywa<br />

i owoce. U rzeźnika<br />

znajdziemy pięknie<br />

ułożone flaczki, a także<br />

już sprawione i przyprawione<br />

pieczenie.<br />

Przyprawy, zioła, oliwki,<br />

sery i oczywiście prosciutto<br />

– czego tylko dusza<br />

zapragnie! Tuż obok<br />

pokrojona świeża mieszanka warzyw do<br />

minestrone, zawinięta z rozmarynem pieczeń<br />

wieprzowa czy faszerowane mięsem mielone<br />

cukinie. Idealnie jeśli w tym królestwie smaku<br />

mówi się odrobinę po włosku. Sprzedawcy<br />

są jednak szalenie życzliwi na wszelkie migi<br />

i uśmiechy. Na większości stoisk są urządzenia<br />

do pakowania próżniowego, można zatem<br />

zabierać swoje skarby nawet prosto do<br />

samolotu. Rynek jest czynny od poniedziałku<br />

do soboty. Na targu należy pojawić się wcześnie,<br />

bowiem już koło południa większość<br />

stoisk zwija towary. Zaopatrzeni w mozzarellę<br />

i melona wraz z kilkoma plasterkami prosciutto<br />

możemy udać się na współczesne parandium<br />

na plac św. Piotra, albowiem rynek znajduje<br />

się w okolicach Watykanu.<br />

Co można było zrobić z ryb?<br />

Włosi kochają pizzę, jest to jasne jak słońce,<br />

jednak w Rzymie ma ona swoją odpowiedniczkę<br />

w chlebkach wypiekanych już<br />

w starożytności z pikantnym farszem z ryb<br />

i sera. Obecnie jednak nie mamy okazji<br />

rozkoszowania się antycznym przysmakiem<br />

– garum. Solonki rybne, jak można przełożyć<br />

tę nazwę, to oprócz wina i oliwy najważniejszy<br />

z produktów spożywczych, jakie<br />

antyczni Rzymianie rozwozili po całym Imperium.<br />

Był to niezwykle lubiany składnik diety<br />

RZYMSKIE CIEKAWOSTKI<br />

• Tuż przy Muzeach Kapitolińskich znajduje się kościół Santa<br />

Maria in Aracoeli. Prowadzące do świątyni strome schody<br />

z XIV w. liczą 124 stopnie. Ponoć wspinanie się po nich na<br />

kolanach pomaga wyprosić to, czego się pragnie.<br />

• Słynny kościół Il Gesù (Jezus) powstał w 1594 r. jako siedziba<br />

jezuitów. Na placu przed kościołem ponoć czuje się nieustannie<br />

powiew wiatru. Rzymianie wierzą, że niegdyś wraz z wiatrem<br />

przybył w to miejsce sam diabeł. Ciekawość zmusiła<br />

go do wejścia do kościoła. Wiatr miał na niego zaczekać<br />

na placu. Jednak szatanowi nie udało się wyjść z kościoła,<br />

a wiatr czeka na niego do dziś.<br />

• Rzym najlepiej zwiedzać podczas Tygodnia Włoskiej Kultury<br />

(Settimana della Cultura), większość muzeów państwowych<br />

oferuje wtedy bezpłatny wstęp. Co roku przypada on na<br />

kwiecień, jednak dokładny termin uzależniony jest od tego,<br />

jak przypada Wielkanoc. Colosseum, Forum Romanum, Palatyn<br />

i niezliczone muzea za darmo, zaś Muzea Kapitolińskie<br />

za symboliczne 3,5 euro (normalnie wstęp kosztuje 12); czyż<br />

nie brzmi to wspaniale? Pamiętajmy tylko, że Muzea Watykańskie<br />

nie podpadają pod ten schemat, choć w każdą ostatnią<br />

niedzielę miesiąca można je także zwiedzić za darmo. Jeśli<br />

odstoi się swoje w kilometrowej kolejce.<br />

i większości potraw – zarówno tych, które<br />

trafiały na stoły bogaczy, jak i biedaków.<br />

Na garum przeznaczano wnętrzności, głowy,<br />

płetwy i ości. Do jednej cysterny nie pakowano<br />

jednak wszystkiego jak leci – sosy<br />

były pogrupowane jak wino w zależności<br />

od gatunku ryb, rodzaju frakcji i okresu leżakowania.<br />

Zasypane solą ryby fermentowały<br />

na świeżym powietrzu od 3 do 6 miesięcy.<br />

Potem ładowano do amfor sosy w zależności<br />

od frakcji. Najdroższa, górna warstwa,<br />

zwana właśnie garum, była przezroczystą<br />

zawiesiną, którą stosowano jako przyprawę.<br />

Po 3 latach leżakowania nazywano ją<br />

flos garum, czyli kwiat garum. Był to drogi<br />

przysmak; za czasów Augusta jedna amfora<br />

kosztowała 4 tys. sestercji (dla porównania<br />

– muł kosztował zaledwie 650). Środkowa<br />

warstwa była gęstsza i stanowiła rodzaj pasty<br />

rybnej, wykorzystywanej do smarowania<br />

chleba. Najtańszy był osad z dołu, nazywany<br />

salsamenta, co znaczyło tyle co solonki.<br />

Łączono je z wodą (hydrogarum), oliwą<br />

(oinogarum), dodawano najróżniejsze przyprawy.<br />

Pomimo tak dosyć upiornej procedury<br />

otrzymywania, garum nie cuchnęło. Cały<br />

smród ulatniał się bowiem w trakcie fermentacji,<br />

choć z pewnością pasty miały zapach<br />

ostrzejszy niż najdelikatniejszy flos garum.<br />

Na słodko<br />

W Rzymie jada się tiramisu mocno schłodzone<br />

i zwykle rano do ulubionej kawy espresso.<br />

Podobno najlepsze znajdziemy w Sant’Eustachio<br />

Il Café przy Piazza Sant’Eustachio 82.<br />

W upalne dni ta kombinacja aromatycznej<br />

kawy z migdałowym likierem, kremowego<br />

serka i gorzkiej czekolady to znakomity środek<br />

na przebudzenie. Deser zawdzięcza swój<br />

słodko-gorzki smak wyśmienitemu serkowi mascarpone,<br />

który ma dużą zawartość tłuszczu<br />

(50%), a swój niezwykły, powabny aromat<br />

uzyskuje dzięki temu, że jest robiony ze śmietanki<br />

i mleka i ścinany sokiem cytrynowym. Romantyczni<br />

rzymianie sądzą też, że deser ten<br />

ma właściwości afrodyzjaku, ale tego jeszcze<br />

nikt naukowo nie udowodnił. Dwuznaczna nazwa<br />

tiramisu (tirami sù znaczy tyle co podnieś<br />

mnie, poderwij mnie), a przede wszystkim<br />

pobudzające zmysły i wyobraźnię składniki<br />

sprawiają, że jest on znakomitym pomysłem<br />

o każdej porze i na wszystkie okazje, poprawiając<br />

humor i nastrój biesiadników.<br />

W rzymskich kawiarniach zamówmy także<br />

dwa inne typowe łakocie: torta di ricotta<br />

(odpowiednik naszego sernika) oraz maritozzi<br />

(rodzaj owalnej bułki przeciętej wzdłuż<br />

i wypełnionej bitą śmietaną). I oczywiście<br />

gelati (lody)! Podobno najlepsze są w Gelato<br />

di San Crispino. Oprócz receptur tradycyjnych<br />

ta sieciówka oferuje przykładowo<br />

smaki wina Barollo albo makaroników. O ich<br />

jakości może świadczyć fakt, że rzymianie<br />

zaglądają do tej lodziarni, aby kupić pojemnik<br />

lub dwa do domu. Zaś na Isola Tiberina<br />

od strony Ponte Fabricio jest lodziarnia serwująca<br />

lody o smaku ryżu z mlekiem! Warto<br />

spałaszować ich porcję, patrząc w leniwe<br />

wody Tybru przelewające się pod mostem.


Romans love to eat<br />

Antipasti was invented in Rome, or snacks<br />

eaten before the main course. Pieces of<br />

baked bread with capers, oysters, marinated<br />

artichokes, olives, and cheeses dipped in<br />

olive oil and herbs also appear first on Roman<br />

tables today. The Romans even love artichokes!<br />

In one of the restaurants near the<br />

Roman Forum, you can still eat them in the<br />

same manner as Emperor Augustus used to.<br />

The unsalted artichokes are simply thrown<br />

in a deep fryer, and after removal the fat is<br />

strained off and they are sprinkled in sauce<br />

prepared from olives, salt, pepper and garlic.<br />

The emperor loved asparagus, so you should<br />

also try it while on the Tiber.<br />

Many of today’s Roman inhabitants ignore supermarkets.<br />

It’s thanks to them you can still visit<br />

these magical places – the wonderful Andrea<br />

Doria market (mercato), located, of course, on<br />

the street of the same name. Stalls are piled<br />

with fresh vegetables and fruits. At the butcher’s<br />

you can find beautifully arranged tripe, and<br />

also prepared and seasoned roasts. Spices,<br />

herbs, olives, cheese and of course prosciutto<br />

– just what your heart desires! Nearby is a mix<br />

of fresh sliced vegetables for minestrone, roast<br />

pork wrapped in rosemary or zucchini stuffed<br />

with minced meat. Ideally, you’ll speak a bit of<br />

Italian in this kingdom of flavours. The sellers,<br />

however, are extremely friendly towards all<br />

gestures and smiles. Near the stands are vacuum<br />

packing machines, so you can take your<br />

treasures straight on the plane. The market is<br />

open from Monday to Saturday. You should<br />

get there early, because by noon the majority<br />

of stands start closing up shop. Equipped<br />

with mozzarella and melon, along with slices<br />

of prosciutto, you can go for a contemporary<br />

parandium on Saint Peter’s Square, as the market<br />

is located near the Vatican.<br />

What you could do with fish?<br />

Italians obviously love pizza, but it has its Roman<br />

counterpart in breads baked from antiquity<br />

with a spicy stuffing of fish and cheese.<br />

For now you won’t get a chance to enjoy the<br />

ancient delicacy called garum. Fish solonki, if<br />

you can translate them this way, was one of<br />

the most important food products that ancient<br />

Romans distributed throughout the Empire in<br />

addition to wine and olive oil. It was a very<br />

popular component of most diets and meals –<br />

both those that were placed on the tables of<br />

the rich as well as the poor.<br />

Garum was made of guts, heads, fins and<br />

bones. But it wasn’t stuffed randomly – sauces<br />

were grouped like wine depending on the species<br />

of fish, parts and aging time. The fish were<br />

salted and fermented in the fresh air from three<br />

to six months. Then the amphorae were loaded<br />

with sauces, depending on type. The most<br />

expensive, upper layer, called garum, was<br />

ROMAN CURIOSITIES<br />

• The church of Santa Maria in Aracoeli is located right by the<br />

Capitoline Museums. 124 steep fourteenth-century steps lead<br />

up to the temple. Apparently, climbing them on your knees will<br />

make your desires come true.<br />

• The famous church of Il Gesù (Jesus) was founded in 1594 as<br />

the seat of the Jesuits. Apparently there is a constant wind in the<br />

square before the church. The Romans believed that one time<br />

the devil himself came here on the wind. Curiosity compelled<br />

him to enter the church. The wind had to wait for him in the<br />

square. But Satan did not manage to get out of the church, and<br />

the wind is waiting for him to this day.<br />

• Rome is best visited during the Week of Italian Culture<br />

( Settimana della Cultura); most state museums offer free admission<br />

then. It takes place annually in April, but the exact date depends<br />

on when Easter falls. See the Colosseum, Roman Forum,<br />

Palatine Hill, and countless museums for free, and the Capitoline<br />

Museums for a symbolic 3.5 euro (normal admission costs<br />

12) – doesn’t that sound nice? Just remember that the Vatican<br />

Museum does not follow this tradition, although you can also<br />

visit it for free on the last Sunday of every month. But only if you<br />

make it through the kilometre-long queue.<br />

a clear suspension that was used as a seasoning.<br />

After three years of aging is was called flos<br />

garum, or garum flower. It was an expensive<br />

treat; during the reign of Augustus an amphora<br />

cost four thousand sesterces (for comparison,<br />

a mule cost only 650). The middle layer was<br />

thicker and a kind of fish paste, spread on<br />

bread. The cheapest was a sediment from<br />

the bottom, called salsamenta, which was<br />

like solonki. They were combined with water<br />

(hydrogarum) or oil (oinogarum), and various<br />

spices were added. Despite this rather ghastly<br />

aging procedure, garum did not stink. The entire<br />

stench evaporated during the process of<br />

fermentation, although the pastes certainly had<br />

a sharper smell than the finest flos garum.<br />

Sweet treats<br />

In Rome, you eat tiramisu very chilled and usually<br />

in the morning with your favourite espresso.<br />

Apparently, the best is served at Sant’Eustachio<br />

Il Café at Piazza Sant’Eustachio 82. On hot<br />

days, this combination of coffee with almond<br />

liqueur, cream cheese and dark chocolate is<br />

an excellent remedy for revival. The dessert<br />

owes its sweet and bitter taste to the creamy<br />

mascarpone cheese, which has a high fat<br />

content (50%), and its unique, alluring aroma<br />

is achieved thanks to the fact that it is made<br />

from cream and milk and sprinkled with lemon<br />

juice. Romantic Romans also believe that this<br />

dessert has aphrodisiac properties, but this still<br />

has not been proven scientifically. The ambiguous<br />

name tiramisu (tirami<br />

sù means the same as<br />

pick me up) and above<br />

all the ingredients that<br />

stimulate the senses and<br />

imagination, make it<br />

a good idea at any time<br />

and for all occasions for<br />

improving the mood and<br />

atmosphere.<br />

You can also order two<br />

other typical sweets in<br />

Roman cafes: torta di<br />

ricotta (the equivalent<br />

of our cheesecake) and<br />

maritozzi (a kind of oval<br />

bread cut lengthwise<br />

and filled with whipped<br />

cream). And of course<br />

gelati (ice cream)! Supposedly<br />

the best is at<br />

Gelato di San Crispino.<br />

In addition to using traditional<br />

recipes, you can try<br />

a taste of Barollo wine or<br />

macaroons. Their quality is vouched for by the<br />

Romans who stop by the shop to buy a box or<br />

two to take home. And on the Isola Tiberina<br />

from the Ponte Fabricio is an ice cream parlour<br />

serving rice with milk flavoured ice cream! It’s<br />

worth trying a portion while watching the lazy<br />

waters of the Tiber flowing under the bridge.e.<br />

9


tekst/text: Karolina Siudeja, fot./photo: Universal Music Polska<br />

Znani o lataniu<br />

Stars in the Air<br />

Żywa legenda polskiej muzyki pop i rock – Grzegorz Skawiński<br />

– uwielbia latać. Na pokład zawsze zabiera ze sobą muzykę,<br />

zarówno cudzą – na MP3, jak i własną – śpiewaną z zespołem<br />

na żywo w samolocie…<br />

Latanie to... zawsze emocje, ale te pozytywne. Bardzo lubię latać<br />

i nigdy się tego nie bałem. Nawet gdy leciałem małą „Wilgą” ze<br />

zdjętymi drzwiami bocznymi... To było na początku lat 90. Nagrywaliśmy<br />

wtedy mocno rockowy teledysk do utworu „She sounds nice”.<br />

zespołu Skawalker. W małym samolocie musiał się zmieścić cały<br />

zespół i kamerzysta. Ale daliśmy radę! Efekty można zobaczyć na<br />

YouTube.<br />

Mój pierwszy raz w samolocie... to był zwykły krajowy przelot<br />

pasażerski, bodajże z Gdańska do Krakowa. Życie muzyka wymaga<br />

szybkiego przemieszczania się.<br />

Ostatnio wylądowałem w... Warszawie. To był powrót z trasy koncertowej<br />

z zespołem KOMBII po USA i Kanadzie. Wylatywaliśmy<br />

z pięknego Clearwater na Florydzie. Z okazji naszego jubileuszu – ja<br />

i Waldemar Tkaczyk gramy razem już od 35 lat – odświeżyliśmy<br />

wszystkie nasze największe przeboje. Polonia w Stanach i Kanadzie<br />

przyjęła nas niesamowicie gorąco. Śpiewali razem z nami, znali<br />

wszystkie słowa. Aż żal było wyjeżdżać.<br />

W moim bagażu podręcznym jest zawsze... szczoteczka do zębów,<br />

mała pasta i parę niezbędnych rzeczy do higieny osobistej,<br />

szczególnie przydatnych na długich trasach. Poza tym muszę mieć<br />

przy sobie laptop i słuchawki – często słucham muzyki w samolocie.<br />

Nie rozstaję się też z okularami przeciwsłonecznymi.<br />

Grzegorz Skawiński – urodzony w 1954 roku w Mławie, znany polski wokalista, gitarzysta,<br />

autor tekstów i kompozytor. Popularność zdobył w latach 80. w zespole Kombi, grając<br />

takie przeboje jak „Słodkiego, miłego życia”, „Nasze randez-vous” oraz „Black and<br />

White”. W latach 90. założył zespół Skawalker, następnie dołączyła do zespołu Agnieszka<br />

Chylińska, z którą wraz z Waldemarem Tkaczykiem współtworzyli grupę O.N.A.<br />

W 2003 roku został reaktywowany zespół Kombi, a na listy przebojów trafił przebój<br />

„Awinion”. Ostatnia płyta zespołu KOMBII – „O miłości” – ukazała się w 2010 roku.<br />

Grzegorz Skawiński – born in 1954 in Mława, he is a famous Polish singer,<br />

guitarist, songwriter and composer. He gained popularity in the 80s with the<br />

band Kombi, playing such hits as “Słodkiego, miłego życia”, “Nasze randezvous”<br />

and “Black and White”. In the 90s he founded the band Skawalker,<br />

which was then joined by Agnieszka Chylińska, with whom, together with<br />

Waldemar Tkaczyk, they founded the band O.N.A. In 2003 Kombi reunited,<br />

and the hit “Awinion” made the charts. Kombi’s latest album, O miłości, was<br />

released in 2010.<br />

Muzyka lata razem ze mną<br />

Music Flies with Me<br />

Grzegorz Skawiński, a living legend of Polish pop and rock,<br />

loves to fly. He always takes music on board, usually that of others<br />

on MP3, as well as his own, sung with his band live on the<br />

plane…<br />

Flying is... always emotional, but positively so. I really like to fly and<br />

I have never been afraid. Even when I flew in a tiny Wilga with missing<br />

side doors… That was in the early 90s. We had recorded a very<br />

rock video for the song “She Sounds Nice” with Skawalker. The entire<br />

band and the cameraman had to fit in the tiny plane. But we did it!<br />

The result can be seen on YouTube.<br />

My first time on a plane... was an ordinary domestic passenger<br />

flight, probably from Gdańsk to Kraków. A musician’s life requires<br />

rapid movement.<br />

The last place I landed in was... Warsaw. We were returning from<br />

a tour of the U.S. and Canada with Kombi. We took off from beautiful<br />

Clearwater, Florida. To celebrate our anniversary – Waldemar<br />

Tkaczyk and I had been playing together for 35 years – we rehashed<br />

all of our greatest hits. The Polonia in the United States and Canada<br />

embraced us very warmly. They sang along with us, they knew all the<br />

words. I was sorry to leave.<br />

I always pack... a toothbrush, small toothpaste, and a few necessary<br />

things for personal hygiene, especially useful on long journeys. In<br />

addition, I always carry a laptop and headphones – I often listen to<br />

music on the plane. I also never part with my sunglasses.


PORANKI W YUNNANIE<br />

MORNINGS IN YUNNAN<br />

Powyższy kadr wykonany przez Barta Pogodę pochodzi z Chin.<br />

Oto, jak podróżnik i fotograf zapamiętał fragment wyprawy, podczas<br />

którego powstało zdjęcie: Zasłużony sen – rozłożyłem karimatę<br />

i nakryłem się dwoma grubymi kocami. Poranki w Yunnanie nie należą<br />

do najcieplejszych – włożyłem na siebie wszystko, co miałem<br />

w plecaku i powoli ruszaliśmy. Musieliśmy wyglądać jak z innej planety<br />

w naszym czerwonym tuktuku załadowanym plecakami, gitarą,<br />

zostawiając za sobą dźwięki z iPoda... I tak dotarliśmy w góry. Jakże<br />

inaczej, jakże genialnie jest podróżować po Chinach w ten sposób –<br />

w końcu naprawdę czuję, że podróżuję. Droga, słońce, wiatr i motor.<br />

Jest dobrze.<br />

O tym, jak samolotem dostać się z <strong>Wrocław</strong>ia do Chin, pisaliśmy<br />

w zimowym wydaniu magazynu „Hi Fly” z 2010 roku.<br />

Zachęcamy do odwiedzania naszego archiwum na stronie<br />

www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/magazyn/<br />

DOWNTfot./photo: Bart Pogoda /www.bartpogoda.com<br />

The above photograph was taken by Bart Pogoda in China. Here<br />

is how the traveller and photographer remembers the moment of the<br />

expedition when the shot was captured: “I had earned some sleep;<br />

I unfolded my foam mattress and covered myself with two thick blankets.<br />

Mornings in Yunnan are not the warmest. I put on every article<br />

of clothing I had in my backpack and slowly we got going. In our<br />

red tuk-tuks, with loaded backpacks, a guitar, leaving an auditory<br />

trail from our iPod, we must have looked like we were from another<br />

planet... And so we arrived at the top. How different, how brilliant it<br />

is to travel around China in this way – you really feel that you’re traveling.<br />

The road, the sun, the wind and the bike. All is well.”<br />

We wrote about how to get from <strong>Wrocław</strong> to China by plane in<br />

the winter 2010 edition of Hi Fly magazine. We encourage you to<br />

visit our archive at www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/<br />

magazyn/


tekst/text: Berenika Ziąber<br />

Kuba to wyspa z kolonizacyjną przeszłością, na której ekspansywni<br />

osadnicy doprowadzili do zagłady żyjących tam<br />

od 3 tysiąclecia p.n.e. Indian, zbudowali ekskluzywne rezydencje,<br />

założyli plantacje trzciny cukrowej, tytoniu i kawy,<br />

a potem handlowali sprowadzanymi tam niewolnikami. To<br />

kraj, który od XVI do XX wieku pozostawał pod kontrolą<br />

innych państw, co doprowadzało do zamachów stanu i kolejnych<br />

dyktatur. Nie będąc Kubańczykiem, trudno osądzić,<br />

czy rewolucja Fidela Castro i jego comandante Che Guevary<br />

wyzwoliła Kubę. Jako turyści raczej nie poznamy opinii w tej<br />

kwestii samych zainteresowanych, bo na Kubie panuje wolność<br />

muzyki i tańca, ale nie słowa.<br />

Hawana ma klimat<br />

Stolica Kuby była niegdyś perłą wśród hiszpańskich portów<br />

Nowego Świata. Dziś jest mocno zaniedbana, naznaczona<br />

śladem czasu i polityki ostatnich dziesięcioleci, ale wciąż ma<br />

charakter. Była ukochanym miastem Ernesta Hemingwaya.<br />

W klimatycznych uliczkach, wśród lekkich w formie kamienic<br />

z arkadami i balkonami z kutego żelaza płynie codzienność<br />

zajętych swoimi sprawami mieszkańców, a po drogach<br />

przemykają „uskrzydlone” cadillaki, pontiaki i fordy z połowy<br />

ubiegłego wieku. Choć aut jest na Kubie niewiele, można<br />

tam spotkać nasze „maluchy” (niekatóre nawet tuningowane),<br />

łady i wymyślne trzykołowe pojazdy „na bazie” roweru,<br />

pełniące rolę minitaksówek. Zabytkową część stolicy, Starą<br />

Hawanę (La Habana Vieja), wpisaną na listę UNESCO, wypełniają<br />

odrestaurowywane sukcesywnie od <strong>30</strong> lat skarby architektury<br />

kolonialnej. Króluje tu barok i neoklasycyzm. Warto<br />

zobaczyć system obronnych warowni z XVI i XVII w.: Castillo<br />

Cuba is an island with a colonial past, and colonial expansion<br />

of settlers led to the devastation of the Native Americans who<br />

had lived there since around <strong>30</strong>00 BC; they built luxurious residences,<br />

started plantations of sugar cane, tobacco and coffee,<br />

and then traded the slaves that were imported there. This is a<br />

country, which from the sixteenth to the twentieth century was<br />

under the control of other countries, leading to successive coups<br />

and dictatorships. Not being a Cuban, it is difficult to judge<br />

whether the revolution of Fidel Castro and his comandante Che<br />

Guevara liberated Cuba. As tourists, we probably won’t discover<br />

the interested parties’ opinions on the matter, because<br />

in Cuba there is freedom of music and dance, but not speech.<br />

Havana has climate<br />

The capital of Cuba was once a jewel amongst the Spanish<br />

ports of the New World. Today it is much neglected, marked<br />

by the imprints of time and the policies of recent decades, but<br />

it still has character. It was once Ernest Hemingway’s beloved<br />

city. Amongst the fine townhouses with arcades and balconies<br />

with wrought iron, the climatic streets flow with everyday people<br />

occupied by their business, and “winged” Cadillacs, Pontiacs<br />

and Fords from the middle of the last century creep down<br />

the roads. Although there are very few cars in Cuba, you can<br />

instantly find our maluchs (some even tuned), Ladas, and fancy<br />

tricycle cars “based on” the bicycle, acting as mini-taxis. The<br />

historic part of the capital, Old Havana (La Habana Vieja),<br />

found on the UNESCO list, is filled with treasures of colonial<br />

architecture that have been in restoration for the last <strong>30</strong> years.<br />

The Baroque and Neoclassicism dominate here. The system of<br />

defensive strongholds of the sixteenth and seventeenth centuries


KUBA<br />

PODRÓŻ W PRZE<br />

STRZENI I CZASIE<br />

Obraz Kuby kojarzonej głównie z cygarami, rumem, rewolucją<br />

Fidela Castro i kultem Che Guevary jest o wiele bardziej<br />

złożony. Pogłębia go historia, bogactwo przyrody i kultury oraz<br />

warunki życia mieszkańców w jednym z ostatnich bastionów<br />

realnego socjalizmu, chronionym od 2008 roku przez Raula<br />

Castro, brata Fidela.<br />

CUBA<br />

A JOURNEY<br />

IN SPACE<br />

AND TIME<br />

Cuba’s image, mainly associated with cigars, rum, revolution, Fidel<br />

Castro and the cult of Che Guevara, is much more complex. It is<br />

deepened by history, the richness of its nature and culture and the<br />

living conditions of the residents of one of the last bastions of real<br />

socialism, safeguarded since 2008 by Raul Castro, Fidel’s brother.<br />

13


del Morro, La Punta i La Cabana, białą katedrę<br />

Niepokalanego Poczęcia NMP z asymetrycznymi<br />

wieżami czy dawny pałac gubernatora.<br />

Po drugiej stronie zatoki, w nowszej części stolicy,<br />

można się przejść po najpiękniejszej wg<br />

hawańczyków promenadzie świata – bulwarze<br />

Malecon, który prowadzi do willowej dzielnicy<br />

przedrewolucyjnych milionerów. Warto odwiedzić<br />

Muzeum Rewolucji i Muzeum Rumu oraz<br />

rzucić okiem na Capitol – replikę siedziby Kongresu<br />

w Waszyngtonie. Ci, którzy lubią luksus,<br />

mogą zamieszkać w wielopiętrowym hotelu<br />

w dzielnicy Vedado i zajrzeć do kubańskiego<br />

Moulin Rouge, czyli kabaretu Tropicana. Ale<br />

prawdziwsze okażą się raczej spontaniczne<br />

występy ulicznych muzyków oraz koncerty<br />

w przygodnie napotkanych klubach. Bo Hawana<br />

żyje muzyką – w końcu to tam bije źródło<br />

Buena Vista Social Club.<br />

Trinidad, Cienfuegos i cukrowy „biznes”<br />

Trinidad słynie z koronkarstwa. Jego mieszkańcy,<br />

jako symbol szczęścia i dobrobytu wywieszają<br />

przy wejściach do kamienic klatki dla kanarków,<br />

a 15-latkowie w barwnych strojach świętują<br />

na ulicach osiągnięcie wieku dorosłości.<br />

Dzięki doprowadzeniu kolei do miasta dopiero<br />

w 1919 roku, a drogi kołowej w latach 50., kolorowa<br />

starówka Trinidadu z kolonialną zabudową<br />

(również na liście UNESCO) zachowała się<br />

w niemal nienaruszonym stanie. Na wybrukowanych<br />

kamieniem prosto z XIX-wiecznego Bostonu<br />

uliczkach do tej pory słychać stukot kopyt koni<br />

ciągnących bryczki. Zabytki architektury skupione<br />

są wokół Plaza Mayor z barokową katedrą,<br />

klasztorem i charakterystyczną dzwonnicą, której<br />

kształt wybito na jednej z kubańskich monet.<br />

Interesującym miejscem dla podróżujących śladami<br />

historii ostatnich 60 lat będzie na pewno<br />

Narodowe Muzeum Walki z Bandytami, dokumentujące<br />

okres kontrrewolucyjnych walk partyzanckich<br />

w niedalekich górach Escambray.<br />

W pobliżu miasta rozciąga się malownicza<br />

dolina Valle de los Ingenios, czyli tereny dawnej<br />

plantacji trzciny cukrowej z rezydencjami<br />

zarządców, chatami niewolników oraz dzwonnicą,<br />

z której plantatorzy obserwowali ich pracę.<br />

W XIX wieku stanowiła cukrowe centrum<br />

handlowe Kuby z ośrodkiem w oddalonym<br />

o 50 km porcie Cienfuegos, zwanym Perłą<br />

Południa – kolejnym miasteczku figurującym na<br />

wspomnianej liście kulturowego dziedzictwa.<br />

Mieści się tam m.in. Palacio de Valle, uchodzący<br />

za jeden z najpiękniejszych budynków na<br />

Kubie, neoklasycystyczny teatr „cukrowego barona”<br />

Tomasa Terry’ego z widownią z kubańskiego<br />

cedru, zabytkowy ratusz Palacio Municipal<br />

i największy na wyspie ogród botaniczny<br />

z 400 gatunkami orchidei.<br />

Przykładowe połączenia<br />

<strong>Wrocław</strong> – Hawana<br />

Example connections: <strong>Wrocław</strong> – Havana<br />

Przyroda z historią w tle<br />

Innym, choć bynajmniej nie ostatnim miejscem<br />

na bogatej „kubańskiej” liście UNESCO jest<br />

Valle de Vińales – dolina tytoniu. To położony<br />

w prowincji Pinar del Río historyczny region<br />

uprawy tytoniu i wyrastające nad polami mogoty<br />

– potężne formacje skalne z okresu jury.<br />

Pełno tam niezwykłych jaskiń, a skalne zbocza<br />

porasta roślinność, która z daleka wygląda jak<br />

spadające wodospady. Dzięki mogotom rzucającym<br />

cień na dolinę, panują w niej idealne<br />

warunki do uprawy tytoniu, z którego wyrabia<br />

się ręcznie najcenniejsze na świecie cygara.<br />

Kilka kilometrów od doliny znajduje się potężny<br />

Mural de la Prehistoria, malowany na skale.<br />

Wykonany na zamówienie Fidela Castro, obrazuje<br />

ewolucję, której ostatnim „doskonałym”<br />

ogniwem jest człowiek socjalizmu…<br />

Kuba jest barwna, żywa i „soczysta”. To piękne<br />

światło dla amatorów fotografii, zielono-niebieskie<br />

jaszczurki na drzewach, intensywna zieleń<br />

bananowców, miękki błękit morza i piaszczyste<br />

wybrzeża. W wodzie delfiny, koralowe rafy<br />

i cytrynowe kraby, a na lądzie, w narodowych<br />

parkach – ponad 70 endemicznych gatunków<br />

ptaków. Na drogach auta z lat 50., często odrapane,<br />

ale kolorowe miasteczka i domy z wypłowiałymi<br />

od słońca czerwonymi dachami, na<br />

ulicach pobrzmiewające w rytm salsy bębny,<br />

a na schodach i gankach – staruszki z cygarami<br />

w zębach. W turystycznych kurortach Varadero<br />

oferuje się pod palmami „all-inclusive” i kuchnię<br />

całego świata, drinki Cuba libre, Mojito i rum<br />

w orzechu kokosa, a poza nimi – sklepiki z lichym<br />

asortymentem i kartki na żywność. W samodzielną<br />

podróż po wyspie można się udać<br />

wynajętym autem lub skuterem, uważając jednak<br />

na kubańskie patrole z radarem „na oko”.<br />

Można też pojechać pociągiem czy autobusem,<br />

z zastrzeżeniem, że bilet kupimy na stacji lub<br />

dworcu kilka dni po rezerwacji w zeszycie…<br />

Mimo wszystko warto, bo każdy prawdziwy<br />

podróżnik poczuje na Kubie upragniony zapach<br />

przygody. Można trafić na tajniaka, który będzie<br />

nam „towarzyszył” na ulicach Hawany, ale<br />

także poznać wyjątkowo otwartych, gościnnych<br />

ludzi, którzy mimo niełatwej sytuacji bytowej zachowują<br />

pogodę ducha. Być może pomaga im<br />

słoneczny, wyspiarski klimat, piękno otaczającej<br />

przyrody i wszechobecna muzyka…


LOT, Cubana<br />

Wylot/Departure: 22.01.2012 (niedziela/Sunday): <strong>Wrocław</strong> 9:00 – Warszawa/<br />

Warsaw 9:50, Warszawa/ Warsaw 12:20 – Toronto 16:10, Toronto 20:15 – Hawana/<br />

Havana 01:55 (poniedziałek/Monday)<br />

Powrót/Return: 10.02.2012 (piątek/Friday)<br />

Hawana/Havana 13:45 – Toronto 19:50, Toronto 22:35 – Warszawa/Warsaw 13:20,<br />

Warszawa/Warsaw 15:35 – <strong>Wrocław</strong> 16:45 (sobota/Saturday)<br />

Cena biletu w obie strony/Price of a return ticket: 3 985 PLN (na/as of 14.11.2011).<br />

Zawiera opłaty lotniskowe, ale nie zawiera opłaty transakcyjnej/Includes airport taxes, but<br />

does not include transaction fees.<br />

LOT, Condor<br />

Wylot/Departure: 22.01.2012 (niedziela/Sunday): <strong>Wrocław</strong> 17:20 – Frankfurt n. M.<br />

19:15, nocleg, Frankfurt n. M. 14:50 – Hawana/Havana 20:20 (poniedziałek/Monday)<br />

Powrót/Return: 13.02.2012 (poniedziałek/Monday)<br />

Hawana/Havana 22:10 – Frankfurt n. M. 14:15, Frankfurt n. M. 20:05 – <strong>Wrocław</strong> 22:00<br />

(wtorek/Tuesday)<br />

Cena biletu w obie strony/Full price of a return ticket: 3 738,39 PLN (na/as of 14.11.2011)<br />

are worth seeing: Castillo del Morro, La Punta<br />

and La Cabana, a white cathedral of the Immaculate<br />

Conception with asymmetrical towers, and<br />

the former palace of the governor. On the other<br />

side of the bay, in the newer part of the capital,<br />

you can parade down the most beautiful promenade<br />

in the world according to Havanians – the<br />

Malecon boulevard that leads to the residential<br />

area of pre-Revolutionary millionaires. You should<br />

also visit the Museum of the Revolution and the<br />

Museum of Rum, and take a look at the Capitol<br />

– a replica of the Congressional headquarters in<br />

Washington. Those who love luxury can stay in<br />

a multi-storey hotel in the Vedado district and take<br />

a peak into the Cuban Moulin Rouge, the Tropicana<br />

cabaret. But spontaneous performances by<br />

street musicians and concerts in fortuitously encountered<br />

clubs will prove to be the truer experience.<br />

Because Havana lives on music – after all,<br />

it is the source of the Buena Vista Social Club.<br />

Trinidad, Cienfuegos and the sugar “business”<br />

Trinidad is famous for its lace. As a symbol of<br />

happiness and prosperity, its inhabitants hang<br />

canary cages at the entrances to buildings, and<br />

15-year-olds in colourful costumes celebrate reaching<br />

adulthood in the streets. Because the railways<br />

didn’t reach the city until 1919 and motorways<br />

not until the 50s, Trinidad’s colourful old town with<br />

colonial buildings (also on the UNESCO list) has<br />

been preserved almost intact. You can still hear<br />

the hoofs of horses pulling carriages on the cobbled<br />

stones straight from nineteenth-century Boston<br />

today. Architectural monuments are concentrated<br />

around the Plaza Mayor with its Baroque cathedral,<br />

monastery and distinctive bell tower, whose<br />

shape is imprinted on one of the Cuban coins. An<br />

interesting place for traveling in the footsteps of the<br />

history of the past 60 years is the National Museum<br />

of Struggle with Bandits, documenting the<br />

period of counter-revolutionary guerrilla fighting in<br />

the nearby Escambray Mountains.<br />

The picturesque valley of the Valle de los Ingenios<br />

stretches near the town, housing the lands of the<br />

former sugar cane plantation, with manager residences,<br />

slave huts, and a bell tower, from which<br />

the growers watched their work. In the nineteenth<br />

century, this was the commercial centre of the<br />

Cuban sugar industry, with a base about 50 km<br />

away in the port of Cienfuegos, known as the<br />

Pearl of the South – another town that appears<br />

on the cultural heritage list. It houses, amongst others,<br />

the Palacio de Valle, which is regarded as<br />

one of the most beautiful buildings in Cuba, “sugar<br />

baron” Tomas Terry’s neoclassical theatre with an<br />

audience hall made of Cuban cedar, the historic<br />

Palacio Municipal town hall and the island’s largest<br />

botanical garden, with 400 species of orchids.<br />

Nature with history in the background<br />

Another entry, though by no means in last place<br />

on the rich “Cuban” UNESCO list, is the Valle<br />

de Viñales – the tobacco valley. It is located in<br />

the province of Pinar del Río, a historic tobaccogrowing<br />

region with mogotes growing out over<br />

the fields – massive rock formations from the<br />

Jurassic period. It is full of unusual caves and<br />

rocky slopes overgrown with vegetation, which<br />

from afar look like falling waterfalls. Thanks to<br />

the mogotes casting shadows over the valley, it<br />

has the ideal conditions for tobacco growing,<br />

which is used for hand-making the world’s most<br />

Czas lokalny w Hawanie/Local time in<br />

Havana: UTC/GMT -5h<br />

Z <strong>Wrocław</strong>ia na Kubę warto się także wybrać<br />

z biurem podróży Neckermann, które organizuje<br />

wczasy i wycieczki objazdowe po wyspie. Biuro<br />

oferuje loty czarterowe z jedną przesiadką do<br />

Hawany, Varadero i Holguinu), atrakcyjne cenowo<br />

hotele oraz doskonałych przewodników i rezydentów.<br />

Warto zapoznać się z zimową ofertą Neckermanna,<br />

zwłaszcza że okres między grudniem i lutym jest<br />

najlepszą porą na podróż w stronę Karaibów.<br />

For booking your flight from <strong>Wrocław</strong> to Cuba, you<br />

should choose the Neckermann travel agency, which<br />

organises holidays and tours around the island.<br />

Their office offers charter flights with one layover<br />

to Havana, Varadero and Holguín, affordable<br />

hotels and excellent guides and residencies. It’s<br />

worth checking out Neckermann’s winter offerings,<br />

especially as the period between December and<br />

February is the best time to travel to the Caribbean.<br />

precious cigars. A few kilometres from the valley<br />

is the massive Mural de la Prehistoria, painted on<br />

a rock. It was made on orders by Fidel Castro,<br />

and illustrates evolution, with the last “great” link<br />

being the man of socialism…<br />

Cuba is colourful, alive and “saturated”. It has the<br />

perfect light for photography enthusiasts – green<br />

and blue lizards in the trees, the intensity of green<br />

bananas, the soft blue sea and the sandy coast.<br />

The water is full of dolphins, coral reefs and lemon<br />

crabs, while on land, there are more than 70<br />

endemic bird species in the national parks. Cars<br />

from the 50s on the roads, often shabby but colourful<br />

towns and houses with roofs reddened by<br />

the sun, the streets sounding with drums playing<br />

salsa rhythms, and old folks with cigars in their<br />

mouths on the stairs and porches. The tourist resorts<br />

of Varadero offer “all-inclusive” stays under<br />

palm trees and cuisine from around the world,<br />

Cuba libres, mojitos and rum in a coconut, and<br />

beyond that – a paltry assortment of shops and<br />

food coupons. You can rent a car or scooter to<br />

take an independent trip around the island, but<br />

watch out for Cuban patrol cars with “eyeball”<br />

radars. You can also take the train or bus, with<br />

the proviso that you buy a ticket at the bus or train<br />

station a few days after making a reservation in<br />

the register… It is still worth it, because any real<br />

traveller will feel the coveted sense of adventure<br />

in Cuba. You might run across an officer who will<br />

“accompany” you on the streets of Havana, but<br />

you can also meet very open, hospitable people,<br />

who remain cheerful despite the difficult living<br />

conditions. Perhaps the sunny, tropical climate,<br />

the beauty of the surrounding nature and the omnipresent<br />

music helps…<br />

15


tekst/text: Karolina Siudeja<br />

6<br />

LEĆ NA<br />

ZAKUPY<br />

FLIGHTS OF<br />

SHOPPING<br />

FANCY<br />

W pierwszy dzień po świętach Bożego Narodzenia w największych<br />

europejskich miastach rozpoczynają się zimowe wyprzedaże. Na<br />

pierwszy ogień idzie Londyn. Tam trzeba się spieszyć, bo najlepszy<br />

towar schodzi w okamgnieniu. W styczniu promocje zaczynają się<br />

w Paryżu, Berlinie i Mediolanie. Wycieczkę warto zaplanować już dziś!<br />

In major European cities, winter sales begin on the first<br />

day after Christmas. It starts with London. You need to<br />

hurry there, because the best deals are gone in a flash.<br />

In January, sales begin in Paris, Berlin and Milan. It’s<br />

worth planning your trip today!<br />

Zasada podróży po zakupy jest prosta. Szukamy<br />

taniego lotu do wybranego przez nas miasta<br />

i jeszcze tańszego noclegu – w miarę możliwości<br />

śpimy u znajomych lub w hostelu. W jedną stronę<br />

lecimy tylko z bagażem podręcznym – w drodze<br />

powrotnej mamy ze sobą już nową (a jakże –<br />

kupioną na wyprzedaży) walizkę pełną butów,<br />

ubrań i dodatków. – Zdarzało nam się lecieć<br />

w piątek wieczorem, spać na podłodze u znajomych<br />

i całą sobotę biegać po sklepach w centrum<br />

Londynu. Przystawałyśmy tylko na kawę i sandwicha<br />

w Starbucks. Do kraju wracałyśmy jeszcze<br />

tego samego dnia. Wykończone, ale zadowolone.<br />

W Polsce za te 100 funtów, które ze sobą<br />

zabrałam, nie kupiłabym nawet połowy tego, co<br />

udało mi się zdobyć tam – wspomina swój wypad<br />

do Wielkiej Brytanii Wiola, 38-letnia księgowa.<br />

Dla tych, którzy nie liczą się z kosztami, a zakupy<br />

traktują jak przyjemność samą w sobie, biura<br />

podróży mają gotowe oferty wyjazdów na wyprzedaże.<br />

Zapewniają przelot, zakwaterowanie<br />

w eleganckim hotelu oraz zakupy z przewodnikiem<br />

– stylistą w największych sklepach. Koszt<br />

takiej – zwykle trzydniowej przyjemności – to co<br />

najmniej 1500 zł.<br />

Zapyta ktoś, czy warto wydawać na bilet i noclegi<br />

za granicą tylko po to, by kupić taniej kilka bluzek.


Warto! Zachodnie sklepy – niezależnie czy są to<br />

wielkie centra handlowe, czy ekskluzywne butiki<br />

z ciuchami od projektantów – do obniżek cen<br />

podchodzą śmiertelnie poważnie. Jak szaleć, to<br />

szaleć – ceny spadają czasem nawet o 70 procent<br />

i zwykle rabaty obejmują cały asortyment. W Polsce,<br />

choć z roku na rok sprzedawcy robią się coraz<br />

hojniejsi, ceny nadal są wyższe, a wybór mniejszy.<br />

Mimo globalizacji firmy mocno różnicują asortyment<br />

sklepów w zależności od kraju. W Londynie<br />

czy Paryżu ten sam z pozoru co w Polsce H&M ma<br />

do zaoferowania znacznie więcej.<br />

SALES w Londynie<br />

Mimo że to Paryż jest nazywany światową stolicą<br />

mody, najważniejszym europejskim miastem<br />

– stolicą mody codziennej – jest Londyn. To tam<br />

najchętniej ubierają się dziś Polki. Dlaczego?<br />

Głównie za sprawą marek, które w naszym kraju<br />

są mało dostępne. Top Shop, River Island, New<br />

Look i Primark – wszystkie lubiane za dobre wzornictwo<br />

i stosunkowo niskie ceny. Nie tylko w okresach<br />

wyprzedaży. – W Polsce te sklepy można by<br />

policzyć na palcach jednej ręki – na Wyspach są<br />

w niemalże każdym mieście – dodaje Wiola. –<br />

W Anglii jest też znacznie większy wybór rozmiarów.<br />

W Polsce większość fajnych ciuchów kończy<br />

się na rozmiarze 42. Na Zachodzie dużo łatwiej<br />

o coś fajnego w rozmiarze 46, 48 czy nawet 50!<br />

– dodaje.<br />

The principle of the shopping trip is simple. We are<br />

looking for cheap flights to a city of our choosing,<br />

and even cheaper accommodation – if possible with<br />

friends or sleeping in a hostel. On the way there we<br />

fly with hand luggage only; on the way back we travel<br />

with a new (and of course, bought on sale) suitcase<br />

full of shoes, clothes and accessories. “Sometimes we<br />

fly on Friday night, sleep on the floor with friends,<br />

and run from shop to shop in central London all day<br />

Saturday. We only pause for a coffee and a sandwich<br />

at Starbucks. We return home on the same day.<br />

We are exhausted but happy. In Poland, for those<br />

100 pounds that I took with me, I could not even<br />

buy half of what I managed to get there,” Wiola, a<br />

38-year-old accountant, describes her trip to the UK.<br />

For those who do not count the costs and treat<br />

shopping as a pleasure in itself, travel agents are<br />

ready to offer shopping trips. They provide airfare,<br />

accommodations at an elegant hotel and shopping<br />

with a guide – a personal stylist in the biggest<br />

stores. The cost of this – usually three days of<br />

fun – is at least 1,500 złoty.<br />

One may ask, is it worth spending money on a<br />

ticket and accommodation abroad just to buy some<br />

cheap shirts? It is! Western stores – regardless<br />

of whether they are big shopping malls or exclusive<br />

boutiques with designer clothes – are deadly<br />

serious when it comes to price reductions. They go<br />

crazy – sometime prices are slashed by<br />

even 70 per cent, and usually everything<br />

is discounted. In Poland, although each<br />

year more and more sellers are becoming<br />

more generous, prices are still higher, and<br />

there are fewer choices. Despite globalisation,<br />

companies strongly differentiate their<br />

products depending on the country. An H&M in<br />

London or Paris, though seemingly the same as in<br />

Poland, has a lot more to offer.<br />

SALES in London<br />

Although Paris is called the world capital of fashion,<br />

the most important European city – the capital of<br />

everyday fashion – is London. This is where most<br />

Polish women dress today. Why? Mainly due to<br />

the brands that are not very accessible in our country.<br />

Top Shop, River Island, New Look and Primark<br />

– all popular for good designs and relatively low<br />

prices, and not only during sales. “In Poland, you<br />

can count these stores on one hand – while on the<br />

islands they’re in almost every city,” adds Wiola.<br />

“There’s also a much larger range of sizes in England.<br />

In Poland, most of the cool clothes don’t go<br />

above size 42. In the West it’s much easier to find<br />

nice things in size 46, 48 or even 50!” she adds.<br />

In London, the first sales start at the end of November,<br />

but the real siege on shops takes place on<br />

the day after Christmas. On 26 December the most<br />

17


W Londynie pierwsze wyprzedaże zaczynają się<br />

już pod koniec listopada, ale prawdziwe oblężenie<br />

sklepy przeżywają w pierwszy dzień po<br />

świętach Bożego Narodzenia. 26 grudnia najbardziej<br />

zagorzali miłośnicy wyprzedaży czekają<br />

na otwarcie sklepów już od wczesnych godzin<br />

porannych. Wtedy też należy uzbroić się w cierpliwość<br />

– kolejki często przypominają te, jakie<br />

pamiętamy z czasów PRL.<br />

Gdzie robić zakupy w Londynie? Najbardziej<br />

znanym miejscem zakupowym z popularnymi<br />

markami jest Oxford Street. Na Regent Street<br />

można zaopatrzyć się w ubrania luksusowe, a na<br />

Bond Street, swoje sklepy mają znani projektanci<br />

mody. Natomiast dla wielbicielek centrów handlowych<br />

obowiązkowym przystankiem jest dom<br />

towarowy Selfridges oraz TK Maxx.<br />

SOLDES w Paryżu<br />

We Francji zimowa wyprzedaż trwa 6 tygodni.<br />

Każdy region decyduje samodzielnie o terminie<br />

jej rozpoczęcia. Najwcześniej promocje startują<br />

w Paryżu – tuż po świętach. Na Polach Elizejskich<br />

– najsłynniejszym zakupowym zagłębiu stolicy Francji<br />

– część sklepów otwarta jest do późnych godzin<br />

nocnych. Znajdziemy tu zarówno popularne<br />

„sieciówki”, jak GAP czy H&M, a także droższe<br />

sklepy. Paryżanki kochają kosmetyki, dlatego wielkość<br />

i asortyment tamtejszej Sephory dosłownie<br />

zapiera dech w piersiach. – Dla kobiety zakupy<br />

kosmetyczne w Paryżu to jak dla dziecka wizyta<br />

w gigantycznym sklepie z cukierkami – opisuje<br />

Marta, <strong>30</strong>-letnia frankofilka, która Paryż odwiedza<br />

co najmniej raz w roku. – Za każdym razem z podróży<br />

wracam z nowym flakonikiem perfum. W Paryżu<br />

pełno jest maleńkich, cudnych perfumerii, do<br />

których po prostu nie można nie wejść – zapewnia.<br />

Wędrując zakupowym szlakiem w cieniu wieży<br />

Eiffla, koniecznie trzeba też odwiedzić potężną,<br />

luksusową Galerię Lafayette. Na zakupy przy Avenue<br />

Montaigne, wzdłuż której znajdziemy butiki<br />

największych projektantów światowej mody, stać<br />

tylko nielicznych. Coś markowego, w znacznie<br />

niższych cenach, można znaleźć na obrzeżach<br />

Paryża w pobliżu Eurodisneylandu – w La Vallee<br />

Village. Mieści się tam ponad 90 butików z markową<br />

odzieżą m.in.: Armaniego, Calvina Kleina,<br />

Christiana Lacroix, Kenzo i Mexx.<br />

Do wszystkich opisanych miast dostaniemy<br />

się bezpośrednio z <strong>Wrocław</strong>ia.<br />

Szczegółowy rozkład lotów znajduje się<br />

na stronach 38–39.<br />

You can get to each of the mentioned cities<br />

directly from <strong>Wrocław</strong>. For a detailed<br />

schedule, see pages 38–39.<br />

SALDI we Włoszech<br />

Włosi ruszają na wyprzedaże 7 stycznia. Wtedy<br />

to kończy się u nich okres trwających od Bożego<br />

Narodzenia ferii świątecznych. Dzień Trzech Króli<br />

jest obchodzony hucznie – 6 stycznia jest wolny<br />

od pracy, a mieszkańcy półwyspu zajadają<br />

się słodyczami i piją wino w gronie przyjaciół.<br />

Szaleństwo zakupowe rozpoczyna się nazajutrz<br />

i trwa przez miesiąc.<br />

Do Włoch na zakupy modowe jeździ się zwykle<br />

do Mediolanu – to prawdziwa mekka stylu. Wszyscy<br />

amatorzy mody znają adres via Monte Napoleone<br />

26 – znajduje się tam słynny „D Magazine”<br />

– outlet ubrań, butów i dodatków opatrzonych<br />

metkami najsłynniejszych kreatorów mody – Prady,<br />

Armaniego, Dolce & Gabbany, Gucci, Versace<br />

czy Fendi. Ceny są tu nawet do 55 proc. niższe.<br />

W samym centrum Milano trasy zakupów wyznaczają<br />

trzy place: Piazza Duomo, Piazza Cavour<br />

i Piazza San Babila, które tworzą tzw. Dzielnicę<br />

Mody. To jednak miejsce dla najzamożniejszych.<br />

Wejścia do ekskluzywnych butików strzegą ochroniarze,<br />

którzy mają prawo nie wpuścić do środka<br />

osób źle ubranych.<br />

Na bardziej przyziemne zakupy do Włoch warto<br />

lecieć po takie marki jak Sisley, Benetton czy –<br />

bardzo lubiane przez Polki marki bieliźniarskie –<br />

Intimissimi i Calzedonia. Nie zawiodą również<br />

sklepy z galanterią skórzaną – Włosi to bodaj<br />

najwięksi na kontynencie amatorzy pięknego<br />

obuwia i toreb.<br />

Verkauf w Niemczech<br />

U naszych zachodnich sąsiadów wyprzedaże<br />

trwają najkrócej. Większość sklepów rozpoczyna<br />

je w ostatnim tygodniu stycznia i kończy już po<br />

dwóch tygodniach. Niewątpliwie jednak opłaca<br />

się pofatygować tam na zakupy. – Niemcy obniżają<br />

ceny jak szaleni. Ciuch, który kosztował<br />

20 euro, można kupić za 1 euro! – mówi Paulina,<br />

24-latka, której rodzina mieszka w Berlinie.<br />

Wybierając się na zakupy do stolicy Niemiec, koniecznie<br />

trzeba odwiedzić trzy miejsca. Po pierwsze,<br />

znaną na cały świat ulicę Kurfürstendamm,<br />

przy której ulokowane są najbardziej luksusowe<br />

sklepy (m.in. Chanel i Louisa Vuittona). Po drugie<br />

– ponadstuletni, wielki Dom<br />

Handlowy Zachodu – Kaufhaus<br />

des Westens – czyli słynne Ka-<br />

DeWe usytuowane przy Tauentzienstraße<br />

21/ 24. A po trzecie,<br />

berlińską świątynię luksusu<br />

– pełną butików znanych projektantów – ulicę<br />

Friedrichstraße. – Niemcy kochają dobre marki,<br />

a na ubrania są gotowi wydawać naprawdę<br />

duże pieniądze – mówi nasza rozmówczyni.<br />

Dla mniej wybrednych dobrym miejscem na zakupy<br />

będzie natomiast nowe centrum handlowe<br />

Arkaden przy placu Poczdamskim.<br />

– Do Berlina jeździ się także po modę alternatywną<br />

– podkreśla Paulina. – Pchle targi, nazywane<br />

przez Niemców Flohmarkt, robią tam prawdziwą<br />

furorę. To jest zjawiskowe! Spędziłam kiedyś cały<br />

dzień, jeżdżąc metrem od targu do targu. Kupiłam<br />

wtedy nowiuteńkie trampki Conversa za 1 euro!


die-hard bargain hunters begin arriving outside the<br />

stores in the early morning hours. Then it pays to be<br />

patient – the queues often resemble those we might<br />

remember from communist times.<br />

Where should you go shopping in London? The<br />

most famous shopping address for brand names is<br />

Oxford Street. You can buy luxury clothes on Regent<br />

Street, while Bond Street is known for its shops by<br />

well-known fashion designers. And for fans of shopping<br />

centres, Selfridges department store and TK<br />

Maxx are obligatory stops.<br />

SOLDES in Paris<br />

In France, the winter sale lasts six weeks. Each<br />

region independently decides on its starting date.<br />

The earliest sales start in Paris – just after Christmas.<br />

On the Champs Elysees, the most famous shopping<br />

haven in the French capital, some shops stay open<br />

until late at night. Here you’ll find both the popular<br />

“high street” names like GAP or H&M, as well as<br />

more exclusive shops. Parisian women love cosmetics,<br />

which is why the size and range of the local Sephora<br />

is literally breath-taking. “For women, visiting<br />

a beauty shop in Paris is like a child visiting a giant<br />

candy store,” reports Martha, a <strong>30</strong>-year-old Francophile<br />

who visits Paris at least once a year. “Every<br />

time I come back from a trip with a new bottle of<br />

perfume. Paris is full of tiny, wonderful perfumeries,<br />

which you just cannot pass by,” she assures.<br />

Wandering the shopping route in the shadow of the<br />

Eiffel Tower, you should be sure to also visit the massive,<br />

luxurious Gallery Lafayette. Join the shopping<br />

masses on the Avenue Montaigne, which is lined<br />

with boutiques of top designers from the fashion<br />

world. Brand names at much lower prices can be<br />

found on the outskirts of Paris, near Disneyland Paris<br />

– at La Vallee Village. It houses over 90 designer<br />

outlets such as: Armani, Calvin Klein, Christian Lacroix,<br />

Kenzo and Mexx.<br />

SALDI in Italy<br />

Italians start shopping for bargains on 7 January.<br />

This is when their Christmas holidays end. Three<br />

Kings’ Day is celebrated with a bang on 6 January,<br />

which is a day off work, and the peninsula’s<br />

inhabitants gorge themselves on sweets and drink<br />

wine with friends. The shopping frenzy begins the<br />

next day and lasts for a month.<br />

For Italian fashion shopping one usually goes to<br />

Milan – a real style mecca. All fashion lovers know<br />

the address Via Monte Napoleone 26 – that’s<br />

where the famous D Magazine is located, an outlet<br />

for clothes, shoes and accessories bearing the<br />

labels of most famous fashion designers: Prada,<br />

Armani, Dolce & Gabbana, Gucci, Versace and<br />

Fendi. Here, prices are up to 55 per cent lower.<br />

In the centre of Milan the shopping routes point to<br />

three squares: Piazza Duomo, Piazza Cavour and<br />

Piazza San Babila, which form the so-called Fashion<br />

District. But this is a place for the wealthiest.<br />

The entrances of the most exclusive boutiques are<br />

guarded by security teams, who have the right to<br />

not let badly dressed people inside.<br />

For more down-to-earth purchases, you can fly to<br />

Italy for such brands as Sisley and Benetton or Intimissimi<br />

and Calzedonia – lingerie brands that are<br />

very popular with Polish women. You won’t be disappointed<br />

with the selection of leather goods stores<br />

– Italians are probably the biggest fans of beautiful<br />

shoes and bags on the continent.<br />

Verkauf in Germany<br />

Our western neighbours have the shortest sales.<br />

Most shops start theirs during the last week of January<br />

and finish after just two weeks. Undoubtedly,<br />

however, it pays to shop there. “Germans drop their<br />

19<br />

prices like crazy. You can buy an article of clothing<br />

that cost 20 euros for 1 euro!” says Paulina, a<br />

24-year-old whose family lives in Berlin.<br />

If you choose to go shopping in the German capital,<br />

there are three places you can’t miss. First, the<br />

world-famous Kurfürstendamm street, which is home<br />

to the most luxurious shops (such as Chanel and<br />

Louis Vuitton). Second, the great Department Store<br />

of the West – Kaufhaus des Westens – otherwise<br />

known as the famous KaDeWe at Tauentzienstraße<br />

21/ 24. And finally, Friedrichstraße street, the Berlin<br />

temple of luxury that’s full of designer boutiques.<br />

“Germans love good brands, and are ready to<br />

spend really big money on clothes,” says our correspondent.<br />

For those who are less demanding, a good place<br />

for shopping is the new Arkaden shopping mall at<br />

Potsdamer Platz.<br />

“You also go to Berlin for alternative fashions,”<br />

stresses Paulina. “Flea markets, called Flohmarkt by<br />

the Germans, are a real riot. They’re phenomenal!<br />

Once I spent all day riding the subway from one<br />

market to the next. I bought a brand-new Converse<br />

sneakers for 1 euro!”


tekst/text: Łukasz Lembas<br />

Pamiętacie Hitchcocka i jego sławetną „Psychozę”? Ten czarno-biały dreszczowiec<br />

miał swoją premierę w 1960 roku. Daaawno temu, prawda? W tym samym roku odbył<br />

się także pierwszy w historii piłki nożnej turniej o prymat na Starym Kontynencie.<br />

Wielu się wówczas zastanawiało nad sensem takiego turnieju, skoro reprezentacje<br />

narodowe ścierały się już ze sobą w mistrzostwach świata od 19<strong>30</strong> roku. Jednak<br />

historia rozgrywek europejskich pokazała, że to zdecydowanie inny ciężar gatunkowy,<br />

a i meczów w typie „dreszczowca” nie brakowało.<br />

Zaczęło się we wspomnianym<br />

już 1960 roku we Francji, choć<br />

jeszcze pod nazwą Pucharu<br />

Narodów Europejskich. Pierwszy,<br />

historyczny triumf odniósł<br />

kraj, po którym dzisiaj pozostało<br />

jedynie wspomnienie – ZSRR.<br />

W finałowym turnieju brały<br />

udział raptem cztery drużyny.<br />

Polska reprezentacja co prawda<br />

się do niego nie zakwalifikowała,<br />

ale w przegranym przez Francję<br />

półfinale jednego z goli zdobył...<br />

Maryan Wisnieski. Brzmi<br />

swojsko, prawda? Co ciekawe,<br />

napięta sytuacja polityczna sprawiła,<br />

że faworyt – Hiszpania,<br />

w ogóle nie stanął w turniejowe<br />

szranki, co „zawdzięcza” rządzącemu<br />

wówczas krajem gen.<br />

Franco. Jednak, co się odwlecze...<br />

Gospodarzem kolejnego<br />

turnieju była właśnie Hiszpania<br />

i tym razem polityka<br />

nie przeszkodziła jej piłkarzom<br />

w udowodnieniu na<br />

boisku, kto jest najlepszy<br />

w Europie. W finale odprawili<br />

z kwitkiem piłkarzy<br />

ZSRR, co było swoistym rewanżem<br />

za mecze sprzed czterech<br />

lat, które... Hiszpanie oddali walkowerem.<br />

Następne rozgrywki gościły we<br />

Włoszech. Był rok 1968, ale<br />

dopiero wówczas zaczęto mówić<br />

oficjalnie o mistrzostwach<br />

Europy. Jako że Anglicy dwa<br />

lata wcześniej zdobyli mistrzostwo<br />

globu, twierdzili, że tytuł<br />

mistrzów kontynentu należy<br />

się właśnie im. Jednak turniej<br />

we Włoszech pokazał, że<br />

zmagania o europejski prymat<br />

do łatwych nie należą. Pewni<br />

swego Anglicy polegli z Jugosławią<br />

już w półfinale, ale<br />

do historii udało im się przejść<br />

Mistrzostwa Europy już za pasem,<br />

w związku z tym przygotowujemy<br />

specjalny dział<br />

poświęcony mistrzostwom.<br />

Już teraz zachęcamy do lektury<br />

pierwszej części krótkiej<br />

historii mistrzostw. Więcej<br />

materiałów w kolejnym, wiosennym<br />

wydaniu „Hi Fly”.<br />

Playing for<br />

Gra o prestiż<br />

z innego powodu. We wspomnianym<br />

meczu, w 89 minucie<br />

Allan Mullery otrzymał pierwszą<br />

czerwoną kartkę w dziejach<br />

mistrzostw. W drugim<br />

półfinale Włosi pokonali ZSRR<br />

po... rzucie monetą! Regulamin<br />

nie przewidywał wówczas dogrywki,<br />

a w przypadku remisu<br />

zwycięzców wyłaniano drogą<br />

losowania. Podobnie było w finale,<br />

gdzie Włosi zmierzyli<br />

się z Jugosławią. Tym razem<br />

jednak spotkanie zakończone<br />

remisem powtórzono. Dopiero<br />

w drugim meczu Włosi wygrali<br />

2:0 i zostali, rzec by można,<br />

mistrzami drugiego podejścia.<br />

Odbywający się na terenie Belgii<br />

(mamy już rok 1972) czempionat<br />

miał tylko jednego<br />

faworyta – RFN. Ten nie<br />

zawiódł, mając w swoich<br />

szeregach znakomitego<br />

łowcę goli – Gerda Müllera.<br />

Był on głównym aktorem<br />

– zarówno eliminacji,<br />

jak i finałowego turnieju,<br />

zdobywając przy okazji<br />

koronę króla strzelców.<br />

Do ścisłego finału ponownie<br />

dotarła reprezentacja ZSRR, ale<br />

to wszystko, na co było ją stać.<br />

W decydującym pojedynku została<br />

rozgromiona przez RFN,<br />

przegrywając aż 0:3.<br />

Rok 1976 to turniej na boiskach<br />

Jugosławii. Z czterech drużyn:<br />

RFN, Holandii, Jugosławii oraz<br />

Czechosłowacji najmniej szans<br />

dawano tym ostatnim. Ale, jak<br />

mawiał pewien klasyk – „póki<br />

piłka w grze, wszystko jest<br />

możliwe”. W półfinale Czechosłowacja<br />

pozbawiła złudzeń<br />

naszpikowaną gwiazdami Holandię<br />

w rzutach karnych. Wtedy<br />

po raz pierwszy wyłoniły<br />

one zwycięzców nierozstrzygniętego<br />

spotkania. Już w finale,<br />

ku jeszcze większemu zdumieniu<br />

kibiców, Czechosłowacja ograła<br />

faworyzowane RFN także...<br />

po rzutach karnych! Tym samym<br />

Dawid pobił Goliata, a organizator<br />

turnieju, dostrzegając coraz<br />

większy potencjał imprezy,<br />

szykował spore niespodzianki<br />

na kolejne rozgrywki…


Prestige<br />

Remember Hitchcock and his notorious Psycho? That black and white thriller premiered<br />

in 1960. Soooo long ago, right? That was the same year as the first ever football<br />

tournament on the Old Continent. Many were puzzled over the purpose of this<br />

tournament, as national teams had already been clashing with each other at the World<br />

Cup since 19<strong>30</strong>. However, the history of the European taournament has shown that it<br />

has a decidedly different character, and even “thriller” type matches were not lacking.<br />

It began in the aforementioned<br />

1960, in France, although it was<br />

still called the European Nations<br />

Cup. The first, historic triumph<br />

was won by a nation that remains<br />

today only in memory –<br />

the USSR. Only four teams took<br />

part in the final tournament. It’s<br />

true that the Polish representation<br />

didn’t qualify, but in the semifinal<br />

where France was defeated,<br />

one of the goals were scored<br />

by… Maryan Wisnieski. Sounds<br />

familiar, right? Interestingly, the<br />

tense political situation meant<br />

that the favourite, Spain, did not<br />

even enter the tournament ranking,<br />

which was “thanks to” to<br />

the country’s then-ruler, General<br />

Franco. But what goes around…<br />

The host of the next tournament<br />

was Spain itself, and this time<br />

politics did not prevent its players<br />

from proving who was the<br />

best in Europe on the pitch. In<br />

the final they left the USSR players<br />

empty-handed, which was<br />

a kind of revenge for the games<br />

four years ago, in which... the<br />

Spaniards allowed a walkover.<br />

The next games were hosted by Italy.<br />

The year was 1968, and only<br />

then were they officially called the<br />

European Championships. As the<br />

British had just won the World<br />

Cup two years before, they declared<br />

that the title of continental<br />

champions should be theirs. But<br />

the tournament in Italy showed<br />

that the struggle for primacy in<br />

Europe was not easy. The self-assured<br />

Englishmen lost to Yugoslavia<br />

already in the semi-finals, but<br />

they went down in history for another<br />

reason. In the 89th minute of<br />

the aforementioned match, Allan<br />

Mullery received the first red card<br />

in the history of the championships.<br />

In the second semi-final, the<br />

Italians defeated the Soviet Union<br />

by a… coin toss! Regulations did<br />

not provide extra time in case<br />

of a tie, and the winners were<br />

picked at random. The same<br />

happened in the finals, where<br />

the Italians faced Yugoslavia. But<br />

this time the meeting ended in a<br />

repeated draw. Only in the second<br />

game did the Italians win 2-0<br />

and were declared masters of the<br />

second approach, so to speak.<br />

The championships held in Belgium<br />

(it’s already 1972 now) had<br />

only one favourite – the Federal<br />

Republic of Germany. They did<br />

not disappoint, having in their<br />

ranks an excellent shooter – Gerd<br />

Müller. He was the star, both in the<br />

play-offs and the final tournament,<br />

winning the crown of the top goalscorer<br />

along the way. The USSR<br />

representation reached the finals<br />

again, but that’s as far as they got.<br />

In the decisive battle they were<br />

beaten by the FRG, losing 0-3.<br />

The European Championship<br />

is fast approaching, so we’ve<br />

prepared a special section<br />

devoted to the tournament.<br />

We encourage you to read<br />

the first part of the short history<br />

of the championships right<br />

now. There will be more in the<br />

next, spring issue of Hi Fly.<br />

The year 1976 saw a tournament<br />

on the fields of Yugoslavia. Of the<br />

four teams – the FRG, the Netherlands,<br />

Yugoslavia and Czechoslovakia<br />

– the latter were given<br />

the smallest chances. But, as one<br />

classic said, “anything is possible<br />

when the ball is still in play”. In<br />

the semi-final, Czechoslovakia<br />

robbed the Dutch of any illusions<br />

of grandeur on penalties. Then,<br />

for the first time they emerged<br />

the winners of an unresolved encounter.<br />

In the finals, to the astonishment<br />

of even their biggest<br />

fans, Czechoslovakia ran circles<br />

around the favoured FRG, also…<br />

on penalties! Thus, David slew<br />

Goliath, and the organisers of the<br />

tournament increasingly began<br />

to recognise the potential of the<br />

event and prepared a lot of surprises<br />

for the next games…<br />

21


newstekst/text:<br />

Gerard Augustyn<br />

news<br />

Paristetris, fot. arch. org.<br />

22<br />

ew<br />

Sara Tavares, fot. arch. org.<br />

OD POLSKI DO ZIELONEGO PRZYLĄDKA<br />

Na wrocławską zimę 2011–2012 organizatorzy Ethno Jazz Festivalu „zaopatrzyli” nas<br />

całkiem nieźle. 6 grudnia Aga Zaryan zaśpiewa nową płytę – polską wersję albumu<br />

z wierszami Miłosza „Księga olśnień”. 7 grudnia wystąpi izraelski zespół Alila Band, wykonujący<br />

arabsko-indyjsko-bałkańsko-afrykański ethno fusion. 18 grudnia usłyszymy Sarę<br />

Tavares z Wysp Zielonego Przylądka. 15 stycznia poznamy Atom String Quartet, uznany<br />

w zeszłym roku za nową nadzieję polskiego jazzu. 5 lutego w towarzystwie zespołu<br />

Kroke zaśpiewa Anna Maria Jopek, a 26 lutego z akordeonowym Motion Trio zagra<br />

Leszek Możdżer. Wszystkie koncerty odbędą się w Synagodze pod Białym Bocianem.<br />

www.ethnojazz.pl<br />

FROM POLAND TO CAPE VERDE<br />

The organisers of <strong>Wrocław</strong>’s Ethno Jazz Festival have “stocked” up pretty well for winter<br />

2011-2012. On 6 December Aga Zaryan will sing her new CD – the Polish version of an<br />

album of Milosz’s poetry, The Book of Revelations. On 7 December the Israeli group Alila<br />

Band will perform Arab-Indian-Balkan-African ethno fusion. On 18 December we’ll hear<br />

Sara Tavares from Cape Verde. On 15 January you’ll meet the Atom String Quartet, recognised<br />

last year as the new hope of Polish jazz. On 5 February, Anna Maria Jopek will<br />

sing accompanied by Kroke, and on 26 February Leszek Możdżer will accompany the<br />

accordion-based Motion Trio. All concerts will take place in the White Stork Synagogue.<br />

www.ethnojazz.pl<br />

KLATA FEST<br />

Teatr Polski we <strong>Wrocław</strong>iu od 7 do <strong>30</strong> grudnia organizuje przegląd spektakli jednego z najciekawszych<br />

polskich reżyserów, Jana Klaty. Na Scenie na Świebodzkim zobaczymy „Utwór o Matce i Ojczyźnie”<br />

B. Keff – obraz złożonych relacji matki i córki na tle historycznych i społecznych napięć, „Ziemię obiecaną”<br />

W. Reymonta – refleksję nad mechanizmami kapitalizmu prowadzącymi do rezygnacji z ideałów<br />

w imię walki o pieniądz, oraz „Szajbę” M. Sikorskiej-Miszczuk – polską „political fiction”, utrzymaną<br />

w stylu skeczy Monty Pythona i kreskówki South Park.<br />

www.teatrpolski.wroc.pl<br />

KLATA FEST<br />

From 7 to <strong>30</strong> December the Polish Theatre in <strong>Wrocław</strong> has organised a review of plays by one of the most<br />

interesting Polish directors, Jan Klata. On the Świebodzki stage you’ll get to see B. Keff’s Song of Mother and<br />

Motherland, a picture of the complex relations between mothers and daughters set against a background<br />

of historical and social tensions, W. Reymont’s Promised Land, a reflection on the mechanisms of capitalism<br />

leading to the abandonment of ideals in the name of the struggle for money, and M. Sikorska-Miszczuk’s<br />

Szajba (Madness), a Polish “political fiction” in the style of Monty Python sketches and South Park cartoons.<br />

www.teatrpolski.wroc.pl<br />

Fot. arch. org.<br />

MUZYCZNE POGRANICZA<br />

Odkrywczy, niezależni, nieskrępowani scenicznie i oddani dźwiękom – tak można opisać w skrócie<br />

formację Paristetris, która 9 grudnia wystąpi we wrocławskim klubie Firlej. Ich twórczość trudno zamknąć<br />

w definicji któregokolwiek gatunku; próby te umieszczają ją na pograniczu avantpopu, elektroniki, awangardy<br />

czy miejskiego folku. Projekt tworzą: animator sceny niezależnej i laureat „Paszportu Polityki” Macio<br />

Moretti (perkusja), wybitny pianista jazzowy Marcin Masecki oraz argentyńska wokalistka o niezwykłej<br />

barwie głosu – Candelaria Saenz Valiente. Na basie zagra Bartek Tyciński. Wizualizacje: Robert Bęza.<br />

www.firlej.wroc.pl<br />

MUSICAL BORDERLAND<br />

Visionary, independent, theatrically untrammelled and devoted to sound – in a nutshell, Paristetris, who<br />

will perform at the Firlej Club in Wroclaw on 9 December. Their work is difficult to pinpoint within the<br />

definition of any genre; those who try place them on the borderline of avantpop, electronics, avantgarde<br />

and urban folk. The project consists of Macio Moretti (drums), a mainstay of the independent<br />

scene and winner of the “Policy Passport” prize, outstanding jazz pianist Marcin Masecki and<br />

Argentinian singer Candelaria Saenz Valiente, who has an unusual timbre of voice. Bartek Tyciński<br />

plays bass. Visualizations by Robert Bęza.<br />

www.firlej.wroc.pl


DOKTOR FRANKENSTEIN<br />

Większość adaptacji powieści Mary Shelley pt.„Frankenstein” poprzestaje na banalnej fabule, obliczonej<br />

na efekt grozy. „Frankenstein” w odsłonie wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol nie<br />

chce nikogo straszyć. Podejmuje złożony problem powiązań między stwórcą i stworzoną przez niego<br />

istotą, ale bawi się przy tym konwencją horroru, nawiązując do estetyki kreskówek i niemieckiego<br />

ekspresjonizmu. Choć premiera tuż za nami, spektakl będzie można zobaczyć 16, 17 i 18 grudnia<br />

w Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej przy Hali Stulecia. Reżyseria: Wojciech Kościelniak,<br />

muzyka: Piotr Dziubek.<br />

www.teatr-capitol.pl<br />

DOCTOR FRANKENSTEIN<br />

Most of the adaptations of Mary Shelley’s Frankenstein focus on the timeworn plot, calculated for<br />

its horror effect. Frankenstein, in the rendition of <strong>Wrocław</strong>’s Capitol Music Theatre, does not want<br />

to scare anyone. It takes the complex problem of the relationship between the creator and his<br />

creation, but plays with the horror convention, referring to the aesthetics of cartoons and German<br />

Expressionism. Although the premiere is behind us, you’ll still be able to catch the show on 16,<br />

17 and 18 December in the Regional Business Tourism Centre at the Centennial Hall. Directed by<br />

Wojciech Kościelniak, music by Piotr Dziubek.<br />

www.teatr-capitol.pl<br />

Fot. arch. org.<br />

PINK FLOYD PO AUSTRALIJSKU<br />

19 stycznia we wrocławskiej Hali Stulecia usłyszymy muzykę Floydów w wydaniu The Australian Pink<br />

Floyd Show. To istniejący od 1988 roku najsłynniejszy „tribute band” tej kultowej formacji, wysoko<br />

ceniony przez samego Davida Gilmoura. Ich koncerty to nie tylko próba oddania klimatu Floydowskich<br />

tras, ale także niezwykła dbałość o każdy szczegół: brzmieniowy, oświetleniowy, akustyczny. Tym razem<br />

grupa zaprezentuje przekrojowy program pod hasłem „Exposed in the light!”. Przed nami wielki spektakl<br />

muzyczny, którego sens i jakość powinni ocenić osobiście fani Pink Floyd.<br />

www.metalmind.pl<br />

PINK FLOYD IN AUSTRALIAN<br />

On 19 January in the <strong>Wrocław</strong> Centennial Hall you’ll be able to hear the music of Pink Floyd as rendered<br />

by The Australian Pink Floyd Show. This most famous tribute band of the cult group has existed since 1988,<br />

and was highly praised by David Gilmour himself. Their concerts not only try to emulate the climate of live<br />

Floyd shows, but also include an extraordinary attention to every detail: sound, lighting, and acoustics. This<br />

time the group will present a diverse program entitled “Exposed in the Light!” Ahead of us is a great musical<br />

performance, whose sense and quality should be personally assessed by Pink Floyd fans.<br />

www.metalmind.pl<br />

3 sFot.<br />

arch. org.<br />

ne<br />

JARMARK ŚWIĄTECZNY<br />

W grudniu wrocławski Rynek zanurzy się w wielonarodowej mozaice barw i zapachów. Na świątecznych<br />

straganach będzie można skosztować niecodziennych smaków: litewskiego chleba z kminkiem,<br />

kiełbasy z łosia, austriackich serów, milickiego karpia, jadalnych kasztanów i aromatycznego grzańca<br />

pod gołym niebem. Będzie też mnóstwo łakoci, zabawek, świątecznych ozdób i wyrobów artystycznych,<br />

idealnych na niepowtarzalny prezent. A najmłodsi – zarówno wiekiem, jak i duchem – znajdą swój świat<br />

w Bajkowym Lasku, na kolorowych karuzelach, w kuźni z podkowami na szczęście i na pokazach rzeźbienia<br />

w lodzie pod okiem Królowej Śniegu.<br />

www.jarmarkbozonarodzeniowy.com.<br />

CHRISTMAS MARKET<br />

In December, the <strong>Wrocław</strong> Market Square is covered in a multinational mosaic of colours and scents.<br />

You will be able to taste unusual treats at the Christmas stalls: Lithuanian bread with caraway, elk<br />

sausages, Austrian cheeses, Milicz carp, chestnuts and flavoured mulled wine, all outdoors. There<br />

will also be plenty of treats, toys, Christmas decorations and artistic products that make ideal unique<br />

gifts. And the youngest – in both age and spirit – will find their place in the Fairy Tale Forest, with its<br />

colourful fairground rides, lucky horseshoes in the blacksmith shop, and ice carving demonstrations<br />

under the supervision of the Snow Queen.<br />

www.jarmarkbozonarodzeniowy.com.<br />

Fot. arch. org.


tekst/text: Gerard Augustyn<br />

24<br />

A<br />

B<br />

i e<br />

Ł Dobrą<br />

The ski season has<br />

begun. But lovers<br />

of this sport don’t<br />

have to travel all<br />

the way to the Alps<br />

to experience true<br />

winter adventure.<br />

S N OW<br />

MADNESS IN<br />

LOWER SILESIA<br />

SZAL<br />

namiastkę najwyższych gór Starego<br />

Kontynentu zapaleni narciarze odnajdą w Zieleńcu<br />

(ok. 950 m n.p.m.), dzielnicy Dusznik-<br />

-Zdroju. Panuje tam specyficzny, zbliżony do<br />

alpejskiego mikroklimat, zmuszający organizm<br />

ludzki do wytwarzania większej ilości czerwonych<br />

ciałek krwi. Już kilkudniowy pobyt<br />

w Zieleńcu sprawi, że polepszy się nasze<br />

samopoczucie. Ale fani aktywnego wypoczynku<br />

również nie będą mogli narzekać na<br />

brak atrakcji. Trasy zjazdowe zorganizowane<br />

są tak, że całą dzielnicę można przejechać<br />

wzdłuż i wszerz bez zdejmowania nart. Ośrodek<br />

kusi też promocjami – do 23 grudnia br.<br />

trwać będzie akcja „Darmowy karnet. Śpisz<br />

w Zieleńcu, jeździsz za free”.<br />

Biegać każdy może<br />

Pasjonatom narciarstwa biegowego warto polecić<br />

Jakuszyce, dzielnicę Szklarskiej Poręby,<br />

gdzie od 1976 r. odbywa się Bieg Piastów,<br />

największa narciarska impreza w Polsce, od<br />

trzech lat rozgrywana pod patronatem World- World-<br />

loppet (Światowej Ligi Biegów Masowych).<br />

Do Jakuszyc regularnie przyjeżdża obecny<br />

marszałek Dolnego Śląska Rafał Jurkowlaniec,<br />

można tam też spotkać Justynę Kowalczyk,<br />

wybitną polską biegaczkę narciarską, mistrzynię<br />

olimpijską i mistrzynię świata. I nic w tym<br />

dziwnego. Na amatorów biegówek na Polanie<br />

Jakuszyckiej czekają trasy o łącznej długości<br />

ponad 100 km, a śnieg utrzymuje się do<br />

późnej wiosny.<br />

Dużą popularnością cieszy się też Bieg<br />

Gwarków, który organizowany jest w okolicy<br />

podwałbrzyskiego schroniska Andrzejówka<br />

(Sudety Środkowe). Natomiast już w lutym<br />

2012 r. w Dusznikach-Zdroju odbędzie się<br />

pierwsza edycja BUM-u, czyli Biegu Ulicami<br />

Miasta. Fani biegówek rywalizować będą na<br />

dusznickich ulicach i w tamtejszym Parku Zdrojowym.<br />

Tego typu impreza w Polsce odbędzie<br />

się po raz pierwszy.


EŃSTWO NA OLNYM<br />

Narciarstwo zjazdowe<br />

Miłośnicy zjazdówek w pierwszej kolejności<br />

powinni udać się w Karkonosze. Na zboczach<br />

Szrenicy (Szklarska Poręba) będą mieli<br />

do dyspozycji ponad 13 km nartostrad (amatorom<br />

można śmiało polecić trasę „Puchatek”<br />

o długości 1470 m, zaawansowanym<br />

– niemal 4,5-kilometrową „Lolobrygidę”). Pod<br />

Śnieżką (w okolicy Karpacza) czeka na nich<br />

ponad 8 km tras zjazdowych, a w Czarnej<br />

Górze (Masyw Śnieżnika) – około 10 km.<br />

Nartostrady tej ostatniej zostały najwyżej ocenione<br />

pod względem różnorodności w rankingu<br />

ośrodków narciarskich, sporządzonym<br />

przez studentów Górnośląskiej Wyższej Szkoły<br />

Handlowej. Czarnogórski ośrodek ma pewien<br />

minus: jest zatłoczony. Jeśli jednak tłum<br />

zacznie nam przeszkadzać, możemy przenieść<br />

się na stoki sąsiedniej Kamienicy.<br />

Warto też wybrać się do Świeradowa-Zdroju,<br />

położonego w Górach Izerskich. Trasa<br />

tam jest znacznie krótsza (2500 m), ale dużym<br />

udogodnieniem może okazać się wysokiej<br />

klasy kolej gondolowa – jedyna taka kolej<br />

po polskiej stronie Sudetów. Jej zdolność<br />

przewozowa to 2400 osób na godzinę. Aby<br />

uniknąć zbyt dużego tłoku, można skorzystać<br />

z oferty nieco mniej znanych ośrodków narciarskich,<br />

takich jak Rzeczka i Sokolec w Górach<br />

Sowich.<br />

Powrót do korzeni<br />

Jeśli zaś macie dość utartych szlaków, zatłoczonych<br />

tras i wyciągów, powinniście wybrać<br />

się do Karpacza, gdzie od 2006 r. działa<br />

Centrum Skiturowe (schronisko Samotnia), którego<br />

ojcem chrzestnym jest Andrzej Raj, szef<br />

Karkonoskiego Parku Narodowego. Dzięki<br />

karpackim instruktorom skituringu można zafundować<br />

sobie podróż do korzeni narciarstwa.<br />

Wszystko to dowodzi jednego – na Dolnym<br />

Śląsku każdy miłośnik białego szaleństwa<br />

znajdzie coś dla siebie.<br />

ŚLĄSKU<br />

Keen skiers will find a good substitute for<br />

the highest mountains of the Old Continent<br />

in Zieleniec (about 950 m above sea level),<br />

in the Duszniki-Zdrój district. A specific microclimate<br />

exists there, similar to the one in<br />

the Alps, forcing the body to produce more<br />

red blood cells. A few days in Zieleniec are<br />

already enough to improve your mood. But<br />

fans of active recreation also can’t complain<br />

about a lack of things to do. The trails are<br />

organised in such a way so you can ride up<br />

and down all of the slopes without removing<br />

your skis. The centre is also offering some<br />

enticing discounts – until 23 December you<br />

can take advantage of the “Free pass. Sleep<br />

in Zieleniec, ride for free” offer.<br />

Anyone can run<br />

For cross-country skiing enthusiasts, we recommend<br />

Jakuszyce, in the Szklarska Poręba<br />

district, where the Piast Race has taken<br />

place since 1976, the biggest ski event in<br />

Poland that has been under the auspices of<br />

Worldloppet (World League of Mass Transmission)<br />

for the last three years. The Speaker<br />

of Lower Silesia Rafał Jurkowlaniec as well<br />

as Justyna Kowalczyk, an outstanding Polish<br />

ski-runner, Olympic champion and world<br />

champion, are both regulars there. And not<br />

surprisingly. The Jakuszycka Glade offers<br />

cross-country trails with a total length of over<br />

100 km, and the snow stays on the ground<br />

until late spring.<br />

The Gwarków Run is also very popular,<br />

which is organised around the Andrzejówka<br />

(Central Sudetes) mountain lodge. However,<br />

February 2012 will bring the first edition<br />

of BUM, or the City Street Run in Duszniki-<br />

Zdrój. Fans of cross-country will compete on<br />

the local streets and the Duszniki Spa Park.<br />

This will be the first time such an event takes<br />

place in Poland.<br />

Ruszył sezon narciarski.<br />

Miłośnicy tego sportu<br />

nie muszą jednak jechać<br />

aż w Alpy, aby przeżyć<br />

prawdziwą zimową przygodę.<br />

Downhill skiing<br />

Downhill lovers should head to Karkonosze<br />

to start. On the slopes of Szrenica (Szklarska<br />

Poreba) you have at your disposal more than<br />

13 km of slopes (for amateurs we can confidently<br />

recommend the “Pooh” trail, with a<br />

length of 1,470 metres, while for advanced<br />

skiers there’s the nearly 4.5 km “Lolobrygida”).<br />

At Śnieżka (around Karpacz) there are<br />

over 8 km of pistes, while Czarna Góra<br />

(Masyw Śnieżnika) has about 10 km. The<br />

slopes of the latter were the highest rated<br />

in terms of diversity in ski resort rankings<br />

compiled by students of the Silesian School<br />

of Economics. The Czarna Góra resort has<br />

a downside: it is crowded. If, however, the<br />

crowds get to be too much, you can always<br />

move on to the slopes of the adjacent Kamienica.<br />

Świeradów-Zdrój is also worth checking out,<br />

located in the Izerskie Mountains. The trail<br />

there is much shorter (2500 m), but the highclass<br />

gondola is quite convenient – the only<br />

such car on the Polish side of thea Sudetes.<br />

Its capacity is 2,400 people per hour. To<br />

avoid too much congestion, you can try out<br />

the somewhat lesser-known ski resorts such<br />

as Rzeczka and Sokolec in the Sowie Mountains.<br />

Back to the roots<br />

But if you have had enough of the beaten<br />

path, crowded slopes and ski lifts, you<br />

should go to Karpacz, where the Skiturowe<br />

Centre (the Samotnia lodge) has been in operation<br />

since 2006, whose godfather is Andrzej<br />

Raj, head of the Karkonoski National<br />

Park. Thanks to the Carpathian ski touring<br />

instructors, you can treat yourself to a journey<br />

to the roots of skiing. All of this proves<br />

one thing – Lower Silesia offers something<br />

for every skiing enthusiast.


We spoke with the father of the city’s success, Professor Adam Chmielewski,<br />

about his love for <strong>Wrocław</strong>, the European Capital of Culture 2016.<br />

vrots<br />

tekst/text: Karolina Siudeja<br />

We have now known for half a year<br />

that <strong>Wrocław</strong> will be the 2016 European<br />

Capital of Culture. The excitement<br />

has died down somewhat, but the<br />

selection process must have been very<br />

nerve-racking…<br />

Very much so! There was serious and<br />

demanding competition from other Polish<br />

cities, great social pressure and huge expectations<br />

on the part of the International<br />

Selection Committee, which performed<br />

the selection.<br />

A choice which some considered to be<br />

controversial.<br />

The city’s nomination was burdened by<br />

the belief that <strong>Wrocław</strong> has everything<br />

and is already fully developed, so it<br />

doesn’t need any help. There were<br />

opinions that other cities could use the<br />

title more, such as Lublin. For this reason<br />

people kept their fingers crossed for Katowice,<br />

because the title of European Capital<br />

of Culture would help it overcome the<br />

image of an industrial city. Wroław itself<br />

was also criticised.<br />

You mentioned the great demands of<br />

the ECC jury. What were the criteria?<br />

26<br />

*<br />

O miłości do <strong>Wrocław</strong>ia – Europejskiej Stolicy Kultury 2016 – rozmawiamy<br />

z ojcem sukcesu miasta, profesorem Adamem Chmielewskim.<br />

lov<br />

Od pół roku wiemy już, że <strong>Wrocław</strong> będzie Europejską Stolicą Kultury 2016. Teraz emocje już<br />

nieco opadły, ale podczas wyborów były pewnie wielkie nerwy…<br />

Bardzo wielkie! Poważna i wymagająca konkurencja innych miast polskich, wielka presja społeczna<br />

i olbrzymie oczekiwania ze strony Międzynarodowego Komitetu Selekcyjnego, który dokonywał<br />

wyboru.<br />

Wyboru, jaki niektórzy uznali za kontrowersyjny.<br />

Na kandydaturze naszego miasta ciążyło przekonanie, że <strong>Wrocław</strong> ma już wszystko, że jest<br />

w pełni rozwinięty, więc nie trzeba mu pomagać. Były głosy, że ten tytuł bardziej przydałby<br />

się innym miastom, np. Lublinowi. Z tego powodu trzymano też kciuki za Katowice, bo tytuł ESK<br />

miałby im pomóc w pokonaniu industrialnego wizerunku miasta. Było wiele słów krytyki pod<br />

adresem samego <strong>Wrocław</strong>ia.<br />

Wspomniał Pan o wielkich wymaganiach komisji konkursowej ESK. Co oceniano?<br />

Miasto ubiegające się o tytuł musiało przede wszystkim spełnić trzy wymogi formalne: mieć swoje<br />

hasło – w naszym przypadku było to „Przestrzenie dla piękna”; ideę wiodącą – w naszej aplikacji<br />

były to „Metamorfozy kultury”; oraz własną wizję tzw. wymiaru europejskiego. Jako rozwinięcie tego<br />

ostatniego punktu zaproponowaliśmy triadę pojęciową: zróżnicowanie, możliwość, odpowiedzialność.<br />

Naszym zdaniem doskonale oddaje ona charakter współczesnej kultury europejskiej i naszych<br />

względem niej oczekiwań. To wszystko należało przedstawić w formie interesującej i przekonującej<br />

prezentacji przed Międzynarodowym Komitetem Selekcyjnym. Liczyła się siła intelektualna<br />

aplikacji oraz sposób jej prezentacji – to, czy zespół prezentujący dane miasto, w przekonujący<br />

i ciekawy sposób zaprezentował swoje idee i wolę działania. Duże znaczenie miało także<br />

wrażenie, jakie samo miasto pozostawiło na wizytujących członkach Komitetu.<br />

Jak długo trwały przygotowania prezentacji konkursowej <strong>Wrocław</strong>ia?<br />

Stosunkowo krótko. <strong>Wrocław</strong> był jednym z ostatnich miast, jakie dołączyły do konkursu. Prace<br />

rozpoczęliśmy w lutym 2010 roku, a już w sierpniu musieliśmy przedłożyć pierwszą aplikację.<br />

W październiku dowiedzieliśmy się, że nasza prezentacja była najlepsza i że mamy największe<br />

szanse na wygraną. Mimo tej pierwszej dawki optymizmu nie spoczęliśmy na laurach i bardzo<br />

pilnie zabraliśmy się do pracy, dużo trudniejszej, bo tym razem musieliśmy uzyskać coś, co wcześniej<br />

nie było wymagane – poparcie społeczne.


A city applying for the title had to first of all fulfil three formal requirements:<br />

to have a slogan – in our case it was “Spaces for beauty”; a theme – we<br />

put “Metamorphoses of culture” in our application; and its own vision of<br />

the so-called European dimension. As a development of this last point,<br />

we proposed a conceptual triad: diversity, opportunity, and responsibility.<br />

We think it perfectly captures the character of modern European culture<br />

and our expectations from it. This all had to be present in the form of an<br />

interesting and persuasive presentation in front of the International Selection<br />

Committee. What counted was the intellectual strength of the application<br />

and the manner of its presentation – whether the team representing the city<br />

e<br />

Zwróciliście się o pomoc do wrocławian?<br />

Nawiązaliśmy dialog z mieszkańcami. Zawiesiliśmy w mieście reklamy<br />

z hasłem: „Czy <strong>Wrocław</strong> zostanie Europejską Stolicą Kultury? To zależy.<br />

Od Ciebie”. W rezultacie uzyskaliśmy bardzo wiele pomysłów na to, jak<br />

powinna wyglądać nasza prezentacja albo co w mieście powinno być<br />

zorganizowane. Bardzo miło mi powiedzieć, że mieszkańcy w swych propozycjach<br />

poruszali wszystkie wątki naszej aplikacji, zarówno filozoficzne,<br />

teatralne, plastyczne, muzyczne, a nawet ekologiczne. Otrzymaliśmy m.in.<br />

2016 *<br />

presented their ideas and willingness to work in a convincing and interesting<br />

way. Of major importance was also the impression that the city itself<br />

left on the visiting members of the Committee.<br />

How long did it take to prepare <strong>Wrocław</strong>’s competition presentation?<br />

A relatively short time. <strong>Wrocław</strong> was one of the last cities that entered the<br />

contest. Work began in February 2010 and in August we had to submit<br />

the first application. In October, we learned that our presentation was the<br />

best and that we had the best chance of winning. Despite this first dose<br />

of optimism, we did not sit on our laurels and very diligently went to work,<br />

which was a lot more difficult, because this time we had to get something<br />

that was previously not required – public support.<br />

Did you ask <strong>Wrocław</strong>’s citizens for help?<br />

We established a dialogue with residents. We hung advertising around<br />

the city with the slogan: “Will <strong>Wrocław</strong> become the European Capital<br />

of Culture? It depends. On you.” As a result, we received a lot of ideas<br />

on how our presentation should look or what events should be organised<br />

in the city. I’m happy to say that people touched on all the themes of our<br />

application in their proposals, including philosophical, theatrical, artistic,<br />

musical, and even ecological. We received proposals to organise a review<br />

of amateur animated and short films, ideas for new festivals and ideas for<br />

the development of buildings that now stand empty. There were over seven<br />

hundred submissions!<br />

Do you remember the moment they announced the results?<br />

I will never forget it. We were the last city that presented before the committee.<br />

It was at the Palace on the Water in Warsaw’s Łazienki Park. Due to<br />

the theatrical nature of our presentation, we were completely different than<br />

other cities; in this respect we really differentiated ourselves. Then came<br />

a very difficult half-hour question and answer session, which, contrary to<br />

many rumours, showed that the judges were very well acquainted with our<br />

application and were very critical towards it. Immediately afterwards I had<br />

propozycje zorganizowania przeglądu<br />

amatorskich filmów animowanych i krótkometrażowych,<br />

idee na nowe festiwale czy<br />

pomysły na zagospodarowanie budynków,<br />

które stoją teraz puste. Zgłoszeń było ponad<br />

siedemset!<br />

Czy pamięta Pan moment ogłoszenia<br />

wyników?<br />

Nie zapomnę tego nigdy. Byliśmy ostatnim<br />

miastem, które prezentowało się przed<br />

komisją. To było w Pałacu Na Wodzie<br />

w warszawskich Łazienkach. Ze względu na<br />

teatralny charakter naszej prezentacji, byliśmy<br />

zupełnie inni niż pozostałe miasta: pod tym względem wyróżnialiśmy<br />

się mocno. Potem nadeszła półgodzinna sesja pytań, bardzo trudnych,<br />

która – wbrew wielu plotkom – pokazała, że sędziowie bardzo dokładnie<br />

zapoznali się z naszą aplikacją i byli wobec niej bardzo krytyczni. Zaraz<br />

po jej zakończeniu miałem dobre przeczucia, wiedziałem, że lepiej nie<br />

można było tego zrobić. Osobą, której opinii najbardziej się obawialiśmy,<br />

był Jeremy Isaacs – były dyrektor Opery Covent Garden w Londynie,<br />

wieloletni były szef BBC – wielka postać. Tymczasem to on pierwszy<br />

podszedł do mnie, aby pogratulować prezentacji. Odczytanie werdyktu to<br />

był moment wielkiej radości, dumy i ulgi. Byłem bardzo szczęśliwy. Nasze<br />

zwycięstwo było potrzebne miastu. Pojawiło się bowiem po serii porażek,<br />

jakie odniósł <strong>Wrocław</strong> w ubieganiu się o inne wydarzenia międzynarodowe,<br />

m.in. o Expo. W polskiej naturze leży takie przekonanie, że jak<br />

tyle razy się nie udało, to kolejny raz pewnie też nie wyjdzie. My się nie<br />

poddaliśmy i pokazaliśmy, że złą passę da się odwrócić.<br />

Był szampan?<br />

Prezydent Rafał Dutkiewicz celebrował z nami ten moment szczęścia<br />

w jednej z warszawskich restauracji. Potem były długie godziny oczekiwania<br />

na samolot do <strong>Wrocław</strong>ia. Żałowaliśmy, że nie mogliśmy być


2016<br />

wtedy na wrocławskim Rynku, gdzie spontanicznie zebrali<br />

a good feeling, I knew that we could not have done better.<br />

The person whose opinion we feared most was Jeremy Isaacs – a former director of the<br />

Covent Garden Opera House in London, and a former long-time head of the BBC –<br />

a great figure. Meanwhile, he was the first to approach me and congratulate us on the<br />

presentation. The reading of the verdict was a moment of great joy, pride and relief. I was<br />

very happy. The city needed our victory. It came after a series of defeats that <strong>Wrocław</strong><br />

had suffered in applying for other international events such as the Expo. It is Polish nature to<br />

believe that if something doesn’t work several times, then it will probably fail in the end. We<br />

did not give up and showed that a losing streak can be reversed.<br />

Was there champagne?<br />

Mayor Rafał Dutkiewicz celebrated this moment of happiness with us in a Warsaw restaurant.<br />

Then there were the long hours of waiting for a flight to <strong>Wrocław</strong>. We regretted that<br />

we could then be in <strong>Wrocław</strong>’s Market Square at that time, where residents had gathered<br />

spontaneously. They also hastily organised a great concert.<br />

What will the title of European Capital of Culture do for the city?<br />

Recognition in Europe, which <strong>Wrocław</strong> really needs, as well as increased tourist traffic.<br />

In some cities that were named ECC in previous years, the number of tourists exceeded<br />

10 million in one year! In particular, we want to use the ECC organisation to overcome the<br />

enigmatic nature of our city. As Norman Davis noted in his book, over the years <strong>Wrocław</strong><br />

has been known by more than 50 different names in different languages. The one we use<br />

today in Poland is the most difficult to pronounce for foreigners. They often pronounce it as<br />

“łrokloł”. And then, when someone wants to go to “łrokloł” they sometimes accidentally land<br />

in “łorsoł”. At the Copernicus airport in <strong>Wrocław</strong> we have hung this slogan: “Vrots-LOVE –<br />

love is a part of our proper name.” And with this motto we also hope to promote the city as<br />

European Capital of Culture.<br />

Since we’re already on the subject of love… You love <strong>Wrocław</strong>,<br />

but is it your hometown?<br />

No, I’m not from <strong>Wrocław</strong>. I was born near Lublin. It is interesting that you brought this up…<br />

While working on our application, we asked each other that question and found that most<br />

of us were not born in <strong>Wrocław</strong>. Together with Mayor Dutkiewicz, who is on his third term,<br />

and comes from Wielkopolska. It turns out that <strong>Wrocław</strong> is full of people who love it, but<br />

who come from completely different parts. There is an explanation for it; after World War II,<br />

się mieszkańcy. Naprędce zorganizowano też wspaniały<br />

koncert.<br />

Co daje miastu tytuł Europejskiej Stolicy Kultury?<br />

Rozpoznawalność w Europie, której <strong>Wrocław</strong>iowi bardzo<br />

potrzeba, oraz wzmożony ruch turystyczny. W niektórych<br />

miastach, które w poprzednich latach były ESK, liczba<br />

turystów, jaka przewinęła się przez nie w ciągu roku, przekroczyła<br />

10 milionów! Przez organizację ESK pragniemy<br />

pokonać zwłaszcza enigmatyczność naszego miasta.<br />

Jak to Norman Davis zauważył w swojej książce, przez<br />

lata w różnych językach <strong>Wrocław</strong> był nazywany ponad<br />

50 różnymi nazwami. Ta, której używamy w Polsce obecnie,<br />

jest najtrudniejsza do wymówienia dla obcokrajowców.<br />

Oni często wymawiają to jako „łrokloł”. I potem, jak<br />

ktoś chce lecieć do „łrokloł” to niekiedy przez przypadek<br />

ląduje w „łorsoł”. Na wrocławskim lotnisku im. Mikołaja<br />

Kopernika zawiesiliśmy więc takie hasło: Vrots-LOVE – love<br />

is a part of our proper name. I tym hasłem mam nadzieję<br />

również promować miasto jako ESK.<br />

Skoro już poruszyliśmy temat miłości… Pan kocha <strong>Wrocław</strong>,<br />

ale czy to Pana rodzinne miasto?<br />

Nie, nie jestem wrocławianinem. Urodziłem się niedaleko<br />

Lublina. Ciekawe, że poruszamy ten aspekt… Podczas<br />

pracy nad naszą aplikacją zadaliśmy sobie nawzajem to<br />

pytanie i okazało się, że większość z nas nie urodziła się<br />

we <strong>Wrocław</strong>iu. Łącznie z prezydentem Dutkiewiczem, który<br />

włada miastem już trzecią kadencję, a pochodzi z Wielkopolski.<br />

Okazuje się, że <strong>Wrocław</strong> jest pełen zakochanych<br />

w nim ludzi, którzy pochodzą jednak z zupełnie innych<br />

stron. Jest na to wytłumaczenie; po II wojnie światowej<br />

<strong>Wrocław</strong> spotkała jedna z najstraszniejszych tragedii –<br />

całkowita wymiana ludności. Ale ci, którzy tu przybyli,<br />

pokochali to miasto od razu. <strong>Wrocław</strong>ianie mają wielkie<br />

poczucie tego, że ich miasto jest ich własnym dziełem. Po<br />

wojnie samodzielnie je odbudowali i stworzyli. I dlatego<br />

we <strong>Wrocław</strong>iu mamy jeden z najwyższych w Polsce poziomów<br />

identyfikacji mieszkańców z miastem. <strong>Wrocław</strong>ianom<br />

dobrze we <strong>Wrocław</strong>iu, ponieważ jest to miasto, które sami<br />

zbudowali dla siebie.<br />

Co się wydarzy we <strong>Wrocław</strong>iu do 2016 roku?<br />

Przede wszystkim będziemy walczyć ze zjawiskiem wykluczeń<br />

z kultury. Jak pokazują badania, Polak na uczestnictwo<br />

w kulturze wydaje rocznie zaledwie równowartość<br />

<strong>30</strong>0 euro. Dla porównania Niemiec przeznacza na ten cel<br />

1600 euro, a Czech – 700 euro. Ten problem nie wynika<br />

jednak tylko z biedy. To jest także skutek poczucia braku<br />

kompetencji w sztuce, ale także tego, co nazywam agorafobią<br />

publiczną. Podam przykład: w Polsce pokutuje przekonanie,<br />

że starsze osoby nie chodzą do opery, że to nie<br />

miejsce dla nich. Babcie mają siedzieć w domu, oglądać<br />

telewizor i dziergać coś na drutach. W ciągu najbliższych<br />

lat chcemy wprowadzić w życie dwa projekty: „Dolnośląski<br />

Paszport Kultury”, dzięki któremu młodzież szkolna będzie


<strong>Wrocław</strong> met with one of the worst tragedies – the complete replacement of its population.<br />

But those who came here, loved the city at once. <strong>Wrocław</strong>ians have a great sense<br />

that their city is a result of their own efforts. After the war, it they rebuilt and created it<br />

themselves. And that’s why in <strong>Wrocław</strong> we have one of the highest levels of identification<br />

with the city by the residents in Poland. <strong>Wrocław</strong>ians are happy in <strong>Wrocław</strong>,<br />

because it is the city that they built for themselves.<br />

What will happen in <strong>Wrocław</strong> in 2016?<br />

First of all, we will fight the phenomenon of cultural exclusion. As studies show, the average<br />

Pole only spends the equivalent of <strong>30</strong>0 euros on culture annually. For comparison,<br />

Germans spend 1,600 euros and Czech citizens spend 700 euros. This problem does<br />

not only stem from poverty. This is also due to a sense of lack of competence in the arts,<br />

but also what I call a public agoraphobia. To give you an example: in Poland there<br />

is a lingering belief that older people do not go to the opera, that it is no place for<br />

them. Grannies have to sit at home, watch TV and knit. In the coming years we want to<br />

implement two projects: the “Lower Silesian Cultural Passport”, which will enable school<br />

children to be able to go to museums for a low cost or for free, and “Cultural Obligations”,<br />

addressed to people in retirement, allowing them to benefit from significant<br />

discounts at <strong>Wrocław</strong> cultural institutions.<br />

And to what can we already invite visitors to <strong>Wrocław</strong> in 2016?<br />

<strong>Wrocław</strong> has always been known for its theatres. We have the famous Capitol<br />

Theatre, Polish Theatre, Puppet Theatre, as well as a lot of independent theatres… In<br />

2016, the Theatre Olympics will take place throughout the year – a great, multi-disciplinary<br />

celebration of theatre. It will be a leading attraction, but not the only one. We<br />

plan to organize the next Congress. This time it will be the Congress of Intellectuals for<br />

Democracy – an international debate about the contemporary conditions of democracy,<br />

society and art. We have several ideas for concerts and other events, such as a great<br />

communal sing-along along the Oder River, to which one thousand singers will be<br />

invited. I would also like to do October Fest in <strong>Wrocław</strong>, because just like Germany, we<br />

like beer and beer culture is close to our hearts.<br />

<strong>Wrocław</strong> will share the title of European Capital of Culture 2016 with the Spanish<br />

city of San Sebastian. Are you planning any joint events?<br />

Of course – we plan to establish a long-term cultural cooperation with this beautiful city.<br />

I hope that some airline will launch a direct flight between <strong>Wrocław</strong> and San Sebastian.<br />

I would also like to have our football team, Silesia <strong>Wrocław</strong>, play a friendly match<br />

against our Spanish friends. There are plenty of ideas – we just have to see what can be<br />

financed.<br />

Well, let’s talk about money. Does the European Capital of Culture mean more<br />

spending or gains?<br />

Both one and the other. Contrary to popular opinion, the title of ECC is not only a great<br />

honour for the city, but also a great cost: the city that receives the title does not get any<br />

significant financial support. The organisers expect that <strong>Wrocław</strong> 2016 will take care of<br />

the entire budget for the organisation of cultural events. We can use funds from the city,<br />

the Ministry of Culture and sponsors. We can also request European Union funds, but<br />

we have to apply for them through regular competitions.<br />

How much will the European Capital of Culture cost <strong>Wrocław</strong>?<br />

We anticipate that, from now until the end of 2016, we will spend <strong>30</strong>0 million złoty,<br />

which is around 80 million euros. This is a large amount, but the expense is worthwhile.<br />

Tourists are profitable for the city. Increased tourist traffic also translates into the creation<br />

of new jobs, and hence, the development of the city and the region. The most important<br />

thing is that access to works of art and the joys of experiencing them are no longer the<br />

privilege of the elite.<br />

mogła chodzić do muzeów za niską opłatą albo za darmo,<br />

oraz „Obligację kulturalną”, adresowany dla ludzi na emeryturze,<br />

pozwalający im korzystać ze znacznych rabatów we<br />

wrocławskich instytucjach kulturalnych.<br />

A na co już dziś można zaprosić turystów do <strong>Wrocław</strong>ia<br />

w 2016 roku?<br />

<strong>Wrocław</strong> był zawsze znany z teatrów. Mamy tu słynny<br />

Teatr Muzyczny Kapitol, Teatr Polski, Teatr Lalek, ponadto<br />

mnóstwo teatrów offowych… W 2016 roku, przez cały<br />

rok będzie tu trwać Olimpiada Teatralna – wielkie, interdyscyplinarne<br />

święto teatru. To będzie atrakcja wiodąca,<br />

ale nie jedyna. Planujemy zorganizować kolejny kongres.<br />

Tym razem będzie to Kongres Intelektualistów na rzecz<br />

Demokracji – międzynarodowa debata o współczesnej<br />

kondycji demokracji, społeczeństwa i sztuki. Mamy<br />

mnóstwo pomysłów na koncerty i inne wydarzenia,<br />

np. na wielkie, wspólne śpiewanie wzdłuż Odry,<br />

do którego zostanie zaproszonych tysiące śpiewaków.<br />

Chciałbym też zrobić we <strong>Wrocław</strong>iu October Fest,<br />

ponieważ tak jak Niemcy – lubimy piwo i bliska jest nam<br />

kultura biesiadowania.<br />

Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku oprócz <strong>Wrocław</strong>ia<br />

będzie hiszpańskie miasto San Sebastian. Czy<br />

planujecie jakieś wydarzenia wspólne?<br />

Oczywiście – planujemy nawiązać długoterminową współpracę<br />

kulturalną z tym pięknym miastem. Mam nadzieję,<br />

że jakieś linie lotnicze otworzą samolotowe połączenie<br />

<strong>Wrocław</strong> – San Sebastian. Chciałbym także, aby nasza<br />

drużyna piłki nożnej – Śląsk <strong>Wrocław</strong> – rozegrała towarzyski<br />

mecz z drużyną naszych hiszpańskich przyjaciół. Pomysłów<br />

jest mnóstwo – zobaczymy tylko, czy wszystko uda nam się<br />

sfinansować.<br />

No właśnie, pomówmy o pieniądzach. Europejska Stolica<br />

Kultury to większe wydatki czy zyski?<br />

I jedno, i drugie. Wbrew powszechnym opiniom tytuł ESK jest<br />

nie tylko wielkim wyróżnieniem dla miasta, ale też wielkim<br />

kosztem: miasto otrzymując tytuł, nie dostaje żadnego<br />

znaczącego wsparcia finansowego. Organizatorzy konkursu<br />

oczekują, że <strong>Wrocław</strong> 2016 sam zadba o budżet na organizację<br />

wszystkich wydarzeń kulturalnych. Może je pozyskać<br />

z kasy miasta, Ministerstwa Kultury oraz od sponsorów. Można<br />

sięgać także do funduszy Unii Europejskiej, ale należy się<br />

o nie ubiegać na drodze normalnych konkursów.<br />

Ile będzie kosztowała Europejska Stolica Kultury we<br />

<strong>Wrocław</strong>iu?<br />

Przewidujemy, że począwszy od chwili obecnej, aż do<br />

końca 2016 roku, wydamy <strong>30</strong>0 mln zł, to jest ok. 80 mln<br />

euro. Jest to duża kwota, ale ten wydatek się opłaca. Turyści<br />

to zyski dla miasta. Wzmożony ruch turystyczny przekłada<br />

się też na tworzenie nowych miejsc pracy, a co za tym idzie<br />

– rozwój miasta i regionu. Najważniejsze jednak jest to, aby<br />

dostęp do dzieł sztuki i radość z jej przeżywania przestały<br />

być przywilejem elitarnym.


tekst/text: Dr Krzysztof Mroczkowski<br />

Ze szminką<br />

w obłokach<br />

– kobiety za sterami…<br />

Jean Gardner Batten<br />

Lipstick in the Clouds<br />

Kiedy podczas pierwszej wojny światowej w fabrykach<br />

zabrakło męskich rąk do pracy, przy maszynach stanęły<br />

kobiety. Zmieniło to ich społeczną pozycję. Kobiety coraz<br />

śmielej zaczęły sięgać po typowo męskie zawody i rozrywki,<br />

ruszyły także na podbój przestworzy.<br />

Amelia Earhart (ur. w 1898 r.)<br />

otrzymała swoją licencję pilota<br />

FAI 15 maja 1923 r. Była<br />

szesnastą kobietą na świecie<br />

z takimi uprawnieniami. Pierwszą<br />

szansę na wielką sławę<br />

zdobyła przy okazji przelotu<br />

nad Atlantykiem, który odbył się<br />

w 1928 r. Mimo że była pilotem,<br />

jej rola ograniczała się do<br />

prowadzenia dziennika lotu i zapisków.<br />

Stała się jednak pierwszą<br />

kobietą, która przeleciała<br />

nad Atlantykiem, dzięki czemu<br />

zyskała status ikony feminizmu.<br />

Załoga wystartowała w samolocie<br />

Fokker F.VIIb/3m z Nowej<br />

Fundlandii 17 czerwca 1928 r.<br />

i wylądowała w walijskim Burry<br />

<strong>Port</strong> około 21 godzin później.<br />

Lot był wręcz nudny, a sama<br />

Amelia wspominała go tak: „Ja<br />

byłam tylko bagażem, jak zwykły<br />

worek ziemniaków”. Dodała<br />

jeszcze proroczo: „Może kiedyś<br />

spróbuję tego sama”.<br />

Wpływy i pieniądze męża<br />

pomogły jej na uzupełnienie<br />

przygotowań i 20–21 maja<br />

1932 r. jako pierwsza kobieta<br />

pilot przeleciała samolotem typu<br />

Lockheed Vega z Nowej Fundlandii<br />

do Londonderry w Irlandii<br />

trasę liczącą 3200 km. Lot<br />

trwający 13 godzin i 35 minut<br />

stał się równocześnie kobiecym<br />

rekordem długości lotu. Był to<br />

pierwszy z wielkich przelotów,<br />

jakie wykonała. „To już rutyna.<br />

Biję rekord, a potem robię o nim<br />

wykład. Do momentu, kiedy<br />

zdobędę następny” – pisała<br />

w jednym z listów do męża.<br />

Mimo że nie zdołała dolecieć<br />

– jak planowała – do Paryża,<br />

świat oszalał na jej punkcie.<br />

Kierunek Howland<br />

Pod koniec 1936 r. rozpoczęła<br />

przygotowania do lotu dookoła<br />

świata, w który wyruszyła<br />

18 marca 1937 r. w samolocie<br />

typu Lockheed L-10 Electra,<br />

ale po 16 godzinach, podczas<br />

pierwszego lądowania, nastąpiła<br />

awaria podwozia, wobec<br />

czego lot został przerwany.<br />

Rankiem 1 czerwca 1937 r.<br />

Earhart wystartowała ponownie,<br />

tym razem w udoskonalonym<br />

samolocie – oczywiście<br />

towarzyszył jej blask fleszy obrazujący<br />

żywe zainteresowanie<br />

Już po raz czwarty piszemy o fascynującej<br />

historii lotnictwa. Poprzednie<br />

części opowieści dostępne w archiwum<br />

„Hi Fly”, na stronie www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/dla-mediow/magazyn/<br />

This is the fourth instalment of our series<br />

about the fascinating history of<br />

aviation. Previous parts of the series<br />

are available in the Hi Fly archive at<br />

www.airport.wroclaw.pl/lotnisko/<br />

dla-mediow/magazyn/<br />

Amelia Earhart (born 1898)<br />

received her FAI pilot’s license<br />

15 May 1923. She was the<br />

sixteenth woman in the world<br />

with such privileges. Her first<br />

chance for great fame came<br />

when she flew across the Atlantic,<br />

which took place in 1928.<br />

Although she was a pilot, her<br />

role was limited to keeping the<br />

flight diary and taking notes.<br />

However, she became the first<br />

woman to fly across the Atlantic,<br />

granting her the status of<br />

feminist icon. The crew took off<br />

in a Fokker F.VIIb/3m airplane<br />

from Newfoundland on 17 June<br />

1928, and landed at Burry <strong>Port</strong><br />

in Wales about 21 hours later.<br />

The flight was quite boring, and<br />

Amelia herself recalled, “I was<br />

just baggage, like a regular bag<br />

of potatoes”. She added prophetically,<br />

“Maybe someday I’ll<br />

try this alone”.<br />

Her husband’s influence and<br />

money helped her to complete<br />

her preparations, and on 20-21<br />

May 1932 she became the first<br />

woman pilot to do this, flying<br />

a Lockheed Vega from New-


– Women at the Controls...<br />

foundland to Londonderry, Ireland,<br />

a route of 3,200 km. The<br />

13 hour and 35 minute flight<br />

also became the women’s flight<br />

distance record. This was the<br />

first of her great flights. “This has<br />

become a routine. I break a record,<br />

and then I talk about it.<br />

Until I break the next one,” she<br />

wrote in a letter to her husband.<br />

Although she didn’t make it to<br />

Paris like she had planned, the<br />

world went crazy over her.<br />

Towards Howland<br />

At the end of 1936, she began<br />

preparing for a flight around the<br />

world, for which she departed<br />

on 18 March 1937, in a Lockheed<br />

L-10 Electra aircraft, but after<br />

16 hours, during the first landing,<br />

there was a failure in the chassis,<br />

so the flight was interrupted.<br />

On the morning of 1 June 1937,<br />

Earhart took off again, this time in<br />

an improved aircraft – of course<br />

accompanied by brilliant flashes<br />

showing the keen interest of the<br />

contemporary press. The flight<br />

route began in Oakland, went<br />

over Puerto Rico and continued<br />

over Venezuela, Brazil, Senegal,<br />

then over Africa, Asia, Australia,<br />

finally to New Zealand. After taking<br />

off from Lae, New Zealand<br />

on 1 July, the aircraft headed<br />

for Howland Island, more than<br />

4,000 km away. The craft never<br />

reached its destination. The disappearance<br />

of the crew, which comprised<br />

Amelia Earhart and Fred<br />

Noonan, received worldwide<br />

coverage. Nine ships and sixty-six<br />

aircraft participated in the search.<br />

The efforts of the sailors and pilots<br />

were in vain. They could not<br />

find even a trace of the aircraft or<br />

crew. Public opinion around the<br />

world still holds Amelia Earhart<br />

as the most outstanding woman<br />

pilot, but aviation historians have<br />

many doubts in this matter. She<br />

was brave, but navigating and<br />

flying without visibility, relying<br />

only on “the instruments”, caused<br />

her much trouble. Several times<br />

she crashed on landing, and<br />

made poor use of the radio – all<br />

of these aspects were crucial during<br />

long-haul flights.<br />

In full make-up<br />

Another master of breaking flight<br />

records was New Zealander<br />

Jean Batten. In 1929 she sailed<br />

to England, where she began<br />

flight training already in 1932.<br />

In May 1934 she established<br />

the women’s record in solo flight<br />

from the United Kingdom to<br />

Australia, flying 16,900 km in<br />

14 days, 22 hours and <strong>30</strong> minutes,<br />

beating the record of another<br />

great flyer, Amy Johnson in<br />

19<strong>30</strong>, by more than four days.<br />

Next she flew from Darwin to<br />

Lympne in 17 days, 16 hours<br />

and 15 minutes, making her<br />

the first woman to fly solo<br />

from Australia to England.<br />

She was also a knockout<br />

beauty – often compared<br />

to the screen<br />

star Greta Garbo.<br />

She flew in full<br />

makeup and<br />

a snow-white<br />

suit. The deli-<br />

When factories ran out of male labourers during<br />

the First World War, women manned the machines.<br />

This changed their position in society. Women<br />

began to strive for typically male professions and<br />

pastimes more and more boldly, and they also<br />

began to conquer the skies.<br />

NN<br />

31


ówczesnej prasy. Trasa lotu wiodła<br />

z Oakland nad Puerto Rico<br />

i przebiegała nad Wenezuelą,<br />

Brazylią, Senegalem, następnie<br />

nad Afryką, Azją, Australią, aż<br />

do Nowej Zelandii. 1 lipca po<br />

starcie z Lae na Nowej Zelandii<br />

samolot skierował się na wyspę<br />

Howland, odległą o ponad<br />

4 tys. km. Maszyna nigdy nie<br />

osiągnęła celu podróży. Zaginięcie<br />

załogi w składzie Amelia<br />

Earhart i Fred Noonan odbiło<br />

się na całym świecie szerokim<br />

echem. W poszukiwaniach<br />

brało udział dziewięć okrętów<br />

i sześćdziesiąt sześć samolotów.<br />

Wysiłki marynarzy i pilotów okazały<br />

się daremne. Nie znaleziono<br />

nawet śladu samolotu i załogi.<br />

Światowa opinia publiczna<br />

nadal uważa Amelię Earhart<br />

32<br />

za najwybitniejszą kobietę pilota,<br />

ale historycy lotnictwa mają<br />

w tej kwestii wiele wątpliwości.<br />

Była odważna, lecz nawigowanie<br />

i latanie bez widoczności,<br />

wyłącznie „na przyrządy”<br />

sprawiało jej spory kłopot. Kilka<br />

razy rozbijała się przy lądowaniu,<br />

źle posługiwała się radiem<br />

– wszystkie te okoliczności przy<br />

lotach długodystansowych miały<br />

kluczowe znaczenie.<br />

W pełnym makijażu<br />

Inną mistrzynią rekordów lotniczych<br />

była pochodząca<br />

z Nowej Zelandii Jean Batten.<br />

W 1929 roku przypłynęła do<br />

Anglii, gdzie już w 1932 r.<br />

rozpoczęła szkolenie lotnicze.<br />

W maju 1934 roku ustanowiła<br />

kobiecy rekord w samotnym locie<br />

na trasie Wielka Brytania – Australia,<br />

przelatując 16 900 km<br />

w czasie 14 dni, 22 godzin<br />

i <strong>30</strong> minut, bijąc rekord innej<br />

wielkiej lotniczki – Amy Johnson<br />

z 19<strong>30</strong> r. o ponad 4 dni.<br />

Następnie powróciła z Darwin<br />

do Lympne w czasie 17 dni,<br />

16 godzin i 15 minut, dokonując<br />

jako pierwsza kobieta samotnego<br />

przelotu na trasie Australia<br />

– Anglia. Jej uroda była wręcz<br />

powalająca – porównywano ją<br />

do gwiazdy ekranu Grety Garbo.<br />

Latała w pełnym makijażu<br />

i w śnieżnobiałym kombinezonie.<br />

Delikatna kobieta za sterami<br />

spotykała się często z dobrymi<br />

radami – as lotnictwa australijskiego<br />

Charles Kingsford-Smith<br />

pisał do niej: „Nie próbuj łamać<br />

męskich rekordów i nie<br />

lataj w nocy”.<br />

Odpowiedź,<br />

NN<br />

jaką otrzymał,<br />

brzmiała: „Zamierzam<br />

ignorować<br />

oba te punkty!”.<br />

W 1935 r. została<br />

pierwszą<br />

kobietą, która<br />

samotnie pokonała<br />

lotem trasę<br />

z Wielkiej Brytanii<br />

do Ameryki Południowej,<br />

lecąc<br />

przez Afrykę Południową.Zgłosiła<br />

jako rekordy<br />

świata zarówno<br />

lot z Lympne do<br />

Natalu, jak i przelot<br />

przez południowy<br />

Atlantyk.<br />

W 1936 r. dokonałapierwszego<br />

przelotu do<br />

Nowej Zelandii,<br />

bijąc przy okazji<br />

swój własny<br />

rekord samotnego<br />

lotu na trasie<br />

Wielka Brytania<br />

– Australia. Rok<br />

później ustanowiła<br />

nowy rekord<br />

samotnego przelotu<br />

Australia –<br />

Anglia, stając się<br />

pierwszą posiadaczką rekordów<br />

w samotnym przelocie<br />

w obu kierunkach na<br />

tej trasie.<br />

20 godzin<br />

Urodzona w Wielkiej Brytanii<br />

i wychowana w Kenii<br />

Beryl Markham także zapisała<br />

się w annałach lotniczych<br />

rekordów. Owa piękna<br />

poszukiwaczka przygód<br />

i pilotka zdecydowała się<br />

na przelot nad Atlantykiem,<br />

mimo że nikt jeszcze nie odbył<br />

lotu non stop z Europy<br />

do Nowego Jorku. Żadna<br />

kobieta nie popełniła wówczas<br />

takiego szaleństwa.<br />

Markham miała nadzieję,<br />

że zapełni te dwie luki w rekordach<br />

lotniczych. 4 września<br />

1936 r. wystartowała<br />

z Abingdon w Wielkiej<br />

Brytanii. Po 20 godzinach<br />

lotu jej maszyna typu Vega<br />

Gull „The Messenger” z powodu<br />

oblodzenia i braku<br />

paliwa rozbiła się w Baleine<br />

Cove w Nowej Szkocji.<br />

Mimo przymusowego<br />

lądowania Markham stała<br />

się pierwszą kobietą, która<br />

przeleciała samotnie Atlantyk<br />

ze wschodu na zachód. Swój<br />

arcybarwny życiorys (latanie,<br />

kilku mężów, rzesze kochanków,<br />

przyjaźń z Karen Blixen) spisała<br />

w książce pt. „West with the<br />

Night” ” wydanej w 1942 r. – nie- nie-<br />

stety, okazała się ona całkowitą<br />

klapą wydawniczą. Ernest Hemingway<br />

z wyraźnie jadowitą<br />

ironią napisał o niej w jednym<br />

ze swych listów do przyjaciela:<br />

„Czytałeś książkę Beryl Markham<br />

West with the Night? Jest<br />

tak dobra, tak cudownie dobra,<br />

że ja jestem całkowicie zawstydzony<br />

sobą jako pisarzem. Poczułem<br />

się jak rzemieślnik słowa,<br />

zbierając, co się poniewierało<br />

dookoła i zbijając to razem,<br />

będąc bardziej pismakiem niż<br />

pisarzem. […] Cholernie dobra<br />

książka!”. W literaturze może się<br />

nie poszczęściło, ale i tak stała<br />

się jedną z tych, co ze szminką<br />

bujały w obłokach…


Elinor Smith<br />

cate woman at the controls often<br />

received advice; Australian aviation<br />

ace Charles Kingsford-Smith<br />

wrote to her: “Do not try to break<br />

men’s records and do not fly at<br />

night”. The answer he received<br />

was, “I’m going to ignore those<br />

two points!” In 1935 she became<br />

the first woman to fly solo<br />

from Britain to South America,<br />

flying through South Africa. Both<br />

her flights from Lympne to Natal<br />

as well as over the south Atlantic<br />

broke world records. In 1936<br />

she made her first trip to New<br />

Zealand, simultaneously beating<br />

her own world record for a solo<br />

flight from the United Kingdom<br />

to Australia. A year later, she set<br />

a new record for a solo flight<br />

from Australia to England, becoming<br />

the first to hold records<br />

in solo flight in both directions<br />

on this route.<br />

20 hours<br />

Born in Britain and raised in<br />

Kenya, Beryl Markham is also inscribed<br />

in the annals of aviation<br />

records. This beautiful adventurer<br />

and pilot decided to fly over the<br />

Atlantic, although no one had<br />

yet accomplished a non-stop<br />

flight from Europe to New York.<br />

No woman had yet attempted<br />

such a stunt. Markham hoped to<br />

fill these two gaps in the aviation<br />

records. On 4 September 1936<br />

she took off from Abingdon in the<br />

UK. After 20 hours of flight, her<br />

Vega Gull plane dubbed “The<br />

Messenger” crashed at Baleine<br />

Cove, Nova Scotia due to ice<br />

and a lack of fuel. Despite the<br />

forced landing, Markham became<br />

the first woman to fly the<br />

Atlantic solo from east to west.<br />

Her quite colourful biography<br />

(flying, several husbands, scores<br />

of lovers, a friendship with Karen<br />

Blixen), described in her book,<br />

West with the Night, published in<br />

1942, unfortunately proved to be<br />

a total flop. Ernest Hemingway<br />

wrote about it with clear venomous<br />

irony in one of his letters to<br />

a friend: “Did you read Beryl<br />

Markham’s book, West With The<br />

Night? She has written so well,<br />

and marvellously well, that I was<br />

completely ashamed of myself as<br />

a writer. I felt that I was simply<br />

a carpenter with words, picking<br />

up whatever was furnished on<br />

the job and nailing them together<br />

and sometimes making an okay<br />

pig pen. [...] It really is a bloody<br />

wonderful book.” She may not<br />

have been lucky in literature,<br />

but she did become one of the<br />

few flying through the clouds in<br />

lipstick...<br />

33


tekst/text: Gerard Augustyn<br />

Ryanair postawił<br />

na <strong>Wrocław</strong>!<br />

Ryanair Picks <strong>Wrocław</strong>!<br />

Irlandzki Ryanair, jeden z najbardziej<br />

znanych w Europie tanich<br />

przewoźników, otworzy we <strong>Wrocław</strong>iu<br />

pierwszą w Polsce i drugą<br />

w Europie Środkowo-Wschodniej<br />

(po litewskim Kownie) bazę lotniczą.<br />

Od marca 2012 r. na wrocławskim<br />

lotnisku stacjonować<br />

będzie jeden samolot Ryanaira.<br />

Kolejna maszyna dołączy w ciągu<br />

kolejnego roku.<br />

Irlandczycy wspominali o utworzeniu<br />

bazy w Polsce już w 2006 r.<br />

Decyzja zapadła w październiku<br />

2011 r. Dlaczego postawili na stolicę<br />

Dolnego Śląska? Zdaniem Jarosława<br />

Sztuckiego, dyrektora ds.<br />

sprzedaży i marketingu <strong>Port</strong>u Lotniczego<br />

<strong>Wrocław</strong>, o tym wyborze<br />

zadecydowały: atrakcyjność regionu,<br />

bardzo dobra infrastruktura<br />

oraz wysoki standard obsługi<br />

pasażerów. Choć nie bez znaczenia<br />

było też to, że właśnie od<br />

<strong>Wrocław</strong>ia zaczęła się ekspansja<br />

przewoźnika na polskim rynku.<br />

Inauguracyjny lot Ryanaira na trasie<br />

<strong>Wrocław</strong> – Londyn (Stansted)<br />

odbył się w marcu 2005 r. Dziś<br />

ze stolicy Dolnego Śląska Ryanairem<br />

można polecieć do 12 miast<br />

Starego Kontynentu, a od marca<br />

połączeń będzie 21.<br />

Gratka dla<br />

obieżyświatów<br />

Dzięki bazie Ryanaira samoloty<br />

nie będą już musiały latać wyłącznie<br />

do miast, w których znajdują<br />

się bazy przewoźnika. Stolica<br />

Dolnego Śląska zyska aż sześć<br />

nowych połączeń. Można będzie<br />

polecieć do Malmö (Szwecja)<br />

i Paryża Beauvais (loty we wtorki,<br />

czwartki i soboty), do Wenecji<br />

Treviso (dwa razy w tygodniu),<br />

brytyjskiego Bournemouth i na<br />

Kretę (w poniedziałki i piątki),<br />

a także na Maltę (we wtorki<br />

Pierwsza polska baza największych<br />

w Europie tanich linii lotniczych powstanie<br />

w stolicy Dolnego Śląska. Dla miasta<br />

i regionu oznacza to większy prestiż, dla<br />

pasażerów – sześć nowych połączeń<br />

na początek, m.in. na Maltę i do<br />

Wenecji Treviso.<br />

The first Polish base of Europe’s largest<br />

low-cost airline will be located in the<br />

capital of Lower Silesia. This means<br />

greater prestige for the city and region,<br />

and six new routes to start with for<br />

passengers, including Malta and Venice<br />

Treviso.<br />

i soboty). Władze portu liczą<br />

na to, że już w pierwszym roku<br />

funkcjonowania bazy ruch na lotnisku<br />

zwiększy się o co najmniej<br />

10%, a nowa oferta przyciągnie<br />

wielu pasażerów spoza <strong>Wrocław</strong>ia.<br />

Irlandzka firma szacuje, że<br />

w 2012 r. w stolicy Dolnego Śląska<br />

obsłuży 800 tys. podróżnych,<br />

a rok później – nawet milion.<br />

Zwiększy się też przepustowość<br />

lotniska. Samoloty linii będą przeprowadzać<br />

operacje o różnych<br />

porach dnia – dzięki temu ruch<br />

maszyn rozłoży się równomiernie.<br />

Co więcej, za sprawą nowej<br />

bazy pasażerowie będą mieć<br />

większą swobodę w planowaniu<br />

podróży (we <strong>Wrocław</strong>iu można<br />

będzie się przesiadać), a zaplecze<br />

techniczne pozwoli na błyskawiczne<br />

usuwanie ewentualnych<br />

usterek samolotów Ryanaira.<br />

34<br />

Szansa dla<br />

wrocławskiego lotniska<br />

Kiedy Ryanair uruchomił swoją<br />

bazę w hiszpańskiej Gironie,<br />

w ciągu dekady liczba podróżnych<br />

zwiększyła się tam 10-krotnie<br />

(z 500 tys. do 5 mln). 90-tysięczna<br />

Girona jest obecnie<br />

drugim, po Barcelonie, najbardziej<br />

znanym miastem Katalonii.<br />

Z włoskim Bergamo było podobnie:<br />

dzięki irlandzkiemu przewoźnikowi<br />

stało się ważnym punktem<br />

turystycznym.<br />

Jak będzie w przypadku stolicy<br />

Dolnego Śląska? Baza Ryanaira<br />

przyczyni się z pewnością do<br />

jeszcze szybszego rozwoju zarówno<br />

portu lotniczego, jak i całego<br />

regionu. Nowe, atrakcyjne<br />

połączenia, większa liczba pasażerów<br />

– to bardzo dobre perspektywy<br />

dla wrocławskiego portu.


Ireland’s Ryanair, one of the most<br />

famous low-cost carriers in Europe,<br />

will open its first Polish, second<br />

Central and Eastern European<br />

(after Kaunas, Lithuania), base in<br />

<strong>Wrocław</strong>. From March 2012, one<br />

Ryanair plane will be stationed at<br />

the <strong>Wrocław</strong> Airport. Another aircraft<br />

will join over the next year.<br />

The Irish company had already<br />

begun talking about creating<br />

a base in Poland in 2006. The<br />

decision was made in October<br />

2011. Why did they choose the<br />

capital of Lower Silesia? According<br />

to Jarosław Sztucki, director<br />

of sales and marketing for<br />

<strong>Wrocław</strong> Airport, this choice was<br />

determined by the attractiveness<br />

of the region, its very good infrastructure<br />

and high standard of<br />

passenger service. Though it was<br />

also significant that the carrier’s<br />

expansion on the Polish market<br />

began with <strong>Wrocław</strong>. Ryanair’s<br />

inaugural flight from <strong>Wrocław</strong> to<br />

London (Stansted) took place in<br />

March 2005. Today, you can fly<br />

from the capital of Lower Silesia<br />

to 12 cities on the Old Continent<br />

with Ryanair, and in March that<br />

number will go up to 21.<br />

A treat for globetrotters<br />

Thanks to the base, Ryanair aircraft<br />

will no longer have to fly only<br />

to cities where the carrier is based.<br />

The capital of Lower Silesia will<br />

gain six new connections. You will<br />

be able to fly to Malmö (Sweden)<br />

and Paris Beauvais (flights on Tuesdays,<br />

Thursdays and Saturdays),<br />

to Venice Treviso (twice a week),<br />

British Bournemouth and Crete (on<br />

Mondays and Fridays) and Malta<br />

(on Tuesdays and Saturdays).<br />

Airport authorities are counting<br />

on airport traffic increasing by at<br />

least 10% already in the first year<br />

of the base’s operation, and the<br />

new connections should attract<br />

many passengers from outside<br />

of <strong>Wrocław</strong>. The Irish company<br />

estimates that in 2012 the capital<br />

of Lower Silesia will handle<br />

800,000 travellers, and even<br />

a million a year later.<br />

Airport capacity will also increase.<br />

The carrier’s planes will conduct<br />

operations at different times of the<br />

day, thanks to which the movement<br />

of the craft will be evenly<br />

spread out. What’s more, thanks<br />

to the new base, passengers will<br />

have more freedom in planning<br />

their trip (you will be able to connect<br />

flights in <strong>Wrocław</strong>), and the<br />

technical facilities will allow for instant<br />

fixing of any problems in the<br />

Ryanair aircraft.<br />

An opportunity for<br />

Wroclaw Airport<br />

When Ryanair launched its Spanish<br />

base in Girona, within a decade<br />

the number of passengers increased<br />

ten-fold (from 500,000 to<br />

five million). Girona, with a population<br />

of 90,000, is now the<br />

second most famous city in Catalonia<br />

after Barcelona. The Italian<br />

Bergamo was similar – thanks to<br />

the Irish carrier, it has become an<br />

important tourist destination point.<br />

How will the capital of Lower<br />

Silesia fare? The Ryanair base<br />

will certainly encourage an even<br />

faster development of both the airport<br />

and the entire region. New,<br />

attractive routes, more passengers<br />

– these are very good prospects<br />

for the <strong>Wrocław</strong> Airport.<br />

35


news In<br />

Nowy<br />

Najbliższe miesiące niosą ze sobą gros nowości w ofercie czarterowych<br />

połączeń z wrocławskiego lotniska!<br />

Sezon zimowy będzie kusił dwoma gorącymi destynacjami: Lanzarote na<br />

Wyspach Kanaryjskich – w ofercie biura Itaka – i portugalską Maderą – tam<br />

z kolei zaprasza biuro TUI. Większość touroperatów przygotowała już katalogi<br />

na sezon „Lato 2012”; oferta połączeń czarterowych z <strong>Wrocław</strong>ia zapowiada<br />

się imponująco. Wśród nowych kierunków z <strong>Wrocław</strong>ia mamy Kos, Zakynthos,<br />

Costa Brava, Costa Dorada oraz Teneryfę, Pafos i Fuerteventurę. Wycieczek do<br />

tych kurortów można szukać w biurach podróży Itaka i Rainbow Tours. W ofercie<br />

są także pozostałe, dotychczas funkcjonujące kierunki greckie, hiszpańskie,<br />

egipskie, tunezyjskie, tureckie i bułgarskie. O zakupie warto pomyśleć już<br />

w grudniu, na pierwszych szczęśliwców czekają rabaty first minute.<br />

New Terminal<br />

Just Around the Corner<br />

December, construction work will be completed<br />

on the new terminal. 12 gates, 22 check-ins,<br />

13 elevators, two independent conveyor belts and<br />

terminal tuż-tuż<br />

eight security checks have already passed inspec-<br />

W grudniu zakończą się prace budowlane nowego<br />

tion and are awaiting the first<br />

terminalu. 12 gate’ów, 22 stanowiska odprawy bile-<br />

passengers.<br />

towo-bagażowej, 13 wind, 2 niezależne taśmociągi<br />

“Construction will be completed<br />

i 8 stanowisk kontroli bezpieczeństwa przeszło już<br />

by the end of the year, and<br />

rozruchy i czeka na pierwszych pasażerów.<br />

technical commissioning will begin<br />

in early January. When the first<br />

– Budowa zakończy się z końcem roku, a odbiory tech-<br />

passengers fly will depend on the<br />

niczne zaczną się na początku stycznia. To, kiedy polecą<br />

services that will allow the terminal<br />

z niego pierwsi pasażerowie, będzie już zależało od<br />

to function,” says Dariusz Kuś,<br />

służb, które ostatecznie dopuszczą obiekt do użytkowania<br />

president of <strong>Wrocław</strong> Airport.<br />

– mówi Dariusz Kuś, prezes <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong>.<br />

Clean-up has already begun in the<br />

W budynku terminalu rozpoczęło się już sprzątanie pomieszczeń. terminal building. Tests of telecommunication and electrical networks and<br />

Trwają testy sieci teletechnicznych i elektrycznych oraz systemów fire and security systems are underway – including monitoring. Lighting<br />

przeciwpożarowych i bezpieczeństwa – w tym monitoringu. Za- installation is also completed. “The lighting will include not only the glass<br />

kończył się też montaż oświetlenia. – Oświetlona została nie tylko facade of the building, but also the trees and shrubs and fountain that are<br />

szklana fasada budynku, ale również drzewka i krzewy oraz fontan- located in the parking lot,” says Przemysław Marcinkowski, director of the<br />

na, które znajdują się na parkingu – mówi Przemysław Marcinkow- <strong>Wrocław</strong> Airport extension project.<br />

ski, kierownik projektu rozbudowy <strong>Port</strong>u Lotniczego <strong>Wrocław</strong>. The parking in front of the terminal, which will be able to accommodate<br />

1,100 cars, is now ready. “Entry will be possible in three ways. The<br />

Parking przed terminalem, który będzie mógł pomieścić 1100 sa- traditional one will remain, where you collect a ticket, but we are also<br />

mochodów, ma już gotową nawierzchnię. – Wjazd będzie introducing new options, such as stickers and proximity cards, thanks to<br />

możliwy na trzy sposoby. Pozostanie ten tradycyjny – na podstawie<br />

pobrania biletu, ale wprowadzamy też nowości – nalepki<br />

albo karty zbliżeniowe, dzięki którym szlaban będzie się otwierał<br />

zdalnie – wyjaśnia Marcinkowski.<br />

which the gate can be opened remotely,” Marcinkowski explained.<br />

Nowe połączenia New Charter Flights<br />

The upcoming months bring with them a bunch of new<br />

czarterowe charter connections from <strong>Wrocław</strong> airport!<br />

This winter season, two hot destinations will entice you:<br />

Lanzarote in the Canary Islands, offered by Itaka travel<br />

office, and the <strong>Port</strong>uguese islands of Madeira, offered by<br />

the TUI office. Most tour operators have already prepared<br />

their “Summer 2012” seasonal catalogues; the charter<br />

flight offer from <strong>Wrocław</strong> promises to be impressive.<br />

Amongst the new connections we have Kos, Zakynthos,<br />

Costa Brava, Costa Dorada, as well as Teneryfa, Pafos<br />

and Fuerteventura. The possibilities also include other,<br />

hitherto functioning Greek, Spanish, Egyptian, Tunisian,<br />

Turkish and Bulgarian destinations. You should think about<br />

booking in December, just in time for the earliest lucky first<br />

minute discounts.


Emotions<br />

and professionalism<br />

Emocje<br />

i zawodowstwo<br />

Rozmawiamy z Jarosławem Domańskim,<br />

pilotem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego<br />

we <strong>Wrocław</strong>iu.<br />

W jakich przypadkach korzysta<br />

się z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego?<br />

Wtedy gdy czas transportu drogą<br />

lotniczą z miejsca zdarzenia do<br />

Szpitalnego Oddziału Ratunkowego<br />

jest krótszy od czasu transportu<br />

innymi środkami lokomocji i może<br />

przynieść korzyść w dalszym leczeniu<br />

pacjenta, a także wtedy,<br />

gdy okoliczności – takie jak zaspy<br />

czy korki – mogą uniemożliwić lub<br />

w istotnym stopniu opóźnić dotarcie<br />

specjalistycznej pomocy do<br />

poszkodowanego. Jesteśmy również<br />

wzywani do zdarzeń masowych,<br />

chorych w stanach nagłego<br />

zatrzymania krążenia, zawałów,<br />

udarów mózgu, utonięć, a więc<br />

zawsze wtedy, kiedy zagrożone<br />

jest życie, a czas udzielenia pomocy<br />

ma decydujące znaczenie.<br />

Do wezwania śmigłowca uprawnieni<br />

są dyspozytorzy Centrów<br />

Powiadamiania Ratunkowego,<br />

GOPR, TOPR, WOPR, Straż Pożarna<br />

poprzez dyspozytora pogotowia<br />

ratunkowego. Śmigłowiec<br />

lub samolot Lotniczego Pogotowia<br />

Ratunkowego może być również<br />

zadysponowany do transportu pacjentów<br />

pomiędzy szpitalami. Potrzebę<br />

takiego lotu zgłasza lekarz<br />

prowadzący pacjenta, a decyzję<br />

na wykonanie transportu podejmują<br />

dyspozytor krajowy, lekarz oraz<br />

pilot dyżurny.<br />

Jakie predyspozycje psychiczne<br />

i umiejętności powinien mieć<br />

pilot Lotniczego Pogotowia Ratunkowego?<br />

Trzeba mieć dobre zdrowie i być<br />

pozytywnie weryfikowanym przez<br />

lotniczą komisję lekarską. Trzeba<br />

umieć radzić sobie ze stresem,<br />

szybko reagować na zagrożenia,<br />

podejmować ważne decyzje<br />

w deficycie czasu i kalkulować<br />

ryzyko.<br />

W czasie akcji jesteśmy świadkami<br />

wydarzeń ostatecznych, często<br />

walka poszkodowanych o zachowanie<br />

ludzkiej godności jest dramatyczna,<br />

a to musi głęboko poruszać.<br />

Z drugiej strony musimy jako<br />

piloci zachowywać się profesjonalnie,<br />

działać sprawnie i zgodnie<br />

z obowiązującymi procedurami,<br />

odpowiadamy za bezpieczeństwo<br />

misji. Dlatego pilot Lotniczego Pogotowia<br />

Ratunkowego powinien<br />

znaleźć równowagę pomiędzy<br />

emocjami i zawodowstwem.<br />

Ważna jest także umiejętność pracy<br />

w zespole, budowanie dobrej<br />

atmosfery, szacunek i zrozumienie.<br />

I wreszcie to, co moim zdaniem jest<br />

najważniejsze – ogromna pokora<br />

wobec ograniczonych możliwości<br />

śmigłowca, własnych niedoskonałości<br />

i natury. W trudnych chwilach<br />

ogromnym wsparciem jest dla mnie<br />

moja rodzina i przyjaciele. Mamy<br />

też możliwość zwrócenia się<br />

z prośbą o pomoc do psychoterapeuty,<br />

zatrudnionego w <strong>Lotniczy</strong>m<br />

Pogotowiu Ratunkowym. Czasami<br />

jest naprawdę ciężko.<br />

A talk with Jarosław Domański,<br />

Air Rescue pilot in <strong>Wrocław</strong><br />

In what situations is Air Rescue<br />

used?<br />

When the time it would take to<br />

travel by air from the place of the<br />

accident to the Hospital Emergency<br />

Department is shorter than using<br />

other means of transportation<br />

and it could benefit the further<br />

treatment of the patient, and also<br />

when the circumstances – such as<br />

drifts or traffic jams – may prevent<br />

or significantly delay getting<br />

specialist help to the victim. We<br />

are also called to mass incidents,<br />

patients in states of sudden cardiac<br />

arrest, heart attacks, strokes,<br />

drowning – so whenever lives are<br />

threatened, and the time for delivering<br />

aid is critical. Dispatchers<br />

from the Centres for Emergency<br />

Notification, Mountain Rescue,<br />

TOPR, WOPR, and the Fire Department<br />

through the ambulance<br />

dispatcher are all entitled to call<br />

for rescue helicopters. Air Rescue<br />

aircraft can also be used to<br />

transport patients between hospitals.<br />

The need for such a flight is<br />

declared by the doctor treating<br />

the patient, and the national dispatcher,<br />

the doctor and the pilot<br />

on duty make the final call.<br />

What are the psychological<br />

predispositions and skills required<br />

of Air Rescue pilots?<br />

You need to be in good health<br />

and receive a positive medical<br />

evaluation by the air medical<br />

committee. You must be able to<br />

cope with stress, react quickly to<br />

threats, make important decisions<br />

in little time and calculate risk.<br />

During a crisis we are often the<br />

final witnesses, and often the victims’<br />

struggle to preserve human<br />

dignity is dramatic, and it must<br />

be deeply moving. On the other<br />

hand, we must behave as professional<br />

pilots, operating efficiently<br />

and in accordance with applicable<br />

procedures, as we are responsible<br />

for the security of the<br />

mission. Therefore, an Air Rescue<br />

pilot should find a balance between<br />

emotion and professionalism.<br />

The ability to work on a team<br />

is also important, as is building<br />

a good atmosphere, respect and<br />

understanding. And finally, what<br />

I think is most important: great<br />

humility towards the limited capacity<br />

of the helicopter, our own<br />

imperfections and nature. In difficult<br />

times, my family and friends<br />

are a tremendous support for me.<br />

We also have the possibility to<br />

request the assistance of a psychotherapist<br />

working in the Air<br />

Rescue Services. Sometimes it is<br />

really hard.<br />

7


38<br />

<strong>Port</strong> <strong>Lotniczy</strong> im. Mikołaja Kopernika we <strong>Wrocław</strong>iu<br />

Rozkład lotów – zima 2011/2012<br />

<strong>Wrocław</strong> Nicolaus Copernicus Airport<br />

Flight schedule – Winter 2011/2012<br />

ODLOTY / DEPARTURES<br />

Szczegółowy rozkład lotów dostępny<br />

na www.airport.wroclaw.pl<br />

For a detailed timetable online,<br />

please visit www.airport.wroclaw.pl<br />

Poniedziałek/Monday<br />

Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />

Bristol (12:50)<br />

Doncaster Sheffield (16:10)<br />

Düsseldorf (13:40)<br />

East Midlands (17:10)<br />

Eindhoven (11:45)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (06:40 [do/until 22.12.2011], 07:15*, 8:<strong>30</strong><br />

[od/from 27.12.2011], 18:<strong>30</strong>*<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Liverpool (10:15)<br />

Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (10:20)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Shannon (18:25)<br />

Warszawa/Warsaw (05:55, 07:15*, 9:00, 12:35,<br />

14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 21:00)<br />

Wtorek/Tuesday<br />

Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />

Dortmund (6:25)<br />

Düsseldorf (13:40)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (06:40 [do/until 22.12.2011], 07:15*, 08:<strong>30</strong><br />

[od/from 27.12.2011], 18:<strong>30</strong>*, 20:<strong>30</strong>)<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Oslo Rygge (17:35)<br />

Oslo Torp (14:50)<br />

Warszawa/Warsaw (05:55, 07:15*, 09:00, 12:35,<br />

14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />

Środa/Wednesday<br />

Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />

Bolonia/Bologna (17:15)<br />

Bruksela Charleroi/Brussels Charleroi (14:15)<br />

Dublin (21:15)<br />

Düsseldorf (13:40)<br />

East Midlands (10:25)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (7:15*, 18:<strong>30</strong>*)<br />

Glasgow Prestwick (21:50)<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Liverpool (16:50)<br />

Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Rzym Ciampino/Rome Ciampino (12:20)<br />

Warszawa/Warsaw (5:55, 7:15*, 9:00, 12:35, 14:40,<br />

17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)


Czwartek/Thursday<br />

Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />

Düsseldorf (13:40)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (6.40 [do/until 22.12.2011], 07.15*, 08.<strong>30</strong><br />

[od/from 27.12.2011], 18.<strong>30</strong>*, 20.<strong>30</strong>)<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Oslo Rygge (13:55)<br />

Paryż Beauvais/Paris Beauvais (11:45)<br />

Warszawa/Warsaw (5:55, 07:15*, 09:00, 12:35,<br />

14:40, 17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />

Piątek/Friday<br />

Berlin Tegel (10:<strong>30</strong>)<br />

Bristol (12:50)<br />

Doncaster Sheffield (16:10)<br />

Dublin (20:45)<br />

Düsseldorf (13:40)<br />

East Midlands (13:05)<br />

Eindhoven (11:45)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (7:15*, 18:<strong>30</strong>*, 20.<strong>30</strong>)<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Liverpool (21:00)<br />

Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Mediolan Bergamo/Milan Bergamo (16:40)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Shannon (18:<strong>30</strong>)<br />

Warszawa/Warsaw (5:55, 7:15*, 9:00, 12:35, 14:40,<br />

17:50, 18:<strong>30</strong>*, 20:45)<br />

Sobota/Saturday<br />

Dortmund (6:25)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Monachium/Munich (13:05, 17:25)<br />

Oslo Rygge (13:25)<br />

Oslo Torp (14:50)<br />

Warszawa/Warsaw (5:<strong>30</strong>, 5:55, 9:00, 14:40, 20:45)<br />

Niedziela/Sunday<br />

Bolonia/Bologna (20:15)<br />

Bruksela Charleroi/Brussels Charleroi (20:05)<br />

Cork (16:50)<br />

Dublin (12:00)<br />

Düsseldorf (15:50)<br />

East Midlands (20:35)<br />

Frankfurt n. Menem/Frankfurt (6:45, 14:45, 17:20)<br />

Gdańsk (18:<strong>30</strong>*, 21:20)<br />

Glasgow Prestwick (21:25)<br />

Kopenhaga/Copenhagen (13:00)<br />

Londyn Luton/London Luton (6:05)<br />

Londyn Stansted/London Stansted (14:20)<br />

Monachium/Munich (7:00, 13:05, 17:25, 19:00)<br />

Paryż Beauvais/Paris Beauvais (11:45)<br />

Rzym Ciampino/Rome Ciampino (12:20)<br />

Warszawa/Warsaw (5:55, 9:00,<br />

12:35, 17.50, 18.<strong>30</strong>*, 20:45)<br />

*rejs z <strong>Wrocław</strong>ia przez Warszawę do Gdańska<br />

*Flight from <strong>Wrocław</strong> to Gdańsk via Warsaw<br />

Rozkład lotów może ulegać zmianom, zwłaszcza<br />

w okresie świątecznym. Prosimy o sprawdzanie<br />

bieżącego rozkładu na stronie przewoźników.<br />

Timetables may vary, particularly during the holiday<br />

season. Please check the current schedules on<br />

the carriers’ websites.<br />

9

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!