Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
WWW.SADECZANIN.INFO<br />
LISTOPAD 2012 WOKÓŁ NAS 37<br />
FOT. ARCH. KSZ<br />
więk sze wy spy In do ne zji to Su ma tra,<br />
Jawa (na jej zachodnim krańcu leży stolica<br />
Dżakarta), Borneo (1/4 terenu dzielo<br />
ne go z są sied nim kra jem Ma le zją),<br />
Sulawesi oraz najbardziej dzika – Papua,<br />
zachodnia część wyspy Nowa Gwinea.<br />
Nie ma co ukry wać, brzmi na praw dę eg -<br />
zotycznie.<br />
Li cząc 240 mln miesz kań ców,<br />
po Chinach, Indiach i USA, Indonezja<br />
zajmuje czwarte miejsce na świecie, co<br />
do wielkości populacji. Podczas gdy ponad<br />
po ło wa z te go (130 mln) za miesz -<br />
kuje jedną tylko wyspę, Jawę, czyniąc<br />
ją najgęściej zaludnioną wyspą na świecie,<br />
6 ty się cy in nych wysp po zo sta je<br />
wciąż bezludnych.<br />
Indonezyjskie wyspy, oblane ciepłymi,<br />
tropikalnymi morzami i porośnięte<br />
wilgotnymi, równikowymi lasami, skrywają<br />
niezwykłe bogactwo fauny i flory,<br />
pla su jąc In do ne zję na dru gim miej scu<br />
(po Brazylii) w kwestii bioróżnorodności.<br />
Najbardziej jadowite węże świata,<br />
największy (do metra średnicy i 10 kg<br />
wagi!), owadożerny kwiat świata Raflezja<br />
Arnolda (słynący z tego, że cuchnie<br />
rozkładającą się padliną, czym zwabia<br />
ofia ry), mo ty le wiel ko ści dło ni i pta ki<br />
niebieskie bardziej niż samo niebo – to<br />
tylko przykłady onieśmielającego piękna<br />
i potęgi tamtejszej przyrody.<br />
Że by by ło cie ka wiej, In do ne zja<br />
wchodzi w skład tzw. pacyficznego pierście<br />
nia ognia, stre fy o wzmo żo nej ak -<br />
tywności sejsmicznej i tektonicznej, co<br />
znaczy, że ta cudowna przyroda i miliony<br />
istnień ludzkich są regularnie nękane<br />
se ria mi trzę sień zie mi, za le wa ne<br />
falami tsunami oraz pokrywana pyłem<br />
opadającym po wybuchach wulkanów<br />
– o któ rych my tyl ko od cza su do cza su<br />
dowiadujemy się z telewizji czy z internetu.<br />
In do ne zja to ta kże naj więk szy<br />
na świe cie kraj mu zuł mań ski – po -<br />
nad 87% mieszkańców to wyznawcy islamu.<br />
Chrześcijanie stanowią ok. 10%<br />
ludności (w tym 1/3 katolików i 2/3 protestantów).<br />
Pozostałe grupy religijne to<br />
głównie hinduiści, buddyści i konfucjani<br />
ści. Ży cie re li gij ne kra ju to te mat<br />
na osobny artykuł, wspomnę tylko, że<br />
choć co rusz do Europy docierają informa<br />
cje o wal kach re li gij nych na wy -<br />
spach, kon flik ty re li gij ne na po zio mie<br />
zwyczajnych ludzi są zupełnie niezauwa<br />
żal ne. Na Bo że Na ro dze nie mu zuł -<br />
ma nie do sta ją pacz ki z ciast ka mi<br />
od sąsiadów-chrześcijan, z kolei islamiści<br />
obdarowują wyznawców innych reli<br />
gii, gdy im przy pa da świę to. Bar dzo<br />
często dochodzi też do małżeństw ludzi<br />
o odmiennych religiach – w tym przypadku<br />
zmiana wiary jest niekonieczna,<br />
naj czę ściej jed nak ko bie ta prze cho dzi<br />
In do ne zja to ta kże naj -<br />
więk szy na świe cie kraj<br />
mu zuł mań ski – po -<br />
nad 87% miesz kań ców to<br />
wy znaw cy is la mu.<br />
Chrze ści ja nie sta no wią<br />
ok. 10% lud no ści.<br />
na religię męża. Co jest jedynie istotne,<br />
w Indonezji MUSISZ mieć religię. Nieważne,<br />
czy jesteś muzułmaninem, katolikiem<br />
czy buddystą – jeśli wierzysz, że<br />
ist nie je Bóg, cie szysz się sza cun kiem<br />
społecznym. Jeśli ogłaszasz się ateistą<br />
– spotykasz się z kompletnym brakiem<br />
zrozumienia, a będąc rdzennym Indonezyj<br />
czy kiem, zo sta jesz uka ra ny przez<br />
pań stwo, gdyż zgod nie z pra wem MU -<br />
SISZ być wy znaw cą jed nej z sze ściu<br />
oficjalnych religii. Zatem małym paradoksem<br />
jest fakt, że konstytucja Indonezji<br />
gwa ran tu je wol ność re li gij ną – ale<br />
zawęża ją do wyboru jednej z sześciu reli<br />
gii, któ rej na zwa jest umiesz cza -<br />
na pod na zwi skiem w do wo dzie<br />
osobistym Indonezyjczyka.<br />
Co wy spa, co re gion to in na gru pa et -<br />
nicz na, co za tym idzie – od mien ny ję -<br />
zyk, kul tu ra, oby cza je, re li gia.<br />
Wśród 300 grup et nicz nych oraz po -<br />
nad 600 języków i dialektów łączącym<br />
wszystkich jest język indonezyjski.<br />
A wśród milionów ludzi na archipelagu<br />
ja oraz kilkaset innych szczęściarzy<br />
– sty pen dy stów Dar ma si swa<br />
z całego świata, kolorowe międzynarodowe<br />
towarzystwo, któremu rząd indone<br />
zyj ski za fun do wał rocz ne, lub<br />
pół rocz ne sty pen dium. A je go ce lem<br />
– poznanie kultury i języka Indonezji.<br />
***<br />
Prze mie rzy łam ty sią ce ki lo me trów,<br />
nie przebierając w środkach lokomocji<br />
– począwszy od samolotów, przez luksusowe<br />
pociągi, lokalne autobusy gdzie<br />
na dachu towaru tyle, co w cotygodniowej<br />
dostawie do supermarketu, poprzez<br />
motocykle, skutery, riksze, rowery, tandemy,<br />
statki, promy, łodzie, dłubane canoe,<br />
na pie cho tę, au to sto pem.<br />
Roz ma wia łam z set ka mi lu dzi, ob ser -<br />
wowałam dziesiątki tysięcy. Wiadomo,<br />
ilu ludzi – tyle różnych osobowości. Daleka<br />
jestem od generalizowania, ubierania<br />
w sztyw ne ra my ste reo ty pów,<br />
jednakże pewne cechy charakteru Indonezyjczyków<br />
tak dobitnie przebijają się<br />
przez in ne, że nie spo sób ich nie za uwa -<br />
żyć i o nich nie wspo mnieć. Więc ja cy<br />
oni są Jak wy glą da co dzien ne ży cie<br />
przeciętnego Indonezyjczyka, dla którego<br />
sta ty stycz na wiel kość stre fy ży cio -<br />
wej to 30 metrów kwadratowych<br />
Miastem, do którego trafiłam na począt<br />
ku, był Ma lang we wschod niej czę -<br />
ści Ja wy, oto czo ny ma low ni czo<br />
wia nusz kiem wul ka nów. Po mi mo 700<br />
tys. miesz kań ców Ma lang za cho wu je<br />
małomiasteczkowy klimat. Niska, gęsta<br />
zabudowa poprzetykana palmami; stragany<br />
z przekrzykującymi się kobietami;<br />
dzie cia ki w mun dur kach ma sze ru ją ce<br />
rankiem do szkoły, drzemiący w swoich<br />
pojazdach rikszarze i nieprzerwana struga<br />
motocykli wypełniająca każdą wolną<br />
prze strzeń uli cy. A wszyst ko to nie<br />
w chmurze spalin pomieszanej z kurzem<br />
i wirującymi śmieciami. Całość dopeł -<br />
FOT. ARCH. KSZ