Zmiany polskiego prawa wodnego niezbędne dla pełnej ... - WWF
Zmiany polskiego prawa wodnego niezbędne dla pełnej ... - WWF
Zmiany polskiego prawa wodnego niezbędne dla pełnej ... - WWF
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
<strong>Zmiany</strong> <strong>polskiego</strong><br />
<strong>prawa</strong> <strong>wodnego</strong><br />
<strong>niezbędne</strong> <strong>dla</strong> <strong>pełnej</strong><br />
transpozycji Ramowej<br />
Dyrektywy Wodnej<br />
Warszawa, grudzień 2004
Podsumowanie<br />
<strong>Zmiany</strong> Prawa <strong>wodnego</strong> proponowane przez Ministerstwo Środowiska mają przede wszystkim<br />
na celu implementację Dyrektywy 2000/60/EC (tzw. Ramowej Dyrektywy Wodnej) do <strong>polskiego</strong><br />
<strong>prawa</strong>. Jednakże proponowana transpozycja ma charakter pozorny. Przepisano bowiem szereg<br />
podstawowych zapisów Dyrektywy pozostawiając w ustawie zapisy często sprzeczne z jej duchem<br />
i literą, w sposób zasadniczy utrudniające realizację jej celów środowiskowych.<br />
Nowelizacja Prawo <strong>wodnego</strong> wymienia szereg celów poszczególnych grup użytkowników wód<br />
(zapewnienie wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu, zaspokojenia potrzeb związanych<br />
z turystyką, sportem oraz rekreacją, tworzenia warunków <strong>dla</strong> energetycznego, transportowego oraz<br />
rybackiego wykorzystania wód), wymagających najczęściej kosztownych inwestycji, sprzecznych<br />
z celami środowiskowymi i ogólnospołecznymi. A przecież osiągnięcie celów środowiskowych<br />
prowadzi do zapewnienia dostępu do zdrowej wody wszystkim mieszkańcom i wszystkim<br />
organizmom. Obowiązujące w Polsce prawo (wraz z proponowanymi zmianami) nie mówi jak należy<br />
rozwiązywać oczywisty konflikt pomiędzy celami wąskich grup interesów, a utrzymywaniem lub<br />
poprawą stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych, zgodnym z interesem całego<br />
społeczeństwa.<br />
Określenie celów gospodarki wodnej winno być w pełni zgodne z Ramową Dyrektywą Wodną<br />
i podporządkowane strategicznym zasadom zrównoważonego rozwoju. W szczególności należy<br />
podkreślić priorytetowy charakter osiągnięcia/utrzymania dobrego stanu ekosystemów wodnych i od<br />
wody zależnych. Tej definicji celów należy nadać rangę ustawową, adoptując odpowiedni fragment<br />
Ramowej Dyrektywy Wodnej.<br />
Realizacja zasad rozwoju zrównoważonego w odniesieniu do wód może być skuteczna tylko<br />
wówczas, gdy rozważania dotyczyć będą zlewni rzecznej i obejmować wszystkie wody występujące<br />
w zlewni oraz wszystkie działania człowieka i procesy zachodzące w środowisku, oddziaływujące na<br />
stan ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Oznacza to konieczność zintegrowanego<br />
zarządzania zasobami wodnymi zlewni. Analiza <strong>polskiego</strong> systemu zarządzania wodami<br />
z uwzględnieniem wszystkich ścieżek przepływu informacji i relacji decyzyjnych prowadzą do obrazu<br />
niezwykle zagmatwanego, co pozwala wątpić w możliwość efektywnego zarządzania takim systemem<br />
(ustawa w obecnym i proponowanym kształcie wymienia pięć organów właściwych w s<strong>prawa</strong>ch<br />
gospodarowania wodami). Sytuację komplikuje fakt, że wiele decyzji dotyczących wód zapada<br />
w granicach administracyjnych (gminy, powiaty, województwa).<br />
Należy zlikwidować rozmycie kompetencji oddając pełnię uprawnień właścicielskich i władzę<br />
wodną (tj. uprawnienia do podejmowania decyzji administracyjnych takich jak np. pozwolenia<br />
wodno-prawne) zarządom dorzeczy.<br />
Wielość dokumentów planistycznych (samo Prawo wodne wymienia ich kilkanaście) oraz ich<br />
niejasne powiązania i hierarchia uniemożliwia również sprawne gospodarowanie zasobami wodnymi.<br />
Należy wprowadzić <strong>dla</strong> każdego dorzecza jeden plan zintegrowanego gospodarowania wodami<br />
zorientowany na osiągnięcie celów środowiskowych. Pozostałe plany, w tym plany ochrony<br />
przeciwpowodziowej, powinny być mu podporządkowane.<br />
i
Konieczność realizacji szkodliwych <strong>dla</strong> środowiska inwestycji gospodarki wodnej (zbiorniki,<br />
regulacja rzek, obwałowania) wynika zazwyczaj ze sposobów zagospodarowania terenu ignorujących<br />
uwarunkowania naturalne. Ustawa Prawo wodne oraz proponowana nowelizacja nie dają możliwości<br />
wprowadzania do planów rozwoju społeczno - ekonomicznego „twardych” ograniczeń<br />
uwzględniających dostępność zasobów wodnych oraz zasięgi zalewów powodziowych. Jeśli<br />
ograniczenia te nie będą nadrzędnymi w stosunku do życzeniowych planów zagospodarowania<br />
przestrzennego, realizacja idei rozwoju zrównoważonego nie będzie możliwa.<br />
Należy zatem zapewnić takie powiązanie planów zagospodarowania przestrzennego z planami<br />
gospodarowania wodą w dorzeczach, które zagwarantuje powstrzymanie inwestowania na obszarach<br />
zagrożonych powodzią i o ograniczonej dostępności zasobów wodnych.<br />
Ustawa narzuca technokratyczny oraz anachroniczny w świetle doświadczeń światowych<br />
i krajowych sposób ochrony przeciwpowodziowej. Dotychczasowa strategia ochrony musi być z mocy<br />
<strong>prawa</strong> zmieniona, jeśli ta ochrona ma być skuteczna i możliwie mało szkodliwa <strong>dla</strong> środowiska.<br />
Ustawa powinna zawierać delegację <strong>dla</strong> Rady Ministrów do wydania rozporządzenia<br />
określającego zakres i tryb opracowywania planów ochrony przeciwpowodziowej i podporządkowanie<br />
ich planom gospodarowania wodami w dorzeczach. W rozporządzeniu należy wykorzystać dokumenty<br />
Wspólnoty Europejskiej dotyczące ochrony przed powodzią, w tym unijny „Katalog dobrych praktyk<br />
w zakresie prewencji, przygotowania i reagowania na powódź”, który jest dobrym przepisem na<br />
nowoczesną strategię przeciwpowodziową.<br />
Wysoka ranga, jaką nadano w Ustawie robotom utrzymaniowym (m.in. regulowanie stanu wód<br />
lub przepływów w ciekach naturalnych, konserwacja lub remont istniejących budowli regulacyjnych)<br />
wynika z braku urealnienia celów gospodarki wodnej (np. obowiązek odbudowywania budowli<br />
regulacyjnych na rzekach bez perspektyw żeglugi). Prowadzi to do marnotrawstwa środków<br />
publicznych na inwestycje niepotrzebne i ewidentnie szkodliwe <strong>dla</strong> środowiska.<br />
Należy wprowadzić mechanizmy wspierające racjonalność procesu podejmowanych decyzji,<br />
takie jak:<br />
- analizowanie zasadności społeczno – ekonomicznej proponowanych inwestycji i prac<br />
„utrzymaniowych”,<br />
- obowiązek przeprowadzania procedur oceny oddziaływania na środowisko,<br />
- prowadzenie analizy wariantowej z uwzględnieniem możliwości osiągnięcia stawianych celów<br />
bez ingerencji w środowisko z wodą związane (np. rozważając jako alternatywę <strong>dla</strong> żeglugi kolej<br />
lub jako alternatywę <strong>dla</strong> elektrowni wodnej wykorzystanie biogazu),<br />
- obowiązek wyboru rozwiązania, którego łączne społeczno-ekonomiczne i środowiskowe koszty<br />
są minimalne<br />
Ramowa Dyrektywa Wodna wyraźnie stanowi, że za korzystanie z wód powinni płacić<br />
użytkownicy. Cena powinna pokrywać ”koszty uzyskania”, czyli m. in. koszty związane<br />
z inwestowaniem i eksploatacją (koszty ”utrzymania wód” to część kosztów eksploatacyjnych),<br />
a zwłaszcza koszty poprawy stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych zdegradowanych<br />
przez użytkowanie wód. Obowiązujące w Polsce zasady finansowania gospodarki wodnej są zupełnie<br />
inne – koszty ponosi ogół podatników, a zobowiązania użytkowników są najczęściej<br />
niesprecyzowane, szczególnie w odniesieniu do naprawiania szkód środowiskowych.<br />
Należy wprowadzić do krajowego ustawodawstwa stanowione przez Dyrektywę mechanizmy<br />
ekonomiczne skutecznie ograniczające zarówno marnotrawstwo środków jak i dewastację środowiska<br />
oraz instrumenty wspierające zlewniowe finansowanie gospodarki wodnej.<br />
ii
Zapisy Dyrektywy dotyczące udziału społeczeństwa w zarządzania zasobami wodnymi nie<br />
znajdują w polskim ustawodawstwie odzwierciedlenia. Rady regionów i Krajowa Rada Gospodarki<br />
Wodnej w obecnej i proponowanej formule prawnej, nie mają (jako „organ doradczy”) realnego<br />
wpływu na decyzje oraz, ze względu na sposób powoływania, nie zapewniają należytej reprezentacji<br />
poszczególnym grupom interesów (także tym dbającym o interes środowiska). Rady nie tworzą więc<br />
możliwości uzyskiwania decyzji zgodnych z zasadą rozwoju zrównoważonego.<br />
Aby to zmienić Ustawa powinna wprowadzić obowiązek informowania wszystkich<br />
zainteresowanych (w tym organizacji pozarządowych), z wykorzystaniem m. in. mediów,<br />
o wszystkich zamierzeniach inwestycyjnych oraz planowanych pracach związanych z utrzymaniem<br />
wód, zapewnić wszystkim zainteresowanym udział w procesie podejmowania decyzji, w ramach<br />
obligatoryjnego postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko oraz w tworzeniu<br />
planów gospodarki wodnej. Minister Środowiska powinien otrzymać delegację ustawową do wydania<br />
rozporządzenia określającego procedurę udziału społecznego w tworzeniu planów gospodarki wodnej,<br />
zgodnie z zasadami planowania otwartego.<br />
iii
Spis treści<br />
Podsumowanie ............................................................................................................................ i<br />
1 Wstęp.................................................................................................................................. 2<br />
2 Cel i zakres opracowania.................................................................................................... 2<br />
3 Istota konfliktu pomiędzy celami środowiskowymi i pozostałymi celami gospodarki<br />
wodnej ........................................................................................................................................ 3<br />
3.1 Opis konfliktu............................................................................................................. 3<br />
3.2 Cele gospodarcze uzyskiwane poprzez budownictwo hydrotechniczne.................... 4<br />
3.3 Cele środowiskowe a zabiegi hydrotechniczne.......................................................... 5<br />
3.4 Konieczność kompromisu.......................................................................................... 8<br />
4 Identyfikacja ”barier” utrudniających osiąganie celów środowiskowych ........................ 8<br />
4.1 Dezintegracja <strong>polskiego</strong> systemu zarządzania gospodarka wodną ............................ 8<br />
4.1.1 Potrzeba zintegrowanego zarządzania zasobami wodnymi zlewni.................... 8<br />
4.1.2 Rozmycie kompetencji organów państwowych............................................... 9<br />
4.1.3 Dezintegracja planowania ................................................................................ 10<br />
4.1.4 ”Integracyjne spaghetti”................................................................................... 12<br />
4.2 Sprzeczność celów stawianych przed gospodarką wodną w Polsce ........................ 12<br />
4.3 Woda traktowana jako surowiec a nie jako zasób wyczerpywalny i wrażliwy na<br />
wpływy................................................................................................................................. 14<br />
4.4 Bariera wynikająca z działań na rzecz ”utrzymania wód”...................................... 15<br />
4.5 Anachroniczna interpretacja zasad ochrony przeciwpowodziowej ....................... 17<br />
4.6 Niewłaściwy system finansowania gospodarki wodnej ....................................... 19<br />
4.7 Udział społeczny w podejmowaniu decyzji ............................................................. 21<br />
5 Wnioski ............................................................................................................................ 22<br />
6 Rekomendacje .................................................................................................................. 24<br />
Aneks........................................................................................................................................ 26
1 Wstęp<br />
Niniejsze opracowania wykonano realizując wnioski ze spotkania Ministra Środowiska<br />
z przedstawicielami pozarządowych organizacji ekologicznych w lipcu b.r.. Główną przyczyną<br />
zorganizowania tego spotkania były protesty działaczy pozarządowych organizacji ekologicznych<br />
(protestowali również wędkarze i naukowcy) wywołane robotami wykonywanymi w ostatnim okresie<br />
na rzekach, finansowanymi m.in. ze środków pożyczki udzielonej przez Europejski Bank<br />
Inwestycyjny (EBI). Pożyczka przeznaczona była na usuwanie skutków powodzi ostatnich lat oraz na<br />
poprawę ochrony przeciwpowodziowej. Podczas spotkania przedstawiono dokumentację<br />
fotograficzną, pokazującą, że w wielu przypadkach wykonane roboty w sposób istotny pogorszyły<br />
stan ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Jest to sprzeczne z Ramową Dyrektywą Wodną<br />
Unii Europejskiej, obowiązującą w Polsce. Jednocześnie wykonane roboty, w wielu przypadkach<br />
spowodują raczej wzrost niż zmniejszenie zagrożenia powodziowego.<br />
Przedstawiciele organizacji pozarządowych podkreślali ponadto brak wyprzedzającej<br />
informacji o zamierzeniach inwestycyjnych, co również jest niezgodne ze standardami<br />
obowiązującymi w UE. Uniemożliwiło to zgłaszanie uwag, zastrzeżeń i propozycji w fazie<br />
planowania i projektowania robót. Protesty pojawiły się, gdy już zostały rozstrzygnięte przetargi,<br />
a roboty w terenie zaawansowane. Brak informacji na etapie planowania uniemożliwia efektywny<br />
społeczny udziału w podejmowaniu decyzji, których realizacja wiąże się z ryzykiem poważnych szkód<br />
ekologicznych. Sposób wykorzystania funduszy EBI jest przykładem ignorowania celów<br />
środowiskowych gospodarki wodnej w działaniach prowadzonych <strong>dla</strong> uzyskania innych celów.<br />
W tym przypadku celem było wzmocnienie ochrony przed powodzią. Dla osiągnięcia tego celu<br />
zastosowano wyłącznie działania techniczne (głównie regulację rzek), a więc działanie – co<br />
zostanie wykazane dalej – szkodliwe <strong>dla</strong> środowiska i o wątpliwej skuteczności ze względu na<br />
ograniczania zagrożeń powodziowych.<br />
Podczas dyskusji stwierdzono, że ważną przyczyną konfliktu jest istniejący system prawny<br />
oraz wynikający z <strong>prawa</strong> system zarządzania – fundusze EBI wykorzystano najczęściej zgodnie<br />
z obowiązującym prawem. Ponieważ zdaniem organizacji pozarządowych działania te były sprzeczne<br />
z obowiązującym Polskę ustawodawstwem europejskim Minister Środowiska podczas lipcowego<br />
spotkania zaproponował organizacjom pozarządowym sformułowanie uwag i zastrzeżeń w stosunku<br />
do <strong>prawa</strong> obowiązującego aktualnie oraz do przygotowywanej nowelizacji. Niniejsze opracowanie<br />
stanowi realizację tej propozycji.<br />
2 Cel i zakres opracowania<br />
Celem opracowania jest ocena ustawy Prawo wodne (według druku Kancelarii Sejmu z dnia<br />
26 maja 2004) oraz projektu ustawy ”O zmianie ustawy - Prawo wodne oraz niektórych innych<br />
ustaw” (wg strony internetowej www.mos.gov.pl – dokument z dnia 7 czerwca 2004), z punktu<br />
widzenia zgodności z normami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Uznano bowiem, że pełne<br />
przeniesienie do ustawodawstwa <strong>polskiego</strong> dyrektyw i zaleceń Unii Europejskiej,<br />
a w szczególności Ramowej Dyrektywy Wodnej oraz zaleceń zawartych w ”Katalogu dobrych<br />
praktyk w zakresie prewencji, przygotowania i reagowania na powódź” 1 stworzy podstawę do<br />
realizacji zasady rozwoju zrównoważonego w gospodarowaniu wodami, a tym samym pozwoli<br />
1 Best Practices On Flood Prevention, Protection And Mitigation<br />
2
w sposób zgodny z Konstytucją RP rozwiązywać konflikty pomiędzy celami gospodarczymi<br />
a środowiskowymi (sposób rozumienia tych pojęć w niniejszym opracowaniu zostanie dalej<br />
zdefiniowany). Ponadto celem opracowania jest sformułowanie sugestii odnośnie kierunków zmian<br />
legislacyjnych niezbędnych <strong>dla</strong> wdrożenia w Polsce systemu zintegrowanego zarządzania wodami<br />
w skali zlewni. Konieczność wdrożenia takiego systemu wynika wprost z ustawodawstwa UE.<br />
3 Istota konfliktu pomiędzy celami środowiskowymi<br />
i pozostałymi celami gospodarki wodnej<br />
3.1 Opis konfliktu<br />
W niniejszym opracowaniu sformułowano generalne wnioski dotyczące niezbędnych zmian<br />
w polskim prawodawstwie wodnym (ze wskazaniem rozporządzeń wykonawczych) <strong>dla</strong> wzmocnienia<br />
celów środowiskowych.<br />
Konflikt, który był bezpośrednią przyczyną podjęcia opracowania wynika z faktu, iż realizacja<br />
celów gospodarczych stawianych (z mocy obowiązującego aktualnie <strong>prawa</strong>!) przed gospodarka<br />
wodną utrudnia, bądź uniemożliwia osiągnięcie celów środowiskowych. Wzmocnienie celów<br />
środowiskowych wymaga następujących podstawowych zmian legislacyjnych:<br />
• uznania nadrzędnego charakteru celów środowiskowych (wynika to m. in. bezpośrednio<br />
z Ramowej Dyrektywy Wodnej),<br />
• wprowadzenia obowiązku analiz społeczno-ekonomicznej zasadności stawiania przed gospodarką<br />
wodną celów gospodarczych (z uwzględnieniem możliwości osiągania tych celów bez<br />
ingerowania w zasoby wodne; np. rozważając alternatywne wobec żeglugi sposoby<br />
rozwiązywania problemów transportowych),<br />
• wprowadzenia obowiązku poszukiwania takich sposobów realizacji uzasadnionych celów<br />
gospodarczych, które w minimalnym stopniu pogarszają stan ekosystemów wodnych i od wody<br />
zależnych (w wielu przypadkach mogą to być działania „przyjazne środowisku”, odmienne od<br />
zalecanych w ustawie Prawo wodne inwestycji hydrotechnicznych).<br />
Sugerowane zmiany w ustawie Prawo wodne oznaczające m. in. zmianę priorytetów i zasad<br />
finansowania gospodarki wodnej budzą zrozumiałe emocje. Aby odrzucając emocje zaproponować<br />
rozsądny kompromis należy poznać argumenty przemawiające za realizacją zarówno celów<br />
środowiskowych jak i celów gospodarczych osiąganych poprzez inwestycje hydrotechniczne.<br />
W dalszych rozważaniach wymienione dwie grupy celów rozumiano następująco:<br />
• środowiskowymi nazywano (zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną) cele polegające na<br />
osiągnięciu/utrzymaniu dobrego stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych<br />
• gospodarczymi nazywano osiągnięcie następujących celów (wymienionych w ustawie Prawo<br />
wodne): ochronę przed powodzią oraz suszą, zapewnienie wody <strong>dla</strong> zaspokojenia potrzeb<br />
rolnictwa oraz przemysłu, zaspokojenie potrzeb związanych z turystyką sportem oraz rekreacją,<br />
tworzenie warunków <strong>dla</strong> energetycznego, transportowego oraz rybackiego wykorzystania wód.<br />
W tym miejscy należy podkreślić, że dyskutowany konflikt nazywany umownie konfliktem celów<br />
wynika w znacznym stopniu z ignorowania przez Ustawodawcę możliwości osiągania celów<br />
3
gospodarczych sposobami, które (w odróżnieniu od zalecanego przez Ustawę budownictwa<br />
hydrotechnicznego) nie powodują pogorszenia stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych.<br />
Jest to ważna uwaga, bowiem często hydrotechnicy zarzucają ekologom ignorowanie takich<br />
bezdyskusyjnych celów jak np. ochrona przed powodzią. Otóż jest inaczej - ekolodzy krytykują<br />
głównie ograniczenie „repertuaru działań” proponowanych w Ustawie <strong>dla</strong> osiągnięcia celów<br />
gospodarczych (będących aktualnie powszechną praktyką 2 ) do przedsięwzięć hydrotechnicznych<br />
pogarszających stan ekosystemów wodnych i od wody zależnych w sytuacji gdy istnieją działania co<br />
najmniej równie skuteczne a nie szkodliwe <strong>dla</strong> środowiska.<br />
3.2 Cele gospodarcze uzyskiwane poprzez budownictwo<br />
hydrotechniczne<br />
Istnieje szereg argumentów, które mogą sankcjonować realizację działań z zakresu<br />
budownictwa hydrotechnicznego, w tym melioracji, choć nie zawsze jest to jedyna droga do<br />
realizowania założonego celu.<br />
Przegrodzenie rzeki tworzy zbiornik, który w pewnych przypadkach stanowi jedyne źródło<br />
zaopatrzenia w wodę (np. istniejące zbiorniki Kaskady Soły, zbiornik Goczałkowice na Wiśle,<br />
zbiornik Dobczyce na Rabie). Każde spiętrzenie może być wykorzystane do instalacji turbiny i do<br />
produkcji energii ”szczytowej” (bardzo cennej ze względu na błyskawiczny rozruch elektrowni<br />
wodnej). Wyrównanie odpływu (jeśli pojemność zbiornika pozwala na jego osiągnięcie), zmniejsza na<br />
pewnym odcinku poniżej zapory szkody wywołane powodzią i suszą.<br />
Regulacja rzeki podmywającej stopę wału przeciwpowodziowego jest zabiegiem niezbędnym<br />
<strong>dla</strong> ochrony wału. Lokalne zabiegi regulacyjne są zazwyczaj <strong>niezbędne</strong> w pobliżu budowli<br />
hydrotechnicznych (mostów, ujęć wody i in.). Często rzeka zmieniając koryto zagraża budynkom,<br />
drogom i innym elementom infrastruktury. Lokalna regulacja jest wówczas dobrym rozwiązaniem. Na<br />
rzekach o zwartym korycie, a więc uregulowanych rzadziej powstają zatory lodowe. W warunkach<br />
polskich rzek opłacalna żegluga towarowa może mieć miejsce tylko na rzekach całkowicie<br />
uregulowanych, bądź zabudowanych kaskadą stopni wodnych.<br />
Obwałowanie rzek. Miasta historyczne i aglomeracje miejsko-przemysłowe położone są<br />
często na terenach zalewowych rzek i funkcjonują jedynie dzięki wałom.<br />
Systemy melioracyjne w delcie Wisły (Żuławy) stworzyły jeden z najcenniejszych w skali<br />
kraju terenów rolniczych . Jeżeli koszty budowy i eksploatacji systemów melioracyjnych pokrywane<br />
są przez rolników (a nie przez ogół podatników, jak miało to miejsce dotychczas) zwiększenie<br />
wydajności produkcji rolnej stanowi argument, którego nie można ignorować. Ponadto właściwie<br />
eksploatowane systemy melioracyjne (systemy rowów, kanałów, jazów i zastawek) stwarzają<br />
możliwość retencjonowania znacznych ilości wody, czyli pozwalają nie tylko regulować stosunki<br />
wodne w glebie, ale również wyrównywać odpływ (obniżać wezbrania i powiększać przepływy<br />
w okresie niżówek).<br />
2 Często realizowane są projekty, których projekty/plany pochodzą z przed wielu lat, które utraciły pierwotny sens<br />
gospodarczy ze względu na zmianę potrzeb wodnych (np. zbiorniki Wióry na Świślinie, Świnna Poręba na<br />
Skawie i, lansowany ostatnio, zbiornik Wielowieś Klasztorna na Prośnie).<br />
4
3.3 Cele środowiskowe a zabiegi hydrotechniczne<br />
Z perspektywy celów środowiskowych znakomita większość działań technicznych takich jak<br />
regulacja rzek, utrzymanie rzek, budowa obwałowań, budowa stopni wodnych, zbiorników<br />
retencyjnych, eksploatacja elektrowni wodnych i in. powoduje pogorszenie stanu ekosystemów<br />
wodnych i od wody zależnych. Można ponadto zauważyć, że niektóre przedsięwzięcia techniczne<br />
powodują wymierne straty ekonomiczne – padają wtedy zarzuty marnotrawienia środków publicznych<br />
lub szkodliwych efektów ubocznych. Uciążliwość działań technicznych <strong>dla</strong> środowiska zależy<br />
zarówno od walorów środowiska, jak i od rodzaju tych działań. Oto kilka przykładów:<br />
Przegrodzenie rzeki stopniem lub zaporą stanowi najpoważniejszą ingerencję hydrotechniki<br />
powodującą negatywne skutki <strong>dla</strong> ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Pomimo tego<br />
inwestowanie w sztuczną retencję wymagającą przegrodzenia rzeki, jest zalecane w wielu artykułach<br />
Ustawy Prawo Wodne. Tradycyjny, hydrotechniczny ideał, to zabudowa zlewni zbiornikami<br />
retencyjnymi w takim stopniu, aby możliwe było maksymalne wyrównanie odpływu do poziomu<br />
zbliżonego do odpływu średniego z wielolecia (redukcja wezbrań i alimentacja niżówek). Poniżej<br />
wymieniamy najważniejsze negatywne skutki środowiskowe takich działań.<br />
o Postulat wyrównania odpływu jest generalnie sprzeczny z zasadami ochrony środowiska ponieważ<br />
ekosystemy rzeczne w procesie ewolucji dostosowały się do zmian poziomów wody i <strong>dla</strong> ich<br />
prawidłowego funkcjonowania potrzebne są zarówno wezbrania jak i niżówki. Należy mieć<br />
świadomość, że realizacja wzmiankowanego „ideału hydrotechnicznego” oznacza zniszczenie<br />
naturalnego ekosystemu rzeki i ekosystemów z rzeką związanych. Wyrównanie odpływu oznacza<br />
zagładę lasów łęgowych (wymagających okresowych zalewów) i siedlisk lęgowych chronionych<br />
ptaków siewkowatych (siedliskami lęgowymi są piaszczyste łachy odsłaniające się przy stanach<br />
niższych od średnich). W Polsce zbiorniki o pojemności umożliwiającej wyrównanie odpływu do<br />
średniej wieloletniej nie powstały ze względu na brak środków i brak miejsca na ich lokalizację.<br />
Z tego względu oraz z uwagi na to, iż istotne oddziaływanie zbiornika na odpływ jest ograniczone<br />
zazwyczaj do kilkudziesięciokilometrowych odcinków rzeki poniżej zapory, aktualnie większość<br />
rzek polskich charakteryzuje się quasi naturalnym reżimem odpływu. Jest to sytuacja korzystna,<br />
bowiem naturalna zmienność odpływu jest jednym z warunków zachowania dobrego stanu<br />
ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Złagodzenie lub całkowita eliminacja tej zmienności<br />
budową zbiorników spowodowałaby pogorszenie stanu ekologicznego.<br />
o Zapora stanowi przeszkodę na szlaku wędrówek ryb. Tak więc suchy zbiornik retencyjny jest<br />
praktycznie nieszkodliwy <strong>dla</strong> wędrówki ryb podczas gdy każdy zbiornik o stałym piętrzeniu<br />
utrudnia lub uniemożliwia (jeśli brak skutecznej przepławki) tę wędrówkę. Ponadto na odcinku<br />
spiętrzonym następuje zmiana różnorodnego pod względem biologicznym ekosystemu rzecznego<br />
na mniej zróżnicowany ekosystem quasi jeziorny. Udrożnienie rzeki przegrodzonej zaporami<br />
i stopniami wodnymi m.in. poprzez budowę sprawnych przepławek, to elementarny wymóg<br />
wynikający z Ramowej Dyrektywy Wodnej.<br />
o Spiętrzenie rzeki prowadzącej znaczne ładunki fosforu i azotu (dotyczy to większości polskich<br />
rzek) powoduje przyspieszoną eutrofizację i często rozwój toksycznych sinic. Przykładem tego<br />
procesu może być degradacja jakości wody w zbiorniku Sulejów na Pilicy uniemożliwiająca<br />
dalszą eksploatację tego zbiornika jako źródła zaopatrzenia w wodę Łodzi, a zatem pełnienia<br />
funkcji <strong>dla</strong> której zbiornik zbudowano.<br />
5
o Poniżej zapór zawsze zatrzymujących transport rumowiska rzecznego następuje erozja koryta<br />
i związane z nią negatywne skutki ekologiczne (przesuszenie doliny i zagłada wilgociolubnych<br />
roślin) oraz gospodarcze (zaburzenia pracy ujęć wody i innych budowli hydrotechnicznych). Silna<br />
erozja dna powoduje zagrożenie stabilności zapory i utrudnia żeglugę – ilustruje to aktualna<br />
sytuacja poniżej stopni wodnych Brzeg Dolny na Odrze i Włocławek na Wiśle.<br />
Warto dodać, że większość wymienionych negatywnych skutków dotyczy wszystkich<br />
sztucznych zbiorników, a zwłaszcza zbiorników, których pojemność pozwala regulować odpływ, czyli<br />
zbiorników o pojemności pozwalającej zmniejszać wysokość wezbrań i alimentować rzeki w okresach<br />
niżówek (na ogół tylko takie zbiorniki mają sens ekonomiczny).<br />
Utrwalony jest podział na „małą” i „dużą” retencję oraz przekonanie o szczególnych pożytkach<br />
płynących z „małej retencji”. Jest to podział biurokratyczny nie oddających sensu używanych pojęć.<br />
Jeżeli przyjąć, że celem zbiornika jest wyrównanie odpływu to zbiornik Włocławek na Wiśle (ok. 400<br />
milionów m 3 pojemności) jest mały, bowiem nie można przez jego eksploatację uzyskać redukcji<br />
powodzi lub alimentacji niżówki 3 . Generalnie w warunkach polskich nierealne jest wybudowanie na<br />
dużej rzece nizinnej zbiornika pozwalającego łagodzić powodzie i niżówki, z uwagi na brak miejsca<br />
na zbiornik o pojemności pozwalającej regulować odpływ. Kilkakrotnie mniejsza od Włocławka<br />
pojemność zbiornika Tresna na Sole pozwala na nazwanie tego zbiornika dużym, ponieważ umożliwia<br />
on istotne wyrównanie odpływu (oczywiście na ograniczonym odcinku rzeki poniżej zapory).<br />
Generalnie koszt zmagazynowania 1 metra sześciennego wody w zbiorniku małym jest znacznie<br />
większy niż w zbiorniku dużym - wynika to z oczywistych relacji geometrycznych (stosunku<br />
powierzchni zbiornika do jego objętości). Dlatego budowanie pod hasłem małej retencji niewielkich<br />
zbiorników niszczących naturalny reżim hydrologiczny małych i średnich cieków niewiele ma<br />
wspólnego z racjonalnym gospodarowaniem zasobami wodnymi.<br />
Na zakończenie tej części rozważań trzeba podkreślić, że opisane wyżej negatywne<br />
oddziaływania dotyczą retencji sztucznej uzyskiwanej poprzez spiętrzenie rzeki. Działania człowieka<br />
takie jak np. melioracja odwadniająca obszarów podmokłych, obwałowanie dolin rzecznych<br />
i urbanizacja powodują istotne zmniejszenie retencji naturalnej, co skutkuje szkodliwym <strong>dla</strong><br />
środowiska i gospodarki zwiększeniem zagrożenia powodzią i suszą. Świadomość tych negatywnych<br />
skutków powoduje często próby rekompensowania utraconej retencji naturalnej poprzez budowę<br />
retencji sztucznej. Do prób takich należy podchodzić z rezerwą obiektywnie oceniając oczekiwane<br />
korzyści i straty. Natomiast podejmowane coraz częściej na świecie próby odbudowy retencji<br />
naturalnej (poprzez renaturyzację obszarów podmokłych, rozszerzenie rozstawu wałów, zalesienia<br />
itp.) są z punktu widzenia celów środowiskowych godne szczególnego poparcia.<br />
Regulacja rzeki jest zawsze szkodliwa <strong>dla</strong> środowiska, bowiem koncentruje koryto<br />
powodując zmianę jego zróżnicowanego, naturalnego charakteru w jednostajny kanał, co niszczy<br />
różnorodność biologiczną. Wprawdzie budowa tam podłużnych i poprzecznych tworzy między tymi<br />
budowlami okresowo liczne enklawy sprzyjające bioróżnorodności lecz z czasem enklawy te zostają<br />
zalądowione i koryto przyjmuje formę monotonnego kanału. Szczególnie szkodliwa jest regulacja<br />
rzeki roztokowej niszcząca jej główne walory środowiskowe, którymi są wyspy, piaszczyste łachy,<br />
starorzecza i boczne koryta.<br />
3 Pojawiające się obietnice dodatkowych korzyści (poza produkcją energii), wynikających z retencjonowania<br />
wody w zbiornikach Kaskady Dolnej Wisły, to próby wykorzystania braku specjalistycznej wiedzy decydentów <strong>dla</strong><br />
uzyskania środków na realizacje inwestycji.<br />
6
Regulacja przyspiesza spływ wód, co przyspiesza postęp fali powodziowej i zwiększa<br />
wielkość przepływów maksymalnych, a zatem istotnie zwiększa zagrożenia powodziowe. Powoduje<br />
również przyspieszenie erozji koryta rzeki, a zatem obniża poziom wody zarówno w rzece jak<br />
i w związanych z rzeką wodach podziemnych. Powoduje to przesuszenie terenów nadrzecznych oraz<br />
szereg zagrożeń <strong>dla</strong> obiektów hydrotechnicznych.<br />
Wiele rzek utraciło charakter dróg wodnych ze względu na konkurencję innych środków<br />
transportu. W takich przypadkach regulacja <strong>dla</strong> potrzeb żeglugi (oprócz negatywnych skutków<br />
ekologicznych i zwiększenia zagrożeń powodziowych) jest przykładem marnotrawstwa środków<br />
publicznych.<br />
Obwałowanie rzek powoduje zmniejszenie obszaru, na którym mogą rozwijać się lasy<br />
łęgowe (wymagające cyklicznych zalewów). Jednocześnie zwężenie doliny wskutek obwałowania<br />
istotnie zwiększa zagrożenia powodziowe. Działają tu trzy mechanizmy:<br />
• Zwężenie doliny (poprzez obwałowanie) powoduje spiętrzenie wód powodziowych 4 ,<br />
• Zwężenie doliny przyśpiesza postęp fali powodziowej, co w połączeniu ze zmniejszeniem retencji<br />
dolinowej istotnie podwyższa przepływy powodziowe poniżej odcinka obwałowanego 5 ,<br />
• Obwałowanie i związane z nim poczucie bezpieczeństwa powoduje rozwój infrastruktury na<br />
terenie chronionym, co skutkuje wzrostem szkód w przypadku awarii wału 6 .<br />
Często presja społeczna prowadzi do obwałowania dolin nie zabudowanych, stanowiących użytki<br />
rolne. Takie działania są wątpliwe ze względów ekonomicznych, bowiem ponoszone przez budżet<br />
koszty budowy i utrzymania obwałowań są wyższe od wpływów do budżetu związanych<br />
z intensyfikacja produkcji rolnej.<br />
Systemy melioracyjne buduje się <strong>dla</strong> poprawy warunków wodnych w glebie, co w zamiarze<br />
inwestorów ma zwiększać plony. W warunkach polskich systemy takie powstawały często na terenach<br />
podmokłych w celu ich osuszenia, a tym samym zamianę zróżnicowanych ekosystemów bagiennych<br />
na monokultury rolnicze. Straty środowiskowe są w tym przypadku oczywiste.<br />
Z drugiej strony osuszanie mokradeł skutkuje wzrostem zagrożeń powodzią i suszą bowiem<br />
tereny podmokłe stanowią naturalne zbiorniki retencyjne wyrównujące odpływ.<br />
Przesuszenie terenów bagiennych powoduje często mineralizację pokładów torfów.<br />
W procesie mineralizacji uwalniane są znaczne ładunki biogenów powodujących eutrofizację<br />
i degradujące jakość wód. Całkowita mineralizacja gleb torfowych prowadzi do odsłaniania się<br />
jałowych piasków.<br />
Na znacznych obszarach kraju (np. Kurpiowszczyzna) w ramach działań związanych<br />
z melioracjami odwadniającymi całkowicie zlikwidowano małe cieki. Pozostały ich historyczne<br />
nazwy, ale obecnie są to proste rowy o trapezowym przekroju ograniczone faszynowymi opaskami<br />
i trawiastymi skarpami o stałym spadku. Taka transformacja sieci rzecznej nosi znamiona klęski<br />
ekologicznej.<br />
4<br />
Przykładowo zwężenie doliny Wisły poniżej Tarnobrzega wskutek budowy wałów spowodowało wzrost poziomu<br />
wysokich wezbrań o ok. 1,5 metra.<br />
5<br />
Według hydrologów niemieckich regulacja i obwałowanie górnego Renu spowodowały wzrost przepływu<br />
maksymalnego w Karlsruhe o 25%.<br />
6<br />
Warto zauważyć, że największe szkody ekonomiczne oraz śmierć ludzi podczas ostatnich powodzi w Polsce<br />
i na świecie powstawały w wyniku awarii wałów chroniących miasta.<br />
7
3.4 Konieczność kompromisu<br />
Kompromis wymusza powszechnie dziś uznana zasada rozwoju zrównoważonego,<br />
potwierdzona fundamentalnym <strong>dla</strong> <strong>prawa</strong> <strong>polskiego</strong> zapisem w Konstytucji Rzeczypospolitej. Stanowi<br />
ona podstawę aksjologiczną wszystkich aktów prawnych regulujących działanie człowieka<br />
w środowisku. Ta sama zasada jest również podstawą Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW)<br />
stanowiącej główną normę prawną Unii Europejskiej, określającą strategię gospodarki wodnej<br />
i ochrony zasobów wód na terytorium Wspólnoty. Inaczej mówiąc, Dyrektywa stanowi nie tylko<br />
obowiązujące (w Polsce i w UE) prawo, ale również „przepis” mówiący jak realizować zasadę<br />
rozwoju zrównoważonego w gospodarowaniu zasobami wodnymi. Formalnie zasada ta jest<br />
przywoływana w podstawowych polskich aktach prawnych takich jak ustawa prawo ochrony<br />
środowiska, ustawa prawo wodne i ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym. Nie mniej we<br />
wszystkich wymienionych ustawach występują braki utrudniające uzyskiwanie kompromisu.<br />
Generalnie brak jest jednoznacznych i obowiązujących w każdym przypadku zaleceń<br />
metodycznych i proceduralnych pozwalających na kompromisowe rozstrzyganie konfliktów.<br />
Identyfikacja barier legislacyjnych utrudniających kompromis oraz sformułowanie kierunków<br />
potrzebnych zmian jest przedmiotem dalszych rozdziałów niniejszego opracowania. Natomiast ogólna<br />
charakterystyka istniejącej sytuacji prawnej została opisana w aneksie.<br />
4 Identyfikacja ”barier” utrudniających osiąganie celów<br />
środowiskowych<br />
4.1 Dezintegracja <strong>polskiego</strong> systemu zarządzania gospodarka wodną<br />
4.1.1 Potrzeba zintegrowanego zarządzania zasobami wodnymi zlewni<br />
Przesłaniem Wodnej Dyrektywy Ramowej UE jest realizacja w tej dziedzinie zasady rozwoju<br />
zrównoważonego. Wody powierzchniowe i podziemne, wody płynące i stojące są wzajemnie<br />
powiązane w skali zlewni. Ponadto różne sposoby użytkowania obszaru zlewni (w tym oczywiście<br />
sposoby użytkowania wód) wpływają na stan ilościowy i jakościowy wód i związanych z wodami<br />
ekosystemów. Skutki użytkowania wód i oddziaływania poprzez inne sektory np. rolnictwo,<br />
leśnictwo, przemysł, zaopatrzenie w wodę ludności często obejmują znaczne obszary zlewni,<br />
oddalone od miejsca, w którym zachodzi ingerencja człowieka. Analiza wymienionych powiązań<br />
prowadzi do wniosku, że realizacja zasady rozwoju zrównoważonego w odniesieniu do wód może być<br />
skuteczna tylko wówczas, gdy działania dotyczyć będą całej zlewni rzecznej i obejmować wszystkie<br />
wody występujące w zlewni w ich wzajemnym powiązaniu oraz wszystkie działania człowieka<br />
i procesy zachodzące w środowisku oddziaływujące na stan ekosystemów wodnych i od wody<br />
zależnych.<br />
Powyższe, oczywiste konstatacje były źródłem powstania takich pojęć jak zintegrowane<br />
zarządzanie zlewnią (ang. Integrated Catchment Management) oraz zintegrowane zarządzanie<br />
zasobami wodnymi (ang. Integrated Water Resources Management) , które znalazły swoje miejsce<br />
w Ramowej Dyrektywie Wodnej. Tymczasem szczegółowa analiza aktualnie obowiązującego <strong>prawa</strong><br />
oraz wynikających z tego <strong>prawa</strong> rozwiązań instytucjonalnych i organizacyjnych prowadzi do wniosku,<br />
że bez głębokich zmian realizacja zintegrowanej gospodarki zlewniowej jest w Polsce nie<br />
możliwa.<br />
8
4.1.2 Rozmycie kompetencji organów państwowych<br />
W rozdziale 4.1.1. wspomniano o dezintegracji systemu zarządzania gospodarką wodną jako<br />
głównej przyczynie niemożliwości realizowania w tej dziedzinie idei rozwoju zrównoważonego.<br />
Ważną przyczyną dezintegracji jest rozmycie kompetencji pomiędzy organy ”pełniące funkcje<br />
właścicielskie” w stosunku do wód stanowiących własność Skarbu Państwa.<br />
Oczywistym jest stwierdzenie, że zarządzanie jest przynależne gospodarzowi – w systemie<br />
honorującym <strong>prawa</strong> własności jest nim właściciel. W odniesieniu do wód publicznych podstawowe<br />
określenie stosunków własności zawarte jest w art. 10 Ustawy (z uwzględnieniem projektowanych<br />
zmian).<br />
Art. 11 Ustawy przydziela wykonywanie praw właścicielskich: Ministrowi właściwemu ds.<br />
gospodarki morskiej, Prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Dyrektorom parków<br />
narodowych, Marszałkom województw. Jednocześnie art. 4 wymienia pięć ”organów właściwych<br />
w s<strong>prawa</strong>ch gospodarowania wodami”: Minister właściwy do spraw gospodarki wodnej, Prezes<br />
Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodne,<br />
wojewoda, organy jednostek samorządu terytorialnego.<br />
Integralność zasobów wodnych w skali zlewni została zniesiona z mocy <strong>prawa</strong> poprzez<br />
dezintegrację uprawnień właścicielskich!<br />
Ustawa dokładnie formułuje zakresy działania poszczególnych agend, jednak w praktyce<br />
niezgodność granic obszarowej kompetencji (obszar dorzecza, region wodny, województwo, powiat,<br />
gmina, park narodowy) stanowi źródło konfliktów i uniemożliwia efektywne zarządzanie. Zwróćmy<br />
bowiem uwagę na rozproszenie uprawnień niezbędnych do efektywnego zarządzania:<br />
• władzę mają starostowie i wojewodowie (wydają pozwolenia wodno-prawne, pozwolenia na<br />
budowę, powołują obszary chronione),<br />
• pieniądze ma budżet Państwa oraz parabudżetowe fundusze ochrony środowiska i gospodarki<br />
wodnej,<br />
• plany zagospodarowania przestrzennego (o decydującym znaczeniu <strong>dla</strong> gospodarki wodnej)<br />
tworzone są przez administrację rządową i samorządową (jedynie plany zagospodarowania<br />
przestrzennego tworzone na poziomie gmin są obowiązującym prawem).<br />
Wszystkie wymienione działania odbywają się w granicach administracyjnych nie<br />
hydrograficznych.<br />
Omawiana ustawa Prawo Wodne i projekt zmian utrzymują obowiązek uzyskania pozwolenia<br />
wodno-prawnego na korzystanie z wód. Pozwolenie wodno-prawne jest jednym z podstawowych<br />
instrumentów zarządzania wodami. Uprawnienia do decyzji o wydaniu pozwolenia określa art. 140.<br />
i stanowi, że organem właściwym do wydawania pozwoleń wodno-prawnych jest starosta lub<br />
wojewoda wykonujący to zadanie jako zadanie z zakresu administracji rządowej.<br />
Art. 125. stanowi, że:<br />
„Pozwolenie wodno-prawne nie może naruszać :<br />
• ustaleń warunków korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong> lub warunków korzystania z wód<br />
zlewni,<br />
• ustaleń miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz decyzji o warunkach<br />
zabudowy i zagospodarowania terenu,<br />
• wymagań ochrony zdrowia ludzi, środowiska oraz dóbr kultury wpisanych do rejestru<br />
zabytków,<br />
9
Dla uzyskania pozwolenia wodno-prawnego niezbędny jest operat wodno-prawny. Jak określono<br />
w prawie wodnym, zadaniem operatu jest m. in. wykazanie dotrzymania wymagań określonych<br />
w ”warunkach korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong>”. Intencją tego uregulowania jest zapewnienie<br />
wpływu regionalnym zarządom gospodarki wodnej (RZGW) na zakres i warunki korzystania z wód.<br />
Jednak obecnie obowiązująca ustawa prawo wodne umieszcza całość procesu wydania pozwoleń<br />
wodno-prawnych w kompetencjach organów administracji. Oddziaływanie ze strony RZGW ma być<br />
zapewnione przez opracowanie dokumentacji pt. ”Warunki korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong>” –<br />
pozostawiając sposób interpretacji tego dokumentu w odniesieniu do konkretnego korzystania z wód<br />
w gestii organu wydającego pozwolenia. Doświadczenia opracowywania tzw. ”warunków korzystania<br />
z wód dorzecza” w okresie ważności ustawy <strong>prawa</strong> <strong>wodnego</strong> z roku 1974 (ze zmianami) dowiodły jak<br />
trudno jest identyfikować ograniczenia <strong>dla</strong> gospodarowania wodą w obszarze gminy czy powiatu albo<br />
w odniesieniu do pojedynczego użytkowania w oparciu o analizy sporządzone w skali obszarów<br />
o granicach hydrograficznych (tak określane obszary regionów wodnych). W tej sytuacji działanie<br />
RZGW sprowadzone zostało do opracowywania bardzo licznych dokumentów planistycznych,<br />
ukierunkowanych na wspomaganie zarządzania. Natomiast interpretację tych dokumentów<br />
powierzono niekontrolowanemu działaniu administracji działającej niezależnie, a ponadto w innym<br />
obszarowo układzie kompetencji. Wskazany wyżej rozdział funkcji właścicielskich pogarsza tę<br />
sytuację. Utrudnia też rozwiązywanie konfliktów pomiędzy celami środowiskowymi i gospodarczymi<br />
gospodarki wodnej – jako, że RZGW nie są kompetentne w odniesieniu do poważnej części wód<br />
śródlądowych. Wyłączono bowiem spod ich kompetencji (uprawnień właścicielskich) wody<br />
administrowane przez Urzędy Marszałkowskie, a wody te są często ważne ze względów<br />
środowiskowych.<br />
Innym przykładem lekceważenia zlewniowego gospodarowania zasobami wodnymi jest<br />
upoważnienie wojewodów (art. 140) do wydawania pozwoleń na przerzuty wód między zlewniami.<br />
W tym miejscu warto przypomnieć jak podczas spotkania Ministra Środowiska<br />
z przedstawicielami organizacji pozarządowych, ci ostatni pokazali fotografię ilustrującą zniszczenie<br />
rzeki w ramach wykorzystywania funduszy EBI. Jeden z obecnych na spotkaniu dyrektorów RZGW<br />
zareagował gwałtownie mówiąc, że jest to ciek melioracyjny, <strong>dla</strong> którego <strong>prawa</strong> właścicielskie<br />
sprawuje marszałek województwa. Trudno o bardziej dobitny dowód na niemożliwość realizacji<br />
w Polsce zintegrowanego zarządzania zlewniowego wskutek rozmycia kompetencji.<br />
4.1.3 Dezintegracja planowania<br />
Ustawa prawo wodne powierza Prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz<br />
Dyrektorom Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej obowiązek opracowania szeregu<br />
dokumentów planistycznych.<br />
Zakres odpowiedzialności Prezesa obejmuje:<br />
• opracowanie <strong>wodnego</strong> programu środowiskowego kraju,<br />
• opracowanie projektów planów gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy,<br />
• opracowanie projektu planu ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania skutkom<br />
suszy na obszarze państwa,<br />
• uzgadnianie projektów warunków korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong> (sporządzanych przez<br />
Dyrektorów RZGW),<br />
• prowadzenie katastru <strong>wodnego</strong> <strong>dla</strong> obszaru państwa,<br />
• uzgadnianie, w części dotyczącej gospodarki wodnej, projektów list programów<br />
priorytetowych Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,<br />
10
Zakres odpowiedzialności Dyrektorów RZGW obejmuje:<br />
• sporządzanie identyfikacji znaczących oddziaływań antropogenicznych i ocen ich wpływu na<br />
stan wód powierzchniowych i podziemnych, w regionie wodnym,<br />
• opracowywanie analiz ekonomicznych związane z korzystaniem z wód w regionie wodnym,<br />
• sporządzanie i prowadzenie wykazów obszarów chronionych,<br />
• opracowywanie studiów ochrony przeciwpowodziowej w regionie wodnym,<br />
• opracowywanie projektów planów ochrony przeciwpowodziowej regionu <strong>wodnego</strong>,<br />
• opracowywanie warunków korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong>,<br />
• prowadzenie katastru <strong>wodnego</strong> <strong>dla</strong> regionu <strong>wodnego</strong>,<br />
• planowanie przedsięwzięć związanych z odbudową ekosystemów zdegradowanych przez<br />
eksploatację zasobów wodnych,<br />
• uzgadnianie, w zakresie przedsięwzięć dotyczących gospodarki wodnej na terenie regionu<br />
<strong>wodnego</strong>, projektów list przedsięwzięć priorytetowych przedkładanych przez wojewódzkie<br />
fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej,<br />
• opiniowanie projektów planów gospodarki odpadami.<br />
Ustawa prawo wodne w artykułach 112; 113; 114; 115; 117 szczegółowo formułuje wymagania<br />
odnośnie zakresu wymienionych wyżej dokumentów. Wymagania te obrazują dobitnie stopień<br />
szczegółowości i obszerność zakresu zadań związanych z przygotowaniem wymienionych<br />
dokumentów planistycznych. Trzeba zaznaczyć, ze tak szczegółowe zapisy rozszerzają znacznie<br />
liczbę wymaganych dokumentów i opracowań w stosunku do dotychczasowej praktyki.<br />
Autorzy ustawy mieli zapewne świadomość niepełnego sprecyzowania wskazań metodycznych<br />
umieszczając w art. 121 zapis :<br />
„Minister właściwy do spraw gospodarki wodnej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw<br />
środowiska określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowy zakres i tryb opracowywania planów<br />
gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy oraz warunków korzystania z wód regionu <strong>wodnego</strong>,<br />
uwzględniając szczegółowy zakres informacji koniecznych do sporządzania planów, sposób ich<br />
wykorzystania i przetwarzania, metodykę dokonania analizy stanu dorzecza, tryb opracowywania<br />
dokumentacji, metodykę ustalania celów środowiskowych i przygotowywania programów ochrony<br />
wód, oraz częstotliwości weryfikacji pozyskiwanych informacji sporządzanych dokumentów, kierując<br />
się zasadami i potrzebami ochrony wód ustalonymi w ustawie”.<br />
Zważywszy, że celem wszystkich tych dokumentów jest wspomaganie zintegrowanej gospodarki<br />
zlewniowej zdziwienie budzi ich znaczna liczba. Powstaje pytanie o zasadniczym znaczeniu <strong>dla</strong> oceny<br />
proponowanego systemu prawnego:<br />
Czy wszystkie wymienione w ustawie dokumenty planistyczne mogą być traktowane łącznie jako<br />
zlewniowy plan zintegrowanej gospodarki zasobami wodnymi zorientowany na osiągnięcie celów<br />
wynikających z Wodnej Dyrektywy Ramowej UE ?<br />
Z punktu widzenie możliwości uzyskania kompromisu w dyskutowanym konflikcie pomiędzy<br />
celami wątpliwość powyższa ma zasadnicze znaczenie. Plan kompromisowy może powstać<br />
wówczas, gdy w drodze analizy wariantowej, przy udziale wszystkich zainteresowanych,<br />
zostanie wybrany wariant planu, który gwarantuje osiągnięcie postawionych celów przy<br />
minimalnych kosztach ekonomicznych, społecznych i ekologicznych (cel jest poza dyskusją –<br />
wynika on z Dyrektywy). Analiza zapisów ustawy (aktualnych i proponowanych) prowadzi do<br />
wniosku, że nie przewidziano miejsca na opisaną wyżej procedurę tworzenia planu.<br />
11
4.1.4 ”Integracyjne spaghetti”<br />
W rozdziałach poprzednich wymieniono liczne (działające głownie w granicach<br />
administracyjnych) instytucje uwikłane w proces zarządzania oraz liczne dokumenty planistyczne.<br />
W granicach hydrograficznych (zlewniowych) działają jedynie Regionalne Zarządy Gospodarki<br />
Wodnej i one oraz Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej odpowiadają za wdrożenie<br />
Dyrektywy Ramowej Wodnej. Dokumenty planistyczne są zatwierdzane i uzgadniane przez znaczną<br />
liczbę decydentów, organów doradczych i opiniujących różnych szczebli. Decentralizacja procesu<br />
zarządzania jest korzystna, ale pod warunkiem, że nie prowadzi do decyzji wzajemnie sprzecznych<br />
oraz pozwala skutecznie realizować nadrzędny cel Ramowej Dyrektywy Wodnej. W Polsce<br />
warunki te nie mogą być spełnione wskutek zjawiska nazywanego przez specjalistów z dziedziny<br />
integracji systemów informatycznych „integracyjnym spaghetti”. Pojęcie to oznacza system pozornie<br />
zintegrowany, ale ze względu na skrajne splątanie relacji pomiędzy elementami systemu praktycznie<br />
nie sterowalny. Próby opracowania schematu blokowego <strong>polskiego</strong> systemu zarządzania wodami<br />
z uwzględnieniem wszystkich ścieżek przepływu informacji i relacji decyzyjnych prowadzą do obrazu<br />
niezwykle zagmatwanego, co pozwala wątpić w możliwość efektywnego zarządzania takim<br />
systemem.<br />
4.2 Sprzeczność celów stawianych przed gospodarką wodną w Polsce<br />
Zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną głównym celem gospodarowania zasobami wodnymi jest<br />
uzyskanie/utrzymanie dobrego stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Pełne<br />
sformułowanie celów jest podane w art. 1 Dyrektywy. Dyrektywa nie rozwija szczegółowo<br />
problemów ochrony przeciwpowodziowej, ponieważ jest generalnie zorientowana jest na<br />
problematykę jakości wody. Po ewentualnym uznaniu przygotowywanej przez agendy UE regulacji<br />
zagadnień ochrony przeciwpowodziowej za akt <strong>prawa</strong> Unii, te dwa dokumenty stanowić będą<br />
całościową unijną regulację <strong>dla</strong> dziedziny gospodarowania wodami.<br />
Obowiązująca ustawa prawo wodne w Art. 2. określa następująco cele gospodarki wodnej:<br />
„Zarządzanie zasobami wodnymi służy zaspokajaniu potrzeb ludności, gospodarki, ochronie wód<br />
i środowiska związanego z tymi zasobami, w szczególności w zakresie:<br />
• zapewnienia odpowiedniej ilości i jakości wody <strong>dla</strong> ludności,<br />
• ochrony zasobów wodnych przed zanieczyszczeniem oraz niewłaściwą lub nadmierną<br />
eksploatacją,<br />
• utrzymywania lub poprawy stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych,<br />
• ochrony przed powodzią oraz suszą,<br />
• zapewnienia wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu,<br />
• zaspokojenia potrzeb związanych z turystyką, sportem oraz rekreacją,<br />
• tworzenia warunków <strong>dla</strong> energetycznego, transportowego oraz rybackiego wykorzystania<br />
wód.”<br />
(wytłuszczono trzy ostatnie wymienione cele jako nie występujące w Dyrektywie)<br />
12
Przygotowana nowelizacja ustawy proponuje ograniczenie <strong>dla</strong> sposobu gospodarowania zasobami<br />
wód :<br />
„w art. 1, po ust. 3 dodaje się ust. 4 w brzmieniu:<br />
4. Gospodarowanie wodami jest prowadzone w taki sposób, aby działając w zgodzie z interesem<br />
publicznym, nie dopuszczać do wystąpienia, możliwego do uniknięcia pogorszenia ekologicznych<br />
funkcji wód oraz ekosystemów lądowych i terenów podmokłych bezpośrednio od nich zależnych.”<br />
Jest to wyraźne przeniesienie zasad Dyrektywy do <strong>polskiego</strong> ustawodawstwa. Użyte<br />
sformułowania budzą jednak istotne wątpliwości:<br />
• Jak należy interpretować sformułowanie ”działając w interesie publicznym ?”. Wydaje się, że<br />
Ustawodawca nie jest przekonany, iż ”unikanie pogorszenia ekologicznych funkcji wód oraz<br />
ekosystemów lądowych i terenów podmokłych bezpośrednio od nich zależnych” jest<br />
działaniem w interesie publicznym. Z ducha i litery Dyrektywy wynika, że interes publiczny<br />
polega przede wszystkim na utrzymaniu/osiągnięciu dobrego stanu ekosystemów wodnych<br />
i od wody zależnych.<br />
• Jak należy interpretować sformułowanie ”możliwych do uniknięcia”?. Pogorszenia stanu<br />
ekologicznego można uniknąć zawsze. W pewnych przypadkach może to prowadzić do<br />
zaniechania działań korzystnych <strong>dla</strong> konkretnych grup interesów nie zawsze zgodnych<br />
z przywoływanym ”interesem publicznym”. Powstaje pytanie: kto i w oparciu o jakie kryteria<br />
określa „interes publiczny” oraz kto ma decydować, które szkody ekologiczne były „możliwe<br />
do uniknięcia” ?<br />
Przytoczony ust. 4 w Art. 1 jest wyrazem ogólnej tendencji widocznej w przygotowanej<br />
nowelizacji, polegającej na przenoszeniu sformułowań Dyrektywy z dodaniem własnego<br />
(tj. <strong>polskiego</strong> ustawodawcy) zapisu ograniczającego rygoryzm Dyrektywy. Obok „dodatków”<br />
osłabiających zapisy przeniesione z Dyrektywy do Prawa Wodnego można znaleźć w nim artykuły<br />
wewnętrznie sprzeczne – takie, które pozornie wspierają cele środowiskowe, jednocześnie prezentując<br />
technokratyczne podejście do wody jako do produktu komercyjnego. Przykładem tego jest zapis Art.<br />
32 ust.2 ”korzystanie z wód nie może powodować pogorszenia stanu wód i ekosystemów od nich<br />
zależnych, a także (...) marnotrawstwa energii wody ...”.<br />
Takie tendencje są szczególnie niebezpieczne z punktu widzenia głównego celu Dyrektywy (zgodnego<br />
z interesem społecznym ) w zestawieniu z 4 celami wymienionymi w art. 2 :<br />
• ochrony przed powodzią oraz suszą,<br />
• zapewnienia wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu,<br />
• zaspokojenia potrzeb związanych z turystyką, sportem oraz rekreacją,<br />
• tworzenia warunków <strong>dla</strong> energetycznego, transportowego oraz rybackiego wykorzystania<br />
wód.<br />
Osiągnięcie każdego z wymienionych wyżej celów wymaga lub jest realizowane w Polsce<br />
z wykorzystaniem kosztownych inwestycji, zazwyczaj pogarszających jakość wód (w rozumieniu<br />
RDW). Jednocześnie łatwo jest konieczność realizacji każdego z tych celów uzasadniać ”interesem<br />
publicznym”, jeżeli brak wyraźnej hierarchii celów wynikającej np. z liczebności poszczególnych grup<br />
interesów o celach wzajemnie sprzecznych. Wymienione cztery cele dotyczą stosunkowo wąskich<br />
grup interesów (stosunkowo największą grupę stanowią użytkownicy terenów zagrożonych powodzią,<br />
obejmujących ok. 7% powierzchni kraju). Natomiast osiągnięcie głównego celu Dyrektywy<br />
13
zapewnia dostęp do „zdrowej” wody wszystkim mieszkańcom i wszystkim organizmom.<br />
Priorytetowy charakter celów środowiskowych jest więc poza dyskusją.<br />
Powstają następujące ważne pytania:<br />
• jak na gruncie obowiązującego <strong>prawa</strong> (wraz z proponowanymi zmianami) rozwiązywać<br />
oczywisty konflikt pomiędzy wymienionymi czterema celami, a utrzymywaniem lub<br />
poprawą stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych?<br />
• jak zapewnić „wzmocnienie celów środowiskowych”, czyli uzyskać efekt priorytetowy<br />
<strong>dla</strong> wszystkich ludzi i całej biocenozy?<br />
Dotychczasowa praktyka rozwiązywania takich konfliktów budzi zasadnicze zastrzeżenia, a Ustawa<br />
Prawo wodne i przygotowana jej nowelizacja nie proponują zadowalającego sposobu rozwiązywania<br />
tego konfliktu.<br />
4.3 Woda traktowana jako surowiec a nie jako zasób wyczerpywalny<br />
i wrażliwy na wpływy<br />
Potrzeby wodne zależą w dużym stopniu od sposobu zagospodarowywania przestrzeni, oraz od<br />
koncepcji zaspakajania potrzeb transportowych i energetycznych, a więc generalnie od polityki<br />
gospodarki przestrzennej. Oto niektóre przykłady :<br />
• Budowa elektrowni cieplnej wielkiej mocy o otwartym obiegu chłodniczym tworzy ogromne<br />
zapotrzebowanie na wodę, wymaga. inwestycji hydrotechnicznyche a jednocześnie powoduje<br />
dewastację środowiska.<br />
• Budowa miasta w terenie zalewowym rzeki o znacznym potencjale powodziowym tworzy<br />
zapotrzebowanie na potężne inwestycje ochrony przeciwpowodziowej, nie tylko szkodliwe<br />
<strong>dla</strong> środowiska ale również kosztowne w fazie inwestycji i utrzymania<br />
• Lokalizacja wodochłonnego przemysłu lub aglomeracji miejsko-przemysłowej w pobliżu<br />
wododziału wymusza budowę zbiornika retencyjnego i przerzutu wody, lub nadmiernej<br />
eksploatacji wód podziemnych.<br />
Dochodzi wówczas do sytuacji gdy finansowane ze środków publicznych, kosztowne i szkodliwe <strong>dla</strong><br />
ekosystemów wodnych inwestycje (np. zbiornik Sulejów na Pilicy i rurociąg zaopatrujący w wodę<br />
Łódź, zbiorniki Goczałkowice na Wiśle i Tresna na Sole) trzeba realizować ze środków<br />
przeznaczonych na gospodarkę wodną, bowiem zgodnie z Art. 2. ust.1 Prawa <strong>wodnego</strong> :zarządzanie<br />
zasobami wodnymi służy m.in. zapewnieniu odpowiedniej ilości i jakości wody <strong>dla</strong> ludności,<br />
oraz zapewnieniu wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu.<br />
Taka sytuacja bezpośrednio wynika ze sformułowania celów gospodarki wodnej (omówionego<br />
w p. 4.2.). Natomiast główną przyczyną jest traktowanie gospodarki wodnej usługowo względem<br />
gospodarki krajowej, co jest oczywistym reliktem przeszłości. Zwraca uwagę sprzeczność<br />
pomiędzy przytoczonymi fragmentami art. 2, a zapisem art. 31 ust. 2, w którym ustawodawca<br />
zastrzega, że ”korzystanie z wód nie może powodować pogorszenia stanu wód i ekosystemów od<br />
nich zależnych(...)”<br />
Formułując wyraźniej - jeśli zasady gospodarowania wodami (wynikające z obiektywnych ograniczeń<br />
przyrodniczych) nie będą nadrzędne w odniesieniu do planów i strategii zagospodarowania<br />
przestrzennego to nie będzie możliwa realizacja zasad zrównoważonego rozwoju i wdrożenie norm<br />
ustalonych w Ramowej Dyrektywie Wodnej.<br />
14
Niezależnie od tego czy cele gospodarcze, takie jak zapewnienie możliwości wykorzystania<br />
żeglugowego powierzchniowych wód śródlądowych, zapewnienia wody na potrzeby rolnictwa oraz<br />
przemysłu, pozostaną w ustawie prawo wodne, czy też zostaną z niej wykreślone, to brak możliwości<br />
ograniczania roszczeń w stosunku do zasobów wodnych wskutek braku realnego wpływu<br />
organów gospodarki wodnej na kształtowanie planów gospodarki przestrzennej będzie źródłem<br />
konfliktów. Należy dodać, że oba wspomniane. cele wynikające z polskiej ustawy są to cele<br />
użytkowników wód, a nie wymienione w Dyrektywie cele zlewniowo zorientowanego<br />
zarządzania wodami.<br />
Analogiczna sytuacja istnieje w dziedzinie ochrony przed powodzią. Przygotowywane zmiany to<br />
np. propozycje art. 79, którego ostatni punkt wyraźnie utrzymuje nadrzędność planów<br />
zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli gmina (na tym poziomie tworzone są plany miejscowe<br />
i tylko te plany stanowią akty prawne) zaplanuje zabudowę terenu zalewowego to dyrektor<br />
regionalnego zarządu gospodarki wodnej będzie zobowiązany obszar taki chronić. Jest to szkodliwe<br />
<strong>dla</strong> użytkowników takiego terenu (całkowicie skuteczna ochrona jest niemożliwa !) a także szkodliwe<br />
<strong>dla</strong> podatników, którzy poniosą koszty inwestycji ochronnych i ewentualne koszty reparacji zniszczeń<br />
powodowanych przez powódź oraz szkód <strong>dla</strong> środowiska.<br />
Istnieje wprawdzie zapis (art. 84 ustawy), który nakazuje władzom gminnym brać pod uwagę<br />
przy sporządzaniu planu przestrzennego zagospodarowania zasięg powodzi 100-letniej 7 , ale ,bliższa<br />
analiza zapisów art. 82 prowadzi do wniosku, że kompetencje RZGW ograniczają się do obszarów<br />
”bezpośredniego zagrożenia”, czyli terenów nie obwałowanych, oraz międzywali. Analiza piętnastu<br />
katastrofalnych powodzi, które wystąpiły w Polsce w ostatnim półwieczu wykazuje że szkody i śmierć<br />
ludzi wystąpiły praktycznie tylko na obszarach ”potencjalnego zagrożenia” (tj. obszarach chronionych<br />
wałami). Obszary te są wprawdzie określane przez ministra właściwego ds. gospodarki wodnej lecz<br />
kształtowanie gospodarki przestrzennej na tych obszarach pozostaje tylko w zakresie ”uwzględniania”<br />
(patrz cytowany powyżej art. 82 ust.2). Oznacza to lekceważenie prewencji polegającej na<br />
bezwzględnym ograniczeniu dalszej zabudowy obszarów obwałowanych i stanowiącej jedyną<br />
skuteczną metodę ograniczenia eskalację szkód powodziowych. Obowiązujące ustawodawstwo nie<br />
tworzy warunków do wdrożenia tej metody poprzez racjonalne planowanie przestrzenne.<br />
4.4 Bariera wynikająca z działań na rzecz ”utrzymania wód”<br />
Kolejna przeszkoda w osiąganiu środowiskowych celów Ramowej Dyrektywy Wodnej<br />
wynika z ”obowiązku utrzymywania wód”, które w Prawie Wodnym definiuje w art. 22.:<br />
„Utrzymywanie śródlądowych wód powierzchniowych polega na zachowaniu lub odtworzeniu<br />
stanu ich dna lub brzegów oraz na konserwacji lub remoncie istniejących budowli regulacyjnych<br />
w celu zapewnienia swobodnego spływu wód oraz lodów, a także właściwych warunków korzystania<br />
z wody”.<br />
Wprawdzie art.24. odwołuje się do celu Środowiskowego Dyrektywy 8 , ale art. 26 nakłada na<br />
właścicieli wód obowiązki, które są w stosunku do tego celu w sprzeczności:<br />
7 „Dla terenów o szczególnym znaczeniu społecznym, gospodarczym lub kulturowym, określonych w studium,<br />
o którym mowa w art. 82 ust. 2, przy sporządzaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego<br />
uwzględnia się poziom wód maksymalnych o prawdopodobieństwie występowania raz na 100 lat”<br />
8 „Utrzymywanie śródlądowych wód powierzchniowych oraz morskich wód wewnętrznych i brzegu morskiego nie<br />
może naruszać, z zastrzeżeniem art. 38a ust. 2, istniejącego dobrego stanu tych wód oraz warunków<br />
wynikających z ochrony wód.”<br />
15
„Do obowiązków właściciela śródlądowych wód powierzchniowych należy m. in. :<br />
• zapewnienie utrzymywania w należytym stanie technicznym koryt cieków naturalnych<br />
oraz kanałów, będących we władaniu właściciela wody,<br />
• regulowanie stanu wód lub przepływów w ciekach naturalnych oraz kanałach stosownie do<br />
możliwości wynikających ze znajdujących się na nich urządzeń wodnych oraz warunków<br />
hydrologicznych,<br />
• zapewnienie swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów, (...)”<br />
Zacytowano wybrane zadania, które w sposób oczywisty mogą pogorszyć stan ekologiczny wód<br />
i związanych z wodami ekosystemów – szczegóły dalej.<br />
Niepokojące jest również możliwość odstępstwa od celów Dyrektywy zawarta w art. 38a ust. 2,<br />
który brzmi:<br />
„Dopuszcza się czasowe pogorszenie stanu jednolitych części wód, jeśli jest ono wynikiem<br />
okoliczności o charakterze naturalnym, lub następstwem wydarzeń, których nie można było<br />
przewidzieć, w szczególności ekstremalnych zjawisk powodziowych i długotrwałej suszy, albo jest<br />
związane z utrzymywaniem wód powierzchniowych oraz morskich wód wewnętrznych i brzegu<br />
morskiego zgodnie z interesem publicznym”<br />
Powyższy zapis jest kolejnym przykładem manipulacji przy przenoszeniu zapisów Dyrektywy<br />
do Prawa Wodnego. Cytowany art. 38a ust.2 oparto na art. 4 ust. 6 Dyrektywy, ale wytłuszczonego<br />
tekstu o utrzymaniu wód i interesie publicznym w Dyrektywie nie ma!<br />
Generalnie, roboty związane z utrzymaniem wód wywołują najwięcej konfliktów pomiędzy<br />
środowiskami przyrodniczymi a hydrotechnicznymi. Wisła Środkowa jest przykładem rzeki, gdzie<br />
wykonanie obowiązków wynikających z przytoczonych zapisów ustawy powoduje niezliczone<br />
protesty. Są one często rozstrzygane przez sądy administracyjne, a o kształcie ostatecznej decyzji<br />
często decydują uchybienia formalne popełnione przez strony konfliktu, a nie względy merytoryczne.<br />
Jest to oczywiście sytuacja niedopuszczalna. Bliższa analiza przypadku doliny Wisły Środkowej<br />
pozwoli naświetlić istotę tych konfliktów.<br />
Wisła Środkowa jest rzeką obwałowaną i częściowo uregulowaną. Znajdują się na niej liczne obiekty<br />
hydrotechniczne, głównie mosty i ujęcia wody. Oczywiście obwałowanie i regulacja to działania<br />
pogarszające stan ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Miały one miejsce przed laty, kiedy<br />
uprawiano żeglugę, a żyzne tereny doliny rzecznej ”zabierano rzece” budując wały.<br />
Jednak pomimo obwałowań i częściowej regulacji rzeka na wielu odcinkach zachowała roztokowy<br />
charakter koryta. Często było to związane z niszczeniem budowli regulacyjnych, których nie<br />
remontowano z braku środków. Liczne kępy, a zwłaszcza piaszczyste wyspy nie porośnięte<br />
roślinnością stanowią siedliska lęgowe ptaków należących do gatunków zagrożonych wyginięciem<br />
i objętych ochroną. Praktycznie cała Wisła Środkowa została włączona do sieci obszarów Natura<br />
2000, a wiele odcinków rzeki uzyskało status rezerwatów przyrody z wyraźnym wskazaniem, że<br />
najcenniejszym środowiskowo elementem są piaszczyste łachy i wyspy. Jednocześnie<br />
w rozporządzeniach wojewodów powołujących rezerwaty, po długiej liście zakazów obowiązujących<br />
w rezerwatach zawsze znajduje się charakterystyczny <strong>dla</strong> wielu aktów prawnych ”zapis niwelujący”.<br />
Zazwyczaj brzmi on : ”zakazy nie dotyczą działań związanych z ochroną przeciwpowodziową.”<br />
W każdym miejscu rzeki można praktycznie rozpocząć prace związane z utrzymaniem (uzasadnione<br />
prawem !) niszczące całkowicie walory przyrodnicze i krajobrazowe (czyli pogarszające stan<br />
ekosystemów wodnych i od wody zależnych, czego zabrania zarówno Dyrektywa, jak i polskie<br />
ustawodawstwo).<br />
16
Nowelizowany art. 22 zobowiązuje do „...konserwacji lub remontu istniejących budowli<br />
regulacyjnych”.<br />
Większość takich budowli na Wiśle Środkowej wykonano przed laty regulując rzekę <strong>dla</strong> potrzeb<br />
żeglugi. Projekty regulacji ”na średnią wodę” przewidywały zwężenie koryta średniej wody do około<br />
180 metrów. Regulacja taka oznacza całkowitą zmianę charakteru rzeki - tj. zamianę rzeki<br />
roztokowej na pojedynczy kanał. Skutki środowiskowe, (w tym również krajobrazowe, ważne <strong>dla</strong><br />
rekreacji) takiego zabiegu są w najwyższym stopniu negatywne. Zamierzenie to zrealizowano w pełni<br />
tylko na odcinku tzw. ”gorsetu warszawskiego” i częściowo na „Wiśle puławskiej”. Porównanie<br />
odcinka warszawskiego (monotonny kanał obramowany gruzem i kamieniami) z odcinkiem np.<br />
pomiędzy ujściem Pilicy i ujściem Świdra (szeroka dolina z rzeką płynącą licznymi ramionami pośród<br />
zadrzewionych wysp i piaszczystych łach) przekonuje o destrukcyjnym (tak <strong>dla</strong> przyrody, jak też <strong>dla</strong><br />
licznych użytkowników np. turystów i wędkarzy) wpływie regulacji ukierunkowanej na żeglugę. Brak<br />
perspektyw <strong>dla</strong> towarowej żeglugi na Wiśle Środkowej (ze względu na koszty ekonomiczne<br />
i ekologiczne budowy i utrzymania drogi wodnej żegluga nie jest konkurencyjna w stosunku do kolei<br />
i dróg kołowych) wyklucza zasadność odbudowy budowli regulacyjnych zaprojektowanych <strong>dla</strong><br />
poprawy żeglowności. W ramach „utrzymania” nierzadko odbudowuje się budowle, które w praktyce<br />
przestały istnieć. Niestety ustawa zobowiązuje do takich działań, sprzecznych z celami<br />
środowiskowymi RDW i generujących niepotrzebnie znaczne wydatki z budżetu.<br />
Praktyka wykazuje, że jedyną barierą <strong>dla</strong> działań podejmowanych pod hasłem ochrony przed<br />
powodzią oraz odbudowy zniszczonych budowli jest brak pieniędzy – trudno się dziwić, że<br />
pozarządowe organizacje ekologiczne są zaniepokojone pojawieniem się takich źródeł finansowania<br />
jak EBI czy fundusze strukturalne.<br />
4.5 Anachroniczna interpretacja zasad ochrony przeciwpowodziowej<br />
Począwszy od powodzi 1997 roku, aż do chwili obecnej częste konflikty pomiędzy celami<br />
gospodarczymi a środowiskowymi dotyczą przedsięwzięć hydrotechnicznych podejmowanych <strong>dla</strong><br />
ograniczenia szkód powodziowych. Ze względu na oczekiwanie społeczne bezpieczeństwa wobec<br />
powodzi, trudno jest kwestionować jakiekolwiek metody i rozwiązania ochrony przeciwpowodziowej<br />
– także z punktu widzenia kryteriów ekologicznych. Utrudniają to też przepisy <strong>prawa</strong> :<br />
Art. 67. stanowi:<br />
„Regulacja koryt cieków naturalnych, zwana dalej "regulacją wód", służy poprawie warunków<br />
korzystania z wód i ochronie przeciwpowodziowej”<br />
Natomiast w art. 80 podano konkretne zalecenia:<br />
„Ochronę ludzi i mienia przed powodzią oraz suszą realizuje się w szczególności przez :<br />
1) zachowanie i tworzenie wszelkich systemów retencji wód, budowę i rozbudowę zbiorników<br />
retencyjnych, suchych zbiorników przeciwpowodziowych oraz polderów przeciwpowodziowych,<br />
2) racjonalne retencjonowanie wód oraz użytkowanie budowli przeciwpowodziowych, a także<br />
sterowanie przepływami wód,<br />
3) funkcjonowanie systemu ostrzegania przed niebezpiecznymi zjawiskami zachodzącymi<br />
w atmosferze oraz hydrosferze,<br />
4) kształtowanie zagospodarowania przestrzennego dolin rzecznych lub terenów zalewowych,<br />
budowanie oraz utrzymywanie wałów przeciwpowodziowych, a także kanałów ulgi”.<br />
17
Wytłuszczono zalecenia podane w p. 1 i 2, które są wątpliwe w świetle doświadczeń ostatnich<br />
powodzi pustoszących Europę Zachodnią i USA, a więc kraje gdzie wydatkowano ogromne środki na<br />
budowę zbiorników i wałów przeciwpowodziowych, a urządzenia te zaprojektowano i wykonano<br />
według najwyższych standardów technicznych. Nieporozumieniem jest połączenie w pkt 4<br />
”kształtowania zagospodarowania przestrzennego dolin rzecznych lub terenów zalewowych” (tj.<br />
zalecenia bezdyskusyjnie słusznego i priorytetowego) z ”budowaniem oraz utrzymywaniem wałów<br />
przeciwpowodziowych”. Ponieważ praktycznie wszystkie katastrofalne szkody powodziowe oraz<br />
śmierć ludzi były wynikiem awarii wałów, zalecenie budowania nowych wałów jest szkodliwe<br />
(wyjątek to budowa nowych wałów o większej rozstawie, połączona z likwidacją dotychczasowych<br />
obwałowań). Zalecenie mówiące o utrzymywaniu wałów powinno być uzupełnione – utrzymywać<br />
i wzmacniać warto tylko te wały, które chronią tereny zagospodarowane w sposób szczególnie<br />
wrażliwy na skutki zalania, zaś w kosztach tych prac winni partycypować ustawowo zobowiązani<br />
gospodarze obszaru, użytkownicy poszczególnych działek, uzyskujący korzyści ze zlokalizowanej tam<br />
zabudowy.<br />
W cytowanym artykule 80 praktycznie pominięto szereg działań przeciwpowodziowych, które<br />
należy podejmować w skali zlewni, takich jak odtwarzanie naturalnej retencji, kształtowanie<br />
przestrzeni nie tylko w dolinach rzek, ale również poza nimi, czy przesiedlenia ludzi z obszarów<br />
szczególnie zagrożonych. Stało się tak m.in. <strong>dla</strong>tego, że proponowane przez przyrodników ”przyjazne<br />
środowisku” metody ochrony przeciwpowodziowej są często traktowane w Polsce jako wyraz braku<br />
wiedzy. Warto więc przytoczyć wnioski zawarte w opracowanym i opublikowanym w ubiegłym roku<br />
przez Wspólnotę Europejską ”Katalogu dobrych praktyk w zakresie prewencji, przygotowania<br />
i reagowania na powódź”. Katalog stanowi wynik dyskusji autorytetów w dziedzinie ochrony<br />
przeciwpowodziowej z wielu krajów europejskich, USA i Kanady.<br />
Oto lista wybranych, najważniejszych zaleceń :<br />
• Z ostatnich powodzi winniśmy wyciągnąć następujący wniosek: Musimy nauczyć się żyć<br />
z podobnymi zdarzeniami. Musimy też uczynić wszystko, co możliwe, by zapobiec rozwojowi<br />
powodzi na skutek działań człowieka, zachowywać się w sposób pozwalający ograniczać<br />
następstwa kataklizmów <strong>dla</strong> ludności i mienia, a także rozpowszechniać wiedzę na temat<br />
potencjalnych i rzeczywistych zagrożeń, w celu pobudzenia działań zapobiegawczych.<br />
• Zjawiska powodziowe to elementy natury, które istniały i będą istnieć. Należy w miarę<br />
możliwości naprawiać skutki wpływu człowieka na procesy naturalne, a w przyszłości starać<br />
się takiego wpływu unikać.<br />
• Należy podjąć działania mające na celu przywrócenie naturalnych rozlewisk rzecznych, co<br />
ma umożliwić zdolności naturalnych terenów podmokłych i zalewowych do przyjmowania<br />
wód i łagodzenia skutków powodzi.<br />
• Opinia publiczna powinna mieć świadomość, że wykorzystywanie terenów narażonych na<br />
zjawiska powodziowe do celów przemysłowych, rolniczych, turystycznych i prywatnych<br />
powinno podlegać ograniczeniom, co ma pozwolić na ograniczenie skali zniszczeń.<br />
• Zadaniem władz jest zapewnienie przejrzystości i dostępności informacji dotyczących<br />
ochrony przeciwpowodziowej i planów działań ochronnych. Cel ten może być osiągnięty<br />
poprzez sporządzenie map zagrożeń powodziowych wskazujących obszary o najwyższym<br />
stopniu ryzyka, i ich wykorzystanie w procesach planowania. Mapy takie powinny być<br />
czytelne, i wskazywać różne poziomy zagrożenia. Mapy są <strong>niezbędne</strong> <strong>dla</strong> prawidłowej<br />
koordynacji różnych działań, stanowią narzędzie planowania, i umożliwiają zapewnienie<br />
18
wszystkim uczestnikom procesu takich samych informacji co do zasięgu ewentualnych<br />
zagrożeń.<br />
• Świadomość powodziową mieszkańców należy stale podtrzymywać za pomocą akcji<br />
informacyjnych i edukacyjnych. Umieszczenie w widocznych punktach osiedli ludzkich lub<br />
terenów niezamieszkanych oznaczeń stanu wód z okresu powodzi pozwala uświadomić<br />
niebezpieczeństwo tym, którzy mogą mieć kłopoty z odczytywaniem map.<br />
• Działania ograniczające skutki powodzi oraz działania nietechniczne z reguły są na dłuższą<br />
metę bardziej korzystne.<br />
• Nie wolno zapominać, że żadne obiekty inżynieryjne nie mogą zapewnić absolutnej ochrony<br />
przeciwpowodziowej, stąd należy unikać tworzenia fałszywego poczucia bezpieczeństwa<br />
wśród ludności. Trzeba brać pod uwagę ryzyko awarii urządzeń lub przerwania wałów.<br />
• Tereny zalewowe rzek należy określić i uznać prawnie za podstawowe obszary retencji wód<br />
lub przywracania właściwych warunków przepływu wezbrań. Celem tych działań ma być<br />
niedopuszczanie do budowy sztucznych brzegów, obwałowań, zbiorników retencyjnych<br />
i zapobieżenie powstawaniu wszelkich budowli i obiektów technicznych, które mogłyby<br />
stanowić przeszkodę <strong>dla</strong> swobodnego i naturalnego spływu wód rzeki, których budowa nie jest<br />
usprawiedliwiona koniecznością ochrony obszarów o znacznej gęstości zaludnienia.<br />
• Sukces można osiągnąć wyłącznie przez stosowanie metod interdyscyplinarnych.<br />
• Walka z powodziami może przynieść pozytywne rezultaty również w innych dziedzinach, jak<br />
np. ochrona środowiska.<br />
Zwrócić należy uwagę, że działania techniczne stanowią tylko jeden z licznych sposobów<br />
realizacji ochrony przeciwpowodziowej. W dotychczasowej krajowej praktyce były one jedynymi<br />
jakie podejmowano. Nie powinno dziwić w tej sytuacji, że było to mało skuteczne (co wykazały<br />
ostanie powodzie), powodując jednocześnie szkody w środowisku.<br />
Trzeba podkreślić, że powyższe zalecenia być może wkrótce znajdą wyraz w Dyrektywie<br />
Powodziowej UE i staną się obowiązującym w Polsce prawem. Nawet jeśli Dyrektywa taka nie<br />
powstanie to wdrażanie zaleceń zawartych w Katalogu przyjętym przez Dyrektorów Wodnych UE jest<br />
wyzwaniem chwili, bowiem zgodnie z obowiązującym prawem przystępujemy w Polsce do tworzenia<br />
planów ochrony przeciwpowodziowej. Zalecenia Wspólnoty Europejskiej pozwalają z jednej strony<br />
skuteczniej ograniczać szkody powodziowe, a z drugiej strony są ”przyjazne środowisku”. Można<br />
więc przyjąć, że nowa strategia uzyska poparcie pozarządowych organizacji ekologicznych<br />
w odróżnieniu od proponowanej w ustawie prawo wodne tradycyjnej strategii technokratycznej.<br />
4.6 Niewłaściwy system finansowania gospodarki wodnej<br />
Jak wspomniano w p. 1 niniejszego opracowania bezpośrednim impulsem do jego powstania<br />
były konflikty wywołane sposobem wykorzystania funduszy z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.<br />
Były to pierwsze od wielu lat, stosunkowo wysokie środki, jakie uzyskały jednostki wykonujące<br />
<strong>prawa</strong> właścicielskie w stosunku do wód. Obowiązująca ustawa oraz proponowana jej nowelizacji<br />
przypisują szereg zadań i odpowiedzialność za wyniki tych działań organom ”wykonującym <strong>prawa</strong><br />
właścicielskie”; wymieniono je w rozdziale 4.4. niniejszej ekspertyzy. Przy tak ogromnej liście zadań<br />
ustawodawca jest niezwykle wstrzemięźliwy w kwestii pozyskiwania środków niezbędnych <strong>dla</strong><br />
realizacji tych zadań. Wiele miejsca w ustawie poświęcono opłatom za śluzowanie jednostek<br />
pływających oraz opłatom za rybackie wykorzystanie wód. Są to przychody zaniedbywalne<br />
19
w stosunku do środków niezbędnych <strong>dla</strong> realizacji ustawowych zadań. Praktycznie zawsze jednostki<br />
wykonujące <strong>prawa</strong> właścicielskie były niedofinansowane. Ponieważ o przydziale środków decydują<br />
urzędnicy i rady nadzorcze narodowego i wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki<br />
wodnej, dyrektorzy jednostek starają się tworzyć programy i plany działania, które przekonałyby<br />
decydentów do przydziału możliwie wysokich środków. Tworzy to sytuację, którą można nazwać<br />
„pułapką myślenia życzeniowego”. Dobrze ilustruje to praktyka z okresu realnego socjalizmu.<br />
Opracowywano wówczas liczne wielkie programy ukierunkowane na ochronę przed powodzią, suszą,<br />
ochronę wód, a często na osiągnięcie wszystkich wymienionych celów i wielu innych jednocześnie.<br />
Ich wspólne cechy to :<br />
• Lista celów programów wynikająca z „obowiązków statutowych” (zapisanych<br />
w ustawach), a w szczególności z obowiązku zaspokojenia potrzeb wodnych oraz ochrony<br />
przed powodzią i suszą. Nie analizowano zasadności ekonomicznej celów, bowiem obowiązek<br />
ich osiągnięcia wynikał z ustawy. Nie poszukiwano wariantowych sposobów realizacji celów<br />
(poza domeną gospodarki wodnej) bowiem ustawodawca zaliczył je do obowiązków<br />
gospodarki wodnej. Powodowało to marnotrawstwo środków publicznych oraz niszczenie<br />
środowiska,<br />
• Wysokie koszty realizacji – wybierano kosztowne rozwiązania inwestycyjne wymagające<br />
wysokich dotacji, bowiem doświadczenie mówiło, że i tak środki faktycznie otrzymane będą<br />
stanowiły nieznaczna część preliminarza,<br />
• Całkowite ignorowanie możliwości ekonomicznych państwa. Ponieważ ustawodawca<br />
(państwo) ustalił zakres zadań to jego obowiązkiem jest zapewnienie finansowania.<br />
Postępowanie takie było szkodliwe bowiem:<br />
• angażowało potencjał naukowo - techniczny w przedsięwzięcia nieefektywne i nierealne ze<br />
względów ekonomicznych, blokując tym samym poszukiwania rozwiązań racjonalnych ze<br />
względu na stosunek nakładów do korzyści i jednocześnie realnych do realizacji,<br />
• powodowało realizację tylko niewielkiego ułamka proponowanych inwestycji wydłużając<br />
w nieskończoność cykle inwestycyjne (zamrożenie nakładów bez korzyści),<br />
• powodowało nieracjonalny wybór realizowanych inwestycji poprzez działanie grup nacisku,<br />
a nie poprzez analizę efektywności,<br />
• zwalniało od odpowiedzialności za brak efektów – „nie możemy odpowiadać za brak efektów,<br />
jeśli otrzymaliśmy tylko 10% potrzebnych środków”.<br />
Stan ten trwa do chwili obecnej – ewidentnymi przykładami są takie inwestycje, jak zbiorniki<br />
Wielowieś Klasztorna czy Kąty-Myscowa, <strong>dla</strong> których nie sporządzono przekonującej analizy potrzeb<br />
i rzetelnej oceny oddziaływania na środowisko, a za którymi lobbują władze lokalne. Niestety,<br />
niezależne od gospodarki wodnej, pewne mechanizmy polityczne mogą wzmacniać opisywaną<br />
tendencję. Rotacja władzy w związku z wyborami sprzyja uchwalaniu programów, których realizacja<br />
stanie się kłopotem następców (np. Program <strong>dla</strong> Odry 2006). Decentralizacja procesów decyzyjnych,<br />
bez decentralizacji finansów sprzyja organizowaniu ”woli ludu” <strong>dla</strong> sięgania po środki publiczne,<br />
którymi dysponuje centrum (przykład stopnia Nieszawa na Wiśle). Niektóre przygotowywane<br />
aktualnie programy wydają się zmierzać nieuchronnie w kierunku tego, co nazwano wcześniej pułapką<br />
myślenia życzeniowego. Wynika to z ogromnej listy ustawowych obowiązków przypisanych<br />
”jednostkom wykonującym funkcje właścicielskie” (są nimi jednostki budżetowe), bez partycypacji<br />
finansowej beneficjentów tych działań. Ramowa Dyrektywa Wodna wyraźnie stanowi, że za<br />
korzystanie z wód powinni płacić użytkownicy, a cena powinna pokrywać ”koszty uzyskania”, czyli<br />
20
m. in. koszty związane z inwestowaniem i eksploatacją (koszty ”utrzymania wód” to część kosztów<br />
eksploatacyjnych), a zwłaszcza koszty związane z poprawą stanu ekosystemów wodnych i od wody<br />
zależnych, zdegradowanych przez użytkowanie wód.<br />
Reasumując, ustanowione przez Dyrektywę mechanizmy ekonomiczne skutecznie ograniczające<br />
marnotrawstwo środków i dewastację środowiska nie zostały konsekwentnie przeniesione do<br />
krajowego ustawodawstwa.<br />
4.7 Udział społeczny w podejmowaniu decyzji<br />
Ustawa stanowi, że udział społeczny w procesach podejmowania decyzji realizowany jest m. in.<br />
poprzez Krajową Radę Gospodarki Wodnej, oraz rady gospodarki wodnej regionów wodnych.<br />
Uprawnienia rad oraz tryb ich powoływania budzą zasadnicze zastrzeżenia.<br />
Wątpliwości budzi funkcja Rad jako „organu doradczego” W połączeniu z trybem powoływania<br />
rad przez urzędników, którym rada ma doradzać rady stają się „elementem dekoracyjnym”, którego<br />
jedynym zadaniem wydaje się tworzenie pozorów udziału użytkowników wody w podejmowaniu<br />
decyzji. W systemie francuskim rady dorzeczy są władzą wodną – powołują i odwołują dyrektorów<br />
zarządów zlewni, zatwierdzają plany rzeczowe i finansowe, kontrolują realizacje tych planów.<br />
Opisany w ustawie tryb powoływania rad (Krajowej i regionalnych) budzi istotne wątpliwości<br />
zarówno z punktu widzenie interesów organizacji pozarządowych jak i ze względu na realizacje<br />
zasady rozwoju zrównoważonego. Oto główne zastrzeżenia:<br />
• Zasada rozwoju zrównoważonego zakłada równorzędność celów społeczno – ekonomicznych<br />
i celów środowiskowych. Z zasady tej wynika bezpośrednio konieczność równowagi<br />
pomiędzy liczbą członków rady reprezentujących grupy zorientowane na cele gospodarcze<br />
i cele środowiskowe. Powołując radę regionu zgodnie z zasadami Art. 100, ust. 3, można<br />
całkowicie pominąć reprezentantów zainteresowanych realizacją celów środowiskowych<br />
(takie tendencje zaobserwowano – nie są one domniemaniem lecz faktem!).<br />
• Członkowie rad nie są rzeczywistymi reprezentantami grup interesów, ponieważ nie są<br />
wyłonieni „oddolnie” np. przez głosowanie wśród członków grupy interesów, tylko poprzez.<br />
biurokratyczne gremia takie jak np. wymienione w ustawie : ”organy samorządu<br />
terytorialnego, organizacje gospodarcze, rolnicze, rybackie oraz społeczne związane<br />
z gospodarką wodną". Ponadto wymienione gremia nie wybierają lecz jedynie proponują<br />
kandydatów, a faktyczny wybór należy do dyrektora, który zapewne wybierze kandydata<br />
spolegliwego, a nie walczącego o interesy grupy. Biurokracja ma swoje interesy<br />
(utrzymanie/rozszerzenie zakresu władzy, awanse itp.) często nie są one tożsame z interesami<br />
użytkowników wód. Przechodząc do konkretów: lepszą reprezentacją interesów energetyki<br />
jest przedstawiciel spółki eksploatującej elektrownie wodne, a nie przedstawiciel<br />
odpowiedniego departamentu w resorcie energetyki. Uwagi powyższe dotyczą również<br />
reprezentacji organizacji pozarządowych.<br />
Podsumowując, Rada w obecnej i proponowanej formule prawnej, nie ma (jako „organ<br />
doradczy”) realnego wpływu na decyzje oraz nie zapewnia należytej reprezentacji w podejmowaniu<br />
decyzji poszczególnym grupom interesów, a zatem nie tworzy możliwości uzyskiwania decyzji<br />
zgodnych z zasadą rozwoju zrównoważonego.<br />
Projekt nowelizacji Prawa Wodnego zupełnie nie definiuje, jak proces udziału społecznego<br />
w przygotowywaniu planów gospodarowania wodami w dorzeczach miałby przebiegać, brak jest też<br />
delegacji <strong>dla</strong> Ministra Środowiska, który mógłby to określić w drodze rozporządzenia. Jedyny ślad to<br />
21
nowy zapis art. 119 ust. 9 wskazujący na konieczność współpracy Prezesa Krajowego Zarządu<br />
Gospodarki Wodnej z Krajową Radą Gospodarki Wodnej i radami regionów. Dlaczego nie można<br />
tego uznać za spełnienie wymogów art. 14 Ramowej Dyrektywy Wodnej wyjaśniono powyżej.<br />
Dla kontrastu - zarówno Ramowa Dyrektywa Wodna jak i praktyka realizowana w Europie<br />
Zachodniej i USA przywiązują wielką wagę do udziału społecznego w procesach podejmowania<br />
decyzji. Obowiązuje tu kilka zasad, które nie są w pełni uwzględniane w polskim ustawodawstwie<br />
i polskiej praktyce:<br />
• podejmowanie decyzji, tworzenie planów i programów jest procesem, w którym ma prawo<br />
uczestniczyć każdy zainteresowany,<br />
• informacje o zamiarach inwestycyjnych, planistycznych i programowych muszą być natychmiast<br />
po ich powzięciu, aktywnie rozpowszechniane z użyciem wszystkich dostępnych środków<br />
przekazu, badań ankietowych i in. (w Polsce następuje „wyłożenie planu w urzędzie gminy”, co<br />
jest karykaturą udziału społecznego),<br />
• należy organizować dostępne <strong>dla</strong> wszystkich spotkania z inwestorem (twórcą programu, planu<br />
itp.), na których każdy ma prawo zadawania pytań, żądania odpowiedzi i wyrażenia zastrzeżeń,<br />
• żadne opinie i zastrzeżenia wyrażone w ramach procesu podejmowania decyzji nie mogą być<br />
ignorowane; konieczne jest merytoryczne ustosunkowanie się do nich (najlepiej na piśmie).<br />
Organizowanie udziału społecznego w procesach tworzenia planów jest poważnym zadaniem<br />
realizowanym przez profesjonalistów. Tak zwane „planowanie otwarte”, w którym naczelna zasadą<br />
jest pełna przejrzystość (tj. pełna jawność procesu) jest opisane w podręcznikach. Powody<br />
ograniczania udziału społecznego jakie są wymienione w Polsce przez decydentów (np. przedłużanie<br />
procesu decyzyjnego, koszty, rzekoma „niedojrzałość” społeczeństwa do współrządzenia) nie<br />
znajdują potwierdzenia. Praktyka wykazuje, że problemy taniej i szybciej można rozwiązywać<br />
stosując zasady planowania otwartego, niż wówczas, gdy decyzje podejmowane są w gabinetach,<br />
a zastrzeżenia są zgłaszane po rozegraniu przetargów, podpisaniu umów z wykonawcami,<br />
i zaawansowaniu robót. Konflikt narastający wokół sposobu wydatkowania pożyczki EBI jest<br />
klinicznym przykładem skutków zaniechania cywilizowanej procedury udziału społecznego.<br />
5 Wnioski<br />
1. Rozwiązania prawne według obecnego kształtu Ustawy oraz proponowanych zmian stanowią<br />
jedynie pozorne przeniesienie <strong>prawa</strong> europejskiego do <strong>prawa</strong> <strong>polskiego</strong>. Przepisano bowiem<br />
szereg podstawowych postanowień Ramowej Dyrektywy Wodnej do Ustawy Prawo Wodne<br />
pozostawiając w niej zapisy często sprzeczne z duchem i literą Dyrektywy, które w sposób<br />
zasadniczy utrudniają realizację jej celów środowiskowych oraz osiąganie kompromisu pomiędzy<br />
celami środowiskowymi i gospodarczymi gospodarki wodnej. Te sprzeczności, określone<br />
terminem ”barier” mają źródło w rozwiązaniach prawnych Ustawy i są konsekwencją zachowania<br />
pochodzącej z „innej epoki” struktury zarządzania gospodarka wodną oraz tradycyjnej<br />
interpretacji roli, pozycji, celów i zadań gospodarki wodnej. Mówiąc o tradycyjnej interpretacji<br />
mamy na myśli poglądy sprzed Raportu Rzymskiego i rozszerzających go kolejnych dokumentów<br />
i postanowień o zakresie międzynarodowym.<br />
22
2. Realizacja zasad rozwoju zrównoważonego w odniesieniu do wód może być skuteczna tylko<br />
wówczas, gdy rozważania dotyczyć będą zlewni rzecznej i obejmować wszystkie wody<br />
występujące w zlewni w ich wzajemnym powiązaniu oraz wszystkie działania człowieka i procesy<br />
zachodzące w środowisku oddziaływujące na stan ekosystemów wodnych i od wody zależnych.<br />
Oznacza to konieczność zintegrowanego zarządzania zasobami wodnymi zlewni (wymaga tego<br />
Ramowa Dyrektywa Wodna). Stwierdzono, że bez głębokich zmian legislacyjnych realizacja<br />
zintegrowanej gospodarki zlewniowej jest w Polsce niemożliwa.<br />
3. Podstawowe bariery uniemożliwiające wdrożenie zintegrowanego zarządzania zasobami wodnymi<br />
zlewni to:<br />
• Rozmycie kompetencji – „Prawa właścicielskie” w stosunku do wód publicznych przysługują<br />
czterem jednostkom organizacyjnych (podległym trzem ministerstwom), a ponadto Ustawa<br />
wymienia pięć ”organów właściwych w s<strong>prawa</strong>ch gospodarowania wodami”. Większość tych<br />
organizacji działa w granicach administracyjnych, nie hydrograficznych.<br />
• Mnogość dokumentów planistycznych - Ustawa wymienia ich kilkanaście i nie tworzą one<br />
spójnego planu zintegrowanej gospodarki zasobami wodnymi zlewni zorientowanego na realizacje<br />
celów Ramowej Wodnej Dyrektywy.<br />
• „Integracyjne spaghetti” - Próby opracowania schematu blokowego <strong>polskiego</strong> systemu<br />
zarządzania wodami z uwzględnieniem wszystkich ścieżek przepływu informacji i relacji<br />
decyzyjnych prowadzą do obrazu niezwykle zagmatwanego, co pozwala wątpić w możliwość<br />
efektywnego zarządzania takim systemem.<br />
4. Zgodnie z Ramową Dyrektywą Wodną głównym celem gospodarowania zasobami wodnymi jest<br />
uzyskanie/utrzymanie dobrego stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych. Natomiast<br />
Ustawa Prawo wodne wymienia ponadto szereg celów będących celami użytkowników<br />
( zapewnienie wody na potrzeby rolnictwa oraz przemysłu, zaspokojenia potrzeb związanych<br />
z turystyką, sportem oraz rekreacją, tworzenia warunków <strong>dla</strong> energetycznego, transportowego<br />
oraz rybackiego wykorzystania wód) najczęściej wymagających kosztownych inwestycji<br />
i sprzecznych z celami środowiskowymi. A przecież osiągnięcie celów środowiskowych prowadzi<br />
do zapewnienia dostępu do zdrowej wody wszystkim mieszkańcom i wszystkim organizmom.<br />
Obowiązujące w Polsce prawo (wraz z proponowanymi zmianami) nie mówi jak należy<br />
rozwiązywać oczywisty konflikt pomiędzy celami wąskich grup interesów, a utrzymywaniem lub<br />
poprawą stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych, zgodnym z interesem całego<br />
społeczeństwa.<br />
5. Konieczność realizacji szkodliwych <strong>dla</strong> środowiska inwestycji gospodarki wodnej (zbiorniki,<br />
regulacja rzek, obwałowania) wynika zazwyczaj ze sposobów wykorzystania terenu ignorujących<br />
uwarunkowania naturalne. naturalnych). Ustawa Prawo Wodne oraz proponowana nowelizacja nie<br />
dają możliwości wprowadzania do planów rozwoju społeczno ekonomicznego „twardych”<br />
ograniczeń egzekwujących dostępność zasobów wodnych oraz zasięgi zalewów powodziowych.<br />
Jeśli ograniczenia te nie będą nadrzędnymi w stosunku do życzeniowych planów<br />
zagospodarowania przestrzennego, realizacja idei rozwoju zrównoważonego nie będzie możliwa.<br />
23
6. Roboty związane z „utrzymaniem wód” wynikające z ustawowego obowiązku realizacji takich<br />
zadań jak regulowanie stanu wód lub przepływów w ciekach naturalnych, zapewnienie<br />
swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów, konserwacja lub remont istniejących<br />
budowli regulacyjnych, wywołują najwięcej konfliktów pomiędzy hydrotechnikami i ekologami.<br />
Wysoka ranga, jaką „utrzymaniu wód” nadano w Ustawie wynika z braku urealnienia celów<br />
gospodarki wodnej (np. obowiązek odbudowywanie budowli regulacyjnych na rzekach bez<br />
perspektyw żeglugi). Prowadzi to do marnotrawstwa środków publicznych na inwestycje<br />
niepotrzebne i ewidentnie szkodliwe <strong>dla</strong> środowiska. Ustawa nie określa jednoznacznie hierarchii<br />
celów, ani nie nie mówi jak konflikt celów rozstrzygać.<br />
7. Ustawa narzuca technokratyczny oraz anachroniczny w świetle doświadczeń światowych<br />
i krajowych sposób ochrony przeciwpowodziowej. Dotychczasowa strategia ochrony musi być<br />
z mocy <strong>prawa</strong> zmieniona, jeśli ta ochrona ma być skuteczna i możliwie mało szkodliwa <strong>dla</strong><br />
środowiska. Unijny „Katalog dobrych praktyk w zakresie prewencji, przygotowania i reagowania<br />
na powódź”.” jest przepisem na nowoczesną strategię przeciwpowodziową.<br />
8. Ramowa Dyrektywa Wodna wyraźnie stanowi, że za korzystanie z wód powinni płacić<br />
użytkownicy. Cena powinna pokrywać ”koszty uzyskania”, czyli m. in. koszty związane<br />
z inwestowaniem i eksploatacją (koszty ”utrzymania wód” to część kosztów eksploatacyjnych),<br />
a zwłaszcza koszty poprawy stanu ekosystemów wodnych i od wody zależnych zdegradowanych<br />
przez użytkowanie wód. Obowiązujące w Polsce zasady finansowania gospodarki wodnej są<br />
zupełnie inne – koszty ponosi ogół podatników, a zobowiązania użytkowników są najczęściej<br />
niesprecyzowane, szczególnie w odniesieniu do naprawiania szkód środowiskowych.<br />
9. Zapisy Dyrektywy dotyczące udziału społeczeństwa w zarządzania zasobami wodnymi nie<br />
znajdują w polskim ustawodawstwie odzwierciedlenia. Rady regionów i Krajowa Rada<br />
Gospodarki Wodnej w obecnej i proponowanej formule prawnej, nie mają (jako „organ<br />
doradczy”) realnego wpływu na decyzje oraz, ze względu na sposób powoływania, nie<br />
zapewniają należytej reprezentacji poszczególnym grupom interesów (także tym dbającym<br />
o interes środowiska). Rady nie tworzą więc możliwości uzyskiwania decyzji zgodnych z zasadą<br />
rozwoju zrównoważonego.<br />
6 Rekomendacje<br />
1. Należy zlikwidować rozmycie kompetencji oddając pełnię uprawnień właścicielskich i władzę<br />
wodną (tj. uprawnienia do podejmowania decyzji administracyjnych takich jak np. pozwolenia<br />
wodno-prawne) zarządom dorzeczy, i wprowadzając jeden plan zintegrowanej gospodarki<br />
zlewniowej zorientowany na osiągnięcie celów wymienionych w Ramowej Dyrektywie Wodnej.<br />
2. Określenie celów gospodarki wodnej winno być w pełni zgodne z Ramową Dyrektywą Wodną<br />
i podporządkowane strategicznym zasadom zrównoważonego rozwoju. W szczególności należy<br />
podkreślić priorytetowy charakter osiągnięcia/utrzymania dobrego stanu ekosystemów wodnych<br />
i od wody zależnych. Tej definicji celów należy nadać rangę ustawową, adoptując odpowiedni<br />
fragment Ramowej Dyrektywy Wodnej.<br />
3. Należy do ustawy Prawo wodne i ustawy o planowaniu przestrzennym wprowadzić obligatoryjne<br />
ograniczenia sposobów użytkowania terenu, wynikające z dostępności zasobów wodnych oraz<br />
z zasięgu zalewów powodziowych.<br />
24
4. Do ustawy Prawo wodne należy wprowadzić obowiązek analizy społeczno-ekonomicznej<br />
zasadności robót utrzymaniowych, obowiązek przeprowadzania procedur oceny oddziaływania na<br />
środowisko tych robót, obowiązek analizy wariantowej oraz udziału społecznego<br />
w podejmowaniu decyzji.<br />
5. Rada Ministrów powinna wydać rozporządzenie określającego zakres i tryb opracowywania<br />
planów ochrony przeciwpowodziowej i podporządkowanie ich planom gospodarowania wodami<br />
w dorzeczach (zakres rozporządzenia wykracza poza kompetencje Ministra Środowiska).<br />
W rozporządzeniu należy wykorzystać dokumenty Wspólnoty Europejskiej dotyczące ochrony<br />
przed powodzią.<br />
6. Należy wprowadzić do krajowego ustawodawstwa stanowione przez Dyrektywę mechanizmy<br />
ekonomiczne skutecznie ograniczające zarówno marnotrawstwo środków jak i dewastację<br />
środowiska.<br />
7. Zaleca się rozważanie możliwości adaptacji systemu francuskiego zarządzania zlewniami,<br />
w którym rady reprezentujące w sposób zrównoważony interesy użytkowników wód, w tym<br />
przedstawicieli ekologicznych organizacji pozarządowych mają uprawnienia decyzyjne a nie<br />
doradcze.<br />
8. W szczególności <strong>dla</strong> wzmocnienia celów środowiskowych zaleca się:<br />
• Obowiązek informowania wszystkich zainteresowanych (w tym organizacji pozarządowych),<br />
z wykorzystaniem m. in. mediów, o wszystkich zamierzeniach inwestycyjnych oraz planowanych<br />
pracach związanych z utrzymaniem wód.<br />
• Zapewnienie wszystkim zainteresowanym udziału w procesie podejmowania decyzji, w ramach<br />
obligatoryjnego postępowania w sprawie oddziaływania na środowisko oraz w tworzeniu planów<br />
gospodarki wodnej.<br />
• Ustawową delegację <strong>dla</strong> Ministra Środowiska do wydania rozporządzenia określającego procedurę<br />
udziału społecznego w tworzeniu planów gospodarki wodnej, zgodnie z zasadami planowania<br />
otwartego.<br />
• Obowiązkowe analizowanie zasadności społeczno – ekonomicznej celów, <strong>dla</strong> których proponuje<br />
się inwestycje oraz planuje prace związane z utrzymaniem wód.<br />
• Obowiązkowe prowadzenie analizy wariantowej z uwzględnieniem możliwości osiągnięcia<br />
stawianych celów bez ingerencji w środowisko z wodą związane (np. rozważając jako alternatywę<br />
<strong>dla</strong> żeglugi kolej lub jako alternatywę <strong>dla</strong> elektrowni wodnej wykorzystanie biogazu).<br />
• Obowiązek wyboru rozwiązania, którego łączne społeczno-ekonomiczne i środowiskowe koszty<br />
są minimalne.<br />
25
Aneks<br />
Charakterystyka aktualnej sytuacji prawnej<br />
Podstawowym aktem prawnym <strong>dla</strong> dziedziny gospodarowania wodami i ich ochrony jest<br />
Ustawa Prawo wodne z dnia 18 lipca 2001. Ustawa ta zajmuje pozycję dawnej ustawy Prawo wodne<br />
z 1974 r. Obecna ustawa jest skoordynowana z podstawowymi <strong>dla</strong> regulacji dziedzin kształtowania<br />
i ochrony środowiska aktami, jak ustawa Prawo ochrony środowiska. Te akty prawne, w powiązaniu<br />
z ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym oraz z szeregiem innych ustaw, stanowią system<br />
regulacji, którego deklarowanym zadaniem jest m. in. zapewnienie realizacji uznanej konstytucyjnie<br />
strategii zrównoważonego rozwoju.<br />
Ustawa Prawo wodne ustala, że ”zarządzanie zasobami wodnymi jest realizowane<br />
z uwzględnieniem podziału na obszary dorzeczy i regiony wodne”. Jest to przeniesienie zawartej<br />
w Ramowej Dyrektywie zasady zlewniowego zarządzania. Ustalone w Ustawie definicje obszaru<br />
dorzecza i regionu <strong>wodnego</strong> oraz szczegółowy podział na obszary dorzeczy i regiony wodne stanowią<br />
trafną interpretację zasad Dyrektywy, uwzględniającą specyfikę hydrografii wód śródlądowych<br />
w granicach terytorium kraju, z nawiązaniem do ukształtowanych, działających regionalnych struktur<br />
zarządzania wodami. Ustawa zawiera definicje istotne <strong>dla</strong> regulacji prawnych całokształtu dziedziny<br />
gospodarowania wodami i ich ochrony, obejmuje swym zakresem problemy ochrony przed powodzią,<br />
reguluje proces zarządzania zasobami wód i ustanawia organy <strong>dla</strong> jego realizacji. W tym kształcie<br />
stanowi kompleksową regulację omawianej tu dziedziny.<br />
Od dnia uchwalenia Ustawa podlegała nowelizacjom, które precyzowały szczegółowe jej<br />
ustalenia. Głównym celem tych nowelizacji było stopniowe dostosowywanie krajowych rozwiązań<br />
prawnych do <strong>prawa</strong> Unii Europejskiej, wyrażonego w dyrektywach unijnych – z których<br />
najważniejszą jest Ramowa Dyrektywa Wodna, obowiązująca w Unii od grudnia 2000 r. oraz także<br />
w Polsce - od momentu akcesji do Wspólnoty. Istotną nowelizacją było włączenie do Ustawy (na<br />
początku jej tekstu) powołania się na podstawowe 15 dyrektyw unijnych, połączone z szeregiem<br />
zmian w dalszym tekście omawianego aktu. Wskazane tu nowelizacje sprawiły, że obecny kształt<br />
Ustawy znacznie pełniej przenosi szczegółowe ustalenia dyrektyw unijnych (szczególnie Ramowej<br />
Dyrektywy Wodnej) do <strong>prawa</strong> krajowego.<br />
Ustawa i jej nowelizacje nie oznaczają zakończenia transformacji <strong>polskiego</strong> Prawa <strong>wodnego</strong>.<br />
Obecnie przygotowany został projekt obszernej nowelizacji, z propozycjami zmian w około połowie<br />
artykułów. Jak stwierdzono w uzasadnieniu do projektu tych zmian<br />
„...<strong>niezbędne</strong> stało się zweryfikowanie i poprawienie tych przepisów obowiązującej ustawy, które<br />
utrudniają lub uniemożliwiają prawidłowe stosowanie ustanowionego Prawem wodnym systemu<br />
gospodarowania wodami”<br />
Stwierdzenie powyższe pozostanie aktualnym również po wprowadzeniu proponowanej<br />
nowelizacji – zostało to wykazane w opracowaniu.<br />
W zakresie proponowanych przez Ministerstwo Środowiska zmian mieszczą się m.in. regulacje<br />
obejmujące :<br />
• sprawy gospodarowania mieniem Skarbu Państwa związanym z gospodarką wodną,<br />
• zagadnienia dotyczące budownictwa <strong>wodnego</strong>,<br />
• zagadnienia dot. ochrony przeciwpowodziowej,<br />
26
• zagadnienia dot. funkcjonowania państwowej służby hydrologiczno- meteorologicznej oraz<br />
państwowej służby hydrogeologicznej,<br />
• zagadnienia związane z wydawaniem pozwoleń wodnoprawnych.<br />
Ważnym celem programowym, którym kierowano się przy przygotowywaniu projektu zmian<br />
ustawy z dnia 18 lipca 2001 roku Prawo wodne - było dalsze uszczegółowienie transpozycji do<br />
<strong>polskiego</strong> systemu prawnego postanowień Ramowej Dyrektywy Wodnej. W pakiecie zmian<br />
najistotniejszymi elementami są m.in.:<br />
• uzupełnienie zasad ogólnych, którymi należy kierować się w gospodarowaniu wodami oraz<br />
wprowadzenie regulacji umożliwiających lepszą koordynację współpracy Polski z innymi<br />
krajami w gospodarowaniu wodami w międzynarodowych dorzeczach;<br />
• wprowadzenie zmian pozwalających na ustalenie koniecznych celów środowiskowych<br />
(w zakresie ilości i jakości zasobów wodnych);<br />
• sprecyzowanie celów ochrony wód oraz określenie działań <strong>dla</strong> ich osiągnięcia oraz<br />
uwzględnienie konieczności wprowadzenia do ustawy, wymaganego Ramową Dyrektywą<br />
Wodną, terminu osiągnięcia przez Kraje Członkowskie Unii Europejskiej, dobrego stanu lub<br />
dobrego potencjału zasobów wodnych, jak również uwzględnienie, dopuszczonych RDW,<br />
odstępstw od powyższych wymagań;<br />
• wprowadzenie systemu opiniowania i konsultacji w procesie przygotowywania planów<br />
gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy, jako istotnego elementu prac planistycznych<br />
umożliwiającego społeczeństwu aktywny udział w procesach decyzyjnych.<br />
Przedstawiony zakres dokonanych już i proponowanych nowelizacji tworzy wrażenie, że obecna<br />
Ustawa Prawo wodne jest instrumentem zapewniającym znaczne pełniejsze, niż tekst Ustawy w dniu<br />
jej uchwalenia, wdrażanie zasad Dyrektywy Ramowej i innych związanych z nią dyrektyw unijnych.<br />
Jednakże, analizując bliżej rozwiązania prawne według obecnego kształtu Ustawy oraz<br />
proponowanych zmian, dochodzimy do przekonania, że transpozycja <strong>prawa</strong> europejskiego do<br />
<strong>prawa</strong> <strong>polskiego</strong> jest pozorna. Przepisano bowiem szereg podstawowych postanowień Dyrektywy do<br />
ustawy prawo wodne pozostawiając zapisy dotychczasowe, często sprzeczne z duchem dyrektywy,<br />
które w sposób zasadniczy utrudniają kompromis w nawiązaniu do konfliktu ”cele środowiskowe<br />
a gospodarcze”. Te sprzeczności, określone terminem ”barier” mają źródło w rozwiązaniach prawnych<br />
Ustawy i są konsekwencją tradycyjnej interpretacji roli, pozycji, celów i zadań gospodarki wodnej.<br />
Mówiąc o tradycyjnej interpretacji mamy na myśli poglądy sprzed Raportu Rzymskiego<br />
i rozszerzających go kolejnych dokumentów i postanowień o zakresie międzynarodowym.<br />
27