12.07.2015 Views

pobierz nowy numer w wersji pdf - EUROSTYL Nowe Spojrzenie

pobierz nowy numer w wersji pdf - EUROSTYL Nowe Spojrzenie

pobierz nowy numer w wersji pdf - EUROSTYL Nowe Spojrzenie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Jerzy StuhrJestem wierny filmowi,który zadaje pytaniaJak to się stało, że polonista został aktorem?Poszedłem na polonistykę, żeby sobie coś postudiować.Wiedziałem, że będę aktorem jeszczeprzed pójściem na studia. W szkole dużo występowałemw różnych konkursach recytatorskich,teatrach amatorskich. Zaraz po dwóch miesiącachpolonistyki zaangażowałem się w teatrzestudenckim UJ, a po pierwszym roku byłem jużw Teatrze Stu. Profesor Maria Dłuska, u której byłemseminarzystą, mówiła: „Z pana to nie będzieżaden filolog”. Polonistyka pomogła mi uzupełnićróżne luki w wiedzy humanistycznej, bo zeszkoły średniej wyszedłem trochę niedouczony.Dlatego pomyślałem wówczas, że to byłby wstydtak od razu pójść do szkoły teatralnej. Poza tymnaszą tradycją rodzinną było studiowanie naUniwersytecie Jagiellońskim. Mój syn też poszedłna uniwersytet.Jako aktor szybko zaczął Pan odnosić sukcesy– najpierw w teatrze, później w filmie. Które zeswoich doświadczeń zawodowych uważa Pan zanajważniejsze w swojej karierze artystycznej?Z tym jestem bardzo ostrożny, zagrałem w swoimżyciu około 100 ról. Jednak zawsze myślą będę wracałdo drugiego mojego filmu – „Spokój” w reżyseriiKrzysztofa Kieślowskiego. To była jedna z największychmoich ról i to na początku kariery, a przecieżnie miałem jeszcze doświadczenia. To spowodowało,że tę rolę zawsze będę pamiętał jako jedenz kamieni milowych na mojej drodze zawodowej.Sławę przyniósł Panu „Wodzirej” Feliksa Falka.Nie obawiał się Pan, że ta bardzo charakterystycznarola utrwali pański wizerunek aktorskiraz na zawsze?A tak, bałem się tego. Po „Wodzireju” odrzucałemrole, tracąc różne apanaże, żeby nie przylgnęłado mnie twarz konkretnego bohatera. W „Amatorze”wyzwoliłem się z bycia wodzirejem. To byłgeniusz Kieślowskiego, który pierwszą sekwencjęfilmu poświęcił, żeby pokazać bohatera, któregograłem, jako człowieka sympatycznego, z małegomiasteczka, zaopatrzeniowca, któremu rodzisię dziecko, który jest trochę nieporadny w obliczuróżnych kłopotów, itp. Wszystko po to, żebywidzowie polubili go i zapomnieli o mojej twarzywodzireja. To był wielki prezent, jaki mi Kieślowskizrobił. Nie widziałem w mojej karierze artystycznej,żeby ktoś aktorowi taki podarunek złożył,żeby go wyzwolił z roli, która do niego przylgnęła.Falk, Kieślowski to reżyserzy związani z formacjązwaną „kinem moralnego niepokoju”. Ale znanyjest Pan także z ról komediowych w filmach JuliuszaMachulskiego.W „Seksmisji” znalazłem się przypadkowo. Machulskibył wtedy młodym reżyserem, więc mogłemmu trochę „jeździć po głowie”. Zażądałem,żebyśmy się spotkali z Olgierdem Łukaszewiczem,moim kolegą, i popróbowali tekstu. Przyjechaliśmydo Łodzi, wzięliśmy scenariusz i nagle, kartkującgo, mówię do Julka, że tu w ogóle nie ma dialogówmiędzy głównymi bohaterami – to przecież jakiśbłąd, oni muszą ze sobą rozmawiać, wymieniaćinformacje, jakoś się wspierać, itp. Na szczęście(śmiech) był stan wojenny, nic do roboty nie było,teatry zamknięte, no to sobie siedzieliśmy i wymyślaliśmydialogi. W ten sposób zresztą stałemsię ich współtwórcą. W zespole Kadr, w którymrealizowana była „Seksmisja”, Jerzy Kawalerowiczbardzo odradzał, żebym grał w tym filmie, bo nieznał moich komediowych możliwości, a kojarzyłmnie z kinem moralnego niepokoju. Mówił Julkowi:„Wiesz, to taki aktor społeczny, pociągnie cifilm w stronę społeczną, a to ma być komedia”.Ale Machulski się nie ugiął. Później była już całaseria tych jego komedii i moich w nich ról.A wie Pan, która z pańskich ról jest najbardziejpopularna?Pewnie inspektor Ryba w „Kilerze”.Nie. Pański występ w Opolu i piosenka „Śpiewaćkażdy może”.No, widzi Pani! A to było, powiedziałbym, w stanieniezupełnie trzeźwym. Napisane w restauracji„Opole” w nocy przez Jonasza Koftę i przezemnie.Dlaczego uznany, wielokrotnie nagradzany aktordecyduje się stanąć po drugiej stronie kameryjako reżyser?W pewnym momencie mojego życia zapragnąłemwziąć większą odpowiedzialność za dzieło filmowe,nie tylko za wykonanie roli. Tym bardziej, żezaczęła mi przeszkadzać ograniczoność aktoraw filmie w stosunku do teatru. W teatrze, jakpodnosiła się kurtyna, to wiedziałem, że przeztrzy godziny wszystko jest w moich rękach, nadwszystkim panuję, wszystkim manewruję, ja wzruszam,ja przerażam... A w filmie z rolą można zrobićwiele bez wpływu aktora. Panem całości jestreżyser. Można z dużej roli zrobić małą, wycinającparę scen; z małej roli większą, dodając na przykładparę zbliżeń; można aktorowi wymienić głoslub całkiem usunąć go z filmu. Ponieważ ważnymetapem powstawania obrazu filmowego jest jego19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!