Wszyscy wiemy, że do prawidłowego rozwoju roślin i możliwości wydania przez nie dobrych plonów, niezbędne są składniki pokarmowe. Nasze gleby zazwyczaj cierpią na niedostatek ważnych pierwiastków, w skutek czego rośliny w naszych ogrodach rosną skarłowaciałe, a kwiatostany i zbierane plony są dla nas niesatysfakcjonujące. Rozwiązaniem problemu są profesjonalne nawozy, coraz chętniej wykorzystywane przez ogrodników amatorów-pasjonatów. Tematem warto zainteresować się już teraz, bo wiosna tuż, tuż, a z nią najlepsza pora na domineralizowanie ziemi na naszej posesji. Warto się więc odpowiednio przygotować. Po pierwsze – zdobyć odpowiednią wiedzę, po drugie – zdecydować na rodzaj nawozu i wreszcie, po trzecie – wybrać urządzenie, które usprawni nam ich rozprowadzenie. Od wyboru do koloru Jeśli chcemy uniknąć kłopotu i rozsiać nawóz tylko raz w sezonie wegetacyjnym, zdecydujmy sie na nawozy wolno działające, takie jak: Dendrovit, Osmocote, Pokon Season Comfort. Naszym roślinom nie będzie zagrażało przenawożenie, ponieważ są one w pełni bezpieczne i zbilansowane. Minusem jest wysoka cena. Jeśli chcemy zaoszczędzić, zdecydujmy się na produkty dedykowane konkretnym potrzebom, czyli nawozy organiczne, zielone lub minerale. Specjaliści polecają te pierwsze – ponoć należą one do najlepszych. Dostarczają roślinom minerały, a poza tym ulegają rozkładowi w glebie, dzięki czemu tworzą próchnicę, która dodatkowo użyźnia zieleń. Bardzo dobrym nawozem jest też kompost. Jest stosowany jesienią lub wiosną, należy rozłożyć go wokół roślin na grubość dwóch centymetrów, następnie wymieszać z glebą. Świetnie nadaje się także do nawożenia trawnika. Wystarczy rozłożyć go miarowo na całej murawie. Zamiast kompostu, na podobnych zasadach, możemy użyć: torfu, kory lub odpadów węgla brunatnego. Nawóz zielony sprawdzi się tam, gdzie ziemia jest ubita i twarda. Wysiewa się go, a potem przekopuje – z posadzeniem roślin właściwych należy wówczas trochę poczekać. W zależności od gatunku ma to miejsce po jednym lub dwóch miesiącach nieskomplikowanej uprawy. Na nawóz zielony nadają się takie rośliny jak: łubin, peluszka, seradela, wyka. Wiosną można również siać facelię, gorczycę i owies, jednak w mieszankach z roślinami motylkowymi. Na koniec pozostają nawozy mineralne – ich zadaniem jest douzupełnienie nawozów organicznych. Uzupełniają minerały tam, gdzie położymy korę lub torf. Świetnie sprawdzą się nam mieszanki wieloskładnikowe, takie jak zestaw: Azofoska, Florovit, Fruktus 2. Warto się też pokusić o nawozy specjalistyczne – dedykowane konkretnym roślinom. Coraz częściej możemy kupić w sklepach ogrodniczych konkretne rośliny w zestawie z odpowiednio dobraną odżywką. To dobre rozwiązanie, szczególnie dla początkujących ogrodników. Siewnik ułatwia życie I to zarówno amatorom ogrodnictwa, jak i profesjonalistom, obeznanym już z profesją pasjonatom zieleni. Narzędzie to było wynalezione jeszcze na początku XVII wieku w Anglii. Wówczas agronom Jethro Tull zrewolucjonizował ówczesny system uprawy roli, przedstawiając światu mechaniczny siewnik ogrodowy. Dziś ma on podwójną funkcję – możemy nim rozsiewać nasiona ale także rozrzucać nawóz. Uniwersalne siewniki ułatwią także dozowanie soli lub pisaku w zimie, dzięki czemu nasze ścieżki i chodniki nie będą oblodzone i śliskie. Na co zwrócić uwagę przy jego Fot: Plantpol zakupie? Po pierwsze – przy małej działce skorzystajmy z ręcznego siewnika na korbkę. Do większych przestrzeni lepsze będą te na kółkach. W tym wypadku powinny nas zainteresować takie parametry urządzenia jak: pojemność (od kilku do kilkudziesięciu litrów), zasilanie (baterie), ważna jest też możliwość regulacji dawki rozrzucanego nawozu (pamiętajmy, że każda roślina wymaga innych proporcji dostarczanych minerałów). Zwróćmy koniecznie uwagę na promień rozrzutu – większy pozwoli nam zaoszczędzić sobie pracy. Zaletą właściwie wybranego narzędzia będzie również niska waga – dzięki niej nawet po napełnieniu nawozem rozsiewacza z łatwością poradzimy sobie z prowadzeniem lub utrzymaniem sprzętu. Dobrze, jeśli nasz siewnik wyposażony jest w niezwykle praktyczną funkcję „biegu jałowego”. Dzięki temu sprzęt rozsiewa tylko wtedy, gdy jest pchany, przy ciągnięciu nic się nie wysypuje. Na koniec przypomnijmy jeszcze o obudowie – wybierzmy urządzenie z wysokiej jakości tworzywa sztucznego odpornego na korozję i pęknięcia, najlepiej z kołami o profilowanym bieżniku zapewniającym optymalną przyczepność na różnych powierzchniach. Nasz siewnik musi być też wyposażony w duży uchwyt, który gwarantuje wygodną obsługę. Siewnik ręczny kosztuje od 50 zł, za siewnik kołowy uniwersalny będziemy musieli zapłacić już najmniej 200 zł. 120
Fot: Plantpol Dobrym rozwiązaniem, nie tylko dla początkujących ogrodnikw, jest kupowanie nowych roślin w zestawie z przeznaczonym do nich nawozem. 121