Ogrod z Pomyslem 6/2019
Cały rok żyje ogród! Już od dawna ogród nie kojarzy nam się z błotnistymi grządkami, deptanymi ścieżkami, zapachem obornika i żmudnym pieleniem warzywnych grządek. Współczesny ogród jest synonimem relaksu i przyjemności czerpanej z bliskości natury. Chcemy by odzwierciedlał nasz gust i zaspakajał potrzeby estetyczne. Nie bez powodu podchodzimy więc do jego projektu podobnie jak do kreowania przestrzeni domu. Ogród jest przecież częścią naszego otoczenia, podobnie jak salon czy sypialnia. Jednak jego aranżowanie jest o wiele trudniejsze. Zmienia się on bowiem zgodnie z rytmem natury i pór roku. Zachwycające latem bujne rabaty muszą znaleźć godnego następcę w zimowym krajobrazie. Wymaga to pomysłowości, wiedzy i doświadczenia. Ale warto w to zainwestować, bo na otaczający nasz dom ogród patrzymy przecież cały rok.
Cały rok żyje ogród!
Już od dawna ogród nie kojarzy nam się z błotnistymi grządkami, deptanymi ścieżkami, zapachem obornika i żmudnym pieleniem warzywnych grządek. Współczesny ogród jest synonimem
relaksu i przyjemności czerpanej z bliskości natury. Chcemy by odzwierciedlał nasz gust i zaspakajał potrzeby estetyczne. Nie bez powodu podchodzimy więc do jego projektu podobnie jak do kreowania przestrzeni domu. Ogród jest przecież częścią naszego otoczenia, podobnie jak salon czy sypialnia.
Jednak jego aranżowanie jest o wiele trudniejsze. Zmienia się on bowiem zgodnie z rytmem natury i pór roku. Zachwycające latem bujne rabaty muszą znaleźć godnego następcę w zimowym krajobrazie. Wymaga to pomysłowości, wiedzy i doświadczenia. Ale warto w to zainwestować, bo na otaczający nasz dom ogród patrzymy przecież cały rok.
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Fot: Skylux Fot: Pratic
Fot: Cane-Line
W międzywojniu wyrazem potrzeby bycia
na świeżym powietrzu, były tzw „zielone
stoliki” (czyli koc i wódka na Warszawskich
Bielanach). Tylko bogatszą warstwę było
stać na ogrody – reszta mieszkańców korzystała
z miejskich parków. Istniała jeszcze
spora część posiadająca ogródki działkowe,
w nich jednak królowała sztuka pożytku
i wszystko co się na nich działo, miało niewiele
wspólnego z wygodą, kontemplacją
natury i dekoracją. To, co urosło na działce
właściciele zamykali w słoiku i układali
jako zapas na półkach w spiżarniach. Dziś
w kontakcie z naturą zaspokajamy przede
wszystkim potrzebę wypoczynku.
Zmęczeni własnymi ograniczeniami pragniemy
przestrzeni: zielonej, pięknej, w której
czujemy wiatr, za sąsiadów mamy ptaki,
a drzewa zaglądają nam przez ramię
chcąc wkupić się szumem liści na kolację
przy świecach. Do tego wszystkiego chcemy
być w tej przestrzeni z ulubionym kubkiem
z kawą z własnego ekspresu i kątem oka obserwować
co dzieje się w domu. Rzadko już
idziemy z kocem do miejskiego parku...
Dziś możemy organizować przestrzeń według
własnego porządku samodzielnie tworząc
własne, prywatne azyle – w ogrodach,
na tarasach, balkonach. Ogromną swobodę
dla stworzenia przestrzeni wypoczynkowej
dają nam możliwości projektowe, fantazja
architektów i rozwiązania produktowe.
I tak możemy zatracić granicę pomiędzy
tym, co należy jeszcze do wewnętrznej,
a co do zewnętrznej części mieszkalnej.
Odgrodzić się przepierzeniem od sąsiadów.
Czas wolny od zmartwień i obowiązków będziemy
spędzać niby w domu, ale poza domem.
Obok jadalni, salonu, sypialni już prawie
standardem staje się urządzanie Zielonego
pokoju. I słusznie! Zielony pokój nigdy
nie jest niemy na naturę – reaguje na słońce,
zmienia swoje barwy w akompaniamencie
chmur, akceptuje zmiany pór roku. Każ-
67