03.06.2014 Views

Polska transformacja i jej przyszłość - Polskie Towarzystwo ...

Polska transformacja i jej przyszłość - Polskie Towarzystwo ...

Polska transformacja i jej przyszłość - Polskie Towarzystwo ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

władze państwowe, miast stanąć na czele masowego ruchu przebudowy, działały ponad<br />

społeczeństwem. Ponad jego głowami realizowano program etatystyczno-technokratyczny, co<br />

spychało większość w roszczeniową lewicowość” (…) w latach 1990-93 dokonało się<br />

zniszczenie ruchu »Solidarności« przez rząd i administrację”. Już na początku bieżącej dekady,<br />

a więc zanim zamanifestowana została „<strong>Polska</strong> Solidarna”, załamała się oficjalna doktryna<br />

sprowadzająca sukces polskiej transformacji do wysokiego tempa wzrostu PKB. Nie sposób<br />

było już dłużej ukrywać „brzydkiej twarzy polskiej transformacji”, ignorować pytanie: komu ten<br />

wzrost służy. A służy mniejszości. Zaledwie połowa ludności w wieku produkcyjnym znajduje<br />

zatrudnienie. Tylko co ósmy zarejestrowany bezrobotny otrzymuje zasiłek z tego tytułu. Przed<br />

exodusem na Zachód, pond 40% ludzi młodych nie miało pracy. Nie było i nie ma dla nich<br />

tanich mieszkań. Ponad połowa bezrobotnych nie ma pracy dłużej niż rok. Z trzech czwartych<br />

gospodarki, w sektorze prywatnym, niemal całkowicie wyeliminowano związki zawodowe przy<br />

biernym współudziale władzy. Nic więc dziwnego, że w ponad połowie badanych firm zalegała<br />

się z wypłatą wynagrodzeń, nierzadko – wielomiesięcznej płacy, co polski papież nazwał<br />

„grzechem wołającym o pomstę do nieba”.<br />

Od dziesięciu lat w bezprecedensowo szybkim tempie wzrasta liczba ludzi żyjących w<br />

skrajnej nędzy (poniżej lub na granicy minimum egzystencji, niekiedy określanego jako<br />

biologiczne). Tylko w latach 1996-2005 ich liczba wzrosła niemal trzykrotnie (z 4,3 do 12,3<br />

proc.). Już blisko dwóch trzecich społeczeństwa znalazło się w strefie minimum socjalnego.<br />

Dokonało się to w warunkach, gdy PKB wzrósł prawie o jedną trzecią. Od miliona do dwóch<br />

niedożywionych lub głodujących dzieci. Kontynuowana przez kolejne rządy bierność wobec tych<br />

procesów, a zwłaszcza podatkowe sprzyjanie bogatym jest skandalem i hańbą. Łamaniem<br />

podstawowych gwarancji Konstytucji RP. Nawet w okresie poprawy koniunktury nie zmienia się<br />

polityki społecznej.<br />

Te długo utrzymujące się, choć w różnym napięciu, osobliwości skłoniły mnie do<br />

wyrażenia dziesięć lat temu opinii, że w Polsce powstał jeden z najbardziej niesprawiedliwych<br />

ustrojów społeczno-ekonomicznych Europy drugiej połowy XX wieku. Do określenia polskiej<br />

(kontr) rewolucji jako epigońsko-mieszczańskiej. Dalszy bieg wypadków tylko umacniał mnie w<br />

tym przekonaniu.<br />

Demokracja właścicielska<br />

Ideologiczną podstawą polskiej transformacji stała się recepcja skrajnego nurtu<br />

konserwatywno-liberalnego, związanego z Hayekiem-Friedmanem, a przykładem praktycznym -<br />

Reaganomics. Doprowadzono to do kompromitacji samego pojęcia liberalizmu. Zredukowano<br />

liberalizm do egoistycznej rywalizacji jako głównej siły motorycznej rozwoju społecznogospodarczego,<br />

co jest ogromnym uproszczeniem. Dlatego też dość powszechnie słowo liberał<br />

brzmi jak obelga. Dzieje się tak z wielką szkodą nie tylko dla rozwoju myśli społecznej, lecz<br />

także dla kształtowania polityki społeczno-ekonomicznej. Utrudnia dialog pomiędzy<br />

zwolennikami demokratycznego liberalizmu i socjaldemokratami, co zamyka drogę do<br />

wspólnego działania na rzecz uspołecznienia kapitalizmu. To właśnie skłania mnie do obrony<br />

liberalizmu, choć nie w nim tkwią moje największe sympatie (o czym niżej).<br />

Najpoważniejszym dziełem, które przyczyniło się do unowocześnienia myśli liberalnej jest<br />

oczywiście książka Johna Rawlsa Teoria sprawiedliwości ([1971] 1994), która wywołała<br />

ogromną literaturę. W tej, jednej z najważniejszych publikacji czasu powojennego, autor<br />

przedstawił oryginalną propozycję równości, która jest z pewnością czymś znacznie więcej niż<br />

formalną teorią równych szans. Własność, bogactwo występuje w tej koncepcji obok dochodu i<br />

innych dóbr pierwotnych już w jego „koncepcji ogólnej”, czyli w postulacie najbardziej<br />

programowym: „Wszelkie pierwotne dobra społeczne – wolność i szanse, dochód i bogactwo, a<br />

także to, co stanowi podstawy poczucia własnej wartości – mają być rozdzielone równo, chyba<br />

że nierówna dystrybucja któregokolwiek z tych dóbr bądź wszystkich jest z korzyścią dla<br />

najmniej uprzywilejowanych” (Rawls, 1994: 416)<br />

Pisząc przedmowę do polskiego przekładu w czasie wielkich przemian systemowych,<br />

właśnie w niej Rawls przedstawił najdobitniej swą ogólną wizję ustrojową, mogłaby służyć za<br />

podstawę jednej z odmian kapitalizmu. Wyznał, że gdyby ponownie pisał swą książkę, ostrzej<br />

przeciwstawiłby koncepcji państwa opiekuńczego własną koncepcje „demokracji<br />

właścicielskiej”. Oddajmy mu głos: Przeciwstawia je w następujący sposób:<br />

24

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!