24.10.2014 Views

Nr 94, kwiecień 1962 - Znak

Nr 94, kwiecień 1962 - Znak

Nr 94, kwiecień 1962 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

MAREK SKWARNI CKI<br />

BEZGRAN ICZNI E DALEKI<br />

'r rudno m i powiedziee bym w pelni zrozumial Koninskiego."'<br />

By go n a pra\Vd ~ zrozumiee, n iezb~dne jest. tak sarno silne n a pi~ci e<br />

wewn~trzne i taka sarna determinacja w rozjasnianiu tajemnic<br />

dobra i zla, na jakq on sam si~ zdobyl. To napi~cie i ta determinacja<br />

osiqgalne Sq jedynie wtedy, gdy za kazdym z filozoficznych rozwiqzan<br />

swiata nast~puje decyzja zastosowania si~ do wydobytych<br />

z przepasci, lezqcej pomiE;dzy czlowieczym "Ja" a Rzeczywistosciq.<br />

wnioskow natury etycznej. Poznawanie rzeczywistosci, tej jednolitej<br />

peini nieba i ziemi nie jest przeciez wyIqcznq domenq umyslu.<br />

Poznajemy jq rowniez - a moze przede wszystkim - c z y­<br />

n i q c. Zwlaszcza czyniqc dobrze. Poprzez kazdq aktualizacj~ sumienia<br />

wdzieramy si~ gl~biej w Rzeczywistose. W miar~ jednak<br />

jak post~puje ta praca na pi~cie wzrasta, przeszkody nie malejq,<br />

ale mnozq si~ i nie kazdy t~ wewn~trznq sytuacj~ wytrzymuje.<br />

Raczej powiedzmy sobie szczerze - niewielu z nas wazy si~ na<br />

zelazne konsekwencje tej drogi. Jako czytelnik pami~tn ik a Koninskiego<br />

uswiadomilem sobie jedynie jak wysokie moze bye to<br />

napi~cie. Nic wi~cej. Dlatego tez te recenzenckie uwagi 0 swiezo<br />

wydanej ksiqzce mogq si~ komus wydac zbyt powierzchowne i za<br />

skqpe. Sq takie z pewnosciq, gdyz nie ocena lecz ch~c zasygnalizowania<br />

niezwykle waznej dla humanistow z wyboru, a nie z zawodu<br />

ksiqzki powodowaia mnq w tych notatkach.<br />

*<br />

Obcowanie z tekstami "Czarnej Nocy" wytwarza klimat osobistej<br />

zazylosci z tym biednym czIowiekiem, ktory przepeiniony<br />

dziwnq trwogq ludzkiej egzystencji, tak samotnie i tak przejmujqco<br />

pukal w scian~ ciemnosci. Z nieslychanym napi~ciem oczekiwal na<br />

odpowiedz z "tamtej strony". Do ostatnich dni zycia nie byl przekonany,<br />

ze otrzymal jakis znak. Byl gornikiem siedzqcym w zasypanym<br />

chodniku, w ciemnosciach, nadsluchujqcym z uporem na<br />

znak istnienia Wielkiego Ratownika.<br />

Karol Ludwtk K 0 n ins k i, NOx Atra, "Pax" , Warszawa 1961, s. 3t5.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!