TELE TYLKO U NAS– A jeżeli dla biznesmena odpowiedzialność i misjanie są istotne?– To jest jeszcze państwo. Może mówię jakąś herezję,ale Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w jakimś celupowstała. Mamy organ, który może „dać po łapach”.Dlaczego jest taki niemrawy? Trzeba wymagać określonegopoziomu, nie tylko od telewizji publicznej, alei właścicieli stacji komercyjnych.– I znów pojawi się argument wolności wyboru i przekazu.– Tak, ale my twórcy mamy obowiązek dawać ludziomrzeczy wartościowe, a stworzone <strong>do</strong> tego organy mająobowiązek protestować przeciwko chłamowi. Niemogę słuchać, że coś jest dla widza czy czytelnikaza mądre. Nie mogę patrzeć na to, co się dzieje, nietylko w telewizji, chociaż telewizja jest wzorcem. Ludziewidzą, jak zachowują się „gwiazdy”, czego się niewstydzą. Ja wychowałam się w PRL-u, czyli „czarnejdziurze”. Wtedy mówiono jeszcze, że czegoś zrobićnie wypada, że obowiązują jakieś normy. W śro<strong>do</strong>wisku,w którym <strong>do</strong>rastałam, wstydem było nie przeczytaćksiążki, a znać niektóre tytuły było obowiązkiem.To była norma.– Już kanclerz Zamoyski mówił: Zawsze jakie będąRzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…– Pisałam o tym i mówię często, że Taka będzie Polska,jakie jej telewizji przesłanie.– Dla kogo i w jakim kształcie powinna być dziś tworzonaTVP?– Każdego widza można przekonać <strong>do</strong> ambitniejszegoprogramu. Od tego jest marketing, by wykorzystaćchoćby ludzki snobizm, że na przykład tworzymyofertę dla inteligentów. Albo zrobić żart, prosząc np.miłośników Tańca na lodzie, by nie ogłupiali się <strong>do</strong>końca, oglądając tego typu program. Przede wszystkimjednak przywróciłabym blask i rangę Teatrowi Telewizji,który był złotym epoletem telewizji publicznej.Miał swoją własną formę. Nie był to ani teatr żywegoplanu, ani kino. To był wielki sukces TVP. W ramachtygodnia kultury polskiej w 1979 roku pojechałam <strong>do</strong>Paryża, z moim spektaklem przygotowanym dla TeatruTV Skiz Zapolskiej. Później jakiś czas pracowałam teżwe francuskiej telewizji. Tam też był teatr, ale były totylko przeniesienia z teatrów żywego planu. Francuziszczerze zazdrościli nam naszych przedstawień. Podziwialije.– Tymczasem w roku 60-lecia TVP nie powstał anijeden nowy telewizyjny spektakl…– Wiem, zadecy<strong>do</strong>wała oglądalność – mniejsza, niż np.Kocham Cię Polsko. I co za tym idzie, mniejsze pieniądzez reklam. Teatr TV to „same straty”.– Może miejscem dla największej teatralnej scenyjest tematyczny kanał TVP Kultura?– Z obecnym zasięgiem TVP Kultura jest niczym telewizjaprzemysłowa. Ale niezależnie od zasięgu takimkanałem trzeba umieć zarządzać, mieć pomysł na jegowizerunek i charakter. W roku, w którym publiczna telewizjakończy 60 lat, złożyłam propozycję przygotowaniajubileuszowego cyklu programów. Cykl nazwałam Byłamprzy tym, bo rzeczywiście byłam świadkiem powstawaniatelewizji publicznej. Wiem, co jest w archiwum, kto,kiedy i jak przyczynił się <strong>do</strong> rozwoju i sukcesów TVP.Chciałam o tym opowiadać, ilustrując to archiwaliami.Cykl nawet nie został zaanonsowany w drukowanychprogramach telewizyjnych, nie miał żadnej promocji.Emitowany był w najmniej korzystnym czasie i <strong>do</strong>stałamna wszystko 25 minut. Cała para poszła w gwizdek.Szkoda, bo ci widzowie, którzy przypadkowo „złapali”program, <strong>do</strong>magali się ode mnie dalszego ciągu. Niemiałam na to wpływu. Nie ja zarządzam TVP Kultura.– A jeśli miałaby pani wpływ? Na całą telewizję. Poparłabypani postulat senatora Kutza?– Nie tak kategorycznie, ale przychodzą mi po<strong>do</strong>bnemyśli <strong>do</strong> głowy, kiedy patrzę na ludzi tak nieu<strong>do</strong>lnie, bezkoncepcji i priorytetów zarządzających TVP.– Ogląda pani regularnie programy publicznej telewizji?– Jeśli w ogóle oglądam, to raczej wybieram AnimalPlanet. Oferta publicznej telewizji kompletnie mnie dziśnie interesuje.– W którym momencie zdecy<strong>do</strong>wała pani, by już niewłączać Jedynki i Dwójki?– Nie miałam ostrej cezury, ale nie interesuje mnie programtworzony tak, by nie był dla widza nie za trudny. Tojest założenie nie <strong>do</strong> przyjęcia w publicznej stacji, którejzadaniem jest między innymi kształtowanie gustów. KabaretStarszych Panów nie był łatwą propozycją, a jednakelegancki humor i ten styl trafi ał <strong>do</strong> ówczesnej wi<strong>do</strong>wni.Po<strong>do</strong>bnie jak Studio 63 Hanuszkiewicza, gdziez literatury tworzono teatr. Dziś Fredro satyryk miałbywiele <strong>do</strong> powiedzenia.– Wyobraża sobie pani hip-hopowców rozbawionychwersem Mocium panie cymbał pisze!?– Ależ oczywiście, musi to być tylko <strong>do</strong>brze zrobione,grane przez bardzo <strong>do</strong>brych aktorów, a nie przez seria-6 GRUDZIEŃ 20<strong>12</strong>
lowe „jętki jednodniowe”. Straszna tandeta, jakazalewa nie tylko telewizję, ale i inne fora i dziedzinysztuki, sprawia, że suniemy po równi pochyłej.Nie mogę patrzeć na rozpanoszone w Dwójcewieczory kabaretowe.– Kabaret Olgi Lipińskiej miałby dziś większąoglądalność?– Nie wiem. Nie wiem, czy dzisiaj umiałabym zainteresowaćludzi światem, który kiedyś wymyśliłami na którym wychowały się dwa pokolenia.Światem, w którym kpiono z głupoty, przekłuwanobalon nadmuchanych świętości, i tamtego,i obecnego ustroju. Świat, w którym tępy towarzyszbeton, nabzdyczony solidarnościowieci nadęty proboszcz podawali sobie ręce, w niszczeniuwszystkiego, co mogło być <strong>do</strong>bre. Przezten śmieszny teatrzyk kabaretowy próbowałamz moimi wspaniałymi aktorami poprawiać tennasz wspaniały świat. Kpiliśmy i śmialiśmy się zespraw, które nas uwierają. A śmiech, jak wia<strong>do</strong>mo,to ostra broń. Właśnie te wesołki w niewesołychczasach pokazywały światełko w tunelu i budziłynadzieję. Mówiliśmy głośno o tym, o czymmyślano po cichu. Nasza publiczność widziała toi <strong>do</strong>ceniała. Satyra jest potrzebna, jak lustro, bynaród mógł się w niej przejrzeć. Naród bez satyrywidzi się źle i źle ocenia.– Gdyby dziś robiła pani swój kabaret, jacy bylibyjego bohaterowie? W jakich konfiguracjachi nastawieniu <strong>do</strong> współczesnego świata?– Wiem jedno, nie angażowaliby się w politykę.Jak zawsze, bardziej od polityki interesował mniejej społeczny odbiór. Tak teraz, jak i dawniej interesowałbymnie rozziew między poczynaniempolityków, a odbiorem ich działań przez ludzi. I natym styku, w satyrze, jest jeszcze bardzo dużo <strong>do</strong>zrobienia. Ludzi są dziś sfrustrowani, żyją byle jaki na pusto, bo coraz mniej myślą, unikają refl eksjinad tym, co zrobili i jak, w jakim są świecie. Twórcymuszą im pomóc.Zapamiętałam, co mój profesor Erwin Axermówił nam na początku studiów: Reżyseria to jestzajęcie dla inteligentnego człowieka, który – jeślicoś chce ważnego przekazać ludziom – to wcześniejmusi <strong>do</strong>brze poznać siebie, świat i rzeczywistość,w jakiej żyje. I od niego wtedy zależy, czy to,co przekazuje jest <strong>do</strong>bre czy szkodliwe. Ja starałamsię zawsze przekazywać coś <strong>do</strong>brego. Tak misię przynajmniej wydawało.Także <strong>do</strong>stępna w wersjach White i Silverhttp://freeway.com.plBLACK EDITIONKLUCZOWE CECHY2.7K Cinema 30 / 1440p48 fps1080p60 / 960p100 / 720p<strong>12</strong>0 fps<strong>12</strong>MP / 30 kl./s w seriiWbu<strong>do</strong>wane Wi-FiPilot Wi-Fi w zestawieKompatybilna z GoPro AppPro Low-Light Performance– Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała: Jolanta Gajda-ZadwornaREKLAMAWear it. Mount it. Love it. Zobacz więcej mocowań + akcesoriów na gopro.comLCD Touch BacPac Wi-Fi RemoteThe Frame Mount Head Strap Mount Handlebar/Seatpost/ Chest Mount, akaPole Mount“Chesty”Helmet Front MountAdhesive Mounts