12.07.2015 Views

TELEPRO 12/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 12/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 12/2012 - Powrót do strony głównej

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

NA CELOWNIKUTELECYFROWI TELEMANIACYŚwiat telewizyjny jest podzielonyjeszcze mocniej. Widzowie objęciróżną formą odbioru TV oglądają telewizjęz różną intensywnością. Najdłużejtelewizję oglądają widzowietelewizji kablowej. Dziennie oglądająoni telewizję 4 godz. i 6 minut. WidzowieTV satelitarnej oglądają TVprzez 3 godz. 48 minut, a widzowienaziemni dwie minuty krócej. Co ciekawew obrębie telewizji naziemnejistnieją znaczące różnice. Widz analogowyoglądana TV przez 3 godz.i 36 minut, a widz naziemny cyfrowy...o 21 minut dłużej. Zapewne działa tuefekt świeżości – widz, który naglema w ofercie dwa, trzy czy czteryrazy więcej stacji początkowo oglądatelewizję dłużej. Praw<strong>do</strong>po<strong>do</strong>bniejednak po kilku miesiącach czasoglądania wróci <strong>do</strong> normy.CZAS ZMIANAnalizując trzy grupy widzów zastanawiamsię na ile to technologiamoże wpływać na zachowaniawidzów, a na ile przyzwyczajenia.Zapewne oba czynniki działają jednocześnie,ale faktem jest, że źródło<strong>do</strong>stępu <strong>do</strong> telewizji silnie różnicujekonsumpcję tego medium.Co więcej, porównując widzasatelitarnego i kablowego, widzimy,że każdy z nich oczekuje od telewizjiczegoś innego. Inny jest czaspoświęcany na jej oglądanie, różnajest popularność poszczególnychstacji. Co więcej, gdyby można byłowejść głębiej w dane i <strong>do</strong>konaćsegmentacji wi<strong>do</strong>wni można odkryćkolejne warstwy tej obserwacji.Aktualnie, ze względu na wielkośćpróby w ogólnorynkowym badaniutelewizji, takie analizy są trudnei będą obarczone znacznym błędemstatystycznym. Ale dzięki rozwojowidanych uzyskiwanych ze ścieżkizwrotnej (RPD), czy dzięki rozwojowialternatywnych paneli telemetrycznych(Atmedia) znajomość preferencjiwidza będzie coraz bardziej<strong>do</strong>stępna.Analiza na podstawie danych NielsenAudience Measurement, IX-X 20<strong>12</strong>,wszyscy w wieku 4+Aktorteż człowiek„Mechanizm projekcji–identyfi kacjijest siłą napę<strong>do</strong>wą kina” – to głównateza teorii fi lmu Edgara Morina,znanego francuskiego fi lozofa, socjologa,politologa, badacza kulturypopularnej. Chodzi o uczuciowycharakter percepcji, emocjonalnewchodzenie – podczas projekcji –w zawartość treściową dzieła fi lmowego,identyfi kowanie się z jegogłównym bohaterem etc. Sprzyjajątemu warunki projekcji: ciemnośćkinowej sali, a – nade wszystko –istota fi lmowego wi<strong>do</strong>wiska, wszak –jak twierdzi wielu – „fi lm jest snem”.Tak było od początków X Muzy. Jużpodczas pierwszych seansów częśćwidzów uciekała z sal projekcyjnychpodczas wjazdu pociągu na stacjęw La Ciotat. Tak jest <strong>do</strong> chwiliobecnej, jeszcze teraz w momentachpełnego napięcia zagrożeniada się słyszeć nieraz na kinowej sali„podpowiedzi” widzów kierowane<strong>do</strong> protagonistów: „Uważaj!”, „Uciekaj!”,„Odwróć się!”.Proces identyfi kacji nie <strong>do</strong>tyczytylko widzów, a także aktorów,wcielających się w bohaterów opowiadanejfabuły, zwłaszcza tych hołdującychtechnikom wypracowanymprzez Konstantego Stanisławskiego,czyli tzw. metodzie przeżywania,pozwalającej w pełni wejść w skóręodgrywanej postaci. A więc niegrać, a być. Często wiąże się toz pełną akceptacją aktora dla poglądówi działań podejmowanychprzez osobę, w którą ma się wcielić(Maciej Stuhr w jednym z wywiadówpowiedział, że tak bardzo pragnąłzagrać rolę Józefa Kaliny w Pokłosiu,że nawet „<strong>do</strong>płaciłby” reżyserowi,aby go tylko zaangażował).Ale nie zawsze. W fi lmie WładysławaPasikowskiego młody aktor zagrałczłowieka szlachetnego, uczciwegow ujawnianiu bolesnej prawdy, stającego– jak w westernie – niemalsamotnie wobec złowrogo <strong>do</strong> siebienastawionych mieszkańców wsi, zaśw Obławie Marcina Krzyształowiczawcielił się w skórę kolaboranta,człowiekasłabego, który dla własnychkorzyści sypieswoich okupantowi.Ale nie uczynił tego jednowymiarowo,spróbował tego człowiekabronić, wyciągać jego racje,pragnienia, dramaty, dzięki czemustworzył wspaniała kreację – wielowymiarową,skrzącą się odcieniamibarw, po prostu ludzką. Nawiasemmówiąc, aktorzy bardzo lubią graćpostaci negatywne. Często podkreślająw wywiadach, że <strong>do</strong>bro jestmało „wi<strong>do</strong>wiskowe”, a w człowiekuzłym zawsze przecież można znaleźćiskierkę <strong>do</strong>bra (wszak każdy z nasskłada się z ciemnej i jasnej <strong>strony</strong>,różne są tylko ich proporcje), co daje<strong>do</strong>datkowe możliwości interpretacyjne.Ale bywają wyjątki. Marian Opaniaodmówił ostatnio przyjęcia jednejz głównych ról w nowym fi lmie AntoniegoKrauzego, z którym jest od latzaprzyjaźniony. To od głównej roliw Palcu bożym, debiucie kinowymtego reżysera, zaczął – przed czterdziestulaty – fi lmową karierę. Odmówił,bo nie identyfi kuje się z postacią,w którą miałby się wcielić, w żadnymcalu, jak podkreślił. Gdyby zagrał– zgodnie ze swym sumieniem i poglądami– otrzymalibyśmy postaćjednowymiarową, tak jak ją postrzegaaktor, co byłoby sprzeczne z zamierzeniamireżysera. „Wszyscy artyścito prostytutki” – śpiewa Kazik. Niewszyscy.JERZY ARMATAGRUDZIEŃ 20<strong>12</strong> 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!