14 Tuchowskie Wieści 3(<strong>121</strong>)/<strong>2011</strong>Rozbiory i koniecprepozyturyZ chwilą przejścia ziem polskich podpanowanie Austrii Kościół katolicki znalazłsię w zupełnie nowej sytuacji prawnej; józefinizmosiągnął wówczas szczytową fazęrozwoju. Szczególnie niechętnie odnosił siędo życia zakonnego. Wyrażało się to w masowejlikwidacji klasztorów kontemplacyjnych,zwłaszcza po roku 1782, w zakazie kontaktówprzełożonych z zakonnymi władzamiznajdującymi się poza granicami cesarstwa,zniesieniu egzempcji zakonów (1774, 1782),ograniczeniu przyjmowania do zakonówosób niemających ukończonego 24 rokużycia (1774, 1780), co ponowiono w GalicjiZachodniej w 1797 r., w unieważnieniu fundacjina rzecz zakonów (1779).W myśl takich tendencji dekret wydanyprzez cesarza Józefa II, datowany w Wiedniu14 września 1787 r., znosił klasztor benedyktynóww Tyńcu i jego filię w Tuchowie.Jakkolwiek nie został zrealizowany, bo gdziechodziło o zniesienie opactwa, czekano naśmierć żyjącego opata, to wnosił atmosferęzagrożenia i niepokoju tak obce benedyktyńskiejduchowości. Opat Florian A. Janowskiżył i od 1786 r. był biskupem w Tarnowie.Rok 1789 przyniósł dla Tuchowa kolejnenieszczęście. W początkach listopada powstałyz nieznanej przyczyny pożar w stodolepewnego mieszczanina strawił 18 domówi kościół parafialny św. Jakuba. Zginęły dwieosoby, spłonęło również jedno gospodarstwoza rzeką Białą. Przed tuchowskimibenedyktynami stanęło więc nieprzewidzianezadanie. Mimo niełatwych czasów i wielkichtrudności, dzięki zasługom Odona Kontenowiczaproboszcza i przeora tuchowskiego,rozpoczęto odbudowę spalonego kościoła.Trwała ona kilka lat. Po jej zakończeniuw 1797 r. zaczęło się na nowo sprawowanieliturgii, która na czas odbudowy przeniesionabyła do kościoła Panny Marii.W kilka lat później na mocy uchwał kongresuwiedeńskiego Tyniec w 1815 r. powróciłpod panowanie austriackie i wtedy benedyktyniupomnieli się u Franciszka I o zwrot dóbrskonfiskowanych w 1809 r. W odpowiedzi nato żądanie cesarz 8 września 1816 r. zniósłopactwo tynieckie..Rezydencja opatatynieckiegoi biskupatarnowskiegoPierwszym biskupem nowej diecezjitarnowskiej, na terenie której znalazł się<strong>Tuchów</strong>, został mianowany przez cesarzaFlorian Amand Janowski, ostatni polski opatklasztoru tynieckiego.Z Tuchowem związał się przez kilkuletniesprawowanie urzędu prepozyta klasztorui proboszcza kościoła św. Jakuba (1757-1760).Po powrocie do Tyńca pełnił obowiązki magistranowicjuszów i podprzeora. W1762 r.został opatem. W 1771 r. udostępnił Tynieckonfederatom barskim. Sam w tym czasiez pewną częścią zgromadzenia usunął siędo Tuchowa. Gdy powrócił, klasztor zastałzrujnowany, a wieś spaloną. Po pierwszymrozbiorze Polski Janowski jako opat tynieckibył pełnomocnikiem dworu wiedeńskiegow pertraktacjach z ordynariatem krakowskimi dworem warszawskim o utworzenie diecezjitarnowskiej. Po sfinalizowaniu układów cesarzJózef II mianował go tajnym radcą, a następnienominatem biskupstwa tarnowskiego.Dnia 3 IV 1786 r. został prekonizowany nabiskupstwo tarnowskie, a 13 VIII tego rokukonsekrowany w katedrze lwowskiej. W miesiącpóźniej, 24 września, dokonał ingresu doswojej katedry. Ostatnie 15 lat życia Janowskipoświęcił diecezji. Rezydował najczęściejw Tuchowie, nosił habit benedyktyński i tytułowałsię opatem tynieckim. Przeprowadziłna zlecenie dworu wiedeńskiego nowe rozgraniczeniediecezji tarnowskiej z sąsiednimibiskupstwami, utworzył kapitułę katedralną,zreorganizował konsystorz generalny, reorganizowałżycie zakonne w swojej diecezji.Nie był jednak w stanie oprzeć się wpływomcesarskim. Za rządów Janowskiego w diecezjitarnowskiej zniesiono dziewięć klasztorówmęskich i żeńskich, liczne prepozyturyi kolegia mansjonarskie, zniesiono równieżstare kolegiaty w Nowym Sączu, Tarnowie,Wojniczu i Bobowej.Znamienny był jego stosunek do wiernychparafii tuchowskiej. W wolnym czasiewychodził ze swej rezydencji i spotykał sięz mieszkańcami tak miasta, jak i wsi. Chętniezapoznawał się z ich warunkami życiai zwyczajami, chciał wniknąć w ich potrzebyi troski. Wynikiem tego zainteresowania i obserwacjibyła budowa szpitala. Kierownictwopowierzył Janowski miejscowemu prepozytowioraz zarządowi miasta. Zatwierdziłteż statuty szpitala obowiązujące chorychi zarząd. Innym jego dokonaniem była szkoła.Polecił wyremontować jej budynek w miejscetego, który spłonął w czasie pożaru miastaw 1789 r. Z wydatków na ten cel rozliczonosię 20 III 1795 r. W tym samym roku z jego poleceniawykopano studnię i naprawiono klasztornezabudowania gospodarcze. Po wylewieBiałej 23 VII 1793 r. wyremontował zniszczonyprzez wodę młyn, który od 4 X 1794 r.zaczął pracować, ponownie przynosząc„intratę dworowi tuchowskiemu”. Z fundacjiJanowskiego pochodzą zachowane do dzisiajdwie figury kamienne z 1781 r., a mianowicieśw. Floriana na rynku z herbem Tyńcai insygniami opackimi, otoczona żelaznym,ozdobnym ogrodzeniem oraz posąg MaryiNiepokalanie Poczętej na globie ziemskim,oplecionym przez węża, na czworokątnymgzymsowanym postumencie z inskrypcjąfundacyjną oraz herbem Topór i insygniamiopackimi względnie biskupimi, znajdującysię przez długi czas przy ul. Tarnowskiej, odniedawna przeniesiony w pobliże kościołaPanny Marii. Istniała również trzecia figura– św. Jana Nepomucena – fundacji Janowskiegowykonana z tego samego materiałui ustawiona w tym samym czasie w obrębiemiasta, może nad Białą lub jej dopływem, alesię nie zachowała. Krótko po odmalowaniukościoła Panny Marii w 1776 r., Janowskiufundował w nim organy z pięknie wykonanymprospektem. Zasługi Janowskiego dlaTuchowa wymienia kazanie o charakterzepanegirycznym wygłoszone w Tuchowie4 IV 1780 r. w dzień św. Benedykta przezBenedykta Józefa Ostańskiego, proboszczaparafii Poręba Radlna, doktora obojga praw,kanonika tarnowskiego, wydane drukiemw Krakowie i zadedykowane Janowskiemu.Niewiele wiadomości zachowało się donaszych czasów na temat miejsca i wyglądurezydencji opackiej. Jeszcze przed objęciemTuchowa przez benedyktynów opaci tynieccymieli tu swój dwór. Wspominają o nimraz po raz przez cały interesujący nas okresźródła. Określany był czasem mianem letniejrezydencji. O ostatniej budowli wzniesionejw końcu XVIII w. wiemy, że miała kształtdworku z gankiem na czterech kolumnach.W 1821 r. parafię tuchowską przejęliwygnani z Rosji jezuici. W 1842 r. <strong>Tuchów</strong>opuścili. W 1831 r. mianowany został proboszczdiecezjalny Stanisław Zabierzowski,a w 1893 przy kościele Panny Marii osiedliredemptoryści.ZakończenieKażde poznanie wzbogaca, historiaszczególnie uczy podejmowania wysiłkóww pielęgnowaniu przekazywanych i otrzymywanychwartości. W odniesieniu do całegozakonu benedyktyńskiego, jak i do jego małejczęści, którą była prepozytura w Tuchowie,dziedzictwo to uczy nas wiele. Niech dziękiwspólnej trosce zostanie ustrzeżone i ocaloneod zapomnienia, niech wytrwale się umacniai wciąż na nowo rozwija.o. Zygmunt Galoch OSB
Tuchowskie Wieści 3(<strong>121</strong>)/<strong>2011</strong>15W wyniku zachodzących zmian zaistniaław szpitalu w Tuchowie potrzebazorganizowania od podstaw od 1 stycznia<strong>2011</strong> r. oddziału ginekologiczno-położniczegooraz oddziału neonatologicznego. Zadaniatego podjął się prezes Spółki CentrumZdrowia w Tuchowie Tomasz Olszówka.Podstawą tej przyszłościowej działalnościbyło skompletowanie specjalistycznychzespołów składających się z lekarzy, pielęgniareki położnych oraz zapewnienie imodpowiednich pomieszczeń i technicznegowyposażenia dostosowanego do potrzeb.Jak powszechnie wiadomo, specjalistycznysprzęt leczniczy jest bardzo drogi,ale w związku z wnioskami płynącymiz analiz demograficznych, z których wynika,że w najbliższym 20-leciu liczba porodówbędzie się zwiększała, w sukurs prezesowiprzyszedł starosta Mieczysław Kras, włączającsię do finansowania. To połączenie siłi środków pozwoliło na sprawne przejęciei sprawowanie na wysokim poziomie merytorycznymopieki nad rodzącymi i ich dziećmiz rejonu Tuchowa i najbliższych gmin.Początkowo mimo trudności organizacyjnych,polegających na braku kontraktuz NFZ, praca ruszyła od północy 1.01.<strong>2011</strong> r.gdyż wymagała tego ciągłość opieki naoddziale ginekologiczno-położniczym, naktórym kończył pracę poprzedni jej organizator.W tuchowskim rejonie od wielu lat jestrocznie ponad 1000 porodów. Dlatego dziwifakt, że NFZ z dniem 1 III <strong>2011</strong> r. podpisałz Centrum Zdrowia w Tuchowie kontraktjedynie na połowę tych potrzeb, a trzebapodkreślić, że do 1 lipca <strong>2011</strong> r. przyjętojuż ponad 350 porodów.Tuchowską ciekawostką jest to, żeszpital ginekologiczno-położniczy, którymkieruje ordynator doktor Szczepan Bartkiewicz,ma supernowocześnie zorganizowanyi wyposażony oddział neonatologiczny,spełniającynajnowszewymagania.Ta dziedzinawiedzymedycznejw o s t a t -nich latachrozwija siębardzo szybko.Zgodniez najnowszymispostrzeżeniaminaukowymi,na oddzialen e o n a t o -l o g i c z ny mopieka pediatrycznamusi być całodobowa.Zmusza toorganizatorówtych oddziałówdozatrudnianiapełnej grupyspecjalistów,co oczywiścieznaczniepodrażakoszty funkcjonowaniatakiego oddziału.Pani doktor Jarosława Gębala-Witek,ordynator tego oddziału, mówi: - Jest bardzoważne, aby noworodek od zaraz pourodzeniu miał pełną fachową opiekę, gdyżdziecko wówczas wymaga ciągłej opieki.Ważne jest to zwłaszcza ze względu na występującew tym okresie różne powikłaniagroźne w skutkach.W dotychczasowych strukturach niebardzo zwracano na to uwagę, pozostawiającod godziny 14 i na noc dzieci podnadzorem jednej pielęgniarki, a lekarzpełnił dyżur pod telefonem w domu.Myślę, że będziemy kontynuować,zgodnie z tuchowskimi ginekologicznymitradycjami, ten dział lecznictwa zamkniętego.Mamy zamiar w najbliższym czasiepostawić go na znacznie wyższym poziomie,co – myślę – osiągniemy dzięki nowoczesnemu,pełnemu wyposażeniu w sprzętnowoczesny, zgodny ze standardami europejskimi.Podkreśla, że pacjentki będą sięspotykać z miłą, fachową opieką lekarskąi pielęgniarską, bo zespół potrafi zadbaćo niemal domową atmosferę.Przypomina też cenną maksymę swegopromotora, profesora akademii medycznej,który powtarzał ciągle swym studentom:proszę leczyć noworodka nie wyniki!– Zespół nasz – kontynuuje pani doktor– wyróżnia się pod względem zaangażowaniaw pracy. Działamy wg zasady, że mimodoświadczenia korzystamy z naszej teoretyczneji praktycznej wiedzy, ale włączamyteż intuicję, czyli to coś, czym powinienodznaczać się każdy dobry lekarz. To pozwalazwalczyć lekarzowi rutynę i zachowaćpokorę wobec problemów medycznych.W moim zespole bez przerwy wymieniamyswoje doświadczenia, nie wstydzimysię przyznać do sytuacji, w których trzebapodejmować wspólnie decyzje, korzystającz wiedzy i doświadczeń wielu osób.Pospolicie ludzie mówią, że z noworodkiemtrudno się porozumiewać, ale dlaneonatologa nie jest to trudne, gdyż każdynoworodek mówi całym ciałem i trzeba toumieć odczytywać. Ta wiedza jest podstawąneonatologicznych umiejętności i nieodzownymwarunkiem leczniczego sukcesuw pracy z noworodkami.Na koniec warto przypomnieć, żenadzór merytoryczno-naukowy nad oddziałemneonatologicznym w Tuchowiesprawuje prof. dr hab. Ryszard Lauterbachz krakowskiej kliniki.Opracował: Aleksander Kowalik