Polska transformacja i jej przyszÅoÅÄ - Polskie Towarzystwo ...
Polska transformacja i jej przyszÅoÅÄ - Polskie Towarzystwo ...
Polska transformacja i jej przyszÅoÅÄ - Polskie Towarzystwo ...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
systemowego, co powoduje nierówność szans i nierówność wobec prawa obywateli i<br />
podmiotów gospodarczych. Jesteśmy bowiem krajem o różnych regułach gry dla<br />
poszczególnych sektorów a nawet poszczególnych przedsiębiorstw, krajem, o bardzo<br />
zróżnicowanym dawkowaniu wolności gospodarczej, w którym trzeba mieć „chody”. Za<br />
całkowicie niewłaściwy wypada przy tym uznać sposób informowania społeczeństwa o<br />
problemach finansów publicznych. W sytuacji, gdy dług publiczny rośnie o prawie 30 miliardów<br />
złotych rocznie, nie wolno eksponować chwilowego spadku długu o ułamek procentu, jako<br />
wielkiego sukcesu. Tylko prasa, a nie czynniki rządowe, informuje o fatalnej strukturze<br />
wydatków budżetowych i o <strong>jej</strong> dalszym pogarszaniu przez wzrost wydatków nie mających nic<br />
wspólnego z wspomaganiem gospodarki. Tylko prasa informuje o finansowaniu z budżetu<br />
różnych uprzywilejowanych „kolebek”, nie martwiących się zbytnio o rentowność. W rezultacie<br />
mamy zbyt wysoką stopę redystrybucji PKB i za niską stopę inwestycji na to, by móc<br />
kogokolwiek gonić. Zapomina się o dość wyraźnej zależności między stopą redystrybucji PKB a<br />
stopą bezrobocia. Bezrobocie jest tym mniejsze, im niższa jest stopa redystrybucji a nie wtedy,<br />
gdy fiskus przechwytuje zbyt wielką część PKB, „żeby ludziom dać”. Przytaczany niekiedy jako<br />
kontrargument przykład Szwecji jest po prostu nieadekwatny, w obliczu odmienności realiów<br />
historycznych tego kraju a także wobec stosunkowo miernych efektów uzyskiwanych przez<br />
gospodarkę tego kraju w ostatnim 10-leciu. Wyraźnie zaznacza się przy tym kontrast między<br />
stanem wiedzy ekonomicznej wicepremier Z. Gilowskiej, wskazującej na niebezpieczeństwa<br />
populizmu budżetowego a ewidentnie widocznym niedostatkiem w tym zakresie,<br />
demonstrowanym przez innych członków ekipy rządowej.<br />
Wypada też w końcu przyznać, że naukowe środowisko ekonomistów za rzadko i za słabo<br />
zabiera głos w obronie pryncypiów ekonomii jako nauki. Za słabo reaguje na przejawy<br />
niewiedzy, powodujące nieporozumienia w polityce gospodarczej, w ocenie realiów. Nawet<br />
wśród ekonomistów słabo znane bywają np. tezy ordoliberalizmu, błędnie interpretowany bywa<br />
monetaryzm, nie docenia się wpływu komputeryzacji na gwałtowne przyspieszenie reakcji<br />
podmiotów gospodarczych na decyzje polityków. Oczywiście nie docenia się też teorii<br />
racjonalnych oczekiwań, tak istotnej w kontekście polityki pieniężnej. W rezultacie premier<br />
oświadcza oficjalnie, że nie podoba mu się podwyższenie stóp procentowych przez zespół<br />
najwybitniejszych fachowców.<br />
Tak, więc mimo dzisiejszego zadowalającego tempa wzrostu gospodarczego – trudno nie<br />
dostrzegać zagrożeń świadomie nieujawnianych przez kolejne ekipy rządzące. Do zbudowania<br />
społeczeństwa obywatelskiego i stworzenia kapitału społecznego zaufania droga ciągle jeszcze<br />
daleka.<br />
Nie ulega wątpliwości, że stan spraw polskich w roku 2007 wymaga pilnych i skutecznych<br />
zabiegów leczących. Niedopuszczalna jest kontynuacja dotychczasowej chwiejnej polityki<br />
ustrojowej, nie wskazującej wyraźnego <strong>jej</strong> celu. Niedopuszczalne jest lekceważenie opinii<br />
organów powołanych do troski o przestrzeganie norm zawartych w konstytucji. Przypomnijmy,<br />
że to właśnie w obliczu konieczności zapewnienia zgodności działań administracji z ustawą<br />
zasadniczą powołany został do życia Trybunał Konstytucyjny. Chwiejność polityki ustrojowej<br />
wyraża się też niejasnym stosunkiem partii szermującej prawem i sprawiedliwością do<br />
gospodarki rynkowej i kapitału potrzebnego nam, jak powietrze.<br />
Punktem wyjścia skutecznej terapii musi być więc jasna deklaracja ustrojowa,<br />
odrzucająca „III drogi” i działania makrokorupcyjne usprawiedliwiane polityką społeczną. Polsce<br />
potrzebny jest jasny, twardy porządek gospodarczy wspomagający twórców dobrobytu a nie<br />
tylko jego konsumentów.<br />
Im prędzej zrozumiemy, że warunkiem powszechności dobrobytu jest wolność<br />
gospodarcza i prawo do indywidualnego sukcesu ekonomicznego a nie oczekiwanie na ochłapy<br />
z budżetu państwa, tym będzie lepiej dla nas wszystkich.<br />
20