12.07.2015 Views

(July) 2009r. No 13 (979) - Nowy Kurier

(July) 2009r. No 13 (979) - Nowy Kurier

(July) 2009r. No 13 (979) - Nowy Kurier

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Strona 20 1-15 /07/ 2009 N o <strong>13</strong> (<strong>979</strong>)Sektor morski wPolsce A.D. 2009DokoÒczenie ze strony 19mniejszymi moż liwościami pozy -skiwania pieniędzy na wielestrategicznych inwestycji.Faktycznie wicemi nister Wy -pych-Namiotko w spra wach ga -zo portu, czy kanału Zalew-Zatokanie wypowiada się albo w ogóle,albo ostrożnie i wymijająco. Gdypo kilku miesiącach jej urzędo -wania dziennikarze zorientowalisię, że nie od niej zależą decyzjew tych sprawach, przestali ją o topytać. Pani Anna Wypych-Na -miot ko nie organizuje konferencjiprasowych i nie pojawia się wmediach. Jest przy tym skromna,pracowita i kompetentna. Jej po -przednik minister Wiechecki wal -czył o powrót naszej floty podbiało-czerwoną banderę. MinisterGróbarczyk był w sporze z UniąEuropejską w sprawie rodzimegorybołówstwa.Co więc pozostaje w centrumuwagi obecnego rzą du? Nie ma -my zbyt wielu statków pod nasząbanderą, więc pozostają sprawywybrzeża i szkolnictwo. W opiniiśrodowiska ministerstwo działa,by zmienić niekorzystny trend,jakim jest małe zainteresowaniezawodem marynarza. Ważnymkrokiem, by przyciągnąć młodychludzi do zawodu marynarza jestpodpisana wspólnie z uczelniamimorskimi deklaracja „partnerstwodla Morza”, która między innymima za zadanie popularyzację tegozawodu. Ważną częścią pracymini sterstwa jest również przeła -my wanie wzajemnych uprzedzeńw relacjach rząd-pracodawcycentralezwiązkowe oraz wysiłekwkładany w to, aby przywrócićko rzystny wizerunek zawodumarynarza i innych zawodówmorskich. Pani Anna Wypych-Na miotko ma trudne zadanie.Sprawy gospodarki morskiej zbytsłabo są widziane w parlamencie,zaś brak politycznego wsparcia(słabe reprezentowanie w Sejmieinteresów sektora morskiego) nieułatwia jej pracy. Nadzieją jest jejduża aktywność, wsłuchiwaniesię w głosy płynące ze środowisknaszej gospodarki i determinacjadziałania. Czeka ją teraz ciężkapra ca nad ustawą o pracy nastatkach. Wiąże się to z uzgodnie -niami z trzema związkami zawo -dowymi. Bez tej ustawy i kilkuin nych rozporządzeń podatektona żowy pozostanie jedyniemar twym zapisem.Można mieć nadzieję, że podkoniec jej kadencji pierwsze stat -ki zaczną wracać pod polską ban -derę. Celem nadrzędnym tej usta -wy jest dążenie do powrotu flotypozostającej w zarządzie armato -rów polskich pod banderę naro -dową, czyli niejako przywróceniePolsce jej floty handlowej, kiedyślekkomyślnie wypchniętej podobce bandery. Do sukcesów AnnyWypych-Namiotko można zali -czyć między innymi uchwalenieprzez Sejm ustawy o ochronieżeglugi i portów morskich, usta -wy o zmianie ustawy o izbachmor skich, o zmianie ustawy ożegludze śródlądowej. Trwają teżprace nad innymi ważnymi doku -mentami, a w tym ustawy o zatru -dnianiu i pracy na morskich stat -kach handlowych.Innym negatywnym skutkiemlikwidacji Ministerstwa Gospo -darki Morskiej jest zniknięciespraw morskich z debaty publicz -nej. Poprzedni minister Wieche -cki spowodował, że o morskimdziale gospodarki przez wielemiesięcy było głośno w prasie. Wczasie poprzedniej kadencji Sej -mu debata publiczna, jaka toczyłasię wokół spraw morskich dzia -łała mobilizująco na urzędnikówministerstwa, co skutkowało kon -kretnymi inwestycjami, takimi jakgazoport, czy kanał Zalew-Zatokajak również opracowaniem no -wych zasad zatrudniania i innychprzepisów zachęcających do po -wrotu statków pod polską bande -rę. Obecnie spotkania podkomisjisą sporadyczne. Brakuje publicz -nej dyskusji w sprawach mors -kich, co skutkuje nie rozwiąza -niem wielu problemów (sprawaza tonięcia pogłębiarki Rozgwia -zda, kontrowersje wokół wybo -rów do władz uczelni morskich).Obniżenie rangi gospodarkimorskiej ma kluczowe znaczenieoraz negatywne konsekwencje,ponieważ pani minister AnnaWypych-Namiotko tak naprawdęjedynie administruje podległymidepartamentami i nie ma upraw -nień zarządczych ani władczych, ico za tym idzie nie podejmujeżadnych decyzji strategicznych.Nie ma możliwości decydowaniao środkach europejskich przezna -czo nych na gospodarkę morską,nie ma wpływu na decyzje onajważniejszych infrastruktu -ralnych projektach w polskiejgospodarce morskiej.Wstrzy manie dostaw rosyjskie -go gazu przez Ukrainę do państweuropej skich pokazało, jak bardzopotrzebna jest budowa gazoportu.Brak było wypowiedzi pani mi -nister w tej sprawie, ponieważstra ciła jakikolwiek wpływ na tąinwestycję. Pani minister AnnaWypych-Namiotko nie miałarównież wpływu na decyzję, żepołowa środków unijnych prze -zna czonych na lata 2007-20<strong>13</strong> narozwój transportu morskiegobędzie przeznaczona na budowęTrasy Sucharskiego w Gdańsku.W opinii środowiska Trasę Su -char skiego należy zbudować ześrodków przeznaczonych na bu -dowę autostrad, transeuro pejskichsieci transportowych lub drogowychrozwiązań komunikacyj -nych w miastach. Trasa Suchars -kiego w pewnym stopniu wpłyniena rozwój transportu morskiego,ale na wszystkie pozostałe projek -ty typowo morskie pozostaniedużo mniejsza kwota pieniędzy.Nie będzie to korzystne dla naszejgospodarki morskiej, ponieważucieknie prawdopodobnie jedynamożliwość gruntownej moder -nizacji polskich portów, falo -chronów, dróg wodnych i kana -łów, morskich systemów bezpie -czeństwa itp.Cdn.DokoÒczenie ze strony 1przez Sejm prezydenckiego veta.Jest to oczywiście dobry punktwyjścia do analizy przyczyn nis -kiej jakości polskich elit poli tycz -nych. Ale ponieważ takich „do-brych punktów wyjścia” jest wPolsce co najmniej kilka w ciągutygodnia, to chyba lepiej skorzy -stać z okazji dla analizy powodówtak zażartej walki o zarządzanietelewizją publiczną i to toczącąsię przez wszystkie kolejne ka -den cje sejmowe od 1991 roku.Jest rzeczą oczywistą, że walkao zarządzanie telewizją publiczną,a w mniejszym stopniu publicz -nym radiem, to w Polsce walka owła dzę polityczną. „Kto ma tele -wi zję, ten ma władzę”, jak ma -wiał w latach 80. nieżyjący jużlider polskich komunistów Mie -czy sław Rakowski.Kolejne eki py zarządzające zpar tyjnych nadań tymi publicz -nymi mediami od 20 blisko latbez większych skru pułów wyko -rzystują je do informacyjnegoma nipulowania opinią publiczną iuprawiania w większym czymniej szym stopniu „propagandy”jak się mówiło za PRL-u, czy„pijaru” (od słowa „publicrelations”) jak się mawia dziś.Manipulacja jest tak bez czel na, żeco ciekawsze a niewy godnepolitycznie programy albo znikająz wizji, jak miesiąc temu zna -komity kabaret „Szkoda ga dać!”duetu Janusz Rewiński – Krzy -sztof Piasecki, czy ponad roktemu doskonałe wywiady reży -sera Jerzego Zalewskiego „Podprąd”, albo można je oglądać wgodzinach nieoglądalności okołogodziny 0.30 w nocy, jak obecnie„Antysalon Ziemkiewicza”.Dodam, że generalnie jakośćpublicznej telewizji jest marna;od marnych filmów głównie ame -rykańskich puszczanych w go -dzinach największej oglądalności,po kiepskie szczególnie w spra -wach międzynarodowych serwisyinformacyjne. Za czasów rządówPiS lat 2005 – 2007 udało się zro -bić niezłe radio publiczne, szcze -gólnie „Trójkę”, ale już kilkamie sięcy temu pospiesznie i po -krę tnie odwołano i szefa radiapublicznego, i szefa jego „Trój-ki”, po wcześniejszej bezprzy -kład nej i zmanipulowanej nagon -ce „Gazety Wyborczej” na tegoostatniego.I sytuacja, zwłaszcza w obliczubraku wpływów abonamento -wych, wróci nie tyle chyba donor my, co do poniżej normy.Bowiem marna telewizja publicz -na i publiczne radio elitom partyj -nym i grupom panującym polity -cznie nie przeszkadza. Ba, biorącpod uwagę zdecydowane i silnewsparcie dla PO i rządu prywat -nych stacji telewizyjnych TVN iPolsat oraz radiowych, jak choć -by radio „Zet” i „TOK FM”,moż na podejrzewać, że dlaodwza jem nienia mogą nawetmier nocie publicznych mediówsprzyjać.Są oczywiście telewizje pry -watne, wśród których największaoglądalność ma telewizja TVNMariusza Waltera wraz z kanała -mi tematycznymi TVN 24, TVNCNBC Biznes, Discovery Histo -ria TVN, TVN Turbo, TVN Stylei największym polskim portaleminternetowym Onet.pl. Sam M.Walter jest człowiekiem któregokariera biznesowo-medialna mastricte peerelowskie korzenie, apoparcie udzielane wybranymgru pom politycznym, jak wcześniejSLD i Unia Wolności, a terazPO, przy bezwzględnym zwalcza -niu grup uznanych za wrogie, jakPiS, jest bezceremonialne. Drugąco do oglądalności jest telewizjaPolsat Zygmunta Solorza wscho -dząca w skład grupy kapitałowejPolsat, która jest właścicielemrównież kanałów telewizyjnychPolsat 2, TV 4, Polsat Cafe, Pol -sat Extra Sport, Superstacja, TVBiznes i TV News. Sam głównywłaściciel to posiadacz 7 paszpor -tów za czasów PRL-u, ongiśpowiązany z jego cywilnymi służ -bami specjalnymi. I nie trzebaspecjalnie wnikliwie analizowaćprogramów Polsatu, by się zo -rien tować o tym, kogo popiera, akogo bardziej już dyskretnie niżTVN zwalcza.Jest jeszcze telewizja „Trwam”redemptorysty księdza TadeuszaRydzyka oraz jego Radio „Mary -ja” wraz z gazetą „Nasz Dzien -nik”. To fenomen warty odręb -nego omówienia. Media ks. T.Rydzyka docierają głównie doludzi starszych zamieszkującychpolską prowincję - sławne „moheroweberety”, jak kpił z tych ludziDonald Tusk. Media te były naprzestrzeni ostatnich kilkunastulat bezwzględnie zwalczane imarginalizowane. Stanowiły onebowiem istotny wyłom informa -cyjny w systemie medialnymPol ski, podejmując tematy idostar czając informacje prze -milczane czy zakłamywane przezpozostałe media elektroniczne,tak publiczne, jak i prywatne.W tej konfiguracji więc zapew -niając sobie zarządzanie publicz -nymi mediami elektronicznymigrupy politycznie rządzące i pa -nujące ostatnich 20 lat, przywspar ciu dwóch głównych tele -Alderwood Naturopathic ClinicJolantaPolewczakN.D.,M.D.(PL)Doctorof Naturopathic MedicineMedialne panowanie informacyjne• Detoxification• Clinical Nutrition• Chinese Medicine- Acupuncture- Chinese Herbal Patents• Homeopathy• WesternHerbal Medicine• BOWEN TherapyTel: 416- 824-4464545A Horner Ave., Etobicoke, M8W 2C3wi zji prywatnych, miały zapew -nione panowanie informacyjne, aw najgorszym wypadku pełnądominację informacyjną. Bezmediów publicznych same mediaprywatne takiego panowania niezapewniają. Polacy czerpią infor -macje głównie z mediów elektro -nicznych. Tylko 8% dorosłychPo laków czyta codzienne gazety.Dodajmy przy tej okazji, że 80%nakładów polskiej prasy jest wrękach zagranicznego kapitału,głównie niemieckiego. W moimwojewództwie śląskim niemieckikoncern prasowy VerlagsgruppePassau najpierw w ramach rozwi -ja jącej się transformacji rynkowejkupił główną gazetę „DziennikZachodni”, potem drugą kluczo -wą „Trybunę Śląską”, a następnieje połączył i tak została tylkojedna gazeta codzienna w całymregionie „Polska. Dziennik Za -cho dni”. I polski Urząd OchronyKonsumenta i Konkurencji niewidział w tym nic nierynkowego.Gazety i czasopisma ogrywająnatomiast kluczową rolę wkształtowaniu opinii publicznej wPolsce nie przez swoje masoweczytelnictwo lecz tzw. opinio -twór czość, czyli tworzenie i inter -pretowanie obrazów życia społe -cznego – od politycznego po kul -tu rowe. Te obrazy i ich interpre -tacja są podstawą komunikacjimasowej tworzącej opinię pub -liczną, głównie za pośrednic -twem mediów elektronicznych –od telewizji po portale interne -towe.Każdy program najważ niej -szych kanałów telewizyjnychzaczyna się od prasowych new -sów, a kończy wieczorem naprze glądzie kilku najważniej -szych tytułów prasowych. Donajbardziej opiniotwórczych inaj częściej cytowanych oraz ko -mentowanych tytułów ogólno pol -skich należy nade wszystko „Ga -zeta Wyborcza”, „Rzeczpo spo -lita” i „Dziennik Polska EuropaŚwiat”, choć największą poczyt -ność ma tabloidalny „Fakt”, adużą również tablo idalny „Super -ekspres”. Ważną rolę opinio twór -czą mają również tygodniki,wśród których naj więk szą poczyt -ność ma „Polity ka”, a za nią katolicki„Gość Niedzielny”, „News -week Polska” i „Wprost”. Tyle,że do tekstów katolickiego „Goś -cia Niedziel nego”, nie wspomi -nając o „Na szym Dzienniku” ks.T. Rydzyka, media elektronicznenig dy się nie odwołują, a dzienni -karze tych gazet nie są zapraszanido audycji telewizyjnych i radio -wych, w prze ciwieństwie do po -zo stałych wymienionych dzienni -ków i tygodników.W kształtowaniu polskiej opiniipublicznej nie do przecenieniajest też rola samych dziennikarzy,z pośród których dość wąskągrupę wylansowano w ciąguostatnich kilkunastu lat wręcz naautorytety medialne. Ich dobórnie był i nie jest oczywiście przy -padkowy. Są dobierani tylkospoś ród tych, którzy prezentująpoglądy afirmujące czy wręczapologetyzujące rzeczywistośćwspółczesnej Polski, a przy tymDokoÒczenie na stronie 21

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!