molotów, z tego 10 proc. nowych. Trzy lata temu ... - Inwestycje
molotów, z tego 10 proc. nowych. Trzy lata temu ... - Inwestycje
molotów, z tego 10 proc. nowych. Trzy lata temu ... - Inwestycje
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
– Po raz kolejny pojawiła się szansa, by odcinać kupony od sukcesu.<br />
– To nie dla mnie, zdecydowałem się znów pokierować fi rmą,<br />
która miała kłopoty. Był to Centrozap, który – czego wówczas<br />
nie podejrzewałem – miał mi dostarczyć emocji, jak<br />
z dobrego fi lmu. Mówiono o nim wówczas, że jest perełką<br />
polskiego przemysłu. W 1999 r. miał udany debiut giełdowy.<br />
Po dwóch tygodniach wybuchła afera, o której głośno było<br />
w mediach. Nie przewidziałem, na jaką wielką minę wsadzą<br />
mnie poprzednicy. Okazało się bowiem, że pomysłowi<br />
biznesmeni przygotowali plan, by kupić Centrozap za jego<br />
własne pieniądze. W dodatku inspektor skarbowy oskarżył<br />
fi rmę o wyłudzenie VAT poprzez pozorowany eksport. Tym<br />
razem postępowanie z wierzycielami nie przyniosło spodziewanego<br />
efektu. W połowie 2003 r. byłem zmuszony zgłosić<br />
wniosek o upadłość likwidacyjną. Spółka została wycofana<br />
z GPW. W końcu zostałem… jedynym pracownikiem Centrozapu.<br />
Były to naprawdę trudne chwile.<br />
– A jednak się udało.<br />
– Pomogły nowe rozwiązania prawne. Złożyłem wniosek<br />
o otwarcie układu w upadłości. Spółka wróciła do gry. Długi<br />
zostały spłacone lub wymienione na akcje. W listopadzie 2008<br />
r. nastąpił ponowny debiut giełdowy. W 2009 r. fi rma miała<br />
przychody na poziomie <strong>10</strong>0 mln zł, a w 20<strong>10</strong> r. planujemy<br />
osiągnąć 300 milionów złotych przychodów. W 2007 r., gdy<br />
wiedziałem już, że Centrozap sobie poradzi, wspólnie z wiceprezesem<br />
Mariuszem Jabłońskim podjęliśmy się restrukturyzacji,<br />
zapoczątkowanej ogłoszeniem wniosku o upadłość, Energoaparatury<br />
(ENAP). Zaangażowaliśmy się również w czynną<br />
pomoc dla Stalexportu Mostostalu Zabrze.<br />
– Choć związany był pan z wieloma fi rmami, media utożsamiają pana<br />
z Cetrozapem.<br />
– I trudno się <strong>temu</strong> dziwić. Jak już wspomniałem, moje doświadczenia<br />
związane z tą fi rmą mogłyby być kanwą niezłego<br />
scenariusza. Przypomnę, że fi rma była centralą handlu<br />
zagranicznego, a jednocześnie właścicielem odlewni w Kutnie,<br />
Dzierżoniowie, a także – w <strong>lata</strong>ch 2000-03 – odlewni<br />
w Śremie. Kolejne elementy tej konstrukcji to odlewnia rur<br />
w Ostrowcu Świętokrzyskim i Huta Szczecin. Gdyby fi rma<br />
przetrwała w niezmienionej formie do czasu boomu gospodarczego,<br />
miałaby obroty na poziomie 2 mld zł rocznie.<br />
– Upadek spowodowała wojna organów skarbowych z fi rmą.<br />
– Wspomniałem wcześniej, że Centrozap został niesłusznie<br />
oskarżony o wyłudzenie 50 mln złotych podatku VAT. Suma<br />
ta urosła z powodu odsetek do 120 mln zł. Nikt nie chciał<br />
słuchać naszych wyjaśnień. Nikogo nie obchodziło również<br />
to, że setki osób może stracić pracę. W konsekwencji państwo<br />
– którego interesu strzegli urzędnicy – mogło ponieść straty<br />
nieporównywalne ze sporną kwotą. Co więcej – deklaracja<br />
spłaty kwoty podstawowej też trafi ła w próżnię. Kiedy Centrozap<br />
podniósł się z upadku, skierowaliśmy sprawę do sądu,<br />
dowodząc, że postępowanie urzędników skarbowych spowodowało,<br />
iż spółka straciła nie tylko aktywa i pieniądze,<br />
ale także dobre imię, zaufanie odbiorców, wiarygodność na<br />
krajowych i zagranicznych rynkach. Opracowaliśmy „Białą<br />
księgę” opisującą, co naprawdę kryło się za tą sprawą, kto<br />
zyskał na upadu fi rmy. Domagaliśmy się <strong>10</strong>0 mln zł odszkodowania.<br />
Po trzech <strong>lata</strong>ch <strong>proc</strong>esu Sąd Okręgowy w Katowicach<br />
przyznał nam 42,5 mln zł odszkodowania od Skarbu<br />
Państwa. Niestety, Sad Apelacyjny uchylił ten wyrok. A było<br />
to przecież zadośćuczynienie nieadekwatnie małe w stosunku<br />
do rzeczywistych strat, nie tylko fi nansowych, ale też społecznych.<br />
Dla mnie ta sprawa jeszcze się nie skończyła, należę do<br />
zawodników, którzy nie uznają straconych piłek. Na marginesie<br />
w samym tylko Centrozapie pracowało kiedyś 650 osób.<br />
Urzędnicy skarbowi, którzy toczyli nierówną walkę ze spółką,<br />
nigdy nie odpowiedzą za dramat zwalnianych pracowników<br />
i ich rodzin. Takie mamy prawo. Sprawą interesowały się nie<br />
tylko media, ale też ludzie nauki. Na SGH powstał doktorat<br />
na ten temat oraz kilka analiz ekonomicznych.<br />
– Który z epizodów walki o spółkę zapamiętał pan najbardziej?<br />
– Było to głosowanie wierzycieli, które miało wskrzesić spółkę.<br />
Chodziło o skonwertowanie 30 mln złotych długów na<br />
akcje. Dzień przedtem zostałem wezwany do urzędu skarbowego,<br />
gdzie usłyszałem, że mam odstąpić od układu, ponieważ<br />
mogą mnie czekać bardzo przykre konsekwencje. Nie<br />
przestraszyłem się. Co więcej, układ wsparł jeden z kluczowych<br />
wierzycieli – ING Bank Śląski.<br />
– Mógł pan przystąpić do uruchomienia fi rmy na nowo.<br />
– Powiedziałbym raczej, że musiałem stworzyć nowy biznes.<br />
Usiadłem „po turecku” i zacząłem analizować sytuację: rynek<br />
się skrócił, luka po spółce została wypełniona. Doszedłem do<br />
wniosku, że największą szansą jest dla fi rmy rynek wschodni,<br />
na którym Centrozap zawsze był bardzo dobrze postrzegany.<br />
Stwierdziłem – na ropę i gaz nie mamy już szans, Rosjanie dawno<br />
rozdysponowali koncesje. Ale jest przecież jeszcze drewno.<br />
– Jak wyglądał ponowny start?<br />
– Na początku zaproponowałem współpracę mojej starej<br />
ekipie, 20 osobom, które znałem od przynajmniej 15 lat.<br />
Większość z nich znalazła już niezłe posady, ale postanowili<br />
zaryzykować razem ze mną.<br />
– Trudno o lepszą nagrodę dla managera.<br />
– Nie przepadam za teoretyzowaniem na temat zarządzania,<br />
choć skończyłem studia MBA. To naturalne, że jeśli ktoś jest<br />
postrzegany jako lider, może liczyć na wsparcie swego zespołu<br />
nawet w najtrudniejszych chwilach. Moi współpracownicy wiedzą,<br />
że zawsze stawiam sprawy prosto, nie owijając w bawełnę.<br />
Najbardziej lubię jasne sytuacje. W czasie kryzysu, gdy już<br />
wszystko wysypie się z szafy, nie ma co zamiatać pod dywan,<br />
bo i tak się nie zmieści. Lepiej szybko przystąpić do działania.<br />
styczeń–luty 20<strong>10</strong> 17