14.04.2014 Views

4 - Portret

4 - Portret

4 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

nów Zjednoczonych? Że mamy najwięcej ofert<br />

oraz sprawdzone metody poszukiwania partnerek?<br />

Że trafiają do nas ludzie inteligentni, wykształceni,<br />

o odpowiednim statusie społecznym<br />

– Nie powiedziałaś mu, że jako jedyni na<br />

polskim rynku działamy na licencji biur ze Sta-<br />

żeby sprzedać encyklopedię. To akwizytor.<br />

– Nie był zainteresowany biurem – mówi<br />

Aga, starannie dobierając słowa. - Przyszedł,<br />

– I co – pyta niezobowiązująco – zostanie<br />

naszym klientem?<br />

Anka spokojnie przenosi myszką obiekt z<br />

jednej strony monitora na drugą.<br />

pan nie znajdzie.<br />

– O, tak, pan z całą pewnością się zastanowi<br />

– parska Zośka, unosząc brwi. – Lepszej oferty<br />

pan zastanowił.<br />

wszelki wypadek zachowam pana kartę, oczywiście<br />

tylko przez pewien czas, gdyby się jednak<br />

– ...proszę się zastanowić, lepszej ofery pan<br />

nie znajdzie – mówi stuprocentowa Aga, z żalem<br />

pozwalając panu na wycofywanie się rakiem<br />

z naszego przybytku spełnionych marzeń. – Na<br />

***<br />

zdaje sobie sprawy, jak bardzo w swojej ocenie<br />

jest bliska prawdy.<br />

Sąsiadka, mijając mnie czasem na schodach,<br />

mamrocze: Tfu! Ta robi w burdelu! I nawet nie<br />

Płacą mi za to, żebym pomagała reanimować<br />

ich gnijące marzenia.<br />

pić w formalinie dobrych wrażeń, rozgrzeszyć<br />

z nagości, pogłaskać wydęte brzuchy, sfastrygować<br />

sinawe wątroby.<br />

aby ich przenicowane na wylot kukły zamienić<br />

w piękne księżniczki, walecznych rycerzy, zato-<br />

domowej klechdy, żeby usłyszeć z moich ust to,<br />

w co sami dawno już przestali wierzyć. Błagają,<br />

mnie po to, żeby przekonać się, że ich plany w<br />

odpowiednich warunkach mogą nabierać rangi<br />

marketerem ciał opuszczonych, dusz wzgardzonych,<br />

niewyżytych rąk. Ludzie przychodzą do<br />

Tak. Jestem zawodowym słuchaczem, wielofunkcyjnym<br />

czasoodwracaczem, nieuleczalnym<br />

A normę wyrobić trzeba.<br />

– To patologia – syczy Zośka. – Widziałyście,<br />

wyglądał jak typowa patologia! Jest wściekła,<br />

bo znowu pozwoliła sobie sprzątnąć sprzed<br />

nosa klienta.<br />

– Mamy go – mruczy Anka. – Już go mamy.<br />

Aga jest świetna.<br />

– No, dobrze – pan jest zrezygnowany, drepcze<br />

posłusznie, zamyka za sobą drzwi.<br />

Zosi już nie ma, już się wtapia w brudnawą<br />

wykładzinę, już siada jak pyłek pod blaszką li-<br />

– Czy wy wiecie, ile osób dzisiaj ma niespeł-<br />

draceny.<br />

dorodnej ścia<br />

– Jedną „czwórkę”? Czy ja się przesłyszałam?<br />

Tylko jedną „czwórkę”?<br />

siebie. Czyli na monitorze.<br />

i jedną „czwórkę” – mamrocze niepotrzebnie,<br />

bo Anka to wszystko ma u<br />

– Dwadzieścia dwie „jedynki”,<br />

osiemnaście „dwójek”, siedem „trójek”<br />

prawie w Ankowym puzderku.<br />

Zosia sięga po swój kajecik, mała,<br />

malutka, kruszynka taka, mieści się<br />

całości?<br />

– Zośka, ile sprzedałaś programów<br />

w tym miesiącu? – pyta groźnie, skanując<br />

zakamarki naszych dusz. – No,<br />

ile sprzedałaś i ile było zapłaconych w<br />

malnego efektu należy stosować razem<br />

z płynnym charakterem, omijając okolice<br />

oczu.<br />

zostawia ślad trwały i hiperboliczny.<br />

Że alogiczny? Nie szkodzi! Dla opty-<br />

leży mi na codziennym oczyszczaniu.<br />

Czym się wyróżnia? Emanuje podwójnym<br />

ciepłem, które rozprowadzane<br />

delikatnie, ale skutecznie, na pewno<br />

jeśli moje życie jest mieszane i tłuste,<br />

jeśli mam specyficzne problemy lub za-<br />

biura. Czy oczyszczająco-tonizująca<br />

Anka została stworzona dla mnie? Tak,<br />

Anka została stworzona, aby pomóc<br />

w walce z niedoskonałościami<br />

Anka wie, co mówi. Anka jest perfekt.<br />

Wciąż wam się nie chce wystarczająco<br />

siebie zmotywować.<br />

ale jednak to wciąż nie to. Wciąż nie<br />

jesteście wystarczająco zmotywowane.<br />

będzie u nas kontrola. Nasz oddział ma<br />

dobre wyniki, prowadzi w rankingach,<br />

wielu sukcesów w sprzedaży. Jednocześnie<br />

zawiadamia, że w poniedziałek<br />

– Słuchajcie, dostałam właśnie imejla<br />

z centrali. Szef nas pozdrawia i życzy<br />

– Więc jednak odpowiedni – powtarza z<br />

naciskiem, który nie wróży niczego dobrego.<br />

– Więc jednak odpowiedni! – triumfuje<br />

Anka. I zaraz poważnieje. Tak bardzo poważnieje,<br />

że nawet kwiatki na naszych ulotkach robią<br />

się dziwnie szare.<br />

– Poza tym dopiero myśli o rozwodzie, jeszcze<br />

mieszka z żoną...<br />

– To akwizytor. Przyszedł sprzedać ency-<br />

Anka. pyta spokojnie – majątkowym? i<br />

klopedię – Aga nerwowo macha łyżeczką w<br />

filiżance z napisem: U nas dobrze się kojarzy!<br />

PORTRET25 - 127

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!